szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - wrzesień '06


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 8 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, następna
Napisano: Treść:
aniasz
2006-02-28
Email
hej :-) chętnie nawiążę kontakt z dziewczynami które mają termin na wrzesień tego roku :-)
aniasz
2006-05-15
12:38:34
Email
acha, jeszcze a propos twojej plenowanje piątki hallo :-) poród to pikuś pomysl o wychowaniu takiej gromadki :-) jedno dziecko wymaga strasznie duzo czasu a co do piero piątka. Ja się zastanawiam czy sobie z dwójką poradzę tak jak bym chciała. Mimo wszystko życzę wytrwania :-)
kiwi
2006-05-15
13:02:40
Email
Hallo - pięcioro?! ja na drugie nie mogłam się zdecydować się 8 lat.Wyczerpujące zajęcie. Ale z drugiej strony mam czworo rodzeństwa i naprawdę fajnie żyć w takiej gromadzie o ile są na to środki a domniemam że takie posiadasz...bardzo ambitny plan...:-))Pozdrówki
romaa
2006-05-15
13:10:19
Email
wszystko sie okaze... moj maz tez bardzo chcialby miec duzo dzieci. to w moim brzuchu tez jest pierwszym. ja mam dosyc powazny problem z kregoslupem i z tego powodu bardzo sie balismy jak bede znosic ciaze, czy moja wada sie nie poglebi. jak narazie jest bardzo dobrze!! i oby tak juz zostalo. fizycznie czuje sie naprawde swietnie, fajnie wygladam :) ale czasami lapia mnie jakies dolki, moze to hormony, generalnie martwie sie ciagle tym ze powinnam napisac prace mgr, ale pracuje i nie mam na to czasu, nic w tym kierunku nie robie. ech...
aniasz
2006-05-15
14:11:57
Email
Roma witaj w klubie. Ja tez powinnam pisać pracę. Ale jak do tej pory mam ąż!! jedną stronę. W ogóle nie chce mi się nad tymślęczeć. Miałam ambitny blan bronić się w czerwcu ale w końcu oprzytomniałam i głośno przyznałam że się nie wyrobię. najnowszy plan to złożyć pracę do września i bronić się w grudniu ale co z tego wyjdzie to nie wiem... pzdr
eva
2006-05-15
14:53:45
Email
Hej ja też powinnam pisać pracę, co prawda nie magisterską, troszkę mniejszych rozmiarów (jestem na podyplomówce), też jeszcze nie zaczęłam, ale ja chcę się bronić w czerwcu. Mam jeszcze miesiąc na złożenie pracy (17.06), więc myślę że zdążę. A chęci do pisania jak nie było tak nie ma, muszę się jakoś zmobilizować. pozdr
hallo
2006-05-16
00:46:38
Email
hej, ja też się bronię - na podyplomowych - ale luuuuuz... na obronę jadę już z Dzidziolkiem, będzie fajnie! myślę, że w październiku/listopadzie. Co do piątki dzieci - dzieci są super, to prawda, że będzie im szczęśliwiej w takiej dużej gromadzie, wychodzę z założenia, że wychowanie jednego dziecka jest niemalże jednoznaczne organizacyjnie z wychowaniem powiedzmy trzech w tym samym czasie :-) poza tym - nie ukrywajmy - będą się chyba trochę dzieciaczki wspierać i "wychowywać" nawzajem ? liczę, że będzie kupa zabawy ;-) całuski
romaa
2006-05-16
09:56:43
Email
no tak, ta mgr, to moj ciagly wyrzut sumienia. ale zupelnie nie jestem w stanie sie za to zabrac. tez myslalam ze sie obronie do czerwca, tymczasem nic jeszcze nie napisalam, zebralam jakies materialy i na tym sie skonczylo. pracuje w szkole prywatnej, moze jak przyjda wakacje... sprobuje we wrzesniu oddac. kolezanki ktore urodzily, mowia, ze jak sie pojawia dziecko to jest o wiele trudniej..
aniasz
2006-05-16
10:17:42
Email
niestety mój kochany lekarz stawia na swoim i raczej nie dowiem się czy to chłopiec czy dziewczynka przed wrześniem (chyba że całkiem przypadkiem). Podczas wczorajszej wizyty nawet nie zrobił usg... Ale powiem wam szczerze że coraz mniej się tym przejmuję. Z córcią nie wiedziałam do samego końca i jakoś żyję, także myslę że teraz tez nie jest mi to strasznie potrzebne do szczęścia. A co do obrony z dzidziusiem naswiecie to powiem szczerze że było mi o wiele łatwiej pisac pracę licencjacką kiedy Zuzia była juz na swiecie, niz teraz jak jestem w ciąży... Lenistwo do granic możliwości :-) pzdr Ania
eva
2006-05-16
13:34:08
Email
Hello, Ania może to faktycznie lepiej, że nie wiesz, bo przecież tak na prawdę to, że teraz byś się dowiedziała nic nie zmieni, zaspokoi oczywiście tylko twoją ciekawość. Pomyśl lepiej jaką będziesz miała niespodziankę przy porodzie. Dziewczyny wybrałyście juz imię dla swoich maleństw?
hallo
2006-05-16
15:42:03
Email
tak, wybraliśmy :-) synek będzie nazywał się tak jak mój mąż > MACIEK a córeczka tak jak ja > MAłGORZATKA ;-) pomyśleliśmy, że skoro nam dobrze w życiu to Dzidziolowi też niech tak będzie, a imię ma na to wpływ wbrew pozorom jak się okazuje...całuski
aniasz
2006-05-16
17:48:33
Email
u nas pomysłów bezliku, dla dziewczynki Sara albo Blanka, dla chłopca Tytus albo Szymon. To takie najbardziej topowe :-) napewno w ostatniej chwili olśni nas z jakimś całkiem innym :-) Ale masz rację Gosia, imie ma duże znaczenie w życiu.pzdr
kiwi
2006-05-17
09:10:37
Email
Witajcie mamcie. co do imion to macie w 100% rację. Numerologicznie i astrologicznie podchodząc do rzeczy imie ma ogromne znaczenia i wpływ na nasze życie. Mój mąż i teściowa przeliczali imiona na wszystkie strony ( teściowa jest wiedźmą, nie lata na miotle ale kształci się w astrologii). ja aż tak bardzo się tym nie przejmuje ale jeśli mam choć w najmniejszym stopniu ułatwić życie mojemu dziecku to jestem za i dlatego nasza dzidzia będzie miała dwa imiona Amelia Ewa. Takie bo nam się podobały a numerologicznie wyszły OK. Trochę mnie to bawi ale właściwie czemu nie?
hallo
2006-05-17
10:30:13
Email
ale mam dołaaaaaaaaaaaa !! taka byłam mądra a sama nie mogę się od dwóch dni wykaraskać !! oszaleję chyba. wszystkiego się boję i nic mi się nie chce. ratunkuuuuu !! aniasz - a tobie przeszło ??
aniasz
2006-05-17
10:35:25
Email
niby przeszło, ale cały czas walczę, szukam sobie zajęcia. Teraz np wcinam marchewkę i o dziwo zasiadłam do pisania pracy mag. Sztucznie się napędzam i jakos brnę do przodu. Rozkleja mnie mysl o tej małej kruszynce ktora we mnie sziedzi aż łzy mi napływają do oczu, i myslę sobie juz niedługo i będzie ze mną, a wtedy niech mnie gdzieś pocałują te wszystkie powalone hormony. Trzymaj się hallo, jesteśmy z tobą.pzdr
hallo
2006-05-17
10:36:21
Email
a co do imion - aniasz - czy ty jesteś w życiu szczęśliwiutka? bo kolejną córeczkę chcę nazwać Ania - taka tradycja rodzinna - byłoby to już 5 pokolenie ( ja mam na drugie, pozostałe: mama, babcia, prababcia - na pierwsze ); także zbieram opinie :-)
aniasz
2006-05-17
11:08:48
Email
wlaściwie to nie narzekam. Napewno mam dużo szczęścia, o wiele więcej niż inni. Nie wiem czy to zależy od imienia. Ale powiem ci że chyba jeszcze nigdy nie spotkałam niesympatycznej Ani. Więc może faktycznie coś w tym jest :-) Mój mąż ostatnio zaproponował żeby nazwać naszą córcię Ania, ale ja nie czułabym się z tym dobrze gdyby córcia nazywała sie tak jak ja. Poza tym moja teściowa jest Anna, babcia i ciotka męża też, więc chyba sobie odpuszczę. Pzdr
romaa
2006-05-17
11:25:53
Email
Wtajcie! Nasza coreczka bedzie sie nazywala Antosia. dla chlopca myslelismy o Tymku, Stasiu. no ale w koncu bedzie Toska i juz. Chyba sie juz nie rozmyslimy... ja tez mysle ze imie jest wazne. nie znam sie zupelnie na zadnej astrologii itp ale dla mnie fajne sa takie imiona ktore nie sa bardzo popularne. sama mam nietypowe imie - Roma (po babci, a babcia po swoim tacie)- i zawsze sie z tego cieszylam. jestem przez to bardziej rozpoznawalna, jak ktos mnie pozna, raczej pamieta, czasem to cos ulatwia. dlatego chociaz imie Ania, jest bardzo piekne, i rzeczywiscie znam same bardzo fajne Anie, to jednak znam ich calkiem duzo. pomyslcie wiec o tym tez. fajna jest tradycja przekazywania imion w rodzinie, ale mysle ze moze lepiej w co drugim pokoleniu, zeby sie nie mylio?
aniasz
2006-05-17
11:52:25
Email
ja może nie tyle patrzę na astrologie i numerologie, co na ludzi których znam o danym imieniu. Może to dziwne ale wydaje mi się że ludzie noszący dane imie maja pewne cechy wspólne a nawet niekiedy podobnie wyglądają (może nie na pierwszy rzur oka, ale jednak) I dlatego staram się wybierać imiona które pozytywnie mi się kojarzą a poza tym podobają i jak stwierdziła Roma nie sa zbyt pospolite. Chociaż moja córcia nzaywa się Zuzia, i jak się urodziła to wydawało mi się że to takie rzadkie imię, a tu proszę co się nie obejrzymy a tu juz jakas Zuzia się z nia bawi HiHI ;-)
hallo
2006-05-17
11:59:36
Email
no właśnie - Zuzi jest dużo - ale za to znam same fajne !!
romaa
2006-05-17
13:33:07
Email
no tak to jest z tymi imionami, ze dopiero po jakims czasie sie okazuje ze sa popularne. ale nie ma co wpadac w przesade. wazne zeby nam sie podobalo, dla mnie jest tez wazne zeby bylo malo popularne, zeby sie ladnie zdrabnialo, i zeby nie bylo bardzo dziwne albo pretensionalne typu Andżelika czy Petroniusz. po co nazywac dziecko Andzelika skoro jest piekny polski odpowiednik - Aniela. Ostatnio przegladam dodatek do gazety wyborczej (nie wiem czy w Waszych miastach tez taki jest?) "witamy na swiecie" - jest w kazdy weekend. i tam sa wszystkie dzieciaki ktore sie urodzily w warszawskich szpitalach, zdjecia, imiona, waga. i mozna sobie popatrzec jak ludzie nazywaja swoje dzieci i troche sie zorientowac ktore imiona sa szczegolnie popularne.
romaa
2006-05-17
13:34:20
Email
Ps a Zuzia to bardzo sliczne imie, zawsze mi sie podobalo.
aniasz
2006-05-17
16:58:46
Email
strasznie podoba mi się ten warszawski dodatek do wyborczej, szkoda że w Rzeszowie nikt jeszcze nie wpadł na pomysł publikowania zdjęć noworodków. To kapitalne popatrzec na te spuchniete buziaczki :-) pzdr
hallo
2006-05-17
20:46:43
Email
no dobra - ja już po dole :-) wzięłam sie do roboty. a jak wy? pracujecie? czy zrobiłyście sobie dzidziusiowe wakacje?
aniasz
2006-05-17
21:38:27
Email
ja jestem na zwolnieniu od dwóch miesięcy. Jestem nauczycielką i niestety przyszło mi pracować z dziećmi w szkole podst. Strasznie wyczerpująca praca, te dzieciaki momentami sprawiaja wrażenie bardzo ale to bardzo niebezpiecznych. Ostatnio właśnie mówiłam do mojego męża że strasznie chciałabym mieć prace do której chciałoby mi się chodzić w ciąży... no ale że niemam to siedze w domciu.pzdr
hallo
2006-05-17
22:12:27
Email
aniasz - a jak to jest: czy przy kolejnych dzidziusiach szybciej czuje się ich ruchy? ja dopiero zaczynam czuć...a wolałabym czuć bardzo :-) a jak u was koleżanki miłe ??
eva
2006-05-18
07:47:53
Email
Witam. No ja jeszcze pracuję. Pracuję w biurze, więc mam spokojną cichą pracę siedzącą, staram się nie przemęczać, myślę jednak iść na zwolnienie od lipca. Jeśli chodzi o ruchy, to ja pierwsze poczułam w 18 tygodniu, jest to moje pierwsze dziecko. Co prawda te pierwsze ruchy były bardzo delikatne, ale za to teraz dzidziuś "nadrabia" bryka mi po brzuchu bardzo często, nawet teraz... pozdrawiam
aniasz
2006-05-18
08:13:00
Email
Faktycznie w drugiej ciąży ruchy czuć o wiele wczesniej. Ja zaczełam je odczuwać już w 14 tygodniu :-) poza tym brzusio jest większy, już teraz mam taki jak w pierwszej ciąży miałam w ósmym miesiącu. Przynajmniej tak mi się wydaje. Kiedy zaszłam ciążę pierwszy raz miałam też niższą wagę startową (50kg), teraz było to 6 kg więcej. Teraz ważę juz 65kg (o zgrozo!) pzdr
aniasz
2006-05-18
08:16:43
Email
jeszcze a propos wagi. Zauważyłyście tą powszechnie panującą teraz modę na to żeby jak najmniej przytyć w ciąży? Koleżanka opowiadała mi że w jakims durnym magazynie (chyba Mama Shape)ostrzegają żeby nie przytyć więcej niż 10 kg, że jest taka naprawdę ostateczna granica... przecież to niezdrowe! napewno zdarza się wiele dziewczyn które kończą na 10kg, ale zdecydowana większość przybiera na wadze więcej. Po co oni dołują nas biedne ciężarne... pzdr
kiwi
2006-05-18
10:10:00
Email
Aniu zgadzam się z Tobą. Oglądam ubrania dla mam na modelkach które mają łydki chudsze niż ja przedramiona. Na formu dziewczyny przechwalaja sie ja przytyłam tylko 10kg,ktoś wspominał o 4kg. A gimnastyka dla cięzarówek którą widziałam w TV jakiś czas temu była chyba kręcona z anorektyczkami ze sztucznymi brzuchami. Czuje się oszukna ilekroć oglądam te szczuplutkie dziewczyny bo jest ich bardzo nie wiele a podawane są jako przykład idealnej mamy w ciązy. I weź się człowieku nie denerwuj jak razem z brzuchem rosną uda i tyłek a wszyscy spodziewaja sie że 10 kg to i tak dużo. wrrr
kiwi
2006-05-18
10:38:57
Email
dodam jeszcze apropos wagi że doprowadza mnie do szału nazywanie mnie "grubasem". Koleżanka mojej mamy chyba uważa to za zabawne ale czy ja ją nazywam zasuszoną podstarzałą lafiryndą? albo prześmiardniętą papierochami alkocholiczką o fatalnej cerze i źle ufarbowanych włosach? No własnie. Więc skąd pomysł że taka szczerośc wobec mnie jest na miejscu? Dlaczego zupełnie obce osoby pozwalają sobie na tak dotkliwe i głupie komentarze? Gdybym nie była w ciąży nie nazwałaby mnie grubasem a teraz już może?
aniasz
2006-05-18
10:52:00
Email
dokładnie wiem o co ci chodzi kiwi. Moja teściowa ostatnio, po stwierdzeniu przeze mnie że zjadłam bardzo dobrego pączka, stwierdziła "ty to sama jesteś jak pączek, i z przodu i z tyłu" o zgrozo!!!! a mój mąż nie wie o co mi chodzi, jego zdaniem teściowa powiedziała to pieszczotliwie, że niby jestem taka słodziutka jak pączuś hmm... niebardzo mi to pasuje, tym bardziej z moją paranoją na punkcie wagi... sama się pocieszam i powtarzam sobie w kółko że jestem super-wyglądającą przyszłą mamuśką dwójki dzieci. Przecież szczęście upiększa :-)
eva
2006-05-18
15:04:43
Email
Cześć no właśnie ja przytyłam już jakieś dobre 8kg, a przecież do końca jeszcze daleko, ale wyglądam tak jakbym połknęła piłkę. Nic poza brzuchem i piersiami mi nie urosło, ale to nie jest skutek tego, ze się głodzę. Jem kolosalne ilości i jem to na co mam ochotę, właśnie teraz na takiego pączka o jakim Ty Ania pisałaś... Ja się wcale nie przejmuję, nie będę na siłę starać się żeby nie przytyć więcej niż 10 kg. Przecież nie po to się zachodzi w ciążę, żeby wyglądać jak suchotnik. A więc dziewczyny głowa do góry i jedzcie i tyjcie ile macie ochoty, powodzenia
hallo
2006-05-18
17:53:03
Email
eva - zgadzam się na maxa!! nie po to się zachodzi w ciążę żeby chudnąć. pooooootem się będziemy martwić jak to zrzucić, na razie luuuuuz :-) ja przytyłam też 8-10, brzmi średnio, ale na razie tego nie widać jakoś tak specjalnie... mam poczucie że wszystko mi wolno, pyszności też, wiem że potem będzie średnio łatwo powrócić do dawnej wagi, ale koleżanka lekarka pocieszyła mnie ostatnio, że wraca się nie aż tak trudno wcale :-) a jak Dzidziolek lubi pączki z marmoladką i lody czekoladowe to przecież Mu nie odmówię >> DZIDZIUś RULEZZZZZZZZZZ << hi-hi
hallo
2006-05-18
17:54:59
Email
a swoją drogą : aaaaach te teściowe...
aniasz
2006-05-18
19:08:47
Email
właściwie to nie narzekam na teściową ale czasem jak cos dowali to w pięty mi idzie... a co do jedzonka to jak najbardziej się rozpieszczam, ale przyznam że przede wszystkim staram się jeść coś zdrowego, świeżego, nie przychodzi mi to z trudem bo właśnie na takie rzeczy mam ochotę... ze słodyczy obowiązkowo lody i czekolada (w umiarkowanych ilościach) :-) pzdr
kiwi
2006-05-19
09:08:12
Email
Witam mamuśki, byłam wczoraj u dentysty i usuneli mi 8 bo się małe bagno zrobiło pod nią. Lekarze zgodnie twierdzą że lepiej wyrwać ząb w ciązy niż szkodzić dziecku bakteriami które rozmnażają sie jak dzikie. Bolało mnie jach cholera , nadal boli ale dzidziusi chyba się podobało bo cały czas się wierciła i skakała. nie mogę mówić dobrze że pisać mogę. buźki
eva
2006-05-19
09:20:35
Email
Witam, ja też kilka razy odwiedziłam już dentystę, ale w 4 miesiącu. Na szczęście obeszło się bez wyrywania..., ale jak tylko wchodzę do gabinetu dentystycznego to robi mi się słabo, pozdrawiam
romaa
2006-05-19
10:12:57
Email
no prosze, jaki tu ruch! fajnie! co do pracy, to ja Aniu tez pracuje w szkole. ucze dzieci angielskiego w szkole prywatnej. no i ciagle pracuje. fakt, ze jest to czasem bardzo meczaca praca. ale moja sytuacja niestety nie jest najlepsza, bo pracuje na umowe zlecenie, wiec jak skoncze prace to skoncze zarabiac... troche sie o to martwie, ale maz mowi ze damy rade. chce pracowac do konca roku szkolnego, a to jeszcze miesiac z kawalkiem. szczerze mowiac juz bym chciala miec wolne, bo pracuje na prawde wiele godzin dziennie, ale tak sie umowilam z szefowa, zreszta czuje sie caly czas bardzo dobrze. tylko mi sie wrazliwosc na wysokie dzwieki podniosla.
romaa
2006-05-19
10:18:01
Email
a co do wagi, to fajnie ze mamy wszystkie na to wariactwo taki sam poglad! tez mnie wkurzaja zdjecia modelek w gazetach ciazowych. wygladaja na zabiedzone i pokazywanie takich zdjec powinno byc nielegalne, bo sobie jeszcze jakas kobieta ubzdura zeby sie w ciazy odchudzac. pewnie ze trzeba troche uwazac na to co sie je, przede wszystkim chodzi o to zeby bylo zdrowe, ale kiedy sobie dogadzac jak nie teraz...ja niestety powinnam sie pilniwac ze wzgledu na kregoslup, dla mnie kazdy kilogram to duze obciazenie, mam bardzo powazna wade. ale jak na razie jest ok, chociaz raczej nie moge powiedziec zebym pilnowala diety. jak mam na cos ochote natychmiast realizuje swoja zachcianke! po prostu nie potrafie sie powstrzymac. przybylo mi jak na razie 5 kg, to chyba w normie? pozdrawiam Was mocno
aniasz
2006-05-19
10:19:03
Email
Roma, ja oprócz szkoły podst pracowałam jeszcze w dwóch miejscach na umowę zlecenie, ale zrezygnowałam, a że z budżetówki i tak dostaję kasę i to 100% więc stwierdziłam, że skorzystam, tymbardziej że jak już wcześniej wspominałam nie jest to praca marzenie, przynajmniej nie dla mnie. A jeżeli chodzi o ząbki, to oczywiście też odwiedzam moja panią stomatolog. Na szczęście nie musiałam nic wyrywać ale trzeba było przeczyścić kanały w jednym ząbku, grrrr. Mam jeszcze do wymiany dwie plomby ale to już właściwie sama przyjemność. Najgorsze że moja córcia (4,5 roku) ma jednego ząbka do naprawy. Wybieramy się na początku czerwca, ona podejrzewam nie będzie tego tak przeżywać jak ja :-) pzdr
kiwi
2006-05-19
10:46:12
Email
Aniu, skorzystaj z mojego doświadczenia przy pierwszym leczonym ząbku jakoś na 4 urodziny własnie. zaprowadziłam moją Kinię do dentyski z którą wcześniej poprosiłam o wręczenie prezentu mojej córce po zakończonym leczeniu ( kredki i książeczka do kolorowania) oczywiście sama to wcześniej kupiłam. Córcię bardzo intrygowało cóż to tak pięknego i kolorowego leży w białym gabinecie. Pomysł wypalił. Teraz ma 8 lat i uwielbia chodzić do dentysty! Wręcz czeka aż jej się jakiś ząb popsuje bo wizyta kojarzy się jej z przyjemnością, a takie emocje ludzie pamietają lepiej. Szkoda że mojemu mężowi nikt nie zafundował takiej wizyty bo od dziecka boi sie dentysty i leczy zęby tylko pod narkozą (paranoja!)raczej rzadko a jak mu opowiadam szczegóły mojego wyrywania to mdleje.hi hi hi.
aniasz
2006-05-19
10:55:58
Email
Na szczęście mała była juz kilka razy ze mną w gabinecie i o dziwo się nie boi. Bardziej intryguje ją telewizor zawiszony nad fotelem, tymbardziej że raz leciał "Kbuś i Hefalumpy" :-) Zuzia bardziej przejmuje się tym czy pani włączy jej tą bajkę niż tym czy będzie bolało :-) ale masz rację że jakaś forma nagrody jest wskazana. Od pediatry dostaje zawsze naklejki z napisem dzielny pacjent :-) pzdr
kiwi
2006-05-19
11:02:03
Email
a co do pracy to jestem na zwolnieniu ale nadal pracuję więc szef odpala mi drugą pensję. Bardzo to przyjemnie zarabiać 2 x więcej niż dotychczas choć mam czasem serdecznie dosyć. Uwielbiam swoją pracę ale stresująca jest wybitnie i myślę że jescze lipiec pociągnę a potem do domu. Współczuje wam dziewczyny pracy z dzieciakami, jak wchodzę do szkoły po moją córkę to głowa mi odpada jak te dziciaki wrzeszczą, piszczą, rzucają takimi melatowymi krążkami i biegaja z prędkością światła cały czas mam wrażenie że któreś na mnie wpadnie. Naprawdę terzba być świętym żeby wytrzymać z tymi potworkami a do tego ciężarnej.brrr
romaa
2006-05-19
14:02:50
Email
swietym moze nie, ale cierpliwosci trzeba miec baaaaardzo duzo. ja na szczescie pracuje w malej, prywatnej szkole, dzieciaki tam przychodza na zajecia dodatkowe, wiec jest ich mniej, i klasy mniej liczne - 10-12 osob. w ogole bardzo lubie swoja prace, ale teraz rzeczywiscie mam juz coraz czesciej dosc. na szczescie mi wypada taki naturalny urlop - bo w czerwcu koniec roku... jesezcze tylko miesic z kawalkiem. ale za to najbardziej intensywny miesiac - egzaminy koncowe, przedstawienia na koniec roku itd... no wlasnie musze wychodzic do pracy, papa
aniasz
2006-05-19
16:46:06
Email
mi przypadło uczenie mniej więcej 30-osobowych klas w szkole państwowej. Tez ucze angielskiego, wiem jakie może to być przyjemne, ale niestety nie w takich warunkach. Dzieci widzą mnie tylko raz w tygodniu, jest ich w klasie tak dużo że właściwie w ogóle nie korzystają z lekcji. Te które chodzą na prywatne lekcje mają przynajmniej okazję coś sobie utrwalić, ale szczerze powiem że bardzo żadko zdarza się dziecko które w ciągu roku jest w stanie nauczyć się więcej niż 20 - 30 słówek. to przykre bo cały czas mam wrażenie swojej bezsilności, ale co moge zrobić... bardzo chciałabym pracować w jakiejś "starszej" szkole, może kiedyś. pzdr
hallo
2006-05-19
17:38:10
Email
no ja nie pracuję z dziećmi, ale na maxa często zdarza mi się zasypiać przy komputerze...w ogóle podobno za dużo nie można przy nim siedzieć, ale tłumaczę sobie że jest bezpieczny, nie promieniuje... no nie wiem. też jestem na zwolnieniu, ale miałam pewne plany na "ten" czas, a poza tym jakbym nie pracowała to bym miała doła a to chyba jeszcze gorzej. wszystko robię dwa razy dłużej i to jest dość męczące - trzeba to przyznać...i trudno jest mi się skupić. poza tym jest miło. co fajnego u was? wybieracie się tego lata gdzieś na wakacje? chyba do zimnych krajów, hi-hi
aniasz
2006-05-19
18:52:36
Email
mi lato upływa pod hasłem WYKAŃCZAMY DOM :-) także będzie dużo roboty, ale to w gruncie rzeczy przyjemne zajęcie, już się nie moge doczekać jak w nim zamieszkamy. A jeszcze a propos zwolnienia, to poszłam na nie po to aby pisać pracę magisterską no i tak jakoś mi nie wychodzi :-) ale przynajmniej humor dzisiaj dopisuje. pzdr
hallo
2006-05-19
23:38:22
Email
no - my też - remontujemy :-) to chyba popularne zajęcie w tym czasie dzidziusiowym... do tego z racji zawodu zamierzam się max angażować i tylko jakoś siebie nie widzę w akcji z tym brzucholem ogromnym w środku lipca, ale... obyśmy zdążyli !! ktoś jeszcze coś buduje/remontuje/wykańcza ?
kiwi
2006-05-20
10:17:09
Email
Hi hi a jednak wszyscy szykuja gniazdka. ja również. przygotowujemy mieszkanie przed przeprowadzką ...narazie jesteśmy w fazie ruinowania tego co jest.Czytałam ostatnio o robieniu specjalnie dla dzidziusia pokoiku. Z doświadczenia wiem że to się kiepsko sprawdza przez pierwsze pół roku. Bo zasuwanie przez całe mieszkanie w środku nocy 10 razy do łóżeczka maleństwa jest upierdliwe maksymalnie i ostatecznie dzidziuś londuje w łóżku z rodzicami więc mam plan postawienia łóżeczka obok własnego a później zobaczymy. Jak wy palnujecie rozwiązać problem łóżeczka?
kiwi
2006-05-20
10:58:21
Email
a co do wakacji to mój gin odradza latanie samolotem po 30tc a wcześniej nie mogę wyjechać więc zostaje tylko jakaś wycieczka w góry. ApropoS jazdy czy zapinacie pasy? mam wielki z tym problem bo boje się o zdrowie dzidzi ale przy (tfu tfu) zderzeniu poduszka złamie mi kark i wbije okulary w mózg a kierownica połamie żebra. Dziennie robie ok 150km za kierownicą to zwiększa ryzyko nawet głupiej stłuczki. Zapinać czy nie zapinać o to jest pytanie?
hallo
2006-05-20
13:17:20
Email
ja pasów nie zapinam. pomyślałam ( i na pewno badania to potwierdzają ) że statystycznie to nie ma sensu z Dzidziolkiem inside. także - taka decyzja. a jak jest w przepisach? chyba nie mamy obowiązku, co? a jeśli nawet mamy to sobie poradzimy w razie kontroli, luzik.
hallo
2006-05-20
13:22:55
Email
ja będę miała łóźeczko baaaaaaaaaaaardzo bliziutko naszego, przecież i tak będziemy chcieli mieć Dzidziolka bardzo bliziutko :-) oj, już się nie mogę doczekać!! zresztą Mojego Kochanego Mężulka bardzo trudno obudzić ( pożar, huragan, stuki i łomoty - nie zrobiłyby na nim wrażenia ) więc gdyby Dzidziol był w innym pokoju, to...a tak jest szansa że z raz do Niego może wstanie...ciekawe.
romaa
2006-05-21
10:18:17
Email
hej dziewczyny, ja pasy zapinam. I czytalam ze w przypadku gdyby cos sie wydarzylo tak jest o wiele bezpieczniej i dla mamy i dzidzi. chyba nie musze mowic, ze bez pasow po prostu wylatuje sie przez przednia szybe. a dziecko jest chronione przez wody plodowe, macice i pasy mu nie zaszkodza. z tego co wiem to przywrocono obowiazek jazdy w pasach dla ciezarnych. trzeba pas trzymac pod brzuchem i nie jest zle!
eva
2006-05-22
08:07:23
Email
Cześć. No jeśli chodzi o mieszkanie, to też planujemy remont w lipcu. Łużeczko tez postawię blisko swojego, a to z prosetego powodu, po prostu będzie łatwiej i wygodniej wstawać w nocy. Przeciesz dzidzuś jak podrośnie to jeszcze się "namieszka" sam w pokoiku. A jeśli chodzi o pasy to ja też nie zapinam, jakoś mam dziwne obawy, czuję się lepiej bez pasów. pozdrawiam.
eva
2006-05-22
11:19:49
Email
dziewczyny, czy Wy już zaczynacie kupować różne rzeczy dla Waszego maleństwa? (wózek, wyprawka itp?) ja myślę że jeszcze chyba trochę za wcześnie, ale już mam ochotę iść do sklepu i kupić jakiś fajny ciuszek...
aniasz
2006-05-22
12:51:15
Email
Hej, zdecydowanie zapinam pasy w samochodzie. Wprawdzie nikt nie ma codziennie stłuczki albo wypadku ale w razie czego bez pasów nasze szanse są marne, dzidziusia też. Wody płodowe chronią go przed ewentualnym ściśnięciem pasem. Powiem wam jedno, lepiej nie ryzykować. A co do kupowania rzeczy dla dzidziusia, mnie to raczej ominie. Wszystko już mam po starszej córce, od siostry też dostałam dużo rzeczy. Ale już nie moge się doczekać kiedy to wszystko wypiorę, wyprasuję i takie pachnące poukładam w safeczkach :-) cały czas się powstrzymuje żeby tego nie zrobić :-) i powiem ci Ewa, kupuj jak masz ochotę, tylko nie za dużo bo później nie zdążysz bobasa w to ubrać tak szybko będzie rósł. Pzdr
eva
2006-05-22
13:22:01
Email
Ja też część rzeczy dostałam od bratowej, ale większą część muszę kupić. Też już bym to wszystko uprała i poukładała na swoje miejsce, samo kupowanie też jest fajne, teraz wybór jest taki duży, że naprawdę nie wiadomo na co się zdecydować. Wiem wiem nie będę kupować zbyt wielu ubranek na te małe rozmiary, bo faktycznie niektórych nie zdąży się założyć...
kiwi
2006-05-22
13:57:01
Email
Witajcie mamuśki, ja obiecuje sobie że wytrzymam jeszcze miesiąc do przeprowadzki a potem jak szalona rzucę się na zakupy. Ale teraz mamy strasznie ciasno i dopychanie przepełnionych szaf jest niezbyt mądre. Oglądam te mikroskopijne ubranka i nie mogę uwierzyć że już raz takie przecież kupowałam. Dzieci strasznie szybko rosną...
aniasz
2006-05-23
08:36:53
Email
chyba zaczyna się u mnie okres bezsennych nocy. Wczoraj poszłam spać po pierwszej, gdyż nie mogłam zasnąć. Nie przeszkadzałoby mi to gdybym mogła spać do południa, ale niestety muszę wstać zdecydowanie wcześniej. Więc dzisiaj mam małe wory pod oczami :-) jak tam u was ze spaniem??
hallo
2006-05-23
10:48:06
Email
no ja też czasem nie mogę zasnąć.piję melisę z gruszką Vitax - pyszna :-)tzn dużo jej nie piję, bardziej pomaga mi samo zaparzanie, a potem jest tak gorąca, że nie da się pić i zasypiam w oczekiwaniu...bo za dużo takich rzeczy nie chcę w siebie pakować, nawet ziółek...zresztą-ostatnio zmieniłam tryb życia i długo siedzę wieczorem, jeździmy sobie na działkę wieczorami ( mój mąż i tak wcześniej nie ma dla mnie czasu ) i wracam późno więc padam... na szczęście nie muszę wstawać bardzo wcześnie.a co do wakacji i latania samolotem - pomyślcie - my po 30 tc nie możemy latać, a Angelina Jolie zastanawia się czy urodzić w L.A., Kambodży czy ... chyba NYC, a może gdzieś w Europie, nie pamiętam - śmiesznie, co? statkiem przecież nie będzie się tłuc! ona chyba już urodziła zresztą - wiecie coś? ach... ten wielki świat
eva
2006-05-23
10:50:07
Email
u mnie jest z tym różnie, czasem śpię jak zabita a czasem kładę się późno i przewracam się tylko z boku na bok. Jedeyne, co się u mnie nie zmienia to ranne wstawanie. Ostatnio obudziłam się o 5 rano i nie mogłam wcale zasnąć. Normą jest budzenie się około 6 rano...
asiulek
2006-05-23
11:07:54
Email
witam was wrzesniówki!!!! ja akurat termin mam na 9 czerwca więc juz niedługo:)))choć ten ostatni okreś strasZnie sie dłużżżżżżżżżżżżyyyyyyyyyyyyyyyyyyy!!!!dacie rade. bezsenne noce to normalka, opuchniete nogi itp itd. ale wszystko da sie wytrzymać!!! powodzenia wam zyczę i waszym kruszynkom!!!
romaa
2006-05-23
11:46:26
Email
mi sie spi wspaniale. wlasciwie ak dobrze ze najchetniej bym dzis w ogole nie wyszla z lozka. za to dzis wstalam w zlym humrze, strasznie mi sie nie chce do pracy. pracuje codziennie od 14ej do 20ej i to takie meczace, ze tak pozno koncze... nie wiem skad mi sie wzial dzis ten wisielczy nastroj, ale mam ochote wszystko olac i wrocic do lozka. tymczasem zupelnie nie moge sobie na to pozwolic. muse przygotowac lekcje i zbierac sie do pracy...
hallo
2006-05-23
11:53:39
Email
trzymaj się dzielnie Kochanieńka, twarda bądź, mnie się chce wszystko tylko praca mi się też nie klei...och...twarde musimy być żeby Dzidziusie były z nas dumne! ... ps: nareszcie zaczęłam zakupy w HappyMum bo się w swoich przestałam mieścić - fajne mam spodenki śliczne "dzidziusiowe" lniane luźniutkie...i nie cisną :-) wkrótce planuję kolejne zakupy, nie mogę się doczekać, fajna zabawa, tylko jakoś jeszcze nie znalazłam "jeans'ów marzeń i snów". macoe jakieś na oku?? tylko nie takie cienkie...i nie bojówki. i nie rybaczki. takie klasyczne bym chciała, ciemne, nie takie strasznie wytarte, tylko max biodrówki.dajcie znać jak coś wiecie :-)
aniasz
2006-05-23
11:56:03
Email
niezbyt podoba mi się stwierdzenie że coś w ciąży jest "normalką". KAżda kobieta przeżywa ją inaczej, a ja na własnej skórze przekonuję się że każda ciąża może być inna. W pierwszej ciąży spałam jak suseł do 9 m-ca, i nic mi nie spuchło :-) pzdr
romaa
2006-05-23
12:12:39
Email
dziekuje za slowa otuchy. a zapisujecie sie juz do szkoly rodzenia? ja wlasnie przed chwila to zrobilam, bo trzeba u nas sporo wczesniej sie tym zajac. ale na zajecia chodzic bedziemy dopiero w lipcu. bardzo Wam polecam nowa strone Fundacji Rodzic po Ludzku (http://www.rodzicpoludzku.pl/). mnostwo ciekawych rzeczy. a z zakupow w happy mum tez jestem bardzo zadowolona. ja jestem raczej fanka spodnic i kupilam od razu 3. robienie zakupow tak po troszku jest bardzo przyjemne, ale jak sie zamawia od razu wiecej rzeczy (chyba ponad 300 zlotych) to przesylka jest za darmo, wiec pewnie warto. a w ogole dosyc niedaleko mnie jest sklep z ciuchami happy mum i bylam tam najpierw przymierzyc kilka rzeczy zebvy zobaczyc czy rozmiary na pewno pasuja. i przekonalam sie ze w internecie te rzeczy sa sporo tansze (spodnice np ok 20 zlotych) pozdrawiam Was i milego dnia
romaa
2006-05-23
12:14:44
Email
A hallo, ja tez pije herbate vitax z gruszka i melisa, dla ukojenia nerwow skolatanych przez rozwrzeszczane dzieci w szkole... bardzo smaczna
eva
2006-05-23
13:46:21
Email
mam dziś okropny humor, od rana chodzę jakaś poddenerwowana, a przed chwiką właśnie pokłóciłam się z mężem i to w dodatku przez telefon. Siedzę w pracy i nie mam na nic ochoty. Mam nadzieję, że przez najbliższą chwilę nie przyjdzie żaden interesant, bo chyba nie będę dla niego miła. Dziewczyny Wy też macie takie "zmienne humorki"???
hallo
2006-05-23
13:48:59
Email
o taaaaaaaaaaaaak...dzisiejszy dzień jest okropny. ja pokłóciłam się z mężem chyba już ze trzy razy...WRRRR...chciałabym być teraz nad morzem. jestem w jednej pracy, a teraz muszę do drugiej, ale max mi się nie chce - co robić ?? aaaaaaaaaaaa... chyba się rozpłaczę
eva
2006-05-23
14:20:15
Email
a wiesz że to jest dobry pomysł, ja chyba też sobie pobeczę, bo dawno tego nie robiłam, ale muszę poczekać z tym do 15,30 - koniec pracy, mam nadzieję ze mi ulży
aniasz
2006-05-23
14:50:51
Email
ach te hormony :-) u mnie o dziwo, dzisiaj w porządku. trzymajcie się dziewczyny :-)
hallo
2006-05-23
18:46:02
Email
znowu mam humor :-) mam nadzieję że wy też ! idzie wieczór, gdzieś się wyskoczy, miło będzie. powiedzcie - pijecie czasem troszeczkę piwka ( malutko ) na przykład ?
eva
2006-05-24
08:12:18
Email
Dziś jest zupełnie inaczej, buzia mi się od rana śmieje, mam nadzieję że tak będzie do końca dnia... Jeśli chodzi o alkohol to przez całą ciążę wypiłam pół kieliszka czerwonego wina, bo była duża okazja. Wiem że w małych ilościach alkohol nie szkodzi, ale ja jestem zdania że też nie pomaga, poza tym nie mam najmniejszej ochoty, więc nie mam problemu z powstrzymaniem się od np. piwa. Niedługo (3 czerwca) idę na wesele, i czuję że też nie wypiję nawet grama a zamierzam się fajnie bawić, pozdrawiam
romaa
2006-05-24
10:23:40
Email
no to smiesznie ze nie tylko ja sie wczoraj tak fatalnie czulam. tez poklocilam sie z mezem (zupelnie bez sensu)i tez mi sie chcialo plakac i zagrzebac sie pod koldre, albo w jakis kacik. dzis troche lepiej, ale ciagle mam straszne problemy z moim LENIEM. jest wielki!
romaa
2006-05-24
11:24:00
Email
jesli chodzi o alkohol to czasami troche symbolicznie sie napije, do obiadu troche winka czy lyk piwa. ale po pierwsze o dziwo wcale nie mam ochoty na alkohol (organizm jednak madry) a po drugie, mysle sobie, ze lepiej nie ryzykowac. pilam troche zanim sie dowiedzialam ze jestem w ciazy (byl sylwester) ale na szczescie nie za duzo. u mnie w ogole smiesznie bylo z tym jak sie dowiedzialam, bo zrobilam 4 testy ciazowe (bo mi sie spozniala miesiaczka) ale nic nie pokazaly. no to stwierdzilam ze mi sie spoznia cykl, co sie juz wczesniej zdarzalo. no i potem juz czekalam na okres, przyjmujac wszystkie zwiastuny ciazy (napiecie w dole brzucha, wrazliwe i coraz wieksze piersi) za znaki zblizajacej sie miesiaczki. ginek przepisala mi juz progesteron na wywolanie miesiaczki, ale kazala zrobic na wszelki wypadek jeszcze jeden test. a robilam go juz bez wiekszych emocji, a tu niespodzianka! no wiec zaczelismy myslec, ze to musi byc juz jakis 3 miesiac (tak by wynikalo z cyklu). ale byl dopiero 5 tydzien. po prostu zaszlam w ciaze w teoretycznie zupelnie nieplodnym okresie :)
hallo
2006-05-24
11:51:41
Email
no, ten Sylwester był niezły, ja też trochę wypiłam ;-) bo nic nie wiedziałam. teraz chce mi się malutko...i bardzo, bardzo rzadko. aż dziwne. no, ten organizm swoje wie. ale: myślałam, że nie będę chciała kawki a chcę ... ale ostatnio wcale nie chce mi się jeść. o co chodzi? tylko lody, ale za dużo witamin mogą nie mieć obawiam się ;-)
aniasz
2006-05-24
12:23:33
Email
Ja w sylwestra wyluzowałam się totalnie i pochłonełam dość duże ilości alkoholu. Odkąd wiem o ciąży nie mam ochoty na alkohol, tzn na pewno nie w takich ilościach jak mogę. Jak mam chandrę to najchetniej bym się ubzdryngoliła :-) na szczęście dzieje się to bardzo żadko. I też stwierdzam że chociaz alkohol w małych ilościach nie szkodzi, to napewno nie pomaga. Teraz za to walczę z kolejnym już przeziębieniem. Tym razem koszmarny katar. Już nie mogę... macie jakieś sprawdzone sposoby na katar??
romaa
2006-05-24
13:34:12
Email
z katarem wiadomo jak jest - nieleczony trwa tydzień, leczony 7 dni. no i do tego w ciazy niewiele mozna poradzic. mi zawsze na wszystkie przeziebienia, rozbicie itd pomaga goraca herbata z sokiem malinowym i cytryna. duzo soku, duzo cytryny i duzo trzeba tego pic. i pomaga. zdrowiej, papa
eva
2006-05-24
14:58:54
Email
No ja mogę Ci polećić niewiele więcej. Mam 2 przepisy: mały kieliszek koniaku i do tego możliwie jak najwięcej soku z cytryny i cukier (wyjdzie taki ostry gęstawy syrop a kieliszek koniaku w takim przypadku na pewno Ci nie zaszkodzi), możesz też pić ciepłe mleko z miodem, najlepiej jednak byłoby gdybyś przez przynajmniej 2 dni zjadła 2 ząbki czosnku 3 racy dziennie (posiekaj go najpierw, szybko weź bo buzi i nie gryź tylko popij dużą ilością wody). Co prawda ja po tym mam odruchy wymiotne i stosuję to tylko w ostateczności ale to naprawdę pomaga. POWODZENIA!!!
agus
2006-05-24
19:23:25
Email
Cześć mamuśki!Mam do was pytanko?Jestem w 23 tyg.i zaczeła mi się laktacja?Jest to normalne?

aniasz
2006-05-24
20:33:34
Email
Agus to nie laktacja tylko siara, takie małe przygotowanie do laktacji :-)trzeba w kończu przepchac czymś te kanaliki. pzdr
hallo
2006-05-25
09:28:33
Email
aniasz - rada główna - nie lekceważ kataru, leż w łóchu itd - ja olałam swój stan "przeziębiony" i skończyło się na szpitalu i antybiotykach >> alergia + wirus jakiś = ostre zapalenie oskrzeli. teraz może astma...ale to sprawdzić możemy dopiero po naszym ulubionym wrześniu, ew wyleczyć też wtedy.eeech, musze brać leki, cholera. podobno sok malinowy jest niewskazany - za bardzo rozgrzewa. trzymaj się, a jeśli to katar jakiś alergiczny to leć do lekarza jakiegoś max mądrego - błagam..."nieleczona alergia b. często prowadzi do astmy" brr.. pozdrawiam!!
kiwi
2006-05-25
09:32:30
Email
Witam kochane mamuśki. Nie wchodziłam ostatnio na forum bo byłam wściekła jak osa. A tu widze takie same nastroje ostatnio. hi hi. Co do spania to śpię po 9godz i leżałabym chętnie cały dzień ale muszę tyrać..wrrr. Co do laktacji to pamiętam że w poprzedniej ciąży już od 6 miesiąca pojawiła się siara, narazie oglądam moje sutki ( które wielkością przypominają spodki pod filiżankę!!!)ale nic z nich jeszcze nie wycieka. Ech jak tak patrzę na siebie w lustrze to ręce mi opadają. Na tylku powinnam mieć napis taki jak na autobusach przegubowcach :"zachodzi 1 m". W dołkach celulitowych na udach można by urządzić małe sadzawki i hodować w nich rybki. A małe kaczuszki mogą się ode mnie uczyć jak prawidłowo chodzić po kaczemu. Bardzo tęskni mi się za piwkiem. Gin pozwala mi pić małe dziennie ale to tylko drażni moje kubki a ostatnio jakoś straciłam ochotę na browarka. Czasami kieliszek różowego wina po obiadku. Ogólnie mój wygląd i ograniczenia związane z ciążą bardzo mi ostatnio ciążą.hihi. Pozdrawiam wszystkie zdołowane i optymistyczne mamuśki. Poczytam trochę wpisy na forum może mi przejdzie...
hallo
2006-05-25
10:10:19
Email
kiwi - jak ci źle - wchodź lepiej na forum - uratujemy cię!! jak się zbierze kilka takich dołów "do kupy" to może być z tego tylko coś lepszego!! na pewno jesteś ślicznie "mamusiowa" - mój mąż mówi że nawet nie przypuszczał, że tak go będę kręcić w ciąży, hi-hi, chociaż też mam oczywiście pewne uwagi co do wyglądu ( np. całkiem średnia cera... i trochę bardziej miękka "pupuś" - od loooooodów z czekolaaaaaaaaadą... pychotka )ale czuję się szczęśliwiutko, czego i wam życzę wszystkim gorąco!! ps.dzisiaj kupuję sobie żakiecik "dzidziusiowy" w HappyMum -> HM - ale zbieżność miła :-) i będę jeszcze bardziej happy mum - wiem to. nie jestem fanką zakupów i nie puszczam w życiu całej kasy na ciuchy, ale jak coś jest "dzidziusiowe" to jest super fajne! tak uważam. papa
aniasz
2006-05-25
10:39:52
Email
hallo, to na szczęście nie alergia, zwykłe przeziębienie. Staram się nie lekcewarzyć. Moja mama jest ostatnio fanką medycyny niekonwencjonalnej i robi mi jakieś masaże i naciera olejem ze słonecznika :-) poza tym cytrynka miodek itp. Czosnku chyba nie przełknę, jak juz to naprawdę w ostateczności. KIWI! NIE PRZEJMUJ SIĘ! PAMIĘTAJ KAŻDA Z NAS JEST PIĘKNA BO NOSI W SOBIE NOWE ŻYCIE! ja wprawdzie też miewam doły z powodu wyglądu ale co zrobić, najwyraźniej tak ma być, najważniejsze to wysoka samoocena :-) pzdr
hallo
2006-05-25
10:54:28
Email
a nie lubisz np grzanek nacieranych czosnkiem? albo szpinaku z masłem, czosnkiem i pieprzem? ... albo masełka czosnkowego? albo makaronu ze świeżą bazylią, oliwą i czosnkiem? pychotki :-) ja uwielbiam. ale bez tego tez się zdrowieje, spoko. zdrówka życzymy z Dzidziusiem !! ( niedługo się dowiem czy ma siusiaka czy nie - nie mogę się doczekać !! )
eva
2006-05-25
10:54:41
Email
Kiwi nie przekmuj się tak wyglądem. Kobiety najpiękniej wyglądają w ciąży, bo to oznaka tego, że są zdrowe!!! A trochę większa pupcia - przynajmniej będzie się do czego przytulić a "kacze chodzenie" jest urocze (ale tylko w ciąży). Mnie osobiście zawsze podobały się kobiety w ciąży (oczywiście zadbane kobiety, bo różne już w swoim życiu widziałam np. ostatnio wchodząc do lekarza widziałam jedną pacjętkę z wwwwwielkim brzucholem i papierosem w gębie, była z koleżanką i nic nie było słychać poza k..., ch..., itp - "bardzo miły widok" tymbardziej, że za parę minut ma wizytę u lekarza. Jeśli ktoś pali to niech sobie pali to jego wybór, ja tego nie pochwalam ale też nie potępiam, ale przynajmniej niech się z tym tak nie obnosi, a nie brzuch wygląda na 8-9 miesiąc a ta z fajką na ulicy!!! Okropieństwo!!! co Wy na to???
aniasz
2006-05-25
11:07:36
Email
wprawdzie palę, ale nie w ciąży!! odrzuca mnie zapach, a poza tym jestem już dużą dziewczynką i wiem że to tylko szkodzi mojemu maleństwu. Mam nadzieje ze uda mi się nie wrócić do papierosów,ale problem w tymże za bardzo to lubię, ehhh i co tu począć :-) ale co do palących ciężarówek na ulicy to dla mnie oburzające. Pamiętam jak będąc pierwszy raz w ciąży zobaczyłam kobietę w zaawansowanej ciąży z fajką w buzi, aż miałam jej coś powiedzieć. Jak sama chce to nie ma sprawy ale dlacxzego świadomie truje swoje dziecko!
kiwi
2006-05-25
12:07:08
Email
Odrazu mi lepiej, jesteście kochane!!! Co do fajek to macie rację - kobieta ciężarna z fajem w zębach jest widokiem gorszącym! sama paliłam przed ciążą ale teraz nie ma nawet mowy żebym zapaliła choć jednego ( mimo że to lubie tak jak Ty Aniu).
kiwi
2006-05-25
12:15:33
Email
Współczuje wam tych katarów i przeziębień. Ja jakoś trzymam formę, może dlatego że bardzo lubię czosnek..jem go naprawdę codziennie i pod każdą postacią. A wracając do wyglądu to mężulek też podnosi mnie na duchu, zresztą nigdy nie byłam bardzo szczupła i nie przejmowałam się wyglądem aż tak bardzo, tak mnie tylko dół dopadł. Piotruś zawsze mówi że pachnę malutkim dzidziusiem ( o ile nie nażarłam się czosnku wcześniej). Pozdrawiam
hallo
2006-05-25
14:18:14
Email
kiwi - śmieszniutko z tym dzidziusiem i czosnkiem !! POPRAWIłAś MI HUMOR NA MAXA !! ( bo znowu się zapadam... )
eva
2006-05-25
14:43:44
Email
a
eva
2006-05-25
14:46:36
Email
tak właśnie sobie spoglądam przez okno i czekam na 15,30 - koniec pracy. Szkoda, że dziś dopiero czwartek a w dodatku mój mąż się rozchorował, także po powrocie do domu czeka mnie jeszcze opieka nad nim, mam nadzieję ze sie nie zarażę. pozdr
kiwi
2006-05-25
20:11:43
Email
Hallo,nie możliwe że to Ty masz doła. Jesteś totalną optymistką,mam wrażenie że zawsze się można do Ciebie zgłosić po poprawienie nastroju. Cholera jeśli nawet Ty się zapadasz to biada nam biada! hi hi, a ja już całkiem nieźle. Tak sobie myśle że się z wami zżyłam. Tak wogóle to mam na imię Dorota. Bardzo mi miło;-p
hallo
2006-05-26
10:24:10
Email
no jaaaaasne, że mam... często i dużego ale krótkiego. w ogóle chyba nie jestem za łatwa, ale nic to. no ja też uwielbiam z wami gadać :-) fajnie jest i nawet te doły się robią śmieszną przygodą. no, ale znowu do roboty muszę... CAłUSKI Z OKAZJI DNIA MATKI !! JESTEśCIE/śMY NAJFAJNIEJSZYMI Z MAM !! HA!!
hallo
2006-05-26
23:52:31
Email
hej, nie ma was dziś? wcale? nie mogę zasnąc :-(
kiwi
2006-05-27
11:41:20
Email
Wiecie wczoraj jakaś pieprznięta gruba wstrętna babsko nie chciała mnie przepuścić w kolejce do kasy pierszeństwa w Tesco. Wielki rysunek kobiety ciężarnej dynda nad kasą więc śmiało idę prosto do kasjerki. A ten babsztyl na mnie z gębą. Więc mówie jej że to kasa pierszeństwa właśnie dla takich jak ja! Ona na to żebym nie przesadzała! Miałam bardzo mało zakupów ona za to całą kupę.Ponieważ była gruba zapytałam czy stosuje zasadę kto szerszy ten lepszy? a ten babsztyl że nie muszę być nie miła! Bo ona pewnie to była dla mnie miła. Chamstwo! W stanie błogosławionym spotykam się zazwyczaj z wielką wyrozumiałością i specjalnym traktowaniem zwłaszcza przez kobiety które same w takim stanie były i rozumieją że po 8 godzinach pracy stanie w kolejce do kasy bywa uciążliwe i męczące. Pytam skąd się biorą takie durne babiszony? na drzewo małpo!
hallo
2006-05-27
22:08:26
Email
no ja dopiero niedawno uświadomiłam sobie że nie muszę za bardzo stać w kolejkach. na razie wykorzystałam to tylko raz w kolejce na badania jakieś tam lekarskie - było fajnie - wszyscy straaasznie długo tam juz czekali, sporo osób, wk... na maxa, mamrotali pod nosem, na to podeszłam ja z jeszcze jedną laską w ciąży i powiedziałam że do tego wszystkiego tak się składa, że obie jesteśmy w ciąży i wchodzimy bez kolejki ( a jedno takie badanie trwało około 20 minut ). nikt nie powiedział do mnie ani słowa, zatkało kakao, tylko intensywniej zaczęli komentować pod nosem. pa!! ps. mój Dzidziol uwieeeeeeeelbia kąpiele - strasznie wtedy szaleje :-) w ogóle bardzo bardzo się ostatnio wierci, a przecież jest malutki taki...około 20 cm max jak sądzę. a jak Wasze Dzidziolki - aktywne ??
kiwi
2006-05-28
07:55:57
Email
wyczytałam w mądrych książkach że dzieci najbardziej fikają pomiędzy 24 a 28 tygodniem bo miejsca jest najwięcej. Bardzo to przyjemne, ja też odczuwam ciągły łomot w okoliczne organy a nawet widzę jak brzuch mi się przekrzywia. bycie mamą jest cudowne. pozdr.
eva
2006-05-29
07:56:57
Email
Witam Was. Mój dzidzuś też się ciągle wierci, najbardziej jak siedzę i leżę, chociaż nie wiem dlaczego chyba nie lubi jak zmywam naczynia, bo wtedy wierci się na maxa... i macie rację to jest cudowne uczucie, jak tak niespodziewanie kopnie np w pęcherz aż się zachce siusiu, albo jak w okolicy pępka wyrośnie nagle wielki guz, wtedy się tylko zastanawiam czy to noga czy ręka...
aniasz
2006-05-29
08:28:59
Email
hej! MÓJ DZIDEK TO PRAWDZIWY AKROBATA, BRZUCH AŻ MI SKACZE :-) NIEKIEDY MUSZĘ DOŚĆ ZABAWNIE WYGLĄDAĆ Z TAKIM WICHRUJĄCYM BRZUCHEM :-)MOJE ULUBIONE ZAJĘCIE TO 'WYMACYWANIE' POSZCZEGÓLNYCH CZĘŚCI CIAŁA DZIDZIUSIA, NIGDY NIE WIEM CZEGO AKURAT DOTYKAM, ALE TO BARDZO PRZYJEMNE ZGADYWAĆ 'CZY TO PIĘTA? A MOŻE ŁOKIEĆ' HI HI PZDR
eva
2006-05-29
09:10:47
Email
Ale mamy piękną jesień tej wiosny... kurcze jest tak zimno i deszczowo, że z domu nie można się ruszyć bez parasola i płaszcza. Już mam dosyć takiej pogody. Mam tyle fajnych spódnic i sukienek ciążowych takich typowo letnich, i tylko leżą w szafie nieużywane, bo w taką pogodę to tylko jeansy i sweterek. Nie chciałabym żeby były niewiadomo jakie upały ale taka optymalna temperatura jak na tę porę roku to już mi się marzy. Mieszkam na mazurach a tu jest naprawdę zimno wrrr.
Andziula
2006-05-29
09:15:52
Email
Cześć Mamuśki:-) Jak tam sie czujecie?:-) Ja strasznie sie nudze bo po ostatnim usg lekarz niestety potwierdził, że mam przodujace łozysko i niestety musze leżeć!!!! a to jeszcze trzy miesiące !!!!. Uprosiłam go na razie zebym mogła siedziec w domu a nie w szpitalu ale i tak nuuuda:-) i oczywiscie niepokój i mysli......:-) Jak znajdziecie chwilke piszcie do mnie będzie mi weselej:-) Pozdrawiam. Andzia
eva
2006-05-29
13:02:23
Email
Hej dziewczyny co robicie w te deszczowe dni, bo ja niby jestem w pracy ale mi się strasznie nudzi, jakoś nic nie piszecie a chętnie poczytałabym sobie co tam u Was. pozdr
aniasz
2006-05-29
18:56:07
Email
eva ja po prostu nie chcę smęcić :-( dowiedziałam się ostatnio że mój mężulek podrywa jakieś małolaty na gadu gadu. nie wiem co mam o tym myslec, to chyba jakis koszmar :-( co wy myslicie o takich czatowych znajomościach?
hallo
2006-05-29
19:46:16
Email
aniasz... nie przejmuj się kochana! to całkiem zdrowy objaw - twój mąż ma w sobie trochę prawdziwego - czytaj prostego faceta :-) spokojniutko... musi się chłopak wyszaleć - może i taka forma jest mu do szczęścia potrzebna. niepokojące jest chyba tylko to, że najwidoczniej mu się trochę nudzi w życiu ostatnio. może dowal mu trochę dodatkowych zajęć, jakby chciał cię posłuchać. trzymaj się dzielnie !!
aniasz
2006-05-29
19:57:11
Email
problem w tym ze on to robi w pracy, a tam to ja juz nie mam wpływu na jego zajęcia. I powiem ci ze wszystko byłoby ok gdyby w stosunku do mnie był czuły i kochany, tymczasem jest nie do końca różowo... momentami czuje sie przy nim jak koleżanka a nie jak żona. Strasznie mi smutno, niebardzo mam z kim o tym pogadać i tak tylko to w sobie duszę buuuhuu
romaa
2006-05-29
20:24:10
Email
Aniu, to strasznie przykre. A skad sie o tym dowiedzialas? rozmawialas z nim o tym? okropnie mnie przygnebiaja takie historie, skad facetom takie glupoty w glowie? wcale nie uwazam zeby to bylo normalne. mysle ze powinniscie szczerze porozmaiwac. trzymaj sie cieplo, bede o Tobie myslec, zeby sie wszystko wyjasnilo/ulozylo.
romaa
2006-05-29
20:26:37
Email
Andziula jak ja bym chciala sobie polezec i poleniuchowac, niestety do konca czerwca pracuje na pelnych obrotach. tak wiec korzystaj, zawsze trzeba znalezc dobre strony kazdej sytuacji. dziewczyny moja dzidzia tez bardzo kopie, to jest wspaniale!
hallo
2006-05-29
20:42:00
Email
aniasz kochana, nie wiedziałam wcale że problem jest głębszy...cholera...wiesz, my mamy zasadę że o wszystkim ( 100% ) sobie mówimy, jak mamy najmniejsze pretensje to też walimy prosto, jak nam źle - nie ukrywamy tego...działa świetnie, nie mam bliższego przyjaciela od mojego męża na świecie, ale to wypracowane latami, cholera, nie wiem co ci radzić...aaa...pogadaj wprost, ale bez afery, spokojnie, o co chodzi?? daj znać :-) trzymaj się !! twarda bądź !!
eva
2006-05-30
07:56:30
Email
Aniu nie łam się, to że sobie z kimś gada na gg to jeszcze nic nie znaczy, chociaz nie ukrywam że ja też byłabym wściekła. Myślę po prostu, że twój mąż, tak jak z resztą większość facetów boi się najbliższej przyszłości, chodzi mi o ciążę, o pierwsze miesiące po porodzie, pewnie ogarnia go uczucie że sobie nie poradzi, chociaż już przecież macie dziecko, ale to bylo kiedyś. Teraz oprócz tego dorastającego pojawi się drugie. Ja wcale nie twierdzę, że on nie chce tego dziecka, bo pewnie razem się na to zdecydowaliście i pragniecie tego oboje, ale większość facetów mimo radości kryje w sobie lęk przed tym jak sobie dadzą radę. A te pogaduszki z innymi dziewczynami traktuje jako odskocznia od rzeczywistości, myślę, że przez chwilkę chce nie myśleć o odpowiedzialności i innych podobnych rzeczach, chociaż wiem że my kobiety chciałybyśmy, zeby było inaczej. Ale facet to facet, oni są inaczej skonstruowani, niestety a może i stety... Jedyne co Ci mogę poradzić, to szczera spokojna rozmowa, bez kłótni i krzyków. Mam nadzieję, że pomoże. A tak na marginesie, to mój mąż też nie jest w stosunku do mnie taki czuły, ostatnio chodzi jakiś rozdrażniony nic nie można mu powiedzieć bo zaraz się burzy wwwrrr. Myślę że tu chodzi o to samo, obawa przed tym co będzie. Próbowałam co prawda z nim o tym rozmawiać ale on się nie przyznaje, no nic, pożyjemy zobaczymy pozdrawiam gorąco.
aniasz
2006-05-30
09:10:47
Email
Dziekuje wam kochane mamusie, naprawdę podnosi na duchu to co mówicie. Strasznie tłamszę w sobie to wszystko, z jednej strony wszystko jest ok ale jednak brakuje czegoś między nami. Cholera, może ja za dużo chcę...
eva
2006-05-30
09:17:46
Email
Wiesz ja też mam takie wrażenie, że nie ma między nami tyle czułości, tyle bliskości ale mój mąż twierdz, że to mi się tak tylko wydaje, obiecał, że postara się żebym tak się nie czuła, zobaczymy co będzie dalej. Bo to chyba normalne, że chcemy czuć się szczególnie potrzebne i szczególnie traktowane podczas tych paru wspaniałych miesięcy...
kiwi
2006-05-30
12:26:10
Email
Witam mamuśki, jak widzę wszystkie kobiety ciężarne czy nie narażone są na wybryki samcze. Wiem że instynkt łowcy pcha ich na rozbierane stronki(nowa rozrywka mojego męża) i podryw małolenich zdzirek na gg i gotowa jestem przymknąć oko bo wiem że to nie groźne. Ale wkurza mnie to nie prawdopodobnie! Mam nadzieję że oni tak odreagowują ciążę bo jeśli nie to .... wrrrr. Współczuję wam dziewczyny, dobrze znam to uczucie mimo że ja swojego męża mam za przyjaciela to koleś mnie czasem tak wkurzaaaaa!!!
hallo
2006-05-30
12:35:28
Email
dokładnie kiwi... czuję ten klimat zupełnie.mój też jest najfajnieszy, ale wkurza jak nikt i jest złośliwy z natury, ale się uodporniłam hi-hi i traktuję to jako rozrywkę. no - jakieś wady musi mieć !! trzymajcie się laseczki dzielnie - jesteście super i wygracie. faceci są prości, ale to cały ich urok z drugiej strony. a co u dzidziusiów swoją drogą :-) ??
aniasz
2006-05-30
13:24:09
Email
Powoli zaczynam to olewać. Skoro woli sie poslinic do monitora zamiast poprzytulać ze mna to jego sprawa. Nic na siłę, przeciez nie będę sobie flaków wypruwać żeby sznowny jegomość troszeczkę bardziej się postarał. A dzidziuś cudownie, lepiej byc nie może :-) słuchajcie wczoraj byłam w przedszkolu u mojej córci, na uroczystości z okazji dnia matki. Jak rozkosznie wyglądały te wszystkie maluchy :-)moja Zuzka oczywiście nie chciała sie prezentowac i pół występu spędziła u mnie na kolanach :-)ale powiem wam że w takich chwilach to uświadamiam sobie jak cudownie jest być mamą pzdr
eva
2006-05-30
13:29:17
Email
Mam pytanie dziewczyny wiem, ze panikuję, ale czasami są dni że dzidziuś kopie mnie niemal cały czas i to mocno, wtedy wiem, ze jest wszystko ok, ale czasem są dni w których te ruchy są rzadkie i nie tak mocne, czemu tak jest i czy Wy też tak macie???
aniasz
2006-05-30
14:20:59
Email
wydaje mi się że nie ma się czym przejmować. U mnie też dzidek ma swoje spokojniejsze dni. Ale nigdy nie zdarza się tak żeby w ogóle nie kopał, zawsze jakies małe kontrolne kopnięcie jest :) i zawsze kopie po jedzeniu :) spróbuj zjeść trochę czkolady a na 100% zacznie brykać pzdr
hallo
2006-05-30
18:09:20
Email
a puchniecie trochę? mnie czasem nóżki wieczorami...eeeeeeech...nie lubię tego, ale wytrzymam. w ogóle bym chciała dużo więcej mieć siły :-( a około godziny 18 już zwykle padaaaaam. a w nocy nie mogę spać...nic nie osiągnę w ten sposób raczej, klapa jakaś
aniasz
2006-05-30
19:19:49
Email
ja generalnie nie puchnę :-) atopy mam cały czas troszke wieksze niz zwykle, butki o rozmiar większe :-) poza tym ok. Mój tata na każdym kroku mówi jak to dobrze wyglądam, to miłe :-) ale już powoli czuję się jak beczka, coraz ciężej mi się podnieśc :-) a to jeszcze trzy miesiące uff a na kiedy dokładnie macie termin ? bo ja na 12 września
Strona 8 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum