wybrano: dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.) temat - Termin na LIPIEC 2007 Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Strona 51 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, następna |
Napisano: | Treść: |
---|---|
NIECHA 2007-01-02 |
Hej! Widzę, że jestem pierwsza z terminem na lipiec. Może starsze forumowiczki mnie kojarzą, bo na forum pojawiam się i znikam już od półtora roku. Jest to moja druga ciąża i jak narazie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Może są na forum przyszłe mamuśki z lipcowym terminem??? |
jaagan 2007-07-16 21:59:56 |
Jestem już po wizycie u gin. Muszę przyznać, że troszkę sie załamałam... Mojej małej Poluni wcale nie spieszy się z przyjściem na świat. Gin. powiedziała mi, że do terminu (24 lipca) dotrwam na pewno a wcale się nie zdziwi jak przenoszę :-( W razie czego jak nie urodze do siedmiu dni po terminie to mam sie do niej zgłosić na dyżur do szpitala 31 lipca i powiedziała, że w ten dzień już urodzę na pewno. Tak czy inaczej na bank pozostanę lipcową mamą :-) |
jaagan 2007-07-16 22:01:55 |
Aha, no i powiedziała mi, że dzidzia, macica i łożysko są juz przygotowane do porodu, szyjka ładnie mi się skróciła, tylko rozwarcia nie widać. Czy nie znacie może jakichkolwiek sposobów na przyspieszenie rozwierania szyjki? |
atena 2007-07-16 22:08:25 |
U mnie też nic... Notariusz załatwiony, pozwolenie męża na rodzenie mam... Właśnie zrobiłam ogóreczki małosolne i już nie mogę się doczekać kiedy woda wystygnie heheheh:):):):)U mnie ok godziny 18 było 32 stopnie a ktoś mnie pocieszał że jutro ma być jeszcze cieplej a tu przecież i tak nie ma czym oddychać:( |
agnieszka_z 2007-07-16 23:26:22 |
Do wszytskich tych ktorym sie spieszy z porodem- jednym z lepszych sposobow na przyspieszenie porodu sa upaly !! Takze trzymajcie sie :) ja urodzilam podczas upalow w czerwcu- a w dniu w ktorym rodzilam bylo 12 cesarskich ciec !! Potem jak sie ochlodzilo to znowu byla cisza i spokoj na porodowce. |
katarzyna_j 2007-07-17 00:43:20 |
Widzę, że nie jestem sama jeżeli chodzi o niespieszące się dziecko. :) Podobno z upałami to prawda. Ja już leżałam w łóżku i zasypiałam, ale głód mi nie dał zmróżyć oka. Własnie siedzę przed talerzykiem z klasycznymi, przaśnymi kanapkami z kiełbasą kraowską i pomidorem na bułkach pszennych z masełkiem. Ostatnio ciągle sobie na taką zbrodnię pozwalam, bo mam wrażenie, że chrupkim pieczywem nie oszukam moich napadów głodu. :) A waga nie pozostaje mi dłużna, ale na tym etapie mam to już w dupie. :) |
jaagan 2007-07-17 09:00:40 |
I bardzo dobrze!!! Ja też mam w dupie wszystkie kalorie i kilogramy. Wczoraj sie ważyłam i wyszło, że przytyłam 21 kilo. A srać na to!!! I tak to wszystko zgubię a teraz mam przynajmniej trochę przyjemności :-) A co do tych upałów to obyście miały rację. Jets mi juz tak zajebiście ciężko, że nawet byłabym w stanie zgłosić sie do szpitala na wywołanie. To już chyba desperacja! |
katarzyna_j 2007-07-17 18:33:42 |
Podobno kobiety w ciąży dopada desperacja tak koło 7 miesiąca już. :) A teraz to już mamy pełne prawdo do desperacji. Ja bym jeszcze wprawdzie nie chciała, ale zaczęłam odliczać dni do końca. :) Ubranka się piorą, ale jak w taki upał mam je uprasować. W tym tygodniu muszę się jakoś z rana dotoczyć na badanie krwi i moczu. Nie wiem, jak ja to na czczo zrobię, bo mam istnego tasiemca - dzisiaj też. No a w poniedziałek mam ostatnią wizytę u gina. Zobaczymy, co powie. :) |
donka 2007-07-18 12:45:56 |
Kasiu, gdzies czytalam i tak poradzily pielegniarki w szpitalu mojej bratowej,zeby nie prasowac dla dzieciatka ubranek od samego poczatku,tylko po praniu je ladnie wyciagnac i zlozyc. wtedy dzidzia sie od razu przyzwyczaja do nieprasowanych i jest ok.a dla nas to sama wygoda. |
katarzyna_j 2007-07-18 13:22:11 |
To by było super wygodne, bo tego jest cała masa. Mnie pierwszą dużą partię wyprasowała teściowa. Dobra kobieta. Ale już mam całą masę następnych w kolejce. W te upały się do nich nawet nie dobierałam. Dzisiaj chłodno i deszcz pada, więc już nie mam pretekstu. Moje żelazko jest takie sobie. Nigdy mi na lepszym nie zależało, bo rzadko prasuję nasze rzeczy. Ale ze względu na dziecko chciałam sobie nawet sprawić jakiś cud techniki. Ale skoro mówisz, że nie trzeba koniecznie prasować, to luzik. Mnie teściowa i ciotka radziły inaczej - żeby uprasować pierwszą partię, a potem już sobie odpuścić. Chętnie prasowałabym tylko te rzeczy, które się gniotą, ale mam masę welurowych śpioszków, które nie wymagają dopieszczania żelazkiem. :) |
agnieszka_z 2007-07-18 13:46:41 |
Mi tam kazali prawsowac wszystko... ale moze dlatego ze wczesniaczki... no wlasnie, wczoraj powinnam urodzic a tu 5 tygodniowe dzieciaczki w domu :)
Pozdrawiamy wszystkie ciocie lipcowe...
Oliwierek (waży "już" 2960)
|
agnieszka_z 2007-07-18 13:47:56 |
i Filipek (cale 2660g)...
|
katarzyna_j 2007-07-18 13:57:01 |
Niesamowicie fajni są. Pospiszyli się trochę, ale chyba się to na nich nie odbiło. Takie wielkie ciemne oczy. :) |
atena 2007-07-18 14:21:43 |
Ale fajni kawalerowie rosną dla naszych córek..... |
jaagan 2007-07-18 15:06:25 |
Ale ja ci Aga zazdroszczę...To juz pięc tygodni a zleciało tak szybko. Ja juz się doczekać nie mogę a tu jak na złość kompletnie nic, żadnych bóli przepowiadających czy też innych oznak zbliżającego się porodu. Jednym słowem KLOPS! Kasia co do prasowania to mi też wszyscy mówili i czytałam też w gazetach, że pierwsza partia musi zostać wyspasowana. Później już można sobie odpuścić ale ciuszki nowe trzeba wyprać i wyprasować, żeby pozbyć sie wszelkich bakterii powstałych przy produkcji, pakowaniu i w całej tej drodze wiodącej do sprzedaży. Ja też prasowałam całą furę ciuszków i w zasadzie to poszło szybko. Wykorzystaj chłodniejsze dni i do roboty :-) |
jaagan 2007-07-18 15:07:30 |
Ciekawe co z Bożeną. Nie odzywa się coś długo. Pewnie kolejna lipcówka zostałą mamą :-) |
agnieszka_z 2007-07-18 16:32:09 |
Dziewczyny tylko ostatnie tygodnie ciazy sie tak ciagna... a potem leci szybciutko czas. Naprawde korzystajcie z tego stanu poki mozecie, bo jeszcze zatesknicie za brzuszkiem, naprawde... a dzieci juz niedlugo i tak beda przy was |
katarzyna_j 2007-07-18 19:31:02 |
Ja właśnie dlatego się nie spieszę, staram się delektować czasem, który mi został. Zresztą remoncik nadal rozgrzebany, a ubranka do uprasowania. Przede mną jeszcze badania ostatnie, w poniedziałek wizyta u gina, dwa ostatnie spotkania szkoły rodzenia. I kilka spotkań towarzyskich zaplanowanych już dawno i z powodu braku czasu męża odkładanych w nieskończoność. A w piątek mamy siedmiolecie związku - kolację muszę zrobić. Tak więc nie mogę jeszcze urodzić. :) |
NIECHA 2007-07-18 23:00:58 |
Hej brzuchatki! Zaglądam z nadzieją, że któraś urodziła a tu połowa lipca minęła i cisza. U mnie też spokój. Właśnie dziś termin a symptomów zbliżającego sie porodu nie widać. Wszystko już przygotowane od dawna. Mąż już od poniedziałku wziął urlop a tu synek leniuszek się zaparł i nie chce wychodzić tak mu dobrze. Przynajmniej mój pierworodny korzysta i wszędzie z ojcem chodzi. Ja mam choć trochę spokoju, bo nie wyobrażam sobie w te upały wychodzić z domu na spacer z dzieckiem. Dziś cały dzień u nas padało więc trochę odżyłam, ale jutro znów ma być upalnie. Ma się ochłodzić od piątku to w taką pogodę można rodzić. Ja już sie nie mogę doczekać tak jak wy, ale jeszcze żadnych metod przyspieszająch nie próbowałam. Mój mąż się trochę przeraził jak mu zaproponowałam jedną z metod. Boi się że zrobi mi lub dziecku krzywdę. Cóż nie będe go stresować. Także czekamy cierpliwie... Pozdrawiam serdecznie |
katarzyna_j 2007-07-18 23:18:50 |
Niecha, trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie. Dzisiaj czytałam w pewnej mądrej książce, że połowa dzieci rodzi się po terminie. Może miałaś nieregularne cykle i stąd błąd w ustaleniu terminu? |
Julia 2007-07-19 21:50:36 |
NIECHA myslałam ostatnio co tam u Ciebie, nie odzywałaś się tu chyba? Ja też teraz nie zaglądam za często. Ale ten czas leci, już dziś masz termin porodu. Trzymam więc kciuki mocno za Ciebie!! Powodzenia :o) |
agnieszka_z 2007-07-21 12:07:39 |
No dziewczyny 21 lipca... czyzbyscie sie posypaly wszytskie naraz?? |
Marla_ 2007-07-21 14:40:18 |
Zazdroszcze Wam dziewczyny że już tak blisko rozwiazania. Ja juz nie moge się doczeka a przede mna jeszcze 3 miesiące. |
Bozena 2007-07-21 14:44:05 |
hej dziewczyny ja jeszcze mam swojego dzidziusia w brzuszku i chyba mu sie niespieszy nieodzywalam sie bo mialam nagla przeprowadzke i naszczescie juz poniej teraz czekam na jakies znaki ze to juz a tu nazlosc cisza jedynie dzidzius sie rusza i rusza i nic wiecej powiem wam szczeze ze jestem w szoku do terminu zostalo 5 dni a tu kompletnie nic a przez cala ciaze mowili ze urodze wczesniej i sie pomylili masakra jak sie teraz dni ciagna czekam i czekam i sie doczekac niemoge i dotego te upaly doslowie sie leje zemnie juz wytrzymac niemoge a wy jak tam??? |
atena 2007-07-21 15:32:25 |
Witajcie. Właśnie dziś wyszłam ze szpitala - leżałam 3 dni a co najważniejsze nadal jestem 2 w 1. Trafiłam z podejrzeniem odpływania wód płodowych ale to na szczęście się nie potwierdziło bo tak trzeba by było wywoływać poród. Termin minął wczoraj i wczoraj też na KTG było kilka skurczów ale dziś już zupełny spokój. Tak więc będę czekać cierpliwie na znak od Dzidzi i do szpitala pojadę jak już mnie naprawdę weźmie. Leżałam z dwiema dziewczynami, które miały termin na 7 lipca więc już dwa tygodnie po terminie, jedna urodziła a druga dalej się męczy bo albo skurcze zanikają albo główka się cofa mimo kroplówki. Mam nadzieję że nam pójdzie szybciej. Pozdrowionka |
jaagan 2007-07-21 16:35:03 |
Cześć mamuśki. No to ja już mogę się pochwalić! 19 lipca o 16.12 urodziłam zdrową i śliczną dziewczynkę!!! Dziewczyny do tej pory nie mogę w to uwierzyć. Nawet teraz jak do was piszę to płaczę jak bóbr. Mała miałą 3710 i 57 cm. Bez pęknięcia i nacinania. Dzisiaj albo jutro wrzucę zdjęcia w kompa i wam prześlę. Jutro też usiądę i napiszę jak było z porodem (sama wywołałam i za karę dostałam za swoje) Jutro opiszę wam wszystko. Trzymajcie się. |
NIECHA 2007-07-21 16:52:14 |
Jaga gratulacje!Niesamowite, że juz po wszystkim i juz masz dzidzię w domu. Opisz koniecznie jak było. Ja juz trzy dni po termininie. Dziś zauważyłam ,ze zaczęłam plamić, więc chyba coś zaczyna się dziać . Mam nadzieję, że i ja wkrótce się pochwalę maleństwem. Julio ja się nie odzywam za często , bo sie przeprowadziłam i nie mamy jeszcze stałego łącza. Korzystam czasami ze służbowego mojego męża, ale rzadko udaje mi sie coś napisać, bo ma internet radiowy i działa masakrycznie. Mam nadzieję,ze już wkrótce nam podłączą to nadrobię straty. Tymczasem pozdrawiam was serdecznie. |
katarzyna_j 2007-07-21 16:55:23 |
Jaagan, moje gratulację!! Ale wielka dziewuszka. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia i relację, jak tez udało ci się w końcu wywołać. :) |
jaagan 2007-07-22 15:34:23 |
no to najpierw opiszę. 18 lipca byłam juz tak zdesperowana, że po przeczytaniu o skuteczności olejku rycynowego postanowiłam go kupić. Rano wypiłam 2 łyżki stołowe tego dziadostwa i przez cały dzień jedynym tego skutkiem była wielka sraczka... Już myślałąm, że to następny z tych "cudownych" środków kiedy to w nocy o godz. ok.4.00 odpłynęły mi wody. Pojechaliśmy z mężem do szpitala i tam już dosłownie chlustało ze mnie. Niestety nie miałam ani skurczów ani rozwarcia. Ale jako, że wody już odeszły musiałam urodzić tego samego dnia. Podano mi oksytocyne w kroplówce na wywołanie skurczów i rozwarcia. Ból był taki, że szkoda gadać. Rodziłam od godz. 9.00 do 16.12 W tym samym czasie w boksie obok urodziły 3 kobitki. Miały bóle, skórcze, potem pękał im pęcherz płodowy i średnio po ok. 30 min. miały dzidźki. Nawet nie wiecie jak im zazdrościłam. Taki poród to na prawdę marzenie. Ale prawdą jest też to co mówią wszyscy. O całym bólu zapomina się natychmiast jak tylko dostanie sie dziecko w ramiona. Tego nigdy się nie zapomni a życie nabiera nowego sensu :-) A teraz pozwólcie, że pokaże Wam moje słoneczko :-)
|
Marla_ 2007-07-22 17:21:36 |
śliczna dzidzia, serdeczne gratulacje!!!! |
atena 2007-07-22 18:15:52 |
Jaagan serdeczne gratulacje. Ale twoja dzidzia ma super fryzurkę... |
kasia_m 2007-07-22 21:37:39 |
gratulacje, śliczności a jaka fajna fryzurka |
katarzyna_j 2007-07-22 22:08:05 |
Pozwól, że dołączę się do gratulacji. Włoski są rzeczywiście prześmieszne, to pierwsze, na co zwróciłam uwagę. :) Jeszcze się pochwał parametrami dziewuszki. :) Z twojej relacji wynika generalnie, że lepiej, żeby nie zaczęło się od pęknięcia pęcherza płodowego, tylko, żeby to było w następstwie skurczów i rozwarcia. Szkoda, że na to już nie mamy wpływu. |
Basjaa 2007-07-22 22:46:59 |
Gratuluje i zazdroszcze, jejku jak ja też bym chciala urodzić bez pęknięcia i nacinania... jak to zrobić ..ćwiczylas przedtem mięśnie kegla czy moze masaż podczas porodu?? |
Bozena 2007-07-23 15:35:40 |
Jagga :( zostawilas mnie i se juz urodzilas a ja nadal sie mecze ale lekz mnie pocieszyl ze jak w czwartek bedzie rozwarcie to wywola mi porud teraz mam strasznego gula moja szwagierka urodzila cureczke w sobote prawie 4 kg i 58 cm strasznie duza a szwagierka brzucha wogule niemiala i teraz jaga pochwalila sie swoim slicznym dzidziusiem JA TEZ CHCE JUZ URODZIC!!!!!!!niemoge sie doczekac kiedy wezme swojego synka w ramiona zaczne go karmic przytulac przewijac boze jak ja wam zazdroszcze A TOBIE JAGGA GRATULUJE PRZESLICZNEJ CURECZKI JEST POPROSTU CUDOWNA,skorzystala bym z tego olejku ale jak mam sie meczyc to wole poczekac asz samo wyjdzie ale szczeze mowiac mam juz dosc brzuch mi sie tak obnizyl ze wydaje sie jak by mial wyleciec a dzisiaj byl od rana taki dziwny kwadratowy i twardy i pozatym nic |
donka 2007-07-23 19:30:01 |
dzis sie dowiedzialam od kolezanki,ze podobniez ugniatanie i mocne masowanie brzucha moze spowodowac porod. tak bylo w przypadku jej kuzynki,tylko ze ona to zrobila nieswiadomie i za wczesnie sie dzidzius urodzil. jagaan, super ta twoja niunia,nie mowiac o czuprynce!!! |
katarzyna_j 2007-07-23 22:37:01 |
Ja mam doła, bo dzisiaj byłam u gin i nie dość, że oczywiście nie mam szans zostać lipcówką, to jeszcze w moim terminie 10 sierpnia też nie mam szans urodzić. Powiedziała, że od dziś daje mi tak jeszcze miesiąc do porodu, bo nie ma żadnych kompletnie symptomów. Ciekawe, czy ginekolog często może się pomylić co do tego. Do terminu mam jeszcze 2 tygodnie i 4 dni. Może przez ten czas sytuacja może jeszcze ulec zmianie. Ale wywoływać nie będę chyba. Chociaż już jestem strasznie zmęczona, prawie nie mogę łazić piechotą. Dzisiaj np. bolała mnie strasznie kość łonowa, miałam jakieś takie ostre przeszywające bóle, jak szłam, miałam wrażenie, że coś mi naciska na łono i że zaraz się rozerwie. Gdybym nie była po badaniu, na którym usłyszałam, że wszystko zamknięte, to chyba bym pomyślała, że zaczynam rodzić. Jak szłam, to aż mnie z bólu zwijało. Tylko na siedząco było ok. Do tego wszystkiego dostałam zapalenia ucha. Boli mnie nie tylko ucho, ale promieniuje też na głowę. Jak przełykam ślinę np. to czuję przeszywający ból. Ogólnie dno. :( |
Basjaa 2007-07-24 10:08:03 |
Kasia, chyba czas sobie porządnie pobeczeć ... ja tez wczoraj mialam jakis lekki dół choć zaczynam 35 tydzien wiec jestem jeszcze za Tobą ... ale raczej na samotne dzialanie wywołania porodu też bym się nie zdecydowala. I nie martw sie tym terminem Jagaaa miala urodzić z koncem lipca a urodzila 19. NIe mozliwe zeby Ci sie tak bardzo przesunął termin |
agnieszka_z 2007-07-24 10:59:26 |
Oj dziewczyny jak czytam wasze wpisy to jakbym siebie slyszala w czerwcu... oj dziewczyny, ale macie fajnie, dzidzie caly czas pod serduszkiem... ani sie obejrzycie jak ktos maly wywroci wasze zycie do gory nogami, predzej niz wam sie wydaje. Ja dwa dni przed porodem bylam u gin i tez mi powiedziala ze nie urodze przez miesiac najblizszy napwno, bo szyjka dluga, zero rozwarcia, zreszta na usg tak samo.. a chlopcy chcieli na swiat i przyszli szybciej :) |
katarzyna_j 2007-07-24 20:42:08 |
Agnieszka, pocieszyłaś mnie trochę, że jednak ginekolog nie jest nieomylny. Ja tam bym mogła sobie chodzić z brzuszkiem, już się nawet przyzwyczaiłam, ale problem w tym, że ledwo chodzę, od wczoraj mam taki przeszywający ból w kroczu jak chodzę. Nie wiem, czy to normalne. Wyjdę na kwadrans z domu i już siku mi się chce. Także jestem jak inwalidka. Bo gdyby nie to, to mogłabym sobie być w ciąży jeszcze jakiś czas. Mam nadzieję, że jednak nie miesiąc. |
donka 2007-07-24 21:25:11 |
Kasiu,a mnie sie wydaje,ze to dzidzia zadecyduje kiedy chce sobie wyjsc na ten swiat i trudno jest lekarzowi z 2-tyg wyprzedzeniem to dokladnie okreslic. wszystko moze byc pozamykane teraz,ale za tydz-dwa, kto wie?a duzy jest Kubutek? juz taki akurat do porodu wagowo? |
agnieszka_z 2007-07-25 00:14:56 |
Mi sie wydaje ze juz po 37 tyg to nic nie wiadomo, bo ciaza donoszona i dzidzia moze przyjsc w kazdej chwili... pozostaje czekac i cieszyc sie ostatnimi chwilami z brzuszkiem... to przeciez najpiekniejszy stan w jakim moze byc kobieta... byla dzis u mnie kolezanka z brzuszkiem i az sie wzruszylam i zatesknilam za tym wszystkim :) to oczekiwanie jest wspaniale... |
katarzyna_j 2007-07-25 07:12:43 |
Wagowo to on jakiś imponujący wg USG nie jest. W 35 tygodniu miał tylko 2380 g. Spodziewałam się więcej, patrząc na gabaryty moje i męża. Ale USG może się mylić. Zresztą gin powiedziała mi w poniedziałek, że na pewno mniej niż 3 kg na jej oko teraz nie ma. No to luzik. Nie wiem, skąd ona może to wiedzieć. W każdym razie nawet jeżeli by sie urodził trzykilogramowy, to luzik. Więc w zasadzie w każdej chwili by mógł. W piątek kończę 38 tydzień i od soboty porób byłby w terminie. |
donka 2007-07-25 13:34:14 |
czyli Kasiu juz czas "spac w butach", bo w kadzej chwili moze dzidzi zapukac.... |
Basjaa 2007-07-25 15:32:37 |
Donka zapomnialas dodać ze w butach i z folią pod tyłkiem :)))) a no i ze słoikiem ogórków /gdyby wody odeszły w publicznym miejscu/ ;) |
jaagan 2007-07-25 15:47:20 |
Cześć wszystkim. Nie wiem od czego zacząć. Noo... może po pierwsze Kasia- ja na twoim miejscu też byłabym już czujna. Ja takie bule miałam przed samym porodem, a co do tego co powiedział ci ginekolog to nie bierz tego zbyt poważnie. Jak twojemu Kubutkowi się zachce to sam wyjdzie bez specjalnego pozwolenia lekarza. A coś mi się zdaje, że troszkę mu się spieszy :-) Bożenko BARDZO CIĘ PRZEPRASZAM!!! Ale chyba już nie będę musiała na ciebie długo czekać :-) Kto wie pewnie następnym razem jak do was zajrze będę musiała składać ci gratulacje! W każdym razie tego ci życzę :-) A wam wszystkim dziewczyny życzę takich spokojnych dzieci jak moja Julka. Tylko je i śpi. Płacze jedynie jak jest głodna. Dzisiaj obudziła się i nie spała przez dwie i pół godziny i przez ten czas ani razu nie zapłakała. Tylko tak śmiesznie patrzy na wszystko i uwielbia słuchać jak jej się śpiewa. W nacy wstaję 1 raz!!! Mam małego aniołka. No kończę już bo za chwilkę mam zlot gości. Trzymajcie się. |
katarzyna_j 2007-07-25 17:32:00 |
No właśnie te bóle to nie są takie jak miałam jakiś czas temu bóle pachwin, tylko przeszywający ból w kroczu jak idę albo stoję. Właśnie wstałam po kilku godzinach spania i też mnie dorwało, musiałam usiąść na łóżku i dopiero przeszło, a do tej pory w domu mnie nie dorywało. Na kiblu też się czasami uaktywnia. Taka kolka tylko miejsc intymnych. :) Nigdzie nie spotkałam się z opisem takiego objawu. Myślałam, że samo przejdzie jakoś. Boję się z domu wychodzić, bo dzisiaj jechałam do laryngologa (bo oczywiście musiało mi się przyplatać zapalenie ucha) i w autobusie już po kilku przystankach zrobiło mi się słabo. Niby nie ma upału, a jednak mało tlenu w powietrzu czy coś. Kolejną wizytę mam w piątek. Niestety. :( |
katarzyna_j 2007-07-25 17:34:12 |
Mam jeszcze pytanie: jakie badania kazali Wam ginekolodzy zrobić przed porodem. Ja mam morfologię, mocz, WR, cukier i HBS. Tylko z HBS moja gin nie była zadowolona, bo w laboratorium zapytali mnie, czy się szczepiłam na żółtaczkę i zrobili mi test na przeciwciała, a ona chciała jakiś inny. Nie wiem, jaki. Ona jest dziwna, wszystko inaczej. Szczepiłam się na żółtaczkę pełne 3 razy. No i mam grupę krwi jeszcze oznaczoną na oddzielnej kartce i świeże w miarę USG. Macie coś jeszcze? :) |
agnieszka_z 2007-07-25 20:47:55 |
Najwaznoiejsza jest grupa krwi. Ja polowy badan nie zdazylam zrobic i tez bylo ok:) |
Basjaa 2007-07-26 09:32:02 |
Ja się ani nie szczepilam ani nie robilam badań- decyzja byla spontaniczna i od razu złoty strzał :)) wiec w tej kwestii nie pomoge.... Kasiu a mialas wczesniej skórcze macicy idące od dna ku dołowi?? Ja w sumie mam jakies takie bule w małej ;) ale głównie po badaniu, aż takich jak Ty jeszce nie ... ale czy mialas juz skurcze maciy całej czy zaczeło CI się od małej ;)))?? |
katarzyna_j 2007-07-26 11:07:08 |
Miałam skórcze brzucha, ale nie wiem, czy całego. Ale tylko jakieś 4 w sumie, może 5. :) |
Bozena 2007-07-26 14:14:08 |
witam wszystkie mamusie ja na dzisiaj mam termin i nic mi sie niedzieje ide do lekaza i prawdopodobnie mnie zostawia na wywolanie zobaczymy czymajcie kciuki |
katarzyna_j 2007-07-26 15:55:52 |
Trzymam kciuki, ale chyba tak w terminie nie będą wywoływać. Pewnie jeszcze z tydzień dadzą. |
Bozena 2007-07-26 18:26:11 |
Katarzyna hihi wykrakalas mam przyjsc za tydzien moze wtedy cos beda dzialac dzidzi wazy mniej niz 3 kg dokladnie niepowiedziala wygniotla brzuch i teraz troche boli a tak pozatym kompletnie nic mi sie niedzieje jak cos sie zmieni to was poinformuje |
kasia_m 2007-07-26 19:00:01 |
no to chyba powitamy Cie w sierpniówkach :-) |
venuss 2007-07-26 19:23:57 |
katarzyna_j to, że jest Ci ciężko to jest normalne, tak to jest skonstruowane, zeby mama pod koniec mocno juz chciała urodzić , ale jak się źle czujesz idź do szpitala na izbę przyjęć, albo na oddział polożniczy, zrobią Ci KTG, zbadają tętno dzidziusia. Jak się okaże ze faktycznie wszystko jest dobrze, puszczą Cię po godzince lub dwóch do domu. Ja na Twoim miejscu tak bym zrobiła:) Jak maluszek uloży się poprzecznie to nie będzie żadnych objawów. wiem cos o tym:) a jak bedzie już termin to tym bardziej nie czekaj. Powiedz jak ruchy dziecka> często się rusza? Powiem Ci tylko tyle że mnie tez bolał brzuch, raz w dole, raz cały, pewnego dnia bolał mocniej i nie były to żadne skurcze... na wszelki wypadek pojechałam do szpitala, żeby to zbadac na KTG i okazało się ze sa to regularne skurcze co 10minut, w zyciu bym nie powiedziała ... no i oczywiście zostałam juz w szpitalu i tego dnia urodzila się Ola ( 2 tyg przed terminem -cc) Zdrówka zyczę, Kasieńko nie bagatelizuj bólu, masz prawo nawet pomarudzić, teraz masz wszelkie prawa. Najwyżej Cię uspokoją. Buziaki kochana:)Ps. Ucho tez wylecz dokładnie, bo karmiąc już nic prawie nie mozna leczyć:) |
katarzyna_j 2007-07-27 07:11:58 |
No właśnie ten tydzień dedykuję uszom. Dzisiaj idę jeszcze do laryngologa. To jest już dla mnie taka wyprawa, że nic więcej nie wchodzi w grę. A w przyszłym tygodniu zajmę się ciążą. Wczoraj czułam się ogólnie dobrze, poza tym, że spuchłam jak jeszcze nigdy, palce u nóg mi się nie chciały zginać i nie miałam kostek, tylko stopy i od razu łydki. Dzisiaj kończę 37 tydzień, więc już jestem w terminie. Do szpitala pewnie zajrzę w przyszłym tygodniu. W ogóle chciałabym tak z ciekawości przed porodem obejrzeć w sumie 4 szpitale i wybrać ostatecznie. JAk się nie uda czasowo, to już jeden mam wstępnie wybrany - ten najbliżej domu. |
ciekawa 2007-07-27 09:13:45 |
Kasia szoruj mi natychmiast na badanie moczu!!!!!!!!!!!!!!!! Ja tez tak puchłam bardzo mocno aż pewnego dnia spuchłam jednorazowo bardziej-miałam początki zatrucia ciążowego!!!! przyjęto mnie na oddział i następnego dnia miałam cc !! To badanie jest tanie wiec nie musisz lecieć po skierowanie-dla dobra dziecka zrób je. i w ogóle tym co puchną mocno radze robić badania niezależnie od lekarza-co tydzień. Naprawdę to badanie chyba z 5 zł kosztuje. |
katarzyna_j 2007-07-27 11:24:58 |
Ja też pomyślałam przez chwilę o zatruciu ciążowym, ale z drugiej strony chyba w ciąży puchnięcie jest jakimś tam standardem. Czy to musi być na czczo, czy mocz z którejkolwiek części dnia? I co oni tam mają konkretnie zbadać? Będą sami wiedzieli czy nie? |
ciekawa 2007-07-27 12:25:03 |
Powiedz ze chcesz zbadać czy jakieś zatrucie sie nie robi-fachowo nie umiem powiedzieć. Oczywiście niemalże wszystkie ciężarne puchną. Ale to nie znaczy że można to bagatelizować-zobacz ja byłam spuchnięta jak diabli-zwłaszcza na końcu-opuchlizna nie schodziła po nocy-nawet było gorzej bo puchły mi podeszwy i zanim pod ciężarem ciała sie spłaszczyły chodziłam jak na poduszkach. Koło 36-7 tc było ok badania w porządku a już 38 mocznik sie podniósł. Trzeba by też krew badać-uważam ze akurat z tym mogła lepiej przypilnować. ale na ostatniej wizycie mojego gina nie było a ten co go zastępował owszem stwierdził ze opuchlizna gigantyczna ale jakoś skierowania na badania nie wypisał-następnego dnia byłam już w szpitalu. Krew najlepiej badać na czczo a mocz brać z rana-ale i tak wszystko ci zbadają kiedy byś nie poszła. |
katarzyna_j 2007-07-27 13:19:22 |
Właśnie wróciłam od laryngologa. Chyba sprawę uszu mam już z głowy. Jeszcze jest lekki stan zapalny, ale mam jakieś maści. Nie muszę już tam w każdym razie chodzić. A pomyliłam się wcześniej, bo dziś skończyłam już 38 tydzień, więc czuję się bezpieczna, dobrnęłam do końca. Mnie podeszwy nie puchną, tylko wierzch, ale zrobię sobie badania, tym bardziej, że nawet na ostatniej wizycie dostałam od gin znowu skierowanie. |
atena 2007-07-27 19:37:47 |
Witajcie. Dzisiaj wyszłam ze szpitala, tym razem ze swoją Anią :) We wtorek ok 14 chlusnęło ze mnie tak ze 2 szklanki wody, więc od razu kazałam się wieść mężowi do szpitala- pół godziny drogi bardzo szybko minęło. Skurcze były baardzo rzadkie i lekarz stwierdził że jak się akcja porodowa nie zacznie to rano dadzą mi kroplówkę - pomyślałam tylko że ja i tak w nocy urodzę. Zaczęły się skurcze coraz częstsze i bardziej odczuwalne, po 19 przyszła nocna zmiana i po badaniu miałam 3 cm rozwarcia, zaproponowano mi kąpiel w jackuzi i po kilku minutach było już 9 cm. Polecam więc wszystkim jeśli jest możliwość skorzystania z ciepłej kąpieli. Nikt się nie spodziewał że pójdzie tak szybko i samo. 24 lipca o 20.40 zostałam po raz drugi mamusią :)Waga 3900g i 54cm. A oto moja dzidzia
|
katarzyna_j 2007-07-28 10:33:22 |
No to pogratuluję jako pierwsza dużej fajnej córy i łatwego porodu. :) Może tak szybko poszło, bo to drugi raz. :) |
kasia_m 2007-07-28 11:21:56 |
ja też gratuluję, ładna dziewczyneczka |
donka 2007-07-28 14:37:25 |
gratuluje pieknotki!jak fajna pucka! |
jaagan 2007-07-28 16:19:09 |
Atena serdeczne gratulacje!!! Anulka jest śliczna. No i w końcu moja Julka ma koleżankę :-) To jeśli dobrze liczę jak na razie z lipca jesteśmy dwie. Dalej dziewczyny ruszać się!!! zostały wam jeszcze trzy dni :-) Bożena jak tam, dobijesz czy nie? Kasia a co u ciebie? Jak samopoczucie? |
katarzyna_j 2007-07-28 23:45:02 |
To, że pół dnia się nie odzywałam, nie znaczy, że się posypałam niestety. Siedziałam cały dzień w domu, wieczorkiem wyskoczyliśmy na spore zakupy do hipermarketu i w ich połowie dostałam bólu w podbrzuszu jak przed okresem i jak przed okresem miałam to nieprzyjemne wrażenie, że mi zaraz całe "podwozie" wypadnie. Do końca zakupów było raz lepiej, raz gorzej. Jak wróciłam do domu, to przeszło. Stopy oczywiście spuchnięte. Apetyt całkiem niczego. Zmęczona już jestem, idę do łóżka. Ja chcę odzyskać kontrolę nad moim ciałem. |
atena 2007-07-29 17:04:08 |
Dziękuję za miłe słówka :)Ania przez pierwsze dwa dni bardzo przypominała swoją starszą siostrę - dla mnie były wręcz takie same.A teraz z dnia na dzień malutka coraz bardziej się zmienia. Piszę malutka a ona urodziła się większa od swojej siostry niby tylko 100 g ale za to jest krótsza o 4 cm a w takim wieku to i różnica widoczna. We wtorek nagotowałam zupy ogórkowej, zachciało się frytek to pomyślałam co se będę żałować szybko nie będę mogła po porodzie zjeść takich różnych smakołyków i nic nie zdążyłam spróbować bo wody odeszły a teraz to faktycznie se poczekam żeby się najeść tak jak lubię. Bałam się trochę jak Anię przyjmie Amelka ale ta jakby mogła to nie odchodziłaby nawet na chwilę od małej ciągle chciałaby głaskać i całować więc trzeba tylko pilnować żeby nie zamiłowała :) No dobra trochę się rozpisałam.... Lipcówki rodzić tu szybko swoje lwiątka i żeby szybko Wam poszło... |
katarzyna_j 2007-07-29 19:30:38 |
Może starsza córeczka traktuje trochę jak lalkę młodszczą siostrę. :) Jak ta podrośnie to będziesz miała dwie kobiece osobowości, które będą ci podbierać ciuszki, buty i kosmetyki. :) |
NIECHA 2007-07-29 22:44:00 |
Dziewczyny ja też juz jestem ze swoim skarbem w domu. Grzesiu urodził się dokładnie tydzień temu 22 lipca o 2 w nocy. WYszliśmy ze szpitala dopiero w piątek, bo mały miał trochę podwyższoną żółtaczkę. Ale po kolei: W ostatnią sobotę wieczorem spokojnie sobie prasuję i nagle zaczyna boleć mnie brzuch. Nie były to bóle z przerwami, więc myślałam ,ze troche przesadziłam z porządkami , położe się i mi przejdzie. Tak ok. 9 wieczorem wzięłam kąpiel i bole były tak co 20 min, ale jeszcze nie miałam pewności,ze poród sie zaczyna. Ok. 22 byłam juz pewna, ze się zaczęło bo skórcze miałam co 5-6 min. wysłałam męża po babcię,żeby została z synkiem. O północy byliśmy w szpitalu ze skórczami co 3 min. Dodam ,ze na izbie normalnie siedziałam i rozmawiałam. Lekarze patrzyli na mnie podejrzliwie czy naprawdę rodzę. Na porodówkę trafiłam o 0.45. Podłączyli mi KTG , skórcze co 2-3 min ,ale niezbyt intensywne. Pomyślałam, że się nieźle namęczę, bo miałam porównanie z pierwszym porodem. Wtedy miałam takie skórcze,ze krzyczałam z bólu. jakież było moje zdziwienie jak po pół godzinie miałam już 6 cm. rozwarcia. Przyszła wczesniej umówiona położna i powiedziała ,ze możemy już wchodzić do wanny. Weszłam do wanny i miałam po paru minutach pełne rozwarcie, mogłam już przeć. 15 minut i mój synek leżał mi na piersiach. Niestety nieobyło sie bez nacięcia. Parłam ile sił ,ale główka się cofała, więc położna za moja zgodą oczywiście zrobiła mi małe nacięcie , ale nawet nie wiem kiedy. Synuś ważył po porodzie 3750 i miał 57 cm. mój starszy synek cieszy się z braciszka, też głaszcze i całuje. Jednakże musze bardzo go pilnować, bo do dwulatka nie można mieć zaufania. Musze jeszcze pogratulowac wam waszych dziewuszek, bo narazie widzę ,ze same dziewczynki się urodziły . Poprostu prześlicze. Ja jak tylko mi podłączą neta to wkleję zdjęcia mojego szkraba. Pozdrawiam serdecznie i reszcie życzę tak lekkiego i szybkiego porodu jak mój. |
katarzyna_j 2007-07-30 07:09:26 |
Niecha, gratulacje!!! Fajnego, dużego chłopaka i przede wszystkim łatwego porodu. Szkoda, że was tyle w szpitalu przetrzymali, ale najważniejsze, że już masz w domu wszystkich trzech swoich mężczyzn. Pomyśl, jakie prezenty będziesz na dzień matki i dzień kobiet dostawać. :) No i zmieściłaś się w terminie. Nie zdradziłaś lipcówek. :) Też bym chciała tak rodzić, ale u ciebie to pewnie nagroda za to, że to drugi raz. :) |
ciekawa 2007-07-30 07:50:04 |
GRATULACJE:) |
atena 2007-07-30 16:33:42 |
Niecha gratulacje!!!Dobrze że i w naszych lipcowych szeregach jest i kawaler, oby ich więcej żeby nasze dziewczyny za lat kilka miały z kogo wybierać se mężów :):) |
Julia 2007-07-30 19:55:57 |
NIECHA i Atena serdeczne gratulacje!! Ale miałyście lekkie porody :o) Gdyby wszystkie kobity tak miały ;o) |
Joanna26 2007-07-30 20:45:57 |
Dziewczyny,nie wiecie przypadkiem,co tam u Ismenki?Bardzo jestem ciekawa,co u niej,na pewno juz ma dzidziusia na rekach:)Nie wiecie,czy miala to byc dziewczynka,czy chlopczyk? |
katarzyna_j 2007-07-31 07:07:50 |
Właśnie też się zastanawiałam, gdzie nasza Ismenka i kiedy się do nas odezwie. Termin miała na 21 lipca, więc już na pewno ma dzieciaczka przy sobie. :) |
Goga66 2007-07-31 15:29:35 |
Niecha! Gratuluję!!!!! Ale nie zmienia to faktu, że masz zaległości we wpisach do czerwcowych dzieciaczków :) Czekamy!!! |
Bozena 2007-08-01 19:24:12 |
hej dzewczyny zmiescilam sie w lipcowkach 28.07.07 o godzinie 13:35 urodzilam synka Kasjanka waga 3,5 kg wzrost 54 cm obwod glowki 35 cm obwod klatki 34 cm.masakra jaka jestem szczesliwa odezwe sie pzniej i pochwale dzidzisuiem |
Bozena 2007-08-01 20:30:22 |
Narazie opowiem jak to sie wogule zaczelo a zdiecie wkleje jak maz wrui bo niewiem jak zmiejszyc no wiec tak w czwartek caly dzien spalam chodzilam jak jakas zmora wystarczylo tylko usiasc i juz zasnelam w piatek bylo juz lepiej dobrze sie czulam i wogula bylam juz inna wieczorkkiem gdzies kolo 22 zaczol bolec mnie brzuch ale mysle ze to nie to bo bol byla inny niz myslalam o 00 niemoglam znalez miejsca tak blalo ze szok postanowilam jeszcze poczekac maz oczywiscie chcial jechac o godzinie 4 rano poszlam do ubikacji i zobaczylam krew wiec szybciutko do szpitala rozwarcie na 4 cm tak meczylam sie do 13:35 boze bolalo tak strasznie ze szok skurcze byly niedowyczymania samo parci juz bylo mniej bolesne nawet mnie nienacinali tylko musileli zszyc bo cos delikatnie peklo i bali sie ze moze peknac dalej.Jak polozyli mi ssynka na brzuchy to myslalam ze pekne z radosci byl taki sliczny jejku jaka to byla radosc tego nigdy niezapomne jak zobaczylam takie male fioletowe brude z dlugimi czarnymi wloskami jaka wtedy bylam szczesliwa.od poczatku karmie piersia przez pierwsze dwa dni dokarmialam malca na noc ale i tak spac w szpitalu niehcial jak wrucilam do domku czyli wczoraj to odrazu nie ten dzidzius spi ladnie je sobie i idzie spac dzisiaj prawie caly dzien spi asz dziwne oki koncze bo sie strasznie rozpisalam a puzniej wkleje zdiecie jak sie uda |
Basjaa 2007-08-01 22:43:14 |
Bożena pozwól że Ci pogratuluje!!!! Chyba nawet dzis o Tobie myślalam ... szok jak to wszystko szybko mija !!! to chyba w tym jest najcudowniejsze ze to wszystko nie trwa wiecznie :D jeszcze raz GRATULACJE !!! czekamy na zdjęcia. A Ty jak sie teraz czujesz? |
Marla_ 2007-08-01 22:47:31 |
Bożena, serdeczne gratulacje. Czekamy na zdjęcia niemowlaczka. |
katarzyna_j 2007-08-01 23:20:57 |
Bożena, gratuluję!!! Czekam na zdjęcia również. Niewiele brakowało, a byłabyś sierpniówką. Mam nadzieję, że mi się uda mieć tylko taki poślizg względem terminu jak ty. ;) |
kasia_m 2007-08-02 11:18:57 |
gratulacje, czekamy na zdjęcie, a juz myslałam że doczekasz sierpnia:-) |
atena 2007-08-02 16:04:33 |
Bożena gratulacje!!! Niech się zdrowo chowa!!! |
NIECHA 2007-08-02 17:01:25 |
Bożena ja się też przyłączam do gratulacji! Zły prorok ze mnie, bo na początku lipca obstawiałam ciebie ,ze pierwsza urodzisz a tu prosze,urodziłaś w terminie i to ślicznego zdrowego chłopczyka.
Pozwólcie ,ze teraz ja się pochwalę moimi szczęściami. Oto Adaś i Grześ.
|
NIECHA 2007-08-02 17:03:13 |
I jeszcze jedno solo.
|
Basjaa 2007-08-02 17:48:28 |
Ale słodcy jeeeejku a ten nosek malutki :))) teraz poczulam wyrzuty sumienia że się złoszcze na moje Bobo jak mnie boksuje od środka ... przecież jemu jest ciasno ...przecież w brzuszku jest mały wielkoludek :))) |
katarzyna_j 2007-08-02 17:56:44 |
Dwóch chłopaków na schwał!! :) Mój już tak mocno nie kopie, bo chyba naprawdę nie ma miejsca. Ale za to jak tylko pogłaszczę brzuch, niezależnie od pory dnia, zaraz się przewala i daje znać, że jest i że wszystko w porządku. :) |
Basjaa 2007-08-02 21:33:35 |
A kiedy tak znacząco zmniejszyły sie ruchy ?? w kt tyg to zauważylas? qrde musze zdążyć kupić kamere ... |
katarzyna_j 2007-08-02 23:23:59 |
Jakieś półtora tygodnia temu, czyli tak w połowie 37. Ale pewnie każde dziecko inne. Jak ma więcej miejsca, bo mama ma większy brzuch, to może szaleje do końca. Ja mam taki raczej nieduży. :) |
Bozena 2007-08-05 20:35:23 |
hej niemoge zmiejszyc zdiecia i sie narazie niepohwale synkiem :( ale napewno jk tylko zmiejsze zdiecie to wysle pozdrawiam wszytskie mamusie ich slodkie dzidziusie |
katarzyna_j 2007-08-11 17:06:47 |
Podnoszę wątek na pierwszą stronę. :) |
ismenka22 2007-08-16 20:31:54 |
Czesc dziewczyny.2 sierpnia zostalam mama Huberta.Maly wazyl 3700 i mierzyl 57 cm.Mialam straszny porod który zakonczyl sie cesarką.dopiero wczoraj wyszlismy ze szpitala bo maly mial bakterie.Opowiem Wam dokladnie jak znajde wiecej czasu.Caluję mocno! |
monia_ireland 2007-08-16 20:53:36 |
ismenko gratuluje!!!!!!!!dawno Cie tu nie bylo!!! Jak znajdziecz czas opowiedz o porodzie. Caluje mocno Maleństwo!!!! |
Basjaa 2007-08-18 09:14:10 |
Moje gratulacje !!! Zdrowia dla Was życzę .... |
jaagan 2007-08-18 10:50:33 |
Cześć mamusie. Rety trochę mnie nie było a tu już takie zmiany!!! Dziewczyny gratuluję Wam wszystkim!!!Niecha-boski chłopiec, chyba będę musiała go zarezerwować dla mojej Julki :-) Basia ja też z niecierpliwością czekam na zdjęcie. Ostatnio nie zaglądałam bo mam trochę kłopotów z małą. Strasznie ulewa. Co zje to zaraz wszystko wyleci i znowu jest głodna. Kończy się na tym, że tylko karmię i noszę do odbicia, potem zostaję obrzygana więc tulę i uspokajam i znowu karmię i.t.d Są też problemy z połykanym przez Julkę powietrzem i muszę ją cał czas nosić w pozycji pionowej bo jak położę to zaraz jest płacz z bólu. Wystarczy tylko, że ją podniosę zaraz następuje beknięcie i na jakiś czas jest ok. Ale muszę się pochwalić że w nocy budzi się max. 2 razy i to tylko po cycusia. Więc moje przerwy w spaniu wynoszą ok. 40 minut co noc. Kasia a co u ciebie? jak samopoczucie? |
atena 2007-08-18 22:00:19 |
Ismenko gratuluję, niech się Hubercik zdrowo chowa a o porodzie niedługo zapomnisz. Buziaczki dla wszystkich mamuś i tych co niedługo nimi zostaną |
NIECHA 2007-08-22 13:02:21 |
Jaga, ja mam ten sam problem. TYlko z tą różnica ,że Grzesiu nie ulewa ,ale męcza go kolki. Efekt jest taki ,że prawie cały czas musi byc na rękach. Jak uśnie i go odłożę to za pięc minut zrywa się z płaczem.Jestem już wykończona, bo oprócz Grzesia mam jeszcze Adasia, którego trzeba nakarmic,ubrac itd. Jak tak dalej pójdzie to szybko zrzucę te kilogramy, bo nie mam czasu nawet zjeśc porządnego posiłku. Pozdrawiam |
Basjaa 2007-08-22 18:11:29 |
Mamuśki !!! 3majcie sie - jejku a z 2-ką dzieci to juz musi być wogole czad!!! ile radości tyle samo pracy i poświęcenia .... nie rodzi sie w was podziw dla naszych mam ;))) |
ismenka22 2007-08-23 10:34:24 |
Czesc dziewczyny.Korzystam z tego ze maly spi i opowiem Wam o moim porodzie.Do szpitala zglosilam sie 25 lipca( 4 dni po terminie) i od razu zaaplikowali mi witaminę B6 na wywolanie porodu,bralam ją codziennie przez 6 dni ale nic nie pomoglo.Mialam robione USG i amnipounkcję.Polezalam do wtorku i lekarz znowu zlecil USG-okazalo sie ze wód jest juz malo a po badaniu wyszlo ze mam rozwarcie na 5 cm.Przeczekalam do nastepnego dnia i rano zabrali mnie na porodówkę i podlaczyli do kroplowki.Ale mój organizm nie reagowal,0 12 w poludnie lekarz przebil mi pecherz i zacząl sie sajgon.Mialam okropne skurcze co 10 minut ale rozwarcie bylo takie samo.Wstawalam,chodzilam,kucalam i tak do wieczora.Ok.1 w nocy lekarz kazal mi isc spac bo stwierdzil ze i tak teraz nie urodzę.Nie usnelam oczywiscie bo jak tu spac na lozku porodowym?!Rano skurcze powrocily ze zdwojoną silą,po badaniu lekarz powiedzial mi ze rozwarcie jest pelne ale głowka jest wysoko wiec bedzie cesarka.Wscieklam się bo mozna to bylo zrobic poprzedniego dnia a nie czekac dobę i pozwolic zeby dziecko bylo tyle czasu bez wód plodowych!!!Przygotowali mnie do cesarki o za godzinę Hubercik byl juz na swiecie.Pozniej okazalo się ze przez opieszalosc lekarza maly ma bakterie i musi brac antybiotyk.Zabrali go do inkubatora i spedzil tam tydzien.Na szczescie bardzo szybko poradzil sobie z infekcja ale swoje i tak wylezelismy.Nie zyczę nikomu takiego porodu.Mautki jest bardzo grzeczny ale niestety karmię go butelką bo nie mam pokarmu. |
Basjaa 2007-08-23 10:40:47 |
ojejku :((( to sie musieliscie wycierpieć - pewnie bylas wymęczona po takim maratonie a potem jeszcze ta cesarka buuuuu - tez bym tego nie chciala .. no i chore Dzieciątko w inkubratorze. Teraz juz jestescie m-c poooo, mam nadzieje ze juz zdecydowana różnica .... :) napisz jak znajdziesz czas. Pozdrawiamy - my jeszce w dwupaku |
ismenka22 2008-06-18 09:30:54 |
Ech,jak miło powspominac...:)Niesamowite jak ten czas szybko ucieka, w zeszłym roku o tej porze szykowalysmy sie do porodu a jeszcze kilka tygodni i zaczniemy planowac 1 urodzinki naszych pociech:)Pozdrawiam Was wszystkie.
|
Bozienka 2011-06-18 11:49:40 |
hej dziewczynki widze ze nasz watek odszedl w niepamiec ;) a ja sobie wlasnie tak wspominalam czytalam nasze wpisy :) echh to juz 4 lata minely masakra jak leci ten czas co tam uwas slychac ?? jak dzieciaki :) odezwijcie sie pozdrawiam was serdecznie i zycze duzo duzo zdrowka dlawas i dzieciakow . |
mata1 2011-06-18 14:02:57 |
Cześć dziewczyny, mam dziwną prośbę - ale wynika ona z mego problemu. Od kilku lat staramy się z mężem o dziecko, na razie nic nie wychodzi. Niestety mój mąż stracił cierpliwośc i mowi, że mnie zostawi jak się teraz nie uda. Jestem dwa tygodnie po terminie owulacji, muszę mężowi pokazać pozytywny test ciążowy. A jest negatywny. Kocham go bardzo, ciągle mam nadzieję, ze nam sie uda. Pomyślałm sobie, że moze któras z Was by mi sprzedała taki test? Wiem ze to tymczasowe rozwiązanie, ale ja ciagle wierzę, że jednak zajde w ciążę jesli bedziemy próbować. Pomóżcie mi dziewczyny :) |
Bozienka 2011-06-18 15:15:54 |
wiesz co ci radze zostaw tego swojego meza bo widac ze cie niekocha moze to znim jest cos nie tak i dlatego niemacie dziecka nierozumie takich facetow a jak wam niewychodzi juz tyle lat to moze powinniescie przejsc sie na badania jedno i drogie.Testow nieradze ci kupowac bo potem moga wyjsc jeszcze wieksze klopoty najlepiej siadz i znim porozmawiaj ze problem moze tkwic u niego niekoniecznie u ciebie a z drogiej strony jak sie bardzo chce miec dzidzi zazwyczaj sie nieudaje |
Strona 51 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, następna |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |