szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - RELACJA Z PORODU i PIERWSZYCH DNI DZIECKA


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna
Napisano: Treść:
Basjaa
2007-08-07
Email
ja wciąż czekam na Ten wielki dzień, ale chętnie usystematyzowalabym Wasze relacje ... pierwsze dni po .. są również mile widziane. Pozdrawiam
katarzyna_j
2007-08-25
09:28:16
Email
Ale wy nie musicie mieć tak kiepsko jak ja. Ja np przez całą ciążę miałam galopującą anemię, więc teraz zbieram tego żniwa. Ratuję się piciem Alveo. Może pomoże.
ciekawa
2007-08-25
10:08:59
Email
Kasiu buraczki!!! bardzo szybko poprawiają wyniki-soki, tarte-gotowane, zupki-sprawdzone
katarzyna_j
2007-08-25
15:54:36
Email
To fajnie, bo jem, lubię. Teraz znowu gotuję zupę krem z dyni. Boże, nie mogę się jej od tygodnia najeść, Kolejne porcje znikają z lodówki. :)
Bozena
2007-08-29
11:25:01
Email
hej dziewczyny jak tam z malenstwami grzeczne sa ?? dalej niemoge wkleic zdiecia i pochwalic sie moim malutkim szkrabem no ale jak wiecie to jest sliczy ;) (jak kadzy bobasek) i ma dlugie wloski ;) jak by ktos mogl mi pomuc i powiedziec jak sie zmiejsza zdiecia byla bym bardzo wdzieczna pozdrawiam i czekam na jakies wiadomosci
katarzyna_j
2007-08-30
14:55:58
Email
Kubutek grzeczny. Nie chcę zapeszać. Czasami tylko dostaje napadów histerii moim zdaniem zupełnie bez powodu. Ale może on ma jakiś racjonalny powód. :) Co do zdjęcia, to ja zmniejszam w programie graficznym Adobe Photoshop. Możesz podesłać do mnie, to zmniejszę. Już świadczyłam takie usługi na tym forum. :) Mój adres: katarzyna@closer.int.pl. A ja wstawię zdjęcie Kubusia z tatusiem. Słodkie jest. :)

Bozena
2007-08-31
10:50:17
Email
dzieki katarzynie moge sie wreszcie pochwalic swoim synkiem Kasjankiem :) araz po porodZie

jjemiolka
2007-08-31
12:12:52
Email
Bożenko-ŚLICZNY SYNEK!!! OGROMNE GRATULACJE!! życzę dużo siły i szybkiego powrotu do formy.pozdrowionka
Basjaa
2007-08-31
13:35:15
Email
ale dorosły mężczyzna :D pewny wzrok :))) a jak wspominasz pierwsze dni po porodzie??? no i jaka teraz sytuacja ???Nadal nie moge wyjść z podziwu jakie te dzieci są duże i trudno uwierzyc ze siedzą takie duże w naszych brzuszkach :)))
Bozena
2007-08-31
17:34:21
Email
basja jak juz urodzilam to bylo wszystko ok zapomnialam o calym bolu liczyl sie wteedy tylko synek ale skurcze sa niesamowicie bolesne podkoniec skurczow zaraz przed skurczami partymi myslalam ze oszaleje niemoglam sie ruszyc ani przewrucic na bok a zejsc z luzka do toalety trwalo bardzo dlugo potem jeszcze wyjsc masakra to bylo straszne ale zato milo wspominam skurcze parte wtedy przeszlo wszytsko i jak jeszcze zobaczylam juz wychodzaca glowke (przezprzypadek) i te wloski to juz zapomnialam a jak mi dali synak na brzuszek wtedy juz calkiem zapomnialam o bolu ogulnie to sie dobrze czulam niebylam nacinana ale mialam zzalozonego szwa nawszelki wypadek bo cos tam lekko peklo ale ogulnie bylo ok puzniej jak mi go przyniesli po adaniach to juz zapomnialam owszytskim.Strasznie sie balam ze zrobie cos nie tak ze zawczesnie zaczne pzrec ale niema sie co przejmowac tylko sluchac dobrze poloznej i oszczedzac sily niekrzyczec przy wypieraniu dzidziusia tylko delikatnie sobie mruczec bo inaczej niebedziemy miec wogule sil umnie wszystko zaczelo sie 27.07 o godzinie 22:00 i tak bolalo do 4 rano asz wtedy zaczelam plamic i pojechalam do szpitala i okazalo sie ze mam rozwarcie na 4 cm zrobili mi lewatywe i tak sie meczylam do 13:35 i wtedy wyszedl kasjanek wazyl 3500 dlugosc 54 cm jak zobaczylam jego sliczne dlugie czarne wloski to asz sie poplakalam tego dnia nigdy niezapomne to jest cos wspanialego zobaczyc wreszcie swojego wyczekanego dzidziusia.i jeszcze jedno zdiecie kasjanek z siostry synkie:)

katarzyna_j
2007-08-31
18:04:58
Email
Dołączam do opinii, że skurcze parte to nic w porównaniu z tymi wcześniejszymi. Długo bardzo się męczyłaś. Ja myślałam, że się popłaczę na widok synka, a tu ani jedna łza się nie pojawiła. U męża też nie. A przecież ja płaczę na romantycznych komediach i przy czytaniu książek. :)
Bozena
2007-08-31
19:15:57
Email
katarzyna w kasiazecce mam napisane ze porud trwal 9 godzin pierwsza faza 15 min druga faza
katarzyna_j
2007-08-31
22:06:22
Email
W książeczce zdrowia dziecka? Ja nie mam chyba takiej informacji. Mój na samej sali porodowej trwał 2 godziny, z czego druga faza też pewnie w sumie z 15 minut. Ale pierwszą nie wiem, od kiedy liczyć. Od 6 rano, kiedy skurcze miałam co pół godziny?
Bozena
2007-09-01
14:35:19
Email
wiecie dziewczyny co wam powiem brakuje mi brzuszka niemam gdzie reki oprzec a nawet mam dalej tak ze jak jade samochodem to odruchowo na jakiejs dziuze glaszcze brzuszek troche dziwne .Mialyscie po porodzie tak ze czulyscie sie takie puste bo ja strasznie tak mi bylo glupio bez brzucha a teraz jeszcze bez mleka piersi sa takie strasznie puste ze szok
katarzyna_j
2007-09-01
19:07:47
Email
Mnie nie brakuje brzuszka. Cieszę się, że już go nie ma (no prawie, musze kupić w końcu pas teresy :)). Mogłam wyciągnąć garderobę sprzed ciąży i nie chodzę w dwóch rzeczach na krzyż wreszcie. A cycki pełne mleka troszkę przeszkadzają. Wolałabym mniejsze o rozmiar. Z moich przed ciąża byłam zadowolona. Czasami czuję, jakby mi ktoś wbijał igły w cycki. Chyba wtedy kiedy są już tak maksymalnie pełne mleka.
katarzyna_j
2007-09-04
09:12:12
Email
Ostatnio czytałam na forum wątek o depresjii poporodowej, o baby blues, spadkach nastroju trwających nawet jeszcze 3 miesiące po porodzie. To ważne, żeby mieć świadomość, że coś takiego może nas dopaść. Ja się z mojego dołka powoli wygrzebuję. To pewnie nie było nawet baby blues. Nie mogłam sobie ze sobą poradzić, a nie z dzieckiem. I jest jedna złota rada na tę przykrą poporodową dolegliwość. Dbać o siebie. Nie chodzić po domu cały dzień w rozciągniętym dresie czy pidżamie z przetłuszczonymi włosami. Pomalować paznokcie, zrobić makijaż, ładnie się ubrać. Uważam, że to naprawdę prosta i dobra rada. Staram się codziennie jak najwcześniej mi mały pozwoli wziąć prysznic, myję codziennie włosy, ubieram się przyzwoicie, ogarniam otoczenie wokół siebie - ścielę od razu łóżko po opuszczeniu sypialni, żeby cały dzień nie było takie rozgrzebane, staram się w kuchni sprzątać na bieżąco, nie doprowadzić do frustrującego chaosu w domu. Ale ja akurat mam tak, że mnie bałagan strasznie frustruje, więc sprzątam w miarę na bieżąco, wszystko wywalam, mam mało rzeczy i mebli, więc łatwo się u mnie sprząta. :)
Bozena
2007-09-04
10:00:15
Email
depresja poporodowa cos strasznego.Ja pezwz pare dni jestem jakas dziwna caly czas chce mi sie plakac niechce mi sie nic robic wszystko mnie denerwuje moze to przez pogode hmm ktos wie co sie dzieje z basjaa?? hih pewne juz sie doczekala swojego malutkiego dzidziusia :)
katarzyna_j
2007-09-04
13:31:10
Email
Pewnie urodziła. Ale wypisy są chyba popołudniami. Może dzisiaj ją już odeślą do domu, jeżeli rzeczywiście była w szpitalu. I się do nas w końcu odezwie i pochwali. :)
kasia_m
2007-09-05
15:00:59
Email
piszę z Hanią na rękach, tylko wtedy jest spokojna, spryciara już się nauczyła że jak płacze to ktoś ją weźmie na ręce. a oto relacja z porodu:w niedzielę o 10 poczułam ból brzucha jak na okres, odrazu były co 4-6min, poczekaliśmy godz i wyruszyliśmy do szpitala, w szpitalu skurcze były już co 3-4min rozwarcie na 4 cm, niestety okazało się że wody są zielone.skurcze były coraz mocniejsze a szyjka się nie rozwierała więc ok 15 dostałam zastrzyk na przyspieszenie om 16 było już 7cm, weszłam do wanny i po ok 20 min było już 10 cm i skurcze parte, druga faza porodu trwała 10 min(3skurcze parte). Hania urodziła się z rączką, mam nacięcie i pęknięcie :-(szyła mnie chyba z pół godz.siosrta była przy porodzie mąż wyszedł na sam koniec jak położyli mnie na łóżko porodowe, siostra przecięła pępowinę.jak położyli mi Hanię na brzuchu aż się popłakałam.pierwsza noc w domu była koszmarna Hania nie spała i płakała, przy cycusiu się trochę uspakajała ale nie na długo, ja się zestresowałam i pokarm nie leciał(obie płakałyśmy).rano mąż pojechał do apteki kupił mleko i butelkę Hania zjadła 40ml i wtedy moje mleko samo zaczęło lecieć. teraz jest już ok
kasia_m
2007-09-05
15:04:18
Email
wyszło trochę chaotycznie, ale tak to mniej więcej wyglądało
kasia_m
2007-09-05
16:04:55
Email
zdjęć niestety nie wkleję bo jakos nie mogę sobie poradzic ze zmniejszeniem ich ale Hania jest słodziutka
katarzyna_j
2007-09-05
19:36:02
Email
Nie tak znowu chaotycznie. Jednak każdy poród jest inny. Jak wody zielone, to znaczy, że już była od dawna gotowa do wyjścia. Najważniejsze, że zdrowa. A jak ty się czujesz, skoro tak cię przez tą rączkę nacięli? Jakie gabaryty ma niuniua? A zdjęcie możesz wysłać na katarzyna@closer.int.pl, bo ciekawe jesteśmy jak wygląda pannica. :)
kasia_m
2007-09-06
08:40:21
Email
ważyła 3150 i miała 51 cm, mam wrażenie że juz waży więcej bo w dzien to prawie ciagle przy cycusiu i zrobiły się jej pyzy na policzkach, mąż sie smieje że jest otyła bo ma drugą brodę:-).Krocze juz nie boli normalnie siadam i chodzę, szew mnie w jednym miejscu ciagnął ale juz przeszło może się rozpuscił, sama nie wiem czy to mozliwe tak szybko.
Bozena
2007-09-06
10:16:37
Email
hej dziewczyny garuluje cureczki i czekamy na zdiecia.Wczoraj wazylam mojego synka i okazalo sie ze wazy juz 5kg a wydaje sie taki maly.Zastanawiam mnie co z basjja hmm cos dlugo sie nieodzywa oby bylo wszytsko wporzadku.Katarzyna hihi zaniedlugo bedziesz barala oplaty za zmiejszqnie zdiec ;)
katarzyna_j
2007-09-06
11:13:43
Email
Nie chcę być osamotniona ze zdjęciami, dlatego mi zależy, żeby inni tez wklejali. A poza tym ciekawość mnie zżera. Założcie sobie też wątki w dziale ze zdjęciami dzieciaczków. Mogę zmniejszać na bieżąco. :) Ja się zaczęłam martwić moim krwawieniem. Krocze mnie już nie boli, siadam i chodzę normalnie, ale nadal cieknę. Martwię się, bo najpierw ciekłam na czerwono, potem na różowo, a od jakichś trzech dni znów na mocno czerwono. Nawet się zaczęłam zastanawiać, czy to możliwe, żebym dostała już okres. Chyba nie powinnam już na czerwono. A może coś mi jest? Czasami lekko brzuch mnie pobolewa, ale może jeszcze się wszystko wciąga. Jak wy miałyście?
kasia_m
2007-09-06
11:52:44
Email
ja tez jeszcze cieknę ale u mnie dopiero 1,5 tyg więc ma prawo, a kolor nieokreslony ni to czerwony nie brązowy.musze sama nauczyc sie zmniejszać zdjęcia bo na dłuższą mętę Kasiu moż to być męczące. idziemy na spacer
donka
2007-09-06
12:21:31
Email
Kasiu-m,Hania musi byc slodziutka,taka mala drobinka-jak prawdziwa kobietka! przestraszylas mnie od razu takimiczestymi skurczami. ja myslalam,ze zaczyna sie od rzadkich i potem coraz czestsze,a nie tak od razy co 6min. mojemu mezowi zejdzie min.godz jak przyjedzie z pracy po mnie w razie czego,wiec wolalabym nie miec od razu takich czestych,albo zeby sie zaczelo jak bedzie wdomu.
katarzyna_j
2007-09-06
13:38:54
Email
U mnie się zaczeło od takich co pół godziny. Nie martw się, każdy ma inaczej. Najwyżej ty do szpitala z domu, a mąż z pracy. Zapisz sobie w widocznym miejscu numer dobrej taksówki. :)
kasia_m
2007-09-06
14:10:26
Email
może były wczesniej, nie tak czesto ale spałam i nie czułam no i tak jak napisała Kasia każdy ma inaczej
katarzyna_j
2007-09-06
17:11:54
Email
Podobno można przespać pierwsze skurcze.
Bozena
2007-09-06
19:54:02
Email
co do krwawienia to ja pzrestalam krwawic jakies 2 tygodnie po porodzie spokuj byl do wczoraj od wczoraj zaczela lac mi sie tak jakby woda zabarwiona krwia a dzisiaj trche krwawie i hmm tez sie zastanawiam czy to mozliwe ze to juz okres.Katarzyna podobno jak karmisz to minimum okresu niemasz do 6 miesiecy lub to momentu przestania armienia
katarzyna_j
2007-09-06
20:25:32
Email
No właśnie położna powiedziała, że na okres raczej za wcześnie. Na poniedziałek umówiła mnie z ginekolog. Zobaczymy.
Magdalenka
2007-09-06
20:58:31
Email
ja mialam najpierw mocno czerwone krawawienie z duza iloscia skrzepow potem rozowe a potem razowe. ale w pewnym momencie sie znow zrobilo czerwone. pewnie sie oczyszcza cos tam... a zielone wody plodowe swiadcza o tym ze dziecko zrobilo kupke do brzucha (smolka). zazwyczaj dzieje sie tak kiedy maluch zle znosi porod, cos sie dzieje. jest to zly objaw, tym bardziej jezeli przy pierwszym oddechu woda z ta kupa jest zaaspirowana do pluc, wtedy moze dziecko miec komplikacje z oddychaniem. moja corka tez walnela smolke w moim brzuchu, ale na szczescie dobrze ja odessali i nie bylo problemow w oddychaniem.
katarzyna_j
2007-09-07
07:55:00
Email
Czyli może wrócić to czerwone potem. Pocieszyłaś mnie, bo już zaczęłam wymyslac, co lekarze spaprali. :( Chyba często się zdarza, że dziecko zrobi smółkę, czy nie? W każdym razie zielone wody są wskazaniem do natychmiastowego wywołania porodu, jeżeli się jeszcze nie zaczyna.
kasia_m
2007-09-07
11:51:55
Email
u mnie na szczęście też zielone wody nie zaszkodziły Hani, wszystko jest ok
Basjaa
2007-09-09
15:58:46
Email
Chyba czas na moją relacje, choć bedąc w szpitalu bylam pewna ze tego nie opisze... ale postaram sie jakoś, choć ostrzegam ze nie bylo to mile i nie byl to wymarzony poród ale kazdy moze go przejsc inaczej uwierzcie mi !!!! Pisalam wam na forum ze jakos zaczelo mi cos sączyc sie w nocy ale "mój" lekarz który zastępowal mojego oczywiscie teksty w stylu "a moze to czop" i oczywiscie mnie nie zbadal to byl piątek. w sobote 1 wrze tez mi cos pociekło i zadzwonilam do swojej połoznej ktora powiedziala zeby jechac do lekarza bo moze to wody. Pojechalam /razem z torbami/ zrobili mi ktg a lekarz który akurat dyzurowal zbadal mnie nic nie stwierdzil na 100% i zostawil w szpitalu. I tak lezalam az do poniedzialku kiedy z urlopu wrócil mój lekarz (ordynator) Rano 3 wrze ktg wykazalo jakies skurcze /ucieszylam sie bo wczesniej nic nie mialam/ mialam jechac na usg /pewnie zbadać wydoloność łozyska/ a tu wezwano mnie na badanie (mój lekarz) zrobil badanie i amnioskopie (która wogóle nie bolala) i okazalo sie ze wody są zielone - 2 wrzesnia termin a to sie dzialo 3 wrze.... no i od razu na porodówke. Połozyłam sie na łożko o 11:30 podłaczona pod kroplówke i ktg bez zadnego przygotowania na dole / minimalne rozwarcie, szyjka długa itd/ mogłąm tylko lezeć niestety i to bylo straszne :((( bóle nie do zniesienia pojawily sie po 15 gdzie o 16 darłam sie nieprzeciętnie ....ze nie dam rady ... nie pamietam o której ale juz napewno długo to trwalo bo myslalam ze cos sie posuwa do przodu przyszedl lekarz i rozwarcie bylo na 3 cm !!! myslałam ze sie potne na tej porodówce, po kolejnych bólach - na 4 cm i długo nic i nie wiem która byla godzina gdy mialam 5 cm. Błagalam by zejśc z łózka (ból tarmosił mną niesamowicie) Poszlismy pod prysznic - woda okazala sie za chlodna i weszlam na pilke gdzie ból byl bardziej do zniesienia bo moglam cokolwiek dzialac ... no i 6 cm :(((( potem znowu mnie polozyli na lózko bo połozna cos tam musiala przyjąc kogos na oddzial i takie tam ... myslalam ze zejde z tego świata :((( no i 7 cm w koncu 8 cm ale juz w takich bólach ze nie do opisania :((( lekarz widząc stan rzeczy zbadal i stwierdzil ze przejdzie ale niestety trwalo to jeszcze bo główka bylo wysoko :((( mysle ze jeszcze szamotalam sie ze 2 godziny by główka opadla nizej :((( skakalam na piłce jak głupia, powiem Wam ze mysli mialam wtedy straszne :((( potem pozwolili troche poprzec i bylo lzej zniesc skórcze, ale samo parcie tez mnie zaskoczylo, trzymaly mnie 4 osoby i niestety źle parłam (puszczalam powietrze) nie wiem w sumie za którym skórczem wyjeli mi wlasciwie dzieciątko, ale bylam tak wyczerpana ze jak polozyli mi Oliwie na brzuchu nie mialam sily nawet wziąć jej w ramiona i nie uronilam ani jednej łzy (gdzie ja jestem bardzo wrażliwa i bylam PEWNA ze bede ryczec bez względu na wszystko) i ze bedzie to najcudowniejszy moment ... niestety nie przezylam tego tak jak chcialam :((( ale wiem ze to byl poprostu szok porodowy. Na szczescie byli przy mnie bliscy i juz nastepnego dnia uczucia matczyne się pojawiły .....Był przy mnie mój lekarz i mase cudownych poloznych /nikomu nawet nie zdązylismy dać pieniędzy bo w koncu moja polozna nie mogla być/ wiec w sumie pomogli mi bezinteresownie ... Oczywiscie nie obylo sie bez nacięcia i peknięcia, czego równiez sie balam ale w danej chwili mogli mnie pociąć nawet całą byle pomoglo... faktycznie nacinanie i pekniecie nic nie boli... Ale na pocieche powiem tyle ze kolo mnie lezala mloda laska która urodzila w 1,5 godziny /zaczynając od 1,5 cm rozwarcia, bez nacięcia, bez skakania na piłce bez kroplówki a przy parciu nawet nikt jej nie trzymał/ jej matka i siostra tez tak rodzily wiec jest to ze sie tak wyrarze - genetyczne ... W kazdym razie u mnie tak to wyglądalo mimo ze sie nastawialam pozytywnie, bylo tak jak bylo ...
Basjaa
2007-09-09
16:00:20
Email
aha i urodzilam Nasza ślicznotkę o 20:40
Basjaa
2007-09-09
16:19:03
Email
A oto nasza Oliwia. W momencie porodu ważyla 3950 przy 57cm ... "mały" "klusek" ;)))) urodzila sie 3 wrze o 20:40 Niedługo skończy tydzien :D:D Uwielbiamy jak ziewa, robi minki i przeciąga sie przez sen :))) albo jak patrzy nam prosto w oczy :)))) cuuudowna NAGRODA :))))

Basjaa
2007-09-09
16:20:57
Email
i jeszcze jedno...

pinkie
2007-09-09
16:47:45
Email
Gratulacje Basjaa, masz już swoja księżniczkę. I to z czarną czuprynką! Ja swój poród wspominam miło, ale to leżenie pod KTG to był największa katorga. Gdy chodziłam bóle znosiłam o wiele lepiej. Sama tez nie umiałam przeć, mimo, ze uczyłam sie w szkole rodzenia, w praktyce okazało sie, ze trzeba to robić inaczej. Potem słyszałam jak inna dziewczyna rodziła i RóWNIEż NIE UMIAłA PRZEć. Wiec chyba dsyć często się to zdarza. W domu opłakałam swój poród i szybko zapomiałam o złych chwilach, bo juz nie miałam czasu ich rozpamiętywać. Życzę dużo zdrówka dla mamy i córki. Uważaj na swoje naciecie i pęknięcie (to była dla mnie najgorsza dolegliwośc poporodowa).
katarzyna_j
2007-09-09
19:01:21
Email
Gratuluję, że to przeszłać. Widzę, że nie jestem sama wśród tych mam, które nie zaliczyłyby porodu do najcudowniejszych chwil w swoim życiu i nie popłakały się widząc pierwszy raz dziecko. Ja do tej pory pamiętam ten ból. A rodziłam dużo krócej niż ty i na porodówkę trafiłam z 6 cm rozwarcia. Nie potrafię sobie wyobrazić, co przeżyłaś. Mam nadzieję, że chociaż nacięcie goi się dobrze. Twoja Oliwka jeszcze odrobinkę większa od mojego Kubusia. Mam nadzieję, że szybko zapomnisz o wszystkim i zostanie tylko radość z posiadania dziecka. Ja jeszcze nadal jestem na takim etapie, że zastanawiam się, czy w ogóle chcę drugie dziecko. A nie należę do histeryczek. Uważam, że natura jakoś źle ten poród wymyśliła. Nie wiem, czemu tak ukarała właśnie kobiety.
Basjaa
2007-09-09
23:03:07
Email
Dzięki pinkie za mile słowa i podobnie jak kasia_j nie czuję sie osamotniona. NIestety ja mam inną teorię, żeby urodzić kolejne dziecko(ci) przez cesarkę, uważam ze poprostu mój organizm jakoś niezbyt jest dostosowany do tego ...i niestety nie byl to mój dzień...niestety... ale teraz jest juz tylko Oliwia :D
katarzyna_j
2007-09-10
07:02:58
Email
Ja bym nie chciała przez cesarkę. Z powodów różnorakich miałam już w życiu siedem operacji i nie chciałabym zaliczać kolejnej. Także na cesarkę z własnej woli raczej nigdy się nie będę nastawiać. Może za rok mi przejdzie i zapomnę, jak było i dam się wmanewrować w kolejne dziecko. :)
pinkie
2007-09-10
08:15:14
Email
Ja bardzo chcę mieć drugie, a może i więcej dzieci. Może nauczę się przeć do następnego porodu ;) Nie chcę cesarki. Za to będę unikała nacięcia i nie dam się wrobić w KTG na leząco. Można to zrobiś na worku sako np.
katarzyna_j
2007-09-10
09:49:41
Email
Ja akurat wolałam leżeć, ale u mnie wszystko potoczyło się tak szybko, że po dwóch godzinach na łóżku porodowym już było po wszystkim. Pod koniec nawet sugerowali mi chodzenie, ale ja przez bolesne skurcze ledwo do łazienki doszłam. Lepiej mi było na leżąco, bo mnie bardzo krocze ciągnęło w dół jak stałam czy chodziłam. Ale wiem, że większość narzeka na to leżące ktg. Mnie sprawdzali często, ale tak na chwilę przykładali i już, więc jak bym chciala chodzić, to pewnie nie mieliby nic przeciwko. Ja zawsze planowałam dwoje. Czas pokaże, co mi pisane. Wierzę w przeznaczenie. I w moją intuicję. :)
Basjaa
2007-09-11
09:43:17
Email
wiecie ze ja nie moge w to uwierzyc, ale naprawde zapomina sie o tym cholernym bólu, przeciez nie mozemy miec jedynaków !!! ale mysle ze tę moją budowę skonsultuje drugi raz z lekarzem, niech on mi to wyjasni....
katarzyna_j
2007-09-11
10:35:43
Email
Nie no chyba zdarza się, że najpierw odchodzą wody, a nie ma jeszcze skurczy. A mam pytanie: nie brałaś żadnego znieczulenia? Nie chiałaś, czy były inne powody?
monia_ireland
2007-09-11
12:35:02
Email
Basjjaaa nagroda za cierpienie jest cudowna i nawet tyle bolzu znioslac ale przyznaj ze warto bylo!!!!:) Masz sliczna coreczke-ucaluj ja od cioci Moniki i NIkosia:) bylas dzielna bardzo i slowa uznania dla Ciebie!!! MI odeszly wody i nie mialam skorczy zadnychani zadnego rozwarcia-dopiero po 3h jak dostala 2 dawki oksytocyny zaczely sie skorcze. Napewno bys inaczej wspominala porod gdybys miala swoja polozna-warto naprawde dac kazda kase-takie moje zdanie ja nie wyobrazam sobie porodu bez mojej poloznej. Pewnie bym rodzila tak dlugo jak ty ale ona wwsstrzykiwala mi co mogla byle przyspieszyc i lezala ze mna na podlodze porubujac robic ktg bo ja nie dalam rady na lozku w jednej pozycji:)I nie poprzestawaj na jednym!! Pikene dzieci wam wychodza hehe:) musisz dla Oliwki jeszcze braciszka urodzic:)wracaj szybko do zdrowka!!!!!!!!!!!!!!
amela
2007-09-12
10:11:06
Email
witam Was 5 wrzesnia urodziłam przez cesarskie(na życzenie) ciecie zdrowiutkiego ważacego 3.720 chłopca.
katarzyna_j
2007-09-12
11:36:34
Email
Gratulacje!!! Czekamy na zdjęcia. I zapraszamy do działu w niemowlaczkach. :)
kasia_m
2007-09-12
12:29:48
Email
gratulacje czekamy na zdjęcia
Basjaa
2007-09-12
12:51:12
Email
Kasiu_j nie bralam znieczulenia bo u nas w szpitalu nie serwują takich dobrości ... wiec nawet przez moment o tym nie pomyslalam ... MOnia dzięki za buziaki, również dla Was :) szkoda ze jesteś jakoś ze Śląska (o ile pamiętam) bo Twój NIkoś pasowalby do mojej Oliwi :))) Moja polozna akurat miala dyżur na szpitalu wiec mimo ze mialam ją umówioną nie mogla być. Ja od razu dostalam oksytocyne i jechalam na niej do samego konca. Zuzyli na mnie duuuzo tego nie wiem ile ale bardzo duzo ..przerazalo mnie to jak ją podłączali jedną za drugą i podkrecali tempo ....ale polozną i tak mialam super ... gdyby drugi raz ;) to wlasnie z nią ...
monia_ireland
2007-09-13
11:10:32
Email
Bsia my z podkarpacia:) okolice Rzeszowa-Łańcut dokladnie:) tam nawiasemmowiac jakbym miala corke a nie syna to wlasnie Oliwia miala sie nazywac heheheh:) zaloz niuni temacik na stronce z fotkami-bedziemy widzialy jak rosnie:)
Natialia
2007-09-16
11:34:31
Email
postaram sie opisac swoj porod ale nie wiem jak mi to wyjdzie.zanim trafilam na porodowke lezalam na patologii bo bylam tydzien po terminie, a wiec przez 3 dni nudzenia sie na poatologii ordynator stwierdzil ze mozna zaczac wywolywac skurcze. na porodowke trafilam o 14. bylam bardzo szczescliwa ze juz dzis zobacze swoje malenstwo (jeszcze nie wiedzialam co mnie czeka ;)) byla ze mna mama ktora bardzo mi pomogla.a wiec tak skurcze zaczely sie jakos o 15 po wczesniejszym podlaczeniu do kroplowki. rozwarcie az na 1 palec :( caly czas stalam przy lozku podlaczona pod ktg bo na lezaco myslalam ze umre z bolu.najgorsze jest to ze jakos o 18 dostalam bole parte a rozwarcie mialam na 4 palce. w czasie tych boli zaczelam przec a ze nie bylo pelnego rozwarcia moja szyjka popekala we szwach :( jakos przed 19 pojawilo sie w koncu pelne rozwarcie i w koncu moglam przec chociaz juz nie mialam sily ale po 8 razach sie udalo i maly w koncu wyszedl o 18.55.najwieksza ulge przynioslo mi urodzenie lozyska. bylam tak wykonczona ze jak mnie zszywali to prawie usnelam. gdy juz nas odwiezli na oddzial maly mial tyle sily ze plakal cala noc a ja chodzilam z nim op sali chociaz ledwo stalam. sam porod dobrze wspominam i uwazam ze najgorsze byly te skurcze parte kiedy nie mialam rozwarcia i dlatego cala w srodku popekalam ale teraz jest juz dobrze i ciesze sie swoim maluszkiem. no i jak sie urodzil mial 3070 i 53 a teraz powoli robi sie z niego maly klocuszek :)
donka
2007-09-16
12:12:23
Email
czas na mnie: ja tak milo porodu nie wspominam.zdecydowani wole chodzic w ciazy,niz rodzic. nasza julitka zrobila nam niespodzianke,bo na 11dni przed terminem zaczela chceic na ten swiat,tylko niestety nie byla do konca konsekwentna mamusia sie nameczyla. w niedziele w nocy z 10/11.09 nagle obudzilo mnie ciepelko o mokro,patrze a tu wody mi chlusnely jak z kranu.lekko spanikowana i zaskoczona stwierdzxilam,ze sie chyba zaczyna.nic mnie bolalo,nawet nie bylam polamana jak to zwyle w nocy bywalo.obudzilam meza,jescze sie upewnilam,czy jka wody odchodza to trzba juz od razu do szpiatala(naczytaala sie jak glupia wczesniej,a potem ze styresu mi sie pomieszalo wszystko). wykapalismy sie,jescze mala ksometyka,spakowalam reszte rzeczy i do szpitala. oczywiscie zero bolu.okazalo sie na izbie przyjec,ze i zero rozwarcia.polozyli mnie na porodowce,podlaczyli KTG,ale innych oznak pordu brak.w poniedzilaek podlaczyli kroplowke na wywyoalnie.przechodzilamz nia pol dnia,niby cos zaczelo bolec,ale to jescze nie to,bo rozwarcie nadal az na 1palec!we wtorek od nowa kroplowka,zwiekszanie dawki.zaczely sie ok.13-14 mocniejsze skurcze,zrobilam sie spiaca i zmeczona,a rozwarcia brak.zmniejszyli dawke,troche odpoczelam i od ok.19 znow podkerecanie kroplowki, silniejsze skurcze,jescze nie za bardzo regfularne,ale bolace jak nie wiem.i tak sie zaczelo.momentami myslalam,ze umre z bolu.chcialam znieczulenie-u nas nie ma takiej opcji.meczylam sie,meczlam,a to na lezaco,a to na stojaca lub na pilce.co chcwile badanie rozwarcia i KTG. wkoncu jakos to rozwarcie sie powiekszalo,najpierw na 2palce,potem na dlaej,az w koncu lekarz mowi,ze na 8cm.mialam tez wmiedzyczasie robiony masaz szyjki-oj srednia przyjemnosc!w dodatku jak niunia napieralal glowka,to cala dretwialam:twarz,rece,nogi.prosilam kilka razy o cesarke,ale uslyszalam,ze nie makoniecznosci i na zyczenie nie robia.no i sie tak meczylam daleje,az sie pojawily skurcze parte,ktore dla mnie byly o wiele przyjemniejsze od tych normalnych.pod koniec moze juz i nie mialam sily,ale jakos wyjatkowo bylam zdycscyplnowana i dobrze parlam i po nacieciu krocza(co czuje do dzis)po kolejnym skurczu niunia wyskoczyla do mamusi.a w tym momebcie z tego najwiekszego bolu krzyknelam:o kurwa ale boli!i pozniej caly personel o mnie juz wiedzial.
donka
2007-09-16
12:19:06
Email
oj,narobilam bledow literowych,ale to z pospiechu,bo Julitka usnela,a zaraz moze chceic cyca.choc w dzien lobuzica lepiej spi,niz w nocy.smieje sie,ze poprzestawaiala sobie dzien z noca i juz.z czasem dojdziemy do wprawy i wszystko bedzie ok. w szpitalu pierwsza pelna noc(oprocz tej po porodzie)nieprzespana,bo niuni ulewala sie slinka z brzuszka,tak jakby pozostalosc po wodach i ciagle chciala tylko jesc i plakala.kazda kolejna noc juz spokojniejsza,choc dopiero tej dzisiejszej budzila sie co 2-3godz na mleczko,a nie spala na cycu non stop.jest pieszczoszka i dlatego chce byc ciagle przy mnie. jedyny plus tego ssaczka,to to,ze jestem 5dobe po porodzie i nie mialalm nawalu pokarmu-wszystko schodzi na biezaco.
donka
2007-09-16
12:19:43
Email
krocze mnie boli caly czas,siedze na polowie dupki,bo inaczej sie nie da
katarzyna_j
2007-09-16
19:45:35
Email
No dziewczyny, dzięki, że się podzieliłyście. Czytałam z zapartym tchem i doszłam do wniosku, że mój poród to była pestka, bo pęcherz z wodami to mi dopiero położna przebiła jak już miałam 8 cm rozwarcia. Ale szyjka i tak mi popękała. Nie wiem, jakie to będzie miało w przyszłości konsekwencje dla mnie. Cieszcie się maluszkami, a jak wam się już ładnie doby ustawią, to zaglądajcie częściej do działu niemowlęcego. :)
Bozena
2007-09-16
20:32:18
Email
katarzyna ja tez tak mam moj porod byl idealny wporownaniu z innymi.wlasnie kasjanek postanowi ze mi poprzeszkadza w pisaniu i sobie je i sie chihra hihihi tylko czekac asz wasze tak beda sie chihrac jak bedziecie mowic donich
monia_ireland
2007-09-16
21:57:44
Email
oj laski przeszlyscie0-wiem co to znaczy rodzic bez rozwarcia-najgorsze jest to wywolywaniwe przez kroplowke bo szyjka sie mrozwiera w przyspieszonymtempie-coz..wazne ze po...i chyba przyznacie patrzac na skarby ze warto bylo:)) a jak jemiolka??? czy cosprzeoczylam??? urodzila moze???i jaka wage mialo dzidzi bo to chyba ona tak sie bala ze bedzie ogromne dziddzi???
monia_ireland
2007-09-16
22:01:16
Email
oki-znalazlam jej wpis we wrzesniowkach:)tak mi sie ydawalo ze to jej coreczki fotki ogladalam:))
donka
2007-09-17
10:56:58
Email
Basiu,dopiero dzis znalazlam chwile,zeby przeczytac o twom porodzie.milo mi,ze nie jestem osamotniona w ciezkim porodzie i krzykach.ja na razie tez nie chce slyszec o drugim dziecku,choc planowalismy,a maz nadal planuje-hahahaha!tez przechodzi miprzez mysl w razie czego cesarka.kurcze,cywilizacja i postep ida do przodu,akobiety jak rodxzily w bolach tak rodza-niesprawiedliwe!!!nie mozna tego usprawnic?ja zazdroscilam dziewczynom,ktore przyszly na porodowke z rozwarciem na 8cm,poparly 3razy i juz dzidzi wychodzi.ja z parciem nie mialam problemu.bylam dosc zdycsyplinowana i sluchallam lekarza i poloznej.tylko momentami juz brakowalo mi sil.ale jestem zadowolona,bo jednak z oczami wszystko w porzadku i nie zaszkodzil wysilek mojej wadzie wzroku.
donka
2007-09-17
11:00:48
Email
jednak,tak jak piszecie,zapomina sie bol,gdy niunia lezy na brzuchu i warto bylo soe pomeczyc.ale nimile wspomnienie pozosaje.nawet mialam juz 2 razy sny,ze jescze nie urodzilam i dopiero beda wywolywac-koszmar!a tez panikara nie jestem i dosyc wytrzymuje bol.jednak porod to bol nie do opisania dla mnie.
Goga66
2007-09-17
11:47:26
Email
Donka - ja zaczęłam rodzić z nieskróconą szyjką macicy i z zerowym rozwarciem. Odeszły tylko wody a wcześniej już się sączyły. Jestem b. wytrzymała na ból ale faktycznie bolało. Na dodatek zzo u mnie nie zadziałało. Jednak zapewniam Cię, ze po roku, dwóch zechce Ci się następnego dziecka, kiedy Twoje wejdzie w najsłodszy okres ale już nie będzie niemowlaczkiem tylko małym dzieckiem i spojrzysz na pulchne bobasy :) Gdyby nie wiek i kilka przeszkód natury formalnej chyba bym się już decydowała na nastepne
bea1978
2007-09-17
12:31:40
Email
Zgadzam sie z Gogą :)Zaraz po pierwszym porodzie mówiłam, że już nigdy wiecej porodów a co za tym idzie dzieci :)) Ale po niecałych dwóch latach odezwał sie znowu instynkt macierzyński, chormony zaczęły szalec i zaczęła się cieżka praca nad drugim bobaskiem:) Fakt był taki ze naturalnie nie chciałam za zadne skarby ponownie rodzic, byłam gotowa zapłacic za cesarkę. Na szczeście się obeszło, bo wskazanie ortopedyczne było jednoznaczne do cesarki :)Teraz nie wyobrazam sobie życia bez moich dwóch diabełków :))
katarzyna_j
2007-09-17
13:04:02
Email
Mam nadzieję, że mój instynkt macierzyński i moje hormony też się obudzą za jakiś rok, dwa. Też planowaliśmy z mężem zawsze dwoje dzieci, a po porodzie powiedziałam, że niech sobie drugie z drugą żoną robi. Po pięciu tygodniach od porodu wychodze na prostą ze snem, opieką nad małym, swoimi dolegliwościami. Z mniejszą gorliwością odliczam czas do powrotu męża z pracy, sama wychodze z maluszkiem na spacery, chociaż wózek ciężki i niewygodny. Mam tylko nadzieję schudnąć, bo zimno się robi, a ja się nie mogę wbić w spodnie. No i trochę mi smutno, że nie mamy nawet czasu trochę pobyć z mężem. On cały dzień w pracy, a jak wraca, to ja jestem taka padnięta, że myjemy maluszka i ja niedługo sama kładę się spać. W weekendy ciągle jakieś obowiązku, do tego ciągle jakieś odwiedziny. Ciężko jest.
bea1978
2007-09-17
13:53:08
Email
Kasiu i tak szybko dochodzisz do ładu i ze sobą i z maluszkiem. Ja żyłam w wiecznym bałaganie, ciagłej gonitwie przez dobre pół roku przy pierwszym dziecku :)
katarzyna_j
2007-09-17
15:51:42
Email
Na początku jak prawie nie mogłam stać ani siedzieć, bo mnie wszystko ciągnęło, wszystko robił mąż, teściowa przynosiła obiadki czasami. Teraz już mogę więcej zrobić, więc z powrotem zaczęłam gotować obiady dla siebie, dla męża, czasem towarzyszę mu w zakupach, ale na szczęściej sam też potrafi zrobić (to ten typ, który kupuje tylko to, co na liście napisane :)). Porządek mam, bo mieszkanie nieduże i tak starałam się je urządzić, żeby było łatwe do sprzątania. Pewnie byłoby czyściej, gdybym nie miałam dwóch kocurów, które rozrzucają żwiz z kuwety i sierść wszędzie zostawiają. Już one wcześniej niż Kubuś były jak dzieci do opieki. :) Szkoda tylko, że nia mam tutaj na osiedlu jakiejś koleżanki, bo sama na razie chodzę na spacery i się nudzę. Nie mogę wyjść i usiąść na ławce, bo Kuba lubi jak wózek się trzęsie. Zresztą ja też potrzebuję ruchu. Moje koleżanki nawet mieszkające gdzieś dalej nie mają dzieci, tylko robią karierę. :) Jestem sama czarna owca. :)
bea1978
2007-09-17
16:06:23
Email
Oj współczuję Ci Kasiu, smutno tak samej z wózeczkiem spacerowac. Wiesz ja mam pod blokiem plac zabaw i powiem Ci że jakoś tak się dzieje, że jak sa mamusie z dziecmi na dworku to znajomości same z siebie się nawiazują, może poszukaj jakiegoś placu dla dzieci, tam przychodzą również mamusie z wózeczkami, czasem można w taki sposób poznac całkiem miłą osobę :)) Ja nie cierpię na brak koleżanek z dziecmi ale na brak czasu :( To jest chyba gorsze :((
A męża pozazdroscic hihi mój jak pójdzie sam albo z córką to zanim ich wyślę to wiem ze zakupów z poza listy będzie cała torba :))
donka
2007-09-17
17:25:04
Email
do nas na szczescie przyjechala moja mama i nam duuuzo pomaga.ja tylko mam na glowie Julitke,reszta mnie nieobchodzi-super sprawa
Goga66
2007-09-17
18:41:46
Email
Kasiu. Kiedy dziecko zacznie chodzić już będziecie lądować na placykach zabaw i mnóstwo chętnych do rozmów się znajdzie. Widziałam mamy z wózeczkami i leżącymi bobasami siadające też na placykach żeby pogadać z innymi mamami. Ja akurat jestem typem samotnika i pierwszy okres chętnie w ciszy wędrowałam po lesie, no i zakuwałam się do egzaminów czasem w ruchu, pchając wózek, bo Zuzia też często nie tolerowała postojów.
Za jakiś czas też rytm opieki nad dzieckiem ustabilizuje Ci się, a z czasem dziecko zacznie być kontaktowe i będziecie się we troje wieczorami bawić - Ty, mąż i maluszek.A czas dla siebie, to chyba zyska się w okresie przedszkolnym, kiedy maluch nauczy się samodzielnie bawić, pozna kolegów i można go będzie do kolegi na chwilę podrzucić. Zu np. jest bardzo absorbująca. Jedną układankę muszę z nią układać 20-30-krotnie przez kilka godzin albo przynajmniej być obok. Kiedy bawi się klockami, to też mama musi co chwilę w czymś pomóc albo coś zobaczyć. Na razie też we dwie rysujemy. Ja np. kota a Zu ogon, wąsy i łapy. Albo po 10 razy recytuję jakiś wierszyk czy śpiewam piosenkę. 2-latek może też oglądać TV po 20-30 min. Zuzia akurat nie lubi - co zrobić. Ale większość dzieci daje się przed monitorem usadzić. No ale wakacje już można spędzać bardziej jak się lubi - my na rowerach. Tak, że jeszcze rok, może niecały i już będzie łatwiej. A może Twój maluch będzie wcześniej lubił bawić sie samodzielnie w kojcu i zyskasz czas.
katarzyna_j
2007-09-18
08:00:30
Email
U mnie na osiedlu co krok to śliczny ogrodzony nowoczesny plac zabaw, a na nim masa dzieci. Bo ja mieszkam na takim dużym osiedlu z lat 70., gdzie chyba jak babcie i dziadkowie poumierali, to wnukowie w wieku produkcyjnym przejęli mieszkania i jest dużo mam z brzuszkami, wózkami, masa małych dzieciaków. U mnie w bloku równocześnie ze mną były 3 inne babki w ciąży. :) Ale ja tu mieszkam dopiero rok i nie znam nikogo. Na razie nie mogę się na te placyki dosiadać, bo mały nie toleruje zupełnie postojów. A nie chcę tak łapać mam również samotnie spacerujących, bo się boję, że trafie na jakąś niefajną i potem będę zobowiązana do kontynuowania znajomości. Wolałabym poznać kogoś w większej grupie, wyselekcjonować sobie jakąś sensowną. :) Ja tam mogłabym samam spacerować, siadać na ławkach i czytać. Ale nie da się iść z moim wózkiem i czytać. Z nim jest nawet bez tego trudno iść. Ciężki, mało zwrotny. Cieszę się, że koło mojego osiedla jest kawał zielonego terenu takiego półdzikiego z kilkoma stawami z kaczkami, trzcinami, pokrzywami po kolana. Tam się fajnie spaceruje. Tylko nie ma chodników, więc wózek skacze po kamieniach. Ale Kubuś to uwielbia. :)
Basjaa
2007-09-18
16:38:33
Email
a ja jestem 15 dni po porodzie a tylek nadal rozwalony (efekt naciecia i pekniecia niestety) wdarła sie ropa a szfy z pekniecia puscily...lekarz zdjął szfy zapisal tantum rosa zeby moczyc dupe a tu i tak nie pomaga - Jejku !!! ile to jeszcze potrwa ze bede mogla bez bólu wziąć dziecko na rece bez obaw ze do reszty pekne ????????
Basjaa
2007-09-18
16:40:08
Email
Donka szybko sie posypalas -ciesz sie bo oczekiwanie na termin to tez tortury !!! a relacja Twoja jak z mojego porodu tylko ile dni !!!!3majmy sie !!!!!!!!!!! Buziaki dla naszych małych skarbów :D
bea1978
2007-09-18
17:35:49
Email
Basija współczucia, mi położna jak spadł szew za wcześnie kazała polewac to miejsce sola fizjologiczną, Szybciutko się zagoiło, spróbuj nie zaszkodzi a nóz widelec pomoże. Trzymaj sie dzielnie.
donka
2007-09-18
17:45:13
Email
ja dzis bylam na zdjeciu szwow.od razu ulga!!!przynajmniej tak nie ciagnie z kazdej strony.co prawda jescze obawiajac sie bolu siadam niepewnie,ale nie ma porownania.podobniez sie dobrze goi. w koncu od mojego gina sie dowiedzialam,czy bylam tylko nacieta,czy tez peklam,bo w szpitalu nikt nie razcyl mi odpowiedziec.podobniez tylko bylam nacieta.
monia_ireland
2007-09-18
21:19:05
Email
dziwi mnie jedno: dlaczego wam wszystkim sciagali szwy???w moim szpitalu daja rozpuszczalne i nie trzeba ich sciagac bo same znikaja-chybaze przy jakis powaznjieszych cieciach czy peknieciach zakladaja takie sciagane. Nie wiem i az zapytam gina przy okazji.
Magdalenka
2007-09-18
21:28:38
Email
mo, ja na przyklad rane zewnetrzna po cesarce maialm speta wszywkami podobnymi do zszywek papieru. zdjeli mi je jeszcze w szpitalu a potem na rane przykleili pionowe cienkie plasterki ktore trzymaly skore razem i po kiloku dniach same sie odkleily
bea1978
2007-09-18
21:40:01
Email
Wiecie co to chyba zależy od szpitala, ja miałam zakładane normalne, nie rozpuszczalne szwy i po naturalnym porodzie i przy cesarce. U nas to standard, o "zszywkach"nawet nie słyszałam hihi. Za to wiem (to dla mamus które bedą rodzily przez cesarke)ze ginekolog moze tak po niej zszyc ze ślad bedzie niewielki, prawie niewidoczny, ale to wymaga chęci z jego strony, bo jest bardziej pracochłonne, bo musi szyc jakos od srodka, wtedy zakładają szwy rozpuszczalne. Jeśli są jakieś kobitki co czekają na cesarkę to proponuję porozmawiac z lekarzem na ten temat, niech szyje od środka - blizna na prawde jest dużo mniejsza niż po normalnym szyciu:)
pinkie
2007-09-19
07:47:20
Email
Ja miałam rozpuszczalne szwy, ale się nie rozpuściły - nic dziwnego: miały po 12-15 cm. Położna musiała mi je powyjmować i mówiła, ze to nie szwy, tylko sznurek do snopowiazałki. Lekarz talentu do szycia nie miał, szył na okrętkę
katarzyna_j
2007-09-19
08:44:59
Email
Ja tak jak pisałam miałam rozpuszczalne, ale położna środowiskowa mi je zdjęła. Szpital nie kazał oczywiście przyjechać na zdjęcie, a ona powiedziała, że wszystkim położnicom zdejmuje. Mnie szwy nie ciągnęły, tylko jeden supełek się rozwiązał i czułam ten sznureczek przy myciu. Straszne wrażenie. Miałam cały zapas Tantum Rosa i zużyłam jedną saszetkę. Nie miałam czasu robić nasiadówek, nie miałam siły. Kilka razy zrobiłam sobie okład i tyle. Ciekłam tak, że to mijało się z celem. Nadal cieknę. Mam nadzieję, że wyrobię się z tym do końca 6 tygodnia. Mam dokładnie 6 dni jeszcze. Jak przeastanę nosić w końcu podpaski to też na pewno wszystko tam dojdzie do siebie. Głupio to jednak natura wymyśliła, że środowiskiem do gojenia się rany jest wieczna wilgoć i masa bakterii.
monia_ireland
2007-09-19
10:19:25
Email
to dziwne-kazda kobieta znosi inaczej połóg. Tak jak ile kobiet tyle roznych porodwo i rzeczywiscie nie ma sie co sugerowac czyimis opowiesciami. Ja mialam naswitlone ze połóg to masakra. 6 tygodni ciekniecia jak z dzika obolale szwy ze siadac nie mozna itd. U mnie wygladal on zupenie inaczej. 2h po porodziejuz siadalam-ale to wynikaloz mojego zaparcia sie-bolali ale dalam rade:) na 3 dzien juz praktycznie siedzialam bezproblemowo-powolutku ale juz bez jeczenia:) po 5 dniach nie pamietalam co to bol krocza-ale po 15 razy dziennie przemywalam szarym mydlem!!! przy kazdym korzystaniu z toalety-moze dlatego tak szybko sie zagoilam. No i oczyszczanie-zajelo umnie 1.5 tygodnia:))swietnie znioslam połog:) TYle ze do dzis walcze z kilogramami-idzie powoli ale skutecznie:)
Goga66
2007-09-19
11:38:44
Email
U mnie, podobnie jak u Moni_I po 3 dniach siadałam - lekko bolało ale bez przesady. Po każdym siusiu bezwarunkowo podmywałam się dokładnie delikatnym mydłem i nie stosowałam już niczego. Podpuchnięta byłam jakiś czas, czułam jeden supełek. Ciekłam mocno ale przez obfite miesiączki jestem do tego przyzwyczajona. Było wtedy b.upalne lato ale nie przeszkadzały mi pieluchy-podpaski. Zdecydowanie uważam je za lepsze w tym okresie od zwykłych podpasek mimo, że są b. duże. Wkładałam do nich jednorazowe majtki z siateczki, które nosiłam po kilka dni jeśli się nie zabrudziły wcześniej. W zasadzie jedyne, co przeszłam po porodzie, to jak wszystkie prawie panie po kilku miesiącach masowe wypadanie włosów. Ale to też norma i da się przeżyć. Wagę straciłam w ciągu tygodnia a brzuch po 2 miesiącach wyglądał jak przed porodem. No może mięśnie mam nieco słabsze. I tyle.Wydaje mi się też, że w połogu lepiej nosić spódnice i sukienki niż spodnie, które uciskają krocze.
donka
2007-09-19
12:13:49
Email
ja mialam 2rodzaje szwow:wewnatzr rozpuszczalne,a zewnetrzne nierozpuszcalne. mialam je wczoraj zdjete i nawet gin mi zdjal 2 rozpusczalne,bo stwierdzil,ze mi przeszkadzaja. teraz czuje sie swietnie,nie mam obfitych krwawien.najpierw podmywalam sie roztworem sody,a teraz tantum Rosa.wazne,ze juz mnie nic nie ciagnie i moge swobodnie siedziec i sie przekrecac z boku na bok.
Bozena
2007-09-19
15:02:43
Email
tak czytam wasze wypoiedzi i stwierdzam ze dobrze ze mnie niezszywali ani nierozcinali ja w czasie pologu duze krwawienie mialam zaraz po porodzie i zdnia na dzien bylo coraz mniejsze po poltora tygodnia zniklo a po 2 tygodniach dostalam okres i on byl bardzoooooo obfity w czasie pologu nieuzywalam praktycznie wogule tyh specjalnych podpasek jedynie w szpitalu a podczas okresu to musialam je nosic bo tak sie lako zemnie tragednia juz myslalam ze cos mi jest a tu tylko taki okres i ponoc bardzo czest tak jest ze po ciazy takie okresy to normalka
Goga66
2007-09-19
16:59:16
Email
Bożeno, bardzo krótko krwawiłaś. 6-tygodniowe plamienie po porodzie nie zależy od tego, czy ktoś jest cięty czy nie. To są tzw. odchody cieknące z rany po łożysku - największej, jaką człowiek, bez szkody dla zdrowia, miewa w życiu. Przy tym trzeba pamiętać, że są b. toksyczne i trzeba wyjątkowo dokładnie myć ręce po siusianiu czy zmienianiu podkładów, bo można zainfekować dziecko. A cięcie to dyskomfort przede wszystkim przy siadaniu i szczypanie przy podmywaniu się.
monia_ireland
2007-09-19
21:32:26
Email
Ja dokladnie robilam jak goga-pieluchopodpaski i majtki fizelinowe-rana swobodnie oddychala mimo iz tez w upaly przyszlo mi przechodzic polog:)i tu pytanko do Gogi apropo wypadania wlosow!!! POwiedz i pocieszmnie ze wlosy wroca do normy!!!! od miesiaca(urodzilam 4 m-ce temu) wychodza mi garsciami!!!!!) czy wszystko wrcoi do normy i znowu zgestnieja??????a moze jakies sposoby???
Goga66
2007-09-19
23:41:42
Email
To typowe Moniu. Możesz czymś próbować wzmacniać włosy - poszukaj wątków na ten temat na forum - były przynajmniej dwa. W każdym razie trwa to kilka tygodni a potem powoli wszystko wraca do normy. Nie wyłysiejesz. To naturalna reakcja organizmu. Zresztą w czasie ciąży trochę nam przybywa włosów. Ja mam teraz tyle, ile miałam przed ciążą.
pinkie
2007-09-20
07:38:06
Email
Mnie włosy odrosły po roku od porodu i po 5 mies od zakończenia karmienia. Tzna jak w czerwcu obcięłam na długość ok. 10 cm to wyrównały się z tymi odrostami. Wcześniej włosy były bardzo marne, te odrosty były krótsze i strasznie to wyglądało. Ale ja mam ogólnie bardzo słabe włosy to pewnie dlatego tak kiepsko odrastały. Ty Monia masz burzę włosów, więc nawet jak Ci sporo wypadnie to i tak świetnie będziesz wyglądać. Wiecie, ja tez krwawiłam krótko, cos ok 2 tyg po porodzie. ALe ja miałam wielkie problemy ze szwami i nie miałam warunków, zeby nalezycie leczyć (leżałam z małym w szpitalu)
monia_ireland
2007-09-21
10:34:55
Email
dziekuje bardzo zapocieszenie-mam nadzieje ze nie wylysieje.FRyzjerka mi powiedziala ze mam wlosy w bardzo dobrej kondycji a wypadanie...hormony sie uspokojato wszystko wroci do normy. Dzieki GOGA i PINKIE:))))dobrze ze sa takie jak Wy:)nie ma to jak doswiadczenie;)
pinkie
2007-09-21
10:58:41
Email
Najpiękniejsze włosy jakie miałam były właśnie w czasie ciąży. Gęste, błyszczące, nawilżone, ładne końcówki. Nawet sie nie kręciły za bardzo. A teraz: sianko i kręcona grzywka - brrrr
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum