szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - termin na czerwiec 2008


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna
Napisano: Treść:
asnowak
2007-10-17
Email
witam, wszystkie przyszłe mamy. Dzisiaj zrobiłam test i za 9 miesięcy zostanę mamą po raz drugi. Ola ma rok i uwielbia dzidzie, więc na pewno bedzie super.
pinkie
2008-01-07
14:30:26
Email
Gratuluje Ci córeczki :)
Kaczuszka
2008-01-07
15:07:17
Email
Dziękuję :), a ty kiedy będziesz wiedzieć? tzn. kiedy masz połówkowe usg?
pinkie
2008-01-07
15:10:19
Email
Za jakieś 7 tyg, jeszcze nie umawiałam się ;)
Kaczuszka
2008-01-07
15:12:48
Email
Ja nie mogłam się doczekać i poszłam w ostatnim dniu 19-tego tygodnia :) umówiłam się też z lekarzem na kolejne w 25-tym tygodniu.
martusieg
2008-01-07
20:12:53
Email
Kaczuszko! Gratuluję dziewczynki! Ja jutro idę na kontrolę, pewnie będę miała też USG, ale czy już coś będzie wiadomo? Zobaczymy. Na koniec stycznia mam 3-4D więc wtedy chyba już coś zobaczymy ;) Święta i Nowy Rok minęły nam ciężko - w Święta goście więc pracy było pełno,a w sylwestra dopadła nas grypa jelitowa - koszmar, do dziś jeszcze jestem słaba. Trochę obawiam się jutrzejszej kontroli, bo nie czuję się zbyt dobrze :( A Wy jak się czujecie? Jak Wasze brzuszki - mój rośnie jak na drożdżach! Pozdrawiam!
Kaczuszka
2008-01-08
11:02:11
Email
Witaj martusieg. Ja byłam na 3/4d ale lekarz zobaczył to ze dziewczynka po przełączeniu na zwykłe czarno-białe usg wiec możliwe, że jutro u Ciebie też już będzie widać. My nic nie widzieliśmy dlatego chyba Tatuś uważa, że nie ma co się jeszcze podniecać :) bo wg niego nic jeszcze nie wiadomo :) ale mimo to mówi do brzusia Gabrysiu jak się masz Kochanie :). Myślę, że na następnym usg jeśli lekarz potwierdzi dziewczynkę to będziemy pewniejsi choć tak naprawdę wiadomo, że nie ma to znaczenia, ważne że wszystko jest ok. Ja też od tygodnia choruję na grypę i dopiero wczoraj poczułam się na tyle dobrze, żeby cokolwiek ugotować i nie leżeć cały dzień w łóżku. Ponadto czuje się dziwnie bo ze świętami siedzę już trzeci tydzień w domu. Mam wyrzuty sumienia, że nie idę do pracy ale dopóki nie poczuję się w 100% zdrowa nie ruszam się z domu mimo, że dostaje już tu fioła i jestem nie do zniesienia. W niedziele miałam straszny kryzys sądziłam, że nic nie zdrowieje i że dziecko też jest osłabione tak jak ja i pewnie źle się rozwija. Dzisiaj już mam się lepiej i złe myśli tez minęły.
martusieg
2008-01-09
10:03:53
Email
Witajcie! Byłam wczoraj na kontroli, dowiedziałam się, że wszystko jest ok. Nic więcej. Jestem mocno rozczarowana. Każde moje pytanie skwitowane było stwierdzeniem, że jest ok. Muszę w związku z tym zmienić lekarza, nie ufam mu na tyle, by całkowicie powierzyć los mojego maleństwa - bez szczegółow o jego stanie. Już na poprzednich wizytach nie do końca podobało mi się podejście lekarza, ale teraz to grubo przesadził!!! Życzę Kaczuszko szybkiego powrotu do zdrowia, w naszym stanie, przy leczeniu metodami naturalnymi trwa to zdecydowanie dłużej - odpoczywaj spokojnie, a będziecie już wkrótce zdrowe jak rybki!!!
Kaczuszka
2008-01-09
11:37:28
Email
Marusieg nie martw się oni wszyscy są tacy sami. Ja chodzę do poleconego i jest tak samo. Gdyby nie to, że na usg 3/4d chodzę do innego lekarza bardzo precyzyjnego i konkretnego to też bym się obawiała i szukałabym innego prowadzącego. Na szczęście z usg wynika, że wszystko ok., a na ostatniej wizycie prowadzący łaskawie pierwszy raz zbadał szyjkę macicy wiec jestem spokojna na kolejne kilka tygodni. Na usg 3/4d byłam w 6,12,19 tygodniu, na kolejne powinnam iść około 31, ale właśnie z powodu takich samych odczuć jak twoje do prowadzącego zamierzam zrobić jedno dodatkowe 3/4 d w 25 tygodniu dla własnego spokoju. Muszę też kupić ciśnieniomierz i pilnować ciśnienia bo mam tendencje do wysokiego, a w drugiej połowie ciąży ono jeszcze wzrasta. No nic kończę te wypociny bo kiepsko dzisiaj u mnie z nastrojem. Pokłóciłam się wczoraj wieczorem z Tatusiem Gabrysi i choć wiem, że dużo w tym mojej winy to mam wszystkiego dość :(
martusieg
2008-01-15
09:26:06
Email
Tak tak z nastrojami u mnie też ostatnio kiepsko. Chociaż poprawiło się przez ten tydzień gdy jestem w domu. Na szczęście mój mąż doskonale wie, że to się kiedyś skończy i znosi to dzielnie po raz drugi (przy pierwszej ciąży chyba mu to trudniej przychodziło). Zarejestrowałam się już do innego lekarza - mam nadzieję, że troszkę inaczej mnie potraktuje. Nadmienię, że u poprzedniego byłam na NFZ i jestem po prostu oburzona sposobem traktowania pacjentek. Chodziłam do innych lekarzy też na NFZ i nigdy nie czułam się tak zlekceważona! Ale już staram się tym nie denerwować, bo najchętniej narobiłabym mu bałaganu, jednak pewnie nie wygram. Jak się czujecie? Ja tyję na potęgę a co będzie dalej ;)? Poza tym ok, odpoczywam. Pozdrowienia!
Kaczuszka
2008-01-15
13:30:50
Email
Ja przytyłam już 4 kg i widzę, że coraz szybciej nabijam kolejne . Czuje się dobrze, ale dzisiaj odebrałam wyniki badań krwi i moczu i niepokoi mnie wysoki poziom bakterii w moczu oraz odrobinę przekroczona ilość wałeczków w moczu. Mam tez troszkę za wysokie RDW i GRAN oraz troszkę za niskie LYM% i EOS. Nie za wiele z tego czaję, ale jedno wydaje się być pewne są bakterie w moczu i trzeba będzie zażyć jakieś leki. Kurcze jak bardzo trzeba tego wszystkiego pilnować. :(
Kaczuszka
2008-01-17
10:59:08
Email
Z powodu tych bakterii lekarz kazał mi zrobić posiew. Niestety na wynik czeka się, aż siedem dni roboczych. Nie mogę, aż tyle czekać na wynik bez leków i dzisiaj mimo braku wyników idę po receptę. Za tydzień odbiorę te wyniki, ponowię badanie moczu i okaże się, że dobre leki dostałam. Mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze. Moja Gabrysia fika fikołki wieczorami wiec chyba jest ok :).
Kaczuszka
2008-01-18
14:52:41
Email
Dostałam lek ziołwy uromaxin i globulki dopochowe bo bakterie zapewne tam się tez przedostały. Zobaczymy jakie będą wyniki moczu za tydzień. Musze też zgłosić sie do lekarza specjalisty w sprawie mojego ciśnienia, ktore ewiedentnie wzrasta już mam 135/90. No nic jak mus to mus :)
cicha
2008-01-18
19:04:30
Email
Pozdrawiam wszystkie przyszle mamy w Nowym Roku i zycze wszystkim ( sobie tez)przede wszystkim cierpliwosci, wytrwalosci i wiary, ze wszystko bedzie tak jak powinno.
cicha
2008-01-18
19:13:35
Email
Mam pytanko, kilogramy przybywaja tez i u mnie ale jak jest z waszymi brzuszkami, bo moj rosnie na potege- wyglada na co najmniej osmy miesiac, a dopiero dzisiaj koncze 21 tydzien??? Moze dlatego, ze u mnie to druga ciaza i miesnie juz nie takie silne? Poza tym ja ruchy swojego malenstwa czuje bardzo nisko, tak jakby mnie kopalo w pecherz, szczegolnie jak stoje przez chwile, a jak jest u was?
martusieg
2008-01-18
22:25:34
Email
To faktycznie Kaczuszko musisz wybrać się do specjalisty, lepiej mieć nad wszystkim kontrolę. Ja mam we wtorek wizytę u nowego lekarza - zobaczymy jak to będzie. Niepokoję się troszkę, bo chyba pojawiła się jakaś infekcja (u nas teraz o to podobno łatwiej niż o cokolwiek innego). Zobaczymy. A co do wielkości brzuszka - też jest znacznie większy niż przy pierwszym maluszku. Maleństwo kopie niesamowicie, najwięcej wieczorami, ale też często celuje bardzo boleśnie w pęcherz (co jest mniej przyjemne). Już mam problemy z ułożeniem się do snu a co będzie później... Pozdrawiam!!!
Kaczuszka
2008-01-19
10:11:33
Email
Cicha ja też właśnie skonczyłam 21tc i da odmiany mysle ze mam mały brzuch choc pewnie tak nie jest :) przytyłam juz prawie 5kg i widzę, że zaczyna waga przyspieszac. Niestety moj lekarz za kazdym razem upomina mnie zbeym dbała o wage bo startowa miałam juz bardzo duża, a jak wiadomo waga ma pływ na ciśnienie. Martusieg co do infekcji to niestety sa one u nas nieunknione najważniejsze zeby ich nie lekceważyc. Ja dostałam globulki sterovag i mam nadziedje ze szytsko bedzie ok. Ze spaniem tez odczuwam coraz wiekszy dyskomfort i to nie przez brzuch ale przez to ze dretwieja mi rece i nogi. Lekarz twierdzi ze tak juz bedzie sie działo. Prepisał mi potas ale za biore go dopiero dwa dni wiec efektów jeszcze nie ma. Przyznam, że sądziłam iż tak jak na początku tak konca przejdę przez ciążę bez dodatkowych niespodzianek tymczasem widzę, że coraz wiecej dyskomfortu i badań i wizyt i obowiążków, ale co tam :) Pozdrawiam Was i zachęcam do pisania bo czasami mam ochotę zaprzestać pisania bo pisanie do samej siebie chyba nie ma sensu :)
Kaczuszka
2008-01-21
13:58:54
Email
Dzoewczyny czy pracujecie nadal? Jakie macie plany w tym temacie?
cicha
2008-01-21
18:42:25
Email
Czesc Kaczuszka, ja akurat nie pracuje ale nie tylko ze wzgledu na to, ze przelezalam 10 tygodni (niedawno wstalam). Po prostu nie moglam znalezc opiekunki dla mojej malej i zrezygnowalam z pracy juz rok temu. Mam zamiar wrocic do pracy, ale nie od razu chociaz do roku po porodzie chcialabym zostac z malenstwem w domu. Czas pokaze... A co do infekcji, to ja jak narazie odpukac z pecherzem nie mialam klopotu, ale co z tego jak co 2-3 tygodnie dostaje zapalenie gardla, angine i reszte tego, co sie z gardlem zlego moze stac. I juz bralam kilka razy antybiotyk, ale z infekcja gardla nie ma zartow, wiec moj lekarz uspokaja mnie, ze antybiotyk nie poszkodzi malenstwu wiecej, niz nieleczona infekcja gardla. Sama juz nie wiem...........Koncze, bo wlasnie sie do niego wybieram z nastepna infekcja.Pozdrowienia...
Capri
2008-01-21
20:10:37
Email
Hej dziewczyny! Pozwólcie ze do Was dołącze. U mnie początek 24 tygodnia. Czuje sie już w miare dobrze bo poczatki były straszne-najpierw szpital a potem leżenie. Mam już jedną małą córeczeke która ma osiem miesięcy. Teraz będzie druga. Pozdrawiam serdecznie.
pinkie
2008-01-22
10:05:37
Email
Cicha, jeżeli jeszcze nie robiłaś, to zrób sobie koniecznie wymaz z gardła . Moze dostajesz niewłaściwe antybiotyki, a tymczasem jakaś inna bakteria wywołuje te anginy. Po co łykac tyle leków, lepiej dobrać własciwy. Powodzenia!
Kaczuszka
2008-01-22
10:36:09
Email
Cicha tak to własnie bywa jeden ma jedne dolegliwości drugi ma inne. Ja dzisiaj pewnie dostane leki na cisnienie i też oczywiście martwie się, jak one wpłyna na maleństwo. Musimy wierzyć, że lekarze wiedzą co robią.
Kaczuszka
2008-01-22
10:39:07
Email
Capri witam, witam i ciesze się, że do nas dołaczasz. Napisz cos wiecej o sobie proszę. Kiedy masz termin itp. Jeśli dobrze zrozumiałam to masz jedno maleństwo po drugim :) zazdroszczę :) też bym tak chciała :) mam nadzieję, że też mi się uda.
martusieg
2008-01-22
14:12:56
Email
Witajcie Dziewczyny! Cieszę się,że dołączyła do nas kolejna osoba! Mimo tego, że nie piszę codziennie, kiedy tylko mogę zaglądam na forum choć zobaczyć co u Was! Dziś byłam na piewszej wizycie u nowego lekarza. Jestem bardzo zadowolona! Otrzymałam dokładne rzeczowe odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania. Z maluszkiem(-tką) wszystko w porządku, na kolejnej wizycie zrobi mi takie bardzo dokładne USG, ale nawet w dzisiejszym skróconym pomierzył, sprawdził wszystko i omówił mi (i oczywiście pokazał). Uspokoiłam się. Co do pracy - od dwóch tygodni jestem w domu i już do porodu nie wrócę. Zbyt byłam zmęczona, przez to miałam boleści brzucha a poza tym uważam że komp przez 9 godz. bez przerwy szkodzi dziecku. Martwię się bo mój starszy synek jest chory, lekarka stwierdziła początek zapalenia płuc, boję się by udało się to wszystko opanować! Pozdrawiam i piszcie jak mijają Wasze dni.
Kaczuszka
2008-01-22
15:34:05
Email
Ja właśnie jeszcze pracuje i dlatego mam czas na pisanie :). Mogę sobie na te kilka chwil w Internecie pozwolić :). Martusieg fajnie, że ta zmiana lekarza okazała się korzystna. Ja przekonałam się tez do swojego, bo po ostatnich wynikach reagował na wszystkie moje sms-y i oddzwaniał w dogodnej dla niego chwili. Dzisiaj idę do internisty w sprawie ciśnienia, a w czwartek z nowymi wynikami moczu do prowadzącego. Obawiam się jednak, że te ziołowe leki nic w kwestii bakterii nie pomogły. Ciekawa jestem, czy rozglądacie się, już za jakimiś zakupami dla maluszków. Nic tez nie piszecie czy znana jest już wam płeć waszych pociech.
Capri
2008-01-22
19:13:56
Email
Mam termin na 20 maja (z USG)ale to tylko przypuszczalna data bo ciężko jest wyliczyć termin w moim przypadku. Zaszłam w drugą ciąże około dwa miesiące po porodzie. Byłam wtedy w ciężkim szoku ale teraz się ciesze. Siedze w domku z moją córcią, wogóle nie wracałam do pracy po macierzyńskim. W pierwszej ciąży pracowałam do siódmego miesiąca ale wzięłam chorobowe gdy zaczęły sie szerzyć grypy i anginy. Po co ryzykować? poza tym długie siedzenie przy kompie niby nie jest zabronione ale nie jest tez wskazane.
cicha
2008-01-23
00:11:57
Email
Pinkie, z tym gardlem u mnie to jest dluuuugi problem, mam z nim problemy od 10? lat, wymazy mialam robione wielokrotnie, raz byla jakas bakteria a raz nie. rece opadaja. Ale w koncu kazdy musi sobie na cos ponarzekac, no nie? Co do mnie, to jak juz pisalam nie pracuje od roku, ale w poprzedniej ciazy pracowalam doslownie do ostatniego dnia i tez bylo dobrze. Tylko od siodmego miesiaca jak sie zaczely klopoty, to sie zastanawialam co jeszcze mnie ( i pozniej malutka) dopadnie. Szkola zycia i tyle.
martusieg
2008-01-24
12:23:06
Email
Ja już myślę powoli o zakupach dla maluszka, ale jeszcze do końca nie znam płci. Lekarz określił, ale z małą pewnością więc się jeszcze nie nastawiam. Rozglądam się co muszę dokupić, dużo elementów wyprawki już mam, bo mój synek ma 2,5, więc czekało na następne (taki mieliśmy plan). Troszkę będzie trzeba dokupić i teraz jestem już o tyle mądrzejsza, że wiem czego używałam a co było mi całkiem zbędne! Pozdrawiam!!!
Kaczuszka
2008-01-24
12:56:33
Email
Ja po wizycie u internisty w temacie ciśnienia dowiedziałam się, ze dla mnie jedynym lekarstwem jak na razie jest ruch. Nie powinnam rezygnować z pracy a jeśli już to zamiast tego codziennie spacerować i to dużo. Nie dostałam leków, ale niewykluczone ze je dostane później. Oczywiście musze zrobić dodatkowe badania. Nic to trzeba się starać :). Dziaisaj dla domiany odebrałam wyniki badań moczu i choć abkternie spadły i to znacznie to pojawiły sie erytrocyty :( Dzisiaj mam wizytę u lekarza to pewnei dowiem się co dalej. Muszę też w związku z ciśnieniem zrobić tzw dobową zbiórkę moczu :) do słoiczka :)jest oczym myśleć :). ja też bym już chętie coś kupiła dla Gabrysi ale powstrzymuje się bo od marca będę miec na to o wiele więcje czasu. Dzisiaj też pierwsza wizyta w szkole rodzenia, opowiem wam już jutro jak było :)
martusieg
2008-01-25
11:30:52
Email
Droga Kaczuszko! a propos ruchu w ciąży jestem absolutnie "za" niemal w każdym przypadku (poza koniecznością skrajnego leżenia). Mam z tym doświadczenie z poprzedniej ciąży, od 16 tyg leżałam bite dwa miesiące i przerażona byłam każdą koniecznością wstania z łóżka. Poźniej chodziłam na szkołę rodzenia. Przez pierwszy m-c zajęć nie mogłam ćwiczyć, bo mi lekarz nie pozwolił, ale powolutku i delikatnie zaczęłam ćwiczyć w domu i chodziłam na coraz dłuższe spacery. Wszystko zgodnie z samopoczuciem. Pod koniec ciąży czułam się świetnie a Maksiu urodził się bardzo sprawnie (chyba już to pisałam od przyjazdu do szpitala do jego narodzin minęły jakieś 3 godz- wcześniej bóle już oczywiście trwały). Także teraz również staram się troszkę ćwiczyć, dużo spacerować, aby zrobić wszystko by organizm przygotować na maraton jakim jest poród! Trzymam kciuki za wizytę u lekarza i poprawę wyników!!!
Kaczuszka
2008-01-25
14:55:22
Email
Lekarz powiedział, że nie jest źle dał jeszcze jeden lek, ale tylko jedną saszetkę i stwierdził, ze te ziołowe leki wystarczą. Wczoraj nachodziłam się mocno :) dzisiaj postanowiłam, że będę po pracy wysiadać z autobusu dwa przystanki wcześniej i drałować do domu na pieszo, zawsze to jakiś spacer. Dodatkowo zapisałam się na aktywne 9-miesięcy, czyli ćwiczenia dla kobiet w ciąży. Będę chodzić we wtorki :), a wczoraj byłam na pierwszej szkole rodzenia. Spotkanie było raczej organizacyjne, ale Panie opowiedziały, czym będziemy się zajmować. Brzmi zachęcająco, bo planują spotkania z pediatrą, fizykoterapeutą oraz takie dotyczące faz porodu, i oczywiście dużo z opieki nad dzieckiem. Ucieszył mnie tez fakt, że będą umawiały się na indywidualne oglądanie oddziału i sali do porodu rodzinnego w szpitalu, w którym zamierzam rodzic. Zapowiada się nieźle :)
martusieg
2008-01-29
14:04:04
Email
Witajcie! Dziś byliśmy na usg 3/4D - fajna sprawa, potwierdziły się wszelkie wcześniejsze badania mojego lekarza, że z maleństwem jest wszystko ok, wszelkie parametry są jak najbardziej w porządku! Cieszę się ogromnie! Mój synek miał b. krótką grubą pępowinę (i kikut nie miał ochoty zasuszyć się) dlatego też pytaliśmy czy można zobaczyć jak to wygląda teraz - okazało się że może być historia podobna, jest pępowina dość gruba jak na ten tydzień ciąży - tak mocno są ze mną maluszki związane ;) Prawodopodobnie będziemy mieli córeczkę (wierzyć mi się nie chce, bo to rzadkość w naszej rodzinie) i chyba nie uwierzę póki nie zobaczę - choć bardzo się cieszę!!! Pozdrawiam!
Kaczuszka
2008-01-29
15:48:17
Email
Super gratuluje Córeczki :). U mnie same dziewczynki w rodzinie wiec spodziewałam się ze tez będę mieć córeczkę i chyba tak będzie. Ja już tez myślę o kolejnym USG :) to takie miłe zobaczyć nasze Maluszki i sprawdzić, że wszystko u nich ok. :) Rozglądam się powoli za zakupami dla Małej już upatrzyłam wózek, ale oczywiście jeszcze nic nie kupuje, choć czuje pod skórą, że będą to najprzyjemniejsze zakupy w życiu :) już nie mogę się doczekać kiedy Mała będzie z nami.
Kaczuszka
2008-01-31
13:47:38
Email
Dziewczyny ostatnio zaczęłam sie troszkę martwić, bo moje maleństwo kopie mamę bardzo nisko. Brzuch wielki a dziecko na samym dole. Kopie mnie w pęcherz często. Czy wy tez tak macie?
martusieg
2008-01-31
14:01:35
Email
Moje maleństwo ma takie dni, że jest bardzo aktywne i bardzo boleśnie kopie (w dużej mierze jest to dolna część brzucha). Obserwowałam gdzie lekarz "jeździł" sondą USG i to były właśnie te dolne partie brzuszka. Myślę, że wszystko z maleństwem ok, ale nie jestem lekarzem, może dla własnego spokoju skonsultuj się choćby telefonicznie? Ja najpierw miałam straszmy kaszel, teraz dopadł mnie koszmarny katar, nie wiem już co robić... dbam o siebie, ale coś ta moja odporność słaba!
Kaczuszka
2008-02-05
15:07:09
Email
Jak byłam na usg to również mi lekarz szukał dziecka tak nisko i nie widział w tym nic złego. Widać tak ma być. Nie będę się nakręcać na siłę, że coś jest źle, a przy najbliższej wizycie się dopytam. Jedynie wygląda to dziwnie, bo brzuch duży, a dziecko na dole. U mnie ostatnio kiepsko z humorem, bo śnią mi się codziennie jakieś koszmary. Dzisiaj tez siedzę w pracy jak na szpilkach i coraz bardziej skłaniam się do tego, aby na lutym zakończyć pracowanie. W piątek byliśmy na kolejnym spotkaniu w szkole rodzenia. Tym razem było bardzo ciekawie, położna opowiadała o tym jak rozpoznać, że poród się zaczął i co robić w poszczególnych sytuacjach, oraz o tym, co zabrać dla dziecka i dla siebie do szpitala. Mówiła również Tatusiom jak jest ich rola w tym całym przedsięwzięciu :), a dzisiaj idę na ćwiczenia i mam nadzieje, że po takim lekkim wysiłku humor mi się poprawi.
Kaczuszka
2008-02-06
14:47:56
Email
Ale dzisiaj Mała fika :) uwielbiam to :) to takie uspokajające :)
martusieg
2008-02-12
12:49:05
Email
Witajcie!!! Spojrzałam na naszego maleństwa i troszkę się zdziwiłam, do terminu zostało nam troszkę ponad sto dni - przecież to tak niewiele! Przejrzałam rzeczy jakie mi zostały po synku i zaczęłam już robić malutkie zakupy dla maleństwa. To jest najprzyjemniesze zajęcie pod słońcem! W ogóle bardzo lubię kupować ubranka, dla synka również, a te maleństwa są takie rozkoszne!!! Zaczęłam kompletować potrzebne rzeczy, bo śniło mi się ostatnio, że urodziłam bliźnięta! Mam nadzieję, że takiej niespodzianki nie będziemy mieli ;) Pozdrawiam gorąco i życzę również tyle przyjemności w planowaniu zakupów dla maluszków.
martusieg
2008-02-12
12:50:27
Email
Chodzi oczywiście o "suwaczek" naszego maleństwa - gdzieś się zapodziało słowo
Kaczuszka
2008-02-13
13:01:33
Email
Ja jeszcze nic nie kupiłam. Ciągle myślę, że to za wcześnie :). Poza tym w marcu jak będę siedzieć już w domu to chętnie spędzę mnóstwo czasu na tej przyjemności, jaka są zakupy :). Ostatnio miałam ciężkie dni w pracy i już wiem, że wytrwam jedynie do końca lutego i dalej już nie będę się narażać na nerwy i stres. W ten piątek idziemy na USG, takie trochę nadliczbowe, ale pobolewał mnie ostatnio brzuch i chętnie upewnię się, czy wszystko ok. Już nie mogę się doczekać :)
Kaczuszka
2008-02-14
15:46:39
Email
Uwielbiam to moje Maleństwo ciągle fika fikołki :) coraz mocniej sie rusza :) wczoraj kopniaka dostał Tatus w policzek jak nasłuchiwał co u jego córci nowego :)
Kaczuszka
2008-02-18
14:56:32
Email
Dziewczyny u mnie po staremu i po nowemu :). Czuje się dobrze, brzuszek rośnie, Gabrysia też :). W piątek byłam na usg, na którym Pan Doktor potwierdził Gabrysię :) ale pomimo, że trzymam się 5kg na plusie moja dzidzia waży już 1007 i jak lekarz stwierdził kawał baby z niej :. Ostatnio nie śpi mi się najlepiej i drętwieją mi dłonie, ale poza tym ok. Co tam u Was?
Capri
2008-02-18
21:12:49
Email
Ja zastanawiam się nad imieniem, jakoś nic mi nie podchodzi. dłuży mi sie to oczekiwanie..
Capri
2008-02-18
21:19:45
Email
A jak tam wasze brzuszki?? mój całkiem spory.
martusieg
2008-02-18
21:36:38
Email
Jutro idę na wizytę, dowiem się ile moje maleństwo waży, ja niestety ważę dużo więcej - przybrałam 10 kg i obawiam się co będzie dalej ;) Nad imieniem nadal myślę, lecz co mi się podoba nie podoba się mojemu mężowi a synek jest zbyt mały, by mógł nam coś podpowiedzieć... Maleństwo jest zdecydowanie bardziej ruchliwe, niż był jego starszy braciszek. Też uwielbiam to uczucie, nawet w nocy mnie nie budzi, chyba że już mocno szaleje. Brzuszek coraz większy, czasem ciężko już zapiąć buty, bądź się schylać, a tu jeszcze troszkę czasu... Napiszę coś jutro po wizycie!
Kaczuszka
2008-02-19
12:48:58
Email
U mnie brzuch mierzony spod piersi do podbrzusza ma 34 cm :) to chyba dużo :)
martusieg
2008-02-19
20:23:24
Email
Jestem już po wizycie - z maleństwem wszystko ok. Waży 880g, czyli w normie, tylko mama dużo przybrała :( Nie chciało nam pokazać czy faktycznie jest dziewczynką - nóżki trzymało ściśle razem ;) Jeszcze sobie poczekamy!
Kaczuszka
2008-02-21
10:54:00
Email
Ja też jestem po wizycie u lekarza i okazało się zgodnie zresztą z moimi przypuszczeniami, że Gabrysia jest za nisko ułożona i co gorsza główkę ma ustawiona do dołu jakby szykowała się do porodu. Na szczęście ujście i szyjka są szczelnie zamknięte i lekarz powiedział żeby się nie martwic, ale jak tu o tym nie myśleć skoro sama widzę, że dziecko cały czas leżakuje niziutko :( No nic pozostaje mi zaufać lekarzowi i nie panikować, ale to przyczyniło się do ostatecznej decyzji o zakończeniu pracy w lutym. Niestety praca w połączeniu z badaniami i wizytami u lekarza oraz ćwiczeniami, na które chodzę sprawia, że jedynie w poniedziałki jestem o 18 w domu, a we wtorek byłam o 22 w środę o 20 dzisiaj będę o 19, a w piątek o 21. To chyba jednak trochę za dużo.
martusieg
2008-02-24
14:00:48
Email
To dobrze Kaczuszko, że zdecydowałaś się niedługo zostać w domu. I tak podziwiam Cię, że tak długo pracujesz. Jestem w domu od 1,5 m-ca i uważam, że jest ok. Zniknęły wszystkie niepokojące objawy, jakie miałam. Musimy dużo wypoczywać, a tempo życia masz jak widać zawrotne ;) Trzeba ufać lekarzowi, on zna się najlepiej, ale przecież dla maluszka lepiej by było jak najdłużej pozostały w brzuszku. Moje maleństwo spokojnie sobie fika, na ostatnim Usg było główką do góry, ale mam nadzieję, że odwróci się jeszcze wiele razy, by w odpowiednim czasie przybrać pozycję Pozrdawiam i dbajcie o odpoczynek
martusieg
2008-03-03
19:13:00
Email
Witajcie! Cisza jakaś zapadła... nikt nic nie pisze! A tu do terminu zostało mniej niż 90 dni, trzeci trymestr się zaczął i aż mi się wierzyć nie chce, że tak szybko to mija. Brzuszek rośnie na potęgę, coraz więcej potrzebuję odpoczynku, bo szybko mnie męczy nawet zwykłe chodzenie! Pozdrawiam
kaczuszka
2008-03-04
17:44:23
Email
Nie odzywam się długo, ponieważ ostatni tydzień pracy miałam bardo zabiegany. Potem weekend u rodziców, poniedziałek z załatwianiem tysięcy spraw i dopiero dzisiaj siadłam do komputera. U nas ok. Tyje coraz bardziej już 6 kg na plusie i czuje, że teraz będzie coraz szybciej mi przybywać. Miałam chwilową zgagę gigant, ale minęło mi. Generalnie czuje się dobrze jedynie w nocy ciężko mi się przekręcić na drugi bok no i jedyne, co mnie troszkę martwi to, że czasem twardniej mi brzuch. Tak ze dwa razy wciągu dnia na kilka chwil. Poczytałam trochę w internecie i chyba to nie jest nic strasznego, ale w czwartek podpytam jeszcze lekarza. Wczoraj zamówiliśmy mebelki do pokoju Gabrysi, będą za 6 tygodni, co najśmieszniejsze jest wśród nich biurko :) było w komplecie i stwierdziliśmy, że lada chwila mała będzie chciała rysować i stolik jej się przyda :). Kupiliśmy też kilka ubranek dla niej, to takie przyjemne uczucie :). Zmartwiłam się jedynie, że kupuje troszkę za małe, bo na 56, a moja koleżanka urodziła w sobotę synka w rozmiarze 59 :). Postanowiłam wiec, ze dokupię jeszcze tylko kilka śpiochów w tym rozmiarze, bo kaftaniki mam, a następne już będę kupować większe i z przewaga takich z krótkim rękawem, bo dzidzia urodzi się z końcem maja i w wakacje będzie leżakować na słoneczku :). Jak widać zaczynam powoli zakupy, zwłaszcza tych rzeczy, które są niezbędne do szpitala. Stwierdziłam, że te 86 dni do porodu to już nie przelewki i trzeba liczyć się z tym, że poród może przyjść niespodziewanie i wcześniej niż byśmy tego chcieli. Dlatego trzeba być, przygotowanym. Ponadto skoro nie pracuje to mam teraz czas na takie przyjemności :)
martusieg
2008-03-05
20:08:27
Email
Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam Twój wpis Kaczuszko, bo myślałam że zrezygnowłaś z forum. Ja również męczę się w nocy, gdy nie mogę znaleźć wygodnej pozycji, a poza tym od chyba dwóch tygodni śni mi się pełno męczących, strasznych snów. Wcześniej tego nie miałam, czasem coś mi się śniło, a teraz na serio jest to kilka, kilkanaście snów w nocy. W związku z tym budzę się niewyspana i zmęczona. Poza tym boli mnie w okolicy lewej pachwiny, tak jakby brzuszek uciskał jakieś naczynie, czy coś i muszę dużo wypoczywać - wtedy nie boli. Przez to zaprzestałam ćwiczeń, ale muszę się poprawić. To super, że zamówilicie już mebelki - biureczko przyda się bardzo szybko, mój synek już chętnie korzysta ze stoliczka przy zabawie, rysowaniu czy lepieniu z ciastoliny (ma 2,5 roku). Mnie również robi się czasem twardy brzuch, ale mam wrażenie, że to maleństwo się jakby "wypycha". Pozdrawiam!
Kaczuszka
2008-03-05
20:35:01
Email
Nie zrezygnowałam z forum, ale faktycznie w domu trudniej się zebrać do pisania w pracy to był niejako rytuał :) raz dziennie musiało być cos napisane. Dzisiaj znów pól dnia w mieście jestem mega zmęczona. Oglądaliśmy wózki i robiliśmy drobne zakupy brakujących części zastawy, która będzie nam niezbedna na święta. Z tymi wózkami to straszna kicha normalnie za duży wybór już zaczynam świrować :) mamy dylemat czy x lander czy teutonia czy quini buzzy wszystkie fajne i drogie :( ale kiepsko z kolorami. Kompletnie nie czaję dlaczego większość jest czarnych lub szarych. Jest jeszcze trochę czasu na decyzje ale jak tak dalej pójdzie to nie zdecydujemy się na żaden :) bo już jesteśmy podenerwowani tym, że nie możemy podjąć jakiejkolwiek decyzji :)
pinkie
2008-03-06
19:38:37
Email
Kaczuszko, ja mam X-landera, jestem bardzo zadowolona. Ale teraz właśnie wybrałabym granatowy lub szary ;) Ja kupiłam trójkołowca (teraz wolałabym 4 kołowca) w kolorach granatowo- seledynowy. Ten seledynowy się strasznie brudzi - właśnie wyprałam wszystko, ale głowę daję, ze jutro po spacerze będzie już ubrudzony butami małego. Wózek jest nieawaryjny i dlatego polecam.
Kaczuszka
2008-03-07
10:29:14
Email
O dzięki za info wezmę je pod uwagę. Ja walsnie mam ochotę na x-landera 4 kołowego z takim dwoma mniejszymi kółkami i dwoma większymi podoba mi się :). Widziałam taki szaro zielony lub szaro czerwony. Ten zielony jest taki żywy :) ale nie wiem czy dla dziewczynki taki pasuje :). Powiem szczerze, że generalne oglądamy trójkołowce, bo są bajerancie i dlatego ciekawa jestem, co sprawiło, że teraz wybrałabyś czterokołowca? W x-landerze martwi mnie to ze w spacerówce 4-kolowej oparcie jest regulowane takim zatrzaskiem na taśmach, a nie jakąś metalowa konstrukcja i boje się ze to będzie się poluzowywać od nacisku pleców dziecka i będzie opadać. No i jeszcze jeden problem w żadnym Warszawskim sklepie nie widziałam tego wózka w komplecie z gondola i fotelikiem i boje się ze znalezienie wszystkich elementów w kilku sklepach będzie graniczylo z cudem :(. Wczoraj oglądaliśmy tez chicco s3 i s4. Też są fajne. Czarno zielony i szaro czerwony i oczywiście wszystko do kupienia w komplecie. W chicco przemawia do mnie to, ze w gondoli są podnoszone plecy i jak dziecko jeszcze nie siedzi i jest za małe do spacerówki to może w pozycji półsiedzącej jeździć w gondoli. Ponadto za 4-kolowcem chicco zamiast 3-kolowcem przemawia to, że podnóżek w 4-kolowcu jest ruchomy, a w 3-kolowcu nie i śpiące dziecko ma zwisające nóżki, a to raczej nie jest najwygodniejsze. Nie wiem natomiast jak z podnóżkiem jest w x-landerze. Tak, więc wybór nie jest prosty.:(
pinkie
2008-03-07
16:56:10
Email
Skopiuję ci tu fragment tego, co napisałam niedawno o x-landerze:
Prawdopodobnie nie ma wózka idealnego dla każdego dziecka. My mamy Xlandera 3kołowego, 3 funkcyjnego (dostaliśmy też moskitierę, folię na gondolę, śpiworek na nóżki do spacerówki). Kupiliśmy go własnie za 1500zł, ale tak naprawdę bardzo zadowolona jestem tylko ze spacerówki. Każde dziecko jest inne, a nasze nienawidziło wręcz spacerów w gondoli (nie jest to wina wózka, ale wkurzały mnie te histerie na kazdym spacerze), od 4-go mies był wożony w spacerówce. Też koniecznie chcieliśmy zakładac fotelik na stelaz, ale wyobraź sobie, ze ta funkcja nie została użyta ani razu!!! Po prostu tak małe dziecko nie powinno za długo przebywac w foteliku, skoro wozisz je w samochodzie, to na spacer bierz je w gondoli albo w spacerówce. Nie mówiąc już o tym, ze w foteliku jest styropian i dzieciak grzeje się niemiłosiernie. Tez myślałam, ze bedziemy sobie z fotelikiem jeździć na chociażby zakupy - nic z tego, dziecko chorowało często i nie można takiego malucha zabierać do sklepów ze względu na zarazki. A stelaż sam zajmuje w bagażniku tyle miejsca co ze spacerówką. Niby ładnie się składa i koła tez się zdejmują, ale i tak zajmuje dużo miejsca. W porównaniu z innymi tego typu wózkami xlander jest dosyć lekki (14kg) i bardzo lekko się go prowadzi. Trochę trudne jest podnoszenie oparcia gdy dziecko jest w środku - jakies dziwne rozwiązanie, bo ściaga sie na pasek z tyłu. Nie zadreczaj sie pytaniem, czy to sie samo nie będzie opuszczać - nie, to działa bez zarzutu. Gorzej gdy musisz sama zmienić połozenie oparcia - bardzo trudno to zrobić. Ale ten wózek podobno świetnie się sprawdza na plazy, w górach i w trudnym terenie. Teraz może i kupiłabym xlandera, ale na pewno bez fotelika (bo można kupic to o wiele taniej i wydaje mi się, ze fotelik xlander nie jest zbyt wygodny ani dla dziecka ani dla rodzica) i być może bez gondoli (bo oparcie wózka można położyć - wystarczyłoby włożyć takie nosidełko-gondolę). Za to sam stelaż bardzo lekko i przyjemnie się składa, koła tez sie łatwo wyjmuje i wkłada. PO roku czasu użytkowania z wózkiem nic się nie dzieje, działa jak na poczatku. Bardzo lekki w prowadzeniu, Jedno przednie obrotowe koło - to jest właśnie to, czego szukamy, zeby prowadziło się lekko , łatwo i przyjemnie.Ostatnio w sklepie widziałam jeszcze delikatniejsze wózki, ale nie sprawdziłam ceny, możliwe, ze były jeszcze droższe. Acha: xlander ze względu na to, ze jest bardzo stabilny nie ma niestety przekładanej na drugą stronę rączki, a czasami bardzo by się to przydało - gdy idzie się pod słońce lub pod wiatr. My to rozwiązujemy w ten sposób, ze odwracamy wózek tyłem, blokujemy koło, zeby się nie skręcało i nawet przyjemnie sie to ciągnie. Jedyną wadą x-landerów jest fabrycznie zamontowana gąbka na pałąku (rączce)- firma sie zmądrzyła i oferuje klientom darmową drugą - jak się zniszczy - mozesz śmiało zarządać drugiej w sklepie - tylko niech od razu ją założą, bo ani Ty, ani mąż nie dacie rady - my właśnie zmieniliśmy tę gąbkę. Jeżeli chodzi o koła - 3 czy 4 - rozejrzyj się po miejscach, gdzie będziesz chodziła na spacery, dokładnie na podjazdy i schody. Jezeli sa przystosowane do pojazdów dwuśladowych, to z trójkołowcem będzie trudno wjeżdżać i zjeżdżać. Nie to, ze nie dasz rady, ale może byc ci trudno. Poza tym dla mnie przy trójkołowcu jest zdecydowanie za mały kosz na zakupy - nie z supermarketu, tylko z ryneczku: kilka owoców i warzyw, chleb, mięso na obiad- i już brakuje miejsca. W czterokołowcach kosz jest większy ;)
pinkie
2008-03-07
17:04:51
Email
Jeżeli chodzi o mistral z teutonii (o ten chodzi?) i quinny - sa to świetne wózki, widziałam funkcje i wiem, ze się sprawdzają, natomiast chicco to dla mnie wyjątkowa tandeta za duze pieniądze. Wiele osób sie zawiodło - zresztą ja też jak oglądałam chociażby foteliki - to dla mnie pomyłka. W porównaniu z teutonią, x-lander i quiny to nie ma na czym oka zawiesić. Jezeli chcesz troche zaoszczedzić, to nie kupuj wózka i fotelika z tej samej serii- obejrzyj w sklepie inne foteliki i przekonasz się, ze są tańsze. I nawet poręczniejsze dla rodzica. Mnie nikt tego nie powiedział i żalowałam zakupu fotelika x-lander. To samo z gondolą - mozesz gondolę kupić taniej używaną , np na allegro (przecież nie musi być w takich samych kolorach co spacerówka).Gondola posłuży ci tylko parę miesięcy. Ważne, aby sam stelaż i spacerówa były kompletem.
pinkie
2008-03-07
17:14:04
Email
Teraz x-landery mają jeszcze fajniejsze modele i kolorystykę , mój model jest sprzed dwóch lat tu zdjecie mojego wózka - pierwszy z lewej. POdnóżek jest składany - można na płasko i można obniżyć.
Kaczuszka
2008-03-08
10:36:14
Email
Pinkie bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedz. Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana na 4-kolowca. Przemawiają do mnie obrotowe przednie koła i duży koszyk na zakupy. Quini nie ma fajnych 4-kolowych, 3-kolowy nie podoba się Tatusiowi. Twierdzi, że jest słabej konstrukcji. Wózki, teutonii wyglądają na bardzo solidne, ale jak dla mnie maja tragiczna kolorystykę i trochę i z lekka archaiczne kształty. Myślę, więc ze pozostanie nam wybór pomiędzy x-landerem 4-kolowym XA http://www.bobowozki.pl/product_info.php?products_id=965 a chicco tez 4-koowym podobnym do tego x-landera. Niestety widziałam go tylko w sklepie. Musze jeszcze poczytać o tych chicco na forach skoro mówisz, że są kiepskie to muszę wiedzieć o nich więcej. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Kaczuszka
2008-03-17
08:36:32
Email
Dzecyzja już podjęta kupujemy x-landera xa :). Meble zmontowane, część zakupów zrobiona, a ja z każdym dniem grubsza i grubsza :)
martusieg
2008-03-18
20:44:28
Email
Witajcie! Jak Wasze brzuszki i samopoczucie? Dziś byłam na kontroli i lekarz potwierdził, że ma być dziewczynka - cieszę się bardzo. Maleństwo waży 1600 g a mama nieco więcej ;) Po Świętach biorę się ostro za zakupy, choć nie ma zagrożenia porodu wcześniejszego, to obawiam się, że później będę zbyt ociężała na to wszystko. Mój synek złapał ostanio rotawirusa i przez parę nocy niemal nie spaliśmy - męczył się strasznie - i ja też padam, ale grunt że jest lepiej! Ogólnie czuję się dobrze i nie mogę się doczekać! A z tego wóżka, Kaczuszko, chyba będziesz zadowolona, miała taki moja kuzynka. Pozdawiam!
Kaczuszka
2008-03-19
11:40:14
Email
Gratuluje córeczki :). Wybraliście już imię? Lekkie to Twoje dzieciątko :) nasza Gabrysia na będzie dużo grubsza :) ma po kim być. My na USG idziemy dopiero za dwa tygodnie bo robiliśmy jedno nadplanowe w 25 tc wiec teraz musimy troszkę poczekać. Byłam wczoraj u Pani Doktor, która mnie prowadzi pod kontem ciśnienia i na szczęcie wszystko jest ok. Tzn. ciśnienie jest lekko podwyższone ale najważniejsze, że nie roście tylko utrzymuje się na stałym poziomie. Pani Doktor pochwaliłam mnie, że mało przytyłam i mam dobre wyniki krwi, ale przede mną jeszcze 10tc, a widzę, że teraz przybywa mi około 0,5 kg na tydzień wiec jest jeszcze troszkę do utycia :) mam tylko nadzieję, że nie wpłynie to źle na ciśnienie. Dzisiaj się lenię, odpoczywam przed Świętami na które zaprosiłam 10 osób wiec będzie nad czym popracować. Piątek i sobota to 100% - towa mobilizacja :).
martusieg
2008-03-21
19:20:14
Email
Niestety, jeszcze nie zdecydowaliśmy na imię dla naszego maleństwa, troszeczkę czasu jeszcze zostało, więc chyba zdążymy ;) Zgodnie ze zdaniem lekarza, maleństwo powinno dojść do wagi ok 3300, może nawet więcej, ale jak dla mnie to by wystarczyło - obawiam się, że większego bobaska mogłabym nie dać rady urodzić ;) a bardzo chciałabym mieć poród naturalny. My Święta mamy wyjazdowe, więc przynajmniej nie muszę zbyt wiele przygotowywać ;) Wszystkim z okazji Świąt Wielkanocnych życzę spokoju, pogody ducha i radości!!!
Kaczuszka
2008-03-30
12:46:31
Email
Święta, święta i po świętach. Odopoczełam już po gościach, a teraz makabrycznie się nudzę w domu. Żałuje, że nie zostałam w pracy dłużej. W domu nie dość, że jem ogromne ilości to mam też czas na przemyślenia, i coraz bardziej boje się porodu. Oczywiście boję się też o to czy dam rade, ale defacto najbardziej boję się o dziecko. Czy urodzi się szczęśliwie, czy będzie zdrowe itd. Itp. Czyli klasyka gatunku. Pracując nie miałabym tyle czasu na przemyślenia. Poza tym martwię się gdy przez dłuższy czas Gabrysia się nie rusza i niejako wymuszam na niej aktywność leżąc na wznak lub pukając lekko do niej :( wiem to głupie ale uspokaja mnie jak po takim działaniu choć odrobinkę drgnie. Skończyłam już szkołę rodzenia i co gorsza okazało się, że położna z którą chciałam rodzic jedzie na urlop i wraca dokładnie w dacie mojego porodu wiec jeśli dziecko pospieszy się troskę będę musiała rodzić z nieznana położną :( Generalnie jestem ostatnio nastawiona na nie :) mam nadzieję, że to minie. Pozdrawiam.
martusieg
2008-04-02
21:17:24
Email
Witajcie! Jestem przerażona tym jak czas szybko leci i niewiele go zostało do narodzin maleństwa. Staram się wszystko jak najlepiej przygotować, ale z siłami kiepsko i samopoczucie gorsze z dnia na dzień (przy synku tak się nie męczyłam). W przeciwieństwie do Ciebie Kaczuszko, ciągle na wiele rzeczy brakuje mi czasu. Tylko na jedzenie zawsze znajdę chwilę i brzuch mam ogromny! Również często wymuszam ruchy maleństwa, jeśli dłuższy czas nie zauważam ich. Raczej pozytywnie patrzę na perspektywę porodu i zdrowia dzieciątka (usg mnie uspokaja). Jestem spokojniejsza pewnie dlatego, że to już druga ciąża. Pozdrawiam i trzymam kciuki za lepszy nastrój!
Kaczuszka
2008-04-03
13:48:45
Email
Jak dla mnie czas leci za wolno :) juz bardzo bym chciała żeby Gabrysia była w domku :) ale cóż trzeba czekać. W tej sytuacji staram się wysypiać na maxa choć w nocy nie idzie mi łatwo. Z zakupów został mi szlafrok i klapki do szpitala. No i musze uprac wszytsko dla Garysi :). Czuję się dobrze, dlatego zastanawiam się czy nie wyjechać gdzieś na weekend majowy. Boje się jednak, że będzie to jedynie trzy tygodnie przed porodem i daleki wyjazd jak nad morze chyba jest niebezpieczny. Sama nie wiem, ostatecznie siedzenie w domu przy ładnej pogodzie też chyba nie jest dobre. Coś czuję, że skonczy się na wyjeździe do rodziców, tam w razie czego szpital znam, a to już coś :)
Kaczuszka
2008-04-06
14:35:19
Email
Wczoraj byłam na USG i wyszło na to, że Gabrysia waży 2326 wedle miesiączki w 32 tygodniu i 2 dniu ciąży. Więc zapowiada się kawał kobietki:), ale lekarz powiedział, że ze wszystkich branych pomiarów niewspółmiernie długie ma nogi, więc może nie będzie taka wielka tylko długa:) Tak się właśnie pocieszam, ale w wyniku tych pomiarów przesunął termin porodu z 29 maja na 15 maja. Zobaczymy jak będzie faktycznie, bo jakoś ostatnio wszyscy w moim otoczeniu rodzą kilka dni po terminie, a nie dwa tygodnie przed pierwotnym terminem, mimo, że dzieci też były duże. Dzidzia jest już ułożona główka do dołu i teraz pozostaje się modlić, żeby się nie przekręciła ponownie. Ma już tam trochę ciasno więc jest nadzieja, że będzie ok. Pierwszy raz widzieliśmy pipkę więc już mamy pewność, że to Gabrysia :). Na 2d widać też było bardzo wyraźnie buziaka Gabrysi i oczywiście jest śliczna :) przy czym teraz trwają spory, dlaczego taka śliczna, a raczej po kim taka śliczna :).
Kaczuszka
2008-04-11
12:28:35
Email
No i zaczełam 34 tydzień :) to juz tak blisko, a jednocześnie jeszcze tyle trzeba czekać :)
martusieg
2008-04-11
17:31:14
Email
Ja również zaczynam 34 tydzień i wierzyć się nie chce, że to praktycznie za chwilę koniec (synka urodziłam w 37 więc prawie już). Z usg wychodzi, że mała waży 2200, także też niczego sobie. Mam tylko nadzieję, że nie przesadzi, bo nie chciałabym z powodu jej wielkości mieć cesarki. Po raz kolejny lekarz potwierdził mi dziewczynkę, jestem bardzo ciekawa czy to się sprawdzi. Mam już w zasadzie wszystko kupione, dla mnie do szpitala wszystko gotowe, a dla maleństwa muszę wyprać i wyprasować. Czekam na lepszą pogodę, bo to co się dzieje teraz mnie przytłacza. Mam nadzieję, że zdążę :) Malutka niby ułożona jest główkowo, ale wypina i przeciąga się tak bardzo, że często cierpię z tego powodu. Pozdrawiam!
Kaczuszka
2008-04-11
20:26:18
Email
Ja też jeszcze nic nie uprałam, ale po niedzieli się już za to zabieram tak żeby w miare szybko mieć gotową torbę do szpitala. Martusieg widze, że nasze kobitki mają tochę ciałka :). Ja wybieram się jeszcze na usg na sam koniec 36 tygodnia tak powiedział mi lekarz. Chciałam iśc poźniej, ale z powodu gabarytów Gabrysia może urodzić się wcześniej wiec posłucham lekarza i zrobie usg wedle jego wskazań. Ja też coram zmocniej odzuwam prepychanki w brzusiu :) mile to choc jak czasami kopnie to aż podskocze :) taka to siłą :)
martusieg
2008-04-16
20:33:30
Email
Nie wiem co się dzieje, ale coraz gorzej się czuję, muszę dużo odpoczywać i wtedy jest ok. Zaczynają mi puchnąć ręce i ogólnie jakoś tak źle :( Troszkę sobie przygotowałam, ale boję się, że coś zacznie się za wcześnie. Na wizytę idę za dwa tygodnie, wtedy też będę miała usg i zobaczę ile to maleństwo waży - aż się boję :) i oczywiście czy wszystko ok.
Kaczuszka
2008-04-18
20:04:05
Email
Ja też mecze sie coraz bardziej i pobolewa mnie brzuch w nocy dół brzucha tak jak na okres. Generalnie jestem taka wielka i ciżeka :). Na ostatnie usg wybieram się 30 kwietnia, a na wizyte do lekarza prowadzącego 6 maja. Jeśli ten brzuch bedzie mnie pobolewał czesciej to chyba jednak wczesmniej Mała sie urodzi, ale tym razem mogło to byc z przemęczenia bo cały dzien latałam i załatwiałam sprawy na miescie. Na razie szyjka dłyga i nic prócz wagi i ułożenia dziecka nie wskazuje na wczesniejsze rozwiazanie.
martusieg
2008-04-23
20:40:01
Email
Widzę, że wszystkie mamy podobne objawy zbliżającego się finału ;) Też coraz więcej pobolewa mnie brzuch, trochę się boję, bo z dwa tyg. wcześniej to chciałabym rodzić, ale jeszcze nie teraz. Podobnie jestem coraz większa i mam mniejsze możliwości poruszania się, schylania itd. Ale przynajmniej z przygotowań zostało mi jeszcze trochę prasowania, ale gdyby co to w każdej chwili mogę ruszać ;) Czytałam, że się zaziębiłaś Kaczuszko, ja powoli kończę brzydkie zaziębienie - bez leków (tylko homeopatia) leci teraz trzeci tydzień i mam dosyć. Życzę by Tobie minęło szybciutko! Pozdrawiam!!!
Kaczuszka
2008-04-24
10:22:23
Email
Ja właśnie też nie chciałabym urodzić za wcześnie i o ile w dzień wydaje mi się, że do porodu daleko to w nocy gdy brzuch mnie pobolewa mam juz zupełnie inne zdanie i non stop wydaje mi sie, że za chwile odejdą mi wody bo mam jakoś tak mokro :). Generalnie duzo szybciej się męczę co w połączeniu z zaziebieniem daje marny efekt :(. Nawet prania jeszcze nie zrobiłam a co dopiero mowa o prasowaniu. No nic dzisiaj własnie piore zobaczymy ile mi z tym zejdzie :). Niestety moje usg zostało przesuniete na 5 maja i mam obawy ze to za późno no ale nic jakos to bedzie. Po niedzieli robie ostatnie badania krwi i moczu oraz wymaz z pochwy na paciorkowca, a potem to już tylko czekanie :). Widze jednak, że przez to czekanie wkrada się jakas nerwowosc do naszego domu ja płacze o byle co, Tatus podenerwowany i generalnie widac, że tak już chyba będzie do samego rozwiązania. Planowaliśmy jeszcze w jeden dzien weekendu majowego pojechać do rodzicó Marka ale nie wiem czy sie jeszcze odważe :). Generalnie w głowie mam juz 10000000 scenariuszy pordu, w domu w szpitalu po drodze itp :)
martusieg
2008-04-25
20:28:29
Email
I 35 tydzień za nami. Na moim suwaczku dzidzia już prawie w swoim łóżeczku a mamę biorą nerwy. Czuję się gorzej i jestem poddenerwowana każdym symptomem zbliżającego się porodu. We wtorek idę na kontrolę do gina to przynajmniej będę wiedziała czy coś już się dzieje. Generalnie jestem przygotowana. Dni majowego weekendu spędzę w domu lub okolicy, bo boję się dalszych wyjazdów. Poza tym mój synek jest zaziębiony, więc też muszę go dopilnować. A jest mi coraz ciężej. Zaczynam panikować czy dam radę z dwójką, czy nie zwariuję w tych pierwszych miesiącach :) Pozdrawiam!
Kaczuszka
2008-04-28
11:28:09
Email
Ja juz tez bacznie sie pobserwuje i wczoraj byłąmz denerwowana cały dzoien bo Gabrysia za mało się ruszała i naprężała sie kilka razy tak ze brzuch mi twardniał na kamien. Nawet jesli macica ćwiczy juz skurcze to nie wiem czy to nie za często. Dzisiaj juz też ze trzy razy mi stwardniał brzuch na chwile, ale mała ruszała sie rano tak jak zwykle wiec jestem troszke spokojniejsza. Masz może tez już takie objawy? Myślę sobie, że jak poradziłas sobie z jednym to i z dwojgiem sobie poradzisz spokojnie :) co ja mam powiedziec jestem zupełnie zielona w temacie dzieci :)
MayOlka
2008-04-29
14:28:52
Email
Hello! Mam termin na początek czerwca ale może dzidziuś sprawić, że będę obchodzić DZIEŃ MATKI:). Mam do Was pytanko: Czy łóżeczko na maluszka czeka już w domku? Pozdrowinka!
Kaczuszka
2008-04-29
18:43:34
Email
U mnie łóżeczko juz kupione ale jeszcze nie zamontowane, zostawiam tą przyjemośc Tatusiowi jak już Mała się urodzi. :) Witamu u nas na naszym temacie ja mam termin 29 maja wiec blisko Twojego. Napisz prosze jak sie czujesz.
martusieg
2008-04-29
20:10:56
Email
Jestem po kontrolnej wizycie. Jak na razie wszystko ok, nic nie wskazuje na to by maleństwo miało przyjść na świat wcześniej. Chociaż doktor uprzedził, że po 9 maja jak najbardziej mogę się spodziewać rozwiązania - malutka będzie gotowa. Na szczęście potwierdził i to, że nie powinna być wielkoludem, teraz nie przybrała zbyt wiele- ma ok 2500g. Niemal z każdym dniem czuję się gorzej, mogę pokonać mniejszą odległość. Macica uciska na żołądek i jest mi duszno i słabo. Ale wyniki badań w normie, poza stanem zapalnym w drogach moczowych, ale z tym będę walczyć. Co do łóżeczka i wszystkiego do niego, też już posiadamy, przygotowane, ale zamontuje i ustawi mąż kiedy będę w szpitalu (dobrze się spisał poprzednim razem, więc i teraz mu to zostawiam ;) ). Pozdrawiam!
Kaczuszka
2008-05-01
09:47:06
Email
Ja kolejnego dnia znów miałam twardy brzuch i pojechałam na ktg do szpitala ale nic nie wykazało i wróciłam do domu. Odczuwam jednka coraz częściej ból w dole brzucha tak jak na okres. Dzisiaj w nocy wstawałam łyknąc nospe. Tłumacze to sobie tym, że dziecko przesuwa się stopniowo w dół i może nawet szyjka sie troszkę skraca, z drugiej strony nie wiem czy to nie za wcześnie. martusieg masz takie objawy?
MayOlka
2008-05-01
09:53:03
Email
Witajcie kobietki! Od kilku miesięcy śledzę Wasze forum i odbieram Was jak dobre znajome:). Te 8 m-cy upłynęło bardzo szybko i myślę, że pozostałe ok. 4 tygodnie również. Do końca kwietnia bardzo dużo załatwiałam w odległych miejscach i to środkami komunikacji miejskiej. Tak więc odpukać jeszcze śmigam;)-gorzej czułam się w 3 m-cu (ból krzyża, pleców itp.). Postanowiłam, że od maja będę się oszczędzać i więcej wypoczywać. Oczywiście ogarnia mnie ochota tzw. WICIA GNIAZDKA. Najchętniej łóżeczko bym już złożyła ale jakoś tak wstrzymam się przynajmniej do połowy maja. U Nas jest tak, że to partner jest lepszy w kuchni a ja od zadań typowo męskich więc wolałabym sama poskładać mebelki-mam nadzieję, że brzuszek mi na to jeszcze pozwoli:). Co do maleństwa to spodziewamy się syneczka:)). Dla mnie najważniejszą sprawą jest to aby Nasz skarb był zdrowy - zresztą tak jak Nam wszystkim. Trzeba być dobrej myśli. Troszkę się zaniepokoiłam wynikiem USG chociaż lekarz stwierdził, że nie ma powodów do obaw. Czy miałyście podobną sytuację? Ew. czy któraś z Waszych znajomych też z czymś takim się spotkała? Szczegóły w temacie ROZBIEŻNOŚCI W USG? Oczywiście pozdrawiam cieplutko. 3Maj'cie się!
Kaczuszka
2008-05-01
14:28:01
Email
U mnie dla odmiany w 32 i 2 dniu wyszło ze mam małego grubaska bo Mała wazyła 2350 i też sie zaniepokoiłam. Lekarz od usg stwierdził, że jak sie nie urodzi w 37-38 tc to potem bedzie problem bo moze utyc do 4,5-5 kg. Natomiast lekarz prowadzący powiedział ze może sie załorzyc, że dziecko nie bedzie wieksze niez 3700. W tej sytuacji stwierdziłam, że nie ma co panikować. To tylko maszyny i z mymiarami moga miec problem. :)
martusieg
2008-05-01
20:52:10
Email
Musiałam znacznie zwolnić tempo, obniżył mi się brzuch i obawiam się, by rozwiązanie nie przyszło zbyt szybko. Poza tym czuję się nie najlepiej. Nie mam bólów , raczej napina mi się brzuch, gdy maleństwo się przekręca - lekarz mówił że to normalne. Czuję natomiast duży ucisk na pęcherz, niemal bolesny. Mam nadzieję, że jakoś to się ułoży i maleńswo poczeka z dwa tygodnie ;)
Kaczuszka
2008-05-02
16:39:42
Email
Martusieg mi też się napina brzuch ale przestałam się tym denerwować bo po wizycie w szpitalu na ktg lekarka powiedziała ze 2 razy na godzine to norma. Kazała jednka brać nospe 3 razy dziennie po dwie tabletki. Wydaje mi się, że to za dużo aż takich ewidentnych objawów porodu nie mam i biore jedynie jeśli się sforsuje i wieczrem pobolewa mnie podbrzusze. Mam nadzieje, że i Ty i ja dotrwamy chociaż do tego 8-9 maja kiedy to urodzenie dzieciątka nie będzie już groźne :)
martusieg
2008-05-05
17:27:18
Email
To mnie Kaczuszko uspokoiłaś. W poprzednim tygodniu obawiałam się kilka razy, że jednak to już, ale teraz wyluzowałam, staram się nie myśleć, nie denerwować. Kto wie, może nawet przenoszę maluszka ;) Brzuszek zdecydowanie mam niżej, męczę się mocno, ale to w końcu ostatnie tygodnie:) W przyszły wtorek mam wyznaczoną ostatnią gabinetową wizytę, potem już tylko w szpitalu ktg i kontrole, jeśli nie urodzę wcześniej. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Kaczuszka
2008-05-06
23:00:07
Email
Wczoraj byłam na usg i kolejny raz lekarz potwierdził, że Mała jest wielka :) może ważyć już nawet 3660 :). Pocieszył mnie jednak, że ma stosunkowo małą główke wiec powinna się łatwo rodzić. Powiedział też, że powinna byc długa wiec dam rade. Zbadał mnie i stwierdził, że wszystko juz gotowe do porodu szyjka miękka, a główka nisko w kanale rodnym wiec Mała może sie rodzić dzisiaj jutro lub za dziesieć dni :). Dzisiaj dla odmiany byłam u lekarza prowadzącego, który pocieszał, że na jego doświadczone oko nie będzie tak źle z tą wagą. Potwierdził też gotowość do porodu ale dodał, że od gotowości do porodu może minąc i dwa tygodnie, i o ile nie urodze wcześniej mam się stawić u niego 20 maja. Porobiłam już ostatnie badania na szczęście nie mam paciorkowca, a badania krwi wręcz idealne. Bakterie w moczu oczywiście są, ale śladowe ilości. Torbe już spakowałam. Jutro dodam ostatnie kosmetyki i wyniki badań i zapinam już ją tak by była w pełnej gotowości :) Generalnie zaczynam z lekka miec pietra zwłaszcza wieczorem bo jakos mi sie widzi, że dzieci zaczynaja sie rodzić w nocy i jedne rodzą sie w nocy, a inne czekaja do poranka :) wiec kazde położenie sie do łóżka jest na stresiku czy to może już dzisiaj :)
martusieg
2008-05-07
08:04:37
Email
To super Kaczuszko, że wszystkie wyniki masz takie dobre, a Malutka szykuje się pełną parą! Wielkością się nie martw, zawsze w rzeczywistości dziecko jest troszkę mniejsze niż na USG (mój synek mniał 100g mniej) a 3700 to jeszcze nie jest bardzo dużo - na pewno dasz radę! Ja na kontrolę idę dopiero w przyszły wtorek, na razie leczę stan zapalny dróg moczowych, mam nadzieję, że wyniki będą lepsze niż ostatnio. Podobnie jak Ty każdego wieczoru kładę się spać z pewną obawą, ale mam nadzieję, że ułoży się to tak, by nie było zbyt dużo problemów. Gdyby zaczęło się nocą i już teraz, musielibyśmy kogoś ściągać do synka, a za jakiś czas zawieziemy go do babci i wtedy już będę spokojna. Nie chce mi się wierzyć, że lada dzień maluszki będą z nami - tak ten czas szybko minął...
Kaczuszka
2008-05-08
11:17:53
Email
Troche sie uspokoiłam i nie myśle juz non stop czy to już dzisiaj czy nie. Nie jesteśmy w stanie przewidzie jak sie to wszytko potoczy. Troche zaczyna mi się nudzić w domu wiec postanowiłam, że od przyszłego tygodnia wracam na moje ćwiczenia dla kobiet w ciąży. Jutro już zaczyna sie 38 tydziń wiec dzicia będzie bezpieczna nawet jeśli ćwiczenia te przyspieszą poród w co wątpi bo są przystosowane dla cięzarówek, a dzięki niem mam nadzieje lepiej mi pojdzie z porodem. Zczełąm tez po woli myślc co wolno a czego nie jeść w trakcie karmienia dziecka. Nie mam o tym pojęcia, jakos siedzenie przed kompem i czytanie internetu mmnie strasznie nudzi. Zauważyłam, że cały czas czytam o ciązy porodzie, a nie poszerzam wiedzy na temat opieki nad dzieckiem :(
Capri
2008-05-08
16:22:04
Email
Kaczuszko ja mam podobnie-dziecko wielkie waga około 3800. Jak nic sie nie wydaży to 22 maja do szpitala na wywolanie, poza tym odszedł juz czop śluzowy. Chce to mieć za sobą a zdrugiej strony strach i nerwy. Co do jedzenia przy karmieniu najlepiej zaczynać od np. rosołku , warzywa z rosołku, gotowany kurczak, ryż z jabłkami, jajko z ziemniaczkami. Potem rozszerzasz sobie diete po małych porcjach zaczynając jeść to na co masz ochote i obserwujesz czy coś sie nie dzieje(wysypka, prężenie brzuszka). Unikać należy owoców pestkowych i smażonych mięs a do picia najlepsza niegazowana mineralna może być zmieszana z sokiem jabłkowym.
Kaczuszka
2008-05-08
17:53:26
Email
Dzięki Capri za podpowiedz. Zaskoczyłaś mnie jednak tym jabłkiem i sokiem jabłkowym. Na szkole rodzenia mówili nam, że ojcowie popełniają podstawowy błąd i przynaoszą do szpitala sok jabłkowy, który jest niewskazany przy karmieniu bo ma duzo kwasu i nie powinno się go pić. Spodziewam się jednka, że co osoba to opinia na ten temat. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się urodzić bez wywoływania.
Capri
2008-05-09
14:40:28
Email
Tak nie było problemu z sokiem przynajmniej u mnie tylko trzeba go mocno rozcięczać.Co do wywołania to nie chciałabym, przy poprzednim dziecku miałam wywołanie ale nie poskutkowało. Kazali nam w szpitalu masować sutki trzy razy dziennie przez pół godz. (palce namoczyć oliwką) co miało pobudzać naturalnie wydzielanie oksytocyny. Choć wydawało mi sie to śmieszne to spróbowałam i niedługo potem dostałam skurczy, urodziłam bez rzadnych kroplówek w miare szybko. Może to rzeczywiście zadziałało bo wcześniej siedziałam trzy dni w szpitalu i nic, zresztą tydzień po terminie.Teraz ta niepewność mnie dobija, ciągle myśle kiedy się zacznie, próbuje sie czymś zająć ale nie bardzo mi wychodzi. Tak chciałabym rzeby już był czerwiec..Trzymam kciuki za wszystkie majówki!
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum