szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Początek lutego 2006


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, następna
Napisano: Treść:
Maminka Madzia
2005-11-14
Email
cześć , czy któras z was dzxiewcxyny ma termin na początek lutego 2006 ( ja to 5 luty). Chciałsbym pogadać, czy macie takie same objawy,etc i czy tez w tym dtadium ciązy macie takie kłopoty ze snem??
olufal
2005-12-01
13:27:29
Email
Andzia a co to za krem na bolace brodawki? Fajnie sie dowiedziec takich rzeczy przed.Ja mam takie utrudnienie ze moj maz jest francuzem i mowi tylko po angielsku i francusku wiec jak sobie sama nie kupie wszystkiego wczesniej to potem bedzie katastrofa :)Bylam wczoraj na wykladzie ze szkoly rodzenia i pani mowila cos o koszulach nocnych -ja taka z otworomi juz mam ale moze z doswiadczenia napiszesz nam jaka jest dobra do porodu?i np.jakie wkladki sie sprawdzaja czy moze lepiej miec duze podpaski? jakie wkladki laktacyjne wybrac? podziel sie troche swoim doswiadczeniem :) Ja sie dowiedzilam ze najlepiej do szpitala zabrac dzidzi ubranka wczesniej uprane w platkach mydlanych-jezeli zareagowalo by alergia na ciuszki szpitalne-co ty na to? Co do kilogramow to ja do 27 tygodnia przytylam 6 kg ale w 28 juz mialam o 1,7wiecej! od tamtego szoku nie wchodze na wage-po co sie stresowac ;))) Pozdrawiam Ola
andzia_01
2005-12-01
21:59:17
Email
Ten krem na bolące brodawki to Bepanthen, naprawde przyniósł mi ulgę , bo już na drugi dzień po cesarce każde przystawienie malucha do piersi to było takie: ooojej...na poczatku /tak bolało/, więc położne poleciły ten krem, faktycznie szybko zadziałał, nawet po posmarowaniu brodawek można przystawiac dzidzie-myśle ze warto miec go w szpitalu, bo nawet jeśli by się ewentualnie nie przydał to jest również używany jako kremek do pupki dla maluszka, o niebo lepszy od Sudocremu /według mnie/. Jeśli chodzi o te koszule nocne do porodu /to ja poszłam w swojej bawełnianej na cesarkę/, ale na sali operacyjnej jak już ją zdjęłam to potem dali mi szpitalne, oczywiście można było miec swoje w szpit. ale te szpitalne były super do karmienia, a w domu to tak jak pisałam używałam takich bawełnianych na ramiączkach-i to jeszcze udało mi się kupic takie z gumką u góry , że jak chciałam przystawic dzidzia to tylko "ciach" i już cycuś na wierzchu :)), dla mnie nie ma wygodniejszych do karmienia. Do porodu to nie wiem, chyba jednak rodzic w szitalnej, bo niestety zniszczysz swją nową koszulę nocną, a szkoda. Podpaski- w szpitalu dawali takie mega wkładki-super, ja kupiłam przed szpitalem takie duuze Bella, tam nawet pisze, ze to są takie pieluszki jednorazowe /wyglądają jak większe podpaski/, ale aptekarka powiedziała, ze właśnie dziewczyny kupują zeby miec po porodzie. Ale wystarczy paczka i potem stos. te mniejsze. Wkładki laktacyjne- wypróbowałam chyba wszystkie dostępne na rynku, do szpit. kupiłam Gerbera, one są jednak fajne tyle że nie na początek laktacji, kiedy zaczyna się ten cały nawał mleczny i jeszcze to karmienie się nie unormuje, bardzo szybko nasiąkają i przemakają, potem /po jakichś kilkunastu tygodniach/ są ok. Na początek polecam wkładki Chicco- takie z przylepcem do biustonosza, nie są cieniutkie, ale za to sa bardzo chłonne i działają na zasadzie pampersów-nie czuc ze są wilgotne. Dobre są też Johnson`s i Fixies-te ostatnie kupiłam raz w aptece, były super, a potem niestety już nie mogłam ich dostac. A ubranka dla dziecka w szpitalu- najpierw był ubierany w szpitalne, ale zareagował jakąs wysypką i zaczęłam ubierac go w swoje- uprane i wyprasowane- ja od początku używałam proszku Jelp- zero alergii, bardzo delikatny. Aha i jeszcze na pczątek do kąpania dzidzi bardzo dobre jest Oilatum-emulsja do kąpieli, też mąz mi donosił do szpitala, bo po tej wysypce, która małemu na pleckach wyskoczyła położne powiedziały, zeby je kupic, może też troche reagował na początku na produkty Johnson`a /a mielismy w domu przygotowany cały "arsenał"kosmetyków tej firmy... która przydała się tyle ze po pewnym czasie/. Po Oilatum wysypka znikła a skóra była taka delikatniutka, ze nawet bardzo oliwkowac nie było potrzeby.
andzia_01
2005-12-01
22:04:31
Email
A co do wagi...najbardziej mnie załamuje stawanie na niej, dzis miałam wizyte u dr i usg, no i ok 10kg przytyłam jak na razie...ale pocieszam się tym, zę i tak jest to mniej niż z Michałem, bo wtedy to już miałam chyba ze 14 kg więcej...mam nadzieję, ze zrzucę po porodzie...A z usg potwierdza się ta nasza Agatka i cały czas leży z głowką na górze i kopie mamusię na dole:)a u Ciebie Olu już wiadomo czy synek czy córcia? Pozdrawiam andzia
olufal
2005-12-02
08:41:47
Email
Wielkie dzieki Andzia! Zrobilam juz sobie liste i zrobie juz zakupy - nie zebym wywolywala wilka z lasu ale tak na wszelki wypadek ;) A powiedz mi jeszcze czy oplaca sie kupowac te poduszki podpierajace do karmienia? I czy kupowalas laktator?Kolezanka kupila ale w ogole jej nie odciagal mleka i sie tylko nameczyla a potem wypozyczyla elektryczny i poszlo! Jak to bylo u Ciebie? Kurcze musze o wszystko juz teraz zadbac bo potem moj maz sie nie dogada a w Krakowie nie mam nikogo innego do pomocy :] MOja dzidzia jest strasznie zlosliwa i na kazde usg przekreca sie i siada na pupie wiec w dalszym ciagu nie wiemy kto tam jest.Podczas USG praktycznie nie zmienia pozycji (taki tajnos agentos-niby tu jestem ale gram ze mnie nie ma) a jak ginekolog przestaje robic USG to zaczyna sie "dyskoteka"! Zlosliwiec maly! ;))))) Mamy kolejne USG 9 grudnia wiec a noz a widelec wreszcie sie dowiemy kto to-tesciowa sie denerwuje bo oby dwie siostry Hervego daly nam ubranka-jedna dla chlopaka a druga dla dziewczynki i lezy tam tego 4 kartony a my jak na razie nic do Polski nie przywozimy bo stwierdzilismy ze to bez sensu brac ciuszki i dla dziewczynki i dla chlopczyka...Na ale moze za tydzien malenstwo da sie podgladnac :) Mnie dzis snila sie dziewczynka :) Buzka i milego weekednu! Ola
andzia_01
2005-12-02
12:11:24
Email
Wiesz Olu nie wiem czy warto kupowac wcześniej laktator, moze to byc zbędny wydatek. Ja nie kupowałam, w szpitalu nie był mi potrzebny, jak przyszłam do domu to rozpoczął mi się prawdziwy "nawał mleczny", moja mama kupiła mi taki ręczny laktator, ale kompletnie nie potrafiłam z niego skorzystac, po prostu zaczęłam przystawiac małego częściej do piersi no i ręcznie też sobie troszkę poradziłam. I potem kompletnie nie potrzebowałam laktatora /a karmilam prawie rok/. Tyle, ze to różnie bywa, moze byc tak,ze dzidzius nie będzie chciał ssac piersi i trzeba będzie odciągac pokarm już w szpitlu, albo będziesz miała jakieś dłuższe wyjście z domu i trzeba będzie sciągnac mleczko dla dzidzi. Sama nie wiem co Ci radzic. Ale z tego co słyszałam to chyba lepsze są te laktatory elektryczne, tyle,ze droższe. Moze kup sobie na wszelki wypadek na początek taki ręczny, niedrogi- bo byc może wcale nie bedzie Ci laktator potrzebny- a na wszelki wypadek rozejrzyj się w sklepie za jakims dobrym elektrycznym, pokaż koniecznie swojemu mężowi albo dobrej koleżance- i gdyby coś to wtedy niech Ci kupi. A co do poduszki do karmienia- ja jakiejś specjalnej nie kupowałam, to od Was dowiedziałam się ze takie sa, ja po prostu brałam sobie zwykła podusię i było ok, a jeszcze bardzo dobrze jest miec rożek z usztywnieniem kokosowym, też jest b. wygodny przy karmieniu /ja nie miałam ale koleżanka sobie kupiła i faktycznie widzialam że jest super, zresztą uzywała go długo/. Ja sobie teraz na pewno taki sprawię. Do szpitala jeszcze warto wziąc ze sobą kilka tetrowych pieluszek np. zeby rozłożyc na przewijaku czy wytrzec maluszkowi buzię, tetrowe pieluszki są naprawde niezbędne w domu również. Ja kupiłam 20 sztuk i to jest optymalna ilośc. Ciekawe co tam u Ciebie w brzuszku fika:) no no, wstydliwe to Twoje dzieciątko może chce Wam zrobic prawdziwą niespodziankę dopiero przy porodzie:) dobrze, zę masz zapas ubranek i to w dwóch "opcjach", na pewno się przydadzą, ja dopiero teraz mam taki komfort, ze nie musze za dużo rzeczy kupowac /no tylko ewentualnie kilka w rózowym kolorku/. Pozdrówka!!!
andzia_01
2005-12-02
12:20:39
Email
I jeszcze dodam, ze też jestem zdania, ze lepiej sobie wszystko przygotowac wcześniej, teraz jest już bardzo dobry moment, bo dzieciątko juz duże, ale jeszcze nie na tyle, zeby Ci uniemożliwic robienie zakupów /tzn. już np. w ostatnim miesiącu jest za ciężko na robienie zakupów/. Poza tym ja się w tym właśnie okresie czasu strasznie stresowałam, panikowałam, ze nic nie mam, że gdyby coś to nawet nie będe mogła sama wybrac, dopiero jak już te najwazniejsze rzeczy zgromadziliśmy to naprawde poczułam wielką ulgę i błogi spokój...Spakowałam swoją torbę ponad miesiąc przed terminem, spakowałam rzeczy dziecka do szpitala i w osobną torbę wszystko na wyjście /rzeczy dziecka do ubrania no i swoje/, mąż tylko wiedział która torba i wszystko przyniósł tak jak trzeba. Choc jak juz wcześniej pisałam sporo jakichs takich niby drobiazgów ale potrzebnych mąż kupował jak byłam w szpitalu i potem już w domu...
Basia 26
2005-12-03
09:16:47
Email
Dziewczynki kochane, a co powiecie mi o SZKOLE RODZENIA?? czy któraś z was do takiej chodzi, a może już chodziła?? warto?? ile u was to kosztuje, bo u mnie za 10 spotkań 250 zł. nie wiem, czy to dużo, czy mało:/ z jednej strony słyszę, że nie ma to jak szkoła rodzenia, innym razem, że natura i tak wie co robi i ciało dyktuje, co trzeba i kiedy w czasie porodu. ps. w poniedziałek wypłata, więc zmykam na zakupy dla dzidziulka i dla siebie:)
andzia_01
2005-12-03
22:05:53
Email
Szkoła rodzenia na pewno dużo daje, ja co prawda nie chodziłam /miałam zamiar kiedy planowałam rodzic fizjologicznie, ale potem w plany weszło cesarsie cięcie...no i nie poszłam na zajęcia choc się zapisałam/. Ale warto do niej pochodzic, bo tam nie tylko mówią o porodzie, technikach oddychania itp, ale także bardzo dużo mówią o opiekowaniu się dzieciaczkiem, pokazują jak kąpac, doradzają co warto kupic a co nie. Moje koleżanki, które chodziły do szkoły rodzenia były bardzo zadowolone. A cenowo to jest róznie, w Klinice gdzie ja miałam chodzic to o ile dobrze pamiętam zajęcia kosztowały coś ok. 300zł też chyba za 10 godzin. Poza tym niektóre szpitale wymagają zaświadczenia o chodzeniu do szkoły rodzenia jeli chce się miec poród rodzinny.
Basia 26
2005-12-04
00:58:00
Email
rany, czy wam też czasem chce się ryczeć od tek sobie?? bo ja własnie miałam taki napad... a poczło mi o... nie wiem co... tak se poryczałam, no... głównie poszło o to, że jakos dzała na mnie znacznie mocniej przyciąganie ziemskie... niż wcześniej... fajny powód, co?? :/
olufal
2005-12-05
10:14:23
Email
Ja sie denerwuje bez problemu :] A potem wmawiam sobie ze przez to denerwowanie sie nikt mnie nie lubi i rycze w poduszke...pytalam ginekologa czy wszystko ze mna ok -powiedzial :vivat hormony a po porodzie jeszcze bardziej bede wpadala ze skrajnosci w skrajnosc i przepisal mi ziolowe leki uspakajajace... wiec coz Basiu trzymaj sie i pocieszaj ze nie jestes sama w klubie ;) Pozdrawiam Ola
olufal
2005-12-08
10:52:43
Email
Jak tam lutowe mamy sie czuja? Musze sie pochwalic ze wczoraj pierwszy raz mylam dzidzie :))))Na szczescie dla niej i dla mnie byla to lalka ze szkoly rodzenia :) W ogole czy ktoras z was zapislala sie do takiej szkoly? Strasznie fajna sprawa! Mam 3 razy w tygodniu cwiczenia na ktorych ucze sie oddychania i mamy mala gimnastyke po ktorej moj dzidzius jest tak wniebowziety ze fika kozly w lewo i prawo :))) Wczesniej czulam ruchy malca tylko od czasu do czasu a po tej gimnastyce przez 30 minut nie daje mi spokoju i nie wiem jak usiedziec na wykladach :) Spotkalam takze inne brzuchatki -jakas obsesja w Krakowie bo wszystkie marudza na swoich chlopow :) A jak wy sie czujecie moje drogie??? Pozdrawiam Ola
basiar
2005-12-08
12:58:37
Email
Ech, ja znów jestem przeziebiona, siedze w domku na zwolnieniu, ale wcale sie z tego nie ciesze, choc jeszcze tydzien temu marzylam zeby juz w koncu pojsc na zwolnienie.Lecze sie domowymi sposobami, ale efekty marne, nawet mam wrazenie ze jest coraz gorzej.Mam tylko nadzieje, ze mojej dzidzi to nie szkodzi, fika jak szalona calymi dniami, az sie zastanawiam czy ona wogole spi.Do lutego jeszcze kawalek czasu, wiec mysle ze to nie ostatnie moje przeziebienie, bo cos ostatnio malo odporna jestem.
andzia_01
2005-12-08
14:51:04
Email
Ja niestety czuję się od ponad tygodnia znacznie gorzej...tzn. łapią mnie takie napady "kołatania" serducha, napady duszności, czasem mam wrażenie ze zemdleję... We czwartek /tydzień temu/ na wizycie jak dr zobaczyła moje wyniki /morfologia, elektrolity itp./ powiedziała, ze właściwie powinna mnie położyc do szpitala /czego ja strasznie nie chce, oczywiście, ze chce dla dzidzi jak najlepiej, ale nie wyobrażam sobie pozostawienia synka na dłuższy okres czasu.../, ale jeszcze ma litośc, włączyła mi dodatkowe leki, kazała jeśc odpowiednie rzeczy /niestety z tym też mam kłopot, bo absolutnie na nic nie mam ochoty, po prostu wszystko w siebie wmuszam/ i wogóle oszczędzac się. Z tym ostatnim zaleceniem mam jednak problem, bo niestety, ale ja nie mam za duzo możliwości w dzien zeby położyc sie i porzadnie odpocząc /Michałek mi nie daje...jak się kłade to on od razu traktuje to jak początek zabawy, wchodzi na mnie i chce po mnie skakac-!!!-same rozumiecie w tym momencie moje obawy, brzuszek, dzidzia...ja mu tłumaczę, zeby uważał, że mama ma jego dzidzie w brzuszku i że np. nie może go brac na ręce- troche rozumie, bo tego ode mnie przestał się domagac/. Rodzice pomagają, zabierają małego na 2-3 dni do siebie /mieszkamy ok. 70 km. od siebie/, właśnie dzis pojechał do nich. Ale i tak jestem zmęczona, strasznie... Jeszcze domowe obowiązki itp. Wczoraj miałam krytyczny dzień, az się wystraszyłam i zadzwonilam w południe do meża do pracy, ze jakoś tak gorzej sie czuje i chyba zaraz zemdleję, mąż chciał zaraz przyjechac, ale MIchałek chyba zrozumiał,ze mamusia chce sie połozyc, bo pokazał ze chce mleczka, wziął mnie za rękę i poszliśmy położyc się razem- spalismy prawie 3 godziny, no i troche lepiej sie poczułam. No, wyżaliłam się troszkę do Was, cieszę się, ze przynajmniej Wy czujecie się w miarę ok. Jeszcze napisze, ze odczuwam róznicę w tej ciązy zwiazaną z ułożeniem dzidzi w brzuszku- mianowicie, Michał był ułożony główką w dól, też w tym okresie ciązy czułam już troszkę ucisk na przeponę itp. Ale teraz malutka jest ułożona poprzecznie i główka jest na górze- no i odczuwam to niestety znacznie gorzej niż wtedy, nie mogę nawet normalnie usiedziec, bo poddusza mnie okropnie...Trzymajcie się cieplutko, pa andzia
polishgirl
2005-12-08
14:58:18
Email
basiar, ja tez co dwa, trzy tygodnie łapałam przeziebienie, aż w końcu poszłam całkiem na zwolnienie i nie pracuje.Wyczytałam też w gazecie, że w 7,8 miesiącu ciązy takie przeziebienia moga byc niebezpieczne dla dziecka, ponieważ wtedy sie najbardziej rozwija, postanowiłam wiec zaprzestać pracować i bardzo sie ciesze z tego powodu, nie choruje (odpukać), jak jest fajna pogoda , tzn mroźno to wychodze na spacerek, a jak jest plucha tak jak dzisiaj to raczej staram sie siedzieć w domu i odpoczywać. Mnie pomagały domowe sposoby, i rutinoscorbin oraz wapno z wit. C, na katar brałam sól fizjologiczna albo morską, bardzo fajna sprawa, także lepiej się oddycha w grzanych pomieszczeniach. Unikaj zatłoczonych miejsc, teraz zwłaszcza w tym okresie, gdzie wszyscy kichaja i kaszlą. Pozdrawiam i życzę zdrówka
olufal
2005-12-08
17:51:33
Email
A moja dzidzia jakos nadzwyczaj spokojna jest-czasem jest to nawet niepokojace...tylko po gimnastyce w szkole rodzenia przez jakies 30 minut sie gramosi a potem znowu cisza :) Jutro robie USG-juz sie doczekac nie moge , to jak widzenia w wiezieniach -zobaczyc mozesz ale dotknac nie ;))))) Dam znac jutro czy wiem juz kto to :) Co do samopoczucia to dzis nawet mi dopisuje ale roznie z nim bywa -jest jak wena -raz jest raz go nie ma ;)))) Przeziebiona nie jestem lecz nadal mam beznadziejne wyniki krwi i biore zastrzyki z zelaza -tylek mam co prawda niebiesko granatowy ale nie bola mnie w ogole te zastrzykii musze nawet przyznac ze bardziej bolaly mnie te hormonalne. A kiedy bylam przeziebiona to bralam taki antybiotyk do gradla-nie pamietam polskiej nazwy a francuska to Locabiotal-to takie psikadla ktore ma 2 nakladki jedna do nosa a druga do gardla,jadlam mase czosneczku,syrop z cebuli,pilam tony herbaty z cytryna i na noc smarowalam sie goraco woda z octem-po tym sie czlowiek wypoci jak swinka -dziala jak aspiryna.I coz po 1,5 tygodniowej meczarni wszystko przeszlo i jak na razie (odpukac w niemalowane) nie wrocilo. Pozdrawiam Was cieplutko z deszczowego Krakowa! Ola
Basia 26
2005-12-09
09:21:05
Email
hej dziewczynki. mój dzidziek się cały dzień tarmosi jak nie wiem:) w nocy jak wstaję na siusiu to on zaraz też się budzi, potem nie mogę usnąć bo takie fika koziołki. wczoraj dostałam kopniaka w żebra. kurcze, do dziś bolą... skończyłam zastrzyki z żelaza, teraz biorę tabletki Tardyferon. w poniedz robię badania i zobaczymy co to dało. po 5 zastrzykach hemoglobina mi skoczyła z 10.1 do 10.6. marny skok, ale zawsze jakiś. w sumie to czuję się bardzo dobrze. powiedzcie mi, jakie macie kurtki na zimę, bo mnie coraz bardziej wybrzusza, czego wczesniej nie było, no i chyba moja sportowa kurtka zaraz pójdzie w kąt... nie sadzę, żeby na chodzenie na co dzień mama pożyczyła mi norki ;) kurcze, chcę sobie coś kupic, ale znów nie coś bardzo drogiego, bo co ja potem z tym zrobię... no ale w sklepach pustka... rozmiar XXL jest za duży w ramionach, za szczupły w tali... a własnie, ile macie w pasie?? ja mam 98. biust 104- z męzem mamy takie same wymiary, tyle, że on ma w pasie 90 ;P
Basia 26
2005-12-09
09:21:16
Email
hej dziewczynki. mój dzidziek się cały dzień tarmosi jak nie wiem:) w nocy jak wstaję na siusiu to on zaraz też się budzi, potem nie mogę usnąć bo takie fika koziołki. wczoraj dostałam kopniaka w żebra. kurcze, do dziś bolą... skończyłam zastrzyki z żelaza, teraz biorę tabletki Tardyferon. w poniedz robię badania i zobaczymy co to dało. po 5 zastrzykach hemoglobina mi skoczyła z 10.1 do 10.6. marny skok, ale zawsze jakiś. w sumie to czuję się bardzo dobrze. powiedzcie mi, jakie macie kurtki na zimę, bo mnie coraz bardziej wybrzusza, czego wczesniej nie było, no i chyba moja sportowa kurtka zaraz pójdzie w kąt... nie sadzę, żeby na chodzenie na co dzień mama pożyczyła mi norki ;) kurcze, chcę sobie coś kupic, ale znów nie coś bardzo drogiego, bo co ja potem z tym zrobię... no ale w sklepach pustka... rozmiar XXL jest za duży w ramionach, za szczupły w tali... a własnie, ile macie w pasie?? ja mam 98. biust 104- z męzem mamy takie same wymiary, tyle, że on ma w pasie 90 ;P
Basia 26
2005-12-09
09:21:56
Email
ooo... sorki za powtórkę
Basia 26
2005-12-09
09:24:44
Email
aha, a czym się smarujecie?? ja fissanem i bardzo sobie chwalę, ale on jest już chyba wycofany. mam jeszcze jedno zapasowe opakowanie, ale co potem?? więc co wy używacie i czy sobie to chwalicie?? jaka jest cena waszych kosmetyków??
basiar
2005-12-09
09:28:34
Email
Czesc. Ja sobie wlasnie sprawilam kurtke w rozmiarze 46!!Moj zimowy plaszczyk juz sie nie dopina.Za kurtke zaplacilam 120zl, wiec to chyba juz nie tak drogo.Z ubrania tez by mi sie cos jeszcze przydalo, ale wlasnie kosmiczne ceny tych ciezarowych ubran, a potem co z nimi zrobic...Dziewczyny poradzcie!!!Moje przeziebienie wcale nie przechodzi, jest coraz gorzej,cala noc meczyl mnie katar i kaszel, takze wlasciwie to wcale nie spalam. W poniedzialek pojde do lekarza znow,ale weekend przerabany.
Basia 26
2005-12-09
10:27:58
Email
Basiar polecam syrop: pół szkl soku z cytryny, tyle samo czosnku wyciśnietego przez wyciskarkę, i kilka łyżek miodu. i tak pić to trzy razy dziennie po dużej łyżce stołowej. poza tym chleb z masłem i cebulą posypaną wegetą. co tam jeszcze... aha, maśc VIC waporup (czy jakoś tak) rozgrzewa, nawet lekko dziurki od nosa od środka posmaruj, to ci je przewentyluje. następne na katar: krople miętowe nalać na łyżeczkę, podpalić (najlepiej nad zlewem) poczekac az się wypali i wdychać tą intensywną woń mięty. raz jedna, raz drugą dziurką. no i jeszcze polecam spirytus mrówczany- to tak jak kamforowy, ale nie śmierdzi, jest bez zapachu. niech cię mąż wyklepie nim zdrowo po plecach i poć się
olufal
2005-12-09
14:47:03
Email
Hej lutowe Brzuchatki :) Ja smaruje sie Mustela ale tylko dlatego ze maz przywozi mi z francji i wychodzi taniej-jak na razie nowe rozstepy sie nie pokazaly a stare jak byly tak sa ;) W pasie mam 96cm :) Buzka i milego weekednu! Ola
olufal
2005-12-09
14:58:57
Email
A zapomnilam napisac o ubraniach :) Sa chorenie drogie i szczerze mowiac ja znalazlam pare w komisach-w Krakowie jest taki komis z ciuchami ciazowymi. Troche odziedziczylam po siostrach meza. A dwie bluzki ktore najczesciej uzywam wynalazlam na "ciuchach"! Dokupilam jak na razie tylko jeansy i plaszcz z ktorego zaczynam wyrastac-a tak sadzilam ze bedzie dobry-przeliczylam sie i ledwo co sie dopinam :(... Pozdrawiam Ola
Basia 26
2005-12-11
09:29:14
Email
hej brzuchacze:) wczoraj kupiłam sobie korzuszek. jaśniutki beż w rozmiarze... uwaga XL!!!! nieźle, co?? widzę, że wy też sobie radzicie całkiem dobrze. ja zapłaciłam 149 zł :/ ale potem mam zamiar sprzedać go w komisie:) więc trochę wyrwę z powrotem;) w sumie to ja kupiłam jedne spodnie, drugie uszyłam (super czekoladkowe z kanteczką), kupiłam bluzkę wyjściową (czekolada ze złotem i koronką, mniam) i mąż mi sprawił taką z napisem CIĘŻARÓWKA. czyli 4 rzeczy, reszta to moje ubrania sprzed ciąży, mieszczę się bez problemu. aha... koleżanki, czy któraś z was wie, z czym wiąże się biegunka w ciąży?? bo wczoraj zakrętu złapać nie mogłam. dzis już jest ok. oczywiście zadbałam o to, żeby się nie odwodnić. na pewno wiem, że biegunka oznacza spadek wagi, hahaha. pozdrawiam, cmok cmok
basiar
2005-12-11
12:08:08
Email
Hej!!! Basia, moze zjadlas cos nieswiezego, stad ta biegunka.Ja czuje sie nadal źle i juz sie zaczynam bać czy mojej dzidzi to nie szkodzi.Jutro ide do lekarza, ale coz mi on poradzi:((
olufal
2005-12-12
11:38:54
Email
Hej Brzuchatki lutowe :) JAk tam u Was po weekendzie? JA jestem tak zadowolona ze urodze dziewczynke :)))) Maz troche mniej bo ma juz 2 z pierwszego malzenstwa-chodz musze przyznac ze nie dawal poznac po sobie rozczarowania,ale mysle ze byl bo od poczatku ciazy mowil do brzucha Max a tu taka niespodzianka... Dzis zrobilam sobie morfologie wiec zobaczymy czy zastrzyki z zelazem przyniosa jakis rezultat-oby! Ogolnie czuje sie dobrze i zaczynam wic gniazdo-szkoda ze moj maz nie podziela mojego entuzjazmu...wkurza go ze 3 razy dziennie zaczynam przenosci rzeczy zmiejsca na miejsce i powiedzial ze wolal jak zajmowalam sie gotowaniem bo conajmniej nie balaganilam w calym mieszkaniu-mily nie? :) Ale ja jestem uparta i chodz nasz pokoj nie jest duzy to juz mam pomysl jak zmiescic tam lozeczko i przewijak :) czy wy tez juz zaczynacie wicie waszych gniazd??? Pozdrawiam goraco! Ola ps.Basiar jak tam twoje przeziebienie?
basiar
2005-12-12
13:12:55
Email
Witaj Olu:) Niestety, domowymi sposobami nie udalo mi sie wyleczyc i lekarz przepisal mi antybiotyk( Amotax Dis ), ktory jej zdaniem mozna przyjmowac w ciazy. Ja jednak troche sie boje i nie wiem czy brac go czy nie? Ze tez musialo to mnie akurat dopasc i to teraz:( Poza tym nic jeszcze nie przestawiam, ale tez juz mam zaplanowane(od dawna) gdzie postawimy lozeczko dla naszego malenstwa.Tak po cichu mam nadzieje, ze tez nosze pod sercem dziewuszke;)Chociaz wiem ze moj mąż jak kazdy facet wolalby pierwszego syna:)
polishgirl
2005-12-12
13:35:19
Email
Czesc dziewczyny.Ja tez juz pomału planuje gdzie co postawimy, łóżeczko juz wiem gdzie bedzie stało, nie mam za dużego wyboru, gdyz pokój nie jest za duzy, mąż obiecał mi zrobic (zamówić u znajomego) komodęz szufladami na której położe przewijak i takie tam. Czekam aż pojadę do moich rodziców i siostra da mi łóżeczko, i jeszcze pare rzeczy dla dzidziulka, po swoich pociechach. Siostra męża też obiecała że po świetach sie tym zajmie. A ja juz zamówilam sobie dzisiaj właśnie na allegro rózne potrzebne rzeczy dla mnie do szpitala, jak i dla dzidziulka. Acha jutro wybieramy sie z mężem pierwszy raz do szkoły rodzenia, ciekawe jak bedzie. A w środę idę do lekarza i zobaczymy co tam u mojego dzidziulka. Dziewczyny, a czy wy wiecie ile waży wasz dzidzius juz teraz w brzuszku, bo ponoc mozna to sprawdzic chyba na USG, zapytam swojego lekarza. Pozdrawiam was i zycze zdrówka
polishgirl
2005-12-12
13:41:17
Email
Czesc dziewczyny.Ja tez juz pomału planuje gdzie co postawimy, łóżeczko juz wiem gdzie bedzie stało, nie mam za dużego wyboru, gdyz pokój nie jest za duzy, mąż obiecał mi zrobic (zamówić u znajomego) komodęz szufladami na której położe przewijak i takie tam. Czekam aż pojadę do moich rodziców i siostra da mi łóżeczko, i jeszcze pare rzeczy dla dzidziulka, po swoich pociechach. Siostra męża też obiecała że po świetach sie tym zajmie. A ja juz zamówilam sobie dzisiaj właśnie na allegro rózne potrzebne rzeczy dla mnie do szpitala, jak i dla dzidziulka. Acha jutro wybieramy sie z mężem pierwszy raz do szkoły rodzenia, ciekawe jak bedzie. A w środę idę do lekarza i zobaczymy co tam u mojego dzidziulka. Dziewczyny, a czy wy wiecie ile waży wasz dzidzius juz teraz w brzuszku, bo ponoc mozna to sprawdzic chyba na USG, zapytam swojego lekarza. Pozdrawiam was i zycze zdrówka
olufal
2005-12-12
14:41:05
Email
Moja Amelka wazy 1485g +- 199g :) To pomiary z piateczku. Lezy juz glowa na dol ale lekarz powiedzial ze moze sie jeszcze koziolkowac. Pozdrawiam Ola
olufal
2005-12-13
08:53:45
Email
basiar:na pewno w III trymestrze branie antybiotyku jest bezpiecznejsze niz w I czy II ale ja osobiscie nie znam sie na lekach i ciezko mi cokolwiek doradzic :( U mnei nie najlepiej z badaniami krwi- zrobilam sobie wczoraj morfologie i niestety, po 2 tygodniach zastrzykow z zelazem (Ferum Lek) i tabletek Tardyferon Fol, moja hemoglobina poszla w gore o 0,1 tzn. z 9,8 na 9,9... Do tego pilam non stop barszcz czerwony domowej roboty,zajadalam szpinak i migdaly a tu taki rezultat... Ciesze sie oczywiscie ze nie spadla jeszcze bardziej ale po cichu sie zastanawiam co teraz moj doktor mi przepisze...Czy wam tez brakuje zelaza??? Buzka Ola
basiar
2005-12-13
09:15:30
Email
Hej,troche sie uspokoilam juz, bo znalazlam w necie, ze ten antybiotyk mozna spokojnie przyjmowac w ciazy.Przyjmowanie go nie wykazuje szkodliwego dzialania na plod, na szczescie:)Mam nadzieje, ze mi pomoze.Ja morfologie mam w porzadku, wszystkie badania jakie robilam sa ok, oprocz glukozy ktora jest nieznacznie podwyzszona i musze zrobic powtorke, ale podobno za drugim razem normalnie wychodzi wiec nie martwie sie tym poki co.Jedyny moj problem narazie to paskudny kaszel i katar(no troche juz mniejszy).Zycze zdrowka wszystkim grubaskom:)
Basia 26
2005-12-15
11:25:07
Email
olufa to faktycznie masz bardzo bardzo niską hemoglobinę. a jak z krwinkami białymi u ciebie?? ja przed zastrzykami miałam hemoglobinę 10.1, po pięciu zastrzykach miałam 10.6 ale już po dziesięciu 10.7. także trochę mnie rozczarował ten drugi skok. ile ja się barszczu i soku z buraków świerzo wyciśnietego napiłam, to cud, że czerwona cała nie chodzę:/ wątróbka, fasola, szpinak to normalka, a nic nie pomaga... a lekarz nie chciał cię zabrać do szpitala?? bo mnie już przy 10.1 chciała na te zastrzyki do szpitala dać, że tam mnie podkurują odpowiednio, ale się wymigałam. bo 10 zastrzyków to jednak 20 dni, a to sporo. z jaką hemoglobiną zaczynałas ciążę?? ja z 11.1. i tak zmieniało się pomiedzy 11.1 a 11.5. aż nagle spadło do 10.1. ale wiem, że moja mama miała tak samo. widziałam jej kartę ciązy jak ze mną chodziła. białe ciałka jej wzrosły od 6 do 10, a hemoglobina spadła nawet do 9.6 przed samym porodem. także ja już wiem po kim to mam ;) pozdrówka
olufal
2005-12-15
12:02:38
Email
No wlasnie dziwi mnie troche postawa mojego ginekologa ktory uwaza ze jest ok... Zaczynalam ciaze z hemoglobina 12,6 a teraz mam 9,9... Zelazo jako pierwiastek mam w normnie 22,4 wiec cos z przyswajaniem zelaza mam nie tak... Do szpitala na swieta nie za bardzo chcialabym trafic- juz wole te zastrzyki... W poniedzialek mam wizyte u ginekologa ( jak na razie konsultowalam sie z nim telefonicznie) wiec dowiem sie co i jak... A buraki,barszcz czerwony,szpinak,migdaly,rodzynki to jem dzien w dzien i mam od tego tylko zgage :( Pozdrawiam Ola
andzia_01
2005-12-15
12:38:41
Email
Olu troche niską masz tą hemoglobine, jak byłam u dr 2 tyg temu /a miałam wtedy 10,5 hemoglobiny/ to wtedy powiedziała mi, ze już przy tym wyniku powinna mnie położyc do szpitala, ale jeszcze ma litosc i ma nadzieję, ze przy następnej wizycie będzie lepiej, bo jeśli nie... A wizyte mam za tydzien. Strasznie boję się że niestety wyniki mi jeszcze spadną, bo wcale lepiej się nie czuje, łykam to żelazo, staram się odżywiac prawidłowo, ale jak mi powie przed świętami,ze do szpitala... A jeśli chodzi o żelazo to zależy w jakich jednostkach masz podany wynik, normy u kobiet to: 50-150 ug/dl, lub 7,9-23,6umol, ja częściej widywałam wyniki podane w tych pierwszych jednostkach, tak ze sprawdz sobie. Krwinki białe - w ciązy mogą byc podwyższone nawet do 20 000/ul; jeśli są powyzej to wtedy trzeba się martwic /norma to 4000-10000/ul/.
olufal
2005-12-15
13:42:58
Email
Zelazo 22,40 umol/L Leukocyty 8,9 tys/ul Erytrocyty 3,13 mln/ul Hemoglobina 9,9 g/dl Hematokryt 29,3% . Wlasnie dziwi mnie fakty ze was lekarze chca dawac do szpitali a moj mi mowi ze jest OK... Moze i dobry z niego endrokrynolog ale marny ginekolog...cholera wie...najgorsze jest to ze 22 grudnia mam zarezerwowany lot do Francji aby sprzedzic swieta z mezem...a jak bedzie szpital...az nie chce mi sie myslec... Pozdrawiam Ola
basiar
2005-12-15
15:29:10
Email
Dziewczyny nie przejmujcie sie tak!!! Przeciez nam nie wolno sie teraz denerwowac. Wszystko na pewno bedzie ok:) Polozna powiedziala, ze nie zna dzis zadnej ciezarnej, ktora nie mialaby zadnych problemow.W takich czasach zyjemy, niestety. Ja czuje sie juz lepiej, katar i kaszel powoli ustepuje. Coz, zaczynam byc nocnym markiem:)Budze sie w srodku nocy nawet kilka razy, a to pic a to siku sie chce:) Czyzbym zaczynala sie przyzwyczajac juz do nocnego wstawania??hahaha
basiar
2005-12-15
15:32:00
Email
aha. a czy macie juz siare? u mnie ,jak ponaciskam piers to zaczyna wyplywac taka zolta ciecz, to chyba pierwsze mleczko co nie?:)
Basia 26
2005-12-16
09:03:56
Email
olufa... a bierzesz dodatkowo kwas foliowy?? bo przy niedokrwistości często dochodzi do braku witamin z grupy B. ja biore dwa razy dziennie jakiś Acidum Folikum. Basiar... nie, jak na razie to mam w załamaniach brodawek takie hm... jakby skrzepy, ale nie wiem, czy to siara czy po prostu nadmiar kremu, którym co wieczór nacieram piersi ;)
Basia 26
2005-12-16
09:04:57
Email
a tak w ogóle to gdzie podziała się założycielka strony- Maminka Madzia??
olufal
2005-12-16
11:31:34
Email
Madziara zniknela ;) Moze juz ma dzidzie? Moje brodawki tylko troszke sie powiekszyly i na tym koniec :)zadnych oznak mleka. Kwas foliowy biore przez caly czas poniewaz z dodtakowych witamin biore Falvit (nie zawiera jodu a ja mam nadczynosc czy niedoczynnosci tarczycy-juz sama nie pamietam co to bylo w kazdym razie soli i jodu mi nie wolno). Zobaczymy co lekarz powie w poniedzialek-trzymajcie kciuki co by mnie do szpitala nie wsadzil!!! Wczorajszej nocy prawie nie spalam :( Tez non stop a to piciu a to siusiu... Dzis o 7 bylam nieprzytomna! Naszczescie na weekend jade do mamy wiec bedzie mial sie kto mna zajac (maz znowu we Francji)ugotowac domowy obiadek i polatac po sklepach :) Zdecydowalyscie sie juz na jakis wozek? Ja szczerze po ostatniej wizycie w sklepie jestem troche przerazona... Jest tego troche... Buzak Ola
basiar
2005-12-16
12:49:39
Email
Basia, u mnie tez czasem wlasnie są takie skrzepy, to chyba jest siara.I takie zolte wycieka jak naciskam sutki:) Ola, my narazie wozka kupowac nie bedziemy.Uznalismy ze i tak na poczatku nam nie bedzie potrzebny,a dopiero w marcu bedziemy miec troche kasy wiec wtedy zrobimy ten zakup.Poki co lozeczko ( jutro jedziemy upatrzec jakies fajne ) no i fotelik samochodowy. Jak ja juz nie moge sie doczekac lutego!!!!!!!!
olufal
2005-12-16
12:59:32
Email
No to Basiar witam w klubie :))))))))) Ja tez juz sie nie moge doczekac!!! Chodz ciesze sie ze mam jeszcze czas aby wszystko do konca zoorganizowac,posprzatac w papierach,zdjeciach i szafach :) I ze na wigilie jeszcze nie bede dawac cycusia co da mi mozliwosc jesc co chce -a bedzie tego duzo bo potem to juz tylko scisla "cycusiowa" dieta ;) Buzak Ola
polishgirl
2005-12-16
14:37:05
Email
Witam dziewczynki. Ja też nie moge sie zdecydować na jakis wózek, podobaja mi się driver 4 kołowy, ale jest troche drogi, zastanawiałam sie nad Polakiem, ale ma zbyt duże koła - za duze i do tego jest strasznie ciezki. Podoba mi sie bardzo Chicco 4 Wd, ale koła ma mniejsze i nie popmpowane, a mężulek uważa że pompowane będą najlepsze na nasze drogi. No i wogóle to zastanawiam się czy kupic taki głęboki z gondolką , czy wielofunkcyjny- kurczę naprawdę nie wiem. Ale pewnie też narazie wstrzymamy się z wózkiem i nie wiem czy nie kupimy dopiero po porodzie. A teściu obiecał że da mi 500 zł na wózek, więc dodam sobie trochę i kupie jakiś fajny. Wczoraj byłam u lekarza, na wizycie, mój syneczek zdrowy, wszystko w porządku, ułozony był główką w dół, ale lekarz mówił że jeszcze się przemieści. Coraz mocniej juz kopie ;-)). A byłam zaskoczona bo z moich obliczeń powinnien być 27 tydzień, a lekarz stwierdził na USG że wychodzi 29 tydzień, po rozmiarze główki, czyżby główka była za duża??? Mam nadzieję że wszystko w porządku, a nawet cieszę się bo teraz wypada mi jaieś dwa tygodnie wcześniej poród czyli na koniec lutego. Acha, lekarz zrobił mi miłą niespodziankę, ponieważ wczoraj były moje urodziny, więc policzył mi tylko za USg 50 zł, a nie za całą wizytę 110 zł z zyczeniami, bardzo sie ucieszyłam, bo teraz przed świetami każdy grosz się liczy dla mnie. Pozdrowionka
Basia 26
2005-12-16
15:01:08
Email
dziewczyny, co jest grane, haha. ja też nie spałam tej nocy :/ łaziłam z kata w kat i dosłownie a to siusiu, a to piciu... wózek mam upatrzony Graco Quattro Deluxe. jest do niego fotelik, który pasuje i do wózka i do samochodu. jak sie kupi razem to jest taniej. ja planowałam kupić wózek pod koniec marca, ale w takim razie kupię już w styczniu wszystko na raz. mam miejsce do trzymania, więc czemu nie :) łóżeczko na pewno drewniane biorę. mam upatrzone takie wiśniowe ze słodkim księżycem wyrzeźbionym z przodu oraz takie kremowe z prostokątnymi płaskimi szczebelkami. oba te kolory pasują do mojej sypialni:) zrezygnowałam z łóżeczka tego do składania podróżnego, bo w sumie ileż ja podróżuję... a dziecko nie będzie mi cały czas spało jak pod namiotem- na ortalionowym materacu :/ a można taka ładną pościel kupić, która chroni przed uderzeniem w szczebelki, że szkoda dziecka na te ortaliony. poza tym z łóżeczka ze szczeblami dłużej będzie korzystać. a ponieważ buduję dom, to może na nastepne święta wielkanocne się tam przeprowadzę i tam dopiero urzadze dziecku pokoik:) na razie kupuję komodę, która mi spasuje do sypialni, żeby potem zrobić z tych mebli jeden pokój potem w domu. dzidziek na mieszkaniu, gdzie teraz mieszkam bedzie miał swój pokój, no ale nie bedzie on zrobiony do końca tak, jak planowałam. dopiero w domku zrobię mu królestwo. dziewczyny wy też bierzecie maleństwo do swojego pokoju?? bo mi to szkoda, że ja z mężem się przytulac bedziemy, a on tak sam... więc zamieszka z nami w pokoiku, a dopiero jak podrośnie trochę, to pójdzie do swojego pokoiku, za to rano czemu nie- wstęp ma wolny do naszej sypialni:) ps. piszecie dosłownie o tym, co ja czuję. też przez ostatnie kilka dni rozmyślam, że już nie mogę się doczekać lutego.
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum