szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - RELACJA Z PORODU i PIERWSZYCH DNI DZIECKA


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna
Napisano: Treść:
Basjaa
2007-08-07
Email
ja wciąż czekam na Ten wielki dzień, ale chętnie usystematyzowalabym Wasze relacje ... pierwsze dni po .. są również mile widziane. Pozdrawiam
dodka591983
2007-08-17
10:27:51
Email
mieszkam w niemczech na granicy z holandia
dodka591983
2007-08-17
10:30:11
Email
przejezyczylam sie, zamiast napisac nie ma obowiazkowego nacinania napisalaam szycia. Oszywiscie jesli sie samej peknie zszywaja ale na okretke, takze szwy nie hacza potem o bielizne a po tygodniu odpadaja same, wiec nie trzeba isc do lekarza na sciaganie szwow.
fluczek
2007-08-17
11:03:46
Email
No tak, wszystko jasne. W Polsce takie rzeczy się nie zdarzają! Pozdrawiam
monia_ireland
2007-08-17
11:06:30
Email
ja mieszkam w irlandii-tam jest tak samo.Nie robia lewatywy nie tna daja znieczulenie na zyczenie bezplatnieitd. wspaniala opieka po porodzie itd. itp. Ale mimo wszystko wolalam rodzic w Polsce na normalnym lozku i bez znieczulenia w 100% naturalnie-wazne dla mnie bylo ze porod odbierala mi ciocia i wiedzialam ze nic zlego sie nie stanie a po porodzie przyjdzie do mnie rodzinka i ucaluje maluszka:) ja to taka domatorka jestem i tak jakos nie wyobrazam sobie rodzic gdzies indziej:)
jjemiolka
2007-08-17
11:25:36
Email
wlasnie Moniu mialam pytac Cię gdzie rodzilas...ja tez mieszkam w irlandii- bede rodzila tutaj-i ciekawa bylam Twojej opinii z "irlandzkiego porodu". ;-) Ja trochę nie ufam tym "irlandzkim" lekarzom...Zobaczymy...
donka
2007-08-17
17:42:00
Email
no,no,zaraz sie tu zjawi relacja z porodu KasiJ......
katarzyna_j
2007-08-17
22:55:48
Email
Urodziłam 14 sierpnia o 20:34 ślicznego chłopaka – 58 cm i 3930 g. 10 pkt w skali Agar. Skórcze miałam co 20 minut od 6 rano, potem różnie, w rozpiętości od 30 cm aż do 5. Około 17.00 zaczęło być co 10, co 5. Nadal niereguralnie, ale niewykluczone, że źle mierzyliśmy, trochę nonszalncko. :) Po papierkowej robocie na izbie przyjęć odesłali mnie około 18.30 na porodówkę. Okazało się, że mam już 3 cm rozwarcia. Rodziłam w szpitalu na Madalińskiego. Miałam szczęście, że były wolne miejsca. Podobno w dzień był hardkor, ale wieczorkiem widocznie nie, bo po mnie jeszcze 2 kobiety przyjęli. Za chwilę byłam już na sali porodowej - ślicznej, pojedynczej. Miałam skurcze co 2-3 minuty i to bolało jak diabli. Szpital św. Rodziny, więc nie wypadało używać niecenzuralnych słów, jak w domu. Okazało się, że mam już 6 cm, więc błyskawica. Dziwili się nawet, że tak szybko przy pierwszym porodzie. Kilka skurczów było tak paskudnych, że powiedziałam, że chcę znieczulenie. Okazało się , że jedyny anestezjolog jest zajęty przy jakiejś innej operacji. Tak więc powiedzieli, że nie mam szans. Chyba nawet jakby przyszedł, to już było za późno. Także nie specjalnie chcieli mi wcisnąć znieczulenie. :) Około 20.00 miałam już 8 cm. Trochę się darłam z bólu przy skurczach, więc w końcu zawołali położną. Za chwilę już zaczęłam mieć skurcze parte. Nie wiem, czy mi zrobiła masaż szyjki i przy jakim konkretnie rozwarciu zaczęłam rodzić. Okazało się jednak, że dla mnie parcie było dużo przyjemniejsze niż przezywanie skurczy w czasie których nie miałam co ze sobą zrobić. Parłam 3 razy na każdym skurczu, nabierając wcześniej powietrza. Mąż trzymał mi nogi zgięte w kolanach w górze, a położna dyrygowała parciem. Miałam w sumie 6 skurczy partych. 4 pierwsze na zejście główki do kanału rodnego, chociaż ta nie miała problemów od początku porodu. Potem chyba jeden bez parcia, nie wiem po co. A dwa ostatnie to już główka i reszta. Okazało się przy okazji, że Kubutek jest większy niż ustawa przewiduje. Z tego porodu więcej widział mój mąż niż ja. Ja widziałam głównie sufit, bo rodziłam klasycznie na łóżku. Potem podali mi na pierś Kubutka i też go w zasadzie nie widziałam, bo wylądował mi pod samą brodą. Rodzenie łożyska to kilka słabych skurczy. Potem zszywanie niestety. Podali mi znieczulenie, ale pękł mi jeden róg szyjki i zrobili mi nacięcie. Nie wiem, ile mam szwów, są rozpuszczalne. Krocze mnie boli jak diabli. W szpitalu łykałam ketonal, ale nie chcieli mi dac recepty do domu. Dzisiaj bolą mnie tez piersi. Brodawki mam niepokaleczone, ale i tak bolą. Piersi nabrzmiałe od mleka. Kubuś od jakiejś doby więcej śpi niż wisi na cycku i nie wyciąga tak dobrze. Pierwsze zetknięcie z laktatorem okazało się porażką. Boli jak nie wiem, a prawie nic nie ściąga. Trzy ostatnie noce nie spałam prawie wcale. Jestem trochę strzępem. Dzisiaj w dzień pociłam się od wysiłku przy chodzeniu. Jestem blada i słabiutka. No i siadam tak trochę niepewnie. I mam kłopoty z podnoszeniem się, bo męczą mnie mięśnie pachwin, które bolały jeszcze na długo przed porodem. Ale jakoś chyba dochodze do siebie. A Kubutek jest po prostu słodziutki. Grzeczny i śliczny i kochany. :) I jest najskuteczniejszym laktatorem, chociaż jak się wsysa to ja syczę z bólu. :)
katarzyna_j
2007-08-17
23:00:41
Email
Lewatywy mi nie zaproponowali, golenia też nie. Byłam ogolona w zasadzie, chociaż jakieś 3 dni temu i już jeżyk zaczął się robić. :) Nie wiem nawet, czy zdarzyła mi się wpadka podczas porodu. Jeżeli tak, to mała i nikt nawet słowem nie pisnął. Mnie czyściło całą noc przed porodem, więc w zasadzie nie było potrzeby lewatywy.
katarzyna_j
2007-08-17
23:04:05
Email
A szycie krocza czułam i szyjki, Chociaż wkładanie w czasie tej czynności tamponów w szyjkę było o wiele bardziej bolesne niż samo szycie. I badanie brzucha, czy się obkurczas było bolesne, bo mi kobieta nacisnęła palcami na brzuch. Jak mnie już zaszyli to położyłam się na boku i dali mi Kubutka do karmienia, bo się dopominał. Dossał się i potem zasnął. Ponad dwie godziny spędziliśmy z mężem razem na tej sali. Potem go zmerzyli, zważyli i pojechałam razem z nim do sali poporodowej.
Magdalenka
2007-08-18
04:49:04
Email
kasiu, serdeczne, szczere gratulacje. jestes wielka! pozdrawiam cieplutko, magda
ciekawa
2007-08-18
07:27:29
Email
Kasiu masz nawał pokarmu-natychmiast zciągnij całe mleko z piersi bo będzie źle!!!!!!!!!!!!!! To będzie bolało i to mocno zciskaj a maż niech ściąga!!! I moje gratulacje:):)
Basjaa
2007-08-18
09:07:16
Email
Jeszcze raz moje gratulacje - teraz to znowu sie zaczeły tortury, ale ciesz sie że Kubutek zdrowiutki i taki wyrozumiały dla cierpiącej Mamusi :)
fluczek
2007-08-18
09:24:06
Email
Kasiu, gratulacje! Byłaś bardzo dzielna! Dbaj o siebie i ciesz się swoim skarbem. Pozdrawiam. Monika
dodka591983
2007-08-18
10:04:05
Email
Kasiugratulacje. A na szwy polecam masc polseptol jest bardzo tlusta na jodynie. taknaoliwi iinawilzy szwy ze nie ma potem problemow z chodzeniem czy siadaniem!! sama sprawdzilam jest rewelacyjna i niedrogaa. polecam to wszystkim mamusiom ktore byly zszywane po porodzie
katarzyna_j
2007-08-18
10:16:11
Email
Wiem, że mam nawał niestety. Kubutek przez całą drugą dobę nie chciał w ogóle odkleić sie od cycka. A w trzeciej dobie niemal tylko spał i wcale nie chciał cycka. No i ma zaległości. Ale jak się przyssie to ma rezultaty. Najlepszy laktator. A propos tego ostatniego, to dzisiaj będę miała elektryczny, bo szwagierka kupiła i wiezie. Zobaczymy, co ten jest wart. Mąż poszedł po kapustę. Już nie wiem, czym się bardziej martwić - kroczek czy cyckami. Dobrze, że nie muszę nosić Kubutka, bo jakby mi się ocierał o piersi, to koniec. A w ogóle po całej przespanej wzorowo nocy, bo Kubutka w końcu wrzuciłam do łóżeczka i spał tam bez problemu z przerwami na karmienie, jestem nadal blada, mam cienie pod oczami i łatwo się męczę. :( Ale to chyba z dnia na dzień powinno być coraz lepiej. I wyglądam jak gwiazda porno, ale mąż nie ma z tego pożytku. :)
Marla_
2007-08-18
10:58:33
Email
Kasiu serdeczne gratulacje. Czekamy na jakies zdjęcie maleństwa. Powodzenia.
monia_ireland
2007-08-18
13:33:55
Email
Kasiu GRATULUJE!!!!!!!!!!!:))) a krocze ja przemywalam szrym mydlem-najstarszy i najskuteczniejszy sposob na szybkiegojenie sie:) po 3 dniach juz praktycznie nie bolalo a po tygodniu zapomnialam o tym ze cos mialam ciete i szyte:) co do laktatora ponoc elektrycznym boli bardziej ale to tylko na poczatku. Ja tez probowalam odciagac pokarm w pierwszych tygodniach zycia NIkosia ale bezskutecznie taki bol-teraz jest o wiele latwiej ale mechanczny tez sprawic sobie musze:) bo rece mi odpadna:) UCALUJ SYNKA OD CIOCI!!!!!!!!!!!!
katarzyna_j
2007-08-19
19:50:42
Email
Wczoraj wypróbowałam laktator elektryczny medeli: http://www.allegro.pl/item224253715_laktator_medela_mini_electric_gwar_gratis_.html jestem mile zaskoczona po tamtym ręcznym, który sprawił tyle bólu, a ściagnął śladową ilość. Ten naśladuje ssanie dziecka, bo ściaga pulsacyjnie. Mam baterie i zasilacz. Bolało mniej niż jak się maluszek wgryza dziąsłami. Polecam. A chciałam zapytać, czy to że brodawki bolą, jest normalne, czy oznacza, że źle maluszka przystawiam. Wydaje mi się, że dobrze ssie, a nie hartowałam wcześniej brodawek i pewnie je poobcierał. Powiedzcie doświadczone karmicielki, ile czasu mogą boleć, zanim się przystosują.
Julia
2007-08-19
20:44:24
Email
Kasiu to że brodawki bolą to normalne niestety, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, po prostu muszę się przyzwyczaić do ogromnej eksploatacji :o) Mnie nawet przy Jaśku na początku bolały. A co do laktatora, to po co Ty w ogóle ściągasz pokarm? Sorry za pytanie, ale mnie to intryguje, bo tak wszystkie piszecie o tym ściąganiu, a przecież Ty jesteś dopiero 5 dni ? po porodzie.
monia_ireland
2007-08-19
21:55:51
Email
mnie bolaly miesiac , pekaly az krew sikala ale teraz jest dobrze
Basjaa
2007-08-19
22:03:40
Email
..żeby nie dostać zapalenia
dodka591983
2007-08-19
22:15:46
Email
trzeba pamietac ze im wiecej sie odciaga mleka tym wiecej sie go produkuje. Ja nie jestem za odciaganiem, i sama nie odciagalam. Piersi same nauczyly sie produkowac tyle mleka ile mniej wiecej potrzebuje moj synek. Co do brodawek ja mialam pokaleczone bardzo, leczenie trwalo jakies 3 tyg. stosowalam masci i oklady z nagietka do tego jakies lekihomeopatyczne przyspieszajace gojenie i uzywalam kapturki do karmienia przez pierwsze 2 miesiace
Marla_
2007-08-20
10:07:15
Email
Na po pękane i bolące brodawki jest dobra maść MALTAN. Polecam. Ja stosuje zeby zahartowac brodawki.
katarzyna_j
2007-08-20
10:40:01
Email
Ja ściągnęłam trochę, bo Kubuś nie nadążał ze ściaganiem, a mnie piersi zrobiły się twarde z wyraźnie wyczuwalnymi zgrubieniami i gorące. Najprostsza droga do zapalenia piersi, a tego bym nie chciała raczej. Ból krocza i brzucha mi wystarczy i brodawek. Czytałam, że nawały zdarzaja się z różnych powodów przez cały okres karmienia, ale ten między 3 a 6 dobą po porodzie jest osławiony i chyba nikogo nie omija. Zdjęcie Kubusia z przedwczoraj:

Basjaa
2007-08-20
17:16:21
Email
Bosieee nie masz Kasiu wrarzenia - gdzie on sie zmieścił????? Nadal jest taki grzeczny? Czy czujesz ze juz troche sie dograliście?
donka
2007-08-21
15:51:02
Email
kASIU!jescze raz serdeczne gratulacje super synisua!nie mam zbytnio czasu,ale tak pobieznie przeczytalalm twoja relacje z porodu i wywnioskowalam,ze nie bylo tak ciezko. przynjamniej nie dlugo.ucaluj Kubusia od donki i Julitki! :)
katarzyna_j
2007-08-21
17:17:19
Email
Naprawdę jest duży. Też się zastanawiam, gdzie on się zmieścił. Rodzina, która go nie widziała 3 dni, mówi, że mu łapki i nóżki się napełniły tłuszczykiem już trochę. I paluszki mu się zaczęły u rączek bardziej rozprostowywać. Jednym słowem - rośnie. A poród krótki, ale ciężki. Ból, którego z niczym nie potrafię porównać. Miałam 7 operacji, ale po żadnej ani przed ani w trakcie nic mnie tak nie bolało.
Basjaa
2007-08-22
18:13:00
Email
Kasiu czy w ponad tydzien po porodzie czujesz ze jest juz choć troche lepiej??
katarzyna_j
2007-08-22
20:32:22
Email
Lepiej. Nie powiem, że dużo lepiej, bo mały spacer sprawia, że robię się blada i występuje na mnie zimny pot z wysiłku. Nadal obficie krwawię, ale mięśnie trochę odpuściły i już sprawniej się podnoszę, poruszam. I krocze trochę mniej boli. Siadam prawie bez problemów. Ale nadal się trzęsę, że mi się coś źle zrośnie. I sutki strasznie mnie bolą, ale od dzisiaj smaruję poleconą przez AgaDan maścią bephanten. Mam nadzieję na poprawę, bo na samą myśl o karmieniu mnie odrzuca, takie są zmasakrowane. Brzuch się ładnie wciąga. Kilogramy spadają jak szalone, zostało 2,8 do zrzucenia do wagi sprzed ciąży. Chyba idzie ku lepszemu. Ale jednak połóg trwa 6 tygodni i nie ma się co łudzić, że wcześniej będzie ok. I z tym kroczem to przeczytałam, że trzeba leżeć więcej niż siedzieć czy stać. I dzisiaj po spacerze mnie ciągnęło. Jak się położyłam, to przeszło. :)
monia_ireland
2007-08-23
08:03:56
Email
Kasiu mi bepanten nic nie pomogl!!! jakby i Tobie nie pomagal to kup CASTOR EQUI masc-homoepatyczna w 100% nie szkodzaca maluszkowi a naprawde u mnie ona jedyna zdala egzamin a sutki boaly bo az popekaly i krwawily-po niej wszystko mi sie zagoilo a bolace sutki u mnie utrzymywaly sie ok miesiaca:) wiec jeszcze troszke cierpienia przed Toba:) oby u Ciebie bylo szybciej!!!!
agusia83
2007-08-23
08:07:17
Email
Jak dobrze dziewczyny, ze możemy sobie w ten sposób pomagac.. czytajac relacje z porodu i pologu.. wiem przynajmniej czego mogę sie spodziewac..
Basjaa
2007-08-23
10:29:42
Email
dokładnie :) ja sobie to wszystko zapisuje w moim "notesiku dla dziecka" zeby potem tylko rzucić okiem ;)))
katarzyna_j
2007-08-23
22:34:21
Email
Smarowałam Bephantenem jedną dobę i powiem, że zero efektów. Może za krótko, ale dzisiaj rano miałam wrażenie, że mały nie chce mojej piersi mimo głodu, więc sie wystraszyłam, że go maścią zrażę do ciągnięcia cycka. Zaciskam zęby i karmię. Ale powiem, że instynkt samozachowawczy się włączył i z niechęcią myślą o karmieniu jak pomyślę jaki to ból. Nie mogę sutków po prysznicu ręcznikiem wytrzeć. Za to stanowczo mniej krwawię. Znalazłam coś takiego o tym, co wycieka w połogu: • 1 -3 dni mają one charakter krwisty • 5 -6 dni mają one charakter różowo-brązowy • 10 -14 dni - są surowiczo-białawe (większa ilość leukocytów) • do około 4 tygodnia - surowiczo-wodniste • 4-6 tydzień - stopniowe zanikanie odchodów. Pewnie się nie sprawdza każdej tak samo, ale zasugerowałam się tym, żeby mniej więcej wiedzieć, czego się spodziewać. Nie wiem, jak rana się goi, ale jak stoję albo chodzę, to krocze mnie jeszcze ciągnie. Podobno trzeba w połogu jak najwięcej leżeć, wtedy szwy nie są obciążone i łatwiej się wszystko goi. Ale ja i tak przez większość doby leżę. Muszę też trochę chodzić. Zaliczyliśmy trzeci spacer z Kubusiem. Poniżej fotka z pierwszego spaceru:

monia_ireland
2007-08-24
08:41:54
Email
Kasiu to normalka-musisz to pretrwac ja ryczalam na mysl o karmieniu i nosilam wlkladki laktacyjne nie dlatego ze mialam cieknace mleko a dlatego ze kazdy stanik czy czy nawet bluzka na staniku urazala bolace sutki-do miesiaca sie wszystko unormuje-zobaczycz. Kubutek slodziutki:)))
Basjaa
2007-08-24
10:13:31
Email
Bosieee jaki boski !!! gdzie te Dzieciątka sie mieszczą?????
katarzyna_j
2007-08-24
12:27:09
Email
W karcie w szpitalu miałam napisane, że straciłam 300 ml krwi. A ja mam wrażenie, że całą oprócz tej, która teraz ze mnie wycieka. Przed chwilą dopiero znalazłam czas na jedzenie. Rano wybrałam sen, bo noc była męcząca. I mam normalnie mroczki przed oczami i mam wrażenie, że zaraz zemdleję. Jestem strasznie słaba. I nadal jak stoję to mnie krocze ciągnie. A położna, która dzisiaj przyszła, powiedziała, że jestem za młoda, żeby mieć po karmieniu cycki do pasa i żebym zaczęła chodzić w staniku. Ja popieram na całej linii, tylko stanik, który kupiłam, jest na mnie za mały. Muszę chyba kupić następny. Boję się, że ucisnę stanikiem jakieś przewody mleczne i zrobi mi się zapalenie. I położna umówiła mnie na poniedziałek na zdjęcie szwów z krocza. Przecież są rozpuszczalne. Paranoja. I powiedziała, że nie poleca Tantum Rosa, tylko sodę. I kazała myć sutki wodą z mydłem po każdym karmieniu, żeby ślina dziecka na nich nie zostawała. Każdy ma inny pomysł.
monia_ireland
2007-08-24
14:06:26
Email
woda z mydlem?? na chlopski rozum biorac mydlo wysusza!!!to jeszcze gorzej dla sutkow!! no ale kto jak woli ale dla mnie to na odwrot. A jesli szwy masz rozpuszczalne to co ona chce ci sciagac???? ja mialam rozpuszczalne i tylko szare mydlo-3 dni i po bolu!!!!a po tyodniu juz na motorze z mezem jezdzilam i zapomnialam ze mialam jakiekolwiek szwy-polecam szare mydlo!!
donka
2007-08-24
14:30:25
Email
Kasiu, ja slyszalam ze na bolace sutki jest dobra rozsmarowana kropla mleka po kazym karmieniu.czytalam tez,ze nie powinno sie mys piersi po karmieniu,bo staja sie jescze wrazliwsze. kurde,szkoda mi cie,bo widze,ze nie masz powodow do radosci(oprocz Kubusia oczywiscie) w pologu.jestes bardzo oslabiona,wiec skad wziac sily na pielegnacje maluszka?przede wszystkim jedz w miare reguralne posilki,bo sie zaglodzisz. a jak nawaly gosci,ktorych sie tak obawaialas?
monia_ireland
2007-08-24
14:35:14
Email
oslabienie wystepuje u kazdej kobiety po porodzie-to naturalne. Porod jest ogromnym wysilkiem pozatym szaleja hormony gdyz znowu wszystko wraca do stanu wczesniejszego-sprzed ciazy. Macica sie gwaltownie obkurcza, mleko sie produkuje-to wszystko to nowe zjawiska w naszych cialach-oslabienie to norlmaka. Mowie Ci Kasiu do 4 tyg. dojdziesz do siebie napewno nie ma co sie lamac a co jeszcze to deprecha dopadajaca prawie kazda mamuske-jedna lekko inna mocniej. To wszystko minie:)A Kubutek przyznaj wart jest klazdego cierpienia:))Aha-zrob sobie badania za niedlugo bo byc moze masz anemie. Mozesz sobie zazywac Hemofer!!!powinien cie wzmocnic jesli hemoglobina niska.
dodka591983
2007-08-24
21:44:18
Email
Kasiua smarujesz czyms krocze? ja jak wspomnialam juz raz, smarowalam mascia polseptol i zadnego ciagniecia nie bylo czuc!!ta masc to prawdziwy wynalazek. Co do szwow to pomimo ze sa rozpuszczalne mozna je sciagac, tak miala tu moja znajoma. Jesli czujesz ze tam rana zagojona a szwy przeszkadzaja to mozna sciagnac. Co do stanika to zalezy od wielkosci piersi ja od razu zakladalam biustonosze z drutami i nic mi sie nie uciskalo, a te bez drutow nie trzymaly ladnie piersi przez co czulam sie niekomfortowo.
katarzyna_j
2007-08-24
22:06:01
Email
Założyłam dzisiaj po południu stanik, który kupiłam dzięki poleceniu Ciekawej. firmy Tufi aż 80D. Właśnie zakupiłam sobie jeszcze czarny na allegro. Nawet nieźle trzyma wszystko, chociaż normalnie też noszę z fiszbinami, takie cudowne koronkowe bardotki. Tęsknię za nimi. :) Sutki smarowałam mlekiem, które wyciekało, ale z marnym skutkiem, chyba że mogło być jeszcze gorzej. Używam do krocza Tantum Rosa, ale dzisiaj położna polecała sodę. To Tantum to chyba przereklamowane jest. A poza tym ja miałam jeszcze szyjkę szytą i na kroczu nie wiem, ile mam szwów, bo nikt mi nie powiedział. Tam może być masakra. A przy małym dziecku nie mam czasu wietrzyć krocza, jak polecają w artykułach. A jak wy to krocze pielęgnujecie? W sensie jakieś kompresy, wietrzenie, czy po prostu podmywanie w wybranym specyfiku?
dodka591983
2007-08-24
22:18:32
Email
Ja na wietrzenie czasu nie mialam. Mylam mydlem palmolive i smarowalam wlasnie ta mascia co Ci polecalam i po 5-7 dniach w ogole nie pamietalam ze bylam szyta.
ciekawa
2007-08-24
22:18:57
Email
Kasiu te staniczki są bardzo dobre ale za miesiąc dokupisz sobie mniejszy-napewno w obwodzie-one maja to do siebie ze po praniu są ciasnawe a potem sie rozciągają-ja mam teraz 80D ale następny kupie 75dd. Kasiu czy nie czas założyć nowy temat w niemowlaczkach???:):) tam napewno będzie więcej zaglądających mam a to sie przydaje:) Sierpniowe maluszki 2007??? Zapraszamy:)
katarzyna_j
2007-08-24
22:36:06
Email
Właśnie wpadłam, żeby poinformować, że założyłam, tak jak sugerowałyście, temat sierpniowo-wrześniowy. Jeszcze nas mało, ale mam nadzieję, że będzie przybywać. :)
Basjaa
2007-08-24
22:49:16
Email
Kasiu - 3maj sie - ja to nic nie doradze bo wszystko znam tylko z tego co czytalam, jedno jest pewne IDZIE KU LEPSZEMU :)) u Ciebie, my jeszcze wwszyyyystko przed sobą mamy ... buzki
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum