wybrano: dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.) temat - RELACJA Z PORODU i PIERWSZYCH DNI DZIECKA Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Strona 9 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna |
Napisano: | Treść: |
---|---|
Basjaa 2007-08-07 |
ja wciąż czekam na Ten wielki dzień, ale chętnie usystematyzowalabym Wasze relacje ... pierwsze dni po .. są również mile widziane. Pozdrawiam |
katarzyna_j 2007-09-11 10:35:43 |
Nie no chyba zdarza się, że najpierw odchodzą wody, a nie ma jeszcze skurczy. A mam pytanie: nie brałaś żadnego znieczulenia? Nie chiałaś, czy były inne powody? |
monia_ireland 2007-09-11 12:35:02 |
Basjjaaa nagroda za cierpienie jest cudowna i nawet tyle bolzu znioslac ale przyznaj ze warto bylo!!!!:) Masz sliczna coreczke-ucaluj ja od cioci Moniki i NIkosia:) bylas dzielna bardzo i slowa uznania dla Ciebie!!! MI odeszly wody i nie mialam skorczy zadnychani zadnego rozwarcia-dopiero po 3h jak dostala 2 dawki oksytocyny zaczely sie skorcze. Napewno bys inaczej wspominala porod gdybys miala swoja polozna-warto naprawde dac kazda kase-takie moje zdanie ja nie wyobrazam sobie porodu bez mojej poloznej. Pewnie bym rodzila tak dlugo jak ty ale ona wwsstrzykiwala mi co mogla byle przyspieszyc i lezala ze mna na podlodze porubujac robic ktg bo ja nie dalam rady na lozku w jednej pozycji:)I nie poprzestawaj na jednym!! Pikene dzieci wam wychodza hehe:) musisz dla Oliwki jeszcze braciszka urodzic:)wracaj szybko do zdrowka!!!!!!!!!!!!!! |
amela 2007-09-12 10:11:06 |
witam Was 5 wrzesnia urodziłam przez cesarskie(na życzenie) ciecie zdrowiutkiego ważacego 3.720 chłopca. |
katarzyna_j 2007-09-12 11:36:34 |
Gratulacje!!! Czekamy na zdjęcia. I zapraszamy do działu w niemowlaczkach. :) |
kasia_m 2007-09-12 12:29:48 |
gratulacje czekamy na zdjęcia |
Basjaa 2007-09-12 12:51:12 |
Kasiu_j nie bralam znieczulenia bo u nas w szpitalu nie serwują takich dobrości ... wiec nawet przez moment o tym nie pomyslalam ... MOnia dzięki za buziaki, również dla Was :) szkoda ze jesteś jakoś ze Śląska (o ile pamiętam) bo Twój NIkoś pasowalby do mojej Oliwi :))) Moja polozna akurat miala dyżur na szpitalu wiec mimo ze mialam ją umówioną nie mogla być. Ja od razu dostalam oksytocyne i jechalam na niej do samego konca. Zuzyli na mnie duuuzo tego nie wiem ile ale bardzo duzo ..przerazalo mnie to jak ją podłączali jedną za drugą i podkrecali tempo ....ale polozną i tak mialam super ... gdyby drugi raz ;) to wlasnie z nią ... |
monia_ireland 2007-09-13 11:10:32 |
Bsia my z podkarpacia:) okolice Rzeszowa-Łańcut dokladnie:) tam nawiasemmowiac jakbym miala corke a nie syna to wlasnie Oliwia miala sie nazywac heheheh:) zaloz niuni temacik na stronce z fotkami-bedziemy widzialy jak rosnie:) |
Natialia 2007-09-16 11:34:31 |
postaram sie opisac swoj porod ale nie wiem jak mi to wyjdzie.zanim trafilam na porodowke lezalam na patologii bo bylam tydzien po terminie, a wiec przez 3 dni nudzenia sie na poatologii ordynator stwierdzil ze mozna zaczac wywolywac skurcze. na porodowke trafilam o 14. bylam bardzo szczescliwa ze juz dzis zobacze swoje malenstwo (jeszcze nie wiedzialam co mnie czeka ;)) byla ze mna mama ktora bardzo mi pomogla.a wiec tak skurcze zaczely sie jakos o 15 po wczesniejszym podlaczeniu do kroplowki. rozwarcie az na 1 palec :( caly czas stalam przy lozku podlaczona pod ktg bo na lezaco myslalam ze umre z bolu.najgorsze jest to ze jakos o 18 dostalam bole parte a rozwarcie mialam na 4 palce. w czasie tych boli zaczelam przec a ze nie bylo pelnego rozwarcia moja szyjka popekala we szwach :( jakos przed 19 pojawilo sie w koncu pelne rozwarcie i w koncu moglam przec chociaz juz nie mialam sily ale po 8 razach sie udalo i maly w koncu wyszedl o 18.55.najwieksza ulge przynioslo mi urodzenie lozyska. bylam tak wykonczona ze jak mnie zszywali to prawie usnelam. gdy juz nas odwiezli na oddzial maly mial tyle sily ze plakal cala noc a ja chodzilam z nim op sali chociaz ledwo stalam. sam porod dobrze wspominam i uwazam ze najgorsze byly te skurcze parte kiedy nie mialam rozwarcia i dlatego cala w srodku popekalam ale teraz jest juz dobrze i ciesze sie swoim maluszkiem. no i jak sie urodzil mial 3070 i 53 a teraz powoli robi sie z niego maly klocuszek :) |
donka 2007-09-16 12:12:23 |
czas na mnie: ja tak milo porodu nie wspominam.zdecydowani wole chodzic w ciazy,niz rodzic. nasza julitka zrobila nam niespodzianke,bo na 11dni przed terminem zaczela chceic na ten swiat,tylko niestety nie byla do konca konsekwentna mamusia sie nameczyla. w niedziele w nocy z 10/11.09 nagle obudzilo mnie ciepelko o mokro,patrze a tu wody mi chlusnely jak z kranu.lekko spanikowana i zaskoczona stwierdzxilam,ze sie chyba zaczyna.nic mnie bolalo,nawet nie bylam polamana jak to zwyle w nocy bywalo.obudzilam meza,jescze sie upewnilam,czy jka wody odchodza to trzba juz od razu do szpiatala(naczytaala sie jak glupia wczesniej,a potem ze styresu mi sie pomieszalo wszystko). wykapalismy sie,jescze mala ksometyka,spakowalam reszte rzeczy i do szpitala. oczywiscie zero bolu.okazalo sie na izbie przyjec,ze i zero rozwarcia.polozyli mnie na porodowce,podlaczyli KTG,ale innych oznak pordu brak.w poniedzilaek podlaczyli kroplowke na wywyoalnie.przechodzilamz nia pol dnia,niby cos zaczelo bolec,ale to jescze nie to,bo rozwarcie nadal az na 1palec!we wtorek od nowa kroplowka,zwiekszanie dawki.zaczely sie ok.13-14 mocniejsze skurcze,zrobilam sie spiaca i zmeczona,a rozwarcia brak.zmniejszyli dawke,troche odpoczelam i od ok.19 znow podkerecanie kroplowki, silniejsze skurcze,jescze nie za bardzo regfularne,ale bolace jak nie wiem.i tak sie zaczelo.momentami myslalam,ze umre z bolu.chcialam znieczulenie-u nas nie ma takiej opcji.meczylam sie,meczlam,a to na lezaco,a to na stojaca lub na pilce.co chcwile badanie rozwarcia i KTG. wkoncu jakos to rozwarcie sie powiekszalo,najpierw na 2palce,potem na dlaej,az w koncu lekarz mowi,ze na 8cm.mialam tez wmiedzyczasie robiony masaz szyjki-oj srednia przyjemnosc!w dodatku jak niunia napieralal glowka,to cala dretwialam:twarz,rece,nogi.prosilam kilka razy o cesarke,ale uslyszalam,ze nie makoniecznosci i na zyczenie nie robia.no i sie tak meczylam daleje,az sie pojawily skurcze parte,ktore dla mnie byly o wiele przyjemniejsze od tych normalnych.pod koniec moze juz i nie mialam sily,ale jakos wyjatkowo bylam zdycscyplnowana i dobrze parlam i po nacieciu krocza(co czuje do dzis)po kolejnym skurczu niunia wyskoczyla do mamusi.a w tym momebcie z tego najwiekszego bolu krzyknelam:o kurwa ale boli!i pozniej caly personel o mnie juz wiedzial. |
donka 2007-09-16 12:19:06 |
oj,narobilam bledow literowych,ale to z pospiechu,bo Julitka usnela,a zaraz moze chceic cyca.choc w dzien lobuzica lepiej spi,niz w nocy.smieje sie,ze poprzestawaiala sobie dzien z noca i juz.z czasem dojdziemy do wprawy i wszystko bedzie ok. w szpitalu pierwsza pelna noc(oprocz tej po porodzie)nieprzespana,bo niuni ulewala sie slinka z brzuszka,tak jakby pozostalosc po wodach i ciagle chciala tylko jesc i plakala.kazda kolejna noc juz spokojniejsza,choc dopiero tej dzisiejszej budzila sie co 2-3godz na mleczko,a nie spala na cycu non stop.jest pieszczoszka i dlatego chce byc ciagle przy mnie. jedyny plus tego ssaczka,to to,ze jestem 5dobe po porodzie i nie mialalm nawalu pokarmu-wszystko schodzi na biezaco. |
donka 2007-09-16 12:19:43 |
krocze mnie boli caly czas,siedze na polowie dupki,bo inaczej sie nie da |
katarzyna_j 2007-09-16 19:45:35 |
No dziewczyny, dzięki, że się podzieliłyście. Czytałam z zapartym tchem i doszłam do wniosku, że mój poród to była pestka, bo pęcherz z wodami to mi dopiero położna przebiła jak już miałam 8 cm rozwarcia. Ale szyjka i tak mi popękała. Nie wiem, jakie to będzie miało w przyszłości konsekwencje dla mnie. Cieszcie się maluszkami, a jak wam się już ładnie doby ustawią, to zaglądajcie częściej do działu niemowlęcego. :) |
Bozena 2007-09-16 20:32:18 |
katarzyna ja tez tak mam moj porod byl idealny wporownaniu z innymi.wlasnie kasjanek postanowi ze mi poprzeszkadza w pisaniu i sobie je i sie chihra hihihi tylko czekac asz wasze tak beda sie chihrac jak bedziecie mowic donich |
monia_ireland 2007-09-16 21:57:44 |
oj laski przeszlyscie0-wiem co to znaczy rodzic bez rozwarcia-najgorsze jest to wywolywaniwe przez kroplowke bo szyjka sie mrozwiera w przyspieszonymtempie-coz..wazne ze po...i chyba przyznacie patrzac na skarby ze warto bylo:)) a jak jemiolka??? czy cosprzeoczylam??? urodzila moze???i jaka wage mialo dzidzi bo to chyba ona tak sie bala ze bedzie ogromne dziddzi??? |
monia_ireland 2007-09-16 22:01:16 |
oki-znalazlam jej wpis we wrzesniowkach:)tak mi sie ydawalo ze to jej coreczki fotki ogladalam:)) |
donka 2007-09-17 10:56:58 |
Basiu,dopiero dzis znalazlam chwile,zeby przeczytac o twom porodzie.milo mi,ze nie jestem osamotniona w ciezkim porodzie i krzykach.ja na razie tez nie chce slyszec o drugim dziecku,choc planowalismy,a maz nadal planuje-hahahaha!tez przechodzi miprzez mysl w razie czego cesarka.kurcze,cywilizacja i postep ida do przodu,akobiety jak rodxzily w bolach tak rodza-niesprawiedliwe!!!nie mozna tego usprawnic?ja zazdroscilam dziewczynom,ktore przyszly na porodowke z rozwarciem na 8cm,poparly 3razy i juz dzidzi wychodzi.ja z parciem nie mialam problemu.bylam dosc zdycsyplinowana i sluchallam lekarza i poloznej.tylko momentami juz brakowalo mi sil.ale jestem zadowolona,bo jednak z oczami wszystko w porzadku i nie zaszkodzil wysilek mojej wadzie wzroku. |
donka 2007-09-17 11:00:48 |
jednak,tak jak piszecie,zapomina sie bol,gdy niunia lezy na brzuchu i warto bylo soe pomeczyc.ale nimile wspomnienie pozosaje.nawet mialam juz 2 razy sny,ze jescze nie urodzilam i dopiero beda wywolywac-koszmar!a tez panikara nie jestem i dosyc wytrzymuje bol.jednak porod to bol nie do opisania dla mnie. |
Goga66 2007-09-17 11:47:26 |
Donka - ja zaczęłam rodzić z nieskróconą szyjką macicy i z zerowym rozwarciem. Odeszły tylko wody a wcześniej już się sączyły. Jestem b. wytrzymała na ból ale faktycznie bolało. Na dodatek zzo u mnie nie zadziałało. Jednak zapewniam Cię, ze po roku, dwóch zechce Ci się następnego dziecka, kiedy Twoje wejdzie w najsłodszy okres ale już nie będzie niemowlaczkiem tylko małym dzieckiem i spojrzysz na pulchne bobasy :) Gdyby nie wiek i kilka przeszkód natury formalnej chyba bym się już decydowała na nastepne |
bea1978 2007-09-17 12:31:40 |
Zgadzam sie z Gogą :)Zaraz po pierwszym porodzie mówiłam, że już nigdy wiecej porodów a co za tym idzie dzieci :)) Ale po niecałych dwóch latach odezwał sie znowu instynkt macierzyński, chormony zaczęły szalec i zaczęła się cieżka praca nad drugim bobaskiem:) Fakt był taki ze naturalnie nie chciałam za zadne skarby ponownie rodzic, byłam gotowa zapłacic za cesarkę. Na szczeście się obeszło, bo wskazanie ortopedyczne było jednoznaczne do cesarki :)Teraz nie wyobrazam sobie życia bez moich dwóch diabełków :)) |
katarzyna_j 2007-09-17 13:04:02 |
Mam nadzieję, że mój instynkt macierzyński i moje hormony też się obudzą za jakiś rok, dwa. Też planowaliśmy z mężem zawsze dwoje dzieci, a po porodzie powiedziałam, że niech sobie drugie z drugą żoną robi. Po pięciu tygodniach od porodu wychodze na prostą ze snem, opieką nad małym, swoimi dolegliwościami. Z mniejszą gorliwością odliczam czas do powrotu męża z pracy, sama wychodze z maluszkiem na spacery, chociaż wózek ciężki i niewygodny. Mam tylko nadzieję schudnąć, bo zimno się robi, a ja się nie mogę wbić w spodnie. No i trochę mi smutno, że nie mamy nawet czasu trochę pobyć z mężem. On cały dzień w pracy, a jak wraca, to ja jestem taka padnięta, że myjemy maluszka i ja niedługo sama kładę się spać. W weekendy ciągle jakieś obowiązku, do tego ciągle jakieś odwiedziny. Ciężko jest. |
bea1978 2007-09-17 13:53:08 |
Kasiu i tak szybko dochodzisz do ładu i ze sobą i z maluszkiem. Ja żyłam w wiecznym bałaganie, ciagłej gonitwie przez dobre pół roku przy pierwszym dziecku :) |
katarzyna_j 2007-09-17 15:51:42 |
Na początku jak prawie nie mogłam stać ani siedzieć, bo mnie wszystko ciągnęło, wszystko robił mąż, teściowa przynosiła obiadki czasami. Teraz już mogę więcej zrobić, więc z powrotem zaczęłam gotować obiady dla siebie, dla męża, czasem towarzyszę mu w zakupach, ale na szczęściej sam też potrafi zrobić (to ten typ, który kupuje tylko to, co na liście napisane :)). Porządek mam, bo mieszkanie nieduże i tak starałam się je urządzić, żeby było łatwe do sprzątania. Pewnie byłoby czyściej, gdybym nie miałam dwóch kocurów, które rozrzucają żwiz z kuwety i sierść wszędzie zostawiają. Już one wcześniej niż Kubuś były jak dzieci do opieki. :) Szkoda tylko, że nia mam tutaj na osiedlu jakiejś koleżanki, bo sama na razie chodzę na spacery i się nudzę. Nie mogę wyjść i usiąść na ławce, bo Kuba lubi jak wózek się trzęsie. Zresztą ja też potrzebuję ruchu. Moje koleżanki nawet mieszkające gdzieś dalej nie mają dzieci, tylko robią karierę. :) Jestem sama czarna owca. :) |
bea1978 2007-09-17 16:06:23 |
Oj współczuję Ci Kasiu, smutno tak samej z wózeczkiem spacerowac. Wiesz ja mam pod blokiem plac zabaw i powiem Ci że jakoś tak się dzieje, że jak sa mamusie z dziecmi na dworku to znajomości same z siebie się nawiazują, może poszukaj jakiegoś placu dla dzieci, tam przychodzą również mamusie z wózeczkami, czasem można w taki sposób poznac całkiem miłą osobę :)) Ja nie cierpię na brak koleżanek z dziecmi ale na brak czasu :( To jest chyba gorsze :(( A męża pozazdroscic hihi mój jak pójdzie sam albo z córką to zanim ich wyślę to wiem ze zakupów z poza listy będzie cała torba :)) |
donka 2007-09-17 17:25:04 |
do nas na szczescie przyjechala moja mama i nam duuuzo pomaga.ja tylko mam na glowie Julitke,reszta mnie nieobchodzi-super sprawa |
Goga66 2007-09-17 18:41:46 |
Kasiu. Kiedy dziecko zacznie chodzić już będziecie lądować na placykach zabaw i mnóstwo chętnych do rozmów się znajdzie. Widziałam mamy z wózeczkami i leżącymi bobasami siadające też na placykach żeby pogadać z innymi mamami. Ja akurat jestem typem samotnika i pierwszy okres chętnie w ciszy wędrowałam po lesie, no i zakuwałam się do egzaminów czasem w ruchu, pchając wózek, bo Zuzia też często nie tolerowała postojów. Za jakiś czas też rytm opieki nad dzieckiem ustabilizuje Ci się, a z czasem dziecko zacznie być kontaktowe i będziecie się we troje wieczorami bawić - Ty, mąż i maluszek.A czas dla siebie, to chyba zyska się w okresie przedszkolnym, kiedy maluch nauczy się samodzielnie bawić, pozna kolegów i można go będzie do kolegi na chwilę podrzucić. Zu np. jest bardzo absorbująca. Jedną układankę muszę z nią układać 20-30-krotnie przez kilka godzin albo przynajmniej być obok. Kiedy bawi się klockami, to też mama musi co chwilę w czymś pomóc albo coś zobaczyć. Na razie też we dwie rysujemy. Ja np. kota a Zu ogon, wąsy i łapy. Albo po 10 razy recytuję jakiś wierszyk czy śpiewam piosenkę. 2-latek może też oglądać TV po 20-30 min. Zuzia akurat nie lubi - co zrobić. Ale większość dzieci daje się przed monitorem usadzić. No ale wakacje już można spędzać bardziej jak się lubi - my na rowerach. Tak, że jeszcze rok, może niecały i już będzie łatwiej. A może Twój maluch będzie wcześniej lubił bawić sie samodzielnie w kojcu i zyskasz czas. |
katarzyna_j 2007-09-18 08:00:30 |
U mnie na osiedlu co krok to śliczny ogrodzony nowoczesny plac zabaw, a na nim masa dzieci. Bo ja mieszkam na takim dużym osiedlu z lat 70., gdzie chyba jak babcie i dziadkowie poumierali, to wnukowie w wieku produkcyjnym przejęli mieszkania i jest dużo mam z brzuszkami, wózkami, masa małych dzieciaków. U mnie w bloku równocześnie ze mną były 3 inne babki w ciąży. :) Ale ja tu mieszkam dopiero rok i nie znam nikogo. Na razie nie mogę się na te placyki dosiadać, bo mały nie toleruje zupełnie postojów. A nie chcę tak łapać mam również samotnie spacerujących, bo się boję, że trafie na jakąś niefajną i potem będę zobowiązana do kontynuowania znajomości. Wolałabym poznać kogoś w większej grupie, wyselekcjonować sobie jakąś sensowną. :) Ja tam mogłabym samam spacerować, siadać na ławkach i czytać. Ale nie da się iść z moim wózkiem i czytać. Z nim jest nawet bez tego trudno iść. Ciężki, mało zwrotny. Cieszę się, że koło mojego osiedla jest kawał zielonego terenu takiego półdzikiego z kilkoma stawami z kaczkami, trzcinami, pokrzywami po kolana. Tam się fajnie spaceruje. Tylko nie ma chodników, więc wózek skacze po kamieniach. Ale Kubuś to uwielbia. :) |
Basjaa 2007-09-18 16:38:33 |
a ja jestem 15 dni po porodzie a tylek nadal rozwalony (efekt naciecia i pekniecia niestety) wdarła sie ropa a szfy z pekniecia puscily...lekarz zdjął szfy zapisal tantum rosa zeby moczyc dupe a tu i tak nie pomaga - Jejku !!! ile to jeszcze potrwa ze bede mogla bez bólu wziąć dziecko na rece bez obaw ze do reszty pekne ???????? |
Basjaa 2007-09-18 16:40:08 |
Donka szybko sie posypalas -ciesz sie bo oczekiwanie na termin to tez tortury !!! a relacja Twoja jak z mojego porodu tylko ile dni !!!!3majmy sie !!!!!!!!!!! Buziaki dla naszych małych skarbów :D |
bea1978 2007-09-18 17:35:49 |
Basija współczucia, mi położna jak spadł szew za wcześnie kazała polewac to miejsce sola fizjologiczną, Szybciutko się zagoiło, spróbuj nie zaszkodzi a nóz widelec pomoże. Trzymaj sie dzielnie. |
donka 2007-09-18 17:45:13 |
ja dzis bylam na zdjeciu szwow.od razu ulga!!!przynajmniej tak nie ciagnie z kazdej strony.co prawda jescze obawiajac sie bolu siadam niepewnie,ale nie ma porownania.podobniez sie dobrze goi. w koncu od mojego gina sie dowiedzialam,czy bylam tylko nacieta,czy tez peklam,bo w szpitalu nikt nie razcyl mi odpowiedziec.podobniez tylko bylam nacieta. |
monia_ireland 2007-09-18 21:19:05 |
dziwi mnie jedno: dlaczego wam wszystkim sciagali szwy???w moim szpitalu daja rozpuszczalne i nie trzeba ich sciagac bo same znikaja-chybaze przy jakis powaznjieszych cieciach czy peknieciach zakladaja takie sciagane. Nie wiem i az zapytam gina przy okazji. |
Magdalenka 2007-09-18 21:28:38 |
mo, ja na przyklad rane zewnetrzna po cesarce maialm speta wszywkami podobnymi do zszywek papieru. zdjeli mi je jeszcze w szpitalu a potem na rane przykleili pionowe cienkie plasterki ktore trzymaly skore razem i po kiloku dniach same sie odkleily |
bea1978 2007-09-18 21:40:01 |
Wiecie co to chyba zależy od szpitala, ja miałam zakładane normalne, nie rozpuszczalne szwy i po naturalnym porodzie i przy cesarce. U nas to standard, o "zszywkach"nawet nie słyszałam hihi. Za to wiem (to dla mamus które bedą rodzily przez cesarke)ze ginekolog moze tak po niej zszyc ze ślad bedzie niewielki, prawie niewidoczny, ale to wymaga chęci z jego strony, bo jest bardziej pracochłonne, bo musi szyc jakos od srodka, wtedy zakładają szwy rozpuszczalne. Jeśli są jakieś kobitki co czekają na cesarkę to proponuję porozmawiac z lekarzem na ten temat, niech szyje od środka - blizna na prawde jest dużo mniejsza niż po normalnym szyciu:) |
pinkie 2007-09-19 07:47:20 |
Ja miałam rozpuszczalne szwy, ale się nie rozpuściły - nic dziwnego: miały po 12-15 cm. Położna musiała mi je powyjmować i mówiła, ze to nie szwy, tylko sznurek do snopowiazałki. Lekarz talentu do szycia nie miał, szył na okrętkę |
katarzyna_j 2007-09-19 08:44:59 |
Ja tak jak pisałam miałam rozpuszczalne, ale położna środowiskowa mi je zdjęła. Szpital nie kazał oczywiście przyjechać na zdjęcie, a ona powiedziała, że wszystkim położnicom zdejmuje. Mnie szwy nie ciągnęły, tylko jeden supełek się rozwiązał i czułam ten sznureczek przy myciu. Straszne wrażenie. Miałam cały zapas Tantum Rosa i zużyłam jedną saszetkę. Nie miałam czasu robić nasiadówek, nie miałam siły. Kilka razy zrobiłam sobie okład i tyle. Ciekłam tak, że to mijało się z celem. Nadal cieknę. Mam nadzieję, że wyrobię się z tym do końca 6 tygodnia. Mam dokładnie 6 dni jeszcze. Jak przeastanę nosić w końcu podpaski to też na pewno wszystko tam dojdzie do siebie. Głupio to jednak natura wymyśliła, że środowiskiem do gojenia się rany jest wieczna wilgoć i masa bakterii. |
monia_ireland 2007-09-19 10:19:25 |
to dziwne-kazda kobieta znosi inaczej połóg. Tak jak ile kobiet tyle roznych porodwo i rzeczywiscie nie ma sie co sugerowac czyimis opowiesciami. Ja mialam naswitlone ze połóg to masakra. 6 tygodni ciekniecia jak z dzika obolale szwy ze siadac nie mozna itd. U mnie wygladal on zupenie inaczej. 2h po porodziejuz siadalam-ale to wynikaloz mojego zaparcia sie-bolali ale dalam rade:) na 3 dzien juz praktycznie siedzialam bezproblemowo-powolutku ale juz bez jeczenia:) po 5 dniach nie pamietalam co to bol krocza-ale po 15 razy dziennie przemywalam szarym mydlem!!! przy kazdym korzystaniu z toalety-moze dlatego tak szybko sie zagoilam. No i oczyszczanie-zajelo umnie 1.5 tygodnia:))swietnie znioslam połog:) TYle ze do dzis walcze z kilogramami-idzie powoli ale skutecznie:) |
Goga66 2007-09-19 11:38:44 |
U mnie, podobnie jak u Moni_I po 3 dniach siadałam - lekko bolało ale bez przesady. Po każdym siusiu bezwarunkowo podmywałam się dokładnie delikatnym mydłem i nie stosowałam już niczego. Podpuchnięta byłam jakiś czas, czułam jeden supełek. Ciekłam mocno ale przez obfite miesiączki jestem do tego przyzwyczajona. Było wtedy b.upalne lato ale nie przeszkadzały mi pieluchy-podpaski. Zdecydowanie uważam je za lepsze w tym okresie od zwykłych podpasek mimo, że są b. duże. Wkładałam do nich jednorazowe majtki z siateczki, które nosiłam po kilka dni jeśli się nie zabrudziły wcześniej. W zasadzie jedyne, co przeszłam po porodzie, to jak wszystkie prawie panie po kilku miesiącach masowe wypadanie włosów. Ale to też norma i da się przeżyć. Wagę straciłam w ciągu tygodnia a brzuch po 2 miesiącach wyglądał jak przed porodem. No może mięśnie mam nieco słabsze. I tyle.Wydaje mi się też, że w połogu lepiej nosić spódnice i sukienki niż spodnie, które uciskają krocze. |
donka 2007-09-19 12:13:49 |
ja mialam 2rodzaje szwow:wewnatzr rozpuszczalne,a zewnetrzne nierozpuszcalne. mialam je wczoraj zdjete i nawet gin mi zdjal 2 rozpusczalne,bo stwierdzil,ze mi przeszkadzaja. teraz czuje sie swietnie,nie mam obfitych krwawien.najpierw podmywalam sie roztworem sody,a teraz tantum Rosa.wazne,ze juz mnie nic nie ciagnie i moge swobodnie siedziec i sie przekrecac z boku na bok. |
Bozena 2007-09-19 15:02:43 |
tak czytam wasze wypoiedzi i stwierdzam ze dobrze ze mnie niezszywali ani nierozcinali ja w czasie pologu duze krwawienie mialam zaraz po porodzie i zdnia na dzien bylo coraz mniejsze po poltora tygodnia zniklo a po 2 tygodniach dostalam okres i on byl bardzoooooo obfity w czasie pologu nieuzywalam praktycznie wogule tyh specjalnych podpasek jedynie w szpitalu a podczas okresu to musialam je nosic bo tak sie lako zemnie tragednia juz myslalam ze cos mi jest a tu tylko taki okres i ponoc bardzo czest tak jest ze po ciazy takie okresy to normalka |
Goga66 2007-09-19 16:59:16 |
Bożeno, bardzo krótko krwawiłaś. 6-tygodniowe plamienie po porodzie nie zależy od tego, czy ktoś jest cięty czy nie. To są tzw. odchody cieknące z rany po łożysku - największej, jaką człowiek, bez szkody dla zdrowia, miewa w życiu. Przy tym trzeba pamiętać, że są b. toksyczne i trzeba wyjątkowo dokładnie myć ręce po siusianiu czy zmienianiu podkładów, bo można zainfekować dziecko. A cięcie to dyskomfort przede wszystkim przy siadaniu i szczypanie przy podmywaniu się. |
monia_ireland 2007-09-19 21:32:26 |
Ja dokladnie robilam jak goga-pieluchopodpaski i majtki fizelinowe-rana swobodnie oddychala mimo iz tez w upaly przyszlo mi przechodzic polog:)i tu pytanko do Gogi apropo wypadania wlosow!!! POwiedz i pocieszmnie ze wlosy wroca do normy!!!! od miesiaca(urodzilam 4 m-ce temu) wychodza mi garsciami!!!!!) czy wszystko wrcoi do normy i znowu zgestnieja??????a moze jakies sposoby??? |
Goga66 2007-09-19 23:41:42 |
To typowe Moniu. Możesz czymś próbować wzmacniać włosy - poszukaj wątków na ten temat na forum - były przynajmniej dwa. W każdym razie trwa to kilka tygodni a potem powoli wszystko wraca do normy. Nie wyłysiejesz. To naturalna reakcja organizmu. Zresztą w czasie ciąży trochę nam przybywa włosów. Ja mam teraz tyle, ile miałam przed ciążą. |
pinkie 2007-09-20 07:38:06 |
Mnie włosy odrosły po roku od porodu i po 5 mies od zakończenia karmienia. Tzna jak w czerwcu obcięłam na długość ok. 10 cm to wyrównały się z tymi odrostami. Wcześniej włosy były bardzo marne, te odrosty były krótsze i strasznie to wyglądało. Ale ja mam ogólnie bardzo słabe włosy to pewnie dlatego tak kiepsko odrastały. Ty Monia masz burzę włosów, więc nawet jak Ci sporo wypadnie to i tak świetnie będziesz wyglądać. Wiecie, ja tez krwawiłam krótko, cos ok 2 tyg po porodzie. ALe ja miałam wielkie problemy ze szwami i nie miałam warunków, zeby nalezycie leczyć (leżałam z małym w szpitalu) |
monia_ireland 2007-09-21 10:34:55 |
dziekuje bardzo zapocieszenie-mam nadzieje ze nie wylysieje.FRyzjerka mi powiedziala ze mam wlosy w bardzo dobrej kondycji a wypadanie...hormony sie uspokojato wszystko wroci do normy. Dzieki GOGA i PINKIE:))))dobrze ze sa takie jak Wy:)nie ma to jak doswiadczenie;) |
pinkie 2007-09-21 10:58:41 |
Najpiękniejsze włosy jakie miałam były właśnie w czasie ciąży. Gęste, błyszczące, nawilżone, ładne końcówki. Nawet sie nie kręciły za bardzo. A teraz: sianko i kręcona grzywka - brrrr |
donka 2007-09-21 15:55:31 |
wypadanie wlosow po porodzie jest normalne,poniewaz w trakcie ciazy wypadalo ich znacznie mniej i teraz leca te,ktore naturalnie powinny i te z okresu ciazy. |
Magdalenka 2007-10-02 18:55:26 |
donosze ze 26 wrzesnia, 3 tygodnie przed terminem urodzialm olenke, moja druga coreczke. mala wazy 3120g, mierzy 51cm. porod byl dlugi, ciezki, z komplikacjami i zakonczyl sie cesarka ( i tak mialm miec cesarke ale dalam sie namowic na naturalny). ola jest sliczna, zdrowa, ja dochodze do siebie. pozdrawiam, magda |
Goga66 2007-10-02 19:38:32 |
Wielkie gratulacje dzielna mamusiu :) |
Magdalenka 2007-10-02 23:21:42 |
dzieki, goga :-) |
Marla_ 2007-10-03 08:32:04 |
serdeczne gratulacje Magdalenka. Pochwal się zdjęciami. |
donka 2007-10-03 09:28:16 |
Magdalenko,gratulujemy i zyczymy zdrowka dla Was obu!!! |
monia_ireland 2007-10-03 09:43:28 |
G R A T U L A C J E!!!!!!!!!!!!!1 zdrowka dla Was obu!!!!!!!!!!!!!!!!! |
Bozena 2007-10-03 11:49:54 |
magdalenka gratulujee |
dodka591983 2007-10-03 21:19:37 |
przyjmij i od nas gratulacje |
Joanna26 2007-10-04 12:31:45 |
I od nas!Wszystkiego najlepszego!Gratulujemy!:) |
Kamila 2007-10-04 14:17:18 |
Magdo, gratuluję! Życzę powodzenia i zapraszam do klubu mam dwójki :) |
katarzyna_j 2007-10-04 16:08:44 |
Ja mam pytanie, bo widzę, że tu się duże grono zgromadziło. Jestem 7 tygodni i dwa dni po porodzie i wprawdzie już nie krwawię, ale nadal mam żółte upławy. Nic mnie nie piecze, więc to nie grzybica. Troszkę jeszcze czuję miejsce szycia, ale to pewnie będzie się jeszcze goić przez jakiś czas. Czasami pobolewa mnie tez brzuch. Do ginekologa na kontrolę idę dopiero w przyszłym tygodniu, bo w tę niedzielę mam chrzest i sporo spraw do załatwienia i już się nie wyrobiłam. :( |
Goga66 2007-10-04 16:43:59 |
Kasiu, może trochę wolniej Ci się goi to wszystko. Jak nie masz ostrych bólów brzucha to chyba nic się nie dzieje. Tydzień przypuszczam możesz poczekać |
katarzyna_j 2007-10-04 19:30:58 |
Bóle nie są silne. Tak trochę. Ale nie wiem, czy to żołądek czy coś innego. Nie potrafię tego bólu ani określić ani zlokalizować dokładnie. Po prostu brzuch. Boli często jak karmię, trochę tak jak wtedy gdy na początku karmienia się wszystko obkurczało. |
Goga66 2007-10-04 20:09:06 |
Przy karmieniu i macica i jelita pracują. Ja często po karmieniu leciałam do kibelka. Ale z tego, co pamiętam to od czasu do czasu macicę czułam. Gdybyś miała stan zapalny, to raczej i gorączkę. Jeśli b. się denerwujesz, to lepiej przyspiesz wizytę dla swojego własnego ogólnego samopoczucia. Ciężko coś takiego ocenić. Ja przestałam plamić po przepisowym czasie. Macicę czułam jeszcze jakiś czas. Mogła do końca Ci się nie obkurczyć stąd te plamienia i bóle. |
ciekawa 2007-10-05 19:23:58 |
a ja plamiłam i plamiłam-6 tygodni to mniej więcej a do ginekologa lepiej iść jak już jest sucho i czysto bo nie zbada dokładnie-tak mi poradziła położna.Macice czułam kupę czasu-zwłaszcza jak karmiłam-nadal czasem czuje choć wszystko w porządku.każda kobieta inaczej przechodzi połóg.No chyba że coś cię niepokoi. |
katarzyna_j 2007-10-05 19:32:43 |
Trochę mnie pocieszyłyście. W zasadzie niepokoi mnie właśnie to, że po przepisowych 6 tygodniach nadal nie jest sucho. Dzisiaj było jasnobrązowo - jakby trochę takiej starej krwi. Może rzeczywiście jeszcze się nie zagoiłam do końca. No i ten brzuch, ale dzisiaj np. w ogóle go nie czułam. Za to jestem strasznie zmęczona i dzisiaj mam tasiemca - jem, co mi w ręce wpadnie, a myslałam, że chociaż w tym temacie wyszłam już na prostą. No nic, w przyszłym tygodniu pójdę do gina. Z tym, że powinno być sucho do badania, to sama wymyśliłam jakiś czas temu, ale z drugiej strony gdyby się coś złego działo... A poza tym chyba jesteśmy zobligowane do wizyty po 6 tygodniach, a u mnie we wtorek będzie już 8 tygodni. |
monia_ireland 2007-10-05 21:51:03 |
alez kasiu ty sie dlugo goisz!!!! biedactwo pewnie to uciazliwe. Ja bylam po 8 tygodniach u gina i procz tego porobilam wszystkie badania.I jesli C nic nie dolega zadnych boli ani krwotokow to nie ma co sie spieszyc tymm bardziej ze karmisz piersia a przy karmienu macica szybciej sie obkurcza. MNie np.do dzis boli spojenie i miednica jak zrobie sobie dlugi spacer-mam wrazenie wogole ze nadal mi sie schodzi. A dzis to mnie podbrzusze bolalo ale nie jak na okres tylko jak w ciazy mi bzruch opadl i tak mnie na dole ciagnelo-teraz mnie te miesnie czasami pobolewaja jakbym sie brzuszkow narobila:) a nie robie:) |
katarzyna_j 2007-10-06 09:44:00 |
Ja dzisiaj zaczęłam trochę krwawić. Czyżby pierwszy okres? Chyba możliwe po 7 tygodniach z kawałkiem. Już nie mogę patrzeć na podpaski. Żadnej nagrody za karmienie piersią. :) Ale to by się może zgadzało, bo wczoraj miałam wilczy apetyt, a zawsze przed okresem mam napad tasiemca. :) Boli mnie jeszcze kość ogonowa. Nie zawsze, tylko jak zapadnę się w fotelu w samochodzi i tak trochę leżąc siedzę i ją naciskam. Którąś z was bolała po porodzie kość ogonowa? |
ania23 2007-10-06 11:12:28 |
kasiu mnie boli to kośc ogonowa do tej pory (jestem juz prawie 8 m-cy po porodzie) teraz juz coraz mniej ale bolała baaaardzo. byłam u lekarza i powiedział ze to normalne po porodzie bo wszystko jest jeszcze rociągnięte. karmie piersia wiec nic doustego mi nie mógł zapisac tylko czopki przeciwbólowe (nie sie nimy wypcha hehe) |
bea1978 2007-10-06 11:30:51 |
Kasiu mnie bolala potwornie kosć ogonowa po pierwszym porodzie. Nie mogłam siedzieć i wogóle nic robić taki ból. Jednak u mnie okazało sie że lata wcześniej miałam ja złamaną(upadłam na lodzie zima i nawet o tym nie wiedziałam)i podczas porodu jak mała wychodziła po prostu ją naruszyła, a że była krzywo zrośnięta ta kość, pod katem 90stop. to teraz ciągle mi sie tam buja i do dzis dzień (5 lat po porodzie) jestem na zastrzykach sterydowych przeciwbólowych i przeciwzapalnych :( Moja mama miała z natury mocniej podgiętą końcówkę kosci ogonowej i tak samo do dzisiaj od czasu do czasu odczuwa tam ból. Różnie to jest ale tak dla przykładu opisałam Ci moją sytuację:)pozdrawiam |
donka 2007-10-06 15:14:46 |
mnie na poczatku tez troche bolala kosc ogonowa,ale nie przyszlo mi do glowy,ze moze miec to zwizek z porodem.jejku,ale nas to kosztuje zmian w organizmie!!co do krwawienia,to jestem prawie 4tyg po porodzie i prawie nie krwawie.czasem tylko pojawi sie krew na wkladce,a przewaznei jest to zoltawa wydzielina. nie pachnie rewelacyjnie.mam nadzieje,ze to nie ropa,bo wtedy bym czula pewnie jakies pieczenie i bol. |
monia_ireland 2007-10-06 20:51:23 |
kasiu ja karmilam 4 miesiace(niestyty tylko 4 udalo sie:() zaraz na drugi dzien jak przestalam karmic dostalam okres:))spoko bylo bez ale i tak 4 miechy to kupa czasu:)teraz wogole nie czulam bolu brzucha a krwawienie bylo bardzo skape i w sumie trwalo 2 dni-trzeci to byly moze 2 plamienia:) mam nadzieje ze to sie nie zmieni:)aleco humor mialam przed!!!!!!!!o rany!!!!1bylam okropna!!!!!!ryczalam i wkurzali mnie wszyscy i nie chcialam z nikim gadac kazalam wszystkim spadac-nie wiedzialam co mi jest, balam sie ze wpadlam w jakas okropna depreche ale na drugi dzien wszuystko bylo jasne:)))ciotka:) |
Bozena 2007-10-06 21:43:11 |
witam ja mam juz 2 okres za soba i to bardzo mocno krwiawiace :( |
katarzyna_j 2007-10-08 16:01:13 |
Mój, jeżeli to był okres, trwał jakieś 2 dni. Z czego prawdziwego krwawienia to może jeden dzień. Normalnie miewałam 4-5 dniowe okresy. Może to było coś innego. :) |
Marla_ 2007-10-16 13:45:06 |
Dziewczyny czy wam też tuż przed terminem (4dni) zmniejszył sie brzuch? Czy to normalne? |
monia_ireland 2007-10-16 19:38:04 |
MOze porpstu Ci opadl i masz wrazenie ze sie zmiejszyl. A zauwazylam cos jeszcze?? wody CI nie wyciekaja??? |
ciekawa 2007-10-16 20:19:45 |
właśnie.. wody/?? a może dzidzia sie przekręciła? kształt sie wtedy zmienia. |
niekat 2007-10-17 11:22:57 |
ja tez szłam do porodu z mniejszych odrobinę brzuszkiem niz kilka dni wczesniej.To mozę byc sposodowane zarówno opadnieciem brzucha jak i tyl ze dziecko juz zaczyna sie rpzeciskac do kanału rodnego i ukąłd asie w inny spsoób rpzez co mniej wypycha brzuszek.Nie przejmuj sie i zycze powodzenia za kilka dni;) |
niekat 2007-10-17 11:26:55 |
a co do plamienia to tez poszła na kontrol do gina po 6 tygodniach nadal plamiac i okazło sie zę to nie złogi poporodowe tylko ZAKAZENIE!!!wiec to nei ejst takie oczywiste ze trzeba długo krwawić.Najlepiej jak zobaczy to lekarz. |
katarzyna_j 2007-10-17 12:57:55 |
Przestraszyłaś mnie!! Ja po ponad dwóch miesiącach nadal odrobinkę cieknę. Raczej na żółto, ale co kilka dni zdarza sie też krew, ale nie czerwona, tylko raczej taka brązowa, stara już. W sobotę się zapisałam do gina. Mam nadzieję, że to nie zakażenie, ale już się zaczęłam zastanawiac, czy mi czegoś w środku nie zostawili - jakiegoś strzępa błon płodowych czy coś. Czasami nadal mnie też brzuch pobolewa. Wczoraj sie zaczełam zastawiać, czy to nie wątroba. Podobno po ciąży i porodzie może szwankować wątroba. |
donka 2007-10-17 17:46:55 |
ja juz od tygodnia mam sucho.teraz tylko delikatne uplawy. tak wiec cieklam przez m-c tylko i to dosc skapo. 23.10 wizxyta u gina,wiec zobaczymy,czy to ok. |
monia_ireland 2007-10-17 20:00:22 |
ja cieklam prze 1.5 tygodnia.2dni obficie a pozniej ledwo co ledwo. Nie ma reguly ile sie cieknie ale jezeli za dlugo badz cos niepokoi jestem rowniez zdania ze nalzey to skonsultowac z lekarzem. |
katarzyna_j 2007-10-18 08:47:17 |
No ja to już pobiłam rekord forum - dzisiaj jest 9 tygodni i 2 dni. :) W sobotę idę do gina. |
Marla_ 2007-10-26 12:33:41 |
Witam serdecznie. Juz rozpakowana. W szpitalu lezałam od 16-go 10. poniewaz wykryto u dzidzi za wysokie tętno. Byłam pod obserwacją. W sobote z nudów chodziłam po schodach w tą i z powrotem - w wiadomym celu. no i o 21 leząc na łózku usłyszałam lekkie pstryknięcie, wstałam i coś delikatnie pociekło. Pielęgniarki powiedziały ze to tylko śluz i ze się zaczyna poród. Ale to nie był sluz tylko znikome wody płodowe - co okazało sie przy badaniu. Skórcze regularnie co 7 minut od 21, o 1 badanie przez polozna- rozwarcie 1cm, brak pęcherza płodowego- leżec i zgłoscic sie jak sie nasilą bóle. Od 1 regularne co 5 min. O 5 idziemy na porodówke, przyjeżdza mąż. Rozwarcie na 3 i szybko postępuje. Tępo wręcz expresowe ale i ból... Chwila pod prysznicem i bóle parte. Troche nie umiałam przec, a;le połozna pomogła. I stopniowo rodził się synus. Trochę sie darłam, nie powiem, ale najbardziej bolesne było nacięcie krocza zrobione w momecncie jak przestałam przec. Niezgranie w czasie. Nie pozwoliłam sie dalej naciąc, powiedziałam ze wole popękac. No i wreszcie wyklół sie dzidzius, jak położyli na brzuchu, reszta sie nie liczyła. Urodził sie w dziń wyborów dokładnie o 8:00. Wielkie podziękowanie dla tatusia, wspierał dzielnie. Pozdrawiam. |
donka 2007-10-26 13:35:53 |
Marla,serdeczne gratulacje!!!!!!witamy w gronie szczesliwych mamusiek!!a jak duzy synus,zdrowy?powodzonka! |
monia_ireland 2007-10-26 18:11:26 |
a widzisz???:)) dalas rade!!!! Dzielna dziewucha!!!!!!!!!!!ucaluj maleństwo!!!!! |
Marla_ 2007-10-27 12:00:41 |
Dzięki dziewczyny. Dzidziuś 3220, 52 długi. Główka za to była niemała, 36cm. Ale ważne ze już w domku. Martwi mnie tylko to ciągłe ulewanie, nawet jak trzymam w pionie po jedzeniu. |
monia_ireland 2007-10-27 21:15:47 |
nic sie nie martw z ulewaniem-moj tez dlugo ulewal. Najwidoczniej ma jeszcze delikatny układ trawienny-napewno jak uklad dojrzeje wszystko wróci do normy. |
donka 2007-10-29 12:16:11 |
moja julitka ma 1.5m-ca i nadal ulewa dosc obfcie,podobniez sie to unormuje z czasem. |
monia_ireland 2007-10-29 13:13:22 |
moj synek ulewal do ok 3.5 m-ca:) |
Bozena 2007-10-30 11:24:32 |
marla wielkie gratulacjce i prosimy o zdiecia jak masz |
barb.k 2007-12-01 23:32:40 |
Witam, już jest po wszystkim. Urodziłam w środę rano. We wtorek wieczorem (41tyg i 4 dni) wyciągnęłam męża na długi spacer i już wracając pozułam pierwszy skurcz. Regularne skurcze pojawiły się od 22 co 20 min, od 1 szybko postępowały i o 1.40 pojechaliśmy do szpitala. Zbadała mnie położna - rozwarcie na 5 cm. Przeszłam na sale porodową, pokój mały z przygaszonym światłem. Dostałam od razu tlen do oddychania i zastrzyk p/bólowy. Cały czas był ze mną mąż i teściowa, nieoceniona pomoc.Położna przebiła pęcerz płodowy. O 5 zaczął się poród. Troszkę się darłam, kilka razy byłam o krok od utraty przytomności gdy dochodziły do mnie tylko głosy z daleka. Miałam problem z urodzeniem główki, dostałm jakąś kroplówkę i poczułam się lepiej a skurcze parte pojawiały się częściej. Urodziłam o 6.51. Julka ma 3.980 kg i 57 cm. Nie byłam nacięta i nie popękałam. Córcię położno na mnie, mąż przeciął pępowinę. Wydaliłam łożysko. W czasie porodu cały czas mialam na sobie bluzkę w ktorej przyjechałam , nawet nie zdążyłam zdjąć biustonosza. Jakieś pół godz później dostałam jedną kartkę z przebiegiem porodu a drugą potrzebną do rejestracji dziecka. Zaraz potem zabrano mnie pod prysznic a stamtąd do sali 1-osobowej. OK 15 przyszła położna zbadać tętno, RR, pobrała mi ponownie krew bo z 1-szy wynik z przedporodu pokazał że ze mną coś nie tak. Miałam stan podgorączkowy. Ponieważ przez całą ciążę miałam problemy z płytkami krwi to mnie zostawiono w szpitalu na kolejny dzień, musiano też sprawdzić czy Julka nie ma podobnych problemów. Następnego dnia wszystko było już ok i o 17 wyszłam do domu.Teraz przez 10 kolejnych dni od porodu odwiedzać mnie będzie położna w domu. teraz jestem w 3 dobie po porodzie, okropnie boli mnie krocze no i sutki ale Julka jest grzeczna i dużo śpi. |
barb.k 2007-12-01 23:34:15 |
Zapomniałam dodać że urodziłam w dniu urodzin mego męża. Jest teraz dumny z otrzymanego prezentu :)). |
monia_ireland 2007-12-06 21:37:41 |
gratulacje ogromne!!!!:))) no a prezentu wspanialszego nie mogl sobie mąż wymarzyc:)) super:))) duza pannica z Juleńki:) raz jeszcze mamusi gratulacje ze byla taka dzielna i nareszcie ma upragniony skarb:)a z siadaniem z kazdym dnien bedzie lepiej, co do sutkow...ja jeczalam 2 miesiacez bólu przy karminiu:) ale wszystko da sie przezyc:) |
fluczek 2007-12-19 00:00:58 |
Witajcie! Wszystko zaczęło się w sobotę 15 grudnia. Od godz.11.30 zaczęły się skurcze i odszedł czop śluzowy z krwią. Czekałam aż skurcze będą co 7 min i pojechaliśmy do szpitala. W szpitalu byliśmy o 13.30. Miałam już rozwarcie na 3cm. Podłączyli mnie do KTG na sali porodowej i sobie cierpiałam, aż przy rozwarciu 5cm dostałam znieczulenie. Mówię wam, jak ręką odjął! To był dopiero komfort :-). Po znieczuleniu szybko zrobiło się rozwarcie na 10 cm i zaczęłam rodzić. Była godzina 17.00 Natalka urodziła się o 18.05. 3,5kg i 56 cm długa. Najgorsze z tego wszystkiego było szycie krocza! Pozdrawiam i życzę takich porodów wszystkim przyszłym mamom. |
emilia 2007-12-19 19:24:32 |
witam was kobiety mam do was pytanie jestem po cieciu cesarskim ponad tydzien ale od niedzieli z tej rany (z szfow) pojawila sie woda ktora sobie wylatoje czy wiecie co to takiego |
Magdalenka 2007-12-20 01:16:55 |
rana powinna byc sucha. grozne byloby gdyby pojawila sie ropa (zoltawa wydzielina albo zolta z krwia). przemyj woda utleniona (ale nie rozmocz rany) i tzrymaj jak najwiecej odslonieta, nie obcisnieta majtkami albo spodnaiami, jakimkowliek ubraniem. rana powinna miec dostep do powietrza zeby mogla sie zasuszyc. zmierz temperature (podwyzszona to zly objaw). gdyby wydzieliny bylo duzo, gdyby pojawila sie ropa albo krew i gdybys miala temperature koniecznie pokaz rane lekarzowi. nie kap sie w wannie, tylko prysznic, ale tez niezbyt dlugi. |
styczniowa 2008-01-10 12:14:18 |
Hej hej. Ja juz jestem po. Córkę Dominikę urodziłam 3 stycznia tego nowego roku, o godz. 5:55 (imieniny tesciowej:)) Termin miałam na 8.01.2008, tak więc urodziła się o czasie (39 tc + 2 dni), choć gin mówił (straszył) pod koniec listopada ze zaraz urodze. Miałam zatem nadzieje, że na Swieta bedziemy juz razem, ale Mała zadecydowała inaczej... Tak więc zamiast najmłodsza z rocznika 2007, bedzie najstarsza z rocznika 2008. Poród był naturalny. No cóż, bolało jak diabli. Mam nadzieje, że szybko zapomnę. Rodziłam jak na pierwiastkę w sumie krótko. o 23 odeszły mi wody, przed północa byliśmy już w szpitalu. Jeszcze w samochodzie dorwał mnie pierwszy skurcz, a potem były juz regularne co 5 min. Tak wiec dosc szybko szło rozwarcie. Trafiłam na sale porodowa z wanna i jaccuzi. Troche przyniosło ulgę, choćmiałam już silne bóle parte i myslałam ze w tej wannie urodze :) Poprosiłam tez o ketonal. Skurcze troche ustały i ból si zmniejszył, ale w sumie akcja wydłużyła sie o godzinę. bóle parte vyły okropne! Myślałam ze niedam rady urodzić. W końcu jednak Mała przyszła na swiat. Tata dzielnie nam towarzyszył, przeciął pępowine, nie zemdlał:). Połozono mi Dominikę na brzuch. To było piękne!!! Nasze pierwsze spotkanie. Od razu przestała płakać:). Potem urodzenie łożyska i szycie krocza. Po dwóch dniach do domku:) jak dobrze! Teraz juz dochodze do siebie. Z kazdym dniem lepiej... i byle do wiosny! Pozdrawiam wszystkie oczekujace, badzcie dzielne i do usłyszenia yc moze przy nastepnej ciazy |
Magdalenka 2008-01-13 02:45:23 |
styczniowa, twoje malenstwo i ja mamay w tym samym dniu urodziny. tyle ze miedzy nami 31 lat roznicy ;-))) serdecznie gratuluje |
Strona 9 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |