szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - CZY SA DZIEWCZYNY Z TERMINEM NA GRUDZIEN'07?


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 27 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, następna
Napisano: Treść:
alizey
2007-07-08
Email
helo, mam termin na grudzien tego roku... troche problemow, jak naazie wiecej leze niz ciesze sie swietneym samopoczuciem w ciazy... chetnie pogadam...:)
aga682
2007-11-13
21:30:40
Email
Hej:) Ja muszę się przyznać, że dopiero teraz zaczęłam zastanawiać się nad porodem. Zupełnie nie wiem czego oczekiwać. Boje się swojego zachowania. Co będzie jak spanikuje, nie będę współpracować ani słuchać poleceń położnej. Masakra. No i do tego jeszcze cała ta torba do szpitala, dokumenty. A jak czegoś zapomnę. Dziwne uczucie. Jestem zupełnie bezradna. Pierwszy poród chyba jest najtrudniejszy, przynajmniej mi się tak wydaje... Ale mnie coś dzisiaj naszło. Wy tez tak macie? Pozdrawiam
alizey
2007-11-14
21:04:43
Email
hej dziewczynki, udalo mi sie na chwile zalogowac na kompie meza. nie uwierzycie, przyjechalismy w gorki na weekend i ugrzezlismy na koncu swiata! jakas pompa wodna w aucie wysiadla i musimy czekac na dostawe bo to nietypowe auto... zalamka... no mam tylko nadzieje, ze nic sie wydarzy tu jeszcze :(. Ja tez czuje sie fatalnie, nie chce mi sie nic, tym bardziej tutaj gdzie tak naprawdde juz odpoczelam i nie mam juz nic do roboty. \bialo za oknem i slicznie wiec zmuszam sie choc do jednago spaceru w ciagu dnia ale mialam tyle planow na czas po powrocie. no coz, los zadecydowal inaczej i widocznie mam tu jeszcze odpoczywac. Aga, spokojnie, bez paniki :), dasz spokojnie rade, nie daj sie zwariowac. do torby zapakuj sobie dokumenty, wyniki badan, w moim szpitalu w Poznaniu nie wpuszczaja z wlasnymi ciuchami, ale jesli u Was tak, to przygotuj sobie koszulke- nie pizamke, bedziesz dlugo krwawic po porodzie, pizama nie jest dobra na to. ni e martw sie specjalnymi ciuchami na okres karmienia, ja rodzilam moje dzieci 17 i 15 lat temu, kiedy nic takiego nie bylo nigdzie w sklepach i karmilam i przezylam bez tych cudeniek ktore kusza nas teraz na kazdym kroku i wydaja sie "absolutnie niezbedne". nawet pampersy mielismy tylko zdobyczne na spacery :). a jesli Ci bardzo zalezy, chetnie przesle Ci cos z Poznania, jelsi tylko powiesz mi co i w jakim rozmiarze bys chciala, bede jeszcze chodzic po sklepach, wiec moze chcialabys zeby ci choc taka przyjemnosc zrobic- spokojnie mozesz na mnie liczyc :), zaden problem jak tylko dotre znow do domu. sa na moim rynku bardzo ladne pizamki i koszulki do karmienia, dobrej jakosci (!) i w przystepnych cenach, firmowych tez wszedzie pelno jeli interesuja Cie drozsze niz kilkadziesiat zlotych, dawaj znac na mojego maila- alizeystudio@yahoo.pl- jakbys chciala, chetnie sie skupie na czyms innym niz wlasne czekanie :)a wiec to obopolna korzysc. A porodu sie nie boj, zazwyczaj jest bolesny, pewnie, ale jak juz kiedys pisalam nie my pierwsze i nie ostatnie, szkoda demonizowac, to tylko zalezy od nastawienia, nie warto w kazdym razie sie bac, ja sie zawsze pocieszalam ze jutro juz malenstwo bedzie lezalo obok mnie, a los, Bog jak wolisz, nie daje nam wiecej bolu niz jestesmy w stanie zniesc :). wszystkie damy rade i predko zapomnimy o bolu, maluchy dadza nam tak w kosc ze nie bezie czasu na rozpamietywanie :). Przygotujcie sie tylko, ze pierwsze dni zwlaszcza przy pierwszym dziecku sa poprostu trudne, jak w artykule A. Chylinskiej, - na porodzie sie nie konczy- boli krocze, boli kurczaca sie podczas karmienia macica, bola piersi po pierszych dwoch trzech dniach karmienia, dlatego dobrze byc otoczonym tylko przez mile i zyczliwe Wam osoby, zadnych stresujacych mam, tesciowych, kolezanek. Tylko Wy i dzidzia sie w te pierwsze dni liczycie, musicie miec spokoj i czas zeby sie spokojnie nauczyc karmic, opiekowac, dzielic opieka z mezami, i nacieszyc miedzy tym wszystkim tym, ze dzici sa juz z Wami. I nie wpadajcie w panike jak cos sie nie udaje, to wszystko sie ulozy z czasem i kazda z nas Was- mam po raz pierwszy ma prawo do masy bledow:). A ktorakolwiek z Was potrzebowalaby konsultacji z mama po raz czwarty zapraszam do telefonu, z wieloma mami rozmawialam i czasami cos udawalo mi sie pomoc jak mialy dosc, chocby nabrac cierpliwosci i przetrwac i byc spokojna. pozdrawiam, rozpisalam sie na maxa z tych nudow!!! :)
alizey
2007-11-14
21:12:25
Email
ZRESZTA DZIEWCZYNY, KTORAKOLWIEK Z WAS CHCIALABY POGADAC, TO ZAPRASZAM :) MOJ SKYPE TO ALIZEYSTUDIO, TAM MOGE PODAC WAM NR TELEFONU, TU WOLE UNIKNAC INTRUZOW TYPU "POMOGE PRZY NADMIERNEJ LAKTACJI- PRZYSTOJNIAK" :], PA
aga682
2007-11-15
08:50:40
Email
Dziękuję bardzo Alizey:) Samym tym wpisem mi pomogłaś. Ja w sumie samego porodu się nie boje, ale jak napisałaś. Życzliwych nie brakuje, każdy się pyta czy się boje i co będzie jeżeli..normalnie paranoja. Za pomoc w zakupach również dziękuję. Problem się rozwiązał sam. Koleżanka do swojego porodu kupiła kilka i mi pożyczyła koszulkę. Całe szczęście, bo wydatków mniej. Dzisiaj mam wizytę u gina, ciekawe co nowego mi powie. Niestety na usg muszę czekać do 26 listopada, nie zobaczę dzisiaj mojego maleństwa. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Fajnie, że na was można zawsze liczyć:) Buziaki
majka_76
2007-11-16
11:41:03
Email
Cześć Mamusie! No i zima przyszła, niestety... Kobitki, powiedzcie co pakujecie do torby szpitalnej? W jakim proszku pierzecie ciuszki dla maluchów? Ja już dostaję "kociokwiku", bo nie ogarniam tego wszytkiego. Nie wiem co jest niezbędne, a co zbędne. Jeśli chodzi o pieluszki, to kupuję nie tylko pampersy, ale także innych marek, aby sprawdzić, czy są dobre czy nie. Nie wiem czy dobrze robię, ale robię. Powiedzcie, co Wy kupujecie, a co uważacie za zbędne. Buziaczki! Odzywajcie się :)
aga682
2007-11-16
22:28:05
Email
Hej:) Majka nie martw sie. Nie ty jedna masz mętlik w głowie. Ja zupełnie nie wiem co mi się może przydać w szpitalu, ale w końcu mamy rodziny i zawsze znajdzie się ktoś kto nam doniesie to co się okaże jeszcze potrzebne. Ja biorę pampersy dla maluszka. U nas nie trzeba mieć własnych ubranek. Można, ale znajome odradziły. Jak się ich od razu do prania do domu nie spakuje i zabierze je salowa to raczej już się ich nie odzyska. Oprócz tego dokumenty i wyniki badań, a dla siebie koszulę, szlafrok, przybory toaletowe, ręcznik, bieliznę, wkładki laktacyjne. a co jeszcze to nie wiem. Co do pieluszek, to ja kupuje na razie tylko pampersy. Choć drogie, to wydaje mi sie, że na początek będą najlepsze dla noworodka. Dzieciaczki mają za bardzo wrażliwą skórę żeby tak wcześnie eksperymentować z innymi pieluszkami. Może się mylę. Tą opinię też opieram na doświadczeniu znajomych. Twierdzą oni, że pampersy są warte swojej ceny. Nie dość, że dobre to jeszcze bardzo chłonne. Tańsze ponoć trzeba częściej zmieniać, żeby maluszek się nie odparzał. Ponoć wychodzi na to samo. Sama zobaczę jak już będę miała swoje dziecko, Ale sprawdzać inne pieluszki będę jednak jak mi dzidzia troszkę podrośnie. przynajmniej te 3 pierwsze miesiące sobie daruje. A co wy o tym myślicie? Pozdrawiam
aga682
2007-11-16
23:00:21
Email
I zapomniałam o proszku. Kupiłam Jelp, małe opakowanie. Na początek będę prała w tym. Mam też Persil sensitive, posiadający pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka, ale te pierwsze ubranka jakoś boje się w nim uprać. Spróbuję w nim wyprać jakąś rzecz i jeżeli maluszkowi nic nie będzie to więcej nie kupie proszków dla dzieci.
kasiaulka81
2007-11-16
23:06:25
Email
Witajcie! Aga, ja słyszałam wręcz odwrotnie. Ponoć to właśnie Pampersy najbardziej uczulają maluchy. My już kupiliśmy wózek i łóżeczko. Wyprawkę mam już też z grubsza skompletowaną (pozostało parę rzeczy), no i spakowałam już jakiś czas temu torbę do szpitala. Nadal chodzimy do szkoły rodzenia. A mały waży już 2,5 kg (więc już nie jest wcale taki mały). Ja mam na szczęście póki co 8 kg na plusie. Pozdrawiam Was serdecznie
majka_76
2007-11-17
14:27:23
Email
Witam! Kasia, zazdroszczę Ci tych 8kg :)Ja mam teraz fazę na jedzenie wszystkiego.Non stop ruszałabym buzią, a najbardziej smakuje mi mieszanka studencka z bakallandu :))Ja już powoli kupuję akcesoria kosmetyczne dla malego, ale nadal nie mam spakowanej torby :(Nie mogę nic dla dziecka uprać bo u mnie przygotowanie do malowania jeszcze i kurz niesamowity, wiec nie ma sensu nawet prac, ale za torbe musze sie wziać, tymbardziej, że wczoraj mój mąż okrutnie się wystraszył, bo myślał, że będę rodziła. Tak mnie bolał brzuch i miałam jakieś skurcze, choć to trudno zdefiniować. Nie wiem, co to było. przeszło po jakimś czasie.Obawiam się jeszcze jednego, że nie poznam, że TO już się zaczęło. A czasem tak sobie myślę, że chciałabym urodzić dopiero w styczniu. Może mi się zdarzy tydzień opoźnienia, a może wręcz odwrotnie. Kończę kochane, bo zaczynam już bredzić.
alizey
2007-11-18
01:31:38
Email
Ha, musze przyznac,ze zwlaszcza w czasie tego przedluzonego weekendu w gorach jadlam i jadlam i to zeby bylo fajniej glownie slodycze, tak wiec rozumiem Was doskonale. Ciesze sie, ze juz jestem w domu, bo tez wczoraj w samochodzie myslalam ze nie dojade, skurcze mialam co chwilami co 5 a nawet 2 minuty, ale takie chyba zwykle bezbolesne, co dziwniesze, jak dzis wsiadlam do samochodu tylko na chwile, od razu sie przyplataly znow takie dosc silne i czeste... moze to znak, ze trzeba sie pozegnac z autem??? wierzyc mi sie nie chce... macie tez jakies takie dziwne doswiadczenia? maly ma wlasnie czkawke, juz jego ruchy nawet sa dla mnie bolesne, coraz gorzej to\ znosze, a czkawki nie lubie najbardziej! kazdy ruch to bol- jego czy moj, tak kosc lonowa chyba mi sie rozsypuje. W pon. ide do lekarza, moze cos poradzi, choc tak naprawde co moze poradzic...chcialabym juz chyba powoli to konczyc, zbliza sie czas taki, ze za dwa tyg to juz w zasadzie bedzie mozna rodzic... no moze za trzy... Bylismy dzis za to na fajnym filmie i zaraz nastroj mi sie poprawil, polecam "Gwiezdny pyl"- jesli nie widzialyscie- sliczna bajka, w sam raz dla nas teraz i na nasze nastroje!!! De Niro mnie zupelnie rozlozyl :) mezowie tez nie powinni narzekac, moj pekal ze smiechu :) hm... widze, ze torba do szpitala to wciaz temat najbardziej emocjonujacy, chyba musze sie wiec tez za nia zabrac... zeby bylo smieszniej jednak, podczas przeprowadzki zawieruszyla mi sie karta przebiegu ciazy i nijak nie chce sie znalezc, na szczescie wyniki badan mam osobno... ale musze Wam sie przyznac ze nie zrobilam jeszcze tego posiewu- czy dlugo sie czeka na wynik??? i czy to posiew z pochwy? bo mnie w szpitalu podano dwie sprzeczne info- 1 ze to z pochwy, a 2-ze to z moczu, nie dzownilam w miedzyczasie do gina wiec w koncu nie wiem, ale w pon sie wybieram wiec pewnie sie wszystko wyjasni :) pozdrawiam czkawkowo :( spijmy dobrze poki czas :)
alizey
2007-11-18
01:37:24
Email
a to... hm... my :), kilka dni temu...

majka_76
2007-11-18
14:58:34
Email
hej Dziewczynki :) Alizey, super fotka :)Jak się czujecie kobitki? Ja co raz bardziej ociężale. Leżenie sprawia problem, siedzenie tak samo. Trudno znaleźć jakąś dogodną pozycję. Z jednej strony chciałabym już urodzić, ale z drugiej jeszcze z miesiąc muszę wytrzymać. Przydałoby się, bo wiem, że dla Filipa będzie to najlepsze. Poza tym powstrzymuje mnie jeszcze brak spakowanej torby, hehehehe ;)) Pozdrawiam
majka_76
2007-11-18
15:01:01
Email
Alizey, posiew lekarz pobiera z pochwy. Przynajmniej u mnie tak było. Wynik najczęściej na drugi dzień powinien być. Wiem, że to badanie jest konieczne,więc pewnie u ciebie lekarz też pobierze jak pójdziesz na wizytę. Przynajmniej tak mi się wydaje :))
aga682
2007-11-18
19:55:09
Email
Witam:) Fajne zdjęcie Alizey. Ślicznie wyglądasz:) Ten posiew z pochwy nie daje mi spokoju. Miałam ostatnio wizytę u gina i oprócz standardowego badania, skierowania na wyniki, żadnego wymazu na posiew nie pobrała. Musze się koniecznie dowiedzieć. Dziwne by było jeżeli u mnie w szpitalu tego nie wymagają. Cóż, co szpital (lekarz) to inne zasady i wymagania. Pozdrawiam
kasiaulka81
2007-11-19
14:34:28
Email
Witam dziewczynki. Alizey, super zdjęcie! Co do posiewu, to mi też nie pobrano. Ale miesiąc temu miałam stwierdzone dość liczne bakterie w moczu i brałam na to Gynalgin, teraz jest wszystko ok, więć może dlatego ginka mi nic nie pobierała? Alizey, jakiś czas temu pytałaś o krew pępowinową. My chyba jednak będziemy ją pobierać, po długich przemyśleniach. Trzeba przyznać, że trochę to kosztuje, ale gdyby (nie daj Boże) kiedyś coś, to jest to po postu bezcenna pomoc dla dziecka (a czasami jego bliskich). Tak sobie myślę, że chyba nie mogłabym sobie potem wybaczyć, że mogłam coś zrobić a nie zrobiłam tego. Prosiłam nawet ostatnio moją ginkę, aby pooglądała moją pępowinę i łożysko na USG pod tym kątem. A Ty, Alizey do jakich doszłaś wniosków?
donka
2007-11-19
14:43:40
Email
dziewczyny,co do pieluszek,to ja tez kupowalam rozne,zeby sie przekonac ktore sa najlepsze.pampersy sa czesto w promocji i wychodza nawet taniej niz inne.na sam poczatek kupilam happy newborn.bylam zadowolona,bo maja wyciecie na pepuszek i julitce zagoil sie b.szybko i odpadl przpisowo po 10dniach.nie ma co sie sugerowac opowiesciami innych matek o uczuleniach,bo kazde dziecko ma inna wrazliwosc.julitka nie miala uczulenia od zadnych pieluszek(uzywalam happy,pampares,huggies i jakies z rossmanna).uwazam,ze pappersy sa najwygodniekjsze i najbardziej chlonne,ale to tylko moje zdanie.
majka_76
2007-11-19
15:12:23
Email
Hej kobitki! Ja dziś zaszalałam i kupiłam całą wyprawkę pościelową (ręcznik kąpielowy, 2 zmiany pościeli, pled, wypelnienie do poscieli, rozek itp.) na allegro. Kurcze, maluchy sa strasznie dorogie, a raczej takie rzeczy dla nich. Pobieglam do apteki nawet i kupilam gaziki leko, sol fizjologiczna, linomag, dla siebie majtkijednorazowe i podklady poporodowe. Brakuje juz tylko lozeczka i wozeczka. Uff, teraz to wszytko jeszcze poprac :))
alizey
2007-11-19
18:37:50
Email
Witam dziewczyny. Ja tez mam juz chyba wszystko poza apteka, dzis kupilam sobie jeszcze stanik dla karmiacych matek. Zrobilam wreszcie to badanie na glukoze, tzn trzykrotne pobieranie ale wymazu sie nie doczekalam. Mialam miec dzis wizyte u mojego gina ale cos sie stalo i odowlano moja wizyt z raczej przelozono na jutro rano, wiec mam nadzieje, ze pobiora mi jutro ten wymaz. Badanie glukozy malo przyjemne, przysypialam na krzesle a potem robilo mi sie strasznie duszno i telepalo mna okropnie, jakies uderzenia goraca i kolatanie serca, ale to chyba jeszcze nie menopauza!!! :) mialam bardzo niskie cisnienie i dopiero jak mnie polozyli na kozetce na prawie godzine doszlam do siebie- malo przyjemne, ale wreszcie za mna! nie wiem, pewnie to dlatego, ze maz wyjezdza na tydzien, ale zaczynam sie czuc jakbym miala juz urodzic... i troche sie boje, bo jak dotad trzy raqzy jechalam do szpitala za wczesnie i siedzialam tam godzinami zamiast relaksowac sie jeszcze w domu, wiec teraz sie staram mniej panikowac, ale podobno kazdy kolejny porod powinien byc szybszy. nie widzialam gina od ponad 4 tyg. wiec \juz bym chciala wiedziec czy cos juz zapowiada ten porod czy jeszcze nic i tylko ja sie tak czuje ze juz dluzej nie moge wytrzymac. hehe, najstarsza starzem i iloscia urodzonych dzieci a najbardziej narzekam i nie mam juz cierpliwosci!!! ale wierzcie mi ze z kazdym dnie coraz gorzej choc codziennie wydaje mi sie niemozliwe, zeby jeszcze bylo gorzej. nie wiem czy mi sie zdaje czy nasz maluch jest gigantyczny, nie wiem czy mozliwe zeby jeszcze rosl- albo ja pekne lada dzien!
majka_76
2007-11-19
19:23:24
Email
Alizey, ja tez mam takie wrażenie, tzn.że pęknę lada dzień.Ale nie chciałabym się rozsypać przed czasem, bo tak naprawdę nic jeszcze nie przygotowane. Ja już dla malego mam prawie wszytko, ale dla siebie jeszcze nie. Zastanawiam się czy te staniki specjalistyczne dla karmiących są niezbędne. Jak myślicie? No i nie mam koszulki odpinanej z przodu, ale to najmniejszy problem. Tak myślę. Czy pozostałe kobitki też chodzicie do gina co 4 tygodnie, czy tylko Alizey? Bo mnie mój gin męczy co 2 tygodnie. Podobno tak może. We czwartek znów idę, a jutro na badanie moczu i krwi. Na tej wizycie muszę się wszytkiego dowiedzieć o szpitalu, w którym chcę rodzić, bo nie byłam tam. Wcześniej zalecone miałam leżenie, a później mi się po prostu nie chciało. Właśnie wstawiłam pierwsze pranko dla małego. Na początek kupiłam proszek Jelp. A Wy co stosujecie? Pozdrawiam Was cieplutko. Ja z lekkim przeziębieniem. Szczególnie przeszkadza mi "zawalony" nos. Może macie jakieś sposoby na katar dla ciężarnych, bo dla mnie katar to koszmar, bo nie potrafię oddychać przez usta. No, już kończę. Buźka :)
fluczek
2007-11-19
21:53:13
Email
Hej dziewczyny! Ja kupiłam płyn Lovela. Biustonosz do karmienia też sobie kupiłam, jest po prostu wygodny. Ja też jutro mam badania, mocz i krew. W czwartek do lekarza-zobaczę ile waży moja dzidzia :-)i w jakim stanie jestem (wiecie o co chodzi - przygotowanie do porodu itp.) Ostatnio mój maluch się tak wierci, że czuję każdą część jego ciałka :-) Czy to normalne? pozdrawiam
marta0309
2007-11-19
22:15:01
Email
Majka te staniki sa bardzo wygodne, naprawde je polecam:)
aga682
2007-11-19
22:47:01
Email
Hej dziewuszki:) Ja kupiłam stanik dla karmiącej przede wszystkim dlatego, że mam duży biust. Teraz tak miseczka D (duże,i to w czasie ciąży tak mi się powiększył, że do 3 m-ca w żaden swój nie wchodziłam), więc po porodzie pewnie będzie jeszcze większy. Prawdę mówiąc to z wygody. Jeżeli chodzi o wyprawkę to chyba już wszystko mam. Tylko na wózek czekam. Zamówiłam i mam nadzieję, że do końca miesiąca będzie. Sobie muszę jeszcze kupić podkłady poporodowe. Dzieciaczki rzeczywiście dużo kosztują. Podoba mi się wiele rzeczy, ale kupuje tylko te niezbędne. Mam jeszcze takie pytanko do was. Orientujecie się może jak to jest w macierzyńskim? Jak jest płatne? 100% wynagrodzenia, czy liczą je ze średniej z iluś miesięcy?Dostałam podwyżkę i fajnie by było, gdyby mi macierzyńskie też wzrosło. Pozdrawiam:)
agnieszka_z
2007-11-20
08:59:48
Email
Czesc dziewczyny- fajnie tak sobie poczytac wasze wpisy... wasza kolej tuz tuz... ja to samo przezywalam w czerwcu :) a co do toby o szpitala- wezcie podstawowe rzeczy (ktos wam zawsze dowiezie jak czegos zabraknie)- bo ja jak sie spakowalam tak wlasnie jak tu piszecie to jak mnie polozna zobaczyla w izbie przyjec to wybuchnela glosnym smiechem i sie zapytala czy sie na wakacje wybieram :)
alizey
2007-11-20
12:06:14
Email
witam, zaczne moze od tego, ze powinnam byla isc do lekarza tydzien temu, ale utknelam w tych gorach. Dzis lekarz mnie lekko ochrzanil, a kolejna wizyte mam za tydzien! narazie nie jest zle, ale szyjke mam juz krotka, bez rozwarcia, wiec w czasie jak meza nie bedzie nie powinnismy mu sporawic niespodzianki, co mnie najbardziej uspokoilo. maly zgodnie z przewidywaniem lekrza powinien dojsc do 4kg wiec troche sie przestraszylam, dotychczas mialam dzieci najwyzej 3,5 kg... No i wreszcie wymaz pobrany! Dla siebie mam narazie tylko stanik, chce karmic jak najdluzej wiec napewno go wykorzystam i z czasem pewnie kupie tez drugi, taka odpinana koszulke tez jeszcze chce kupic bo w koncu najwiecej pokarmimy zima, ja marzne bardzo a to zdecydowanie wygodniejsze zwlaszcza poza domem :), ale oczywiscie mozna bez tego przezyc i nie trzeba tego traktowac jako najpotrzebniejszej rzeczy, a kupic mozna nawet juz po porodzie jesli macie watpliwosci czy bedzie potrzbne. Ja mam poprostu tez duze piersi (urosly mi po raz pierwszy z D do E) i byloby mi niewygodnie podnosic stanik z fiszbinami, czy zdejmowac go za kazdym razem. Gdzie kupujecie dziewczyny te wszystkie wklady i podklady poporodowe- w aptece? pierwszy raz o tym slysze, majtki jednorazowe to chyba tez duza wygoda! wspominam jako koszmar zakaz uzywania w ogole majtek po porodzie w moim szpitalu... okropnosc takie gubienie zakrwawionej wkladki!!! mam nadzieje, ze to sie zmienilo, choc ponoc to jedyne higieniczne rozwiazanie dla unikniecia zakarzenia i pomoc w szybkim gojeniu sie i dochodzeniu do siebie, no ale jednak...hm... dzis pomyslalam jeszcze o czapeczce dla malego, takiej bawelnianej, boje sie ze to co kupilam bedzie za duze i ze moze go zawiac w drodze do domu, ale nie mialam sily tarabanic sie do sklepu, fatalnie mi sie rusza, nie moge uwierzyc ze az tak zle!`jedyne co lekarz mi narazie poradzil to szybka wizyte u ortopedy po porodzie, teraz nawet nie moga mnie przeswietlic :(. najchetniej naprawde zaopatrzylabym sie w wozek dla siebie, przejscie do kuchni z pokoju robi sie problemem, choc przybralam ok 10 kg, a wiec nie tak zle... no nic trzbeba przezyc i liczyc ze sie nie rozsypie :), ide wziac sie za obied dla reszty rodziny, pozdrawiam w sloneczne poznanskie poludnie :)
majka_76
2007-11-20
12:28:38
Email
Hej!Aga682 jeśli chodzi o macierzyński to sprawa ma się następująco: jest to średnia z pensji za ostanie pół roku. Tak czytałam w jakichś przepisach prawnych. Mam nadzieję, że nic się nie zmieniło. Oczywiście przysługują w tym czasie wszystkie dodatkowe świadczenia. Jak to jest z długością tego urlopu?Czy nas objemie te 20tygodni, które wchodzi od stycznia czy będziemy miały po staremu - czyli 18tyg.?Wie któraś? Alizey - te wszytkie akcesoria dla kobiet, czyli majtki jednorazowe, podkłady można kupić w każdej dobrej aptece. Pozdrawiam ciepło :)
fluczek
2007-11-20
17:27:09
Email
Hej! Mam pytanie czy oprócz pielusze jednorazowych kupujecie pieluchy tetrowe i flanelowe, czy tylko jednego rodzaju? Ja na razie nie kupowałam flanelowych tylko tetrowe i huggies-y. Czy kupujecie jakiś kombinezonik dla malucha ze względu na porę zimową? Można zgłupieć od tego co się czyta w różnych pismach!
agnieszka_z
2007-11-20
18:42:53
Email
Alizey musze cie zmartwic- nadal w wiekszosci szpitali nie pozwalaja nosic majtek po porodzie- przynajmniej przez pierwsza dobe... a podklady poporodowe sa chyba na kazdej porodowce.
aga682
2007-11-20
19:00:24
Email
Cześć dziewczyny. Myślałam, że jak są takie fajne majtki jednorazowe, przewiewne i cieniutkie, to można je od razu założyć. Co do podkładów, to wydaje mi się, że powinny być dostępne na każdej porodówce, ale znając stan naszej służby zdrowia, to chyba lepiej je kupić samemu. Tym bardziej, że nie jest to drogie. Z 20 tyg macierzyńskim to chyba jest tak, że obejmie kobiety które w dniu wejścia tych przepisów pozostają na macierzyńskim, więc nas też, jeżeli urodzimy w grudniu. Przynajmniej takie rozwiązanie było przyjęte ostatnim razem, jak przedłużali macierzyński(jakieś 2 lata temu). Pozdrawiam i dziękuję:)
weridiana
2007-11-20
19:44:45
Email
Aguś ty się nie martw u nas w szpitalu ( w Oławie) mają podkłady poporodowe i to lepsze niż te co się kupuje w sklepie.
alizey
2007-11-20
22:17:29
Email
hm... ok, wiem ze w szpitalu sa podklady, no ale potem trzeba tez miec w domu...:) u mnie pierwsze pranie tez zaliczone, mam proszek Lovela, mam nadzieje ze nie bedzie problemow. Pieluszki kupilismy Pampersy, dotychczas faktycznie mialam z nimi najlepsze doswiadczenie, a tak jak ktoras z Was wspominala, nie chce eksperymentowac innych na malenstwie, przynajmniej przez pierwsze tygodnie. Poza tym kupilam dziesiec tetrowych - przydaja sie do podlozenia pod glowke w lozeczku w razie ulewania, jako podklad do przewijania poza domem itp., no i do szerokiego pieluszkowania- za czasow moich poprzednich dzieci zalecano to obowiazkowo aby przeciwdzialac dysplazji bioderek. Acha, kombinezon kupilismy, nie wyobrazam sobie spacerow z dzieckiem zima bez cieplego kombinezonu i spiworka... boje sie ze troche za duzy (68cm) i ze maly nie zdarzy do niego dorosnac ale w sklepie wydawal mi sie okropnie malenki, a szkoda potem wiosna gdy jeszcze zimno kupowac nowy...no itez czekam na dostawe zamowionego wozka, nie wiem kiedy dotrze bo nie bylo koloru, ktory zamowilam i musze czekac na nowa dostawe, no ale mam nadzieje, ze zdazymy sie nim jeszcze nacieszyc. dobranoc wszystkim :)
majka_76
2007-11-21
11:18:48
Email
cześc dziewczyny! Mam pytanie, może się uśmiejecie, ale mnie ono bardzo nurtuje. Czy odejście wód płodowych jest zawsze zauważalne? Może wiecie coś na ten temat. To pytanie bardziej do Alizey, bo Ty już rodziłaś. Czy można tego nie zauważyć? Normalnie ogarnia mnie jakaś paranoja że przeoczę własny poród, hehehe. Właśnie naszykowałam sobie torbę do spakowania do szpitala. Wczoraj się tak fatalnie czułam, skurcze jakieś, mały kopał, głowa mi pękała. Usiłowałam dodzwonić się do swojego gina, a ten w ogóle nie odbiera tel. pO CO człowiek chodzi na wizyty prywatnie, wywala kasę a lekarz i tak olewa. Jestem rozżalona. Jutro idę do niego na wizytę to mu powiem, co o tym myślę. Pozdrawiam słonecznie, bo w Warszawie nawet słonko świeci. Buźka :)
alizey
2007-11-21
12:31:55
Email
Majkeczko kochana, nie wiem czy zdolam rozwiac twoje watpliwosci bo sama mam ich mase, jednego jestem pewna- nie dasz rady przegapic porodu :) zwlaszcza pierwszego, czy masz daleko do szpitala? samam zastanawiamsie nad tymi wodami plodowymi, odeszly mi dwa razy w lozku i to trudno przeoczyc bo budzisz sie poprostu w mokrym lozku, tak samo w ubraniu itp. ja mam problem z kapiela, nie moge sobie odmowic wciaz kapieli i zastanawiam sie tylko, co gdyby wody odeszly mi wlasnie w wannie... Dziwia mnie tez zawsze filmy, w ktorych kobitki zaczynaja bardzo gwaltownie rodzic, nagle krzyk, upadek i zwijaja sie z bolu ! moze to jest roznie u roznych kobiet ale u wszystkich z ktorymi rozmawialam i u mnie skurcze nawet przy trzecim porodzie narastaly powoli i nie bylo w tym nic TAK gwaltownego!!! jedna moja kolezanka przy pierwszym dziecku w zasadzie zdazyla tylko dojechac do izby przyjec, ale poprostu czekali z mezem tak dlugo w domu swiadomi, ze to juz, ze za pozno sie wybrali do szpitala- gdy skurcze byly juz co minute dwie. o zadnym innym przypadku spoznienia do szpitala nie slyszalam a mam wlasciwie samych znajomych, ktorzy maja 3-4 dzieci :) Tak wiec spokojnie, nawet gdy odejda wody to i tak masz czas, trzeba sie oczywiscie wtedy juz wybrac do szpitala, jak najmniej chodzic i siedziec- najlepiej lezec, ale mysle ze nie ma co panikowac, porod boli, skurcze narastaja powoli, stajac sie coraz trudniejsze do zniesienia, ale nie dzieje sie to w pare minut. poza tym lekarz dzis napewno oceni stan Twojej szyjki i ewentualnego rozwarcia, bedzie Cie chcial teraz widziec czesciej zeby nie przegapic niczego- szyjka bedzie Ci sie powoli skracac- moja ma juz tylko centymetr, ale z tego co pamietam chodzilam juz bez szyjki ostatnio przez kolejny tydzien albo dwa. Jesli nie zdarzy sie nic powaznego jak wypadek czy jakis inny powazny wstrzas to naprawde trudno Ci bedzie przeoczyc zwiastuny zblizajacego sie rozwiazania :) Nie denerwuj sie i badz spokojna, obserwuj co sie dzieje, ale raczaej czekaj na regularne skurcze 10-5 minut w zaleznosci jak dluga masz droge do szpitala. i napisz co Ci powiedzial dzis lekarz jestem ciekawa, ktora z nas pierwsza pojedzie :)
alizey
2007-11-21
13:04:46
Email
Acha, jeszcze jedno, to nie musza byc wody, porod moze Ci sie zaczac od plamienia i jakichs innych objawow, lekarz Ci napewno powie dokladnie co ma Cie zaczac niepokoic. Zawsze tez mozesz jechac do szpitala, cokolwiek Cie zaniepokoi, moja pierwsza polozna powiedziala mi ze lepiej w tym wypadku przyjechac 100 razy niepotrzebnie niz raz za pozno i tym sie tez warto kierowac, byle nie dac sie zwariowac. w kazdym razie nawet jak pojedziesz za wczesnie zrobia Ci KTG i najwyzej odesla do domu- uspokoisz sie ze malenstwu jeszcze jest dobrze z Toba i tyle :). Poza tym nawet jak odeszly mi wody to i tak do urodzenia minelo zawsze jeszcze kilka godzin, raz 3 raz 5, ale jednak i bolesne skurcze trwaly zawsze za dlugo :), a chyba nie da sie przeoczyc tego bolu- jest inny niz kazdy inny i bardzo charakterystyczny. Mam znajoma z basenu , ktora tydzien temu poszla na porod "umowiony"- pierwszy raz sie z tym spotkalam! 38 tydzien, stwierdzili, ze dziecko jest juz b. duze i postanowili sprowokowac porod juz teraz, bojac sie ze potem bedzie ciezko urodzic malca wazacego 4,5- 5 kg. hm... sama sie zastanawiam co o tym myslec... niby tez 38 tydz to juz ok, ale zawsze mi sie zdawalo, ze trzeba dziecku dac tyle czasu ile potrzebuje... tak samo niepokoja mnie casarki na zyczenie... wydaje mi sie ze dziewczyny(one to pol biedy - boja sie bolu), ale lekarze dopuszczaja sie barbrzynstwa krojac je bez potrzeby... podobno zaczyna sie juz bic na alarm w tej sprawie- to niekorzystne zarowno dla matki jak i dla dziecka, i nie powinno sie tego robic bez wyraznych wskazan i tylko jako mniejsze zlo a nie jako dosc specyficzny i makabryczny sposob na unikniecie bolu (narkoza, rany, pokrojony bez potrzeby brzuch, odebranie dziecku tego pierwszego waznego wysilku- czytalam kiedys, ze wlasnie dla dziecka ta piersza trudna droga jest tez wazna i nie warto mu jej niepotrzebnie odbierac). Troche mnie przeraza, ze coraz bardziej odsuwamy sie od naturalnych procesow, ktore przez wieki sie w nas wyksztalcaly (naturalne karmienie, rodzenie, zapewnienie dziecku ramion mamy, ktorych zwlaszcza na poczatku duzo potrzebuje) i zdaje mi sie, ze nie bez powodu... aaaa, tak jakos mi sie nasunelo... hehe, sama boje sie bardziej niz czegokolwiek Swiat w szpitalu i moze chetnie "umowilabym" sie na porod np tydzien wczesniej...
alizey
2007-11-21
13:17:27
Email
Acha Majka, wszystko co napisalam jest TYLKO moim doswiadczeniem!!! nie mam nic wspolnego z medycyna itp, poza wlasnym doswiadczeniem. wiec, usiluje Cie tylko uspokoic, ale jak Cie cokolwiek niepokoi sluchaj tylko lekarza albo poloznej- mozesz tez zadzwonic do szpitala na izbe przyjec, jak nie mozesz dodzwonic sie do swojego gina.
agnieszka_z
2007-11-21
17:55:10
Email
Majka a gdzie bedziesz rodzic? Ja rodzilam na Karowej.
majka_76
2007-11-21
19:25:12
Email
Cześć!Ale jestem chora :(Mam tak okropny ból zatok, że rozsadza mi czaszkę i nos :(((. Agnieszka_z ja będę rodziła w Bielańskim. Taki mam plan przynajmniej. Mam lekarza prowadzącego, ktory pracuje w tym szpitalu. Pozdrowka
aga682
2007-11-22
18:37:14
Email
Cześć dziewczyny:) Majeczko, mnie też zatoki zaatakowały, już 2 tygodnie się męczę. Ciągle zatkany nos. Nie chce brać już żadnych lekarstw. Zwłaszcza, że ostatnim razem leki na zatoki pomogły tylko tyle, że z zatok wszystko przeniosło się na oskrzela. A jak u was samopoczucie? Mnie już męczy dosłownie wszystko. Ciągle bym spała. Taka jestem już ociężała. Odczuwacie już jakieś skurcze, albo bóle w dolnej części brzucha? Mnie właśnie od kilku dni tak coś pobolewa, ale nie są to jakieś regularne skurcze, więc nie chcę siać paniki. To chyba normalne jest? A jak jest u was? Pozdrawiam:)
majka_76
2007-11-22
19:04:21
Email
Hej! Jestem po wizycie u gina. Mały waży ok.3kg i generalnie jest gotowy do wyjścia :) Mam nadzieję jednak, że doczeka do terminu, bo ja nie jestem jeszcze w pełni gotowa.Poza tym mam lekkie zapalenie pęcherza moczowego i jakieś drożdżaki - wynik wymazu, więc muszę się podleczyć. Aga, ja też już mam jakieś lekkie skurcze, tak jakby ból na miesiączkę, ale nieregularne i nie zawsze oczywiście. Zatoki bolą mnie nadal. Nic nie mogę jednak brać za wyjątkiem jakiejś homeopatii i dopuszczalnych leków przeciwbólowych (appap, panadol), ale to nic nie pomaga, więc nie faszeruję się bez powodu. Czekam na rzeczy, które zakupiłam na allegro. Zaczynam już się niepokoić. Pieniądze zapłacone (niemało), a tu ani widu ani słychu. Firma na moje zapytanie nie odpowiada. Fakt, nie mają żadnego negatywa, ale ja wolałabym wiedzieć, czy paczkę wysłali czy nie. A tu pełna olewka :( Co kupujecie do pielęgnacji noworodka, prócz spirytusu na pępek, soli fizologicznej, linomagu?? Pozdrawiam
alizey
2007-11-22
20:55:57
Email
o mamo dziewczyny zalamujecie mnie... mnie nic nie boli, a dzis wlasnie czytalam, ze to bole zapowiadajace porod, takie jakby na miesiaczke...u mnie nic tylko kosci, no i ten stawiajacy sie brzuch jak kamien. poza tym cisza, choc chwilami zapitalam jak glupia i az sie boje chwilami ze za bardzo i ze to sie skonczy wreszcie porodem... tez czekam na wozek zamowiony internetem, chyba wybralismy jakis hit sezonu bo facet mowi, ze jest taki popyt na ten model, ze nie moga nadazyc z dostawami i ciagle brakuje!poza tym poprasowalam dzis to co mam (niewiele, bo tylko na sam poczatek, potem bedziemy najwyzej dokupywac) i pomalowalam sciany w kaciku z lozeczkiem i przewijakiem i musze wam powiedziec, ze sie przeliczylam... syn musial dokonczyc, ja nie sadzilam ze juz wszystko mi tak trudno przychodzi i zwykle machanie pedzlem okaze sie zbyt forsowne... no ale coz, jeszcze troszke i bedzie po wszystkim. acha, a propos jeszcze objawow itp. nie wiem czy trafilyscie kiedys na strone www.pampers.pl (chyba...), ja sie tam kiedys zalogowalam i teraz mi przysylaja przez cala ciaze co tydzien jakies informacje, polecam jakies podstawowe informacje mozna tam sobie jeszcze poprzegladac :) pozdrawiam wszystkie choruszki, trzymajcie sie i nie dajcie sie!
fluczek
2007-11-23
16:56:32
Email
Hej dziewczyny! Ja też jestem po wizycie u gina. Dzidzia waży 2800g! Przypomnę że nadal nie znam płci. Lekarz powiedział że pierwszy raz widzi takie ułożenie dziecka przez całą ciążę-nie chce się pokazać :-)jest tak skulony/a w kłębek. Powiedział że 50% na 50%. Pobrał wymaz i za tydzień kolejna wizyta. Wszystko jest ok i powinnam urodzić w terminie. Jak na razie nie mam żadnych bóli. Pozdrawiam ciepło.
majka_76
2007-11-24
10:27:00
Email
cześć Dziewczynki!Dziś pogoda nie nastraja optymistycznie, niestety :(Ja od wczoraj zaprzestałam przyjmowania leków - zalecenie gina i skurcze pojawiły sie momentalnie. Wczoraj myślałam, że padnę.Bolały mnie nogi w pachwinach jak nie wiem co. Chyba to mały ustawia się coraz niżej i miednica się rozciąga - tak myślę. Porodu boję się nadal.Wolałabym leczyć zęby bez znieczulenia. Mam nadzieję jednak, że wszytko pójdzie gładko i bezproblemowo.POzdrawiam
Aga78
2007-11-25
10:15:12
Email
Hej,dawno już nic nie pisałam...bo niestety byłam chora;(..kaszel gruźlika, katar okropny, ..ale już doszłam do siebie!!kurowałam się domowymi sposobami i pomogło!!A'propo bóli menstruacyjnych to ostatnio mam codziennie rano i wieczorkiem i tak się zastanawiam na ile wczesniej zapowiadają one ewentualny poród?mam nadzieje że jeszcze tydzień dzidzia poczeka:))wprawdzie wyprawka dla malutkiej już kupiona, ale jeszcze tydzień zapasu się przyda...na kupno prezentów świątecznych, bo potem kiedy?!Pozdrawiam wszystkie grudniówki i życzę dużo zdrówka!!acha...jak pomyśle o porodzie to czuje taki ścisk w żołądku jak przed egzaminem, a może mocniejszy..to nie strach ale takie dziwne uczucie przed nowym wyzwaniem.Bużka
alizey
2007-11-25
10:41:32
Email
Hej Aga, dobrze, ze udalo Ci sie tak ladnie wykurowac :). W Poznaniu okropnie, mokry snieg leci z nieba i topi sie odrazu, pochmurno, szaro i depresyjnie... nie chce sie ruszyc spod koldry... a jak u Was? A i jeszcze jedno, czy "stawia" Wam sie brzuch tak duzo jak mnie? sa momenty, ze robi sie twardy jak kamien co kilka minut!
aga682
2007-11-25
11:41:46
Email
Cześć dziewczyny:) U nas również pogoda nieciekawa. Zimno i deszczowo. Mi się w ogóle brzuch nie stawia. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Mam tylko te bóle podobne do menstruacyjnych. Oprócz tego zauważyłam, że mi się brzuszek obniżył. Ponoć to zwiastuje poród, ale nie chce mi się wierzyć. Do wyznaczonego terminu zostały mi jeszcze 4 tygodnie. A jak u was? Pozdrawiam
fluczek
2007-11-25
19:55:41
Email
Cześć. Ja mam to wszystko:brzuch mi się "stawia", obniżył się i mam bóle menstruacyjne rano. Co to znaczy?! Czy to już niedługo? Jeszcze tydzień niech poczeka dzidzia :-)
majka_76
2007-11-25
20:41:35
Email
Cześć Kobitki! Ja też mam "bóle miesiączkowe". Lekarz mi powiedział, że tak już może być do samego rozwiązania, ale to wcale nie znaczy, że dziecko urodzi się wcześniej. Maluch po prostu przygotowuje się do wyjścia i "toruje" sobie drogę. Pchnie mocniej główką i boli... ;) Ja mam jeszcze ból w pachwinach jak mi się mały napnie. Mam nadzieję, że nie urodzi się za wcześnie. Niech jeszcze te 4 tyg. wytrzyma, bo ja jakoś nie mogę się zabrać za pakowanie torby, mimo że już wszytko zakupiłam. Pozdrawiam Was... Buziaczki
alizey
2007-11-26
00:48:41
Email
hehe Majka, mamy ten sam problem...jakos nie moge sie za te torbe zabrac...jutro znow widze sie z ginem, ciekawe co mi powie...brzuch bolal mnie dzis pierwszy raz tak, ze juz sie zastanawialam jak jutro dzieciakom dzien zorganizowac jesli pojade do szpitala... chyba jeszcze jednak wole nie...maz wraca we wtorek... dobrej nocy wszystkim
Aga78
2007-11-26
10:21:21
Email
Hej, we Wrocławiu szaro, ponuro, zimno i czasami popada śnieg,który zanim pojawi się na ziemi, to znika;(ciśnienie też niskie, bo głowa mi ucieka do poduszki..brzuszek mi się nie stawia, tylko bóle menstr., no i jeszcze się nie obniżył-bo między biustem a brzuszkiem cała dłoń mi się nie mieści. Do szpitala dwie małe torby mam spakowane.Pierwsza na poród zawiera: szlafrok,2 pary skarpetek, klapki pod natrysk, kapcie do chodzenia, 2 ręczniki,pielucha flanelowa na ewentualne zimne okłady;))pomadka natłuszczająca do ust..a kosmetyki i woda mała mineralna, czy ładowarka do komórki na sam koniec. Druga po porodzie: koszula rozpinana do karmienia, majtki jednorazowe siateczkowe, podpaski Belli -wkłady (z apteki)termometr, szare mydło:) i Tantum Rosa saszetki do higieny intymnej i maść Alantan, chusteczki do pielęgnacji pupci oraz pieluszki jednorazowe dla dzidziusia. No i oczywiście, na wyjście ze szpitala ciuszki dla malutkiej.Chyba wszystko wypisałam...bo resztę w szpitalu się dostaje, tzn. koszule do porodu, ciuszki dla dziecka na czas pobytu w szpitalu. A powiedzcie mi, jak to jest z fotelikiem do auta, bo ostatnio słyszałam że nie można noworodka przewozić w samochodzie w tym foteliku, tylko dziecko musi leżeć na płaskim???czyli np w gondoli od wózka??
aga682
2007-11-26
11:36:00
Email
Cześć dziewczyny:) Ja jestem w proszku. Zaczęłam się pakować, ale skończyć nie mogę. W ogóle nie mam pojęcia jakie ciuszki naszykować małemu na wyjście ze szpitala. Co wy szykujecie? Ja również słyszałam, że nie wolno przewozić noworodków w fotelikach, ale z drugiej strony te foteliki są przystosowane do przewożenia maluszków od pierwszych dni. Wiem, że takie małe dzieci wręcz zapadają się w tych fotelikach, ale słyszałam, że fizykoterapeuci dziecięcy zalecają układanie w foteliku zwiniętych pieluszek tetrowych pod pupę dziecka. wtedy maluszek jest wyżej i nie obciąża to jego kręgosłupa. A co do gondoli, to w Polsce nie mamy przepisów, które zezwalają na przewożenie dzieci w gondoli. Ja wezmę jednak fotelik. Nie przekonują mnie pasy w gondoli. Trzymają dziecko tylko na wysokości brzuszka i mi wydaje się, że to nie jest najlepsze rozwiązanie. Pozdrawiam:)
aga682
2007-11-26
11:37:06
Email
A bym zapomniała. jak u was z obwodem brzuszka? Ja mam 106 cm. A wy? Buziaki
majka_76
2007-11-26
13:51:45
Email
Ja też jestem w zupełnym proszku jeśli chodzi o pakowanie do szpitala.Nie wiem kompletnie co zapakować.U mnie w szpitalu nic nie dają, więc wszytko trzeba mieć swoje.Koszuli rozpinanej jeszcze nie kupiłam.Wbrew pozorom wcale nie jest to takie łatwe.Poza tym to odwlekanie pakowania to chyba podświadomy strach przed tym,że jak będzie już gotowa to mogę rodzić, a ja jeszcze nie chcę... ;(Przyzwyczaiłam się do brzucha, choć brak mi spania na brzuszku. Jeśli chodzi o przewożenie malucha to ja zupełnie nie wiem jak. Wcześniej przewożono na rękach w becikach (teraz rożkach),ale czytałam,że jest wymóg przewożenia w fotelikach, choć nie wiem jak to się ma do dzidziusia.Chyba wyjdzie w "praniu". Ja na razie nie będę zabierała rzeczy na wyjście dla dziecka. Mąż doniesie, tak myślę :))Pozdrawiam
alizey
2007-11-26
20:30:03
Email
czesc dziewczyny, juz po wizycie, dziwnie sie czuje... odeszlo mi dzis odrobine wod, boli mnie podbrzusze, ale lekarz powiedzial, ze w prawdzie szyki juz nie mam, ale ujscie jest zamkniete i skurczow nie ma (brzuch stawia mi sie jak glupi, ale to nie to) i nie wyglada zebym w tym tygodniu sie rozsypala. Kazal tylko alarmowac i jechac do szpitala gdy bedzie odchodzic wiecej wod albo pojawia sie skurcze co 10 min (bo przy czwartym to trzeba tak szybko, zeby napewno zdarzyc), ale teraz ja (hehe) zaczynam sie bac, ze przy tym stawiajacym sie brzuchu nie rozpoznam skurczow!!! . Zle sie dzis czuje, wlasciwie fatalnie... nie chce mi sie jesc, wciaz mi goraco i duszno, ale nie wiem mam nadzieje,ze to tylko jakas sugestia... cholercia nie chce jeszcze jechac, mam pare spraw do zalatwienia!jUtro ma wreszcie dojechac nasz wozek z fotelikiem, ale namieszane z tym przewiezieniem dziecka, myslalam ze fotelik dla noworodkow jest ok... ja nie wiem, w razie czego przewioze malenstwo na rekach i juz. kupilam tez wreszcie te rzeczy, o ktorych pisalyscie- jednorazowe gatki, podklady, wklady, ale nie bylo tak latwo, w trzech roznych miejscach musialam zbierac!!! dziewczyny co z tym pepkiem? faktycznie szkoda mi ubranek na gencjane, ale dzis w aptece mowili ze spirytus za silny dla malenstwa...mam takie jakies jednorazowe gaziki nasaczone chyba spirytusem, ale juz nie wiem co jeszcze potrzebne... jakos marny ten dzien, pozdrawiam i mam nadzieje, ze u Was lepiej :)
Aga78
2007-11-27
10:41:08
Email
Czesc Alizey,z tym pępuszkiem u maluszków, to przynajmniej u mnie w szkole rodzenia położna zapewniała, że do przemywania idealny spirytus 70 %,ja też w aptece kupiłam gotowe gaziki Leko nasączone 70 % spirytusem, ale na zajęciach podawano stosunek 2:1 do rozcieńczenia zwykłego spirytusu chyba 95% z wodą.Ponoć dzięki używaniu takiego roztworu lepiej zaobserwować jak się goi pępuszek, czy nie ma stanu zapalnego itd. Co do obwodu brzuszka a'propo pytania Agi to ja również zamykam się w 107 cm!;)ale wszyscy co mnie widzą, mówią że ogólnie mały mam brzuszek...ale dla mnie jest ogromny;)Poza tym mam do Was wszystkich pytanie, czy Wam też tak puchną nogi, stopy przede wszystkim???wystarczy że troche pochodzę lub posiedzę przy kompie i już bańki...jakby mnie osa użądliła!!straszne!!gin oczywiście jak na wszystko przepisał mi leki na opuchliznę, ale jak to ja zastanawiam się czy koniecznie muszę łykać chemię, czy może to jest po prostu normalne jak na koniec ciąży?!co Wy na to??!!przesyłam śnieżne pozdrowienia z Wrocka!
agnieszka_z
2007-11-27
12:10:21
Email
no dziewczyny wszystkie sie zblizacie do tego wielkiego momentu :) spuchniete nogi to najnormalniejsze rzecz na swiecie- macie szczescie ze nie jest goroco wtedy puchna jeszcze bardziej!! puchnace nogi powinny was niepokoic jedynie wtedy gdy macie rowniez wysokie cisnienie- moga to byc (ale nie musza) objawy zatrucia ciazowego. Co do fotelikow- sa konieczne- w Polsce nie mozna przewozic dziecko inaczej jak w takim foteliku. Nie wiem jak w szpitalach w Polsce ale w Warszawie nie wypuszcza cie ze szpitala dopki dziecka w fotelik nie wlozysz!! (no chyba ze wracacie do domu na piechotke wozkiem- wtedy pozwalaja wlozyc w gondole)
alizey
2007-11-27
12:21:51
Email
hej, noc przetwalam, wody mi nie odchodza wiecej, maz wrocil, moge rodzic :), ale mam nadzieje, ze to jednak byl falszywy alarm :). Nogi, moje sa opuchniete troszke wlasciwie caly czas, zrobily mie sie troche wieksze na szerokosc- czuje to zwlaszcza w kozakach, tez unikam chemii jak ognia, ale trudno doradzic cos skoro lekarz kazal Ci lykac tabletki...puchniecie nog na tym etapie ciazy jest normalne ale napewno tylko lekarz moze ocenic w jakim stopniu to dopuszczalne, a kiedy trzeba cos z tym robic... zapytaj jeszcze w aptece jakie to lekarstwo i czy faktycznie zdaje sie niezbedne... :) pozdrawiam ps. brzucha nie mierzylam musze poszukac miary :)
aga682
2007-11-27
16:35:51
Email
Hej dziewczyny:) Alizey trzymaj się, wszystko będzie dobrze. Ja mam te 106 cm w obwodzie brzucha, ale należę do niskich osób, więc wyglądam jak beczka. Strasznie jestem ogromna. Mi puchną i nogi i ręce, zwłaszcza lewa ręka. Do tego jeszcze drętwieją mi palce. To chyba jakiś ucisk. Zastanawiam się czy iść już teraz z tym do lekarza, czy poczekać do poniedziałku, bo wtedy będę miała usg. Nie chcę siać zbędnej paniki, ale nie wiem czy to normalne w ciąży. Może wy mi coś doradzicie, jak unikać takiego drętwienia? Pozdrowienia ze śnieżnej Oławy:)
majka_76
2007-11-27
18:20:32
Email
hej!Dziewczyny, możecie mi pogratulować - spakowałam prawie torbę. Jutro jeszcze dołożę ciuszki dla małego i gotowe. Mnie też puchną ręce i nogi. Palce mam jak serdelki. Nie mogę zacisnąć dłoni w pięść. Drętwieje mi łydka i mam czasem mrówki w palcach. Myślę, że to normalne na tym etapie ciąży. Dzidziuś jest tak duży, że pewnie uciska na jakieś nerwy i tak się dzieje. Poza tym cały czas mam wrażenie,że za mało rzeczy kupiłam, że czegoś mi braknie lub po prostu tego nie będę miała. Na pewno nie kupiłam jeszcze wózka, ale teraz to chyba muszę go zamówić, bo jak fotelik jest niezbędny do przenoszenia dziecka w wawie. Do tej pory myślałam,że zdążę nawet po urodzeniu kupić, ale teraz to już nie wiem. Chce kupić wszytko razem, tzn. wózek, gondolę i fotelik. Wybrałam chicco ze względu na to, że jest najlżejszy, a to dla mnie bardzo dużo. Jaki się okaże w przyszłości to pewnie czas pokaże. A Wy na jakie wózki się zdecydowałyście? Pozdrawiam
alizey
2007-11-27
20:48:02
Email
Hej Majka, ja wlasnie czekam na moj wozek, mam taki trzy czesciowy zestaw, z fotelikiem i zdawalo mi sie ze jest najlzejszy na rynku- porownaj ewentualnie go sobie z Chicco - firma JANE wozek- SLALOM PRO + GONDOLA CAPAZO - FOTELIK REBEL, - sklep DINO z Lodzi- maja aukcje na allegro, maja go o 500zl taniej niz w sklepie w Poznaniu i dostarczaja gratisowo. ale CHICCO tez napewno tam znajdziesz. nie wiem czy to najtaniej ale sprawdz http://dino.sklep.pl/nowy/slalom-pro-gondola-capazo-pro-fotelik-rebel-pro-p-1524.html powodzenia, cholercia moja torba wciaz czeka na laske boza... :(
aga682
2007-11-27
21:55:21
Email
Ja zamówiłam już wózek. Podobnie jak Alizey firmy Jane, tylko model inny. Zdecydowałam się na Nomad i również wybrałam opcję z gondolą i fotelikiem. Ponoć najlżejsze. Alizey jaki kolorek wybrałaś. Ja wybrałam kolor ebory, a w sklepie, w którym zamawiałam powiedzieli mi, że na kolor marine nie mam co liczyć. Takie zapotrzebowanie jest na ten kolor, że producent w Hiszpanii nie nadąża. Pozdrawiam:)
alizey
2007-11-28
08:41:26
Email
oba kolory ladne - faktycznie, my wybralismy coal, ale tez musielismy dlugo czekac az dowioza- jakas masakra z tymi wozkami a Hiszpania nie nadaza, miejmy nadzieje, ze sprosta jakoscia popytowi :) i za pol roku nie bedziemy szukac nowych wozkow :). To moje male robi sie coraz zuchwalsze!!! usiadlam przy kompie i chyba mu bylo niewygodnie bo tak mi dawal do wiwatu regularnymi kopniakami az sie troche wyprostowalam i oparlam robiac mu wiecej miejsca na wywijasy! takiego lobuza jeszcz nie nosilam, ale to niesamowite jak juz wczesnie mozna cos wiedziec o charakterku czlowieka!!! acha , Aga, a co ze spiworkiem, mysleliescie o jakims oryginalnym? ja najpierw chcialam dokupic jakis zwykly ale potem sobie uswiadomilam, ze jesli chcemy go uzywac z fotelikiem to musi byc do tego dostosowany- naciecia na pasy bezpieczenstwa, problem w tym, ze oryginalny spiworek JANE to juz prawie kompletny cud, nie wiem gdzie szukac - moze Ty cos wiesz? widzialam tez takie uniwersalne m.in. do fotelikow i jednoczesnie gondol i spacerowek w katalogu Quelle, ale tam jeszcze drozsze niz oryginal :(, milego dnia ciezaroweczki, korzystajmy poki jestesmy w jednym kawalku :)
fluczek
2007-11-28
09:16:14
Email
Witajcie dziewczyny! Ja też już torbę spakowałam. Jutro idę do gina odebrać wyniki posiewu. Mam nadzieję że wszystko jest ok. A Wy już macie wyniki? Pozdrawiam
aga682
2007-11-28
21:49:27
Email
Cześć dziewczyny:) Ale kiepsko się czuję. Ciągle bym tylko spała, a problem w tym, że już mi się tak dobrze nie sypia jak dotychczas. Zmęczona już jestem. Ale co ja tu narzekam. To w końcu normalne. Moja torba jeszcze nie spakowana, niestety. Mam przeczucie, że nie zdążę na czas. Alizey mam w domu katalog Jane. Jest w nim śpiworek do fotelika. Nazywa się COCOON PLUS. W internecie nigdzie nie znalazłam. Jeżeli chcesz, jak będę odbierała wózek ze sklepu, zapytam czy mają lub sprowadzą i ile może on kosztować. Chętnie ci pomogę, zamówię i wyśle:) Wcześniej pytałam się o okrycie ocieplane na nóżki do spacerówki, bo nie ma w zestawie. Mówili że nie będzie problemu, a taki ocieplacz kosztuje ok 300 zł(oczywiście oryginalny Jane). Cena wysoka i chyba kupię jakiś uniwersalny. A jeżeli chodzi o śpiworek do fotelika, to z oryginalnego również zrezygnowałam. Mam kombinezon dla niemowlaka, taki z nóżkami. Chyba będzie dobry nawet do fotelika, a jak nie to mam jeszcze pożyczony od koleżanki śpiworek. Ten z kolei ma specjalne wycięcie na pasy fotelika. Niestety problem z nim taki, że jest duży jak dla kilkudniowego niemowlaczka(rozmiar62-68). Pozdrawiam
alizey
2007-11-29
08:58:02
Email
Czesc Aga, dzieki za pomoc!, zamowilam juz w sklepie z ktorego mam wozek spiworek, wprawdzie oryginalny, ale maxi cosi- dobrali mi tak zeby pasowal kolorystycnie, sprzedadza za polowe ceny- bo zeszloroczny i przesla. Na oryginalny JANE powiedzieli, nie ma co liczyc, podobno nie ma ich w gole u glownego importera.(a propos porownalam ceny: mi proponowali ten do spacerowki Jane za 239zl- to duza roznica ceny! i dostarczaja wszystko gratisowo!) UWAGA- kupilam torbe do szpitala (tak naprawde mialam w chacie tylko wielkie walizki) :) !!! a wiec teraz juz tylko trzeba cos do niej wlozyc :). wynikow nie mam w rece, ale robilam badania w szpitalu w ktorym rodze, a telefonicznie mnie tylko poinformowali, ze ok i wynik negatywny. moj gin sie upiera zeby sie umowic na termin porodu, mowi, ze nie chce zebym weszla z ulicy (choc to najlepszy nasz szpital) i chce zebysmy przyszli, jak badania wykaza, ze baby gotowe a on bedzie mial dyzur. sama juz nie wiem (nie chodzi mu o kase- to moj znajomy i nic nie bierze). zobaczymy, mezowi znow szykuja sie delegacje, boi sie ze maly nie trafi z terminem na jego obecnosc:(. hehe, a moze problem sie sam rozwiaze i ppojade zanim sie wszyscy spodziewaja :). byle nie dzis ani jutro- idziemy na Andrzejki ze znajomymi i zamierzam milo spedzic wieczor!!! czego i Wam zycze!
majka_76
2007-11-29
12:01:52
Email
Cześć Dziewczyny!Nie wiem jak wy, ale ja już się czuję jak słoń w składzie porcelany.Co raz gorzej z poruszaniem, tzn. szybko się męczę.Cały czas bym leżała i nic nie robiła.Z jednej strony chciałabym już mieć poród za sobą, a z drugiej mały mógłby jeszcze trochę posiedzieć w brzuchu. Najbardziej mnie wkurza moja co raz mniejsza sprawność fizyczna i opuchlizna przede wszystkim rąk. Palce wyglądają jak serdelki.Wczoraj spakowałam ubranka dla małego, więc jeszcze zostały jakieś przybory toaletowe, ale to już chyba zdążę na samym końcu, jak będzie akcja. hehehe.Pozdrawiam
kasiaulka81
2007-11-29
12:15:39
Email
Hej dziewuszki! Dawno nie pisałam, ale czytam Was na bierząco. U mnie podobnie - bóle menstruacyjne, zmęczenie, puchnięcie dłoni (którego co prawda nie widać, ale czuć, że nie można zacisnąć pięści). Pytałam w szkole - to wszystko normalka na tym etapie. Pozostaje nam to przetrwać. Alizey, mój mąż też ciągle w rozjazdach i podobnie jak Ty zastanawiam się czy będzie na miejscu podczas porodu. Brzuch mi się jeszcze nie obniżył, co wiąże się z utrzymującą się zgagą. Kurcze, to dziadostwo poznałam dopiero będąc w ciąży (współczuję tym którzy poza tym stanem się z nią zmagają). U mnie już stoi i czeka wózek Quinny (w zestawie: gondola, spacerówka, torba z przewijakiem, śpiworek, becik, kocyk polarowy, osłona na deszcz). Kupiliśmy też łóżeczko turystyczne Conneco, ale do niego materac kokosowo-gryczany. Pomysłowe te rzeczy dla maluszków są teraz na rynku. Dodatkowo zamówiłam mega pakę ubranek dla malucha na Allegro (jestem z nich bardzo zadowolona, bo są w świetnym stanie a udało mi się wylicytować je za rozsądną cenę).
aga682
2007-11-29
18:04:47
Email
Witam:) Miło Kasiu, że się wpisałaś. Fajna dzisiaj pogoda była. Całkiem ciepło jak na tę porę roku. Nawet trochę słoneczko poświeciło. Niestety ja jestem ciągle ospała. Powiedzcie mi co pakujecie dla dzieciaczka na wyjście ze szpitala. Ja nie mam pojęcia co wziąć. Co by mi nie przyszło do głowy, to wydaje mi się, że mały zmarznie. A wy w czym zabierzecie maluszka? Buźka
majka_76
2007-11-29
18:13:23
Email
hej!Ja jeszcze się nie zastanawiałam w czym małego zabiorę ze szpitala. Mam taki kombinezon z misia. Myślę, że jakieś ubranko grubsze i ten kombinezon wystarczy. A jakby jeszcze nie, to zawsze można kocykiem okryć. Do samochodu i z samochodu to dzidziuś chyba nie zmarznie :).Pozdrawiam i miłego wieczoru
alizey
2007-11-29
22:24:17
Email
ufff... w zasadzie mam spakowana torbe i wybrane ubranka dla malucha na powrot: uszykowalam: fotelik samoch. (jednak:)), i ubranie- body z rekawkiem, pajacyk bawelniany i jakby byl mroz- welurowy, czapeczka bawelniana pod polarowa- bo boje sie ze polarowa za duza i przewieje mu uszka, rekawiczki i skafandrowy kombinezon. Kocyk bedzie, ale mam nadzieje niepotrzebny... brakuje mi jeszcze kilku drobiazgow do szpitala, ale bez nich sie w razie czego obejde. Z okazji Andrzejek postanowilam sobie zrobic jeszcze przyjemnosc przed porodem i ide jutro do fryzjera- farba i ciecie, mam juz duze odrosty, a dlugo pewnie nie zdolam wyrwac sie na tak dlugo bez malucha. Polecam wszystkim goraco! Czujmy sie wciaz sliczne i zadbane :) mimo wszystko!!!
fluczek
2007-11-30
15:29:53
Email
Hej dziewczynki :-) Wynik posiewu ok, wszystko dobrze, nie ma żadnych bakterii. Wczoraj zrobiliśmy sobie święto andrzejkowe i zjedliśmy z mężem pizzę (pewnie już ostatnia przed porodem, bo później będzie post od takich rzeczy!). Dzisiaj mam dobry humor i czuję się fantastycznie, więc zrobiłam krokiety z kapustą i grzybami, pycha :-) Pozdrawiam ciepło!
alizey
2007-11-30
19:06:29
Email
o mamo ale smakolyki, dawaj przepis fluczku!!! chetnie zrobie cos nowego, tak mi sie nic nie chce, ze nawet z wymyslaniem obiadow mam klopot :). Ja sie skolei zarazilam chyba grypskiem jakims- drapie mnie w gardle i katar okropny, feeee... ale za to wozeczek zlozony...- nie bez klopotu bo instrukcja do luftu, ale zrobione :); spiworka maxi cosi tego, ktory mi wcisneli nie polecam- nadaje sie TYLKO do fotelika i jest cieniutki, zaraz jade szukac innego, ten odsylam- porazka. Probuje sie doprowadzic do ladu i jednak wyjsc na Andrzejki, pozdrawiam :)
aga682
2007-11-30
19:41:20
Email
Cześć dziewczyny:) Ale pyszności gotujesz Fluczku. Ja uwielbiam gotować i mogłabym coś zrobić pysznego, ale już sił nie mam. Jedyne co teraz gotuje to zupki i ewentualnie jakiś "pomysł na". Byłam dzisiaj na małych zakupach i jestem wykończona. Nawet nie chcę myśleć jak ja zrobię te świąteczne. Chyba trzeba je w czasie rozłożyć i po trochę kupować. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak ciężko będzie przychodziło mi wykonywanie najprostszych czynności:( Ja wózeczka jeszcze nie mam. W poniedziałek zadzwonię do sklepu i zapytam kiedy będzie. Mam nadzieję, że jeszcze przed porodem go dostanę. w prawdzie zostały mi jeszcze 3 tyg do terminu, ale mam przeczucie, jakieś dziwne, że dzidzia pojawi się szybciej. Udanych Andrzejek:) Buziaki
alizey
2007-12-01
10:27:13
Email
Fluczku - NIE ZAPOMNIJ O PRZEPISIE! Witam dziewczyny w poandrzejkowy poranek, bawilam sie do polnocy i dawno sie tak nie wytanczylam! Baby zdecydowanie nie zamierza jednak wychodzic, nic go nie rusza nawet tance skakance :). A wiecie... dziwne, nawet biodra mnie nie bolaly w tym tancu, zapomnialam prawie o bolu... hm... autosugestia? adrenalina? o co tu chodzi? teraz znow ciezko mi wstac z lozka, tam przy muzyce machalam nogami... maz chyba zacznie mnie podejrzewac o udawanie ;)... milego dnia, w domu tez poandrzejkowy rozgardiasz, moje dziewczyny zalaly wszystko woskiem!!! musze dopilnbowac sprzatania... milego dnia mamusie!
alizey
2007-12-01
10:38:37
Email
Acha, za tydzien w niedziele, bo teraz juz nie wierze, ze urodze wczesniej, zapraszam wzystkie moje znajome dziewczyny na "baby shower", maz obiecal przygotowac nam jakies smakolyki, dzieciaki udekoruja pokoj :) Gdyby ktoras z Was byla w poblizu Poznaia zapraszam :)! Nie wiem co z tego wyjdzie ale maz jako wyspiarz nie wyobraza sobie zeby nie bylo tego popoludniowego spotkania plotkujacych o dzieciach babeczek :). A jak Wasze nastroje i kondycja, polecam wyjsc z domu i naprawde pomyslec o sobie, bo potem dlugo nie bedzie na to czasu i sil, niesamiwicie mi to poprawilo samopoczucie a teraz nie ma juz sie co bac przedwczesnego roazwiazania!
majka_76
2007-12-01
16:32:28
Email
Czesc Dzewczynki!Alizey,zazdroszczę ci super humoru.U mnie nastrój poniżej przeciętnej. Jutro mam obronę pracy dyplomowej. Trzymajcie za mnie kciuki. Aha, dziś przywieźli mi łóżeczko dla małego. Pozdrawiam
kasiaulka81
2007-12-01
18:21:23
Email
"Kochajcie dzieci swoje..."

kasiaulka81
2007-12-01
18:24:24
Email
Trzymam kciuki za obronę! Mój nastrój też taki jakiś ponuracki, ale jako światełko w tunelu wysyłam nasze ostatnie zdjęcie (mama, tatuś i synek w komplecie).
aga682
2007-12-01
18:55:08
Email
Cześć dziewczyny:) Kasiu śliczne zdjęcie. U mnie nastrój również nie najlepszy. W poniedziałek mam usg. Już nie mogę się doczekać. Majeczko trzymam kciuki. Powodzenia:) Buziaki
fluczek
2007-12-01
19:58:34
Email
Witajcie! Krokiety - to bardzo proste, ale trochę pracochłonne! Tak mi się ich chciało, że musiałam zrobić. PRZEPIS: usmażyć naleśniki (chyba wiecie jak się robi? jak nie to dajcie znać). Farsz: 1kg kapusty kiszonej, 40 dag pieczarek (można pomieszać z innymi grzybami, jak macie), 1 duża cebula. Kapustę obgotować (aż straci kwas!, tj. ok. 1,5 godz.), pieczarki pokroić w małą kostkę i podsmażyć (doprawiając solą i pieprzem). Ugotowaną i ostudzoną kapustę drobno pokroić lub przemielić przez maszynkę. Potem kapustę podsmażyć, doprawić do smaku i dodać pieczarki i podsmażoną wcześniej cebulkę. Całość smażyć ok. 10 min. Naleśniki zawijamy z farszem (farszu nie dużo, bo naleśniki będą pękać). Najpierw zawijamy boki (wtedy naleśnik przybiera kształt prostokąta i wtedy zwijamy naleśnik w rulonik. Tak pozawijane krokiety, obtaczamy w jajku i bułce tartej, smażymy na rozgrzanym tłuszczu. Pracochłonne ale pyszne! SMACZNEGO!
alizey
2007-12-01
21:22:19
Email
mniam... w poniedzialek lece po kapuste :)! Dziewczyny, podziwiam Wasz zapal, determinacje i trzymam kciuki za wszystkie egzaminy!!! dobrze, ze nie robicie mojego bledu- nie obronilam sie przed urodzeniem corki i tak juz zostalo :(. Teraz nawet miewam przeblyski zeby to dokonczyc (tylko po co mi dyplom magistra filologii hiszpanskiej???) albo pouczyc sie czegos niowego- ale to juz chyba na uniwerku trzeciego wieku :). pozdrawiam, ja znow sama, teraz to maly MUSI wytrzymac tydzien- az tata wroci!
alizey
2007-12-02
12:13:15
Email
babeczki co robilyscie z przeziebieniem? czuje sie... nawet nie wiem jak to okreslic, glowa ciezka, nos zatkany, kosci bola, gardlo drapie, chyba ostatni raz tak sie czulam pare lat temu... lekarz pozwolil mi aspiryne wziac ale to mi jakos w ogole nie pomaga...meza wykurowalam koncertowo ascoruticalem i wlasnie aspiryna a siebie nie moge :(
majka_76
2007-12-02
17:44:14
Email
hej! Jestem juz po obronie.Zdałam i jestem już logopedą. Na razie teoretycznie :)Alizey na przeziębienie najlepsze wyleżenie. Mnie też żadne dopuszczalne leki nie pomagały, więc ograniczyłam się do homeopatii, ale czy to pomogło, nie wiem. Po tygodniu przeszło. Został tylko katar. Pozdrawiam
kasiaulka81
2007-12-02
18:53:16
Email
BRAWO MAJKA!!!! GRATULACJE!!!
aga682
2007-12-02
19:43:45
Email
Gratuluje Majka:) Ja na przeziębienie też nie znam żadnego skutecznego sposobu i mi również nic dopuszczalnego nie pomogło. Pozostaje niestety przeczekać w domku i wygrzewać się w łóżeczku. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam:)
aga682
2007-12-02
19:43:45
Email
Gratuluje Majka:) Ja na przeziębienie też nie znam żadnego skutecznego sposobu i mi również nic dopuszczalnego nie pomogło. Pozostaje niestety przeczekać w domku i wygrzewać się w łóżeczku. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam:)
aga682
2007-12-02
19:43:45
Email
Gratuluje Majka:) Ja na przeziębienie też nie znam żadnego skutecznego sposobu i mi również nic dopuszczalnego nie pomogło. Pozostaje niestety przeczekać w domku i wygrzewać się w łóżeczku. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam:)
alizey
2007-12-02
20:17:26
Email
Ale sie nam Aga rozpedzila... :) WIELKIE GRATULACJE MAJKA!!! No to masz z glowy!!! Dzieki, widze, ze zadnej nadziei, no to wracam do lozka... :(
fluczek
2007-12-03
13:40:49
Email
Majka, ja również gratuluję! Alizey, mi pomogło płukanie gardła rumiankiem i picie mleka+czosnek+miód+masło (kubek mleka, jeden ząbek czosnku, łyżeczka miodu i łyżeczka masła). Może warto spróbować? Oczywiście do tego leżenie w łóżku. Pozdrawiam ciepło!
fluczek
2007-12-03
13:43:16
Email
Dziewczyny mam pytanie. Czy odchodzi wam już czop śluzowy? Bo mi powoli tak! Chyba to już blisko rozwiązania?! Trochę się boję, ale z drugiej strony chciałabym żeby maluch był już na świecie.
majka_76
2007-12-03
14:11:19
Email
Fluczku, hmmm ja myślałam, że czop odchodzi jednorazowo, na zasadzie "chlup" i już... :) Ale nie wiem... Mnie jeszcze nic nie odchodzi, chyba tylko zmysły...Mam nadzieję, że maluch wytrzyma do planowego terminu. Dziś idę do gina. Zobaczę więc jak się sprawy mają... Pozdrawiam :)Dziękuję Wam za gratulacje. Jestem szczęśliwa, że wreszcie skończyłam podyplomówkę, ufff...Nigdy więcej żadnych studiów ;))Buziaki
Aga78
2007-12-03
14:19:49
Email
Moje również gratulacje Majka!!!Fluczku wydaje mi się że to raczej zwiększona wydzielina śluzowa która pod koniec ciąży jest stosunkowo obfita, bo czop śluzowy raczej nie wychodzi na raty...ale najlepiej skonsultować się z lekarzem. Ja jutro mam wizytę u gina więc dopytam się go jeszcze co i jak z tym czopem..Moje plecy przechodzą ostatnio tortury z bólu, jedynie masaż oliwką męża rączkami jako tako pomaga, ale teraz kiedy jest w pracy po prostu umieram!!Mała silnie wypycha nóżki i kręci dupką raz w lewą raz w prawą stronę brzuszka, mam wrażenie że w tym 9 miesiącu bardziej odczuwam dzidziusia niż we wcześniejszych miesiącach.Co do przeziębienia Alizey, to tak jak piszecie domowe sposoby są najlepsze, ale tydzien czasu taka choroba trzyma, więc trzeba to po prostu wyleżeć w domku i ciepło się ubierać:)Pozdrawiam
alizey
2007-12-03
15:31:18
Email
Niestety- pierwszy raz od dawna chwycilam od meza, za bardzo bylam wyteskniona jak wrocil i za duzo buziakow mu dalam ;). Ale, ale a propos ubierania- ja- najwiekszy zmarzluch Poznania i okolicy, ktory chyba w pazdzierniku zaczyna nosic lekkie rajtki pod spodniami i podkoszulki nagle zaczynam odczuwac, ze mi za goraco! Od jakichs dwoch trzech tyg. wciaz mi duszno i goraco tak ze musze sie rozbierac!!! mysle ze to tez z powodu ciazy... well, ja nie mam zadnych nowych wydzielin... zreszta musze sie przyznac ze nigdy wczesniej tez mi czop nie wyskoczyl wiec nie umiem sie wypowiedziec. no ale coz... grudzien!!! a wiec czas zebysmy zaczynaly sie "rozsypywac"... musicie obiecac ze dacie znac jak pojedziecie!!! hehe, szybka wizyta w necie w drodze do szpitala :). Ja mialam dzis isc do mojego gina ale umowilismy sie ze dotre jak sie wykuruje, chce mnie wciaz kontrolowac z powodu tych ubytkow wod w zeszlym tyg.- strasznie sie boi o malego i wciaz chce mnie widziec na KTG zeby sprawdzac serduszko. Niestety zawsze slysze narazie to samo, jeszcze nie gotowi na porod. Musze sie przyznac, ze chyba dzieki Wam troche i temu forum przygotowana jestem jak nigdy! torby, ciuszki, wszystko spakowane, gotowe, uszykowane :), skupiam sie wiec na Swietach - strasznie je lubie i tez nie moge sie ich doczekac. dzis w tym lozku odswierzylam i przejrzalam cala swiateczna muze i chce zeby w domu bylo juz chociaz pod tym wzgledem swiatecznie, potem to mija tak szybko, ze nie nigdy sie nie naciesze...no a w tym roku to juz w ogole beda inne sprawy :), ale moze dlatego w kolejnych latach zawsze tak samo chetnie sie do nich wraca... bardzo jestem ciekawa kto pierwszy przyjdzie na swiat!!! robimy zklady ;)
alizey
2007-12-03
15:38:32
Email
acha, moj maly tez sie wierci i daje we znaki niemilosiernie!!! duze juz sa te nasze maluchy i silne- wiec tez chyba i silniej kopia i sie rozpychaja:)- ciasno im sie robi. cilak nabieraja miesni i pulchnych ksztaltow :) nasz rozbojnik szczegolnie lubi taneczna muze - hawajskie rytmy i autentycznie tancuje i daje znaki ze mu sie podoba! Nie zwrocilabym na to uwagi gdyby nie tata, cofal film z taka muza kilka razy i reakcja byla zawsze ta sama!!!- musimy wyprobowac jak sie urodzi, moze bedzie to jego ulubiony uspokajacz :)
fluczek
2007-12-03
16:48:19
Email
http://isr.atspace.com/r2/p1/p1.htm
fluczek
2007-12-03
16:51:15
Email
Z tego, co wyczytałam, to czop może odchodzić powoli, nie musi jednorazowo, ale oczywiście mogę się mylić. Może mam już urojenia! Polecam do przeczytania inne wypowiedzi: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1890871
alizey
2007-12-03
18:55:48
Email
fajne to Fluczku- ten link, szkoda ze mam wrazenie jakby wszystkie te objawy wystepowaly u mnie juz od paru tygodni- kolatanie, goraco, dusznosci, skurcze- trwajace ok 2 godz, zaburzenia trawienie itp.- hehe... panikara ze mnie albo hipochondryk :); jednego nie czuje: obnizenia sie brzucha, tak samo uciska i utrudnia mi zycie, a raczej wciaz coraz mocniej, ale to tylko ja, wiekszosc dziewczyn moich znajomych potwierdza, ze to wyrazna ulga w oddychaniu itp. :) pozdrawiam
majka_76
2007-12-04
10:27:52
Email
hej!Po wizycie u gina żyję już w strachu, hehehe. Powiedział mi, że poród może się zacząć już niedługo. Wszystko podobno przygotowane do tego, więc jak wystąpią skurcze to już "koniec".Wystraszyłam się ;)Poza tym w dalszym ciągu mam zapalenie pęcherza. Muszę zrobić posiew z moczu, bo bez antybiotyku chyba się nie obędzie. Boję się, że naprawdę urodzę wcześniej. Wczoraj po badaniu już zaczęło mnie wszystko boleć i miałam "skurcze". Pewnie urojone. żebym sobie sama teraz nie wywołała rodzenia. Mały nie ma jeszcze skręconego łóżeczka, a na akcesoria typu pościel, kołdra itp. czekam już 2 tyg. i nadal ich nie ma :(Pozdrawiam
aga682
2007-12-04
11:08:11
Email
Cześć dziewczyny:) Majka nie martw się, zdążysz ze wszystkim. U mnie podobnie. Łóżeczko też nie zostało jeszcze skręcone, ale to zadanie zostawiłam tatusiowi. Zrobi to jak będę w szpitalu. Ja już dwa tygodnie czekam na wózek. Mam takie dziwne przeczucie, że jak już go dostanę, to już tylko poród przede mną, a ja chyba jeszcze nie chcę. Brzuch mi się obniża i widać to gołym okiem, wydzielina też się zwiększyła. Czasem jest taka galaretkowata i wydaje mi się, że to czop śluzowy. Jakaś paranoja. Zostało mi jeszcze trochę czasu do terminu. Wczoraj miałam usg. Mały waży 2780, więc nie tak dużo jak przypuszczałam. Wszystko jest w porządku, a pan doktor powiedział, że mogę już rodzić. Haha, przeraziłam się trochę. Alizey, jak również uwielbiam święta. Już się ich nie mogę doczekać. Pozdrawiam:)
alizey
2007-12-04
17:45:39
Email
Majka, spokojnie, nawet jak urodzisz dzisiaj to przeciez juz 38 tydzien! to juz normalny porod o czasie :). nie martw sie sprzetami, one nie sa niezbedne nawet jesli teraz bys urodzila, wazne zebys miala w domku jakis pare ciuszkow i pieluszki :), male moze spac z Toba- moze tak nawet bedzie Wam wygodniej w pierwsze dni, gdy bedziesz najbardziej obolala i zmeczona- mi bylo i lubilam jak dzieci byly obok mnie- oczywiscie w swoim rozku :). wierze tez jednak, ze Cie to wkurza i chcialoby sie juz miec wszystko, zwlaszcza jak sie tu chwalimy, ze mamy- ale ja to tak pierwszy raz, przedtem tez wszystko do tylu i czesto po urodzeniu, szkoda stresu skoro i tak tego nie przeskoczysz:). Ja sie wreszcie doczekalam USG- maly ma juz 3200-3300, skurczow nie widac a badania mi nie zrobil wiec musze poprostu czekac, a widzimy sie za tydzien- no chyba, ze wczesniej:). Aga zazdroszcze Wam tych ewidentnych objawow, ja tam nic nie widze, ani wydzieliny, ani brzucha nisko- przeciwnie wciaz mnie uciska i w ogole, poza skurczami, ktore mam od tygodni i nic sie nie dzieje- NIC. Lekarz tez dzis mi powiedzial ze serduszko malego jest troche za duze... bije prawidlowo i nie wyglada zle, ale jest duze i trzeba bedzie je przebadac po porodzie... hm... sama nie wiem, czy teraz tak uroslo? chyba musialo bo wczesniej robili mi kilka razy anatomie plodu i wszystko bylo ok. Boze, mam nadzieje, ze to nie jakas wada...uspokajal mnie, ze te badania to tylko dmuchanie na zimne... miejmy nadzieje...
aga682
2007-12-05
09:44:16
Email
hej. Alizey nie martw się. Lekarz wie co mówi. Skoro wcześniej miałaś robione szczegółowe badania, to już dawno wiedzieliby, że coś jest nie tak. Ja się nie znam na medycynie, ale może tak się czasem dzieje, że serduszko się powiększa, a lekarze nie uznają tego za jakąś wadę. Z pewnością to nie jest nic niepokojącego. Dobrze, że ci powiedział i zlecił badania zaraz po porodzie. Zobaczysz, dzidzia urodzi się zdrowiutka jak rybka:) Mi się czasem wydaje, że moi lekarze(mam innego od usg i innego prowadzącego), zwłaszcza ten od usg nie przykłada się albo nie mówi mi wszystkiego co byłoby istotne. Objawami się też nie martw. Ja przez nie wpadam w paranoję, zwłaszcza przez tą obfitą wydzielinę. Czasem mam wrażenie, że to wody mi chyba odchodzą, a to tylko moja wyobraźnia. wcześniej chciałam, żeby mały urodził się przed świętami(termin mam na 26.12), ale teraz myślę, że lepiej będzie jak poczeka i urodzi się po Nowym Roku. Zobaczymy jak to będzie, urodzi się jak będzie gotowy:) No i lekarz powiedział, że ułożony jest już główka do dołu, więc nie ma odwrotu-będę rodziła naturalnie. Zawsze chciałam, ale jakoś mnie to zaczęło przerażać. Pozdrawiam ciepło:)
Aga78
2007-12-05
10:23:50
Email
Hej, wczoraj byłam na wizycie gin. i masakra jeżeli chodzi o lekarzy!!!już mi trochę przeszło, ale jak przeczytałam Agi dzisiejszy wpis, to pocieszyłam się że nie tylko ja mam takie negatywne odczucia co do opieki lekarskiej.Czekałam wczoraj ponad 1 godz.aż łaskawy pan doktor się zjawi, poczym po wejsciu nie usłyszałam nawet przepraszam za opóźnienie...ale to nic,..przejrzał moją kartę i nic..no to ja czy nie trzebaby było zrobić badania usg żeby zobaczyć czy dzidzi dobrze ułozona itd, bo ostatnie było w 32 tc,a on z grymasem na twarzy że może ale niekoniecznie..na to ja że mimo wszystko nalegam..no to zgodził się, ale na dziś!!dopiero!!wpisał mnie na badanie..i mówi dowidzenia..a ja co z badaniem ginekol. a on że nie jest to konieczne!!wiecie jak się czułam..OKROPNIE!wyszłam wściekła a zarazem olana!!obiecałam sobie że po urodzeniu malutkiej moja noga tam nie postanie!!I doszłam wczoraj do wniosku że tak naprawdę to całą ciąże tak naprawdę sama poprwowadziłam..ciągle prosząc o skierowania na badania krwi, czy moczu, a pamiętacie jak mnie wystraszył jakąś miękką szyjką?!co się okazało wierutną bzdurą!!był po dziś dzień łykała relanium i no-spe!!ołęd!!sorki za takie gorzkie wywody, ale na prawde niektórzy lekarze mineli sie z powołaniem!!Mam nadzieje, że wiekszość z Was trafiła na lekarzy z prawdziwego zdarzenia!
majka_76
2007-12-05
10:39:30
Email
Witam! Jest wstrząśnięta tym, co piszesz Aga o swoim lekarzu. Zacznę więc wychwalać swojego, bo ja trafiłam chyba na wyjątek. Od początku ciąży chodzę do niego i jestem bardzo zadowolona. Na każdej wizycie badanie ginekologiczne + usg i zawsze zdaje relacje jak wszytko wygląda. Poza tym zawsze mogę o wszytko pytać, nawet o banały. Fakt, że chodzę prywatnie, ale zaczęłam chodzić do niego państwowo i też tak było. Zdecydowałam się na prywatne wizyty, bo lekarz zrezygnował z regularnej pracy w przychodni a ja nie chciałam rezygnować z niego. Jestem zadowolona. Ja jeszcze się toczę. Podobnie jak Aga chciałabym, żeby mały urodził się w styczniu, ale nie wiem jak to będzie. Mam termin na 23.12. Wyjdzie jak będzie gotowy. Mam nadzieję, że nie w najbliższych dniach, bo mam jeszcze tyle spraw do załatwienia. Dziś jadę kupić szafę :))) Pozdrawiam
kasiaulka81
2007-12-05
13:07:00
Email
Hej Dziewczynki! Co do lekarzy, to niestety ja też podczas ciąży przeżyłam piekiełko z moją ginką. Pisałam Wam o tym kiedyś tam (jak ktoś chce to może sobie poczytać wcześniejsze wpisy) i skończyło się tak, że w 29 tyg zdecydowałam się na zmianę lekarza prowadzącego. Teraz wszystko gra. Zastanawiałam się nawet czy nie napisać gdzieś jakiejś skargi z imienia i nazwiska na tą głupią babę, ale koniec końców machnęłam na to ręką. I powiem Wam, że w sumie to nie wiem czy dobrze, bo może dzięki temu zaoszczędziłabym komuś nerwów i łez.
fluczek
2007-12-05
16:47:37
Email
Witajcie. Ja też mogę pochwalić swojego gin :-) nie narzekam, bo wszystko zleca bez upominania się i jest dobrze. Jutro mam wizytę i ciekawa jestem, jak mój maluszek się miewa? Do terminu zostało mi tylko 11 dni! Pozdrawiam.
aga682
2007-12-05
17:33:15
Email
No, no, no, co ja tu czytam? Ja sama od początku ciąży miałam aż 5 lekarzy. Dwie panie doktor na przemian przyjmowały w przychodni i nigdy nie wiadomo było na kogo się trafi. Co gorsze, to musiałam się o wszystko pytać, bo same nie poinformowały. Kolejny pan doktor twierdził, że badania na choroby weneryczne czy toksoplazmoza są mi nie potrzebne, że nie wspomnę o tych rutynowych. Na szczęście kolejny był już w porządku i u niego zostałam. Teraz niestety ma szkolenia i muszę czasem do jego zastępczyni chodzić, ale kobieta też jest ok. Ciesze się, że to już koniec ciąży. Może któraś z wrocławianek trafi przy porodzie na mojego pana doktora. Wiem, że pracuje w brochowskim szpitalu. Wszystkie jego pacjentki, jakie znam, a których porody odbierał, bardzo go sobie chwalą. Pozdrawiam:)
alizey
2007-12-05
21:16:06
Email
ojej, to smutne ale z tego co mi sie zdaje to jednak roznica czesto polega na tym cy wizyty sa prywatne czy NFZ-towskie... no coz, ja chodze przemiennie raz prywatnie raz do szpitala, ale trudno mi sie wypowiedziec bo lekarz jest moim znajomym z innych okolicznosci wiec jakies tam mam wzgledy, czy moze raczej czuje sie swobodnie... chociaz znam go tez z opinii pacjentek i tez nie narzekaly... poza tym nawet prywatnie jak na warunki poznanskie nie jest drogi, kasuje zawsze tyle samo w rejestracji 60zl bez wzgledu na to czy robi USG, czy KTG czy nie, albo wykonuje drobny zabieg np. likwidacji spirali mojej kolezance. wiec chyba poprostu jeden z uczciwych. I tez przychodnia, a wlasciwie taka mini klinika mu sie kreci i pacjenci (ma tam lekarzy roznych specjalnosci) wala tlumnie. ja dzis zaczynam sie mrtwic nogami, to czwarta ciaza ale nigdy nie mialam najmniejszej opuchlizny, teraz musze zciagnac i nie wiem jak pierscionek z nogi bo czuje jak mnie uciska, a slad odcisniety po skarpetkach, ktore mialam rano jaszcze nie zniknal!!! okropnie wygladam! nie wiem kiedy powinnam zaczac sie niepokoic... rece tez teraz jak serdelki... szkoda mi pileczki, smiesznie wyglada w lustrze i to pewnie ostatnia, ale juz chyba na mnie czas, o mamo...milego narzekania zycze na dobranoc :)
Aga78
2007-12-06
13:31:33
Email
Cześć, mam nadzieje, że Mikołaj o Was nie zapomni...zresztą o mnie też;)wczoraj poszłam prywatnie do gin na wizytę i usg...różnica kolosalna!!!gdyby nie full kasy chodziłabym za każdym razem!Malutka w 38 tc waży 3400 gr, więc całkiem sporo. Zostałam przebadana ginek.,pobrano krew na HBs i ponownie WR(bo z przychodni gin stwierdził ze jest to niepotrzebne)a okazuje sie,że dla dziecka jest to bardzo ważne po porodzie!Ponadto od wczoraj (juz po wizycie u gina)pojawiła się u mnie brązowa wydzielina i dziś widzę też jest...w necie wyczytałam że może to byc własnie albo sączenie tego czopu, albo efekt skracania się szyjki(a Wy co na to?!), choć wczoraj gin powiedział że moja szyjka jeszcze zwrócona ku kości krzyżowej i wszystko jest pozamykane. Pozatym łożysko jest w II stadium dojrzałości-czyli spoko, jakby było w III to znak że poród tuż tuż..Życzę fajowych upominków Mikołajowych!
monia_ireland
2007-12-06
14:06:00
Email
Aga78 Ty sie lepiej pakuj i spij juz w butach bo Was czas nadchodzi ztego co opisujesz-to czop sluzowy pradwopodobnie!:) powodzenia!!!!BY MALO BOLALO I SZYBKO ZLECIALO!!
alizey
2007-12-06
15:01:05
Email
dobrze Aga ze poszlas i sie uspokoilas, czasami spokoj nie ma ceny (pod warunkim oczywiscie, ze mamy z czego zaplacic :) ) no ciekawa jestem co to sie dzieje u Ciebie ,tak czesto slysze ze lekarze odsylaja do domu , ze jeszcze nic, ale okazuje sie ze dziewczyny za dzien dwa wracaja. ale moze wcale nie skoro mowi ze jeszcze nic nie wskazuje ze to juz.u mnie faktycznie tak jest jak lekarz mowi, szykuje sie ale akcja porodowa to jeszcze nie jest, a sie czuje coraz gorzej, strasznie, nie wiem co sie dzieje, na stojaco, na lezaco, na siedzaco, w ogole nie znajduje wygodnej czynnosci, prawie przestalam spac po nocach kazdy ruch mnie boli i budzi! zamiast wypoczac przed tym wysilkiem miotam sie i mecze- nogi jak balony, rece tez, o tych bolacych kosciach juz nawet nie wspominam- wczoraj myslslam ze posiedze w wannie do powrotu syna ze spaceru z psem bo poprostu bol uniemozliwial mi jakikolwiek ruch, masakra. poza tym nie wiem czy to to przeziebienie nie chce sie skonczyc czy co- bola miesnie i czuje sie tak grypowo goraczkowo, poce sie, peka mi glowa... ojej!!! myslalam, ze posiedze w domu i naszykuje cos na swieta ale wlasciwie leze i nie ruszam sie prawie... no coz, pojde chyba na mikolajkowy film z dzieciakami zeby sie wyrwac z tego marazmu, nic to siedzenie w domu nie zmienia... przyjemnoisci mikolajkowe mamy!
aga682
2007-12-06
15:57:22
Email
Hej grudnióweczki:) No to zbliża się już nasz czas, skoro każda z nas czuje się coraz gorzej. Ciekawe, która pierwsza się wysypie? Dziś taki miły dzień, a ja jak zwykle muszę sobie trochę ponarzekać. Mam 11 grudnia rozdanie dyplomów i zastanawiam się czy jechać. W sumie to bym chciała. Najgorsze, że nie wiem czy będę w stanie, a w dodatku nie mam się w co ubrać. Odwieczny problem kobiet. Hahaha, co tam ubranie. Ciekawe, czy będę mogła jakieś buty włożyć, bo popuchnięte nóżki to już codzienność. Dużo mikołajkowych prezencików:) Pozdrawaim
kasiaulka81
2007-12-06
17:28:08
Email
Babeczki, która pierwsza by się nie rozsypała - ja trzymam mocno kciuki by było sprawnie i bez kłopotów. U nas od wczoraj stoi i pachnie choinka. Taki mamy z mężem świecki obyczaj(;)), że kupujemy zawsze na początku grudnia choinkę w doniczce, aby się nią do woli nacieszyć. A i Mikołaj ma gdzie prezenty podrzucić ;) Życzę Wam wszystkim miłego dnia i pięknych prezentów (choć te najpiękniejsze to mamy jeszcze w brzusiach). Buziaki
alizey
2007-12-06
19:57:02
Email
fajnie macie... ja odwrotnie kupuje na sama wigilie ale potem stoi do Wielkanocy :), bo mi szkoda wyrzucic... wrocilam z kina, ciezko bylo usiedziec-duszno i goraco i gdyby nie to ze zasnelam to chyba musialabym wyjsc (o mamo...:(); ide do wanny...
barb.k
2007-12-06
20:12:36
Email
Hej dziewczyny. Moje Słoneczko ma już 8 dni ale bałam się że dołączę do was. Trzymajcie się ciepło i powodzenia.
fluczek
2007-12-07
11:03:54
Email
Hej dziewczynki! Ja już po ostatniej wizycie u gina. Stwierdził że szyjka krótka, II stopień dojrzałości łożyska, dzidzia bardzo nisko już wcisnęła główkę - także powinnam urodzić w ciągu tygodnia! Dzidzia waży 3220g. Zrobił ostatnie USG i wszystko jest ok, tylko rodzić :-) Czasami przeczucia się sprawdzają, a moje jest takie że urodzę w poniedziałek :-) Zobaczymy. Pozdrawiam ciepło.
Aga78
2007-12-07
11:28:34
Email
No to Fluczku trzymam kciuki, Ty masz termin na 16.12, a ja na 14.12...też II stopień dojrzałości łożyska, ostatnio te brunatne upławy..no no może też mi się uda w przyszłym tygodniu...choć malutka czuję,że super się czuje w moim brzuszku!!tylko ciągle się przeciąga ale żeby wychodzić do mamusi to nie za bardzo;)no jestem bardzo ciekawa kiedy to nastąpi...jakoś mi się wierzyć nie chce, że to może być w każdym momencie!gino polecił mi brać oprócz zestawu witamin jescze Magnez+B6 i potas...które bardzo dobrze wzmacniają mięśnie macicy i przygotowują ją do porodu..no zobaczymy, a-ha i jeszcze zalecił pić kakao i czasami przegryź czekoladę-też ponoć mają zbawienną moc;))dla mnie bomba!!
alizey
2007-12-07
11:41:30
Email
czesc dziewczyny, ale wam zazdroszcze!!! moze i dla mnie cos sie wydarzy... w poniedzialek ide jeszcze do gina, moj termin to 22 ale nie wyobrazam sobie dozekac... ilekroc zasne to sni mi sie ze wody odeszly, albo cos innego i jade do szpitala... juz nawet nie chce mi sie czekac na meza do jutra wieczora... porobilabym chetnie duzo ale nie daje rady wiec wole juz urodzic... trzymam kciuki!
aga682
2007-12-07
15:16:52
Email
Ale wam zazdroszczę dziewczyny. Zwłaszcza tej czekolady i kakao. Ja staram się oszczędzać i nie przejadać słodkim, a zjadłabym wszystko co tylko zobaczę. Ja ostatnią wizytę mam na 14.12 i ciekawe co mi wtedy doktor powie. Dziwnie się czuję jak pomyślę, że możemy rodzić lada dzień. Wierzyć mi się nie chce, tak szybko zleciało te 9 miesięcy. Pozdrawiam
majka_76
2007-12-07
17:10:15
Email
Cześć dziewczyny!Widzę, że nastroje porodowe :) Ja czuję się wyśmienicie. Żadnych czopów, wód, snów... Może to cisza przed burzą. Mam termin na 23 grudnia. Moja mama modli się żebym urodziła w nowym roku, hehehe. Co ma być to będzie. Ostatnio jestem bardzo sprawna fizycznie: myję, sprzątam itp. Syndrom wicia gniazda?! Mam nadzieję, że z tydzień jeszcze wytrzymam. Wizytę u gina mam jeszcze 17go. Buźka
fluczek
2007-12-07
17:39:46
Email
Ja tez jeszcze jestem sprawna :-) dzisiaj zrobiłam pranie, sałatkę, obiad. Jutro jeszcze trochę posprzątam :-) może to przyśpieszy rozwiązanie :-)
majka_76
2007-12-09
19:43:53
Email
Dziewczyny, co tu tak cicho? Na torbach już siedzicie do szpitala? Ja jeszcze "spakowana", oby przetrzymać święta. Czuję się super dobrze, tylko puchną nogi i ronie. Poza tym żadnych skurczy, podejrzanych wydzielin itp. Oby tak dalej. Mały książkowo donoszony, ale niechętny do wyjścia. W sumie mam jeszcze bite 2 tygodnie do planowego terminu. A co u Was?
majka_76
2007-12-10
10:37:08
Email
hej! Dziś w nocy jak poszłam siusiu zauważyłam taką galaretowatą wydzielinę troszkę brązowawą. Czy to mógł być czop? Nic mnie nie boli ani nie mam skurczy. Mam nadzieję, że jeszcze nie urodzę. Nie jestem gotowa psychicznie. Chyba za wcześnie chwaliłam się swoim wyśmienitym samopoczuciem ;( Pozdrawiam i czekam na odzew od Was, bo jakos długo milczycie, babeczki. Czyżby poród zbiorowy ;)) Buźka
kasia22
2007-12-10
10:43:31
Email
Majka trzymam kciuki za Ciebie, bo widze, że juz niedługo, prawda. Będzie dobrzę, cóż Ci mogę więcej napisać. NIc sie nie przejmuj, na pewno jak juz trafisz do szpitala, to wszystkie niepokoje zniknął. POWODZENIA :-)))))))
fluczek
2007-12-10
11:07:21
Email
Hej dziewczyny! Jak na razie moje przeczucie się nie sprawdziło (że urodzę dzisiaj), chociaż jeszcze dzień się nie skończył :-) Oboje z mężem już nie możemy się doczekać, kiedy nasza dzidzia będzie z nami! Asia to mógł być czop (pewnie jeszcze nie cały), ale tak jak czytałam, od odejścia czopu poród może się zacząć nawet tydzień, dwa później. Spokojnie, będzie dobrze. Pozdrawiam :-)
Aga78
2007-12-10
11:23:21
Email
Hej, jeszcze cisza...choć już wiele bym dała za początek rozwiązania!wszyscy z rodziny i znajomi dzwonią i wypytują czy już...a tu nic..cisza;)moja brązowawa wydzielina trwała dwa dni i też się skonczyła, obecnie tylko czysta..poza tym żadnych skurczy, bóli, obniżającego się brzuszka..a termin niby w piątek:))te 9 m-cy tak mi się nie dłużyło jak teraz!masakra!do lekarza na kontrole ide w środę..no zobaczymy co dalej..bużka
kasiaulka81
2007-12-10
12:29:36
Email
Hej Kobietki! U mnie też jakoś tak wszystko ucichło. Nawet w nocy lepiej mi się śpi. Teraz to sobie myślę, że chyba dam radę doczekać stycznia z małym wewnątrz. Asiu, Monika ma rację, ta brązowa maź to może być czop, ale do porodu może jeszcze upłynąć troszkę czasu. Ciekawa jestem czy przeczucia Moniki się sprawdzą. Pozdrawiam Was cieplutko z Wrocławia.
majka_76
2007-12-10
19:05:49
Email
Hej! Ja się trzymam :)Strasznie puchną mi tylko nogi, ale myślę, że to normalne. Mały jest już nisko i pewnie uciska na jakieś żyły.Męczy mnie tylko jedno:nie mogę sobie dokładnie ogolić nóg i nie tylko... Koszmar...Schylić się nie da rady. Buty wiąże mi mąż, hehehe...Do świąt nic nie przygotowuję, bo nie chce mi się stać przy kuchni, ale ma przyjechać moja mama, więc jakoś może damy radę z potrawami. Poza tym trwa jeszcze sprzątanie po remoncie i zakupowanie najpotrzebniejszych sprzętów. Mąż właśnie walczy z szafą, czyli skręca ją i oczywiście...marudzi. Ech, a tu łóżeczko jeszcze czeka... Ale ja już się tymi przyziemnymi sprawami nie przejmuję. Co ma być to będzie. Pozdrawiam... Dobrej nocy, czego i sobię życzę, bo ostania była w większości nieprzespana przeze mnie. Zaczynam cierpieć na bezsenność chyba, a tu tak by się chciało pospać. Alizey się nie odzywa...Hmmm, czyżby się rozsypała? Buziaczki
alizey
2007-12-10
21:12:22
Email
NIE!!! co gorsza bylam dzis u gina, u mnie tez brazowa galaretka od wczoraj, ale on mowi, ze jeszcze nie!!! nawet dzis torbe wzielam, zeby juz w razie czego zostac w szpitalu... powiedzial, ze maly sie obniza- czyli wcale jeszcze nie calkiem, zadnego rozwarcia, na KTG zadnych skurczy :(. powiedzial po raz kolejny, ze widzimy sie za tydzien (jesli nic sie nie wydarzy) i w najgorszymwypadku urodzimy 18-go- zatydzien we wtorek,zeby na swieta byc w domu... hm... zobaczymy:). kazal mi sie nie oszczedzac w tym tygodniu i powiedzial ze wszystko mi wolno (maz sie dopiero ucieszyl!!!;) ), czyli chyba nic sie nie zanosi skoro tak mowi... ech trudno, pojechalismy kupic na pocieszenie choinke i chyba zaczne ja calkiem sprzeczni z wigilijna tradycja ubierac. moze to i lepiej, bede miala jeszcze czas, zeby zrobic z dziecmji pierniki i jakiego kulebiaczka chociaz.. . wiec juz nie marudze tylko czekam spokojnie, widocznie tak ma byc... hehe, ten moj gin ma dyzur w wigilie!!! proponowal zebym moze wtedy sie do niego wybrala...NEVER!
weridiana
2007-12-10
21:37:23
Email
Rozsypała się wasza koleżanka aga682 dzisiaj o 13 z kawałkiem urodziła syneczka ale resztą pochwali się sama- mam nadzieję że nie będzie zła na mnie że wam napisałam.
alizey
2007-12-11
05:47:55
Email
ojej, Aga!!! a tak sie trzymala i zadnych obiawow! Zuch dziewczyna!!! Weridiana przekaz gratulacje jesli masz z nia kontakt !!! Tylko dzis te jej dyplomy :), chyba nie pojedzie odebrac...;) HA, no to mamy pierwsze malenstwo! i to synek! Jak widac po godzinie, moje noce nie naleza do swietnie przespanych, juz przestalam tez tak niecierpliwie czekac, bedzie to bedzie, nie bedzie to i w wigilie w koncu mozna urodzic... czekam az maz zrzuci zdjecia na kompa, zeby Wam jeszcze pokazac jaki globus mi dziewczyn zrobily z brzucha w czasie niedzielnego party, moze zdarze poki pelny! kolorowych snow spiochy :)
kasiaulka81
2007-12-11
12:13:38
Email
Hihi. Super Aga ma już synka!!! Sprawa udania się na rozdanie dyplomów i tego w co się ubrać sama się rozwiązała. Weridiana pozdrów i ucałuj Agę od nas. Ciekawe, która będzie następna. Fluczek a jak z Tobą? Przeczucia się sprawdziły?
fluczek
2007-12-11
12:35:27
Email
Hej dziewczyny! Niestety nie sprawdziły się moje przeczucia! :-) chociaż wczoraj ok. 24 w nocy miałam jeden skurcz taki porządny, myślałam, że się zaczęło. Ale potem nic, spokój i poszłam spać :-) Fajnie że Aga ma już przy sobie synka. Czekamy teraz na relację z porodu. Pozdrawiam.
majka_76
2007-12-11
13:13:27
Email
No, no GRATULACJE Aga682 - mozesz juz przytulać i całować synusia. Zazdroszczę, że masz poród za sobą.. Czekamy na relację!! Ciekawe, która będzie następna. Jak się czujecie? U mnie cisza... Czuję się jednak jakoś dziwnie. Nic mi się nie chce, nie mogę sobie znaleźć miejsca, wszystko mnie nudzi...Mam nadzieję, że jeszcze pochodzę trochę, bo kilka spraw nie załatwionych. Buziaki :)
Aga78
2007-12-11
14:28:57
Email
Ojeju, gratulacje dla Agi682!!!ale Jej zazdroszcze,że już może widzieć swoje dziecię...a u mnie nadal nic...chociaż wczoraj wieczorem i w nocy czułam silne parcie główki małej na krocze i w ogóle była jakoś mega aktywna,że już myślałam że się zaczęło...a tu nic z tego:(jutro idę na kontrolę do lekarza i dalej będę czekać. A tak na marginesie, to zastanawiam się co z moim zwolnieniem L-4, no bo 14.12 termin, a zwolnienie do 12.12...i co?czyżby już mi miał dać macierzyński, czy dalej L-4????i jak to wygląda w praktyce??może coś wiecie na ten temat.Pa
majka_76
2007-12-11
15:41:36
Email
Aga78, lekarz ginekolog moze ci wystawic zwolnienie do planowanego dnia porodu, czyli-jak dobrze zrozumiałam - do 14.12. Później chyba też może, ale raczej lekarz internista, bo inaczej zaczną ci liczyć macierzyński. Tak mi się wydaje, ale nie jestem na 100% pewna. Pozdrówka
weridiana
2007-12-12
09:20:11
Email
Gratulacje przekazane, a relacje z porodu napewno aga napisze już niedługo sama. Trzymajcie się buziaczki..
fluczek
2007-12-12
12:59:40
Email
Cześć dziewczyny! Jak samopoczucie dzisiaj? Ja jestem bardzo niecierpliwa, bo chciałabym już urodzić! Boli mnie brzuch i kręgosłup. Z każdym pójściem do toalety, mam nadzieję że może coś... Normalnie masakra! 9 miesięcy tyle nie trwało, co ten tydzień! Koszmar. A co u Was?
Aga78
2007-12-12
17:11:47
Email
Cześć Kobitki, ja już od wczoraj czuje się dziwnie, a dziś mam wrażenie od południa że już kwestia dni, godzin dzieli mnie od zobaczenia malutkiej...czuję jak ciśnie główką do wyjścia;))parcie na pęcherz też maksymalnie się zwiększył!no cóż czekamy...czuję jakieś dziwne podenerwowanie.Pozdrawiam
majka_76
2007-12-12
18:46:53
Email
Cześć!Ja też już bym chciała mieć to za sobą. Nadal obserwuję wydzielinę podobną do galaretki, ale raczej nie zabarwioną. Dziś nawet umyłam okno ;)Z tym nawet nie ma problemów. Gorzej ze schylaniem się, bo brzucho przeszkadza i zgaga zaraz się pojawia, bleee. Ciekawe czy dotrzymam do świąt? Hmmm... Z jednej strony chciałabym dotrwać nawet do stycznia a z drugiej mam już dość. Dziewiąty miesiąc jest chyba najgorszy w całej ciąży. Już mdłości można znieść, ale to czekanie...Jak na Godota...Buziaczki
kasiaulka81
2007-12-12
21:57:08
Email
A u mnie dziś jakiś wisielczy nastrój. Ryczę i dręczę męża. Zła ze mnie kobieta... Całą noc brzuch mi się stawiał. Masakra. W dzień starałam się trochę poodsypiać nockę. Życzę lepszego samopoczucia niż moje. Buziaki
fluczek
2007-12-13
13:02:19
Email
Cześć! Co tu tak cicho ostatnio? Alizey się nie odzywa, czyżby się rozsypała? Jak się czujecie? Postanowiłam trochę odpuścić i cierpliwie czekać na swojego maluszka, chociaż trochę jest to trudne, jak codziennie ktoś dzwoni i pyta czy już!
majka_76
2007-12-13
14:23:34
Email
no hej! Faktycznie jakoś cicho się zrobiło na naszym forum, szkoda.. Ja też już się nie spinam..Kiedy nadejdzie czas to nadejdzie..do terminu mam jeszcze 10dni, ale ile kobiet rodzi w terminie..Wzięłam się za układanie ciuchów w szafie, bo w końcu trzeba z pudeł i worów wyjść. Poza tym jestem pokłócona z mężem i się do niego nie odzywam..Faceci to naprawdę duże dzieci, a ja wcale nie chcę mieć dwójki..Pozdrawiam
kasiaulka81
2007-12-13
14:47:09
Email
A ja po wczorajszych dołach i kłótniach z mężem, dzisiaj spotkałam się z koleżankami- ciężarówkami na ploteczki. Zamówiłyśmy pizzę (może już ostatnią w ciągu najbliższych miesięcy)i jakoś tak samopoczucie mi się poprawiło. Małemu chyba też póki co dobrze w środku, bo jakoś nic się nie dzieje. Pozdrawiam Was
fluczek
2007-12-13
16:08:11
Email
Hej! Alizey nadal się nie odzywa-to podejrzane?! Mój mąż złapał katar i próbuję go leczyć domowymi sposobami, żeby nie przerodziło się to w coś gorszego, bo musi mi pomagać, jak urodzę :-)
alizey
2007-12-13
17:34:56
Email
jestem kobietki, w jednym kawalku narazie :). Tez wczoraj mialam kryzysowy dzien w chacie... biedne te nasze chlopaki w tej koncowce, ja sie robie nieznosna... lzilam mase po sklepach w tym tyg. zeby miec wszystko na Swieta, a dzis zaczelam gotowac swiatecznie. I jakos tak dzien leci, do drzemki do drzemki z pracami domowymi w miedzyczasie. wszystko bym zniosla, gdyby nie ta kosc lonowa, ktora mnie boli nawet jak siedze, wymiekam... caly czas mam skurcze, caly czas mnnie pobolewa podbrzusz i plecy i nic... ale nie matrwcie sie, w drodze do szpital jescze sie zaloguje i dam znac :). Teraz zreszta to juz chyba wole do tego wtorku poczekac, za duzo gotowania zaczelam...
alizey
2007-12-13
17:41:08
Email
probuje :) podejsc do krokietow :) ale chyba nie wystoje przy kuchni smarzac nalesniki, moze uda mi sie ktores dziecko zatrudnic :), przyjemnego wieczoru;
fluczek
2007-12-13
18:41:22
Email
Alizey, powodzenia i wytrwałości w gotowaniu :-) Ja już ubrałam choinkę i poczułam nastrój świąteczny :-) Pozdrawiam
kasiaulka81
2007-12-13
20:20:25
Email
A my jesteśmy po spotkaniu z babeczką z banku krwi pępowinowej. Zastaw pobraniowy już jest w domku, umowa podpisana, teraz tylko czekać na poród. Buziaki
alizey
2007-12-13
22:17:04
Email
Kasiaulka, ile placicie? mysmy sie nie zdecydowali narazie, ale ja mam wciaz watpliwosci czy nie bedziemy kiedys sobie tego wyrzucac...(ODPUKAC!!!) Podaj mi jakies kilka szczegolow, moze jednak jeszcze raz usiadziemy i przanalizujemy... hm, moze dlatego maly tak czeka, zebysmy mieli jeszcze czas na podjecie wlasciwej decyzji... kurcze, zeby to nie bylo tak strasznie drogie...napradwe to niewporzadku...
kasiaulka81
2007-12-14
00:06:34
Email
Alizey, zestaw pobraniowy (tj. szczykawki i takie tam potrzebne sprzęty do szpitala) kosztuje 600 zł. A potem w ciągu 14 dni po porodzie (lub jeśli ktos chce to w ratach) trzeba zapłacić za przebadanie krwi, przygotowanie jej do przechowywania i zdeponowanie jej w banku (ta cena zależy od banku, miesiąca i promocji). W grudniu jest promocja świąteczna i opłata ta wynosi 1390 zł. No a potem każdy rok przechowywania kosztuje 400 zł (ale też można tą opłatę zmniejszyć lub jej uniknąć np. gdy się kogoś poleci albo zapłaci za kilka lat z góry). Jeśli chcesz podam Ci namiary na konsultanta. Najlepiej spotkać się osobiście, pogadać, powyjaśniać wszystkie wątpliwości i ponegocjować cenę (da się!!!). Zawsze też jest taka możliwość, że jeśli zdecydujesz się w ostatniej chwili, to na porodówkach mają takie awaryjne zestawy pobraniowe a formalności załatwia się potem.
kasiaulka81
2007-12-14
00:11:53
Email
W twoim przypadku korzyś z takiego pobrania może być jeszcze większa (choć oby się to nigdy nie przydało!), bo taka krew może też być wykorzystana dla rodzeństwa (oczywiście musi być zgodność). Ale o tym najlepiej sobie poczytać na stronie www.pbkm.pl albo pogadać z konsultantem (to przecież do niczego nie zobowiązuje). Jest też infolinia całodobowa 0 608 200 777.
kasiaulka81
2007-12-14
00:20:29
Email
Jeśli masz jakieś konkretne pytanka, to pisz. Pozdrawiam
fluczek
2007-12-14
15:53:18
Email
Witajcie! Aga78 jak samopoczucie? Termin masz na dzisiaj. Jak jesteś jeszcze to odezwij się. A jak reszta ciężarówek? Czy Wy też macie takie napady gorąca? Ja momentami mam wrażenie jakbym miała 40 stopni gorączki i za chwilę mija!
Aga78
2007-12-14
16:59:31
Email
Cześć Kobitki,jeszcze ciągle cisza...;)najbardziej dokuczają telefony i smsy z pytaniem"czy już?"a tu nic;))nie żartuje!to całkiem miłe że w wirze świątecznych zakupów i przygotowywań, każda z tych osób myśli o mnie i małym ludziku, który ma przyjść na świat!Poza tym mąż do końca grudnia wykorzystuje zaległy urlop, tak więc jest cudnie...jakby były wakacje!!właśnie upiekłam taką domową pizze..pycha!!a potem zabieram się za pieczenie pierniczków na choinkę...mam nadzieję, że wyjdą bo już ich dawno nie robiłam..a-cha brzuszek opadł!!już od paru dni w końcu to zjawisko zaobserwowałam!!szok!!tak więc coś się dzieje:))Pozdrawiam gorąco!!
fluczek
2007-12-14
17:47:32
Email
Aga czy byłaś dzisiaj na KTG w szpitalu, w którym chcesz rodzić? U mnie położna mówiła, że w dniu terminu (jak się nie urodzi), warto przyjechać na KTG i sprawdzić czy wszystko ok. Nie wiem jak u Was?
alizey
2007-12-16
02:43:28
Email
czesc dziewuszki... Ups... cos Agi nie widac.... czyzby??? :) wierzcie mi dziewczyny, gdyby mi ktos powiezial ze tak dlugo bede taszczyc ten maly tobolek, to rozesmialabym sie!!! bylam pewna ze w okoliach mikolajek bedzie po wszystkim, dwa ostatnie razy urodzilam w 38 tyg. A ten sobie siedzi i siedzi, leniuszek... ach z drugiej strony, chce niech siedzi, znaczy to, mam nadzieje, ze mu dobrze :)... a ja jednak kiepsko bo kiepsko, ale jeszcze przesypiam noce. nie pamietam tego z poprzednich ciaz, ale teraz te noce sa naprawde fatalne, nagle materac wydaje mi sie do luftu- same wystajace sprezyny!!!, twardy, poduszki nie takie, kazdy ruch to pobudka i piekielny bol, skurcze takie ze trudno mi oddychac, i kopniaki takie ze wszystko w srodku boli- chyba zaczne sie solidaryzowac z tonem wypowiedzi Chylinskiej... ucichlo tu bardzo, podejrzewam wiec, ze wszystkie czujemy sie podobnie, ja sie juz czasami wole nie odzywac, zamiast artykulowac stos narzekania i zrzedzenia na okrutny los ... dzisiaj maz cos wspomnial, ze nas maluch nie powinien sie chowac jak jedynak (*moja najmlodsza corka ma prawie 11 lat!) wiec chyba trzeba bedzie zdecydowac sie na towarzystwo w jego wieku jak najszybciej!!!- myslalam ze dam mu w zeby! choc nie wyobrazam sobie momentu kiedy juz bedzie pewne ze nic z tego juz przede mna :). no ale teraz to chcialabym jednak najpierw sie z tym uporac... :) no i tak sobie dni mijaja, dzis swietowalismy ostastni weekend bez malego w zaprzyjaznionym pubie, krotko, bo duzo palacych, ale jednak milo wyjsc poki mozna; ubralismy tez choinke i udekorowalismy dom, zaczyna byc swiatecznie choc calkiem wigilijnie to jednak nie jest, i pewnie DOBRZE! cos musi zostac na swieta! naewt prezenty popakowalam!!! zaczyna mnie niepokoic to jak jestem do wszystkiego za wczasu przygotowana- JAK NIE JA!!!
alizey
2007-12-16
02:46:19
Email
dobrej nocy mamusie, dawajcie znac - urodzilyscie? czy poprostu przesilenie?
alizey
2007-12-16
22:27:34
Email
:) WYGLADA NA TO, ZE ZOSTALAM SAMA...
Aga78
2007-12-16
22:49:55
Email
Jeszcze jestem;))w domku;(...te ostatnie dni są całą wiecznością!!jeszcze nigdy mi się tak nie dłużyło!!ratunku!!nic nie pomaga...najgorzej wieczorem..kiedy myśle,że kolejny dzień i małej nie ma!w ten piątek czeka mnie już szpital..no bo będzie tydzień po przypuszczalnym terminie..obym nie doczekała tego piątku!Przesyłam Wam buziaki i trzymam kciuki, żebyście tyl nie musiały czekac, tak jak ja!!
kasiaulka81
2007-12-16
23:00:03
Email
Ja już nie pisałam, bo mam taki nastrój, że nie chciałam jeszcze was dołować. Już nie wiem czy jest jakaś część ciała, która mnie nie boli. Do tego mąż pracował cały weekend. Jednym słowem do d... Jutro mam wizytę u ginki. Ciekawe co mi powie. Buziaki
majka_76
2007-12-17
10:23:53
Email
hej!U mnie zaczyna sie chyba coś dziać. Wycieka ze mnie jakaś dziwna substancja.Ni to galaretka,ni to sama woda. Boli podbrzusze i krzyż. Mam wizytę dziś u gina, ale jak ja tam doczłapię!!Nie wiem już sama czy chcę urodzić teraz, czy później. buuu. Okropny nastrój, wszytko mnie boli..Ale marudzę..
alizey
2007-12-17
12:58:42
Email
hej Majeczko, no to obys doczekala wizyty u gina... czy to nie wody poprostu??? Ja dzis zaczelam sikac co 10 min (hehe zaczne mierzyc czas jak miedzy skurczami :))- nie wiem czy to znaczy ze maly sie przesunal w dol- pewnie tak, ale skolei w nocy prawie nie spalam takie mialam dusznosci- wiec ten moj brzuch sie zdecydowac nie moze... Tez ide do gina popoludniu- KTG i decyzja czy rodzimy jutro,ciekawe... najgorsze jest to, ze musimy rano zalatwic jeszcze bardzo wazna sprawe wiec w zasadzie MUSZE do jutra poludnia wytrzymac :)- ciekawe co na to malenstwo... tez mieszaja mi sie uczucia, sama nie wiem, za dlugo to trwa i chyba zaczynamy wszystkie byc zmeczone. Ja trzy tyg temu czulam sie na tyle dobrze ze nie przerazal mnie wysilek porodu i pierwszych tygodni po, teraz i czekanie i sam wielki brzuch wykanczaja i z kazdym dniem czuje sie coraz bardziej zmeczona i mniej gotowa na to wszystko... teraz to juz chyba w ogole wolalabym po swietach... tylko co z ubrankiem Mikolaja rozmiar 56???!!!, w przyszlym roku bedzie za male!!!:)
agnieszka_z
2007-12-17
13:24:16
Email
Majka to czop sluzowy i wody plodowe... wiesz u niektorych to 2 dni do porodu a u mnie od tego jak odszedl mi czop i wody to zdazylam do szpitala dojechac (nie mialam skorczy wogole)i juz bylo 8 cm rozwarcia
kasiaulka81
2007-12-17
15:14:45
Email
Alizey, ja też latam co 10 min sikać. Masakra! Dziewczyny trzymajcie się ciepło. Życzę pomyślnych wizyt u lekarzy. Napiszcie po, co i jak. Ja po mojej wizycie też coś skrobnę. Buziaki
majka_76
2007-12-17
16:13:32
Email
dziewczyny, u mnie chyba bedzie szpital dzis. Czekam na męża i jedziemy. Skurcze co 5min. po 30sek i caly czas ciekne
majka_76
2007-12-17
16:14:10
Email
nie bylam na wizycie, ale po telefonicznej konsultacji lekarz kazał do szpitala
kasiaulka81
2007-12-17
16:21:26
Email
No to trzymamy kciuki za Ciebie i Filipa. Buziaki
kasia22
2007-12-17
17:08:14
Email
Cześć dziewczyny. Śledzę ten wątek, chociaż ja mam termin dopiero na kwiecień. Ale tak czytam co tu się dzieje u Was i widze że majka to chyba już dzidziuśka będzie miała lada chwila :-)))) powodzenia Wam wszystkim życzę i bezbolesnych porodów!! i śliczniutkich i zdrowych dzieciaczków :-)))
kasiaulka81
2007-12-17
22:06:36
Email
Alizey, czyżby Ciebie też dzisiaj zmogło? Monika też coś zamilkła... Ja dowiedziałam się dzisiaj od ginki, że mały będzie ważył gdzieś ok. 3800! Jest już bardzo nisko, głowa mu się zaczyna wciskać w kanał, a moja szyjka jest już w zaniku. Tak więc teraz pozostaje już tylko czekać na skurcze. Ciągle myślę o Asi (kto wie może Fifi już jest na świecie). Pozdrawiam Was babeczki.
alizey
2007-12-18
00:38:13
Email
nic mnie nie zmoglo, bylam u gina- KTG- zadnych skurczow, badanie- szyjka kiepska, od dawna juz o tym mowil, ze pozrastana po usunieciu nadrzerki, ale teraz to zaczyna byc klopotliwe bo wyglada tak, jakby w ogole nie zmierzala sie "rozewrzec". cos mi wiec zrobil podczas badania- mowil ze jakies rozwarcie czesci pochwowej tak, ze pokrwawilam cale popoludnie i troche mnie pod brzuchem bolalo, ale nic wiecej. umowiona jestem do szpitala na srode, jutro, musze sie Wam przyznac mam dopiero wyjsc za maz- formalnie, wiec dobrze byloby wytrzymac te noc:) (slub o 10-tej :)). A wiec wracajac do malucha, w srode rano mam sie zglosic, mam miec zalozona jakas sonde foleya czy cus i z tym troche pochodzic po oddziale- ona ma mechanicznie spowodowac skracanie szyjki i wewnetrzne rozwarcie, bez tego prawdopodobnie w ogole mialabym klopoty z urodzeniem, potem przebicie pecherza i rodzimy (dotychczas po przebiciu nie lezalam dluzej niz godzine, moze i tym razem sie uda...) tak wiec, jesli nic sie nie wydarzy do jutra w srode juz maly ma byc ostatecznie z nami... :). rozmawialam z kolezanka, ktora miala podobny problem i mowila, ze tak samo z nia zrobili, dzieki temu w dwie godzinki urodzila trzecie dziecko. niestety my wilerodki juz troche jestesmy niedoskonale ;) ide spac, jutro wczesnie startujemy, dosc nagle okazalo sie to mozliwe i konieczne wiec na wariata, ale moze lepiej, i tak nie mialabym sily na nic wielkiego :). no to coz, dobranoc wszystkim jeszcze pozostalym, trzymam kciuki za Majke, chetnie bym zadzwonila dowiedziec sie jak im idzie!!! :)
kasiaulka81
2007-12-18
03:24:48
Email
Alizey, w takim razie życzę szczęścia na tzw. "nowej drodze życia". Żyjcie w zgodzie i miłości!!! A co do Twoich kłopotów, to będę trzymała za Ciebie kciuki. Głowa do góry! Będzie dobrze. Pozdrawiam
Aga78
2007-12-18
17:27:54
Email
Cześć Dziewczyny, co tam u Was?!ja dziś byłam w szpitalu na izbie przyjęć..bo już 4 dni po terminie, zostało mi zrobione ktg i zostałam zbadana ginek...ponoć rozwarcie na 3 palce, ale żadnych skurczy nie czuje!w piątek rano (jak do tego czasu nie odejdą wody)zostanę przyjęta na oddział..będzie 7 dzień po terminie.Czuję się spoko, aż mnie czasami energia rozpiera!!Fluczku a co u Ciebie?Ty już też powinnaś być po terminie?Pozdrawiam buziaki
alizey
2007-12-18
22:12:50
Email
hej dziewuszki... ciezki dzien za nami... cos mi sie zdaje ze Fluczek pojechala bez pozegnania :), nie ma jej tyle dni... mam nadzieje, ze poszlo dobrze!!! my jutro czekamy na wiadomosc od gine kiedy przyjechac, podobno porodowka peka w szwach, dziewczyny robia duzo porzadkow no i chca urodzic przed Swietami. boli mnie wszystko, ale najwazniejsze, ze maly wiedzial ze trzeba grzecznie poczekac. zajrze tu jeszcze przed wyjazdem mam nadzieje...
fluczek
2007-12-18
23:50:21
Email
Cześć dziewczyny! Nie zdążyłam się pożegnać przed porodem :-) Dzisiaj pierwszy dzień w domku. Natalka urodziła się 15 grudnia o 18.05. Ważyła 3,5kg i 56 cm długa. Czujemy się całkiem dobrze. Jak odpoczniemy to napiszę relację z porodu, który trwał błyskawicznie, bo 4,5 godziny. Pozdrawiam i życzę takiego porodu wszystkim przyszłym mamom :-)
alizey
2007-12-19
04:16:03
Email
hej Fluczku, BRAWO!!!! tak Ci zazdroszcze!!! chyba pojade dziewczyny... boli mnie co 5 min, mam nadzieje, ze nie wroce z wiescmi ze to falszywy alarm, pa
kasiaulka81
2007-12-19
12:57:27
Email
Super Moniko!!! Gratulacje!!! Dochodźcie z malutką do siebie. Alizey, trzymamy kciuki! A jak reszta? Nie mówcie mi, że zostałam się tu sama... Chociaż i u mnie coś się chba zaczyna. Skurczy jeszcze nie mam, ale powoli zaczyna mi odchodzić czop (póki co bez zabarwienia). Mam przeczucie, że i u mnie już tuż tuż. Buziaki jeśli ktoś jeszcze jest
Aga78
2007-12-19
15:43:48
Email
Gratulacje Fluczku!!brawo!!ale zazdroszcze, bo ja nadal czekam!masakra!!najgorsze dni w całej ciąży..czekanie!!już 5 dni po terminie, pobolewa tylko dolna część brzuszka i nic...tylko telefony się urywają z zapytaniem czy już!!a czuje się fizycznie ok!więc chyba nie powinam narzekać.Jeszcze raz gratulacje!i powodzenia wszystkim przyszłym mamom!
kasiaulka81
2007-12-19
15:49:18
Email
Aga, to jak do piątku nic się u Ciebie nie zacznie, to pewnie położą cię w szpitalu i zaczną wywoływać maluszka. Czyżbyśmy zostały się tu same? Pozdrawiam
fluczek
2007-12-20
11:47:14
Email
A oto i moja kochana córeczka :-)

kasiaulka81
2007-12-20
12:37:30
Email
Moniko, malutka jest cudna. Spisaliście się z mężem na medal!!! :) Pozdrawiam serdecznie, no i czekam na opis porodu.
kasiaulka81
2007-12-20
13:16:47
Email
Monia, czytałam opis. Fajnie, że mogłaś skorzystać ze znieczulenia, u nas we Wrocku ponoć nie można, bo nie ma tylu anestezjologów.
Aga78
2007-12-20
16:14:22
Email
Oj Fluczku, malutka jest prześliczna!!jeszcze raz moje gratulacje!no ja jutro z samego rana jade do szpitala..bo mija 7 dni po terminie;(a ja czuje się wyśmienicie.Jestem ciekawa czy będą wywoływać poród przd świętami czy poczekają na po świętach..oby nie!! chociaż czasami już mi wszystko jedno, aby malutka była już zdrowa i cała z nami.Życzę Wszystkim Grudnióweczkom Zdrowych i Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz spełnienia najskrytszych marzeń!!!same wiecie jakich:))Buźka
majka_76
2007-12-21
18:27:11
Email
Cześć Dziewczyny!dziś już w domu z Filipem!Urodziłam 17grudnia o 23.30, poród trwał 4h. Mały waży 3kg i mierzy 50cm. Jest ok, choć jestem zmęczona i obolała - mam odłamany i przemieszczony kawałek kości ogonowej. O porodzie opowiem innym razem. Cieszę się, bo nareszcie jesteśmy w domu. Przetrzymali nas w szpitalu z obawy, że u małego rozwinie się żółtaczka, bo przybrał żółtawego odcienia. Pozdrawiamy Was!
kasiaulka81
2007-12-21
19:19:20
Email
Gratuluję Majeczka!!! Fajnie, że już jesteście w domu. Dochodźcie teraz do siebie. A jak będziesz na siłach, to opisz poród. U mnie nadal nic się nie dzieje... Tzn. czekam na skurcze, bo wycieka ze mnie jakiś bezbarwny śluz (pewnie czop), no i szyjki już nie mam. Ale regularnych skurczy póki co nie widać. Mały się wierci a ja się prawdę powiedziawszy trochę niecierpliwię. Chyba powinnam wyluzować... Buziaki
alizey
2007-12-22
15:14:54
Email
witam dziewuszki, wczoraj dobilismy do domu :). Tak jak pisalam pojechalismy i 19-go o 10-tej (dokladnie 24 godz po naszym slubie :)) urodzil sie Patrick-Anthony (po polsku Antek ;)) wazyl 3 830, mierzyl 54cm, okrecony pepowina 2 razy wokol szyi :). Daje nam teraz ostro popalic wiec nie dam rady sie rozpisac o porodzie, ale wytrzymalismy i urodzilismy bez znieczulenia choc pod wplywem Dolarganu co w moim odczuciu bardzo pogorszylo sprawe- nie polecam!!!- nie umiem okreslic wplywu na bol- bolalo, ale mam wrazenie, ze bardzo oslabil moje sily-czulam sie otumaniona i nie mialam sily oddychac porzadnie ani przec, a w kazdym razie tak mi sie zdawalo, ze nie dam rady. poza tym bardzo mila i profesjonalna polozna- musze ja odnalezc, jej zawdzieczamy ze poszlo szybko i sprawnie!
alizey
2007-12-22
15:18:40
Email
zagladam tu i sledze, GRATULUJE WSZYSTKIM GORACO!!!! mam nadzieje pogadac wieej pozniej. maly zasnal z tata, sprobuje sie wykapac, pa mamusie, Kasia dawaj znac jak z Toba biedulo :)
fluczek
2007-12-23
19:54:54
Email
Alizey i Asiu gratulacje!! Jak będziecie mogły to wstawcie zdjęcia waszych pociech. Jak wasze pociechy śpią? Moja Natalka jest bardzo grzeczna (nie zapeszając), tylko śpi, je i robi w pieluchę :-) ale to pewnie jak wszystkie noworodki. Moja ma już tydzień i jeden dzień, zmienia się bardzo szybko. Z dnia na dzień jest inna. Pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.
majka_76
2007-12-24
13:06:02
Email
Życzę wszystkim mamom,tatom i nie tylko zdrowych i pogodnych świąt Bożego Narodzenia. Niech pociechy się zdrowo chowają i dają samą radość. Mój Filip też na ogół ;) jest grzeczny. Je i śpi. Ale musi dać "koncert" każdego dnia, czyli marudzi, krzyczy itp. by później zapaść w sen. Jak z zjedzeniem maluchów? Bolą was brodawki? Ja już nie mogę wytrzymać z bólu. Smaruję mlekiem, bepantenolem i jeszcze inną maścią i nie mogę wytrzymać. Dziś zalicxzyliśmy pierwszą wizytę u lekarza, bo ja już nie mogłam wytrzymać czy mały przybiera na wadze itp.itd. Dostaliśmy receptę na witaminę d3, skierowanie na badania bioderek. Nastepna wizyta za miesiąc i pewnie szczepienia wtedy. A teraz kilka zdjęć mojego malucha :)
majka_76
2007-12-24
13:07:38
Email
Razem z tatusiem :)

majka_76
2007-12-24
13:09:51
Email
z tatusiem

majka_76
2007-12-24
13:10:27
Email
śpioch :)
majka_76
2007-12-24
13:12:03
Email
śpioch

majka_76
2007-12-24
13:12:56
Email
:)

alizey
2007-12-25
00:50:48
Email
ach Majeczko sliczne to Twoje szczescie... moje zdjecia jakies za duze zeby tu wstawic wiec musze poczeac az tata wroci z pasterki i powie mi co mam ztym zrobic :). Nasz maly Antek wojowl potwornie pierwsza noc w domu i przedtem w szpitalu... teraz aniolek sie z niego zrobil, poje, popatrzy chwile, i idzie spac na 2-3 godzinny. Ach dZis szczegolnie mnie jakos tak rozczula... to w koncu Boze Narodzenie ... choinka, swiateka, i wszystkie te swiateczne cudnosci... i Preisner w tle... "gdzie taki malutki, najzlociej zlociutki, najczulej wybrany maly chlopiec spi, najcieplej cieplutka, najciemniej ciemniutka, najdluzej czekana noc w Betlejem dzis..." DOBRYCH SWIAT MAMUSIE :)
fluczek
2007-12-26
21:54:04
Email
Moja królewna :-)

Aga78
2007-12-27
09:33:53
Email
Cześć Wszystkim Mamusiom...my już z Blanką Ewą także w domku;))malutka urodziła się 22.12 o 13:10!Poród trwał 40 min, oczywiście nie licząc skurczy narastających od północy!ale wszystko zakończyło się szcześliwie!Mała miała 3200 gr i 56 dł.Do domku wróciłyśmy już 3 dnia po porodzie. Początek karmienia i oswajania się z nowymi obowiązkami przy maluszku są naprawdę mega pochłaniające energię..i pomimo nieocenionej pomocy ze strony męża i mamy już parę razy łzy ze zmęczenia pociekły jak grochy!a tu bolącece brodawki plus krocze też dają o sobie znać.Mimo wszystko podjełabym ten wysiłek jeszcze raz dla córeczki która dla mnie i dla męża jest teraz najważniejsza w naszym życiu!!
donka
2007-12-28
10:32:41
Email
mamusie,gratulujemy szczesliwych rozwiazan-ciocia aldona i julitka.
aga682
2007-12-28
22:38:02
Email
Cześć dziewczyny:) Na początek gratuluje ślicznych pociech. nawet nie wiecie jak ja tęskniłam za wami i tym forum. Dwa tygodnie bez wieści co u was. Ja dopiero dzisiaj wróciłam do domu. Jak tylko znajdę chwile to napiszę, jak to u mnie było. Na początku śmiesznie. W skrócie: Mały urodził się 16 dni przed terminem. Odeszły mi wody, jak się później okazało z powodu infekcji. Mati miał bakterię we krwi i trzymali nas aż do dzisiaj w szpitalu. Ale to i tak nie wszystko. Mam nadzieję, że znajdę chwilę, żeby wam o tym napisać. A oto mój skarbek,

majka_76
2007-12-29
12:50:54
Email
Śliczniutki chłopczyk :)Gratuluję i pozdrawiam/ asia i filip Aha, może czas założyć nowy wątek w niemowlaczkach? co wy na to?
majka_76
2007-12-29
17:36:34
Email
Jestem zrezygnowana :(Stało się to, czego się obawiałam. Mianowicie, muszę dokarmiać małego sztucznym mlekiem, bo mojego mu nie wystarcza. Mały płacze i chce ciągle wisieć przy cycku, a ja już brodawki mam poranione do krwi :( Najgorzej jest w nocy, niestety. Smutno mi :((
aga682
2007-12-29
18:25:00
Email
Majka nie poddawaj się. Ja mam wrażenie, że Matiego od piersi nie odstawiam. Ciągle tylko je i je. oczywiście najgorzej w nocy. Jak w dzień potrafi spać po 3 godziny, tak w nocy co godzinę się budzi. A co do dokarmiania, jeżeli maluch przybierają dobrze na wadze, tzn ok 30 g na dobę, to nie trzeba ich dokarmiać. Ponad dwa tygodnie spędziłam w szpitalu i coś się chyba nauczyłam. A przyznać muszę, że dostałam w kość. Pozdrawiam i dużo sił życzę. Buziaki:)
ciekawa
2007-12-31
08:59:48
Email
hej mamuski tak sobie czytam i wspominam. Maju jak karmisz dziecko to niech ono sobie spokojnie zje z piersi-jak zaczyna przysypiać to pomiziaj za uchem żeby nie zasnął tylko jadł dalej-potem chwile ponoś niech beknie i za jakieś 5-10 minut dostaw do tej samej piersi. Wtedy spije to co najtłustsze. w nocy maluch sobie popija bo w nocy jest lepsze mleko-bardziej tłuste. To tylko początki zanim dziecko unormuje sobie brzuszek. Poza ty z doświadczenia wiem ze nie zawsze jak płacze to chce jeść. 5-10 minut ssania powinno dziecku wystarczyć na około 2 godziny a nawet więcej. sprawdź też czy dobrze ssa. Cała brodawka z otoczka powinna być w buzi a wargi wywinięte na zewnątrz-powinnaś słyszeć tez łykanie i policzki powinny sie nadymać lekko. jeśli łapie zbyt płytko to ciebie porani i nałyka sie powietrza a tym sie nie naje. powodzenia:)
Aga78
2008-01-01
11:41:04
Email
Cześć Mamusie, znalazłam troszkę czasu, bo też cały czas malutka budzi się i chce to jeść, to polulać i tak w kółko...gdyby nie zmęczenie,..ale i tak jest cudownie!!Załączam zdjęcie mojej Niuni w 7 dniu jej życia!Szcześliwego Nowego Roku 2008 aby nasze maleństwa były zdrowe i dawały nam tyle szcześcia ile do tej pory!!

alizey
2008-01-01
15:38:12
Email
Majeczko, ciekawa ma racje- tak mi sie zdaje, jak powiedziala wczoraj moja polozna dokarmianie to tylko kwestia Twojej cierpliwosci. Kobieta jesli w ogole ma laktacje jest w stanie wykarmic nawet kilkoro dzieci- jesli ma na przyklad bliznieta lub trojaczki. to strasznie trudne zwlaszcza jesli bola Cie poranione brodawki, sama tez pekam czasami i mam ochote pognac meza do apteki po humanke dla malego- zeby tylko odpoczac i przez godzine nie slyszec jego placzu albo stekania... ale jest coraz lepiej, natomiast dokarmianie predzej czy pozniej bedzie oznaczalo koniec piersi dla Twojego malenstwa- jesli chcesz oczywiscie karmic - nie daj sie! ja wspomagam sie herbatka, ktora dostalam od kolezanki- MLEKOPEDNEJ- jak sobie wypije rano i wieczorem to piersi mam pelniutkie- juz chocby dlatego, ze pije. zwroc uwage czy pijesz duzo- to ma ogromne znaczenie dla produkcji mleka, staraj sie nie stresowac, no i wytrzymaj az piersi zaczna nadazac za potrzebami malenstwa... pod warunkiem oczywiscie, ze nie spada na wadze- nie znam wlasciwie przyczyn dla ktorych ktos Ci powiedzial, ze nie starcza Ci mleka. Jesli Ci zalezy to karm karm karm i nie zniechecaj sie :). jesli nie, to tez zadna tragedia, w koncu po to sa mieszanki- ale to takie niewygodne... Daj koniecznie znac jak Ci idzie, pozdrawiam wszystkich noworocznie!!!
alizey
2008-01-01
15:42:52
Email
Aga - SLICZNOSCI, moje zdjecia wciaz za ciezkie i nie umiem ich zmniejszyc...
aga682
2008-01-01
16:53:46
Email
Witam:) Alizey ja zmniejszam zdjęcia w programie -JPEG Resizer. Jeżeli chcesz wyślę ci go na maila. Pozdrawiam wszystkie mamusie i życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku:)
majka_76
2008-01-01
18:02:07
Email
Cześć Mamusie!Wszystkiego najlepszego w nowym roku: dużo miłości, szczęścia i pociechy z dzieciaczków. Nadal karmię..Zaciskam zęby i karmię, ale nie obyło się bez problemów..W niedzielę wylądowałam na izbie przyjęć z temperaturą 39 stopni...Werdykt - zapalenie piesi. Antybiotyk dostałam i tak chodzę jak potłuczona. Co jakiś czas gorączka wraca. Najgorzej było w niedzielę i wczoraj. Dobrze, że mogę karmić małego. Jedna pierś funkcjonuje ok. Gorzej z drugą - tą, gdzie jest stan zapalny. Nie wiem od czego mogło mi się to zrobić. Karmię na zamianę. Nie było zastoju pokarmu, a tu takie coś. teraz klapie mi z niej tyle, co kot napłakał :( i boli... Mam nadzieję, ze to się jeszcze zmieni. Pozdrawiam Was.
alizey
2008-01-01
18:32:44
Email
zmieni sie Majeczka, zmieni. biedulo, trzymaj sie twardo. chyba mi sie udalo , probuje pokazac Wam naszego Antka - Mikolajka :)

ciekawa
2008-01-01
19:04:20
Email
Ojej Maju to kicha:( ale w takim razie miałam racje maluch nie za bardzo ciągnie-kurcze położna powinna zobaczyć jak przystawiasz. Koniecznie karm z chorej piersi a jak po karmieniu czujesz ze jeszcze coś w niej jest to koniecznie ściągaj-gorączka natychmiast spadnie!!!Mogło Cie też zawiać ale wątpię przy tak małym dziecku na 99% to sprawa ssania.
alizey
2008-01-01
20:58:59
Email
Majka, trzymam kciuki!!! dawaj znac!!!
alizey
2008-01-01
21:39:16
Email
ech dziewczyny... zajrzalam na pierwsza strone naszego watku... az sie lezka w oku kreci... tyle niepewnosci, niepokojow, omdlenia- fluczek, upal- Majka, ja lezalam z krwotokiem, a dzis leza tu z nami nasze malenstwa. A ile sie nad plciami naszych malenstw zastanawialysmy, a nad USG 3D, :). I tak szybko to zlecialo... moj chlopczyk taki duzy i tak sie kazdego dnia zmienia, zreszta co ja mowie "moj"- wszystkie berbecie w te dni szczegolnie szybko sie zmieniaja :). spojrzalam na zdjecia malego w dniu porodu- ojej!!!- taki brzydalek!- pomarszczony ze splaszczona od porodu buzia :), a taki sliczny i najpiekniejszy sie wydawal... a dzis juz po kolejnym spacerku... i grzecznie sam zasnal w lozeczku... tylko z kapiela kiepsko- nie lubimy zimna i strasznie sie boimy duzego swiata. Daje narazie spokoj wanience, myje go tylko mieciutka myjka na przewijaku- powolutku, delikatnie, cieplutka woda i i tak czesto to za wiele na jego kruchutki, noworodkowy uklad nerwowy :), bywa ze i w tych okolicznosciach krzyczy w nieboglosy, a ja jestem na to kompletnie nieodporna i poplakalabym z nim najchetniej pewnie... no i tyle dalabym zeby nie uzywac smoczka, ale narazie mnie to pewnie bardziej jest potrzebne niz jemu... on jest strasznie zdegustowany gdy czuje kawalek silikonu w buzi zamiast maminej piersi, ja nie wytrzymuje jego krzyku i placzu, no i tak sie probujemy :). a jak u was dziewczyny z nastrojami? mnie chyba nie ominela deprecha, przy byle okazji - oczy pelne lez i wszystko mnie wyprowadza z rownowagi, nie wiem jak z tym sobie poradzic... znacie to?
fluczek
2008-01-02
10:09:59
Email
Witam wszystkie mamusie w Nowym Roku! Moja Natalka bardzo lubi się kąpać :-) najchętniej tylko siedziałaby w wodzie! Ja piję bawarkę żeby mieć więcej pokarmu, bo Natalia ciągle by jadła, a ja mam wrażenie że po kilku karmieniach jestem już "pusta"! Pierwszego spaceru jeszcze nie było, na razie tylko wietrzenie. Pozdrawiam
ciekawa
2008-01-02
11:52:23
Email
Alizey kochanie to baby blus-ja miałam na serio bardzo mocny-normalnie depersja poporodowa-to normalne zupełnie. popijaj sobie meliske.niedługo Ci przejdzie. A maluszka spróbuj zawinąć w pieluszke i takiego wkładać do wody-niektóre dzieci na początku potrzebuja byc jak w brzuszku-scisło zapakowane. A smoka sie nie bój-Nasti też mówiła fe ale lepszy smok jak potem palec-nam lekarka kazała dawac. jak nie lubi silikonu kup lateksowy-sa miększe. Sory ze sie atk wcinam do was ale sama sobie przypominam jak o było:) a dzis moj skarbek ma juz ząbka;)
alizey
2008-01-02
12:46:02
Email
ok, dzieki ciekawa, ten baby blues jest fatalny...trudno sie cieszyc malenstwem a i reszta dzieci woli siedziec cicho niz sie cieszyc z nami... ok, sprobuje meliske. z ta pieluszka to chyba w koncu sprobuje tez, maly napewno chce miec tak ciasno jak w brzuszku, wiele razy w roznych sytuacjach to widze, lubi byc scisniety rozkiem, musi miec cieplutko, ciasniutko- tylko wtedy jest spokojny... a pepek juz odpadl wiec chcialabym zeby sie nacieszyl troszke ciepla kapiela... poza tym nie wypada zeby kawaler sie tak dlugo nie myl ;)!!! to smieszne bo kawal z niego chlopa- prawie cztery kilo, widze tez ze przybiera chyba bo jakos mu sie te chude nozki zaczynaja zaokraglac nieznacznie i nabierac cialka :), a taki delikatesik !!! Jak z jajeczkiem sie obchodzic trzeba zeby njie przestraszyc :) o znowu zaczyna koncertowac :0, ide pozdrtawiam
majka_76
2008-01-02
13:11:29
Email
Hej!Alizey, apel do ciebie - Ty zapoczątkowałaś wątek grudniówek, więc może zainaugurujesz wątek w niemowlaczkach?:) Ja nadal cierpię na ból brodawek..Wczoraj mały tak mi dał popalić podczas karmienia że krzyczałam i płakałam z bólu. Mały zaciska dziąsła na sutku i kręci głową...można wtedy oszaleć. Dziś mama kupiła mi nakładki silikonowe i może to jest to.. Mały musi mieć dużo w buzi ;) A ja brodawki mam raczej średniej wielkości...Jeśli nakładki mają pomóc jemu i mnie to chyba warto spróbować..nadal biorę antybiotyk..temperatura chyba minęła, ale jakoś słabo się czuję..Filip jest ostatnio jakiś niespokojny...W tarkcie jedzenia i po okropnie się więrci, wymachuje rączkami, kręci głową..Zanim uśnie to umęczy siebie i wszytkich dookoła. Podejrzewam,że ma kłopty z brzuszkiem- jakieś wzdęcia czy coś.. Nie wiem co mu dawać, żeby ulżyć..W aptece polecili tylko herbatkę plantex, bo na inne specyfiki jest za młody. Ja jeszcze masuję i ugniatam leciutko brzuszek. Na niewiele to się zdaje, ale ciut cit pomaga. Pozdrawiam
ciekawa
2008-01-02
15:25:54
Email
Niech leży na brzuszku jak najwięcej. "Gryzie" bo źle łapie brodawke, nakładki powinny pomóc.
aga682
2008-01-02
17:34:11
Email
Cześć mamuśki:) U mnie prawie deprecha, dopada mnie zwłaszcza w nocy. Mały jest grzeczny, na ogół spokojny, lubi kąpiele, ale niestety również ma problemy z brzuszkiem. Sama już nie wiem. Zastanawiam się co takiego robie źle, może jem coś nieodpowiedniego. W sumie to przez te jego wzdęcia to ostatnio nie jem prawie nic. Kupiłam już dzisiaj herbatkę Plantex. Mam nadzieję, że mu pomoże. Majeczko trzymaj się, nakładki na pewno Ci pomogą. Gdzieś słyszałam, że przy zapaleniu piersi powinno się zaczynać karmienie właśnie od tej chorej, ale ile w tym prawdy to nie wiem. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Ciekawe co się z Kasią dzieje? Myślicie, że już ma swojego maluszka obok siebie? Buziaki
Goga66
2008-01-02
19:08:35
Email
Dziewczyny, wiele maluchów ma problemy z brzuszkiem i niekoniecznie musicie coś źle robić. Kolki i wzdęcia biorą się z tego, że system trawienny do 4 miesiąca się rozwija i do tego czasu takie problemy bywają. Trzeba być na diecie ale to nie znaczy, że to całkiem pomoże, może tylko złagodzić cierpienia maluszka.
alizey
2008-01-02
19:20:48
Email
Aga, ale czemu mowisz o problemach z brzuszkiem skoro maly jest spokojny? jak sie objawiaja? u mnie byla wlasnie pani doktor obejrzec malego. wszystko z nami dobrze, rozwiala tez watpliwosci jakie maz prawie posial we mnie dotyczace ewentualnego "rozpieszczania" malenstwa w tej chwili. Tak jak mi sie zdawalo nie istnieje cos takiego jak rozpuszczanie dzieci w tym wieku. do ok 6 mies. malenstwo nie ma w ogole swiadomosci odrebnosci swojego istnienia, my i one to jedno. jak w czasie zycia w naszym lonie. Maluszek ma prawo czuc niepokoj i plakac gdy nie slyszy bicia naszego serca lub ciepla naszego ciala, a poza jedzeniem najbardxziej potrzebuja poczucia bezpiecznstwa. Maja wiec prawo jesc cale dni i noce i wisiec na nas i nie ma w tym nic dziwnego ani niepokojacego. Bardzo mnie to uspokoilo i dobrze zrobilo, podobno takie rozpieszczanie noworodkow moze miec bardzo wazne znaczenie dla jego osobowowsci w przyszlosci, uczy go szacunku dla wlasnych potrzeb, uczy go, ze ma prawo oczekiwac ich zapewniania, ona- lekarka nazwala to budowaniem w nim osobowosci "krola", pomoze mu to byc silniejszym psychicznie i nie pozwalac stawiac sie w zyciu w pozycji przegranego. Nie wiem czy faktycznie, ale wiem ze odlozyc do lozeczka placzacego tylko dlatego ze juz przewiniety i nakarmiony nie umiem :), choc zycie z nim na rekach bywa uciazliwe.
alizey
2008-01-02
19:43:24
Email
o diete tez pytalam te moja lekarke, tez powiedziala, ze kolki to z reguly ne jest efekt naszej nieprawidlowej diety tylko ukladu nerwowego i trawiennego. oczywiscie, ze nie powinnysmy przesadziac z kapusta i fasola ale poza tym ona uwaza ze wszystkiego po troszku mozemy a raczej nawet powinnysmy jesc. uwazajcie wiec i nie glodzcie sie ;)
majka_76
2008-01-03
10:17:32
Email
Dziewczyny, ZAPRASZAM DO DZIAłU NIEMOWLACZKI!!!:))
alizey
2008-01-03
21:36:20
Email
Aga, ratuj!!! i daj ten program do zmniejszania alimckeown@gmail.com :) probuje sie przeniesc do NIEMOWLACZKOW ale tak smutno... nasz wateczek spadnie i nikt go nie bedzie odwiedzal... a tyle tu wspomnien... :(
kasiaulka81
2008-01-04
14:21:52
Email
Witajcie Kochane! Nie było mnie kupę czasu, ale wracam z dobrą nowiną - 31 grudnia urodził się mój Mieszko. Poród był bardzo ciężki (14 godzin na sali porodowej a wcześniej cała noc wędrówek po korytarzu patologii w skórczach), ale mały (hihi) urodził się zdrowiutki i dorodny (ważył 3990 i mierzył 59). Od wczoraj jesteśmy w domku. Jeszcze tu wpadnę zamieścić zdjątko a teraz się zmywam trochę odciążyć pozszywane krocze w pozycji leżącej. Pozdrawiam Was serdecznie
kasiaulka81
2008-01-04
14:40:01
Email
Mój "Mały Książę"

aga682
2008-01-04
20:00:50
Email
Kasiu, śliczny bobasek. Alizey program wysłałam. Mam nadzieję, że dojdzie do Ciebie.
Strona 27 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum