szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - czerwca 2005 też nie ma Mamusie do Roboty :)


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 18 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, następna
Napisano: Treść:
Goga66
2006-02-12
Email
Skoro lipiec sobie gawędzi, sierpień też a za chwile lutowe mamusie tu zajadą z wielkim hukiem, to może i my czerwcowe się powymieniamy informacjami :)
Goga66
2006-12-18
12:10:41
Email
i jeszcze jedno zdjęcie - figurka na nim bardzo jeszcze niemowlęca - teraz Zu ma nóżki i brzuszek szczuplejsze :)

NIECHA
2006-12-19
22:01:23
Email
Sliczne te wasze dziewczynki.! To niesamowite jak się szybko zmieniają. Czasami jak patrzę wstecz to nigdy bym nie powiedziała, że to te same dzieci. Bardzo bym chciała żeby moja fasolka okazała się dziewczynką ;-) Mogłabym stroić, spineczki wpinać we włoski itd. Narazie to mogę tylko plastry naklejac na czoło. Zresztą zabaczycie same. Goga zmotywowałaś mnie do wklejenia fotek, bo ledwo odgrzebałam stronkę ze zdjęciami Adasia. Muszę tylko popracować nad obróbką. Jak zdąże dziś to wkleję parę tutaj.
NIECHA
2006-12-19
22:05:15
Email
Tylko wyglądam na takiego aniołka...

NIECHA
2006-12-19
22:08:34
Email
Też lubię chodzić w taty klapkach...

NIECHA
2006-12-19
22:08:36
Email
Też lubię chodzić w taty klapkach...

NIECHA
2006-12-19
22:12:27
Email
A po przygodzie z kaloryferem została mi taka blizna... Oglądam baje...

Goga66
2006-12-20
09:53:26
Email
Co to za mężczyzna bez jednej blizny odniesionej w walkach? :) Adaś jest prześlicznym chłopczykiem! Niecha, życzę Ci oczywiście dziewczynki dla odmiany ale drugi taki przystojniaczek też nie byłby zły :)
Goga66
2006-12-20
15:24:10
Email
Wszystkim czerwcowym Maluszkom życzymy, żeby nadal tak pięknie i zdrowo się rozwijały a Rodzicom maluszków, by te Święta były szczególnie radosne zwłaszcza, że są wzbogacone o te małe ciekawskie stworzonka, które natłuką bombek, zerwą łańcuchy i z oczmi szerokimi ze zdumienia będą się wpatrywać w światełka mrugające wśród gałązek.
Buziaczki
Zu i M

Kornela
2006-12-21
15:56:36
Email
No, a Marcelinka też zaczęła trochę mówić: Pi (picie) oć (chodź) oć tu (chodź tu) ato (auto) lala, ta (tak),bam (jak cos spadnie) no i standartowe tata i mama choć mama ostatnio woła tylko jak krzywda jej sie dzieje a wciaz woła na mnie tata i pewnie jeszcze coś by się znalazło. Fotki Waszych pociech są super, my nie możemy narazie nic wkleić bo mamy za duże zdjęcia a nie mam programu do zmniejszania ale postaram sie cos pokombinować. W sobote pojechaliśmy do Urwisa - sali zabaw i mała była zachwycona, najlepiej podobal jej sie dmuchany zamek i skakanie wsród duzych dzieci, pozniej suchy basem i plastikowy domek. No a ja sie rozchorowałam i mam 38,5 stopni gorączki i ledwo żyje. Monisiu widze że Julka też nie ma za duzo włosow czy tylko na tym zdjeciu to tak widać? Wszystkie dzieci naszych znajomych maja takie czupryny że Marcelka przy nich wygłąda jak łysa :-)))
Goga66
2006-12-21
16:38:52
Email
Kornelu - przeslij mi fotki. Na gg zostawiłam Ci wiadomość
NIECHA
2006-12-23
16:22:06
Email
Goga karteczka cudna! Mam nadzieję,że Zuza to taki prawdziwy aniołek... My już przygotowani do świąt. Choinka ubrana, potrawy przygotowane. Zostały jeszcze śledziki do zrobienia. Ubieranie choinki to było wielkie przeżycie dla Adasia. Niemniej jednak już zdążył poobgryzać pierniczki i cukierki. Zyczymy wszystkim mamusiom i maluchom bajkowych, wesołych radosnych Świąt Bożego Narodzenia. No i żeby te Święta były choć troszkę białe, bo co to za święta bez śniegu....
NIECHA
2006-12-23
16:22:23
Email
Goga karteczka cudna! Mam nadzieję,że Zuza to taki prawdziwy aniołek... My już przygotowani do świąt. Choinka ubrana, potrawy przygotowane. Zostały jeszcze śledziki do zrobienia. Ubieranie choinki to było wielkie przeżycie dla Adasia. Niemniej jednak już zdążył poobgryzać pierniczki i cukierki. Zyczymy wszystkim mamusiom i maluchom bajkowych, wesołych radosnych Świąt Bożego Narodzenia. No i żeby te Święta były choć troszkę białe, bo co to za święta bez śniegu....
Kornela
2007-01-03
17:51:42
Email
no to my też wklejamy fotki, po kąpieli i z rozwalonym nosem o klocek :-)))

Kornela
2007-01-03
17:54:01
Email
a to nad morzem

Kornela
2007-01-03
18:11:31
Email
i w domu na koniku

Kornela
2007-01-03
18:14:39
Email
Wiecej zdjęć powklejane jest w dzieciaczkach. Gosiu dzięki za zmniejszenie fotek. U my dalej jesteśmy chore, Marcelinka już skończyła antybiotyk a ja biore już drugi i nic mi nie przechodzi:-(((, ponad 2 tyg już siedzimy w domu.
Kornela
2007-01-05
13:23:34
Email
Dziewczyny do kiedy planujecie, żeby Wasze maluszki spały w łóżeczkach? Moi znajomi mają córeczkę pół roku starszą od naszych pociech i ona już chyba 4 miesiące śpi w normalnym łóżku a nie w łóżeczku. Planujemy w marcu lub w kwietniu robić remont w pokoju małej (teraz stoi tam nasze łóźko sypialniane + łóżeczko) chemy zmienić to w typowy pokój dziecięcy i zastanawiamy się czy kupić malej jakieś normalne łóżko dla niej czy narazie zostawić ją w łóźeczku a kupic jakas rozkladana sofe na ktorej dalej my bedziemy spac a jak zlozymy lozeczko to pozniej Marcelinka bedzie spala na sofie a my przeniesiemy sie do duzego pokoju (mamy tylko 2 pokoje). Co radzicie?
Goga66
2007-01-05
21:02:11
Email
Kornelu, ja jeszcze mojej nie wyprowadziłam z naszego łóżka. Mam książkę superdziecko i Dorota Zawadzka twierdzi na dodatek, że najgorszy okres na oduczanie dziecka od spania z rodzicami jest okres muiędzy pierwszym a drugim rokiem życia :) A do normalnego łóżka (mamy tapczanik od znajomego) przeprowadzę chyba po 3 urodzinach. Zuza ma skłonność do wiercenia się i potrafi spaść z połowy naszego szerokiego materaca więc nie zaryzykuję czegoś bez zabezpieczenia :)
NIECHA
2007-01-05
21:54:14
Email
Kornela przede wszystkim gratuluję udanych fotek. Z Marcelinki rośnie prawdziwa modelka.. Natomiast jeżeli chodzi o zmianę łózeczka to też mam w tej chwili dylemat, bo w lipcu będe mieć kolejne maleństwo. Idealnie byłoby gdyby Adaś odstąpił swoje łóżeczko i zaczął spać na bardziej dorosłym łóżku. Jednakże Adaś też należy do grupy tych wędrujących po łóżku i bałabym się ,ze spadnie. Co prawda są takie barierki zabezpieczające, ale myślę, że wobec Adasia to jest niewystarczające. mógłyby wypaść górą lub dołem. Także chyba będzie spał w łóżeczku turystycznym. Jest bardziej wygodne, bo nie ma szczebelków tylko siatkę. Musze tylko zainwestować w materac. Narazie tak sobie myślę , ale możliwe że jeszcze na inny pomysł wpadnę. Pozdrawiam
Goga66
2007-01-06
14:11:18
Email
Niecha - sprawdź tylko, o jakiej wagi masz łóżeczko. O ile pamiętam moje jest do wagi 12 czy 13 kg!!! W razie czego lepiej maluszka umieścić w turystycznym a Adasia zotawić w jego dawnym
NIECHA
2007-01-08
22:56:15
Email
Goga, dobre pytanie. Nie zwróciłam uwagi na to przy zakupie. wydaje mi sie ,że było napisane do 3 -4 lat. Kupiłam na allegro firmy ABC design, ma podwójne dno i dodatkowe nóżki. Także wydaje mi się, że powinno posłużyć. Niestety ma tylko jeden poziom,więc nie nadaje się dla noworodka, ale na pewno sprawdzi się jako kojec.
Goga66
2007-01-09
09:29:33
Email
Mam innej firmy więc Ci nie pomogę :( Moje za to ma dodatkowy, podwieszany poziom - fajny, bo się buja :)
MoNiSiA
2007-01-26
11:11:59
Email
Witajcie kochane. Dawno mnie tu nie było. Trochę się w moim życiu pozmieniało i jakoś rzadziej tu wchodziłam. W każdym razie już jestem i chciałam podzielić się nowinkami z życia Julii. Tak więc jej mowa poszła znacznie do przodu. Zaczyna pięknie układać słówka w zdania, np: oć mama (chodź mama), moja mama, tuta atko (tutaj autko), moja babcia, mój dziadzia. Kiedy zapytam jak ma na imię pięknie odpowiada: Julia. Wszyscy na poczekalni u lekarza byli pod wrażeniem. Poza tym z nowych słówek : jajko, bajka, beka (torebka), tany tany, pać (spać), ciek (śnieg), Acia (Asia), ociek (soczek), kuki (kuleczki - płatki śniadaniowe), guga (druga), góa (góra), opa (hopa), mamo, ciociu, bum bum (tak robi samochód), atko (autko), gazda (gwiazda), ece (serce), erek (serek), kapka (kanapka), buzia, bozia, kok (kot), buti (buty), kapeć, pyć (pić) i wiele innych słówek których już nie pamiętam. Właściwie potrafi powtórzyć bardzo dużo wyrazów, jeśli się ją o to poprosi. Poza tym bardzo samodzielna się robi, na każdym kroku zaznacza : siama (sama). I tak o to sama je (wychodzi jej to świetnie, nawet zupki nie są tak porozlewane), sama zakłada kapciuszki, sama sprząta, sama się nakrywa kołderką wieczorem. Ma temperamencik. Nie lubi sprzeciwu, ale ja nie ustępuję, chociaż czasem serce boli. ;-) Wiem, że to dla jej dobra. Doskonale rozumie słowo NIE i tylko czasem nagina. Uwielbia tańczyć. Wystarczy, że usłyszy jakąś bardziej taneczną muzyczkę w radiu, podchodzi do sprzętu i krzyczy : gośnie, gośnie (głośniej). Szaleje wtedy na maxa. Lubi też malować i czytać książeczki. Lalkami bawi się rzadziej niż samochodem, który dostała na gwiazdkę. Pięknie się bawi sama, pięknie przesypia mi całe nocki. Same pozytywy. ;-) Ale tak na prawdę miałam jakiś czas temu okropny problem. Rzucała mi się na podłogę w momencie, kiedy czegoś zabraniałam. Nie znosiła sprzeciwu. Potrafiła mi tak w sklepie robić. Myślałam, że ze wstydu się spalę. Typowy bunt. Nie zwracałam uwagi (tylko podnosiłam, żeby nie zrobiła sobie krzywdy) i przeszło, choć trochę to trwało. Teraz ma tylko czasem humorki swoje. Jęczy, marudzi, ale na tym się kończy. Jakoś to znoszę. ;-) Waży 11 kg, czyli chyba idealnie na swój wiek. Właśnie miałyśmy tydzień temu ostatnie na najbliższe lata szczepienie. Ufff. Zniosła je bardzo dobrze. Jeden krzyk i cisza. :-) Uciekam się szykować, sesja coraz bliżej, nerwy się udzielają. ;-) Pozdrawiam ciepło. PeeS. Jak tam z mową u Waszych pociech?
MoNiSiA
2007-01-26
11:21:01
Email
Aaaa i jeszcze dodam, co mnie najbardziej szokuje u niej. Za każdym razem, kiedy ziewa zatyka raczką buzie!!! To jest na prawdę niesamowite! Ostatnio mi się zapomniało i co? Moje dziecko zatkało mi buzię swoją rączką. Hehehe. Kulturka od samego początku. Kiedy popije wodą jedzonko i na ustniku zostaną jakieś resztki jedzenia, oczywiście nie wypije ponownie i będzie krzyczeć jak najęta :budne (brudne) i dopóki nie wytrę tego, to nie weźmie niekapki do ust. ;-) Za każdym razem, kiedy jej się rączki pobrudzą od jedzonka natychmiast krzyczy :cieka (ścierka) i sama wyciera. Wygląda jak damulka. ;-) Pozdrówki.
NIECHA
2007-01-29
22:44:31
Email
Adaś w porównaniu z Julią mówi niewiele tzn. tak ze zrozumiałych dla mnie słów : mama lub mami , tatko, nie ma, ła-ła (pies), mia mia ( kot), bajo ( balon), babon ( banan), najty( narty), śiatło (światło) Dziwi mnie ,że powtarza takie trudne wyrazy jak balon a nie powtarza takich podstawowych słów jak piciu , siusiu itd. Oczywiście wcale mu to nie przeszkadza, bo jak chce pić to szuka butelkę i mówi ze nie ma. Jak chce kupkę to łapie się za pieluchę i mówi be be ( zdażyło mu się parę razy, ale to nie oznacza, że tak jest za każdym razem). Generalnie jak coś chce to mnie łapie za rękę ciągnie i pokazuje paluszkiem. Bardzo lubi wyglądać przez okno i obserwować auta, zwłasza karetki i wszystko co jeździ na sygnale i wyje. Poza tym lubi układać klocki lego i drewniane układanki puzzle. Oczywiście wydobywa się z niego męska natura i na topie są wszyskie autka, zwłasza koparki. Mamy juz dwie. Obecnie szukam w skalepach jakieś karetki lub wozu policyjnego, który by świecił i koniecznie wył. Niestety nigdzie nie ma. Adaś też jest ważliwy na punkcie czystośći. Jeżeli tylko się pobrudzi to przybiega i pokazuje rączki,mówi be be no i mama wyciera.Lubi sprzątać zmiotką i szufelką oraz uwielbia podlewać kwiaty. Muszę bardzo pilnować łazienki, bo wystarczy chwila nieuwagi i mam podłoge zalaną. Oczywiście też niezły z niego uparciuch. Jednakże narazie jestem konsekwentna.Aha waży 13,2 kg a ma ok 86-87 cm. Teraz biedaczek jest chory. Znów antybiotyk. To chyba na tyle. pozdrawiam was serdecznie.
MoNiSiA
2007-02-09
08:04:22
Email

Hej, dziewczyny co tam słychać? Co u Waszych maluchów? Zastanawiam się ostatnio poważnie nad tym, żeby Julkową zapisać na jakąś rytmikę. To jest żywe srebro, a ja nie radzę sobie z nadmiarem jej energii. To co ona robi, to się w głowie nie mieści. Potrafi głową spadać z łóżka na podłogę. Robi to z premedytacją i ma przy tym całe mnóstwo radości. Czasem się zastanawiam, czy wszystko z nią ok? Wczoraj tak tańcowała, że twarzą wbiła się w stół. Biegła na niego wprost, jak by go tam nie było. Krwi było naprawdę dużo, obie się bardzo przestraszyłyśmy. Hmmm... Gosia Wy dalej chodzicie na te zajęcia? Martwi mnie tylko fakt, że u nas te zajęcia są raczej dla starszych dzieciaczków. Julkowa jeszcze wielu słów i czynności nie zna i nie będzie w stanie ich powtórzyć, czy zrobić. Sama nie wiem co zrobić, tym bardziej, że teraz jest zimno i na spacerek wychodzimy co drugi dzień.

Goga66
2007-02-09
09:41:28
Email
Tak, chodzimy na zajęcia - nawet byłyśmy na balu grupy. Nie licz jednak, że dziecko w wieku naszych będzie u miało w pełni korzystać ze zorganizowanych zajęć. Dzieci tylko częściowo słuchają poleceń, trzymają się mam. Faktem jest, że Zuza długo śpi po tych zajęciach bo w sumie dostaje tam sporo różnych bodźców. Zuza też ma dni, kiedy biega w tę i z powrotem. Może jednak wychodź jeżeli nie ma zadymki na dwór z Julką. I zdrowo i trochę pobiega w większej przestrzeni, bo one chyba mają za mało ruchu zimą. Wczoraj była w Wawie zadymka i Zu oczywiście szalała potrójnie, bo nie wyszłyśmy nigdzie. Ja czasem tańczę kilka razy po pół godziny z małą żeby ją dodatkowo zmęczyć ale nie zawsze mam czas i siłę. Tata z nią się też czasem gania na czworakach.Zuza ma etap wchodzenia na stoły i biurka - szału można dostać, bo już nie ma miejsca gdzie można spokojnie coś odłożyć. Zdejmuję ją i konsekwentnie zakazuję ale to nic nie daje :( Robi swoje a groźne miny i podniesiony głos uważa za zabawne. Nie chcę się drzeć na nią, bo to jedynie traktuje poważniej.
Goga66
2007-02-09
09:44:03
Email
Monisiu - a sprawdź czy gdzieś nie masz zajęć na basenie dla maluszków ,to też wycisza dziecko
Kornela
2007-02-09
22:38:32
Email
Ja też się zastanawiam czy Marcelke nie zapisać na jakieś zajęcia tylko że u mnie nic takiego nie moge znaleźć, może jak zrobi się troche cieplej to pojedziemy na basen, narazie korzystamy tylko z sali zabaw i spotkań z koleżankami co mają małe dzieci. Marcelinka też ma dużo energii, latem łatwiej ją rozładować na długich spacerach. Narazie u nas wszystko ok, mała zdrowa (nie było powikłań po szkarlatynie). Zbliża się ten romont a ja dalej nie wiem co zrobić z łóżkiem, chyba kupimy jej coś nowego bo już nie chce spać w łóżeczku. Znalazłam fajne na allegro ale jest narazie do niego za mała, nie potrafiłąby zejść sama - szkoda bo na dole pomiesciłyby się jej zabawki i byłaby oszczędność miejsca. Wklejam fotke

Kornela
2007-02-09
22:42:58
Email
Fajne jest też to, nie spadnie i motyw bajkowy (mamy firanke i dekoracje z Kubusia Puchatka) ale dość drogo wychodzi.

NIECHA
2007-02-12
14:10:49
Email
Kornela fajne łóżeczka wyszperałaś. Też mam ten sam problem i do lata muszę Adasiowi znaleźć jakieś łóżko. To pierwsze jest super ale dla większego dziecka to drugie też fajne. Jeżeli wychodzi za drogo to może rozejrzyj się w Ikea ( jeżeli jest u Ciebie). Tam jest kilka łóżeczek dla maluchów.
MoNiSiA
2007-02-23
13:47:41
Email
Hej dziewczyny. Mam chwilkę czasu, więc piszę co u nas nowego. Julkowa jak narazie dalej łączy ładnie wyrazy. Pojmuje bardzo dużo, dlatego rozpoczęłyśmy nocnikowanie. Myślałam, że pójdzie trochę sprawniej, ale niestety. Pocieszam się tylko tym, że ładnie i długo potrafi siedzieć na nocniku. Bardzo się cieszy, kiedy bijemy jej brawo z powodu sukcesów. Ale tych sukcesów jak dotychczas niewiele było. Niestety. Mam nadzieję, że pójdzie troszkę lepiej. Narazie podłoga zaliczona na maxa. Wczoraj zrobiła kupę na środku pokoju. Nie wyłapałam momentu, bo zmywałam naczynia. Ach...czuję jakbym miała pieska malutkiego, który jeszcze się nie kontroluje i posikuje gdzie popadnie. Jak tylko wyeliminujemy pieluchy biorę się za pożegnanie ze smoczkiem. Buziaki.
MoNiSiA
2007-03-04
19:25:23
Email
Witajcie ponownie. Chciałam się podzielić z Wami naszą radością. Julkowa sama od kilku dni ściąga majteczki i robi siusiu, czy kupkę do nocniczka. Nie muszę pytać wciąż o to samo, o co wcześniej pytałam : "chcesz siusiu, chcesz kupkę..." Sama pięknie załatwia swoje porzeby. To dla mnie wielka radość. Teraz tylko pożegnanie ze smoczkiem i będę miała wystarczająco "dorosłe" dziecko. ;-) A jak u Was idzie nocnikowanie? Pozdrawiam ciepło.
Goga66
2007-03-04
19:44:34
Email
My jesteśmy na dawnym etapie, no może częściej Zuza zawiadamia, że siusia (mówi zawsze kupa nie siusiu :)))Czasem zdąży wcześniej zawiadomić ale na ogół już w trakcie i po sprawie. Też mam każdy kąt zasikany :) a kupę ze 2 razy już zmywałam z podłogi :)). Wielkie gratulacje dla Julki!!!! Zuza natomiast nigdy nie używała smoczka więc ten problem mam przynajmniej z głowy, chociaż czeka nas jeszcze rozstanie z cycem.
Goga66
2007-03-12
10:52:55
Email
Powtarzam to, co wczoraj napisałam w temacie nocniczkowym: DZIEWCZYNY, ZUZA SAMA SIADAŁA NA NOCNICZEK I SIUSIAŁA, I NAWET KUPKĘ ZROBIŁA, KIEDY BYŁAM W SZKOLE!!! Mam nadzieję, że tak już jej zostanie :) Sama wzięła też danonka. Otworzyła go, wspięła się po łyżeczkę i zaczęła jeść. Jestem w głębokim aczkolwiek pozytywnym szoku :))) Dziś rano też się wysikała w nocniczek :)
NIECHA
2007-03-12
21:47:01
Email
No to gratuluję!!! To zadziwiające jak te nasze dzieci z dnia na dzień potrafią nas zaskoczyć. Ja ostatnio jestem w szoku, bo Adaś już od dwóch tygodni sam zasypia bez żadnych protestów. Do tej pory usypianie to była katorga. W dzień nie chciał spać w łóżeczku tylko na łóżku ze mną. Wieczorem to samo. Usypianie trwało czasmi godzinę. Byłam juz bezsilna, bo próbowałam wszystkich metod, ale nic nieskutkowało. I nagle któregoś dnia położyłam go do łóżeczka w dzień, wyszłam a on zasnął. Wieczorem to samo. Nie budzi się też w nocy. Także kamień spadł mi z serca, bo się martwiłam, że jak się urodzi maluszek to będę wstawała raz do jednego raz do drugiego. Natomiast jeżeli chodzi o nocniczek to pisała juz w tym dziale co Goga. Wysadzam Adasia parę razy dziennie i zawsze coś zrobi. Kilka razy zdarzyło mu sie zawołać ale na ogół to juz po fakcie pokazuje ,ze ma bebe.. Czekam aż będzie ciepło tak żeby mógł biegac po domu w samych majtakch. wtedy będzie łatwiej. Zasób słownictwa narazie na tym samym poziomie, jednakże Adasiowi wcale to nie przeszkadza, bo doskonale potrafi pokazac o co mu chodzi. Teraz moje dziecko koncentruje sie na rozwoju fizycznym. Potrafi juz robic fikołki do przodu na materacu a ze zjażdzalni zjeżdza tyłem na brzuchu... cóż prawdziwy chłopak. Ciągle mam nadzieję,że będe miała spokojną córeczkę..;-) To na razie pozdrawiamy...
Kornela
2007-03-14
22:30:43
Email
No to my chyba znowu jesteśmy w tyle. Marcelinka sadza na nocnik wszystkie misie i lalki ale sama siądzie tylko w ubraniu, jak ją rozbiore to niechetnie siada i po 3 sekundach wstaje. Już nie wiem co z nią zrobić i jak ją zachęcać by siadała, dałam jej 2 tyg odpoczynku i dalej nie ma poprawy :-((((. Ale zaczęła troche więcej mówić i poza tym jest przesłodkim dzieckiem.
Goga66
2007-03-15
14:23:09
Email
Wiesz Kornela u mnie chyba bardziej od sadzania pomogło powtarzanie ciągle, że sisi i kupka do nocniczka. Latała z gołą pupą czasem i jak jej się wysiusiało na podłogę, to pokazywałam na siuśki i mówiłam spokojnie - Zuza siusia się do nocniczka i pokazywałam na nocnik. Kilka razy złapałam ją też na początku siusiania i biegiem przenosiłam na właściwe temu miejsce :) Czekaj cierpliwie - Zuza tak nagle i sama z siebie zaczęła
Goga66
2007-03-15
16:23:52
Email
Niecha - zdaje się, że jednak bedzie drugi facet :)? Nie martw się, płeć niczego nie gwarantuje. Zuza zjeżdza już dawno w każdej pozycji ze zjeżdzalni, ostatnio o małóło na głowę nie spadła, chwytałam dosłownie w locie za płaszczyk. Edrapuje się po drabinkach.
NIECHA
2007-03-17
18:35:40
Email
Zgadza się. Będzie kolejny facet w rodzinie. Teraz pozostaje mi tylko marzyć, żeby był spokojnym grzecznym chłopczykiem...;-))) Goga a odnośnie sterotypu spokojnych dziewczynek to też zmieniłam zdanie. Ostatnio często chodzimy do plac zabaw i do piaskownicy i juz nieraz się napatrzyłam co dziewczynki potrafią. Wczoraj Adaś dodtał pierwsze manto od kobietki w piaskownicy. Podeszła do niego i zaczęła go szarpać i okładać klapsami.Wcześniej został obsypany przez nią piaskiem. Dodam,że moje dziecko w niczym nie zawiniło i stało jak wryte. Także doszłam do wniosku,że moje dziecko w porównaniu z niektórymi dziewczynkami to anioł.
NIECHA
2007-03-17
18:43:14
Email
Wklejam fotkę z zajęć berkowych. Adaś oczywiście po prawej stronie. Dzieci maluja misia... A jak wasze maluchy ? Chodzicie jeszcze gdzieś z nimi? Ja jestem bardzo zadowolona z tych zajęć i będę chodzić dotąd dopuki brzusio mi pozwoli :-)

NIECHA
2007-03-17
18:44:00
Email
Wklejam fotkę z zajęć berkowych. Adaś oczywiście po prawej stronie. Dzieci maluja misia... A jak wasze maluchy ? Chodzicie jeszcze gdzieś z nimi? Ja jestem bardzo zadowolona z tych zajęć i będę chodzić dotąd dopuki brzusio mi pozwoli :-)

Goga66
2007-03-18
11:45:31
Email
No, my nadal chodzimy na ten angielski z muzyką :) Ale Adaś duży! Za chwilę będzie mieć braciszka. Na razie jako jedyny z czerwcowych dzieciaczków chyba?
Kornela
2007-03-19
10:23:55
Email
Fajnie że macie takie zajęcia, ja znalazłam u nas ale dopiero dla 4 latków, ewentualnie trzylatka mogliby przyjać więc conajmniej rok musimy jeszcze poczekac.
Kornela
2007-03-23
22:38:33
Email
U nas mały postęp w nocnikowaniu, Marcelka siada na nocnik, posiedzi chwiklę i wstaje ale juz i tak jest ok. Narazie niestety nie udało jej się nasiusiać do nicnika tylko zalewa podłogę ale cieszymy sie. Mam pytanko, macie dla dzieci rowerki? My już myślami przy wiośnie i chcemy jej kupić jakiś rowerek tylko nie wiemy jakie, ja myślałąm o tych kolorowycj które są z rączką do sterowania ale mąż mówi że na drugi rok będzie już do tego za duża i nie wiem co zrobić, do innych rowerków jest jeszcze za mała i chyba kupie ten ze sterowaniem ale jakiś w miare większy choć one wymiarami są podobne
NIECHA
2007-03-25
10:45:26
Email
KOrnela ja tez się zastanawiałam nad rowerkiem dla Adasia, ale doszłam do wniosku,że poczekam jeszcze rok. To prawda te rowerki takie trójkołowce są fajne, ale wydaje mi się ,że nasze dzieci nie długo się nimi nie nacieszą. (maja mało przestrzeni między kierownicą a siodełkiem). Z koleji na większe rowerki takie z pompowanymi kołami i bocznymi kółeczkami ( bo chyba nic pośredniego nie ma) to jeszcze są za mali. Poza tym nie widzę zainteresowania ze strony Adasia rowerkami i przypuszczam, że będzie ten rowerek stał. Rok temu chciałam dziecko na siłę uszczęśliwić i kupiłam autko CHICCO, takie z rączka do pchania i do odpychania się nóżkami. Niestety autko jest używane może raz na miesiąc. Pocieszam się ,że może braciszkowi się bardziej spodobna...
MoNiSiA
2007-03-25
14:58:44
Email
Niecha, ja myślę dokładnie to samo co Ty. Chciałam Julkowej kupić rowerek, ale te najmniejsze 12' z bocznymi kółeczkami będą jeszcze za duże i na pewno sobie nie poradzi, a jeśli chodzi o te trójkołowe ze sterowaniem, to jestem zdania, że posiadają tylko funkcję pchacza, bo 2-letnie dziecko nie dosięgnie do pedałków, a jak dosięgnie, to będzie miało trudności w pedałowaniu. My zdecydowaliśmy, że poczekamy do przyszłego roku i wtedy kupimy z bocznymi kółeczkami. Pozdrawiam.
Goga66
2007-03-25
17:52:35
Email
Cześć dziewczyny. Moja Zuza jest b. zainteresowana trójkołowcami innych dzieci. Już w zeszłym roku moja mama postanowiła kupić taką tanią supermarketową wersję z rączką do pchania na urodziny. Więc pewnie Zu rowerek będzie miała. Samochodzik do odpychania się nóżkami do dziś jest chętnie używany. Tzn. są miesiące, że zapomina a potem przez kilka tygodni intensywnie się bawi :) Pozdrawiam wiosennie :)
Kornela
2007-03-25
20:48:15
Email
Mąż wybił mi z głowy ten trójkołowy rowerek bo stwierdził że Marcelka i tak nie będziesie uczyć jeżdzić tylko będziemy ją pchać i lepiej poczekac a na drugi rok kupić normalny rowerek z bocznymi kółeczkami. Z jednej strony to rozumie ale u nas w parku duzo dzieci ma ten rowerek i w zeszłm roku mała bardzo ię nimi interesowała, mnie by też było łatwiej znieść tylko taki rowerek a nie tachać cały wózek. Poszukam w komisie i jak znajde coś fajnego to może uda mi się namówić jeśłi nie będzie za drogi.
NIECHA
2007-03-25
22:02:45
Email
Kornela rozwiązałaś już kwestię łóżeczka dla Marcelinki? Ja ciągle się głowię co zrobić i dlatego dopytuję.
Goga66
2007-03-26
10:53:16
Email
Niecha, gdzie foty Adasia? Czekamy
Kornela
2007-03-27
14:32:24
Email
Złożyliśmy łóżeczko bo Marcelka i tak w nim nie spała, nawet jak ją przekładaliśmy na spaniu to się budziła w chciała iść do nas. Teraz śpimy wszyscy razem, inaczej ustawiliśmy nasze łóżko i jest duzo więcej miejsca w pokoju, mamy szerokie łóżko więc sie wysypiamy i narazie nam to odpowiada. Może za rok kupimy jej normlane łóżko. No cóż rowiazanie nie jest najlepsze bo chciłam żeby spała sama ale narazie tak jest prościej, wygodniej i najtaniej :-))) Ale byliśmy ostatnio u znajomych i oni maja dla córeczki łóżko turystyczne z Coneco ktore ma odpinany bok i dziecko moze samo wchodzic i wychodzić z niego, Marcelce bardo sie podobało. Te łóżeczko jest wytrzymałe bo mama i tata tej dziewczynki razem z nia tem czasem wchodzą i nie zarwało sie, może coś takiego będzie dla Adasia dobre.
Goga66
2007-03-27
15:32:30
Email
Kornelu, te turystyczne nie są polecane ze względu na słabsze oparcie dla kręgosłupa. Moje jest tylko do 15 kg. I większość chyba. My też śpimy z Zu i wiem, że coś powinniśmy zmienić ale jakoś nie mogę wziąć sie za to, bo trochę mi żal jest pozbywać się z łóżka
NIECHA
2007-03-27
22:00:33
Email
Rzeczywiście opuściłam się w wklejaniu fotek adasiowych. Prawdę mówiąć to ostatnio tez mało mu robię zdjęć i też to musze nadrobić. Teraz mam urwanie głowy, bo muszę wykańczać mieszkanie. Wiecie jak to jest tyle rzeczy jest do kupienia i tyle decyzji trzeba podjąć , że mi już głowa pęka. A czasu zostało mało, bo chcemy się do końca czerwca wprowadzić. A apropos łóżek dla dzieci to Adaś też śpi w turystycznym , ale na nowe mieszkanie muszemu coś kupić. Moja koleżanka kupiła fajny tapcznik z pojemnikiem na pościel, który łatwo się rozkłada. Nie otwiera się go na pokój tylko w bok. Najfajniejsze jest oparcie, bo jest to poducha w kształcie głowy słonia. Może coś takiego.??
NIECHA
2007-03-27
22:00:33
Email
Rzeczywiście opuściłam się w wklejaniu fotek adasiowych. Prawdę mówiąć to ostatnio tez mało mu robię zdjęć i też to musze nadrobić. Teraz mam urwanie głowy, bo muszę wykańczać mieszkanie. Wiecie jak to jest tyle rzeczy jest do kupienia i tyle decyzji trzeba podjąć , że mi już głowa pęka. A czasu zostało mało, bo chcemy się do końca czerwca wprowadzić. A apropos łóżek dla dzieci to Adaś też śpi w turystycznym , ale na nowe mieszkanie muszemu coś kupić. Moja koleżanka kupiła fajny tapcznik z pojemnikiem na pościel, który łatwo się rozkłada. Nie otwiera się go na pokój tylko w bok. Najfajniejsze jest oparcie, bo jest to poducha w kształcie głowy słonia. Może coś takiego.??
Goga66
2007-06-11
20:26:12
Email
Umieszczam urodzinowe zdjątko, żeby po miesiącach wątek dać znów do góry. No cóż - niemowlaczkami to nasze dzieci już nie są. Pozdrawiam czerwcowe mamusie i dzieciaczki i wszystkim urodzonym w czerwcu życzę szczęśliwego, pełnego radości, życia

Goga66
2007-06-18
20:53:04
Email
Ogłaszam, ze zdjęcia urodzinowe Zu już w dziale z fotkami
Kornela
2007-07-18
16:13:48
Email
Cześć Dziewczyny, ostatnio słabo ze wpisami, ja też dawno nie zaglądałam na forum. Czy Niecha już urodziła? Jak Wasze pieciechy? Pozdrowienia dla wszystkich.
Goga66
2007-07-18
18:26:19
Email
Kornelu, napisz, na jakim jest etapie Twoja córeczka. Ile mówi, czym się już bawi, jak je. Ja się też na ten temat później dopiszę, bo muszę iść na placyk z Zu - obiecałam jej :)
Goga66
2007-07-19
10:42:05
Email
Obiecałam, że coś wpiszę. Na bilansie dwulatka Zu wypadła dobrze. ważyła 11,7 kg - mniej niż 50 centyl i mierzyła 89 cm, co daje 75 centyl. Jest więc szczuplutka. Mówi już dwusłowne zdania (czasem - na bilansie mówiła wszystko ale pojedynczo jeszcze. Coraz rzadziej używa moich ukochanych słów: damba - banan, himba - świnka, anga - pies i zaczyna mówić poprawnie. Czasem nas zaskakuje. Np. niedawno pokazała na korki i powiedziała nagle prąd. Nie wiem skąd tego się dowiedziała. Zna tyle słów, że czasem mnie szokuje, bo wydaje mi się, że jej ich jeszcze nie uczyłam. Mówi na mnie mamunia (nikt z rodziny jej tego nie uczył). Na Roberta - tatuś lub tatunio. Zazwyczaj mamunia kochana. Wzruszające. Jest niemożliwym ssakiem i ciąży nade mną konieczność chyba odstawiania :( Lubi rysować i robi to nieźle, bo rysuje nawet nieregularne kółka. Od początku kredki i długopisy trzyma poprawnie, co też nas zaskoczyło - jak dorosły! Siusia głównie do sedesu ale czasem zapomina. Oczywiście przerabiamy bunt dwulatka. Ma swoje zdanie na temat wszystkiego. Nawet z ubieraniem kłopot, bo przebiera w ciuchach. Trochę lepiej je ale to nadal niejadek. To tyle. Jak sobie coś przypomnę - dopiszę. W piątek jedziemy na Roztocze i będziemy jeździć rowerami. Zu lubi podróżować w krzesełku. Zobaczymy, jak zniesie to codziennie.
MoNiSiA
2007-07-31
15:05:16
Email
Ależ długo mnie tu nie było... Nadrabiam zaległości :-) Po pierwsze serdecznie witam wszystkie mamusie czerwcowych dzieciaczków... U nas troszkę zmian. Julci mowa poszła znacznie do przodu. Moja mama nauczyła ją wierszyka "proszę państwa oto miś..." W jej wykonaniu brzmi tak : proszę państwa, oto miś, miś bardzo grzeczny dziś, poda łapkę, nie chce podać? go goda (to szkoda)... To taka uproszczona wersja ;-))) Pięknie jej wychodzi, poza tą końcówką "go goda", nie mam pojęcia skąd się jej to wzięło. Hihi. Poza tym bardzo dużo mówi też wierszyka "poszła Ola do przedszkola...", z tymże trudniej już ją zrozumieć. Śpiewa piosenki z bajek. Przedstawia się od dawna z imienia i nazwiska, pokazuje ile ma lat. Ulubiona zabawka na chwilę obecną - klocki z obrazkami. Poza tym uwielbia rysować. Liczy w dziwnej kolejności od pięciu do ośmiu. ;-) Zna alfabet od A do E. Robi fikołki. Tańczy jak szalona. Sama włącza i wyłącza radio. Komunikuje swoje potrzeby. Komentuje to co się dzieje wokół niej. Kiedy podniosę na nią głos, ona jeszcze głośniej krzyczy zatykając sobie palcem usta : "Mama cicho!" Kiedy widzi spacerującego pana, mówi : "pan idzie". Kiedy pada deszcz z przejęciem mówi wpatrując się w okno : "dek pada". Takich przykładów jest całe mnóstwo. Zapytałam ją dzisiaj, czy mogłaby przestać tyle jeść, a ona z uśmiechem odpowiedziała, że nie :-) No właśnie... Z tym jedzeniem naprawdę przesadza. Nie to, że ja jej żałuję. Broń Boże. Tylko zastanawiam się, czy jak kiedyś pójdę na swoje, to będzie mnie stać na jej wyżywienie. Je więcej niż moja mama. Czasem więcej niż ja. Nie żartuję wcale. Potrafi na dzień dobry zjeść kilo marchwi z rosołu. Moja mama ostatnio kupiła sobie do jedzonka wędzoną nogę. I co? Ten głodomor wszystko zjadł. Wszystko... Poza tym wczoraj kupiliśmy pojemniczek brzoskwini... Dzisiaj już praktycznie nic nie ma. Owoce je tylko Julka. Właśnie przed chwilką skończyła jeść na obiadek zupkę pomidorową. Zjadła prawie całą. I co? nie zdążyła odejść od stołu i już mi krzyczy, że chlebka. No to zajada już drugą kromkę... Ehhh. Dobra, wyżaliłam się ;-) Co najśmieszniejsze, w ogóle na ten swój apetyt nie wygląda. Skądże. Na bilansie waga pokazała 11 kg, wzrost 86cm. Jak przypomnę sobie coś jeszcze, to na pewno się odezwę. Buziaczki.
Goga66
2007-07-31
17:28:21
Email
Kurcze, to gdzie w tej Julce to się to jedzenie mieści? Niejadek Zu więcej od niej waży a nie można powiedzieć żeby nie była ruchliwa :)
NIECHA
2007-08-02
17:41:08
Email
Oj,mnie też dawno tu nie było... Siedziałam w ciążówkach, potem była przeprowadzka i dwa miesiące bez neta. teraz jestem już podłączona do świata więc nadrabiam zaległości. Zacznę od tego ,że już drugi raz zostałam mamą. Grześ urodził się 22lipca i był większy od Adasia :3750 i 57 cm. Narazie je i śpi . Przyczym więcej je, bo ze spaniem gorzej. Nakarmię go i po godzinie znów jest ryk i szukanie cyca. Może to jakiś pierwszy kryzys laktacyjny , bo w szpitalu nie było tego problemu. Z Adasia zrobił się za to niejadek. nie ma dnia ,zeby nie odmówił jakiegoś posiłku. Najczęściej to nie chce jeśc śniadania lub kolacji. Przestałam w niego wmuszac z nadzieją,ze sam zgłodnieje to przyjdzie. I tak jest jak nie zje śniadania to w południe zje cały talerz zupy. Jak nie zje II dania to zje porządną kolację. Martwi mnie to, bo dziecko zamiast 5 posiłków je 3. Osobna kwestia to niechęc do samodzielnego jedzenia. Nadal muszę go karmic. Liczyłam na to,ze do czasu jak sie brat urodzi to Adas się nauczy jeśc samodzielnie. Niestety jak go ie nakarmię to nic nie zje. Mam nadzieję,ze wkrótce się usamodzielni, bo inaczej mój cały dzień będzie wypełniony wyłącznie karmieniem. Na bilansie dwulatka Adaś ważył 14,5 kilo i mierzył 91,5 co daje 75 centyl. Natomiast jeżeli chodzi o mówienie to nadal ciężko sie z nim dogadac. W większości na wszystkie przedmioty tworzy własne nazwy np. samolot to siasiata, helikopter to: taptete. A reszta to : brum, brum- auto, kap kap- deszczyk pada itd. Przykładowe zdanie: brum, brum nie . ziuu!!! tzn. nie jedziemy autem tylko rowerem. Tak to mniej więcej u nas wygląda.Od września Adaś idzie do żłobka. Mam nadzieję, że się podciągnie trochę z mową. Narazie kończe , bo budzi się mój mały ssak. Oto moje chłopaki:

Goga66
2007-08-02
18:55:06
Email
Jaki Adaś duży.!!! I przystojny!!! A maluszek prześliczny. Mową nie ma co się przejmować i 5 posiłkami tez. Zuzia je jak chce - nie ma nawet mowy o 5 posiłkach. Dziecko nie da się na szczęście zagłodzić :)))
Kornela
2007-08-08
08:27:13
Email
No to teraz kolej na mnie żeby podzielić się co u nas słychać. Na bilansie Marcelinka miała 12 kg i 86 cm (50 centyl) i lekarka powiedziała że idealnie. Do przodu ruszyła też mowa, ciagle gada, nie można jej buzi zamknąć, śpiewa po swojemu ale tak głośno że przekrzyczy radio bo to przecież ją ma być słychać, komentuje wszystko co słyszy i widzi dookoła więc można już z nia troche pogadać, co nas bardzo cieszy. Załapała też siusianie do nocniczka, choć dopiero niedawno i jak gdzieś wychodzimy to ma jeszcze pieluchy bo często ma wypadki gdy nie jest w domu. Ulubione zabawy to puzzle, czytanie książek i rysowanie, no i zmienia się w prawdziwą mamuśkę bo ciągle chodzi z lalą pod pachą, co mnie bardzo cieszy bo w marcu powiększy nam się rodzinka więc może nie będzie zazdrosna i gdy ja będe zajmować się maleństwem to ona będzie bawić swoją lalką. Od dawna już wszysto sama je, nie pamiętam kiedy ostatnio ją karmiłam, potrafi sama ubrać buciki i ogólnie jest dość samodzielna. Troszke mnie martwi bo miesiąc temu dostała 40 stopni goraczki, bez innych objawów ale lekarka dała jej antybiotyk bo miala 2 dni 40 stopni i teraz chyba znów to samo już drugi dzień ma gorączke, troche niższą bo 38-39 ale znów nic innego jej nie dolega, zaraz ide z nia do lekarza, boje się że znów da jej antybiotyk w sumie nie znając przyczyny co powoduje tą gorączkę, powiem niech da skierowanie na jakieś badania. Niecha gratulacje, masz ślicznych synów.Napisz jak Adaś zareagował na braciszka i jak rozwiązałaś problem łóżka, my chyba kupimy później piętrowe ale opiero gdzieś za rok.
Kornela
2007-09-13
13:47:00
Email
Co tu taka cisza? Wszystkie mamy gdzieś wyjechały czy zapomniały o forum? U nas wszystko dobrze, Marcelka wciąż gada, śpiewa, czyta nie można jej buzi zamknąć. Na spacerach coraz więcej chodzi na nogach z czego bardzo sie cieszę bo od marca koniec wózka dla niej, bidulka będzie musiała deptać.
Goga66
2007-09-13
14:57:50
Email
Kornelu! Gratulacje!!! To będzie dziewczynka czy chłopczyk? Będziesz musiała jednak Marcysi poświęcić trochę uwagi, bo na pewno w jakimś momencie przeżyje mocno konkurencję w domu. Zuzia od połowy lipca też się rozgadała. Buzia jej się nie zamyka. Ma zaskakująco duży zasób słów i stara się mówić gramatycznie, co czasem jest zabawne kiedy np. mówi idłam zamiast szłam. Także lubi układanki. książeczki, szczególnie z wierszykami. Lubi też różne klocki. Niestety uwsteczniła się z siusianiem. Wiosną już robiła wszystko do ubikacji, dziś znów do pieluszek. Za to trochę więcej je chociaż nadal sporo ciągnie z piersi. Ale przynajmniej osiągnęła już jakieś 12,5 kg i ma ok 90 cm wzrostu.
Ostatnio robi mi straszny obciach na ulicy, bo do każdej uśmiechającej się do niej osoby czy choćby wsiadającej z nami do windy w metrze mówi : brzydki pan, be pani, nie lubię pana itp. Ręce można załamać. Nie bardzo chce się dzielić zabawkami z dziećmi i w ogóle nie należy do tych najbardziej towarzyskich. Nie chce się też czesać. Jeśli już uda mi się ją dopaść ze szczotką natychmiast czochra włosy. Jest b. przekorna, nawet złośliwa. Z drugiej strony przytulna i kochana. Charakterek jak miała, tak ma i wygląda na to, że to nie tylko wiek ale i wrodzona cecha u niej. Skarpetki, buciki i część spodni sama wkłada i generalnie sama się rozbiera. Ostatnio udało jej się umyć samodzielnie 1/2 głowy :) To tyle na razie. Fajnie, że się odezwałaś. Relacje z wakacji są w dziale z fotkami.
Goga66
2007-09-13
15:13:47
Email
Jeszcze jedno. Zuza już dwukrotnie miała wysoką gorączkę, która bez leków przechodziła po 1-2 dniach. Badania moczu i krwi prawidłowe. Może na zapas nie faszeruj jej antybiotykami. Czasem to organizm intensywnie zwalcza wirusa. Kiedy miała 39,6 lekarka kazała jej dawać tylko leki przeciwzapalne przez kilka dni. Nie zrobiłam tego, bo Zuza odmówiła współpracy. A następnego dnia miała normalną temperaturę I na razie jest ok.
Kornela
2007-10-01
10:03:12
Email
Dwa tygodnie temu gorączka znowu się powtórzyła lecz tym razem trwała równe 3 dni a później ją wysypało więc miała trzydniówkę, to dobrze bo już się martwiłam, że znów to samo co wcześniej.
Kornela
2007-10-01
10:04:37
Email
Gosiu dzięki, nie wiemy czy to chłopczyk czy dziewczynka i narazie nie chcemy wiedzieć, może przy następnym USG zmianimy zdanie ale wolałabym mieć niespodziankę.
Goga66
2007-10-01
10:23:21
Email
No Kornelu, to późną trzydniówkę w Boże Narodzenie, czyli jako 6-miesięczne dziecko. Życzę żebyś lekko i przyjemnie tę ciążę przeszła. Pozdrawiam i odzywaj się czasem
Dziewczyny Wy też się zmobilizujcie, bo martwo i cicho tu się zrobiło
Goga66
2007-10-01
10:37:58
Email
Ło Jesu - coś uciekło - miało być, że Zu w swoim 6 miesiącu przechodziła trzydniówkę w Boże Narodzenie.
MATI81
2007-10-14
21:49:58
Email
Hej dziewczyny!! Sorki ze tak dawno nie pisałam ale mialam troche spraw na głowie a poza tym Zuza jest bardzo absorbujaca;)Na bilansie dwulatka wazyła 14 kilo a wzrost 98cm jest bardzo wysoka i przerosła nawet starszych kolegów z osiedla;) smiejemy sie ze bedzie zadzić całą osiedlowa paczka hihih. Jest bardzo wygadana (to po tesciowej;)) powtarza coraz wiecej słów i juz zaprzestaje uzywania własnych zwrotów, korzysta z toalety i tylko na noc zakładam jej papmersa, nawet jak w dzień gdzieś jedziemy i ma pieluche to nie chce w nia siusiać i musimy szukać wc;) z jedzeniem na całe szczescie nie mam zadnych problemow uwielbia zupki i makaron pod każdą postacia,generalnie zjada wszysko je sama i nie chce zeby ja karmić, bardzo lubi kolorowac, a w te wakacje oswoiła sie z woda i juz nie boi sie wchodzic do morza czy do basenu:D kupiliśmy jej kółko z żabką i przez pierwsze dni zabierała je ze soba wszedzie równiez wieczorem do wanny;) Jesli chodzi o zabawe z rówieśnikami to na całe szczęscie przeszło juz jej zamiłowanie do podnoszenia reki na inne dzieci, uwielbia malutkie dzieciaczkiw wózkach z czego jestem bardzo zadowolona bo myslimy o drugim dzieciaczku:D Niecha gratulacje!!! Kornela trzymaj sie cieplutko!! To chyba tyle... Zuza równiez dwa razy miała trzydniówke z wysypką i jeden raz temperature przez dwa dni ale bez wysypki moze jakis nowy wirus :(( Ech te choróbska:(( Zyczymy wszystkim mamusiom i ich dzieciaczkom duzo zdrówka na tą nadchodzącą jesień i zime TRZYMAJCIE SIE CIEPLUTKO!!!!!!:DDD

mati81
2007-10-14
21:57:17
Email
:D

mati81
2007-10-14
21:57:38
Email
:DDD

NIECHA
2007-11-06
23:00:35
Email
Ja dziewczyny to przyznaję bez bicia nie mam czasu tu zaglądac , bo zajmowanie się dwójką dzieci jest bardzo absorbujące. Kornelu gratuluję. Doczytałam ,ze i ty wkrótce dołączysz do mam dwójki. Trzymam kciuki za dzidziusia. Pozdrawiam serdecznie
Goga66
2007-11-14
10:04:38
Email
Mati - piękne zdjęcie to z kwiatem. Dopiero teraz zajrzałam. Zuzia coraz ładniejsza. Śliczna będzie.
Poza tym wyciągam wątek dla Ani
Goga66
2007-11-14
10:12:12
Email
Wow - ale wysoka - a moja osiągnęła ostatnio 90 cm i 12,5 kg wagi. Kiepsko ale też kiepsko je i spada w siatce centylowej. Moja za bardzo do dzieci się nie garnie, zrobiła się potwornie przyklejona do mnie. Nie podnosi jednak na rówieśników rączki, ewentualnie wyrywa swoje zabawki. nadal chodzimy na angielski z muzyką. Uwielbia te zajęcia. Ostatnio angażuje się w wiele rzeczy w domu - stara się zmywać, namiętnie pierze ręczniki w umywalce. Z drżeniem serca czekam na opłatę za wodę. Usiłuje mnie ubierać, myć i karmić. Wczoraj zabiła mnie tekstem - Mamo - natychmiast do łóżka! - chodziło oczywiście o mnie, żebym się położyła. Zu też się buzia nie zamyka. Mówi b. wyraźnie i ma spory zakres słów. Ale jest koszmarnie też uparta - ten wątek już poruszałam w dzieciach więc nie będę się powtarzać. Siusia do sedesu, pod warunkiem, że nie włożę jej pieluchy, bo inaczej czuje się zwolniona. Ostatnio zaczęła namiętnie oglądać filmiki na komputerze. Mamy kilka płyt. Staram się ograniczać.
Pozdrawiam czerwcowe dzieciaczki i mamusie.
Kornela
2008-01-05
18:45:46
Email
Co słychać u Waszych dzieciaczków? U nas ok, Marcelka rośnie, dużo gada i zrobiła się strasznie żywiołowa, chyba nadrabia bo była dość spokojna, wciąż skacze, śpiewa i wszędzie jej pełno. Dość łatwo się uczy, powtarza niektóre wierszyki z ulubionych książeczek, potrafi liczyć do 5 a przy niewielkiej pomocy do 10, rozpoznaje niektóre literki i ogólnie o wszystko pyta. Bardzo lubi zwierzęta i często ogląda Animal Planet a później dziadek jest zaskoczony że zna nazwy tylu zwierząt :-))). Pozdrawiamy wszystkie mamusie.
Kornela
2008-01-05
19:42:23
Email
Marcelinka na sankach

Goga66
2008-01-05
21:09:14
Email
Zuzia gada b. wyraźnie ale na okrągło i tak dużo, że ma się ochotę czasem uciec i ostatnio zachowuje się jak nakręcona. Może to zima i brak ruchu na placykach zabaw tak wpływa na dzieci? Liczy też do 5 a z pomyłkami do 8. Rozpoznaje kilka liter na zasadzie to mama to tata itp. Literę kojarzy ze słowem. Też szybko się uczy i powtarza fragmenty książeczek. Ostatnio udaje, ze czyta i mruczy sobie różne zdania pod nosem niewiele związane z książką, którą trzyma w ręku. Zaczęła też wymyślać swoje wyrazy i zaśmiewa się z tego. Od pół roku rozpoznaje też kolory. Czasem myli pomarańczowy z czerwonym i biały z żółtym. Trochę zatrzymała się ze wzrostem i ma 92 cm i 13 kg. Ale wciąż jest niejadkiem. Nadal jest nieziemsko uparta i potrafi krzyczeć i płakać 2 godziny (dłużej nie sprawdzałam) aż w jakiś sposób osiągnie cel. Kary na nią nie działają a z klapsa się śmiała (w ogóle jestem przeciwna biciu dzieci, bo to mało skuteczne a w przypadku Zu w ogóle chyba nieskuteczne). Więc chyba podobnie się nasze małe rozwijają :)
Goga66
2008-01-05
21:12:05
Email
U nas niestety prawie nie ma śniegu :(

NIECHA
2008-01-12
16:33:26
Email
Hej dziewczyny, wybaczcie ,ze dopiero pisze po nagonce ze strony Gogi, ale do tego działu zaglądam już rzadko. Tylko i wyłącznie z braku czasu. Przy dwójce to dwa razy więcej roboty, ale do rzeczy. Porównując Adasia do waszych pociech to oceniam, że Adas to trochę w tyle za waszymi dziewczynami. Zaczął późno mówić i mówi niewyraźnie. czeka nas terapia logopedyczna i noszenie aparatu ortodontycznego. MAm nadzieję ,ze to coś da. Generalnie to nie mam z nim większych problemów. Wiadomo jak każdy chłopak broi i jest nieposłuszny, ale nie mam co narzekać. Adaś jest teraz na etapie układania puzzli. Układa układanki z 30 el., poza tym lubi rysowac i malować. Umie już narysowac głowę oczy nos, nogi itd. Oczywiście jest wielkim fanem motoryzacji a szczególnie kolejek, pociągów, torów i oczywiście klocków lego. Lubi biegac, skakać , fikac koziołki. Sciąga mi z kanap poduchy i na nie skacze. Generalnie to bardzo żywe dziecko. Waży ok. 15,5 kg. i ma 95 cm. A jeszcze dodam ,ze to bardzo kochany braciszek. tak kocha Grzesia ,że z tej miłości by go udusił. Pozdrawiam was serdecznie
Goga66
2008-01-12
17:34:17
Email
Ej, wcale Adaś nie jest w tyle. Zuzia sama nie ułoży układanki z 30 elementów - najwyżej 9 czy 12
Kornela
2008-02-12
14:38:46
Email
Gosiu jak tam paluszek Zuzi? Takie składane krzesła faktycznie są niebezpieczne, Marcelka też by zaliczyła upadek ale mąż siedział koło niej i ją złapał. Całuski dla Małej i szybkiego gojenia rączki.

Goga66
2008-02-12
18:40:50
Email
Miło Kornelo, że odezwałaś się :) Dzieci są niesamowite. Zuza ma usztywnionego paluszka i ciągle polewanego rivanolem zachowuj się jakby nic się nie działo. Miękkko przyjęła fakt, że prawa rączka jest mniej sprawna i prosi o pomoc. U lekarzy na ogól jest b. dzielna. Nawet u dentysty dała sobie borować w zębie, czym wzbudziła zachwyt i zdumienie lekarki i asystentki :) Jutro jedziemy na kontrolę. Niestety czeka ją conajmniej 2 tygodnie takiej sytuacji.
Goga66
2008-02-13
20:00:40
Email
Dziś Zuzia bardzo mnie prosiła żebyśmy zostały w domu i nie jechały do szpitala. Poszła nawet spać żeby to opóźnić. Serce mnie bolało ale jakoś udało mi się w miarę bezboleśnie tam dotrzeć. No cóż - stan zapalny zszedł i wzięli rączkę w taki niepełny gips, tylko od spodu. I jeśli nic nie będzie się działo tak pozostanie jeszcze przez 2,5 tygodnia :( Nie chce tej rączki niestety trzymać na temblaku i nie wiem czy to dobrze i jak ją namówić ...
Goga66
2008-02-19
13:01:08
Email
Zrobię próbę
Goga66
2008-02-19
13:01:22
Email
Goga66
2008-02-19
13:02:13
Email
Udało się :) Zuzia pozdrawia czerwcowe dzieciaczki
Kornela
2008-02-20
12:00:15
Email
Fajna aparatka z tej Twojej Zuzi :-))) Marcelinka wciąż mnie pyta kiedy pójde do szpitala i przyjade z dzidziusiem, nie może się już doczekać, mam nadzieję że nie przejdzie jej gdy maleństwo już się pojawi.
Goga66
2008-02-22
17:29:28
Email
Wiesz - na pewno będą i trudniejsze momenty. Moja koleżanka - matka 5 z 6 w ciązy mówi, że u starszego dziecka często następuje regres - powrót do pieluch i chęć bycia niemowlaczkiem. Ale jeśli włączysz Marcelinkę do opieki nad dzidziusiem i przypilnujesz żeby goście w równym a nawet większym stopniu jej poświęcili czas i uwagę, to pewnie jakoś miękko przejdzie. No i jak prezent dla maluszka to babcie i ciocie powinny mieć drobiazg dla niej, bo inaczej może poczuć się porzucona dla nowego obywatela. Ale w sumie super! Mała będzie mieć rodzeństwo i różnica najlepsza z możliwych. Trzymam kciuki za udany i lekki poród:))
Kornela
2008-03-03
10:46:03
Email
Najbardziej obawiam się właśnie że Marcelka zacznie się cofać, chodzi mi o rzeczy typu pieluchy, smoczek itd...., rozmawiałam z koleżankami które mają podobną różnicę wieku między dziećmi i poradziły mi żeby wciągać Marcelke w opiekę nad dzieckiem, wtedy poczuje się taka duża, odpowiedzialna za dziecko a nie malutka jak noworodek, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu
MoNiSiA
2008-03-06
08:55:23
Email
Widzę, że większość z czerwcowych dzieciaczków będzie miało rodzeństwo, albo już ma. :-) Gratulacje! U nas wszystko ok. Jula rozgadana na całego. Wesoła, pogodna, ale i niekiedy psotnik i łobuz... Czasem rozśmiesza mnie do łez, a czasem doprowadza do furii. Teraz jest na etapie rozpoznawania kolorów, dużo liczy (do 10 z małą pomocą), śpiewa piosenki z bajek, mówi pacierz. Nie widzę jednak wielkich talentów artystycznych; z puzzlami ma problem, rysuje po swojemu (chociaż głowę ze wszystkimi szczegółami narysuje). Ale za to bardzo dużo mówi. Ostatnio na topie jest temat : "chcę siostrzyczkę, albo braciszka". He he. Poza tym przytulanka się zrobiła, ciągle mówi, że mnie kocha. Mamy jeden problem, a raczej nałóg.... Nazywa się on smoczek. Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki też jeszcze ciągną dydki? Pozdrawiam Was serdecznie i uściski dla Skarbów :-*
Kornela
2008-03-07
10:37:29
Email
Marcelka też jest bardzo rozgadana i podobnie jak Julka nie bardzo pali się do układania puzzli, najlepsza zabawa to lalki i wszystkie akcesoria z tym związane, lubi kolorowanki i naklejki, sama mało rysuje ale dość dużo "pisze" i mówi że pisze A to takie zygzaki lub O i I to jej dobrze wychodzi, potrafi tak zapisywać całe strony. Ze smoka zrezygnowaliśmy jak miała 1,5 roku i poszło ok, obcięliśmy jej gume i sama zrezygnowała bardzo szybko bo wypadał jej z buzi - to w/g mnie dobry sposób.
Kornela
2008-03-20
09:10:11
Email
Mam syna, urodził się 13 marca o 11.50 i ważył 3300 i 56 cm. Dochodzimy do siebie po cięciu.

kyja
2008-03-24
19:10:33
Email
Kornela, gratulacje!!!! nasze forum rośnie:)!!!!!
NIECHA
2008-04-14
22:33:32
Email
Kornela sorry ,ze tak późno, ale gratuluję ci bardzo. No i witam cię serdecznie wśród mam dwójki! Napisz jak Marcysia reaguje na braciszka? Ja jetem przekonana , że masz w niej wielką pomocnicę. Różnica trzy lata między dziećmi to nie to co dwa. Jak Grzesiu sie urodził to Adaś miał dwa latka i było ciężko, bo trzebabyło jego jeszcze bardzo pilnować. Teraz to juz mam z górki Adaś bardzo zgrzeczniał powiedziałabym ,ze "wydoroślał". Jak go proszę żeby coś zrobił to mi odpowiada" dobrze mamo" jak proszę żeby czegoś nie robił to mówi" już nie będe mamo" . O wszystko sie pyta. " Czy mogę wejśc do pokoju? Czy mogę to wziąśc itd. Na spacerach grzecznie idzie koło wózka, bawi się ładnie w piaskownicy. Aż uwierzyć nie moge , że jeszcze rok temu musiałam na siłę trzymać za rękę i ciągnąc jak osiołka za sobą , bo był taki nieprzewidywalny. Teraz to moge spokojnie na ławce gazete poczytac i wiem ,ze zadnego dziecka nie zbije czy nie sypnie piachem. Odnośnie mówienia to też się zaczęło u nas trajkotanie bez końca. Mamy jeszcze problem z językiem , który cały czas nam ucieka do przodu. Także chodzimy do logopedy i ćwiczymy w domu. Poza tym Adaś jest bardzo ruchliwy. Lubi biegac , skakać . Narazie do śpiewania to się nie garnie , ale za to lubi wszelkie układanki : puzle układa z 30 el. No i wiadomo: klocki lego , auta i wszelkie pociągi. Monisia a odnośnie smoczka to my rozstaliśmy się ze smoczkiem jak Adas skończył dwa lata. I też metodą cięcia smoka. Grzesiu za to nie wie co to smoczek i butelka. Z to wielki fan cycusia...;-)
Strona 18 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum