szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - początek października2007


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 9 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, następna
Napisano: Treść:
majka
2007-02-15
Email
hejka,jestem w 7 tygodniu ciąży,teraz czuję się świetnie,chociaż w zeszłym tygodniu było gorzej,teraz biorę aspargin-tj.witaminy magnez i potas, poleciła mi moja gin., naprawdę czuję się po tym lepiej, do tej pory byłam rozdrażniona, nie spałam w nocy, a w dzień nie mogłam się zmobilizować do jakiejkolwiek pracy, termin mam na 2 października, a wy dziewczyny jak się czujecie, POZDRAWIAM WASSERDECZNIE
Magdalenka
2007-07-21
13:02:41
Email
ja wlasnie mowie o takim nakladanym na komodzie. nigdy nie uzywalismy tego nakladanego, ale mam wrazenie ze one nie sa zbyt wytrzymale i rzeczywiscie moga krotko sluzyc. ubranka dziecka trzeba gdzies schowac przeciez, w komodzie jest ok, na na wierz niej kladzie sie wlasnie ten materacyk do przewijania.
Marla_
2007-07-21
14:33:53
Email
ja tez chyba raczej sie na komode i przewijak zdecyduje ze wzgledu na to ze bedzie gdzie ubranka i pieluchy chowac.
Marla_
2007-07-21
14:37:06
Email
a potem komoda posłuży do wyposażenia pokoju, który i tak trzeba będzie zagospodarowac.
katarzyna_j
2007-07-21
16:58:25
Email
No ja w ferworze kończenia remontu, który pożera też kasę, której ostatnio nie jest jakoś rewelacyjnie dużo przez kupowanie wyprawki i różnych rzeczy dla mnie do szpitala, nie miałam czasu rozejrzeć się za komodą. Też uważam, że komoda jest najlepsza na dziecięcej ubranka i w ogóle najlepsza na bieliznę itd. Musiałam na razie oddać swoją komodę bieliźnianą do dyspozycji przyszłego małego lokatora, ale jemu też będzie trzeba coś sprawić.
donka
2007-07-22
09:50:55
Email
zaleta przwijaka na lozeczko jest jego przenosnosc. dlatego tez, gdy ktos decyduje sie kapac dzieciatko w lazience,spokojnie moze sobie uzywac przewijak na pralce. komody na pewno sa tez praktyczne,ale troche kosztuja i zajmuja dodatkowe miejsce.
Marla_
2007-07-22
09:55:48
Email
A ja sie zastanawiałam nad komoda i oddzielnie montowanym przewijakiem, tylko nie moge takiego nigdzie znaleźc, komode mam upatrzoną, a przewijak najwyżej mój mąz skonstruuje i tylko wyściółke sie dokupi. Nie chce kupowa komody z gotowym przewijakiem, takiej specjalej, bo potem do niczego mi sie nie przyda
donka
2007-07-22
10:04:37
Email
Marla, widziallam na allegro takie troche inne przewijaki, nazywali je:deska do przewijania. sa troche wieksze od tych typowych lozeczkowych i wydaje mi sie,ze idealnie by pasowaly na komode.http://www.allegro.pl/item214729664_praktyczna_deska_do_przewijania_od_1_zl_.html http://www.allegro.pl/item214336936_drewniany_przewijak_materacyk_vox_.html. te aukcje sa juz zakonczone,ale mozsz sobie zobaczyc jak to wyglada.
Marla_
2007-07-22
11:02:31
Email
dzięku donka, znalazłam cos takiego http://www.allegro.pl/item217974097_super_przewijak.html i na tym będe sie wzorowac jak juz komoda bedzie stała, bo nie wiem jakie rozmiary mi będa potrzebne, a materacyk na pewno sie znajdzie, widziałam tez na allegro
katarzyna_j
2007-07-23
22:48:24
Email
Donka, a taki z ikea? http://www.allegro.pl/item216717832_przewijak_ikea.html ten egzemplarz jest akurat strasznie zniszczony, ale w Ikea taki kosztuje chyba 100. Jest z drewna, a na wierzch możesz cokolwiek w zasadzie położyć - nawet ręcznik. A pod spodem wszystkie te akcesoria czy pieluszki w jakimś pudełku czy koszu trzymać.
Marla_
2007-07-24
07:00:06
Email
dziweczyny, czy Wam też dzidzia nie daje spac? w nocy szalał mi bąbelek po brzuchu, wyraźnie nóżki było widac, i dzis od rana to samo.
katarzyna_j
2007-07-24
07:02:38
Email
Moja wprawdzie szaleje namiętnie, ale nie tak, żeby mi nie dać spać. Jak się położę, szaleje, ale jak zasypiam, to on też. A potem rano wystarczy, że oko otworzę, i on już wie, że mamusia nie śpi. Ciekawa jestem, po czym to poznaje - może po zmienionym oddechu, bo jeszcze nawet ręką nie ruszę, a on już się uaktywnia. :)
Marla_
2007-07-24
07:13:51
Email
z jednej strony - nie można sie za bardzo wysoac, ale z drugiej to niesamowite uczucie odgadywa jaka częśc ciała akurat wypycha nam brzuch, prawda Kasiu?
katarzyna_j
2007-07-24
20:46:53
Email
Jak się tak konkretnie wypnie, to fajny widok. Ale ja nie umiem stwierdzić, jakie częście ciała mnie rozpychają. Mogę się tylko domyślać, że jak jest główką w dół, to jak coś większego pod żebrami, to pewnie pupa, a jak mniejszego, to noga. Ale nie widzę tego jakoś wyraźnie. :) Podobno będzie nam tego brakowało po ciąży. Zobaczymy. :)
donka
2007-07-24
21:20:32
Email
u mnie tez jest dokuczanie przed snem i czesto rano jak sie obudze. jednak nie az tak intensywne,zeby bylo widac czesc ciala,ale brzuch caly faluje. juz wyczuwam reka jakas twardsza i wieksza czesc ciala jak niunia sie przesunie. pewnie to glowka albo pupcia. ostatnio coraz czesciej podczas siedzenia upija mnie w prawym boku w okolicy zeber,tak jakby tam ciasno bylo.
katarzyna_j
2007-07-25
07:23:05
Email
No, moje żebra też od jakiegoś tygodnia zostały wzięte na cel. Zazwyczaj jak jadę samochodem, chociaż fotel mam maksymalnie rozłożony i go na pewno nie gniotę. Czasami wali też po żebrach jak leżę na wznak. Stanowczo rzadziej, jak rzeczywiście go gniotę, siedząc przy kompie. Może wtedy już zupełnie biedak nie ma miejsca. :) Ale uderzenia w żebra nieźle bolą.
Magdalenka
2007-07-25
13:38:39
Email
mnie ola uwielbia kopac po szyjce, jest to bardzo nieprzyjemne i dosc bolesne. generalnie przy tej ciazy mam wrazenie ze dzieli mnie od nia tylko cienkiutka warstwa skory, te kopniaki i przesuwania czuje czasem jak drapanie. czasem boli. jest duzo silniejsza niz julka, ktora mnie z kolei co dzien budzila o 5 rano, ola urzadza gimnastyke jak sie klade, oprocz tego skacze w ciagu dnia. juz sie nie moge doczekac zeby zobaczyc co to za maly lobuziak tam siedzi :-)))))
katarzyna_j
2007-07-25
17:54:48
Email
Ja się nie mogę doczekać, ale strasznie się boję tej konfrontacji. Nie tyle porodu, co samego posiadania dziecka. Dopóki nie zaszłam w ciążę i nie zaczęłam mieć gonitwy myśli, burzy hormonów, posiadanie dziecka wydawało mi się czymś zupełnie normalnym. Teraz się boję jak diabli. Wydaje mi się to taka wielka odpowiedzialność i nowość w życiu. Piszę w gazetach, że w ciąży ma się skrajne uczucia od miłości do paniki. Ale na początku. A ja 38 tc i nadal panikuję i cieszę się na zmianę. :)
donka
2007-07-25
19:59:56
Email
ja czasem jak sie tak mocniej zastanowie,ze niunia juz bedzie poza brzuchem-choc na razie trudno jescze mi sobie to wyobrazic,bo tak sie do ciazy i brzucha przywyczailam-to tez ogarnia mnie strach. najbardziej sie boje kolki i naglej goraczki u dziecka. poza tym wydaje mi sie,ze raczej dam rade. nabralam troche doswiadczenia przy moim siostrzencu i bratanku. z reszta zawsze mnie interesowaly dzieci i duzo z nimi przebywalam i rozmawialam na ich temat. wiem,ze to troche co innego miec wlasne,ale nie takie mlode mamy sobie radza. my juz jestesmy dojrzale kobiety i to tez duzy +. najwazniejsze jest pozytywne myslenie. mnie ostatnio dodatnio nastraja moj bratanek(prawie 2m-ce), ktory jest baaaardzo spokojniutki,bo tylko je i spi i mam caly czas nadzieje,ze nasza corcia choc troche bedzie do niego podobna.
katarzyna_j
2007-07-25
22:54:13
Email
No ja właśnie mam ataki paniki, jak się tak bardziej zastanowię. Bo w ogóle ciąża stała się już dla mnie czymś normalnym. :) Ja niestety nie miałam żadnej styczności z dziećmi. Koleżanki jeszcze się nie spieszą z tym tematem, tylko jedna urodziła, ale mieszka pod miastem i do niej nie jeżdżę. A w mojej ani męża rodzinie, jak kiedyś wspominałam, nie było małych dzieci od kilkunastu i kilkudziesięciu lat. Także dla mnie to obca planeta.
donka
2007-07-26
20:19:10
Email
nie dziwie ci sie Kasiu,ze masz obawy,ale sama sie przekonasz,ze nie wiadomo kiedy tak sie oswoisz z maluszkiem i obowiazkami matczynymi. bedziesz sie pozniej dziwic,ze bylas przestraszona. najwazniejsze jest,aby nie byc przy dziecku spietym,zestresowanym i podraznionym,bo ono wyczuwa nastroje mamy i reaguje podobnie. glowa do gory!
katarzyna_j
2007-07-27
07:00:55
Email
My z mężem jesteśmy ogólnie luzaki i jeżeli mnie po porodzie jakiś piorun nie trzaśnie, to chyba będzie dobrze. Tylko wczoraj kolega z pracy ostrzegał męża przed pielgrzymkami rodziny i znajomych. Też mu się w zeszłym roku urodziło dziecko pierwsze w pokoleniu w obydwu rodzinach i nie mogli się opędzić przed ogladającymi. A ja asertywna szczególnie nie jestem. Mam nadzieję, że rodzina wykaże się sama taktem, bo pozabijam. Boję się też, że się nabawię depresji poporodowej. Moja mama miała po obydwu ciążach. Nie wiem, czy to jest dziedziczne. I nie mówię o baby blues, tylko o regularnej depresji niestety. :(
donka
2007-07-27
15:05:39
Email
nie zadreczaj sie takimi myslami,bo wtedy wszystkie dolegliwosci cie dopadna.pewnie na mnie przyjdzie jeszce czas,ale jaks jestem dziwnie spokojna o porod i samopoczucie po. moze konczac 38tc tez mnie dopadna takie pomysly jak i ciebie.
katarzyna_j
2007-07-27
16:22:24
Email
Eeee, nie dopadną. Ja po prostu za dużo zaczęłam kombinować, ale właśnie nadszedł piękny weekend i przestaję. :)
donka
2007-07-28
14:39:38
Email
widze,ze znow ten watek zyje tylko dzieki "gosciom",bo pazdziernikowek jakos tu maaaaaalo!
Magdalenka
2007-07-28
18:34:55
Email
ja mialam depresje. bylo bardzo niefajnie, delikatnie mowiac. u mnie sie nalozylo pare spraw, ale najwazniejsze to bylo ze porod byl inny niz sobie wymyslilam. i karmienie mi sie nie udalo. do tego bylam sama, maz wrocil do pracy, reszta rodziny w polsce, nie bylo sioe kogo poradzic albo nawet pogadac a poza tym ja raczej twarda sztuka jestem i jak sobie cos zaloze to tak ma byc, trudno mi bylo sie przyznac ze sie zle czuje psychicznie. ale minelo, mam nadzieje ze teraz mnie to cholerstwo ominie, tym bardziej ze juz sie nie nastawiam na nic, przyjme wszystko co bedzie.
katarzyna_j
2007-07-29
10:26:33
Email
Ja się rzadko na cokolwiek nastawiam. Nie myślę, jak będzie wyglądał poród albo jak mi wyjdzie karmienie piersią. Za to jestem strasznie niezależna, nie lubię zwracać się o pomoc, bo uważam, że to zawracanie komuś dupy, więc będę chciała po porodzie być najlepszą matką, kucharką, kochanką, sprzątaczką i jescze panią domu dla odwiedzających. Wiem, że to niedobrze, ale ja lubię być we wszystkim najlepsza. JAk mam mieć gości, to potrafię nawet jeszcze teraz w 9 miesiącu ciasta po nocy piec, żeby nie podać kupnych na stół. Wiem, że z takim podejściem mogę się w którymś momencie załamać, jak w kuchni będzie bałagan, dziecko będzie się wydzierać, mąż będzie jadł na mieście, a goście mnie wkurzą, bo będzie ich za dużo. I nie poproszę nikogo o pomoc, nawet jak będzie proponował.
Magdalenka
2007-07-29
14:11:19
Email
oj, kasiu. no coz... ja juz wiem jak wyglada zycie z malym dzieckiem, i wiem juz tez ze wszystkiego sie zrobic nie da. kropka.
katarzyna_j
2007-07-29
15:42:16
Email
Nawet w życiu bez dziecka nie da się być najlepszym w pracy, w kuchni, w łóżku i w rozmowach intelektualnych o nowych trendach w sztuce i literaturze. :) Postaram się jakoś być choćby niezłą matką. A gości wystawię za drzwi. :) Nie będę dla nich na pewno gotować, bo wymieniają instalację gazową w bloku i nie będzie gazu od 6 do 24 sierpnia. Nawet na żaden fastfood nie będę mogła iść. Będę jechać na parówkach gotowanych w czajniku elektrycznym. :)
Magdalenka
2007-07-29
17:17:45
Email
trudno jest na poczatku, kiedy jest sie przywalonym jak wyglada zycie z malenkim dzieckiem. pozniej sie czlowiek przyzwyczaja i funkcjonuje normalnie, bo przeciez "samo sie nie zrobi" ale wazne jest zeby na poczatku odpuscic troche, wyluzowac i w razie potrzeby prosic innych o pomoc. a gotowaniem dla gosci to juz na pewno sie nie powinnas przejmowac. zreszta, oni na pewnio nie beda tego oczekiwac. powinni byc szczesliwi ze dostana od twojego meza herbate albo cos do picia. i to wszystko.
katarzyna_j
2007-07-29
19:33:31
Email
Też mam nadzieję, że zadowoloną się herbatą. :) Nie jestem znowu taką panią perfekcyjną, żebym chciała mieć podłogę, z której można jeść i wszystko uprane na czas. Koty dwa mam, więc każdy dzień to niespodzianka. :) Taka mała wprawka przed dzieckiem - ciągły bałagan, jedzenie, niszczenie. :)
Marla_
2007-07-30
10:55:21
Email
ja sie panicznie boję porodu, to pierwszy mój dzidzius, zaczęłam chodzic do szkoły rodzenia więc moze lęk mój troche osłabią. Ale z drugiej strony chciałabym już Mateuszka na rękach trzymac. Wszyscy mówią zeby nie rozmyslac itd, ale ja nie moge, gdzie sie nie obejrze to jakies filmy o porodach, kolezanki swoje przejscia opowiadają. Chyba musze sie przyjemniejszymi rzeczami zają - wybór ubranek i inn. akcesoriów
katarzyna_j
2007-07-30
11:58:17
Email
U mnie będę pierwsza w rodzinie męża i swojej w tym pokoleniu i koleżanki mam tylko dwie z dziećmi, ale nie widuję ich niemal wcale, więc doradzanie i opowieści mam z głowy. Co do szkoły rodzenia, to mi kompletnie nic nie dała. Po ćwiczeniach na niej byłam chora przez następną dobę. Inna sprawa, że za późno chodziłam, bo skończyłam w zeszłym tygodniu, czyli w 38 tc. A ubranka w większości kupiła moja mama. Drobiazgi kosmetyczne szwagierka. Ale coś tam udało mi się samodzielnie kupić, wybrać. To nawet fajne. Właśnie robię przedostatnie pranie ciuszków Kubutka. Tylko jak wczoraj jedną partię prasowałam, to się okazało, że mnie ta czynność fizycznie przerasta. Dzisiaj tez czuję się, jakby ciężarówka po mnie przejechała. 11 dni do terminu, więc może mam prawo tak się czuć. A co do Mateusza, to całe życie myślałam, że moje dziecko tak się będzie nazywać. Zawsze mi się to imię podobało. Mącił to tylko syn mojego chrzestnego - totalny debil, ale to jeden. Ale dwa lata temu poznałam kolejnego Mateusza nie do przyjęcia i tak mi obrzydził to imię, że będzie Kubutek, o którym nigdy nie myslałam. :)
monia_ireland
2007-07-30
12:02:31
Email
Marla nie sluchaj kolezanek i opowiesci!!! ilek obiet ciezarnych na swiecie tyle roznych porodow-napewno nie urodzisz taksamo jak ktoras z nich. A porod nie taki straszny:):) dasz rade a strach to normalka:)tez go mialam:) przestaniesz sie bac jak sie juz zacznie-zobaczysz:) bedzie dobrze:) nie moze byc przeciez inaczej:)
Marla_
2007-07-30
12:37:09
Email
Dzięki za słowa otuchy. Zwiedziłam ostatnio szpital w którym chcę rodzic, miło czysto i przyjemnie. Personel fantastyczny, więc może nie będzie tak źle, mimo ze nie dają znieczuleń przy zwykłych porodach. Mąż tez był zadowolony z podejścia do pacjenta.
donka
2007-07-30
14:05:46
Email
ja jestem ciekwa,kiedy mnie napadna ponure mysli o porodzie i radzeniu sobie z obowiazkami mtaczyno-gospodyniowymi. nie wiem skad sie to bierze,ale na razie jestem naprawde oaza spokoju pod tym wzgledem. nie przerzaz mnie to i mysle tylko pozytywnie,ze wszelkie bole nie do zniesienia i ciagly placz niuni mnie omina. jesli sie to nie sprawdzi,to i tak przyjdzie czas na zamartwianie sie problemami,a teraz moj spokoj jest kojacy dla dzidzi i to jest najwazniejsze. a co do gosci,to jesli sa rozwazni,to po 1-sze nie przyjda zaraz po porodzie(oczywiscie procz najblizszej rodziny), a po 2-gie nie beda sie nastawaic na wyzerke. czym chata bogata,czyli kawka,herbatak i paluszki-hahahaha!
donka
2007-07-30
14:08:14
Email
aaaaaa,zapomnialalm,ze wlasnie dzis 30.VII nasza Julitka bedzie obchodzila imieniny (jesli sie nie przemieni w chlopca-hahahha) :)))
monia_ireland
2007-07-30
15:13:39
Email
Marla dodam na kolejne pocieszenie ze w moim szpitalutez nie stosuja znieczulen przy naturalnych porodach. Moj porod odbyl sie w 100% naturalnie i jak widzisz mam sie dobrze chodz rodzilam dlugo dosc:)dasz rade!!!!!
katarzyna_j
2007-07-31
07:22:32
Email
Ja też chciałam zwiedzić szpital, w którym zamierzam rodzić. Ale jak poszliśmy z mężem, to akurat porodówki były zajęte, więc nic nam nie pokazali. Ja najbardziej się boję nie porodu, tylko tego, że mnie gdzieś odeślą z braku miejsc. Nastawiam się na konkretny szpital, a oni odeślą mnie gdzieś, gdzie nie planowałam i tak się zestresuję, że mi się akcja porodowa zatrzyma. Podobno od stresu się zatrzymuje.
Marla_
2007-07-31
08:52:08
Email
Kasiu, rozmawiałam z położną na temat odsyłania kobiet rodzących - otóż lekarz nie ma prawa odesła cię bez zbadania. Jesli zacznie sie rozwarcie nie może cie odesłac, ukręciłby bat na siebie. Ale połozna mówiła ze do jej szpitala czasem przychodzą odesłane z innego gdzie nawet ich nikt nie badał, i teraz zakładają sprawy o zagrożenie życia dziecka.Jak mnie by chcieli odesłac a miałbym rozwarcie to chyba na izbie przyjęc bym im urodziła. Nie można zapomniec języka w gębie!!! Dobrze że będzie z nami ktoś kto sie w razie czego odezwie, jakbyśmy my nie miały siły.
katarzyna_j
2007-07-31
12:30:43
Email
Ja słyszałam, że mało, że muszą zbadać, to jeszcze jak nie mają miejsca, to muszą obdzwonić pozostałe szpitale i znaleźć je dla mnie, jak się jeszcze nadaję do przewiezienia i nawet przewieźć mnie do celu własną karetką. Ale to brzmi już mało realnie jak na polskie warunki. Myślę, że zamiast szukać, położyliby mnie na korytarzu. Ja chciałabym rodzić z mężem, a boję się, że mogą się skończyć te sale pojedyncze do poródów rodzinnych i wtedy zostanę sama i spanikuję i wszyscy mnie oleją. :(
donka
2007-07-31
13:18:48
Email
niestety takie sa uroki baby-boomu, wszedzie kolejki do porodu. czytalalm kiedys wypowiedz jakies pani lekarz,ktora sugerowala,zeby sie zapisywac w kolejke do konkrenego szpitala. podejrzewam,ze nalezy zapisac sie na date wyznaczonego terminu,no bo jak inaczej? u nas przez 3tyg bylo zamkniete poloznictwo wjednym szpitalu z powodu dezynfekcji i dopiero bylo ciasno. a sa raptem 2szpitale.
donka
2007-07-31
13:21:19
Email
ja z reszta nie mam co wybierac,bo gin kieruje mnie tam,gdzie ma "swoich" ludzi, bo sam nie pracuje juz w szpitalu, i sprawa zalatwiona. a na porod rodzinny sie nie decydujemy,bo po 1-sze moj maz sie nie nadaje do takich "imprez",a po 2-gie ja tez nie chce. chce,zeby czekal pod sala i byl z nami zaraz po.
katarzyna_j
2007-07-31
16:09:12
Email
No my jesteśmy nierozłączki. :) Znamy się 7 lat, a spędziliśmy osobno od tego czasu może tydzień albo dwa. Poza tym każdy dzień razem. Nie wyobrażam sobie rodzenia naszego dziecka samotnie. :) W Wawie niby szpitali dużo, ale nie mogę też tak znowu jeździć parę godzin od jednego do drugiego i żebrać o miejsce, bo w samochodzie zacznę rodzić. Wolałabym w nocy w ogóle, bo w dzień w Wawie są takie korki, że urodzę w korku. :) Tego się kurde boję. Jak już mnie przyjmą do szpitala to może się dziać co chce. :)
donka
2007-07-31
16:45:37
Email
Kasiu, to ty sie wybierz juz do szpitala jak ci sie zaczna skurcze co godz. nie czekaj na te czestsze,bo jak jescze trafisz na godziny szczytu,to pozamiatane! radom to nie metropolia,wiec ja sie nie obawiam, choc do szpitala mam kawalek,ale na sczescie prosta i szybka droga.
Marla_
2007-07-31
20:02:01
Email
Ja szpital mam w innym mieście - pół godziny drogi, o ile na jedynym moście nie będzie wypadku, tfuuu tfuuuu, bo wtedy korkuje sie na kilka godzin. Ale wybrałam ten jeden i za chiny mnie z tamtąd nie wypędzą. Jak odeślą to poczekam w samochodzie na częstrze skurcze i pójde jszcze raz hihihi.
katarzyna_j
2007-08-01
00:04:25
Email
Jak zacznę rodzić w godzinach szczytu, to będzie kiepsko. Wtedy chyba naprawdę nie będę czekać na częste skurcze, tylko pojadę. Najwyżej się skończy na ktg i mnie odeślą, jak to będzie fałszywy alarm. Ale powinni zrozumieć, że drugi raz przez korki sie nie dam rady przebić.
donka
2007-08-01
13:50:51
Email
Kasiu, uswiadomilam sobie,ze jesli Kubus zechce sie urodzic w terminie,to ty juz niedlugo........smutno nam bedzie,w razie czego zaglądaj do nas w przerwie miedzy karmieniem a zmiana pieluchy-hahhaha.
kasia_m
2007-08-01
14:18:35
Email
ja do szpitala mam ok pól godz. tylko jak zaczne rodzic jak mąż bedzie w pracy to nie wiem co zrobię, wolałabym w nocy albo w weekend.
katarzyna_j
2007-08-01
16:25:57
Email
Ano zostało mi 9 dni, ale ja jestem uzależniona od komputera, więc spokojnie - na pewno będę wpadać często. :) Zresztą gdzie, jak nie na forum, miałabym szukać informacji, jak radzić sobie z małym człowiekiem. Mam nadzieję, że nie będę miała ciągle asysty rodziny i znajomych w domu. :) Babcia moja wczoraj się zadeklarowała - powiedziała, że jak będziemy tylko chcieli, to jej możemy prawnuka podrzucać zawsze pod opiekę. No, byłam mile zaskoczona. Nagle się odnalazła w roli prababci. W ogóle ostatnio taka milutka jest dla mnie, że hej. :) Nam się wczoraj zepsuł samochód, na razie pożyczyliśmy od siostry męża. Ale w razie czego to dzwonię to taryfę i może ona się lepiej przez korki przebije. Ja bym chciała w nocy, ale nie w weekend, bo wtedy ponoć personelu jest mniej w szpitalu, a ten, który został, często ma w dupie pacjentki, bo to przecież weekend. Przed weekendem też dla własnej wygody wypisują kogo mogą, żeby jak najmniej mieć osób pod opieką. :)
Marla_
2007-08-01
22:30:36
Email
Jestem po wizycie u gin. I zmartwiła mnie, ze wzgl. na moje skórcze braxtona mam zakaz cwiczeń, zakaz basenu, o współżyciu nie wspomnę, zakaz dźwigania, zakaz, zakaz,zakaz. Załamka. A miałam nadzieję ze basen pomoże na dolegliwości bólowe kregosłupa i kosci miednicy. Ale wazne, że z dzidzią ok, 1260 waży. To już kawał chłopa.
katarzyna_j
2007-08-01
23:41:21
Email
Ja miałam zakaz seksu i mam zresztą cały czas, chociaż teraz pewnie już bym mogła bez żadnych złych następstw, ale tyle wytrzymałam, że nie warto. Szkoda tego basenu, bo dźwiganie to i tak niech inni za ciebie robią. Najwazniejsze, że chłopaczysko rośnie zdrowo. :)
Magdalenka
2007-08-02
03:11:10
Email
not to lece z aktualnosciami, bo sie sporo nazbieralo. dzis bylam na kolejnej wizycie, to juz 29 tydzien. z dzidzia wszystko w najlepszym porzadku. mam juz wyznaczony etrmin cesraki - 12 pazdziernika o 8 rano (piatek). poza tym okazalo sie ze mam cos na ksztalt przepukliny w gornej czesci brzucvha w oklicy zoladka. miesnie brzucha mi sie rozeszly i przy wysilku, npieciu miesni flaczki mi wylaza. oczywioscie mam sie nie przemeczac, ale nie wiem jak to zrobic przy 19miesiecznym dziecku. nie jest to chyba nic groznego, powinno sie cofnac po porodzie, tyle ze to miejsce na brzuchu jest bolesne. poza tym mam skierowanie do kardliologa bo mam jakies dziwne bole w klatce piersiowej na srodku rozlewajace sie az na ramiona. generalnie mam sklonnosci do bagatelizowania dolegliwosci (tak jak z ta przepuklina, mam to juz od dlugiego czasu, ale teraz mi sie przypomnialo zeby o tym powiedziec lekarzowi). w kazdym badz razie mam zrobic jakies badania, bo te bole przypominaja zawalowe, do tego mam palpitacje i ostre klucie tez w klacie, przy czym nie moge sie wtedy ruszyc, oddychac itd bo bol sie nasila. no to tyle. jestem pewna ze wszystko jest w porzadku, termin do kardliologa dopiero pod koniec miesiaca.
katarzyna_j
2007-08-02
07:15:15
Email
Magdalenka, ty dbaj o siebie!!! Niech mąż na ciebie nakrzyczy czy coś? Masz termin do kardiologa dopiero na koniec sierpnia? To nie za dużo czekania? Taka hipohondria w drugą stronę. :) Ja też omijam lekarzy, ale nie aż tak. :) A dlaczego cesarka? Fajnie tak mieć wyznczony dzień i godzinę, jak ślub. :) A ja czekam i każde kłucie sprawia, że myślę, że to już. :)
Magdalenka
2007-08-02
13:12:08
Email
juz nakrzyczal, mam nawet dostac w oko jak bede dzwigac. ale coz, on wraca pozno, pewne rzeczy musza zoastac zrobione, bo same sie nie zrobia, niestety. a dziecku nie wytlumaczysz. zreszta, teraz jest chora, biedactwo. cesarka dlatego ze juz raz mialam cesarke. nie chce znow rodzic 17 godzin tylko po to zeby na koniec okazalo sie ze dziecko juz dluzej nie zniesie tego i trzeba ciac. wole od razu isc na stol.
katarzyna_j
2007-08-02
14:12:28
Email
Niby można po pierwszej cesarce rodzić naturalnie, ale jak wolisz cesarkę, a bliznę i tak masz, to pewnie tak lepiej. Wiem, jak to jest z tym czekaniem na męża. Ja też do niedawna zakupy dźwigałam takie, że aż strach, ale teraz już zwyczajnie nie mam siły, więc odpuściłam. Ale dopóki mogłam, to wszystko robiłam. Tylko okna mąż myje. A ja właśnie dzisiaj pranie robię. Ale to na szczęście w dzisiejszych czasach pralka załatwia. A prasowanie może mi się jakoś uda. Chociaż jak stoję, to dostaję bólu brzucha jak na okres, i mnie często kłuje w kroczu. :(
kasia_m
2007-08-02
14:23:37
Email
a ja nie prasuje tylko to co muszę czyli koszule męża do pracy a reszta obywa się bez żelazka :-)
Magdalenka
2007-08-02
14:35:32
Email
ja tez, ja tez! zelazko precz! tylko na specjalne okazje, a tak dobrze nam w pogniecionych. nie jest tak zle bo tutaj sa bardzo popularne suszarki do ubran po ktorych ciuchy nuie sa wygniecionwe. ale znam takich zapalencow co nawet majtki prasuja.
kasia_m
2007-08-02
14:40:21
Email
o matko koszmar, to wtedy nic nie robisz tylko prasujesz
donka
2007-08-02
15:53:09
Email
Magdalenko, rob tylko to co konieczne.wiem,ze latwo sie radzi komus,bo ja tez jestem narwana na prace i robie wiele rzeczy,ktorych moze ii nie powinnam. tym bardziej,jak masz dzieciatko. trzymaj sie dzielnie!
katarzyna_j
2007-08-02
18:00:34
Email
Ja normalnie tez prasuję tylko to, co trzeba. Żadnych koszulek i w ogóle, ale te dziecięce uprasuję. :)
donka
2007-08-02
21:41:00
Email
juz chyba gdzies pisalam,ze polozne radza nie prasowac ubranek dla dzieci, tylko wyciagnac i zlozyc po praniu,zeby ich nie przyzwyczajac i miec pozniej spokoj.
katarzyna_j
2007-08-02
23:26:20
Email
Ja prasuję tak dość byle jak, byle było. Bo wcale nie jest łatwo dużym żelazkiej uprasowac te wszystkie małe części. ;) Myślę, że szybko wymięknę i prasowanie zarzucę, ale na początku chcę być przykładną mamusią. Kubutek i tak przyjdzie do domu, gdzie są dwa koty i będzie miał matkę z żołądkiem, dla którego mieszanka kalafiora, kukurydzy, maślanki i śledzia to luzik. Więc niech ma coś z życia. :)
donka
2007-08-03
17:37:33
Email
jak upoluje dzieciecy proszek w promocji,to tez zaczne szlaec z praniem i przygotowywaniem ubranek. teraz szperam w allegro z zestawach dla malych dam-super tanio wychodza te ciuszki uzywane,a sa calkiem w dobrym stanie. dzis konczylismy zakupy(wanienka, przewijak itp) i niektore ciuszki nowe tez kupilismy,to ceny sa koszmarne!
katarzyna_j
2007-08-03
22:14:21
Email
Ja nowych kilka na allegro tylko kupiłam. A takto wszystko używane z allegro albo z lumpeksów. Tylko skarpetki, niedrapki, czapeczki nowe mam. I kilka ciuszków od przyszłej chrzestnej, która nie mogła się powstrzymać. Wnioski mam takie, że używane brytyjskie są ładniejsze i dużo lepsze gatunkowo od polskich nowych, które choćby wzorniczo zatrzymały się w średniowieczu. :)
Marla_
2007-08-03
22:22:21
Email
ja jestem na etapie wyszukiwania perełek na allegro, nieiwele narazie kupiłam, ale to co wyłapałam jest sliczne i bardzo dobrj jakości, mimo że używane. A nawet nie wiem jakie są ceny sklepowe. Trzeba sie przejsc i zorientowac. U nas są zaledwie 2 takie sklepy. Za to sie dzis naszukałam czegos dla siebie na wesele. Nie wiedziałam ze iązarne mają problem dostać elegancką rzecz. Trzeba będzie pokombinowac.
katarzyna_j
2007-08-04
00:27:05
Email
Ja najpierw wyszukiwałam nowych rzeczy w śmiesznych cenach, ale jak zobaczyłam ich jakość, to zaczęłam szukać właśnie takich perełek, jak strój diabełka, tygryska. :) Ale ja w ogóle jestem uzależniona od allegro, masę rzeczy tam co miesiąc kupuję. :)
Marla_
2007-08-06
08:24:26
Email
Dziewczyny wiecie cos może na temat farmakologicznego zapobiegania skazie białkowej jescze w ciąży? Gdzies mi sie to obiło o uszy i nie wiem gdzie. A dzidzia moja prawdopodobnie będzie miała skazę po mężu, a i ja jestem alergikiem.
donka
2007-08-06
14:38:43
Email
oj,niestety nie mam do czynienia z alergikami i nic nie wiem na ten temat
gumisie13
2007-08-09
14:54:13
Email
Cześć Dziewczyny :) Mam na imię Aśka i pierwszy raz jestem na tym forum, chociaż termin porodu mam na 1 października :) Bardzo się cieszę :) A jeszcze bardziej się ucieszę, jak już będzie po porodzie, bo moja córeczka strasznie się wierci, ale przede wszystkim dlatego, że zdecydowanie za dużo przytyłam (już 18 kg...) i mam problem z tymi upałami... Ale cóż... Życie :) Malutka podobno nie jest malutka, a wręcz duża jak na 34 tydzień :) Kupiłam jej do szpitala już wszystkie ciuszki, bo nie mogłam się dłużej powstrzymać! Są takie cudowne :) Pozdrawiam Was wszytskie cieplutko i życzę wytrwałości :)
donka
2007-08-09
16:13:04
Email
gumisie,nie tylko twoja corcia to taka wiercipieta. moja tez ostatnio daje mi sie porzadnie we znaki. mam nadzieje,ze sie wyszaleje w brzuchu i bedzie pozniej grzeczniutka-hahahha!
Marla_
2007-08-09
21:23:28
Email
Witamy na forum. Miło że nas przybywa. Mój synus też sie wierci. Siłuję sie z nim na piąstki od jakiegoś czsu :). Upał doskwiera wszystkim, nic sie nie chce, i na forum widż zastój jakis.
katarzyna_j
2007-08-09
22:55:24
Email
Wszystkie są wiercipięty. Ciekawe, czy ich obecna aktywność przekłada się jakoś na to, czy będą ruchliwe, czy też spokojne po porodzie. Śmiać mi się chce, bo za godzinę z minutami wybije 10 sierpnia, czyli mój termin, a moja gin jeszcze jakieś dwa miesiące temu mówiła, że on jest taki ruchliwy, że wcześniej mogę urodzić, bo mi szyjkę wcześniej niż trzeba maluszek zmasakruje. :) Nijak się nie sprawdziło. Jutro jadę na wizytę. Może się dowiem, w jakim stanie jest moja szyjka.
gumisie13
2007-08-10
08:24:57
Email
Kasiu, szalenie Ci współczuję! Maqm nadzieję, że urodzisz szybko i nie będziesz musiała długo zadowalać się swoim Dzieciątkiem tylko w brzuszku. Ja tak bardzo bym chciała urodzić przed terminem... Po pierwsze dlatego, że końcówka ciąży i myśl o porodzie ciągle mi spędzają sen z powiek, a po drugie - chciałabym już móc przytulić tą malutką Istotkę, która się tak ładnie rozwija :) Powodzenia i łatwego porodu :)
katarzyna_j
2007-08-10
11:15:40
Email
No niestety statystycznie połowa ciąż rozwiązuje się po terminie. :) Ja też liczyłam, że przed terminem, bo mam 1 września ślub i wesele bardzo bliskich znajomych. No cóż, teraz to nie wiem, czy nawet na ślub uda mi się do nich pójść, a o weselu nie ma mowy. Szkoda. :( Pierwsze poświęcenie. A doczekać się już nie mogę, żeby poród, czyli nieznane mieć już za sobą. :)
Marla_
2007-08-14
09:38:46
Email
Podnosze ątego bo zaraz zleci na 2 strone, dziewczyny odzywajcie sie. Jak sie czujecie. Ja robie sie coraz bardziej ociężała, niby tylko 9 kg na plusie ale ciężko wejść na 3 piętro. I nogi szybko zaczynają bolec.
donka
2007-08-14
10:50:58
Email
hejka! ja nie tyle jestem ociezala,co szybko sie zasapuje i czasem chodze polamana jak przejechana przez pociag. zwlaszcza rano trudno jest mi sie rozruszac, nie mowiac,ze w nocy chodze do lazienki jak ostatnia sierota. wstaje tez z opuchnietymi palcami u rak i delikatnie stopami,ale pozniej to mija. musze sie pochwalic,ze w ten weekend bylam jeszce na weselu i sie super bawilam, wesele bylo ponad 200km ode mnie. tak ze nie jest chyba ze mna jescze tak zle. a do porodu jescze m-c i tydzien!
Marla_
2007-08-16
16:35:52
Email
Cos sie ze mną chyba dzieje nie tak, od 2 dni zwiększyła mi sie cęstotliwośc skurczy Braxtona , z max. 8 do nawet 16. Licze ze to z przemęczenia bo cały dzień w podróży spędziłam i mnie wytrzęsło. Oby sie unormowało bo to dopiero 31 tydzień. A dzidzia chyba wogóle nie śpi tlko wierci się i wierci.
Marla_
2007-08-16
19:14:48
Email
Cholender z zegarkiem zaczełam siedziec, skórcze są co 15, 20 min. co godzina. Niregularnie tak. zaczynam sie bac troche. Nie jestem wogóle przygotowana na pojawienie sie nowego członka rodziny tak wcześnie.
agnieszka_z
2007-08-16
19:18:34
Email
Moze zadzwon do gin i sie poradz, bo jak to prawdziwe skorcze to na twoim miejscu grzalabym do szpitala na zatrzymanie akcji porodowej, bo to zdecydowanie za wczesnie...
Marla_
2007-08-16
20:23:25
Email
tyle ze te skórcze trwają chwilunie i nie bolą. pojawiają sie zwłaszcza jak dzidzia sie bardzo rusza. Ale i tak sie niepokoje. chyba jak sie nie zmniejszą to jade do szpitala
monia_ireland
2007-08-16
20:59:28
Email
do szpitala msz jechac tak czy siak!!! ale juz!!!! zeby nie bylo za pozno!!! agnieszka ma racje trzeba zatrzymacakcje porodowa. Mnie tez skorcze nie bolaly na poczatku i trwaly kilkadni ale zakonczyly sie porodem!! Marla nie bagatelizuj tego, Nie strasze Cie ale lepiej dmuchac na zimne i pamietaj ze ZAWSZE w razie skorczy MUSISZ konsultowac sie z lekarzem!!!! Jedz do szpitala na oddzial ale juz!!! dzidzius nie moze sie teraz urodzic bo musi jeszcze dojrzec w mamusi łonie i daj koniecznie znac co i jak!!!!!!!!!trzymam kciuki!!!!!!
donka
2007-08-17
12:56:26
Email
marla i co z tymi skurczami?no,to zdecydowanie za wczesnie na porod.nie mozna takich objawow bagatelizowac. daj znac co i jak.
Marla_
2007-08-17
14:10:10
Email
Nastraszyłyscie mnie dziewczyny, właśnie wróciłam ze szpitala, lekarz zbadał powiedział ze wszystko jest w porządku, nic sie złego nie dzieje, a skórcze sie nasiliły prawdopodobnie z przemęczenia. Dziś skórczy było raptem 2. Ale dużo leże, zwiększyłam dawkę magnezu i dodałam nospe. Będę dobrej myśli jednak przestraszyłam sie i musze pokupować wszystko dla dzidzi. Na wszelki wypadek.
agnieszka_z
2007-08-17
14:39:06
Email
Wiesz przepraszam za straszenie, ale ja sama mialam silne skurcze Braxtona od 28 tyg, czasami trwaly kilka godzin nawet co 10 min, czasami byl tylko jeden czy dwa na dzien, nie byly bolesne i je bagatelizowalam. Natomiast jak sie okazalo prawdziwych skorczy przez to nie poczulam wogole. Na porodowke trafilam w 35 tyg ciazy po odejsciu wod i jak sie okazalo przy badaniu ze skorczami co 3 min i rozwarciem 8 cm (a uwierzcie nic nie poczulam) i gdyby nie te wody to nie wiem czy bym do szpitala zdazyla (a o powstrzymaniu akcji porodowej moglam zapomniec). Takze jestem troche wyczulona- lepeij chuchac na zimne niz spedzic potem z maluszkiem miesiac w szpitalu...
Marla_
2007-08-17
14:52:40
Email
No ja już byłam bliska zbagatelizowania. Jednak po waszych wypowiedziach i dla uspokojenia nerwów spakowałam torbe i pojechalismy do szpitala bo moja gin jak na złośc na urlopie. Ale nie robili mi nawet usg, tylko lekarz "pomacał". Nie wpisali nic w kartę i nie przyjeli na oddział. Bedę czujnie obserwowac te skórcze. I w poniedziałek zaatakuje moją lekarkę. Może przepisze jakies dodatkowe leki. A dzidzia daje mi dziś znów popalic, rozpycha sie niesamowicie. A Wasze skarby?
donka
2007-08-17
17:36:56
Email
Marla,lepiej byc ostroznym i dziecsiec razy jezdzic do szpitala,niz o ten raz za malo. moja niunia wczoraj byla bardzo laskawa dla mamusi,bo prawie caly dzien bylam na nogach w ruchu,wiec jej sie nie nudzilo.dzis na razie jest podobnie,choc teraz juz mam zamiar nieco odpoczac,wiec pewnie sie zacznie dokuczanko. lobuzica z niej i juz,ale jak sobie tak pomysle,to raczej po mnie,bo ja w miejscu dlugo tez nie usiedze i jestem dosyc energiczna...
gumisie13
2007-08-17
19:18:58
Email
No to miałaś przeboje Maryla :) Cieszę się, że wszystko w porządku :) To mogły być tzw skórcze przepowiadające. Moja ginekolog mi o nich wspominała, mówiła, że mogą pojawić się w ostatnich tygodniach ciąży. Ale ja takich nie odczuwam... Ciekawa jestem czy reszta dziewczyn (poza Marylą) już coś czuje? Ja mam termin na 1 października.
Marla_
2007-08-18
09:51:59
Email
Skórcze znów się nasilają wczoraj koło 13, dziś juz 3, biore większe dawki leków i nie daje to efektu, hmmmm jutro chyba na siłe sie do szpitala położe
gumisie13
2007-08-23
08:48:32
Email
A moja ginekolog powiedziała mi po ostatniej wizycie, że Malutka zaczyna się pchać na ten świat... Trochę wcześnie, zwłaszcza, że to dopiero 34 tydzień. Muszę ją zatrzymać jeszcze przez co najmniej 3 tygodnie i w związku z tym leżę plackiem. Jak się pojawią jakieś bóle od razu mam dzwonić do lekarza i ląduję w szpitalu... Mam nadzieję, że to nie będzie konieczne...
donka
2007-08-23
09:59:15
Email
dziewczyny, trzymajcie sie dzielnie i wasze dzidzie w brzuszkach.niech sie tak nie spiesza, jescze zdaza...
gumisie13
2007-08-25
20:41:50
Email
A ja przyznam, że odkąd muszę leżeć plackiem, gdyż pojawiła się groźba wcześniejszego porodu, czuję się... o wiele gorzej. Może stałam się przewrażliwiona i teraz bardziej odczuwam wszystkie niepokojące objawy, a wcześniej na nie nie zwracałam uwagi? Zaczęły mi też puchnąć stopy, więc muszę je trzymać wysoko... No cóż, poza tym przygotowuję się psychicznie na przyjście dziecka :) To jest takie niesamowite uczucie, że za jakieś trzy tygodnie wszystko się w życiu zmieni!!! Szok, już się nie mogę doczekać. Jeszcze tylko trochę męczarni, potem poród (który mnie też trochę przeraża), a potem opieka nad Dzieckiem praktycznie do końca życia :) Taka kolej rzeczy. Pozdrowienia dla wszystkich przyszłych Mam, zwłaszcza tych, które tak jak ja czekają na pierwsze, upragnione Dziecko :)
donka
2007-08-27
17:00:31
Email
Gumisie,badz wytrwala w lezeniu,choc wspolczuje,bo ja bym predzej jajo zniosla.dla dzidzi trzeba sie poswiecic,moze pozniej sie odwzajemni tym samym?
Marla_
2007-08-29
18:55:45
Email
Witam po długim okresie przerwy. 9 dni spędzonych w szpitalu ze względu na skórcze. Ale wreszcie w domu i na szczęście cały czas w dwupaku. Naszprycowali mnie lekami... I na przyspieszenie rozwoju płóc dziecka dostałam.
Marla_
2007-08-31
15:16:03
Email
widzę że październik podupada. Albo dziewczyny zaniemogłyscie i tak jak ja siedzicie w szpitalu, albo biegacie po sklepach za wyprawką... Odezwijcie sie bo mi jakoś tak samotnie
donka
2007-08-31
18:09:29
Email
Marla,ciesze sie,ze na razie u ciebie wszystko w porzadku.oby tak dlaej,niech ta twoja dzidzia nie bedzie taka niecierpliwa i poczeka jescze w brzuszku.
gumisie13
2007-09-02
12:21:19
Email
:) To fakt, październik trochę podupada :) Ale cóż... Taka kolej rzeczy, coraz więcej do załatwienia, pranie ubranek (nie wiem jak Wy, ale ja kazde nowe ubranko piorę, choć moja teściowa mówi, ze niepotrzebnie), no i przygotowania do szpitala... Odkąd się dowiedziałam, ze poród może zacząć się w każdej chwili, czekam momentu, kiedy zacznie się dziewiąty miesiąc i chcę jak najszybciej znaleźć się na porodówce. Mam do Was jeszcze jedno pytanie: bolą mnie mięśnie po wewnętrznych stronach ud, zwłaszcza w nocy, jak sie przewracam na drugi bok albo wstaję do toalety. Co to może być i czy Wy też macie takie problemy? Może po prostu podświadomie w nocy napinam mięśnie, żeby trzymać bezpiecznie moje dziecko w brzuchu? :)
donka
2007-09-02
13:39:05
Email
nie martw sie bolami miesni i kosci.to normalne.ja tez chodze polamana,zwlaszcza w nocy po dniu,gdy sie duzo ruszam.w dodatku rozszerza sie miednica,wiec bez obaw,poboli i przestanie.
Marla_
2007-09-04
08:53:43
Email
moja teściowa też mówi ze nie trzeba ubranek nowych prac, wystarczy wyprasować bardzo gorącym żelazkiem, ale ja wszystko wrzucam do pralki. Nie ma tego dużo bo narazie kupiłam tyle zeby do szpitala było i na kilka dni po. Zeby mąż w pośpiechu nie musiał latać po sklepach. Wogóle to wcześniej szykuje torbę do szpitala bo się trochę przestraszyliśmy ze dzidzia może wcześniej na świat przyjsc
donka
2007-09-04
10:50:07
Email
ja tam tez wszystko wypralam,nawet nowe,choc troche dziwne to bylo dla mnie,zeby je prac. tak samo z posciela.
gumisie13
2007-09-06
06:37:02
Email
Nie wiem jak wasza pościel, ale moja miała bardzo specyficzny zapach "nowości". Po upraniu jest dużo lepiej. Ale teraz zastanawia mnie materacyk do łóżeczka. Tego już na pewno nie dam rady uprać :) Co zrobić, żeby nie czuć tego zapachu? Wiecie, kilka miesięcy leżenia w foliowym worku na półce sklepowej zrobiło swoje... Jak macie jakieś pomysły to proszę o radę :) Oczywiście z worka już dawno go wyciągnęłam, ale to na niewiele się zdało :/ Wietrzy się i wietrzy i nie może się wywietrzyć... A poza tym już od 5 nie śpię... Ostatnio Malutka tak się układa w brzuchu, żeby mi na pewno utrudnić spanie! Co za mała Wierciocha :) Ale cóż, znoszę to dzielnie i czekam do poniedziałku, do kolejnej wizyty u ginekologa. Mam nadzieję, że poród zacznie się na dniach :) Zawsze to lepiej urodzić dziecko ważące 3 kg, niż np 3,9kg :) Pozdrawiam Was cieplutko :)
Marla_
2007-09-06
11:05:37
Email
tez nie wiem co zrobic materacem, wietrze i wietrze. Ale pomogło troche obłożenie mokrym ręcznikiem i wytrzepanie, teraz sie suszy na słoneczku, zapach zrobił sie mniej intensywny.
gumisie13
2007-09-07
19:22:53
Email
Dziś pewna pani w sklepie powiedziała, że na pewno wieczoerm zacznę rodzić! Podobno mam tak nisko brzuch, że jest już całkowicie przygotowany do porodu :) Powiedziałam jej, że już mogę, tylko muszę dojechać do domu, bo za kierownicą rodzić nie zamierzam :) Jeszcze brakuje mi tylko wózka i będę gotowa całkiwicie :) Coraz częściej czuję jakieś takie delikatne uciski w dole brzucha... Przypuszczam, że to mogą być skurcze przepowiadające. Nie wiem dokładnie, bo to moje pierwsze dziecko, ale czuję, że ten moment nadchodzi :) Chyba skończę z prowadzenia samochodu :)
Magdalenka
2007-09-08
02:02:14
Email
czesc babeczki. jezu, jak ja mam juz dosc tej ciazy. naprawde, nie moge sie doczekac porodu, niech mnie boli, ale aby sie juz skonczylo... a ubranka, posciel koniecznie trzeba uprac, na tkaninach sa resztki farb, kurzu i to by potem dzieko mialo na skorze, a ta , jak wiadomo na poczatku jest bardzo wrazliwa. z prasowaniem nie szalalam, tylko po pierwszym praniu prasowalam, potem juz nie. fakt, susze ubranka w suszarce, ale nawet gdybym nie robila tego to nie prasowlabym.
gumisie13
2007-09-08
04:37:33
Email
Jak widzę nie tylko ja mam problemy ze snem :) Nawet się nie spodziewałam, że ciąża może być tak uciążliwa :) Moją domeną zawsze było spanie na potęgę!!! Mogłam bez problemu spać nawet 13 godzin, a teraz?... 4 nad ranem, a ja leżę i patrzę w sufit (nawet nie można powiedzieć, że się przewracam z boku na bok, bo to już wyższa szkoła jazdy, która w tym stanie sprawia za dużo problemów :)) 3majcie się dzielnie... I śpijcie całe noce, dopóki możecie :)
donka
2007-09-08
16:28:59
Email
ja mam 2tyg do porodu i jescze tydz temu prowadzilam samochod,ale dzis na zajecia odwiozl mnie maz,bo stwierdzilam,ze mimo dobrego sampoczucia w kazdej chwili moze sie zaczac cos dziac...nie mozecie spac???wspolczuje.ja zawszebylam spiochem i wciazy nic sie nie zmiienilo. nawet te ostatnie tyg.mam bardziej ospale niz poprzednie m-ce. trzeba korzystac poki wolnosc...
gumisie13
2007-09-11
09:47:57
Email
A już myślałam, że będzie dobrze i sobie urodzę wcześniej i z taką myślą szłam wczoraj do ginekologa... A ona mi na to, że mam jej pozwolenie na poród, ale coś przestało się zanosić :( Małej po prostu przestało się spieszyć na ten świat i zatrzymała się na tym samym etapie co trzy tygodnie temu... Ale dziś rano byłam na zapisie ktg i tam widoczne były dość znaczne skurcze (podobno trochę zbyt wyraźne, aby to mogły być skurcze przepowiadające). Także z nową nadzieją mam zamiar pobiegać trochę po schodach i przyspieszyć poród :)
Marla_
2007-09-12
16:51:48
Email
Coś sie zaniedbałam z wpisami. Czytam wasze relacje i tak też z jednej strony chciałabym już być po porodzie i tulić dzidzie. Ale jeszcze 6 tygodni i lepiej dla dziecka zeby swoje odsiedziało w brzuszku. Tyle ze robi sie coraz ciężej. Już wejscie na 3 piętro sprawia mi trochę problemu. Czy was też w tym okresie tak bardzo swędział brzuch?
Marla_
2007-09-13
10:39:40
Email
Dziewczyny czy normalne jest ze tak bardzo ciąży brzuch, mam wrażenie jakby opadał coraz niżej i ciężko mi w dolnej jego części. To dopiero 35 tydzień. Też tak miałyście?
Magdalenka
2007-09-13
13:55:03
Email
ja juz sie przyzwyczailam ze w ciazy wszelkie niewygody, bole sa niestety normalne. do tej pory nie puchlam. ale coz, wkroczylam w 36 tydzien i juz jestem spuchnieta. rece, nogi, twarz. nie dretwialy mi rece (w pierwszej ciazy miaalm chyba ze 2 miesiace przed porodem zdretwiale obydwie), no to prosze - ostatni miesiac i juz mi dretwieja. rwa kulszowa boli, zgaga pali przelyk, same mile atrakcje nas spotykaja. podobno sie tak dzieje ze kobieta ma juz tak dosc ze godzi sie nawet na bol porodu aby sie tylko to skonczylo. i ja sie zgadzam z taka opinia.
gumisie13
2007-09-13
17:56:00
Email
Jeśli chodzi o mnie to mnie strasznie bolą wewnętrzne strony od i dolna część brzucha (właśnie kończy się u mnie 37 tydzień)... W nocy, jak się przekładam na drugi bok to zajmuje mi to ze 30 sekund!!! Muszę najpierw się jakoś podnieść do pozycji siedzącej (a to nie jest łatwe, bo mięśnie brzucha chyba śpią:/) i potem kombinacje, żeby przypadkiem nie zrobić czegoś za szybko, bo zdarza się tak niesamowity ból, że nie mogę wytrzymać... Nocne wstawanie do toalety to też niezły cyrk... Mięśnie ud tak dają się we znaki, że bajka... Ja mam dosyć duży brzuch i ciągle mi wszyscy tłumaczą, że więzadła nie wytrzymują... No cóż, muszę im wierzyć. I ciągle czekam na poród, jak na zbawienie :) A jeśli chodzi o swędzenie brzucha, to fakt, jest bardziej uciążliwe niż jeszcze jakiś czas temu. Ale staram się nawet nie zaczynać go drapać, bo potem jest gorzej... Po prostu biorę oliwkę lub balsam i wcieram, zazwyczaj pomaga
gumisie13
2007-09-17
12:08:11
Email
Coś zastój na forum :) A mnie wydaje się, że zaczynają mi się powoli sączyć wody płodowe... Jutro mam zapis ktg, więc poproszę lekarza o zbadanie i całkiem możliwe, że już się skończy mój 38-śmio tygodniowy stan :) Pozdrawiam wszystkie stęsknione swoich Maluszków Mamy :)
Marla_
2007-09-19
08:48:36
Email
Witam. 36 tydzień a dużo osób mi powiedziało ze brzuch mi sie opuścił. Ja tego nie zauważam jakoś specjalnie. Nawet położna na szkole rodzenia zwróciła uwagę ze jest nisko. I to już tak od tygodnia. Chba synuś wcześniej na świat sie wybiera... Strach gdziekolwiek teraz chodzic zeby wody na ulicy mnie nie zaskoczyły... Dziś wizyta u gin więc określi co i jak.
Bozena
2007-09-19
15:06:41
Email
marla mi tez sie wczesnie brzuszek obnizyl tez wszyscy mysleli ze urodze lada dzien a tu 2 dni po terminie dopiero ale nieboj sie to nic strasznego zapomnisz o jakim kolwiek bolu jak zobaczysz swojego dzidziusia.Zycze wam szybkich i w miare bezbolesnych porodow i oczywiscie duzzooo duzzooo zdrowia i sily
Marla_
2007-09-20
09:14:02
Email
Lekarka powiedziała ze wszystko jeszcze pozamykane i narazie sie nie szykuje na świat. Jwszcze 2 tyg. mam bra leki a potem odstawic i niech sie dzieje co chce... A dzidzia szacunkowo 2800, czy to duzo?
Bozena
2007-09-20
09:50:26
Email
marla ja w terminie poszlam do lekaza tez mialam wszytsko zamkniete nic sie niedzialo juz nawet mysleli o wywolaniu dzidzi wtedy wazylo niecale 2800 tak wyszlo z usg a jak sie puzniej okazalo ze jednak usg sie pomylilo bo 2 dni puznej urodzil sie synek 3500 wazyl hihih takze czekaj spokojnie asz sie doczekasz a dzidziusi warzy prawidlowo
gumisie13
2007-09-20
12:37:51
Email
O rety!!! Czytam to z rosnącym przerażeniem!!! Po wizycie 20 sierpnia lekarka powiedziała mi, że dziecko waży 2590!!! A to już było ponad 4 tygodnie temu! Ostatnio nie robiła mi usg, tylko słuchałyśmy serduszka, a potem miałam badanie ktg (tam były widoczne pierwsze skórcze, ale chyba tylko przepowiadające, bo już minął tydzień i nic). Tak więc jak mi się urodzi córka ważąca 4 kilogramy, albo ponad, to już nic nigdy w życiu nie będzie mnie w stanie przerazić :) A póki co już od dwóch tygodni wszystkie spotkane na ulicy "specjalistki od rodzenia" mówią mi, że brzuch mam tak nisko, że lada moment będę rodzić. No cóż, czekam na ten lada moment :) Pozdrawiam Was i życzę cierpliwości :)
gumisie13
2007-09-21
17:52:16
Email
Mam pytanie, czy każda z Was mierzy sobie ciśnienie? Moja koleżanka, która miała termin na 5 października, wczoraj miała bardzo wysokie ciśnienie i dziś rano wylądowała na porodówce, gdzie wywoływali jej poród!!! Właśnie przez to wysokie ciśnienie! Nie miałam pojęcia, że to tak ważne i zadowalałam się ciśnieniem mierzonym na każdej wizycie u swojej ginekolog. Napiszcie proszę jak to jest u Was
Marla_
2007-09-24
08:47:50
Email
Ja sobie nie mierze bo nigdy nie miałam problemów z ciśnieniem, ale jak leżałam w szpitalu to pare dziewczyn też miały przyspieszony poród ze względu na bardzo wysokie ciśnienie. Jak masz jakies obawy czy miałas problemy z ciśnieniem to lepiej je kontrolowac. Mojej kolezance skacze ciśnienie jak sie bardzo zdenerwuje i lekarka kazała jej co dzień kontrolowac i zapisywac.
gumisie13
2007-09-28
10:48:05
Email
Cześć Dziewczyny :) No cóż, ja już jestem po wszystkim :) Córeczka urodziła się 25.09 o 21:15, po wielkich bólach, ale za to z takim skutkiem, że hej :) Jest po prostu prześliczna :) Miała 57 cm i ważyła 3960, także miałam trochę męczarni :) Ale co to za boskie uczucie, jak już z przeciętą pępowiną leży na brzuchu... Niebywałe :) Życzę Wam wszystkim szybkiego i bezbolesnego porodu i takiej samej radości :)
Marla_
2007-09-29
19:42:58
Email
Serdeczne gratulacje Gumisie13. Znaczy wystawiłaś nas do wiatru. Przeszłas do obozu wrześniówek. Czekamy na relacje i fotki. Jeszcze raz gratulacje. Zazdroszcze ze już masz po wszystkim.
Marla_
2007-10-01
21:29:33
Email
Właśnie wróciłam od gin. Mam "zezwolenie" na poród. Odstawiłam dziś juz wszystkie leki. Didzia szacunkowo 2900. Już sie nie moge doczekac rozwiązania. I maluch chyba tez bo kopie mnie niemiłosiernie :)
Bozena
2007-10-02
18:42:33
Email
hej marla moj maly w terminie wazyl teoretycznie 2800 to max a co sie okazalo jak urodzilam 2 dni puznoj wazyl 3500 takze niema co zwracac uwagi na wage z usg .zycze powodzenia i bebolesnego porodu
Marla_
2007-10-03
08:30:10
Email
Wiem że usg podaje szacunkową wagę. Może sie mylić nawet o 600gr. Gin mi wytłumaczyła ze to wszystko zależy od ulożenia dziecka bo robi sie pomiar obwodu brzuszka i na tej podstawie przelicza. A jak dziecko jest skulone to mniejszą wagę podaje, jak jest wyprężone to większą. Dlatego zawsze 2 razy mam pomiar. I tym razem najpierw pokazało ze 2590 a potem 2900. Liczę tylko że nie będzie większe niż 3500 i łatwo się przeciśnie...
Bozena
2007-10-03
11:52:38
Email
marla oby tak bylo cho moj mial 3500 i szybko wyskoczyl trwalo to tylko 15 min buzika i zycze ci bezbolesnego udanego i szybkiego porodu oraz zdrowego dzidziusia i duzo zdrowia dla ciebie a odpoczywaj puki mozesz hihih ja od 2 miesiecy niemoge sie wyspac ;)
gumisie13
2007-10-03
17:10:49
Email
Hejka wszystkie Brzuchate :) Żeby nie było, ja po porodzie też jeszcze mam brzuch... Nie wygląda to dobrze, ale mam nadzieję, że jak zacznę ćwiczyć to mi spadnie :) Chciałam Wam napisać kilka słów o porodzie... O 2 w nocy odszedł mi czop śluzowy, ale ja myślałam, że to już wody, spanikowałam i pojechałam na porodówkę. Zbadali mnie i się okazało, że rozwarcie 1 cm. Kazali poczekać do rana. Rano, bez żadnych wspomagaczy było już 3 cm rozwarcia, przyszedł lekarz, opróżnił mnie z wód płodowych i wiedziała, że już nie ma odwrotu i muszę urodzić :) Pierwsze poważne bóle zaczęły się o 14. Chodziłam, skakałam na piłce, bo rozwarcie było, ale główka nie schodziła niżej, więc leżenie plackiem było nie wskazane. Bóle się nasilały. Ok 16 dostałam znieczlenie, które działało w ten sposób, że spałam jak nie miałam skurczu, ale jak się pojawiał skurcz to mnie od razu wybudzał ze snu. A że skurcze miałam co 3-4 minuty to za długo nie pospałam :) Obok na sali porodowej zdążyły urodzić 3 dziewczyny... A ja nic! No i o 21 rozwarcie było 9 cm i zaczęło się parcie... Ten ból był już najmniejszy ze wszystkich. Trochę się tam Mała przeciskała, ale udało się :) Nie zapomnę do końca życia jak mi ją położyli na piersiach :) Uczucie niesamowite!!! Szycia prawie nie czułam, ale okazało się, że nie mogę urodzić łożyska i musieli mi je łyżeczkować pod narkozą. Obudziłam się po 23, mąż pożegnał się ze mną i pojechał do domu, a ja jeszcze 2 godziny leżałam, bo przetaczali mi krew. Spytałam o Córeczkę, a pani pielęgniarka powiedziała, że jest już wykąpana i śpi jak aniołek na sali noworodków. Trochę się martwiłam, bo nie karmiłam jej po porodzie, ale okazało się, że Mała też była zmęczona porodem i ani jej w głowie było jedzenie :) Potem pielęgniarka przyniosła mi ją na salę i powiedziała, że może zostawić, ale jak by się coś działo to mam po nią zadzwonić, bo po zabiegu nie mogłam jej dźwigać. Ale Moja Mała Hania spała jak zaklęta :) A ja, zamiast się trochę przespać, leżałam do 6 rano i się gapiłam w nią jak w obrazek :) Jestem nią zachwycona!!! Życzę Wam, żebyście też już mogły zaznać tego uczucia, to coś magicznego, co można przeżyć, ale opowiedzieć się nie da... Zbyt ubogi jest nasz język. Powodzenia Dziewczyny :)
Marla_
2007-10-04
09:50:26
Email
Jeszcze raz gratulacje Gumisie13. Dziewczyny, czy wam też te ostatnie dni tak strasznie się dłużą? Czy ten 9 miesiąc sie nie skończy? Chba sie za mycie okien wezme...
donka
2007-10-04
18:06:25
Email
Gumisie,gratulujemy coreczki!!!!!!!!
Marla_
2007-10-10
09:37:09
Email
Dziewczyny z października dajcie znac czy jeszcze w 2paku czy tulicie juz swoje maleństwa. Ja wciąż czekam i czekam. Z każdym dniem mniej cierpliwie. A skórczy porodowych nie widac i nic sie nie zanosi. I pomyslec ze od 20 tygodnia męczyły mnie skórcze braxtona.
gumisie13
2007-10-12
12:55:56
Email
Jeśli chodzi o poród to już jestem specjalistką i mogę powiedzieć co nieco :) Ja przed porodem też nie miałam żadnych skurczy. Jak się kładłam spać to nie przypuszczałam, że się coś w nocy może wydarzyć. Ostatnie dni przed porodem, jak dzwoniła do mnie moja mama i pytała co słychać ciągle jej odpowiadałam, że jeszcze nie urodziłam :) Byłam przekonana, że 25 września będzie tak samo. A tu nagle w nocy odszedł czop śluzowy (a ja byłam przekonana, że to były wody) i pojechaliśmy do szpitala. I tam, mimo tego, że skurcze się nie pojawiały, zaczęła się akcja porodowa, bo rozwarcie od 3 w nocy do 8 rano powiększyło się z 1 do 3 cm. I tak co godzinę było większe. Także nie znacie dnia ani godziny :) Teraz moja Malutka Hania ma trochę katarku, więc póki możecie to cieszcie się beztroską, bo ja się już trzęsę nad tym małym Człowieczkiem i martwię jak byk... Powodzenia i trzymam za Was kciuki :)
Marla_
2007-10-13
05:16:38
Email
Tak sobie zaglądam do pierwszych wpisów, było nas kilka na październik, a teraz wygląda na to, że zostałam sama na polu bitwy... I nic sie dziewczyny nie chwalicie ze jesteście mamami.Szkoda. Przykro tak pisać samej do siebie. Ale mam nadzieję ze niedługo przeniose sie do działu niemowlaczków.
gumisie13
2007-10-13
13:06:23
Email
Marla, nie bądź smutna! Ja, mimo że już jestem mamuśką chętnie zaglądam do forum październikowego :) To taka podróż sentymentalna. Ty już też niedługo będziesz wracać tylko wspomnieniami do ciąży. A musisz wiedzieć, że dzieciaczki czasem dają ostro popalić mamom i może dlatego nie mają czsu nawet na chwilę zajrzeć do internetu :) Poza tym poród to też tak ekstremalne przeżycie, że nie chce się myśleć o niczym innym jak tylko o odpoczynku. 3maj się cieplutko :)
Marla_
2007-10-14
09:40:44
Email
Tak też sobie myśle ze dzieci są bardzo absorbujące, zwłaszcza jak to pierwsze dziecko. Sama tez pewnie będę rzadko zaglądać po porodzie. Dni mi sie tak bardzo dłużą. Co rano budze sie z żalem ze sie w nocy nic nie wykluło. Już nie mam sił.
gumisie13
2007-10-15
10:09:30
Email
Marla, nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem! Gdy dowiedziałam się, ze moja koleżanka, która miała termin na 6 października, 20 września wylądowała w szpitalu ze stanem przedrzucawkowym i że będą musieli jej wywoływać poród, sama chciałam w takim stanie się znależć, choć wiedziałam, że to może być niebezpieczne dla dziecka. Ale byłam zdesperowana!!! Chodziłam i ciągle powtarzałam, że dla mnie już nie ma nadziei... Wszyscy znajomi się uśmiechali, bo brali to za żart, ale mój mąż dokładnie wiedział w jakim jestem stanie i wcale mu nie było do śmiechu... Ale już mam to za sobą. Trzymaj się dzielnie, chodź z mężem na długie spacery i bądź dobrej myśli. Ja trzymam za Ciebie kciuki. I odezwij się koniecznie już po wszystkim :))
monia_ireland
2007-10-15
19:54:13
Email
Marla glowado gory!!!! ja wiem ze czekanie jest okropne-ten czas sie ciagnie ciagni. Ja tez tak na forum marudzilam ze chce juz....Pamietaj ze ta chwila juz tuz tuz. Ciesz sie blogim snem i pysznosciami:-) TRZYMAMY MOCNO ZA CIEBIE I pochwal sie koniecznie jak juz sie spotkacie po drugiej stronie brzuszka:))))
Marla_
2007-10-15
21:32:04
Email
Dziękuje za słowa otuchy. Byłam dzis pierwszy raz na ktg i musze jutro powtórzyc. Bo w pewnych momentach tętno spadało do 70-80 ze 140. Ale to wina sprzętu na 100%, bo wyłączały sie cyferki wykazujące tętno. Wkurza mnie takie coś, bo człowiek sie niepotrzebnie martwi. I musi płacic za fatalny sprzęt i jeździc w te i z powrotem po szpitalach.
Strona 9 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum