szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Grudniowe nimowlaczki 2007


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 7 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, następna
Napisano: Treść:
majka_76
2008-01-03
Email
Przyzwyczaiłam się do działu ciąża, a tu już dzidziuś na świecie jest. Zapraszam zatem do działu niemowlaczki :))Mamusie kochane piszcie, doradzajcie itp.itd., bo fajnie jest podzielić się z kimś swoimi spostrzeżeniami, albo w ogóle z kimś pogadać po prostu :)
kasiaulka81
2008-01-24
12:45:20
Email
A mój mały 4,4 kg.
aga682
2008-01-24
17:24:02
Email
Witam wszystkie mamuśki:) Ale mi mały dał popalić. Czuje się jakbym była z innego świata.Jeszcze trochę a się załamię. Chyba nie rozumiem własnego dziecka. Niby jest głodny, ssie tylko chwilę, a potem się denerwuje, wykręca i tak w kółko, aż się zmęczy. Noszenie na rękach i kołysanie nic nie daje.Zasypia w końcu, jak go noszę na ręce, brzuszkiem w dół. Wydaje mi się, że to ten jego brzuszek, ale jest mięciutki i kupki są. Myślałam, że może to coś z moim pokarmem, ale ja jem cały czas to samo, nic nowego ostatnio nie jadłam, jak dałam mu butelkę to było dokładnie tak samo:( Może wy mi pomożecie go rozgryźć. Idę z nim na szczepienie 29 stycznia, to może lekarz mi powie co mu jest. Trzymajcie się ciepło. Buziaki
donka
2008-01-24
18:57:27
Email
aga,nie wiem czy to dolega twojemu synkowi,ale dzieci z kolka maja ciagly odruch ssania.dokucza im brzuszek,a one chcac zalgodzic niedogodnosc chca ssac.ja myslaalm,ze julitka jest wiecznie glodna,bo tak to wygladalo.okazalo sie,ze po 1-sze fermentowal jej w brzuszku moj pokarm(nie mgla trawic duzej ilosci laktozy), po2-gie miala tez kolke.podawanie w tych przypadkach duzej ilosci jedzenia powoduje,ze brzuszek jescze bardziej boli,bo jest obcoiazony.i tworzy sie bledne kolo.na poczatku trudno jest rozroznic placze dziecka i wiedziec o co mu chodzi.
majka_76
2008-01-24
19:33:01
Email
Aga682, mój Filip robi dokładnie tak samo. daję cyca, a on się denerwuje, wykręca głowę, ale cyca nie puszcza. Myślałam, że nic mi z niego nie leci, ale nie. Chłopak się męczy i ja też, bo chyba nie muszę mówić jaki to ból, jak dziecko wykręca głowę z zaciśniętymi dziąsłami na brodawce. Przy butelce Filip tak się nie zachowuje. Dodam jeszcze, że zauważyłam, że po moim pokarmie ulewa. Czy tak może być? I dlaczego? Nie jem "niedozwolonych" rzeczy. Zrezygnowałam prawie z nabiału. Ech, dziś mam doła. Bo nakarmiłam, a on wszytko ulał. :(
majka_76
2008-01-25
10:13:34
Email
Dwóch najważniejszych facetów w moim życiu :)Jeden mały drugi duży

majka_76
2008-01-25
10:14:54
Email
Wielbiciel mleka :)

ciekawa
2008-01-25
10:25:01
Email
Maju spokojnie ulewa tylko tyle ilesie nie zmieściło-napewno nie wszytko! Butelka inaczej pije i pewnie mniej łyka powietrza a jesli dajesz mleczko z proszku to jest gestrze i lepiej sie trzyma w brzuszku-to wszytko minie.Masz kryzys laktacyjny-ja miałam juz 10:) typowe zachowanie dziecka. Na spokojnie wszystko minie-niech ciagnie choc troszke. Zprawdz jak czesto karmisz -moze za czesto-moze musi zgłodniec lub zupełnie odwrotnie mozeprzystawiasz gdy juz jest mocno glodny a wtedy boli brzuszek i zpiersi jak leci powolutku to sie denerwuje
Agata
2008-01-25
13:33:41
Email
Majka - ciekawa ma rację. Mój Mikuś też mi ulewa. Czasami podaję mu moję mleczko odciągnięte w butelce i wtedy daję mu max. 100 ml (choć on chętnie by więcej wypił). Podając mleko przez butelkę ma się kontrolę ile dziecko wypija i tu racja, że jak mu dam te 100 ml - to rzadko mi po tym ulewa, a w momencie jak pije z piersi to za każdym razem mi uleje. Po prostu z piersi maluszek wypije do oporu ( nie wiemy ile) i potem ten nadmiar niestety uleje. No ale co zrobić....
Zdarza się że małego przebieram kilka razy dziennie z ciuszków bo potrafi mi ulać nawet 30-40 min. po karmieniu, kiedy się wydaje, że raczej już nie uleje.
Agata
2008-01-25
13:38:50
Email
A jescze coś mi się przypomniało. Kiedy karmiłam starszą córcię to też miałam problem z jej wykręcaniem się, prężeniem, Niby troszkę popiła ale płakała i wyginała sie. Okazało się, że to było spowodowane wzmożonym napięciem mięśniowym u niej. Co wcale nie znaczy, że u Waszych dzieci też to oznacza. Potrzebne były odpowiednie ćwiczenia kilka razy dziennie i po kilku miesiącach po problemie nie było śladu.
Tak mi się to właśnie przypomniało, bo lekarka zwróciła mi uwagę na to zachowanie córci podczas karmienia - ja pewnie nie pomyślałabym, że to może coś wspólnego z napięciem mięśniowym. Ale moja córcia tak jak Mikołaj była wcześniakiem...a wiadomo wcześniaczki mają trochę więcej problemów.
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Agata
2008-01-25
13:40:15
Email
Dziewczyny a wiecie, że mojemu Mikusiowi jeszcze nie odpadła pępowina? Modlę się, żeby jak najszybciej odpadła bo jak do środy nie odpadnie to będziemy musieli iść do chirurga...wrrr...
majka_76
2008-01-25
14:17:08
Email
Agata, wiesz, ja też sobie pomyślałam o wzmożonym napięciu mięśniowym u mojego Filipa. Czasem się tak napina, że szok. We czwartek idziemy do lekarza i na pewno mu wspomnę o tym.
Agata
2008-01-25
14:22:40
Email
Majka ja uważam, że lepiej wszystko sprawdzić niż coś zaniedbać. I masz rację...zapytaj sie lekarza jak będziesz na wizycie.
majka_76
2008-01-25
14:33:55
Email
Mój synek ma jeszcze kłopoty ze spaniem. Widzę, że chce mu się spać, ale nie może usnąć. A jak już zapadnie w drzemkę to budzi się po 10minutach. Później jest taki marudny :( Dziś zapisaliśmy go do żłobka. Chcę go oddać od września jak będę wracała do pracy. Niestety nie mamy żadnej niepracującej babci, a na nianie w Warszawie nas nie stać. Liczą sobie tyle, że szok. Musimy jeszcze jeden żłobek wybrać i złożyć wniosek, żeby mieć jakieś wyjście awaryjne. Ale może być taka sytuacja, że do żadnego nas nie przyjmą. Jest więcej dzieci niż miejsc. Ciężko ze żłobkami i przedszkolami. No zobaczymy, co z tego wyniknie. Będę się martwiła za pół roku.
kasiaulka81
2008-01-25
16:14:31
Email
Dziewczyny, czy podajecie swoim maluszkom witaminę K i D?
Agata
2008-01-25
16:57:03
Email
Tak ja podaję Mikusiowi [b} VITA K [/b] w dawce 1 mililitr dziennie i[b} VIGANTOL[/b] na zmianę jeden dzień 1 kropla, na drugi dzień 2 krople
Agata
2008-01-25
17:00:49
Email
Majka ciężko jest z tymi żłobkami. Ja jak przy córce wracałam do pracy to woziłam małą do mojej mamy i ona się nią zajmowała. Teraz szukam opiekunki bo mama ma kłopoty zdrowotne i nie da rady narazie zajmowac się Mikusiem - ale to rozwiązanie tymczasowe, bo mama chce się nim zajmować jak skończy rok, więc opiekunki szukam tak na pół roku. No ale u nas opiekunki kosztują z pewnością dużo mniej niż w Warszawie? A własnie ile sobie życzą opiekunki w stolicy? Pozdrawiam
alizey
2008-01-25
20:45:29
Email
witajcie dziewuszki, jak milo tu zajrzec i zobaczyc, ze nie jestem sama z problemami Antka. Ostatnio codziennie miewa 4 godzinne sesyjki- przy cycku zlosc, poza tym ryk i jek, niby chce spac, ale budzi sie po chwili, albo nie umie zasnac... o rany, wymiekam... Majka, moze maly poprostu woli juz pic z butelki i dlatego sie zlosci przy piersi, tak bylo z moja mlodsza cora jak ja dokarmialam mleczkiem z butli- niestety tak sie wkrotce skonczylo moje karmienie jej piersia, oby u Ciebie to jeszcze troszke potrwalo, a moze mu z piersi odciagaj i tym dokarmiaj ? poza tym Antek robi sie rozkosznie okraglutki :), codziennie zdaje mi sie bardziej tlusciutki :). W srode skonczy 6 tyg. wiec wreszcie pojdziemy do szczepienia no i sie zwazymy! wczoraj za to zrobilismy preluksacje- niestety prywatnie, terminy na fundusz takie,ze chyba trzebaby dziecko zapisywac na poczatku ciazy!!! Pol minuty i po sprawie, i po ... 80zl. No coz, najwazniejsze, ze wszystko ok. A jak u Was? Ktos pieluchuje szeroko? Ja pieluchowalam dotad na wszelki wypadek ale teraz juz daje spokoj. Ach, wczoraj maly przespal 6 godzin w nocy - ojej jak fajnie bylo... niestety dzis nie powtorzyl wyczynu, ale jestem dobrej mysli :). Wiecie co , powiem Wam na pocieszenie,ze meczymy sie tak z maluchami, ale u mnie juz widac ze warto- ja wisze z malym u piersi, ale za to w tym czasie moje starsza cora klei dla mnie pierogi z mieskiem, hehe jakos to wraca i nic w przyrodzie nie ginie... Majka, dzielni jestescie ze zlobkiem- podziwiam, i ciezko Wam bez pomocy babc w tym przypadku... oj, mnie sie narazie nawet nie chce myslec o powrocie do pracy... ale tez zaczynam pod koniec lata, tylko ja mam wolny zawod i prace raczej w nocy- imprezy, wiec jakos bez zlobka sie obejdzie... poza tym tesciowa a Irlandii najchetniej by sie juz tu przeniosla- o mamo!!! tylko nie to- ma fatalny akcent i w ogole jej nie rozumiem ;)!!! dobrej nocki Wam zycze, i dlugiej, pa
alizey
2008-01-25
20:57:11
Email
acha Majka, jesli chodzi o napiecie miesniowe- to w razie gdyby padlo jakiekolwiek podejrzenie, polecam Ci neurologa, masz go na miejscu w Wa-wie- ja 15 lat temu dojezdzalam do niej ze starsza corka (ta od pierogow ;) )z Poznania. Juz gdzies na forum o niej wspomnialam i dziewczyny potwierdzily ze to super lekarz, moja Kaline cudownie wyprowadzila metoda Vojty z problemow z napieciem miesni- ale ona miala niedowlady spastyczne-porazenie mozgowe- dzis dziewczyny nawet by Wam do glowy nieprzyszlo na jej widok, ze moglo ja cos takiego dotyczyc - na szczescie, zapominamy o sprawie, ale to zasluga dr POTAKIEWICZ, gdzies na forum dziewczyny wymienialy sie nawet je nr tel. w razie czego polecam, ja od tego czasu, kazde kolejne dziecko badam ta metoda, jest swietna i bardzo skuteczna w rehabilitacji, wychwytujac i korygujac wszelkie takze malutkie dysfunkcje czy problemiki ukladu nerwowego. teraz z Ankiem juz na szczescie mozemy isc w Poznaniu, ale jeszcze 10 lat temu tylko w Warszawie byli doswiadczeni specjalisci, polecam, ja ide dla swietego spokoju (u Kaliny tez zaden pediatra w tym wieku- przed 3 misiacem zycia- nic nie zauwazyl- wszelka rehabilitacja metoda Vojty daje efekty wlasnie w pierszym roku zycia, takie, ze praktycznie zapomina sie o problemie, a cwiczenia nie sa trudne). Oj moglabym jeszcze o tym ale nie bede was zanudzac tym bardziej ze mam nadzieje nikomu nie bedzie to potrzebne :), pozdrawiam
aga682
2008-01-25
21:33:14
Email
Hej Mamuśki:) Jestem wykończona. Oczy mi się same zamykają. Poważnie zaczęłam zastanawiać się, czy na noc nie podać małemu butelki. Może pospałby dłużej, a z nim ja oczywiście. Ja podaję małemu witaminę D i Cebion. Wit K mi nie zalecili, a słyszałam, że powinno się ją podawać od urodzenia a w książce pisało, że od 3 miesiąca. Alizey po co robiłaś preluksację. I co to jest i czy dla każdego? Buźka
alizey
2008-01-25
22:20:29
Email
hej Aga, preluksacja to poprostu USG bioderek, chyba wszystkie dzieci sa na nie kierowane, napewno dostaniesz skierowanie od pediatry. Moja Pani doktor takze zapisala nam poza wit D3 wit K, mowila, ze to od niedawna rowniez obowiazkowe- zapobiega jakims krwotokom wewnetrznym u nowowrodkow i podaje sie tylko do trzeciego miesiaca zycia. Trudno powiedziec co z butelka, odradzam zawsze jesli zalezy Ci na piersi, ale niestety sama juz do niej ucieklam 3 razy z Anmkiem w chwilach rozpaczy, no i mam wrazenie, ze juz za to pokutuje- zlosci sie przy piersi- zdaje mi sie ze to dlatego, gdy jest szczegolnie rozdrazniony wkurza sie i chce butle. Ale wiem cos o zmeczeniu... Antek choc duzy chlopak budzi sie w zasadzie wciaz co 2 godziny!!!tylko dwa razy naogol zdarza mu sie w ciagu doby pospac dluzej... odjazd... z tym, ze spal lepiej po butli tylko raz, poza tym bez zmian tak samo szybko sie obudzil, tak samo duzo marudzil. powodzenia i sil!
majka_76
2008-01-27
11:00:03
Email
hej! Jestem wykończona. Mały dostaje szału przy cycku. Mogę go karmić spokojnie w nocy, albo jak się zaraz obudzi. W dzień zdecydowanie woli butlę. Idę się zdrzemnąć.Pa
aga682
2008-01-27
11:30:02
Email
Hej mamuśki. Ja wczoraj pozwoliłam sobie na wypad do kina. Ale mi to dobrze zrobiło. Mały został z babcią. Nakarmiłam go przed wyjściem, babcia dała butle, a jak wróciłam od razu mały do cyca się dossał. Te jego problemy z brzuszkiem nie dają mi spokoju. Dziś na przykład spał od 23:30 do 3:00, co mu się rzadko zdarza, a potem to już co 2 godziny pobudka. Oczywiście towarzyszyły temu płacze i krzyki. Już patrzeć na to nie mogą. Z plantexem na razie daliśmy spokój. Teraz Mati pije wodę koperkową. Mam nadzieję, że to już długo nie potrwa. Męczą się te nasze maleństwa. Majeczko zazdroszczę, ja nie umiem spać w dzień. Mogę leżeć, a zasnąć nie zasnę. Pozdrawiam:)
aga682
2008-01-27
11:34:00
Email
Alizey dziękuję. Jak widac je jeszcze wieli rzeczy nie wiem. Mój Mateusz miał robione usg jamy brzusznej, zaraz po urodzeniu (w związku z tym, że lekarce się wydawało, że mały nie ma ujścia cewki moczowej). Na nim wyszło, że wszystko jest ok, ale nikt nam nie mówił, żeby zrobić jeszcze usg bioderek. Nawet pediatra na pierwszej wizycie. Cóż widzę, że sama o wszystko muszę się pytać.
Agata
2008-01-27
16:53:16
Email
Hej dziewczynki
Alizey - ja idę zbadać małemu bioderka we czwratek też prywatnie, choć tydzień później jesteśmy zapisani w przychodni - ale tam takie tłumy dorosłych i niemowlaczków, że zdecydowliśmy się iść prywatnie. Już raz przerabiałam przychodnię ze starszą córą i niby jest się zapisanym na konkretną godziną...a i tak czekasz jeszcze godzinę albo dłużej. Masakra! póki co profilaktycznie od początku szeroko pieluszkuję - tak na wszelki wypadek. Ale myślę, że badanie wyjdzie dobrze i skończymy szerokie pieluszkowanie.
Ja to się z kolei martwię tym, że Mikusiowi jeszcze nie odpadła pępowina - i chyba czeka nas wizyta u chirurga. Już mu dosłownie zalewam tam spirytusem i kurde jak się trzyma tak się trzyma!
Co do zmęczenia - też jestem zmęczona...ale na szczęście malutki w nocy budzi się tylko raz tzn. wczoraj np. wypił mleczko o 22.30 spał do 3 rano ipotem pił coś około 7-7.30 ( dokładnie nie wiem, bo odciągnęłam na noc i mąż mu podował rano z buteleczki)...a ja spałam, spałam, spałam....:)
Agata
2008-01-27
16:54:28
Email
Aga682 - dopytaj się o te badania bioderek - bo każdy maluszek musi je mieć zbadane ok. 6 tyg. życia. Kurcze, pediatra powinien dać Ci skierowanie na pierwszej wizycie.
aga682
2008-01-27
18:38:12
Email
Dzięki dziewczyny. Tak też sobie pomyślałam o tych badaniach, jak wy zaczęłyście o nich pisać. Na szczęście idę do lekarza już we wtorek i mam nadzieję, że pani doktor jakoś mi to wyjaśni. Są jeszcze jakieś badania o których powinnam wiedzieć,a nie wiem? Widzę, że nawet książki mi nie pomagają, bo w każdej co innego piszą:( Buziaki
alizey
2008-01-28
09:13:12
Email
Agata... ty chcesz sie narazic!!! ;) albo Twoj Matik!!! ;) moje male raz tylko przespalo prawie 6 godzin i to po sztucznej butli... no coz, widocznie nie zasluzylam na lepsze traktowanie :)od wczoreaj od kiedy tata jest w domu (pracuje tydzien tu i tydzien tam) maly sie lepiej miewa, tzn je, troszke popatrzy, da sie ponosic i nacieszyc soba i idzie spac, czasem tylko zlosci sie przy piersi, ale nie trwa to dlugo. Ktos mi mowil, ze te kryzysowe zachowania maluszkow mogly byc zwiazane z pogoda i tymi nieprzytomnymi wiatrami... hm- no w zasadzie prawie by sie zgadzalo... wiatr sie uspokoil i moj chlopiec tez... hm... poza tym niestety mialas sciecie z mezem odnosnie imienia i zgodzilam sie ze musimy mowic do malego jednakowo, wiec chyba zloze bron i juz zgodze sie na Patricka... o mamo... zdecydowanie wole Antka :( no coz, czego sie nie robi w imie wyzszych celow :) wczoraj byla u mnie kolezanka z mala Zosia, dziewczyny, zal mi sie jej zrobilo: urodzila 29- grudnia, wiec zalapala sie jako grudnioweczka, wazyla 2750, spadla do 2500 i w zasadzie dopiero wczoraj po intensywnym trzydniowym dokarmianiu sztuczna butla dobila do wagi urodzeniowej, po MIESIACU!!!, to chyba nie za bardzo? wiecie cos na ten temat? zmartwila mnie bo sliczna, ale biedula taka przy naszym dorodnym chlopcu, malenka, chudziutka... teraz juz bedzie sie nia opiekowal lekarz, ciekawa jestem czy to faktycznie powod do powaznego niepokoju... nie sluszalam nigdy zeby tak dlugo malenstwo tak marnie przybieralo, ale mam nadzieje ze sie rozkreci i teraz juz zacznie sie zaokragalac :).
alizey
2008-01-28
09:24:41
Email
Aga, pytaj o preluksacje, ale od razu juz umow sie gdzies na termin, w Poznaniu w kazdym razie naprawde sie czeka i potem niepotrzebnie wyrzuca kase na prywatne wizyty, choc pewnie tez i racja z tym, ze zdecydowanie bardziej "po ludzku" jest prywatnie, no ale to juz znamy z czasow ciazy chociaz :/. Twoj lekazrz sie w kazdym rzie troche chyba zgapil... Majeczko, biedni jestescie, ale mysle ze maly poprostu woli juz butle, w nocy jest zbyt zaspany zeby sie awanturowac i cale szczzescie, ale w dzien walczy o swoje... hm... jak chcesz, zeby mial jeszcze jakis czas Twoje mleczko to moze poodciagaj i podaj mu ta droga, ja tak karmilam 8 miesiecy pierwszego synka, bo urodzil sie podczas gdy studiowalam i chodzilam na zajecia. Szybko przestalo mu sie chciec ssac piers na zmiane z butla wiec wszystkie posilki zaczelam mu tak podawac i do dzis pamietam siedzenie wiecznie z odciagaczem przy piersi, jak ta krasula...:) ale dalo sie tak dlugo ciagnac, moze to jakies wyjscie i zdrowo i spokojniej dla Was, mniej stresu z przystawianiem. Slicznie slonecznie za oknem, ale marze juz o wiosnie, a jeszcze lepiej o lecie!!! pozdrawim wiec slonecznie
majka_76
2008-01-28
10:35:00
Email
hej! Zachowanie dzieciaczkow chyba bylo uzależnione od wiatrów. Mój mały też już się uspokoił i ... ssie pierś bez awantury, tzn. nie wygina się i nie krzyczy. Tfu, tfu tylko, żeby nie zapeszyć. Poza tym nadal ma problem z wypróżnianiem i gazami. Dziś męczył się pół nocy. właśnie teraz zasnął. mam nadziję, że pośpi choć troszkę dłużej niż pół godziny. Wczoraj tak się męczył z kupą że zaaplikowałam mu czopek no i zrobił. Ale nie chcę go uzależniać od pomocy. W czwartek idziemy do lekarza na pierwsze szczepienie poszpitalne, więc może coś lekarz poradzi na jego "problemy", ale wydaje mi się,że muszę to przeżyć, aż samo przejdzie. ja nadal cierpię z powodu tego,że moja waga stoi w miejscu. Nic nie chudnę :( Chyba mam doła z tego powodu. czuję się jak dorodny słoń. Pozdrawiam
majka_76
2008-01-28
21:43:28
Email
Co taka cisza? Moje dziecko dziś ma kaca chyba ;) Zjadł sporo mleka, a teraz pije już drugą butlę herbatki. A spróbujcie mu ją zabrać, to jest płacz. Nie wiem, co mu się stało... Czy to normalne?
fluczek
2008-01-29
14:10:20
Email
Witam wszystkie dzielne mamusie! Długo mnie tu nie było. Byłam u swojej mamy z Natalką i każdemu polecam taki wypad, jak tylko macie możliwość. Mama gotowała obiadki, a siostra pomagała przy dziecku. W końcu się wyspałam :-) Jeszcze bym posiedziała, ale jutro mamy szczepienie i musiałam wracać. Moja córcia jest ogólnie grzeczna, brzuszek się chyba uspokoił (odpukać)! Taki rytm sobie przyjęła, że w dzień śpi prawie cały czas. Od 18 już nie śpi, o 20 ją kąpiemy i zasypia dopiero o 1 w nocy. Nie marudzi tylko po prostu nie chce spać. Jak uśnie o 1 to wstaje dopiero o 8 rano! Nie wiem czy powinna być taka długa przerwa, ale nie mam serca jej budzić, tym bardziej że sama śpię w tym czasie jak suseł. Pozdrawiam ciepło.
aga682
2008-01-29
22:24:59
Email
Cześć dziewuszki. Fluczku, tylko pozazdrościć. Bardzo dobrze, że nie budzisz Natalki. Gdyby była głodna, to dałaby ci znać. Ja niestety ciągle czekam, aż Matiemu przejdą problemy brzuszkowe i pewnie wtedy dopiero zagości u nas jakaś harmonia. Narzekać nie mogę, bo jest grzeczny, ale męczą go strasznie wzdęcia:( My mieliśmy dzisiaj szczepienie. Niestety maść Emla nie była taka rewelacyjna. Mały co prawda nie płakał podczas ukłucia, ale podczas wpuszczania szczepionek aż się zachodził z płaczu:( Na szczęście mamy to już za sobą. Był w ciągu dnia niespokojny, płakał jak nigdy, ale teraz już śpi. Pytałam naszego pediatrę o preluksację. I okazało się, że u nas dają skierowanie do ortopedy i to on decyduj czy to badanie jest konieczne. U was też tak było? Dziewczyny, szczepicie maluszki przeciw pneumokokom? pozdrawiam
kasiaulka81
2008-01-30
21:59:40
Email
Hej kobietki! U mnie urwanie głowy, bo w sobotę chrzcimy małego. Niby nic ale załatwiania jest sporo. Z małym póki co wszystko ok. Gorzej niestety z jego tatusiem. Masakra! Ja już nie wiem czy dłużej to zniosę. Od narodzin małego a nawet trochę przed zostałam się sama sobie, bo mój mąż oszalał na punkcie pracy i go nie ma dzień i noc. Nie muszę chyba Wam pisać o moim zmęczeniu... Przez pierwsze dni po porodzie była u mnie mama, ale od pewnego czasu muszę sobie radzić sama. Cieszcie sie dziewczyny, że macie odpowiedzialnych facetów, bo ja mam za męża jakiegoś nieodpowiedzialnego gnojka egoistę. Wiem, że on potrzebuje czasu żeby się oswoić z myślą o ojcostwie, ale ja już padam na pysk. Fajnie będę wyglądała na tych chrzcinach z worami pod oczami... Bużka
majka_76
2008-01-30
22:09:19
Email
Kasiulka, nie martw się, wszystko na pewno się ułoży. Mój mąż też ma swoje odskoki. Najchętniej to by dzień i noc siedział przed kompem i grał. Ale ja sprawę postawiłam jasno. Bez kłótni się nie obeszło parę razy. Pomaga mi ile może, ale widzę jak czasem jest bezradny wobec małego szczególnie jak on płacze. Wtedy wciska go mnie. Mojego Fifka nadal męczy brzuszek. Nie może spać, wybudza się jak mu się chce prutnąć. O zrobieniu kupy nie ma co mówić. Już dwa razy podawałam mu czopek, ale nie chcę go "uzależniać". Jutro idziemy do lekarza. Zobaczymy jak temu zaradzi. My chrzciny przekładamy na miesiące letnie. Pozdrawiam i nie łam się. Porozmawiaj z mężem. Na pewno się dogadacie. Buziaki
aga682
2008-01-31
11:04:21
Email
Cześć dziewczyny:) Kasiu, współczuję, że sama musisz sobie radzić, ale głowa do góry. Wszystko na pewno się ułoży i Tatuś przejmie część obowiązków. Ja sama obawiałam się, że tak będzie i u mnie, ale chyba przez te wszystkie perypetie szpitalne (zaraz po porodzie), tatuś stanął na wysokości zadania. Aczkolwiek są sytuacje, że czuję się pozostawiona sama sobie. Brzuszkowych problemów ciąg dalszy. Teraz mały, jak robi już kupkę, to góra 2 razy na dobę i to tak rzadką. Dalej się pręży i wierci, płacze:( Po dzisiejszej nocy ledwo żyje. Trzymajcie się:)
majka_76
2008-01-31
14:56:31
Email
Cześć dziewczynki! No, my jesteśmy po szczepieniu. Zdecydowaliśmy się na szczepionkę skojarzeniową, czyli wszytko w jednej, cena 159zl, nastepne juz po 100. Ale nie żałuję, mały płakał tak po jednej, więc jakby miała go kłuć trzy razy to chyba by mi serce pękło. Aga682 to ty chyba pytałaś o szczepienie przeciw pneumokokom? Ja będę sczepiła przeciw pneumokokom, bo oddajemy dziecko do żłobka jak ja wrócę do pracy, więc jest wskazane. U nas kosztuje 270zł, a u Was? Chyba że to taka sama cena wszędzie. Na problemy brzuszkowe Filipa lekarka przepisała syrop Lactulosum. Podobno przy systematycznym podawaniu łyżeczkę dziennie ma pomóc uregulować oddawnie stolca. Poza tym poleciła mi czopki viburcol na jego niespokojne zachowanie. Może coś pomoże i dziecko mi zacznie normalnie spać, bo ostatnio to wariuję. Wczoraj spał 2,5h w ciągu dnia i w nocy ze trzy. Dziś jeszcze w ogóle- tyle co w drodze do przychodni. Nie wiem jak on wytrzymuje tyle bez snu, bo ja już padam na twarz. Wybieram się jeszcze dziś do swojego gina na kontrolę. Zobaczymy co powie. Jak znajdę czas to jeszcze się odezwę. Tymczasem pozdrawiam . Buźka:)
majka_76
2008-01-31
14:56:31
Email
Cześć dziewczynki! No, my jesteśmy po szczepieniu. Zdecydowaliśmy się na szczepionkę skojarzeniową, czyli wszytko w jednej, cena 159zl, nastepne juz po 100. Ale nie żałuję, mały płakał tak po jednej, więc jakby miała go kłuć trzy razy to chyba by mi serce pękło. Aga682 to ty chyba pytałaś o szczepienie przeciw pneumokokom? Ja będę sczepiła przeciw pneumokokom, bo oddajemy dziecko do żłobka jak ja wrócę do pracy, więc jest wskazane. U nas kosztuje 270zł, a u Was? Chyba że to taka sama cena wszędzie. Na problemy brzuszkowe Filipa lekarka przepisała syrop Lactulosum. Podobno przy systematycznym podawaniu łyżeczkę dziennie ma pomóc uregulować oddawnie stolca. Poza tym poleciła mi czopki viburcol na jego niespokojne zachowanie. Może coś pomoże i dziecko mi zacznie normalnie spać, bo ostatnio to wariuję. Wczoraj spał 2,5h w ciągu dnia i w nocy ze trzy. Dziś jeszcze w ogóle- tyle co w drodze do przychodni. Nie wiem jak on wytrzymuje tyle bez snu, bo ja już padam na twarz. Wybieram się jeszcze dziś do swojego gina na kontrolę. Zobaczymy co powie. Jak znajdę czas to jeszcze się odezwę. Tymczasem pozdrawiam . Buźka:)
majka_76
2008-01-31
14:57:06
Email
Dziwne, dwa razy się wkleiło. Hmmm....
donka
2008-01-31
19:41:16
Email
kasiulko, wspolczuje ci, bo nasza julitka byla bardzo niespokojna i wymagajaca non stop opieki i bez meza nie dalabym rady.a nawet z jego pomoca bylam padnieta. jednak musisz porozmawaic z mezem. on zapewne boi sie konfrontacji z dzieckiem i porblemami.moze potrzebuje czasu na dojrzenie do ojcostwa.szkoda tylko,ze ty musisz w tym czasie robic wszystko sama. faceci inaczej reaguja na pewne sprawy niz my. ich czesto obowiazki zwiazane z dzieckiem i opieka nad kobieta po porodzie przerastaja.albo w ich mniemamniu sa tak wielkie. postaraj sie mu wytlumaczyc,ze dziecko nie ejst tylko twoje i do was obojga nalezy zajmowanie sie nim,a nie jest przypisane od urodzenia tylko do kobiety. moze znjadzw necie albo gazetach jakies artykuly na temat lekow przed ojcostwem. jak wazna w tej sytuyacji role odgrywa ojciec dla dziecka i maz dla kobiety. jak ona potrzebuje jego wsparcia i pomocy...wiem,ze latwo sie pisze, moze juz nim rozmawialas i bez skutku,ale chce ci jak najlepiej doradzic, bo wyobrazam jakj jest ci ciezko samej. wtedy twoj niepokoj,zmecznei i stres przenosi sie przeciez na malenstwo.a powinniscie byc wszyscy szczesliwi z tego powodu,ze macie slodkie malenstwo. ja przez pierwsze 3m-ce mialam co drug dzien zalamanie,ze juz mnie to wykancza,ze mam juz dosc itp.ale teraz(julitka ma 4.5m-ca)ciesze sie z calego serca,ze mamy taka mala istotke, ktora daje tak wiele radosci i warto bylo cierpiec ,aby teraz byc szczesliwa. tylko z ta roznica,ze ja mialam wsparcie w mezu,choc wiekszosc czasu i tak spedzalam ja z mala,bo on pracuje. glowa do gory i daj znac czy soc sie zmienia.buziaki dla dzieciatka:)
aga682
2008-01-31
19:43:59
Email
Hej:) Więc na pneumokoki szczepionka kosztuje wszędzie tak samo. Ja też będę szczepić Mateusz, ale pediatra polecił nam się wstrzymać. Powiedziała, że jeżeli nie ma teraz takiej potrzeby to żeby zaczekać aż mały skończy 6 miesięcy. Wtedy dostanie tylko 2 dawki, a jak mogę z nim być, to po roku już tylko jedną. Majka ja również dostałam viburcol, a słyszałam jeszcze, że infacol jest dobry. Buziaki
donka
2008-01-31
19:51:28
Email
infacol jest na wzdecia kolkowe,a viburcol to homeopatyczne czopki uspokajajace zalecane podczas bolenego zabkowania, choroby i stanow niepokoju.
kasiaulka81
2008-02-01
10:49:19
Email
Dzięki za wsparcie dziewczyny. Niestety z mężem próbuję rozmawiać od miesiąca i nic. On czuje, że jego wolność została ograniczona i że musi to sobie wszystko poukładać. Niby jak zjawi się czasem w domu, to wykąpie małego albo potrzyma do odbicia, ale bywa w domu tak rzadko, że w sumie to i ja i mały tylko się wtedy denerwujemy. A to nie ułatwia w polepszeniu atmosfery.
kasiaulka81
2008-02-01
10:55:05
Email
Co do pneumokoków, to dopytajcie dobrze o schemat szczepień, bo do pół roku trzeba podać 3 dawki, po pół roku 2, a po roku 1. Czyli jeśli zdecydujecie się szczepić teraz to koszt szczepienia jest 3-krotny. Ja początkowo chciałam szczepić małego w 1-szym półroczu, ale chyba się wstrzymam i spróbuję zrobić to po roku. Tak przynajmniej doradzał nasz lekarz po oględzinach małego.
kasiaulka81
2008-02-01
11:55:22
Email
Majka, jeśli oddajesz Filipa do żłobka, to lepiej zaszczep już teraz. Mam nadzieję, że waszym maleństwom pomogą przepisane leki i że maluszki przestaną się męczyć. Pozdrawiam serdecznie
fluczek
2008-02-01
12:28:33
Email
Witajcie. Natalka po szczepieniu 6w1 dostała gorączki 37.5 (podobno tak może dziecko zareagować) dałam jej czopek na zbicie temperatury i już wczoraj na wieczór było ok. Po tym czopku była cały czas śpiąca, karmiłam ją prawie na śpiąco żeby tylko się nie odwodniła. Dzisiaj wszystko wróciło do normy. Ja na męża nie mogę narzekać. Pomimo, że dużo pracuje, to bardzo mi pomaga. Przewija, nosi, bawi się, kąpie...Od wczoraj nie mogę się prawie ruszać. Kręgosłup mi siadł. Nie mogę się schylać i mam problemy z chodzeniem. Przechodzi po nasmarowaniu amolem. Mąż wziął sobie wolne, bo ja już nie dawałam rady. Pomimo że staramy się nie nosić dużo Natalki, żeby nie przyzwyczaić - to te kłopoty są właśnie od noszenia. Natalka waży już 4880g. Pozdrawiam wszystkie mamusie.
donka
2008-02-01
12:39:07
Email
fluczku, wiem co to jest bol kregoslupa.teraz juz nie nosimy tak duzo julitki,a czasem nie moge wstac z lozka,bo nawet w nocy mnie boli.niestety, kazdy am ambicje,zeby nie nosic dziecka,ale co zrobic jak placze?przy kolce nie da sie zostawic maluszka samemu sobie.a niesety dzieciaczkom kg szybko przywywa,wiec...wytrwalosci zycze!
majka_76
2008-02-01
17:37:29
Email
Hej! Moje dziecko od wczoraj jest takie marudne, że szok. Nie pozwala się odłożyć ani do wózka, ani do łóżeczka. Zasypia mi tylko na rękach. I tak to niedługo trwa.Nie wiem, co mu jest. Męczą go te gazy. ech, kiedy to się skończy, bo on się męczy jak nie wiem co. Nie sypia tylko go wszystko boli. Wczoraj nawet go nie kąpaliśmy, bo wreszcie udało mu się usnąć na dłuższy czas i nie miałam serca go budzić. Odbyłam wczoraj kontrolną wizytę u gina. No i okazało się, ze mam niewielką nadżerkę. Narazie leczenie farmakologiczne, a jak to nie pomoże to wymrażanie mnie czeka. Zdecydowałam się także na cerazette jako antykoncepcję. Mam nadzieję, że nie przytyję jeszcze, bo wtedy się już załamię na 100%. Moja waga nadal stoi jak zaklęta, a ja jem mało co. Nie wiem dlaczego tak się porobiło. Badania wszytkie zrobiłam i jest ok. Oby wreszcie miało się ku lepszemu. Pozdrawiam
majka_76
2008-02-01
21:56:23
Email
Jestem na skraju wyczerpania psychicznego :( Mój Filip krzyczy codziennie wieczorem do ok.23. Wymęczy siebie i nas zanim uśnie. Mam już chwile zwątpienia i nic mi się nie chce. Nic nie pomaga, żadne krople, masaże, okłady. NIC!! Czy kiedyś będzie lepiej?!!Dobrej nocy!
alizey
2008-02-02
09:53:47
Email
Majka, spokojnie bedzie lepiej, rozumiem Cie bo patyczkowi naszemu tez sie zdarza, najlepszym lekarstwem jest wtedy dla niego siostra, ktora jkims cudem go zawsze uspokoi, ale moze poprostu ktos kto jest troszke mniej wyczerpany niz Ty. (wyczerpany- siedzeniem non stop z dzieckiem- dla mnie ostatnio przyjemnoscia bylo szorowanie kuchni- byle cos innego niz piers, pielucha albo kolusanie :)) Dziewczynki, pewnie probowalyscie wszystkiego w sprawie problemow brzuszkowych Waszych maluszkow, ale czasami najprostsze sprawy nam umykaja wiec tak tylko dla pewnosci- czy przeanalizowalyscie zwoja diete? Ja ostatnio dziwilam sie co z malym- byl nispokojny i zle sie czul i stwierdzilam ze ewidentnie nie sluzy mu groszek zielony ktory ja bardzo chetnie zajadalam z marchewka...i ja mialam wzdecia po nim i maly. a pomyslalabym, ze marchewka i groszek to takie delikatne pozywienie. jesli nie to pozostaje zekac az maluszkom przejdzie, a zapewniam Was , ze taki dzien nadejdzie. Trzeba ich wspierac i byc blisko to tyle. U nas jako tako: rowniez w czwartek bylismy u szczepienia i rowniez wybralismy wariant- wszystko w jednym zastrzyku- i Bogu dzieki bo krzyk byl niemilosierny, Patyś zaniosl wstrzymal najpierw oddech chyba na minute- okropne :(, zwazylismy sie tez i wazy juz 4960g - co uspokoilo nas to bo mialam chwilami obawy, ze piers malemu nie wystarcza jak wypijal potem jeszcze butle- okzalo sie ze poprostu zarlok z niego nieprzytomny!!! po szczzepieniu tez mial goraczke- dziwnie sie zachowywal, "lał" sie na rekach, byl cichutki, spokojniutki i nbie chcial ssac- zalosc ogarniala. czopka mu nie podalismy bo zawsze slyszalam ze ponizej 38,5 nie zbijamy (mial 38), i po dwoch czy trzech godzinaj goraczka spadla- ufff...Teraz jako, ze swietnie przybral wezme sie chyba jednak za jakas probe chociaz regulowania powolutku karmienia, mam dosc przystawiania go czasem co pol godziny, chociaz w dzie chcialabym, zeby jadl co 3 a nie co 2 godziny, tez czuje sie wykonczona- sama juz nie wiem czy bardziej psychicznie czy fizycznie. Jak dziewczyny z widzeniem Waszych pociech. Patyczek wodzi wzrokiem za przedmiotami ale czasami, a w moja twarz patrzy gdzies obok jakby patrzyl w sciane- w zasadzie to, tylko to, ze sie usmiecha przekonuje mnie ze chyba patrzy na mnnie :). Ale wciaz mi malo tych usmiechow... moglby juz tak wprost sie usmiechac i spojrzec prosto w mamy oczy. Ladny dzien sie zaczyna, well, tzn. slonce wyglada wiec moze bedzie ladnie :) pozdrawiam
alizey
2008-02-02
10:05:30
Email
ojej jaka masa literowek?!, przepraszam zwlaszcza Panie nauczycielki :), szybko probuje sobie popisac zanim maly zacznie stekac :). KASIA, bardzo to trudna sytuacja z Twoim mezem... to trudne kiedy najblizsza osoba Cie zawodzi, oni niestety czesto tak maja, ja mam zal, ze maz, nie jest wystarczajaco delikatny z moimi uczuciami i kiepsko mnie wspiera w baby blue, czy tam z czymkolwiek jeszcze wciaz sie nie uporalam... ale jakos wychodzi, ze to dla niego za trudne i nie rozumie, MEN!!! NIe wiadomo wlasciwie co Ci poradzic... zle, zeby to dluzej trwalo, bo sie odsuwacie od siebie i potem tak trudno znow sie zblizyc i zaczac patrzec w te sama strone... no ale skolei chciec musi dwoje, a teraz kiedy dziewczynam tak trudno to nawet bardziej oni, zeby nas wesprzec... hm... nie zawsze jest tak jak bysmy chcialy... mysl o malenstwie i probuj sie nie stresowac wiecej niz musisz... moze rodzina by Cie jakos w dotarciu do niego wsparla...? Tzrymaj sie, teraz kryszynka jest najwazniejsza :)
aga682
2008-02-03
10:46:58
Email
Cześć dziewczyny. My również jesteśmy po szczepieniu. Wariant taki sam jak u was. Nie zniosłabym chyba patrzenia jak mały zachodzi się z płaczu od kolejnego zastrzyku. Po szczepieniu był ospały, ale ogólnie zniósł je dobrze. Niestety wydaje mi się że szczepienie nasiliło tylko jego problemy ze wzdęciami:( Chłopak mi rośnie jak na drożdżach. Waży już 4850:) Co do bólów brzuszka. Ja swoją dietę przeanalizowałam od podstaw i nic. Jak było tak jest:( Wiem, że maluchy nie muszą codziennie robić kupki, ale mój Mateusz strasznie się męczył i płakał, jak kupki nie było cały dzień. Teraz już powoli wszystko wraca do poprzedniego stanu. Już wczoraj było ok i pozwoliłam sobie na kino. Dziewczyny, jak dobrze mi to zrobiło. Wam też polecam. Buźka
majka_76
2008-02-04
12:03:25
Email
Witam! U mnie też moja dieta na pewno nie jest powodem problemów Filipa. Jem niewiele, zrezygnowałam zupełnie z nabiału, nie jem dań wzdymających, a tu maluch ma zaparcia. Zjadałam nawet rodzynki, piję herbatkę dla mam karmiących i nic. Chłopak się męczy jak nic. Dziś już trzeci dzień jak kupy nie robi. Nie chcę mu już podawać czopka bo się przyzwyczai. Aga, czy coś stosowałaś dla Matiego że wszytko wraca do normy?
noemi
2008-02-04
12:13:35
Email
dziewczyny, dzieci karmione piersią mogą robić kupki nawet raz na 10 dni. pozdrawiam
ciekawa
2008-02-04
12:18:58
Email
Dzieczyny zaparcie to twarda kupka-to u niemowlęcia na cycku niemozliwe! Dziecko na piersi ma prawo robic kupkę raz na kilka dni. Mnie też to martwiło ze Nasti robi co 3 dni ale trudno-z czasem sie to unormowało. Byle by brzuszek nie byłmocno wzdęty-jesli jest to okazjonalnie można podać kawałeczek czopeczka lub wsunać czubeczk termometru.
majka_76
2008-02-04
14:45:16
Email
Raz na 10 dni!!! Biedne dziecko.. Toż to nienormalne. Dorosły czuje się źle jak nie pójdzie do toalety raz dziennie, a co dopiero małe dziecko. Jak dziecko robi kupę raz na 10 dni to na pewno nie jest to normalne... Ciekawa, dzięki za radę, ale wiesz nie chcę przyzwyczajać małego do czopka, bo już 3 razy dawałam, a termometr na niego nie działa :( Idzie mi czekać,ale na pewno nie będę czekała aż 10dni, bo już teraz mały cierpi
ciekawa
2008-02-04
16:32:06
Email
Mnie położna radziła wstrzymywać sie nie więcej jak 3 dni. No chyba ze boli brzuszek. A powiem wam że Nasti natychmiast się unormowała po zjedzeniu kaszki mlecznej:)
alizey
2008-02-04
22:00:36
Email
no tak Majka, biedactwa z Was... ja mam dzis tez kryzys chyba jakis. Maly matudzil nawet w nocy, potem na zakupach- w obu przypadkach dotychczas byl grzeczny... nie wiem... rece mi opadaja, a karmienie zamiast przyjemnoscia robi sie koszmarem- prezy sie, krzyczy, meczy, jakby go cos bolalo przy piciu piersi... nie musze chyba dodawac, ze jak w oststecznosci podaje mu butle- nie marudzi i wypija cala porcje... pomyslalabym ze cos nietak z moim pokarmem gdyby nie to, ze swietnie ptrzybiera- ma 5 kg i lekarka wyklucza taka mozliwosc... jejku dziewczyny... w n mocy budzil sie co godzine nawet co pol, chyba za stara jestem na niemowlaka... ide, moze zdaze sie chociaz wykapac zanim sie znow zacznie...
alizey
2008-02-04
22:03:37
Email
pozdrawiam, jak mam go nauczyc spac dluzej??? wykonczy mnie i w ogole nie bedzie mial mamy!!! :(
alizey
2008-02-04
22:11:18
Email
ojej, babki, a pamietacie jak spokojnie bylo jak zaczynalysmy pisac??? :) dziecinki w brzuszku, no jakies tam mdlosci ;) i spokoj, i przespane noce:)...i wyjscie do kina nie bylo rarytasem, i ciuszki lezaly ladnie zlozone i uszykowane a nie okupkane w wiaderku :), i waga nie denerwowala bop mialysmy prawo przybierac (nie weszlam jeszcze na wage od porodu- wole nie wiedziec ;)) . no to ide do tej wanny bo juz mi sie zaczyna mieszac w glowie ;), SPAC!
alizey
2008-02-04
22:14:09
Email
ps. bardzo Cie kocham synku malenki i rozkoszniutki, i cudnie, ze tu jestes tylko mam malutka prosbe, daj mi pospac choc troszke w nocy to bedzie mi latwiej w dzien :) dobranoc
noemi
2008-02-04
23:54:41
Email
Majka, mnie też wiele rzeczy wydawało się dziwnych, ale z dziećmi karmionymi piersią tak już jest. http://www.dziecko24.pl/?p=/2/31 poczytaj, jest tego więcej. a co do używania termometru, mnie pediatra powiedział, że nie powinno się w ten sposób dziecku
aga682
2008-02-05
08:56:02
Email
Część dziewczyny:) Nie mam pojęcia co zrobiłam, że małemu przez dwa dni było dobrze, mimo, że kupki nie było. Brzuszek miał miękki i był spokojniutki. Dużo spał w dzień, a w nocy dał mi nawet pospać nieprzerwanie przez 3 do 4 godzin. Chciałabym wiedzieć co zrobiłam, bo wczoraj znów zaczął mieć problemy. Kupka była o wielkich trudach, do tego rzadka, jak na rozwolnienie. Strasznie się męczy, noc nieprzespana. Oj dziewczyny, kiedy to się w końcu unormuje:( Nie chodzi o mnie, że się nie wysypiam i ciągle jestem zmęczona, ale o małego. Ciężko, jak się tak pręży i płacze. Za pięć dni skończy 2 miesiące i mam nadzieję, że już niedługo skończą się brzuszkowe problemy. Czego oczywiście sobie i wam życzę. Lecę, mały zasnął, może uda mi się zjeść śniadanie. Pozdrawiam
majka_76
2008-02-05
12:05:14
Email
hej! U mnie podobnie jak u Alizey. Maly w nocy budzi sie co 2h.Wybudzaja go pruty. Wczoraj znow podalam mu czopka. biedak jak zrobil kupe to byl taki spokojny. usnal bez krzyku. Ech, ja już nie mam siły :(
fluczek
2008-02-05
12:30:30
Email
Witajcie. Bardzo Wam współczuję, jak czytam to wszystko, to mi się serce kraja. Moja Natalka przesypia całą noc. Tzn. zasypia o 1 w nocy i śpi do 8 rano :-) i tak codziennie już chyba od prawie 2 tygodni (odpukać). W dzień bywa różnie ale nie mogę narzekać. Pozdrawiam ciepło i idę na spacerek z Natalką.
kasiaulka81
2008-02-05
16:37:40
Email
Cześć babki! Trzymajcie się dzielnie! Ja wyjechałam na parę dni do moich rodziców. Teraz mamy taką opiekę i tyle miłości i czułości, że aż miło. Mąż może przy tym oprzytomnieje i zda sobie sprawę, że może nas stracić... Zobaczymy. Chrzest już za nami. Byliśmy nawet w TV, bo robiono relację ze chrztu dzieciaczków urodzonych w Sylwestra. Mały spisał się na medal. NIe płakał i grzecznie wytrzymał cały dzień. Teraz ma tylko katarek :( Ale to nie problem przy waszych kłopotach.
fluczek
2008-02-06
22:34:08
Email
Witajcie. Co tu tak cicho? Mam pytanie. Czy dajecie swoim maluszkom smoczka? Tak się zastanawiam czy ja go daję nie za często? Odkąd skończyła miesiąc nie zasypia bez smoczka. Jak ją usypiam musi mieć smoczek w buzi, bo inaczej albo płacze albo śsie palec (chociaż jest najedzona)! Jak już zaśnie to wypluwa smoczek. Czy tak powinno być? Wiem że niemowlęta mają nawyk ssania, ale boję się że jak za często będę jej dawała, to później jej nie odzwyczaję. Pozdrawiam
alizey
2008-02-07
00:30:47
Email
witajcie, Fluczku, to decyzja, ktora musisz podjac- albo dajesz i potem za jakis cas odzwyczjasz mala od smoczka alo go nie chcesz i nie przyzwyczajasz- ale ryzykujesz ssanie palca, jak czytalam, palca, od ktorego trudniej dziecko odzwyczaic. Ja wybralam jednak smoczek, choc tez sie waham czy slusznie malemu go pcham , bo najczesciej go niechce i wypluwa... tylko ja go do tego jakby zmuszam zeby uciszyc troche krzyk- ale rzadko odnosze sukces, choc czasem go to uspokaja lub przedluza sen. moje poprzednie dzieci tez ssaly smoczki, pozbywalam sie ich okolo 2-3 roku zycia, moze nawet troszke pozniej, ale staralam sie uzywac ich tylko wtwdy gdy konieczne- tzn. na przyklad nie pozwalalam paradowac cale godziny w ciagu dnia- smoczek byl traktowany jako jakas deska ratunku i pocieszacz w trudnych chwilach, na koncu juz tylko do zasypiania. Konczylismy ze smoczkiem naogol tak, ze nie kupowalismy nowego i czekalismy az stary sie poprostu z uzyje "ojej smoczek sie zepsul...jaka szkoda!!! teraz trzeba juz spac bez smoczka. - tak to mn iej wiecej u nas wygladalo. dzis nie wiem jak z malym postepowac, bo tak go trudno czasami uciszyc a uszy pekaja od tego przeszywajacego krzyku, ale maly ewidentnie jest madrzejszy od rodzicow i nie chce. mam znajoma ktora chowa czwartego syna bez smoczka i w prawdzie nie ma klopotu z odzwyczajaniem, jej dzieci nie ssa tez palcow, ale narzeka, ze wolalaby zeby mieli takiego pocieszacza, ona byla i jest skazana na pocieszanie piersia w kazdej sytuacji- ja wole smoczka przyznam szczerze. pozdrawiam i ide odpoczac, przygotowania do chrztu sa wykanczajace...
donka
2008-02-07
10:12:49
Email
kasiulko, milego wypoczynku wam zycze! a co do smoczka,to zgadzam sie z alizey,ze jesli sie juz zdecyduje na danie go dziecku,to tylko jako pocieszacz a nie non stop.ja bylam szczesliwa,ze julitka sie przyzywczila do smoczka,bo podczas kolki maial ciagly odruch ssania i chhciala jesc,a tak to troche dalo sie ja oszukac.no i w chwilach wielkiego placzu tez pomagal.teraz sluzy przewaznie do usypiania,bez niego ani rusz.ale jest tak jak u ciebie,ze jak mala zasnie,to od razu go wypluwa.decyzja nalezy do ciebie!
majka_76
2008-02-07
13:36:06
Email
cześć dziewczynki! co do smoczków, to ja też byłam przeciwna, ale chyba nie da sie bez. Wychodzę z założenia,e lepiej niech ssie smoczka, a nie palec. Fluczku, staraj sie dawac jej jak najmniej. Jak zasnie to po prostu wyjmuj jej z buzi. Wczoraj się troszkę odstresowałam. Wybraliśmy się z mężem do kina na "Lejdis". Super film, polecam i takie wyjście z domu też, oczywiście jak jest z kim zostawić malucha. U nas gości babcia więc nie było problemu, ale już dziś wyjeżdża. Problemy małego nadal są. Mało śpi, kup nie robi...Standardowo...Powinnam się już przyzwyczaić, ale jakoś nie daję rady, hehehe..Pozdrawiam
majka_76
2008-02-07
13:47:48
Email
aa, mam pytanko. Mój mały ma strasznie okrosteczkowane policzki. Przez to jego twarz jest taka nieprzyjemna w dotyku. Myślałam, że to potóqwki, albo trądzik niemowlęcy. Nie wiecie czym to można "zwalczyć", żeby znów miał taką gładziutką buźkę?
donka
2008-02-07
14:22:58
Email
z tego co wiem,to taka chropowata sucha skorka z krosteczkami jest objawem skazy bialkowej. jesli karmisz piersia,to wyeliminuj produkty mleczne i sie przekonasz,czy pomoglo.a jesli dajhesz mleko modyfikowane,to moze nalezy sprobowac HA?
majka_76
2008-02-07
15:59:46
Email
O to chodzi, ze w ogole nie jem nabialu. Na dworze ta chropowata zaczerwieniona skora malego staje sie bledsza i gladsza, wiec moze to potowki, co? Dodam, ze te drobne krosteczki sa tez na czole i szyjce.
aga682
2008-02-07
17:33:11
Email
Witam:) Mój mały też ma krostki na twarzy, takie małe i białe. Ponoć to prosówki, ale czy nie powinny do tej pory już zejść? Dodam, że od porodu je ma i jak jedne zejdą to robią się drugie. Jem nabiał, ale jak go ograniczyłam, to tez mu one nie schodziły. Problemy ma nadal, kup nie robi. Majka, ciekawe kiedy naszym dzieciaczkom skończą się te męki? Pozdrawiam
kasiaulka81
2008-02-07
19:46:45
Email
Mój Mieszko dostaje smoczka praktycznie od początku, ale nie jest z nim strasznie związany. Często sam go wypluwa i na nim śpi albo chwyta i wyrzuca. Zdarza się jednak, że sam go sobie wtyka do buzi gdy leży obok jego policzka (przekręca głowę i zassysa go albo sobie go wtyka do buzi przyciągając pieluszkę na której leży - cwaniak). Daję mu smoczka, bo mały ma taką potrzebę ssania, że cycki by mi wysiadły! A zauważyłam, że pchał palca do buzi. Raz sobie nawet zadrapał paznokietkiem podniebienie, więc stwierdziłam, że ten smoczek jest chyba bezpieczniejszy. No i może się kiedyś gdy będzie trzeba zgubić albo coś. Ponoć stwierdzono że ssanie smoczka przeciwdziała nagłej śmierci łóżeczkowej, ale ile w tym prawdy to nie wiadomo. W szkole rodzenia mówili nam żeby podawać smoczka dopiero gdy dzieko opanuje dobrze umiejętność ssania piersi. Ale w związku z tym, że Mieszko nie miał z tym problemów ja dawałam mu go dość szybko.
alizey
2008-02-07
23:26:20
Email
oj widze ze problem chrostek zagoscil nie tylko u nas, moj Patyczek tez ma kolo noska,tzn na policzkach pod oczkami po bokach noska i na glowce. czesto ma spocona od czapki glowke w samochodzie albo w Urzedach jak jade z nim cos zalatwic, ale jak temu zapobiec, musze jechac i zalatwiac niektore sprawy, czy zrobic zakupy a boje sie ze jak zdejme czapke z rozgrzanej glowki to go zawieje i sie przeziebi. reasumujac wydaje mi sie ze u nas to potowki, ale pewnosci jeszcze nie mam, od jutra chce uzywac druga bawelniana czapeczke, ze bhy sie mniej pocil, zobaczymy. wpralam tez pare jego rzeczy w persilu delicate wiem zakladam ze to takze moze byc proszek. na skaze to mi one nie wygladaja, nie sa zaczerwienione ani swedzace. wydaje mi sie ze pomogla mu od wczoraj masc z kwasu bornego- trzeba ja zamowic w aptece, jest delikatna i dobrze chyba dziala. polecam i pozdrawiam.
alizey
2008-02-08
17:30:38
Email
Witajcie dziewczyny, wlasnie posprzatalam prawie cala chalupe :). Nie uwierzycie!!! Moje dziecko spalo dzis prawie cala noc!!! Patyś zasnal wczoraj ok 21 (caly wieczor wojujac od ok 17-tej) poczym obudzil sie dokladnie o 5:59-rano!!! potem pojadl i znow spal jak zwykle do ok 8-mej. ach, gdyby tak juz moglo zostac... no ale chociaz jedna noc, odrazu lepiej sie poczulam, czego i Wam zycze, pa.
majka_76
2008-02-08
19:30:53
Email
Hej! Mój mały wojownik niestety całych nocy nie przesypia. Wątpię czy kiedykolwiek to nastąpi :( Budzi się standardowo co dwie godziny. Ja ledwo żyje. A zasypia też tylko na rękach ( zasługa babci). Dziś mnie uszczęśliwił, bo zrobił dwa razy kupę bez pomocy. Oby to chociaż wróciło do normy. Poza tym rośnie z niego mały terrorysta, niestety. Byliśmy dziś na badaniu bioderek. Wyczekaliśmy się z 1,5h a lekarka tylko "okiem" spojrzała, kazała profilaktycznie pieluchować dodatkowo i wypisała skierowanie na usg, które mamy (o zgrozo!) 11 marca. Tylko leczyć się państwowo. Życzę miłego wieczoru i spokojnej nocki. Buźka :)
kasiaulka81
2008-02-09
09:18:49
Email
Mój mały też ma krosteczki na buźce. Zauważyłam, że troszkę je łagodzi smarowanie mąką ziemniaczaną (spróbujcie, bo to taki nieszkodliwy, babciny sposób). Mieszko powolutku też zaczyna coraz dłużej spać w nocy i zaczyna mu to wchodzić w krew. Śpi zwykle od 20 do 3, a potem wstajemy jeszcze ok. 6 i o 8 mamy już dłuższe poranne przebudzenie z czuwaniem. Wcześniej też nie było tak strasznie bo mieliśmy jeszcze dodatkowe karmienie ok 24. Na szczęście mały jest przewijany, karmiony, odbijany i wkładany do łóżeczka gdzie bez problemu zasypia. Tak dzieje się w nocy, bo w dzień, to przed snem lubi być ponoszony albo polulany w wózeczku. Na szczęście teraz gdy jestem u rodziców chętnych do noszenia i lulania nie brakuje, więc ja mogę troszkę odetchnąć.
aga682
2008-02-09
14:56:02
Email
Cześć dziewczyny. Mimo iż jestem przeciwniczką, to swojemu Mateuszowi daję smoczka. Lepiej żeby ssał smoczek niż palce. Przespanych nocy zazdroszczę. W sumie to nie mam źle. Mały zasypia ok 21 po kąpieli, potem karmienie ok 24 i 3, a potem to już o ok 5, 6.30 i 8. Największy problem mamy z odbijaniem. Po pierwsze to nie odbija, czasem trwa to ok godziny. Po drugie, jak go tylko podnoszę do góry to zaraz sie budzi. Ale z tym już daję radę. Po cichu mam też nadzieję, że problemy z brzuszkiem odeszły w niepamięć. Od kilku dni mały jest spokojny, brzuszek miękki, rzadko się pręży, nie płacze. Słowem jest super. Tylko jeszcze kupki. Raz na dzień czasem dwa, ale bardzo rzadkie. Nie wiem czy tak może być. Poradźcie mi coś, bo mnie one zaczęły martwić. Jak tak będzie do poniedziałku to udam się z małym do lekarza. Pozdrawiam. Udanego weekendu:)
fluczek
2008-02-09
18:20:03
Email
Hej dziewczyny! Widzę że coraz lepiej z dolegliwościami brzuszkowymi. To wspaniale! Co do krostek, to Natalka też je ma. Już mniejsze, ale są. Tą mąkę ziemniaczaną to się z czymś rozrabia np. z wodą, czy samą mąką? Kasiulka poradź proszę. My chrzciny planujemy na cieplejszy miesiąc. Może kwiecień lub maj. Pozdrawiam
kasiaulka81
2008-02-09
18:46:17
Email
Fluczku,ja smaruję małemu buźkę samą mąką. Mało tego, stosuję ją też zamiast pudru na pupkę. To lepsze niż super kremy. Ależ dzisiaj był ładny dzień na spacer. I w ogródku są już przebiśniegi i wychodzą krokusy.
majka_76
2008-02-09
19:14:14
Email
hej Dziewczyny! U mnie też powoli problemy brzuszkowe się normują. Mały robi kupę sam bez pomocy. Też rzadka. Aga, jeśli kupa jest konsystencji musztardy to wszystko jest w normie. Gorzej chyba by było jakby była rzadka i ze śluzem. Gorzej u Filipa ze spaniem. W dzień śpi bardzo mało i ma problemy z zaśnięciem. Denerwuje się, płacze, a nawet krzyczy. No i nie chce spać w łóżeczku. Ale tu to sama jestem sobie winna. Mam jednak nadziej, że z czasem weszystko wroci do normy. Pozdrawiam wiosennie z racji pięknej pogodu w dniu dzisiejszym :)
aga682
2008-02-10
10:26:14
Email
Z tymi kupkami to sęk w tym, że są rzadsze niż musztarda, nawet dużo. Ostatnio zaobserwowałam, że z początku robi prawidłową, taką musztardową, a po chwili strasznie rzadką. Śluzu nie ma. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe. Piękną mamy pogodę i grzechem byłoby nie wyjść na spacerek, tak więc pozdrawiam słonecznie.
majka_76
2008-02-11
11:12:26
Email
hej! Aga, wiesz, moj maly tez zrobil taka bardzo rzadka kupe. Nie wiem czemu.Dobrez ze nie ze śluzem. Te kupy chyba nas wykończą. W ogóle jestem troche zła, bo teściowa przyzwyczaiła małego do noszenia na rękach i chodzenia z nim po całym domu i Filip nie chce inaczej usypiać. Po odłożeniu do wózka bądź łóżeczka jest krzyk. Nie wiem jak ja sobie dam radę. Co zmienię jego przyzwyczajenia, to ona przyjeżdża i go nosi. No ręce opadają. jak sobie poradzić z nadgorliwą teściową?
donka
2008-02-11
11:20:22
Email
majka, u mnie moja mama rozpieszcza tak julitke.przyjedzie co jakis czas i nie moze sie nia nacieszyc,wiec nosi,ciagle w cos sie bawia i mala pozniej nie umie sama polezec, tylko wymaga ode mnie ciaglej uwagi.jak jestem z mama to mi to nie przeszkadza,ale jak zostaje pozniej sama, to koszmar!znow musi minac jakis czas,az dziecko sie przyzwyczai do mniej wygodnego trybu zycia.
Agata
2008-02-12
12:18:27
Email
HEj dziewczyny.
Co do kupek - mój robi też bardzo rzadkie kupki, prawie wodniste. Rozmawialam na ten temat z pediatrycą - powiedziała, że będąc na piesri ma prawo robić takie kupki. Co prawda nie robi ich już kilkanaście dziennie a tylko kilka.
Teraz co do krostek na twarzy - Mikusia też mi tak obsypało na buźce w połowie stycznia. Byliśmy z tym u lekarza i pani doktor powiedziała nam, że to łojotokowe zapalenie skóry, przepisała robioną maść cynkową i kazała raz dziennie po kąpieli smarować. Ale ponieważ ładnie zaczęło mu to schodzić, więc póki co nie smarujemy mu.
A teraz co do spania. Mój synuś to ogólnie wielki śpioszek. Prawie całe dnie przesypia, rojbruje trochę nad ranem i po wieczornej kąpieli. Nocki też są ładne. Pije mleczko około 20-tej, zasypia i śpi do ok.1-2 w nocy a potem znów budzi sie około 6-7 rano.
Co ostatnio u niego zauważyłam - to, że zaczyna odpowiadać świadomym uśmiechem na moje zaczepki typu mówienie do niego, spiewanie piosenek.
A czy Wasze bąble lubią się kąpać - bo mój wprost uwielbia. Pozdrawiam
aga682
2008-02-12
13:11:06
Email
Hej dziewczyny:) Ale fanie macie z tym spaniem. Ja ogólnie narzekać nie mogę, ale ostatnio w nocy budzi się prawie co godzinę i chce jeść. Już rady nie daję. Kiedy Mati zacznie spać tak ładnie jak wasze pociechy? Tak przynajmniej raz, dwa w tygodniu(haha, tak na początek). Mój synuś uwielbia kąpiele. Zawsze ma pełna wanienkę wody, a tata podtrzymuje mu kark i główkę. On to wręcz uwielbia, fika nóżkami i się uśmiecha. Muszę się jeszcze pochwalić, że odpowiada uśmiechem na mój uśmiech, gada jak najęty, a jak ma w rączce grzechotkę, to się nią bawi. Już duży z niego chłopak. W niedzielę skończył dwa miesiące:) Pozdrawiam
majka_76
2008-02-13
19:54:48
Email
Hej! Co tam mamusie słychać u was i waszych maluchów? U mnie nic ciekawego. Standardowo. Mój Filip nie sypia tak jak wasze maluchy. W dzien łapie drzemki po 30min. a w nocy budzi się co dwie godziny. Ech, kiedy to się zmieni. Dziś była u nas pielęgniarka. Wszystko jest ok. Oby tak dalej, tylko niech się coś zmieni z tym spaniem. Kupy już pojawiają się co dzień, więc myślę, że i sen się pojawi w końcu, bo jexstem wykonczona. Upiekłam właśnie szarlotę z racji jutrzejszych Walentynek :) Pozdrawiam i życzę dużo miłości w dniu jutrzejszym :)
aga682
2008-02-15
13:17:04
Email
Oj dziewczyny coś tu się u nas cicho zrobiło. Co u was słychać, jak maluszki? Jak wam walentynki minęły? U mnie super. Małemu chyba na dobre przeszły problemy z brzuszkiem. Wzdęcia nie miał już od ponad tygodnia. Kupy są rzadkie, ale bez śluzu i krwi, więc sie nie martwię. Jedyne czego nie rozumiem, to to, dlaczego moje dziecko do 3 w nocy śpi spokojnie, a po tej godzinie zaczyna się wiercić i kręcić. Jak zaśnie to na godzinę i tak w kółko. Wcześniej myślałam, że to przez brzuszek, a teraz nie wiem. Wystarczy, że wezmę go do siebie a się uspokaja i zasypia na trochę dłużej. Już myślałam, że może coś jest nie tak z łóżeczkiem, ale skoro śpi w nim pół nocy beż przeszkód, to dlaczego akurat po 3 w nocy miałoby mu ono przeszkadzać. A jaka ja przez to jestem niewyspana:( Pozdrawiam
majka_76
2008-02-15
14:38:27
Email
Hej! Aga, jak piszesz o swoich "problemach" to mam wrażenie, że piszesz też o moich :) Mój Filip jest bardzo podobny do Twojego Matiego. Śpi jak kura na grzędzie, tzn. zaraz sie wybudza, a później mu trudno zasnąć. Ze mną śpi ok. W ogóle ma problemy ze snem. Dziś jest jakiś spokojniejszy. Może że na dworze troszkę mrozik złapał, bo wczoraj był strasznie marudny. Nocki są do ok. 3 spokojne w miarę, a później jęczenie, kręcenie i o 6 na dobre się wybudza. Więc mój odpoczynek (hehehe) kończy się właśnie o tej godzinie. Walentynki były spokojne, domowe, bez uniesień (niestety ). Buźka
fluczek
2008-02-15
14:59:23
Email
Witam. Teraz chyba u mnie się zaczęło! Natalka od tygodnia robi tylko jedną kupę, a czasami dopiero na drugi dzień (większej przerwy nie było). Straszne ma gazy. A najgorsze jest to że ja nic nowego nie jadłam, ciągle to samo! Raz jej dałam herbatkę koperkową, to za 5 min zrobiła kupę. Jest strasznie marudna i nie mam pojęcia od czego, co się zmieniło? Na szczęście przesypia noce, jak wcześniej. Może coś poradzicie? Pozdrawiam
majka_76
2008-02-15
15:14:25
Email
Hej! Fluczku nie przejmuj się. Mój Filip robi jedną kupę dziennie i to od jakiegoś czasu dopiero. Przypuszczam, że po tym syropie przepisanym przez lekarkę. Możesz małej dawać herbatkę z HIppa na dobre trawienie. Ona zawiera w swym składzie koper, rumioanek i anyż. Można podawać od miesiąca życia malucha. Mojemu pomaga uwalniać chociaż gazy. To tyle. Inna rada jest taka, że trzeba czekać, aż samo ptrzejdzie. Taką usłyszałam też od lekarza. Mało pocieszające. Trzymaj się. Buziaczki dla Natalki :)
majka_76
2008-02-15
15:14:57
Email
Fajny ze mnie gość :)

majka_76
2008-02-15
15:15:23
Email
W łóżku rodziców najlepiej :)

Agata
2008-02-15
17:49:17
Email
Majka....ale fajna żabka z tej Twojej pociechy. Kurczę mój Mikuś ostatnio ze spaniem w dzień coraz gorzej. Chyba go przechwaliłam. Teraz znacznie więcej czasu spędza na czuwaniu albo wierceniu i popłakiwaniu, dopóki nie wezmę go na ręce. A jak już jest u mamusi na rączkach to zmienia się w spokojnego aniołka:):)
Ja od czasu do czasu daję Mikusiowi do picia herbatkę rumiankową.
alizey
2008-02-16
08:48:56
Email
Hej dziewczynki, dawno mnie tu nie bylo, jakos za malo godzin ma doba... Majka, chlopak na schwal!!! Ja wciaz nie umiem tych zdjec zmniejszac i tu zamieszc`zac... :( . Moj maly wlasnie lezy w nowym kojcu i gimnastykuje sie. Dziewczyny, jestem szczesliwa, trzecia noc maly przespal w systemie jednej pobudki ok 4:30- 5-tej i potem spi do 8-mej, zasypiajac po kapieli wieczornej!!! Zycie jest odrazu inne :), moze juz mu tak zostanie... Wczoraj bylismy u rehabilitantki, ktora uczy nas masazu i roznych cwiczen troszeczke poprawiajacych jego niesymetryczne ukladanie sie i zadzieranie glowki. Nie podoba mi sie to, ze gdy lezy na pleckach patrzy zawszde do tylu, jakies to dziwne, nie wydaje sie Wam...? jakby wszystko co na swiecie najciekawsze zawsze znajdowalo sie za jego glowa. No coz, mam nadzieje, ze to nic powaznego a masaz i usprawniajace zabawy tylko mu na dobre wyjda :) Jak wspomnialam kupilismy mu juz kojec, lozeczko mamy na pietrze w sypialni a na dole w salonie maly mogl spedzac czas tylko w wozku albo na rekach- na podlodze nie mamy dywanow wiec byloby mu zimno. Zastanawialam sie nad roznymi kojcami, ale uznalam w koncu, ze drewniany bedzie jednak najlepszy i polecam Wam go gdy postanowicie malenstwa w nie zaopatrzyc. Jedyny kojec drewniany jaki znalazlam w normalnych sklepach byl Glucka i kosztowal dosc duzo. A znalezlismy potem na allegro podobny polski duzo tanszy oczywiscie, tak wiec w razie czego odsylam Was tam. Taki drewniany osmiokatny kojec, ma miekka podloge, o nawet oslonki w cenie, takie wiecie, zeby sie maly nie uderzal o szczebelki w razie upadku, mozna tez tak jak w lozeczku regulowac wysokosc, wiec poki co moj kregoslup nie jest nadwyrezany. Ma tez koleczka z hamulcami i wyciagane szczebelki na czas gdy poza ograniczeniem wolnosci malego ;) kojec bedzie spelnial funkcje bardziej jego placyku zabaw i pierwszego pokoiku z zabawkami:), bedzie mogl wtedy sam sie z niego ewakulowac i wchodzic. Tak wiec jestem zadowolona, mysle,ze taki drewniany jest korzystniejszy bo szczebelki beda dobra drabinka do poddzwigania sie gdy maly zacznie wstawac- takiej funkcji nie spelniaja kojce z matrialu z ograniczajaca siateczka- tak mi sie zdaje... no coz moja przerwa na komputer dobiega konca ;)- kojec fajny ale na kilka minut :). Poza tym wciaz szukamy przyczyny wysypki. Aaaa i udalo mi sie po raz pierwszy, ze dziecko zasypia samo w lozeczku!!! gdy jest odpowiednio zmeczony tyle go chwilke w ramionach, zeby nie plakal i odkladam jeszce nie spiacego do lozeczka, a on sobie lezy az sen powoli zamknie mu oczka i zasypia samiutki, z dotychczasowa trojka moich pociech nigdy mi sie to nie udalo!!! az nie byli naprawde duzi. Sloneczko za oknem i bialo od sniegu, u Was tez? pozdrawiam!
majka_76
2008-02-16
09:01:49
Email
Hej! Jestem wykończona :( Mały budzi się w nocy co chwila (takie mam wrażenie). Usnął o 21 i spał do ok. 1. Później to już pobudki co dwie godz. Czyli ok.3, później zaraz po 4 i po 5 no i od tej ostatniej godziny już nie śpi. Koszmar. Mam dość i chyba popadam w depresję po raz drugi. Poza tym moja waga ani drgnie. Nadal wyglądam i czuję się jak słoń. Ech, wszytko jest do d... :(((((( Nawet słońce za oknem nie nastraja mnie optymistycznie. Pozdrawiam.
kasiaulka81
2008-02-16
12:51:54
Email
Majka nie dawaj się!!! Ja też staram się być twarda, choć co jakiś czas pękam. Z Mieszkiem niby wszystko gra ale jego tatuś... Wyjazd do rodziców nic tu nie pomógł. Miał przyjechać w Walentynki i nie przyjechał. Wczoraj mój tato miał urodziny i też to olał. No a dzisiaj miałam wracać do domu i byliśmy umówieni na wspólny powrót, ale będę musiała wracać sama. Nie mam z nim nawet kontaktu telefonicznego, bo nie odbiera telefonów. to jest jakiś koszmar! Mówię Wam nigdy się bym po nim tego nie spodziewała. Nie wiem co będzie dalej z moim i małego życiem. Nie żebym chciała coś sobie zrobić, ale jak to wszystko sobie dalej układać? Zero poczucia bezpieczeństwa, zero planów na przyszłość, wszystko legło w gruzach. Smutno mi i straszno :(
majka_76
2008-02-16
14:56:43
Email
Kasiu, dzięki za wsparcie :) Ty też się nie dawaj. Olej go tak samo jak on Was. A najlepiej przeprowadź rozmowę i postaw sprawę na ostrzy noża. Chyba miał czas żeby się przygotować do bycia ojcem. Ciąża nie trwa 2 dni. Zresztą faceci myślą inaczej niż my. Mój mąż też nie jest super. Małym się zajmuje, ale mnie olał. Nie czuję się jak kobieta przy nim. Teraz jestem tylko matką, a nie żoną. K... Mam ochotę czasem uciec stąd daleko, ale Z drugiej strony Filip, którego kocham ponad życie. Jak sobie przypomnę jak było kiedyś... Ech... Tęsknię za tym. No ale w tamtym życiu nie było mojego Fifulka. Kasiu, głowa do góry... Daj znać jak się sprawy mają. Pogadać zawsze można. Trochę lżej na sercu.. Buźka
alizey
2008-02-16
22:29:21
Email
dziewczynki, to okropne co piszecie... ja czuje sie owszem kobieta przy moim mezu, i on nie ucieka jak Kasiu Twoj, ale tez sa problemy i to trudne- bardzo trudne... i tez mam czasami ochote uciekac... hm... Kasiu brdzo mnie zmartwilas, facet faktycznie przegina, Jezu, wyobrazam sobie jak samotna sie czujesz... dobrze ze moglas wyjechac do rodzicow i mam nadzieje, ze masz w nich wsparcie... hm... smutne to... wlasciwie nie wiec co mozna powiedziedziec ale bardzo mnie to poruszylo... dawaj prosze znac jak sie dzieje, potrzebujesz teraz wsparcia, ktos musi Ci pomoc przebrnac przez ten trudny czas... jakby co dziewczyny moj nr gg 6369700 zwykle mnie nie ma ale czasami tu siadam moze macie ochote tak pogadac...zapraszam... hehe wlasnie maz wyjechal na kolejny tydzien to troche odetchne. bardzo mnie zasmucilyscie Majka i Kasia, trzymajcie sie, odzywajcie, trzymam kciuki zeby sie ulozylo, powodzenia i sily.
alizey
2008-02-16
22:30:52
Email
kasiaulka, odezwij sie na gg, nie moge o Tobie myslec spokojnie!!!
alizey
2008-02-16
22:34:27
Email
Majka, moj tez tak robil, budzil sie co chwila, wiem jaka jestes wykonczona... moze powinnas odciagnac troszke i zostawic meza z nim chociaz na pol nocy, chociaz w weekend zeby pospac. nie martw sie, to juz niedlugo. zmobilizuj meza i daj sobie pomoc, bedzie Ci latwiej nawet po jednej takiej nocy...
majka_76
2008-02-17
11:38:09
Email
Hej! Alizey, mąż w weekend oczywiście daje mi pospać. Zawsze wstaje wtedy kiedy mały się budzi i wychodzi z sypialni, abym ja mogła pospać. Nie mogę na niego narzekać. Pomaga mi przy Filipie jak tylko może i w tej kwestii nie mogę nic powiedzieć. Chodzi o coś innego. Brak między nami swego rodzaju intymności, bliskości. Wiem, że dziecko wszytko zmienia, ale z pewnymi rzeczami trudno mi się pogodzić. Mam nadzieję, że wszytko jeszcze wróci do normy. Że przede wszytskim schudnę do wagi sprzed ciąży, bo to obecna utrudnia mi życie. Ale ona tak powoli spada, a ja raczej należę do tych niecierpliwych. Pozdrawiam niedzielnie, buziaczki
fluczek
2008-02-17
16:06:25
Email
Witam. Asiu wiem o czym piszesz, ja mam to samo! Teraz jestem tylko mamą, a nie żoną! Liczę że w najbliższym czasie się to zmieni! Kasiu trzymam kciuki za Ciebie. Koniecznie rozmawiaj z mężem, jak Ty to widzisz, może on nie zdaje sobie sprawy jak Cię rani. Pozdrawiam ciepło, bo za oknem strasznie zimno.
aga682
2008-02-17
19:41:54
Email
Hej dziewczyny. Przykro mi strasznie Kasiu, że się tobie tak układa. Trzymaj się. Niestety nie umiem ci pomóc, ale dziewczyny mają racje. Pisz do nas, rozmowa zawsze pomaga. Mi zawsze pomagało jak mogłam z siebie wyrzucić to co mnie dręczyło, zwłaszcza, że nie umiem z bliskimi rozmawiać na trudne tematy (a raczej umiem, ale przychodzi mi to bardzo ciężko). Może i tobie to pomoże. A co u mnie? Podobnie jak u Majki. Po kąpieli mały śpi dobrze, a tak ok 3 zaczyna sie pobudka co ok 2 godziny. Jestem tym już zmęczona. Wczoraj byliśmy z małym u znajomych, mały zjadł o 19, zasnął o 20 i obudził się dopiero po północy. Już się łudziłam, że może tak będzie wyglądać reszta nocy. Niestety, zasnął dopiero ok 2, obudził się po 3, zasnął po 4 i ponownie wstał po 6 i już nie zasnął. Wykańcza mnie takie wstawanie do niego. a co do męża (u mnie prawie męża). Jak wcześniej bardzo mi pomagał i się starał, tak teraz ograniczył się tylko do kąpieli małego. Ma czas na wszystko, pracę, wycieczki, narty i takie tam, tylko nie na pomoc mi, wtedy kiedy tego potrzebuję. A dodam, że sama daję sobie radę, tylko po takich nocach nie mam siły na nic i pomoc by mi się przydała. Ale dość narzekania. Moje problemy przy waszych to drobiazgi. Szybko da się to zmienić, tylko muszę postawić sprawę jasno. Na szczęście Mati daje mi dużo radości, te jego uśmiech:)Pozdrawiam gorąco w te zimowe i smutne dni. Buziaki
Strona 7 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum