szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Termin na LIPIEC 2007


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 7 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, następna
Napisano: Treść:
NIECHA
2007-01-02
Email
Hej! Widzę, że jestem pierwsza z terminem na lipiec. Może starsze forumowiczki mnie kojarzą, bo na forum pojawiam się i znikam już od półtora roku. Jest to moja druga ciąża i jak narazie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Może są na forum przyszłe mamuśki z lipcowym terminem???
Goga66
2007-02-28
15:25:26
Email
Joanno, dobrze radizłąś Ismenie szkołę rodzenia. Spotak isę tam z dziewczynami w podobnej sytuacji tj. w ciąży. Inna sprawa, że nie wiem, czy nie konieczna byłąby pomoc psychologa. Nie wolno spędzać ciąży w takim nastroju i na dodatek nie sypiając wystarczająco! Naprawdę - właśnie tak można zaszkodzić włąsnemu, zdrowemu dziecku!!
Ismenko - mam pytanie - czy to w Twojej osobowości tkwi życie z takim lękiem na codzień? Czy wczesniej nigdy nie żyłąś pełna różnych obaw. Bo albo to hormony Cię rozchwiały albo masz taką osobowość. W obu przypadkach należałoby coś z tym zrobić. Bo jeżeli leży to w Twojej osobowości, to zamęczysz potem dziecko stałymi obawami o nie i spowodujesz, że wyrośnie niesamodzielny człowiek bojący się własnego cienia. I zamiast radosći z macierzństwa, edziesz czerpać obawy i cierpienie. Przemyśl to, bo może warto sobie pomóc. Nie spotkałam się w życiu z przypadkiem aż tak bojącej się przyszłej mamusi. Kobiety - chyba każda miewa czarne myśli ale poza tym większość czasu spędza się na miłych rozważaniach nt. maluszka. Sama, jak już pisałam, denerwowałam się przed wizytami u ginekologa. Że coś wyjdzie nie tak itp. Pomijam mój beznadziejnie zaawansowany wiek. Ale nie można myśleć negatywnie bez przerwy!!!
ismenka22
2007-02-28
15:26:12
Email
Uspokoję sie dopiero jak po porodzie uslysze od lekarza:ma pani zdrowe dziecko....wtedy dopiero naprawde poczuję sie szczesliwa.Wczoraj dziewczyny mi wyliczyly,ze to córeczka bedzie:)
Goga66
2007-02-28
15:33:42
Email
To wyliczenie tylko w 50 proc. się sprawdza. zdaj sobie jednak sprawę, że włąsnie tworzysz niemiłe warunki rozwoju dla maluszka chodząc w takim nastroju. Możesz mieć znerwicowane, smutne dziecko. Nie wiem, czy pracujesz, czy siedzisz w domu ale na Litość Boską, zacznij, jak już radziłam, robić coś, co poprawi Ci nastrój - oglądaj komedie, czytaj zabawne rzeczy, spotykaj się z miłymi ludźmi. Potem nie będziesz mieć czasu! Na dodatek urodzenie dziecka nie zwalnia od zmartwień. Wtedy dopiero się zaczyna jazda - kupa nie taka, krew i śluz w kupie, odparzenia, za małe- bądź za duże - napięcie mięśniowe, kolki, wielkości ciemiączka, krzywice itp. To tylko najbardziej typowe obawy. A jest ich znacznie więcej. I trzeba z tym żyć i dzielnie stawiać czoła obawom i lękom. Każde dziecko chce mieć pogodną mausię a nie zapłakaną i znerwicowaną a jesteś na najlepszej drodze...
ismenka22
2007-02-28
15:44:34
Email
Tak,masz rację Goga.Ja od zawsze bylam histeryczką i moje zycie własnie sie z tego sklada.Jak wychodzilam za mąz w pazdzierniku to balam sie,ze mi pan mlody sprzed oltarza ucieknie(powaznie) i bedzie wstyd na całą wies.Oczywiscie nic takiego sie nie stalo ale i tak bardzo to wszystko przezywalam.Wczesniej mialam jakies dziwne zawroty głowy(jeszcze przed slubem) i wydawalo mi sie ze jestem smiertelnie chora.Umieralam z niepokoju a jak poszlam do lekarza to okazalo sie ze to angina!A teraz ciąża i znowu moje wymysly.Zgadzam sie się z Tobą ze po urodzeniu pewnie kazda kolka bedzie mnie do histerii doprowadzac.Pewnie nie bede spac tylko siedziec przy łóżeczku i sprawdzac czy aby nic sie nie dzieje.Ech,jakie to moje zycie cięzkie!!!!!!!!!
Goga66
2007-02-28
15:47:08
Email
Ismenko, Twoje życie?
Moim zdaniem to Twoi najbliźsi będą mieć spaprane z Tobą Zycie. Idź do psychologa i zrób coś z tym koniecznie, bo inaczej zatrujesz życie dziecku
Joanna26
2007-02-28
15:49:11
Email
O rany,naprawde jestes trudnym przypadkiem:)Nasze zycie jest takie,jakim chcemy,aby bylo!Dobrze,ze trafilas na to forum,moze ono pozwoli Ci to zrozumiec i cos zmienic,jak Cie Goga od czasu do czasu przywola do porzadku!
Joanna26
2007-02-28
15:52:40
Email
A wizyte u psychologa tez polecam.Wiem,ze czasami wydaje sie to ostatecznoscia i wiaze sie z roznymi - tez spolecznymi - obawami,ale pamietam,jak mi powiedziala kiedys pewna madra pani doktor: jak nas boli gardlo to idziemy do internisty,a jak nas boli dusza,to zwykle nigdzie nie idziemy,zamiast tez po prostu wybrac sie do specjalisty.I to mnie przekonalo.I wiem to juz z wlasnego doswiadczenia - WARTO!
venuss
2007-02-28
16:12:40
Email
ismenko a gdybys naprawde miała problemy zdrowotne? wiele z nas chorowalo podczas ciąży, niektóre z nas leżaly w szpitalu, brałysmy hormony, antybiotyki ale zawsze za kazdym razem przesyłamy naszym maluszkom dobre słowa, piękne usmiechy, miłe nastroje. a kiedy złapie nas handra szukamy wszelkich mozliwych sposobów zeby nasze malenstwo nie cierpiało z powodu obaw lub zwykłej histerii. Ciąża to najpiękniejszy okres w zyciu, a jezeli odbierasz to inaczej polecam psycholga, to naprawde pomaga. Usmiechnij sie wreszcie i opowiedz NA GŁOS swojej dzidzi jak bardzo ją kochasz. Pewnie Cie to nie pocieszy ale ja w poniedziałek ide na cesarskie cięcie, juz drugie:) pewnie ze troche sie boje, ale wiem ze natura i dzisiejsza medycyna zrobia swoje. Jestem szczesliwa ze to juz niedługo, ale ciąża... ech to piękny okres:)
ismenka22
2007-02-28
17:23:57
Email
Bede trzymac kciuki za Ciebie w poniedzialek!I wiesz nigdy sie nie zastanawialam co by bylo gdybym faktycznie byla chora...Jak wtedy dalabym sobie rade.A Goga ma rację,jestem egoistką bo w tej chwili nie myslę o swoich najblizszych tylko o sobie.Spróbuję się usmiechnąc i myslec ze wszystko bedzie dobrze.W razie jakiegos zachwiania zgłoszę sie do Gogi to mnie na ziemie sprowadzi:)Wczoraj zaczelam czuc pierwsze ruchy mojego skarba.Dzisiaj go pogłaszcze przed snem,niech wie ze mamusia bardzo,bardzo go kocha!Dzięki dziewczyny!

NIECHA
2007-02-28
18:54:44
Email
Hej dziewczyny! Sorry, że nie odzywałam sie tak długo, ale ostatnio miałam ciężki okres. Dowiedziałam się ,ze mój wujek ma raka drobnokomórkowego płuca. Niestety są już przerzuty. Cierpi strasznie i już jest na morfinie. To straszne tak rozmawiać z kimś wiedząc ,ze on niedługo umrze. Strasznie mnie to dobiło i szukałam ratunku w internecie. Niestety na tę chorobe nie ma lekarstwa. Statystyki są straszne tylko 5-6 % dożywa 5 lat. Reszta góra 20 miesięcy. Pozostało nam tylko się modlić ,zeby wujek znalazł sie choćby w tych 5 %. Ok, to tyle na ten temat. Najważniejsze ,ze ja psychicznie czuję się już lepiej.
NIECHA
2007-02-28
19:08:15
Email
Cieszę się, że dołączyły do nas nowe dziewczyny! Ismenko mam nadzieję,że twoje samopoczucie się poprawi na dobre. Naprawdę szkodzisz swojemu dzieciątku tak ciągle się zamartwiając. Pomyśl ile jest kobiet, które chciałyby być na twoim miejscu, a niestety próbują latami żeby zajść w ciążę. Uwierz mi ,że to najpiękniejszy okres w życiu kobiety. Myślę,że już to doceniłaś gdy poczułaś pierwsze ruchy twojej kruszynki. I tak jak Goga napisała myśl pozytywnie: Twoja dzidzia urodzi się śliczna i zdrowa. Dlaczego miałoby być inaczej skoro mamusia robi wszystko, żeby tak było? Zresztą nie mam chyba już co pisać , bo widzę, że nabrałaś optymizmu..Pozdrawiam serdecznie
ismenka22
2007-02-28
19:10:01
Email
Bardzo mi przykro z powodu Twojego wujka Niecha.Zawsze jednak trzeba miec nadzieje,ze bedzie lepiej.Jezeli istnieje chociaz cień szansy to trzeba wierzyc ze sie uda!
ismenka22
2007-02-28
19:13:02
Email
Oj i ja mam nadzieje,ze samopoczucie mi sie poprawi.A na kiedy masz termin Niecha?Ja na 21 lipca.
NIECHA
2007-02-28
21:51:15
Email
Ismenka to mamy terminy bardzo blisko siebie. Ja mam na 17 lipca. Za tydzień ide na usg połówkowe to sie dowiem jaka płeć dzidziusia. Pozdrawiam
ismenka22
2007-02-28
22:00:49
Email
To ja pewnie tez niedlugo bede miala takie usg.Chcialabym juz wiedziec czy to na pewno bedzie córeczka.
NIECHA
2007-02-28
22:08:13
Email
Aneta76- ja mieszkam na Krzykach. Całkiem z drugej strony Wrocławia :-( Odnośnie Kamińskiego to różne opinie słyszałam. Generalnie to wszystkie kobitki chwalą poród a narzekają na opiekę położniczą.Zresztą prawda jest taka, że wszystkie szpitale wrocławskie są do bani. Najlepiej jechać do Trzebnicy. Tylko problem w tym ,ze dla mnie to troche daleko. Biorę pod uwagę Kamińskiego, bo rodziły tam moje trzy koleżanki i miały opłaconą ta samą położną i były bardzo zadowolone. Ja z pierwszego porodu mam bardzo złe doświadczenia. Rodziłam na 1 Maja, bo nie było nigdzie miejsc. Też uważałam ,że skoro z mężem płacimy składki zdrowotne to po co jeszcze wydawać pieniądze na położną i lekarzy. I to był błąd nie zapomnę nigdy tego przerażenia gdy odczuwając bóle parte nikogo przy mnie nie było, bo położna miała jeszcze inne dwa porody w dwóch innych salach. Cóż człowiek na błędach sie uczy. Zastanawiam sie jeszcze nad Oławą, bo podobno tam też jest nieźle a mam stosunkowo tam blisko.
NIECHA
2007-02-28
22:13:41
Email
Pierwiastka, jak sobie możesz poczytać wyżej to trudno mi polecić jakikolwiek szpital we Wrocławiu. Żaden nie jest idealny. Jedno jest pewne: nie żałuj kasy na poród rodzinny i położną, bo naprawdę warto.Prawda jest taka ,ze jak ma się w szpitalu kogoś zaufanego to każdy jest dobry. Proponuję poczytać opinie na forum e-dziecko i na stronie akcji rodzić po ludzku. Tam się wiele dowiesz o szpitalach,lekarzach i położnych. Pozdrawiam
aneta76
2007-02-28
23:41:17
Email
Tak jeszcze odnośnie szpitali we Wrocławiu, to zajrzyjcie dziewczyny do terminu na luty w tym dziale, do wpisów Melisy szczególnie...
pierwiastka
2007-03-01
10:12:38
Email
Własnie przeczytałam w lutowym terminie, brr :-( i jak tu rodzic we wrocławiu??? :-(
katarzyna_j
2007-03-02
16:21:19
Email
Widzę, że Ismenka nie potrzebuje już więcej rad, bo się nią forumowiczki troskliwie zajęły. :) Ja też się trochę martwię w ciąży, bo to takie nieznane. Jak mnie tylko brzuch zaboli, to wpadam w panikę. Jak się źle czuję, to się martwię, jak za dobrze, to się martwie, że za dobrze. Ale mąż mnie doprowadza do pionu. Porodu też się trochę boję, ale która pierworódka nie ma żadnych obaw. Na razie wszystko, prócz progesteronu w moim przypadku, jest ok, i tego się trzymam. Będzie dobrze. Już się nie mogę dziecka doczekać. A tyle czasu do sierpnia. :)
jaagan
2007-03-02
19:14:52
Email
Cześć dziewczyny. Trochę długo się nie odzywałam ale właśnie zaczęłam kapitalny remont całego domu. Chcę mieć już wszystko zrobione póki jeszcze mogę normalnie funkcjonować. Właśnie dzisiaj odstawiłam duphaston i boję się czy bez niego dalej wszystko będzie w porządku. U mnie lekarz w 18 tc. stwierdził, że najprawdopodobniej będę miała dziewczynkę, ale na 100% dowiem się na połówkowym za tydzień. mam nadzieję, że się nie pomylił, bo w poniedziałek malarze malują pokój mojego szkraba na różowo... Jak tam dziewczyny z ruchami maluchów? Czujecie już wyraźnie, bo moja rybka wierci się coraz częściej. Już nie mam problemów żeby poczuć ją nawet w ciągu dnia bez specjalnego koncentrowania się na niej. Pozdrawiamy!!!
katarzyna_j
2007-03-03
12:58:57
Email
Najwyżej będą zaraz przemalowywali na niebiesko. :) Chociaż generalnie różowy jest chłopięcy a niebieski dziewczęcy. Tylko chyba mało kto to pamięta, bo jak chłopca przyodziewać w kolor zarezerwowany dla Barbie. :) Też chciałabym już czuć ruchy, a tymczasem tylko mąż, przykładając ucho do brzucha, słyszy bulgotanie. Nie znam jeszcze płci, dopiero 17 tc. USG prenatalne mam zaplanowane dopiero na początek kwietnia. Nie wiem, czy się nie złamię i nie pójdę w 20 tc na zwykłe. :)
jaagan
2007-03-04
00:23:31
Email
Kasia ja też nie wytrzymałam i to usg w 18 tc. było robione na moje życzenie.Teraz następne będę miała robione za tydzień w 22 tc. Takie wyraźne ruchy zaczęłam czuć w 19 tygodniu. Niestety mój mąż nie może jeszcze tego poczuć chociaż nawet z zewnątrz można zobaczyć jak mój brzuch delikatnie się porusza.
jaagan
2007-03-04
00:27:51
Email
A tak poza tym to chciałam wam powiedzieć, że wyczytałam w gazecie że aby zapobiec pękaniu krocza podczas porodu trzeba mniej więcej juz od 6-7 miesiąca smarować je oliwką dla dzieci robiąc przy tym masaż ok. 5 min. Podobno jest to bardzo skuteczne. A przyznam, że najbardziej z całego porodu przeraża mnie pęknięcie a jeszcze bardziej zszywanie krocza. jak o tym pomyślę ogarnia mnie panika.
katarzyna_j
2007-03-04
04:02:29
Email
jaagan ja gdzieś czytałam, że krocze w wiekszości szpitali nacinają profilaktycznie, bo jak samo pęknie to jeszcze to gorsze w skutkach, więc wola naciąć za wczasu. No chyba że rodząca wyraźnie sobie zażyczy, żeby nie nacinali, wtedy nie mają prawa tego zrobić. Nie wiem, na ile ma to związek z rzeczywistością. Ja też się boję nacinania. Potem się będzie goiło długo może. :(
ismenka22
2007-03-06
15:07:25
Email
Brrrr...Jak sobie pomyślę o jakims nacieciu krocza to od razu wraca mój strach.Ciekawe czy jest na forum jakas dziewczyna z sandomierza albo taka która rodziła w tutejszym szpitalu?
Goga66
2007-03-06
15:35:53
Email
Dziewczyny, nacięcia krocza w ogóle się nie czuje bo tną przy parciu, kiedy nacisk główki jest tak mocny, że kompletnie znieczula to miejsce. Ja nie wiem nawet czym i kiedy to zrobili. Gorzej z gojeniem. Ale pękniecie bywa naprawdę bardzo niebezpieczne więc jeżeli trzeba to natną i nawet nie zauważycie tego momentu. Poza tym wygoi się w dwa tygodnie i z głowy a boli przy siadaniu 2-4 dni. Potem tylko trochę się to czuje :)
noemi
2007-03-06
15:55:20
Email
Goga, a czy zakładają szwy rozpuszczalne czy trzeba późneij ściągać?
Goga66
2007-03-06
16:03:36
Email
Noemi - zależy od szpitala. Ja miałam rozpuszczalne. Czasem wewnętrzne dają rozpuszczalne a te zewnętrzne zwykłe
Julia
2007-03-06
18:20:31
Email
Dziewczyny, ja potwierdzam, nie bójcie się nacinania krocza, bo nawet nie będziecie wiedziały, kiedy to zrobiono. Ja bym się nie zorientowała, gdyby położna nie powiedziała, że zaraz bedzie cięcie, zero bólu, serio. Poza tym nacięcie było małe, założyli mi tylko szwy rozpuszczalne (to czy rozp czy normalne zależy też od wielkości nacięcia). Trochę nieprzyjemnie było przy szyciu - odczucie klucia, ale poprosiłam wcześniej o zastrzyk znieczulajacy i mi dali. Z gojeniem się też spoko raczej, kilka dni cieżej, ale potem już normalnie. Pamiętam, że na 3 dobe juz normalnie siedziałam na tyłku.
NIECHA
2007-03-06
18:54:52
Email
Hm... ja was zmartwię, bo ja czułam jak mnie cieli. Nie zrobili tego w skurczu. Szycie jest mniej bolesne, bo jest robione w znieczuleniu. Za to bardzo nieprzyjemne jest łyżeczkowanie macicy.. Brr koszmar. Oczywiście tak jak pisze Goga najczęściej tego sie nie czuje. Ja poprostu miałam pecha. Z gojeniem też nie było najlepiej, bo po cięciu powinno sie karmić na leżąco. Ja nie miałam takiej możliwośći, bo mój Adaś dostał żółtaczki i leżał dwa piętra niżej. Musiałam cały czas przy nim siedzieć na taborecie i tak go karmić. Przechodziłam katusze i wszystko mi sie znacznie dłużej goiło. Tym razem się nie zgodzę na nacięcie.Nawet jeśli miałabym pęknąć to pękne tyle ile trzeba. Nie wiem czy czytałyście raport na stonie akcji rodzić po ludzku: http://www.rodzicpoludzku.pl/pliki/Naciecie_krocza_koniecznosc_czy_rutyna.pdf Polecam naprawdę pasjonująca lektura.
Goga66
2007-03-06
21:48:58
Email
Niecha, z tym różnie bywa. Moja sąsiadka dwa razy rodziła i dwa razy pękła. Za drugim razem miała częściową rekonstrukcję odbytu z tego powodu. Mówiła, że za każdym razem miała niezliczoną ilość szwów. Jakaś partaczka Cię cięła. Inna sprawa, że przy drugim porodzie rzadziej się pęka a więc dziewczyna miała dużego pecha.
NIECHA
2007-03-06
22:29:08
Email
Goga masz racje . Nikomu nie życzę trafić na takich partaczy. Całe szczęście ,że ten szpital zamknęli. Nie zamierzałam tam rodzić, ale tak wyszło. Nigdzie indziej nie było miejsc. Szkoda gadac. A jeżeli chodzi o nacięcie to w tej chwili robię wszystko żeby go uniknąć. Przede wszyskim szukam położnej z prawdziwego zdarzenia. Pewne namiary już mam. Zdecydowałam się tez na poród w wannie, który zmniejsza ryzyko pęknięć. Poza tym ćwiczę mięśnie Kegla i masaże olejkami też będę robić. Nie wiem czy to coś da. Wiadomo jeżeli się okaże, że względu na zdrowie dziecka lub moje trzeba będzie ciąć to pewnie się zgodzę, ale rutynie mówię stanowczo nie.
katarzyna_j
2007-03-06
23:54:30
Email
A zaczynało się tak optymistycznie. :) Ucieszyłam się, że nie czuć i ładnie się goi. :) A potem pojawiły się mniej miłe rzeczy. brrr Jednak wiele zależy od szczęścia przy takim porodzie. Położna, lekarz, szpital, liczba przyjętych ciężarnych, stan zdrowia, ułożenie dziecka... Jakoś to będzie :)
Goga66
2007-03-07
10:46:55
Email
Kasiu - Niecha to wyjątek. Naprawdę, 99 proc. kobiet nie czuje nacięcia. Pęka się w polskich szpitalach stosunkowo rzadko, bo tu lubią nacinać czy trzeba, czy nie.
ciekawa
2007-03-07
11:35:38
Email
Tak tak wyjatki potwierdzaja rogułe i naprwde nie ma sie czym martwic-ja sama zmieniłam zdanie o nacinaniu po rozmowie z kolezanka-rodziła rok temu. Nic nie czuła-moze lekkie kłucie przy zwszywaniu i nie ma najmniejszych pretensjii ze ja nacieli-lepiej nie ryzykowac.
femag
2007-03-07
12:29:40
Email
Witajcie dziewczyny! Zgadzam się z Gogą że nacięcie nie boli. Mnie nacieli przy parciu nawet nie wiem kiedy, mój mąż mówił że słyszał jak mnie cieli:). Miałam tylko 1 zewnętrzny szew resztę wewnątrz. Córkę urodziłam o 6 rano a o 10 po kąpieli juz siedziałam. Lekki ból odczuwałam ale to normalne. Jedna rada: oszczędzajcie się te kilka dni po porodzie tzn. siedzenie i chodzenie z umiarem aby szybciej się zagoiło wszystko. Ja nie lubie leżeć, więc karmiłam na siedząco i dużo chodziłam z płaczącym maluszkiem i krocze odczuwałam dość długo(lekki ból), chociaż położne mnie ostrzegały że tak może być to jednak ja ich nie słuchałam. Uparta jestem i już, a ból był do przeżycia i w opiece nad maluchem mi nie przeszkadzał. Pozdrawiam serdecznie.
jaagan
2007-03-07
13:30:12
Email
Jak muszą naciąć to mówi się trudno... Ale byłoby super gdyby jeszcze w nagrodę zszywali ciut więcej niż potrzeba :-). A tak na poważnie to nie wiem czy uda mi sie tego uniknąć ale ćwiczyć mięśnie i smarować oliwką nie zaszkodzi.
katarzyna_j
2007-03-07
17:59:17
Email
Mąż znajomej był zachwycony tym, jak ją zszyli. Mówił, że lepsza niż przed porodem. :)))
NIECHA
2007-03-07
20:06:07
Email
Dziewczyny naprawdę nie chciałam gasić waszego optymizmu. Trochę te moje przeżycia spowodowały, że zaczynam uprawiać czarnowictwo i sama juz nie wiem co jest lepsze. Po przeczytaniu tego raportu zaparłam się ,że sie nie dam pociąć. Jak przeczytałam o tej rekonstrukcji odbytu to trochę się przeraziłam i zmiękłam.Pozostaje mi tylko życzyc sobie i wam,żeby przyjście na świat naszych maleństw kojarzyło sie tylko z pięknymi chwilami.
aneta76
2007-03-07
20:55:42
Email
No cóż, ja taką "nagrodę" dostałam i nie życzę nikomu... Przez około rok po porodzie był problem z tym, żeby normalnie się pokochać... Potem chyba się samo rozszerzyło...
Miriam
2007-03-08
08:19:30
Email
Witam w ten 8-marcowy poranek! Jestem tu pierwszy raz więc chyba powinnam się przedstawic. Mieszkam w Kaliszu, mam 29 lat, termin na 16 lipca i ... nieprzespaną noc za sobą z powodu okropnie bolących nóg :o) Macie może jakieś dobre sposoby na takie niespodzianki? Pozdrawiam!
katarzyna_j
2007-03-09
00:38:52
Email
Witaj. Zawsze czym więcej kobitek tym fajniej. Ja zauważyłam jakieś 2 tygodnie temu, że jak leżę jakiś czas w jednej pozycji to bolą mnie nogi. Coś na kształt drętwienia, wydają się być zmęczone jakbym nie wiadomo ile kilometrów zrobiła. Może już Fasola coś uciska i krążenie się pogarsza. Nie mam pojęcia, ale nigdy czegoś takiego nie miałam. Ale jak wstanę i chwilę pobędę na siedząco lub stojąco, od razu mija bez śladu. Ktoś ma coś takiego? Aaa, gwoli ścisłości, dzisiaj zaczęłam 18 tc.
NIECHA
2007-03-12
21:26:01
Email
Hej dziewczyny! Ostatnio rzadko tu zaglądam, ale poprostu nie mam siły. Mam na głowie urządzenie mieszkania. Mamy dostać klucze w tym tygodniu. Oczywiście stan deweloperski a o wszystko musze sie martwić ja. Także jeżdżę po sklepach i szukam kafelek, ceramiki, podłóg itd. Mam nadzieję,że do porodu zdążymy się wprowadzić do nowego mieszkania. Poza tym mój synuś przeszedł na czas letni i budzi się rano o 5.45. O 7.00 chce juz iść na dwór. Nieźle się musze namęczyc żeby go czymś zająć. Oczywiśćie w południe już pada i mam trochę spokoju ( najczęściej jade gdzieś do sklepu a teściowa go pilnuje). Wieczorem usypia już przed 8.00. Niby fajnie bo mam wieczór wolny, ale ja najchętniej też bym poszła spać o 8.00. Niestety nie zawsze się da. To tyle u mnie w środę idę na usg. połówkowe to napiszę jak było. Jaga a ty już po badaniu? Różowy pokoik zostaje??? Pozdrawiam was serdecznie
katarzyna_j
2007-03-12
22:53:36
Email
Niecha, gratuluję mieszkania. To teraz takie samo szczęście jak zajście w planowaną ciążę. Przy tych cenach. :) Sama przyjemność takie urządzanie i trafiło się w najlepszym czasie, bo ustąpiły dolegliwości pierwszego trymestru, a trzeciego się jeszcze nie zaczęły. Na pewno wprowadzicie się przed porodem. Trzymam kciuki. :) My się wprowadziliśmy w lipcu zeszłego roku, a do tej pory nie możemy się do końca doremontować. Ale przed porodem mam nadzieję, że się uda, bo potem to przynajmniej rok bez żadnego malowania i kombinowania. :)
jaagan
2007-03-13
15:46:03
Email
Cześć dziewczyny! Ja tez niestety nie za często tu zaglądam bo cały czas mam remont. Dzięki bogu zbliża się już ku końcowi. Ale doskonale cię Niecha rozumiem. też jestem zmęczona i mam juz dosyć. Pokoikl dla dziecka też już skończyłam. Wyszedł po prostu pięknie...jak dla dziewczynki. Co do mojego usg połówkowego to właśnie muszę jhuż kończyć bo właśnie wyjeżdżam do lekarza. jak wrócę to wszystko Wam opiszę. mam nadzieję, że będzie bez niespodzianek. Ale jak by co to malarze są u mnie do piątku więc zdążą jeszcze przemalować. Pozdrawiam Was wszystkie.
Miriam
2007-03-14
18:41:29
Email
Ojejku, wszyscy w remontach! to tak jak ja! Kuchnia już skończona, przedpokój prawie, mam nadzieję, że na maj wszystko będzie na wysoki połysk. A co do bolących nóg moj lekarzn powiedział, że to może być brak magnezu, więc teraz łykam ilości hurtowe. Pozdrawiam!
jaagan
2007-03-14
18:55:15
Email
No! Ja już jestem po usg połówkowym. Na 100% mam dziewczynkę! Lekarz zrobił mi usg 4D i muszę przyznać, że wrażenia naprawdę niesamowite. Widziałam wszystko -całe ciałko, buźkę, rysy twarzy. Wszyscy co oglądali płytę stwierdzili, że mała jest podobna do swojego taty... Ale przede wszystkim lekarz stwierdził, że jest zdrowa. Wszystko ok. Życzę wam tego samego. Pozdrowionka.
jaagan
2007-03-14
18:56:30
Email
Niecha a ty chyba dzisiaj miałaś usg? jak tam u was?
NIECHA
2007-03-14
21:11:58
Email
Ja też jestem po usg połówkowym. Po cichu marzyłam o dziewczynce, ale lekarz pozbawił mnie złudzeń. Chłopak na 100%. Widzieliśmy dokładnie małe klejnociki;-). Z jedej strony sie cieszę, bo chłopcy na pewno się szybko dogadają i nie będzie problemu z ubraniem, bo mam wszystko po Adasiu. Z drugiej strony to by się chciało mieć córcię, stroić jak królewnę i czesać kucyki. Cóż trzeci raz już nie spróbuję, bo u mojego męża w rodzinie to sie rodzą same chłopaki. Mówił mi to przed ślubem, ale się z niego śmiałam...;-)
NIECHA
2007-03-14
21:15:58
Email
Ale najważniejsze, że synuś jest zdrowy. Oglądaliśmy wszystkie organy: mózg, serduszko,żołądeczek i wszystkie wnętrzności. Wszystko w jak najlepszym porządku. No i kawał chłopa z niego : 550 g. ;-)
jaagan
2007-03-15
09:38:19
Email
Moja rybcia ma 425g. Ale to wkońcu kobieta! Bardzo się cieszę, że u was też wszystko w porządku. Niecha, w którym ty dokładnie jesteś tygodniu? Bo chyba jesteś trochę wyżej ode mnie? Ja dzisiaj mam dokładnie 21 tyg i 3 dni.
jaagan
2007-03-15
09:38:56
Email
Dziewczyny a jak u was?
NIECHA
2007-03-15
13:41:30
Email
U mnie dokładnie jest 22 tygodnie i 2 dni. Termin wg. usg mi wyszedł na 15 lipca (według miesiączki 18 lipiec) Jaga powiedz czym się różni usg 3D od 4D ? i ile koszowało ciebie to badanie? Ja się zastanawiam czy sobie takiego nie zrobić za miesiąc i też nagrać płytkę na pamiątkę. U nas to kosztuje 150 zł. Hej dziewczyny a reszta? Jak wasze dzidzie??
jaagan
2007-03-15
19:23:32
Email
Niecha jeśli usg 4D u ciebie kosztuje 150 zł. to sie nawet nie zastanawiaj tylko idź i rób. Ja za usg zapłaciłam 350 zł. + wizyta i razem wyszło mi 470 zł! Na 4D masz dużo lepszy jakościowo obraz. Dodotkowo lekarz pokazując ci twoje dzieciątko może zdjąć z obrazu łożysko także dokładnie widzisz dzidzię w całości. Naprawdę warto.
katarzyna_j
2007-03-15
21:23:06
Email
Jakich śmiesznych czasów dożyliśmy :) Można powiedzieć przed porodem, że dziecko do tatusia podobne. :) Ja mam dokładnie za tydzień USG, a potem za trzy połówkowe. Idę 2 razy do dwóch różnych facetów, to będę miała dwa razy potwierdzoną płeć. Tak naprawdę to tego pierwszego lubię i chcę na płytkę dograć filmik, a on nie robi USG prenatalnych. Nie wiem, dlaczego, może nie ma takiego sprzętu. Już nie mogę się doczekać. :)
katarzyna_j
2007-03-19
13:09:59
Email
Lipcówki - pobudka. Podbijam temacik w górę, bo zupełnie spadnie z pierwszej strony. Mówcie jak samopoczucie, może jakieś Wasze fotki wkleicie. :)
NIECHA
2007-03-19
22:09:22
Email
Dobrze Kasiu ,że czuwasz i nas poganiasz czasem. Ja to się czasami tak zaczytam, że juz nie mam siły nic napisać. Ogólnie to czuję się dobrze. Jedyna moja dolegliwość to senność. Dobrze ,że mój synek śpi popołudniu to się kładę z nim i zawsze sie zdrzemnę z godzinkę. Poza tym brzusio mi ostatnio podrósł i trzeba było zaopatrzyc się w nową garderobę. Po długich poszukiwaniach kupiłam w końcu dwie pary spodni w happy mum. Na wyprzedaży: dzinsy i jasne bojówki. A jeżeli chodzi o bluzki całe szczęście,że tuniki są modne i można coś znaleźć w zwykłym sklepie. Doczytałam ,że u was zakupy już na całego. Jaga juz wózek kupiła( oglądałam wygląda super) Ja jak byłam w ciąży z Adasiem to wózek kupiłam na końcu. Chyba ze dwa tygodnie przed porodem. Do końca nie mogłam się zdecydować. Wybrałam wkońcu Drivera 3XL. Ogólnie się sprawdził i po dwóch latach praktycznie wygląda jak nowy. Jeden minus to mała gondola. A powiem wam ,ze w naszym przypadku gondola jest bardzo ważna, bo my będziemy musiały maluszki zimą w tej gondoli wozić. Ja miałam problem, bo adas jak miał 5 miesięcy to było mu już ciasno. Także radzę kupowac wózki z jak nawiększą i najgłębszą gondolą. A zdjęcie postaram się wkleić.
katarzyna_j
2007-03-19
22:39:34
Email
Ja też noszę spodnie z happy mum i jestem zachwycona. Co do wózków, majówki rozpętały mega dyskusję na ten temat. Wszystkie wózki sprawdzam na allegro, oglądam zdjęcia, niedługo będę sie przymierzała do zakupów, nie lubię kupować rzeczy na ostatnią chwilę. :) Mówisz o zbyt małej gondoli. A czy spacerówka nie jest w nim za wysoka? Gdzieś przeczytałam opinię, że spacerówka powinna być tak niska, żeby dziecko jak najszybciej mogło do niej samo wejść. Nie mam zdania, więc zbieram dane. :) Widzę, że dyskusja o wózkach rozprzestrzenia się jak wirus. :)
Julia
2007-03-20
09:10:02
Email
NIECHA mam do Ciebie pytanie, bo też podoba mi się wóżek implast driver (i 3xl i 4xl) a Ty piszesz, że ma malą gondolkę. Sprawdziłam w kilku sklepach internetowych, wszędzie pisze, że długość wynosi 80 cm, porównując z innymi wózkami to raczej dużo (widziałam wózki, w których gondola ma 10 cm mniej). Czy Tobie chodzi o długość? A może w sklepach internetowych podają złą długość? Możesz w ogóle napisać więcej, jak sie u was sprawdzil ten wózek? Ja lubię duzo spacerować, z bartkiem byłam codziennie po 2 godz na spacerze i wózek, który miałam (Tako, żałuje teraz) brzydko mówiąc zajechałam totalnie, jest rozklekotany, hamulec sam opada i sie co chwila blokuje. Wydałam na niego 500 zł, a teraz widzę, że chyba lepiej byłoby kupić droższy. Dodam, ze potrzebuję wózka do jeżdżenia po mieście, po nierównych chodnikach, po lesie, po zaspach i wertepach zimą (po takich jeździłam też z bartkiem). Jak myślisz, mogę zainwestować w implasta?
jaagan
2007-03-20
10:47:20
Email
Cześć dziewczyny. Przyznam wam szczerze, że z tą inwazją wózkową na forum to chyba lekka przesada. ..wczoraj padł temat ogólny a dzisiaj już są trzy kolejne tematy i każdy o innej firmie! Ttochę mnie Niecha zmartwiłaś, tą gondolą, wogóle nie pomyślałam, że będziemy nią jeździć zimą. A co do mojego wózka to przyznam, że jest ona długa (83cm) ale dosyć wąska (35cm). Jeśli moja mała nie okaże się kruszynką, to przyznam, że mogę mieć problem:-(. Z drugiej strony czytałam gdzieś artykuł, że niemowlę powinno mieć wózek dość ciasny a do spania powinno się kupić nie łóżeczko a kołyskę ponieważ jak jest mu ciasno to czuje się tak bezpiecznie jak w brzuchu mamy i jest spokojniejsze. na ile jest to prawdą nie wiem, ale przez przypadek bedę się mogła sama o tym przekonać:-). Co do spodni to też noszę HappyMum i również jestem bardzo zadowolona. A jak tam Wasze brzuszki. Mi sie chce śmiać, bo ostatnio codziennie rano jak się obudzę mój brzuch wygląda jak skocznia narciarska w zależności na którym śpię boku. A ta wogóle to nie jest jeszcze taki duży. Za to przytyłam juz 7 kilo!!!
Goga66
2007-03-20
10:54:57
Email
Jaagan - to prawda, że niemowlaki, szczególnie noworodki lepiej czują się w ciasnych łóżeczkach do spania. Zimą jakoś moje dziecko się mieściło w gondolce. Też była długa - w środku 84 cm i wcale nie za bardzo szeroka. Dawałyśmy sobie radę. Jeżeli to miękka godnola, to nie powinno być problemu
noemi
2007-03-20
11:05:00
Email
Jaagan, sprawdź najpierw daty założenia tematów z wózkami:) jak sprawdzisz zauważysz, że temat ogólny pojawił się jako ostatni:) i chyba właśnie po to można wstawic nowy temat, żeby w sposób uporzadkowany dyskutować o danym przedmiocie. jest bardziej przejrzyście. ja np wybieram między dwoma modelami i inne mniej mnie interesują. poza tym zawsze lepiej jak wypowie się na temat wózka doświadczona mama niż mama, która dopiero spodziewa się dziecka, bo ona tak samo zielona w temacie jak ja:) inwazja:) może ta inwazja właśnie Tobie się przyda jak staniesz przed wyborem konkretnego modelu wózka. pozdrawiam, jedna z inicjatorek inwazji:))
katarzyna_j
2007-03-20
13:58:58
Email
Ja czytam wózkowe tematy i sprawdzam wszystkie wózki z wyglądu na allegro. Jeszcze trochę czasu na wybór. :) Co do bruszka, to na początku 19 tc, czyli 15 marca, miał 93 cm, od tamtej chwili nie mierzyłam. Dzisiaj się ważyłam, przytyłam 4,1 kg. :) Założyłam dzisiaj ciążową bluzkę pierwszy raz, bo mam dzisiaj urodziny i pomyslałam, że to może moje pierwsze i ostatnie urodziny w ciąży pozwalającej założyć ciążową bluzkę. Nastepnym razem mogę tak nie wcelować. :)
jaagan
2007-03-20
18:36:39
Email
Uuu...Widzę, że nerwowe w ciąży jesteśmy...Nie wiedziałam,że aż tak kogoś może rozdrażnić moja wypowiedź. Nie muszę patrzeć na daty założenia tematów, wystarczy mi że praktycznie w ciągu jednego dnia na pierwszej stronie pojawiło się ich aż tyle. Poza tym droga noemi jeśli uważnie czytałabyś te tematy wiedziałabyś że ja już kupiłam wózek i problem mam już z głowy. Innym zyczę owocnych poszukiwań. Pozdrawiam
jaagan
2007-03-20
18:40:40
Email
Kaiseńko nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę...Ja zaczęłam właśnie 23 tydzień i co prawda mój brzuszek ma 97cm. ale jednak 7 kilo prztyłam:-(
jaagan
2007-03-20
18:43:54
Email
Jednak pokusiłam się o sprawdzenie dat założenia tematów z wózkami. Prawie wszystkie zostały założone 18,03,2007 poza jednym. który pojawił sie dzisiaj. Pozdrawiam
katarzyna_j
2007-03-20
22:52:56
Email
Co do 7 kilo - to już 23 tydzień, a ja dopiero 19. Miesiąc czasu i to takiego, kiedy tyje się najbardziej. :) Spokojnie, dogonię. :) Co do nerwów, to ja już nie raz na tym forum spotkałam bardzo nerwowe wypowiedzi. Na innych zresztą też. Wiadomo, hormony szaleją. :)
NIECHA
2007-03-20
23:25:06
Email
No dziewczyny oby tak dalej to dogonimy majówki w ilości wpisów oczywiście;-) Ale do rzeczy, bo zebrało sie troche tematów. Przede wszystkim gorąca kwestia wózków. Widzę,że niektóre z nas są już ekspertkami w tej dziedzinie, dokładne wymiary, wagi ,ceny itd. Ja nie mam tego problemu, bo tak jak pisałam wózek mam po Adasiu. Julio, odpowiadając na twoje pytania: implast driver 3xl w moim przypadku sprawdził sie w każdej sytuacji. Też dużo spacerowaliśmy i mieliśmy możliwość sprawdzenia go w różnych terenach: w lesie, w górach, na plaży. Duże pompowane koła, super amortyzacja, łatwo sie podjeżdża pod krawężniki. No i po dwóch latach użytkowania jego stan jest niemal idealny : żadnych wyblaknięć, pęknięć itd. Odnośnie gondoli to nie wiem dokładnie jakie ma wymiary. Mam ją spakowaną w piwnicy. Może w porównaniu z innymi gondolkami jest duża. Mnie się wydaje poprostu raczej wąska i płytka w porównaniu z takimi wózkami jak np.Roan. Pamiętam,że jak zdobilo sie chłodno i ubrałam Adasiowi kombinezon,opatuliłam kocykiem to nie mógł swobodnie rozłożyć rączek na bok. Wtedy zainstalowałam spacerówkę (Adaś miał 5 mies.), która zimą sie też sprawdziła. Kupiłam do niej śpiworek z kożuszkiem +pokrycie na nóżki i rozłożyłam całkiem płasko. Nie wiem, może się pospieszyłam za bardzo. Tym razem spróbuje dłużej używać gondolki. Zobaczymy jak to będzie. Czas pokaże.
noemi
2007-03-21
09:56:37
Email
Jaagan, oczywiście, że nerwowe:) bo nigdy bym się nie psodziewała, że kupienie wózka to taki problem. oj, za duży wybór na rynku. i nie wiedziałam, że masz juz wózek. ale temat założyłam mój, żeby mi mamusie pisały co sądzą o wybraych przeze mnei modelach, a nie o modelach wózków ogólnie. hhhm...... jak na humanistke raczej logiczne podejście, nie sądzisz?;) Jaagan, myślałam, ze jak już ktoś ma wózek to nerwowośc mija;))) ja kupuję w sobotę w każdym razie:) pozdrawiamy cieplutko:)
bozena
2007-03-22
10:03:39
Email
hej jestem tu poraz pierwszy tez mam termin na lipiec a dokladnie na 26.07 :) jak narazie wszytsko jest wporzadku niestety plec dzidizusia jeszcze nieznana bo maluszek zaczol sie wstydzic i sie chowa prawie na kazdym usg obecnie jestem prawie w 23 tc wizyte mam 29.03 moze teraz sie uda zobaczyc kto mieszka w brzuszku.Mam taki maly problem mam zrobic badania odczyn wassermana HcV i pare innych dodatkwych badan i niewiem ile sie czeka na wyniki szwagier mowil ze kolo tygodnia alez kad on ma to wiedziec hih.Pozdrawiam wszytskich bardzo serdecznie
ciekawa
2007-03-22
10:15:50
Email
Oj chyba tak-dłuzej sie czeka bo ja chyba mam cos takiego na liście badan i lekarz kazał isć z 10 dni wczesniej przed wizytą.
katarzyna_j
2007-03-22
10:58:35
Email
Witaj Bożeno. Fajnie, że się towarzystwo rozrasta. :) W sprawie tych badań nic nie powiem. Ja robię tylko krew, mocz i hormony. Trzymam kciuki za wstydzioszka, żeby się pokazał. A kopie już?
jaagan
2007-03-22
19:12:54
Email
Witaj Bożenko. Ja też musiałam zrobic te wszystkie badania. Robiłam je w przychodni rejonowej i wynik miałam już po trzech dniach. Ale dziewczyny mają rację. Lepiej idź wcześniej, na pewno nie zaszkodzi a będziesz miała pewnośc, że wyniki będą na czas. I opowiedz nam coś o swiom maleństwie.
jaagan
2007-03-22
19:14:54
Email
Ach!!! Zapomniałabym. Wkońcu olśniło mojego męża!!! Zrezygmował z imienia Jagoda. W tej chwili nie może sie zdecydować między Aleksandrą a Olgą. I mam nadzieję, że przy tym już zostanie. Pozdrawiamy.
bozena
2007-03-23
10:17:28
Email
Dodalam wczoraj wpis i jak widze to jeszcze sie niepojawil :(
Miriam
2007-03-23
11:01:55
Email
Witam! Byłam u mojego lekarza w poniedziałek i potwierdził obecność w moim brzuchu kobiety :o) Została "ochrzczona" Marceliną. Jaagan, zazrdoszczę Ci tych 7 kg - ja mam już "na liczniku" dodatkowe 10 kg, ale co się dziwić jak budzę się o 4 nad ranem z głodu... Zaczynam przypominać balonik :o) A lokatorka tego balonika coraz częściej urządza sobie zabawy (w dzień i w nocy), najczęściej kiedy rozmawia z tatusiem, wystukują sobie przez mój brzuch jakieś wiadomości alfabetem Morsa... Ale mimo wszystko to bardzo fajne uczucie! Mam jeszcze pytanie, czy robiłyście już badanie na cukrzycę? Słyszałam, że bardzo po nim mdli, to prawda? Pozdrawiam!
jaagan
2007-03-23
16:03:04
Email
Cześc Miriam. Serdeczne gratulacje!!! ja też mam dziewczynkę. Moja rybka też się niesamowicie wierci i kopie. Zastanawiam się co to będzie za miesiąc lub dwa...:-O Mój mąż jakoś nie może się przekonać do rozmawiania ze swoją córeczką, cały czas uważa, że jeszcze jest za wcześnie. Na razie poprzestaje na głaskaniu i całowaniu brzucha. A mała jest tak cwana, że może kopać niemiłosiernie ale jak tylko tatuś położy rękę na brzuchu natychmiast przestaje i udaje, że jej tam nie ma :-). Co do badań na cukrzycę to jeszcze nie miałam więc niew mogę ci nic powiedzieć. A jeśli chodzi o Twoją wagę to nie masz się czym przejmować. Obserwując mój apetyt jestem pewna, że szybciutko Cię dogonię :-) Pozdrawiamy.
katarzyna_j
2007-03-24
10:31:33
Email
Gratuluję dziewuszek!! Ja będę miała na 70% chłopca - tak się ostatnio dowiedziałam. :) Co do badania cukru, to robi się je podobno między 24 a 28 tc. Najpierw badają krew normalnie, a potem każą wypić szklankę glukozy i po godzinie badają znowu. Musi być mniej niż 140 - wtedy wszystko jest ok. Niektórzy polecają, żeby wziąć ze sobą cytrynę i wcisnąć pół do tej glukozy. To podobno jest taka słodycz, że nie da się wypić, a cytyna pomaga, nie zmieniając wyników badań.
bozena
2007-03-24
14:54:31
Email
Wreszcie sie dopatrzylam mojego wpisu:) Badania zrobione wyniki takie same jak 2 miesiace temu czyli dobre:) a na HcV musze poczekac do czwartku czyli sie wyrobie zeby isc z wszystkimi wynikami :)Chcecie cos wiedziec o dzidizusiu hmm jest bardzo ruchliwy a najwiecej to zaczyna kopac po spcerkach i jak juz zasypiam:) teraz zaczyna kopac coraz mocniej i czesciej co bardzo mnie to cieszy:)lekaz prowadzacy smieje sie nieraz jak robi mi usg ze mam strasznie ruchliwe dzidzi i wstydliwe.Jak plec niemozna bylo jeszcze okreslic to sie chwalil a teraz jak juz wszystko wyksztalcone to sie zaczol chowac :) ale wszytscy mowia ze chlopak a siostra nawet sie na zdieciu dopatrzyla siuraczka ale to musi potwierdzic lekaz :) oj chyba sie troszke rozpisalam a moze teraz wy cos napiszecie o sobie :)Pozdrawiam wszytskich :)
bozena
2007-03-24
15:19:18
Email
A zapomnialam sie zapytac wy tez tak czesto chodzicie susiac,ja teraz odkad zaczol mi brzuszek rosnac (w oczach)zaczelam tez czesciej chodzic do ubikacji czeasami nawet budze sie w nocy jak chce mi sie siusi a rano czasami maluszek sie wkrza jak niepuje siusiu odrazu po obudzeniu sie i kopie mnie w pechez hehe bolesne to jest ale dla niego zniose wszystko:)
katarzyna_j
2007-03-24
23:53:53
Email
Ja sierpniówka, więc wczoraj dopiero poczułam pierwsze 3 słabe kopnięcia. Chodzę dość często do toalety, ale też chyba dlatego, że więcej piję, ciągle mnie suszy. No i na zapas, bo mam w głowie zakodowane, że w ciąży się więcej chodzi. :)
NIECHA
2007-03-25
10:31:36
Email
Witam nowe dziewczyny! Fajnie ,że jest nas więcej. Mój maluszek tez się zrobił bardzo ruchliwy, szczególnie wieczorem. Odnośnie chodzenia do toalety to powiem wam ,że może byc gorzej. Ja pod koniec pierwszej ciąży w nocy kilka razy wstawałam siusiu a w dzień to niezliczę... Badanie na glukozę robię w przyszłym tygodniu, bo na początku kwietnia idę na wizytę. Powiem wam, że ta glukoza nie jest straszna. Smakuje tak jakby posłodzic herbate 4 łyżeczkami cukru. Mnie nic nie mdliło, ale wiadomo,że u każdej z nas to może inaczej wyglądać. Aha dodam jeszcze ,ze ja przytyłam 8 kilo i w brzuszku mam 95 cm. Niestety tłuszczyk się odkłada na bioderkach i udach.. Znów będzie sporo do zrzucenia...
bozena
2007-03-25
20:40:09
Email
Hej dziewczyny ja jak narazie to niewiem ile maluszekma centymetrow ale wydaje mi sie ze duzo bo czuje go na calym brzuszku jak zczyna kopac raz raczka a raz nusza hihih bardzo fajne uczucie a wczoraj jak rozmawialm przez tel z moim chlopakiem (niestety on jest w Szkocji tam nasz dzidzius zostal poczety ;) ) dzidzius tak strasznie zaczol kopac ze asz mnie to zabolalo.Ja nieiwem kiedy bede miala robione to badanie na glukoze narzie to mialam tylko badania z krwi i mocz ale widze ze mnie to nieominie a tak pozatym to juz sie niemoge doczekac kolejnej wizyty a ona juz w ten czwartek wtedy znowu zobacze mojego szkraba :)
bozena
2007-03-25
21:23:16
Email
Ech ale mam pamiec weszlam tu specjalnie po to by sie ocos jeszcze was zapytac ale niestety zanim mi sie otworzyla strona to juz zapomnialam ostatnio z moja pamiecia jest coraz gorzej.Zaczynam szalec hih z ta ciaza jest to moja pierwsza na poczatku strasznie sie pszestraszylam jestem mloda z chlopakiem nam sie niezabardzo ukladalo i tu sie okazalo ze jestem w ciazy ale jak tylko zobaczylam dzidzi na usg i to malutkie pukajace sserduszko to wszytsko mi przeszlo i teraz to tylko sie obawiam porodu ktury juz zaniedlugo.Powieccie mi jak wy obliczacie miesiace bo ja juz zglupialam na jednej stronie pisze ze to juz 6 na innym ze 5 obecnie jestem w 23 tc a i jeszcze mialam sie spytac ile mniej wiecej kosztuje usg 3D lub 4D i kiedy najlepiej je wykonywac i gdzie mozna to zrobic .Oj jak ja sie rozpisuje hihi Pozdrawiam wszytskie mamusie i dzidizusie i zycze kolorowych snow :).a jeszcze jedno jak tam z waszymi brzyszkami? ja narazie doszlam do wagi mojej normalnej i teraz jakos prytyc niemoge :(
katarzyna_j
2007-03-26
14:55:32
Email
Badanie poziomu cukru we krwi w dzisiejszych czasach chyba nikogo nie omija. Skutki niewykrytej cukrzycy ciążowej są niefajne. Brzuszek rośnie. Ostatnio miał 93 cm i już ludzie zauważają, żem w ciąży. :) A kilogramy to oddzielna sprawa niestety. Ja już 5 na plusie. Termin na 9/10 sierpnia. Sporo.
bozena
2007-03-26
18:01:42
Email
Hej katarzyna_j moja ciaze tez juz zauwazaja mi sie wydaje ze brzuszek mam maly jak na 23 tc ale teraz to rosnie w oczach na poczatku moj brzuch przypominal skocznie byl taki dziwny szpiczasty i tylko kolo pepka zaokraglony teraz juz wyglada jak normalny brzuszek choc nadal jest szpiczasty ale juz nietak bardzo.Pozdrawiam wszytskich :)
bozena
2007-03-26
20:01:24
Email
Hej czytalam wczesniejsze wpisy o porodzie tez sie tego obawiam a juz tak niewiele zostalo teraz czas jakos leci mi szybciej wczoraj rozmawialam z moja przyszlo tesciowa i ona mi opowiedziala jak rodzila swojego pierwszego syna jak to uslyszalam tak zaczelam sie jeszcze bardziej bac rodzila 3 doby tak samo jak nioekture z was strasznie boje sie tego naciecia a wogule to boje sie bolu zwiazanego z calym porodem,ja nienawidze jak mnie boli brzuch juz wole jak mnie zab boli obawiam sie ze niedam rady :( ale chyba wszystkie z nas maja takie obawy ale jestem pelna nadziei ze wsyztsko pujdzie dobrze :)i czymam kciuki za was hihi od teraz ;)
Goga66
2007-03-26
20:18:14
Email
Bozena - poczytaj w majowych. Na ból jeżeli ktoś mało odporny jest naprawde bezpieczne Znieczulenie Zewnątrzoponowe. Po drugie - nacięcie nie boli przy nacinaniu a potem normalnie da się z tym żyć. Po trzecie - dziś nikomu nie każą 3 doby rodzić tylko przyspieszają poród. Po czwarte tych okropnych wspomnień pań jest mniej niż dobrych. Moj poród i wielu koleżanek to było bardzo pozytywne przeżycie. A jedna rodziła juz 9 razy druga 5, nie mówiąc o tych, które rodziły jeden raz czy dwa. A poza tym miliony kobiet to przeżyło i każda nastepna też przeżyje więc nie ma powodów do strachu. Jesteśmy w lepszej sytuacji niż poprzednie pokolenia bo mamy USG, badania różne i możemy rodzić w obecności bliskich nam osób. Lepiej zamiast myśleć o porodzie, pomyślcie jak tu wykorzystać ostatnie miesiące wolności - zadbajcie o spotkania w miłych niezadymionych kawiarniach, kino, teatr itp. Potem będziecie za tym tęsknić. W ósmym miesiącu jeździłam na rowerze na Mazurach, byłam kilka razy w kinie. Ale potem przez pierwszy a nawet drugi rok można sobie pomarzyć o wielu rzeczach. Ciąża to cisza przed burzą i tę ciszę wykorzystajcie na godne i wesołe zakończenie poprzedniego życia w miarę możliwości zdrowotnych. Pozdrawiam
ciekawa
2007-03-26
20:23:02
Email
Bożenko ja zrobiłam bląd i naczytalam sie na stronach dla kobiet okropnych opisów porodów i bardzo mnie to zmartwiło, rozzłosciło i xle nastwiło. Dopiero jak sobie porozmawialam z koleżanka która rodziła ponad rok temu to uswiadomiłam sobie ze mało kto opisuje dobre porody zawsze bardziej nagąłsnia sie te złe. nie słuchaj tesciowej-moja mam też tak rodziła i o mało by mnie nie starciła ale to było kiedyś-teraz jest z Toba ojciec dziecka i nie pozwoli cie skrzywdzić ani rodzic 3 doby, ani nic innego. Moja koleżanka rodziła bez znieczulenia a urodziła dziewczuynke prawie 4 kilo:) I nie jest to dobrze zbudowana babka z przysłowiowymi "jajami"-sorki za wyrazenie-tylko taka delikatna filigranowa kobietka mdlejaca na widok pobierania krwi-nic sie nie martw:) Bedzie dobrze:)
bozena
2007-03-26
20:26:38
Email
Doga wiem ze teraz mamy lepiej ale jednak jest jakis strach nowe przezycie itd staram sie jak najmniej otym myslec i jak najwiecej czasu poswiecac tak zwanej wolnosci wiem po mojej siostrze ze jak urodzila pierwsze dziecko to niemiala czasu na zadne wyjscia praktycznie na nic.Boje sie tego ale niemoge sie doczekac dziwne uczucie hihi ale ostatnio mam same dziwne uczucia poczawsze od nastrojow skonczywszy na coraz silniejszym kopaniu dzidziusia.Pozdrawiam
bozena
2007-03-26
20:40:42
Email
Ciekawa musi byc dobrze hihi niema innego wyjscia tez teraz duzo rozmawiam z moja siostra na ten temat bo ona ma juz 3 dzieci ale jestem dobrej mysli
jaagan
2007-03-26
21:26:25
Email
Bożenko jeśli czytałaś poprzednie wpisy o nacięciu krocza to mam nadzieję, że rady dziewczyn choć trochę ci pomogły. To ja wywołałam ten temat bo bardzo się tego bałam. A mój strach wziął się oczywiście ze słuchania tych głupich opowieści o strasznych, długich i bolesnych porodach. Teraz, mając już do tego jako taki dystans (dziękuję WAM dziewczyny-to dzięki WAM!!!)przekonałam sie, że te "straszne" porody w większości przypadków są przekoloryzowane. Staraj sie nie słuchać takich opowieści albo bierz je z przymróżeniem oka bo na pewno ci one nie pomogą. Poza tym zwróć uwagę na to, że te co najwięcej krzyczą szybko decyduja się na drugie dziecko. Przynajmniej ja znam takich kilka. A dziewczyny mają rację. Zyjemy w innych czasach i porody też są inne. Pomyśl o tym raczej jako o tej najcudowniejszej chwili w życiu kiedy to dzięki tobie przyjdzie na świat Twoje maleństwo
katarzyna_j
2007-03-26
21:40:25
Email
Bożena, ja też się trochę boję, ale mam nadzieję, że obecność osoby towarzyszącej powstrzyma dziwne zapędy naszej ukochanej służby zdrowia - tej jej części, która nie uciekła do UK. :) Będzie fajnie. Nasze akcje pójdą w górę w rodzinie, jak urodzimy. :) Moja teściowa i szwagierka są bardziej podniecone dzieckiem niż ja chyba. Fotografują się z brzuszkiem i zbierają kasę na wózek. :)
bozena
2007-03-27
10:58:48
Email
Hej dziewczyny.Pewnie troche jestem przewrazliwiona ale tyle sie slyszy o tym wszytskim macie racje teraz jest inaczej a ja dotego niebede rodzila w szpitalu panstwowym tylko w powiedzmy ze bardziej prywatnym oczywiscie porody odbywaja sie tam na kase chorych siostra mowila ze jest wszytko ok mili ludzie lekaze delikatni.W normalnym szpitalu niebede rodzila bo tak jest strasznie dziecko biora ci i daja za jakis czas a czasami nawet niemowia co i jak to jest straszne.Ale naszczescie otworzyli to powiedzmy klinike i tam chodze do lekaza i wogule A tak pozatym to uspokoilyscie mnie dzieki wam :).Katarzyna_j moja mama tez strasznie przezywa to ze jestem w ciazy choic babcia zostaje po raz 4 :) ale ja jestem najmlodsza i to pewnie dlatego.Pozdrawiam was wszystkie.Sorry za bledy ale strasznie szybko pisze i czasami niepacze co pisze ale mam nadzieje ze sie doczytacie tego co pisze ;)
katarzyna_j
2007-03-27
14:03:27
Email
U mnie obie mamy zostają babciami po raz pierwszy, bo starsza siostra mojego męża się nie postarała na razie nawet o męża. Ja mam młodszą. U mnie w rodzinie tej najbliższej nie było dziecka nowego od 12 lat, a u męża to od dwudziestu paru. Więc jest atmosfera wielkiego podniecenia. :) Co do porodu, to ja też jakoś prywatnie bym chciała. Jeszcze nie wiem, czy zupełnie w prywatnej klinice, czy w państwowym szpitalu jakoś prywatnie. Za wcześnie, żeby ten temat z moją ginekolog poruszać. Obiecała dać mi namiary na różne fajne miejsca.
bozena
2007-03-27
15:03:43
Email
po moich doświadczeniach szpitalnych bo wcześniej miaśam problemy z brzuszkiem powiedziałam ze już nigdy nie będe leczyć sie w szpitalu w moim miescie tam wpgule niewiedza na co leczyc dawali mi jakies leki kture wogule niepomagaly i wysylali mnie od lekaza do lekarza i od szpitala do spzitala a ja zwijalam sie z bolu.Poszlam do tej kliniki co teraz chodze i lkarz poowiedzial mi w prost po jednym badaniu ze mam problemy na tle nerwowym i male powiekszenie jednego z jajnikow i powiedziala zajdzie pani w ciaze i przestanie bolec i tak tez sie stalo teraz niodczowam zadnego bolu zobaczymy jak bedzie po urodzeniu.Ech niema to jak sloneczko wygrzalismy sie i teraz dzidzius szaleje :)
ciekawa
2007-03-27
16:11:11
Email
Kasiu z tymi prywatnymi porodówkami to uważaj-sparwdz jakie maja zaplecze sprzetowe dla matki i dziecka-inkubatory, sale operacyjną i krew na transfuzje. i jak daleko do najbliższego szpitala II stopnia czyli specjalistycznego. Żona kuzyna mojego męża rodziła w takim prywatnym (dostał nawet nagrode w akcjii rodzić po ludzku)-miała pecha bo pekla jej macica-to bardzo zadkie trudno stało sie ale zanim ja dowieźli do szpitala specjalistycznego-lekarze orzekli ze nie da sie jej uratować.Na szczescie udało sie. Ale brak zaplecza sprzetowego i krwi na transfuzje miał tu zdecydowane znaczenie. Nie strasze bo to przypadek jeden na tysiące ale ważne aby to sprawdzic -jak szpital jest zabezpieczony.
noemi
2007-03-27
16:17:09
Email
Kasiu, podpisuje się pod Ciekawą. lepiej dmuchać na zimne niz poźniej żałować. wprawdzie te prywatne są z reguły ładniejsze i przyjemniejsze, ale w gruncie rzeczy chodzi o zdrowie dziecka i matki, a nie o kolor farby na ścianie
ciekawa
2007-03-27
17:57:06
Email
Tylko sobie zaraz czegoś nie nawkrecajcie z tym co napisałam-wypadki sie zdarzaja a ta dziewczyna miała widocznie jakas wade no i kurcze potworny pech. Ale pytajcie o zaplecze.
katarzyna_j
2007-03-27
20:19:36
Email
Mam to na uwadze. Dziękuję za ostrzeżenie. Może jakoś można w normalnym specjalistycznym prywatnie. Ja nadal nie jestem ubezpieczona, ale już na dniach to załatwię.
noemi
2007-03-27
22:36:33
Email
Kasiu, ja mogę się wypowiedzieć odnośnie Karowej tylko. zerknij na ich strone, tam jest cennik. albo najlepiej ubezpiecz sie i po prostu wynajmij polozna i zaplac za poród rodzinny. wtedy poczujesz się bezpieczniej:) a skąd masz prowadzącego? najlepiej do jego szpitala w sumie
katarzyna_j
2007-03-27
22:45:43
Email
Prowadzącą mam zupełnie prywatną i nie mam pojęcia, czy ona w ogóle pracuje w jakimś szpitalu, czy tylko robi za jakiegoś konsultanta, szkoleniowca. Jeździ ciągle na jakieś sympozja za granicę, ale czy komuś w Polsce tę wiedzę "sprzedaje", nie wiem. Będę z nią o tym rozmawiać.
noemi
2007-03-27
22:48:56
Email
ja też chodzę prywatnie całą ciążę, tyle ze moja pracuje właśńie na Karowej. podobmo warto także pod tym kątem wybrać lekarza. w sumie tak mi się wydaje, wypytaj wypytaj. i koniecznie zapiszcie się do szkoły rodzenia:) tez najlepiej przyszpitalnej, wtedy mozna poznac położne
katarzyna_j
2007-03-28
12:08:43
Email
Szkoła rodzenia oczywiście, bo szykujemy się na wspólny poród. A właściwie kiedy można już się zapisać?
Strona 7 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum