szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Termin na LIPIEC 2007


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, następna
Napisano: Treść:
NIECHA
2007-01-02
Email
Hej! Widzę, że jestem pierwsza z terminem na lipiec. Może starsze forumowiczki mnie kojarzą, bo na forum pojawiam się i znikam już od półtora roku. Jest to moja druga ciąża i jak narazie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Może są na forum przyszłe mamuśki z lipcowym terminem???
NIECHA
2007-02-16
22:53:12
Email
Ho, ho! Wystarczy człowiek dwa dni nie zerknął na forum a tu tyle się dzieje. Ogromnie mnie to cieszy, bo na początku wątek się kiepsko rozwijał. Liczę na jeszcze więcej wpisów!!! Ciesze się ,że zaglądają tu i mądrze radzą dziewczyny z terminami na inne miesiące lub te które mają już dzieci. (mam na myśli Gogę,z której rad korzystam już półtora roku, bo mamy dzieci w tym samym wieku. Powiem tyle, że Goga zawsze mądrze doradzi i podpowie. Także uważnie czytajcie to co pisze). A wracając naszych forumowych tematów. W kwestii imion to powiem wam ,że jak będę miała dziewczynkę to chyba urząd SC nada jej imię, bo mojemu mężowi każde imię kobiece źle sie kojarzy. Z kolei te które podobają się jemu to mi się nie podobają. Także mam nadzieję ,że to jednak chłopak, bo dla chłopczyka mamy kilka imion: Michałek, Maciuś, Piotruś. Pewnie jeszcze coś wymyślę. Jaga: Jagódka to piękne imię, ale z Twoim nazwiskiem to rzeczywiście brzmi śmiesznie. Mam nadzieję, że przekonasz męża... Z tego co pamiętam to była jeszcze poruszana kwestia obecnośći męża przy porodzie. Popieram w 100%. Przy pierwszym porodzie zgodziłam się, żeby mój mąż nie brał udziału w porodzie. Ja chciałam ale on nie bo się wykręcał,że nie wytrzyma. Tym razem postawiłam warunek, że albo ze mną idzie albo nici z drugiego potomka. No i zgodził się. Oczywiście jest kompromis. JAk nie da rady psychicznie tego znieść to wyjdzie. Dobra dziewczyny to na tyle , bo na oczy nie widzę. Przez weekend będe miała więcej czasu dla siebie to coś więcej napiszę. Pozdrawiam wszystkie brzuchatki i niebrzuchatki.
katarzyna_j
2007-02-19
19:25:17
Email
Podepnę się pod ubezpieczenie męża, jak w on w końcu znajdzie czas, żeby się do mnie przemeldować od mamy. :) Jak będę musiała się zarejestrować jako bezrobotna, to zrobi się :) Prywatny poród, zdaniem mojej ginekolog jest mozliwy już za 2500. Ona uważa, że to taka ważna sprawa, że ludzie na porody kredyty biorą. W Damianie 7000. Ale jak się uprzeć to tyle samo z św. Zofii w Warszawie z cesarką, która na życzenie kosztuje 3500, a jeszcze 1500 położna, 250 za dobę sala i chyba 1000 za poród rodzinny. :) Moja znajoma założyła sobie, że nie wyda ani grosza na poród. Udało się. Rodziła na Stawkach w Wawie. Była sama, wiec wszystkie położne przy niej skakały. Tylko łóżko ponoć niewygodne, bała się przez cały poród, że dziecko jej na podłogę wyleci. Ale udało jej się nie zapłacić nic. :) A co do wydatków, to mój mąż też jest zdania, że nie można oszczędzać. prowadzę zapiski i wydałam już około 1300 zł. sama wizyta do 100 zł, badania hormonalne 90 zł, duphaston - 80 zł za 2 opakowania a w miesiącu łykam 4 opakowania. Usg 60 zł, a miałam juz 2. Ale to wszystko nic. Nie pójdę do kina, nie kupię bluzki, ale dziecko mam pewność, że zdrowe, że pod kontrolą. :)
ismenka22
2007-02-27
12:57:41
Email
Ja tez mam termin na lipiec.
jaagan
2007-02-27
19:38:13
Email
witaj ismenka! napisz o sobie coś więcej. jak się czujesz i jak tam twoja dzidzia.
jaagan
2007-02-27
19:39:06
Email
Hej dziewczyny!? Co tak wszystkie umilkły???
katarzyna_j
2007-02-27
20:42:12
Email
Dołączam się do pytania. :) Ostatnio na forum straszna posucha.
aneta76
2007-02-27
21:36:31
Email
Hej Niecha! przeczytałam Twoje wcześniejsze wpisy, ja też jestem z Wrocławia, rodziłam NIESTETY na Kamieńskiego 2 lata temu. Sam poród był OK, natomiast potem... Porażka. Pewnie dlatego, że nie miałam opłaconej położnej, ale wtedy jeszcze byłam taka honorowa, że powiedziałam, że nie będę płacić za to, co mi się należy. Parę godzin po porodzie przynieśli mi dziecko, a jak zawołałam po położną, żęby mi pomogła przy małej, to usłyszałam tekst, że narobią se bachorów i nie ma się kto nimi zajmować. Ogólnie zamieszanie, zero pomocy, położne aroganckie. Jedyną osobą, która mnie wsparła była wolontariuszka... Zapomnieli zaszczepić dziecka na fenyloketonurię... I co z tego, że mąż jest z nami przy porodzie, jak w pozostałym czasie traktują kobiety jakby były tam za karę? Uhhh, ale sobie ponarzekałam. Oczywiście każdy poród jest inny i może się zdarzyć, że z tego szpitala ktoś będzie miał super wspomnienia, ale ja już tam drugi raz nie wrócę. A tak w ogóle, to jeżeli będę jeszcze raz w ciązy, to chyba najbardziej chciałabym rodzić w domu. W przyjaznej sobie i dziecku atmosferze. Ciekawa jestem tylko, czy u nas to możliwe i ile kosztuje. A gdzie mieszkasz we Wrocławiu? Ja na Psim Polu. Pozdrawiam Aneta i Bożenka.
ismenka22
2007-02-27
22:22:27
Email
Hej dziewczyny.Cóż mogę napisac....Fizycznie czuje sie bardzo dobrze za to psychicznie...okropnie!Ale dosyc mazgania,mam sie wziąc w garsc wiec zaczynam od dzisiaj.
pierwiastka
2007-02-27
22:27:57
Email
Widze, ze sa tu dziewczyny z wrocławia :-) ja tez :-) na stałe mieszkam tu od niedawna, termin porodu mam na 20 czerwca i zupełnie nie wiem który szpital wybrac i jak to jest z tymi połoznymi????? Moze mi cos podpowiecie odnosnie wrocławia??
katarzyna_j
2007-02-28
13:13:57
Email
Ismenko, dlaczego psychiczne źle? :(
ismenka22
2007-02-28
15:03:47
Email
Czuje sie zle bo cały czas martwie sie o dzidziusia.Dzisiaj nawet oka nie zmruzylam tylko cały czas myslalam jak to bedzie.Jestem w piątym miesiącu i zamiast cieszyc sie rosnącym brzuszkiem i tym ze niunia dobrze sie rozwija to ja rycze w poduszkę.Boję sie o zdrowie maluszka.Boję sie ze umre przy porodzie i boję sie tego ze gdy juz urodze okaze sie ze cos jest nie tak.Wiem,ze wiekszosc kobiet sie martwi ale ja po prostu nie daje rady.Odsunelam od siebie wszystkich przyjaciól, nie umiem sie smiac tak jak kiedys,nie potrafie rozmawiac z ludzmi.Mąż sie smieje ze podobnie jak kazda kobieta w ciązy mam humorki.A prawda jest taka,ze ja nie umiem sobie z tym wszystkim poradzic.Bardzo chce tego malenstwa,od zawsze chcialam.Nie sądzilam jednak,ze tak cięzko bede znosic te ciąże.Mam tylko nadzieję ze dotrwam do lipca.
Joanna26
2007-02-28
15:10:01
Email
Ismenka,dlaczego mialabys umrzec przy porodzie??!!Czarne mysli w ciazy sa nieuniknione,ale-na Boga!-nie wolno wpadac w az taka otchlan.Wiesz co?Wydaje mi sie,ze koniecznie powinnas powiedziec o wszystkich swoich obawach ginekologowi przy kolejnej wizycie.Tak zupelnie szczerze.Jesli to naprawde dobry lekarz,to wyslucha,zrozumie i pomoze.Do lipca jest jeszcze troche czasu,nie mozesz tkwic w takim potwornym nastroju!!!Albo jak najszybciej do psychologa.To naprawde pomaga,jak sie czlowiek wygada i ktos z boku pomoze zlapac wlasciwa perspektywe.
Joanna26
2007-02-28
15:13:14
Email
I jeszcze mam jedno pytanie,ktore chyba powinnas sobie samej szczerze zadac: CO BY CIE TAK NAPRAWDE USPOKOILO?? Zastanow sie nad tym,a potem postaraj sie to zrealizowac.
ismenka22
2007-02-28
15:18:54
Email
Sama widzisz Joasiu,ze mną nie jest dobrze.Chyba naprawde sie zbiore i powiem o tym mojej lekarce przy następnej wizycie.Przeciez tak dluzej sie nie da zyc.
Joanna26
2007-02-28
15:22:29
Email
Sama wiem, jak latwo wpasc w petle obaw,kiedy sie jest w ciazy.W koncu to nasz pierwszy raz:)I chocby sie cale otoczenie pukalo palcem w czolo,to trzeba swoje watpliwosci rozwiewac,mysle,ze jesli uda Ci sie wreszcie trafic na jakis dobry sposob(moze sie nim okaze wlasnie rozmowa z lekarzem,czego Ci baaardzo zycze),to poczujesz wielka ulge.I Twoje malenstwo tez:)
Goga66
2007-02-28
15:25:26
Email
Joanno, dobrze radizłąś Ismenie szkołę rodzenia. Spotak isę tam z dziewczynami w podobnej sytuacji tj. w ciąży. Inna sprawa, że nie wiem, czy nie konieczna byłąby pomoc psychologa. Nie wolno spędzać ciąży w takim nastroju i na dodatek nie sypiając wystarczająco! Naprawdę - właśnie tak można zaszkodzić włąsnemu, zdrowemu dziecku!!
Ismenko - mam pytanie - czy to w Twojej osobowości tkwi życie z takim lękiem na codzień? Czy wczesniej nigdy nie żyłąś pełna różnych obaw. Bo albo to hormony Cię rozchwiały albo masz taką osobowość. W obu przypadkach należałoby coś z tym zrobić. Bo jeżeli leży to w Twojej osobowości, to zamęczysz potem dziecko stałymi obawami o nie i spowodujesz, że wyrośnie niesamodzielny człowiek bojący się własnego cienia. I zamiast radosći z macierzństwa, edziesz czerpać obawy i cierpienie. Przemyśl to, bo może warto sobie pomóc. Nie spotkałam się w życiu z przypadkiem aż tak bojącej się przyszłej mamusi. Kobiety - chyba każda miewa czarne myśli ale poza tym większość czasu spędza się na miłych rozważaniach nt. maluszka. Sama, jak już pisałam, denerwowałam się przed wizytami u ginekologa. Że coś wyjdzie nie tak itp. Pomijam mój beznadziejnie zaawansowany wiek. Ale nie można myśleć negatywnie bez przerwy!!!
ismenka22
2007-02-28
15:26:12
Email
Uspokoję sie dopiero jak po porodzie uslysze od lekarza:ma pani zdrowe dziecko....wtedy dopiero naprawde poczuję sie szczesliwa.Wczoraj dziewczyny mi wyliczyly,ze to córeczka bedzie:)
Goga66
2007-02-28
15:33:42
Email
To wyliczenie tylko w 50 proc. się sprawdza. zdaj sobie jednak sprawę, że włąsnie tworzysz niemiłe warunki rozwoju dla maluszka chodząc w takim nastroju. Możesz mieć znerwicowane, smutne dziecko. Nie wiem, czy pracujesz, czy siedzisz w domu ale na Litość Boską, zacznij, jak już radziłam, robić coś, co poprawi Ci nastrój - oglądaj komedie, czytaj zabawne rzeczy, spotykaj się z miłymi ludźmi. Potem nie będziesz mieć czasu! Na dodatek urodzenie dziecka nie zwalnia od zmartwień. Wtedy dopiero się zaczyna jazda - kupa nie taka, krew i śluz w kupie, odparzenia, za małe- bądź za duże - napięcie mięśniowe, kolki, wielkości ciemiączka, krzywice itp. To tylko najbardziej typowe obawy. A jest ich znacznie więcej. I trzeba z tym żyć i dzielnie stawiać czoła obawom i lękom. Każde dziecko chce mieć pogodną mausię a nie zapłakaną i znerwicowaną a jesteś na najlepszej drodze...
ismenka22
2007-02-28
15:44:34
Email
Tak,masz rację Goga.Ja od zawsze bylam histeryczką i moje zycie własnie sie z tego sklada.Jak wychodzilam za mąz w pazdzierniku to balam sie,ze mi pan mlody sprzed oltarza ucieknie(powaznie) i bedzie wstyd na całą wies.Oczywiscie nic takiego sie nie stalo ale i tak bardzo to wszystko przezywalam.Wczesniej mialam jakies dziwne zawroty głowy(jeszcze przed slubem) i wydawalo mi sie ze jestem smiertelnie chora.Umieralam z niepokoju a jak poszlam do lekarza to okazalo sie ze to angina!A teraz ciąża i znowu moje wymysly.Zgadzam sie się z Tobą ze po urodzeniu pewnie kazda kolka bedzie mnie do histerii doprowadzac.Pewnie nie bede spac tylko siedziec przy łóżeczku i sprawdzac czy aby nic sie nie dzieje.Ech,jakie to moje zycie cięzkie!!!!!!!!!
Goga66
2007-02-28
15:47:08
Email
Ismenko, Twoje życie?
Moim zdaniem to Twoi najbliźsi będą mieć spaprane z Tobą Zycie. Idź do psychologa i zrób coś z tym koniecznie, bo inaczej zatrujesz życie dziecku
Joanna26
2007-02-28
15:49:11
Email
O rany,naprawde jestes trudnym przypadkiem:)Nasze zycie jest takie,jakim chcemy,aby bylo!Dobrze,ze trafilas na to forum,moze ono pozwoli Ci to zrozumiec i cos zmienic,jak Cie Goga od czasu do czasu przywola do porzadku!
Joanna26
2007-02-28
15:52:40
Email
A wizyte u psychologa tez polecam.Wiem,ze czasami wydaje sie to ostatecznoscia i wiaze sie z roznymi - tez spolecznymi - obawami,ale pamietam,jak mi powiedziala kiedys pewna madra pani doktor: jak nas boli gardlo to idziemy do internisty,a jak nas boli dusza,to zwykle nigdzie nie idziemy,zamiast tez po prostu wybrac sie do specjalisty.I to mnie przekonalo.I wiem to juz z wlasnego doswiadczenia - WARTO!
venuss
2007-02-28
16:12:40
Email
ismenko a gdybys naprawde miała problemy zdrowotne? wiele z nas chorowalo podczas ciąży, niektóre z nas leżaly w szpitalu, brałysmy hormony, antybiotyki ale zawsze za kazdym razem przesyłamy naszym maluszkom dobre słowa, piękne usmiechy, miłe nastroje. a kiedy złapie nas handra szukamy wszelkich mozliwych sposobów zeby nasze malenstwo nie cierpiało z powodu obaw lub zwykłej histerii. Ciąża to najpiękniejszy okres w zyciu, a jezeli odbierasz to inaczej polecam psycholga, to naprawde pomaga. Usmiechnij sie wreszcie i opowiedz NA GŁOS swojej dzidzi jak bardzo ją kochasz. Pewnie Cie to nie pocieszy ale ja w poniedziałek ide na cesarskie cięcie, juz drugie:) pewnie ze troche sie boje, ale wiem ze natura i dzisiejsza medycyna zrobia swoje. Jestem szczesliwa ze to juz niedługo, ale ciąża... ech to piękny okres:)
ismenka22
2007-02-28
17:23:57
Email
Bede trzymac kciuki za Ciebie w poniedzialek!I wiesz nigdy sie nie zastanawialam co by bylo gdybym faktycznie byla chora...Jak wtedy dalabym sobie rade.A Goga ma rację,jestem egoistką bo w tej chwili nie myslę o swoich najblizszych tylko o sobie.Spróbuję się usmiechnąc i myslec ze wszystko bedzie dobrze.W razie jakiegos zachwiania zgłoszę sie do Gogi to mnie na ziemie sprowadzi:)Wczoraj zaczelam czuc pierwsze ruchy mojego skarba.Dzisiaj go pogłaszcze przed snem,niech wie ze mamusia bardzo,bardzo go kocha!Dzięki dziewczyny!

NIECHA
2007-02-28
18:54:44
Email
Hej dziewczyny! Sorry, że nie odzywałam sie tak długo, ale ostatnio miałam ciężki okres. Dowiedziałam się ,ze mój wujek ma raka drobnokomórkowego płuca. Niestety są już przerzuty. Cierpi strasznie i już jest na morfinie. To straszne tak rozmawiać z kimś wiedząc ,ze on niedługo umrze. Strasznie mnie to dobiło i szukałam ratunku w internecie. Niestety na tę chorobe nie ma lekarstwa. Statystyki są straszne tylko 5-6 % dożywa 5 lat. Reszta góra 20 miesięcy. Pozostało nam tylko się modlić ,zeby wujek znalazł sie choćby w tych 5 %. Ok, to tyle na ten temat. Najważniejsze ,ze ja psychicznie czuję się już lepiej.
NIECHA
2007-02-28
19:08:15
Email
Cieszę się, że dołączyły do nas nowe dziewczyny! Ismenko mam nadzieję,że twoje samopoczucie się poprawi na dobre. Naprawdę szkodzisz swojemu dzieciątku tak ciągle się zamartwiając. Pomyśl ile jest kobiet, które chciałyby być na twoim miejscu, a niestety próbują latami żeby zajść w ciążę. Uwierz mi ,że to najpiękniejszy okres w życiu kobiety. Myślę,że już to doceniłaś gdy poczułaś pierwsze ruchy twojej kruszynki. I tak jak Goga napisała myśl pozytywnie: Twoja dzidzia urodzi się śliczna i zdrowa. Dlaczego miałoby być inaczej skoro mamusia robi wszystko, żeby tak było? Zresztą nie mam chyba już co pisać , bo widzę, że nabrałaś optymizmu..Pozdrawiam serdecznie
ismenka22
2007-02-28
19:10:01
Email
Bardzo mi przykro z powodu Twojego wujka Niecha.Zawsze jednak trzeba miec nadzieje,ze bedzie lepiej.Jezeli istnieje chociaz cień szansy to trzeba wierzyc ze sie uda!
ismenka22
2007-02-28
19:13:02
Email
Oj i ja mam nadzieje,ze samopoczucie mi sie poprawi.A na kiedy masz termin Niecha?Ja na 21 lipca.
NIECHA
2007-02-28
21:51:15
Email
Ismenka to mamy terminy bardzo blisko siebie. Ja mam na 17 lipca. Za tydzień ide na usg połówkowe to sie dowiem jaka płeć dzidziusia. Pozdrawiam
ismenka22
2007-02-28
22:00:49
Email
To ja pewnie tez niedlugo bede miala takie usg.Chcialabym juz wiedziec czy to na pewno bedzie córeczka.
NIECHA
2007-02-28
22:08:13
Email
Aneta76- ja mieszkam na Krzykach. Całkiem z drugej strony Wrocławia :-( Odnośnie Kamińskiego to różne opinie słyszałam. Generalnie to wszystkie kobitki chwalą poród a narzekają na opiekę położniczą.Zresztą prawda jest taka, że wszystkie szpitale wrocławskie są do bani. Najlepiej jechać do Trzebnicy. Tylko problem w tym ,ze dla mnie to troche daleko. Biorę pod uwagę Kamińskiego, bo rodziły tam moje trzy koleżanki i miały opłaconą ta samą położną i były bardzo zadowolone. Ja z pierwszego porodu mam bardzo złe doświadczenia. Rodziłam na 1 Maja, bo nie było nigdzie miejsc. Też uważałam ,że skoro z mężem płacimy składki zdrowotne to po co jeszcze wydawać pieniądze na położną i lekarzy. I to był błąd nie zapomnę nigdy tego przerażenia gdy odczuwając bóle parte nikogo przy mnie nie było, bo położna miała jeszcze inne dwa porody w dwóch innych salach. Cóż człowiek na błędach sie uczy. Zastanawiam sie jeszcze nad Oławą, bo podobno tam też jest nieźle a mam stosunkowo tam blisko.
NIECHA
2007-02-28
22:13:41
Email
Pierwiastka, jak sobie możesz poczytać wyżej to trudno mi polecić jakikolwiek szpital we Wrocławiu. Żaden nie jest idealny. Jedno jest pewne: nie żałuj kasy na poród rodzinny i położną, bo naprawdę warto.Prawda jest taka ,ze jak ma się w szpitalu kogoś zaufanego to każdy jest dobry. Proponuję poczytać opinie na forum e-dziecko i na stronie akcji rodzić po ludzku. Tam się wiele dowiesz o szpitalach,lekarzach i położnych. Pozdrawiam
aneta76
2007-02-28
23:41:17
Email
Tak jeszcze odnośnie szpitali we Wrocławiu, to zajrzyjcie dziewczyny do terminu na luty w tym dziale, do wpisów Melisy szczególnie...
pierwiastka
2007-03-01
10:12:38
Email
Własnie przeczytałam w lutowym terminie, brr :-( i jak tu rodzic we wrocławiu??? :-(
katarzyna_j
2007-03-02
16:21:19
Email
Widzę, że Ismenka nie potrzebuje już więcej rad, bo się nią forumowiczki troskliwie zajęły. :) Ja też się trochę martwię w ciąży, bo to takie nieznane. Jak mnie tylko brzuch zaboli, to wpadam w panikę. Jak się źle czuję, to się martwię, jak za dobrze, to się martwie, że za dobrze. Ale mąż mnie doprowadza do pionu. Porodu też się trochę boję, ale która pierworódka nie ma żadnych obaw. Na razie wszystko, prócz progesteronu w moim przypadku, jest ok, i tego się trzymam. Będzie dobrze. Już się nie mogę dziecka doczekać. A tyle czasu do sierpnia. :)
jaagan
2007-03-02
19:14:52
Email
Cześć dziewczyny. Trochę długo się nie odzywałam ale właśnie zaczęłam kapitalny remont całego domu. Chcę mieć już wszystko zrobione póki jeszcze mogę normalnie funkcjonować. Właśnie dzisiaj odstawiłam duphaston i boję się czy bez niego dalej wszystko będzie w porządku. U mnie lekarz w 18 tc. stwierdził, że najprawdopodobniej będę miała dziewczynkę, ale na 100% dowiem się na połówkowym za tydzień. mam nadzieję, że się nie pomylił, bo w poniedziałek malarze malują pokój mojego szkraba na różowo... Jak tam dziewczyny z ruchami maluchów? Czujecie już wyraźnie, bo moja rybka wierci się coraz częściej. Już nie mam problemów żeby poczuć ją nawet w ciągu dnia bez specjalnego koncentrowania się na niej. Pozdrawiamy!!!
katarzyna_j
2007-03-03
12:58:57
Email
Najwyżej będą zaraz przemalowywali na niebiesko. :) Chociaż generalnie różowy jest chłopięcy a niebieski dziewczęcy. Tylko chyba mało kto to pamięta, bo jak chłopca przyodziewać w kolor zarezerwowany dla Barbie. :) Też chciałabym już czuć ruchy, a tymczasem tylko mąż, przykładając ucho do brzucha, słyszy bulgotanie. Nie znam jeszcze płci, dopiero 17 tc. USG prenatalne mam zaplanowane dopiero na początek kwietnia. Nie wiem, czy się nie złamię i nie pójdę w 20 tc na zwykłe. :)
jaagan
2007-03-04
00:23:31
Email
Kasia ja też nie wytrzymałam i to usg w 18 tc. było robione na moje życzenie.Teraz następne będę miała robione za tydzień w 22 tc. Takie wyraźne ruchy zaczęłam czuć w 19 tygodniu. Niestety mój mąż nie może jeszcze tego poczuć chociaż nawet z zewnątrz można zobaczyć jak mój brzuch delikatnie się porusza.
jaagan
2007-03-04
00:27:51
Email
A tak poza tym to chciałam wam powiedzieć, że wyczytałam w gazecie że aby zapobiec pękaniu krocza podczas porodu trzeba mniej więcej juz od 6-7 miesiąca smarować je oliwką dla dzieci robiąc przy tym masaż ok. 5 min. Podobno jest to bardzo skuteczne. A przyznam, że najbardziej z całego porodu przeraża mnie pęknięcie a jeszcze bardziej zszywanie krocza. jak o tym pomyślę ogarnia mnie panika.
katarzyna_j
2007-03-04
04:02:29
Email
jaagan ja gdzieś czytałam, że krocze w wiekszości szpitali nacinają profilaktycznie, bo jak samo pęknie to jeszcze to gorsze w skutkach, więc wola naciąć za wczasu. No chyba że rodząca wyraźnie sobie zażyczy, żeby nie nacinali, wtedy nie mają prawa tego zrobić. Nie wiem, na ile ma to związek z rzeczywistością. Ja też się boję nacinania. Potem się będzie goiło długo może. :(
ismenka22
2007-03-06
15:07:25
Email
Brrrr...Jak sobie pomyślę o jakims nacieciu krocza to od razu wraca mój strach.Ciekawe czy jest na forum jakas dziewczyna z sandomierza albo taka która rodziła w tutejszym szpitalu?
Goga66
2007-03-06
15:35:53
Email
Dziewczyny, nacięcia krocza w ogóle się nie czuje bo tną przy parciu, kiedy nacisk główki jest tak mocny, że kompletnie znieczula to miejsce. Ja nie wiem nawet czym i kiedy to zrobili. Gorzej z gojeniem. Ale pękniecie bywa naprawdę bardzo niebezpieczne więc jeżeli trzeba to natną i nawet nie zauważycie tego momentu. Poza tym wygoi się w dwa tygodnie i z głowy a boli przy siadaniu 2-4 dni. Potem tylko trochę się to czuje :)
noemi
2007-03-06
15:55:20
Email
Goga, a czy zakładają szwy rozpuszczalne czy trzeba późneij ściągać?
Goga66
2007-03-06
16:03:36
Email
Noemi - zależy od szpitala. Ja miałam rozpuszczalne. Czasem wewnętrzne dają rozpuszczalne a te zewnętrzne zwykłe
Julia
2007-03-06
18:20:31
Email
Dziewczyny, ja potwierdzam, nie bójcie się nacinania krocza, bo nawet nie będziecie wiedziały, kiedy to zrobiono. Ja bym się nie zorientowała, gdyby położna nie powiedziała, że zaraz bedzie cięcie, zero bólu, serio. Poza tym nacięcie było małe, założyli mi tylko szwy rozpuszczalne (to czy rozp czy normalne zależy też od wielkości nacięcia). Trochę nieprzyjemnie było przy szyciu - odczucie klucia, ale poprosiłam wcześniej o zastrzyk znieczulajacy i mi dali. Z gojeniem się też spoko raczej, kilka dni cieżej, ale potem już normalnie. Pamiętam, że na 3 dobe juz normalnie siedziałam na tyłku.
NIECHA
2007-03-06
18:54:52
Email
Hm... ja was zmartwię, bo ja czułam jak mnie cieli. Nie zrobili tego w skurczu. Szycie jest mniej bolesne, bo jest robione w znieczuleniu. Za to bardzo nieprzyjemne jest łyżeczkowanie macicy.. Brr koszmar. Oczywiście tak jak pisze Goga najczęściej tego sie nie czuje. Ja poprostu miałam pecha. Z gojeniem też nie było najlepiej, bo po cięciu powinno sie karmić na leżąco. Ja nie miałam takiej możliwośći, bo mój Adaś dostał żółtaczki i leżał dwa piętra niżej. Musiałam cały czas przy nim siedzieć na taborecie i tak go karmić. Przechodziłam katusze i wszystko mi sie znacznie dłużej goiło. Tym razem się nie zgodzę na nacięcie.Nawet jeśli miałabym pęknąć to pękne tyle ile trzeba. Nie wiem czy czytałyście raport na stonie akcji rodzić po ludzku: http://www.rodzicpoludzku.pl/pliki/Naciecie_krocza_koniecznosc_czy_rutyna.pdf Polecam naprawdę pasjonująca lektura.
Goga66
2007-03-06
21:48:58
Email
Niecha, z tym różnie bywa. Moja sąsiadka dwa razy rodziła i dwa razy pękła. Za drugim razem miała częściową rekonstrukcję odbytu z tego powodu. Mówiła, że za każdym razem miała niezliczoną ilość szwów. Jakaś partaczka Cię cięła. Inna sprawa, że przy drugim porodzie rzadziej się pęka a więc dziewczyna miała dużego pecha.
NIECHA
2007-03-06
22:29:08
Email
Goga masz racje . Nikomu nie życzę trafić na takich partaczy. Całe szczęście ,że ten szpital zamknęli. Nie zamierzałam tam rodzić, ale tak wyszło. Nigdzie indziej nie było miejsc. Szkoda gadac. A jeżeli chodzi o nacięcie to w tej chwili robię wszystko żeby go uniknąć. Przede wszyskim szukam położnej z prawdziwego zdarzenia. Pewne namiary już mam. Zdecydowałam się tez na poród w wannie, który zmniejsza ryzyko pęknięć. Poza tym ćwiczę mięśnie Kegla i masaże olejkami też będę robić. Nie wiem czy to coś da. Wiadomo jeżeli się okaże, że względu na zdrowie dziecka lub moje trzeba będzie ciąć to pewnie się zgodzę, ale rutynie mówię stanowczo nie.
katarzyna_j
2007-03-06
23:54:30
Email
A zaczynało się tak optymistycznie. :) Ucieszyłam się, że nie czuć i ładnie się goi. :) A potem pojawiły się mniej miłe rzeczy. brrr Jednak wiele zależy od szczęścia przy takim porodzie. Położna, lekarz, szpital, liczba przyjętych ciężarnych, stan zdrowia, ułożenie dziecka... Jakoś to będzie :)
Goga66
2007-03-07
10:46:55
Email
Kasiu - Niecha to wyjątek. Naprawdę, 99 proc. kobiet nie czuje nacięcia. Pęka się w polskich szpitalach stosunkowo rzadko, bo tu lubią nacinać czy trzeba, czy nie.
ciekawa
2007-03-07
11:35:38
Email
Tak tak wyjatki potwierdzaja rogułe i naprwde nie ma sie czym martwic-ja sama zmieniłam zdanie o nacinaniu po rozmowie z kolezanka-rodziła rok temu. Nic nie czuła-moze lekkie kłucie przy zwszywaniu i nie ma najmniejszych pretensjii ze ja nacieli-lepiej nie ryzykowac.
femag
2007-03-07
12:29:40
Email
Witajcie dziewczyny! Zgadzam się z Gogą że nacięcie nie boli. Mnie nacieli przy parciu nawet nie wiem kiedy, mój mąż mówił że słyszał jak mnie cieli:). Miałam tylko 1 zewnętrzny szew resztę wewnątrz. Córkę urodziłam o 6 rano a o 10 po kąpieli juz siedziałam. Lekki ból odczuwałam ale to normalne. Jedna rada: oszczędzajcie się te kilka dni po porodzie tzn. siedzenie i chodzenie z umiarem aby szybciej się zagoiło wszystko. Ja nie lubie leżeć, więc karmiłam na siedząco i dużo chodziłam z płaczącym maluszkiem i krocze odczuwałam dość długo(lekki ból), chociaż położne mnie ostrzegały że tak może być to jednak ja ich nie słuchałam. Uparta jestem i już, a ból był do przeżycia i w opiece nad maluchem mi nie przeszkadzał. Pozdrawiam serdecznie.
jaagan
2007-03-07
13:30:12
Email
Jak muszą naciąć to mówi się trudno... Ale byłoby super gdyby jeszcze w nagrodę zszywali ciut więcej niż potrzeba :-). A tak na poważnie to nie wiem czy uda mi sie tego uniknąć ale ćwiczyć mięśnie i smarować oliwką nie zaszkodzi.
katarzyna_j
2007-03-07
17:59:17
Email
Mąż znajomej był zachwycony tym, jak ją zszyli. Mówił, że lepsza niż przed porodem. :)))
NIECHA
2007-03-07
20:06:07
Email
Dziewczyny naprawdę nie chciałam gasić waszego optymizmu. Trochę te moje przeżycia spowodowały, że zaczynam uprawiać czarnowictwo i sama juz nie wiem co jest lepsze. Po przeczytaniu tego raportu zaparłam się ,że sie nie dam pociąć. Jak przeczytałam o tej rekonstrukcji odbytu to trochę się przeraziłam i zmiękłam.Pozostaje mi tylko życzyc sobie i wam,żeby przyjście na świat naszych maleństw kojarzyło sie tylko z pięknymi chwilami.
aneta76
2007-03-07
20:55:42
Email
No cóż, ja taką "nagrodę" dostałam i nie życzę nikomu... Przez około rok po porodzie był problem z tym, żeby normalnie się pokochać... Potem chyba się samo rozszerzyło...
Miriam
2007-03-08
08:19:30
Email
Witam w ten 8-marcowy poranek! Jestem tu pierwszy raz więc chyba powinnam się przedstawic. Mieszkam w Kaliszu, mam 29 lat, termin na 16 lipca i ... nieprzespaną noc za sobą z powodu okropnie bolących nóg :o) Macie może jakieś dobre sposoby na takie niespodzianki? Pozdrawiam!
katarzyna_j
2007-03-09
00:38:52
Email
Witaj. Zawsze czym więcej kobitek tym fajniej. Ja zauważyłam jakieś 2 tygodnie temu, że jak leżę jakiś czas w jednej pozycji to bolą mnie nogi. Coś na kształt drętwienia, wydają się być zmęczone jakbym nie wiadomo ile kilometrów zrobiła. Może już Fasola coś uciska i krążenie się pogarsza. Nie mam pojęcia, ale nigdy czegoś takiego nie miałam. Ale jak wstanę i chwilę pobędę na siedząco lub stojąco, od razu mija bez śladu. Ktoś ma coś takiego? Aaa, gwoli ścisłości, dzisiaj zaczęłam 18 tc.
NIECHA
2007-03-12
21:26:01
Email
Hej dziewczyny! Ostatnio rzadko tu zaglądam, ale poprostu nie mam siły. Mam na głowie urządzenie mieszkania. Mamy dostać klucze w tym tygodniu. Oczywiście stan deweloperski a o wszystko musze sie martwić ja. Także jeżdżę po sklepach i szukam kafelek, ceramiki, podłóg itd. Mam nadzieję,że do porodu zdążymy się wprowadzić do nowego mieszkania. Poza tym mój synuś przeszedł na czas letni i budzi się rano o 5.45. O 7.00 chce juz iść na dwór. Nieźle się musze namęczyc żeby go czymś zająć. Oczywiśćie w południe już pada i mam trochę spokoju ( najczęściej jade gdzieś do sklepu a teściowa go pilnuje). Wieczorem usypia już przed 8.00. Niby fajnie bo mam wieczór wolny, ale ja najchętniej też bym poszła spać o 8.00. Niestety nie zawsze się da. To tyle u mnie w środę idę na usg. połówkowe to napiszę jak było. Jaga a ty już po badaniu? Różowy pokoik zostaje??? Pozdrawiam was serdecznie
katarzyna_j
2007-03-12
22:53:36
Email
Niecha, gratuluję mieszkania. To teraz takie samo szczęście jak zajście w planowaną ciążę. Przy tych cenach. :) Sama przyjemność takie urządzanie i trafiło się w najlepszym czasie, bo ustąpiły dolegliwości pierwszego trymestru, a trzeciego się jeszcze nie zaczęły. Na pewno wprowadzicie się przed porodem. Trzymam kciuki. :) My się wprowadziliśmy w lipcu zeszłego roku, a do tej pory nie możemy się do końca doremontować. Ale przed porodem mam nadzieję, że się uda, bo potem to przynajmniej rok bez żadnego malowania i kombinowania. :)
jaagan
2007-03-13
15:46:03
Email
Cześć dziewczyny! Ja tez niestety nie za często tu zaglądam bo cały czas mam remont. Dzięki bogu zbliża się już ku końcowi. Ale doskonale cię Niecha rozumiem. też jestem zmęczona i mam juz dosyć. Pokoikl dla dziecka też już skończyłam. Wyszedł po prostu pięknie...jak dla dziewczynki. Co do mojego usg połówkowego to właśnie muszę jhuż kończyć bo właśnie wyjeżdżam do lekarza. jak wrócę to wszystko Wam opiszę. mam nadzieję, że będzie bez niespodzianek. Ale jak by co to malarze są u mnie do piątku więc zdążą jeszcze przemalować. Pozdrawiam Was wszystkie.
Miriam
2007-03-14
18:41:29
Email
Ojejku, wszyscy w remontach! to tak jak ja! Kuchnia już skończona, przedpokój prawie, mam nadzieję, że na maj wszystko będzie na wysoki połysk. A co do bolących nóg moj lekarzn powiedział, że to może być brak magnezu, więc teraz łykam ilości hurtowe. Pozdrawiam!
jaagan
2007-03-14
18:55:15
Email
No! Ja już jestem po usg połówkowym. Na 100% mam dziewczynkę! Lekarz zrobił mi usg 4D i muszę przyznać, że wrażenia naprawdę niesamowite. Widziałam wszystko -całe ciałko, buźkę, rysy twarzy. Wszyscy co oglądali płytę stwierdzili, że mała jest podobna do swojego taty... Ale przede wszystkim lekarz stwierdził, że jest zdrowa. Wszystko ok. Życzę wam tego samego. Pozdrowionka.
jaagan
2007-03-14
18:56:30
Email
Niecha a ty chyba dzisiaj miałaś usg? jak tam u was?
NIECHA
2007-03-14
21:11:58
Email
Ja też jestem po usg połówkowym. Po cichu marzyłam o dziewczynce, ale lekarz pozbawił mnie złudzeń. Chłopak na 100%. Widzieliśmy dokładnie małe klejnociki;-). Z jedej strony sie cieszę, bo chłopcy na pewno się szybko dogadają i nie będzie problemu z ubraniem, bo mam wszystko po Adasiu. Z drugiej strony to by się chciało mieć córcię, stroić jak królewnę i czesać kucyki. Cóż trzeci raz już nie spróbuję, bo u mojego męża w rodzinie to sie rodzą same chłopaki. Mówił mi to przed ślubem, ale się z niego śmiałam...;-)
NIECHA
2007-03-14
21:15:58
Email
Ale najważniejsze, że synuś jest zdrowy. Oglądaliśmy wszystkie organy: mózg, serduszko,żołądeczek i wszystkie wnętrzności. Wszystko w jak najlepszym porządku. No i kawał chłopa z niego : 550 g. ;-)
jaagan
2007-03-15
09:38:19
Email
Moja rybcia ma 425g. Ale to wkońcu kobieta! Bardzo się cieszę, że u was też wszystko w porządku. Niecha, w którym ty dokładnie jesteś tygodniu? Bo chyba jesteś trochę wyżej ode mnie? Ja dzisiaj mam dokładnie 21 tyg i 3 dni.
jaagan
2007-03-15
09:38:56
Email
Dziewczyny a jak u was?
NIECHA
2007-03-15
13:41:30
Email
U mnie dokładnie jest 22 tygodnie i 2 dni. Termin wg. usg mi wyszedł na 15 lipca (według miesiączki 18 lipiec) Jaga powiedz czym się różni usg 3D od 4D ? i ile koszowało ciebie to badanie? Ja się zastanawiam czy sobie takiego nie zrobić za miesiąc i też nagrać płytkę na pamiątkę. U nas to kosztuje 150 zł. Hej dziewczyny a reszta? Jak wasze dzidzie??
jaagan
2007-03-15
19:23:32
Email
Niecha jeśli usg 4D u ciebie kosztuje 150 zł. to sie nawet nie zastanawiaj tylko idź i rób. Ja za usg zapłaciłam 350 zł. + wizyta i razem wyszło mi 470 zł! Na 4D masz dużo lepszy jakościowo obraz. Dodotkowo lekarz pokazując ci twoje dzieciątko może zdjąć z obrazu łożysko także dokładnie widzisz dzidzię w całości. Naprawdę warto.
katarzyna_j
2007-03-15
21:23:06
Email
Jakich śmiesznych czasów dożyliśmy :) Można powiedzieć przed porodem, że dziecko do tatusia podobne. :) Ja mam dokładnie za tydzień USG, a potem za trzy połówkowe. Idę 2 razy do dwóch różnych facetów, to będę miała dwa razy potwierdzoną płeć. Tak naprawdę to tego pierwszego lubię i chcę na płytkę dograć filmik, a on nie robi USG prenatalnych. Nie wiem, dlaczego, może nie ma takiego sprzętu. Już nie mogę się doczekać. :)
katarzyna_j
2007-03-19
13:09:59
Email
Lipcówki - pobudka. Podbijam temacik w górę, bo zupełnie spadnie z pierwszej strony. Mówcie jak samopoczucie, może jakieś Wasze fotki wkleicie. :)
NIECHA
2007-03-19
22:09:22
Email
Dobrze Kasiu ,że czuwasz i nas poganiasz czasem. Ja to się czasami tak zaczytam, że juz nie mam siły nic napisać. Ogólnie to czuję się dobrze. Jedyna moja dolegliwość to senność. Dobrze ,że mój synek śpi popołudniu to się kładę z nim i zawsze sie zdrzemnę z godzinkę. Poza tym brzusio mi ostatnio podrósł i trzeba było zaopatrzyc się w nową garderobę. Po długich poszukiwaniach kupiłam w końcu dwie pary spodni w happy mum. Na wyprzedaży: dzinsy i jasne bojówki. A jeżeli chodzi o bluzki całe szczęście,że tuniki są modne i można coś znaleźć w zwykłym sklepie. Doczytałam ,że u was zakupy już na całego. Jaga juz wózek kupiła( oglądałam wygląda super) Ja jak byłam w ciąży z Adasiem to wózek kupiłam na końcu. Chyba ze dwa tygodnie przed porodem. Do końca nie mogłam się zdecydować. Wybrałam wkońcu Drivera 3XL. Ogólnie się sprawdził i po dwóch latach praktycznie wygląda jak nowy. Jeden minus to mała gondola. A powiem wam ,ze w naszym przypadku gondola jest bardzo ważna, bo my będziemy musiały maluszki zimą w tej gondoli wozić. Ja miałam problem, bo adas jak miał 5 miesięcy to było mu już ciasno. Także radzę kupowac wózki z jak nawiększą i najgłębszą gondolą. A zdjęcie postaram się wkleić.
katarzyna_j
2007-03-19
22:39:34
Email
Ja też noszę spodnie z happy mum i jestem zachwycona. Co do wózków, majówki rozpętały mega dyskusję na ten temat. Wszystkie wózki sprawdzam na allegro, oglądam zdjęcia, niedługo będę sie przymierzała do zakupów, nie lubię kupować rzeczy na ostatnią chwilę. :) Mówisz o zbyt małej gondoli. A czy spacerówka nie jest w nim za wysoka? Gdzieś przeczytałam opinię, że spacerówka powinna być tak niska, żeby dziecko jak najszybciej mogło do niej samo wejść. Nie mam zdania, więc zbieram dane. :) Widzę, że dyskusja o wózkach rozprzestrzenia się jak wirus. :)
Julia
2007-03-20
09:10:02
Email
NIECHA mam do Ciebie pytanie, bo też podoba mi się wóżek implast driver (i 3xl i 4xl) a Ty piszesz, że ma malą gondolkę. Sprawdziłam w kilku sklepach internetowych, wszędzie pisze, że długość wynosi 80 cm, porównując z innymi wózkami to raczej dużo (widziałam wózki, w których gondola ma 10 cm mniej). Czy Tobie chodzi o długość? A może w sklepach internetowych podają złą długość? Możesz w ogóle napisać więcej, jak sie u was sprawdzil ten wózek? Ja lubię duzo spacerować, z bartkiem byłam codziennie po 2 godz na spacerze i wózek, który miałam (Tako, żałuje teraz) brzydko mówiąc zajechałam totalnie, jest rozklekotany, hamulec sam opada i sie co chwila blokuje. Wydałam na niego 500 zł, a teraz widzę, że chyba lepiej byłoby kupić droższy. Dodam, ze potrzebuję wózka do jeżdżenia po mieście, po nierównych chodnikach, po lesie, po zaspach i wertepach zimą (po takich jeździłam też z bartkiem). Jak myślisz, mogę zainwestować w implasta?
jaagan
2007-03-20
10:47:20
Email
Cześć dziewczyny. Przyznam wam szczerze, że z tą inwazją wózkową na forum to chyba lekka przesada. ..wczoraj padł temat ogólny a dzisiaj już są trzy kolejne tematy i każdy o innej firmie! Ttochę mnie Niecha zmartwiłaś, tą gondolą, wogóle nie pomyślałam, że będziemy nią jeździć zimą. A co do mojego wózka to przyznam, że jest ona długa (83cm) ale dosyć wąska (35cm). Jeśli moja mała nie okaże się kruszynką, to przyznam, że mogę mieć problem:-(. Z drugiej strony czytałam gdzieś artykuł, że niemowlę powinno mieć wózek dość ciasny a do spania powinno się kupić nie łóżeczko a kołyskę ponieważ jak jest mu ciasno to czuje się tak bezpiecznie jak w brzuchu mamy i jest spokojniejsze. na ile jest to prawdą nie wiem, ale przez przypadek bedę się mogła sama o tym przekonać:-). Co do spodni to też noszę HappyMum i również jestem bardzo zadowolona. A jak tam Wasze brzuszki. Mi sie chce śmiać, bo ostatnio codziennie rano jak się obudzę mój brzuch wygląda jak skocznia narciarska w zależności na którym śpię boku. A ta wogóle to nie jest jeszcze taki duży. Za to przytyłam juz 7 kilo!!!
Goga66
2007-03-20
10:54:57
Email
Jaagan - to prawda, że niemowlaki, szczególnie noworodki lepiej czują się w ciasnych łóżeczkach do spania. Zimą jakoś moje dziecko się mieściło w gondolce. Też była długa - w środku 84 cm i wcale nie za bardzo szeroka. Dawałyśmy sobie radę. Jeżeli to miękka godnola, to nie powinno być problemu
noemi
2007-03-20
11:05:00
Email
Jaagan, sprawdź najpierw daty założenia tematów z wózkami:) jak sprawdzisz zauważysz, że temat ogólny pojawił się jako ostatni:) i chyba właśnie po to można wstawic nowy temat, żeby w sposób uporzadkowany dyskutować o danym przedmiocie. jest bardziej przejrzyście. ja np wybieram między dwoma modelami i inne mniej mnie interesują. poza tym zawsze lepiej jak wypowie się na temat wózka doświadczona mama niż mama, która dopiero spodziewa się dziecka, bo ona tak samo zielona w temacie jak ja:) inwazja:) może ta inwazja właśnie Tobie się przyda jak staniesz przed wyborem konkretnego modelu wózka. pozdrawiam, jedna z inicjatorek inwazji:))
katarzyna_j
2007-03-20
13:58:58
Email
Ja czytam wózkowe tematy i sprawdzam wszystkie wózki z wyglądu na allegro. Jeszcze trochę czasu na wybór. :) Co do bruszka, to na początku 19 tc, czyli 15 marca, miał 93 cm, od tamtej chwili nie mierzyłam. Dzisiaj się ważyłam, przytyłam 4,1 kg. :) Założyłam dzisiaj ciążową bluzkę pierwszy raz, bo mam dzisiaj urodziny i pomyslałam, że to może moje pierwsze i ostatnie urodziny w ciąży pozwalającej założyć ciążową bluzkę. Nastepnym razem mogę tak nie wcelować. :)
jaagan
2007-03-20
18:36:39
Email
Uuu...Widzę, że nerwowe w ciąży jesteśmy...Nie wiedziałam,że aż tak kogoś może rozdrażnić moja wypowiedź. Nie muszę patrzeć na daty założenia tematów, wystarczy mi że praktycznie w ciągu jednego dnia na pierwszej stronie pojawiło się ich aż tyle. Poza tym droga noemi jeśli uważnie czytałabyś te tematy wiedziałabyś że ja już kupiłam wózek i problem mam już z głowy. Innym zyczę owocnych poszukiwań. Pozdrawiam
jaagan
2007-03-20
18:40:40
Email
Kaiseńko nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę...Ja zaczęłam właśnie 23 tydzień i co prawda mój brzuszek ma 97cm. ale jednak 7 kilo prztyłam:-(
jaagan
2007-03-20
18:43:54
Email
Jednak pokusiłam się o sprawdzenie dat założenia tematów z wózkami. Prawie wszystkie zostały założone 18,03,2007 poza jednym. który pojawił sie dzisiaj. Pozdrawiam
katarzyna_j
2007-03-20
22:52:56
Email
Co do 7 kilo - to już 23 tydzień, a ja dopiero 19. Miesiąc czasu i to takiego, kiedy tyje się najbardziej. :) Spokojnie, dogonię. :) Co do nerwów, to ja już nie raz na tym forum spotkałam bardzo nerwowe wypowiedzi. Na innych zresztą też. Wiadomo, hormony szaleją. :)
NIECHA
2007-03-20
23:25:06
Email
No dziewczyny oby tak dalej to dogonimy majówki w ilości wpisów oczywiście;-) Ale do rzeczy, bo zebrało sie troche tematów. Przede wszystkim gorąca kwestia wózków. Widzę,że niektóre z nas są już ekspertkami w tej dziedzinie, dokładne wymiary, wagi ,ceny itd. Ja nie mam tego problemu, bo tak jak pisałam wózek mam po Adasiu. Julio, odpowiadając na twoje pytania: implast driver 3xl w moim przypadku sprawdził sie w każdej sytuacji. Też dużo spacerowaliśmy i mieliśmy możliwość sprawdzenia go w różnych terenach: w lesie, w górach, na plaży. Duże pompowane koła, super amortyzacja, łatwo sie podjeżdża pod krawężniki. No i po dwóch latach użytkowania jego stan jest niemal idealny : żadnych wyblaknięć, pęknięć itd. Odnośnie gondoli to nie wiem dokładnie jakie ma wymiary. Mam ją spakowaną w piwnicy. Może w porównaniu z innymi gondolkami jest duża. Mnie się wydaje poprostu raczej wąska i płytka w porównaniu z takimi wózkami jak np.Roan. Pamiętam,że jak zdobilo sie chłodno i ubrałam Adasiowi kombinezon,opatuliłam kocykiem to nie mógł swobodnie rozłożyć rączek na bok. Wtedy zainstalowałam spacerówkę (Adaś miał 5 mies.), która zimą sie też sprawdziła. Kupiłam do niej śpiworek z kożuszkiem +pokrycie na nóżki i rozłożyłam całkiem płasko. Nie wiem, może się pospieszyłam za bardzo. Tym razem spróbuje dłużej używać gondolki. Zobaczymy jak to będzie. Czas pokaże.
noemi
2007-03-21
09:56:37
Email
Jaagan, oczywiście, że nerwowe:) bo nigdy bym się nie psodziewała, że kupienie wózka to taki problem. oj, za duży wybór na rynku. i nie wiedziałam, że masz juz wózek. ale temat założyłam mój, żeby mi mamusie pisały co sądzą o wybraych przeze mnei modelach, a nie o modelach wózków ogólnie. hhhm...... jak na humanistke raczej logiczne podejście, nie sądzisz?;) Jaagan, myślałam, ze jak już ktoś ma wózek to nerwowośc mija;))) ja kupuję w sobotę w każdym razie:) pozdrawiamy cieplutko:)
bozena
2007-03-22
10:03:39
Email
hej jestem tu poraz pierwszy tez mam termin na lipiec a dokladnie na 26.07 :) jak narazie wszytsko jest wporzadku niestety plec dzidizusia jeszcze nieznana bo maluszek zaczol sie wstydzic i sie chowa prawie na kazdym usg obecnie jestem prawie w 23 tc wizyte mam 29.03 moze teraz sie uda zobaczyc kto mieszka w brzuszku.Mam taki maly problem mam zrobic badania odczyn wassermana HcV i pare innych dodatkwych badan i niewiem ile sie czeka na wyniki szwagier mowil ze kolo tygodnia alez kad on ma to wiedziec hih.Pozdrawiam wszytskich bardzo serdecznie
ciekawa
2007-03-22
10:15:50
Email
Oj chyba tak-dłuzej sie czeka bo ja chyba mam cos takiego na liście badan i lekarz kazał isć z 10 dni wczesniej przed wizytą.
katarzyna_j
2007-03-22
10:58:35
Email
Witaj Bożeno. Fajnie, że się towarzystwo rozrasta. :) W sprawie tych badań nic nie powiem. Ja robię tylko krew, mocz i hormony. Trzymam kciuki za wstydzioszka, żeby się pokazał. A kopie już?
jaagan
2007-03-22
19:12:54
Email
Witaj Bożenko. Ja też musiałam zrobic te wszystkie badania. Robiłam je w przychodni rejonowej i wynik miałam już po trzech dniach. Ale dziewczyny mają rację. Lepiej idź wcześniej, na pewno nie zaszkodzi a będziesz miała pewnośc, że wyniki będą na czas. I opowiedz nam coś o swiom maleństwie.
jaagan
2007-03-22
19:14:54
Email
Ach!!! Zapomniałabym. Wkońcu olśniło mojego męża!!! Zrezygmował z imienia Jagoda. W tej chwili nie może sie zdecydować między Aleksandrą a Olgą. I mam nadzieję, że przy tym już zostanie. Pozdrawiamy.
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum