szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - czerwca 2005 też nie ma Mamusie do Roboty :)


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 9 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, następna
Napisano: Treść:
Goga66
2006-02-12
Email
Skoro lipiec sobie gawędzi, sierpień też a za chwile lutowe mamusie tu zajadą z wielkim hukiem, to może i my czerwcowe się powymieniamy informacjami :)
Goga66
2006-04-13
09:08:35
Email
Też to już wiem ale co się namartwiłam, to moje
Kornela
2006-04-14
09:06:11
Email
Mam pytanie dla mam dziewczynek, czytałam ostatnio w jakimś artykule że najlepiej jest dziecku przebić uszy na kolczyki w wieku między 6-12 miesiącem życia bo dzieci podobno najszybciej się przyzwyczajają i najlepiej to znoszą. Pytałąm o to znajomą kosmetyczkę i ona mi powiedziała że pytała o to kiedyś pediatre i lekarz to potwierdził. Co o tym myślicie? Rozmawialiśmy o tym z mężem ale doszliśmy do wniosku że chyba poczekamy z kolczykami aż Marcelinka będzie starsza.
Goga66
2006-04-14
10:11:09
Email
Kornelu - Monisia córeczce przekłuła uszy. Jej córeczka cudnie z tym wygląda :) Ja jednak chcę Zuzi dać szansę samodzielnej decyzji - moja mama mnie spytała jak miałam 10-12 lat (dobrze nie pamiętam). Na dodatek w przypadku Zuzi - kolczyki zostałyby natychmiast wyrwane i zjedzone.
NIECHA
2006-04-14
14:08:17
Email
Wybaczcie moje zaniedbania, ale tak jak pisałam ciężko mi się zorganizować, żeby coś skrobnąć. Jeszcze teraz doszły tematy świąteczne: zakupy, pieczenie, gotowanie itd.Apropos ciemiączek to Adaś miał 2x1. Nie wiem ile teraz ma ale miesiąc temu miał 0,7x 0,7 co w porównainiu do innych dzieci wydaje mi się dużo. Daję mu 1 kroplę dziennie wit. D. Głowę ma 48 w obwodzie co stanowi 90 centyl. Także jest w normie. Nie zamartwiam się tym, bo żaden lekarz do tej pory nie zwrócił mi uwagi,ze coś jest nie w porządku. Różni sie tylko podejście w dozowaniu wit. D . Cały czas dawałam Adasiowi po jednej kropelce. Kiedyś poszłam do lekarza prywatnie i ów lekarz stwierdził ze za mało i kazał mi dawać 2 dziennie. Któego słuchać? Ale jak czytam ze wy dajecie 2 krople na tydzień lub wcale to teraz ta jedna dziennie to mi się wydaje za mało. A dajecie swoim dzieciaczkom Cebion multi? Bo ja daję 4 krople dziennie też zgodnie z zaleceniem lekarza. II też wydaje mi sie to za dużo. Nie wiem co o tym sądzić.
NIECHA
2006-04-14
14:12:13
Email
Pewnie nie będę miała już czasu zeby zasiąść do komputera w okresie świątecznym, dlatego korzystając z okazji życzę wam wspaniałych , rodzinnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, kolorowych jajeczek i mokrego Dyngusa. Ja już nie mogę się doczekać jak pójde z Adasiem do kościółka ze święconką. Pozdrawiam was serdecznie
Goga66
2006-04-14
17:19:42
Email
Adaś raczej miał ciemiączko w normie - bo normą jest 2x2 cm. I nadal normalnie ciemiączko powinno by c jeszcze niezarośnięte. To tyle.
także chciałabym mamom i czerwcowym dzieciaczkom życzyć wspaniałych rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy

Goga66
2006-04-20
10:31:53
Email
Zuzia wczoraj pierwszy raz stanęła na nóżkach na spacerku. Dreptała dookoła ławki i wzduż ogrodzenia trawnika. Tak, że perwszy spacer na własnych nóżkach ma już zaliczony :))))
NIECHA
2006-04-20
15:21:25
Email
Jak to cudownie,ze wiosna już przyszła!U nas dziś 20st.Mamy niedaleko domu piekny park ze stawem i kaczkami. Dzisiaj właśnie sie do niego wybraliśmy i Adas też pierwszy raz dreptał po ziemi. Radość była niesamowita. Boję sie tylko,żeby adaś nie poczuł za bardzo wolności, bo nie będzie chciał siedzieć w wózku. Już raz zademonstrował swoją niechęć tak ,że tatuś pół drogi niósł go na rękach. Potem karmiliśmy kaczki biszkoptami ,które Adaś wyrzucał z wózka. Niestety były już tak przejedzone że nie tknęły.
Goga66
2006-04-20
18:55:38
Email
ja w lesie Kabackim też mam takie bajorko z parą kaczek i mnóstwem żab. Dziś zajmowały się głównie kopulacją - ale Zuzia jeszcze nie wie, o co chodzi :) Pogoda jak marzenie :)
Kornela
2006-04-21
08:17:40
Email
Pogoda nareszcie dopisuje, wczoraj prawie czał dzień spędziłyśmy na dworze, po powrocie do domu Marcelinka zasnęła i spała 2,5 godziny, taka była padnięta - oczywiście sen na spacerku odpada, tyle rzeczy dookoła i jak tu spać a ulubione miejsce małej to plac zabaw (może obserwować dzieci) i huśtawka - tak się wtedy śmieje że wszyscy na nas patrzą :-))
NIECHA
2006-04-22
20:45:42
Email
Goga jak Zuzia? Goi jej się ta rana pod oczkiem? Adaś dzisiaj też sie przewrócił na kant mebli. Myślałam,ze nic się nie stało, ale niestety na oczku ma mały wylew. Dokładnie na gałce ocznej ma plamkę z krwi. Jest malutka ,ale matrtwi mnie to. Chciałam już jechać na ostry dyżur okulistyczny, ale mój mąż twierdzi, ze to nic takiego i zejdzie. Ja po porodzie miałam prawie całe białka oczu przekrwione i mi zeszło to dopiero po miesiącu. Co o ty sądzicie? Dodam,że Adaś już o tym zapomniał i poszedł grzecznie spać.
Goga66
2006-04-22
21:33:01
Email
Zuzia też kiedyś się uderzyła i miała mały wylew w oczku. Zeszło jej to po tygodniu. Jeżeli Adaś nie będzie tarł oczka, to myślę, że możesz to zostawić. Gdyby coś mu było to na pewno by tarł rączką. Zuzi po ostatnim wypadku pod oczkiem zostało delikatne zaczerwienienie po strupkach, które już wczoraj odpadły. Zauważyłam, że dzieciom wszystko goi się znacznie szybciej niż dorosłym.
NIECHA
2006-04-22
22:08:38
Email
Dzięki Goga, uspokoiłaś mnie trochę. A z tym gojeniem to prawda.Wszystko goi się jak na przysłowiowym psie. Adaś jak oparzył paluska to po tygodniu nie było śladu. Miłej niedzieli!
mati81
2006-04-24
08:12:19
Email
Hej dziewczyny napisze jak tam u nas jak tylko uda mi się odzwyczaić zuzie od karmienia nocnego, na razie jest ciężko i troche już sił brak:( ale mam nadzieje ze dam rade, pozdrawiam wszystkie czerwcowe łobuziaki i ich mamusie:)))
Goga66
2006-04-27
12:41:42
Email
Dziewczyny - wrzuciłam zdjęcia z chrztu w dziale fotograficznym :)

MoNiSiA
2006-04-27
13:07:24
Email
Gosiu już pędzę tam :)
Goga66
2006-04-30
20:42:33
Email
No, dziewczyny - miłego długiego weekendu. Wróciłam ze szkoły. Jutro jadę na działkę do Puszczy Kozienickiej. Mam nadzieję, że uda nam się szybko odwilgodzić i ogrzać domek, bo trochę boję się po zimie tam jechać z Zuzą. Trzymajcie kciuki za piękną pogodę, bo dziś w Warszawce zimno jak licho. Zuzia świetnie zniosła pierwsze ząbkowanie. Ostatnio jest tylko straszny przytulak. Na kolankach by siedziała, książeczki przynosi. Nie ma jednak cierpliwości dłużej się na nich skupić niż 3-4 minuty. I tak muszę je opowiadać dodając różne zabawne odgłosy: przy słoniu trąbić, kwakać, gdakać, miauczeć - wyrażać smutek i zachwyt. Wtedy chwilę ją to ciekawi. Od miesiąca wrzuca do żyrafki fishera klocki. Usiłuje się ubierać w rózne rzeczy - oczywiście nic jej to nie wychodzi. Macha np. jakąś szmatką czy torebką nad głową. Ostatnio czasem bierzemy ją pod prysznic ze sobą. Różnie reaguje. Czasem się chyba trochę boi. No i trzeba delikatny strumień puszczać i główki nie zanurzać, bo trze potem uszka. No, lecę się pakować. Z dzieckiem to podwójna robota, o wszystkim trzeba pomyśleć. Do następnego tygodnia - trzymajcie się :)))
NIECHA
2006-05-02
20:52:46
Email
No niestety pogoda spłatała figla. Przez pierwsze trzy dni prawie cały czas u nas lało i było 8 st. Dwa dni przesiedzieliśmy w domu, bo psa z kulawą noga nie było widać. Natomiast na trzeci dzień nie wytrzymaliśmy ubraliśmy sie ciepło i pojechaliśmy z parasolkami do parku na spacer. Dodam tylko ,ze u nas nie padało mocno tylko tak siąpiło więc spacerowac mozna było. Ku naszej radości po godzinie przestało padac a wieczorem było juz piękne słońce. Dziś tez taka pogoda w kratkę , ale jutro ma byc ładnie więc idziemy do zoo. Aproppo ząbkowania to Adasiowi zaczyna wychodzic górna dwójka i jedynka więc znów staje się trochę marudny. Chwaliłam sie ostatnio ze z zasypianiem już lepiej a przez to ząbkowanie znów zaczęły sie płacze. Myśle ze tak juz będzie dopóki te wszystkie zęby nie wyjdą. Adaś na spacerku chodzi juz za jedną rączkę. W domu parę razy już zrobił sam parę krokó ale generalnie to się jeszcze boi. Mama musi byc pod ręka i zawsze trzeba się jej przytrzymać. Adaś też ostatnio odkrył ,ze można kuleczki wrzucac do dziurki w zabawce fisher pricea. Bardzo lubi bawić sie kuku. Wszystko sobie zakłada na głowe i po chwili ściąga śmiejąc się do rozpuku. Dziś zauważyłam ze Adas jest wrażliwy na muzykę. Rana włączam mu melodyjki w komórce. Przy wesołych kiwa główką i kołysze się a jak włączyłam jakąś melodyje chopina to adaś zrobił podkówkę i zaczął płakać . łezki mu leciały . Normalnie się dziecko wzruszyło. Nie podejrzewałam ze taki jest wrażliwy. Poza tym to padam ze zmęczenia moje dziecko nie da mi nic zrobić. Jak tylko wejdę do domu to zaraz łapie mnie za rękę i idzie a ja musze za nim. Nie mogę nawet kurtki zdjąc. Jak go sadzam to zaczyna się ryk. naprawde nie moge sie doczekać kiedy to moje dziecko zacznie chodzic. Przepraszam za byki, ale nie mam czasu na poprawę. Pozdrawiam i życzę udanego 3 Maja.
Marcia28
2006-05-04
09:21:48
Email
Dawno mnie tu nie było....Od świąt bylismy z Kubusiem u moich rodziców, dziadkowie mogli sie troche nacieszyc małym.A jak spędzałyscie długi weekend ze soimi pociechami? My wczoraj byliśmy na pięknym spacerze w Łazienkach, pogoda była cudna, Kuba zachwycony.Ostatnio nauczył sie wołac cicici..na kotka, a na w czorajszym spacerku wołał tak do gołąbków, wiewiórki...:)a co tam.Ale smiesznie robi to swoje cicici:)
Kornela
2006-05-04
13:54:23
Email
A my w piątek byliśmy w Zoo, była fajna pogoda i postanowiliśmy ją wykorzystać bo na długi weekend zapowiadali deszcze. Marcelinka była pod wrażeniem zwierząt, najbardziej podobały jej się misie i słonie. Marcysia chodzi gdy trzyma się ją za dwie rączki, uwielbia zabawe w a-kuku, mówi że autko robi brum-brum (zawsze gdy bawi się autkiem to siedzi i robi brum-brum-brum - śmiejemy się że rośnie mały chłopczyk). Mam pytaniko, kupowałyście już sandałki swoim dzieciaczkom? jesli tak to jakie?
Goga66
2006-05-05
21:53:37
Email
Też myślę o sandałkach. My wróciłiśmy z działki w puszczy kozienickiej. Pogoda była super poza poniedziałkiem i wtorkiem do połowy. Zuzia chodzi wyłącznie za obie rączki. Ząbek - ten pierwszy i na razie ostatni już dobrze widać :) Chyba przez ten ząbek wróciła do częstego ssania w nocy. Ostatnio też nie mogę bez niej kroku zrobić bo ciągle obejmuje mnie za kolana. Nauczyła się chyba mówić "nie" (myślę, że rozumie), bo jak czegoś nie chce mówi stanowczo - nie :)
NIECHA
2006-05-08
09:59:30
Email
Hej! Ja kupiłam Adasiowi takie profilaktyczne sandałki. Są ze skórki zamszowej, do kostki. I co ważne na trzy rzepy. Bardzo wygodnie sie je zakłada i jestem z nich zadowolona. Myślę ze Adaś tez, bo cały czas sie nimi bawi. Butki teraz są niezbędne bo adas zaczął juz chodzić. Potrafi juz całe mieszczanie przejść, robi zwrot i wraca do kanapy. Bardzo jest szczęśliwy z tego powodu i teraz cały czas by tylko chodził ku mojej rozpaczy, bo nic nie moge zrobić w domu. Niestety upadki się zdarzają bardzo często i musze go asekurowac. Pozdrawiam czerwcowe dzieciaczki i mamusie.
Goga66
2006-05-08
10:30:08
Email
Gratulacje dla Adasia:)!!! Zuzia wciąż na etapie chodzenia przy czymś. Co myślicie Dziewczyny o nocniczku? Moja mama sadzała mnie od 8 miesiąca i jak miałam roczek podobno już głównie sikałam w nocniczek
NIECHA
2006-05-08
16:46:39
Email
Ja pod presja teściowej juz kupiłam nocniczek. Pierwszego dnia posadziłam dziecko zadowolona na nocniczku a sisiaka zostawiłam za nocniczkiem i moje dziecko nasiusiało na podłogę. Potem było kilka udanych prób ale to na zasadzie szczęścia. W tej chwili to go raczej oswajam z nocniczkiem. Dam mu parę miesięcy oswajania a potem zaczniemy na poważnie naukę. No chyba, że moje dziecko szybciej załapie o co chodzi;-)
Goga66
2006-05-08
17:47:50
Email
Też myślę o oswajaniu na razie i chyba kupię nocniczek tylko nie wiem, jaki. U Zuzi nic nie pozostanie na zewnątrz :)))
NIECHA
2006-05-11
12:02:40
Email
Ja kupiłam tradycyjny nocnik.Bez żadnych bajerów. Widziałam takie w kształcie tronu i jak dziecko coś zrobi do nicniczka to są efekty dźwiękowe, bodajże fanfary... JA osobiście uważam ze to niepotrzebny wydatek ( chyba 120 zł.) Inną alternatywa są nocniczki w kształcie zwierzątek np. foczki, pieska ( ok 20 zł), ale tez mi coś nie pasowało, bo z przodu jest tka duża głowa i wydaje mi sie że dziecku byłoby trudniej na niego siadać. Także stanęło na najzwyklejszym nocniczku za 7 zł.Pomimo swojej ceny jest ładny: żółciótki i ma fajne naklejki. To tyle z moich obserwacji nocniczkowych...
NIECHA
2006-05-11
12:09:56
Email
A zapomniałam napisać ,że mamy za sobą juz pierwsze rowerowe wycieczki. Kupiłam foteik na rower i kask oczywiście. Fotelik jest rewelacyjny , bo mocowany do ramy i amortyzujący wszystkie uskoki. Poza tym się rozkłada, co jest przydatne jak dziecko zasypia. Mam koleżankę z dzieckiem w tym samym wieku i ona też się zaopatrzyła w taki sprzęt. Teraz sobie jeździmy po okolicy. Dzieciaki to uwielbiają. Jak się zmęczą to robimy przerwę, rozkładamy kocyk i mamy majówke na trawie. Oczywiście takie wycieczki nie trwają długo , ale jest to znakomita odskocznia i urozmaicenie tradycyjnych spacerków z wózkiem.
MoNiSiA
2006-05-11
15:04:05
Email
Moja Julia też zaczęła chodzić. Stawia sama do kilku kroczków. Jeszcze upada, ale z dnia na dzień wychodzi jej to coraz lepiej. Bardzo często chodzi przy meblach. Rzadkością jest już raczkowanie. Uwielbia się też o dziwo, wspinać po wszystkim! Wczoraj bym zawału dostała. Stoję w kuchni, zmywam sobie naczynia i słyszę, że coś upada. Julia była w tym momencie w drugim pokoju i miała się bawić. Wchodzę do tego pokoju, patrzę! A ona stoi na siedzisku od krzesełka do karmienia i zwala budzik! Już sięgała po lamkę! Zostawiłam krzesełko na najniższej pozycji i poszłam nie podejrzewając, że może takie coś zrobić! Próg od balkonu też zaczyna przechodzić na stojąco. Po mnie też sobie lubi pochodzić ;) Mała spryciara ;) Co do bucików, to muszę powiedzieć, że kupiłam jej wcześniej straszne badziewia... Jedne buciorki były za małe, drugie za duże, a trzecie dobre, ale bez usztywnianej piętki. Wkurzyłam się i kupiłam jej wczoraj butki profilowane, naprawdę pożądne. Zapłaciłam tylko 63zł. A wyglądają jakby Bartka były. Są extra naprawdę fajowe. No, trafiejka była :) Jakie rozmiary noszą Wasze maluszki? Moja J. rozmiar 19-20. Ma stópkę ok. 11,5cm. Pozdrawiam, Goga66 wszystkiego naaaj :*
MoNiSiA
2006-05-11
15:07:39
Email
NIECHA, ale super! Też bym pojeździła, ale kompletnie brak mi jakiejś motywacji, sama nie lubię jeździć i zawsze się bałam, że pomimo naprawdę solidnego dokręcenia, fotelik może wypaść. Pozdrawiam :)
andzia
2006-05-11
15:11:47
Email
W sumie Wiki jest z 30maja ale sie wpisze.Zaczeła juz chodzic sama przejdzie naprawde spory kawalek :).Strasznie sie przy tym cieszy i smieje bijac brawo :)To taki slodki widok.Kombinuje strasznie, balagani w domu, wszystko z szafek na podloge wyciaga chwila nieuwagi i np cukier juz jest na podlodze.Buciki kupilam jej jakies miesiac moze 1,5 temu bo inne to miala takie bez usztywniania (jako ozdoba bardziej).Kupilam butki Bartka sliczne rozowe wyprofilowane i usztywnione sandalki z mysla o lecie.Wiki ma rozm 19 i sama stopke tylko troszke mniejsza niz ten bucik.Cena dos wysoka 100zl ale jesten bardzo zadowolona Wiki tez sie podobaja
Goga66
2006-05-11
15:37:53
Email
Dzięki Monisiu :)) Starość nie radość... Co do chodzenia - Zuzia też więcej chodzi niż raczkuje ale wciąż niesamodzielnie. Z okazji chrztu dostała buciki elefanta od Babci nr 20 - trochę jeszcze za duże - są na zdjęciach z chrztu. Kupiłam jej teraz błękitne sandałki Bartka (przecena - 89 zl) z kwiatkami mocowanymi z przodu i podeszwą w kwiatki - rozmiar 19, są ok. pół cm za długie czyli prawidłowo. No i dziś dostałam szmaciane wiązane, beżowe buciki Befado z usztywnianą piętką za 12 zł - była ostatnia para, stąd przecena o 50 proc. i tylko dlatego się połasiłam - rozmiar 20. Nocniczek też chcę kupić prosty - żadnej muzyczki!!! Tylko chyba powinien mieć oparcie? Chyba kupię czerwony, bo na ten kolor Zuza najżywiej reaguje:) Sama wolałabym jakiś niebieski:)
Goga66
2006-05-11
15:40:18
Email
A co do fotelika - kupiliśmy Hamaxa wersja Sleepi z opuszczanym do spania oparciem. Srebrno-czerwony. Podobno są bardzo dobre. Mamy go od wczoraj więc jeszcze nie znam reakcji Zuzi :)
Goga66
2006-05-11
15:41:24
Email
No i witamy Andziu i Wiki :)
Goga66
2006-05-13
10:52:07
Email
Kornela - odezwij się. Co u Marcysi?
Kornela
2006-05-15
22:52:48
Email
Jestem, ostatnio krucho z czasem więc nie zaglądałam dawno. Marcysia raczkuje tylko do tylu, często z ładnie podniesioną pupą ale do przodu ani rusz, na siedząco obraca sie na wszystkie strony i w ten sposób dojeżdża do wszystkiego co ją interesuje, już straciłam nadzieje że będzie normalnie raczkować. Najlepszym zajęciem jest teraz stanie tylko że na moment nie można jej zostawić samej bo nagle sie puszcza i może się to źle skończyć. Robi kilka kroków trzymana za dwie ręce ale o wiele lepiej jej to wychodzi gdy podtrzymuje się ją pod paszkami

Marcia28
2006-05-16
14:06:59
Email
Ja tez ostatnio nie mam czasu zeby pisac na forum, Kuba jak zaczął raczkowac i aspinac sie po meblach to nie moge go z oczu spuscic. Wszedzie wejdzie:)Teraz oboje jestesmy troche przeziebieni i siedzimy w domku. Mój mały biedaczek ma chrypkę i nie moze piszczec za bardzo:(Mam nadzieję ze mu szybko przejdzie.
Goga66
2006-05-18
22:40:19
Email
Podciągam i pozdrawiam :) Dziś Zuzia pierwszy raz przez chwilę stała niczego się nie trzymając :)))
MoNiSiA
2006-05-19
21:56:44
Email
No to zaglądne do mojego ulubionego wątku :) Pewnie zastanawiać może kogoś, że skoro ulubiony, to czemu tak rzadko tu piszę? Ach, już się bronię :) Mianowicie omijam ten temat z daleka, bo pochłania mi mnóstwo czasu. ;-) Zawsze muszę się przecież rozpisać, bo 2 zdań o nowych akrobacjach córeczki nie da się opisać ;) Poza tym Julia absorbująca się zrobiła i nie nawidzi kiedy zasiadam podczas Jej obecności do komputerka. Tak więc mam czas wolny tylko kiedy śpi popołudniu (przeważnie godz 12-14:30) lub kiedy śpi już wieczorkiem. Coś o nowościach Julci? O tak sporo było tego w ostatnim czasie, ale nie gwarantuję, że wszystko sobie przypomnę. Przede wszystkim córcia chodzi. Nie cały dzień oczywiście, ale baaardzo długo potrafi sama utrzymać się na swoich nóziach. Przechodzi niezły kawałek drogi. Ja jestem pod wrażeniem, ale i również szczęśliwa. Poza tym zębów nie ma :( Włosy wolno rosną. Nic nie mówi. Łobuziaczy coraz bardziej. Nie słucha mnie, kiedy jej mówię : Nie wolno. Nie wymyślam wtedy innej kary jak tylko wsadzenie jej do łóżeczka. Posiedzi chwilkę, pojęczy i od razu lepiej. Bardziej pokorna się robi. Oczywiście dzieje się to w ekstramalnych sytuacjach, kiedy podchodzi i wyciąga wtyczki z kontaktów, a potem próbuje wsadzić. To wszystko trwa ułamki. Ostrzegam ją kilka razy. Nic nie pomaga. Wie, że nie wolno, a robi to dalej. A Wy jak karcicie swoje maluchy? Proszę nie zrozumieć słowa karcicie - jako bicie. Może mówiąc ładniej : jak wyznaczacie granice swoim dzieciom i co robicie, gdy maluchy je przekraczają? Pozdrawiam cieplusio, dobrej nocki życzę :*
Goga66
2006-05-20
21:57:50
Email
Monisiu - ja od 2 miesięcy walczę z kilkoma rzeczami. Np. z waleniem rączką z całej siły w mój komputer. Zuzia wie, że nie wolno, ale mam wrażenie, że zakazy traktuje jak dobrą zabawę. Nic nie działa na uparciucha. Przy wydłubywaniu kontaktu ze ściany nie wytrzymałam i uderzyłam po paluszkach a ona w śmiech. Zgłupieć można. Ja i brat nigdy nie zniszczyliśmy nic rodzicom a mieli regały pełne książek od ziemi do sufitu. Mama mówiła ne, ne - nie wolno i podobno podchodziliśmy dotykaliśmy paluszkiem książkę i mówiliśmy ne ne. U Zuzi zakaz działa mobilizująco do brojenia. Ostatnio, spotkana przez Roberta psycholog dziecięca powiedziała, że dziecko w tym wieku nie rozumie słowa nie wolno. Co jednak z przykładem w mojej rodzinie? Poza tym mam wrażenie, że Zuza wie, że mi się to nie podoba ale ze złośliwym uśmieszkiem robi swoje. Nawet podniesiony głos nie robi na niej wrażenia - raczej ją bawi. Czasem już na nią siły nie mam. Jak ją zabieram z miejsc zakazanych tylko wpada w złość. Gdzieś napisałaś, że w Twojej Julce zero delikatności. W Zuzi też. Czasem jest jak czołg:) Robert nazywa ją dziewczynkowiec, bo bliżej jej do psotnego chłopaczka niż delikatnej dziewczynki:)
MoNiSiA
2006-05-20
22:14:25
Email
Ale się Gosiu uśmiałam jak czytałam Twój post :) Trochę mnie to rozweseliło, choć dzisiaj ogólnie mam pesymistyczny nastrój. W każdym bądź razie moja Julia robi dokładnie co Twoja Zuzia. Ja też nie wytrzymywałam i czasem dziabnęłam po rączkach. Ale efekt był identyczny jak u Was. Śmiech i radość mojego dziecka, a to z kolei sprawiało, że złościłam się jeszcze bardziej. Dlatego wynalazłam metodę - nawet gdzieś o niej czytałam - wkładania do łóżeczka. Wkładam ją dosłownie na 2 minutki, poczym przychodzę po nią. Ale nie pokazuję po sobie, że jest mi przykro. W przeciwnym razie dojdzie do wniosku, że mama zrobiła coś złego, a przecież nie zrobiłam nic złego, próbuję tylko obudzić w niej trochę pokory :) Co do delikatności...Eh,zastanawiam się czasem, czy jest kobietką, bo narazie to siłacz z niej rośnie. ;-) Uwielbia po mnie chodzić, i nie ważne, że akurat jest to moja ręka, brzuch, piersi. No, czasem to aż krzyknę z bólu. ;-) Ale jakby nie było wesoło jest :) Ja ją wtedy gilgoczę na całego, a ona to wprost uwielbia - o i taki rewanż wymyślam. ;-) Pozdrawiam :*******
NIECHA
2006-05-21
10:51:28
Email
Hej dziewczyny! Mnie też dawno nie było, ale ostatnio jestem z Adasiem na przymusowym wygnaniu. Nie możemy w domu wysiedzieć ani chwili, bo pod naszym mieszkaniem jest remont. Wyburzyli wszystkie ściany i stawiaj ą na nowo. Huk i wiercenia były niemiłosierne. Wyobraźcie sobie co Adas przeżył. Tak panicznego płaczu i lęku nigdy nie widziałam u dziecka. Dosłownie nie mogłam go od siebie odkleić. Chociaż tuliłam go mocno i tłumaczyłam to nic nie dało. Pierwszego dnia tego remontu to dosłownie wyszłam z nim na dwór prawie tak jak wstałam z łóżka. Zdążyłam tylko się ubrać, ale nie mogłam dłuzej mojego dziecka stresować. Następne dni spędzałam u teściowej. Jeszcze remont się nie skończył, więc następne dni pewnie tez będziemy znikac z domu. Poza tym Adaś już chodzi na całego, Na spacerkach coraz częściej domaga się wyciągania z wózka i tupta koło mnie. Mamy tez nocniczkowe sukcesy. Często się udaje zrobić siusiu a wczoraj to nawet była kupka w nocniczku. Natomiast w kwestiach posłuszności to Adaś nie pozostaje w tyle. Tez żadne nu, nu i kiwanie palcem nie pomaga. Adas robi to samo małym paluszkiem kiwa i robi swoje. Oczywiście teraz ujawnia swoje zdolności elektroniczne i elektryczne. Także wszystkie piloty, komórki, kalkulatory, telewizor, pralka to najlepsze zabawki. I światełka. Wyciąga rąćzki w kierunku włączników światła i chce żyby go podnieść. Wtedy włącza i wyłącza światło. Czasem tak chodze po całym domu i wszystkie światła musimy pozapalać. Radość i piski nie mają końca. A poza tym wszystko u nas w porządku. Nie możemy się doczekac tylko końca tego remontu. pozdrawiamy serdecznie
MoNiSiA
2006-05-21
12:10:43
Email
A u nas niestety nie pozwalamy Julce dotykać pilotów i tych wszystkich urządzeń, bo narobiła już szkód. Dawałam Jej tak pilota i niestety nie chodzi. W telefonie zepsuła mi dżojstik, ale na szczęście na drugi dzień naprawiłam (w sklepie naprawa kosztuje ponad 80zł). Zbiła solniczkę, pieprzniczkę, zepsuła żaluzje, większość Jej zabawek jest "dobita". Wszędzie wpycha te swoje małe rączki. ;) Ale mówię, niekiedy zagraża to Jej życiu. Wtedy wkładam Ją do łóżeczka. Dzisiaj moja córa rozleniwiona troszkę, bo nie bardzo chce chodzić. :-) Widać ma swoje dni, jak każda kobietka. ;-) U nas też raczej wszystko ok. Pomocna jest. Bardzo lubi podawać pranie z miski do rozwieszania. Robi to w szybciutkim czasie, nie nadążam rozwieszać. ;-) PeeS. NIECHA, na pewno remont niedługo się skończy, ale wiem co przeżywa Twój synek, bo moja Julia podobnie reaguje, choć chyba się już przyzwyczaiła, bo u nas co sobotę było wiercenie (mamy remont łazienki). Pozdrówka :*
NIECHA
2006-05-21
18:51:53
Email
Monisiu, może nie wyraziłam sie jasno, ale ja też nie pozwalam Adasiowi bawić się pilotem, komórka itd. Ale wiadomo jak to jest czasami się człowiek zagapi i zostawi coś na ławie np. pilota. Adaś nie wiadomo kiedy juz ma to w rączce. Oczywiście nam też pilota rozprogramował. My sleliśmy,że zepsuł, ale mąż znalazł jakieś kody w internecie i juz działa. Może z waszym to samo? W żaluzjach też już linki pourywane. Z takim małym łobuziakiem to niestety trzeba się liczyć ze stratami...
MoNiSiA
2006-05-21
20:17:33
Email
No u nas tak jak i u Was :) Też choć nie pozwalam, to zdarzy się czasem, że zrobi coś szybciej i zwinniej. No, ale masz rację - trzeba się przy takim maluchu liczyć ze stratami. Pozdrawiam cieplusio :*** PeeS. Co do pilota, to sama nie wiem, ale sądzę, że to nie w tym problem...Ach, dobrze, że u mamy też jest telewizorek :) Buźki :***
Goga66
2006-05-25
12:20:40
Email
My pilota mamy już posklejanego, bo popękał a moja komórka była w naprawie. Ciężko jest wszystko upilnować. Na dodatek coraz częściej łapię się na tym, że mówię Zuzi, że czegoś nie wolno :( Na dobrą sprawę poza zabawkami wszystko może zniszczyć więc czasem poluzowuję, tylko nadzoruję, żeby nie zniszczyła. Wczoraj Zuzia samodzielnie zażądała spaceru, który akurat chciałam ominąć z różnych względów. Usiadła przy sandałkach a kiedy jej je włożyłam poraczkowała do drzwi wyjściowych i stanęła przy nich. Teraz wiem, że lubi spacery, dotychczas myślałam, że są jej obojętne a nawet męczące, bo często złości się, że musi siedzieć w wózku
Marcia28
2006-05-25
15:13:24
Email
A ja teraz nie mogę posiedziec przy komputerze, bo tatuś pokazał Kubusiowi klawiaturkę i pozwolił mu troche postukac w nią, od tamtej pory mały jak tylko wchodzi do pokoju to od razu atakuje komputer.Drugiproblem mamy z telewizorem. Kuba uwielbia oglądac reklamy, jest to kilka minut gdy siedzi bezruchu i oglada w skupieniu.Ostatnio zaczął wspinac sie na szafkę od telewizora i dotyka paluszkami do poruszających sie ludzików. Normalnie odciągnąć nie mogę małego uparciucha.
MoNiSiA
2006-05-25
23:00:18
Email
Ale super Cię poinformowała! :-))) Niestety my ostatnio rzadko wychodzimy, bo pogoda jest - za przeproszeniem - do kitu. :-( Ciągle pada, wieje wiatr...Ach. Ale muszę się pochwalić! Mojej Julci wyżynają się 2 dolne ząbki. Narazie błonki jeszcze nie przebiły, ale jest już bliziutko :) Lada dzień i zęby będą rosły. Powiedzcie, czy kolejne ząbki bolą dzieci tak samo? Czy w ogóle największy ból to wyrżnięcie się, a potem idzie z górki? No i jeszcze powiem, że moje dziecko raczkowanie omija. Ciągle tylko na nogach i na nogach, aczkolwiek przewraca się czasami. No, ale jedna umiejętność już nabyta ;-) Teraz walczymy z kolejnymi. Pozdrawiam Was i Wasze pociechy :*
NIECHA
2006-05-28
21:57:23
Email
U nas też pogoda w kratkę. Dziś strasznie wieje i ze spaceru nici.Apropos ząbków to Adas ma już 5 i szósty mu się wyrzyna. Wydaje mi się ,że zawsze boli tak samo. Chociaz Adaś ząbkowanie przechodzi bez problemów. Czasami trochę marudzi, albo budzi sie i popłakuje w nocy to wtedy smaruję mu Dentinolem. Adasiowi to pomaga, bo jak tylko posmaruję to po płaczu. Poza tym już u nas lepiej jeżeli chodzi o remont. Dalej kłują i walą ,ale już nie tak głośno. Pozdrawiam serdecznie
Goga66
2006-05-29
10:18:14
Email
Z tymi remontami to utrapienie. Zuzia co prawda żadnych hałasów się nie boi ale wytrzymać trudno. Mnie np. dźwięk wiertarki wyprowadza z równowagi. No ale sami też robiliśmy remont tuż po wprowadzeniu się do mieszkania i przed urodzeniem Zuzy. Taki urok blokowisk :( Co do komputera, to Zuzia też uwielbia klawiaturę. Natomiast przestała się interesować TV, co mnie cieszy, bo chciałabym co najmniej do 2 roku życia jej oszczędzić oglądania a raczej podkładać książeczki. Ja nie miałam TV do 5 roku życia (na dobranocki chodziłam z bratem do sąsiadki) rodzina dużo czytała i nauczyłam się czytać w wieku 5 lat a w wieku 6 przeczytałam kryminał. Po to zresztą się nauczyłam, bo nikt nie chciał mi kryminałów czytać :)))
Zuzi rośnie 2 ząbek. Na razie i ten bezproblemowo.
Pozdrawiamy z Zuzą ciepło w ten deszczowy dzień
Marcia28
2006-05-29
11:14:57
Email
Kubusiowi wychodzą cztery!!!górne ząbki jednocześnie. Najpierw pojawiły się dwójki(dziwne...), śmiałam się że mały wampirek z niego będzie, a teraz widać już jedynki. Dwie dolne jedynki już ma, jedna większa, druga mniejsza, śmiesznie wygląda. Podziwiam go, bo praktycznie nie marudzi, a przeciez niezle musi go boleć.
Goga66
2006-05-31
12:28:40
Email
Zdaje się, że Zuzi rośnie górna jedynka także. Chyba przez to jest odrobinę marudna i pobudzona wieczorem, że i o 24.00 ciężko ją zmusić żeby się położyła. Nawet przy cycu nie chce :( Zwariować można. Jak uśpić dziecko, które nie chce się położyć? Cały czas wstaje i na czworaczkach ucieka.
Marcia28
2006-06-02
14:02:37
Email
Widzę ze czerwcowe mamuśki coś się ociągają ostatnio...Ja też nie miałam czasu pisać.Kuba przez ostanie dni bardzo mi gorączkował. Wymęczył sie biedny.W nocy miał nawet 39,8.Lekarz powiedział ze nałożyło sie lekkie przeziębienie z ząbkowaniem i stąd ta gorączka. Już pisałam wcześniej ze wychodzą mu jednoczesnie 4 górne ząbki. Ja tez jestem padnięta po 3 nieprzespanych nocach. Teraz gorączki juz nie ma ale jest bardzo marudny i nie ma apetytu. Mam nadzieję ze juz mu przejdzie, bo jest taki biedny:(I zmiana tematu, zaczął sięczerwiec i niedługo nasze maluszki będą miały roczek:)Ale ten czas szybko leci:)
NIECHA
2006-06-04
09:55:58
Email
A Adaś już dziś kończy roczek. Właśnie szykujemy się do imprezy. Trzymajcie kciuki!
Goga66
2006-06-04
19:13:04
Email
Dużo zdrówka Adasiu, niech następne latka przebiegną Ci słodko: na zabawie i prztulaniu się do mamy. Buziaczki od Zuzi i Gośki

Kornela
2006-06-05
12:08:24
Email
U nas też wszystko ok, ku mojej wielkiej radości Marcelinka w ciągu ostatniego tygodnia zrobiła ogromne postępy, zaczęła raczkować do przodu, z siedzenia potrafi sama przejśc do raczkowania i odwrotnie jak raczkuje potrafi sobie usiąść, wstaje gdy ma się czego złapać ale oczywiście najlepsza zabawa to chodzenie. Czasem gdy na chwile się ją puści to sama utrzymuje równowage i ładnie stoi. Wydaje mi się że załapała o co chodzi z nocnikiem bo gdy ją posadze to po chwili nasika i zaraz chce wstawać. Ma już dość długo 8 ząbków i chyba zaczynają jej sie przebijać "4" bo strasznie się ślini i marudzi. Sandałki kupiliśmy jej 20 a adidaski 21 z Gufo w CCC. Uwielbia wszystko zrzucać i wtedy fajnie się śmieje i mówi BAM lub NIe MA a ogólnie to taka mała mądralińska, uwielbia z nami po swojemu dyskutować i zawsze do niej nalezy ostatnie słowo :-))).
Goga66
2006-06-05
12:12:40
Email
No Kornela - jak mówiłam - Marcysia nadrobi zaległości. Jest już najwyraźniej na poziomie Zuzi, która nie ma odwagi całkiem sie oderwać od nas i też czasami próbuje stać bez trzymania się czegoś ale tylko na kilka sekund :) Buziaki dla Marcysi
Goga66
2006-06-05
15:32:54
Email
Niecha, jak tam impreza? U mnie i pewnei Mati i Korneli w niedziele ale u mnie tylko torcik, bo o 14.00 mam egzamin z historii religii :( Pechowo wypadło - późny egzamin w pierwsze urodziny Ssaczka :(
NIECHA
2006-06-07
21:41:00
Email
Hej! Dziękujemy z Adasiem za życzenia. Wybaczcie,że dopiero teraz odpisuję. ale u naszych sąsiadów dalej remont i większość dnia spędzamy u teściów. Poza tym jestem załamana bo Adaś w nocy dostał kataru. Prawie całą noc się zrywał i płakał, bo miał nosek zatkany. Ja jestem nieprzytomna , bo cały czas go na rękach musiałam nosić. Wszystko przez tę pogodę. Raz ciepło raz zimno i nie wiadomo jak dziecko ubrać. Wczoraj rano było zimno a popołudniu momentalnie zrobił się upał a my w tym czasie byliśmy w aucie i sie Adaś spocił. Jak wychodziliśmy z auta wiał wiatr i dziecko gotowe. Jestem zrozpaczona, bo w sobotę wyjeżdzamy nad morze. Dziś cały dzień zakraplam mu nosek i odśluzowuję. Strasznie tego nie lubi a co zrobić . Mam nadzieję, że trochę go podkuruje do soboty i uda nam się wyjechać, bo inaczej przepadnie nam zaliczka.
NIECHA
2006-06-07
21:51:15
Email
A urodzinki Adasia to było ogromne przeżycie. Chyba bardziej dla nas niż dla Adasia, bo on po dwóch godzinach był juz tak zmęczony, że poszedł spać. Zdążyliśmy tylko zdmuchnąć świeczkę i spróbować torciku. Byli oczywiście goście: dziadkowie, chrześni i kuzyni. Kameralnie 9 osób. Były baloniki, prezenty i torcik z Kubusiem Puchatkiem. Szkoda tylko,że niezdążyliśmy zrobić wróżb z kieliszkiem i różańcem. Adaś jak się obudził z drzemki to gości juz nie było.. Umieszczę parę zdjęć w dziale Nasze Dzieci
Goga66
2006-06-12
10:12:37
Email
No i my po urodzinach. Zuzia miała dużo przeżyć, bo najpierw byliśmy na uczelni i czekała aż mama zda egzamin. Oczywiście wszyscy się na nią rzucali, bo pamiętali jak taka malutka w wózeczku jeździła po uczelni czekając na przerwy między wykładami, kiedy mama dawała cycka.A potem Ci goście! Poszli po 21.00 i padła w swojej sukni urodzinowej. Ale wytrzymała jest.
Goga66
2006-06-12
10:40:06
Email
Lilypie 2nd Birthday PicLilypie 2nd Birthday Ticker
Marcia28
2006-06-15
14:57:40
Email
Nasz Kubuś wczoraj skończył roczek:)Była super imprezka, tort zrobiony przez babcię, a na koniec mecz Polska Niemcy oglądany przy grillu:)Szkoda że chłopaki przegrali:(
Marcia28
2006-06-15
15:02:56
Email
Muszę się jeszcze pochwalić,że udało mi się odstawić Kubę od piersi:)Najpierw przez 2 tygodnie nie karmiłam go w dzień tylko w nocy, a teraz już przez trzy noce też nie daje mu cycka.Ogólnie to wszystko przebiegło bezboleśnie, myślałam ze będzie gorzej. Najgorsze jest teraz usypianie go, wcześniej zasypiał przy cycku, a teraz muszę go nosić:)
Goga66
2006-06-16
22:02:16
Email
To najlepsze życzenia dla Kubusia - niech zdrowo rośnie i ma życie pełne szczęścia i dobrej zabawy

NIECHA
2006-06-19
22:05:40
Email
Hej mamuśki! Spóźnione życzonka urodzinowe dla Zuzi i Kubusia. Dużo zdrówka i radości każdego dnia. A my włąśnie wróciliśmy z nad morza. Pogodę mieliśmy wspaniałą. Także Adaś miał mnóstwo wrażeń. Trochę go katarek męczył, ale już mu przeszło. Poza tym u nas wszystko ok. Adaś rozrabia ile wlezie. Goga jestem pełna podziwu dla ciebie, że ty dajesz radę przygotowywać się do egzaminów. Ja nie mam czasu nawet gazety poczytać. Wiem ze to wszystko kwestia organizacji, ale mi to jakoś nie wychodzi.Trzymam kciuki za resztę sesji. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamusie z pociechami.
Goga66
2006-06-19
22:43:31
Email
Oj Niecha - nie jest to łatwe :( Mam już 7 egzaminów za soba i najgorsze 3 przed. Jedyne czym się mogę pochwalić, to że mam najwyższą średnią na roku. Może macierzyństwo intelektu dodaje:) A uczę się często między 24 a 2.00 w nocy kiedy Zuza już śpi :(
Goga66
2006-06-19
22:46:35
Email
A musze dopisać, że od wczoraj Zuza robi samodzielne kroczki:)))!!!! Na razie po 3-4, bo to ostrożny Ssaczek ale idzie jej to coraz lepiej. Na dodatek, ku mojemu przerażeniu wyrasta z sandałków, które kupiłam miesiąc temu i były o numer za duże!!! Czeka mnie bankructwo butowe. A zębulce ma już 4 - tyle, że ostatni dopiero zaczął oglądać buźkę mojej dziewczynki od wewnątrz :)
andzia
2006-06-19
23:50:02
Email
To prawda duze BRAWA DLA GOGI :)!Wiem cos o studiach i nauce ppo nocach.Oby wszystko zaliczyc, niestety mnie tez zostaly 3najgorsze egzaminy.Mam nadzieje ze dwa z nich zalicze , kolejny odstawie na wrzesnien.Niestety nie dam rady!POZDRAWIAM WSZYSTKI MAMY STUDENTKI, POWODZENIA NA SESJI!
Goga66
2006-06-20
00:10:21
Email
Trzymam kciuki Andziu - ja mam jeszcze łacinę, historię nowożytną i historię muzyki w zakresie średniowiecze, renesans i barok. Łacina, to postrach wszystkich ale profesor dobry człowiek może pozwoli nam zdawać pod koniec lipca. Zależy mi na zdaniu w sesji letniej a nie poprawkowej, bo mam szansę na stypendium naukowe a to sporo w sytuacji, kiedy się nie pracuje. Pozdrawiam Andziu
MoNiSiA
2006-06-20
07:35:01
Email
No, ja też z tych uczących się. ;-) W piątek, sobotę ostatnie zaliczenia, a zaraz w niedzielę impreza (przedwczesna) z okazji Julci roczku, tak więc będzie się działo. Dziewczyny, martwi mnie, że moja Julia mówi kilka wyrazów : "daj", "tata", "dada" i to wszystko. :-( Same widzicie - ubogie słownictwo. Może podsuniecie jakieś pomysły jak ją do tego zachęcić? Sporo rozumie, np: podaj piłeczkę, gdzie piłeczka, gdzie Jula ma oko, daj buzi, zrób papa, ile Jula ma lat (pokazuje jeden poczym wkłada go do oka), jaka Jula duża (wyciąga rączki ponad siebie), tany tany (tańczy jak szalona), chodź do mamy, przybij pionę, daj cześć, zrób cacy, zrób brawo...itd, można by wymieniać do wieczora. Dziewczyny tak więc troszkę rozumie, ale martwi mnie, że nie chce nic mówić. Czy Wasze maluchy coś już mówią, co? Proszę o rady, pomoc. Dziękuję, pozdrawiam.
Goga66
2006-06-20
08:25:34
Email
Zuzia to samo: mama, dada, dajdajdaj, i w rodzaju bleee eeeee itp, jak mówię pokaż nosek czy coś to się bezczelnie obraca i idzie w inną stronę. Śmiejemy się, że intelektualistka nam nie rośnie. Ale wczoraj w piaskownicy przy innej czerwcowej dziewczynce wyglądała na wysoce rozwiniętą. Zachowuje się i wygląda jak mała dziewczynka a tamta druga jeszcze jak niemowlę :) A, ostatnio jeszcze mówi papa przy machaniu rączką. Chyba więc nie mamy czym się martwić Monisiu. Mój ojciec nie mówił do 3 roku życia. Kiedy babcia poszła z nim do lekarza, ten powiedział - zobaczy pani, że jak zacznie, to jeszcze pani będzie mieć dość. I tak było. Jak zaczął to buzia mu się nie zamykała. Był całe życie wygadanym erudytą, naukowcem, duszą towarzystwa. Więc chyba musimy czekać i tyle... :)
Kasia:)
2006-06-20
10:16:12
Email
Dziewczynki musze pochwalic sie moja urodzona 10 czerwca corenka :) i dolaczyc do czerwcowych mamusiek...Mala urodzila sie z waga 3300,dł-54 cm w 41 tyg cazy przec cesarke- ze wzgledu na problem z utrzymaniem tętna malej-byla mocno okrecona pepowina. Ach jestem juz tak zakochana w mojej malej Lence....moglabym godzinami na Nia patrzec,ale to chyba normalne...???Pozdrowienia :) To moj szkrabek z 17 czerwca :)

Goga66
2006-06-20
10:34:41
Email
śliczna jest.Witamy Kasiu
Kasia:)
2006-06-20
21:43:55
Email
Dzieki Goga :)
Goga66
2006-06-25
22:51:51
Email
Dziś Zuzka zaczęła chodzić bez trzymanki :)!!!! Hurrra!!!!
MoNiSiA
2006-06-26
07:37:15
Email
Gratulacje!!!!!!!!!!!!!! Moja Julia wczoraj miała wyprawiany roczek. Imprezka naprawdę sympatyczna i przemiła :-)
Goga66
2006-06-26
10:32:06
Email
To gratulacje i najserdeczniejsze życzenia dla Julci :) Dużo następnych pięknych i szczęśliwych lat :)
Goga66
2006-07-05
14:45:59
Email
no czerwcowe mamy :) coś martwo u nas :( Zuzia chodzi już coraz częściej bez trzymanki. Żle sypia w nocy przez te upały ale powoli się przystosowuje :) Mimo mocnych filtrów troszkę jest opalona. Za tydzień idziemy na szczepienie i zobaczymy może wzrost i wagę. Na moje oko ma coś między 76 a 80 cm i pewnie waży ok. 10 kg. A jak tam Wasze dzieciaczki znoszą upały?
MoNiSiA
2006-07-12
08:56:45
Email
Gosiu, ja tylko tak na sekundkę, bo Julia biega po mieszkanku i chyba mało zadowolona, że sama ;-) No to piszę Jej wymiary. ;-) Waży 10,5 kg. Ubranka kupuję jej na 86cm i już są przy małe. Mierzy ok. 86-88cm. Nie wiem po kim to taka wysoka jest!!! :-))) Pozdrawiam, czekam na Waszych pociech wymiary ;-)
Goga66
2006-07-12
18:52:21
Email
Monisia, to ona jest większa od Zuzy o 10 cm! Duża dziewczyna !!! Zuza była dziś mierzona i ważona. 78 cm i 10 kg. Wyniki badań wszystkie OK. Oglądał ją też ortopeda bo martwiło mnie, że na jednej nóżce ma grubą fałdkę a na drugiej nie ma żadnej i to trochę dziwnie wygląda. Jak się np. patrzy na "babskie miejsce" to wygląda jakby ten trójkącik miała nierówny, bo z jednej strony jest trochę przysłonięty fałdką :) ale podobno taka jej uroda :) Chodzi prawidłowo, wszystko inne też ma prawidłowe. Przy okazji dowiedziałam się, że czas było pokazać ortopedzie, bo to standart, kiedy dziecko już kilka tygodni chodzi. Następnie pokazuje się je po skończeniu 2 roku życia. Musiałam kupić kolejne sandałki, bo w ciągu półtora miesiąca stópka jej urosła o prawie 2 numery. Kupiłam też takie gumowe sandałki basenowe, bo znaleźliśmy dość tanie last minute do Grecji na Kretę a mąż zaparł się, że chce gdzieś pojechać, nie tylko na działkę. A tam jeżowce w morzu i żwirowo-piaszczyste plaże. Wyłączam kompa, bo burzę mamy pod samym oknem :(
Goga66
2006-08-03
22:17:51
Email
Wróciliśmy Krety. Zuza świetnie zniosła lot. Po wakacjach napiszę coś więcej, bo jutro znów wyjeżdżamy na działkę. Pozdrawiam serdecznie
Goga66
2006-09-01
10:14:47
Email
Dziewczyny, co u Was - wróciłam z wakacji a tu cisza? Zuza biega już jak szalona, chodzi do tyłu z upodobaniem, gada dużo a przede wszystkim wciąż sobie śpiewa. Robi no no kiwając na kogoś paluszkiem, papa i cze podając rączkę. Małpuje wszystko i wszystkich. Udaje kaszel gdy ktoś kaszle. Wspina się jak wspinacz skałkowy, znajdzie najmniejsze wybrzuszenie i już jest na górze. Ławki, poręcze foteli, to teraz dla niej już nie problem. Jest bardzo silna i podciąga się na rączkach. Odezwijcie się. Wiem, że źle dzieje się na forum ale tu wymieniajmy sie nadal uwagami :) Przyznam, że też czuję się zniechęcona a niemożność dostania się do działu z fotkami potrójnie odstręcza od dalszego udziału.
Kornela
2006-09-01
10:23:54
Email
U nas też wszystko ok. Marcelinka zaczęła chodzic jak miała niecałe 14 miesięcy. Byliśmy nad morzem i tam na plaży nabrała odwagi, poźniej ciągle nam uciekała i miała z tego fajną zabawe. Nie wiem ile teraz waży i mierzy ale ubrania nosi na 80-86 cm.
MoNiSiA
2006-09-01
12:15:32
Email
Cześć dziewczyny! Julcie mierzyłam na "własną rękę" i wyszło coś ponad 80cm. A ubranka nosi na 92cm. Poza tym u nas też wszystko ok! Mała zaczyna gadać. Mówi już dziadzia, dzidzi, lala, am am, daj to, kto to, au au, mama, baba, papa, dan, dada, aaa, eee, yyy, dad, tam, taaa (znaczy tak) tu, kam, kaka, koko, itd. Tego jest już całe mnóstwo! :-))) Poza tym biega jak szalona. Ale czasem się też przewróci. ;-) Kiwa głową na tak i na nie (częściej na nie). Apetyt troszkę zmalał. Owoce cały czas górują. Ma już 4 ząbki - dwie dolne jedynki i górne - prawa jedynka i dwójka. Widzę, że szykują się kolejne. Poza tym małpuje tak samo jak u Ciebie Gosia! Hehehe. Rozwiesza ze mną pranie, rozbija kotlety z babcią, myje ząbki sama, czesze się. Kiedy zrobi kupkę mówi "eeee" i łapie się za pieluchę. Uwielbia tańczyć! M.in. przy muzyczce obraca się w kółeczko, bądź ugina nogi. Jak zje obiadek i zapytam : jakie dobre było jedzonko, to mała zaczyna poklepywać się po brzuszku. Z jej negatywnych nowości - stała się przeokropną piszczałką. Kiedy czegoś nie dostaje zaczyna tupać nogami - zupełnie jak rozpieszczone dzieci. Nie wiem jak to wyeliminować. Uwierzcie, to poprostu okropne. :-(((
Goga66
2006-09-01
12:31:48
Email
Zuza też krzyczy potwornie kiedy czegoś jej się nie daje. Nawet wygina się do tyłu. Bunt taki robi, że hej. To potworny uparciuch. Na dodatek jest straszną indywidualistką, nie odwraca się, kiedy się ją woła, odchodzi i 200 m nie oglądając się czy ktoś idzie. Ma ok. 80 cm wzrostu. Ma już jedynki dolne i górne i z jednej strony dwójki górną i dolną, z sdrugiej strony dwójka górna zaczyna jej już wychodzić.
mati81
2006-09-04
20:26:43
Email
Hej dziewczyny dawno mnie tu nie było ale żadko zagladam na forum:( moja zuzanna teżjest strasznie rozbrykana;) nie usiedzi w miejscu nawet 3 minut uwielbia biegać czytać książeczki o zwierzątkach i rozwalac wieże z klocków:o)nio i oczywiscie tańczyć sama robi sobie głosniej wieże hehehhe Ząbków ma juz 12!!!! i ida trójki więc troche marudzi waży 11 kilo a mierzy 85 cm :) z jedzenia królują owoce i warzywa nie nio i paróweczki lubi tez kanapki najbardziej moje;) no i straszna z niej papla uwielbia bawić sie ze zwierzakami u moich rodziców i naśladowac ich głosy ale potrafi tez dać w kość na przykład w sklepie z ubraniami sciąga ciuchy z wieszaków zaklada na głowe mówi "ah ah" i nie chce ich oddac prawdziwa kobietka;) uwielbia się przebierać i stać przed lustrem hihihi @->- pozdrawiam buziaczki

NIECHA
2006-09-05
13:21:26
Email
Hej dziewczyny! Musicie mi wybaczyc moją długa nieobecność, ale wakacje były dla mnie dość pracowite. Mieliśmy przeprowadzkę i bez internetu byliśmy jakiś czas. Poza tym Adaś miał operację i przez dwa tygodnie trzeba było obchodzić się z nim jak z jajem. Operacja była na wodniaki jąder, przy okazji wyszła przepuklina i wnętrostwo. Trzebabyło ciąć w czterech miejscach. Także Adas się nacierpiał. Teraz już biega jak szalony. Waży 12 kilo i mierzy ok 80 cm. Poza tym dużo mówi w swoim języku. Jedynie z intonacji można wywnioskować o co chodzi. Jeżeli chodzi o jedzenie to teraz troche gorzej. Kaszek nie chce jeść. Mleka nie tknie. Dobrze,ze chociaż je serki i jogurty. Lubi zupki domowe i wszelkie owoce. Z reszta gorzej. Poza tym straszny z niego mamisynek. Tylko na rączki do mamy. Mój kręgosłup nie jest z tego powodu szczęśliwy.
goga66
2006-09-09
00:40:59
Email
Mati, Twoja Zuzia bardzo się zmieniła. Chyba "wyciągnęła się" i zeszczuplała :) Moja też lubi przymierzać różne rzeczy. Ostatnio wyciągnęła moje klapki z szafy i próbowała w nich chodzić. Niecha - fajnie, że się odezwałaś! Biedny Adaś nacierpiał się bardzo. Ale moja Zuza tak jak i on zaczyna się robić taka mamincórusia. Na rączki, na kolanka. Nigdy taka nie była. Może to taki okres.
MoNiSiA
2006-09-09
22:09:39
Email
Hej ho! :-) Co tam u Was kobitki nowego słychać? Ja pełną parą wróciłam do zajęć szkolno-weekondowych. ;-) Cieszę się niezmiernie, bo odpoczywam i ludzi poznaję. Taka totalna odskocznia od dnia codziennego; od pieluch, od karmienia, od wrzasków. Julia strasznie krzykliwa się zrobiła. Sądzę, że może to być spowodowane tym, iż nie do końca radzi sobie z wypowiedzeniem się. ;-))) Oj, czuję, że jak zaczną się pierwsze zdania, pytania, to będzie ciężko. :-) Poza tym mała kilka dni temu zaczęła się burzyć podczas jedzenia kaszek. Kurcze... a było już tak fajnie. :-( Miałam nadzieję, że kaszka na długo u nas zawita, a tu zupełna nowość. Nie i koniec. Ma być wszystko tak jak chce tego Julia. Jeśli tak nie jest, to wrzask na całe mieszkanie (albo podwórko). Zaczęłam się buntować, bo tak być nie może. Nie chciałabym, żeby "przypadkowo" zrobiła się rozpieszczona. Owszem może być uparta, ale to dwie zupełnie inne cechy. Zauważyłam (po ubraniach), że urosła. Na szczęście ubranka na jesień i zimę są, więc jako tako jestem spokojna. Kupiłam też Jej kozaczki na sezon, rozmiar 21 - są troszkę za duże, więc idealne. Pozdrawiam!

MoNiSiA
2006-09-09
22:16:41
Email
Acha! Zapomniałam dodać, że na obecnym etapie ulubioną zabawką jest wózeczek! Mała uwielbia walić nim o ściany, czasem też próbuje usiąść swoją grubaśną dupką, ale oczywiście się nie mieści. ;-)

Goga66
2006-09-11
10:36:45
Email
Zuzia też jest okropnie uparta Moniko i wrzeszczy jak czegoś nie może dostać :( A co z nauką nocniczka dziewczyny? Moja drze buzię przy sadzaniu. Już sama pokazuję jej jak się robi siusiu do toalety i nocnika. Wczoraj przynajmniej w ubranku zaczęła sama siadać ale pewnie dla niej to zabawa :(
Goga66
2006-09-14
11:11:27
Email
Właśnie to robię - czytaj Dorotko ze zrozumieniem. Chciałabym też grzecznie zwrócić Ci uwagę, że słowo pokaż pisze się przez ż na końcu. A może masz jakieś doświadczenie w uczeniu sikania do nocniczka? Chętnie skorzystam z Twjej rady. Bo jeśli nie masz wiele do powiedzenia, to raczej zasilaj uwagami wątek dotyczący dzieci, które urodziły się w tym samym okresie, co Twoje. Pozdrawiam
NIECHA
2006-09-15
12:55:51
Email
A u nas znów nie fajnie. Adaś złapał potężny katar. Nosek ma zatkany i katar spływa mu do gardła. Męczy się biedaczek. Szczególnie w nocy. a jeżeli chodzi o nocniczek to Adaś siedzi na nim góra pięć sekund i ucieka. Zadne przekupstwa nie działają. Generalnie Adaś jest bardzo aktywnym dzieckiem i nigdzie nie usiedzi pięć minut. Teraz jest na etapie wspinaczki. Potrafi odsunąc sobie krzesło i wejść na stół. Także cały dzień za nim biegam i go odciągam od krzeseł lub ściągam ze sofy lub fotela. Chwila spokoju jak śpi. Wtedy trzeba się zabrać za roboty domowe. Dlatego na kompa nie ma juz tyle czasu co pół roku temu. A jak wasze dziewczynki? Grzeczniejsze troszkę? Możecie sobie pozwoloć na gotowanie jak one nie śpią? Jak ide z Adasiem do piaskownicy to dziewczynki grzecznie siedzą i sypią łopatką piasek do wiaderka a Adaś staje na głowie, wspina sie na ławeczki okalające i próbuje po nich chodzić> Jak jest jeszcze płotek to też próbuje wejść. Inne matki siedzą i obserwują a ja biegam za nim. Ma to też swoje dobre strony. Przez trzy miesiące schudłam 5 kilo. Pozdrawiam serdecznie PA!
MoNiSiA
2006-09-15
13:41:28
Email
Gratuluję spadku wagi. :-) Co do zachowania mojej córy, to zauważyłam, że Julka zupełnie inna niż dzieci w jej wieku. Inne dzieci grzecznie siedzą i sypią do wiaderka - jak to napisałaś, a moja na wszystko się rozdrabnia i wszystko robi na odwrót! Przykładowo - stoi rowerek. Inne dzieci w ogóle nie zainteresowane, a moja...hmmm... Oczywiście biegnie i kręci pedałkami, albo dzwoni dzwoneczkiem, albo dotyka śrubek. Inny przykład - non stop biega do sitaki, otwiera bramkę i wychodzi zadowolona. Oczywiście ja też spokojnie nie usiedzę tylko biegam za nią w tą i tamtą stronę. Skupia się na czymś kilka sekund. Kilka razy zjedzie ze ślizgawki, kilka razy się pobuja, kilka razy porozrzuca piasek i koniec. Nuda. Bo przecież tyle ważniejszych spraw na nią czeka. :-))) Na szczęście dziś ominie mnie wyjście z nią na spacerek, bo jadę do szkoły. :-) Pójdzie dada z babą kochaną. :-))))))) A ja odpocznę. ;-) Pozdrawiam cieplusio.
Goga66
2006-09-17
20:50:16
Email
To witajcie w klubie. Moja Zuzia też taka jest. 5 mninut nie usiedzi na miejscu. Wspina się na drabinki, kręci pedałami rowerków. Ale nastąpił przełom w sprawie nocniczka! Co prawda nadal w niego nie sika ale już siedzi po kilka minut i ogląda książeczki. Czasem nawet nasika przypadkiem. Buziaczki
NIECHA
2006-09-18
18:54:06
Email
Hm... No to mit grzecznych dziewczynek obalony ;-)) Ja ostatnio w akcie desperacji włączam Adasiowi teletubisie na dvd. I to jest jedyna rzecz, która potrafi go zainteresowac na dłużej. Wiem ,że telewizja nie jest dobra dla tak małego dziecka, ale obiad ugotować muszę. Swoją drogą to te teletubisie to jakiś fenomen. żadne inne bajki nie są interesujące tylko ta...
Goga66
2006-10-04
12:26:42
Email
Z Monisią rozmawiałyśmy o nowych wózkach. Wiosną kupiłam używanego na allegro hauca. W sumie jestem zadowolona chociaż słabszy niż mój polski polak nie do zdarcia :) Ale dużo lżejszy.

Goga66
2006-10-21
11:26:47
Email
Wyciągam na górę - może się pokusicie na dopisanie, co u Was. My chodzimy teraz na 40 minutowe zajęcia muzyczno-językowe. Koszt pojedynczych to 16 zł ale trzeba płacić za kwartał. Zabawne to jest, bo dzieci w tym wieku niewiele kumają, trochę się rozłażą każde w swoją stronę, ale czasem nawet biorą udział w zabawie (piosenki po angielsku z pokazywaniem różnych rzeczy) no i chętnie grają na instrumentach wyrywając je sobie nawzajem. Potem można jeszcze 20 minut zostać i pobawić się zabawkami :)
Goga66
2006-10-21
11:33:39
Email
tak teraz wygląda moja Zu. Bunt bywa na porządku dziennym a krótkie włosy i neutralny strój i ogólne rozrabiactwo, wspinanie się na wszystko i duża odwaga sprawiają, że większość osób bierze ją za chłopca

NIECHA
2006-10-21
20:32:44
Email
Goga ja też byłam raz na podobnych zajęciach z Adasiem.Tylko z tą różnicą, że z angielskim nie miały nic wspólnego. To raczej tzw. zabawy fundamentalne.Mnie to się bardzo podobało ale mojemu łobuzowi mniej. Nie chciał się w nic angażować. Dzieci chodziły w kółeczko w takt dziecięcych piosenek a mój Adaś uciekał do drzwi. póżniej się trochę oswoił. Więc było układanie takich wielkich gąbczastych klocków, malowanie palcami, zabawy w balonika itd. U nas to kosztuje 25 zł za 45 min a za karnet miesięczny 75 zł. Ja się zastanawiam czy będe chodzic , bo te zajęcia wypadają o 13 a Adaś o tej porze śpi. Zobaczymy. Może uda mi się go przenieść na inną godzinę, bo troche szkoda. Naprawdę widze jakie postępy zrobiły dzieci które chodza tam od miesiąca. To na tyle postaram się wkleić mojego łobuza później Pa pa !
NIECHA
2006-10-21
20:44:55
Email
Oto mój mały łobuz. Niestety też wszędzie wlezie i wszędzie go pełno. Na chwilę nie można go spuścić z oka. A przy okazji to jak tam nocniczkowe tematy? U Adasia znaczne postępy. Spodobało mu się siedzenie na nocniczku i coraz częściej udaje mu się zrobić siusiu. Niestety z kupka jest gorzej. Jak ma zrobić to się gdzieś chowa np. pod stół i zanim go znajde to jest już po sprawie. Za to przychodzi zadowolony i pokazuje na pieluchę ze zrobił. Cóż troche czasu minie zanim załapie o co chodzi

Goga66
2006-10-22
10:47:27
Email
Na ładnego chłopca Twój Adaś wyrasta :). No cóż, Zuzia też byłą kompletnie niezintegrowana. Nie umiała się odnaleźć w tej sytuacji. Przez 3 zajęcia pozwolono mi przychodzić bezpłatnie (na próbę), bo moja odważna córeczka płakała. Dopiero na tych trzecich zachowywała się lepiej. Ale i na kolejnych nie załapała o co do końca chodzi, jak i część dzieci w jej wieku. Może są po prostu jeszcze troszkę za małe. Przy tym to też część charakterku. Zuza jest indywidualistką i niespecjalnie lubi zorganizowane zabawy. I albo chodzi w swoją stronę albo forsuje swoje pomysły wyrywając np. prowadzącej pani "pomoce szkolne" Ale może to tylko kwestia czasu i trochę jej to przejdzie i nauczy się wspólnego działania z innymi :)))
Goga66
2006-10-22
10:48:48
Email
co do nocniczka bez poprawy, kojarzy go z czytaniem a nie siusianiem :(
Goga66
2006-10-22
10:50:16
Email
Niech, napisz jak u Was wygląda przyuczanie. Sadzacie go regularnie na nocnik czy jak to robicie? Mnie chyba troche brakuje konsekwencji
MoNiSiA
2006-10-22
21:50:05
Email
Cześć dziewczyny! My na takie muzyczne zajęcia idziemy w czwartek. Pierwsza próbna lekcja darmowa. Potem miesięcznie życzą sobie 90zł. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu, w czwartki. Godzina i dojazd nam odpowiadają. Nie wiem jak Julkowa będzie reagować, jeśli będzie brała jakiś udział w zajęciach, to pewnie Ją zapiszę. Piszcie proszę na bierząco, jak idą postępy w zajęciach, jestem ciekawa. :-) Może powiecie więcej, co tam maluchy robią, czy mogą się czegoś nauczyć? Pozdrówka.
NIECHA
2006-10-22
23:01:21
Email
Hm...jeżeli chodzi o nocniczek to według mnie najlepsze metoda to chwalić, chwalic i jeszcze raz chwalić. Za każdym razem kiedy Adasiowi udało się zrobić siusiu to biłam brawo, mówiłam,że mama bardzo się cieszy jak Adaś pięknie robi siusiu itd. Jemu wtedy się wydaje, że robienie siusiu to wielkie osiągnięcie i widze ,że teraz jest bardzo z siebie dumny i szczęsliwy jak zrobi do nocniczka. Bardzo lubi to całe zamieszanie i kojarzy siusianie z czymś miłym. Także teraz czasami mi trudno go zdjąc z nocniczka... Goga myslę,że ty masz już najtrudniejsze za sobą, bo z tego co piszesz to wywynioskowałam ze Zuza siedzi na nocniczku. Myślę, że jeszcze trochę i Zuza pojmie o co chodzi. Nasze dzieci teraz szybko załapują, także mam nadzieję, że jeszcze trochę i pożegnamy się z pampersami. Trzymam kciuki.
Goga66
2006-10-23
10:53:16
Email
Rzecz w tym, że Zuza z nocniczka zrobiła czytelnię. Też ją chwalimy za siusiu ale do niej to jakby nie dociera :) Nawet ją biorę do kibelka pokazać jak się siusiu wylewa i do łazienki na mycie nocniczka ale z uporem traktuje go raczej jako krzesełko do przeglądania obrazków :)
Goga66
2006-10-23
10:54:23
Email
Monisiu, Zuzia dopiero za trzecim razem zaczęła jakoś się bawić. Nie zrażaj się na początek :)
NIECHA
2006-10-23
13:26:49
Email
Monisiu z przyjemnością bym sie podziliła wrażeniami z zajęć z "Berka" ( tak to u nas się nazywa), ale niestety Adaś usnął dopiero o 11.45 a zajęcia rozpoczynają się godzinę później. Próbowałam go uśpić wcześniej, ale z marnym skutkiem. Przypuszczałam że tak będzie. Adaś ma swój rytm i choćbym stawała na rzęsach to go nie zmienię. Niemniej jednak bardzo bym chciała z Adasiem chodzić na takie zajęcia. A Goga ma rację dzieci dopiero za trzecim ,czwartym razem się oswajają i próbują naśladować inne dzieci. Oczywiście są wyjątki. Cóż biore sie do roboty i szukam zajęć w przyzwoitych godzinach. Pozdrawiam .
NIECHA
2006-10-23
13:36:14
Email
Goga Adaś to sobie zrobił czytelnię z krzesełka do karmienia. NIc nie zje jak nie ma książeczki. Oczywiście wszystkie są już bardzo "przeczytane" tzn. poklejone, podarte i porysowane. A jeżeli chodzi o Zuzkę to wydaje mi się ,że z Adasiem są na takim samym stopniu nocniczkowej edukacji. Adaś też siedzi na nocniczku i robi siusiu jak uda sie złapać co jest pewne po przebudzeniu rano i popołudniu a w pozostałych przypadkach to totolotek. Nie ma mowy o trzymaniu siuśków i wołaniu. Myślę ,że jeszcze musimy poczekać.... A jak u Julci ma się sprawa???
Kacha78
2006-10-23
14:03:59
Email
Czesc dziewczyny! Dawno mnie tu nie bylo tzn. caly czs sledze co sie tu dzieje ale nie bardzo mam czas na pisanie. Zainteresowal mnie temat zajec muzyczno edukacyjnych dla dzieci. Napiszcie prosze gdzie w Waszych miastach takie zajecia sie odbywaja. Chetnie zapisalabym malego na takie zajecia ale nie wiem gdzie szukac. Pytalam w prywatnych szkolach j.angielskiego ale nie maja grup ponizej 2-go roku zycia. Moze chodzicie do Domu Kultury? Oliwierek ma 16 m-cy tak jak Wasze dzieciaczki jest z czerwca. Bylam tu kiedys na tym forum jako Kacha. Z gory dziekuje i pozdrawiam Kasia i Oliwier.
MoNiSiA
2006-10-23
14:32:08
Email
Cześć Kasia, ja całkiem przypadkowo znalazłam reklamę dotyczącą tych zajęć. Przejeżdżałam tranwajem i zapamiętałam stronę internetową. Weszłam, spisałam numer tel. i zadzwoniłam. Skąd jesteś? Może wpisz coś w google.pl Ja dzięki tej wyszukiwarce sporo znalazłam i pewnie jeszcze sporo znajdę. Pozdrawiam. ;-)
Goga66
2006-10-23
18:01:14
Email
Kasiu, ja jestem z Warszawy. Naursynowie są takie zajęcia w klubiku dla mamy i dziecka na innym osiedlu. Nazywa się to Musical Babies i zostało stworzone przez Annę Rattenbury. W innych dzielnicach też są oddziały ale nie orientuję się co do innych miast. Trochę dalej w Domu Kultury jest też Play & Say Academy dla dzieci w wieku 1-10 lat z podziałem na grupy wiekowe. Tego nie sprawdzałam i nie wiem, ile kosztuje
Kacha78
2006-10-24
13:36:01
Email
Dzieki dziewczyny, ale w moim miescie chyba nie ma nic takiego! Kielce- co za dziura! Szukalam w google, w Panoramie Firm wydzwanialam po roznych klubach i nic. Szkoda.
Goga66
2006-10-24
14:50:32
Email
Kasiu - sprawdz -to metoda stosowana dla malutkich dzieci. Niestety te zajęcia w wawie były dość drogie ale już od 6 miesiąca życia:
Kielce Centrum Helen Doron Pl. Moniuszki 11 tel. [+48] 0 (prefix) 41 368 00 11 e-mail: kielce@helendoron.com.pl Helen Doron Early English jest wyjatkową, łatwą i naturalną metodą nauki języka angielskiego - bez względu na język ojczysty dziecka. Helen Doron Early English jest metodą skuteczną — przekonali się o tym rodzice setek tysięcy dzieci w ciągu ponad 15 lat jej stosowania w wielu krajach. Metoda Helen Doron Early English oparta jest na naturalnym sposobie przyswajania własnego języka ojczystego. Dzieci wielokrotnie słyszą te same dźwięki w swoim otoczeniu, poznając ich znaczenia z kontekstu. W ten sposób najpierw rozumieją język, a następnie – zachęcane przez rodziców – zaczynają mówić. Metoda Helen Doron Early English to 4-5 lat nauki języka mówionego dla niemowląt i młodszych dzieci oraz 3 lata nauki czytania i pisania dla dzieci starszych. Helen Doron Early English to kompletny system nauczania zapewniający wszystko, czego potrzeba, by dzieci mówiły po angielsku z akcentem, gramatyką i słownictwem języka ojczystego.
Goga66
2006-10-24
15:02:23
Email
Kasiu - znalazłam jeszcze to ale nie wiem od jakiego wieku. Może już sprawdzałaś:
Nabór do klub małego dziecka ''Puchatek'' Ośrodek Kultury ''Ziemowit'' ogłasza nabór do klubu małego dziecka ''Puchatek''. Przez cały rok nasi milusińscy będą mieli zajęcia z literatury dziecięcej, rytmiki, muzyki, nauki piosenek, plastyki. Czekają je również zajęcia manualne, zabawy w grupach oraz imprezy okolicznościowe: Św. Mikołaj, Noworoczny Bal Przebierańców, Dzień Babci i Dziadka, Dzień Dziecka, wycieczki do gospodarstw agroturystycznych i Teatru Lalki i Aktora „Kubuś”. Zajęcia będą odbywły się w poniedziałki, środy i piątki w godz. 10.00-13.00. Opłata za zajęcia wynosi 40 zł miesięcznie /zapewniamy materiały plastyczne/. Dzieci obowiązuje obuwie zmienne na jasnych podeszwach. Rodzice zapewniają dzieciom drugie śniadanie oraz raz w roku przynoszą 1 kg cukru, paczkę herbaty i dużą paczkę chusteczek higienicznych.
Zapisy w Ośrodku Kultury ''Ziemowit'' w Kielcach ul. Mieszka I 79, tel. 041 345 20 63
Kacha78
2006-10-24
15:49:47
Email
Dziekuje Goga ze pomoc jestes kochana ale sprawdzalam juz te miejsca. Klub Kubusia Puchatka jest dla dzieci od 3-go roku zycia(wiedzialam to juz wczesniej bo moi znajomi posylaja tam swoje dziecko)a w szkole Helen Doron najmlodsza grupa jest dla dwulatkow. Obiecali mi wczoraj ze jak stworza grupe dla mlodszych dzieci to do mnie oddzwonia. Podobno maja kilkoro chetnych i moze cos wymysla. Obawiam sie jednak, ze w Kielcach tez nie beda to tanie zajecia. No coz, poczekamy, zobaczymy.
MoNiSiA
2006-11-12
12:37:13
Email
Dziewczyny, chciałam się oficjalnie pożegnać. O 15:50 lecimy z Julią do Londynu. Wracamy za tydzień. Oczywiście opiszemy wszystkie wrażenie, a będzie się działo. :-) Życzę Waszym maluszkom wszystkiego co dobre; aby były zdrowe i mało rozrabiały. A Wam dużo radości i pociechy z dzieciaczków. Pozdrawiam Was cieplutko. Do usłyszenia. Papa. Monika & Julia
Goga66
2006-11-13
22:03:33
Email
Monisiu - natychmiast zdaj sprawozdanie z podróży! Ciekawe, jak w smaolocie Wam poszło. Mam nadzieje, że jak nam - czyli nadspodziewanie spokojnie. Z przyjemnością wspomionam letni lot na Kretę. A miałam tyle obaw...
Kacha - znalazłaś jakieś zajęcia dla maluchów czy ciągle kicha w Kielcach? U nas Zuzia coraz lepiej się czuje na zajęciach. Mamy płytę z tymi angielskimi piosenkami w domu. Ciągle chce słuchać - tańczy przy niej, klaszcze w łapki, śpiewa. Nie wiem, ile z tego angielskiego czerpie ale z muzyczki radość ma dużą.
Buziaczki dla czerwcowych mamusiek i dzieciaczków ps. Napiszcie, co u Was, bo znowu cisza zaległa.
Kacha78
2006-11-14
21:50:12
Email
Goga, niestety nic nie znalazlam. Nie ma nic dla dzieci ponizej 2-go roku zycia. Kicha na maxa. U nas ok. Oliwierek jest juz zdrowy. Pisalam o jego chorobie w dziale Dzieci. Poza tym nuda. Pogoda beznadziejna wiec wiekszosc czasu spedzamy w domu. Malemu nudza sie juz zabawki. Ostatnio kupilam mu ciastoline i mamy troche zabawy. Tez czekam na sprawozdanie Monisi. Mieszkalam w Londynie ponad 4 lata wiec mam sentyment do tego miasta. Zreszta Oliwierek zostal poczety wlasnie w tym miescie. Acha! Oli robi postepy! Przychodzi do mnie i mowi "mama pupa" czyt. "mama kupa". Oznajmia mi w ten sposob, ze chce kupke. Sadzam go wtedy na nocniczek i maly sie zalatwia. Niestety nie zalapal jeszcze, ze o siusiu tez trzeba mowic. Caluski :)
Goga66
2006-11-14
22:17:35
Email
To postęp! Zuza odporna na nocniczek. Posiedzi i owszem ale w celu przejrzenia książeczek a nie zrobienia czegokolwiek. Ona nawet rzadko pokazuje, że ma przemoczoną pieluchę czy kupę. Nie wpadła na to. Czasem jak już pielucha jest ciężka to szarpie za nią. Z kupą czasem intensywnie kręci się koło nas ale czasem wpadamy na ten problem tylko po zapachu.
NIECHA
2006-12-06
21:49:13
Email
Hej znowu długo nie zaglądałam do was, ale zawsze wracam i śledzę co się dzieje. U nas wiele się działo. Po pierwsze Adaś rozciął sobie czoło o kaloryfer. Skończyło się szyciem pod narkozą. Teraz ma piękną bliznę na czole i raczej już mu pozostanie. Po drugie Adaś będzie miał braciszka lub siostrzyczkę. Ja osobiście wolałabym to drugie, bo jak Bozia mnie obdarzy jeszcze jednym takim łobuziakiem to nie wiem czy dam radę. Narazie czuję się nie najlepiej. Cały czas mdłości ( to 8 tydz.) i senność. Mam nadzieję, że wkrótce to minie. Generalnie bardzo się cieszymy. Maluch się urodzi w lipcu czyli akurat różnica 2 lata. Zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, bo sama jestem jedynaczką i wiem jak to jest. Pozdrawiam was serdecznie
Goga66
2006-12-07
10:23:10
Email
Niecha, to super wiadomość!!! Gratulacje i dużo zdrówka. Mały pewnie z czasem będzie mieć tę bliznę mało widoczną:) Poza tym są jakieś specjalne kremy zmniejszające blizny ale nie wiem, czy dla takich maluszków. Trzymam kciuki, żeby to była siostrzyczka. Zawsze fajniej jak jest parka. Z drugiej strony 2 chłopaki będą się dobrze dogadywać. A drugie dziecko podobno zazwyczaj łatwiej wychowywać.
Zuza ma już 84 cm wzrostu i waży 11,100 kg. Adaś pewnie większy?
NIECHA
2006-12-08
14:01:59
Email
Z pewnościa drugie dziecko łatwiej wychować, bo jest sie bogatszym o wiedzą zdobytym przy pierwszym dziecku. Poza tym nie trzeba wszystkiego kupowac od nowa, bo wszystkie rzeczy mam po Adasiu. No chyba,że będzie siostrzyczka to bedę musiała dokupić trochę różowych ubranek. A jeżeli chodzi o Adasia to nie jest większy od Zuzi, ale cięższy. Jak go ostatnio mierzyłam to miał 83 cm., waży za to 12,5 kg. Poza tym dobrze się rozwija martwi mnie tylko to ,że nie chce jeść żadnych przetworów mlecznych. Rano dostaje kaszkę to zje parę łyżek i koniec. Wszelkie serki,kakałka, twarożki są be...Myślałam ,że ma tylko taki okres przejściowy ale to trwa już pół roku. Macie jakiś sposób żeby Adaś polubił nabiał?
Kornela
2006-12-14
17:28:05
Email
Cześć Dziewczyny! Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie ale ja o Was nie zapomniałam. Niecha gratulacje z powodu rodzeństwa dla Adasia :-)) my się też zastanawiamy nad towarzystwem dla małej ale myśle tak o różnicy 3 lat. Marcelinka waży teraz 11,9 kg i ma ok 85 cm. Jest bardzo samodzielna, sama wszystko je, lubi się bawić ale mało mówi (mama, tata, pi na picie, am, pa pa, bam, chodź, idź i chyba to wszystko). Uczę ją korzystać z nocniczka i nawet chętnie siedzi na nim, nawet sama siada w ubraniu tylko nigdy nie sika do niego, jak była młodsza to udało jej się to pare razy a teraz nic ale ciesze się że chociaż siada na nim. Bardzo lubi się bawić takimi piankowymi puzzlami z literkami i bujać na koniku Little Tikes, układać z nami klocki i pisać nawet po kafelkach w kuchni :-))). Na wakacjach byliśmy w PObierowie i mała była zachwychona, później powklejam jakieś zdjęcia. A to moja panna w październiku :-))

Goga66
2006-12-14
17:54:37
Email
Kornela - wyrosła Ci córeczka niesłychanie. Nadal ładniusia. Co do nocniczka i mówienia, to identycznie isę rozwijają z moją Zuzą. Tylko moja nadal preferuje cyca do jedzenia :( Boję się, że w końcu anemii się dorobi. Dawno krwi nie badaliśmy.
Niecha co do mleka nie doradzę Ci, bo moja głównie mlekiem się żywi i to najczęściej moim
Kornela
2006-12-15
10:32:59
Email
No cóż, Marcysia zakończyła kadencje cyca jak miała rok i 3 dni i myśle że to był dobry moment bo raczkowała, zabierała się za chodzenie wiec było dużo nowych rzeczy i udało się to bez problemu, w sumie to sama go ostawiła. Jeszcze mam tylko problem ze smoczkiem, ograniczam jej go jak moge, praktycznie dostaje go tylko do spania ale chciałąbym go całkiem wyeliminować. A jak to jest u Was? Używacie jeszcze smoka? I jak zasypiaja Wasze maluszki? Bo Marcelka zasypia sama w łóżeczku tylko że ze smokiem i często jeszcze pije mleko przed spaniem. A co do jedzenia to bardzo lubi wszystkie serki, jogurciki, budynie i kaszki tylko nie chce jesc mięsa. Na obiad je jedynie zupy i ewentualnie makaron na gęsto ale ogolnie z jedzeniem nie mamy problemu.
Goga66
2006-12-15
11:21:32
Email
Zuzia nigdy nie chciała smoczka. Zamiast smoczka ma cyca niestety...
NIECHA
2006-12-17
19:50:15
Email
Witaj Kornelo, fajnie że napisałaś co u was słychać. Ja też niestety nie należę do aktywnych forumowiczek. To dlatego,ze generalnie mam mało czasu na to żeby spokojnie usiąć i coś napisać. Muszę czekać aż Adaś zaśnie, bo w dzień nie ma mowy, żebym mogła usiąść do kompa, bo Adaś też chce i kończy się to waleniem w klawiaturę, wchodzeniem na biurko itd. Jeżeli chodzi o zasypianie to tu mamy problem. Sam niestety nie zaśnie. Kładę go do łóżeczka i jest ryk. Biorę go na ręce uspokajam, kładę ponownie i znów to samo. czasem to trwa godzinę. więć same rozumiecie,że potem to ja nie mam siły na nic. w nocy też się budzi do trzech razy i szuka picia. Oczywiśćie spanie musi byc ze smoczkiem. Jak go zgubi w nocy to szuka. Jak nie znajdzie to ryk. I w ten sposób mama dalej chodzi nie wyspana...
Goga66
2006-12-18
09:38:35
Email
Niecha, Kornela, Monisia - dajcie nowe fotki dzieci. Wiem, że trudno z braku czasu. Sama dopiero niedawno zamieściłam letnie fotki, bo ciągle nie miałam czasu a 4 filmy czekają w ogóle jeszcze nie wywołane. Ale ciekawa jestem, jak pozmieniały się szkraby. Marcelinka Korneli bardzo wyrosła i dość dorośle wygląda - chyba poważniej niż Zuza chociaz i moja od wakacji się wyciągnęła. Ma szczuplejsze nóżki i więcej włosków :) Buziaki dla wszystkich
MoNiSiA
2006-12-18
11:39:05
Email
Ok, wrzucam fotki. :-)

MoNiSiA
2006-12-18
11:41:06
Email
Julia uwielbia zabawy na piłce i z piłką. ;-)

MoNiSiA
2006-12-18
11:42:38
Email
...

MoNiSiA
2006-12-18
11:53:05
Email
A teraz coś z nowości. Zaczyna mi się gaduła robić. Najnowsze słówka : kokam (kocham), Maja (Maja - imię kuzynki), pyć (pić), mniam mniam (dobre jedzonko), Ninia (Malina - imię papugi), go (gorące), czeć (cześć), booo (boję się), buti (buty), nie aaa (nie chcę spać), buzia, dom, lala, mi (miś), kuku (kiedy coś boli), auto, kupa, cycy, ne ma (nie ma), dzidzi (dzidzia) i wiele innych słówek, których nie pamiętam już. Poza tym ma już 8 ząbków. Z ulubionych zabawek królują książeczki, lalka szmacianka, zestaw naczyń, a z dorosłych "zabawek" szufelka i zmiotka, oraz ukochane buty. Po kilka razy dziennie przynosi mi je, abym jej zakładała. Bierze też sobie moje, bo stukają. ;-) Dwa miesiące temu ważyła 11 kg. Nie wiem ile teraz by było, ale pewnie nie wiele więcej. Niedługo szykuje nam się szczepienie. :-( I minus 130zł w portfelu. Pozdrówki.
Goga66
2006-12-18
12:09:40
Email
My już po szczepieniu i na dłuższy czas spokój. Może za rok na pneumokoki zaczepimy ssaka a już na pewno przed posłaniem jej do przedszkola.
Co do mówienia - u nas Zuza raczej uwstecznia się. Wiele sylab przestała mówić. Zostały najczęściej Ko ko ka ka kuku - najbardziej lubie te na ka i okreslają one wiele zwierzaków: kury, kota, kaczki. Kiedyś było gę gę a teraz jest koko i na każdego ptaszka. Za to rozgadała się w swoimjęzyku :)Tak, że gratulacje dla Julki.
Zamieszczam dwie foty z wakacji dla tych, którzy w dziale fotograficznym nie widzieli Zuzi. Jakaś dziecinna z wyglądu przy Waszych mi się wydaje ae już też od tamtego czasu podrosła i odrobineczkę spoważniała. A Julka śliczna jak zwykle

Strona 9 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum