szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - termin na czerwiec 2008


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 13 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna
Napisano: Treść:
asnowak
2007-10-17
Email
witam, wszystkie przyszłe mamy. Dzisiaj zrobiłam test i za 9 miesięcy zostanę mamą po raz drugi. Ola ma rok i uwielbia dzidzie, więc na pewno bedzie super.
Kaczuszka
2008-05-14
11:17:26
Email
No to jak widać wszystkie czekamy. Ja wczoraj nie miałam za wiele do zrobienia dlatego leżakowałam i jadłam no i jakis lekki dołek mnie złapał. Juz nie moge sie doczekać tej naszej małej kobietki :). Widziałam sie z poółożną okazało sie ze jest tansza niz sadziłam, a znieczulenie tez jest darmowe wiec 600 pln bedzie taniej. Fajanie ale juz nie ma to znaczenia bo teraz mysle tylko o tym zeby byc po :(. Mam lenia nawet obiadu mi sie nie chce ugotować, telefony ze wszystkich stron z pytaniem jak tam mnie juz dobijaja :( zwłaszcza, że położna powiedziała że brzuch dal jest wysoko i że na jej oko nie prędko sie obaczymy :(. No nic jaks trzeba sie trzymać.
Kaczuszka
2008-05-15
21:02:48
Email
Jutro juz zaczyna sie 39 tydzień, a o porodzie ani widu ani słychu :(. Zaczynam miec tego dość. Pojechałam dzisiaj do centrum handlowego, tylko kilka przystanków autobusem i zmeczyło mnie to strasznie. Brzuchal juz wielki wszyscy w autobusie patrzą z politowaniem, a ja świra dostaje w domu i musze gdzies wychodzic. Kiedy wreszcie ten Mały Szkrab pokusi sie do wyjścia :)
majka_76
2008-05-15
21:40:46
Email
Kaczuszko jesteś może z Warszawy? Pytam, sugerując się cenami, które podajesz. Ja jestem z wawy. POzdrawiam i życzę przyjemnego oczekiwania na nowego członka rodziny.
Kaczuszka
2008-05-16
09:43:53
Email
Tak jestem z Warszawy bede rodzic na inflanckiej, a Ty na kiedy masz termin i gdzie planujesz rodzic?
majka_76
2008-05-16
10:56:32
Email
Ja już rodziłam - w grudniu. Mój Filip jutro kończy 5 m-cy. A rodziłam właśnie na Inflanckiej, bo tylko tam mnie przyjęli, hehehe. Chciał w Bielańskim, bo tam pracuje mój lekarz, ale nie było szans się dostać nawet jak się miało lekarza prowadzącego z tego właśnie szpitala. Inflancką wspominam nawet ok. Oprócz sal i jedzenia. Powodzenia. p/s. A gdzie mieszkasz w Warszawie, tzn. w jakiej dzielnicy?
Kaczuszka
2008-05-16
15:59:43
Email
No to gratuluje i zazdroszcze jednoczesnie :). Miszkam na bemowie, w okolicy tesco na górczewskiej, a Ty? p.s. Mówisz o salach poporodowych? właśnie wiem ze są wieloosobowe i dlatego chciałabym miec jedynke ale spodziewam sie, że nie bedzie to proste taki urodzaj w dzieciach teraz, że tez mam obawy czy mnie przyjmą, a tymbardziej na poród rodzinny :(. No ale nic trzeba wierzyc że będzie ok.
majka_76
2008-05-16
17:32:14
Email
Na Inflanckiej na pewno Cię przyjmą. Dyrektor szpitala zabronił odsyłania rodzących z tego co słyszałam. Mogą tylko skierować do innego szpitala kobietę, która ciąży nie donosiła, bo nie ma na Inflankiej oddziału ratunkowego dla noworodków. Sale poporodowe są koszmarne. 4 kobiety, 4 noworodki i full odwiedzających, a salki malutkie. Na poród rodzinny na pewno cię przyjmą, bo pytają jak przyjmują do szpitala czy się chce. No i dobre jest to, że za znieczulenie się nie płaci :) Ja mieszkam na Bielanach, niedaleko Wolumenu (jeśli kojarzysz). Mieszkamy dość blisko, ;) Pozdrawiam i nie martw się na zapas. Na pewno wszystko będzie ok.
Kaczuszka
2008-05-16
17:58:01
Email
No własnie ta ilość ludzi przy noworodkach mnie martwi i dlatego postanowiłam zapłacic za jedynke o ile bedzie wolna. Moj lekarz, który wiele lat pracował na Inflanckiej też mówi, że tam zawsze przyjmą, a jeśli nie to znajda miejsce w innym szpitalu, żeby nie jeździć i nie szukac tylko jechać juz do konkretnego szpitala. Teraz to już nie pozostaje nic innego tylko czekac :) dzisiaj jakas zmiana cisnienie jest i pogody, a ponoc w takie dni dzieci lubia sie rodzic. Potem dla odmiany będzie pełnia 20-tego maja, a w okolicy pełni też ponoc jest wiecej porodów :). To oczywiscie zabobony ale czegoś trzeba się trzymać :). P.s. Bielany chyba najmniej znam z całej Warszawy pewnie dlatego, że tam nie mieszkałam nigdy :)
Capri
2008-05-16
18:20:07
Email
Kaczuszka kiedy idziesz do szpitala równo z terminem? gdyby wcześniej się nic nie działo?ja mam sie zgłosić w ten poniedziałek ale nie wiem, nie chce tam daremnie siedzieć.
Kaczuszka
2008-05-16
18:32:01
Email
We wtorek jeszcze się zobaczę z lekarzem który zapewne mi poradzi, kiedy iść, ale na szkole rodzenia mówili, że trzeba w terminie się zgłosić na KTG. Nie oznacza to, że zostaniesz już w szpitalu nikt cię do tego nie zmusi to po pierwsze, a po drugie zwykle robią tak, że masz stawić się na kolejne KTG za dwa lub trzy dni o ile poród się nie zacznie wcześniej. Więc na Twoim miejscu poszłabym na to KTG choćby po to, żeby sprawdzić serduszko dziecka, czy są nieodczuwalne skurcze i czy jest rozwarcie, bo właśnie sprawdzą i jeśli nic nie bedzie to zapewne jeszcze odeślą cię do domu.
Capri
2008-05-17
07:53:51
Email
Tak zrobie, dzieki.Tak mi sie nie uśmiecha czekać w szpitalu, pogoda super a tam czas strasznie sie dłuży, no ale dziecko najważniejsze!!
Kaczuszka
2008-05-17
10:30:44
Email
Słyszałam, że czekanie na poród na patologi ciązy jest najgorsze weic wcale Ci się nie dziwię, że masz obiekcjie. Daj znać co Ci powiedzieli w szpitalu i jakie są dalsze kroki.
martusieg
2008-05-17
21:03:52
Email
Witajcie! Jak widzę każda z nas myśli tylko o finale, niby tak blisko a jednak... Zostały mi dwa tygodnie do terminu, czuję się gorzej, ale na razie nic się nie dzieje. Za tydzień jadę do szpitala na ktg (na dyżur mojego lekarza). Sprawdzi czy wszystko ok i jeśli tak będzie, umówi się na kolejny raz chyba po tygodniu (czyli w dniu terminu). Powiem Wam szczerze, że gdy rodziłam synka, mój ówczesny lekarz prowadzący skierował mnie do szpitala na ktg i obserwację pod koniec 37 tyg. gdyż szedł na urlop i chciał być spokojny - jak to określił. W szpitalu zbadali mnie w taki sposób, że na drugi dzień pojawiło się rozwarcie, odszedł mi czop i kolejnego dnia rodziłam, choć z początkowego ktg nic na to nie wskazywało. Także myślę, że gdy dotrwamy do terminu i pójdziemy do naszych szpitali, znajdą sposób byśmy sprawnie i naturalnie urodziły ;)
Kaczuszka
2008-05-18
09:22:42
Email
Coś w tym jest też słyszałam, że po badaniu zaczyna się akcja :). Ja ide do lekarza we wtorek i mam nadzieje ze cos w temcie drgnie :). Faktem jest, że badanie mojego lekarza i lekarki na izbie przyjęc (wspominałam wam byłam na ktg i badaniu w 36tc) to dwie różne sprawy. Ona mnie tak przebadała, że myślałam, że juz rodze, ale stwierdziłam wtedy, że kobiety nie nadają się do tego zawodu nigdy nie spotkałam kobiety ginekolog, która potraktowałaby mnie dalkatnie. Dziś jednka myślę, że po badaniu takim jak wykonała ta lekarka można zacząć rodzić :) czy to dobrze czy źle tego nie wiem :). Moj lekarz wspmniał ostatnio, że jeśli nie urodze do 20-tego i sie spotkamy na wizycie to "coś zaczniemy robić" nie wiem co miał na myśli, może cos podpowie, zaproponuje, a może jedynie wyśle na ktg tak jak ciebie martusieg. Choć ja sama też planuje w piątek po bożym ciele pojechac do szpitala i sprawdzic co tam. P.s. Tak jak wspominałś martusieg ja też czuje się kiepskawo choc nic sie nie dzieje nawet czop nie odszedł, ale brzuch mnie mocniej pobolewa w nocy, a w dzien mocniej i częściej twardnieje.
Capri
2008-05-18
15:31:22
Email
Ja mam na dzis termin i nic. Dzwoniłam do szpitala i musze sie przyjąć żeby zrobili mi te ktg, chyba że do pójść do swojego lekarza (mój lekarz kazał sie zgłosić 22 to cztery dni po terminie). Chyba jednak wyląduje na tej patologii.
Kaczuszka
2008-05-18
17:21:37
Email
Nie wiem skąd jestes Capri, ale faktycznie w miasteczku z którego pochodzę, moja kolezanka miała tak samo, w terminie porodu pozostawiono ja w szpitalu, nic nie przyspieszano wiec własciwie lezała tam tak jak w domu, a urodziła chłopca 4 dni po terminie. Chłopcy pomnoc lubia się rodzić później. W Warszawie unikaja przyjmowania na patologie bo nie maja miejsc i do mniej wiecej tygodnia po terminie nie zostawiaja w szpitalu tylko trzeba sie zgłaszac na ktg co dwa trzy dni. Jesli czujesz sie dobrze, a dziecko sie rusza tak często jak dotychczas to moze posłuchaj lekarza i poczekaj jeszcze chwilkę. Choc zapewne bezpieczniej będziesz czuła się pod okiem lekarzy. Jak ja pojechałam do szpitala z niby skurczami to zrobili mi ktg bez gadania i wypuscili do domu, ale kazali podpisac papier ze ja nie chcę zostac w szpitalu mimo, że to oni nie widzieli powodu pozostanie i na dodatek nie mieli nawet miejsc, ale zabezpieczyli sie oczywiscie moim niechceniem pozostania :)
Kaczuszka
2008-05-20
18:55:38
Email
Wróciałam właśnie od lekarza i okazuje sie ze mam rozwarcie na palec :). Może cos już ruszy :). Jutro o 19tej jestem umówiona w szpitalu z lekarzem na ktg i badanie. Zobaczymy czy cos drgnie dalej. Niestety podniosło mi się ciśnienie i dostałam lek na obniżenie. Jelśli do jutra do wieczora nie spadnie to mogą niestety zostawic mnie w szpitalu :(. Może jednka spadnie lub juz zaczne rodzic, zobaczymy.
Kaczuszka
2008-05-21
09:59:10
Email
Martusieg nic sie nie odzywasz wiec pewnie tak jak Capri jestes juz w szpitalu, a moze nawet juz urodziłas. Ciekawe jak sie macie? Ja łapie doła bo nic mi nie spada cisnienie i zapewne mnie juz dzisiaj do domu ze szpitala nie wypuszaczą:(
martusieg
2008-05-21
21:00:09
Email
Niestety jeszcze nic się u mnie nie ruszyło, choć bardzo chciałabym! W piątek idę na badania, może coś się ruszy. Dziś dowiedziałam się, że mój starszy synek powinien mieć usunięty trzeci migdał najlepiej jeszcze przed narodzinami malutkiej - co jest praktycznie niemożliwe. Błąkaliśmy się po różnych specjalistach z nim i wreszcie chyba trafiliśmy na zawodowca. Gdybym urodziła w najbliższych dniach, mógłby mieć zabieg za tydzień. Boję się ryzykować umawianie terminu, bo co jak zacznę rodzić a mąż będzie z małym na zabiegu... Jestem w związku z tym dziś trochę przybita, w ogóle ostatnio pada mi nastrój, chcę by malutka już była... Życzę spadku ciśnienia Kaczuszko i udanego rozwoju tej najważniejszej akcji!!!
Kaczuszka
2008-05-23
12:46:05
Email
Jestem w szpitalu :-( cisnienie troche spadło ale i tak nie chca mnie juz puscic do domu. Najgorsze ze skurczy brak i nie zapowiada sie na szybko cos sie zmieni ;-( pozdrawiam
martusieg
2008-05-23
22:08:14
Email
Dziś miałam ktg - czynności skurczowej brak, poza tym z maleństwem wszystko ok. Czekam sobie w domu na rozwój ... Mam nadzieję, że coś się wkrótce ruszy. Pozdrawiam Kaczuszko i życzę szybkiej i sprawnej akcji!!!
Kaczuszka
2008-05-24
11:07:46
Email
Niestety nie zapowiada sie na szybka akcje :-(. Mam nadzieje ze w poniedziałek mnie wypuszcza bo jak człowiek sie nasłucha o porodach to juz nie ma checi sam rodzic. Nie ma pewnosci ze urodze w terminie a siedzenie w szpitalu dwa tygodnie złamie najwiekszego twardziela. Pozdrowiam.
agnieszka_z
2008-05-24
11:47:47
Email
Kaczuszka jak masz wysokie cisnienie to lepiej siedz w szpitalu tyle ile beda ci kazac. To pierwsza oznaka zatrucia ciazowego i dlatego tak sie o ciebie martwia. Ty wytrzymasz napewno a chyba warto to zrobic dla dobra dziecka :)
Kaczuszka
2008-05-24
22:12:17
Email
Wiesz cisnienie na poziomie 140/90 to ja mam od zawsze. Dali mi leki i juz osiagneło taki poziom. Poza tym od srody zrobili mi 2 razy dziennie ktg i mierza cisnienie jak sie upomne, a lekarza widziałam jedynie na obchodzie. Poswiecił mi 1min i zapytal jak sie czuje to wszystko. Wiec moj poziom poczucia bezpieczenstwa jest rowny zero. W domu mierze cisnienie czesciej a na ktg przyjade do szpitala.
Kaczuszka
2008-05-24
22:12:31
Email
Wiesz cisnienie na poziomie 140/90 to ja mam od zawsze. Dali mi leki i juz osiagneło taki poziom. Poza tym od srody zrobili mi 2 razy dziennie ktg i mierza cisnienie jak sie upomne, a lekarza widziałam jedynie na obchodzie. Poswiecił mi 1min i zapytal jak sie czuje to wszystko. Wiec moj poziom poczucia bezpieczenstwa jest rowny zero. W domu mierze cisnienie czesciej a na ktg przyjade do szpitala.
martusieg
2008-05-25
12:19:23
Email
Przed narodzinami synka też byłam na obserwacji w szpitalu i moje odczucia były takie same jak obecnie teraz Twoje Kaczuszko - w domu człowiek czuje się mimo wszystko bezpieczniej i pewniej. U mnie na razie nic się nie rusza, w czwartek mam się zgłosić do lekarza. Już nie mogę się doczekać, taka niepewność jest koszmarna!!! Pozdrawiam, miłego oczekiwania
agnieszka_z
2008-05-25
15:24:27
Email
To Kaczuszko rzeczywiscie wspolczuje jak to tak wyglada... lepiej ci bedzie w domu, choc i tak tak niewiele wam zostalo :) te polskie szpitale...
Kaczuszka
2008-05-25
16:03:32
Email
Dzisiaj jest fajny lekarz dał mi dodatkowa tabletke i cisnienie spadło do 120/80. Jesli sie utrzyma to bede negocjowac wyjscie. Jesli nie wyjde w poniedziałek to juz mnie nie puszcza bo w srode minie termin a w takiej sytuacji trzeba siedziec do porodu. A objawow brak.
martusieg
2008-05-28
20:35:52
Email
Witajcie! My nadal w domu, bez żadnych zmian. Troszkę mam wrażenie, że jeszcze niżej jest moje maleństwo, ale nie wiem czy to nie autosugestia. Pewnie Kaczuszko zostałaś w szpitalu a może już masz Gabrysię przy sobie... Życzę wszystkiego dobrego na najbliższe dni! Czekam z niecierpliwością!
Kaczuszka
2008-05-28
21:35:23
Email
Wczoraj podali mi oxytocyne pierwszy test poszło dobrze ale porod nie ruszył dalej. Jutro kolejna mocniejsza dawka oxytocyny i jesli bedzie widac postep w akcji to moja połozna powiedziała ze pociagnie temat do konca. Oby wszystko poszło dobrze. Mam stracha.
Kaczuszka
2008-05-29
20:59:56
Email
Kolejny raz test poszedł dobrze ale porodu nie wywołał. Skurcze były i to piekne ale szyjka 2cm i rozwarcie raptem na palec. Z takim dołem nie ma co dzieciaka na siłe wypychac bo porod byłby bardzo ciezki. Wiec cywieje w szpitalu kolejny dzien i konca nie widac. Mam juz mega doła i to nie przez brak porodu bo czuje ze to jeszcze nie pora ale przez to siedzenie w szpitalu. Totalna załamka.:-(
martusieg
2008-05-30
13:56:49
Email
Dziś termin porodu - na suwaczku ciążowym mojego maleństwa, dumnie wpisane: dziś narodziny naszego dziecka - a akcja się nie zaczyna ;( Do końca dnia jeszcze troszkę czasu, więc może... Współczuję Kaczuszko, bo już myślałam że masz córeczkę przy sobie, widocznie jeszcze troszkę chce pobyć sobie w brzuszku - podobnie jak moja ;) Pozdrawiam!!!
Kaczuszka
2008-05-31
16:20:03
Email
No i Gabrysia jest juz z nami :-) urodziła sie wczoraj o 20.30. Jest małym pulpetem :-) wazy 3850, mierzy 54. Jutro do domu :-) . Porod był wywoływany i trwał 10h:-( wiecej nie dodam ale mozna sie domyslec jak było ostro.
martusieg
2008-05-31
20:44:18
Email
Gratuluję Kaczuszko!!! Niech Wam Gabrysia zdrowo rośnie i daje jak najwięcej radości! Ładna duża dziewczynka! My jeszcze czekamy, nie ma żadnych symptomów, mam nadzieję że w końcu nasze maleństwo też się zdecyduje na opuszczenie brzuszka. Pozdrawiam!!!
Kaczuszka
2008-06-01
12:36:25
Email
Dziekujemy :-) p.s. Czekaj cierpliwie co naturalny porod to naturalny ja przezylam 10h meki. Czekam na dobre wiesci :-)
martusieg
2008-06-05
20:47:50
Email
Witajcie! Zuzia jest z nami od wtorku 03.06. urodziła się siłami natury o 8.33, ważyła 3920g!!!! 55 cm długa i dostała 10pkt. Dziś wróciliśmy do domu Jesteśmy bardzo szczęśliwi!!! Pozdrawiamy!!!
Capri
2008-06-06
10:14:05
Email
Gratuluje dziewczyny!! Ja też mam małą Nadie(waży 3470 mierzy 57). Niestety pobyt w szpitalu troche się przedłużył,ale już wszystko dobrze.
Kaczuszka
2008-06-09
14:31:08
Email
Gratulacje dziewczyny dla Was i buziaki dla Waszych maluszków :). Cieszę się, że wszystkie mamy już nasze pociechy w domu. Teraz jeszcze tylko pozostaje nam przetrwac połóg i bedzie git. Ja przyznam, że ciężko przeszłam poród i równie ciężko mi idzie z połogiem nawet raz wzywalismy karetke w nocy bo dostałam strasznego skurczu macicy ale juz generalnie jest lepiej. Pozdrawim Was i życzę samych radości w codziennym obcowaniu z córciami :)
pinkie
2008-06-09
20:01:58
Email
GRATULACJE DLA WSZYSTKICH MAMUś, żYCZę DUżO ZDRóWKA I DUżO SNU NA NOWEJ DRODZE żYCIA!!!
kaczuszka
2008-06-10
16:44:38
Email
Dziękujemy :)
martusieg
2008-06-14
12:14:35
Email
Dzięki za gratulacje!! U nas wszystko na dobrej drodze do normalności ;) Nawał pokarmu za nami, szwy mam zdjęte - więc wreszcie można żyć a malutkiej powoli odchodzi pępek - jest nadzieja! Bo podobnie jak u synka, nie goi się normalnie tylko (mimo zachowania wszelkich wskazówek co do pielęgnacji) cuda istne się wyprawiały. A ile przy tym nerwów. Poznajemy cały czas i uczymy się zwyczajów Zuzi i jej charakterek ;) Pozdrawiamy wszystkie młode mamusie i dzieciaczki i życzymy wytrwałości i radości z pierwszych wspólnych tygodni!
Kaczuszka
2008-06-15
10:40:33
Email
Nawał pokarmu na szczęście mnie bardzo nie dreczył bo zastosowałam okłady ciepłe i zimne z kausty juz w szpitalu. Szwy niby zdjete ale wewnetrzne nadal sa i doskwieraja. Mała jest słodka i nawet bardzo nie płacze. Własciwie tylko po myciu jak jest ubierana. Non stop est przy cystrenie zmlekiem i wydaje sie ze przytyła i urosła strasznie duzo przez te dwa tygodnie. Ja wreszcie czuje sie dobrze ale poród i połog to jakas maskra strasznie ciezko to przeszłam nawet po tygodniu od urodzenia wzywalismy karetke bo dostałam strasznego skurczu macicy ale to juz za nami teraz tylko radosc z obcowania z taka śliczka i kochana mało istotą :) Tatus spisał i spisuje sie na medal bez niego nie urodziłabym małej i nie przetrwałabym połogu. Pozdrawiam wszystkie mamy i maleństwa :)
Strona 13 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum