szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - czerwca 2005 też nie ma Mamusie do Roboty :)


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 11 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, następna
Napisano: Treść:
Goga66
2006-02-12
Email
Skoro lipiec sobie gawędzi, sierpień też a za chwile lutowe mamusie tu zajadą z wielkim hukiem, to może i my czerwcowe się powymieniamy informacjami :)
Goga66
2006-05-11
15:37:53
Email
Dzięki Monisiu :)) Starość nie radość... Co do chodzenia - Zuzia też więcej chodzi niż raczkuje ale wciąż niesamodzielnie. Z okazji chrztu dostała buciki elefanta od Babci nr 20 - trochę jeszcze za duże - są na zdjęciach z chrztu. Kupiłam jej teraz błękitne sandałki Bartka (przecena - 89 zl) z kwiatkami mocowanymi z przodu i podeszwą w kwiatki - rozmiar 19, są ok. pół cm za długie czyli prawidłowo. No i dziś dostałam szmaciane wiązane, beżowe buciki Befado z usztywnianą piętką za 12 zł - była ostatnia para, stąd przecena o 50 proc. i tylko dlatego się połasiłam - rozmiar 20. Nocniczek też chcę kupić prosty - żadnej muzyczki!!! Tylko chyba powinien mieć oparcie? Chyba kupię czerwony, bo na ten kolor Zuza najżywiej reaguje:) Sama wolałabym jakiś niebieski:)
Goga66
2006-05-11
15:40:18
Email
A co do fotelika - kupiliśmy Hamaxa wersja Sleepi z opuszczanym do spania oparciem. Srebrno-czerwony. Podobno są bardzo dobre. Mamy go od wczoraj więc jeszcze nie znam reakcji Zuzi :)
Goga66
2006-05-11
15:41:24
Email
No i witamy Andziu i Wiki :)
Goga66
2006-05-13
10:52:07
Email
Kornela - odezwij się. Co u Marcysi?
Kornela
2006-05-15
22:52:48
Email
Jestem, ostatnio krucho z czasem więc nie zaglądałam dawno. Marcysia raczkuje tylko do tylu, często z ładnie podniesioną pupą ale do przodu ani rusz, na siedząco obraca sie na wszystkie strony i w ten sposób dojeżdża do wszystkiego co ją interesuje, już straciłam nadzieje że będzie normalnie raczkować. Najlepszym zajęciem jest teraz stanie tylko że na moment nie można jej zostawić samej bo nagle sie puszcza i może się to źle skończyć. Robi kilka kroków trzymana za dwie ręce ale o wiele lepiej jej to wychodzi gdy podtrzymuje się ją pod paszkami

Marcia28
2006-05-16
14:06:59
Email
Ja tez ostatnio nie mam czasu zeby pisac na forum, Kuba jak zaczął raczkowac i aspinac sie po meblach to nie moge go z oczu spuscic. Wszedzie wejdzie:)Teraz oboje jestesmy troche przeziebieni i siedzimy w domku. Mój mały biedaczek ma chrypkę i nie moze piszczec za bardzo:(Mam nadzieję ze mu szybko przejdzie.
Goga66
2006-05-18
22:40:19
Email
Podciągam i pozdrawiam :) Dziś Zuzia pierwszy raz przez chwilę stała niczego się nie trzymając :)))
MoNiSiA
2006-05-19
21:56:44
Email
No to zaglądne do mojego ulubionego wątku :) Pewnie zastanawiać może kogoś, że skoro ulubiony, to czemu tak rzadko tu piszę? Ach, już się bronię :) Mianowicie omijam ten temat z daleka, bo pochłania mi mnóstwo czasu. ;-) Zawsze muszę się przecież rozpisać, bo 2 zdań o nowych akrobacjach córeczki nie da się opisać ;) Poza tym Julia absorbująca się zrobiła i nie nawidzi kiedy zasiadam podczas Jej obecności do komputerka. Tak więc mam czas wolny tylko kiedy śpi popołudniu (przeważnie godz 12-14:30) lub kiedy śpi już wieczorkiem. Coś o nowościach Julci? O tak sporo było tego w ostatnim czasie, ale nie gwarantuję, że wszystko sobie przypomnę. Przede wszystkim córcia chodzi. Nie cały dzień oczywiście, ale baaardzo długo potrafi sama utrzymać się na swoich nóziach. Przechodzi niezły kawałek drogi. Ja jestem pod wrażeniem, ale i również szczęśliwa. Poza tym zębów nie ma :( Włosy wolno rosną. Nic nie mówi. Łobuziaczy coraz bardziej. Nie słucha mnie, kiedy jej mówię : Nie wolno. Nie wymyślam wtedy innej kary jak tylko wsadzenie jej do łóżeczka. Posiedzi chwilkę, pojęczy i od razu lepiej. Bardziej pokorna się robi. Oczywiście dzieje się to w ekstramalnych sytuacjach, kiedy podchodzi i wyciąga wtyczki z kontaktów, a potem próbuje wsadzić. To wszystko trwa ułamki. Ostrzegam ją kilka razy. Nic nie pomaga. Wie, że nie wolno, a robi to dalej. A Wy jak karcicie swoje maluchy? Proszę nie zrozumieć słowa karcicie - jako bicie. Może mówiąc ładniej : jak wyznaczacie granice swoim dzieciom i co robicie, gdy maluchy je przekraczają? Pozdrawiam cieplusio, dobrej nocki życzę :*
Goga66
2006-05-20
21:57:50
Email
Monisiu - ja od 2 miesięcy walczę z kilkoma rzeczami. Np. z waleniem rączką z całej siły w mój komputer. Zuzia wie, że nie wolno, ale mam wrażenie, że zakazy traktuje jak dobrą zabawę. Nic nie działa na uparciucha. Przy wydłubywaniu kontaktu ze ściany nie wytrzymałam i uderzyłam po paluszkach a ona w śmiech. Zgłupieć można. Ja i brat nigdy nie zniszczyliśmy nic rodzicom a mieli regały pełne książek od ziemi do sufitu. Mama mówiła ne, ne - nie wolno i podobno podchodziliśmy dotykaliśmy paluszkiem książkę i mówiliśmy ne ne. U Zuzi zakaz działa mobilizująco do brojenia. Ostatnio, spotkana przez Roberta psycholog dziecięca powiedziała, że dziecko w tym wieku nie rozumie słowa nie wolno. Co jednak z przykładem w mojej rodzinie? Poza tym mam wrażenie, że Zuza wie, że mi się to nie podoba ale ze złośliwym uśmieszkiem robi swoje. Nawet podniesiony głos nie robi na niej wrażenia - raczej ją bawi. Czasem już na nią siły nie mam. Jak ją zabieram z miejsc zakazanych tylko wpada w złość. Gdzieś napisałaś, że w Twojej Julce zero delikatności. W Zuzi też. Czasem jest jak czołg:) Robert nazywa ją dziewczynkowiec, bo bliżej jej do psotnego chłopaczka niż delikatnej dziewczynki:)
MoNiSiA
2006-05-20
22:14:25
Email
Ale się Gosiu uśmiałam jak czytałam Twój post :) Trochę mnie to rozweseliło, choć dzisiaj ogólnie mam pesymistyczny nastrój. W każdym bądź razie moja Julia robi dokładnie co Twoja Zuzia. Ja też nie wytrzymywałam i czasem dziabnęłam po rączkach. Ale efekt był identyczny jak u Was. Śmiech i radość mojego dziecka, a to z kolei sprawiało, że złościłam się jeszcze bardziej. Dlatego wynalazłam metodę - nawet gdzieś o niej czytałam - wkładania do łóżeczka. Wkładam ją dosłownie na 2 minutki, poczym przychodzę po nią. Ale nie pokazuję po sobie, że jest mi przykro. W przeciwnym razie dojdzie do wniosku, że mama zrobiła coś złego, a przecież nie zrobiłam nic złego, próbuję tylko obudzić w niej trochę pokory :) Co do delikatności...Eh,zastanawiam się czasem, czy jest kobietką, bo narazie to siłacz z niej rośnie. ;-) Uwielbia po mnie chodzić, i nie ważne, że akurat jest to moja ręka, brzuch, piersi. No, czasem to aż krzyknę z bólu. ;-) Ale jakby nie było wesoło jest :) Ja ją wtedy gilgoczę na całego, a ona to wprost uwielbia - o i taki rewanż wymyślam. ;-) Pozdrawiam :*******
NIECHA
2006-05-21
10:51:28
Email
Hej dziewczyny! Mnie też dawno nie było, ale ostatnio jestem z Adasiem na przymusowym wygnaniu. Nie możemy w domu wysiedzieć ani chwili, bo pod naszym mieszkaniem jest remont. Wyburzyli wszystkie ściany i stawiaj ą na nowo. Huk i wiercenia były niemiłosierne. Wyobraźcie sobie co Adas przeżył. Tak panicznego płaczu i lęku nigdy nie widziałam u dziecka. Dosłownie nie mogłam go od siebie odkleić. Chociaż tuliłam go mocno i tłumaczyłam to nic nie dało. Pierwszego dnia tego remontu to dosłownie wyszłam z nim na dwór prawie tak jak wstałam z łóżka. Zdążyłam tylko się ubrać, ale nie mogłam dłuzej mojego dziecka stresować. Następne dni spędzałam u teściowej. Jeszcze remont się nie skończył, więc następne dni pewnie tez będziemy znikac z domu. Poza tym Adaś już chodzi na całego, Na spacerkach coraz częściej domaga się wyciągania z wózka i tupta koło mnie. Mamy tez nocniczkowe sukcesy. Często się udaje zrobić siusiu a wczoraj to nawet była kupka w nocniczku. Natomiast w kwestiach posłuszności to Adaś nie pozostaje w tyle. Tez żadne nu, nu i kiwanie palcem nie pomaga. Adas robi to samo małym paluszkiem kiwa i robi swoje. Oczywiście teraz ujawnia swoje zdolności elektroniczne i elektryczne. Także wszystkie piloty, komórki, kalkulatory, telewizor, pralka to najlepsze zabawki. I światełka. Wyciąga rąćzki w kierunku włączników światła i chce żyby go podnieść. Wtedy włącza i wyłącza światło. Czasem tak chodze po całym domu i wszystkie światła musimy pozapalać. Radość i piski nie mają końca. A poza tym wszystko u nas w porządku. Nie możemy się doczekac tylko końca tego remontu. pozdrawiamy serdecznie
MoNiSiA
2006-05-21
12:10:43
Email
A u nas niestety nie pozwalamy Julce dotykać pilotów i tych wszystkich urządzeń, bo narobiła już szkód. Dawałam Jej tak pilota i niestety nie chodzi. W telefonie zepsuła mi dżojstik, ale na szczęście na drugi dzień naprawiłam (w sklepie naprawa kosztuje ponad 80zł). Zbiła solniczkę, pieprzniczkę, zepsuła żaluzje, większość Jej zabawek jest "dobita". Wszędzie wpycha te swoje małe rączki. ;) Ale mówię, niekiedy zagraża to Jej życiu. Wtedy wkładam Ją do łóżeczka. Dzisiaj moja córa rozleniwiona troszkę, bo nie bardzo chce chodzić. :-) Widać ma swoje dni, jak każda kobietka. ;-) U nas też raczej wszystko ok. Pomocna jest. Bardzo lubi podawać pranie z miski do rozwieszania. Robi to w szybciutkim czasie, nie nadążam rozwieszać. ;-) PeeS. NIECHA, na pewno remont niedługo się skończy, ale wiem co przeżywa Twój synek, bo moja Julia podobnie reaguje, choć chyba się już przyzwyczaiła, bo u nas co sobotę było wiercenie (mamy remont łazienki). Pozdrówka :*
NIECHA
2006-05-21
18:51:53
Email
Monisiu, może nie wyraziłam sie jasno, ale ja też nie pozwalam Adasiowi bawić się pilotem, komórka itd. Ale wiadomo jak to jest czasami się człowiek zagapi i zostawi coś na ławie np. pilota. Adaś nie wiadomo kiedy juz ma to w rączce. Oczywiście nam też pilota rozprogramował. My sleliśmy,że zepsuł, ale mąż znalazł jakieś kody w internecie i juz działa. Może z waszym to samo? W żaluzjach też już linki pourywane. Z takim małym łobuziakiem to niestety trzeba się liczyć ze stratami...
MoNiSiA
2006-05-21
20:17:33
Email
No u nas tak jak i u Was :) Też choć nie pozwalam, to zdarzy się czasem, że zrobi coś szybciej i zwinniej. No, ale masz rację - trzeba się przy takim maluchu liczyć ze stratami. Pozdrawiam cieplusio :*** PeeS. Co do pilota, to sama nie wiem, ale sądzę, że to nie w tym problem...Ach, dobrze, że u mamy też jest telewizorek :) Buźki :***
Goga66
2006-05-25
12:20:40
Email
My pilota mamy już posklejanego, bo popękał a moja komórka była w naprawie. Ciężko jest wszystko upilnować. Na dodatek coraz częściej łapię się na tym, że mówię Zuzi, że czegoś nie wolno :( Na dobrą sprawę poza zabawkami wszystko może zniszczyć więc czasem poluzowuję, tylko nadzoruję, żeby nie zniszczyła. Wczoraj Zuzia samodzielnie zażądała spaceru, który akurat chciałam ominąć z różnych względów. Usiadła przy sandałkach a kiedy jej je włożyłam poraczkowała do drzwi wyjściowych i stanęła przy nich. Teraz wiem, że lubi spacery, dotychczas myślałam, że są jej obojętne a nawet męczące, bo często złości się, że musi siedzieć w wózku
Marcia28
2006-05-25
15:13:24
Email
A ja teraz nie mogę posiedziec przy komputerze, bo tatuś pokazał Kubusiowi klawiaturkę i pozwolił mu troche postukac w nią, od tamtej pory mały jak tylko wchodzi do pokoju to od razu atakuje komputer.Drugiproblem mamy z telewizorem. Kuba uwielbia oglądac reklamy, jest to kilka minut gdy siedzi bezruchu i oglada w skupieniu.Ostatnio zaczął wspinac sie na szafkę od telewizora i dotyka paluszkami do poruszających sie ludzików. Normalnie odciągnąć nie mogę małego uparciucha.
MoNiSiA
2006-05-25
23:00:18
Email
Ale super Cię poinformowała! :-))) Niestety my ostatnio rzadko wychodzimy, bo pogoda jest - za przeproszeniem - do kitu. :-( Ciągle pada, wieje wiatr...Ach. Ale muszę się pochwalić! Mojej Julci wyżynają się 2 dolne ząbki. Narazie błonki jeszcze nie przebiły, ale jest już bliziutko :) Lada dzień i zęby będą rosły. Powiedzcie, czy kolejne ząbki bolą dzieci tak samo? Czy w ogóle największy ból to wyrżnięcie się, a potem idzie z górki? No i jeszcze powiem, że moje dziecko raczkowanie omija. Ciągle tylko na nogach i na nogach, aczkolwiek przewraca się czasami. No, ale jedna umiejętność już nabyta ;-) Teraz walczymy z kolejnymi. Pozdrawiam Was i Wasze pociechy :*
NIECHA
2006-05-28
21:57:23
Email
U nas też pogoda w kratkę. Dziś strasznie wieje i ze spaceru nici.Apropos ząbków to Adas ma już 5 i szósty mu się wyrzyna. Wydaje mi się ,że zawsze boli tak samo. Chociaz Adaś ząbkowanie przechodzi bez problemów. Czasami trochę marudzi, albo budzi sie i popłakuje w nocy to wtedy smaruję mu Dentinolem. Adasiowi to pomaga, bo jak tylko posmaruję to po płaczu. Poza tym już u nas lepiej jeżeli chodzi o remont. Dalej kłują i walą ,ale już nie tak głośno. Pozdrawiam serdecznie
Goga66
2006-05-29
10:18:14
Email
Z tymi remontami to utrapienie. Zuzia co prawda żadnych hałasów się nie boi ale wytrzymać trudno. Mnie np. dźwięk wiertarki wyprowadza z równowagi. No ale sami też robiliśmy remont tuż po wprowadzeniu się do mieszkania i przed urodzeniem Zuzy. Taki urok blokowisk :( Co do komputera, to Zuzia też uwielbia klawiaturę. Natomiast przestała się interesować TV, co mnie cieszy, bo chciałabym co najmniej do 2 roku życia jej oszczędzić oglądania a raczej podkładać książeczki. Ja nie miałam TV do 5 roku życia (na dobranocki chodziłam z bratem do sąsiadki) rodzina dużo czytała i nauczyłam się czytać w wieku 5 lat a w wieku 6 przeczytałam kryminał. Po to zresztą się nauczyłam, bo nikt nie chciał mi kryminałów czytać :)))
Zuzi rośnie 2 ząbek. Na razie i ten bezproblemowo.
Pozdrawiamy z Zuzą ciepło w ten deszczowy dzień
Marcia28
2006-05-29
11:14:57
Email
Kubusiowi wychodzą cztery!!!górne ząbki jednocześnie. Najpierw pojawiły się dwójki(dziwne...), śmiałam się że mały wampirek z niego będzie, a teraz widać już jedynki. Dwie dolne jedynki już ma, jedna większa, druga mniejsza, śmiesznie wygląda. Podziwiam go, bo praktycznie nie marudzi, a przeciez niezle musi go boleć.
Goga66
2006-05-31
12:28:40
Email
Zdaje się, że Zuzi rośnie górna jedynka także. Chyba przez to jest odrobinę marudna i pobudzona wieczorem, że i o 24.00 ciężko ją zmusić żeby się położyła. Nawet przy cycu nie chce :( Zwariować można. Jak uśpić dziecko, które nie chce się położyć? Cały czas wstaje i na czworaczkach ucieka.
Marcia28
2006-06-02
14:02:37
Email
Widzę ze czerwcowe mamuśki coś się ociągają ostatnio...Ja też nie miałam czasu pisać.Kuba przez ostanie dni bardzo mi gorączkował. Wymęczył sie biedny.W nocy miał nawet 39,8.Lekarz powiedział ze nałożyło sie lekkie przeziębienie z ząbkowaniem i stąd ta gorączka. Już pisałam wcześniej ze wychodzą mu jednoczesnie 4 górne ząbki. Ja tez jestem padnięta po 3 nieprzespanych nocach. Teraz gorączki juz nie ma ale jest bardzo marudny i nie ma apetytu. Mam nadzieję ze juz mu przejdzie, bo jest taki biedny:(I zmiana tematu, zaczął sięczerwiec i niedługo nasze maluszki będą miały roczek:)Ale ten czas szybko leci:)
NIECHA
2006-06-04
09:55:58
Email
A Adaś już dziś kończy roczek. Właśnie szykujemy się do imprezy. Trzymajcie kciuki!
Goga66
2006-06-04
19:13:04
Email
Dużo zdrówka Adasiu, niech następne latka przebiegną Ci słodko: na zabawie i prztulaniu się do mamy. Buziaczki od Zuzi i Gośki

Kornela
2006-06-05
12:08:24
Email
U nas też wszystko ok, ku mojej wielkiej radości Marcelinka w ciągu ostatniego tygodnia zrobiła ogromne postępy, zaczęła raczkować do przodu, z siedzenia potrafi sama przejśc do raczkowania i odwrotnie jak raczkuje potrafi sobie usiąść, wstaje gdy ma się czego złapać ale oczywiście najlepsza zabawa to chodzenie. Czasem gdy na chwile się ją puści to sama utrzymuje równowage i ładnie stoi. Wydaje mi się że załapała o co chodzi z nocnikiem bo gdy ją posadze to po chwili nasika i zaraz chce wstawać. Ma już dość długo 8 ząbków i chyba zaczynają jej sie przebijać "4" bo strasznie się ślini i marudzi. Sandałki kupiliśmy jej 20 a adidaski 21 z Gufo w CCC. Uwielbia wszystko zrzucać i wtedy fajnie się śmieje i mówi BAM lub NIe MA a ogólnie to taka mała mądralińska, uwielbia z nami po swojemu dyskutować i zawsze do niej nalezy ostatnie słowo :-))).
Goga66
2006-06-05
12:12:40
Email
No Kornela - jak mówiłam - Marcysia nadrobi zaległości. Jest już najwyraźniej na poziomie Zuzi, która nie ma odwagi całkiem sie oderwać od nas i też czasami próbuje stać bez trzymania się czegoś ale tylko na kilka sekund :) Buziaki dla Marcysi
Goga66
2006-06-05
15:32:54
Email
Niecha, jak tam impreza? U mnie i pewnei Mati i Korneli w niedziele ale u mnie tylko torcik, bo o 14.00 mam egzamin z historii religii :( Pechowo wypadło - późny egzamin w pierwsze urodziny Ssaczka :(
NIECHA
2006-06-07
21:41:00
Email
Hej! Dziękujemy z Adasiem za życzenia. Wybaczcie,że dopiero teraz odpisuję. ale u naszych sąsiadów dalej remont i większość dnia spędzamy u teściów. Poza tym jestem załamana bo Adaś w nocy dostał kataru. Prawie całą noc się zrywał i płakał, bo miał nosek zatkany. Ja jestem nieprzytomna , bo cały czas go na rękach musiałam nosić. Wszystko przez tę pogodę. Raz ciepło raz zimno i nie wiadomo jak dziecko ubrać. Wczoraj rano było zimno a popołudniu momentalnie zrobił się upał a my w tym czasie byliśmy w aucie i sie Adaś spocił. Jak wychodziliśmy z auta wiał wiatr i dziecko gotowe. Jestem zrozpaczona, bo w sobotę wyjeżdzamy nad morze. Dziś cały dzień zakraplam mu nosek i odśluzowuję. Strasznie tego nie lubi a co zrobić . Mam nadzieję, że trochę go podkuruje do soboty i uda nam się wyjechać, bo inaczej przepadnie nam zaliczka.
NIECHA
2006-06-07
21:51:15
Email
A urodzinki Adasia to było ogromne przeżycie. Chyba bardziej dla nas niż dla Adasia, bo on po dwóch godzinach był juz tak zmęczony, że poszedł spać. Zdążyliśmy tylko zdmuchnąć świeczkę i spróbować torciku. Byli oczywiście goście: dziadkowie, chrześni i kuzyni. Kameralnie 9 osób. Były baloniki, prezenty i torcik z Kubusiem Puchatkiem. Szkoda tylko,że niezdążyliśmy zrobić wróżb z kieliszkiem i różańcem. Adaś jak się obudził z drzemki to gości juz nie było.. Umieszczę parę zdjęć w dziale Nasze Dzieci
Goga66
2006-06-12
10:12:37
Email
No i my po urodzinach. Zuzia miała dużo przeżyć, bo najpierw byliśmy na uczelni i czekała aż mama zda egzamin. Oczywiście wszyscy się na nią rzucali, bo pamiętali jak taka malutka w wózeczku jeździła po uczelni czekając na przerwy między wykładami, kiedy mama dawała cycka.A potem Ci goście! Poszli po 21.00 i padła w swojej sukni urodzinowej. Ale wytrzymała jest.
Goga66
2006-06-12
10:40:06
Email
Lilypie 2nd Birthday PicLilypie 2nd Birthday Ticker
Marcia28
2006-06-15
14:57:40
Email
Nasz Kubuś wczoraj skończył roczek:)Była super imprezka, tort zrobiony przez babcię, a na koniec mecz Polska Niemcy oglądany przy grillu:)Szkoda że chłopaki przegrali:(
Marcia28
2006-06-15
15:02:56
Email
Muszę się jeszcze pochwalić,że udało mi się odstawić Kubę od piersi:)Najpierw przez 2 tygodnie nie karmiłam go w dzień tylko w nocy, a teraz już przez trzy noce też nie daje mu cycka.Ogólnie to wszystko przebiegło bezboleśnie, myślałam ze będzie gorzej. Najgorsze jest teraz usypianie go, wcześniej zasypiał przy cycku, a teraz muszę go nosić:)
Goga66
2006-06-16
22:02:16
Email
To najlepsze życzenia dla Kubusia - niech zdrowo rośnie i ma życie pełne szczęścia i dobrej zabawy

NIECHA
2006-06-19
22:05:40
Email
Hej mamuśki! Spóźnione życzonka urodzinowe dla Zuzi i Kubusia. Dużo zdrówka i radości każdego dnia. A my włąśnie wróciliśmy z nad morza. Pogodę mieliśmy wspaniałą. Także Adaś miał mnóstwo wrażeń. Trochę go katarek męczył, ale już mu przeszło. Poza tym u nas wszystko ok. Adaś rozrabia ile wlezie. Goga jestem pełna podziwu dla ciebie, że ty dajesz radę przygotowywać się do egzaminów. Ja nie mam czasu nawet gazety poczytać. Wiem ze to wszystko kwestia organizacji, ale mi to jakoś nie wychodzi.Trzymam kciuki za resztę sesji. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamusie z pociechami.
Goga66
2006-06-19
22:43:31
Email
Oj Niecha - nie jest to łatwe :( Mam już 7 egzaminów za soba i najgorsze 3 przed. Jedyne czym się mogę pochwalić, to że mam najwyższą średnią na roku. Może macierzyństwo intelektu dodaje:) A uczę się często między 24 a 2.00 w nocy kiedy Zuza już śpi :(
Goga66
2006-06-19
22:46:35
Email
A musze dopisać, że od wczoraj Zuza robi samodzielne kroczki:)))!!!! Na razie po 3-4, bo to ostrożny Ssaczek ale idzie jej to coraz lepiej. Na dodatek, ku mojemu przerażeniu wyrasta z sandałków, które kupiłam miesiąc temu i były o numer za duże!!! Czeka mnie bankructwo butowe. A zębulce ma już 4 - tyle, że ostatni dopiero zaczął oglądać buźkę mojej dziewczynki od wewnątrz :)
andzia
2006-06-19
23:50:02
Email
To prawda duze BRAWA DLA GOGI :)!Wiem cos o studiach i nauce ppo nocach.Oby wszystko zaliczyc, niestety mnie tez zostaly 3najgorsze egzaminy.Mam nadzieje ze dwa z nich zalicze , kolejny odstawie na wrzesnien.Niestety nie dam rady!POZDRAWIAM WSZYSTKI MAMY STUDENTKI, POWODZENIA NA SESJI!
Goga66
2006-06-20
00:10:21
Email
Trzymam kciuki Andziu - ja mam jeszcze łacinę, historię nowożytną i historię muzyki w zakresie średniowiecze, renesans i barok. Łacina, to postrach wszystkich ale profesor dobry człowiek może pozwoli nam zdawać pod koniec lipca. Zależy mi na zdaniu w sesji letniej a nie poprawkowej, bo mam szansę na stypendium naukowe a to sporo w sytuacji, kiedy się nie pracuje. Pozdrawiam Andziu
MoNiSiA
2006-06-20
07:35:01
Email
No, ja też z tych uczących się. ;-) W piątek, sobotę ostatnie zaliczenia, a zaraz w niedzielę impreza (przedwczesna) z okazji Julci roczku, tak więc będzie się działo. Dziewczyny, martwi mnie, że moja Julia mówi kilka wyrazów : "daj", "tata", "dada" i to wszystko. :-( Same widzicie - ubogie słownictwo. Może podsuniecie jakieś pomysły jak ją do tego zachęcić? Sporo rozumie, np: podaj piłeczkę, gdzie piłeczka, gdzie Jula ma oko, daj buzi, zrób papa, ile Jula ma lat (pokazuje jeden poczym wkłada go do oka), jaka Jula duża (wyciąga rączki ponad siebie), tany tany (tańczy jak szalona), chodź do mamy, przybij pionę, daj cześć, zrób cacy, zrób brawo...itd, można by wymieniać do wieczora. Dziewczyny tak więc troszkę rozumie, ale martwi mnie, że nie chce nic mówić. Czy Wasze maluchy coś już mówią, co? Proszę o rady, pomoc. Dziękuję, pozdrawiam.
Goga66
2006-06-20
08:25:34
Email
Zuzia to samo: mama, dada, dajdajdaj, i w rodzaju bleee eeeee itp, jak mówię pokaż nosek czy coś to się bezczelnie obraca i idzie w inną stronę. Śmiejemy się, że intelektualistka nam nie rośnie. Ale wczoraj w piaskownicy przy innej czerwcowej dziewczynce wyglądała na wysoce rozwiniętą. Zachowuje się i wygląda jak mała dziewczynka a tamta druga jeszcze jak niemowlę :) A, ostatnio jeszcze mówi papa przy machaniu rączką. Chyba więc nie mamy czym się martwić Monisiu. Mój ojciec nie mówił do 3 roku życia. Kiedy babcia poszła z nim do lekarza, ten powiedział - zobaczy pani, że jak zacznie, to jeszcze pani będzie mieć dość. I tak było. Jak zaczął to buzia mu się nie zamykała. Był całe życie wygadanym erudytą, naukowcem, duszą towarzystwa. Więc chyba musimy czekać i tyle... :)
Kasia:)
2006-06-20
10:16:12
Email
Dziewczynki musze pochwalic sie moja urodzona 10 czerwca corenka :) i dolaczyc do czerwcowych mamusiek...Mala urodzila sie z waga 3300,dł-54 cm w 41 tyg cazy przec cesarke- ze wzgledu na problem z utrzymaniem tętna malej-byla mocno okrecona pepowina. Ach jestem juz tak zakochana w mojej malej Lence....moglabym godzinami na Nia patrzec,ale to chyba normalne...???Pozdrowienia :) To moj szkrabek z 17 czerwca :)

Goga66
2006-06-20
10:34:41
Email
śliczna jest.Witamy Kasiu
Kasia:)
2006-06-20
21:43:55
Email
Dzieki Goga :)
Goga66
2006-06-25
22:51:51
Email
Dziś Zuzka zaczęła chodzić bez trzymanki :)!!!! Hurrra!!!!
MoNiSiA
2006-06-26
07:37:15
Email
Gratulacje!!!!!!!!!!!!!! Moja Julia wczoraj miała wyprawiany roczek. Imprezka naprawdę sympatyczna i przemiła :-)
Goga66
2006-06-26
10:32:06
Email
To gratulacje i najserdeczniejsze życzenia dla Julci :) Dużo następnych pięknych i szczęśliwych lat :)
Goga66
2006-07-05
14:45:59
Email
no czerwcowe mamy :) coś martwo u nas :( Zuzia chodzi już coraz częściej bez trzymanki. Żle sypia w nocy przez te upały ale powoli się przystosowuje :) Mimo mocnych filtrów troszkę jest opalona. Za tydzień idziemy na szczepienie i zobaczymy może wzrost i wagę. Na moje oko ma coś między 76 a 80 cm i pewnie waży ok. 10 kg. A jak tam Wasze dzieciaczki znoszą upały?
MoNiSiA
2006-07-12
08:56:45
Email
Gosiu, ja tylko tak na sekundkę, bo Julia biega po mieszkanku i chyba mało zadowolona, że sama ;-) No to piszę Jej wymiary. ;-) Waży 10,5 kg. Ubranka kupuję jej na 86cm i już są przy małe. Mierzy ok. 86-88cm. Nie wiem po kim to taka wysoka jest!!! :-))) Pozdrawiam, czekam na Waszych pociech wymiary ;-)
Goga66
2006-07-12
18:52:21
Email
Monisia, to ona jest większa od Zuzy o 10 cm! Duża dziewczyna !!! Zuza była dziś mierzona i ważona. 78 cm i 10 kg. Wyniki badań wszystkie OK. Oglądał ją też ortopeda bo martwiło mnie, że na jednej nóżce ma grubą fałdkę a na drugiej nie ma żadnej i to trochę dziwnie wygląda. Jak się np. patrzy na "babskie miejsce" to wygląda jakby ten trójkącik miała nierówny, bo z jednej strony jest trochę przysłonięty fałdką :) ale podobno taka jej uroda :) Chodzi prawidłowo, wszystko inne też ma prawidłowe. Przy okazji dowiedziałam się, że czas było pokazać ortopedzie, bo to standart, kiedy dziecko już kilka tygodni chodzi. Następnie pokazuje się je po skończeniu 2 roku życia. Musiałam kupić kolejne sandałki, bo w ciągu półtora miesiąca stópka jej urosła o prawie 2 numery. Kupiłam też takie gumowe sandałki basenowe, bo znaleźliśmy dość tanie last minute do Grecji na Kretę a mąż zaparł się, że chce gdzieś pojechać, nie tylko na działkę. A tam jeżowce w morzu i żwirowo-piaszczyste plaże. Wyłączam kompa, bo burzę mamy pod samym oknem :(
Goga66
2006-08-03
22:17:51
Email
Wróciliśmy Krety. Zuza świetnie zniosła lot. Po wakacjach napiszę coś więcej, bo jutro znów wyjeżdżamy na działkę. Pozdrawiam serdecznie
Goga66
2006-09-01
10:14:47
Email
Dziewczyny, co u Was - wróciłam z wakacji a tu cisza? Zuza biega już jak szalona, chodzi do tyłu z upodobaniem, gada dużo a przede wszystkim wciąż sobie śpiewa. Robi no no kiwając na kogoś paluszkiem, papa i cze podając rączkę. Małpuje wszystko i wszystkich. Udaje kaszel gdy ktoś kaszle. Wspina się jak wspinacz skałkowy, znajdzie najmniejsze wybrzuszenie i już jest na górze. Ławki, poręcze foteli, to teraz dla niej już nie problem. Jest bardzo silna i podciąga się na rączkach. Odezwijcie się. Wiem, że źle dzieje się na forum ale tu wymieniajmy sie nadal uwagami :) Przyznam, że też czuję się zniechęcona a niemożność dostania się do działu z fotkami potrójnie odstręcza od dalszego udziału.
Kornela
2006-09-01
10:23:54
Email
U nas też wszystko ok. Marcelinka zaczęła chodzic jak miała niecałe 14 miesięcy. Byliśmy nad morzem i tam na plaży nabrała odwagi, poźniej ciągle nam uciekała i miała z tego fajną zabawe. Nie wiem ile teraz waży i mierzy ale ubrania nosi na 80-86 cm.
MoNiSiA
2006-09-01
12:15:32
Email
Cześć dziewczyny! Julcie mierzyłam na "własną rękę" i wyszło coś ponad 80cm. A ubranka nosi na 92cm. Poza tym u nas też wszystko ok! Mała zaczyna gadać. Mówi już dziadzia, dzidzi, lala, am am, daj to, kto to, au au, mama, baba, papa, dan, dada, aaa, eee, yyy, dad, tam, taaa (znaczy tak) tu, kam, kaka, koko, itd. Tego jest już całe mnóstwo! :-))) Poza tym biega jak szalona. Ale czasem się też przewróci. ;-) Kiwa głową na tak i na nie (częściej na nie). Apetyt troszkę zmalał. Owoce cały czas górują. Ma już 4 ząbki - dwie dolne jedynki i górne - prawa jedynka i dwójka. Widzę, że szykują się kolejne. Poza tym małpuje tak samo jak u Ciebie Gosia! Hehehe. Rozwiesza ze mną pranie, rozbija kotlety z babcią, myje ząbki sama, czesze się. Kiedy zrobi kupkę mówi "eeee" i łapie się za pieluchę. Uwielbia tańczyć! M.in. przy muzyczce obraca się w kółeczko, bądź ugina nogi. Jak zje obiadek i zapytam : jakie dobre było jedzonko, to mała zaczyna poklepywać się po brzuszku. Z jej negatywnych nowości - stała się przeokropną piszczałką. Kiedy czegoś nie dostaje zaczyna tupać nogami - zupełnie jak rozpieszczone dzieci. Nie wiem jak to wyeliminować. Uwierzcie, to poprostu okropne. :-(((
Goga66
2006-09-01
12:31:48
Email
Zuza też krzyczy potwornie kiedy czegoś jej się nie daje. Nawet wygina się do tyłu. Bunt taki robi, że hej. To potworny uparciuch. Na dodatek jest straszną indywidualistką, nie odwraca się, kiedy się ją woła, odchodzi i 200 m nie oglądając się czy ktoś idzie. Ma ok. 80 cm wzrostu. Ma już jedynki dolne i górne i z jednej strony dwójki górną i dolną, z sdrugiej strony dwójka górna zaczyna jej już wychodzić.
mati81
2006-09-04
20:26:43
Email
Hej dziewczyny dawno mnie tu nie było ale żadko zagladam na forum:( moja zuzanna teżjest strasznie rozbrykana;) nie usiedzi w miejscu nawet 3 minut uwielbia biegać czytać książeczki o zwierzątkach i rozwalac wieże z klocków:o)nio i oczywiscie tańczyć sama robi sobie głosniej wieże hehehhe Ząbków ma juz 12!!!! i ida trójki więc troche marudzi waży 11 kilo a mierzy 85 cm :) z jedzenia królują owoce i warzywa nie nio i paróweczki lubi tez kanapki najbardziej moje;) no i straszna z niej papla uwielbia bawić sie ze zwierzakami u moich rodziców i naśladowac ich głosy ale potrafi tez dać w kość na przykład w sklepie z ubraniami sciąga ciuchy z wieszaków zaklada na głowe mówi "ah ah" i nie chce ich oddac prawdziwa kobietka;) uwielbia się przebierać i stać przed lustrem hihihi @->- pozdrawiam buziaczki

NIECHA
2006-09-05
13:21:26
Email
Hej dziewczyny! Musicie mi wybaczyc moją długa nieobecność, ale wakacje były dla mnie dość pracowite. Mieliśmy przeprowadzkę i bez internetu byliśmy jakiś czas. Poza tym Adaś miał operację i przez dwa tygodnie trzeba było obchodzić się z nim jak z jajem. Operacja była na wodniaki jąder, przy okazji wyszła przepuklina i wnętrostwo. Trzebabyło ciąć w czterech miejscach. Także Adas się nacierpiał. Teraz już biega jak szalony. Waży 12 kilo i mierzy ok 80 cm. Poza tym dużo mówi w swoim języku. Jedynie z intonacji można wywnioskować o co chodzi. Jeżeli chodzi o jedzenie to teraz troche gorzej. Kaszek nie chce jeść. Mleka nie tknie. Dobrze,ze chociaż je serki i jogurty. Lubi zupki domowe i wszelkie owoce. Z reszta gorzej. Poza tym straszny z niego mamisynek. Tylko na rączki do mamy. Mój kręgosłup nie jest z tego powodu szczęśliwy.
goga66
2006-09-09
00:40:59
Email
Mati, Twoja Zuzia bardzo się zmieniła. Chyba "wyciągnęła się" i zeszczuplała :) Moja też lubi przymierzać różne rzeczy. Ostatnio wyciągnęła moje klapki z szafy i próbowała w nich chodzić. Niecha - fajnie, że się odezwałaś! Biedny Adaś nacierpiał się bardzo. Ale moja Zuza tak jak i on zaczyna się robić taka mamincórusia. Na rączki, na kolanka. Nigdy taka nie była. Może to taki okres.
MoNiSiA
2006-09-09
22:09:39
Email
Hej ho! :-) Co tam u Was kobitki nowego słychać? Ja pełną parą wróciłam do zajęć szkolno-weekondowych. ;-) Cieszę się niezmiernie, bo odpoczywam i ludzi poznaję. Taka totalna odskocznia od dnia codziennego; od pieluch, od karmienia, od wrzasków. Julia strasznie krzykliwa się zrobiła. Sądzę, że może to być spowodowane tym, iż nie do końca radzi sobie z wypowiedzeniem się. ;-))) Oj, czuję, że jak zaczną się pierwsze zdania, pytania, to będzie ciężko. :-) Poza tym mała kilka dni temu zaczęła się burzyć podczas jedzenia kaszek. Kurcze... a było już tak fajnie. :-( Miałam nadzieję, że kaszka na długo u nas zawita, a tu zupełna nowość. Nie i koniec. Ma być wszystko tak jak chce tego Julia. Jeśli tak nie jest, to wrzask na całe mieszkanie (albo podwórko). Zaczęłam się buntować, bo tak być nie może. Nie chciałabym, żeby "przypadkowo" zrobiła się rozpieszczona. Owszem może być uparta, ale to dwie zupełnie inne cechy. Zauważyłam (po ubraniach), że urosła. Na szczęście ubranka na jesień i zimę są, więc jako tako jestem spokojna. Kupiłam też Jej kozaczki na sezon, rozmiar 21 - są troszkę za duże, więc idealne. Pozdrawiam!

MoNiSiA
2006-09-09
22:16:41
Email
Acha! Zapomniałam dodać, że na obecnym etapie ulubioną zabawką jest wózeczek! Mała uwielbia walić nim o ściany, czasem też próbuje usiąść swoją grubaśną dupką, ale oczywiście się nie mieści. ;-)

Goga66
2006-09-11
10:36:45
Email
Zuzia też jest okropnie uparta Moniko i wrzeszczy jak czegoś nie może dostać :( A co z nauką nocniczka dziewczyny? Moja drze buzię przy sadzaniu. Już sama pokazuję jej jak się robi siusiu do toalety i nocnika. Wczoraj przynajmniej w ubranku zaczęła sama siadać ale pewnie dla niej to zabawa :(
Goga66
2006-09-14
11:11:27
Email
Właśnie to robię - czytaj Dorotko ze zrozumieniem. Chciałabym też grzecznie zwrócić Ci uwagę, że słowo pokaż pisze się przez ż na końcu. A może masz jakieś doświadczenie w uczeniu sikania do nocniczka? Chętnie skorzystam z Twjej rady. Bo jeśli nie masz wiele do powiedzenia, to raczej zasilaj uwagami wątek dotyczący dzieci, które urodziły się w tym samym okresie, co Twoje. Pozdrawiam
NIECHA
2006-09-15
12:55:51
Email
A u nas znów nie fajnie. Adaś złapał potężny katar. Nosek ma zatkany i katar spływa mu do gardła. Męczy się biedaczek. Szczególnie w nocy. a jeżeli chodzi o nocniczek to Adaś siedzi na nim góra pięć sekund i ucieka. Zadne przekupstwa nie działają. Generalnie Adaś jest bardzo aktywnym dzieckiem i nigdzie nie usiedzi pięć minut. Teraz jest na etapie wspinaczki. Potrafi odsunąc sobie krzesło i wejść na stół. Także cały dzień za nim biegam i go odciągam od krzeseł lub ściągam ze sofy lub fotela. Chwila spokoju jak śpi. Wtedy trzeba się zabrać za roboty domowe. Dlatego na kompa nie ma juz tyle czasu co pół roku temu. A jak wasze dziewczynki? Grzeczniejsze troszkę? Możecie sobie pozwoloć na gotowanie jak one nie śpią? Jak ide z Adasiem do piaskownicy to dziewczynki grzecznie siedzą i sypią łopatką piasek do wiaderka a Adaś staje na głowie, wspina sie na ławeczki okalające i próbuje po nich chodzić> Jak jest jeszcze płotek to też próbuje wejść. Inne matki siedzą i obserwują a ja biegam za nim. Ma to też swoje dobre strony. Przez trzy miesiące schudłam 5 kilo. Pozdrawiam serdecznie PA!
MoNiSiA
2006-09-15
13:41:28
Email
Gratuluję spadku wagi. :-) Co do zachowania mojej córy, to zauważyłam, że Julka zupełnie inna niż dzieci w jej wieku. Inne dzieci grzecznie siedzą i sypią do wiaderka - jak to napisałaś, a moja na wszystko się rozdrabnia i wszystko robi na odwrót! Przykładowo - stoi rowerek. Inne dzieci w ogóle nie zainteresowane, a moja...hmmm... Oczywiście biegnie i kręci pedałkami, albo dzwoni dzwoneczkiem, albo dotyka śrubek. Inny przykład - non stop biega do sitaki, otwiera bramkę i wychodzi zadowolona. Oczywiście ja też spokojnie nie usiedzę tylko biegam za nią w tą i tamtą stronę. Skupia się na czymś kilka sekund. Kilka razy zjedzie ze ślizgawki, kilka razy się pobuja, kilka razy porozrzuca piasek i koniec. Nuda. Bo przecież tyle ważniejszych spraw na nią czeka. :-))) Na szczęście dziś ominie mnie wyjście z nią na spacerek, bo jadę do szkoły. :-) Pójdzie dada z babą kochaną. :-))))))) A ja odpocznę. ;-) Pozdrawiam cieplusio.
Goga66
2006-09-17
20:50:16
Email
To witajcie w klubie. Moja Zuzia też taka jest. 5 mninut nie usiedzi na miejscu. Wspina się na drabinki, kręci pedałami rowerków. Ale nastąpił przełom w sprawie nocniczka! Co prawda nadal w niego nie sika ale już siedzi po kilka minut i ogląda książeczki. Czasem nawet nasika przypadkiem. Buziaczki
NIECHA
2006-09-18
18:54:06
Email
Hm... No to mit grzecznych dziewczynek obalony ;-)) Ja ostatnio w akcie desperacji włączam Adasiowi teletubisie na dvd. I to jest jedyna rzecz, która potrafi go zainteresowac na dłużej. Wiem ,że telewizja nie jest dobra dla tak małego dziecka, ale obiad ugotować muszę. Swoją drogą to te teletubisie to jakiś fenomen. żadne inne bajki nie są interesujące tylko ta...
Goga66
2006-10-04
12:26:42
Email
Z Monisią rozmawiałyśmy o nowych wózkach. Wiosną kupiłam używanego na allegro hauca. W sumie jestem zadowolona chociaż słabszy niż mój polski polak nie do zdarcia :) Ale dużo lżejszy.

Goga66
2006-10-21
11:26:47
Email
Wyciągam na górę - może się pokusicie na dopisanie, co u Was. My chodzimy teraz na 40 minutowe zajęcia muzyczno-językowe. Koszt pojedynczych to 16 zł ale trzeba płacić za kwartał. Zabawne to jest, bo dzieci w tym wieku niewiele kumają, trochę się rozłażą każde w swoją stronę, ale czasem nawet biorą udział w zabawie (piosenki po angielsku z pokazywaniem różnych rzeczy) no i chętnie grają na instrumentach wyrywając je sobie nawzajem. Potem można jeszcze 20 minut zostać i pobawić się zabawkami :)
Goga66
2006-10-21
11:33:39
Email
tak teraz wygląda moja Zu. Bunt bywa na porządku dziennym a krótkie włosy i neutralny strój i ogólne rozrabiactwo, wspinanie się na wszystko i duża odwaga sprawiają, że większość osób bierze ją za chłopca

NIECHA
2006-10-21
20:32:44
Email
Goga ja też byłam raz na podobnych zajęciach z Adasiem.Tylko z tą różnicą, że z angielskim nie miały nic wspólnego. To raczej tzw. zabawy fundamentalne.Mnie to się bardzo podobało ale mojemu łobuzowi mniej. Nie chciał się w nic angażować. Dzieci chodziły w kółeczko w takt dziecięcych piosenek a mój Adaś uciekał do drzwi. póżniej się trochę oswoił. Więc było układanie takich wielkich gąbczastych klocków, malowanie palcami, zabawy w balonika itd. U nas to kosztuje 25 zł za 45 min a za karnet miesięczny 75 zł. Ja się zastanawiam czy będe chodzic , bo te zajęcia wypadają o 13 a Adaś o tej porze śpi. Zobaczymy. Może uda mi się go przenieść na inną godzinę, bo troche szkoda. Naprawdę widze jakie postępy zrobiły dzieci które chodza tam od miesiąca. To na tyle postaram się wkleić mojego łobuza później Pa pa !
NIECHA
2006-10-21
20:44:55
Email
Oto mój mały łobuz. Niestety też wszędzie wlezie i wszędzie go pełno. Na chwilę nie można go spuścić z oka. A przy okazji to jak tam nocniczkowe tematy? U Adasia znaczne postępy. Spodobało mu się siedzenie na nocniczku i coraz częściej udaje mu się zrobić siusiu. Niestety z kupka jest gorzej. Jak ma zrobić to się gdzieś chowa np. pod stół i zanim go znajde to jest już po sprawie. Za to przychodzi zadowolony i pokazuje na pieluchę ze zrobił. Cóż troche czasu minie zanim załapie o co chodzi

Goga66
2006-10-22
10:47:27
Email
Na ładnego chłopca Twój Adaś wyrasta :). No cóż, Zuzia też byłą kompletnie niezintegrowana. Nie umiała się odnaleźć w tej sytuacji. Przez 3 zajęcia pozwolono mi przychodzić bezpłatnie (na próbę), bo moja odważna córeczka płakała. Dopiero na tych trzecich zachowywała się lepiej. Ale i na kolejnych nie załapała o co do końca chodzi, jak i część dzieci w jej wieku. Może są po prostu jeszcze troszkę za małe. Przy tym to też część charakterku. Zuza jest indywidualistką i niespecjalnie lubi zorganizowane zabawy. I albo chodzi w swoją stronę albo forsuje swoje pomysły wyrywając np. prowadzącej pani "pomoce szkolne" Ale może to tylko kwestia czasu i trochę jej to przejdzie i nauczy się wspólnego działania z innymi :)))
Goga66
2006-10-22
10:48:48
Email
co do nocniczka bez poprawy, kojarzy go z czytaniem a nie siusianiem :(
Goga66
2006-10-22
10:50:16
Email
Niech, napisz jak u Was wygląda przyuczanie. Sadzacie go regularnie na nocnik czy jak to robicie? Mnie chyba troche brakuje konsekwencji
MoNiSiA
2006-10-22
21:50:05
Email
Cześć dziewczyny! My na takie muzyczne zajęcia idziemy w czwartek. Pierwsza próbna lekcja darmowa. Potem miesięcznie życzą sobie 90zł. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu, w czwartki. Godzina i dojazd nam odpowiadają. Nie wiem jak Julkowa będzie reagować, jeśli będzie brała jakiś udział w zajęciach, to pewnie Ją zapiszę. Piszcie proszę na bierząco, jak idą postępy w zajęciach, jestem ciekawa. :-) Może powiecie więcej, co tam maluchy robią, czy mogą się czegoś nauczyć? Pozdrówka.
NIECHA
2006-10-22
23:01:21
Email
Hm...jeżeli chodzi o nocniczek to według mnie najlepsze metoda to chwalić, chwalic i jeszcze raz chwalić. Za każdym razem kiedy Adasiowi udało się zrobić siusiu to biłam brawo, mówiłam,że mama bardzo się cieszy jak Adaś pięknie robi siusiu itd. Jemu wtedy się wydaje, że robienie siusiu to wielkie osiągnięcie i widze ,że teraz jest bardzo z siebie dumny i szczęsliwy jak zrobi do nocniczka. Bardzo lubi to całe zamieszanie i kojarzy siusianie z czymś miłym. Także teraz czasami mi trudno go zdjąc z nocniczka... Goga myslę,że ty masz już najtrudniejsze za sobą, bo z tego co piszesz to wywynioskowałam ze Zuza siedzi na nocniczku. Myślę, że jeszcze trochę i Zuza pojmie o co chodzi. Nasze dzieci teraz szybko załapują, także mam nadzieję, że jeszcze trochę i pożegnamy się z pampersami. Trzymam kciuki.
Goga66
2006-10-23
10:53:16
Email
Rzecz w tym, że Zuza z nocniczka zrobiła czytelnię. Też ją chwalimy za siusiu ale do niej to jakby nie dociera :) Nawet ją biorę do kibelka pokazać jak się siusiu wylewa i do łazienki na mycie nocniczka ale z uporem traktuje go raczej jako krzesełko do przeglądania obrazków :)
Goga66
2006-10-23
10:54:23
Email
Monisiu, Zuzia dopiero za trzecim razem zaczęła jakoś się bawić. Nie zrażaj się na początek :)
NIECHA
2006-10-23
13:26:49
Email
Monisiu z przyjemnością bym sie podziliła wrażeniami z zajęć z "Berka" ( tak to u nas się nazywa), ale niestety Adaś usnął dopiero o 11.45 a zajęcia rozpoczynają się godzinę później. Próbowałam go uśpić wcześniej, ale z marnym skutkiem. Przypuszczałam że tak będzie. Adaś ma swój rytm i choćbym stawała na rzęsach to go nie zmienię. Niemniej jednak bardzo bym chciała z Adasiem chodzić na takie zajęcia. A Goga ma rację dzieci dopiero za trzecim ,czwartym razem się oswajają i próbują naśladować inne dzieci. Oczywiście są wyjątki. Cóż biore sie do roboty i szukam zajęć w przyzwoitych godzinach. Pozdrawiam .
NIECHA
2006-10-23
13:36:14
Email
Goga Adaś to sobie zrobił czytelnię z krzesełka do karmienia. NIc nie zje jak nie ma książeczki. Oczywiście wszystkie są już bardzo "przeczytane" tzn. poklejone, podarte i porysowane. A jeżeli chodzi o Zuzkę to wydaje mi się ,że z Adasiem są na takim samym stopniu nocniczkowej edukacji. Adaś też siedzi na nocniczku i robi siusiu jak uda sie złapać co jest pewne po przebudzeniu rano i popołudniu a w pozostałych przypadkach to totolotek. Nie ma mowy o trzymaniu siuśków i wołaniu. Myślę ,że jeszcze musimy poczekać.... A jak u Julci ma się sprawa???
Kacha78
2006-10-23
14:03:59
Email
Czesc dziewczyny! Dawno mnie tu nie bylo tzn. caly czs sledze co sie tu dzieje ale nie bardzo mam czas na pisanie. Zainteresowal mnie temat zajec muzyczno edukacyjnych dla dzieci. Napiszcie prosze gdzie w Waszych miastach takie zajecia sie odbywaja. Chetnie zapisalabym malego na takie zajecia ale nie wiem gdzie szukac. Pytalam w prywatnych szkolach j.angielskiego ale nie maja grup ponizej 2-go roku zycia. Moze chodzicie do Domu Kultury? Oliwierek ma 16 m-cy tak jak Wasze dzieciaczki jest z czerwca. Bylam tu kiedys na tym forum jako Kacha. Z gory dziekuje i pozdrawiam Kasia i Oliwier.
MoNiSiA
2006-10-23
14:32:08
Email
Cześć Kasia, ja całkiem przypadkowo znalazłam reklamę dotyczącą tych zajęć. Przejeżdżałam tranwajem i zapamiętałam stronę internetową. Weszłam, spisałam numer tel. i zadzwoniłam. Skąd jesteś? Może wpisz coś w google.pl Ja dzięki tej wyszukiwarce sporo znalazłam i pewnie jeszcze sporo znajdę. Pozdrawiam. ;-)
Goga66
2006-10-23
18:01:14
Email
Kasiu, ja jestem z Warszawy. Naursynowie są takie zajęcia w klubiku dla mamy i dziecka na innym osiedlu. Nazywa się to Musical Babies i zostało stworzone przez Annę Rattenbury. W innych dzielnicach też są oddziały ale nie orientuję się co do innych miast. Trochę dalej w Domu Kultury jest też Play & Say Academy dla dzieci w wieku 1-10 lat z podziałem na grupy wiekowe. Tego nie sprawdzałam i nie wiem, ile kosztuje
Kacha78
2006-10-24
13:36:01
Email
Dzieki dziewczyny, ale w moim miescie chyba nie ma nic takiego! Kielce- co za dziura! Szukalam w google, w Panoramie Firm wydzwanialam po roznych klubach i nic. Szkoda.
Goga66
2006-10-24
14:50:32
Email
Kasiu - sprawdz -to metoda stosowana dla malutkich dzieci. Niestety te zajęcia w wawie były dość drogie ale już od 6 miesiąca życia:
Kielce Centrum Helen Doron Pl. Moniuszki 11 tel. [+48] 0 (prefix) 41 368 00 11 e-mail: kielce@helendoron.com.pl Helen Doron Early English jest wyjatkową, łatwą i naturalną metodą nauki języka angielskiego - bez względu na język ojczysty dziecka. Helen Doron Early English jest metodą skuteczną — przekonali się o tym rodzice setek tysięcy dzieci w ciągu ponad 15 lat jej stosowania w wielu krajach. Metoda Helen Doron Early English oparta jest na naturalnym sposobie przyswajania własnego języka ojczystego. Dzieci wielokrotnie słyszą te same dźwięki w swoim otoczeniu, poznając ich znaczenia z kontekstu. W ten sposób najpierw rozumieją język, a następnie – zachęcane przez rodziców – zaczynają mówić. Metoda Helen Doron Early English to 4-5 lat nauki języka mówionego dla niemowląt i młodszych dzieci oraz 3 lata nauki czytania i pisania dla dzieci starszych. Helen Doron Early English to kompletny system nauczania zapewniający wszystko, czego potrzeba, by dzieci mówiły po angielsku z akcentem, gramatyką i słownictwem języka ojczystego.
Goga66
2006-10-24
15:02:23
Email
Kasiu - znalazłam jeszcze to ale nie wiem od jakiego wieku. Może już sprawdzałaś:
Nabór do klub małego dziecka ''Puchatek'' Ośrodek Kultury ''Ziemowit'' ogłasza nabór do klubu małego dziecka ''Puchatek''. Przez cały rok nasi milusińscy będą mieli zajęcia z literatury dziecięcej, rytmiki, muzyki, nauki piosenek, plastyki. Czekają je również zajęcia manualne, zabawy w grupach oraz imprezy okolicznościowe: Św. Mikołaj, Noworoczny Bal Przebierańców, Dzień Babci i Dziadka, Dzień Dziecka, wycieczki do gospodarstw agroturystycznych i Teatru Lalki i Aktora „Kubuś”. Zajęcia będą odbywły się w poniedziałki, środy i piątki w godz. 10.00-13.00. Opłata za zajęcia wynosi 40 zł miesięcznie /zapewniamy materiały plastyczne/. Dzieci obowiązuje obuwie zmienne na jasnych podeszwach. Rodzice zapewniają dzieciom drugie śniadanie oraz raz w roku przynoszą 1 kg cukru, paczkę herbaty i dużą paczkę chusteczek higienicznych.
Zapisy w Ośrodku Kultury ''Ziemowit'' w Kielcach ul. Mieszka I 79, tel. 041 345 20 63
Kacha78
2006-10-24
15:49:47
Email
Dziekuje Goga ze pomoc jestes kochana ale sprawdzalam juz te miejsca. Klub Kubusia Puchatka jest dla dzieci od 3-go roku zycia(wiedzialam to juz wczesniej bo moi znajomi posylaja tam swoje dziecko)a w szkole Helen Doron najmlodsza grupa jest dla dwulatkow. Obiecali mi wczoraj ze jak stworza grupe dla mlodszych dzieci to do mnie oddzwonia. Podobno maja kilkoro chetnych i moze cos wymysla. Obawiam sie jednak, ze w Kielcach tez nie beda to tanie zajecia. No coz, poczekamy, zobaczymy.
MoNiSiA
2006-11-12
12:37:13
Email
Dziewczyny, chciałam się oficjalnie pożegnać. O 15:50 lecimy z Julią do Londynu. Wracamy za tydzień. Oczywiście opiszemy wszystkie wrażenie, a będzie się działo. :-) Życzę Waszym maluszkom wszystkiego co dobre; aby były zdrowe i mało rozrabiały. A Wam dużo radości i pociechy z dzieciaczków. Pozdrawiam Was cieplutko. Do usłyszenia. Papa. Monika & Julia
Goga66
2006-11-13
22:03:33
Email
Monisiu - natychmiast zdaj sprawozdanie z podróży! Ciekawe, jak w smaolocie Wam poszło. Mam nadzieje, że jak nam - czyli nadspodziewanie spokojnie. Z przyjemnością wspomionam letni lot na Kretę. A miałam tyle obaw...
Kacha - znalazłaś jakieś zajęcia dla maluchów czy ciągle kicha w Kielcach? U nas Zuzia coraz lepiej się czuje na zajęciach. Mamy płytę z tymi angielskimi piosenkami w domu. Ciągle chce słuchać - tańczy przy niej, klaszcze w łapki, śpiewa. Nie wiem, ile z tego angielskiego czerpie ale z muzyczki radość ma dużą.
Buziaczki dla czerwcowych mamusiek i dzieciaczków ps. Napiszcie, co u Was, bo znowu cisza zaległa.
Kacha78
2006-11-14
21:50:12
Email
Goga, niestety nic nie znalazlam. Nie ma nic dla dzieci ponizej 2-go roku zycia. Kicha na maxa. U nas ok. Oliwierek jest juz zdrowy. Pisalam o jego chorobie w dziale Dzieci. Poza tym nuda. Pogoda beznadziejna wiec wiekszosc czasu spedzamy w domu. Malemu nudza sie juz zabawki. Ostatnio kupilam mu ciastoline i mamy troche zabawy. Tez czekam na sprawozdanie Monisi. Mieszkalam w Londynie ponad 4 lata wiec mam sentyment do tego miasta. Zreszta Oliwierek zostal poczety wlasnie w tym miescie. Acha! Oli robi postepy! Przychodzi do mnie i mowi "mama pupa" czyt. "mama kupa". Oznajmia mi w ten sposob, ze chce kupke. Sadzam go wtedy na nocniczek i maly sie zalatwia. Niestety nie zalapal jeszcze, ze o siusiu tez trzeba mowic. Caluski :)
Goga66
2006-11-14
22:17:35
Email
To postęp! Zuza odporna na nocniczek. Posiedzi i owszem ale w celu przejrzenia książeczek a nie zrobienia czegokolwiek. Ona nawet rzadko pokazuje, że ma przemoczoną pieluchę czy kupę. Nie wpadła na to. Czasem jak już pielucha jest ciężka to szarpie za nią. Z kupą czasem intensywnie kręci się koło nas ale czasem wpadamy na ten problem tylko po zapachu.
NIECHA
2006-12-06
21:49:13
Email
Hej znowu długo nie zaglądałam do was, ale zawsze wracam i śledzę co się dzieje. U nas wiele się działo. Po pierwsze Adaś rozciął sobie czoło o kaloryfer. Skończyło się szyciem pod narkozą. Teraz ma piękną bliznę na czole i raczej już mu pozostanie. Po drugie Adaś będzie miał braciszka lub siostrzyczkę. Ja osobiście wolałabym to drugie, bo jak Bozia mnie obdarzy jeszcze jednym takim łobuziakiem to nie wiem czy dam radę. Narazie czuję się nie najlepiej. Cały czas mdłości ( to 8 tydz.) i senność. Mam nadzieję, że wkrótce to minie. Generalnie bardzo się cieszymy. Maluch się urodzi w lipcu czyli akurat różnica 2 lata. Zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, bo sama jestem jedynaczką i wiem jak to jest. Pozdrawiam was serdecznie
Goga66
2006-12-07
10:23:10
Email
Niecha, to super wiadomość!!! Gratulacje i dużo zdrówka. Mały pewnie z czasem będzie mieć tę bliznę mało widoczną:) Poza tym są jakieś specjalne kremy zmniejszające blizny ale nie wiem, czy dla takich maluszków. Trzymam kciuki, żeby to była siostrzyczka. Zawsze fajniej jak jest parka. Z drugiej strony 2 chłopaki będą się dobrze dogadywać. A drugie dziecko podobno zazwyczaj łatwiej wychowywać.
Zuza ma już 84 cm wzrostu i waży 11,100 kg. Adaś pewnie większy?
NIECHA
2006-12-08
14:01:59
Email
Z pewnościa drugie dziecko łatwiej wychować, bo jest sie bogatszym o wiedzą zdobytym przy pierwszym dziecku. Poza tym nie trzeba wszystkiego kupowac od nowa, bo wszystkie rzeczy mam po Adasiu. No chyba,że będzie siostrzyczka to bedę musiała dokupić trochę różowych ubranek. A jeżeli chodzi o Adasia to nie jest większy od Zuzi, ale cięższy. Jak go ostatnio mierzyłam to miał 83 cm., waży za to 12,5 kg. Poza tym dobrze się rozwija martwi mnie tylko to ,że nie chce jeść żadnych przetworów mlecznych. Rano dostaje kaszkę to zje parę łyżek i koniec. Wszelkie serki,kakałka, twarożki są be...Myślałam ,że ma tylko taki okres przejściowy ale to trwa już pół roku. Macie jakiś sposób żeby Adaś polubił nabiał?
Kornela
2006-12-14
17:28:05
Email
Cześć Dziewczyny! Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie ale ja o Was nie zapomniałam. Niecha gratulacje z powodu rodzeństwa dla Adasia :-)) my się też zastanawiamy nad towarzystwem dla małej ale myśle tak o różnicy 3 lat. Marcelinka waży teraz 11,9 kg i ma ok 85 cm. Jest bardzo samodzielna, sama wszystko je, lubi się bawić ale mało mówi (mama, tata, pi na picie, am, pa pa, bam, chodź, idź i chyba to wszystko). Uczę ją korzystać z nocniczka i nawet chętnie siedzi na nim, nawet sama siada w ubraniu tylko nigdy nie sika do niego, jak była młodsza to udało jej się to pare razy a teraz nic ale ciesze się że chociaż siada na nim. Bardzo lubi się bawić takimi piankowymi puzzlami z literkami i bujać na koniku Little Tikes, układać z nami klocki i pisać nawet po kafelkach w kuchni :-))). Na wakacjach byliśmy w PObierowie i mała była zachwychona, później powklejam jakieś zdjęcia. A to moja panna w październiku :-))

Goga66
2006-12-14
17:54:37
Email
Kornela - wyrosła Ci córeczka niesłychanie. Nadal ładniusia. Co do nocniczka i mówienia, to identycznie isę rozwijają z moją Zuzą. Tylko moja nadal preferuje cyca do jedzenia :( Boję się, że w końcu anemii się dorobi. Dawno krwi nie badaliśmy.
Niecha co do mleka nie doradzę Ci, bo moja głównie mlekiem się żywi i to najczęściej moim
Kornela
2006-12-15
10:32:59
Email
No cóż, Marcysia zakończyła kadencje cyca jak miała rok i 3 dni i myśle że to był dobry moment bo raczkowała, zabierała się za chodzenie wiec było dużo nowych rzeczy i udało się to bez problemu, w sumie to sama go ostawiła. Jeszcze mam tylko problem ze smoczkiem, ograniczam jej go jak moge, praktycznie dostaje go tylko do spania ale chciałąbym go całkiem wyeliminować. A jak to jest u Was? Używacie jeszcze smoka? I jak zasypiaja Wasze maluszki? Bo Marcelka zasypia sama w łóżeczku tylko że ze smokiem i często jeszcze pije mleko przed spaniem. A co do jedzenia to bardzo lubi wszystkie serki, jogurciki, budynie i kaszki tylko nie chce jesc mięsa. Na obiad je jedynie zupy i ewentualnie makaron na gęsto ale ogolnie z jedzeniem nie mamy problemu.
Goga66
2006-12-15
11:21:32
Email
Zuzia nigdy nie chciała smoczka. Zamiast smoczka ma cyca niestety...
NIECHA
2006-12-17
19:50:15
Email
Witaj Kornelo, fajnie że napisałaś co u was słychać. Ja też niestety nie należę do aktywnych forumowiczek. To dlatego,ze generalnie mam mało czasu na to żeby spokojnie usiąć i coś napisać. Muszę czekać aż Adaś zaśnie, bo w dzień nie ma mowy, żebym mogła usiąść do kompa, bo Adaś też chce i kończy się to waleniem w klawiaturę, wchodzeniem na biurko itd. Jeżeli chodzi o zasypianie to tu mamy problem. Sam niestety nie zaśnie. Kładę go do łóżeczka i jest ryk. Biorę go na ręce uspokajam, kładę ponownie i znów to samo. czasem to trwa godzinę. więć same rozumiecie,że potem to ja nie mam siły na nic. w nocy też się budzi do trzech razy i szuka picia. Oczywiśćie spanie musi byc ze smoczkiem. Jak go zgubi w nocy to szuka. Jak nie znajdzie to ryk. I w ten sposób mama dalej chodzi nie wyspana...
Goga66
2006-12-18
09:38:35
Email
Niecha, Kornela, Monisia - dajcie nowe fotki dzieci. Wiem, że trudno z braku czasu. Sama dopiero niedawno zamieściłam letnie fotki, bo ciągle nie miałam czasu a 4 filmy czekają w ogóle jeszcze nie wywołane. Ale ciekawa jestem, jak pozmieniały się szkraby. Marcelinka Korneli bardzo wyrosła i dość dorośle wygląda - chyba poważniej niż Zuza chociaz i moja od wakacji się wyciągnęła. Ma szczuplejsze nóżki i więcej włosków :) Buziaki dla wszystkich
MoNiSiA
2006-12-18
11:39:05
Email
Ok, wrzucam fotki. :-)

MoNiSiA
2006-12-18
11:41:06
Email
Julia uwielbia zabawy na piłce i z piłką. ;-)

MoNiSiA
2006-12-18
11:42:38
Email
...

MoNiSiA
2006-12-18
11:53:05
Email
A teraz coś z nowości. Zaczyna mi się gaduła robić. Najnowsze słówka : kokam (kocham), Maja (Maja - imię kuzynki), pyć (pić), mniam mniam (dobre jedzonko), Ninia (Malina - imię papugi), go (gorące), czeć (cześć), booo (boję się), buti (buty), nie aaa (nie chcę spać), buzia, dom, lala, mi (miś), kuku (kiedy coś boli), auto, kupa, cycy, ne ma (nie ma), dzidzi (dzidzia) i wiele innych słówek, których nie pamiętam już. Poza tym ma już 8 ząbków. Z ulubionych zabawek królują książeczki, lalka szmacianka, zestaw naczyń, a z dorosłych "zabawek" szufelka i zmiotka, oraz ukochane buty. Po kilka razy dziennie przynosi mi je, abym jej zakładała. Bierze też sobie moje, bo stukają. ;-) Dwa miesiące temu ważyła 11 kg. Nie wiem ile teraz by było, ale pewnie nie wiele więcej. Niedługo szykuje nam się szczepienie. :-( I minus 130zł w portfelu. Pozdrówki.
Goga66
2006-12-18
12:09:40
Email
My już po szczepieniu i na dłuższy czas spokój. Może za rok na pneumokoki zaczepimy ssaka a już na pewno przed posłaniem jej do przedszkola.
Co do mówienia - u nas Zuza raczej uwstecznia się. Wiele sylab przestała mówić. Zostały najczęściej Ko ko ka ka kuku - najbardziej lubie te na ka i okreslają one wiele zwierzaków: kury, kota, kaczki. Kiedyś było gę gę a teraz jest koko i na każdego ptaszka. Za to rozgadała się w swoimjęzyku :)Tak, że gratulacje dla Julki.
Zamieszczam dwie foty z wakacji dla tych, którzy w dziale fotograficznym nie widzieli Zuzi. Jakaś dziecinna z wyglądu przy Waszych mi się wydaje ae już też od tamtego czasu podrosła i odrobineczkę spoważniała. A Julka śliczna jak zwykle

Goga66
2006-12-18
12:10:41
Email
i jeszcze jedno zdjęcie - figurka na nim bardzo jeszcze niemowlęca - teraz Zu ma nóżki i brzuszek szczuplejsze :)

NIECHA
2006-12-19
22:01:23
Email
Sliczne te wasze dziewczynki.! To niesamowite jak się szybko zmieniają. Czasami jak patrzę wstecz to nigdy bym nie powiedziała, że to te same dzieci. Bardzo bym chciała żeby moja fasolka okazała się dziewczynką ;-) Mogłabym stroić, spineczki wpinać we włoski itd. Narazie to mogę tylko plastry naklejac na czoło. Zresztą zabaczycie same. Goga zmotywowałaś mnie do wklejenia fotek, bo ledwo odgrzebałam stronkę ze zdjęciami Adasia. Muszę tylko popracować nad obróbką. Jak zdąże dziś to wkleję parę tutaj.
NIECHA
2006-12-19
22:05:15
Email
Tylko wyglądam na takiego aniołka...

NIECHA
2006-12-19
22:08:34
Email
Też lubię chodzić w taty klapkach...

NIECHA
2006-12-19
22:08:36
Email
Też lubię chodzić w taty klapkach...

NIECHA
2006-12-19
22:12:27
Email
A po przygodzie z kaloryferem została mi taka blizna... Oglądam baje...

Goga66
2006-12-20
09:53:26
Email
Co to za mężczyzna bez jednej blizny odniesionej w walkach? :) Adaś jest prześlicznym chłopczykiem! Niecha, życzę Ci oczywiście dziewczynki dla odmiany ale drugi taki przystojniaczek też nie byłby zły :)
Goga66
2006-12-20
15:24:10
Email
Wszystkim czerwcowym Maluszkom życzymy, żeby nadal tak pięknie i zdrowo się rozwijały a Rodzicom maluszków, by te Święta były szczególnie radosne zwłaszcza, że są wzbogacone o te małe ciekawskie stworzonka, które natłuką bombek, zerwą łańcuchy i z oczmi szerokimi ze zdumienia będą się wpatrywać w światełka mrugające wśród gałązek.
Buziaczki
Zu i M

Kornela
2006-12-21
15:56:36
Email
No, a Marcelinka też zaczęła trochę mówić: Pi (picie) oć (chodź) oć tu (chodź tu) ato (auto) lala, ta (tak),bam (jak cos spadnie) no i standartowe tata i mama choć mama ostatnio woła tylko jak krzywda jej sie dzieje a wciaz woła na mnie tata i pewnie jeszcze coś by się znalazło. Fotki Waszych pociech są super, my nie możemy narazie nic wkleić bo mamy za duże zdjęcia a nie mam programu do zmniejszania ale postaram sie cos pokombinować. W sobote pojechaliśmy do Urwisa - sali zabaw i mała była zachwycona, najlepiej podobal jej sie dmuchany zamek i skakanie wsród duzych dzieci, pozniej suchy basem i plastikowy domek. No a ja sie rozchorowałam i mam 38,5 stopni gorączki i ledwo żyje. Monisiu widze że Julka też nie ma za duzo włosow czy tylko na tym zdjeciu to tak widać? Wszystkie dzieci naszych znajomych maja takie czupryny że Marcelka przy nich wygłąda jak łysa :-)))
Goga66
2006-12-21
16:38:52
Email
Kornelu - przeslij mi fotki. Na gg zostawiłam Ci wiadomość
NIECHA
2006-12-23
16:22:06
Email
Goga karteczka cudna! Mam nadzieję,że Zuza to taki prawdziwy aniołek... My już przygotowani do świąt. Choinka ubrana, potrawy przygotowane. Zostały jeszcze śledziki do zrobienia. Ubieranie choinki to było wielkie przeżycie dla Adasia. Niemniej jednak już zdążył poobgryzać pierniczki i cukierki. Zyczymy wszystkim mamusiom i maluchom bajkowych, wesołych radosnych Świąt Bożego Narodzenia. No i żeby te Święta były choć troszkę białe, bo co to za święta bez śniegu....
NIECHA
2006-12-23
16:22:23
Email
Goga karteczka cudna! Mam nadzieję,że Zuza to taki prawdziwy aniołek... My już przygotowani do świąt. Choinka ubrana, potrawy przygotowane. Zostały jeszcze śledziki do zrobienia. Ubieranie choinki to było wielkie przeżycie dla Adasia. Niemniej jednak już zdążył poobgryzać pierniczki i cukierki. Zyczymy wszystkim mamusiom i maluchom bajkowych, wesołych radosnych Świąt Bożego Narodzenia. No i żeby te Święta były choć troszkę białe, bo co to za święta bez śniegu....
Kornela
2007-01-03
17:51:42
Email
no to my też wklejamy fotki, po kąpieli i z rozwalonym nosem o klocek :-)))

Kornela
2007-01-03
17:54:01
Email
a to nad morzem

Kornela
2007-01-03
18:11:31
Email
i w domu na koniku

Kornela
2007-01-03
18:14:39
Email
Wiecej zdjęć powklejane jest w dzieciaczkach. Gosiu dzięki za zmniejszenie fotek. U my dalej jesteśmy chore, Marcelinka już skończyła antybiotyk a ja biore już drugi i nic mi nie przechodzi:-(((, ponad 2 tyg już siedzimy w domu.
Kornela
2007-01-05
13:23:34
Email
Dziewczyny do kiedy planujecie, żeby Wasze maluszki spały w łóżeczkach? Moi znajomi mają córeczkę pół roku starszą od naszych pociech i ona już chyba 4 miesiące śpi w normalnym łóżku a nie w łóżeczku. Planujemy w marcu lub w kwietniu robić remont w pokoju małej (teraz stoi tam nasze łóźko sypialniane + łóżeczko) chemy zmienić to w typowy pokój dziecięcy i zastanawiamy się czy kupić malej jakieś normalne łóżko dla niej czy narazie zostawić ją w łóźeczku a kupic jakas rozkladana sofe na ktorej dalej my bedziemy spac a jak zlozymy lozeczko to pozniej Marcelinka bedzie spala na sofie a my przeniesiemy sie do duzego pokoju (mamy tylko 2 pokoje). Co radzicie?
Goga66
2007-01-05
21:02:11
Email
Kornelu, ja jeszcze mojej nie wyprowadziłam z naszego łóżka. Mam książkę superdziecko i Dorota Zawadzka twierdzi na dodatek, że najgorszy okres na oduczanie dziecka od spania z rodzicami jest okres muiędzy pierwszym a drugim rokiem życia :) A do normalnego łóżka (mamy tapczanik od znajomego) przeprowadzę chyba po 3 urodzinach. Zuza ma skłonność do wiercenia się i potrafi spaść z połowy naszego szerokiego materaca więc nie zaryzykuję czegoś bez zabezpieczenia :)
NIECHA
2007-01-05
21:54:14
Email
Kornela przede wszystkim gratuluję udanych fotek. Z Marcelinki rośnie prawdziwa modelka.. Natomiast jeżeli chodzi o zmianę łózeczka to też mam w tej chwili dylemat, bo w lipcu będe mieć kolejne maleństwo. Idealnie byłoby gdyby Adaś odstąpił swoje łóżeczko i zaczął spać na bardziej dorosłym łóżku. Jednakże Adaś też należy do grupy tych wędrujących po łóżku i bałabym się ,ze spadnie. Co prawda są takie barierki zabezpieczające, ale myślę, że wobec Adasia to jest niewystarczające. mógłyby wypaść górą lub dołem. Także chyba będzie spał w łóżeczku turystycznym. Jest bardziej wygodne, bo nie ma szczebelków tylko siatkę. Musze tylko zainwestować w materac. Narazie tak sobie myślę , ale możliwe że jeszcze na inny pomysł wpadnę. Pozdrawiam
Goga66
2007-01-06
14:11:18
Email
Niecha - sprawdź tylko, o jakiej wagi masz łóżeczko. O ile pamiętam moje jest do wagi 12 czy 13 kg!!! W razie czego lepiej maluszka umieścić w turystycznym a Adasia zotawić w jego dawnym
NIECHA
2007-01-08
22:56:15
Email
Goga, dobre pytanie. Nie zwróciłam uwagi na to przy zakupie. wydaje mi sie ,że było napisane do 3 -4 lat. Kupiłam na allegro firmy ABC design, ma podwójne dno i dodatkowe nóżki. Także wydaje mi się, że powinno posłużyć. Niestety ma tylko jeden poziom,więc nie nadaje się dla noworodka, ale na pewno sprawdzi się jako kojec.
Goga66
2007-01-09
09:29:33
Email
Mam innej firmy więc Ci nie pomogę :( Moje za to ma dodatkowy, podwieszany poziom - fajny, bo się buja :)
MoNiSiA
2007-01-26
11:11:59
Email
Witajcie kochane. Dawno mnie tu nie było. Trochę się w moim życiu pozmieniało i jakoś rzadziej tu wchodziłam. W każdym razie już jestem i chciałam podzielić się nowinkami z życia Julii. Tak więc jej mowa poszła znacznie do przodu. Zaczyna pięknie układać słówka w zdania, np: oć mama (chodź mama), moja mama, tuta atko (tutaj autko), moja babcia, mój dziadzia. Kiedy zapytam jak ma na imię pięknie odpowiada: Julia. Wszyscy na poczekalni u lekarza byli pod wrażeniem. Poza tym z nowych słówek : jajko, bajka, beka (torebka), tany tany, pać (spać), ciek (śnieg), Acia (Asia), ociek (soczek), kuki (kuleczki - płatki śniadaniowe), guga (druga), góa (góra), opa (hopa), mamo, ciociu, bum bum (tak robi samochód), atko (autko), gazda (gwiazda), ece (serce), erek (serek), kapka (kanapka), buzia, bozia, kok (kot), buti (buty), kapeć, pyć (pić) i wiele innych słówek których już nie pamiętam. Właściwie potrafi powtórzyć bardzo dużo wyrazów, jeśli się ją o to poprosi. Poza tym bardzo samodzielna się robi, na każdym kroku zaznacza : siama (sama). I tak o to sama je (wychodzi jej to świetnie, nawet zupki nie są tak porozlewane), sama zakłada kapciuszki, sama sprząta, sama się nakrywa kołderką wieczorem. Ma temperamencik. Nie lubi sprzeciwu, ale ja nie ustępuję, chociaż czasem serce boli. ;-) Wiem, że to dla jej dobra. Doskonale rozumie słowo NIE i tylko czasem nagina. Uwielbia tańczyć. Wystarczy, że usłyszy jakąś bardziej taneczną muzyczkę w radiu, podchodzi do sprzętu i krzyczy : gośnie, gośnie (głośniej). Szaleje wtedy na maxa. Lubi też malować i czytać książeczki. Lalkami bawi się rzadziej niż samochodem, który dostała na gwiazdkę. Pięknie się bawi sama, pięknie przesypia mi całe nocki. Same pozytywy. ;-) Ale tak na prawdę miałam jakiś czas temu okropny problem. Rzucała mi się na podłogę w momencie, kiedy czegoś zabraniałam. Nie znosiła sprzeciwu. Potrafiła mi tak w sklepie robić. Myślałam, że ze wstydu się spalę. Typowy bunt. Nie zwracałam uwagi (tylko podnosiłam, żeby nie zrobiła sobie krzywdy) i przeszło, choć trochę to trwało. Teraz ma tylko czasem humorki swoje. Jęczy, marudzi, ale na tym się kończy. Jakoś to znoszę. ;-) Waży 11 kg, czyli chyba idealnie na swój wiek. Właśnie miałyśmy tydzień temu ostatnie na najbliższe lata szczepienie. Ufff. Zniosła je bardzo dobrze. Jeden krzyk i cisza. :-) Uciekam się szykować, sesja coraz bliżej, nerwy się udzielają. ;-) Pozdrawiam ciepło. PeeS. Jak tam z mową u Waszych pociech?
MoNiSiA
2007-01-26
11:21:01
Email
Aaaa i jeszcze dodam, co mnie najbardziej szokuje u niej. Za każdym razem, kiedy ziewa zatyka raczką buzie!!! To jest na prawdę niesamowite! Ostatnio mi się zapomniało i co? Moje dziecko zatkało mi buzię swoją rączką. Hehehe. Kulturka od samego początku. Kiedy popije wodą jedzonko i na ustniku zostaną jakieś resztki jedzenia, oczywiście nie wypije ponownie i będzie krzyczeć jak najęta :budne (brudne) i dopóki nie wytrę tego, to nie weźmie niekapki do ust. ;-) Za każdym razem, kiedy jej się rączki pobrudzą od jedzonka natychmiast krzyczy :cieka (ścierka) i sama wyciera. Wygląda jak damulka. ;-) Pozdrówki.
NIECHA
2007-01-29
22:44:31
Email
Adaś w porównaniu z Julią mówi niewiele tzn. tak ze zrozumiałych dla mnie słów : mama lub mami , tatko, nie ma, ła-ła (pies), mia mia ( kot), bajo ( balon), babon ( banan), najty( narty), śiatło (światło) Dziwi mnie ,że powtarza takie trudne wyrazy jak balon a nie powtarza takich podstawowych słów jak piciu , siusiu itd. Oczywiście wcale mu to nie przeszkadza, bo jak chce pić to szuka butelkę i mówi ze nie ma. Jak chce kupkę to łapie się za pieluchę i mówi be be ( zdażyło mu się parę razy, ale to nie oznacza, że tak jest za każdym razem). Generalnie jak coś chce to mnie łapie za rękę ciągnie i pokazuje paluszkiem. Bardzo lubi wyglądać przez okno i obserwować auta, zwłasza karetki i wszystko co jeździ na sygnale i wyje. Poza tym lubi układać klocki lego i drewniane układanki puzzle. Oczywiście wydobywa się z niego męska natura i na topie są wszyskie autka, zwłasza koparki. Mamy juz dwie. Obecnie szukam w skalepach jakieś karetki lub wozu policyjnego, który by świecił i koniecznie wył. Niestety nigdzie nie ma. Adaś też jest ważliwy na punkcie czystośći. Jeżeli tylko się pobrudzi to przybiega i pokazuje rączki,mówi be be no i mama wyciera.Lubi sprzątać zmiotką i szufelką oraz uwielbia podlewać kwiaty. Muszę bardzo pilnować łazienki, bo wystarczy chwila nieuwagi i mam podłoge zalaną. Oczywiście też niezły z niego uparciuch. Jednakże narazie jestem konsekwentna.Aha waży 13,2 kg a ma ok 86-87 cm. Teraz biedaczek jest chory. Znów antybiotyk. To chyba na tyle. pozdrawiam was serdecznie.
MoNiSiA
2007-02-09
08:04:22
Email

Hej, dziewczyny co tam słychać? Co u Waszych maluchów? Zastanawiam się ostatnio poważnie nad tym, żeby Julkową zapisać na jakąś rytmikę. To jest żywe srebro, a ja nie radzę sobie z nadmiarem jej energii. To co ona robi, to się w głowie nie mieści. Potrafi głową spadać z łóżka na podłogę. Robi to z premedytacją i ma przy tym całe mnóstwo radości. Czasem się zastanawiam, czy wszystko z nią ok? Wczoraj tak tańcowała, że twarzą wbiła się w stół. Biegła na niego wprost, jak by go tam nie było. Krwi było naprawdę dużo, obie się bardzo przestraszyłyśmy. Hmmm... Gosia Wy dalej chodzicie na te zajęcia? Martwi mnie tylko fakt, że u nas te zajęcia są raczej dla starszych dzieciaczków. Julkowa jeszcze wielu słów i czynności nie zna i nie będzie w stanie ich powtórzyć, czy zrobić. Sama nie wiem co zrobić, tym bardziej, że teraz jest zimno i na spacerek wychodzimy co drugi dzień.

Goga66
2007-02-09
09:41:28
Email
Tak, chodzimy na zajęcia - nawet byłyśmy na balu grupy. Nie licz jednak, że dziecko w wieku naszych będzie u miało w pełni korzystać ze zorganizowanych zajęć. Dzieci tylko częściowo słuchają poleceń, trzymają się mam. Faktem jest, że Zuza długo śpi po tych zajęciach bo w sumie dostaje tam sporo różnych bodźców. Zuza też ma dni, kiedy biega w tę i z powrotem. Może jednak wychodź jeżeli nie ma zadymki na dwór z Julką. I zdrowo i trochę pobiega w większej przestrzeni, bo one chyba mają za mało ruchu zimą. Wczoraj była w Wawie zadymka i Zu oczywiście szalała potrójnie, bo nie wyszłyśmy nigdzie. Ja czasem tańczę kilka razy po pół godziny z małą żeby ją dodatkowo zmęczyć ale nie zawsze mam czas i siłę. Tata z nią się też czasem gania na czworakach.Zuza ma etap wchodzenia na stoły i biurka - szału można dostać, bo już nie ma miejsca gdzie można spokojnie coś odłożyć. Zdejmuję ją i konsekwentnie zakazuję ale to nic nie daje :( Robi swoje a groźne miny i podniesiony głos uważa za zabawne. Nie chcę się drzeć na nią, bo to jedynie traktuje poważniej.
Goga66
2007-02-09
09:44:03
Email
Monisiu - a sprawdź czy gdzieś nie masz zajęć na basenie dla maluszków ,to też wycisza dziecko
Kornela
2007-02-09
22:38:32
Email
Ja też się zastanawiam czy Marcelke nie zapisać na jakieś zajęcia tylko że u mnie nic takiego nie moge znaleźć, może jak zrobi się troche cieplej to pojedziemy na basen, narazie korzystamy tylko z sali zabaw i spotkań z koleżankami co mają małe dzieci. Marcelinka też ma dużo energii, latem łatwiej ją rozładować na długich spacerach. Narazie u nas wszystko ok, mała zdrowa (nie było powikłań po szkarlatynie). Zbliża się ten romont a ja dalej nie wiem co zrobić z łóżkiem, chyba kupimy jej coś nowego bo już nie chce spać w łóżeczku. Znalazłam fajne na allegro ale jest narazie do niego za mała, nie potrafiłąby zejść sama - szkoda bo na dole pomiesciłyby się jej zabawki i byłaby oszczędność miejsca. Wklejam fotke

Kornela
2007-02-09
22:42:58
Email
Fajne jest też to, nie spadnie i motyw bajkowy (mamy firanke i dekoracje z Kubusia Puchatka) ale dość drogo wychodzi.

NIECHA
2007-02-12
14:10:49
Email
Kornela fajne łóżeczka wyszperałaś. Też mam ten sam problem i do lata muszę Adasiowi znaleźć jakieś łóżko. To pierwsze jest super ale dla większego dziecka to drugie też fajne. Jeżeli wychodzi za drogo to może rozejrzyj się w Ikea ( jeżeli jest u Ciebie). Tam jest kilka łóżeczek dla maluchów.
MoNiSiA
2007-02-23
13:47:41
Email
Hej dziewczyny. Mam chwilkę czasu, więc piszę co u nas nowego. Julkowa jak narazie dalej łączy ładnie wyrazy. Pojmuje bardzo dużo, dlatego rozpoczęłyśmy nocnikowanie. Myślałam, że pójdzie trochę sprawniej, ale niestety. Pocieszam się tylko tym, że ładnie i długo potrafi siedzieć na nocniku. Bardzo się cieszy, kiedy bijemy jej brawo z powodu sukcesów. Ale tych sukcesów jak dotychczas niewiele było. Niestety. Mam nadzieję, że pójdzie troszkę lepiej. Narazie podłoga zaliczona na maxa. Wczoraj zrobiła kupę na środku pokoju. Nie wyłapałam momentu, bo zmywałam naczynia. Ach...czuję jakbym miała pieska malutkiego, który jeszcze się nie kontroluje i posikuje gdzie popadnie. Jak tylko wyeliminujemy pieluchy biorę się za pożegnanie ze smoczkiem. Buziaki.
MoNiSiA
2007-03-04
19:25:23
Email
Witajcie ponownie. Chciałam się podzielić z Wami naszą radością. Julkowa sama od kilku dni ściąga majteczki i robi siusiu, czy kupkę do nocniczka. Nie muszę pytać wciąż o to samo, o co wcześniej pytałam : "chcesz siusiu, chcesz kupkę..." Sama pięknie załatwia swoje porzeby. To dla mnie wielka radość. Teraz tylko pożegnanie ze smoczkiem i będę miała wystarczająco "dorosłe" dziecko. ;-) A jak u Was idzie nocnikowanie? Pozdrawiam ciepło.
Goga66
2007-03-04
19:44:34
Email
My jesteśmy na dawnym etapie, no może częściej Zuza zawiadamia, że siusia (mówi zawsze kupa nie siusiu :)))Czasem zdąży wcześniej zawiadomić ale na ogół już w trakcie i po sprawie. Też mam każdy kąt zasikany :) a kupę ze 2 razy już zmywałam z podłogi :)). Wielkie gratulacje dla Julki!!!! Zuza natomiast nigdy nie używała smoczka więc ten problem mam przynajmniej z głowy, chociaż czeka nas jeszcze rozstanie z cycem.
Goga66
2007-03-12
10:52:55
Email
Powtarzam to, co wczoraj napisałam w temacie nocniczkowym: DZIEWCZYNY, ZUZA SAMA SIADAŁA NA NOCNICZEK I SIUSIAŁA, I NAWET KUPKĘ ZROBIŁA, KIEDY BYŁAM W SZKOLE!!! Mam nadzieję, że tak już jej zostanie :) Sama wzięła też danonka. Otworzyła go, wspięła się po łyżeczkę i zaczęła jeść. Jestem w głębokim aczkolwiek pozytywnym szoku :))) Dziś rano też się wysikała w nocniczek :)
NIECHA
2007-03-12
21:47:01
Email
No to gratuluję!!! To zadziwiające jak te nasze dzieci z dnia na dzień potrafią nas zaskoczyć. Ja ostatnio jestem w szoku, bo Adaś już od dwóch tygodni sam zasypia bez żadnych protestów. Do tej pory usypianie to była katorga. W dzień nie chciał spać w łóżeczku tylko na łóżku ze mną. Wieczorem to samo. Usypianie trwało czasmi godzinę. Byłam juz bezsilna, bo próbowałam wszystkich metod, ale nic nieskutkowało. I nagle któregoś dnia położyłam go do łóżeczka w dzień, wyszłam a on zasnął. Wieczorem to samo. Nie budzi się też w nocy. Także kamień spadł mi z serca, bo się martwiłam, że jak się urodzi maluszek to będę wstawała raz do jednego raz do drugiego. Natomiast jeżeli chodzi o nocniczek to pisała juz w tym dziale co Goga. Wysadzam Adasia parę razy dziennie i zawsze coś zrobi. Kilka razy zdarzyło mu sie zawołać ale na ogół to juz po fakcie pokazuje ,ze ma bebe.. Czekam aż będzie ciepło tak żeby mógł biegac po domu w samych majtakch. wtedy będzie łatwiej. Zasób słownictwa narazie na tym samym poziomie, jednakże Adasiowi wcale to nie przeszkadza, bo doskonale potrafi pokazac o co mu chodzi. Teraz moje dziecko koncentruje sie na rozwoju fizycznym. Potrafi juz robic fikołki do przodu na materacu a ze zjażdzalni zjeżdza tyłem na brzuchu... cóż prawdziwy chłopak. Ciągle mam nadzieję,że będe miała spokojną córeczkę..;-) To na razie pozdrawiamy...
Kornela
2007-03-14
22:30:43
Email
No to my chyba znowu jesteśmy w tyle. Marcelinka sadza na nocnik wszystkie misie i lalki ale sama siądzie tylko w ubraniu, jak ją rozbiore to niechetnie siada i po 3 sekundach wstaje. Już nie wiem co z nią zrobić i jak ją zachęcać by siadała, dałam jej 2 tyg odpoczynku i dalej nie ma poprawy :-((((. Ale zaczęła troche więcej mówić i poza tym jest przesłodkim dzieckiem.
Goga66
2007-03-15
14:23:09
Email
Wiesz Kornela u mnie chyba bardziej od sadzania pomogło powtarzanie ciągle, że sisi i kupka do nocniczka. Latała z gołą pupą czasem i jak jej się wysiusiało na podłogę, to pokazywałam na siuśki i mówiłam spokojnie - Zuza siusia się do nocniczka i pokazywałam na nocnik. Kilka razy złapałam ją też na początku siusiania i biegiem przenosiłam na właściwe temu miejsce :) Czekaj cierpliwie - Zuza tak nagle i sama z siebie zaczęła
Goga66
2007-03-15
16:23:52
Email
Niecha - zdaje się, że jednak bedzie drugi facet :)? Nie martw się, płeć niczego nie gwarantuje. Zuza zjeżdza już dawno w każdej pozycji ze zjeżdzalni, ostatnio o małóło na głowę nie spadła, chwytałam dosłownie w locie za płaszczyk. Edrapuje się po drabinkach.
NIECHA
2007-03-17
18:35:40
Email
Zgadza się. Będzie kolejny facet w rodzinie. Teraz pozostaje mi tylko marzyć, żeby był spokojnym grzecznym chłopczykiem...;-))) Goga a odnośnie sterotypu spokojnych dziewczynek to też zmieniłam zdanie. Ostatnio często chodzimy do plac zabaw i do piaskownicy i juz nieraz się napatrzyłam co dziewczynki potrafią. Wczoraj Adaś dodtał pierwsze manto od kobietki w piaskownicy. Podeszła do niego i zaczęła go szarpać i okładać klapsami.Wcześniej został obsypany przez nią piaskiem. Dodam,że moje dziecko w niczym nie zawiniło i stało jak wryte. Także doszłam do wniosku,że moje dziecko w porównaniu z niektórymi dziewczynkami to anioł.
NIECHA
2007-03-17
18:43:14
Email
Wklejam fotkę z zajęć berkowych. Adaś oczywiście po prawej stronie. Dzieci maluja misia... A jak wasze maluchy ? Chodzicie jeszcze gdzieś z nimi? Ja jestem bardzo zadowolona z tych zajęć i będę chodzić dotąd dopuki brzusio mi pozwoli :-)

NIECHA
2007-03-17
18:44:00
Email
Wklejam fotkę z zajęć berkowych. Adaś oczywiście po prawej stronie. Dzieci maluja misia... A jak wasze maluchy ? Chodzicie jeszcze gdzieś z nimi? Ja jestem bardzo zadowolona z tych zajęć i będę chodzić dotąd dopuki brzusio mi pozwoli :-)

Goga66
2007-03-18
11:45:31
Email
No, my nadal chodzimy na ten angielski z muzyką :) Ale Adaś duży! Za chwilę będzie mieć braciszka. Na razie jako jedyny z czerwcowych dzieciaczków chyba?
Kornela
2007-03-19
10:23:55
Email
Fajnie że macie takie zajęcia, ja znalazłam u nas ale dopiero dla 4 latków, ewentualnie trzylatka mogliby przyjać więc conajmniej rok musimy jeszcze poczekac.
Kornela
2007-03-23
22:38:33
Email
U nas mały postęp w nocnikowaniu, Marcelka siada na nocnik, posiedzi chwiklę i wstaje ale juz i tak jest ok. Narazie niestety nie udało jej się nasiusiać do nicnika tylko zalewa podłogę ale cieszymy sie. Mam pytanko, macie dla dzieci rowerki? My już myślami przy wiośnie i chcemy jej kupić jakiś rowerek tylko nie wiemy jakie, ja myślałąm o tych kolorowycj które są z rączką do sterowania ale mąż mówi że na drugi rok będzie już do tego za duża i nie wiem co zrobić, do innych rowerków jest jeszcze za mała i chyba kupie ten ze sterowaniem ale jakiś w miare większy choć one wymiarami są podobne
NIECHA
2007-03-25
10:45:26
Email
KOrnela ja tez się zastanawiałam nad rowerkiem dla Adasia, ale doszłam do wniosku,że poczekam jeszcze rok. To prawda te rowerki takie trójkołowce są fajne, ale wydaje mi się ,że nasze dzieci nie długo się nimi nie nacieszą. (maja mało przestrzeni między kierownicą a siodełkiem). Z koleji na większe rowerki takie z pompowanymi kołami i bocznymi kółeczkami ( bo chyba nic pośredniego nie ma) to jeszcze są za mali. Poza tym nie widzę zainteresowania ze strony Adasia rowerkami i przypuszczam, że będzie ten rowerek stał. Rok temu chciałam dziecko na siłę uszczęśliwić i kupiłam autko CHICCO, takie z rączka do pchania i do odpychania się nóżkami. Niestety autko jest używane może raz na miesiąc. Pocieszam się ,że może braciszkowi się bardziej spodobna...
MoNiSiA
2007-03-25
14:58:44
Email
Niecha, ja myślę dokładnie to samo co Ty. Chciałam Julkowej kupić rowerek, ale te najmniejsze 12' z bocznymi kółeczkami będą jeszcze za duże i na pewno sobie nie poradzi, a jeśli chodzi o te trójkołowe ze sterowaniem, to jestem zdania, że posiadają tylko funkcję pchacza, bo 2-letnie dziecko nie dosięgnie do pedałków, a jak dosięgnie, to będzie miało trudności w pedałowaniu. My zdecydowaliśmy, że poczekamy do przyszłego roku i wtedy kupimy z bocznymi kółeczkami. Pozdrawiam.
Goga66
2007-03-25
17:52:35
Email
Cześć dziewczyny. Moja Zuza jest b. zainteresowana trójkołowcami innych dzieci. Już w zeszłym roku moja mama postanowiła kupić taką tanią supermarketową wersję z rączką do pchania na urodziny. Więc pewnie Zu rowerek będzie miała. Samochodzik do odpychania się nóżkami do dziś jest chętnie używany. Tzn. są miesiące, że zapomina a potem przez kilka tygodni intensywnie się bawi :) Pozdrawiam wiosennie :)
Kornela
2007-03-25
20:48:15
Email
Mąż wybił mi z głowy ten trójkołowy rowerek bo stwierdził że Marcelka i tak nie będziesie uczyć jeżdzić tylko będziemy ją pchać i lepiej poczekac a na drugi rok kupić normalny rowerek z bocznymi kółeczkami. Z jednej strony to rozumie ale u nas w parku duzo dzieci ma ten rowerek i w zeszłm roku mała bardzo ię nimi interesowała, mnie by też było łatwiej znieść tylko taki rowerek a nie tachać cały wózek. Poszukam w komisie i jak znajde coś fajnego to może uda mi się namówić jeśłi nie będzie za drogi.
NIECHA
2007-03-25
22:02:45
Email
Kornela rozwiązałaś już kwestię łóżeczka dla Marcelinki? Ja ciągle się głowię co zrobić i dlatego dopytuję.
Goga66
2007-03-26
10:53:16
Email
Niecha, gdzie foty Adasia? Czekamy
Kornela
2007-03-27
14:32:24
Email
Złożyliśmy łóżeczko bo Marcelka i tak w nim nie spała, nawet jak ją przekładaliśmy na spaniu to się budziła w chciała iść do nas. Teraz śpimy wszyscy razem, inaczej ustawiliśmy nasze łóżko i jest duzo więcej miejsca w pokoju, mamy szerokie łóżko więc sie wysypiamy i narazie nam to odpowiada. Może za rok kupimy jej normlane łóżko. No cóż rowiazanie nie jest najlepsze bo chciłam żeby spała sama ale narazie tak jest prościej, wygodniej i najtaniej :-))) Ale byliśmy ostatnio u znajomych i oni maja dla córeczki łóżko turystyczne z Coneco ktore ma odpinany bok i dziecko moze samo wchodzic i wychodzić z niego, Marcelce bardo sie podobało. Te łóżeczko jest wytrzymałe bo mama i tata tej dziewczynki razem z nia tem czasem wchodzą i nie zarwało sie, może coś takiego będzie dla Adasia dobre.
Goga66
2007-03-27
15:32:30
Email
Kornelu, te turystyczne nie są polecane ze względu na słabsze oparcie dla kręgosłupa. Moje jest tylko do 15 kg. I większość chyba. My też śpimy z Zu i wiem, że coś powinniśmy zmienić ale jakoś nie mogę wziąć sie za to, bo trochę mi żal jest pozbywać się z łóżka
NIECHA
2007-03-27
22:00:33
Email
Rzeczywiście opuściłam się w wklejaniu fotek adasiowych. Prawdę mówiąć to ostatnio tez mało mu robię zdjęć i też to musze nadrobić. Teraz mam urwanie głowy, bo muszę wykańczać mieszkanie. Wiecie jak to jest tyle rzeczy jest do kupienia i tyle decyzji trzeba podjąć , że mi już głowa pęka. A czasu zostało mało, bo chcemy się do końca czerwca wprowadzić. A apropos łóżek dla dzieci to Adaś też śpi w turystycznym , ale na nowe mieszkanie muszemu coś kupić. Moja koleżanka kupiła fajny tapcznik z pojemnikiem na pościel, który łatwo się rozkłada. Nie otwiera się go na pokój tylko w bok. Najfajniejsze jest oparcie, bo jest to poducha w kształcie głowy słonia. Może coś takiego.??
NIECHA
2007-03-27
22:00:33
Email
Rzeczywiście opuściłam się w wklejaniu fotek adasiowych. Prawdę mówiąć to ostatnio tez mało mu robię zdjęć i też to musze nadrobić. Teraz mam urwanie głowy, bo muszę wykańczać mieszkanie. Wiecie jak to jest tyle rzeczy jest do kupienia i tyle decyzji trzeba podjąć , że mi już głowa pęka. A czasu zostało mało, bo chcemy się do końca czerwca wprowadzić. A apropos łóżek dla dzieci to Adaś też śpi w turystycznym , ale na nowe mieszkanie muszemu coś kupić. Moja koleżanka kupiła fajny tapcznik z pojemnikiem na pościel, który łatwo się rozkłada. Nie otwiera się go na pokój tylko w bok. Najfajniejsze jest oparcie, bo jest to poducha w kształcie głowy słonia. Może coś takiego.??
Goga66
2007-06-11
20:26:12
Email
Umieszczam urodzinowe zdjątko, żeby po miesiącach wątek dać znów do góry. No cóż - niemowlaczkami to nasze dzieci już nie są. Pozdrawiam czerwcowe mamusie i dzieciaczki i wszystkim urodzonym w czerwcu życzę szczęśliwego, pełnego radości, życia

Goga66
2007-06-18
20:53:04
Email
Ogłaszam, ze zdjęcia urodzinowe Zu już w dziale z fotkami
Kornela
2007-07-18
16:13:48
Email
Cześć Dziewczyny, ostatnio słabo ze wpisami, ja też dawno nie zaglądałam na forum. Czy Niecha już urodziła? Jak Wasze pieciechy? Pozdrowienia dla wszystkich.
Goga66
2007-07-18
18:26:19
Email
Kornelu, napisz, na jakim jest etapie Twoja córeczka. Ile mówi, czym się już bawi, jak je. Ja się też na ten temat później dopiszę, bo muszę iść na placyk z Zu - obiecałam jej :)
Goga66
2007-07-19
10:42:05
Email
Obiecałam, że coś wpiszę. Na bilansie dwulatka Zu wypadła dobrze. ważyła 11,7 kg - mniej niż 50 centyl i mierzyła 89 cm, co daje 75 centyl. Jest więc szczuplutka. Mówi już dwusłowne zdania (czasem - na bilansie mówiła wszystko ale pojedynczo jeszcze. Coraz rzadziej używa moich ukochanych słów: damba - banan, himba - świnka, anga - pies i zaczyna mówić poprawnie. Czasem nas zaskakuje. Np. niedawno pokazała na korki i powiedziała nagle prąd. Nie wiem skąd tego się dowiedziała. Zna tyle słów, że czasem mnie szokuje, bo wydaje mi się, że jej ich jeszcze nie uczyłam. Mówi na mnie mamunia (nikt z rodziny jej tego nie uczył). Na Roberta - tatuś lub tatunio. Zazwyczaj mamunia kochana. Wzruszające. Jest niemożliwym ssakiem i ciąży nade mną konieczność chyba odstawiania :( Lubi rysować i robi to nieźle, bo rysuje nawet nieregularne kółka. Od początku kredki i długopisy trzyma poprawnie, co też nas zaskoczyło - jak dorosły! Siusia głównie do sedesu ale czasem zapomina. Oczywiście przerabiamy bunt dwulatka. Ma swoje zdanie na temat wszystkiego. Nawet z ubieraniem kłopot, bo przebiera w ciuchach. Trochę lepiej je ale to nadal niejadek. To tyle. Jak sobie coś przypomnę - dopiszę. W piątek jedziemy na Roztocze i będziemy jeździć rowerami. Zu lubi podróżować w krzesełku. Zobaczymy, jak zniesie to codziennie.
Strona 11 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum