szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Grudniowe nimowlaczki 2007


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 10 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, następna
Napisano: Treść:
majka_76
2008-01-03
Email
Przyzwyczaiłam się do działu ciąża, a tu już dzidziuś na świecie jest. Zapraszam zatem do działu niemowlaczki :))Mamusie kochane piszcie, doradzajcie itp.itd., bo fajnie jest podzielić się z kimś swoimi spostrzeżeniami, albo w ogóle z kimś pogadać po prostu :)
donka
2008-02-01
12:39:07
Email
fluczku, wiem co to jest bol kregoslupa.teraz juz nie nosimy tak duzo julitki,a czasem nie moge wstac z lozka,bo nawet w nocy mnie boli.niestety, kazdy am ambicje,zeby nie nosic dziecka,ale co zrobic jak placze?przy kolce nie da sie zostawic maluszka samemu sobie.a niesety dzieciaczkom kg szybko przywywa,wiec...wytrwalosci zycze!
majka_76
2008-02-01
17:37:29
Email
Hej! Moje dziecko od wczoraj jest takie marudne, że szok. Nie pozwala się odłożyć ani do wózka, ani do łóżeczka. Zasypia mi tylko na rękach. I tak to niedługo trwa.Nie wiem, co mu jest. Męczą go te gazy. ech, kiedy to się skończy, bo on się męczy jak nie wiem co. Nie sypia tylko go wszystko boli. Wczoraj nawet go nie kąpaliśmy, bo wreszcie udało mu się usnąć na dłuższy czas i nie miałam serca go budzić. Odbyłam wczoraj kontrolną wizytę u gina. No i okazało się, ze mam niewielką nadżerkę. Narazie leczenie farmakologiczne, a jak to nie pomoże to wymrażanie mnie czeka. Zdecydowałam się także na cerazette jako antykoncepcję. Mam nadzieję, że nie przytyję jeszcze, bo wtedy się już załamię na 100%. Moja waga nadal stoi jak zaklęta, a ja jem mało co. Nie wiem dlaczego tak się porobiło. Badania wszytkie zrobiłam i jest ok. Oby wreszcie miało się ku lepszemu. Pozdrawiam
majka_76
2008-02-01
21:56:23
Email
Jestem na skraju wyczerpania psychicznego :( Mój Filip krzyczy codziennie wieczorem do ok.23. Wymęczy siebie i nas zanim uśnie. Mam już chwile zwątpienia i nic mi się nie chce. Nic nie pomaga, żadne krople, masaże, okłady. NIC!! Czy kiedyś będzie lepiej?!!Dobrej nocy!
alizey
2008-02-02
09:53:47
Email
Majka, spokojnie bedzie lepiej, rozumiem Cie bo patyczkowi naszemu tez sie zdarza, najlepszym lekarstwem jest wtedy dla niego siostra, ktora jkims cudem go zawsze uspokoi, ale moze poprostu ktos kto jest troszke mniej wyczerpany niz Ty. (wyczerpany- siedzeniem non stop z dzieckiem- dla mnie ostatnio przyjemnoscia bylo szorowanie kuchni- byle cos innego niz piers, pielucha albo kolusanie :)) Dziewczynki, pewnie probowalyscie wszystkiego w sprawie problemow brzuszkowych Waszych maluszkow, ale czasami najprostsze sprawy nam umykaja wiec tak tylko dla pewnosci- czy przeanalizowalyscie zwoja diete? Ja ostatnio dziwilam sie co z malym- byl nispokojny i zle sie czul i stwierdzilam ze ewidentnie nie sluzy mu groszek zielony ktory ja bardzo chetnie zajadalam z marchewka...i ja mialam wzdecia po nim i maly. a pomyslalabym, ze marchewka i groszek to takie delikatne pozywienie. jesli nie to pozostaje zekac az maluszkom przejdzie, a zapewniam Was , ze taki dzien nadejdzie. Trzeba ich wspierac i byc blisko to tyle. U nas jako tako: rowniez w czwartek bylismy u szczepienia i rowniez wybralismy wariant- wszystko w jednym zastrzyku- i Bogu dzieki bo krzyk byl niemilosierny, Patyś zaniosl wstrzymal najpierw oddech chyba na minute- okropne :(, zwazylismy sie tez i wazy juz 4960g - co uspokoilo nas to bo mialam chwilami obawy, ze piers malemu nie wystarcza jak wypijal potem jeszcze butle- okzalo sie ze poprostu zarlok z niego nieprzytomny!!! po szczzepieniu tez mial goraczke- dziwnie sie zachowywal, "lał" sie na rekach, byl cichutki, spokojniutki i nbie chcial ssac- zalosc ogarniala. czopka mu nie podalismy bo zawsze slyszalam ze ponizej 38,5 nie zbijamy (mial 38), i po dwoch czy trzech godzinaj goraczka spadla- ufff...Teraz jako, ze swietnie przybral wezme sie chyba jednak za jakas probe chociaz regulowania powolutku karmienia, mam dosc przystawiania go czasem co pol godziny, chociaz w dzie chcialabym, zeby jadl co 3 a nie co 2 godziny, tez czuje sie wykonczona- sama juz nie wiem czy bardziej psychicznie czy fizycznie. Jak dziewczyny z widzeniem Waszych pociech. Patyczek wodzi wzrokiem za przedmiotami ale czasami, a w moja twarz patrzy gdzies obok jakby patrzyl w sciane- w zasadzie to, tylko to, ze sie usmiecha przekonuje mnie ze chyba patrzy na mnnie :). Ale wciaz mi malo tych usmiechow... moglby juz tak wprost sie usmiechac i spojrzec prosto w mamy oczy. Ladny dzien sie zaczyna, well, tzn. slonce wyglada wiec moze bedzie ladnie :) pozdrawiam
alizey
2008-02-02
10:05:30
Email
ojej jaka masa literowek?!, przepraszam zwlaszcza Panie nauczycielki :), szybko probuje sobie popisac zanim maly zacznie stekac :). KASIA, bardzo to trudna sytuacja z Twoim mezem... to trudne kiedy najblizsza osoba Cie zawodzi, oni niestety czesto tak maja, ja mam zal, ze maz, nie jest wystarczajaco delikatny z moimi uczuciami i kiepsko mnie wspiera w baby blue, czy tam z czymkolwiek jeszcze wciaz sie nie uporalam... ale jakos wychodzi, ze to dla niego za trudne i nie rozumie, MEN!!! NIe wiadomo wlasciwie co Ci poradzic... zle, zeby to dluzej trwalo, bo sie odsuwacie od siebie i potem tak trudno znow sie zblizyc i zaczac patrzec w te sama strone... no ale skolei chciec musi dwoje, a teraz kiedy dziewczynam tak trudno to nawet bardziej oni, zeby nas wesprzec... hm... nie zawsze jest tak jak bysmy chcialy... mysl o malenstwie i probuj sie nie stresowac wiecej niz musisz... moze rodzina by Cie jakos w dotarciu do niego wsparla...? Tzrymaj sie, teraz kryszynka jest najwazniejsza :)
aga682
2008-02-03
10:46:58
Email
Cześć dziewczyny. My również jesteśmy po szczepieniu. Wariant taki sam jak u was. Nie zniosłabym chyba patrzenia jak mały zachodzi się z płaczu od kolejnego zastrzyku. Po szczepieniu był ospały, ale ogólnie zniósł je dobrze. Niestety wydaje mi się że szczepienie nasiliło tylko jego problemy ze wzdęciami:( Chłopak mi rośnie jak na drożdżach. Waży już 4850:) Co do bólów brzuszka. Ja swoją dietę przeanalizowałam od podstaw i nic. Jak było tak jest:( Wiem, że maluchy nie muszą codziennie robić kupki, ale mój Mateusz strasznie się męczył i płakał, jak kupki nie było cały dzień. Teraz już powoli wszystko wraca do poprzedniego stanu. Już wczoraj było ok i pozwoliłam sobie na kino. Dziewczyny, jak dobrze mi to zrobiło. Wam też polecam. Buźka
majka_76
2008-02-04
12:03:25
Email
Witam! U mnie też moja dieta na pewno nie jest powodem problemów Filipa. Jem niewiele, zrezygnowałam zupełnie z nabiału, nie jem dań wzdymających, a tu maluch ma zaparcia. Zjadałam nawet rodzynki, piję herbatkę dla mam karmiących i nic. Chłopak się męczy jak nic. Dziś już trzeci dzień jak kupy nie robi. Nie chcę mu już podawać czopka bo się przyzwyczai. Aga, czy coś stosowałaś dla Matiego że wszytko wraca do normy?
noemi
2008-02-04
12:13:35
Email
dziewczyny, dzieci karmione piersią mogą robić kupki nawet raz na 10 dni. pozdrawiam
ciekawa
2008-02-04
12:18:58
Email
Dzieczyny zaparcie to twarda kupka-to u niemowlęcia na cycku niemozliwe! Dziecko na piersi ma prawo robic kupkę raz na kilka dni. Mnie też to martwiło ze Nasti robi co 3 dni ale trudno-z czasem sie to unormowało. Byle by brzuszek nie byłmocno wzdęty-jesli jest to okazjonalnie można podać kawałeczek czopeczka lub wsunać czubeczk termometru.
majka_76
2008-02-04
14:45:16
Email
Raz na 10 dni!!! Biedne dziecko.. Toż to nienormalne. Dorosły czuje się źle jak nie pójdzie do toalety raz dziennie, a co dopiero małe dziecko. Jak dziecko robi kupę raz na 10 dni to na pewno nie jest to normalne... Ciekawa, dzięki za radę, ale wiesz nie chcę przyzwyczajać małego do czopka, bo już 3 razy dawałam, a termometr na niego nie działa :( Idzie mi czekać,ale na pewno nie będę czekała aż 10dni, bo już teraz mały cierpi
ciekawa
2008-02-04
16:32:06
Email
Mnie położna radziła wstrzymywać sie nie więcej jak 3 dni. No chyba ze boli brzuszek. A powiem wam że Nasti natychmiast się unormowała po zjedzeniu kaszki mlecznej:)
alizey
2008-02-04
22:00:36
Email
no tak Majka, biedactwa z Was... ja mam dzis tez kryzys chyba jakis. Maly matudzil nawet w nocy, potem na zakupach- w obu przypadkach dotychczas byl grzeczny... nie wiem... rece mi opadaja, a karmienie zamiast przyjemnoscia robi sie koszmarem- prezy sie, krzyczy, meczy, jakby go cos bolalo przy piciu piersi... nie musze chyba dodawac, ze jak w oststecznosci podaje mu butle- nie marudzi i wypija cala porcje... pomyslalabym ze cos nietak z moim pokarmem gdyby nie to, ze swietnie ptrzybiera- ma 5 kg i lekarka wyklucza taka mozliwosc... jejku dziewczyny... w n mocy budzil sie co godzine nawet co pol, chyba za stara jestem na niemowlaka... ide, moze zdaze sie chociaz wykapac zanim sie znow zacznie...
alizey
2008-02-04
22:03:37
Email
pozdrawiam, jak mam go nauczyc spac dluzej??? wykonczy mnie i w ogole nie bedzie mial mamy!!! :(
alizey
2008-02-04
22:11:18
Email
ojej, babki, a pamietacie jak spokojnie bylo jak zaczynalysmy pisac??? :) dziecinki w brzuszku, no jakies tam mdlosci ;) i spokoj, i przespane noce:)...i wyjscie do kina nie bylo rarytasem, i ciuszki lezaly ladnie zlozone i uszykowane a nie okupkane w wiaderku :), i waga nie denerwowala bop mialysmy prawo przybierac (nie weszlam jeszcze na wage od porodu- wole nie wiedziec ;)) . no to ide do tej wanny bo juz mi sie zaczyna mieszac w glowie ;), SPAC!
alizey
2008-02-04
22:14:09
Email
ps. bardzo Cie kocham synku malenki i rozkoszniutki, i cudnie, ze tu jestes tylko mam malutka prosbe, daj mi pospac choc troszke w nocy to bedzie mi latwiej w dzien :) dobranoc
noemi
2008-02-04
23:54:41
Email
Majka, mnie też wiele rzeczy wydawało się dziwnych, ale z dziećmi karmionymi piersią tak już jest. http://www.dziecko24.pl/?p=/2/31 poczytaj, jest tego więcej. a co do używania termometru, mnie pediatra powiedział, że nie powinno się w ten sposób dziecku
aga682
2008-02-05
08:56:02
Email
Część dziewczyny:) Nie mam pojęcia co zrobiłam, że małemu przez dwa dni było dobrze, mimo, że kupki nie było. Brzuszek miał miękki i był spokojniutki. Dużo spał w dzień, a w nocy dał mi nawet pospać nieprzerwanie przez 3 do 4 godzin. Chciałabym wiedzieć co zrobiłam, bo wczoraj znów zaczął mieć problemy. Kupka była o wielkich trudach, do tego rzadka, jak na rozwolnienie. Strasznie się męczy, noc nieprzespana. Oj dziewczyny, kiedy to się w końcu unormuje:( Nie chodzi o mnie, że się nie wysypiam i ciągle jestem zmęczona, ale o małego. Ciężko, jak się tak pręży i płacze. Za pięć dni skończy 2 miesiące i mam nadzieję, że już niedługo skończą się brzuszkowe problemy. Czego oczywiście sobie i wam życzę. Lecę, mały zasnął, może uda mi się zjeść śniadanie. Pozdrawiam
majka_76
2008-02-05
12:05:14
Email
hej! U mnie podobnie jak u Alizey. Maly w nocy budzi sie co 2h.Wybudzaja go pruty. Wczoraj znow podalam mu czopka. biedak jak zrobil kupe to byl taki spokojny. usnal bez krzyku. Ech, ja już nie mam siły :(
fluczek
2008-02-05
12:30:30
Email
Witajcie. Bardzo Wam współczuję, jak czytam to wszystko, to mi się serce kraja. Moja Natalka przesypia całą noc. Tzn. zasypia o 1 w nocy i śpi do 8 rano :-) i tak codziennie już chyba od prawie 2 tygodni (odpukać). W dzień bywa różnie ale nie mogę narzekać. Pozdrawiam ciepło i idę na spacerek z Natalką.
kasiaulka81
2008-02-05
16:37:40
Email
Cześć babki! Trzymajcie się dzielnie! Ja wyjechałam na parę dni do moich rodziców. Teraz mamy taką opiekę i tyle miłości i czułości, że aż miło. Mąż może przy tym oprzytomnieje i zda sobie sprawę, że może nas stracić... Zobaczymy. Chrzest już za nami. Byliśmy nawet w TV, bo robiono relację ze chrztu dzieciaczków urodzonych w Sylwestra. Mały spisał się na medal. NIe płakał i grzecznie wytrzymał cały dzień. Teraz ma tylko katarek :( Ale to nie problem przy waszych kłopotach.
fluczek
2008-02-06
22:34:08
Email
Witajcie. Co tu tak cicho? Mam pytanie. Czy dajecie swoim maluszkom smoczka? Tak się zastanawiam czy ja go daję nie za często? Odkąd skończyła miesiąc nie zasypia bez smoczka. Jak ją usypiam musi mieć smoczek w buzi, bo inaczej albo płacze albo śsie palec (chociaż jest najedzona)! Jak już zaśnie to wypluwa smoczek. Czy tak powinno być? Wiem że niemowlęta mają nawyk ssania, ale boję się że jak za często będę jej dawała, to później jej nie odzwyczaję. Pozdrawiam
alizey
2008-02-07
00:30:47
Email
witajcie, Fluczku, to decyzja, ktora musisz podjac- albo dajesz i potem za jakis cas odzwyczjasz mala od smoczka alo go nie chcesz i nie przyzwyczajasz- ale ryzykujesz ssanie palca, jak czytalam, palca, od ktorego trudniej dziecko odzwyczaic. Ja wybralam jednak smoczek, choc tez sie waham czy slusznie malemu go pcham , bo najczesciej go niechce i wypluwa... tylko ja go do tego jakby zmuszam zeby uciszyc troche krzyk- ale rzadko odnosze sukces, choc czasem go to uspokaja lub przedluza sen. moje poprzednie dzieci tez ssaly smoczki, pozbywalam sie ich okolo 2-3 roku zycia, moze nawet troszke pozniej, ale staralam sie uzywac ich tylko wtwdy gdy konieczne- tzn. na przyklad nie pozwalalam paradowac cale godziny w ciagu dnia- smoczek byl traktowany jako jakas deska ratunku i pocieszacz w trudnych chwilach, na koncu juz tylko do zasypiania. Konczylismy ze smoczkiem naogol tak, ze nie kupowalismy nowego i czekalismy az stary sie poprostu z uzyje "ojej smoczek sie zepsul...jaka szkoda!!! teraz trzeba juz spac bez smoczka. - tak to mn iej wiecej u nas wygladalo. dzis nie wiem jak z malym postepowac, bo tak go trudno czasami uciszyc a uszy pekaja od tego przeszywajacego krzyku, ale maly ewidentnie jest madrzejszy od rodzicow i nie chce. mam znajoma ktora chowa czwartego syna bez smoczka i w prawdzie nie ma klopotu z odzwyczajaniem, jej dzieci nie ssa tez palcow, ale narzeka, ze wolalaby zeby mieli takiego pocieszacza, ona byla i jest skazana na pocieszanie piersia w kazdej sytuacji- ja wole smoczka przyznam szczerze. pozdrawiam i ide odpoczac, przygotowania do chrztu sa wykanczajace...
donka
2008-02-07
10:12:49
Email
kasiulko, milego wypoczynku wam zycze! a co do smoczka,to zgadzam sie z alizey,ze jesli sie juz zdecyduje na danie go dziecku,to tylko jako pocieszacz a nie non stop.ja bylam szczesliwa,ze julitka sie przyzywczila do smoczka,bo podczas kolki maial ciagly odruch ssania i chhciala jesc,a tak to troche dalo sie ja oszukac.no i w chwilach wielkiego placzu tez pomagal.teraz sluzy przewaznie do usypiania,bez niego ani rusz.ale jest tak jak u ciebie,ze jak mala zasnie,to od razu go wypluwa.decyzja nalezy do ciebie!
majka_76
2008-02-07
13:36:06
Email
cześć dziewczynki! co do smoczków, to ja też byłam przeciwna, ale chyba nie da sie bez. Wychodzę z założenia,e lepiej niech ssie smoczka, a nie palec. Fluczku, staraj sie dawac jej jak najmniej. Jak zasnie to po prostu wyjmuj jej z buzi. Wczoraj się troszkę odstresowałam. Wybraliśmy się z mężem do kina na "Lejdis". Super film, polecam i takie wyjście z domu też, oczywiście jak jest z kim zostawić malucha. U nas gości babcia więc nie było problemu, ale już dziś wyjeżdża. Problemy małego nadal są. Mało śpi, kup nie robi...Standardowo...Powinnam się już przyzwyczaić, ale jakoś nie daję rady, hehehe..Pozdrawiam
majka_76
2008-02-07
13:47:48
Email
aa, mam pytanko. Mój mały ma strasznie okrosteczkowane policzki. Przez to jego twarz jest taka nieprzyjemna w dotyku. Myślałam, że to potóqwki, albo trądzik niemowlęcy. Nie wiecie czym to można "zwalczyć", żeby znów miał taką gładziutką buźkę?
donka
2008-02-07
14:22:58
Email
z tego co wiem,to taka chropowata sucha skorka z krosteczkami jest objawem skazy bialkowej. jesli karmisz piersia,to wyeliminuj produkty mleczne i sie przekonasz,czy pomoglo.a jesli dajhesz mleko modyfikowane,to moze nalezy sprobowac HA?
majka_76
2008-02-07
15:59:46
Email
O to chodzi, ze w ogole nie jem nabialu. Na dworze ta chropowata zaczerwieniona skora malego staje sie bledsza i gladsza, wiec moze to potowki, co? Dodam, ze te drobne krosteczki sa tez na czole i szyjce.
aga682
2008-02-07
17:33:11
Email
Witam:) Mój mały też ma krostki na twarzy, takie małe i białe. Ponoć to prosówki, ale czy nie powinny do tej pory już zejść? Dodam, że od porodu je ma i jak jedne zejdą to robią się drugie. Jem nabiał, ale jak go ograniczyłam, to tez mu one nie schodziły. Problemy ma nadal, kup nie robi. Majka, ciekawe kiedy naszym dzieciaczkom skończą się te męki? Pozdrawiam
kasiaulka81
2008-02-07
19:46:45
Email
Mój Mieszko dostaje smoczka praktycznie od początku, ale nie jest z nim strasznie związany. Często sam go wypluwa i na nim śpi albo chwyta i wyrzuca. Zdarza się jednak, że sam go sobie wtyka do buzi gdy leży obok jego policzka (przekręca głowę i zassysa go albo sobie go wtyka do buzi przyciągając pieluszkę na której leży - cwaniak). Daję mu smoczka, bo mały ma taką potrzebę ssania, że cycki by mi wysiadły! A zauważyłam, że pchał palca do buzi. Raz sobie nawet zadrapał paznokietkiem podniebienie, więc stwierdziłam, że ten smoczek jest chyba bezpieczniejszy. No i może się kiedyś gdy będzie trzeba zgubić albo coś. Ponoć stwierdzono że ssanie smoczka przeciwdziała nagłej śmierci łóżeczkowej, ale ile w tym prawdy to nie wiadomo. W szkole rodzenia mówili nam żeby podawać smoczka dopiero gdy dzieko opanuje dobrze umiejętność ssania piersi. Ale w związku z tym, że Mieszko nie miał z tym problemów ja dawałam mu go dość szybko.
alizey
2008-02-07
23:26:20
Email
oj widze ze problem chrostek zagoscil nie tylko u nas, moj Patyczek tez ma kolo noska,tzn na policzkach pod oczkami po bokach noska i na glowce. czesto ma spocona od czapki glowke w samochodzie albo w Urzedach jak jade z nim cos zalatwic, ale jak temu zapobiec, musze jechac i zalatwiac niektore sprawy, czy zrobic zakupy a boje sie ze jak zdejme czapke z rozgrzanej glowki to go zawieje i sie przeziebi. reasumujac wydaje mi sie ze u nas to potowki, ale pewnosci jeszcze nie mam, od jutra chce uzywac druga bawelniana czapeczke, ze bhy sie mniej pocil, zobaczymy. wpralam tez pare jego rzeczy w persilu delicate wiem zakladam ze to takze moze byc proszek. na skaze to mi one nie wygladaja, nie sa zaczerwienione ani swedzace. wydaje mi sie ze pomogla mu od wczoraj masc z kwasu bornego- trzeba ja zamowic w aptece, jest delikatna i dobrze chyba dziala. polecam i pozdrawiam.
alizey
2008-02-08
17:30:38
Email
Witajcie dziewczyny, wlasnie posprzatalam prawie cala chalupe :). Nie uwierzycie!!! Moje dziecko spalo dzis prawie cala noc!!! Patyś zasnal wczoraj ok 21 (caly wieczor wojujac od ok 17-tej) poczym obudzil sie dokladnie o 5:59-rano!!! potem pojadl i znow spal jak zwykle do ok 8-mej. ach, gdyby tak juz moglo zostac... no ale chociaz jedna noc, odrazu lepiej sie poczulam, czego i Wam zycze, pa.
majka_76
2008-02-08
19:30:53
Email
Hej! Mój mały wojownik niestety całych nocy nie przesypia. Wątpię czy kiedykolwiek to nastąpi :( Budzi się standardowo co dwie godziny. Ja ledwo żyje. A zasypia też tylko na rękach ( zasługa babci). Dziś mnie uszczęśliwił, bo zrobił dwa razy kupę bez pomocy. Oby to chociaż wróciło do normy. Poza tym rośnie z niego mały terrorysta, niestety. Byliśmy dziś na badaniu bioderek. Wyczekaliśmy się z 1,5h a lekarka tylko "okiem" spojrzała, kazała profilaktycznie pieluchować dodatkowo i wypisała skierowanie na usg, które mamy (o zgrozo!) 11 marca. Tylko leczyć się państwowo. Życzę miłego wieczoru i spokojnej nocki. Buźka :)
kasiaulka81
2008-02-09
09:18:49
Email
Mój mały też ma krosteczki na buźce. Zauważyłam, że troszkę je łagodzi smarowanie mąką ziemniaczaną (spróbujcie, bo to taki nieszkodliwy, babciny sposób). Mieszko powolutku też zaczyna coraz dłużej spać w nocy i zaczyna mu to wchodzić w krew. Śpi zwykle od 20 do 3, a potem wstajemy jeszcze ok. 6 i o 8 mamy już dłuższe poranne przebudzenie z czuwaniem. Wcześniej też nie było tak strasznie bo mieliśmy jeszcze dodatkowe karmienie ok 24. Na szczęście mały jest przewijany, karmiony, odbijany i wkładany do łóżeczka gdzie bez problemu zasypia. Tak dzieje się w nocy, bo w dzień, to przed snem lubi być ponoszony albo polulany w wózeczku. Na szczęście teraz gdy jestem u rodziców chętnych do noszenia i lulania nie brakuje, więc ja mogę troszkę odetchnąć.
aga682
2008-02-09
14:56:02
Email
Cześć dziewczyny. Mimo iż jestem przeciwniczką, to swojemu Mateuszowi daję smoczka. Lepiej żeby ssał smoczek niż palce. Przespanych nocy zazdroszczę. W sumie to nie mam źle. Mały zasypia ok 21 po kąpieli, potem karmienie ok 24 i 3, a potem to już o ok 5, 6.30 i 8. Największy problem mamy z odbijaniem. Po pierwsze to nie odbija, czasem trwa to ok godziny. Po drugie, jak go tylko podnoszę do góry to zaraz sie budzi. Ale z tym już daję radę. Po cichu mam też nadzieję, że problemy z brzuszkiem odeszły w niepamięć. Od kilku dni mały jest spokojny, brzuszek miękki, rzadko się pręży, nie płacze. Słowem jest super. Tylko jeszcze kupki. Raz na dzień czasem dwa, ale bardzo rzadkie. Nie wiem czy tak może być. Poradźcie mi coś, bo mnie one zaczęły martwić. Jak tak będzie do poniedziałku to udam się z małym do lekarza. Pozdrawiam. Udanego weekendu:)
fluczek
2008-02-09
18:20:03
Email
Hej dziewczyny! Widzę że coraz lepiej z dolegliwościami brzuszkowymi. To wspaniale! Co do krostek, to Natalka też je ma. Już mniejsze, ale są. Tą mąkę ziemniaczaną to się z czymś rozrabia np. z wodą, czy samą mąką? Kasiulka poradź proszę. My chrzciny planujemy na cieplejszy miesiąc. Może kwiecień lub maj. Pozdrawiam
kasiaulka81
2008-02-09
18:46:17
Email
Fluczku,ja smaruję małemu buźkę samą mąką. Mało tego, stosuję ją też zamiast pudru na pupkę. To lepsze niż super kremy. Ależ dzisiaj był ładny dzień na spacer. I w ogródku są już przebiśniegi i wychodzą krokusy.
majka_76
2008-02-09
19:14:14
Email
hej Dziewczyny! U mnie też powoli problemy brzuszkowe się normują. Mały robi kupę sam bez pomocy. Też rzadka. Aga, jeśli kupa jest konsystencji musztardy to wszystko jest w normie. Gorzej chyba by było jakby była rzadka i ze śluzem. Gorzej u Filipa ze spaniem. W dzień śpi bardzo mało i ma problemy z zaśnięciem. Denerwuje się, płacze, a nawet krzyczy. No i nie chce spać w łóżeczku. Ale tu to sama jestem sobie winna. Mam jednak nadziej, że z czasem weszystko wroci do normy. Pozdrawiam wiosennie z racji pięknej pogodu w dniu dzisiejszym :)
aga682
2008-02-10
10:26:14
Email
Z tymi kupkami to sęk w tym, że są rzadsze niż musztarda, nawet dużo. Ostatnio zaobserwowałam, że z początku robi prawidłową, taką musztardową, a po chwili strasznie rzadką. Śluzu nie ma. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe. Piękną mamy pogodę i grzechem byłoby nie wyjść na spacerek, tak więc pozdrawiam słonecznie.
majka_76
2008-02-11
11:12:26
Email
hej! Aga, wiesz, moj maly tez zrobil taka bardzo rzadka kupe. Nie wiem czemu.Dobrez ze nie ze śluzem. Te kupy chyba nas wykończą. W ogóle jestem troche zła, bo teściowa przyzwyczaiła małego do noszenia na rękach i chodzenia z nim po całym domu i Filip nie chce inaczej usypiać. Po odłożeniu do wózka bądź łóżeczka jest krzyk. Nie wiem jak ja sobie dam radę. Co zmienię jego przyzwyczajenia, to ona przyjeżdża i go nosi. No ręce opadają. jak sobie poradzić z nadgorliwą teściową?
donka
2008-02-11
11:20:22
Email
majka, u mnie moja mama rozpieszcza tak julitke.przyjedzie co jakis czas i nie moze sie nia nacieszyc,wiec nosi,ciagle w cos sie bawia i mala pozniej nie umie sama polezec, tylko wymaga ode mnie ciaglej uwagi.jak jestem z mama to mi to nie przeszkadza,ale jak zostaje pozniej sama, to koszmar!znow musi minac jakis czas,az dziecko sie przyzwyczai do mniej wygodnego trybu zycia.
Agata
2008-02-12
12:18:27
Email
HEj dziewczyny.
Co do kupek - mój robi też bardzo rzadkie kupki, prawie wodniste. Rozmawialam na ten temat z pediatrycą - powiedziała, że będąc na piesri ma prawo robić takie kupki. Co prawda nie robi ich już kilkanaście dziennie a tylko kilka.
Teraz co do krostek na twarzy - Mikusia też mi tak obsypało na buźce w połowie stycznia. Byliśmy z tym u lekarza i pani doktor powiedziała nam, że to łojotokowe zapalenie skóry, przepisała robioną maść cynkową i kazała raz dziennie po kąpieli smarować. Ale ponieważ ładnie zaczęło mu to schodzić, więc póki co nie smarujemy mu.
A teraz co do spania. Mój synuś to ogólnie wielki śpioszek. Prawie całe dnie przesypia, rojbruje trochę nad ranem i po wieczornej kąpieli. Nocki też są ładne. Pije mleczko około 20-tej, zasypia i śpi do ok.1-2 w nocy a potem znów budzi sie około 6-7 rano.
Co ostatnio u niego zauważyłam - to, że zaczyna odpowiadać świadomym uśmiechem na moje zaczepki typu mówienie do niego, spiewanie piosenek.
A czy Wasze bąble lubią się kąpać - bo mój wprost uwielbia. Pozdrawiam
aga682
2008-02-12
13:11:06
Email
Hej dziewczyny:) Ale fanie macie z tym spaniem. Ja ogólnie narzekać nie mogę, ale ostatnio w nocy budzi się prawie co godzinę i chce jeść. Już rady nie daję. Kiedy Mati zacznie spać tak ładnie jak wasze pociechy? Tak przynajmniej raz, dwa w tygodniu(haha, tak na początek). Mój synuś uwielbia kąpiele. Zawsze ma pełna wanienkę wody, a tata podtrzymuje mu kark i główkę. On to wręcz uwielbia, fika nóżkami i się uśmiecha. Muszę się jeszcze pochwalić, że odpowiada uśmiechem na mój uśmiech, gada jak najęty, a jak ma w rączce grzechotkę, to się nią bawi. Już duży z niego chłopak. W niedzielę skończył dwa miesiące:) Pozdrawiam
majka_76
2008-02-13
19:54:48
Email
Hej! Co tam mamusie słychać u was i waszych maluchów? U mnie nic ciekawego. Standardowo. Mój Filip nie sypia tak jak wasze maluchy. W dzien łapie drzemki po 30min. a w nocy budzi się co dwie godziny. Ech, kiedy to się zmieni. Dziś była u nas pielęgniarka. Wszystko jest ok. Oby tak dalej, tylko niech się coś zmieni z tym spaniem. Kupy już pojawiają się co dzień, więc myślę, że i sen się pojawi w końcu, bo jexstem wykonczona. Upiekłam właśnie szarlotę z racji jutrzejszych Walentynek :) Pozdrawiam i życzę dużo miłości w dniu jutrzejszym :)
aga682
2008-02-15
13:17:04
Email
Oj dziewczyny coś tu się u nas cicho zrobiło. Co u was słychać, jak maluszki? Jak wam walentynki minęły? U mnie super. Małemu chyba na dobre przeszły problemy z brzuszkiem. Wzdęcia nie miał już od ponad tygodnia. Kupy są rzadkie, ale bez śluzu i krwi, więc sie nie martwię. Jedyne czego nie rozumiem, to to, dlaczego moje dziecko do 3 w nocy śpi spokojnie, a po tej godzinie zaczyna się wiercić i kręcić. Jak zaśnie to na godzinę i tak w kółko. Wcześniej myślałam, że to przez brzuszek, a teraz nie wiem. Wystarczy, że wezmę go do siebie a się uspokaja i zasypia na trochę dłużej. Już myślałam, że może coś jest nie tak z łóżeczkiem, ale skoro śpi w nim pół nocy beż przeszkód, to dlaczego akurat po 3 w nocy miałoby mu ono przeszkadzać. A jaka ja przez to jestem niewyspana:( Pozdrawiam
majka_76
2008-02-15
14:38:27
Email
Hej! Aga, jak piszesz o swoich "problemach" to mam wrażenie, że piszesz też o moich :) Mój Filip jest bardzo podobny do Twojego Matiego. Śpi jak kura na grzędzie, tzn. zaraz sie wybudza, a później mu trudno zasnąć. Ze mną śpi ok. W ogóle ma problemy ze snem. Dziś jest jakiś spokojniejszy. Może że na dworze troszkę mrozik złapał, bo wczoraj był strasznie marudny. Nocki są do ok. 3 spokojne w miarę, a później jęczenie, kręcenie i o 6 na dobre się wybudza. Więc mój odpoczynek (hehehe) kończy się właśnie o tej godzinie. Walentynki były spokojne, domowe, bez uniesień (niestety ). Buźka
fluczek
2008-02-15
14:59:23
Email
Witam. Teraz chyba u mnie się zaczęło! Natalka od tygodnia robi tylko jedną kupę, a czasami dopiero na drugi dzień (większej przerwy nie było). Straszne ma gazy. A najgorsze jest to że ja nic nowego nie jadłam, ciągle to samo! Raz jej dałam herbatkę koperkową, to za 5 min zrobiła kupę. Jest strasznie marudna i nie mam pojęcia od czego, co się zmieniło? Na szczęście przesypia noce, jak wcześniej. Może coś poradzicie? Pozdrawiam
majka_76
2008-02-15
15:14:25
Email
Hej! Fluczku nie przejmuj się. Mój Filip robi jedną kupę dziennie i to od jakiegoś czasu dopiero. Przypuszczam, że po tym syropie przepisanym przez lekarkę. Możesz małej dawać herbatkę z HIppa na dobre trawienie. Ona zawiera w swym składzie koper, rumioanek i anyż. Można podawać od miesiąca życia malucha. Mojemu pomaga uwalniać chociaż gazy. To tyle. Inna rada jest taka, że trzeba czekać, aż samo ptrzejdzie. Taką usłyszałam też od lekarza. Mało pocieszające. Trzymaj się. Buziaczki dla Natalki :)
majka_76
2008-02-15
15:14:57
Email
Fajny ze mnie gość :)

majka_76
2008-02-15
15:15:23
Email
W łóżku rodziców najlepiej :)

Agata
2008-02-15
17:49:17
Email
Majka....ale fajna żabka z tej Twojej pociechy. Kurczę mój Mikuś ostatnio ze spaniem w dzień coraz gorzej. Chyba go przechwaliłam. Teraz znacznie więcej czasu spędza na czuwaniu albo wierceniu i popłakiwaniu, dopóki nie wezmę go na ręce. A jak już jest u mamusi na rączkach to zmienia się w spokojnego aniołka:):)
Ja od czasu do czasu daję Mikusiowi do picia herbatkę rumiankową.
alizey
2008-02-16
08:48:56
Email
Hej dziewczynki, dawno mnie tu nie bylo, jakos za malo godzin ma doba... Majka, chlopak na schwal!!! Ja wciaz nie umiem tych zdjec zmniejszac i tu zamieszc`zac... :( . Moj maly wlasnie lezy w nowym kojcu i gimnastykuje sie. Dziewczyny, jestem szczesliwa, trzecia noc maly przespal w systemie jednej pobudki ok 4:30- 5-tej i potem spi do 8-mej, zasypiajac po kapieli wieczornej!!! Zycie jest odrazu inne :), moze juz mu tak zostanie... Wczoraj bylismy u rehabilitantki, ktora uczy nas masazu i roznych cwiczen troszeczke poprawiajacych jego niesymetryczne ukladanie sie i zadzieranie glowki. Nie podoba mi sie to, ze gdy lezy na pleckach patrzy zawszde do tylu, jakies to dziwne, nie wydaje sie Wam...? jakby wszystko co na swiecie najciekawsze zawsze znajdowalo sie za jego glowa. No coz, mam nadzieje, ze to nic powaznego a masaz i usprawniajace zabawy tylko mu na dobre wyjda :) Jak wspomnialam kupilismy mu juz kojec, lozeczko mamy na pietrze w sypialni a na dole w salonie maly mogl spedzac czas tylko w wozku albo na rekach- na podlodze nie mamy dywanow wiec byloby mu zimno. Zastanawialam sie nad roznymi kojcami, ale uznalam w koncu, ze drewniany bedzie jednak najlepszy i polecam Wam go gdy postanowicie malenstwa w nie zaopatrzyc. Jedyny kojec drewniany jaki znalazlam w normalnych sklepach byl Glucka i kosztowal dosc duzo. A znalezlismy potem na allegro podobny polski duzo tanszy oczywiscie, tak wiec w razie czego odsylam Was tam. Taki drewniany osmiokatny kojec, ma miekka podloge, o nawet oslonki w cenie, takie wiecie, zeby sie maly nie uderzal o szczebelki w razie upadku, mozna tez tak jak w lozeczku regulowac wysokosc, wiec poki co moj kregoslup nie jest nadwyrezany. Ma tez koleczka z hamulcami i wyciagane szczebelki na czas gdy poza ograniczeniem wolnosci malego ;) kojec bedzie spelnial funkcje bardziej jego placyku zabaw i pierwszego pokoiku z zabawkami:), bedzie mogl wtedy sam sie z niego ewakulowac i wchodzic. Tak wiec jestem zadowolona, mysle,ze taki drewniany jest korzystniejszy bo szczebelki beda dobra drabinka do poddzwigania sie gdy maly zacznie wstawac- takiej funkcji nie spelniaja kojce z matrialu z ograniczajaca siateczka- tak mi sie zdaje... no coz moja przerwa na komputer dobiega konca ;)- kojec fajny ale na kilka minut :). Poza tym wciaz szukamy przyczyny wysypki. Aaaa i udalo mi sie po raz pierwszy, ze dziecko zasypia samo w lozeczku!!! gdy jest odpowiednio zmeczony tyle go chwilke w ramionach, zeby nie plakal i odkladam jeszce nie spiacego do lozeczka, a on sobie lezy az sen powoli zamknie mu oczka i zasypia samiutki, z dotychczasowa trojka moich pociech nigdy mi sie to nie udalo!!! az nie byli naprawde duzi. Sloneczko za oknem i bialo od sniegu, u Was tez? pozdrawiam!
majka_76
2008-02-16
09:01:49
Email
Hej! Jestem wykończona :( Mały budzi się w nocy co chwila (takie mam wrażenie). Usnął o 21 i spał do ok. 1. Później to już pobudki co dwie godz. Czyli ok.3, później zaraz po 4 i po 5 no i od tej ostatniej godziny już nie śpi. Koszmar. Mam dość i chyba popadam w depresję po raz drugi. Poza tym moja waga ani drgnie. Nadal wyglądam i czuję się jak słoń. Ech, wszytko jest do d... :(((((( Nawet słońce za oknem nie nastraja mnie optymistycznie. Pozdrawiam.
kasiaulka81
2008-02-16
12:51:54
Email
Majka nie dawaj się!!! Ja też staram się być twarda, choć co jakiś czas pękam. Z Mieszkiem niby wszystko gra ale jego tatuś... Wyjazd do rodziców nic tu nie pomógł. Miał przyjechać w Walentynki i nie przyjechał. Wczoraj mój tato miał urodziny i też to olał. No a dzisiaj miałam wracać do domu i byliśmy umówieni na wspólny powrót, ale będę musiała wracać sama. Nie mam z nim nawet kontaktu telefonicznego, bo nie odbiera telefonów. to jest jakiś koszmar! Mówię Wam nigdy się bym po nim tego nie spodziewała. Nie wiem co będzie dalej z moim i małego życiem. Nie żebym chciała coś sobie zrobić, ale jak to wszystko sobie dalej układać? Zero poczucia bezpieczeństwa, zero planów na przyszłość, wszystko legło w gruzach. Smutno mi i straszno :(
majka_76
2008-02-16
14:56:43
Email
Kasiu, dzięki za wsparcie :) Ty też się nie dawaj. Olej go tak samo jak on Was. A najlepiej przeprowadź rozmowę i postaw sprawę na ostrzy noża. Chyba miał czas żeby się przygotować do bycia ojcem. Ciąża nie trwa 2 dni. Zresztą faceci myślą inaczej niż my. Mój mąż też nie jest super. Małym się zajmuje, ale mnie olał. Nie czuję się jak kobieta przy nim. Teraz jestem tylko matką, a nie żoną. K... Mam ochotę czasem uciec stąd daleko, ale Z drugiej strony Filip, którego kocham ponad życie. Jak sobie przypomnę jak było kiedyś... Ech... Tęsknię za tym. No ale w tamtym życiu nie było mojego Fifulka. Kasiu, głowa do góry... Daj znać jak się sprawy mają. Pogadać zawsze można. Trochę lżej na sercu.. Buźka
alizey
2008-02-16
22:29:21
Email
dziewczynki, to okropne co piszecie... ja czuje sie owszem kobieta przy moim mezu, i on nie ucieka jak Kasiu Twoj, ale tez sa problemy i to trudne- bardzo trudne... i tez mam czasami ochote uciekac... hm... Kasiu brdzo mnie zmartwilas, facet faktycznie przegina, Jezu, wyobrazam sobie jak samotna sie czujesz... dobrze ze moglas wyjechac do rodzicow i mam nadzieje, ze masz w nich wsparcie... hm... smutne to... wlasciwie nie wiec co mozna powiedziedziec ale bardzo mnie to poruszylo... dawaj prosze znac jak sie dzieje, potrzebujesz teraz wsparcia, ktos musi Ci pomoc przebrnac przez ten trudny czas... jakby co dziewczyny moj nr gg 6369700 zwykle mnie nie ma ale czasami tu siadam moze macie ochote tak pogadac...zapraszam... hehe wlasnie maz wyjechal na kolejny tydzien to troche odetchne. bardzo mnie zasmucilyscie Majka i Kasia, trzymajcie sie, odzywajcie, trzymam kciuki zeby sie ulozylo, powodzenia i sily.
alizey
2008-02-16
22:30:52
Email
kasiaulka, odezwij sie na gg, nie moge o Tobie myslec spokojnie!!!
alizey
2008-02-16
22:34:27
Email
Majka, moj tez tak robil, budzil sie co chwila, wiem jaka jestes wykonczona... moze powinnas odciagnac troszke i zostawic meza z nim chociaz na pol nocy, chociaz w weekend zeby pospac. nie martw sie, to juz niedlugo. zmobilizuj meza i daj sobie pomoc, bedzie Ci latwiej nawet po jednej takiej nocy...
majka_76
2008-02-17
11:38:09
Email
Hej! Alizey, mąż w weekend oczywiście daje mi pospać. Zawsze wstaje wtedy kiedy mały się budzi i wychodzi z sypialni, abym ja mogła pospać. Nie mogę na niego narzekać. Pomaga mi przy Filipie jak tylko może i w tej kwestii nie mogę nic powiedzieć. Chodzi o coś innego. Brak między nami swego rodzaju intymności, bliskości. Wiem, że dziecko wszytko zmienia, ale z pewnymi rzeczami trudno mi się pogodzić. Mam nadzieję, że wszytko jeszcze wróci do normy. Że przede wszytskim schudnę do wagi sprzed ciąży, bo to obecna utrudnia mi życie. Ale ona tak powoli spada, a ja raczej należę do tych niecierpliwych. Pozdrawiam niedzielnie, buziaczki
fluczek
2008-02-17
16:06:25
Email
Witam. Asiu wiem o czym piszesz, ja mam to samo! Teraz jestem tylko mamą, a nie żoną! Liczę że w najbliższym czasie się to zmieni! Kasiu trzymam kciuki za Ciebie. Koniecznie rozmawiaj z mężem, jak Ty to widzisz, może on nie zdaje sobie sprawy jak Cię rani. Pozdrawiam ciepło, bo za oknem strasznie zimno.
aga682
2008-02-17
19:41:54
Email
Hej dziewczyny. Przykro mi strasznie Kasiu, że się tobie tak układa. Trzymaj się. Niestety nie umiem ci pomóc, ale dziewczyny mają racje. Pisz do nas, rozmowa zawsze pomaga. Mi zawsze pomagało jak mogłam z siebie wyrzucić to co mnie dręczyło, zwłaszcza, że nie umiem z bliskimi rozmawiać na trudne tematy (a raczej umiem, ale przychodzi mi to bardzo ciężko). Może i tobie to pomoże. A co u mnie? Podobnie jak u Majki. Po kąpieli mały śpi dobrze, a tak ok 3 zaczyna sie pobudka co ok 2 godziny. Jestem tym już zmęczona. Wczoraj byliśmy z małym u znajomych, mały zjadł o 19, zasnął o 20 i obudził się dopiero po północy. Już się łudziłam, że może tak będzie wyglądać reszta nocy. Niestety, zasnął dopiero ok 2, obudził się po 3, zasnął po 4 i ponownie wstał po 6 i już nie zasnął. Wykańcza mnie takie wstawanie do niego. a co do męża (u mnie prawie męża). Jak wcześniej bardzo mi pomagał i się starał, tak teraz ograniczył się tylko do kąpieli małego. Ma czas na wszystko, pracę, wycieczki, narty i takie tam, tylko nie na pomoc mi, wtedy kiedy tego potrzebuję. A dodam, że sama daję sobie radę, tylko po takich nocach nie mam siły na nic i pomoc by mi się przydała. Ale dość narzekania. Moje problemy przy waszych to drobiazgi. Szybko da się to zmienić, tylko muszę postawić sprawę jasno. Na szczęście Mati daje mi dużo radości, te jego uśmiech:)Pozdrawiam gorąco w te zimowe i smutne dni. Buziaki
kasiaulka81
2008-02-18
08:39:17
Email
Dzięki Wam kobitki! Fajnie wiedzieć, że można z kimś pogadać. Całe szczęście, że w tej beznadziejnej sytuacji mam przyjaciół i rodzinę, no i rzecz jasna mojego maluszka. Mieszko daje mi siłę żeby się nie poddawać. Zawsze jak łapie mnie dół (a dzieje się to ostatnimi czasy dość często) myślę sobie, że nie wolno mi sie martwić, bo stracę pokarm no i mały będzie niespokojny. Wszyscy mówią mi, że mam dla kogo żyć i że jeszcze ułożę sobie życie z mężem lub bez niego. I wiem, że to wszystko prawda, ale jestem strasznie samotna i czuję ogromny żal, że chciałam mieć fajną rodzinkę i dużo z siebie dałam i k... kocham/łam (?)tego drania a on tak wszystko spieprzył. Dziewczyny, próbowałam z nim gadać setki razy, ale rozmowy o tym co ja czuję i jak to wszystko rozwiązać spełzały na niczym. On tylko powtarza, że wszystko się ułoży i znika, nie wysłuchując mnie do końca i nie udzielając żadnych wyjaśnień, o chęci naprawy związku już nie mówiąc. Ostatnio widziałam go we wtorek przez godzinę (dziś jest poniedziałek). Dzwoniłam do teściowej, żeby z nim pogadała, bo się o niego martwię gdy tak znika nie wiadomo gdzie i z kim, a ona mi powiedziała "widziały gały co brały, to twój problem". Pourywał kontakty ze znajomymi, o mojej rodzinie to już nawet nie wspomnę. Po prostu szok!!! A ja wczoraj wróciłam do Wrocławia. Mały dziwnie się rozgląda po mieszkaniu. Chyba mu się to miejsce trochę zapomniało, bo byliśmy u moich rodziców prawie 2 tygodnie (to 1/3 jego życia, hihi). Oj, trzeba się nauczyć żyć na nowo...
alizey
2008-02-18
09:10:33
Email
Kaisa podziwiwam Twoj spokoj i tak... dobrze ze umiesz go zachowac, ja bym chyba zwariowala w takim ukladzie... silna jestes jak diabli... wiem jak bola niezrealizowane nadzieje- a mialo byc tak fajnie... trudno cos doradzic, a Twoj maz ucieka przed odpowiedzialnoscia i jest skrajnym egoista nie dlatego juz nawet ze Ci nie pomaga, ale, ze nie ma odwagi powiedziec jasno co sie dzieje... trudno tu ferowac wyroki, ale to naprawde podle, nie wyobrazam sobie nie wiedziec tydzien co sie dzieje z moim mezem!!! nawet za czsow gdy tylko bylismy razem przed slubem, ale ja jestem w ogole wariatka... hm... jedno tylko u mnie jest fajne- kobieta sie czuje i nasza bliskosc i intymnosc w zasadzie jest jak zwykle- moze dzieki temu ze bylismy bardzo blisko przez cala ciaze... sa jednak inne problemy i tez nie jest tak rozowo jak sobie wyobrazalam, moze dlatego Kasiu tak Cie rozumiem... wyobrazamy sobie cos, nie tak znowu wiele- zwykla oczywista przyzwoitosc w naszym zwiazku, a tu... kuku... chlopcy okazuja sie niedojrzali, nieodpowiedzialni, zawodza nas i robia rzeczy, ktore nie mieszcza nam sie w ogole w glowach- no ale jest dziecko, sa nasze sprawy, za pozno zeby bez namyslu wszystko olac... i tak sie miotamy i liczymy, ze wszystko sie ulozy... oby, bo ja chwilami tez mam dosyc, mimo intymnosci mimo bliskosci sa chwile, ze wystawila bym go za okno wiezowca i poprostu nie moge uwierzyc, ze dopiero teraz to wszystko wychodzi ( mam drugiego meza- zdawaloby sie wiec, ze doswiadczenie powinno mnie czegos nauczyc) niestety, to spryciulki i pieknie sie przed slubem staraja sprzedac, a moze poprostu niwa sytuacja i stres ujawniaja jakies ich nieodkryte dotad cechy... tak czy siak- niestety czesto "NIE widzialy galy co braly" bo nie da sie wszystkiego wiedziec o drugim czlowieku, a pewne jego zachowania ujawniaja sie dopiero w jakichs konkretnych sytuacjach. szkoda,ze te sytuacje naogol nas obciazaja i co gorsza jest czesto za pozno zebhy bezbolesnie poprostu cos zmienic... trzymam kciuki Kasiulka za Twoja sile nadal, dobrze, ze Mieszko jest twoja sila, tak trzymaj, pa
Agata
2008-02-18
10:40:22
Email
KAsiu ja też mocno trzymam kciuki aby w Twoim związku wszystko się jednak ułozyło. Szkoda, że teściowa nie chce Ci pomóc. W końcu to jej syn - więc chyba powinno jej zależeć na jego "szczęściu" a co za tym idzie na waszym wspólnym. Ech..te teściowe!!
Wierzę, że jest Ci smutno, źle; nie napiszę, że wiem co czujesz, bo nie wiem, nie jestem w takiej sytuacji jak Twoja - ale wiedz, że myslami jestem z Tobą i Mieszkiem i życzę Wam jak najlepiej. I mam nadzieję, że Twój mąż przejrzy na oczy - jakie ma w domu Skarby ( oby tylko nie za późno). Ściskam Was cieplutko.
majka_76
2008-02-19
14:30:59
Email
hej kobitki! co u was i wszych maluchów? Zamieście jakieś zdjęcia swoich pociech, bom ciekawa :) Dziś nawet znośna pogoda. teściowa znów do nas przyjechała. Trochę mam luzu, ale wkurza mnie jej wtrącanie się do sposobu wychowania małego. Muszę to jakoś znieść i robic swoje. Pozdrawiam i odzywajcie się. Buźka :)
kasiaulka81
2008-02-19
19:07:30
Email
Witajcie Kochane! U mnie wszystko jest już jasne - mój mąż oznajmił mi że ma kochankę. Trwa to już dwa miesiące, więc gdy ja chodziłam w 9 miesiącu ciąży z jego synem on pod pretekstem pracy spędzał dnie i noce z jakąś babą. Jak sobie o tym wszystkim myślę to czuję taki ból, strach, samotność, żal, że odechciewa się wszystkiego. Ja ryczę, mój synek to samo a mąż siedzi u niej. To wszystko jest jak jakiś koszmar, ale niestety nie można się obudzić ze snu :(
aga682
2008-02-19
21:57:46
Email
Strasznie mi przykro Kasiu, że musisz przez to przechodzić. To jakiś koszmar. Nie wiem co mogę ci powiedzieć. Pewnie nic co teraz powiemy cię nie pocieszy. Musisz być dzielna. Pamiętaj, że możesz na mnie, na nas wszystkie zapewne, liczyć. Ja mieszkam niedaleko Wrocławia, więc jeśli tylko potrzebowałabyś pomocy, to daj mi znać. Trzymaj się ciepło. Myślami jestem z tobą:)
alizey
2008-02-20
09:52:45
Email
Przykro mi Kasiulka, ze spelnily sie moje skryte obawy... zycie bywa podle... i faceci... braknie slow... trzymaj sie, mysl o malym, staraj sie pomoc sobie kazdym sposobem, zeby nie stracic pokarmu jesli karmisz jeszcze, hm... radzic sie tu nic nie da... odwiedz przyjaciolke, wygadaj sie, wyplacz, sprobuj szukac sobie zajecia, ktore pozwoli Ci myslec o czyms innym, poczuc sie silniejsza, a przede wszystkim uciekaj od myslenia o nim i niej, swoja droga zawsze podziwiam dobre samopoczucie kobiet rozbijajacych zwiazki... i to w takim momencie...
alizey
2008-02-20
09:53:45
Email
i nie bede dodawac jakie slowa cisna mi sie na usta...
alizey
2008-02-20
09:57:39
Email
moj maly za to nauczyl sie podnosic glowe lezac na brzuszku i od tego czasu skonczyl sie spokoj z chodzeniem grzecznie spac! jak go poloze, jakbby musial zawsze cwiczyc:) (spi na brzuszku i inaczej nie zasypia) i zanim sie zmeczy mija troche czasu, no ale jak tu miec mu za zle ze sie rozwija?! :) prawie rownoczesnie z ta umiejetnoscia zaczal "gurzc" i smiac sie na glos :), mamy teraz duzo zabawy podczas przebierania, cale historie mi opowiada, a jak nie mnie to zabawkom na scianie- do krtorych wiecej sie usmiecha niz do mnie!!! :)
noemi
2008-02-20
11:31:36
Email
Kasiu, przepraszam, że się wtrącę, ale nawet nie znając Cię tak bardzo jest mi przykro, że taka młoda mamusia musi zmierzyć się z tak bolesną realnością. według mnie powinnaś teraz wyprowadzić się do rodziców. Twój dzidizuś potrzebuje opieki TWojej, ale TY też potrzebujesz opieki i dużo miłości. myślę, że od rodziców dostaniesz najwięcej uczucia i wsparcia w tej sytuacji. i bądź silna. pomyśl o tym jakie to szczęście mieć zdrowe, piękne dziecko, patzrąc na nie pewnie pomyślisz, że warto dla niego żyć. trzymaj się cieplutko i jełśi to pomoże to wiedz, że dużo o Tobie myślę i mocno wierzę, że odzyskasz spokój i szczęście
majka_76
2008-02-20
11:46:05
Email
Kochana Kasiu!Pamiętaj, nie jesteś sama. Mimo że mieszkam w Warszawie (dość daleko od Wrocławia) to myślami jestem tuż przy Tobie. Faceci to ch... Musisz być dzielna. Masz dla kogo żyć. Jesteś super babką, masz świetnego dzieciaczka. Nie poddawaj się. Wiem, że łatwo mówić. Musisz sobie zadać pytanie czy nadal kochasz męża, czy potrafisz wybaczyć zdradę. On zawsze będzie ojcem Twojego dziecka, ale ty masz prawo też być szczęśliwa. Ja wierzę, że jeszcze kiedyś zaświeci dla Ciebie słońce. A Twój mąż... Cóż, przypuszczam, że kiedyś pożałuje tego, co zrobił. Pisz do nas koniecznie. Buziaczki
ismenka22
2008-02-20
12:26:10
Email
Kasiu wstrzasnelo mną to co napisalas.Zgadzam sie z Noemi,jedz Kochana do rodziców i tam sie spokojnie zastanów.Dobrze,ze masz rodzine ktora na pewno Wam pomoze.A Twój mąż..cóż wyrządzone zło wraca do nas jak bumerang wiec jestem pewna,ze do niego tez wróci.Trzymaj sie Kochana i pamietaj,ze masz w nas wsparcie.
Agata
2008-02-21
13:42:43
Email
Kasiu trzymaj się!!!Zobaczysz przyjdzie taki dzień, że On bardzo tego będzie żałował...ale będzie już za późno. Wiesz dziewczyny mają rację...bierz małego i jedź do rodziców. Oni bardzo Cię kochają, w ich obecności lżej Ci będzie przez to przejść.
A swoją drogą to kawał drania z tego faceta. Trzymaj się kochana i pamiętaj, że na świecie masz "faceta" który Cię nie zawiedzie - Twojego synka - dla którego jesteś wszystkim.
majka_76
2008-02-22
20:39:10
Email
Ale nam zmienili forum. Nie podoba mi się za bardzo. Dziewczynki śpicie?! Nikt się nie odzywa :( Moje dziecko znów zmieniło swoje upodobania. Teraz dla odmiany polubiło spać w swoim wózeczku. Dziś dał wieczorny koncert. Jak jest śpiący to tak strasznie marudzi że szok. Nawet przy jedzeniu płakał. Położyłam go tylko do wózka, dwa razy powoziłam i zasnął. Zobaczymy jak długo pośpi. Noce niestety nie wyglądają rewelacyjnie. Pierwszy sen ma najdłuższy, a później to już co dwie godziny. Stwierdzam, że chyba się nie najada.I mam wrażenie, że moje piersi coś puste zaczynają być. Trochę smutno mi z tego powodu, bo karmienie zaczęło być fajne odkąd nie boli i mały się nie wygina na wszystkie strony przy cycu. Takie życie. Pozdrawiam i odzywajcie się. Miłej nocki :)
majka_76
2008-02-23
14:56:37
Email
Hej! U nas w wątku taka cisza, że aż smutno... Wiecie co, postanowiłam kupić sobie dietę w Vitalii i zacząć coś ze sobą robić, bo już nie moge na siebie patrzeć. Czy któraś z Was stosowała może dietę zakupioną na tym portalu? I co o tym sądzicie?
katie
2008-02-23
16:25:36
Email
Kasiu przepraszam ze sie wtracam ale postanowilam sprawdzic co slychac u lodszych mamus i ewentualnie sluzyc pomoca ...po przeczytaniu twoich postow jestmi szalenie przykro ze musisz przez to wszystko przechodzic. Zycze Ci duzo sily. Masz cudne dzieciatko i masz dla kogo zyc. Trzymaj sie.
aga682
2008-02-25
10:15:41
Email
Cześć dziewczyny:) Co u was słychać? Dziwnie cicha się zrobiło w tym naszym wątku. Przeżyłam weekendowy pobyt teściowej. Dodam, że mieszkamy w tym samym mieście, ale ona wolała u nas nocować:(. Do tej pory się nie wtrącała, a teraz po 2 dniach wydaje jej się, że wystarczająco dobrze poznała moje dziecko i może mi mówić co mam robić. Jak zostawiamy małego z nią, to w razie potrzeby karmi go butelką, ale jak wracam, to dla mnie jest oczywiste, że mały dostanie pierś. Oczywiście dla mnie, nie dla niej. A teraz jeszcze ubzdurała sobie, że lepiej będzie karmić go w nocy sztucznym pokarmem, bo szybciej zje, dłużej pośpi. Naiwna. Najgorsze, że nie słucha co się do niej mówi. Mati nie lubi gorąca, a teściowa wie lepiej. Ciągle chodziła i go okrywała. Efekt cała buzia w potówkach. Uhhh, na szczęście już jesteśmy sami. Ale dość już użalania się. Dziewczyny, gdzie zdjęcia? Maluchy rosną jak na drożdżach. Chwalcie się:) Mateuszek śle wam uśmieszek:))

Agata
2008-02-25
11:49:14
Email
Hej kobitki. W dziale fotki w temacie NASZA SARUNIA - wkleiłam fotki Mikusia z chrzcin, które miał w sobotę. Wieczorkiem postaram się usiąść na dłużej i więcej opisać.
monia84
2008-02-26
11:36:59
Email
czesc dziewczyny...moj Bartulek urodzil sie 17.12 czy myslicie ze moge do was dolaczyc:) hehe pozdrawiam
aga682
2008-02-26
18:56:00
Email
Witaj monia84. Super, że do nas dołączyłaś. Im więcej nas tym lepiej. Dziewczyny ale miałam noc:) Mały zasnął po 20 i obudzi się o 24, a potem dopiero o 4. pierwszy raz tak było. Trochę się wyspałam. Szkoda tylko, że tradycyjnie o 5.30 miał pobudkę i już do rana się wiercił. Zaczęłam dbać o linię. Dziś pierwszy dzień na siłowni. Obym chodziła systematycznie. Może jakoś szybciej wrócę do mojej poprzedniej wagi, bo do tej pory nie wiele straciłam. Buziaki
majka_76
2008-02-27
08:41:35
Email
Hej!Monia, mój Filip też urodził się 17.12. Super. Moje dziecko unormowało sobie chyba noc. usypia ok. 20-21 i spi do 2-2.30. Pozniej cycuś i do 6.30. Ale z wierceniem. Poza tym znow wrocily problemy z kupą. Już robił codziennie, a teraz przez cztery dni nic. Musiałam pomóc czopkiem. Nie wiem dlaczego się tak dzieje. Nic nowego nie wprowadziłam do swojej diety. A tak w ogóle to chyba konczy mi się pokarm. Piersi jakieś takie puste. Poza tym nic nowego. Pozdrawiam :)
monia84
2008-02-27
12:37:01
Email
nio czesc dziewczynki, fajnie ze cieplo mnie przyjelyscie:) hehe...ale macie fajnie z tymi wszymi pociechami...moj bartulrk jak zasnie tak ok. 20 to spi jakies 4 godzinki a potem budzi sie co 1,5 -2 godziny...penie z czasem to sie jakos unormuje cio...? cgoruje mi rez troszku...tydzien temu wrocilismy ze szpitala mial rotawirusa...mowie wam dziewczyny niech goscie myja raczki zanim wezma malenstwo na rece...i nawet z katarkiem nie wpuszczajcie nikogo...bo dla maluszka to nic przyjemnego...a od tego rotawirusa mial zapalenie uszka...plucka...zoltaczke i schudl nam bidulek...ale juz wszystko wraca do normy...a zaczelo sie wlasnie od brzydkiej kupki...pozdrawiam
monia84
2008-02-27
12:40:03
Email
majka a o ktorej twoj filipek sie urodzil...? bo moze nawet o tej samej godzinie hehe nio to bartulek ma kolege z tego samego dnia:)
Agata
2008-02-27
17:18:28
Email
No to ja Wam powiem, że moja starsza córcia też jest z 17.12 tylko z 2004 roku a urodziła się o 21.10. A zobaczcie Mikusia urodziłam 19.12 . I Mikuś i Sara są z grudnia...:)
A u nas nocki w miarę ładnie. Mały jest kąpany około 19:00 - 19:30, po kapieli dostaje mleczko i zasypia i spi tak do około 1:30-2:00. To w ciągu doby jedyna taka długa przerwa, bo już nad ranem i w ciągu dnia nie zrobi przerwy dłuższej niż 3 godziny - oczywiście mam na myśli tutaj karmienie a nie spanie, bo już nie śpi tak dużo w dzień jak kiedyś.
Aga 682 - twój Mateuszek ma śliczne spojrzenie i ładnie się uśmiecha.
Monia 84 - witaj wśród nas i dużo zdrówka dla Bartulka. Ale mieliście straszne przeżycia...nie zazdroszczę Wam. Trzymam kciuki, żeby maluszek szybko wydobrzał): pozdrowienia
majka_76
2008-02-27
19:04:32
Email
Monia84 mój Filip urodził się o 23.35 :) Spanie na pewno Twojemu Bartkowi się unormuje. Mój też tak miał. Dopiero od tego tygodnia trochę się to unormowało i mam nadzieję że się nie zmieni. W dzień mało śpi. Takie drzemki półgodzinne sobie robi tylko. Filip odkrył swoje ręce. Pakuje całe pięści do buzi i gryzie sobie. I ślini sie przeobficie przy tym. POzdrawiam
aga682
2008-02-27
19:20:51
Email
Hej:) Majka, często, jak czytam twoje posty, to tak jakbym sama to pisała. Mój Mateusz też sobie całe ręce do buzi pcha. Fajnie się przy tym bawi. Mnie też to oczywiście bawi, dopóki nie robi tego w środku nocy. Przez to się wybudza. A tak poza tym bez zmian. Kupki nada rzadkie, niestety nie robi ich codziennie. Martwi mnie to coraz bardziej. Zasypia po kąpieli ok 20-20.30 i śpi tak do ok 1. Później , tak ok 3 zaczyna się wiercić, przez co ja już też nie śpię, a on może tak nawet 2 godziny zanim na dobre się obudzi. Szkoda, że nie śpi wtedy spokojnie, czasem nawet popłakuje przez sen. A w dzień takie półgodzinne drzemki. Dziewczyny, gdzie zdjęcia waszych pociech? Pozdrawiam:)
majka_76
2008-02-27
19:24:40
Email
Aga nie wierzę... Nasze dzieci to chyba mentalne bliźniaki. U nas identycznie. w dzień półgodinne drzemki. Kupy podobnie. Hehehe...Może są sobowtórami :))) Miłej nocki. Pędzę kąpać małego. Karmienie i lulu.
Agata
2008-02-27
22:07:15
Email
Aga...ja fotki mojego Mikusia wklejam w dzaile Fotki. Tam jest temacik który założyłam 3 lata temu dla mojej córci, a teraz doklejam tam Mikołajka. Zapraszam do tematu NASZA SARUNIA:)
Mój coś dzisiaj po kąpieli wojował...wiercił się, popłakiwał...dopiero jakieś 20 min.temu zasnął na dobre....i pewnie pośpi sobie tak do 3 nad ranem. Mikuś uwielbia jak się stoi nad łóżeczkiem i mówi do niego. TAk się wtedy wpatruje swoimi ślepkami i słucha...a czsami to i uśmiechnie się.
A co do kupek to mój robi po kilka dziennie i też nadal bardzo rzadkie - ale w końcu cały czas jest na cycusiu. A Wasze maleństwa karmicie piersią czy dokarmiacie? Przy starszej córce dokarmiałam, a przy Mikusiu jakoś cały czas udaje nam się na cycusiu i od czasu do czasu popija herbatkę rumiankową.
alizey
2008-02-27
23:22:41
Email
Witajcie dziewuszki, milo, ze sie jeszcze rozmnazamy :) i dolaczaja do nas nowe grudnioweczki- witaj Monia! duzo o spaniu wiec ja sie moge pochwalic, ze i u nas ostatnio juz noenajgorzej- po kapieli, ktora zaczynamy ok 19:30- czyli ok 20:30 zasypia i spi naprawde dlugo- budzi sie miedzy 2- 4, potem juz naogol spi do swojego rana\ czyli do ok 7-mej. W dzien tez zdecydowanie mniej- podczas spaceru owszem nawet 3 godz. ale jak nie wyjdziemy, to potrafi w ogole nie robic sobie dluzszej drzemki niz pol godziny- godzina. Mam ciezki moment i duzo pracy i biegania, robimy duza impreze chrzcinowo- weselna (pobralismy sie "na szybko" tuz przed narodzeniem Patricka- jesli pamietacie ;) ) i w zwiazku z tym maly ma nianke- dobrze bo z mama nie udaje mi sie jakos owocnie wspolpracowac. no niestety to wiaze sie z dokarmianiem malego czasami, ale nie wiecej niz raz na dwa trzy dni, poza tym jakos ciagniemy na piersi, tylko kupki dziwne - zielonkawe i takie brzydko pachnace... no i znow prawie przy kazdym karmieniu!!! ale nic poza tym... czy Wasze maluchy tez maja takie spocone glowki i plecki po spacerze??? Patyś czesto ma wilgotna czapeczke, choc zdaje mi sie ze go nie przegrzewam...
monia84
2008-02-28
10:59:48
Email
Bartulek wczoraj pokasływał i kichal a dzis juz ma katarek...:( jak nie urok to...hm...nie wiem czemu wszysrko tak do niego lgnie...?:( nie moze bidulek przez ten latarek spac... a jezeli chodzi o spanie w dzien to tez robi sobie tylko polgodzinne czasem godzinne drzemki i za nic nie moge mu wytlumaczyc zeby przespal sie dluzej to lepiej bedziemy sie bawic:) hehe a raczki tez pcha do buzki...i ssa...ssa...a jak sie przy tym slini...ale widac ze to jak najbardziej normalne:) widac ze w srod mamusiek temat kupek jest wciaz na topie:) nic dziwnego ja sie w kazda tak wpatruje...i modle zeby nic tam nie znalezc...po tych ostatnich przygodach z rotawirusem bartulek nauczyl sie wstydzic...jak ktos do niego podchodzi i zagaduje to smieje sie i wtula we mnie albo zakrywa raczkami:) boskie to jest:)
kasiaulka81
2008-02-28
11:33:09
Email
Witam Was! Nie odzywam się zbyt często, bo nie chcę się ciągle użalać, ale śledzę wątek regularnie. Niestety, mam spore problemy, bo nie dość że emocjonalnie jestem rozwalona przez męża, to jeszcze teraz on chce mnie zostawić bez mieszkania i obniżyć na maxa alimenty. Każda próba dogadania kończy się moją załamką i płaczem nie do opanowania. No ale jak to śpiewa SDM "Trzeba żyć..." Nie wiem co będzie dalej ze mną i małym, ale przyjaciele i rodzina nie pozwalają mi się poddawać. Co do katarków, to polecam Wam szczerze NoseFRIDA. Nie żeby mały za tym przepadał, ale da się tym skutecznie wyciągnąć mu katarek i kozuchy. Pozdrawiam Was serdecznie
Agata
2008-02-28
13:29:53
Email
Kasiu niky tu nawet nie pomyśli, że się użalasz....jak to mówią w grupie raźniej. Jeśli chcesz pogadać to zawsze możesz na mnie liczyć. Dobrze, że masz bliskich przy sobie którzy Cię wspierają i życzę dużo siły dla Ciebie. Nie daj się...walcz o swoje! Ściskam cieplutko:)
majka_76
2008-02-28
15:16:09
Email
Kasiulka, Agata ma rację w "kupie raźniej". Pisz, możesz się użalać. Nikt Cię za to nie będzie krytykował. A jeśli chodzi o męża to twardo negocjuj warunki. Musisz być twarda, nie "miętka". Masz dla kogo żyć... Mieszko musi już być fajnym chłopaczkiem. Ja mam dość dzisiejszego dnia. Fifulec daje mi w kość. Płacze, marudzi... Woli przebywać na rękach niż gdzie indziej. Przespał nawet ładnie noc to w dzień musi się wyszaleć. Pozdrawiam :)
kasiaulka81
2008-02-29
12:28:48
Email
Mieszko chichotek - moje światełko w tunelu

aga682
2008-03-02
10:12:34
Email
Jedno z niewielu zdjęć z mamą:)

Agata
2008-03-02
10:12:53
Email
Kasia masz rację - Miłoszek jest twoim światełkiem :) Śliczny chłopczyk
fluczek
2008-03-03
15:19:21
Email
Cześć dziewczyny! Długo mnie nie było, bo byłam 8 dni u mamy :-) Odpoczęłam i nabrałam sił. Świat od razu wydaje się piękniejszy! Cały czas jednak śledziłam wpisy. Kasiu ja też jestem z Tobą i cały czas myślę jak dajesz sobie radę. Moja Natalka nie robiła kupy 6 dni! Pediatra mówiła, żeby nie dawać czopków bo się przyzwyczai a to wszystko musi się po prostu wyregulować. Męczyłam się razem z Natalką przez te 6 dni i było warto! Zrobiła sama kupę i teraz robi już codziennie (czasami nawet dwie). Dziś byliśmy zrobić USG ciemiączka i wszystko jest ok! Pozdrawiam
Agata
2008-03-03
17:52:36
Email
aga682 - śliczne masz to zdjęcie. Jesteś tak wpatrzona w swoje szczęście. Miło się patrzy na takie fotki. Pozdrawiamy:)
Agata
2008-03-03
17:54:37
Email
A oto ja ze starszą córcią i Mikołajkiem. Fotka z chrzcin Mikusia:)

majka_76
2008-03-05
13:34:39
Email
Hej! Co tak u nas cicho? Jak wasze maleństwa i Wy same? Mój Fifulek coś ostatnio szaleje jeśli chodzi o spanie. Nie ma mowy żeby usnął w łóżeczku. Króluje teraz wózek. Dzisiejszej nocy rzucał się jak nie wiem co. Był niespokojny aż wreszcie musiałam dać czopek viburcol no i usnął wreszcie spokojnie. Poza tym standard. Kupy są co trzy dni, ale robi sam. Wkleję kilka jego aktualnych fotek.
majka_76
2008-03-05
13:35:09
Email
Ale jestem wkurzony, wrrrr

majka_76
2008-03-05
13:35:28
Email
Po kąpieli :)

majka_76
2008-03-05
13:36:01
Email
I po jedzonku :) Pozdrawiam wszystkie mamusie i ich pociechy :) Buziory

alizey
2008-03-05
19:01:38
Email
jeszcze jedna proba... :_

alizey
2008-03-05
19:07:32
Email
NO skoro tak dobrze mi poszlo to moze jeszcze jedno... :)

alizey
2008-03-05
19:17:06
Email
No to jeszcze "w lozeczku" :) oto ja Patrick Anthony, chyba mnie tu jeszcze na forum nie bylo (mama kiepsko rozgarnieta komputerowo), witam i pozdrawiam kolegow i kolezanki z grudnia 2007 :)

alizey
2008-03-05
19:23:58
Email
Witajcie dziewczynki, widze ze wszystkie jestesmy zajete, ja po wlasnym weselu i chrzcinach :). wlasciwie to musze isc szykowac kapiel, ale ciesze sie ze udalo mi sie wreszcie pomniejszyc zdjecia i tu zamiescic, pozdrawiam i do pozniej
aga682
2008-03-05
20:23:44
Email
Alizey ślicznego masz synka:) A jak wysoko podnosi główkę. Majka, my rzeczywiście mamy takie same dzieci. Mój Mati tez mi całą noc marudził. Wiercił się strasznie. Niestety mało rozgarnięta jestem i zapomniałam, że mam czopki. Ach, gdzie ja mam głowę. Ciekawe co u Kasi? Trzymajcie sie ciepło. Pozdrawiam:)
kasiaulka81
2008-03-06
15:33:44
Email
Śliczne te wasze maleństwa!!! Ja z małym jestem znowu u rodziców i liżę rany. Muszę wszystko poukładać sobie w głowie i wyrzucić z serca tego drania, który tak mnie skrzywdził. Jestem już po rozmowach z adwokatem. Boję się co dalej będzie ze mną i z małym, ale nie mogę się poddać. Postanowiłam, że będę silna dla synka. Nie chcę być dla niego smutną, poranioną przez życie kobietą. Muszę się wylizać i dalej żyć. Tylko póki co jest to baardzo trudne. Buziaki dla Was kobitki
majka_76
2008-03-06
15:35:04
Email
Hej! Mój syn mnie dziś zaskoczył, a raczej w nocy. Spałod 20.30 do 5 bez żadnych pobudek. Później cycuś i dalej spał. Wstaliśmy o 9.30 :))) Boziu, oby więcej takich nocy. Pozdrawiam
katie
2008-03-06
20:32:15
Email
kasiaulka81 trzymaj sie! Musisz uwierzyc ze wszystko sie jakos ulozy i ze bedzie dobrze. Badz silna dla synka. Caly czas trzymam za Ciebie kciuki! Wszystko bedzie dobrze!
alizey
2008-03-07
12:47:41
Email
Witam, Kasia, bardo to smutne... nie myslicie pewnie o pogodzeniu sie? wiesz ja bylam praktycznie 8- 9 lat sama z dziecmi ( moja trojka z pierwszego malzenstwa) i to bardzo smutny i ciezki los. Sama nie tylko dbasz o dziecko i siebie ale wiesz, codziennosc- sama wbijasz gwozdzie i myjesz samochod albo musisz zarobic na to zeby ktos to dla Ciebie zrobil, a i dzieci najbardziej potrzebuja calej rodziny... Jestem pewna , ze dasz rade, ja tez dalam, tylko, tak pytam, bo cokolwiek by nie powiedziec zycie samotnej matki to nie ideal... czy Twoj maz nic nie wykazuje, zadnej skruchy? zadnego sladu dobrej woli??? pewnie ze sklejanie czegos na sile do niczego nie prowadzi i predzej czy pozniej sie rozwali, ale ja bym dzis trzy razy pomyslala, zanim bez walki pozwolilam mezowi sie ulotnic do innego miasta... dzis moje dzieci placa wysoka cene za to ze nie walczylismy o rodzine... chociaz nie wiem, moze walczylismy, moze nic sie nie dalo wiecej zrobic... tak czy siak zycze Ci sily i nie martw sie, dasz rade jak musisz, ale jesli sa jakies szanse walcz. nie znam Twojej i jego sytuacji dobrze, nie wiem jak sie dlugo znacie, jak sie kochaliscie in czy w ogole, no i jacy w ogole jestescie wiec nie smiem Ci niczego narzucac, jestem bardzo oburzona jego postawa, tylko czasami sprawy nie sa calkiem jednoznaczne i calkiem stracone... zreszta sama wiesz najlepiej, pozdrawiam i zycze Ci duzo duzo sily , cokolwiek sie dalej wydarzy. DAWAJ ZNAC- jak widac wszystkie sie martwimy o Was :) buska.
Agata
2008-03-07
13:32:42
Email
Kasiu myślami jestem z Tobą i trzymam kciuki, żeby się wszystko poukładało tak jak chcesz.
przedwczoraj po raz pierwszy musiałam podać Mikusiowi sztuczne mleczko na noc bo mi piersi ostatnio strajkują i ledwo co pokarmu miałam ( na sczęście powoli wraca wszystko do porządku). Początkowo jak poczuł inne mleczko to się strasznie wykrzywił i w taki płacz, że szok...nie chciał wypić za Chiny Ludowe. Dopiero po pewnym czasie z braku laku wypił to sztuczne. I wiecie co?? Jak wypił o 22-giej to spał do 6 rano!!! SZOK normalnie:)
majka_76
2008-03-07
18:22:40
Email
Hej! Mam pytanie, czy my możemy odliczyć sobie ulgę na dzieci, mimo że urodziłyśmy w grudniu? I czy całą? Wiecie coś na ten temat?Pozdrawiam p/s. Wczorajsze moje peany na cześć mojego syna były przedwczesne, niestety.Przespana cała prawie noc o chyba jego "wybryk" jednorazowy. Kasiulka jesteśmy z Tobą. Nie poddawaj się. Pamiętaj, że po każdej burzy kiedyś wyjrzy słońce. Buziaki :)
alizey
2008-03-07
18:54:23
Email
A moj maluszek rosnie nieprzytomnie doslownie codziennie widac ze jest wiekszy. poza tym wciaz tez ma wysypke na buzi, ale nie ide z tym do lekarza bo ma katarek i boje sie, ze oslabiony chwyci jakiegos wirusa w przychodni. Jest niezwykle towarzyski, nudzi sie i marudzi jak zostaje sam w kojcu czy w lozeczku, a jak sie rozgada to potrafi nawijac 15 min. dzis chcialam uslyszec cos waznego dla mnie w telewizji, ale im glosniej podkrecilam tym glosniej maly mi ja zagluszal :)- lobuz :). dzis czeka mnie ogladanie CD P. Zawitkowskiego z tej ksiazki ktora ostatnio wydal. Rehabilitantka kazala mi pocwiczyc z nim podnoszenie i odkladanie maluszka, wciaz jest troszke jeszcze niesymetryczny i dobrze zeby mu pomoc to wyrownac. W miniony weekend przezylismy trzydniowy nalot rodziny- mojej i meza z zagranicy, bylismy w te dni wszyscy razem poza Poznaniem, po cichym slubie tuz przed narodzeniem malego 29 lutego maz wyprawil huczne wesele z chrzcinami, bylo swietnie :), tym bardziej, ze synus wlasciwie udawal, ze go nie ma- spal, usmiechal sie, pojadl,, pospacerowal z niania i znowu spal, kochany! Tylko nie polecam sukni z gorsetem na ten moment karmienia, rozsznurowywanie jej na karmienie a potem znow zasznurowywanie i sciskanie zajmowalo ogromnie duzo czasu i wymagalo asysyty dwoch osob (dziewczyny, wciaz waze 72kg przy 163cm-ZALAMKA- jednym z prezentow slubnych byla waga!!! :( i po co mi to??? ). Jak sie doczekam zdjec od fotografa pochwale sie Wam sukienka, jesli mi wybaczycie zdjecie inne niz bobaska :) Ale musze powiedziec ze nasz chlopczyk naprawde sie spisal! Teraz jest juz ochrzczonym i zakatarzonym aniolkiem :). Ale nocy nie przesypia, raz kiedys pospal dlugo i pisalam Wam o tym, teraz juz musi sie najesc przynajmniej raz w ciagu nocy, a bywa ze i dwa. Czas na kapiel- ktos sobie chyba wlasnie przypomnial :) , a w piecu babeczka- co sobie bede w te szaruge zalowac! :/ czego i Wam zycze :)
alizey
2008-03-07
19:03:54
Email
aaaa znalazlam cos, tylko buty juz mialam zmienione na plaskie, to co? poznajmy sie :)

alizey
2008-03-07
19:05:58
Email
Majka, moja ksiegowa twierdzi ze z cala pewnoscia mozemy sobie odliczyc ulge na dzieci urodzone nawet w Sylwestra!
aga682
2008-03-08
08:21:28
Email
Hej:) Alizey ślicznie wyglądasz. Zazdroszczę Ci, że masz to już za sobą. Przede mną wciąż jeszcze masa spraw do załatwienia. Mój ślub w maju więc i ja się kiedyś pochwale swoimi zdjęciami. Ulgę na dzieci możemy odliczać, a nawet musimy. Dodam jeszcze, że jak rozliczacie się osobno, a nie wspólnie z małżonkiem, warto odliczyć ulgę u tego z was, które większy podatek odprowadziło.... Mój przyszły mąż wyjeżdża sobie dzisiaj na narty do Austrii (taki wyjazd niby służbowy) i zostajemy z małym sami aż do środy. Będzie super, o ile teściowa nie zwali mi się na te dni na głowę, bo już wczoraj została na noc. Oby tę jedyną. Miłego i pogodnego weekendu życzę:)
majka_76
2008-03-10
15:09:57
Email
Hello! Alizey, ślicznie wyglądałaś... Kreacja BOMBA :) Dziewczyny, do roboty, bo spadamy na sam koniec.. Co u Was i u Waszych maluszków... Jak ten czas szybko leci... Mój syncio za 7 dni skończy 3miesiące... A niedawno czułam go pod sercem :) Poza tym tatuś przyzwyczaił synka do noszenia na prosto i mały nie chce leżeć...Zachowuje się jakby miał mrówki na plecach. Jutro idziemy na usg bioderek (wreszcie) a za tydzień na kolejne szczepienia. Mam nadzieje, że Fiful zniesie to dobrze. Pozdrawiam Wszystkich. Buźka:)
aga682
2008-03-10
21:01:01
Email
Hej. Mój Mati właśnie dzisiaj skończył 3 miesiące:) Aż trudno uwierzyć, urósł już o całe 10 cm. Spokojnie mogę się ponownie podpisać pod tym co napisała Majka o swoim Fifku. Mój syncio również leżeć nie chce i wręcz karze się nosić pionowo, usiąść nie pozwala. W środę mamy szczepienie. Byle zniósł je dobrze. Pozdrawaim:)
fluczek
2008-03-11
11:11:02
Email
Cześć dziewczyny! My też mamy w środę szczepienie. Moja Natalka w piątek będzie miała 3 miesiące. Ma duże problemy z kolką. Codziennie po kąpieli zaczyna się płacz. Wręcz się "wydziera"!!! Byliśmy wczoraj u lekarza bo nie wiemy jak jej pomóc. Lekarka prześledziła moją dietę i nic nie znalazła. Kazała tylko jeść jeszcze suszone śliwki i może na razie zrezygnować ze sklepowej wędliny a jeść pieczone mięso. Kupy też są różnie. Czasami robi 3 dni po kolei a czasami 6 dni nic! Kazała podawać małej viburcol pół godziny przed kąpielą i lacidobaby na lepsze trawienie. Zobaczymy, mam nadzieję że się poprawi. Dodam że cały dzień jest bardzo grzeczna. Wszystko zaczyna się dopiero ok 20. Ja teraz się trochę podziębiłam. Biorę paracetamol, wit C i tantum verde (wszystko to pozwolił lekarz) Dziewczyny uważajcie na siebie bo ta pogoda jest zdradliwa. Ja zobaczyłam piękne słoneczko, nie założyłam czapki na spacer po umytej głowie i proszę - oto skutki! Pozdrawiam
majka_76
2008-03-12
14:06:59
Email
mój mały mężczyzna :) Pozdrawiam Wszystkie mamusie i ich pociechy. Buziory :)

majka_76
2008-03-12
14:08:18
Email
Byliśmy wczoraj na usg bioderek i wszystko rozwija się prawidłowo. Cieszymy się bardzo. Nie cieszę się tylko z nieprzespanych nocy. Fifulec wariuje jak tylko może :( A co u Was?
fluczek
2008-03-12
14:26:48
Email
Cześć. Jesteśmy właśnie po szczepieniu i okazało się że Natalka za mało przybrała na wadze bo tylko 550g w ciągu miesiąca. I chyba już znaleźliśmy powód kolki i denerwowania się przy piersi! Nie dojadała więc miała problemy z robieniem kupki i bólem brzuszka. Mam ją dokarmiać mlekiem Bebilon pepti. Zobaczymy czy coś się zmieni co do kolek. Bo jestem teraz już na 99% pewna że nie dojadała, ale nie myślałam że to jednak ból brzuszka. Tylko rano jadła spokojnie, a potem już się wyginała i kiepsko jadła. Pewnie dlatego że mało leciało. Mam za mało pokarmu. Piersi nie są już takie jak na początku. Nawet po nocy nie są nabrzmiałe (czyli pełne). Musimy tez chodzić na fizjoterapię bo ma wzmożone napięcie mięśniowe. Pozdrawiam
majka_76
2008-03-12
17:40:40
Email
Fluczku, u mnie tak samo,tzn. mały już nie najada sie z piersi i one produkują teraz mało mleka, mimo że starałam się przystawiać Filipa bardzo często. Poza tym mały jest dziś tak strasznie marudny, że koszmar. Sam nie wie, czego chce, a tymbardziej ja nie wiem czego on chce. No i koło się zamyka. Trochę wykończona jestem. Pozdrawiam :)
kasiaulka81
2008-03-12
19:51:10
Email
Alizey, pięknie wyglądałaś! Dziewczyny, ostatnio znajoma mówiła mi, że w 3 i 7 miesiącu karmienia miała problem z mniejszą produkcją pokarmu. Ponoć tak czasem się dzieje i wtedy warto troszkę popić herbatki na pobudzenie laktacji oraz częściej ściągać pokarm. Może i u Was jest to chwilowy problem. Ja póki co daję radę z produkcją, choć bałam się, żeby przez nerwy nie stracić mleczka. Mieszko byłby niepocieszony... Ten pobyt u moich rodziców wprowadził trochę spokoju w nasze życie. Nadal jest mi ciężko, ale staram się nie popadać w odchłań rozpaczy. Mały chichra się całe dnie i tak ma być! Właśnie dlatego muszę być dzielną mamą. Buziaki słodkie
majka_76
2008-03-12
21:25:14
Email
Kasiulka, jesteś SUPER MAMA i nigdy w to nie wątp :)) Prosimy o zdjęcia Mieszka - śmieszka :))Buziaki
alizey
2008-03-13
08:09:26
Email
Jasne Kaska! Damy rade :), wiosna za oknem i wiosenne wiatry. A moj maly poza tym, ze smieje sie wreszcie jak na zawolanie, zauwazyl wczoraj, ze ma raczki. pierwszy raz tez, zdecydowanie celowo chwytal nieporadnie uchwyt pozytywki. Myslalam najpierw, ze przypadkowo wpadl mu w raczki, ale za chwile zrobil to samo i jeszcz raz!!! Dzielny zuch!!! Poza tym widze, ze chyba podobnie jak moja mlodsza corka i jego tatus jest leworeczny- wszystko od poczatku zdecydowanie do lewej, prawej jakby nie mial... zobaczymy, to bardzo wczesnie na takie oceny, ale pamietam, ze z Julka tez tak od poczatku wlasciwie bylo widac... pozastale dzieci rownomiernir chwytaly raz jedna raczka raz druga, oni we dwoje od poczatku lubia tylko lewa :). a u Was jak to wyglada? moge miec racje czy tylko cos sobie ubzduralam? Jesli chodzi op mleczko tez mialam jakby mniej chyba przez to ze dokarmiam malego jedna butla dziennie, ale sie zawzielam i pilam litry herbatek na laktacje dziennie i przystawialam malego kiedy tylko chcial (przedtem probowalam troszke go wyregulowac na ok 3- godzinne przerwy) i wlasciwie wystarczyl jeden, moze poltora dnia i jest ok, piersi znow nabrzmiewaja, sprobujcie, herbatka jest ok, jesli jeszcze nie probowalyscie, powinna byc w aptekach i nazywa sie "srodek mlekopedny". Poza tym noce tez wciaz sa meczace, im dalej tym bardziej i tym trudniej wstawac. o mamo, ile bym dala zeby maly spal chociaz do szostej bez przerwy, zeby chociaz ta pobudka byla jak jest juz jasno... teraz budzi sie czasami od drugiej, czasami dopiero o 4-tej, ale c`zesto robi w nocu kupke i jak go przewine mam godzine albop dwie z glowy- masakra... jak sobie dziewczyny radzicie z nocnym przewijaniem- u nas to w zasadzie oznacza koniec spania, mimo, ze staram sie zeby bylo cichutko, polmrocznie, nocnie i zeby maly nie rozbawial sie... no, mam tez dosc, tym bardziej, ze tatus daje mi sie we znaki i stresuje... faceci bywaja beznadziejni... pozdrawiam
Agata
2008-03-13
09:03:31
Email
Hej babeczki. Trochę mnie nie było.
Widzę, że u każdej coś się dzieje...u nas też. Wczoraj w nocy Mikus nam wymiotował 2 godziny. Po sztucznym mleku. Bo też mam takie moemnty, że piesri są puste a tu mleka nie ma. I dałam mu sztuczne....w przeciągu 2 tygodni po raz trzeci dostał sztuczne mleczko i jakieś 2 godzinki po wypiciu zaczął wymiotować. Dosłownie szły mu z buźki fontanny. potem w nocy po kilku godzinach pił moje mleczko i już było O.K.
Pediatryca była zdziwiona jak jej o tym powiedziałam. I co ciekawsze...on to mleko pił trzeci raz...dziwne...bo po pierwszym i drugim wypiciu nic mu nie było. Pedaitrca radziła spróbować jeszcze raz mu podać to mleko w razie potrzeby i jak znów bedzie wymiotował to kazała zmienić mleczko. Ja wczoraj kupiłam Bebiko ( na wszelki wypadek)..już raczej nie będę próbowała mu podawać tamtego ( ENFAMIL PREMIUM)...noe chcę, żeby znowu coś mu się działo.
czoraj byliśmy na drugiej wizycie u okulisty ( z racji wczesniactwa małego i tego, że był poddany tlenoterapii) i wszystko jest dobrze.
Poza tym....rośnie jak na drożdżach.....zaczynam już mu zakładać ciuszki z rozmiaru 68!!.
A tak jeszcze kilka słów o karmieniu piersią. Pierwszą córkę od początku dokarmiałam sztucznym....przy synku się zawzięłam i chciałam tylko pierś. Ale tak sobie myslę, że bardzo dobrze powiedziała o karmieniu piesrią moja lekarka "...że , nie ma co sobie robić wyrzutów, że się daje sztuczne mleko, bo karmienie ma być przyjemnością i dla mamy i dla dziecka, a jeśli dla którejś ze stron jest coś nie tak, to potem robi się nerwowo...mama jest zdenerwowana a i to udziela się maluszkowi..." Także dziewczyny ja uważam dokładnie tak samo. Nie zamartwaijmy się, że od czasu do czasu, a nawet częściej podajemy butelkę ze sztucznym mlekiem. Najważniejsze jest to, że kochamy nasze bąble całym serduszkiem. pozdrawiam was cieplutko:)
aga682
2008-03-13
09:03:53
Email
Cześć dziewczyny:). Już po szczepieniu. Nie było tak źle, jak się spodziewałam. Mały mnie zaskoczył. W przeciwieństwie do poprzedniego razu prawie nie płakał. Na razie żadnych objawów poszczepiennych nie ma, oby tak zostało. U nas noce wyglądają podobnie. Tylko po kąpieli śpi słodko kilka godzin, a tak od ok 3 góra co dwie godziny się budzi. Kupki robi bardzo nieregularnie, lekarka powiedziała, że na piersi to nawet do 6 dni dzieciaki nie robią. W nocy w ogóle nie przewijam Matiego. Wystarczy tylko, że poczuje gołe nogi i po spaniu. choćbym go po ciemku przewijała, nie ma siły, rozbawia się na maksa...No i po spaniu. Może spał 30 min i już pokrzykuje. Wracam do mojego skarba. Pozdrawiam
aga682
2008-03-13
09:04:27
Email
A to moja nowa zabawka:)

Agata
2008-03-13
09:09:33
Email
Ach....u nas z przeiwjaniem w nocy to jest raczej dobrze. Mały budzi się około 3 w nocy. Dostaje mleczko...czasami po nim walnie kupke i od razu przewijam. potem smoczek do pysiulka i odkładam do łóżeczka. Z reguły zaypisa w przeciągu 5-10 min. choć czasami kilka razy do niego wstaje bo mu smoczek wypadnie i muszę mu włozyć...bo strasznie się wierci.
Aga cieszę się, że wszystko dobrze po szczepieniu...my idziemy za tydzień na szczepinie:)
Agata
2008-03-13
09:10:44
Email
Aga...świetna ta zabawka...bardzo mi się podoba i widać, że maluszkowi też pasuje:)
alizey
2008-03-13
10:28:08
Email
hej co to za fajna poducha??? dawaj mala namiary i nazwe :)- gdzie mozna to kupic? podoba nam sie to, zwlaszcza jesli jest wygodne i malenstwo lubi sie tam bawic :)
Agata
2008-03-13
14:11:01
Email
taaa....z chęcią bym kupiła...tylko gdzie ją na tych moich 38 metrach mam trzymać...hehe...oto jest pytanie?
fluczek
2008-03-13
19:19:22
Email
Hej. Natalka znowu po szczepieniu miała gorączkę 38C ale dziś jest już ok. Czy u któregoś z waszych maleństw wskazano wzmożone napięcie mięśniowe? Natalka ma i niedługo zaczynamy rehabilitację w przychodni tylko musi zebrać się grupa. Trwa to ok miesiąca, dwa razy w tygodniu. Czytałam że to się da wyprowadzić ćwiczeniami i odpowiednią zabawą z maluchem, więc chyba nie mam się czym martwić na razie? Napiszcie ja u Was.
aga682
2008-03-14
07:54:39
Email
Hej:). Fajna ta zabawka. Małemu się podoba. Kładę go i na pleckach i na brzuszku i dzięki temu mam chwile dla siebie. Agatko, nie martw się to koło jest pompowane, a co więcej dwustronne. Z drugiej strony można posadzić malucha. Przyznam sie szczerze, że my to koło dostaliśmy. Nazywa się to po prostu mata edukacyjna albo koło do nauki siadania. Pewnie można kupić w każdym sklepie z akcesoriami dla dzieci, ale na allegro też są. To link jednej z aukcji http://www.allegro.pl/item326136001_mothercare_kolo_do_nauki_siadania_3_w_1_.html wklejam, żebyście mogły sobie poczytać i same zobaczyć. W każdym razie polecam. Jest lepsza niż te tradycyjne maty. Mateusz przytył w miesiąc aż 1200 gram i teraz waży 6100. Aż lekarka była zdziwiona i pytała czy oby na pewno karmiony jest tylko piersią. Czasem tylko dostawał mieszankę, jak musiałam coś załatwić i nie mogłam go zabrać. A co do laktacji to powiem wam, że u mnie coś się zmieniło. Do tej pory karmiłam małego, a jak potrzebowałam to jeszcze mogłam odciągnąć żeby mu zostawić. A teraz, on zje i koniec. Tak jakby mi pokarm napływał tylko wtedy kiedy on jest głodny. Dziwne. Pewnie to normalne, ale dla mnie wszystko teraz jest takie nowe i zaskakujące. Pozdrawiam:)
fluczek
2008-03-15
08:53:21
Email
Nikt nie odpowiedział na moje pytanie :-( Dziewczyny nie mogę sobie wybaczyć, że głodziłam własne dziecko! Nigdy bym nie pomyślała że te problemy brzuszkowe związane są z głodem! Kiedy przystawiałam do piersi nie chciała jeść, więc nawet o tym nie pomyślałam. Okazuje się że moje dziecko było po prostu głodne! Teraz kiedy najada się, jest spokojna, ładnie śpi i nie boli jej brzuszek. Nie ma żadnej kolki! Potrafi zjeść z dwóch piersi i 60ml z butli. Kiedy mam bardzo mało pokarmu zjada 140 ml, czasami 110ml. A ostatnio byłam w szoku. Zjadała 90ml i za pól godziny 110ml. Po takim jedzeniu spała 3 godziny. Mam nadzieję że teraz nadrobi wagę i dojdzie do 6kg. Bo jak słyszę większość grudniowych dzieciaczków tak waży. Pozdrawiam
majka_76
2008-03-15
09:30:32
Email
Fluczku, nie martw się. Przecież matce trudno się domyślić ile dziecko zjada z piersi.Nie mogłaś tego przewidzieć,że jej kłopoty są związane z głodem. Nie powinnaś robić sobie żadnych wyrzutów. Dobrze,że teraz Natalka jest zadowolona. Ty też masz być zadowolona :) Co do napięcia mięśniowego, to odpowiednie ćwiczenia i wszytko będzie ok. Jak będziesz wiedziała jak ćwiczyć to możesz sama też ćwiczyć z małą. Pozdrawiam:) p/s. Jutro czeka mnie wizyta(cja) teściowej ;))
alizey
2008-03-15
11:13:52
Email
hehe, moja tesciowa daleko za morzem, wiec na szczescie wizyty (-acje)- rzadkie, za to jak juz to na tydzien...:( Majka jestem zaszokowana ta historia, wszedzie nam mowia, ze nie ma mozliwosci aby Twoje mleczko nie wystarczalo!!! I tak sobie myslalam, ale to faktycznie przykre dowiedziec sie i to od lekarza, ze wcale nie i na dodatek prxzekonac sie w praktyce... nie moge uwierzyc... a moze jest jednak inne wytlumaczenie... no tak, tylko jakie.... ja wrocilam do karmienia wylacznie piersi, maly wydaje sie przybierac znakomicie (nie biore go do przychodni na szczepienia ani konsultacje bo wciaz ma resztki katary) i na dodaterk chyba mu schodzi wysypka ( a wiec to to!!!) , no i kupki mniej brzydko pachna... i zdaje sie byc ok. Chociaz dzis pewnie znow skonczy sie na butli, bo oto pierwszy w jego zyciu Saint Patrick's Day - tak naprawde sw. Patryka w poniedzialek, ale dzis caly swiat Irlandzki obchodzi - parady, imprezy, no i irlandzkie finaly rugby :) Moj maz jako wielbiciel tego typu imprez naprzywozil gadzetow... zreszta same zobaczcie :)
alizey
2008-03-15
11:16:44
Email
przyszla Gwiazda Irlandzkiego Futbolu :). Pierwsze imieniny Patricka- Anthonego!

alizey
2008-03-15
11:21:39
Email
i jeszcze synus mamusi :)

majka_76
2008-03-15
11:26:34
Email
Alizey, synuś cudowny :) i jaki duży. Ile on mierzy? Mój Filip jest chyba mniejszy, no ale jak on się urodził to miał zaledwie 50cm.
aga682
2008-03-15
15:37:57
Email
Hej:) U Matiego nie stwierdzono wzmożonego napięcia mięśniowego. Fluczku nic się nie martw, rehabilitacja na pewno pomoże. A co do teściowych...cóż, ja mieszkam w mieszkaniu stanowiącym jej własność. Zwala mi się na głowę kiedy tylko ma ochotę i jeszcze oczekuje, że będziemy dostosowywać swoje plany do jej planów. Na święta pewnie też tu zagości. Ufff, byłe juz było po świętach. Pozdrawiam
fluczek
2008-03-16
09:43:09
Email
Witajcie. Co do teściowych żadna nie równa się z moją! Mieszkamy w tym samym domu (na oddzielnych piętrach na szczęście) a nie widziałam jej 3 tygodnie. Nieźle co! Do Natalki nie przychodzi wcale. Była babcią tylko przez pierwszy miesiąc! Nawet jak wychodzę na spacer to do wózka nie zagląda. Mamy różne nieporozumienia i nie oczekuję że będzie mnie chociaż lubić, ale mogłaby chociaż do wnuczki zajrzeć. To jej jedyna wnuczka, bo ma tylko jednego syna. Same rozumiecie. Zabrałam jej syna.....no a dalej możecie się domyślać. Pozdrawiam
kasiaulka81
2008-03-16
10:40:14
Email
Fluczku, to i tak dobrze z tą Twoją teściową, bo moja Mieszka nie widziała wcale i nie czuje potrzeby zobaczyć. Na chrzciny też nie dotarła, bo po co. Dodam, że mieszkamy w jednym mieście. Ani razu nie zapytała po porodzie co u nas. Jak się czujemy ja i mały. Szkoda gadać...
alizey
2008-03-16
19:33:15
Email
O mamo dziewczyny co to za uklady okropne jakies??? To ja sie ciesze ze mam tesciowa za morzami za lasami :) i bardzo Wam wspolczuje... mam pytanie , czy u Waszych maluchow tez widac dolne jedynki przeswitujace przez szczyt dziaselek? nie wiem czy to moje dziecko zabkuje czy mnie sie tylko cos sni? Na gorze i w innych miejscach nic nie widac tylko te dolne jedynki... pewnie powinnam zapytac lekarke ale maly ma wciaz ten katar i nie chce go wystawiac na bakterie w przychodni.
Agata
2008-03-17
14:25:25
Email
Hej. Fluczku...mój Mikus też ma wzmożone napięcie mięśniowe i już od 1,5 miesiąca go rehabilitujemy metodą BOBATHA. Polega to na wykonywaniu prostych ćwiczeń typu. odpowoiednie zginanie rączki, nóżki, robienie rączakmi dzidzi orzełka itp. Wszystko jest dla dziecka raczej miłe w formie zabawy. Do tego masujemy małego tzw. masaż Schantala ( nie wiem czy dobrze napisałam). Mały to uwielbia...a przy masowaniu stópek dosłownie rechocze ze smiechu:)
Powiem Ci, że tak samo rehabilitowałam starszą córkę ( teraz ma ponad 3 latka)....tylko ona miała bardziej wzmożone napięcie. Rehabilitowaliśmy ją około 6 miesięcy. Codziennie 3-4 razy ćwiczeń + 2 razy masaż. Małego ćwiczę i masuję codzoiennie po 2 razy. Dodatkowo raz w tygodniu jeździmy do rehabilitantki - cudownej kobiety - która ćwiczy z małym i sprawdza postępy. Ta sama pani zresztą rehabilitowała też i moją córkę.
Efekty tej rehabilitacji są super...córcia jak zaczęła raczkować w wieku 11 miesięcy to zakończyła rehabilitację i po napięciu nie zostało ani śladu.
Agata
2008-03-17
14:30:43
Email
Alizey - twój Patryk wcale nie wygląda na grudniowego niemowalczka...na tych fotkach wygląda co najmniej na półroczniaka. Śliczny chłopczyk i jaki duży. Pozdrawiamy.
A tu wkleję link do fotek Mikołajka http://happymum.pl/forum/pok_wpis.php?id_dzial=6&id_tem=70&str_nr=27
majka_76
2008-03-17
15:06:12
Email
Hej!Jesteśmy po drugim szczepieniu i mały zniósł to nawet nieźle :) Usnął :) Waży już 5900g. Musimy zwiększyć tylko dawkę witaminy D. Poza tym wszytko ok. Pozdrawiam
Strona 10 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum