szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - czerwca 2005 też nie ma Mamusie do Roboty :)


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 22 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, następna
Napisano: Treść:
Goga66
2006-02-12
Email
Skoro lipiec sobie gawędzi, sierpień też a za chwile lutowe mamusie tu zajadą z wielkim hukiem, to może i my czerwcowe się powymieniamy informacjami :)
MoNiSiA
2007-07-31
15:05:16
Email
Ależ długo mnie tu nie było... Nadrabiam zaległości :-) Po pierwsze serdecznie witam wszystkie mamusie czerwcowych dzieciaczków... U nas troszkę zmian. Julci mowa poszła znacznie do przodu. Moja mama nauczyła ją wierszyka "proszę państwa oto miś..." W jej wykonaniu brzmi tak : proszę państwa, oto miś, miś bardzo grzeczny dziś, poda łapkę, nie chce podać? go goda (to szkoda)... To taka uproszczona wersja ;-))) Pięknie jej wychodzi, poza tą końcówką "go goda", nie mam pojęcia skąd się jej to wzięło. Hihi. Poza tym bardzo dużo mówi też wierszyka "poszła Ola do przedszkola...", z tymże trudniej już ją zrozumieć. Śpiewa piosenki z bajek. Przedstawia się od dawna z imienia i nazwiska, pokazuje ile ma lat. Ulubiona zabawka na chwilę obecną - klocki z obrazkami. Poza tym uwielbia rysować. Liczy w dziwnej kolejności od pięciu do ośmiu. ;-) Zna alfabet od A do E. Robi fikołki. Tańczy jak szalona. Sama włącza i wyłącza radio. Komunikuje swoje potrzeby. Komentuje to co się dzieje wokół niej. Kiedy podniosę na nią głos, ona jeszcze głośniej krzyczy zatykając sobie palcem usta : "Mama cicho!" Kiedy widzi spacerującego pana, mówi : "pan idzie". Kiedy pada deszcz z przejęciem mówi wpatrując się w okno : "dek pada". Takich przykładów jest całe mnóstwo. Zapytałam ją dzisiaj, czy mogłaby przestać tyle jeść, a ona z uśmiechem odpowiedziała, że nie :-) No właśnie... Z tym jedzeniem naprawdę przesadza. Nie to, że ja jej żałuję. Broń Boże. Tylko zastanawiam się, czy jak kiedyś pójdę na swoje, to będzie mnie stać na jej wyżywienie. Je więcej niż moja mama. Czasem więcej niż ja. Nie żartuję wcale. Potrafi na dzień dobry zjeść kilo marchwi z rosołu. Moja mama ostatnio kupiła sobie do jedzonka wędzoną nogę. I co? Ten głodomor wszystko zjadł. Wszystko... Poza tym wczoraj kupiliśmy pojemniczek brzoskwini... Dzisiaj już praktycznie nic nie ma. Owoce je tylko Julka. Właśnie przed chwilką skończyła jeść na obiadek zupkę pomidorową. Zjadła prawie całą. I co? nie zdążyła odejść od stołu i już mi krzyczy, że chlebka. No to zajada już drugą kromkę... Ehhh. Dobra, wyżaliłam się ;-) Co najśmieszniejsze, w ogóle na ten swój apetyt nie wygląda. Skądże. Na bilansie waga pokazała 11 kg, wzrost 86cm. Jak przypomnę sobie coś jeszcze, to na pewno się odezwę. Buziaczki.
Goga66
2007-07-31
17:28:21
Email
Kurcze, to gdzie w tej Julce to się to jedzenie mieści? Niejadek Zu więcej od niej waży a nie można powiedzieć żeby nie była ruchliwa :)
NIECHA
2007-08-02
17:41:08
Email
Oj,mnie też dawno tu nie było... Siedziałam w ciążówkach, potem była przeprowadzka i dwa miesiące bez neta. teraz jestem już podłączona do świata więc nadrabiam zaległości. Zacznę od tego ,że już drugi raz zostałam mamą. Grześ urodził się 22lipca i był większy od Adasia :3750 i 57 cm. Narazie je i śpi . Przyczym więcej je, bo ze spaniem gorzej. Nakarmię go i po godzinie znów jest ryk i szukanie cyca. Może to jakiś pierwszy kryzys laktacyjny , bo w szpitalu nie było tego problemu. Z Adasia zrobił się za to niejadek. nie ma dnia ,zeby nie odmówił jakiegoś posiłku. Najczęściej to nie chce jeśc śniadania lub kolacji. Przestałam w niego wmuszac z nadzieją,ze sam zgłodnieje to przyjdzie. I tak jest jak nie zje śniadania to w południe zje cały talerz zupy. Jak nie zje II dania to zje porządną kolację. Martwi mnie to, bo dziecko zamiast 5 posiłków je 3. Osobna kwestia to niechęc do samodzielnego jedzenia. Nadal muszę go karmic. Liczyłam na to,ze do czasu jak sie brat urodzi to Adas się nauczy jeśc samodzielnie. Niestety jak go ie nakarmię to nic nie zje. Mam nadzieję,ze wkrótce się usamodzielni, bo inaczej mój cały dzień będzie wypełniony wyłącznie karmieniem. Na bilansie dwulatka Adaś ważył 14,5 kilo i mierzył 91,5 co daje 75 centyl. Natomiast jeżeli chodzi o mówienie to nadal ciężko sie z nim dogadac. W większości na wszystkie przedmioty tworzy własne nazwy np. samolot to siasiata, helikopter to: taptete. A reszta to : brum, brum- auto, kap kap- deszczyk pada itd. Przykładowe zdanie: brum, brum nie . ziuu!!! tzn. nie jedziemy autem tylko rowerem. Tak to mniej więcej u nas wygląda.Od września Adaś idzie do żłobka. Mam nadzieję, że się podciągnie trochę z mową. Narazie kończe , bo budzi się mój mały ssak. Oto moje chłopaki:

Goga66
2007-08-02
18:55:06
Email
Jaki Adaś duży.!!! I przystojny!!! A maluszek prześliczny. Mową nie ma co się przejmować i 5 posiłkami tez. Zuzia je jak chce - nie ma nawet mowy o 5 posiłkach. Dziecko nie da się na szczęście zagłodzić :)))
Kornela
2007-08-08
08:27:13
Email
No to teraz kolej na mnie żeby podzielić się co u nas słychać. Na bilansie Marcelinka miała 12 kg i 86 cm (50 centyl) i lekarka powiedziała że idealnie. Do przodu ruszyła też mowa, ciagle gada, nie można jej buzi zamknąć, śpiewa po swojemu ale tak głośno że przekrzyczy radio bo to przecież ją ma być słychać, komentuje wszystko co słyszy i widzi dookoła więc można już z nia troche pogadać, co nas bardzo cieszy. Załapała też siusianie do nocniczka, choć dopiero niedawno i jak gdzieś wychodzimy to ma jeszcze pieluchy bo często ma wypadki gdy nie jest w domu. Ulubione zabawy to puzzle, czytanie książek i rysowanie, no i zmienia się w prawdziwą mamuśkę bo ciągle chodzi z lalą pod pachą, co mnie bardzo cieszy bo w marcu powiększy nam się rodzinka więc może nie będzie zazdrosna i gdy ja będe zajmować się maleństwem to ona będzie bawić swoją lalką. Od dawna już wszysto sama je, nie pamiętam kiedy ostatnio ją karmiłam, potrafi sama ubrać buciki i ogólnie jest dość samodzielna. Troszke mnie martwi bo miesiąc temu dostała 40 stopni goraczki, bez innych objawów ale lekarka dała jej antybiotyk bo miala 2 dni 40 stopni i teraz chyba znów to samo już drugi dzień ma gorączke, troche niższą bo 38-39 ale znów nic innego jej nie dolega, zaraz ide z nia do lekarza, boje się że znów da jej antybiotyk w sumie nie znając przyczyny co powoduje tą gorączkę, powiem niech da skierowanie na jakieś badania. Niecha gratulacje, masz ślicznych synów.Napisz jak Adaś zareagował na braciszka i jak rozwiązałaś problem łóżka, my chyba kupimy później piętrowe ale opiero gdzieś za rok.
Kornela
2007-09-13
13:47:00
Email
Co tu taka cisza? Wszystkie mamy gdzieś wyjechały czy zapomniały o forum? U nas wszystko dobrze, Marcelka wciąż gada, śpiewa, czyta nie można jej buzi zamknąć. Na spacerach coraz więcej chodzi na nogach z czego bardzo sie cieszę bo od marca koniec wózka dla niej, bidulka będzie musiała deptać.
Goga66
2007-09-13
14:57:50
Email
Kornelu! Gratulacje!!! To będzie dziewczynka czy chłopczyk? Będziesz musiała jednak Marcysi poświęcić trochę uwagi, bo na pewno w jakimś momencie przeżyje mocno konkurencję w domu. Zuzia od połowy lipca też się rozgadała. Buzia jej się nie zamyka. Ma zaskakująco duży zasób słów i stara się mówić gramatycznie, co czasem jest zabawne kiedy np. mówi idłam zamiast szłam. Także lubi układanki. książeczki, szczególnie z wierszykami. Lubi też różne klocki. Niestety uwsteczniła się z siusianiem. Wiosną już robiła wszystko do ubikacji, dziś znów do pieluszek. Za to trochę więcej je chociaż nadal sporo ciągnie z piersi. Ale przynajmniej osiągnęła już jakieś 12,5 kg i ma ok 90 cm wzrostu.
Ostatnio robi mi straszny obciach na ulicy, bo do każdej uśmiechającej się do niej osoby czy choćby wsiadającej z nami do windy w metrze mówi : brzydki pan, be pani, nie lubię pana itp. Ręce można załamać. Nie bardzo chce się dzielić zabawkami z dziećmi i w ogóle nie należy do tych najbardziej towarzyskich. Nie chce się też czesać. Jeśli już uda mi się ją dopaść ze szczotką natychmiast czochra włosy. Jest b. przekorna, nawet złośliwa. Z drugiej strony przytulna i kochana. Charakterek jak miała, tak ma i wygląda na to, że to nie tylko wiek ale i wrodzona cecha u niej. Skarpetki, buciki i część spodni sama wkłada i generalnie sama się rozbiera. Ostatnio udało jej się umyć samodzielnie 1/2 głowy :) To tyle na razie. Fajnie, że się odezwałaś. Relacje z wakacji są w dziale z fotkami.
Goga66
2007-09-13
15:13:47
Email
Jeszcze jedno. Zuza już dwukrotnie miała wysoką gorączkę, która bez leków przechodziła po 1-2 dniach. Badania moczu i krwi prawidłowe. Może na zapas nie faszeruj jej antybiotykami. Czasem to organizm intensywnie zwalcza wirusa. Kiedy miała 39,6 lekarka kazała jej dawać tylko leki przeciwzapalne przez kilka dni. Nie zrobiłam tego, bo Zuza odmówiła współpracy. A następnego dnia miała normalną temperaturę I na razie jest ok.
Kornela
2007-10-01
10:03:12
Email
Dwa tygodnie temu gorączka znowu się powtórzyła lecz tym razem trwała równe 3 dni a później ją wysypało więc miała trzydniówkę, to dobrze bo już się martwiłam, że znów to samo co wcześniej.
Kornela
2007-10-01
10:04:37
Email
Gosiu dzięki, nie wiemy czy to chłopczyk czy dziewczynka i narazie nie chcemy wiedzieć, może przy następnym USG zmianimy zdanie ale wolałabym mieć niespodziankę.
Goga66
2007-10-01
10:23:21
Email
No Kornelu, to późną trzydniówkę w Boże Narodzenie, czyli jako 6-miesięczne dziecko. Życzę żebyś lekko i przyjemnie tę ciążę przeszła. Pozdrawiam i odzywaj się czasem
Dziewczyny Wy też się zmobilizujcie, bo martwo i cicho tu się zrobiło
Goga66
2007-10-01
10:37:58
Email
Ło Jesu - coś uciekło - miało być, że Zu w swoim 6 miesiącu przechodziła trzydniówkę w Boże Narodzenie.
MATI81
2007-10-14
21:49:58
Email
Hej dziewczyny!! Sorki ze tak dawno nie pisałam ale mialam troche spraw na głowie a poza tym Zuza jest bardzo absorbujaca;)Na bilansie dwulatka wazyła 14 kilo a wzrost 98cm jest bardzo wysoka i przerosła nawet starszych kolegów z osiedla;) smiejemy sie ze bedzie zadzić całą osiedlowa paczka hihih. Jest bardzo wygadana (to po tesciowej;)) powtarza coraz wiecej słów i juz zaprzestaje uzywania własnych zwrotów, korzysta z toalety i tylko na noc zakładam jej papmersa, nawet jak w dzień gdzieś jedziemy i ma pieluche to nie chce w nia siusiać i musimy szukać wc;) z jedzeniem na całe szczescie nie mam zadnych problemow uwielbia zupki i makaron pod każdą postacia,generalnie zjada wszysko je sama i nie chce zeby ja karmić, bardzo lubi kolorowac, a w te wakacje oswoiła sie z woda i juz nie boi sie wchodzic do morza czy do basenu:D kupiliśmy jej kółko z żabką i przez pierwsze dni zabierała je ze soba wszedzie równiez wieczorem do wanny;) Jesli chodzi o zabawe z rówieśnikami to na całe szczęscie przeszło juz jej zamiłowanie do podnoszenia reki na inne dzieci, uwielbia malutkie dzieciaczkiw wózkach z czego jestem bardzo zadowolona bo myslimy o drugim dzieciaczku:D Niecha gratulacje!!! Kornela trzymaj sie cieplutko!! To chyba tyle... Zuza równiez dwa razy miała trzydniówke z wysypką i jeden raz temperature przez dwa dni ale bez wysypki moze jakis nowy wirus :(( Ech te choróbska:(( Zyczymy wszystkim mamusiom i ich dzieciaczkom duzo zdrówka na tą nadchodzącą jesień i zime TRZYMAJCIE SIE CIEPLUTKO!!!!!!:DDD

mati81
2007-10-14
21:57:17
Email
:D

mati81
2007-10-14
21:57:38
Email
:DDD

NIECHA
2007-11-06
23:00:35
Email
Ja dziewczyny to przyznaję bez bicia nie mam czasu tu zaglądac , bo zajmowanie się dwójką dzieci jest bardzo absorbujące. Kornelu gratuluję. Doczytałam ,ze i ty wkrótce dołączysz do mam dwójki. Trzymam kciuki za dzidziusia. Pozdrawiam serdecznie
Goga66
2007-11-14
10:04:38
Email
Mati - piękne zdjęcie to z kwiatem. Dopiero teraz zajrzałam. Zuzia coraz ładniejsza. Śliczna będzie.
Poza tym wyciągam wątek dla Ani
Goga66
2007-11-14
10:12:12
Email
Wow - ale wysoka - a moja osiągnęła ostatnio 90 cm i 12,5 kg wagi. Kiepsko ale też kiepsko je i spada w siatce centylowej. Moja za bardzo do dzieci się nie garnie, zrobiła się potwornie przyklejona do mnie. Nie podnosi jednak na rówieśników rączki, ewentualnie wyrywa swoje zabawki. nadal chodzimy na angielski z muzyką. Uwielbia te zajęcia. Ostatnio angażuje się w wiele rzeczy w domu - stara się zmywać, namiętnie pierze ręczniki w umywalce. Z drżeniem serca czekam na opłatę za wodę. Usiłuje mnie ubierać, myć i karmić. Wczoraj zabiła mnie tekstem - Mamo - natychmiast do łóżka! - chodziło oczywiście o mnie, żebym się położyła. Zu też się buzia nie zamyka. Mówi b. wyraźnie i ma spory zakres słów. Ale jest koszmarnie też uparta - ten wątek już poruszałam w dzieciach więc nie będę się powtarzać. Siusia do sedesu, pod warunkiem, że nie włożę jej pieluchy, bo inaczej czuje się zwolniona. Ostatnio zaczęła namiętnie oglądać filmiki na komputerze. Mamy kilka płyt. Staram się ograniczać.
Pozdrawiam czerwcowe dzieciaczki i mamusie.
Kornela
2008-01-05
18:45:46
Email
Co słychać u Waszych dzieciaczków? U nas ok, Marcelka rośnie, dużo gada i zrobiła się strasznie żywiołowa, chyba nadrabia bo była dość spokojna, wciąż skacze, śpiewa i wszędzie jej pełno. Dość łatwo się uczy, powtarza niektóre wierszyki z ulubionych książeczek, potrafi liczyć do 5 a przy niewielkiej pomocy do 10, rozpoznaje niektóre literki i ogólnie o wszystko pyta. Bardzo lubi zwierzęta i często ogląda Animal Planet a później dziadek jest zaskoczony że zna nazwy tylu zwierząt :-))). Pozdrawiamy wszystkie mamusie.
Kornela
2008-01-05
19:42:23
Email
Marcelinka na sankach

Goga66
2008-01-05
21:09:14
Email
Zuzia gada b. wyraźnie ale na okrągło i tak dużo, że ma się ochotę czasem uciec i ostatnio zachowuje się jak nakręcona. Może to zima i brak ruchu na placykach zabaw tak wpływa na dzieci? Liczy też do 5 a z pomyłkami do 8. Rozpoznaje kilka liter na zasadzie to mama to tata itp. Literę kojarzy ze słowem. Też szybko się uczy i powtarza fragmenty książeczek. Ostatnio udaje, ze czyta i mruczy sobie różne zdania pod nosem niewiele związane z książką, którą trzyma w ręku. Zaczęła też wymyślać swoje wyrazy i zaśmiewa się z tego. Od pół roku rozpoznaje też kolory. Czasem myli pomarańczowy z czerwonym i biały z żółtym. Trochę zatrzymała się ze wzrostem i ma 92 cm i 13 kg. Ale wciąż jest niejadkiem. Nadal jest nieziemsko uparta i potrafi krzyczeć i płakać 2 godziny (dłużej nie sprawdzałam) aż w jakiś sposób osiągnie cel. Kary na nią nie działają a z klapsa się śmiała (w ogóle jestem przeciwna biciu dzieci, bo to mało skuteczne a w przypadku Zu w ogóle chyba nieskuteczne). Więc chyba podobnie się nasze małe rozwijają :)
Goga66
2008-01-05
21:12:05
Email
U nas niestety prawie nie ma śniegu :(

NIECHA
2008-01-12
16:33:26
Email
Hej dziewczyny, wybaczcie ,ze dopiero pisze po nagonce ze strony Gogi, ale do tego działu zaglądam już rzadko. Tylko i wyłącznie z braku czasu. Przy dwójce to dwa razy więcej roboty, ale do rzeczy. Porównując Adasia do waszych pociech to oceniam, że Adas to trochę w tyle za waszymi dziewczynami. Zaczął późno mówić i mówi niewyraźnie. czeka nas terapia logopedyczna i noszenie aparatu ortodontycznego. MAm nadzieję ,ze to coś da. Generalnie to nie mam z nim większych problemów. Wiadomo jak każdy chłopak broi i jest nieposłuszny, ale nie mam co narzekać. Adaś jest teraz na etapie układania puzzli. Układa układanki z 30 el., poza tym lubi rysowac i malować. Umie już narysowac głowę oczy nos, nogi itd. Oczywiście jest wielkim fanem motoryzacji a szczególnie kolejek, pociągów, torów i oczywiście klocków lego. Lubi biegac, skakać , fikac koziołki. Sciąga mi z kanap poduchy i na nie skacze. Generalnie to bardzo żywe dziecko. Waży ok. 15,5 kg. i ma 95 cm. A jeszcze dodam ,ze to bardzo kochany braciszek. tak kocha Grzesia ,że z tej miłości by go udusił. Pozdrawiam was serdecznie
Goga66
2008-01-12
17:34:17
Email
Ej, wcale Adaś nie jest w tyle. Zuzia sama nie ułoży układanki z 30 elementów - najwyżej 9 czy 12
Kornela
2008-02-12
14:38:46
Email
Gosiu jak tam paluszek Zuzi? Takie składane krzesła faktycznie są niebezpieczne, Marcelka też by zaliczyła upadek ale mąż siedział koło niej i ją złapał. Całuski dla Małej i szybkiego gojenia rączki.

Goga66
2008-02-12
18:40:50
Email
Miło Kornelo, że odezwałaś się :) Dzieci są niesamowite. Zuza ma usztywnionego paluszka i ciągle polewanego rivanolem zachowuj się jakby nic się nie działo. Miękkko przyjęła fakt, że prawa rączka jest mniej sprawna i prosi o pomoc. U lekarzy na ogól jest b. dzielna. Nawet u dentysty dała sobie borować w zębie, czym wzbudziła zachwyt i zdumienie lekarki i asystentki :) Jutro jedziemy na kontrolę. Niestety czeka ją conajmniej 2 tygodnie takiej sytuacji.
Goga66
2008-02-13
20:00:40
Email
Dziś Zuzia bardzo mnie prosiła żebyśmy zostały w domu i nie jechały do szpitala. Poszła nawet spać żeby to opóźnić. Serce mnie bolało ale jakoś udało mi się w miarę bezboleśnie tam dotrzeć. No cóż - stan zapalny zszedł i wzięli rączkę w taki niepełny gips, tylko od spodu. I jeśli nic nie będzie się działo tak pozostanie jeszcze przez 2,5 tygodnia :( Nie chce tej rączki niestety trzymać na temblaku i nie wiem czy to dobrze i jak ją namówić ...
Goga66
2008-02-19
13:01:08
Email
Zrobię próbę
Goga66
2008-02-19
13:01:22
Email
Goga66
2008-02-19
13:02:13
Email
Udało się :) Zuzia pozdrawia czerwcowe dzieciaczki
Kornela
2008-02-20
12:00:15
Email
Fajna aparatka z tej Twojej Zuzi :-))) Marcelinka wciąż mnie pyta kiedy pójde do szpitala i przyjade z dzidziusiem, nie może się już doczekać, mam nadzieję że nie przejdzie jej gdy maleństwo już się pojawi.
Goga66
2008-02-22
17:29:28
Email
Wiesz - na pewno będą i trudniejsze momenty. Moja koleżanka - matka 5 z 6 w ciązy mówi, że u starszego dziecka często następuje regres - powrót do pieluch i chęć bycia niemowlaczkiem. Ale jeśli włączysz Marcelinkę do opieki nad dzidziusiem i przypilnujesz żeby goście w równym a nawet większym stopniu jej poświęcili czas i uwagę, to pewnie jakoś miękko przejdzie. No i jak prezent dla maluszka to babcie i ciocie powinny mieć drobiazg dla niej, bo inaczej może poczuć się porzucona dla nowego obywatela. Ale w sumie super! Mała będzie mieć rodzeństwo i różnica najlepsza z możliwych. Trzymam kciuki za udany i lekki poród:))
Kornela
2008-03-03
10:46:03
Email
Najbardziej obawiam się właśnie że Marcelka zacznie się cofać, chodzi mi o rzeczy typu pieluchy, smoczek itd...., rozmawiałam z koleżankami które mają podobną różnicę wieku między dziećmi i poradziły mi żeby wciągać Marcelke w opiekę nad dzieckiem, wtedy poczuje się taka duża, odpowiedzialna za dziecko a nie malutka jak noworodek, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu
MoNiSiA
2008-03-06
08:55:23
Email
Widzę, że większość z czerwcowych dzieciaczków będzie miało rodzeństwo, albo już ma. :-) Gratulacje! U nas wszystko ok. Jula rozgadana na całego. Wesoła, pogodna, ale i niekiedy psotnik i łobuz... Czasem rozśmiesza mnie do łez, a czasem doprowadza do furii. Teraz jest na etapie rozpoznawania kolorów, dużo liczy (do 10 z małą pomocą), śpiewa piosenki z bajek, mówi pacierz. Nie widzę jednak wielkich talentów artystycznych; z puzzlami ma problem, rysuje po swojemu (chociaż głowę ze wszystkimi szczegółami narysuje). Ale za to bardzo dużo mówi. Ostatnio na topie jest temat : "chcę siostrzyczkę, albo braciszka". He he. Poza tym przytulanka się zrobiła, ciągle mówi, że mnie kocha. Mamy jeden problem, a raczej nałóg.... Nazywa się on smoczek. Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki też jeszcze ciągną dydki? Pozdrawiam Was serdecznie i uściski dla Skarbów :-*
Kornela
2008-03-07
10:37:29
Email
Marcelka też jest bardzo rozgadana i podobnie jak Julka nie bardzo pali się do układania puzzli, najlepsza zabawa to lalki i wszystkie akcesoria z tym związane, lubi kolorowanki i naklejki, sama mało rysuje ale dość dużo "pisze" i mówi że pisze A to takie zygzaki lub O i I to jej dobrze wychodzi, potrafi tak zapisywać całe strony. Ze smoka zrezygnowaliśmy jak miała 1,5 roku i poszło ok, obcięliśmy jej gume i sama zrezygnowała bardzo szybko bo wypadał jej z buzi - to w/g mnie dobry sposób.
Kornela
2008-03-20
09:10:11
Email
Mam syna, urodził się 13 marca o 11.50 i ważył 3300 i 56 cm. Dochodzimy do siebie po cięciu.

kyja
2008-03-24
19:10:33
Email
Kornela, gratulacje!!!! nasze forum rośnie:)!!!!!
NIECHA
2008-04-14
22:33:32
Email
Kornela sorry ,ze tak późno, ale gratuluję ci bardzo. No i witam cię serdecznie wśród mam dwójki! Napisz jak Marcysia reaguje na braciszka? Ja jetem przekonana , że masz w niej wielką pomocnicę. Różnica trzy lata między dziećmi to nie to co dwa. Jak Grzesiu sie urodził to Adaś miał dwa latka i było ciężko, bo trzebabyło jego jeszcze bardzo pilnować. Teraz to juz mam z górki Adaś bardzo zgrzeczniał powiedziałabym ,ze "wydoroślał". Jak go proszę żeby coś zrobił to mi odpowiada" dobrze mamo" jak proszę żeby czegoś nie robił to mówi" już nie będe mamo" . O wszystko sie pyta. " Czy mogę wejśc do pokoju? Czy mogę to wziąśc itd. Na spacerach grzecznie idzie koło wózka, bawi się ładnie w piaskownicy. Aż uwierzyć nie moge , że jeszcze rok temu musiałam na siłę trzymać za rękę i ciągnąc jak osiołka za sobą , bo był taki nieprzewidywalny. Teraz to moge spokojnie na ławce gazete poczytac i wiem ,ze zadnego dziecka nie zbije czy nie sypnie piachem. Odnośnie mówienia to też się zaczęło u nas trajkotanie bez końca. Mamy jeszcze problem z językiem , który cały czas nam ucieka do przodu. Także chodzimy do logopedy i ćwiczymy w domu. Poza tym Adaś jest bardzo ruchliwy. Lubi biegac , skakać . Narazie do śpiewania to się nie garnie , ale za to lubi wszelkie układanki : puzle układa z 30 el. No i wiadomo: klocki lego , auta i wszelkie pociągi. Monisia a odnośnie smoczka to my rozstaliśmy się ze smoczkiem jak Adas skończył dwa lata. I też metodą cięcia smoka. Grzesiu za to nie wie co to smoczek i butelka. Z to wielki fan cycusia...;-)
Strona 22 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum