wybrano: dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.) temat - Termin na: maj 2007 Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Napisano: | Treść: |
---|---|
Monik 2006-10-07 |
Witam wszystkie przyszłe mamusie!!!
Mój temin porodu wyznaczony został na 19 maja 2007. Chętnie nawiąże kontakt z mamusiami, które mają podobny termin porodu. Fajnie stworzyć taką grupkę:))
Jak narazie nie czuję się rewelacyjnie, mam mdłości, jestem okropnie osłabiona. Do południa nic nie mogę jeść, a wieczorem jem za dwoje. Psują mi się ząbki, a cera jak narazie nie wygląda najlepiej:((
Czekam na Wasze opinie, piszcie jak się czujecie itd. Pozdrawiam |
ciekawa 2007-05-22 16:25:53 |
Sylwetkar zobaczysz maluszka i o weselu nawet nie pomyślisz;) Najważniejsze ze masz dobrą opiekę. Pisz do nas na komórki żebyśmy sie nie martwiły. |
ciekawa 2007-05-22 16:31:19 |
Monia_i widzisz maluch ma swoje plany i nic go nie pospieszysz:) Powolutku wszystko sie wyklaruje:) |
sylwetkar 2007-05-22 16:44:30 |
już jutro dam wam znac jak tylko sie czegos dowiem oj Moniu żebym nie była przed toba a moze w ten sam dzien nam wypadnie?? |
sylwetkar 2007-05-22 16:47:00 |
hmmm dziewczyny a jak to jest z lodami?wolno w czasie karmienia?u nas juz wreście są włoskie prawie takie za jakimi teskniłam przez prawie caLy rok jak w Ustce i chba nie zdąże sie nimi najeść są takie pyyszniste że jak je jem to czuje Ustke |
sylwetkar 2007-05-22 16:48:58 |
mój mąż jak by to teraz przeczytał to by powiedział że jestem znów nienormalna zawsze tak mówi jak wspominam o Ustce hmm ostatnio płakałam bo w tym roku nie pojedziemy a ja tak tęsknie teraz też słucham szant i łezki mi poleciały |
ciekawa 2007-05-22 17:26:16 |
Sylwetkar to co można jeść zależy tylko od dziecka-wiadomo kilogram truskawek napewno nie wchodzi w rachubę ani kilka lodów ale małe porcyjki i obserwacja dziecka to podstawa. Napewno można sobie darować kapustę, cebule i inne typowo ciężkostrawne rzeczy. Kuzynka mojego męża(żona kuzyna) ma prawie 3 miesięczne dziecko i je już zupełnie normalnie-oczywiście w granicach rozsądku bo napewno większość pokarmów trzeba wprowadzać stopniowo i w małych porcyjkach. Wszystko zależy od dzidzi. Moja alergolog mówi ze najgorsze co można zrobić to przejść na drakońską ubogą dietę od tak bez powodu. Trzeba uważać to pewne bo teraz dzieci kurcze takie alergiczne:( wyjdzie w praniu kochana tylko dzidzia ci powie co możesz jeść:) |
sylwetkar 2007-05-22 17:32:43 |
dzieki Ciekawa własnie zaczełam sie zastanawiać czy nie iść do sklepu po fasole bo jak jutro pujde do szpitala tam napewno nie zjem niewiadomo kiedy urodze a o tym fasoli to napewno bede musiała zapomnieć i masz racje teraz lubiła Zuzia lody to potem napewno jej nie zaszkodzą obiecuje jeść 1 dziinnie nie więcej na początku ciąży tylko lody mi pomagały na nudności |
ciekawa 2007-05-22 18:00:10 |
he he no wiesz jeden to pojęcie względne;) Myślalam raczej o małym lodziku raz na jakiś czas i sprawdzeniu czy aby dziecko nie ma od tego jakis uczuleń. Fasolka i takie pokarmy które nam sprawiają jakaś trudność w strawieniu to napewno będzie trzeba trzymać z dala. Ale każde dziecko inne-nie przewidzisz tego. Pozatym np. koleżanka wprowadzała pomidorki po plasterku na kanapce i zaczynała od takich kupionych z działek nie ze sklepu, to samo ogóreczki itd. Ciężko będzie sie przestawić bo to w sumie oczywiste ze pomidora zjem z sałatce całego a teraz będzie kurcze plasterek albo wcale;) |
noemi 2007-05-22 19:03:42 |
witajcie, ja tylko na chwilkę. chciałam tylko zobaczyć jak MOnia:) co do porodu, wszytskie przeciwniczki znieczulenia zewnatzroponowego pewnie na sali porodowej zmienią zdanie:) a bólu się nie pamięta mając na piersi małe ssące cudo:) Monia, nie bój się, mąż Ci pomoże. Monia, chodzenie po schodach pomaga:) ściskam i uciekam do córeczki:) |
Monik 2007-05-22 19:27:41 |
Hej dziewczyny:)) Co do utraty wagi po porodzie- zaraz po było 6kg mniej, za 4 dni 9 kg mniej. Jutro się zważe i zobaczymy ile będzie na 2 tygodnie po porodzie. W każdym razie opuchlizna zeszła całkowicie, został niestety wystający brzuch,ale z dnia na dzień jest coraz mniejszy. No i piersi są większe niż w ciązy:( Pozdrawiam i zyczę wytwałości wszystkim przyszłym mamom, a przede wszystkim Naszej Moni_i i Ciekawej. POzdrawiam |
noemi 2007-05-22 19:32:01 |
córeczka uśmiecha sie przez sen, więc wracam na chwilkę. chyba jestem bardzo zmęczona. nie, nie chyba, na pewno jestem. trudno znaleźć czas na mycie ząbków. na szczęście o jedzenie troszczy sie dumny tatuś, moim zadaniem jest zjeść to, co on przygotuje. a przygotowuje same zdrowe przysmaki:) oj, jak wszystko się zmienia wraz z narodzinami dziecka. nigdy bym nie pomyslala, ze głównym tematem moch rozmów staną sie kupki dzidziusia, a tu proszę:) zdjęcia bedą, ale ze względu na problemy tech. musicie być cierpliwe. Lenka rośnie jak na drożdżach. dziś szósty dzień odkąd jest z nami, a mnei się wydaje jakby była zawsze:) nasze małe cudo:) spacerek zaplanowaliśmy dopiero na sobotę, jutro wyskoczymy z Lenka tylko na chwilę z domku (zdjęcie szwów. bbrrr:))) mamusie, napiszcie proszę jak Wasze piersi. moje ważą chyvba po 20 kg każda i są nieźle pogryzione. mały ssaczek musiał trochę potrenować zanim doszedl do wprawy:) |
noemi 2007-05-22 19:35:08 |
aha, spadek wagi. dzień po porodze ważyła 6 kg mniej, a 3 dni po juz 10 kg, więc nieźle idzie:) jem zdrowo, więc jakoś przestałam się bać o to, ze nie wskoczę w ubrania sprzed ciąży. jak dojdą spacerki to dopiero się zacznie spadek wagi:) ale póki co jeszcze słabiutka jestem, bo mam anemię. nie chcieli mnie wypuścić ze szpitala, ale w końcu jakoś udało się nam wrócić w sobotę do domku:) |
ciekawa 2007-05-22 20:29:46 |
Noemi bidulko a coś masz na ta anemie-jakieś witaminki??? Bo teraz to kurcze jedzonkiem ciężko nadgonić. ja właśnie ze względu na duże osłabienie i możliwość anemii opijam sie sokiem pomidorowym-chce podnieść krwinki ile sie da przed porodem. Monik dzięki za życzenia-jakoś kurcze nie mam obaw-he he brak czasu na to;) nawet z pakowaniem torby dziewczyny pospieszają mnie już któryś raz:) Co do znieczulenia przy okazji wczorajszego masażu obgadałam sprawę z moim wykładowcą-jest magistrem rehabilitacji, masażystą-ogólnie facet sie zna. Potwierdził moje obawy apropo znieczulenia i wady kręgosłupa. jednym słowem choć by mnie mieli łamać kołem nie zgadzam sie nawet w wypadku cesarki. Będę musiała sobie poradzić. No chyba ze anestezjolog mnie zaczaruje i stwierdzę ze mu ufam ale marne szanase. Mój mąą mówi ze teraz zwraca uwagę na mamusie z malutkimi bobasami i co jedna to laska wiec mówi do mnie ze nie ma obaw napewno spadnie co przybyło:) |
motylek 2007-05-22 20:57:53 |
Hej hej ja tylko na chwileczkę bo po dzisiejszym dniu zaraz spać się kładę bo męczący dzionek był- goście byli i w ogóle od rana cały dzień bieganina... ale nawet w międzyczasie upiekłam szybko ciasto- pyszny keksik z miodzikiem, rodzynkami i pomarańczkami... wyszedł pyszny bo z miłością robiony na cześć naszej Kruszynki...! Teraz Niunia śpi od 18.30 tak wiec jeszcze pewnie z godzinke lub dwie pospi to i ja skorzystam zeby mieć energię na noc:) Tatuś niestety od 3 dni przeziębiony i cholerne leki nie pomagają! W nocy nam nie może pomagać, żeby Maleństwa nie zarazić (izolatka- drugi pokój), ale my dzielnie dajemy sobie razem radę:) Moniu ja nie mam dzięki Bogu tego problemu z tak częstym wstawaniem w nocy- Kinia jak zaśnie np ok 21 to budzi się dopiero ok 1, jak zasnie o 23 to budzi się przed 3 lub nawet po 4- wiec wysypiamy się jako tako obydwie. W nocy budzi się raz lub dwa i bardzo się cieszę, no i mam nadzieję, że to się nie zmieni... Nie wiem dlaczego Robercik tak często się budzi- moze się np nie najada przed snem? Może powinniscie sprobowac np zeby jak najdłużej polezal sobie, posluchal Mamusi, Tatusia, no i dobrze pojadł, wtedy go połozyć i moze spałby dłuzej? Kinia np po kapieli szczególnie długo spi. Noemi ja od 3 do 6 dnia życia mojej rybki miałam piersi ogroooomne jak Pamela i twarde jak skała- malutka nie mogła złapać sutka i bardzo się niecierpliwiła, karmiłam ja długo ok godziny lub półtorej. Ale dzięki masażom pod ciepłym prysznicem, kilka razy użytemu laktatorowi, bolesnym lecz skuteczym masażom które robiła mi moja mama i lisciom kapusty- nawał pokarmu minął, teraz piersi są dalej duze i pełne pokarmu, ale mieciutkie, no i Dzidzia chwyta więcej cycusia, szybciej się najada- przeważnie około 30 minut, ale czasami zdarza się też 15 lub 50. Boli czasami jak ssie w piersi- ale tak ma być i to znaczy ze wszystko jest dobrze. Jeśli chodzi o wagę po porodzie- ja wazyłam się dopiero w domku trzeciego dnia po porodzie i wazylam 8 kg mniej(przy piersiach chyba z 2 kilogramowych), przedwczoraj czyli tydzień po porodzie wazyłam o 10 kg mniej. Mam nadzieję, że z dnia na dzień z moich kg z 35 ciążowych będzie ich coraz mniej. |
motylek 2007-05-22 21:12:24 |
Nie wiem czy Wam już pisałam- położna przeglądając moją kartę ciąży i jej przebieg stwierdziła, że przez co najmniej ostatni miesiąc powinnam leżeć w szpitalu, bo groził mi stan rzucawkowy i że to cud, że obydwu nam się nic nie stało i że jesteśmy zdrowe!!! Do swojego gin wiecej nie pójdę. Ciekawa rodziłam u Malarkiewicza i jestem baaaardzo zadowolona ze szpitala- momo iż warunki sa może grosze niz w wojewodzkim czy miejskim- personel jest niezastapiony. A według mnie to właśnie osoby ciepłe, pomocne, zyczliwe bedące wokól kobiety po tak ciężkim przezyciu jakim jest poród- jest to najważniejsze i bardzo pomocne jeśli chodzi o stan psychiczny kobiety. No i pokoje 1-os to wielki komfort. Dziewczyny pisze szybko bo sie spiesze dlatego te zdania mogą byc troszke zle złozone ale wiadomo chyba o co mi chodzi? Acha no i dodam, ze jeli chodzi o jedzenie to od porodu mam mniejszy apetyt, dzisiaj sniadanie jadam o 11, a obiad z rozsadku dopiero o 18.40... nie czuje prawie w ogole głodu, ale wiem że musze jesc żeby miec pokarm dla Dzidzi i tatuś mnie pilnuje żeby to co jem bylo zdrowe. No i nie jem smażonych potraw tylko gotowane lub pieczone zeby bylo zdrowo:) |
motylek 2007-05-22 21:20:46 |
Monia cieszę się, że Wam pomogłam, że wózeczek pasuje wysokością Twojemu Mężowi i że jesteście z niego zadowoleni (my ze swojego również). Oby Robercikowi dobrze słuzył!!! Acha ciężaróweczki naprawdę wyśpijcie się póki możecie, później nie będzie na to czasu... Moniu i Noemi, no i innym 'świeżym' mamusiom życzę dużo cierpliwości przy maleństwach:) wiecie co- ja też mam przy Maleństwie takiego powera, że rzeczy niemożliwe stają się mozliwe i pomimo okropnego zmęczenia zbieram, znajduję w sobie siłę, energię i spokój dla Rybki, bo wiem, że gdybym była np zniecierpliwiona, czy zła (szczególnie gdy duzo płacze lub w nocy)- to dziecku się taki nastrój udzieli i będzie jeszcze bardziej niespokojne niż wcześniej. |
motylek 2007-05-22 21:29:19 |
O kurcze ale się rozpisałam! No ale jak już przysiąść to się rozpisać trzeba nie? bo później mogę nie mieć czasu:) Uciekam, jutro może znowu poczytam co piszecie jak mi się uda i może się odezwę. Wiecie co? Jak Dzidzia śpi i to nawet po 4 godziny- one mijają jak chwila- bo to albo trzeba uprać maleńkie ciuszki, albo ogarnąc po całym dniu, albo coś jeszcze i coś jeszcze... i ten czas tak szybko leci jakby to była godzina... tak więc powtórzę jeszcze raz- ciężaróweczki śpijcie i w nocy i w dzień i wypoczywajcie sobie ile możecie!!! napisałabym coś jeszcze ale to może już jutro bo właśnie piszę prawie godzinę, czyli już jedna godzina snu mi uciekła... może chociaż tą drugą uda mi się złapać??? Acha NOEMI!!! Na piersi masaże niech Ci mąż robi, niech je nimi rozgrzewa, sama rób masaże prysznicem i rozgrzewaj piersi to będzie łatwiej pokarm leciał i moze Lenka nie bedzie tak 'gryźć'? No i koniecznie kup sobie krem BEPANTHEN! Smaruj piersi po kazdym karmieniu- bardzo szybko koi ból, goi rany i nie trzeba go zmywać przed karmieniem dziecka! Dobra już naprawdę uciekam, papatki ;o) |
noemi 2007-05-22 21:50:23 |
moja dzidzia śpi, ja zagladam zanim padnę. a do tego mi niedużo zostało:) Ciekawa, jeśłi masz problemy z kręgosłupem to pewnie masz rację z tym znieczuleniem. choć ja na szczęście czułam się po nim dobrze, mogłam chodzić a potem bólu pleców zero. a na anemię to mam specyfików pełno. dostałam recepty razem z wypisem no i mam się skonrolować. jednak dużo krwi się traci przy porodzie. Motylku, mam bepanthen, a piersi czują się lepiej:) nie używałam laktatora jeszcze, odradzała mi go położna. mówiła, ze masaże wystarczą i poki co, nie jest źle. tylko ten cięzar/.... az kręgosłup boli. moja Lenka nie spała dłużej niż niecałe 3 godziny na raz:) ucekam spać, bo nie wiem ile prześpi tej nocy:) |
Monik 2007-05-22 22:07:53 |
Moje piersi też są strasznie ciężkie. Motylu Robercik po kąpieli tęż wyjątkowo długo śpi. Najgorsze są następne pobódki. Wczoraj po kąpieli o 20:00 spał do 24:00 i potem już do rana prwie wcale:( Ciągle trzeba było go tulić, nosić, kołysać... Teraz czekam aż się obudzi i dostanie niestety butelkę Bebiko-tak poradziła położna. Ale to ma być tylko taka jedna butelka w ciągu doby, aby mały nie odzwyczaił się od piersi. No i mam więcej jeść...Prawdopodobnie mój pokarm jest mało kaloryczny. Motylku piszesz o pokojach jednoosobowych...Na mojej sali było 6 osób, jak każdej przywieziono dziecko to już była masakra.Już nie mówię jak doszli odwiedzający... Ja też mam o wiele mniejszy apetyt, żadnych zachcianek i gdyby nie to,że karmię, mogłabym się odchudzać. Pozdrawiam |
lidiamital 2007-05-22 23:41:53 |
Hej kobietki widzę, że już pocułyście co niektóre trudy. Problem z piersiami to już radzę: Po każdm karmieniu posmarujcie brodawkę pokarmem swoim i poczekajcie aż wyschnie, wietrzcie cyśki ale bez przesady chodząc po domu po prostu dajcie im parę minut pooddychać, ja naderwania wyleczyłam masełkiem prawdziwym po prostu po każdym karmieniu troszkę masła. Musicie być cierpliwe około 3, 4 tygonia piersi bądą zachartowane i będzie ok. A która z was słyszała o spowijaniu i 7 metodach uspakajania dziecka? To magiczna metoda szybkiego uspakajania i usypiania malucha jeśli któraś chce to podaję gg. Opiszę albo film wyślę 5357495 |
Kasia:) 2007-05-23 07:56:23 |
Heja dziewczynki,Noemi,gratulacje ciesze sie ze i Ty masz juz przy sobie swoja Lenke!!!No i dawajcie zdjecia w naszych dzieciach!!!!Motylku ja tez slyszalam od dziewczynh ktore rodzily bezproblemowo same dobre rzeczy o oddziale Malarkiewicza,ale jak rozmawialam z lekarzami-nie giniami i kolezanka pracujaca w sanepidzie ktora tam byla na inspekcji to powiedzialam ze nigdy w zyciu.Wszystko jest pieknie dopoki nie ma problemow z porodem-nie ma tam inkubatorow,zapasu krwi i innego sprzetu do ratowania mamy i dziecka a w razie czego to wysylaja karetka do Wojewodzkiego lub Miejskiego a czesto licza sie sekundy....tez chcialam tam rodzic,ale balam sie....oczywiscie wiele kobiet tam rodzi i sa zachwycone,sama mam takie kolezanki :)ale najbezpieczniejszy jest podobno Wojewodzki :)Zreszta wszystko tez zalezy od lekarza prowadzacego-jak dobry i interesujacy sie pacjentka to wszedzie powinno byc ok :)O mama 6 osob na sali to juz ogromny tlok!!!Ja bylam w 2 i ciesze sie z tego,bo po cesarce bylam nietomna a dziewczyna rodzila juz drugie i bardzo mi pomogla-ja bylam zielona i przestraszona a ona juz doswiadczona wiec wiedziala co i jak :)Buziaki dla Was i dzieciaczkow,a za reszte trzymam kciuki!!! |
sylwetkar 2007-05-23 08:04:43 |
dziendoberek mamusie i ciezaróweczki przyszłam wam powiedzieć papapapa i do zobaczenia w sms-kach buziaczki dla wszystkich ppapapapa wiecie juz za wami tęsknie |
motylek 2007-05-23 08:12:30 |
Monia a może Robercik się po prostu juz przyzwyczaił do tulenia, noszenia, kołysania na zawołanie? ja wiem że to ciężko patrzeć jak dzidziuś płacze, bo jak moja dzidzia czasami zacznie mocno płakać to mi się serce kraja i ją przytulam i przytulam, ale siostra mi poradziła, żebym tak nie reagowała od razu- w końcu dzidzia musi też troszkę pokrzyczeć sobie, popłakać. Zauważylismy wczoraj rano podczas śniadanka, że jak była sama w pokoju w łóżeczku to dużo krzyczała /chyba nas wołała:)/, wzieliśmy ją w rożku do kuchni, położylismy na szafce i od razu przestała płakać, bo nas słyszała:) a no i jak sie np obudzi i płacze to staram sie jej od razu nie karmić (żeby nie przyzwyczaiła się do cyca na zawołanie), tylko ściągam pieluchę, kładę Malutką np na golaska na brzuszek lub tatus się z nią bawi, żeby ją troszkę zając i dopiero po ok 15-30 min (w zależności od intensywnosci płaczu), jeśli dalej płacze lub ssie np pieluszkę czy raczkę- daję jej cycusia, a ona zmęczona po jedzonku przeważnie od razu zasypia lub sobie najedzona spokojniutko lezy i np obserwuje tatusia. |
motylek 2007-05-23 08:22:31 |
Kasiu ja wiem- słyszałam wiele róznych opinii na temat szpitala w którym rodziłam, ale także słyszałam też sporo pozytywnych i negatywnych o naszych pozostałych 2 olsztyńskich szpitalach, nad szpitalem wahałam sie kilka donrych miesiecy, ale decydująca była rozmowa z kolezanka która rodziła w miejskim i nie była z niego zadowolona- po tej rozmowie stwierdziam, że jednak malarkiewicz. fakt- nie ma oddziau dla noworodków, a jesli chodzi o estetykę oddziału to pozostawia wiele do zyczenia, ale za to personel oddziału naprawdę to wynagradza. Ja też bałam sie komplikacji podczs porodu, ale po rozmowie z 2 lakarzami i z kilkoma położnymi stwierdziam, że nie mogę zakładać z góry że coś bedzie nie tak, że musze być dobrej mysli i zdecydowałam sie na tak. I tak jak pisałam przedtem jestem bardzo zadowolona że to własnie tam urodziła sie moja Kruszynka:))) i naprawdę polecam ten szpital o ile oczywiście ciąża jest donoszona i nie ma komplikacji. SYLWETKAR trzymaj sie cieplutko i zdrowo, no i powodzenia!!! pamiętaj, żeby się nie martwić i dawaj znać na bieżąco co i jak:) buziaczki |
ciekawa 2007-05-23 08:33:12 |
sylwetkar trzymam kciuki:) |
ciekawa 2007-05-23 08:38:15 |
Dokładnie to co pisze motylek Malarkiewicz jest dobry jak wszytko idzie książkowo bo zaplecza nie mają żadnego. ale najważniejsze że już po wszystkim i czujecie sie dobrze:) Mój gin nazywa ich chałupniczo skonstruowana izba porodową;) MOje koleżanki też były zadowolone ale cóż kuzynki prawie nie wykończyli:( Gdzie bym nie trafiła trzeba liczyć na siebie i męża. |
monia_ireland 2007-05-23 10:21:28 |
dzien dobry!! melduje sie tylko i zmykam na snaidanko:) nie spalam wogole tej nocy bo po tej amnioskopii wszystko bolalo a maluszek fikal. Odespie w poludnie:)pozdrowionkai caluski dla wszystkich bobaskow!!!!! |
Monik 2007-05-23 10:32:45 |
Dzień dobry! Mój kochany Robercik właśnie śpi:)) Jestem radosna od samego ranka, wstałam dziś na wagę, bo jest dokładnie 2 tygodnie po porodzie i mam już 17 kg mniej:)))Tak więc większość mojej wagi a raczej nadwagi ciązowej to była woda, którą bardzo szybko wydalam-oddaję dużo moczu, bardzo się pocę:))To na pocieszenie dla mamuś,które przytyły tak jak ja ponad 20kg. |
ciekawa 2007-05-23 11:10:48 |
Monik widzisz kurcze bombowo;) ja już mam 20 na plusie i nie sztuka sie domyśleć ze z 5 to woda-wystarczy spojrzeć na stopy:) Wiecie moje maleństwo już mało co kopie-tylko czasami a tak to sie suwa i przewraca. bidulka ciasno mu bo brzuch ani drgnął i nic nie rośnie od kilku tygodni. Słuchajcie była wybierać ujęcia do wywołania z naszej brzuszkowej sesji-normalnie bosko wyszło-babka takie efekty powstawiała ze chciałam mieć wszystkie zdjęcia ale cóż finanse:( Wybrałam 4 ujęcia i już jutro będą:):) Idziemy dziś na usg ciekawe jak tam fasolka sie zaprezentuje-oczywiście o płeć pytać nie będziemy:) |
Joanna26 2007-05-23 11:30:40 |
Moze Wam lekarz bez pytania powie:) |
monia_ireland 2007-05-23 11:38:15 |
Ciekawa chlopak jak malowany-mowie Ci:)Monik gratuluje Ci szybkiego gubienia wagi-szok ze w takim tempie tak szybko lecisz w dol:) to brzmi rewelacyjnie:) mysle ze i lato sprzyja nam zgubieniu wagi bo wiecej sie plynow spozywa a mniej chce sie jesc mimo tego ze i tak dietke jakas trzeba trzymac. Ja juz odliczam dni do porodu:) po wczorajszej wizycie wiem ze zostalo ich max 4:) nie licze dzisiejszego dnia bo juz trwa:)Humor mi sie od wczoraj poprawil niesmowicie:)ja tez sie bede chwalila fotkami niedlugi i bede tulila i narzekala na bolace sutki:) zeby wszystko tylko poszlo dobrze z porodem!!!! |
Joanna26 2007-05-23 11:54:20 |
Mój bejbik:) |
Joanna26 2007-05-23 11:54:29 |
|
Joanna26 2007-05-23 11:56:47 |
Myszka z mamą i prababcią:
|
Joanna26 2007-05-23 11:57:30 |
O matko,jakie wielkie zdjęcie mi weszlo!!!!!Sorki:( |
Joanna26 2007-05-23 12:01:15 |
Kurcze,usunelam to zdjecie z photobucket,ale to nic nie dalo.Tam go nie ma,ale tu jest:(No nic,jakos mi te "manie wielkosci" wybaczycie moze. |
pinkie 2007-05-23 12:06:50 |
O boziu, jak słodko śpi. |
monia_ireland 2007-05-23 12:32:21 |
jest nasza Emcia:) hehe sama slodycz!!!!!!!!!!! jak TY Joasiu robisz te slajdy?? ze tak fajnie podpisane wychodza?? |
monia_ireland 2007-05-23 13:24:31 |
Ciekawa wklej te swoje foty na forum jak masz je na plytce. Strasznie jestem ciekawa jak wyszly:) |
ciekawa 2007-05-23 13:37:22 |
ale piękności;) zjadła bym takie maleństwo z zachwytu:) Joasiu uprzedzimy lekarza żeby nawet tam nie patrzył:) Kurcze Strasznie fajne te slajdy-ja sie uśmiechnę o pomoc jak będę miała maluszka:) Monia_i wstawię napewno jutro odbieram. |
Joanna26 2007-05-23 13:49:06 |
Monia, photobucket na forum upowszechnila Pinki, oto jej instrukcja: jak robić pokazy slajdow na photobucket Jednak usunięcie zdjęcia z photobucket poskutkowało i już się tu nie wyświetla.I dobrze,było ogromne!!! |
Joanna26 2007-05-23 13:55:33 |
No to jeszcze jedna leżąca sekwencja:) |
Joanna26 2007-05-23 13:59:59 |
A oto Emcia z mama i prababcia, tym razem zdjecie w umiarkowanym rozmiarze:) Pozdrawiamy wszystkie ciocie:)
|
ciekawa 2007-05-23 14:22:23 |
Ale wiesz bardzo podobna do Ciebie;) |
Goga66 2007-05-23 16:12:22 |
Ładna mama - ładna córeczka :) |
ciekawa 2007-05-23 17:41:42 |
Słuchajcie wszytko na nic;( Szkoła rodzenia, wszystkie wizyty u specjalistów-zaświadczenia o tym że mogę rodzić naturalnie:( Maleństwo rzeczywiście jest ułożone pośladkowo:(:(:( Jest zdrowe i malusie 2700:) ale małe szanse ze sie przekręci. Idę sie wyryczeć:( |
Joanna26 2007-05-23 17:53:49 |
Ciekawa,dlaczego male szanse?Przeciez moze sie odwrocic przed samym porodem nawet,tak sie zdarza.Jeszcze ma troche czasu.A z drugiej strony - moze ono wie,ze lepiej sie nie pchac naturalnie,tylko wyjsc przez brzuszek?Jakbys sie umeczyla kilkanascie godzin w pierwszej fazie,a potem i tak by Ci zrobili cc,to dopiero bys byla zla. Dziekujemy za komplementy:) |
motylek 2007-05-23 18:07:22 |
Joasiu śpiczności, śliczności, ślicznosci!!! Tylko chrupać... Monia a Tobie zazdroszczę że tak Ci szybko waga leci... jezu mam nadzieję, że moja też zacznie szybko spadać. Tym bardziej, że malutko jem.... |
katarzyna_j 2007-05-23 18:30:20 |
Ja się przyłączam do gratulacji Motylka dla Moniki. Ty chyba samej wody nabrałaś i ani grama tłuszczyku. :) Ciekawa, jeżeli nie możesz inaczej niż przez cesarskie, to szukaj dobrych stron. Mniej się umęczysz. A poza tym może rzeczywiście jeszcze się przekręci - przecież ty czerwcówka w końcu, nie zmieniaj kategorii. :) |
ciekawa 2007-05-23 18:34:09 |
Oczywiście mam nadzieje, ale lekarz mówił ze nie będzie mnie czarował pracuje kupe lat i jak dziecko taj sie układa to raczej tak zostaje. Choć cudeńka sie też zdarzały:)zobaczymy na porodówce;) Ważne ze zdrowe;) |
Joanna26 2007-05-23 18:45:31 |
No widzisz Ciekawa,juz rozsadniej gadasz!:)Tez gratuluje Monik spadku wagi:) |
monia_ireland 2007-05-23 18:47:06 |
dokladnie-wazne ze zdrowe. A ja bylam caly czas za tym zebys poszla na cesarke:) teraz masz maly wybór,mysle ze bezpieczniej dla waszej dwujeczki:) wiec sie nie łam tylko glowa w góre!!!!! |
gosiaczek79 2007-05-23 18:58:21 |
Jaka słodka niunia Joasiu26, mój Szymonek urodzi się, daj Boże w niedzielę, wtedy mam termin, choć słyszałam, że bardzo rzadko się zdarza aby pierwsza dzidzia rodziła się w podanym przez ginekologa terminie porodu, a ja już nie daje rady, przez całą ciążę przytyłam 18kg, do tego te upały, bóle w krzyżu itp. Mam cichutką nadzieję, że w tym tygodniu coś się wydarzy... Pozdrówka dla wszystkich |
AgaDan 2007-05-23 19:04:18 |
Czesc Mamusie i przyszłe mamusie... tak czytam wasze wpisy Ciekawa ja tez jestem mamą majowej córeczki, która ułożona była pośladkowo. Urodziłam w zeszłym roku 16 maja. byłam pamietam 3 tygodnie prze porodm u lekarza i dowiedziłąm się że mała ułożyła się pośladkowo. Ja czułam że ona jakoś nie tak sobie leży bo i kształt brzuszka miałam inny ale cóż tak sobie wybrała.. Lekarz odrazu mi powiedział że czeka mnie cesarka i mam się cieszyć bo kiedys to na bank by kazali rodzić naturalnie a powiedział mi cytuję" chyba nie chciałaby pani rodzić posaladków- ja pani tego nie życzę, proszę sie przygotowac na cesarkę i się uśmiechnąć"- ja się zmartwiłam ale potem mówie sobie atam hcce żeby było jak najlepeiej dla małej. Faktycznie tak było miałam cesarke i nie żałuję po dwóch dniach juz praktycznie biegałam po korytarzu a ból hmmmmm ból to tylko przez pierwsze godziny gdy schodzi znieczulenie miałam tylko od pasa w dół widziałam jak ninuia pojawaiła się na świecie hiehie...także nie martw się ciekawa cc to nic strasznego naprawde dziecko ci wszystko wynagrodzi pozdrawaim i trzymam kciuki ze te które jeszcze nie urodziły a mamusiom nowych maluszków WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I SZCZERE GRATULACJE...pa mama rocznej Wikusi:) |
Julia 2007-05-23 19:36:33 |
Hej dziewczyny, kurcze nie było mnie 2 dni, bo miałam awarie netu, a tu tyle sie napisało, że nie zdążę wszystkiego przeczytać :o) JOASIU, masz sliczne maleństwo, wszystkie zresztą te Wasze słodkosci sprawiają, że człowiek się nie może doczekać na swoje. SYLWETKAR, trzymam za ciebie kciuki, nie martw się, lepiej iść do szpitala i wszystko sprawdzić, choć wiem, że leżenie tam to nie jest przyjemność, bo też przez to przeszłam. MONIU_I liczyłam, że już Cię weźmie ;o) ale cóż, najważniejsze, że z dzieckiem wszystko ok, w sumie wg terminu wg OM to jeszcze jesteś przed, no nie? CIEKAWA a Ty się nie martw, moja koleżanka urodziła niecały miesiac temu silami natury, a miała już zaplanowaną cesarkę, bo dziecko było ułożone pośladkowo i lekarze dawali małe szanse, że się odwróci, wręcz znikome, a tu proszę, maleństwo się odwróciło dosłownie kilka dni przed porodem i urodziła bez cesarki. Więc głowa do góry, nie rycz, bo jeszcze trochę czasu przed Tobą. A co do wagi dziecka, dlaczego piszesz, że małe? Ja byłam wczoraj na usg i wyszło 2800g, a dziś pierwszy dzień 36 tc. W ogóle dziewczyny nie wiem, czy się nie wepchnę trochę wcześniej do kolejki ;o) Sama byłam wczoraj zaskoczona, bo okazało się, że dziecko jest już bardzo nisko, dr czuła główkę, jak mnie badała i mam już rozwarcie na 1 cm. Kazała mi się bardzo oszczędzać, żebym jeszcze chociaż ze 2-3 tyg donosiła, biorę też luteinę, spacerki mogę odbywać tylko króciutnie, leżeć jak najwięcej, żadnych zakupów, wysiłku w ogóle. No cóż, w sumie to wolałabym mieć to jak najszybciej za sobą. Zapytałam jaki termin obstawia, powiedziała, że ok 10 czerwca, a termin wg OM mam na 27, wg usg miesiąc temu na 20 czerwca. Zobaczymy. I powiedziała mi super rzecz, że powinnam lekko urodzić, bo główka już nisko i zaczyna sie szyjka rozwierać. Kurcze, ale bym chciała mieć taki poród jak z Bartkiem, 4 godz 20 min od obudzenia w nocy trwał, parłam tylko 2 razy i Bartek był na świecie, a bóle zupełnie do zniesienia. Acha, a co do wagi, to mi waga pokazywała w 3 dni po porodzie 10 kg mniej, a przytyłam w sumie 13 kg. Teraz mam 14 na plusie, więc jestem zadowolona, bo zakładałam sobie, żeby przytyć tak ok 15 kg. Współczuję Wam dziewczyny tych wszystkich opuchlizn, bo teraz takie upały, często jest mi słabo, a opuchlizny mnie omijają. Dziś koleżankę spotkała i powiedziała wręcz, że mam kościste palce i stopy :o) Pozdrowionka i trzymajcie się!! |
ciekawa 2007-05-23 20:20:21 |
Och no to może sie wykręci-będę pertraktować;) A małe znaczy średnie-rodzice nie duzi to chyba duże nie będzie:) Ja sie cesarki nie boje-operacja żadna nowość dla mnie. poprostu chciałam naturalnie i tyle;) Eh zobaczymy ale nie powiem żeby mnie to cieszyło... |
basienka25 2007-05-23 21:10:00 |
Wiesz Ciekawa, ja przez całą ciążę wcale nie myślałam o porodzie. Jakoś tak ani się bałam ani nic.Nic nie wskazywało na cesarkę więc i o tym nie myślałam.A to że dziecko będzie duże to wiedziałam już ok 30tyg. Wtedy usg wskazywało 2500g!!! Ale przez myśl mi nie przeszło nawet że nie urodzę sama.A tu w dniu porodu ( termin był akurat a ja wcześniej leżałam w szpitalu dwa tyg. i lekarka obiecała mi że urodzę w terminie:) okazało się, że mam zbyt wąską miednicę, aby urodzić ponad 4 kilowe dziecko. Decyzja: cięcie. Jakoś przyjęłam to spokojnie, może dlatego,że to czekanie w szpitalu tak mi sie dłużyło i tak bardzo chciałam zobaczyć moja dzidzię. I zastanawialiśmy się czemu Ola taka duża skoro rodzice nie najwięksi;)Ale samą cesarkę wspominam dobrze. W miarę. Ja jestem mało odporna na ból i dlatego długo dochodziłam do siebie. Mam nadzieję, że następnego dzidziolka urodzę sama, jak będzie do 3500 to nie będzie problemu, podobno:) |
Julia 2007-05-23 21:10:55 |
Ciekawa co będzie to będzie, i tak nie masz na to wplywu, więc się nie przejmuj. A najważniejsze i tak jest to, ze masz zdrową dzidzię i tym się ciesz!! A jak urodzisz, czy to takie istotne? |
monia_ireland 2007-05-23 22:18:22 |
czesc Julia/ Mnie nie wzielo i narazie nie bierzez ale na poniedzialek jestem umowiona na porodowce z moimi lekarzami i polozna. dzidzius juz tak duzy dojrzaly i wogole ze czas na niego czas:)mnie zapytano jak chce rodzic-tez powiedzialam ze chce sprobowac silami natury ale powiedzili mi rowniez ze nie bede mnie mordowac i jak zobacza ze nie daje rady z takim smiekiem to ciecie! bedzie co bedzie-wazne zeby wszystko dobrze sie powiodlo-dzidzi zeby bylo zdrowe i ja na chodzie:) |
ciekawa 2007-05-24 07:58:33 |
No Monia_i przysłała smsa-pewnie wszystkie dostałyśmy. TRZYMAMY KCIUKI KOCHANIE:) |
Kasia:) 2007-05-24 08:32:15 |
Hejka,Ciekawa ja tez bardzo chcialam rodzic naturalnie z mezem...cesarka nie wchodzila w rachube-tak sie jej balam.Mala przekrecala mi sie jeszcze pare tyg przed porodem i mialam stracha...Gdy zlapaly mnie w szpitalu skurcze i dowiedzialam sie ze mala moze byc okrecona pepowina bo KTG wychodzi kiepskie i beda mnie cieli tak spanikowalam,ze cala operacje ryczalam-jak mala mi wyciagneli dali mi cos na uspokojenie i...film mi sie urwal..ocknelam sie na sali poporodowej a podobno z sali operacyjnej wolalam meza,az musieli go poprosic do drzwi,gadalam z nim po drodze do poporodowej :)2 dni zdychalam chyba po tym uspokajaczu bo 1 dobe nic nie spalam a druga bylam nietomna...bylam zawiedziona,ale z perspektywy czasu zaczelam myslec ze i lepiej-ani ja sie nie meczylam ani niunka,nie bylo ryzyka komplikacji,nie zszyli mnie tam zle(a bywa i potem sa problemy z seksem)Tak ze nie martw sie jak ma byc bedzie a wszystko ma swoje plusy i minusy :)Grunt zebyscie Ty i dzidzia byli zdrowi :) |
Julia 2007-05-24 09:34:07 |
Ciekawa ja nie wiem co się dzieje, u Moni_i sie zaczęło? Pisz szybko!! |
ciekawa 2007-05-24 09:48:46 |
Kasiu bardzo Ci dziękuje za wsparcie-wszystkim wam dziękuję. Ja wiem że macie racje. To nie zmienia jednak faktu ze tak sie cieszyłam i włożyłam tyle wysiłku żeby rodzic naturalnie że nawet do głowy mi nie przyszło ze coś takiego może sie stać. Brałam oczywiście pod uwagę możliwość komplikacji i tutaj jak najbladziej cesarka bez słowa. Nie boje sie cesarki w żadnym wypadku-poprostu jak sobie coś zaplanuje to tak musi być-wiem jakie są plusy i minusy ale poprostu tak sobie to obmyśliłam bo głęboko wierzyłam ze będzie tak właśnie najlepiej. Śmieszne jak sie człowiekowi zmienia. od początku wysyłano mnie na cesarkę i przyjmowałam to jako coś oczywistego i naturalnego a potem jak zobaczyłam szanse rodzic naturalnie i zrobiłam wszystko aby tak było-to teraz tak jak bym w pysk dostała:( Przeryczałam cała noc-miałam koszmary. Że od znieczulenia zzo nie mogę chodzić , potem że od ogólnego coś sie stało-koszmarne.Że dziecka nie chcą mi oddać:( Mąż mnie pociesza i w sumie juz jakoś mi lepiej-tam mi sie wydaje ale sam sie dziwie ze tak zareagowałam;( Wiem najważniejsze ze dzidzia zdrowa:):) |
ciekawa 2007-05-24 09:49:57 |
Julia dostałam tylko smsa ze wody odeszły i prośbę żebyśmy trzymały kciuki-odesłałam powodzenia i ze trzymamy oczywiście ze da rade:) |
Julia 2007-05-24 09:54:54 |
Oj ciekawa, skąd ja to znam, też mam taki porąbany charakter ;o) że jak sobie coś zaplanuję i się nastawię, a potem jest inaczej, to mnie szlag trafia i się wściekam. Jedyne wyjscie to postarac sie być bardziej elastycznym i od początku uświadomic sobie, że może być inaczej niz zakładamy. |
ciekawa 2007-05-24 10:00:38 |
staram się-jak napisałam sama sie dziwie ze tak mnie trzepnęło:( Eh mazgaj sie zrobiłam przez ta ciąże;) Ale kurcze odrazu się uśmiecham jak sobie przypomnę widok stopy na ekranie i ta rozdziawioną buzie i języczek. pan doktor twierdził ze bardzo ruchliwy malec-jakby rzeczywiście chciał się obrócić tylko już mu ciasno. Julia jak duże jest krwawienie po cesarce-potrzebuje tych podkładów czy mniejsze podpaski? |
noemi 2007-05-24 10:07:13 |
Ciekawa, dziewczyno, weź się w garść:))) i nie myśl o tym jak to będzie, myśl, że będzie dobrze. bo będzie. lekarze wiedzą co robią, położne wiedzą co robią. będzie dobrze. ściskamy |
pinkie 2007-05-24 10:10:37 |
Ciekawa, kiedyś miałam jakąś gazetę, czy książkę, gdzie były ćwiczenia zachęcające dziecko, zeby sie odwróciło. NIe wiem na ile to możliwe, ale jezeli bardzo chcesz, to możesz poszukać. |
Julia 2007-05-24 10:27:51 |
Ciekawa ja nie miałam cesarki, ale z tego co czytałam to krwawienie po cesarce i porodzie naturalnym jest mniej więcej takie samo. |
venuss 2007-05-24 10:57:50 |
Ciekawa tak jak przy miesiączce, może pierwsze 2 doby trochę więcej, wez podklady ze 2 paczki (po 10szt), są większe, podpaski potem jak sie zmniejszy krwawienie |
venuss 2007-05-24 11:00:03 |
hm..., zalezy jak kto miesiaczkuje:) ok, wez podklady i juz:) buziaki, już niedlugo! |
Monik 2007-05-24 11:11:41 |
Z powodu spadku tych moich 17 kg wszyscy mnie pilnują abym więcej jadła. OCzywiście jestem winna temu,że mały ciągle się budzi, bo ponoć jest głodny z mojego powodu i że mój pokarm jest jałowy... Szkoda tylko,że nikt nie zauważył, że ja nawet nie miałam kiedy porządnie pojeść(oczywiście jadłam 3 porządne posiłki, ale to tez ponoć za mało)wrrrrr. Od wczoraj jestem dokarmiana budyniami, deserkami itp...Położna też stwierdziła,że muszę za mało jeść, i że teraz nie czas na odchudzanie. A najgorsze jest to,że nikomu nie da sie przetłumaczyć, że się nie odchudzam,a waga spada tak szybko z powodu dużej ilości ruchu-jestem na nogach prawie non stop i nocą i dniem. Joasiu ślicznie wyglądasz a Twoja córeczka również:)) Ciekawa na Twoim miejscu cieszyłabym się cesarką. Idziesz na umówiona godzinę,wiesz co Cię czeka. Gdybys miała mieć taki poród jak ja, to uwierz mi,że 100 razy lepiej mieć cesarkę... No i tzrymamy kciuki za MONIę_I!!!!!!!!!!!!!! |
Monik 2007-05-24 11:15:42 |
Co do krwawienia ja jestem 2 tyg. po porodzie i zdecydowanie polecam podkłady. Podpaski są za małe niestety. Krwawienia niestety nie moge porównać do miesiączki,bo jest o wiele bardziej obfite. Szczególnie w pierwszych dniach po porodzie. A teraz nadal używam podkładów, jedynie kiedy wychodzę zakładam podpaski maxi, takie na noc. Zdecydowanie lepiej i pewniej czuję się w podkładzie. A do szpitala napewno podkłady! Ja zużyłam w szpiatalu aż 40 sztuk(łącznie z pordem, bo juz sączyła się krew). |
ciekawa 2007-05-24 11:16:17 |
Kochane jesteście nie mam chyba wyjścia i muszę sie wziąć w garść-oboje musimy:) Dostałam smska od Sylwetkar-leży na oddziale i na zasadzie "zobaczymy co będzie"-też trzyma kciuki za Monie_i:) śmieje sie bo maluch ta główkę wypina a ja jeszcze wczoraj przed usg piskałam do niego jaka ma słodka dupicie-to sie musiało z matki naśmiac;) Eh będzie jak ma być widocznie tak chce sie rodzić-nie będę go zmuszać do niczego:) |
ciekawa 2007-05-24 11:23:44 |
Monik kurcze ja nie wiem nie chce sie mądrzyć ale moja położna mówiła ze to bzdura ze pokarm jest jałowy czy za chudy-to nie możliwe bo pokarm tworzy sie z zapasów matki a nie zjedzenia-no chyba ze przestała byś pić płyny. Ile kobiet żyje w skromnych warunkach i super karmią-coś ta twoja położna marudzi-możesz sie skonsultować z inną. na serio u nas na szkole o tym mówili i wyraźnie kobieta powiedziała ze nie da sie zrobić tłustego pokarmu. raczej problem leży w tym ze dziecko sie nie najada-może masz za mało pokarmu-nam radzono wtedy zciagnać z jednej piersi i sprawdzić ile poleci-wtedy będzie wiadomo. albo coś nie tak z przystawieniem do piersi. Ale napewno nie z pokarmem. W rejonie masz położną-czy to ona tak twierdzi-jeśli tak zadzwoń do swojej przychodni lub szpitala i poproś o konsultacje innej położnej lub sprawdź gdzie masz punkt konsultacyjny w sprawie laktacji. |
Monik 2007-05-24 11:37:51 |
No włąsnie Ciekawa, myślę tak samo jak Ty. Pokarmu mam sporo i nie wiem czy ma sens dużo jeść. Fakt,że teraz nie czas na odchudzanie,ale nie chcę też jeść za dużo. A co do położnych były u mnie już 3 z 3 różnych ośrodków(totalne zamieszanie) i każda ma inne zdanie i jak tu byc mądrym. Jedna odradza przemywanie oczu Dzidzi rumiankiem, druga to poleca. Jedna każe podawać dziecu herbatkę, dryga zabrania...I tak ze wszyskim...Szokkk. |
ciekawa 2007-05-24 11:45:16 |
O matko to kurcze masz nie ciekawie tylko sie nie łam-jak już kiedyś mówiłam co położna to teoria-trzeba wybrać sobie tą która nam odpowiada. Nawet przerzuciłam swoje ulotki i poradniki o laktacji żeby ci coś znaleźć ale co jeden to lepsze teorie same sobie zaprzeczają:( Przemyśl to co napisałam w smsie. |
Joanna26 2007-05-24 11:54:13 |
Monik,ja tez jestem zdania,ze to nie w pokarmie rzecz.Moze maly po prostu Ciebie nie ma dosyc i musi sie porzadnie nassac,zeby miec dluzszy kontakt z Toba?Mnie dzis zalezy,zeby Emcia pospala sama,usypia przy cysiu po minucie,ale jak sie tylko zorietuje,ze mnie nie ma przy niej,to sie budzi i placze.Wiec w koncu wzielam ja na reke,niech pospi na mnie,skoro jej to niezbedne do szczescia;)Dlatego zreszta teraz pisze - on spi przy lewym cysiu,a ja prawa reka stukam;) Tez mnie to wkurzalo w szpitalu,ze kazda pindzia mowi co innego.Lekarzy niestety tez to dotyczy! Moje drogie imienniczki,Ciekawa i Asia26 - wszystkiego najlepszego:)Latwych porodow i wieeeelkiej pociechy z dzieciaczkow:) |
Joanna26 2007-05-24 11:58:26 |
Monik,a pomaga,jak podajesz Robertowi w nocy butle?Ja slyszalam,ze dokarmianie to najlatwiejszy sposob na szybsza utrate pokarmu.Dziecku przez pol roku powinien wystarczyc pokarm matki,tym bardziej,ze,jak piszesz,masz go duzo.Ale potraktuj to jak jeszcze jedna teorie i nie przejmuj sie,jesli robisz inaczej i masz do tego przekonanie. |
Joanna26 2007-05-24 12:03:45 |
A tak swoja droga,to ja od mojej niby-tesciowej uslyszalam,jaka to Emilka jest biedna,bo jej nie dajemy rumianku.No rzeczywiscie,biedne,nieszczesliwe dziecko karmione piersia.Kobiety po czterdziestce powinny miec zabronione uwagi na temat karmienia!No chyba,ze same karmia.Babcie - milczec!Moja mama tez raz sugerowala,ze mam malo wartosciowy pokarm, bo je sie rzadki wydawal...Posluchac ich,to sie mozna zalamac,a dziecko pieknie rosnie i przybiera na wadze.A mezowie faszerujacy zony nabialem,zeby mialy pokarm?Kolejna porazka.Moj na szczescie wyedukowany na szkole rodzenia,ale osobiscie nawarczalam w szpitalu na takiego wmuszacza mlecznego... |
ciekawa 2007-05-24 12:05:31 |
Joasiu tobie tez wszystkiego najlepszego-gdyby nie poranny sms od mamy to bym nawet nie pamiętała;)Poprostu są dzieci które może potrzebują więcej jeść i tyle lub rzeczywiście to coś ze sposobem karmienia lub tym co pisze Joanna. Nie kumam jakim cudem można zrobić tłusty pokarm-może smalcem-bzdura. Skoro kobiety znoszą drakońskie diety aby nie uczulać dziecka to tym bardziej nie maiło by to sensu skoro według tej teorii miały by wyjątkowo jałowy pokarm. jeszcze trochę a każą dziewczynie jeść czekoladę aby mleko było czekoladowe-matko na serio czasem trzeba samemu dobrze kombinować i wystrzegać sie takich mądrkujących. Monik to nie twoja wina i tego nie daj sobie wmówić Twój stres tylko odbije sie na małym. |
Kasia:) 2007-05-24 12:09:52 |
Ciekawa,rozumiem bo tak bylo ze mna-az lekarze sie smieli co za pech bo wszystkie chca cesarki a tu jedna biedna tak chciala naturalnie i nic z tego...po cesarce tez leci duzo szczegolnie w momencie przystawiania dziecka do piersi-w arnice polecily mi pielchy belli-cos jak podklady poporodowe kup z 2 opakowania potem zobaczysz czy jeszcze czy juz podpaski.Trzymajcie sie i pozdrowienia dla Moni I :) |
Joanna26 2007-05-24 12:16:22 |
Juz nie pamietam w ktorym watku,ale Pinki pisala o dziewczynie zywiacej sie podczas karmienia tylko ryzem,bo wszystko inne dziecko uczulalo.Czyli mozna i tak,najwyrazniej dziecko glownie bierze z matki,a to,co ona je,odzywia ja i zapobiega np.popadnieciu w anemie. |
ciekawa 2007-05-24 12:20:50 |
Oczywiscie! Dobrze odżywianie jest dla matki bo z jej organizmu tworzy sie mleko i to ona traci składniki mineralne. inna sprawa że można najeść sie czegoś co uczuli ale napewno nie wyhodować tłusty pokarm-nieprawdę czasem mam wrażenie ze lekarze i położne zapominaja że człowiek chodził do szkoły i nie jest idiotą. dzięki Kasiu-kurcze kupie wiecej tych podkładów potem wyśle męża do apteki:) |
Julia 2007-05-24 13:12:49 |
Monik nie moge się nie dopisać po Twoich wpisach, bo czytam to i jakbym widziała siebie po pierwszym porodzie, a może wam troche pomogę. To była dla mnie masakra, że kazdy mówi coś innego, kompletny chaos i brak poczucia stabilizacji, bo właśnie kazda położna, lekarz, gazeta mówi co innego i bądź tu mądrym. Dlatego chcę Wam dac pewną radę, tylko proszę nie traktujcie tego jako wymądrzanie, ja naprawdę tak z serca, bo pamietam, jak mnie to wszystko dołowało i wkurzało i jak długo dochodziłam psychicznie do siebie po porodzie właśnie przez ten chaos. Najlepsze wg mnie to po prostu dystans i nie przejmowanie się tak strasznie wszystkim. To dla Was wszystkich dziewczyny rada. Bo popatrzecie, choćby to przemywanie oczek: rumianek czy woda - tyle sporów, ale właściwie czy rumiankiem albo wodą można dziecku krzywdę zrobić? Dla niego to pewnie bez różnicy, a nam spedza sen z powiek. Po prostu róbcie jak Wam wygodniej i nie patrzcie, co kto mówi, to samo z dopajaniem i innymi rzeczami. Ja teraz z perspektywy czasu i przed drugim porodem podchodze do tego o wiele spokojniej, bo tak naprawdę te wszystkie drobiazgi nie mają największego znaczenia: czym przemywać oczy, uszy, zęby, jak wtedy trzymać główkę, czy dopajać czy nie (a stanie się coś, jak dacie dziecku parę łyzeczek wody czy zaparzonego kopru włoskiego, mimo ze wszyscy zabraniają dopajać?), czy pupe wycierać chusteczkami czy wodą z mydłem itp. itd. Masa tego i swira mozna dostać. Trzeba po prostu wyluzować, bo logicznie myśląc, to czy zrobimy tak czy tak, ogromnej różnicy nie będzie i na pewno krzywdy dziecku nie zrobimy. A najważniejsze jest to, żeby nauczyć się, co jest najlepsze dla Waszego dziecka, bo każde jest inne i tym sie kierować, podejmując decyzje. A wszystkie teorie (te dotyczące drobiazgów oczywiście) traktować z przymrużeniem oka. Pozdrawiam dziewczyny i przemyślcie sobie, co Wam napisałam. Wiecie, mi szkoda, że ktos mi tego nie nakładł do głowy jak urodziłam Bartka, bo pewnie byłoby mi wtedy łatwiej. |
Julia 2007-05-24 13:15:23 |
Monik a co do twojej wagi, to jesli tylko się nie głodzisz, to idź swoim rytmem i nie przejmuj się położnymi. Widocznie tak Twój organizm reaguje. A położne, jak tylko nie jest coś książkowo, to od razu coś musi być nie tak. A tymczasem każdy człowiek jest inny i nie da się wszystkich przyłożyć do książkowej tabeli. Zresztą ciesz się, że tak szybko chudniesz! I Też się zgadzam z ciekawą, że pokarm nie może być zły. Zresztą malutkie dzieci często chcą jeść, bo po prostu potrzebują bliskości, a mamom się często wydaje, że dziecko jest wiecznie głodne. |
Joanna26 2007-05-24 13:57:00 |
Ja sie w pelni z Julia zgadzam,choc jeszcze nie mam tak dlugiego doswiadczenia i pozostaje tylko miec nadzieje,ze zajetej mamusi Monik uda sie przeczytac te wpisy. |
Joanna26 2007-05-24 14:04:50 |
Zobaczcie,jaka tecze na fontannie udalo mi sie sfotografowac:)Tym razem pozwole sobie na wielkie zdjecie:)Wszystkim majowkowym forumkom - teczowych humorow przez caly rok!:) |
ciekawa 2007-05-24 14:23:16 |
O raju Joanna ale fajne zdjęcie-kurcze aj sie chyba do ciebie uśmiechnę o to wstawianie fajnych fotek:) Julia masz 100% racji. Ja za to właśnie kurcze lubię swoja położną-choć wykładowca z niej marny:)-ona mówi ze można coś robić tak albo tak, i nie zabrania kategorycznie czegoś tylko radzi coś zamiennego-no fajna babka;) Oczywiście ona też ma swoje przekonania i np zdecydowanie odradza kąpać dziecko w (nie pamiętam nazwy)tym odkarzającym środku bo wysusza. ale każda rade wytłumaczy i nie robi z kobiety matki polki która musi żyć na chlebie i wodzie i myć sie szarym mydłem w imię dobra dziecka. A o gazetach już nie raz sie wypowiadałam rady zależności kto je sponsoruje;) Julio "wymądrzaj" sie do nas tak częściej bo dobrze prawisz kochana-bardzo dobrze:) |
Goga66 2007-05-24 14:25:53 |
Dodam swoje zdanie na temat karmienia. Pokarm dostosowuje się do potrzeb maluszka. Niewartościowy pokarm praktycznie się nie zdarza - to przesąd. Dokarmianie butlą powoduje, że piersi nie dostosowują ilości mleka do potrzeb maluszka i z czasem trzeba coraz bardziej go dokarmiać - to sposób rodem z 60-tych, 70-tych lat ze szpitali. Są oczywiście wyjątki, kiedy matka ma wyjątkowo słabą laktację. Pokarm najpierw leci rzadki - to picie dla maluszka - z czasem gęstnieje. Dzieci kilkutygodniowe jeszcze słabo ssą, mają mało pojemny żołądek dlatego często jedzą co 2-3 godziny, czasem co 1,5 h.. A wiszą godzinami przy piersi, bo to sprawia im przyjemność. Po 8-10 tyg. jest pierwszy kryzys laktacyjny. Jak się podłamiecie już nigdy nie uwolnicie się od dokarmiania. Pisałam już o tym na forum wielokrotnie. Wygląda to okropnie, jakby dziecko miało paść z głodu i presja otoczenia jest ogromna. Od Was zależy, czy się złamiecie, czy nie. My z Zu przeszłyśmy chyba 5 kryzysów co dwa tygodnie, w weekendy. Ja się zaparłam i Zu zawsze miała dobre wyniki a wagę w 75 centylu. nie wierzcie w bujdy o słabym pokarmie - to przypadek 1 na milion. Te przesądy załatwiły już laktację całym pokoleniom kobiet. Nie powinno się dziecka dopajać chyba, że upały sięgają ponad 30 stopni, a i wtedy często wystarczy dawać częściej pierś. Zu pierwsze miesiące spędziła w potworne upały i nie dostała kropli więcej niczego poza moim pokarmem chociaż można dziecku dać kilka kropli wody. Rumianek czasem uczula a glukoza tylko przyzwyczaja do słodkich napojów. Tyle mojej wiedzy, konsultowanej z lekarzami, wioelodzietnymi koleżankaMI, NOWOCZESNYMI OPRACOWANIAMI NA TEN TEMAT I POPARTEJ DOśWIADCZENIEM. |
Goga66 2007-05-24 14:35:23 |
Acha, info dotyczy wyłącznie karmienia na żądanie.Jak będziecie potrzebowały dokadnych informacji nt. kryzysów, to wyszukiwarka forumowa chyba je znajdzie pt. kryzysy laktacyjne bądź kryzys laktacyjny. U mnie to sprawdziło się w 100 proc. chociaż to naprawdę ciężko psychicznie czasem przetrzymać. Ale bardzo warto! Skorzystacie bądź nie z tych informacji ale na Waszym miejscu nie ufałabym zbytnio osobom, które rodziły kilkanaście lat temu. Zasób wiedzy znacznie się zmienił. W 60-tych latach w krajach Zachodu np. odradzano karmienie piersią jako gorsze dla dziecka, obecnie we Francji pisze się o sztucznym pokarmie jako o złu koniecznym. Tam opinie na jego temat są zdecydowanie negatywne - nawet do przesady. Życzę wytrwałości w karmieniu piersią, wiele zdrowego rozsądku ale i samozaparcia. Jak się przebrnie przez pierwsze kryzysy i trudności, potem jest to jedna z przyjemniejszych chwil spędzonych z maluszkiem, nawet ponad rocznym :) |
Goga66 2007-05-24 14:58:18 |
A niech tam - przeklejam Wam dawny opis jaki dałam kiedyś na forum. Tę wiedzę otrzymałam od doświadczonej koleżanki, bo rzadko o tym ktoś mówi. Uratowało mnie to kolejny raz przed dokarmianiem dziecka albo rezygnacją z karmienia piersią (dotyczy to późniejszego okresu):Pamiętaj o jednym, że jeżeli masz teraz miękkie piersi to normalne. Nie oznacza to, że masz mało pokarmu. Piersi przystosowują się do potrzeb dziecka i już nie są takie twarde i przepełnione. Jeżeli dokarmiasz dziecko, piersi zaczną produkować mniej pokarmu. Jeżeli chcesz zwiększyć jego ilość jak najczęściej przystawiaj dziecko do piersi - jak najczęściej! I pamiętaj: około 6 tygodnia jest pierwszy kryzys laktacyjny. Dziecko wtedy jest ciągle głodne, bo robi skok wzrostowy i potrzebuje więcej pokarmu a piersi go tyle nie produkują. Dziecko płacze wciąż głodne. Najlepszym sposobem jest przez 2-3 dni (zależy od długości kryzysu) wejść z maluchem do łóżka i karmić go właściwie prawie wkółko - ile chce przy piersi leżeć. Po 2-3 dniach, jak ręką odjął. Takich kryzysów przechodzi się od 2 nawet do 6 (coś wiem o tym niestety :() Pij też piwo karmi - jest bezalkoholowe, zwiększa laktację! I w ogóle sporo pij! |
ciekawa 2007-05-24 15:48:45 |
No laski mam zdjęcia;)To sie pochwale;)
|
ciekawa 2007-05-24 15:49:13 |
:)
|
ciekawa 2007-05-24 15:50:08 |
:)
|
ciekawa 2007-05-24 15:52:03 |
Moje ulubione;)
|
basienka25 2007-05-24 16:13:19 |
Cudowne zdjęcia:) Wspaniała pamiątka będzie! |
ciekawa 2007-05-24 16:44:06 |
UWAGA!!! Dzisiaj o 15.40 urodził sie Nikoś-synek Moni_i waży 3600 i mierzy 58cm:) Mamusia jak sama pisze dała rade pomimo bólów krzyżowych które dla niej były najgorsze. Jednym słowem GRATULUJEMY:):):):):):):) |
ciekawa 2007-05-24 16:47:12 |
Ach pominęłam najważniejsze-jest podobny do taty:)No to majówki Gratuluje Wam wszystkim-nie macie pojęcia jak bardzo Wam zazdroszczę tych maleństw i tego że rodziłyście naturalnie. |
NIECHA 2007-05-24 17:17:58 |
Dziewczyny rzadko tu zaglądam z braku czasu, ale ciesze się ,ze tym razem tu zajrzałam. Aż się człowiekowi błogo na sercu robi jak poogląda te wszystkie wasze maluszki. Serdecznie gratuluję. To wszytkie majówki już mają swoje maluszki przy sobie? Ciekawa a Twoje zdjęcia to dosłownie dzieła sztuki. To światełko z brzuszka poprostu boskie. Właśnie przeczytałam ,że twój dzidzuś też jest ułożony pośladkowo. Ja jeszcze mam nadzieję, że mój sie obróci ( 33 tydz.), ale na razie nie zamierza. Cały czas czuję jak mnie kopie na dole a pod żeberkami spokój. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz gratuluję.... |
Monik 2007-05-24 18:37:29 |
Ni będę się powtarzała, że Monia_i już urodziła. Dostałam tego samego smasa co Ciekawa. Gratulujemy Naszej ostatniej majóweczce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciekawa te zdjęcia są ślczne, boskie!!!Pięknie wyszły!!! Dziewczyby dziękuję Wam za wszystkie rady laktacyjne, mały RObercik kocha cycusia i już:)) |
lidiamital 2007-05-24 18:39:37 |
Monia I GRATULACJE JA JUŻ CHCĘ ZOBACZYĆ NIUNIĄ, MOTYLKU I Moniu wasze też. Ciekawa bierzemy się w garść hmmm szczęściara nie będzie się tak mordować i dobrze!!! Kobietki film jest za duży ale pokombinuje dziś mąż i zobaczymy. Te które nie podały to maila na gg proszę. Joasiu wreszcie twoje maleństwo zobaczyłam nio cudeńko!!! Ach i jeszcze jedno do ciekawej prosze mi natychmiast podtuczyć dzidzię- mój też nie był za duży 3300 i 55 a wyglądałam jak ty i waga dziecka taka sama na około msc przed porodem i też ochrzan dostałam i podtuczyłam siebie i jego. A tak naprawdę nie martw się w ostatnich mscach najwięcej przybiera. |
lidiamital 2007-05-24 18:39:58 |
ZDJĘCIA SUPPPERRRRRR!!!!!!! |
ciekawa 2007-05-24 19:00:13 |
:) |
motylek 2007-05-24 19:36:54 |
Nie mam czasu wiec kótko- CIEKAWA FOTY REWELACYJNE!!!! MONIA_I OGROMNE GRATULACJE!!! A JEDNAK STRASZYLI STRASYLI ŻE TAKI DUŻY BĘDZIE A TUTAJ MALEŃKI ROBACZEK:))) DZIELNA MONIA JEST- W OGÓLE PODZIWIAM KOBIETY KTÓRE RODZĄ BEZ ZNIECZULENIA.... |
Joanna26 2007-05-24 21:34:10 |
Ciekawa,wspaniale zdjecia!Przeswietne!Monia - gratulacje!!!!!Nareszcie sie Nikos do nas wybral:)))))Tyle osob na niego niecierpliwie czekalo!:)))No i rzeczywiscie - taki klocek ogromniasty mial byc,Monia przerazona co to bedzie,a tu niemowle calkiem w normie:)Goga,bardzo madre sa te Twoje rady,dobrze by bylo,zeby dotarly do wielu kobiet,ktore chca karmic.Sluchajcie,wlasnie zjadlam trzy duze truskawy z bita smietana... ;) |
ciekawa 2007-05-25 08:51:27 |
Dziękujemy-ja i brzuszek zdjęcia też sie nam bardzo podobają-poprawiły nam humorek:) Co do wagi Nikosia-no cóż jak widać dzieci to jedna wielka kinder niespodzianka;) |
rewellka 2007-05-25 09:22:07 |
No kochane majóweczki, w końcu się posypałyście :-) Bo teraz my czerwcówki już chcemy zacząć. Też tęskinimy za bobaskami więc przejmujemy od was pałeczkę. Monia_i GRATULACJE, w końcu się doczekałaś NIkosia. Tylko gdzie podziały się te jego zapowiadame 4 kg ?? :-) |
Joanna26 2007-05-25 11:19:06 |
Była wczoraj u nas koleżanka:)
|
Joanna26 2007-05-25 11:20:48 |
Trzy tygodnie młodsza.Perspektywa sprawia,że wygląda na większą od Emilki,w rzeczywistości jest krótsza,ale...ważą tyle samo:) |
ciekawa 2007-05-25 11:41:35 |
Biozie bozie jaki śliczne niuniaki:) |
Joanna26 2007-05-25 11:43:42 |
Już za chwilę dodasz nam tu zdjęcie swojego:)Spakowana??! |
Julia 2007-05-25 11:53:28 |
Gratulacje dla Moni_i!! Kurcze, a taki kolos miał być, to zaczyna być dziwne, że lekarze tak przesadzają. Joasiu, piękne dziewczyny na tym Twoim zdjęciu :o) Będą się mogły razem bawić jak podrosną :o) Ciekawa a Twoje zdjęcia bardzo ładne w czerwcówkach. Ślicznie wyglądasz w ciąży! No to co, teraz nasza kolej? ;o) Ciekawe która będzie pierwsza? Pozdrawiam w ten upalny, koszmarnie duszny dzień i zmykam prać ubranka dla dzidzi, bo najwyższy czas na to! Papa. |
ciekawa 2007-05-25 13:03:43 |
Joasiu nie męcz kobieto:)Ale wy mnie pilnujecie;)Dobrze bo bym nawet torby z pawlacza nie wyjęła;) hi hi Tak torba jest hmm... no dla dzidzi wszystko dla mnie to co podstawowe i kładę obok na półkę co tam mi do głowy wpadnie-wiec jak by co to tylko wsunąć do środka. bo kupować to już nic nie muszę:) Pertraktuje z niuniakiem swoim ale jemu coś sie kierunki pokićkały-no dosłownie pacha sie z całej siły do góry-pod mostek. czuje jak sie nogami zapiera i pcha do góry. W nocy maż mi brzuch masował żeby go uspokoić bo jęczałam z bólu. Przeraza mnie ta temperatura-wiem mam jeszcze czas ale jak w szpitalu będzie tak gorąco to masakra. Julia widzisz dobry makijaż i dużo retuszu i jaki ładny słonik na zdjęciach;) |
Asia26 2007-05-25 17:57:51 |
Qrcze, nie bylo mnie 2 dni, a tu takie nowiny! Moniu_i, moje GRATULACJE!!!!!!!!! W końcu się doczekalaś. U mnie byla 2 dni teściowa i robilyśmy przemeblowanie. Mam teraz super w mieszkaniu. Ciekawa świetne zdjęcia! Mi najbardziej podoba się pierwsze. |
gosiaczek79 2007-05-25 18:03:36 |
Witam wszystkie ciężarówki i nie tylko, za dwa dni mam termin, jedyny objaw to 1,5cm rozwarcia, i w związku z tym mam pytanko-co sądzicie na temat wywoływania porodu? |
Joanna26 2007-05-25 20:42:47 |
A co konkretnie masz na mysli? |
ciekawa 2007-05-25 21:12:19 |
wywołania a na co ci wywołanie? Podiabła-czekaj spokojnie aż samo sie wywoła-poco sztucznie? Jak jest rozwarcie znaczy sie zaczyna. Wszystko co robi sie sztucznie wpływa niekorzystnie na poród-oczywiście są rożne powody ale w sumie jeśli to nie sprawa życia i śmierci to lepiej nie tykać. Lolity właśnie wróciłam ze stażu treningowego-ach jak fajnie a ja na tyłku na ławeczce siedziałam i robiłam zdjęcia:( Przyjechali goście z innych miast w tym dwóch super trenerów - 5 dan aikido:):):):) Moje maleństwo czuło jak sie mamusia napaliła na ten staż i grzeczniutko siedziało do samego końca:) |
karolina 2007-05-25 21:29:15 |
ciekawa zdjecia sa rewelacyjne,bedziesz miala super pamiatke a i twoje malenstwo jak dorosnie tez.Gratuluje wszystkim majowym mamusiom i zycze wam i waszym slicznym i najukochanszym malenstwom wszystkiego naj,naj zrobiliscie sobie wspaniale prezenty przed "DNIEM MATKI". |
ciekawa 2007-05-26 09:14:07 |
Kochane mamusie wszystkiego dobrego z okazji Dnia Matki:):):) |
Asia26 2007-05-26 10:01:18 |
Dopisuje się do życzeń. Wszystkiego naj, naj, naj!!!! |
rewellka 2007-05-26 12:29:11 |
Dla wszystkich mam, tych świeżutkich majowych i tych z większym stażem wszystkiego najlepszego. Słonecznych uśmiechów od waszych dzidziolków ;-) |
noemi 2007-05-26 19:38:21 |
Monia, gratulacje:)no to wszystkie majówki mają dzidizusie i moga świetować Dzień Matki:) doświadczone mamy, pomocy. jakie są objawy kolki? i czy możliwe, że moja 10dniowa córcia już na nią cierpi? |
monia_ireland 2007-05-26 20:09:11 |
czesc Mamusie!!:) my juz w domku-ja tylko sie melduje iu elce nakarmic Nikodemka:) dziekuje wam za wsparcie-nawet nie wiecie jak pomagalo. A co do pokarmy Motylku i Joasiu jak trylko dojechalam do domu piersi zaczely sie robic gorace-jest pokarm:) ciocia(na noworodkach pracuje-kolejna pomoc) wycisnela ze mnie siare i dla malemu-nauczyla mnie i jego jak ssac i wogole, kapac itd:) jestem przeszczesliwa ze nareszcie Go mamy w ramionkach!!!:)odezwe sie pozniej Kohane Forumowiczki:) |
ciekawa 2007-05-26 20:29:07 |
Monia_i nareszcie w domku ale masz szczęście w takim dniu już u siebie-jeszcze raz gratulacje:) noemi położna mówiła że kolki mogą się zacząć niemalże od razu. jeśli dziecko ma sucho jest mu ciepło, nie ma za gorąco a napina się, brzuszek ma wzdęty-twardy to zapewne kolka-tyle ja pamiętam. |
Goga66 2007-05-26 21:20:11 |
Noemi - możliwe - pierwsze objawy u Zuzi były po chyba 2 tygodniach. Dziecko jest niespokojne płacze często. Potem krzyczy, robi się czerwone na buzi. Ma kłopoty z gazami, wzdęty brzuszek. Niełątwo rozpoznać kolkę. Ale jeżeli będzie to sie nasilać z każdym dniem, to pewnie kolka Zawsze trzeba jednak sprawdzić u lekarza, bo bywają różne problemy z jelitami i przy podejrzeniu kolki dobrze jest zrobić USG brzuszka żeby wykluczyć np. niedrożność jelit. Pierwsza rzecz to wyklucznie mleka, wołowiny i cielęciny z diety mamy. |
motylek 2007-05-26 21:48:25 |
Hej ja tylko na chwilkę bopadam ze zmęczenia:( Moniu_i jeszcze raz gratulacje! No i bardzo się cieszę, że masz pokarm! Uadło się:) i Nikodemek się najada:))) Joasiu słodkie te maluszki! Ja też swojego Aniołeczka wkleje maleńkiego:) Monia_i jak bedziesz miała rtroszke siły i czasu to poprosimy zdjatka Nikosia:) a oto Kinia
|
motylek 2007-05-26 21:50:12 |
z Mamunią
|
motylek 2007-05-26 21:50:33 |
i tutaj
|
motylek 2007-05-26 21:52:27 |
i tu...
|
motylek 2007-05-26 21:56:52 |
a teraz uciekam spatulku... dobranoc Mamunie |
ciekawa 2007-05-26 22:24:19 |
Motylku jakie śliczne zdjęcia:) Oj Tobie chyba też poleciało zdrowo z ciążowej opuchlizny(??) Na buzi jesteś o wiele szczuplejsza:) |
Asia26 2007-05-27 08:25:48 |
Moniu_i, bardzo się cieszę, że jesteście już w domu. Piękny prezent na Dzień Matki. Motylku, przepiękne zdjęcia! Tak się wzruszylam, że aż się poryczalam. Cieszę się waszym szczęściem i nadal czekam na swoje. |
lidiamital 2007-05-27 08:31:24 |
No piekne jesteście obie Motylku! Ciekawa na dzień dobry uśmiech wariata moja ty CESARZOWO!!! Monia czekam na odp. czy rady pomogły. Całuski!!! |
ciekawa 2007-05-27 08:54:16 |
Lidia w jakim gnieździe Tyś sie wykluła:):)):)??? Normalnie nawet jak by sie człowiek starał to nie idzie sie uśmiechnąć jak Ty coś napiszesz:):) Ach kurcze-będzie mały cesarz:) |
motylek 2007-05-27 10:36:09 |
Czesc kochaniutkie:))) dziekuje za komplemenciki:) milo sie je czyta i ze was wzruszają takie zdjęcia:) Ciekawa rzeczywiscie u mnie na twarzy jest roznica spora, ale zauwazylam ze woda dalej mi sie zatrzymuje i w tygodniu pojde chyba do lekarza... bo pije przeciez wode litrami, herbatke, soki itd, a siusiam hmmm prawie nic.... jak waga mi zeszla 10,5 kg w dol tak stoi od kilku dni! Nie mam dalej czasu nadrobic czytania waszych wpisow bo jestem zmeczona. Dziewczyny potrzebuje rady- malutka juz 2 dzien/tzn noc - budzi sie ok 4-5 i sie prezy i krzyczy i tak mi jej szkoda! Co jakis czas daje jej cyca, troszke poje ale znowu sie prezy, baczkow nawet nie puszcza tylko sie meczy i brzuszek napina... I masuje ją, klade na brzuszku, nosze na ramieniu, robie cieple okladziki na brzuszek i nic... dzisiaj zasnela na 40 minut od 7.30-8.10 i znowu to samo... w koncu zmeczona o 10 zasneła znowu i babcia zabala ja na spacerek zebym mogla troszke pospac. Ale jek ona tak bidulka krzyczy i cierpi to mi sie serce kraja i czuje sie troche taka bezradna ze nie moge jej pomoc choc staram sie jak moge. Zabralabym te bolączki od niej gdybym tylko mogła... bo mnie w serduchu sciska! a dzisiaj jak plakala i byla do mnie przytulona to tak slodko moj nosek ssala i to mnie rozbroilo po prostu... Czy mozna jej jakąś herbatkę podawać zeby jej pomoglo? no ja oczywiscie nie jem nic co mogloby jej szkodzic dlatego mnie to martwi jeszcze bardziej bo od czego to? Poradzcie cos prosze!!!! |
Goga66 2007-05-27 13:46:49 |
Motylku, to może być takie kolkowe. Z wlaszcza, że cyklicznie o tej samej porze. Lepiej takie rzeczy konsultować z lekarzem. I jak pisałam - zdaniem wielu lekarzy lepiej zrobić USG, bo u dzieci nie tylko kolki dają nieprzyjemne reakcje, także różne problemy z jelitami. Co do Herbatek koperkowych - no cóż - jedni uważają, że pomagają, inni, że wywołując gazy pogarszają sytuację. Trzeba probować, co dziecku pomoże. Jak skończy kilka tygodni można dawać już srodki |
Goga66 2007-05-27 13:51:03 |
mam na myśli środki przeciwkolkowe ale one na ogół w 100 proc. nie pomagają. Jeżeli to kolka - nie życzę to zazwyczaj kończy się w 4 miesiącu, kiedy układ pokarmowy dojrzeje. Do tego czasu , no cóz - cierpi mama i maluszek :( ale na szczęście bardzo szybko oboje zapominają. Znam to z autopsji - Zu miała od 3 nad ranem do 14- 15.00. Przede wszystkim nie pij mleka i niczego gazowanego, żadnych serów, cielęciny i wołowiny. |
Goga66 2007-05-27 13:51:29 |
A Wasze fotki słodkie :) |
ciekawa 2007-05-27 15:33:38 |
Motylku a była już u was położna-mam wykaz położnych z Olsztyna z telefonami. jeśli nie to tylko odezwij sie do mnie bo ja nie pamiętam gdzie ty mieszkasz one maja rejonizacje-trzeba zadzwonić dopytać kiedy przyjdzie-przypomnieć się. to opieka zupełnie bezpłatna. Ehh zaraz sama do ciebie napisze:) |
sylwetkar 2007-05-27 18:25:01 |
Drogie panie pisze w imieniu żonki.macie gorące pozdrowienia.jutro bendzie wiadomo czy bendzie leżeć do 12.06. czy może wcześniej.
|
sylwetkar 2007-05-27 18:27:02 |
a to przed szpitalem
|
ciekawa 2007-05-27 19:26:03 |
Trzymamy kciuki:) I witamy przyszłego tatusia na forum:) Duże buziaki dla żony:) |
bela 2007-05-27 19:55:15 |
MONIA_i serdeczne gratulacje. Wracaja szybciutko do formy. Buziaczki dla Ciebie i Nikosia. Jak znajdziesz chwilke to opisz jak bylo |
Goga66 2007-05-27 20:01:11 |
Monia_I gratulacje! Dziewczyny - czas chyba na wątek majowy w niemowlaczkach? No i na założenie topiku dla dziecka w dziale chwalimy się. Chętnie bedzimy oglądac zdjęcia - jak się maluszki rozwijają |
monia_ireland 2007-05-27 22:16:25 |
dziekuje:) porod byl jak porod-bolal ale juz nic nie pamietam-nawet to krocze-jakos dalo mi siedziec juz 2h po porodzie-widok synka zakrywal kazde cierpienie:) o 7.20 odeszly mi wody w domu-pojechalismy do szpitala tam mi jeszze lekazr pecherz caly wyciagna i chlusnelo ze mnie jak z niagary. Mialam bardzo duzo wód. Ok 9.00 zaczely sie skorcze ale na tyle ze moglam jeszcze chodzic a maz mi masowal kregoslup bo oczywiscie krzyzowe mialam:( o 11.00 juz odlatywalam z bolu. Ciocia robila co mogla. Kladla mnie na materacu na sofie w roznych pozycjach maz masowal mi plecy a ona to uginala noge to przekrecala mnie na bok to sluchala tetna malego i dawala nimalze gryzc swoja reke. Przyjechalam z 1.5cm rozwarciem i szyjka lekko skrocona-podala mi cos i juz kolo 10.00 byly 4 cm i szyjka zgladzona. ok 14;40-15.00 10cm i bole parte-przeszlismy z pokoiku na porodowke-wtedy juz odlatywalam-ale myslalam sobie zeby nawet mi cesarke proponowali to nie dam sie-musze dac rade naturalnie no i bez znieczulenia oczywiscie. Parcie mialam olbrzymie ale maly nie mogl wyjsc na zaden sposob-nie obylo sie bez naciecia i co sie okazalo-byl niesamowicie poowijany pepowina!!!szelki mial i nozki okrecone-pepowina nad wyraz dluga ciocia mowila ze pierwszy raz taka dluga widziala i dlatego tez wydawalo sie ze dzidzius gigant bo ta pepowina mu dodawala gabarytow-cale szczescie ze miala te ok 80cm bo inaczej by sie mogl maluszek udusic. No i jak wyszla glowka to juz plakalam ze szczescia bo reszta to byla kwestia "doparcia":)i ukazal sie nasz Nikuś kochany:) zaraz oczywiscie wyladowal u mnie na piersiach i byl calowany przezemnie i tatusia:)minelo wszystko-bol poszdl w zapomnienie:) pozniej lozysko jeszcze-to ciocia urodzila za mnie:) jakos przyparla brzuch i wyszlo samo ze mnie praktycznie-lekko poparlam tylko. No i szycie-to bylo okropne bo wogole znieczulenie niby jak u dentysty a ja i tak wszystko czulam-ale to juz byl zaden bol:)Dalam rade chodz bolalo i powiem wam jedno: nie wyobrazam sobie tego porodu bez mojego meza i mojej Ani cioci kochanej!!!Lekarz byl i pomagal ale nie chcialam jego sluchac wogole za to Ania byla dla mnie jak Anioł Stróz ktory wiedzialam ze chce dla mmnie jak najlepiej i robila co mogla by mi pomoc:) udalo sie:)zmykam bo wola Gwiazdor:) |
Asia26 2007-05-27 22:47:56 |
Monia_i dzięki za bardzo szczególową relacje! Szybko, ci poszlo z porodem. Wiesz co mnie zastanawia - dlaczego na USG nie wykryli że maly jest poowijany pępowiną?! Cale szczęście że byla dluga i Nikosiowi nic nie jest. Jeszcze raz gratulacje!!!!!!!!!! |
ciekawa 2007-05-27 23:09:13 |
No widzisz Monia a tak sie martwiłaś ze nie dasz rady:) Z tą pępowiną jak widać nie wszytko czasem da sie zobaczyć i przewidzieć. Och jak ja Ci zazdroszczę:( |
Asia26 2007-05-28 09:42:04 |
Ciekawa, ty zawsze coś poradzisz. Mój brzuch od kilku dni wydaje dziwne odglosy. Jak mala się rusza to slyszę taki odglos jakby pękl malutki balonik. Tak jak w kopercie ochronnej pęknie folia z pęcherzykiem powietrza. Co to może być? |
ciekawa 2007-05-28 10:01:07 |
toś mi pytanie zadała;) Kurcze wiesz mnie ostatnio też dość głośno pracują jelita-puka stuka jak sie gazy przesuwają-brzuch już dawno nie rośnie a maluch owszem to uciski mam ale nigdy od ruchów maluszka...hmmm...... Tak sobie myślę ze bombelek powietrza w worku owodniowym-to raczej nie możliwe. Może to w jelitach nie od dziecka? Nie masz wzdęcia? A upławów nie miałaś większych-napewno nie straciłaś wód???? a jak z siusianiem też w normie??? Bo w razie co to lepiej sprawdzic czy szczelne wszystko. Wiesz mój leży głową do góry to jak Ty masz odwrotnie to może wierzganie nóżkami rzeczywiście inaczej słychać. |
ciekawa 2007-05-28 10:05:39 |
Tak sobie teraz przypomniałam ze miałam coś takiego ale ewidentnie w jelitach na dole-nawet trochę sie tym krepowałam bo słychać było jak kurcze bączki:) Ale tylko w jednym dniu. Ja nie mam problemów z wzdęciami czy zaparciami wcale ale jak miałam wcześniej to espumisan łyknęłam i odrazu pomagał. Ale to już ty lepiej wiesz co czujesz i w którym miejscu. matko jutro obrona wrrr denerwuje sie-wracam do nauki:) |
Asia26 2007-05-28 10:11:21 |
No wlaśnie wzdęć nie mam i ewidentnie slysze te bombelki w worku. Dziwne! Jak bylam 2 tyg temu na usg to gin powiedzial, że wody są ok. Ide po poludniu do szkoly ćwiczyć parcie, to spytam polożnej czy warto się tym martwić. A pijesz liście maliny? Ja od dzisiaj zwiększam dawke do 3 szklanek dziennie. Ponoć pomaga. Zaraz lece do zielarskiego kupić następną paczkę. |
Asia26 2007-05-28 10:13:39 |
Kurcze, to już! W takim razie będę trzymala kciuki. Nie przemęczaj się z nauką i wyjdź trochę na spacer dotlenić się. POWODZENIA! |
ciekawa 2007-05-28 10:28:31 |
Ta malina musiała by być bardzo mocna-taki napar z kilku torebek. ja nie pije bo mnie to na nic planowo mam 3 tygodnie jeszcze a i tak cesarka to lepiej nie ingerować. |
Asia26 2007-05-28 10:30:41 |
Malina dziala tylko na rozmiękczenie szyjki macicy, przez to ból jest mniejszy przy jej skrócaniu. A co do cesarki, to glowa do góry! Może maleństwo się jeszcze obróci. |
noemi 2007-05-28 10:49:22 |
Goga, lekarz wezwałam jeszcze wpiatek rano. ale byłam tak wykończona po czwartku, on mówił o powietrzu w brzuszku, o tym, ze dziecko sobie jeszcze nie radzi. ale nie uzył słowa kolka, a ja jakoś nie spytałam. dopiero jakiś czas po jego wyjsciu na kartce, którą zostawił przeczytałam, ze to kolka. zastanawiam się czy sa rózne kolki czy to TA kolka. co o tym myśłisz, bo sama nie wiem. Motylku, ja tak mam od czwartku. jestem wyczerpana, a u Lenki trwa to prawie cały dzień. wieczorem mija, ale ja i tak zmeczona jestem jak nie wiem co. Lenka miała tez problem z kupkami i baczkami, ale odkąd masuje jej rzuszek jest lepiej. no i nic nie mozna dawać jeszcze takiemu maleństwu, dopiero od 3 tygodnia . sama nie wiem czy [pić koperek, bo cześć osób mówi, ze pogarsza to jeszcze samopoczucie dziecka. chyba tylko zaciskanie zębów pozostaje:( |
Goga66 2007-05-28 10:56:32 |
Noemi - strasznie Tobie i malutkiej współczuje. Też z Zu to przechodziłyśmy. Chodzi chyba o TĘ kolkę :( Niestety jeżeli to kolka to potrwa pewnie do 4 miesiąca, kiedy układ trawienny się odpowiednio rozwinie. Inna sprawa, że mnie zawsze mówiono, że lepiej zrobić USG brzuszka, bo te same objawy dają problemy z jelitami (także niedrożność, jakieś uchyłki czy coś takiego. My zrobiliśmy to USG. Tak jak mi kiedyś lekarz powiedział - jeżeli kogoś stać to powinien zainwestować w 3 USG - bioderek, brzuszka i przezciemiączkowe. To ostatnie, to jest jedyna okazja obejrzenia mózgu, czy gdzieś nie ma niedotlenienia. Łatwiej i szybciej zapobiega się wtedy zbyt dużemu lub małemu napięciu mięśnioowemu. ALe to są koszty konkretne i to akurat zostawiłabym do czasu jakiś podejrzeń w tej materii |
lidiamital 2007-05-28 11:38:51 |
Noemi u nas wyglądało to tak samo dopiero wieczorem ustępowała kolka. Tak było do 4 msca. Ja słyszałam o sab simplex sprowadzane z niemiec. Ja nie miałam. Nic nie pomagało ani infacol ani esputicon, espumnisan i inne cuda. W dzień spał po 5 minut np: 3 razy dziennie, czyli 15 minut w dzień. Debridat tez nie działał. Stosowałam mu 3 tyg i nic. Wiec przestałam go faszerować. Jedyne co mu pomagało to ciepła kąpiel czasami trwała do 40 minut dolewałam wody i polewałam brzuszek. Koperek też nie jest rozwiązaniem po on również powoduje rozpychanie jelitek gazami które chcą się wydostać. Kładź maleństwo często na brzuszek niech ćwiczy mięśnie. Nagfrzewaj pieluszki i kładź wyprasowane na brzunio. Ale nie za gorące. Współczuje ci strasznie bo wiem co to znaczy. |
pinkie 2007-05-28 12:03:38 |
Tomciowi pomagał infacol, herbatki i woda koperkowa pogarszały sprawę. A najlepiej , tak jak Lidia - wlewałam wody do wanny i kąpałam, nawet 2-3 razy dziennie. W kąpieli z masażem brzuszka - od razu przechodził ból. |
Malwina 2007-05-28 13:41:26 |
Witam, Wszystkim mamom gratuluje dzieciaczkow. Moja mala Natalka byla dzieckiem tylko jedzacym, kupczacym i spiacym; ale to sie juz zmienilo. Nie wiem czy pod wplywem pochwal babc. Ale teraz glownie je i kupczy...a spanie? Czasem. No chyba ze mowimy o spaniu na lozku z mama lub na rekach i obowiazkowo blisko piersi, by w kazdej chwili moc sobie possac, niekoniecznie jesc. Kochane malenstwo. |
noemi 2007-05-28 15:39:07 |
dziewczyny, wielkie dzięki za rady. mój brat ma przeslac mi dzis mailem filmik, na którym pokaza mi masaz, który pomagal ich córce:) a z tymi pieluszkami to jak się dokładnie robi? mam je jeszcze raz prasować? jestem tak zmeczona, ze trzeba mi mówić wprost, bo sama już nie mysle:) jutro tez dostane te kropelki niemieckie, ale zaim mozna je bedzie wypróbować jeszcze troche czasu minie. pocieszajace jest to, ze malutka przybiera pięknie na wadze:) wazylismy ja w sobotę przed kapielą - 3865 g:) mały pączuszek:) no i wczoraj byl pierwszy spacer. wieczorkiem postaram się w końcu Wam ją pokazać:) |
monia_ireland 2007-05-28 16:03:38 |
hej. wpadlam tylko poinformowac Was ze Sylwestkar pozdrawia i za 3h bedzie mamusia bo na 19:00 ma zaplanowana cesarke!! Trzymajcie kciuki za nia bo sie boi!!!!Oby wszystko bylo dobrze!!!!!!!!!!! |
ciekawa 2007-05-28 16:22:51 |
O właśnie zdążyłam napisać w czerwcówkach:) A ja byłam u gina-rozpoznał mój wisielczy nastrój. Zbadał konkretnie-pierwszy raz bolało ale niech tam. Za tydzień idę do niego na dodatkowe usg bo on taki pewien tego ułożenia nie jest. No i za tydzień powie co i jak w razie skurczy. |
Joanna26 2007-05-28 21:26:16 |
Ciekawa,powodzenia jutro!!!A Sylwetka juz po zapewne?Noemi,przykro mi,ze Lenka tak sie meczy:(Motylku,Twoja niunia tez biedna:(Nie znam dzieciaczka,ktory by nie mial jakichs problemow z brzuszkiem,mniejszych lub wiekszych:(Monia,co u Was?:)Malwina,moja mala tez juz teraz nie spi w dzien tyle co wczesniej.Ale za to dzis po kapieli po prostu padla,nie pamietam kiedy ja odlozylam do lozeczka o 20,tak jak dzis - nie wiedzialam,co ze soba zrobic!:) |
Asia26 2007-05-29 09:38:20 |
Ciekawa, POWODZENIA!!!! Daj znać jak poszlo! |
Goga66 2007-05-29 10:33:27 |
Noemi - pieluszkę sie prasuje i ciepłą (nie gorącą) kładzie na brzuszek. Są też w aptekach poduszeczki żelowe do nagrzewania brzuszka. Niedrogie. Tylko w jednym i drugim wypadku trzeba pilnować żeby było to ciepłe a nie b. ciepłe, bo dziecko ma delikatną skórkę. Poduszeczkę lepiej kłaść na pieluszkę. Częśc ma bawełniane etui |
ciekawa 2007-05-29 10:39:10 |
No Laski mamuski:):) Obroniłam sie na 5!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:) Ale ekspresówka choć musiałam trochę pogadać;)Zaczęli przed 9.00 zanim zdążyłam dojechać bo sie mąż guzdrał i a potem wszystkie światła na trasie sie popsuły:):) Haha:)A i słuchajcie zarz po obronie dostałam smsa że sylwetkar wczoraj po 19.00 powiła córcie;) Gratulujemy:) |
ciekawa 2007-05-29 10:40:01 |
I miałam jeden spory skórcz-ale bezbolesny:) |
Asia26 2007-05-29 10:51:21 |
Moje GRATULACJE! Dla Ciekawej i Sylwetkar. No to teraz Ciekawa, będziesz mogla spokojnie oczekiwać na swojego bobaska bez zbędnych emocjii :) |
katarzyna_j 2007-05-29 11:05:32 |
Ciekawa gratuluję wspaniałej obrony. Jakoś na razie udało się ze stresu nie posypać. ;) Poczekaj jeszcze troszkę, nie dołączaj do majówek, bądź wierna czerwcówkom. :) Mając 2 dyplomy będziesz mogła dziecko terroryzowac, że ma się dobrze uczyć, bo odziedziczyło twoje geny. :) |
Joanna26 2007-05-29 12:33:50 |
Dziewczyny,gratuluje:)))Noemi,te rozrzana pieluszke najlepiej polozyc na kaftanik,wtedy nie bedzie to dla didzi szokiem.W sklepie dzieciecym widzialam termofory-maskotki.Moze cos takiego by Ci sie przydalo?Pozdrawiam Was cieplutko. |
Joanna26 2007-05-29 12:35:44 |
A wiesz co, Noemi?Snilas mi sie ostatnio.To zabawne,bo nigdy Cie nie widzialam,nawet na zdjeciu:)Ciekawe,na ile moj sen zgadzal sie z rzeczywistoscia:) |
motylek 2007-05-29 12:38:21 |
Sywetkar gratulacje! Doczekaliście się Zuzi:))) Ciekawa Tobie również gratuluję:) A my wczoraj przechodziliśmy to samo co Noemi i Lenka... Kinia spała w nocy i było ok, po 6 zaczęła się juz budzić po godzinie, pojadła, znowu godzinka snu jeszcze raz tak samo, a jak już się obudziła o 11- to na dobre! I biedulka się prężyła cały dzień i masowaliśmy, na ramieniu nosiliśmy, na brzuszku kładlismy, kąpaliśmy i przez cały dzień spała może kilka razy po 10-najdłuzej 15 minut, nawet na spacerze usnęła dopiero pod koniec a i po 15 minutach się obudziła... W końcu Babcia przyszła z pomocą:) Ponosiła, pomasowała i ponagrzewaliśmy z daleka suszarką brzuszek, to się uspokoiła, dałam jej cycusia i w końcu o 21 usnęła! Po 10 godz męczarni... Ale cieszę się, bo w nocy ładnie spała i dziś jest wszystko ok:) I mam nadzieję, że tak już zostanie, bo ja się tak męczy to serducho mięknie... |
ciekawa 2007-05-29 12:45:31 |
Bidne maluszki oby moje nie miało kolki ale eh jak coś będzie trzeba to jakoś przejść. Ale jestem odprężona-miałam posprzątać ale chyba sie chwile zdrzemnę-teraz mogę bezkarnie;) |
noemi 2007-05-29 13:07:30 |
dziewczyny, Lenka śpi. jestem w takim szoku, że co chwila sprawdzam, czy oddycha:) tak przyzwyczaiłam się do krzyku, że jakoś tak dziwnie cicho w domu teraz:) nie powiem, że mi źle, ale boję się cieszyć, że to moze już nie wróci. Ciekawa, wielkie gratulacje. teraz odpoczywaj i jedz lody póki możesz:) mamusie, mam pytanie dot. spacerów; Lenka ma 13 dni i dopiero od nedzieli wychodzimy z nią na spacer, czyli była dwa razy. pierwszy sacer trwał ok 15 minut, wczorajszy juz jakies 25. tak się zastanawiam kiedy bedę mogla zacząć z nią chodzic na godzinkę, dwie. rozumiem, ze słońce najostrzejsze powinnyśmy rzesiedzieć w domku i wychodzic popołudniami, tak? no i kiedy będę mogła trochę lżej ją ubierać? no i kiedy będę mogła wypić cappucino;)))) oj, napiłabym się kawki:) |
noemi 2007-05-29 13:10:30 |
Joasiu, mam nadzieję, ze w Twoim śnie wyglądałam lepiej niż w rzeczywistości:) wczoraj kiedy zostałam zapytana którędy na spacerek powiedziałam: tam, gdzie nie ma ludzi:)) wyglądam fatalnie, czuję się jak cżłowiek pierwotny:) dobra, korzystam z okazji i włączam depilator, bo nogi jakoś mneij gładkie się zrobiły:) ciekawe kiedy poczuję się atrakcyjna kobietą, bo na razie czuję się jak matka polka, która nie ma czasu się uczesać:))) |
Goga66 2007-05-29 13:14:59 |
Noemi - jak mała skończy miesiąc to lekka mała kawka nie zaszkodzi. Zu nie reagowała na kawę ale niektóre dzieci są pobudzone. Musisz sprawdzić. Także, czy nie wywołuje kolki. Capuccino takie z torebek jest za ciężkie moim zdaniem i ma mleko, co niewskazane przy kolkach raczej. Co do spacerów - w takie pogody, co za różnica na ile wychodzisz? Wszędzie tak smao ciepło. Ważne, żeby były to ocienione miejsca a w nieocienionych żeby dziecko było dokładnie osłonięte od słońca. Żebys jej nie przegrzewała czyli nie ubierała cieplej niż siebie albo super cienko i tylko pieluchą przykrywała lub wręcz niczym. Ja z Zuzą od razu wychodziłam na godzinne a czasem 5-godzinne spacery po lesie. Przsydaje się w takich miejscach moskitiera, ale jest cień, dużo tlenu i cisza. Dziecko przyzwyczaja się do spacerów i weranduje w chłodne miesiące. |
Goga66 2007-05-29 13:16:42 |
Co do kawy to jak możesz unikaj ale jak b. lubisz, to czasem wypij. |
Goga66 2007-05-29 13:18:38 |
I z pytaniami o maluszki przenieście isę do niemowlaczków - tam wiecej osób odpowie. Już ciężarówkami nie jesteście :) |
noemi 2007-05-29 13:21:03 |
czekam az Monik założy majowe niemowlaczki:) w końcu ona pierwsza:) |
pinkie 2007-05-29 13:29:21 |
Popieram, jedna kawa dziennie lub rzadziej nie zaszkodzi. Ale tez radze bez mleka :) |
ciekawa 2007-05-29 15:35:07 |
Na szkole mnie tez mówiono ze można ale raczej naturalną i po karmieniu bo do następnego zdąży sie wysiusiać prawie wszystko. No i lepiej poczekać tak z 2-3 tygodnie. Matko wpadłam w wir sprzątania:):) Musze zdążyć zanim sie posypie a kurcze jest co sprzątać;) |
noemi 2007-05-29 17:44:34 |
z kawą poczekam aż mała miesiąc skończy. wtedy wybiore się na cappucino:) wiecie, ja w ogóle zielona jestem jeśli chodzi o jedzenie. w szkole skupialam sie jednak na porodzie, wszystko inne wydawało się być mniej ważne i teraz mam:) jem bułki z pieczonym schabem, a na obiad pieczony lub gotowany na parze schab, ewentualnie drób. nic więcej. no i piję wodę z domieszka soku jabłkowego lub porzeczkowego. tak się zastanawiam co można by jeszcze. a kawa bez mleka traci dla mnie cały smak, niestety. kupiłam mleko sojowe, ale gdzies przecyztalam,zeby nie pić. bądź tu mądry i pisz wiersze:) a moja dzidzia grzeczna ciągle, teraz smcznie śpi. cisza przed burzą??:) |
Goga66 2007-05-29 18:36:32 |
Noemi - gotowane warzywa, pierogi z jagodami czy truskawkami, czy mięskiem. Zupy, lazania ze szpinakiem i mięsem, ryby, kompoty. Spytaj w niemowlaczkach, co jadły mamy dzieci z kolką. Ja głownie drób gotowany, czasem pierogi. |
ciekawa 2007-05-29 19:57:58 |
Noemi a u mnie mówili tak ze wszystko normalnie jeść-od tego jakby z założenia wyjść, tylko lekkostrawne i no te wzdymajace raczej bardzo ostroznie. Cała resztę trzeba obserwować jak reaguje dziecko-choć to zapewne nie łatwe. Bo jak już jest kolka to kurcze zadanie nie lada przed mamą.Acha i te zupy to też u nas mówili ze wszystkie-no kapuśniaki fasolowe i grochowe malusio. A nie masz jakiejś grupy wsparcia po porodzie-u nas jest-można przyjść do poradni laktacyjnej albo dzwonić do prowadzącej-jak trzeba to przyjedzie. To nie takie łatwe zmienić nawyki żywieniowe-powinni wydać książkę kucharska dla mamusiek:) Ja nadrabiam na zapas sałatkami owocowymi bo nie wiadomo co będzie po porodzie;) |
katarzyna_j 2007-05-29 23:00:50 |
Ja interesuję się troszkę odżywaniem, taki konik. :) Noemi (i inne świeżutkie mamusie), tu link do artykułu o diecie karmiącej matki: http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,56681,1329741.html Kolejny artykulik mam w wordzie i nie mogę go teraz znaleźć. Tutaj piszą, co na samym początku powinno się jeść: "Twoja dieta powinna zawierać jasne pieczywo, chleb graham, drobne kasze, np. mannę, jęczmienną, drobne makarony oraz ryż. Powinna zawierać duże ilości pełnowartościowego białka dostarczanego z chudych produktów mlecznych (uwaga na nadmiar mleka!), jajek (jedzonych 3-4 razy w tygodniu), chudego mięsa, a od czasu do czasu także chudych ryb np. soli, pangi czy dorsza. Przygotowując posiłki, pamiętaj, że niewskazane jest ich smażenie na tłuszczu, polecane jest natomiast gotowanie lub pieczenie. Z warzyw wybieraj np. delikatną marchewkę, dynię, buraczki, ziemniaki, a także cukinię i kabaczki. Zadbaj także o jedzenie owoców, np. dojrzałych jabłek, bananów czy moreli. Do smarowania pieczywa wybieraj masło (nie zawiera niezdrowych dla organizmu tzw. izomerów trans kwasów tłuszczowych), a do gotowych potraw używaj tłuszczów roślinnych, np. oliwy z oliwek. Unikaj słodyczy dostarczających pustych kalorii, a także alkoholu i napojów gazowanych. Zamiast tego wybieraj raczej słabe herbatki owocowe i ziołowe, np. napary z rumianku czy kopru, niegazowaną wodę, a także soki owocowe i warzywne." (...) "Powinnaś zatem uważać na cytrusy, truskawki, mleko, soję, orzechy, ryby, czekoladę i kakao, gdyż często przyczyniają się one do rozwoju alergii pokarmowych. Jeśli natomiast w Twojej rodzinie nikt na nią nie cierpi, możesz stopniowo włączać do swojej diety te produkty, obserwując uważnie reakcję swojego maluszka na wprowadzoną nowość. Dobrze, byś wiedziała, że dzięki Twojej diecie maluszek będzie czuł się dobrze. Częste kolki, na które cierpi duża część małych dzieci, nie muszą być problemem, pod warunkiem że w czasie ich wystąpienia będziesz stosować się do kilku zasad: - Unikaj produktów o właściwościach alergizujących, np. cytrusów, truskawek, soi, orzechów, ryb, czekolady, kakao czy mleka. Bardzo często to one właśnie odpowiedzialne są za nasilanie objawów kolki u dziecka. - Zrezygnuj ze spożywania produktów o silnych właściwościach wzdymających, np. nasion roślin strączkowych - grochu, fasoli, kapusty, kalafiora, kalarepki, ogórka czy rzodkiewki. - Przygotowując posiłki, postaraj się jeść warzywa głównie w formie przetworzonej, np. gotowane w niewielkiej ilości wody lub na parze. Zwykle są one lepiej tolerowane przez przewód pokarmowy niż surowe. - Zrezygnuj ze świeżych wypieków: ciepłego pieczywa czy ciasta drożdżowego, których spożycie także może nasilać kolkę. - Uważnie obserwuj reakcję dziecka i eliminuj także inne produkty, po których objawy kolki się nasilają." Mam nadzieję, że troszkę pomoże. |
Asia26 2007-05-30 05:48:41 |
Katarzyna_j jesteś boska! Ja co prawda jeszcze czekam na mojego bobaska, ale już mnie nurtuje temat co można jeść karmiąc piersią. Bardzo ci dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź w tym temacie. Wszędzie gdzie szukalam znajdywalam tylko ogólne info, a chcialam siędowiedzieć jakich konkretnie produktów nie można jeść. Jeszcze raz dzięki! |
Joanna26 2007-05-30 08:58:02 |
Noemi,wiesz co,tak mnie troche zastanawia ten schab,ktory jesz.Moze jednak bezpieczniejsze bylyby piersi kurczaka?Schab w jakiejkolwiek postaci wydaje mi sie dosc ciezki. Moj Niuniek przespal w nocy 6 godzin w jednym ciagu:)Tfu tfu bez uroku...:)Asia,a co z Toba?Maj sie konczy! |
Joanna26 2007-05-30 08:59:18 |
No i dlaczego nie spisz o piatej rano??:) |
Goga66 2007-05-30 09:03:34 |
Schab pieczony chyba nie zaszkodzi. Ale dobry i pewnie lżejszy tez jest indyk, królik, kurczak. Byle nie wołowina i cielęcina, bo jeśli kolka powiązana jest z nietolerancją krowiego mleka, to i najczęściej mięsa. Niestety - z moich obserwacji i doświadczeń wynika, że przy silniejszych kolkach nawet dieta do końca nie pomaga, ani żadne leki. Niemniej to wszystko łagodzi dolegliwości i trzeba dla maluszka to zrobić. |
katarzyna_j 2007-05-30 10:00:50 |
A propos tego schabu, też czytałam gdzieś, że na początku karmienia je się gotowanego indyka, bo indyk właśnie jest najmniej szkodliwy, alergizujący i w ogóle. Wszędzie pisza, żeby nie jeść wołowiny i wieprzowiny. Ale nie wiem. Może to, że pieczony, a nie gotowany. |
Goga66 2007-05-30 10:17:22 |
o wieprzowinie nie słyszałam. Wołowinę kazał lekarz mi wykluczyć na wypadek nietolerancji białka krowiego. Natomiast dwa mięsa praktycznie nie alergizują - indyk i królik |
Monik 2007-05-30 11:04:06 |
Hej dziewczyny! Mój maluszek też miewa problemy z brzuszkiem:( ale rzadko na szczęście. Dziś w nocy wymiotywał i było mi go tak żal:( A od rana cały czas był niespokojny i teraz dopiero przestał płakać. Nie wspomnę już o tym,że przy piersi spędza prawie cały dzień. Kompletnie na nic nie mam czasu. Ale wiem,że to się zmieni, tzn mam taką nadzieję i to dodaje mi sił. A ogólnie jestem zakochana w moim maleństwie, kiedy on cierpi to i ja cierpię. Nadal nie mogę się na niego napatrzeć. Motylku śliczne zdjęcia powklejałaś, jak będę miała trochę więcej czasu to też coś wkleję. Pozdrawiam |
ciekawa 2007-05-30 11:26:41 |
Kasiu to sie nazywa profesjonalna pomoc;) Wreszcie jakieś konkretne informacje-i jak sie to czyta nie wygląda tak źle:) Monik ucałuj maluszka od cioci:) CMOK. Masz już te leki o które pytałaś? |
noemi 2007-05-30 14:01:44 |
hhhm....... moje wszystkie znajome mówiły, że schab jak najbardziej. dlatego tyle tego:) co do królika, do ust nie wezmę, niestety, choć wiem, ze zdroy i w ogóle. króliki kojarzą mi sie z przytulankami i jakoś nie umiem się przestawić. Goga, pierogi z truskawkami??? no bo przecież niby nie można truskawek. no chybą ze tylko tych swieżych. no i 0d kiedy można mleko? ilekroć otwieram lodówkę to mam ogromną ochotę wypić choć szklankę takiego schłodzonego... mniam:) a kompoty to z jakich owoców? tylko z jabłek? KAsiu, dzięki za pomoc. postaram się coś wyczarowac z tych składników. no i ciągle nie wiem czy pi mleko sojowe czy nie. chyba zatrudnię kucharza |
katarzyna_j 2007-05-30 14:24:29 |
W kwestii żywienia zawsze do usług. :) Jak wspominałam takie hobby. Nie zawód. :) |
Monik 2007-05-30 14:44:27 |
Ciekawa musiałam wybrać się do lekarza, co większość leków na receptę. POszłam prywatnie do alergologa i przepisał mi Cleartine, do nosa chromoheksal, do nosa fiksonakse( nazwy chyba trochę przekręciłam). A co do diety dla karmiących-to bardzo trudna sprawa. Ja wczoraj zjdałam płatki śnidaniowe z mlekiem, wieczorem jogurt i Robercik mocno wymiotywał:( |
Monik 2007-05-30 15:06:23 |
Noemi sprowadziła mnie na ziemię i założyłam nowy temat w dziale nimowlaczki. Zapraszam: |
ciekawa 2007-05-30 15:12:31 |
No i dzięki bogu-nareszcie masz leki. Monik może staraj sie jeść nabiał ale w mniejszych ilościach(?)jesteś pewna ze to nabiał takie reakcje powoduje? Może cos innego. Co chromocheksalu-tez jest dobry choć ja osobiście zakochana jestem w buderinie:) choć ponoć ten pierwszy jest delikatniejszy. |
ciekawa 2007-05-30 15:15:34 |
No tak jak myślałam-Monik lekarz wypisął ci claritine-to inaczej loratydyda-czyli leki o innej nazwie-loratan i loratydyna. To jest dokładnie to samo tylko inaczej sie nazywa i jest TAŃSZE!!!! To te leki które ja biorę na stałe. Następnym razem domagaj sie loratanu-mniej zapłacisz. |
ciekawa 2007-05-30 15:20:26 |
I jak byś miała kryzys to loratan do 10 kapsułek sprzedają be recepty. |
Goga66 2007-05-30 15:25:25 |
Monik, nawet jeśli dziecko nie ma kolki i nietolerancji na mleko krowie, to karmiąc dziecko powinnaś zminimalizować ilość mleka - nie jest wskazane, bo masz szansę uczulić dziecko. Wyraźnie mały nie jest jego miłośnikiem. Pamiętaj, że mleko spożywasz i w maśle i w ciastkach i wielu produktach, kiedy nawet nie zastanawiasz się, że tam może być. |
Asia26 2007-05-30 15:55:34 |
Joasiu, wlaśnie termin niby mam na 6-go czerwca :( wg USG, bo ten z miesiączki już dawno przelecial (2-go maja). A co do spania to wlaśnie mam jakoś problemy oststnio ze spaniem. Ale dziś jest u nas paskudna pogoda i padam z nóg tak więc chyba się walne troche do lóżeczka ;). |
anika 2007-05-30 18:01:18 |
hi hi chyba zostałam juz ostatnia z maja (termin mam na 31). Jutro ide do szpitala, zobaczymy co mi zawyrokują. Niby druga ciaza i powinnam urodzic szybciej ale cos mi sie widzi ze jeszcze troche ja ponoszę, a brzuch jest gigantyczny(a przytyłam raptem 9 kilo). Nie wiem czy to po pierwszej ciazy miesnie sa bardziej rozciagniete czy poprostu dzidzia gigantyczna ;-) Dobijaja mnie ciagłe telefony znajomych z pytaniem czy to już. Nawet moja córeczka ciagle mnie pyta kiedy wreszcie urodze jej rodzeństwo. Strasznie zazdroszczę Wam dziewczyny że macie swoje maleństwa już przy sobie. Mnie najbardziej nurtuje czy bedzie chłopak czy dziewczyna. Pozdrawiam wszystkie mamuśki i mam nadzieję dołączyć do Was juz "za chwilkę". |
ciekawa 2007-05-30 18:39:50 |
Asiu ja też kiepsko sypiam. znaczy najpierw zaczęło sie ze mało ale jakoś nie czułam sie zmęczona-potem jak dowiedziałam sie ze nici z naturalnego porodu to zaczęłam mieć koszmary-kiepskie noce ma ze mną mój maż:( choć od dwóch dni lepiej:) Anika a nie chciałas wiedzieć czy maluch sie kryje przed lekarzem? |
katarzyna_j 2007-05-30 18:48:23 |
Anika, ale żeś się długo uchowała. Majówki już zajęte maluszkami, więc może Ciekawa, Goga i ja ci potowarzyszymy do końca. :) |
anika 2007-05-30 19:00:22 |
Płci nie chciałam znać. Tak samo zreszta było przy pierwszej ciązy i uwierzcie mi ze superowo jest usłyszeć po 9 miesiacach noszenia dziecka czy ma sie corke czy synka. Cos mi sie widzi że jeszcze troche mi dziewczyny bedziecie musiały potowarzyszyć, albo to ja sie poprostu przerzuce na czerwcówki :-)i bede Wam towarzyszyć. Jestem na tym forum od 3 lat i musze wam powiedziedziec że tak zgranych mam jak majówki 2007 to jeszcze nie widziałam. Ciekawe jak bedzie z wpisami w dziale niemowlaków (czasu juz tak duzo nie bedzie na przesiadywanie na necie). Pozdrawiam. Skurcze mam coraz czesciej wiec moze sie cos ruszy. |
Goga66 2007-05-30 19:16:46 |
No, ja przy amniopunkcji nie miałam możliwości uniknięcia poznabnia płci. Ale chyba i tak bym nie wytrzymała :)) |
Asia26 2007-05-30 19:31:30 |
Hej Anika! Mnie też dobijają telefony i zdziwiony wzrok znajomych gdy mijają mnie ne ulicy i pytają : to ty jeszcze nie urodzilas?!?!?! No ale mam nadzieje, że wkrótce to się stanie :) |
ciekawa 2007-05-30 20:52:47 |
he he no ja tez chce mieć niespodziankę;) Kurcze ja miałam jeden skurcz po obronie taki sobie nie bolesny, nadal cicho. zresztą ja mam czas. Nie pytałam gina o szyjkę itd bo bardziej interesuje mnie ułożenie dzidzi:( Zreszta napewno by powiedział gdyby miało sie coś przyspieszyć. Sam ustalił termin wizyty na 6 czerwca-na usg sprawdzające i dopiero wtedy jak sie potwierdzi pośladkowe to ma mi wszytko powiedzieć jak z cesarka. |
motylek 2007-05-30 22:05:24 |
witaj Anika:) oj ja to bym nie wytrzymała na Waszym miejscu i chciała znać płeć jak tylko byłoby to mozliwe:) ale tym bardziej nie mogę się doczekać Waszych porodów i żeby w końcu dowiedzieć się kto mieszka w brzuszku Ciekawej? ;o) coś mi sie wydaje, że chłopak... już niedługo zobaczymy:) A Niunia Sylwetkar jaka maleńka nie? 3100 g i 52cm... to Kruszynka musi byc dopiero! oj zapomniałam wpisać się do nowego tematu niemowlaczkowego- jakoś wierna jestem 'ciążowemu' temacikowi... |
ciekawa 2007-05-30 22:30:42 |
Oj Motylku jak na tyle przed terminem to kurcze nawet duża-ja miałam 3200 jak sie urodziłam-ale kiedyś to były inne standardy na dzieci. Teraz to czterokilowe sie robi:) |
Joanna26 2007-05-30 22:55:50 |
E tam, sie robi.Tyle mialo byc tych czterokilogramowych w maju i co? Nic. Mniejsze dzieci niz trzy kg tez sie rodza i nikt tragedii z tego nie robi. |
katarzyna_j 2007-05-30 23:48:03 |
Ja też usłyszałam na USG, że duży dzidziuś. Która by nie była po badaniu, to też mowi, że usłyszała, że urodzi wielokluda. Nie wiem, po co ci lekarze straszą. A standardy rzeczywiście się zmieniły, bo ja miałam 3200 i byłam spora. |
ciekawa 2007-05-31 07:56:02 |
He he moja siostra 3600 i to było kiedyś ogromne dziecko-macie racje straszą i starsza a potem maluszki:) Ja wole mniejsze-jeśli można w ogóle coś takiego powiedzieć bo jaki ja mam na to wpływ;) |
Asia26 2007-05-31 08:55:42 |
Ciekawa, dziś jest pelnia, może któraś z nas się sypnie :) Ja chce pierwsza!!!! |
ciekawa 2007-05-31 09:19:30 |
Pełnia-nic nie wiedziałam-jejku jak ja dawno na księżyc nie patrzyłam-dzisiaj popatrzę;) No kochana to sprawdź zawartość torby:) |
Goga66 2007-05-31 10:13:40 |
Zuzia miała 3.095 i 52 cm i była w opinii lekarzy średnim dzieckiem. Urodziła się w 37 tyg. więc pewnie by jeszcze troszkę b była cięższa 3200 i 52-54 cm to właśnie średniak. A też mówili mi, ze wygląda na to, że moje dziecko będzie b. duże :)) |
Julia 2007-05-31 10:29:26 |
Hej dziewczyny, my też nie chcieliśmy znać płci z meżem, jak byłam w pierwszej ciąży i zgadzam się że to niesamowite uczucie dowiedzieć się w po porodzie dopiero. To oczekiwanie podczas ciąży jest dość ekscytujace, a potem w czasie porodu jest jeszcze jedna nagroda (w postaci wiadomości o płci) równoważąca ból. Za to teraz dla odmiany chcielismy poznać płeć. A co do wielkości dzieci, mi też gin mówi, że będzie duze, ale pocieszam sie tym, że Wam wszystkim majówkom urodziły sie mniejsze dzieciaczki. Bartek jak się urodził (10 dni przed terminem) miał 57 cm i 3570 g, więc tak średnio chyba. Rzeczywiście podobno kiedyś mniejsze dzieci się rodziły i ja mam swoją teorie na ten temat: teraz wiele kobiet w ciąży niepotrzebnie się faszeruje tonami syntetycznych witamin. Kiedyś kobiety w czasie ciąży chodziły do lekarza kilka razy, nie brały żadnych witamin i też rodziły jakoś. Zresztą opinię o duzych dzieciach po witaminach słyszałam od niejednego lekarza. Ja sie cieszę, że trafiłam na gina, która uważa, że to zbędne, chyba ze ma się anemię. |
katarzyna_j 2007-05-31 11:34:07 |
Mój teść jest zaprzeczeniem teorii o małych dzieciach kiedyś. Lata 40. czy 50. a on 5 kg. :) Ale mąż już "tylko" 3700. :) Ja gdzieś czytałam, że teraz dzieci większe, bo kobiety lepiej, świadomie się odżywiają. Kiedyś polska kuchnia, jeszcze za czasów naszych matek, to dla ciężarnej jedz za dwoje i głównie mączne potrawy. Teraz się jednak kładzie nacisk na warzywa, owoce. Weszła kuchnia śródziemnomorska - owoce morza, sporo ryb, oliwa z oliwek. Podobno takie odżywianie sprawia, że dzieci większe i zdrowsze. Ale witaminy na pewno tez mają na to niemały wpływ. No i genetyka przede wszystkim chyba. Jak rodzice duzi, to dziecko też. :) |
ciekawa 2007-05-31 11:38:31 |
Nie zapominajmy o naturalnych zmianach gatunku:):) Z witaminami sie zgodzę ale do tego tez wszechobecne konserwanty. Zobaczcie kiedyś ludzie byli niżsi i krępi, mieli większe twarzoczaszki teraz coraz wyżsi i większa mózgoczaszka. tego nie widać na przestrzeni trzech pokoleń ale już kilkuset lat owszem. My możemy sobie pogadać o większych dzieciach ale to racja jest wiele czynników. |
Julia 2007-05-31 12:33:23 |
Zgadzam sie z Wami dziewczyny, to na pewno wiele czynników i te o których piszecie tez. Ja pisałam o tych witaminach jako o jednym z wielu czynników, ale nie jedynym. |
noemi 2007-05-31 12:45:48 |
dziewczyny, czyli moja Lenka była największa?:) 57 cm i 3760 g:) teraz waży już 3940:) no i wyrasta ze śpioszków:) |
katarzyna_j 2007-05-31 14:13:28 |
A ja mam pytanie do rozsypanych majówek. Do jakiego obwodu brzuszka doszłyście pod koniec ciąży i ile spadło po ciąży z tegoż brzuszka. I czy stosujecie już jakieś pasy czy ćwiczenia. Polecem najnowszy Shape Mama a propos. Jest płyta z ćwiczeniami i różne takie dla świeżych matek. Pytam, bo rozglądam się za sukienką na ślub na 1 września, a termin mam na 10 sierpnia. I nie wiem, jak optymistycznie mogę podejść do rozmiaru brzuszka, bioder, piersi i czego tam jeszcze. :) |
Joanna26 2007-05-31 18:57:19 |
A wiecie co?Nasza babcia ponad 50 lat temu urodzila dziewczynke 5400(!!!!!).W ciazy lezala i jadla ponoc w kolko miod, orzechy i tlusta smietane.Nie musze chyba dodawac, ze rodzila naturalnie,bo kiedys cc nie stosowano.Nie chce byc zlosliwa,ale cioci gabaryty ponad norme pozostaly;) |
Asia26 2007-05-31 18:58:16 |
Katzrzyna_i, ja kupilam sobie na początku ciąży tą samą gazete z plytką dla ciężarnych. I przyznam ci się szczerze że ćwiczylam 2 może 3 razy. Ja musze chodzić do klubu żeby ćwiczyć bo samej w domu mi się nie chce. Jeśli ty będziesz miala tyle samozaparcia żeby ćwiczyć to życzę ci powodzenia :) |
Asia26 2007-05-31 19:00:53 |
Dwa dni niebo u nas bylo zachmurzone a tu nagle niespodzianka: ok 30 min temu rozpogodzilo się :)Mam nadzieje że utrzyma się taka pogoda do nocy, bo dziś ma być pięknie widoczny księżyc. Znajduje się najbliżej Ziemi a w dodatku dziś jest pelnia. |
Asia26 2007-05-31 19:02:56 |
A ja ważylam 3200 jak się urodzilam i lekarz mówi, że moja Madzia też tyle będzie ważyla :) Ciekawe jak będzie w rzeczywistości. |
katarzyna_j 2007-05-31 19:39:29 |
Ja w ogóle nie lubię ćwiczyć. :) Ale po ciąży może znajdę chęci jak zobaczę ten flak, który został mi zamiast brzucha. A poza tym wszystkie koleżanki będą zwracały szczególną uwagę na to, czy ciąża w moim wypadku była całkowitym samobójstwem czy nie. :) Więc może to mnie zmotywuje. :) |
Asia26 2007-05-31 20:12:34 |
W takim razie życzę ci wytrwalości i abyś pokazala koleżanką na co cię stać :) |
ciekawa 2007-05-31 20:28:42 |
A co to za koleżanki(???) ja skolei maże żeby sie porządnie spocić!! Wytłuc na macie, stłuc kogoś i w ogóle;) Mam płytkę z ćwiczeniami dla mam i książkę i muszę przyznać ze ćwiczyłam-dopiero bóle brzucha mnie powstrzymały:) A ta płytka z ćwiczeniami dla mam jest jeszcze dostępna?? niby wiem co mogę robić ale wiadomo można zawsze sie posiłkować. |
katarzyna_j 2007-05-31 22:40:48 |
Oczywiście, że dostępna. W kioskach pytaj o Shape Mama - specjalne wydanie Shape. Ja dzisiaj kupiłam. Od wczoraj są reklamy w tv dopiero, wiec świeża sprawa. :) A moje koleżanki to długa historia. Po prostu tylko jedna z moich koleżanek ma planowane dziecko i dwie dzieci wpadkowe ze studiów. Reszta broni się jak przed najgorszym złem przed dziećmi i planuje je dopiero tak za 5-10 lat. Więc ja jetsem w ich oczach trochę dziwna i troszke mi się przyglądają, co z tego będzie. Niektóre jak dzwonią, żeby się umówić, to pytają np. czy się jeszcze toczę, bo ciąża kojarzy im się z megaotyłością i utratą figury i urody na zawsze. Jak się 2 miesiące temu z koleżankami umówiłam, to nie zauważyły mnie, bo spodziewały się wieloryba, a mnie w 5 miesiącu ledwo się przecież brzuszek odznaczał i to cały objaw - same wiecie. Strasznie dużo negatywnych wyobrażeń na temat ciąży krąży w naszym pokoleniu. A przecież ja nie jestem jakaś dziwna - mam męża i 25 lat, to ile mam na dziecko czekać. :) |
Asia26 2007-06-01 11:52:33 |
Kasiu, oczywiście, że nie jesteś dziwna! Wszystko z tobą w jak najlepszym porządku. To może twoje koleżanki są jakieś "inne", a może jeszcze nie przyszedl na nie czas aby myśleć o macierzyństwie. |
ciekawa 2007-06-01 12:48:50 |
Ja też dwa lata temu jeszcze nie myślałam o ciąży-wydawało mi sie to takie zupełnie nie dla mnie. ale jakoś nie wpadło mi do głowy rozmyślanie o tym z kategoriach figury, otyłości czy takich spraw. raczej odpowiedzialności, zmiany trybu życia itd. Kasiu one pewnego dnia będą bardzo żałowały ze nie zdecydowały sie wcześniej. Ja osobiście wolałam bym wcześniej-choć akurat wcześniej nie mogłam sobie na to pozwolić i nie byłam gotowa. |
Asia26 2007-06-01 13:05:01 |
Cześć Ciekawa! Widzę, że pelnia nie tylko na mnie nie podzialala :) He he. |
katarzyna_j 2007-06-01 14:28:02 |
http://kobieta.wp.pl/kat,26333,wid,8453491,wiadomosc.html polecam ten artykulik - Ciąża a kariera. Pod spodem jest cała wielowątkowa dyskusja. Normalnie niesamowite. Przeczytałam chyba wszystko. 35-latki, które uważają, że mają czas i 25 latki, które uważają, że nie mają instynktu macierzyńskiego, żony mężów, którzy chcieliby mieć dzieci, ale ich partnerki nie chcą no i mała grupa tych, którzy długo zwlekali, aż okazało się, że jest za późno i teraz bardzo żałują. Pełna galeria pomysłów na życie, także tych z dziećmi u boku. Jak macie wolną chwilę to zajrzyjcie. Ja z mężem też chcieliśmy już mieć jednego łażącego szkraba. Znamy się niemal 7 lat i właściwie od 6 mój facet mówi, że chciałby dziecko. Ale dopiero od niecałego roku mamy ślub i własne mieszkanie, wcześniej mieszkaliśmy każdy w swoim rodzinnym domu, potem wynajmowaliśmy przez 2 lata. Teraz jesteśmy chyba gotowi. :) |
ciekawa 2007-06-01 17:33:03 |
Oj dzisiaj trochę sie zlałam i już sobie nawet myślałam że kto wie(?):) Ale wyspałam sie odpoczęłam i nadal nic:) Ja wam mówię że u mnie wszytko po kolei zgodnie z planem-no mam takie wrażenie że tak będzie. Rodzić zacznę o czasie albo poprostu wyznaczą termin cesarki. |
katarzyna_j 2007-06-02 00:53:42 |
To chyba dobrze w zasadzie, że o czasie. Ja wiem, że każda z nas wolałaby troszkę wcześniej, ale może dla dziecka zdrowiej, że posiedzi do końca. Zresztą koniec może być i w 42 tygodniu. Chociaż ty Ciekawa wspominałaś, że znasz dokładny termin zapłodnienia. Ja nie znam, więc u mnie termin może być kiedybądź. :) |
monia_ireland 2007-06-02 12:49:29 |
witam Panie!!!! dlugo mnie nie bylo ale jestem tak zabiegana ze nawet nie mam czasu kompa wlaczyc. Pozatym wyladowalam z Nikosiem w szpitalu bo poziom bilirubiny wzrastal niestety i musielismy zostac na fototerapii-ciezko mi bylo wkladac go do tej maszyny i plakalam razemz z nim ale juz cale szczescie wszystko w porzadku. W poniedzialek tylko skontrolowac musimy u pediatry czy wszystko gra. Pozatym cyca rowno-sutki mnie bola popekaly i az krwawily ale sprawilam sobie kapturki na czas zagojenia i zarabista francuska masc homeopatyczna-bardzo pomaga!! bepanten mi nic nie dzialal. No wiec ciezko bylo z karieniem na poczatku a teraz jak sie przyssa to tak kolo godziny mi je. Pozatym spi puki co rewelacyjnie i w nocy tylko raz wstajemy:) ja do karminia a tatus zeby po karmieniu utulic do snu:) dzis np. stalismy z lozka o 10.10:) puki co nie odczowam nieprzespanych nocy a macierzynsto to najlepsze co mi sie w zyciu trafili(malzenstwo rowniez co by maz sie nie oburzyl hehe) pozdrawiamy was goraca i czekamy na niemowlaczki czerwcoweczek!!!!!!!!!!Ciekawa na Ciebie w szczegolnosci!!!!! |
ciekawa 2007-06-02 13:14:09 |
Oj powinnaś dostać na tyłek! Ja sie już na poważnie zaczynałam zastanawiać gdzie cię posiało. Tłumaczyłam sobie ze mały zsie ci cyca cały dzień i dlatego sie nie odzywasz. Bidulka malutka ale już dobrze??? Monisiu odzywaj sie do nas i zdjęcia zdjęcia zdjęcia:) Wielkie buziaki dla Was obojga. |
sylwetkar 2007-06-02 13:15:08 |
Hej mamusie i ciężaróweczki witam was wszystkie już nareście w domku jesteśmy wczoraj wróciłyśmy zaraz zabieram sie do czytania co przez ten czas sie u Was działo jak wróci moja męża to wstawi zdiecia bo ja sie nie naumiałam |
sylwetkar 2007-06-02 13:15:37 |
a wogóle już pisze o Zuzi |
ciekawa 2007-06-02 13:16:09 |
No no gratulujemy:) Ale sie laski nam posypały no:) Buziaki dla maleństw:) |
sylwetkar 2007-06-02 13:25:07 |
w poniedziałek rano po badaniu na usg lekarka stwierdziła że wody mi znów ubyło niejest dobrze.PopoLOdniu zebrali sie lekarze mój gin ordynator i reszta i stwierdzili że niema co czekać robimy cesarke że byłam właśnie po obiedzie to musiałam czekać 5 godz.Te godz mineło mi jak 5 min panikowałam strasznie bałam sie i samej operacji i o Zuzie.Nadeszła 19 wzieli mnie na blok znieczulenie kroplówki itp itd i o 19;43 przyszła na świat cudowna śliczna kochana słodziutka istotka o imieniu Zuzanka ważyła 3100 54cm duża była w 1min dostała 8pkt bo była sina tak mało wod miałam ale już w 3 min życia dostała 10 pkt w skali apgara silna moja niunia;-))lekarz stwierdził że bardzo dobrze że sie tak szybko zdecydowaliśmy bo już niewesolo było ufff kochaniutka jest tak sie ciesze że ju7ż jest ze mną. |
monia_ireland 2007-06-02 13:32:02 |
Nikodem |
monia_ireland 2007-06-02 13:35:40 |
NIKODEM
|
karolina 2007-06-02 14:16:42 |
monia_i sliczniutki i slodziutki,pieknosci,ja juz zapomnialam jak to jest tulic i calowac takie male cialko. |
monia_ireland 2007-06-02 14:20:40 |
dzieki:)
|
monia_ireland 2007-06-02 14:22:44 |
:)
|
monia_ireland 2007-06-02 14:27:25 |
czesc sylwestkar:):):) jak milo ze juz w domku:) niech mezus koniecznie wstawi fotki!!!! |
Joanna26 2007-06-02 15:30:35 |
Moniu,przesliczny!Ale udany szkrabik,napatrzec sie nie mozna!:)Sylwetka,witaj po powrocie,dobrze,ze jestescie juz bezpieczne po tej samej stronie brzuszka!:) |
sylwetkar 2007-06-02 16:33:46 |
a to moje szczęście
|
sylwetkar 2007-06-02 16:34:30 |
niunia raz jesszcze
|
sylwetkar 2007-06-02 16:40:48 |
niunia w domku
|
ciekawa 2007-06-02 18:28:54 |
Dziewczyny macie prześliczne maluch:) Ucałujcie je od cioci:) sylwetkar to sie strachu bidulo najadłaś ale już wszytko dobrze a dzidzią bombowa;) |
lidiamital 2007-06-02 22:08:54 |
Ale słodkie mordeczki! Ciekawa jakoś na twoje najbardziej doczekać się nie mogę. Pokaż mi swoją purchaweczkę. A co tam wstawię wam mojego chłopaczka.
|
ciekawa 2007-06-03 10:19:58 |
:) Ale przystojniak:) Ty sie nie możesz doczekać a ja.....:):) Od wczoraj pobolewa mnie brzuch(?) uważnie sie obserwuje bo jak to coś więcej to trzeba jechać-na cesarkę. Ale narazie spokój tak leciutko. |
katarzyna_j 2007-06-03 10:26:47 |
Śliczne dzieciaczki na zdjęciach. A ty Ciekawa pilnuj się. Nie przemęczaj i korzystaj z kulinarnych atrakcji, jakie będą cię po porodzie omijać. Sezon truskawkowy w toku. :) |
ciekawa 2007-06-03 12:21:41 |
O tak truskawki to u mnie codzienność jak zwykle zresztą;) Oczywiście mam już wysypkę truskawkową;):) Zawsze jem ich tyle ze kończy sie na odczulaniu-ehh ale odmówić sobie nie potrafię;) |
sylwetkar 2007-06-03 19:47:29 |
to dzisiaj na spacerku
|
ciekawa 2007-06-03 20:13:18 |
O jejciu jaki krasnal piękny:) |
sylwetkar 2007-06-03 20:23:52 |
dziękujemy za wszystkie komplementy Dziewczyny wasze maleństwa też oczywiście są przepiękne i cudowne pozdrawiamy wszystkie ciocie oj Ciekawa współczuje ci twojego uczulenia mam nadzieje że nie jest uciążliwe ja narazie jem po pare na dzień położna nam w szpitalu powiedziała że można tylko ostrożnie i żeby uważnie obserwować malucha hmm jak narazie ciii Zuzi smakuje oby tak dalej było i z innymi smakołykami |
katarzyna_j 2007-06-03 21:24:35 |
Śliczniusia jest. :) Ja się teraz na zdjęciach wózkom przygladam, bo odkupiłam od koleżanki taki wielofunkcyjny z myślą o gondoli generalnie. Spacerówkę jakąś inną kupię w przyszłym roku. Nie wybierałam, ale trafił mi się Alu Sprint. Podobno taki sobie, ale nowy kosztuje około 1300 i jest polskiej firmy, więc nie może być genialny. :) |
motylek 2007-06-04 07:36:49 |
Monia_i Sylwetkar prześliczne Wasze Maluszki! I takie maleńkie... A moja dzidzia rośnie jak na drożdżach! Acha no i chodzcie do działu 'Majowe i czerwcowe niemowlaczki 2007' :) Lidio Twój Synuś przystojniaczek:) Ciekawa czekamy na Ciebie i Twojego Szkrabka!!! |
Kasia:) 2007-06-04 08:02:18 |
Monia I, Sylwetkar,ogromne gratulacje i sliczne te Wasze maluszki,buziaki,niech sie zdrowo chowaja!!!! |
Monik 2007-06-04 08:48:52 |
Monia_i-śliczny twój Nikodemek, podobny do Ciebie:)), Sylwetkar TObie również gratuluję ślicznej Dizdzi:)), zapraszam do nowego tematu w niemowlaczkach |
sylwetkar 2007-06-06 15:37:38 |
wszystkie ciocie slicznie dziekujemy dzis zuzia osobiscie dziekuje pozdrawiamy i calyjemy wszystkie nbiunie i brzuszki a ttk pozatym tu taka cisza ze czy nam sie zdaje czy ciekawa sie sypie????? |
ciekawa 2007-06-06 17:46:14 |
a nie moja droga nic a nic;):) na ktg ani jednego skurczu:) |
ciekawa 2007-06-06 18:10:02 |
Właśnie dostałam maila ze zdjęciami Filipka Mkrychy:) Piękny-czy Wy też dostałyście??? Mąż wysyłał w jej imieniu. Odpisałam i spytałam czy mogę coś wstawić żeby reszta zobaczyła. Jedno jest boskie chyba zaraz po porodzie lub krótko po nim boki malec;) |
katarzyna_j 2007-06-06 19:04:55 |
Też myślałam, Ciekawa, że się sypiesz. A tu nic. Ale masz jeszcze czas. :) |
anika 2007-06-07 13:45:40 |
hejka. My też juz po wszystkim. 3czerwca w niedzielę o 12.25 przyszedł ma świat masz kochany syneczek. Całkiem sporawy 3950 i 55 cm. Poród bez znieczulenia , bo jak o nie poprosiłam w 5 cm to zanim ktokolwiek sie zabrał za wzywanie anestezjologa to ja juz miałam 8 cm, a potem poszło z górki. Jeden party i 4 kilo cukru było na świecie :-) Pozdrawiam wszystkich i ide całować moje skarby. |
katarzyna_j 2007-06-07 13:59:40 |
Moje gratulacje!! Wszyscy się sypią, tylko ja mam całe lato przed sobą z brzuszkiem. :) Duży facet. :) |
ciekawa 2007-06-07 16:22:25 |
Gratulacje;) |
katarzyna_j 2007-06-08 13:00:02 |
Tutaj też zostawię gratulacje dla Ciekawej, bo to jej drugi dom niejako. :) |
noemi 2007-06-08 13:49:50 |
Ciekawa, właśnie przeczytałam, że masz córeczkę:) gratulacje ogrrrromne ode mnie i Lenki:) a jednak dziewczynka:))) ato ci niespodzianka:)))) |
Asia26 2007-06-13 13:25:06 |
jestem w domu. nie przyjeli mnie do szpitala, bo stwierdzili po godzinie namyśleń, że mam źle ustalony termin porodu. wg nich powinien być na ok.18-go czerwca. odeslali mnie do mojej gin na weryfikacje terminu. lekarka moja wściekla się że mnie tak odeslali nie robiąc żadnych badań(ani usg ani ktg ani ginekologicznego) tylko na podstawie rozmowy. powiedziala, że wpisze w karte termin taki jak chcą, ale że jeżeli nie urodze do 20-go to mam nie czekać dlużej i iść do szpitala żeby mnie przyjęli na oddzial, bo nie wiadomo w jakim stanie jest lożysko i wody plodowe. jak przeszlam do domu to rozryczalam się jak krowa. potem zadzwonilam do mojego znajomego lekarza i powiedzial, że mam przyjść jutro o 16-stej do szpitala, to porobi mi wszystkie badania i wtedy mi powie, czy moge jeszcze spokojnie poczekać, czy mi będzie kazal zostać. bo tak naprawde to nikt nie wie, czy jestem jeszcze przed terminem, czy już po terminie. dobrze, że mam jego bo inaczej chyba zwariowalabym czekając i nie wiedząc co z dzieckiem. |
Asia26 2007-06-13 13:26:20 |
wiem, że powinnam pisać w czerwcówkach, ale tak przez sentyment mi zostalo... w końcu pierwszy termin porodu mialam na 2-go maja... |
Kasia:) 2007-06-13 14:13:19 |
Asiu glowa do gory super ze masz znajomego przynajmniej bedzie wiadomo co i jak,no a od 2 maja juz troszke czasu uplynelo-niezle rozbierznosci co do terminu :)ale tak bywa co glowa to inne pomysly... |
Joanna26 2007-06-13 14:14:53 |
Kurcze,to rzeczywiscie nieciekawie.Chciałabym urodzić kolejne dziecko,ale jak sobie pomyślę o polskich szpitalach,to mi się słabo robi i mocno się zastanowię.Nie dziwie sie,ze plakalas,bezsilnosc w takiej sytuacji jest obezwladniajaca.Asia,nie martw się,najważniejsze,ze masz tego znajomego lekarza,ktory Ci pomoze i uspokoi.A do 20 juz niedaleko tak czy inaczej!A jak sie bejbik bedzie chcial pojawic wczesniej,to zlekcewazy wszystkich lekarzy i ich terminy,nie martw sie. |
ciekawa 2007-06-13 15:08:55 |
Asiu kochanie głowa go góry!!! Ważne za nie siedzisz tylko działasz i masz gdzie iść po pomoc. Już niedługo wszytko sie wyjaśni:) Trzymam kciuki:) |
Asia26 2007-06-13 19:13:56 |
Dziewczyny, jak zwykle jesteście niezawodne. Zawsze moge na was liczyć, że mnie pocieszycie i wesprzecie dobrym slowem. Bardzo, bardzo wam dziękuje za wsparcie. Jesteście KOCHANE! |
Asia26 2007-06-15 06:40:54 |
Bylam wczoraj wieczorem u lekarza w szpitalu. Powiedzial że faktycznie mam źle ustalony termin (!) po raz kolejny. Wg niego babka na izbie przyjęć miala racje i termin porodu mam na 20-go. Ale termin jest nie ważny. Ważne że robil mi dlugo usg i powiedzial, że wszystko z malą jest ok. A na ktg wyszlo idealne tetno i regularna czynność skurczowa :) Powiedzial, że jak do 20-go nie urodze, to mam wtedy zglosić się do niego i on nie przyjmnie ne oddzial, że mam nie czekać do 6doby po terminie. Jestem już spokojna o moje maleństwo. |
ciekawa 2007-06-15 10:25:09 |
Uff co za ulga:) Dobrze ze już sie nie denerwujesz:) Ja też jak byłam przyjmowana na oddział to miałam super usg(robione prze super przystojniaka)z 30 minut mnie badał na świetnym sprzęcie he he malutka chowała nóżki i nie mógł zbadać długości kości. Śmiał sie ze jest dokładny i póki mu nie zemdleję to będzie mnie męczył bo on musi znać wszystkie wymiary i już:) |
Julia 2007-06-17 12:05:47 |
Aniko gratuluję synka! Asiu a Tobie powodzenia życze, strasznie duże masz te rozbieżności w terminach. Miałaś takie nieregularne miesiączki czy z czego to wynika? |
Malwina 2007-06-22 02:04:43 |
Czesc Dziewczyny. Jakos dawno mnie nie bylo, czasu nie mam czy cos. Ale powiem Wam, ze tak sobie mysle ze mogla bym rodzic codziennie, tylko zebym nie musiala byc w ciazy i zeby nie bylo czegos takiego jak polog. Tylko zeby kobieta dochodzila do siebie od razu. Pozdrawiam i do kolejnego napisania. |
Joanna26 2007-06-23 16:26:30 |
No to rzeczywiscie,Malwina,po prostu jestes stworzona do rodzenia:)))Jestesmy w dziale niemowlaki,pojawiaj sie czasem:)No i daj jakies zdjecia. |
Monik 2007-11-07 19:39:12 |
Wpadłam tu na chwilkę powspominać:))) Oj nieźle się wzruszyłam:) |
monia_ireland 2007-11-07 19:59:40 |
ja tu wpadam notorycznie:))))i tez nie raz łezki uronilam:) |
ciekawa 2007-11-07 23:02:11 |
ej i no czemu i ja mam łezki:) |
Monik 2007-11-07 23:13:41 |
Ja jestem twarda,z też łezkę uroniłam... Kurcze musimy pokopiować wszystkie zdjęcia i wstawić do działu z fotkami-będzie niezła pamiątka:) |
monia_ireland 2007-11-08 09:28:23 |
ja mam pokopiowane na kompa...ale wpisy uwilbiam czytac:)ale przezywalysmy:) radosc...obawy...lęk...strach...RADOSC RADOSC RADOSC:))))))az mi sie chce znowu byc w ciazy:) to najwspanialszy stan w jakim moze byc kobieta-i zazdroszcze kazdej ciezarnej. |
sylwetkar 2007-11-16 17:25:39 |
to ja też zaczełam czytać bo wspominam bardzo często obawy a szczególnie kopniaczki które były cudowne brakuje mi ich najbardziej |
monia_ireland 2008-05-06 21:51:38 |
ehhh......mija rok:)))) |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |