szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Termin na sierpień 2008


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, następna
Napisano: Treść:
agata27
2008-04-03
Email
Witam wszystkie przyszłe mamusie które maja termin na sierpień tego roku - ja mam na początek i juz nie moge się doczekać, chociaż mam pewne obawy związane z porodem... Mam nadzieje że dołączycie do wątku żeby wymienić się radami, obawami i szczęściem związanym z oczekiwaniem na maluszka :)
agata27
2008-06-03
15:12:31
Email
Alicja, nie wiem z jakiego jesteś miasta ale u nas to poprostu jest zatrzęsienie kobiet w ciąży - wyż demograficzny rodzi- ale przecież można było przewidzieć wcześniej że w pewnym momencie wyż zacznie rodzić i coś wymyśleć na tę okoliczność np. zwiększyć liczbę łóżek... no ale jest jak jest. co do wagi dziecka to mam takie same obawy jak ty że ktos nie sprawdzi ile waży mój synek i każe mi rodzić naturalnie pomimo wskazań do cesarki ponadto mój gin twierdzi że nie muszę mieć usg po 34 tc ( ostatnie miałam w 22 tc) bo za dużo usg też nie jest obojętne dla dziecka, a miałam już 4 bo ciąża zagrożona i moje serducho nawaliło na dokładkę. Iffciu troszkę zazdroszczę ci że masz już dla dzidzi wszystko, mnie czekają zakupy w te upały poza tym mam mentlik w głowie co rzeczywiście jest potrzebne a co to czyste naciąganie. U mnie w szpitalu też nic nie dają, i podkłady też swoje trzeba mieć i cały ekwipunek...
iffcia
2008-06-03
19:55:40
Email
No teraz do doceniłam ten mój szpital. Nie ma tam za dużo ludzi bo to nieduzy szpital. Personel minły; zależy tylko jaki lekarz się trafi. Jest jedna siksa nieprzyjemna mam nadzieje że na nią nie trafię, a i położne z ginekologii, które często same odbieraja porody (jesli bez komplikacji oczywiście) i połozne z noworodków są bardzo sympatyczne i pomocne. Przynajmniej jak ja rodziłam i byłam w szpitalu zada przykrość z ich strony mnienie spotkała. Co do wyprawki to ja jestem zwolenniczka nieprzesadzania. Ja wielu dupereli nie kupowałam ze względu na brak kasy, ale nawet gdybym ja miała i tak bym nie kupila. Osobiście za zupełnie zbędny uważam przewijak bo równie wygodnie przewija sie dziecko w łóżeczku lub na łużku a przewijak wielkościowo starcza tylko na pierwsze miesiące. Poza tym jak dziecko ma ze 3 miechy to na óżku mogę je zostawić i np sięgnąć po pieluchę albo colowiek bo najwyżej przekulnie sie na bok, z przewijaka może spaść. Poza tym wiele żeczy po prostu uważam wręcz utrudnia życie. Ale to każdego indywidualna sprawa. Ja jestem zwykłą prostą dziewczyną i jestem przeciwna zwariowanemu kupowaniu pomocniczych bibelotów. Dziecko nie jest przez to szczęśliwsze a kasy to pochłania nie mało a i starcza na chwilę bo czas leci strasznie szybko. Ja uważam, że im prościej tym lepiej. Jesli bedziecie chciały sie w czyms poradzic to moge podzielić sie wyprawkowymi doświadczeniami. TYlko nie myslcie sobie że potepiam tych którzy kupuja baaardzo dużo pomocnych rzeczy i ciuszków. Niech każdy robi jak uważa za stosowne :)
alicja83
2008-06-03
21:48:37
Email
agatko co do usg to naprawde nie obawiaj sie bo nie jest ono szkodliwe dla dziecka nawet jesli jest robione co miesiac ( ja tak mialam) co innego przeswietlenie. ale usg jedynie moze pomoc dziecku a nie zaszkodzic. jednak co lekarz to inne podejscie i inne zasady. iffcia to ja poprosze o liste potrzebnych rzeczy dla dzidziusia na pierwsze tygodnie bo jak patrze na te wszystkie mozliwe rzeczy do kupienia to ogarnia mnie przerazenie, jest tego tyle ze az nie wiem czemu niektore rzeczy maja sluzyc. dzis np w szkole rodzenia pani mowila o jakims destylatorze czy jakos tak, mi sie wydaje ze wystarczy wyparzyc buteke goraca woda, jedyna nowosc jaka mi sie podoba to chusta do noszenia maluszka - ale nie znam nikogo kto moglby sie wypowiedziec czy faktyczne to taka rewelacja i juz sama nie wiem :( za duzo tych nowosci ooooo a slyszalyscie o wiadrze do kompania dzieci? bo ja dzis pierwszy raz i jakos nie umiem sobie tego wyobrazic :/
anka729
2008-06-04
10:00:02
Email
Cześć dziewczyny :). Długo mnie nie było i muszę przyznać, że w tym czasie sporo się działo. Iffcia przykro mi z powodu wizyty w szpitalu, ale dobrze, że z maluszkiem wszystko ok :). No i witam Alicję :). Widzę, że został poruszony temat wyprawki - też zaczęłam o tym ostatnio myśleć, bo jednak czas ucieka a ja póki co nie mam nic :/. A w moim przypadku trzeba zgromadzić wszystko podwójnie, więc wiadomo! Na szczęście część rzeczy maluchy będą mieć po mojej bratanicy, ale i tak trzeba to najpierw przejrzeć, bo nie mam pojęcia co tam jest. Ja tak jak Iffcia jestem zwolenniczką prostych rozwiązań i takie rzeczy jak przewijak uważam za zbędne, bo jednak na łóżku wygodniej i zawsze to więcej miejsca, więc jak się maluch kręci to przynajmniej jest pewność, że z niego nie spadnie (pamiętam jak było z bratanicą - przewijak kupiony a w zasadzie używany był sporadycznie). Alicja, chusta to może być fajna sprawa, ale osobiście nie wiem, więc to by trzeba było sprawdzić, ale ten wyparzacz i wiadro - pierwsze słyszę. No i nie sądzę, żeby to były rzeczy, bez których nie można się obejść :).
bea1978
2008-06-04
10:31:29
Email
Dziewczyny tu macie link do stronki z wiadrami do kąpieli niemowląt. Zaciekawiło mnie i poszukałam, bo dla mnie to też nowość :) Jednak z mojego punktu widzenia to męczarnia a nie przyjemność, bo jak dobrze spłukać główkę w takim wiadrze?? ;)Po za tym ta pozycja siedząca hmmmm według mnie coś z tymi wiadrami jest nie tak ale oczywiście zdania mogą być podzielone :) A o chustach słyszałam same pozytywne opinie, sama jednak nie używałam przy mojej dwójeczce dzieci :) Wolałam normalne nosidełko, takie na szelkach :)
bea1978
2008-06-04
10:31:51
Email
http://www.urwis.pl/sklep/z4852_tummy-tub-wiaderko-do-kapieli-niemowlat.html
anka729
2008-06-04
12:11:48
Email
Hej bea :). Wielkie dzięki za uświadomienie :). Po obejrzeniu filmiku jakoś nie potrafię sobie wyobrazić kąpieli malucha w czymś takim :/. Większe dziecko to może i tak, ale noworodka... ale ludzie mają pomysły. Poza tym ta cena jest zabójcza w porównaniu do zwykłej wanienki, no ale co kto lubi :D.
bea1978
2008-06-04
12:17:31
Email
Ja sobie nie wyobrażam kąpieli starszego dziecka również, ze względu na wielkość tego wiadra hihi. Ciekawe czy ktoś tego używał i był zadowolony.
agata27
2008-06-04
12:33:16
Email
Alu, chyba mimo wszystko zrobię to usg. Bardzo jestem zaskoczona tym wiadrem do kąpieli - czego to ludzie nie wymyślą hi hi. Co do wyparzania butelek to jestem zdania że lepiej zaoszczędzić te parę złotych a butelki po prostu wyparzać, to nie sprawia chyba az tyle kłopotu. O huście słyszałam dużo dobrych rzeczy że wygodne i dla mamy i dla dziecka nawet w telewizji rehabilitant polecał i nie był to program sponsorowany :). Bardzo bym się ucieszyła gdyby nam iffcia doradziła co rzeczywiście warto kupić na wyprawkę.
agata27
2008-06-04
12:34:18
Email
Witam Bea :) fajnie że się do nas przyłączyłaś
bea1978
2008-06-04
13:58:04
Email
Agato ja się do Was nie przyłączyłam :) ja mam już swoją dwójeczkę i więcej dzieciaczków nie planuję :) Wskoczyłam tylko pokazać jak wygląda to śmieszne wiadro :)Pozdrawiam :)
alicja83
2008-06-04
15:16:52
Email
witam beate i anke :) dziewczyny jestem w szoku -co do tego wiadra oczywiscie hehehe, normalnie ogladalam te filmiki i patrzylam na tego brzdaca ktory zasnal i sie poplakalam ze smiechu az maly dal znac o sobie :) matko w zyciu bym nie wpadla na pomysl kapieli w wiadrze, moj maz mowi ze mamy w domu wiadra i mozemy sprobowac hehehe taniej wyjdzie ;) ale nie patrzac na cene tylko na funkcjonalnosc to hmmm glowki umyc w tym sie nie da z pewnoscia (zostaje mycie pod kranem) tu chyba tylko chodzi o danie bobasowi mozliwosci powrotu do lona mamusi w ktorym plywal, chociaz pozycja wydaje mi sie malo komfortowa dla matki ale moze sie myle - nie wiem. ale ciekawe, ciekawe :) podaje wam link do tych chust ktore mnie zaciekawily http://www.chusta.pl/ na allegro mozna kupic je taniej ale nie wiem czy sa oryginalne :/ widzialam tez nosidelka innych firm ale jak widzialam pania ktora upychala tam lalke na prezentacji (cale szczescie ze to byla tylko lala) to nie wyobrazam sobie jak w nich umiescic dziecko, te ktore sa w tym linku wydaja mi sie jakies bardziej przyjazne. ania gratuluje blizniakow :) agata powiem ci ze dla swietego spokoju zrob te usg i nie mysl ze robisz krzywde dziecku bo to bzdury, ja robilam tez usg prenetalne w 21 tygodniu zeby uspokoic nerwy i miec pewnosc ze maly jest zdrowy i zobaczylam wtedy ze juz jest podobny do tatusia heheh ciekawe jak wyglada teraz ;) iffcia czekam na liste potrzebnych rzeczy dla maluszka ;)
iffcia
2008-06-04
20:36:48
Email
Hmmmm lista rzeczy dla dziecka.... Napiszę Wam tylo to co my kupilismy lub dostalismy; po prostu to, z czego korzystaliśmy : wanienka - proponuje taka, zwykłą, tradycyjjna bez jakicgś tam wybrzuszeń czynie wiem jak to nazwać w srodku; niektóre są wyprofilowane że niby łatwiej ale to nieprawda, bo jest trudniejsze dojście choćby do plecków dziecka. Tak na marginesie to ja o wiadrze słyszałam w telewizji,ale totalnie to wysmiali i ja popieram. Poza wanienką ręcznik rożek niekonieczny, ale wygodnie nim owinąć maluszka żeby nie zmarzł i łatwiej wycierać no i główka przykryta tym kapturkiem, jakiś płyn do kapieli - ja urzywałam NIVEA. jestem zwolenniczka minmum kosmetyków ale tą pupcię trzeba dokładnie wymyc. Oliwka - kwestia sporna - szymowi wysuszała skórę. Ja proponowałabym poradzić sie lekarza. Jak szymowi zaczęły sie robić łuski to smarowałam mu w wysuszonych miejscach lipobazą, której sama urzywam do twarzy. Potem juz go niczym nie smarowałam. Uważam,że lepiej poradzić sie albo pediatry albo dermatologa może jakis specjalny balsam dla malunich...? Do pupy najlesza - duuużo osób chwali - SUDOCREM. Zasypki urzywałam naprzemiennie z kremem. Tzn jak mi sie zasypka skończyla to wsypałam do tego pojemnika kartoflanki i tym jade do dziś. Bez chemii a i ściąga ewntualny stan zapalny. Do paznokci miałam nożyczki specjlne dla niemowlat , ale one bardzo grube więc mimo obciętych pazurkó szym i tak miał podrapaną twarz więc kupiłam takie zwykłe z cienkimi ostrzami. Wystarczy byc ostrożnym i mocno trzymac rączkę. Kocyki 2 jeden do wyscielenia wózka, drugi do przykrycia, łóżeczko, materac. kołderka choć ja urzywałam kocyka bo bardziej otula, rożek miałam 2 ale 1 mi wystarczył, termos (do butelek - ja poza domem dawalam flaszkę), ale polecam ze styropianowym środkiem bo ten z plstikowym nie trzyma ciepła. żadnych wyparzaczy nie urzywałam. Jak trzeba było, wsadziłam do gara, nalałam wody i gotowałam butelke przez kilka minut. Podgrzewacza też nie miałam. jesli chodzi o ubranka to ze 2 czapeczki jedną cienką drugą ciut grubsza - więcej nie polecam bo nie widomo jaki dzidziuch duży. Szymowi 2 czapek w ogóle nie założyłlam bo od początku były mu za małe. Poniewarz mam bzika na punkcie przykrytych pleców więc body. Z długim i krótkim rękawem, jakieś śpiochy ale tez bez przesabynajlepij rozpinane w kroku, skarpetki ale z luźnymi ściągaczami, jakieś koszulki, sweterk ispodnie ale to już ciut później bo na początku i tak dzidziuch bedzie obambulony w rozku. Nic więcejnie przychodzi mi do głowy na ta chwile. Aha. jeśli butelki to szklane. Ja takich urzywałam a teraz jak niedawno przeczytałam artykuł odnośnie plastkowych nawet firmowych to tylko sie w tym utwierdziłam. wklepcie w wyszukiwarke plastikowe butelki albo trujace butelki; jakos tak. No więc to wszystko co teraz przychodzi mi do głowy. Jakbym mogła jeszcze jakoś pomóc to walcie.
anka729
2008-06-05
09:44:57
Email
Agata, całkowicie zgadzam się z Alicją. Ja też mam zagrożoną ciążę z samego założenia, że to bliźniacza i to właśnie ze względu na to miałam robione usg podczas każdej wizyty, żeby było wiadomo, że z maluchami wszystko dobrze. Usg prenatalne też miałam, ale maluchy były jeszcze malutkie, więc dowiedziałam się tylko, że rosną zdrowo :). No ale to i tak było dla mnie najważniejsze :). Iffcia, dzięki za listę rzeczy, które będą potrzebne dla maluchów. Szczerze powiedziawszy to o butelkach nie słyszałam. Moja bratanica miała plastikowe i było ok, ale pewnie coś w tym jest, że szklane są zdrowsze. Pozdrawiam :)
alicja83
2008-06-05
14:32:34
Email
iffcia to szklane butelki sa jeszcze dostepne? ja wiele dobrego slyszalam na temat butelek plastikowych zwlaszcza tych z odprowadzaniem powietrza ktore zapobiegaja kolkom, ale myslalam ze szklanych juz dawno nie ma. a tu prosze. az poczytam. - dzieki za liste rzeczy :) ania powiedz mi ,skoro masz 2 takich cudakow w brzuchu to jak ty sie czujesz? ja mam wrazenie ze moje malenstwo ma 4 nozki i 4 raczki - jak mala osmiornica, a zwlaszcza teraz gdy malo sie ruszam i wiekszosc dnia musze lezec - szaleje , sprawdza ile sie jeszcze rozciagne :)
agata27
2008-06-05
15:30:48
Email
Aniu, Alu uspokoiłyście mnie i zdecydowałam że zrobię to usg bo to zawsze i dla dziecka ważne nie chciała bym żeby miało kłopot z urodzeniem się. Iffciu dzięki za porady wyprawkowe, ubranka raczej kupować 56 czy te większe bo z małych podobno wyrasta w 2 tygodnie. Co do ubranek to byłam dziś w sklepie i oglądałam, są tak cudne że można by kupować i kupować ale trzeba rozsądnie bo przecież to tylko na chwilkę. :)
anka729
2008-06-05
18:05:06
Email
Alicja, szczerze to nie mam pojęcia jak to jest mieć w brzuchu jedno maleństwo, więc nie mam porównania. Wiem jedno, moje pociechy mają mało miejsca, więc raczej się kręcą a nie kopią, ale jestem w stanie to wytrzymać... dopóki jeden nie wsadza mi nóżek pod żebra a drugi nie zaczyna sprawdzać jak szybko mama pobiegnie do łazienki jak się zacznę ciskać główką na jej pęcherz :]. Agata, nie wiem, czy mogę doradzać, bo to moja pierwsza ciąża, ale właśnie byłam dziś na zakupach i maluchom kupiłam wszystko w rozmiarze 56, oczywiście pojedyncze rzeczy (np. po jednej parze śpioszków dla każdego), bo jak sama napisałaś szybko z tego wyrosną :). Tak czy siak, chłopcy byli chyba zadowoleni (mam nadzieje ;)), bo dali o sobie znać przy kasie :D. A może chodziło im o to, że kupiłam za mało rzeczy... no cóż, to już wyjdzie w "praniu" ;).
iffcia
2008-06-05
19:50:20
Email
Jesli chodzi o ubranka to zrobiłabym jak pisze Ania. Kupiłabym ubranka w rozmiarze 56 ale po 1 max 2 sztuki. Dziecko na prawdę szybko rosnie, a jak bedzie miało podwiniete rękawki to nic sie nie stanie. Co do butelek, to owszem są szkalne z canpol-u. Ja nie twierdzę, że dzieci umierają od plastikowych ale wiem że plastik poddany wysokiej temp.wytwarza toxyczne substancje. Ja urzywam plstitowych, ale tylko do chodnych napojów. Co do antykolkowej butelki, to jest sporo droższa od tych zwykłych a nie widomo, czy sie przyda. Nie każde dziecko ma kolki. Szymon np nie miał. Też chciałam kupić ale dobrze że sie wstrzymałam, bo niepotrzbnie wydałabym kasę. A jeszcze wracając do szkalnych butelek, to ich zaletą jest też to , że dłużej trzymają ciepło.
agata27
2008-06-06
13:02:28
Email
Dobrze że o tych butelkach piszecie, bo ja jakoś jeszcze o tym nie myślałam, a teraz jak będę w sklepie to już dokładnie się z nimi zapoznam :) co do ubranek to ja tez zamierzam kupićtylko góra po 2 sztuki 56 a resztę 62 bo do zadużego dorośnie szybko :). Na zakupy wybieram się w weekend i juz nie mogę się doczekać. czy kupujecie smoczek dla swoich maluszków, bo ja chyba kupię ale zamierzam nie dawać jak się uda... zobaczymy
alicja83
2008-06-08
18:20:56
Email
jak tam dziewczyny weekend mija? co do butelek to jeszcze w cenach nie jestem zorientowana. a co do ciuszkow to calkowicie sie zgadadzam ze maluchy szybko rosna ale nie oszukujmy sie czasami trzeba je przebierac kilka razy dziennie bo to sie uleje bo sie kupka przedostanie itd. pamietam jak moja siostra nie nadazala prac, ja mam ciuszkow lawine ale sama nic nie kupuje dostalam wszystko w spadku, teraz tylko przebieram i piore :) jakie to wszystko cudne , malenkie i takie slodziutkie :))))) ale nie moge dac wiary w to ze dziecko jest takie male. najwieksze wrazenie robia na mnie skarpetki heheh pozdrawiam
agata27
2008-06-09
10:24:49
Email
Oj tak ja też jak patrze na skarpetki to serce mi topnieje ale i rękawki w pajacach przy nadgarstku sa takie małe że aż się nie chce wierzyć że tam ma wejść rączka i jeszcze luz będzie. co do butelek to właśnie kupiłam jedną szklaną canpola i kosztowała 9 pln, innych butelek na razie nie kupuję bo podobno karmiąc piersią nie trzeba dziecka dopajać więc jedna powinna wystarczyć, najwyżej mąż będzi biegał dokupować :) zaopatrzyłam się już w ubranka - nie za dużo ale na początek wystarczy. ja niestety w spadku nic nie dostałam :(. Ale do skpmpletowania wyprawki jeszcze mi dużo brakuje.
anka729
2008-06-09
14:09:59
Email
Rozmarzyłam się, bo wczoraj było przeglądanie spadkowych ubranek i pranie i właśnie to wszystko schnie... Rzeczywiście maleńkie są i z tymi skarpetkami to macie rację. Mój mąż jak je wczoraj zobaczył to o mało się nie rozpłakał :D. Ja wczoraj robiłam listę co będzie potrzebne do szpitala i później w domu dla maluszków i baaardzo tego dużo dlatego warto wcześniej zacząć zakupy. Zawsze w razie gdy się o czymś zapomni jest jeszcze czas, żeby spokojnie dokupić :).
alicja83
2008-06-09
22:16:20
Email
aniu a pranie robisz w normalnym proszku czy kupujesz jakis specjalny dla dzieci?
agata27
2008-06-10
10:18:46
Email
No właśnie jak z tym praniem? ja jeszcze nie piore bo może się jeszcze zakurzy nim urodzę :). powiem szczerze że zaopatrzyłam się w płyn do prania dzidziuś zobaczę jak się sprawdzi, testuję go na razie na sobie i mężu :). na forach dziewczyny piszą o jelpie ale on jest bardzo drogi więc ja postanowiłam zacząć od tańszego i ewentualnie jak się nie sprawdzi to wtedy kupimy droższy. A teściowa i mama polecają płatki mydlane tylko nie wiem jak to jest z ich rozpuszczaniem....
agnieszka_z
2008-06-10
10:36:35
Email
Niestety skorka tej malenkiej istotki jest taka delikatna ze nie probowalabym bym prania w zwyklych proszkach... a czy tani czy drogi proszek to bez roznicy- ani jeden ani drugi plam nie dopierze bo jest delikatny- na szczescie malutkie istotki sie nie plamia przez pierwszych kilka miesiecy, potem przy podawaniu marchewki, jablka robi sie problem :) Anka ja jak patrzylam na ubranka dla chlopcow w rozmiarze 44 i 50 to tez byly tycie, ale jak sie pospieszyli z przyjsciem na swiat to nawet 44 bylo za duze !!:)
alicja83
2008-06-10
14:06:52
Email
a ja slyszalam ze mozna prac w normalnym proszku ale po praniu wszystko nalezy dobrze wyprasowac w wysokiej temperaturze, ale juz sama nie wiem ja pralam wszystko w proszku vizir. dzis ide do szkoly rodzenia to sie zapytam co pani dr radzi.
anka729
2008-06-10
14:41:06
Email
Z tym proszkiem to racja, że w zwykłym prać się nie powinno, bo dzieciaczki są delikatne i nawet w tym wypadku trzeba uważać. Co do proszku czy płynu do prania to powiem szczerze, że nie do końca się znam na markach - ważne, żeby był przeznaczony dla maluchów :). Agnieszka, pewnie masz rację, ale mam nadzieję, że moi chłopcy jeszcze poczekają z tym wychodzeniem na świat i jednak takie malutkie ubranka mi się nie przydadzą, choć oczywiście coś w rozmiarze 50 też mam :). W sumie dowiem się w piątek co na ten temat sądzi lekarz, ale liczę, że będzie miał dla mnie tylko dobre wiadomości!
agata27
2008-06-10
16:57:55
Email
Aniu to trzymam kciuki za Twoją piątkową wizytę. Ja kupiłam ciuszki 56 i 62 i wydają się maleńkie a jak patrzyłam na 50 to już w ogóle tyciusieńkie. Alu co dop prania to nam na szkole rodzenia polecali płatki mydlane.
alicja83
2008-06-10
19:32:20
Email
no wiec dziewczyny macie racje a ja jestem w bledzie NIE WOLNO prac rzeczy dzidzi w zwyklym proszku, najlepszy jest jelp (najmniej przypadkow z uczuleniem) wiec maz mi dzis kupil za 2,4 kg + plyn do plukania - 30 zl . to chyba nie jest az tak drogo. no ale teraz musze wszystkie ciuchy wyprac na nowo :( piszecie o tym ze maluszki moga wam za wczesnie przyjsc na swiat ale dziewczyny jak nie ma ku temu powodow to nie myslcie tak nawet !! dochodzicie do konca ja mam nadzieje ze moja szyjka przestala sie skracac i tez donosze chociaz do 36 tygodnia. dzis na zajeciach mielismy pielegnacje noworodka - dziewczyny oddajcie ta czynnosc tatusiom, poplakalam sie widziac jak moj maz piesci sie do lalki i myje jej oczka, raczki i ubiera - rewelacja :) juz sie nie moge doczekac!!!!
monia_ireland
2008-06-10
23:45:19
Email
czesc mamuski. Jestem mama rocznego chlopczyka. Jak moge doradzic to z wlasnego doswiadzczenia u nas nie bylo wysypki jedynie po proszku"Dzidzius" dopiera dobrze ciuszki a przy tym slicznie pachnie...dzidziusiem:) a co do butelek plastikowych i tego ze sa do chlodnych napojow....w dzisiejszych czasach nie gotujemy mleka i mieszmay mleczko w porszku w letniej wodzie wiec bez obaw:) ja uzywalam i uzywam z Avent-mojemu Nikosiowi te smoczki bardzo odpowiadaja-ponoc w sa wyprofilowane by przypominaly ksztaltem i sposobem ssania piers.Zycze szcseliwych rozwiazan i wzruszajacych spotkac oko w oko po drugiej stronie brzuszka:)i jak kazdej rodzacej zycze tak i Wam-BY MAŁO BOLAŁO I SZYBKO ZLECIALO:) trzymam kciuki :)
agata27
2008-06-11
17:06:10
Email
Alu, my w sobotę mamy pielęgnację noworodka - już nie mogę się doczekać ale będą śmiechy przy przewijaniu lalki, myciu i ubieraniu :) ja nie mam w tej kwestii żadnego doświadczenia... a mój mąż niby ma dużo młodszą siostrę ale przewijał ją sto lat temu! Rozumiem że ty masz już opanowane wszystko do perfekcji... Nas dopiero nauczyli jak rodzić więc teorię mam w małym palcu, praktyczne umiejętnośći w sierpniu :) każdy na własnej skórze. Monia dzięki za sprawdzone rady.
alicja83
2008-06-11
19:52:31
Email
monia dzieki za rady. ja wlasnie dostalam buteleczke z aventu (a) w szkole rodzenia, na poczatek napewno starczy :) calusy dla dzidzi ja tez bede miala synka :) agata nie mam pielegnacji noworodka w malym palcu , ja go nawet nie mam w duzym palcu heheh ale u nas w szkole uczyli sie wszyscy ale cwiczyli tatusiowie :) zeby ta mame troszke odciazyc w tych obowiazkach. ale podobno swojego dziecka sie nie "boi" wazne zeby nie okazywac leku bo maluszki podobno to czuja i placza - grunt to mowic i tlumaczyc maluchowi co zaraz bedzie sie dzialo :) POWODZENIA!!! :)
agata27
2008-06-11
20:32:56
Email
Podopno faktycznie z własnym to wszystko wygląda inaczej pomimo tego wszystkie ciuszki dla naszego synka kupiliśmy rozpinane żeby jednak na początku głowy mu nie urwać :). Miłego wieczoru dziewczyny
anka729
2008-06-13
18:22:05
Email
Hej dziewczyny :). Jestem po wizycie u lekarza i muszę stwierdzić, że wszystko jest git! Pokrzywa zdziałała cuda, tzn. lekarz był w szoku, że w ciąży bliźniaczej mam takie dobre wyniki :D. Poza tym chłopcy rosną i za 3,5 tygodnia powinnam się z nimi zobaczyć. Byle tylko teraz jakoś przetrwać ten czas i wytrzymać do 8-go :). Tylko trochę mnie przeraża to, że ja też niczego nie mam w żadnym palcu (choć wprawę powinnam mieć, bo bratanica sporo czasu spędziła u nas w domu, ale jak była malutka to jakoś nie miałam odwagi brać jej na ręce :/) i liczę na to, że instynkt będzie jakoś mną kierował. Poza tym próbuję się przygotować na to wszystko psychicznie, bo choć bardzo się cieszę to z drugiej strony wiem, że nie będzie łatwo (przynajmniej na początku) i trzeba się będzie jakoś dostosować do nowej sytuacji a przede wszystkim do tego, że będzie nas już więcej :). Pozdrawiam
alicja83
2008-06-13
19:50:55
Email
hej to swietnie Ania :) ale czemu juz za 3,5 tygodnia? ja sie boje troche swojej wtorkowej wizyty u lekarza :( mam nadzieje ze powie mi tak jak tobie :)
agata27
2008-06-13
20:36:05
Email
Aniu bardzo sie cieszę że z wami wszystko dobrze. Fajnie że już niedługo zobaczysz swoje szkraby, ja muszę jeszcze poczekać, pewnie do początku sierpnia chyba że się synuś pospieszy :). Ja też myslę że instynkt zadziała i jakoś damy radę z naszymi pociechami, poza tym tatusiowie też coś pomogą :). Zanim się zorientujemy to będzie juz bułka z masłem
anka729
2008-06-15
10:27:12
Email
Alu, już wyjaśniam co i jak. Bliźnięta przeważnie rodzą się przed 38 tygodniem ciąży i to wiedziałam od początku. Mój poprzedni lekarz prowadzący też mi mówił, że jak wytrzymamy do 36 tygodnia to będzie super. No i dlatego tak jest. A właśnie za 3 tygodnie maluchy będą miały już rozwinięte płuca, więc mogą przychodzić na świat :). Wizytą się nie stresuj, najważniejsze jest pozytywne myślenie - ja jestem zdania, że musi być dobrze ;). Agata, z tym instynktem to coraz bardziej zaczynam w to wierzyć :). Moja bratowa mnie pocieszyła, że też się bała a jak mała się urodziła to sama z siebie wiedziała co i jak! Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :).
alicja83
2008-06-16
16:07:56
Email
a to takie buty :) no to spoko. dziewczyny nie jestem pewna ale wydaje mi sie ze moje malenstwo nie jest ulozone glowka w dol :( a to dlatego ze czuje jak sie wypycha pupa w bok i kopie w drugi boczek. zreszta gdzie on nie kopie :/ no ale martwie sie bo juz w 32 tygodniu dziecko powinno byc skierowane glowka w dol prawda? nie wiem jak wy ale ja przed kazda wizyta u lekarza panikuje :(
anka729
2008-06-17
12:04:44
Email
Alu, nie jesteś sama :). Ja zawsze myślałam, że kobiety się cieszą jak idą do lekarza, bo mogą zobaczyć swoje maleństwo/maleństwa. Tak było do kiedy sama nie zaszłam w ciążę... Wtedy każda wizyta była dla mnie chyba bardziej stresująca niż egzaminy w sesji. Oczywiście cały czas pozytywnie myślałam, ale i tak nerwy były. Na szczęście szybko wszystko mijało jak widziałam moje skarby a lekarz utwierdzał mnie w przekonaniu, że wszystko z nimi w porządku :). Myślę, że i w Twoim przypadku tak będzie :). W takim razie trzymam kciuki! Pozdrawiam
alicja83
2008-06-18
15:26:57
Email
no i po wizycie. Ania moze urodzimy w tym samym czasie :) moje malenstwo niestety tak sie spieszy ze nie wiem czy dotrwam do 38 tygodnia. Czas pakowac torbe do szpitala i oczekiwac malenstwa. Ciesze sie ze go niedlugo zobacze ale boje sie ze nie wysiedzi tyle i cos bedzie nie tak :(
anka729
2008-06-18
16:06:20
Email
Alicja, ja mimo wszystko jestem nastawiona pozytywnie! Wcale nie zamierzam się wcześniej pakować... Powiedziałam chłopcom, że muszą wytrzymać te 3 tygodnie, bo mama musi jeszcze zrobić sporo rzeczy (jestem na ostatnim roku studiów, więc wiadomo - muszę coś poczytać na egzaminy i dokończyć pisanie mgr) no i liczę, że mnie posłuchają :P. A u Ciebie to może jednak maluszek wytrzyma dłużej - w każdym razie będę trzymać kciuki :). A jak w końcu jest ułożony, bo ostatnio pisałaś, że chyba nie główką w dół a teraz nic o tym nie wspomniałaś. Chyba lekarz Ci powiedział? Pamiętaj, myślenie pozytywne - najważniejsze! Nawet niech Ci przez myśl nie przechodzi, że coś może być nie tak! To nie o to chodzi, że ja taka odważna - pewnie, też się stresuję, ale całą ciążę sobie powtarzam, że skoro udało mi się w nią zajść i już tyle wytrzymałam to teraz musi być tylko dobrze albo lepiej :). Mimo różnych wątpliwości (myślę, że każda z nas je ma) cały czas się tego trzymam i każdego dnia to sobie powtarzam - taka mantra :D. Pozdrawiam :)
alicja83
2008-06-19
17:42:04
Email
ania dobrze ze masz takie podejscie :) ja nie widze opcji zeby bylo inaczej ale mimo wszystko wiedzac ze szyjka juz jest skrocona i zostalo jej zaledwie 0,5 cm ciezko jest mi myslec ze dotrwam jeszcze 3 lub 4 tygodnie. ale jak to lekarz powiedzial " pani alu palca wlozyc nie moge a to znaczy ze mamy jeszcze troche czasu :)" maluszek ma glowke jak nalezy - to tylko moje urojenia byly ;) dalej musze odpoczywac i cieszyc sie kazdym dniem synka spedzonym w brzuszku bo dla niego to juz duzy sukces. ale nie kazal wpadac w panike i pozwolil wyjsc na male zakupy :) wiec dzis kupilam prawie wszystko do szpitala (oprocz stanika do karmienia - jakie one wszystkie brzydkie :() i produkty pierwszej potrzeby dla malucha na dobry poczatek. musze sie porozgladac za lozeczkiem i wozkiem ale to juz na allegro bo nie mam sily lazic po sklepach :( ania to kiedy bronisz mgr?
anka729
2008-06-20
09:20:58
Email
No to już wszystko rozumiem... Dlatego założyli mi krążek, bo moja szyjka też się skracała. Ale lekarz ma rację - panikować nie wolno, bo nie dość, że w niczym nie pomoże to jeszcze stres może zaszkodzić. Ja też próbuję trochę odpoczywać, ale teraz to różnie mi wychodzi. W sumie egzaminy zdaję dopiero we wrześniu, bo stwierdziłam, że podróż 300 km w jedną stronę w zaawansowanej ciąży to by była głupota. Sama obrona to już zależy jak mi termin ustalą - najpierw będę musiała złożyć pracę. No ale później nie będzie czasu ani na naukę ani na pisanie, czy nawet poprawianie. Dlatego staram się wykorzystać czas, ale jednocześnie próbuję się nie przemęczać. Co do zakupów to ja je robiłam na raty - najpierw 2 tygodnie temu a ostatnio tydzień temu. Wózek pojedzie zamówić już sam mąż, bo wiem jaki chcę mieć, więc nie muszę osobiście :). Poza tym od 2 tygodni puchną mi nogi, więc chodzenie po sklepach i tak nie wchodzi w grę :/. Czasem ledwo mogę siedzieć a co dopiero jakieś wyprawy! No ale pocieszam się tym, że inne kobiety mają bardziej dokuczliwe dolegliwości i też sobie z tym dają radę :). Pozdrawiam P.S. A gdzie się podziała reszta? Tylko my zostałyśmy na forum?
agata27
2008-06-21
13:11:20
Email
Ja przez ostatnie dni nie miałam dostępu do internetu, ale juz mam :) i nadrabiam zaległości. ja w przeciwieństwie do was muszę się uzbroić w cierpliwość termin mam na 12 sierpnia, skurczów przepowiadających u mnie brak więc chyba mój synuś się do nas nie spieszy. we wtorek ide do gina i zobaczymy co powie, usg mi już nie chce robić a ja tez mam obawę czy jest już główką w dół... ciesze się że u was względnie w porządku i macie się dobrze pozdrawiam zycząc miłego weekendu
alicja83
2008-06-24
21:46:18
Email
aniu to ucz sie puki mozesz a swoja droga mysle ze nasze szkraby nie beda tak mocno dokuczaly - ja przyjmuje tylko ten dobry scenariusz grzecznego malenstwa hehe wiec dasz rade i pozniej :) ja niestety krazka nie mam miec nie bede, kazdy dzien malego w brzuszku to duzy sukces - oby do 37 tygodnia i zejdzie mi cisnienie. jest mi coraz ciezej siedziec :( boli mnie juz kregoslup, kupilam sobie jezyka do masazu ale boje sie ze nacisne nie na te miejsce co trzeba i wywolam sobie krwotok (czy to jest mozliwe?) agata a czemu lekarz nie chce ci usg zrobic? jak masz obawy to powinien cie jakos uspokoic przeciez za cos kase dostaje tak czy nie? no a dzisiaj wtorek wiec pisz co i jak ! buziaki dla was i wierciuszkow ;)
agata27
2008-06-25
10:16:50
Email
No więc chyba bedę mieć usg bo właśnie po wczorajszej wizycie dostałam natychmiastowe skierowanie do kardiologa a od kardiologa zalecenie że mój gin ma mnie wysłać do szpitala na patologię ciąży i dziś właśnie dostałam skierowanie :( ( znowu serducho odmawia mi posłuszeństwa) i czekam na mężą żeby mnie zawiózł do szpitala, a tam pewnie zrobią usg i nie tylko. Strasznie nie lubię szpitali to już 3 raz w ciąży trafię do szpitala z powodu serca a przed ciążą nawet nie wiedziałam że mam wadę serca i prowadziłam bardzo aktywny tryb życia. Ale dzidziuś najwazniejszy!! dziś dowiedziałam się że na 90% kwalifikuję się do cesarki... trzymam za was kciuki dziewczyny, trzymajcie sie w ciąży jak najdłużej :)
anka729
2008-06-25
11:27:39
Email
Agata, współczuje tych wizyt :/. Domyślam się, że nie jest Ci łatwo, ale masz rację - maleństwo i jego zdrowie jest najważniejsze! Ja też będę trzymać kciuki, żeby się wszystko udało :). Alu, co do jeżyka to nie mam zielonego pojęcia - mnie plecy bolą od kwietnia (najpierw lewa, teraz prawa strona) i radzę sobie wykorzystując męża, żeby mnie masował. Poza tym lekarz powiedział, że mogę stosować maść voltaren, ale jakoś mi nie pomaga, więc dałam sobie spokój. Co do dzieci to też liczę, że będą spokojne, ale wszystko okaże się już niedługo! Pozdrawiam
alicja83
2008-06-25
22:06:42
Email
agatko trzymam kciuki zeby wszystko bylo ok - i napewno bedzie ! ciaza czasami wywleka choroby ale napewno sobie poradzcie i ty i maluszek, a cesarka czy nie - co za roznica, wazne aby dzidzio urodzil sie zdrowy i ty zebys nie zaszkodzila sobie. wierze ze bedzie ok !!!! wiec glowa do gory. ania nie ma jak ta maz i jego rece nie? heheh moj bidulak dzien dnia musi mnie masowac bo jest coraz ciezej :( ale zaraz lipiec :) i 9 miesiac sie zacznie :)))))
agata27
2008-06-26
10:05:11
Email
udało się nie wpisali mnie do szpitala, z dzieckiem wszystko dobrze- zrobili ktg, a mi poprostu bardzo znowu spadł potas i z tego powodu zaburzona była praca serca. Ale już jest ok :). Za to przeraziła mnie sytuacja na porodówkach, z jednego szpitala mnie odesłano argumentując że widzi pani ile jest pacjentek do odesłania w poczekalni a panią to i tak się tu nie zajmieny bo pani ma wadę serca, w kolejnym szpitalu tez mnie odesłali a w trzecim po dwóch godzinach udało mi się załapać ale i tak powiedzieli że cesarki to oni mi nie zrobią nawet jak będę mieć skierowanie od mojego gina i kardiologa bo w razie czego to odpowiedzialność oni biorą na siebie. Więc jestem w kropce, Dzięki Alu za słowa otuchy. Mam nadzieje dziewczyny że u Was wszystko dobrze.
alicja83
2008-06-27
19:20:40
Email
o szok! Agata co ty mowisz? jak to cesarki ci nie zrobia? przeciez laski nie robia jesli masz problemy z sercem nie mozesz rodzic sama bo mozesz powaznie zaszkodzic sobie ! co za pojebusy (wybacz slownictwo) ale brak mi slow :( ja jutro ide zwiedzic porodowke i poloznictwo zobaczymy jak u mnie sytuacja wyglada. ale Agata, to ten wasz szpital jest taki maly czy tyle ciezarnych?
anka729
2008-06-28
10:07:02
Email
Agata, cieszę się, że Was nie zatrzymali :). Co do sytuacji na porodówce to uważam tak samo jak Ala - chorzy ludzie!!! To niby co masz teraz zrobić? Przeprowadzić się, żeby móc spokojnie urodzić? Przecież to nie są Twoje fanaberie tylko zalecenia lekarza a oni najwidoczniej mają to w d... !!! Mój lekarz mnie uspokoił, że nawet jak jego nie będzie to o nic nikogo nie muszę prosić, bo mi zrobią cesarkę... Mam nadzieję, że tak będzie w rzeczywistości, bo jak czytam co piszecie o szpitalach to włosy mi dęba stają :/. Jedyne co to tylko mieć nadzieję, że tego akurat dnia będzie jakoś luźniej i nie będą Ci robić problemów.
agata27
2008-06-28
12:51:05
Email
wczoraj obdzwoniłam porodówki, i poza tym że 4 w czasie wakacji będą zamknięte na remont to udało mi się dowiedzieć że w dwóch które będą działać trzeba z takim skierowaniem przyjść dwa tyg przed terminem i lekarz na izbie albo zakwalifikuje na tej podstawie na cesarkę albo uzna że mogę rodzić normalnie. nie mam strasznej wady serca więc może się nie kwalifikuję?? zobaczymy, troche przeraża mnie tłok na w szpitalach i na dokładkę te remonty wakacyjne - horror. chyba mąż przyjmie mój poród w domu :). mam nadzieję że u was jest normalniej w szpitalach... u nas to po prostu granda. Na dodatek mój gin nie pracuje w żadnym szpitalu... Miłego weekendu kobitki :)
alicja83
2008-06-30
20:47:53
Email
oj dziewczyny zalamka :( jak czytam to oczy mi sie szeroko otwieraja ze zdziwienia ze takie akcje odchodza. ja bylam w sobote zwiedzic porodowke i mysle ze to byl zly pomysl :( wszystko to jakies zimne, sterylne, malo intymne - koszmar :( zaczynam sie bac , zwlaszcza ze od niedzieli mam skurcze - to chyba te przepowiadajace bo ustaja po jakims czasie i w pozycji lezacej. boje sie boje boje boje :((((((((( a do soboty nie balam sie wcale wiec moja rada - nie odwiedzajcie porodowki !!!
anka729
2008-07-01
09:14:22
Email
Alu, rada być może dobra, ale z drugiej strony jak człowiek się nastawia na coś lepszego a później ma iść rodzić i doznaje szoku to sama nie wiem. Chyba lepiej być przygotowanym niż później rodzić w panice. Tak czy siak, ja sytuację na porodówce poznałam 4 lata temu, podczas porodu mojej bratanicy. I to wcale nie chodzi tylko o warunki, ale też o sposób traktowania ciężarnej. No ale nie mam zamiaru tu nikogo straszyć :). Tam gdzie ja będę rodzić też nie jest przyjemnie, wcale nie byłam zwiedzać, ale lekarz kazał mi iść na oddział, żeby zrobić badanie USG, więc siłą rzeczy widziałam jak to wygląda. Dla mnie szpital to szpital i nigdy to miejsce z przyjemnym mi się kojarzyć nie będzie. A co do strachu, no cóż. Ja mam mieszane uczucia, raz się boję porodu, raz sytuacji, która całkowicie się zmieni po tym jak maluchy przyjdą na świat. Pewnie, cieszę się, ale to chyba normalne, że boję się jednocześnie nieznanej mi sytuacji. Jedyne co nam pozostaje to nadzieja na to, że będzie dobrze!
agnieszka_z
2008-07-01
13:14:08
Email
Oj dziewczyny rzeczywiscie porodowki moglyby byc przyjemniejsze i bardziej intymne, nie wiem jak inne dziewczyny, ale jak dla mnie jak juz zaczyna sie porod to jest ci wszystko jedno gdzie rodzisz - czy sala jest biala czy kolorowa, czy lekarze sie kreca czy nie:)
agata27
2008-07-01
20:51:30
Email
Oj Alu, masz racje, ja też byłam na porodówce i z jednej strony bardzo żałuję bo kobiety krzyczały potwornie ( do momentu odwiedzin sie nie bałam a teraz to już dygocę ze strachu), z drugirj strony wyobrażałam sobie porodówkę znacznie mniej przyjemnie - tu miłe zaskoczenie (tyle że wcale nie jest powiedziane że mnie nie odeślą z powodu przepełnienia). I tak jak Ania obawiam się zmiany jaka nastąpi w naszym życiu po narodzinach synka. Swoją drogą to paradoks, staraliśmy się za wszelką cenę mieć dziecko, stawaliśmy na uszach, ja jak widziałam wózek to łzy mi się do oczu cisneły a teraz zaczynam mieć obawy że to wywróci cały nasz świat do góry nogami. Dziwne to trochę takie sprzeczne uczucia (wyjdę na jakąś wyrodną matkę)...
anka729
2008-07-02
09:14:08
Email
Agata, spokojnie, z tą wyrodną matką to każda kobieta w ciąży chyba tak o sobie myśli. My też robiliśmy wszystko, co się dało a teraz właśnie przerażenie - jak to będzie?! Wizje typu - pieluchy, płacz, wstawanie w nocy, zero czasu dla siebie, a z drugiej strony myśl - sama tego chciałaś - to całkiem normalne! Na początku bałam się o tym komukolwiek powiedzieć, ale w końcu się przełamałam i dowiedziałam się, że to lepiej nawet, że o tym myślę, jak to będzie wyglądać, bo po części się nastawiam na to, że na początku nie będzie łatwo, choć będę miała dwóch cudownych synów. W końcu dziewczyny - nie my pierwsze i nie ostatnie, więc damy radę :).
alicja83
2008-07-02
20:37:46
Email
co do porodowek to pewnie agnieszka ma racje :) ale ja wolalabym rodzic w jednoosobowym pokoju. marzenia hehe a co do tych odczuc zwiazanych z coraz to blizsza chwila nadejscia maluchow to nie jestescie same, ale moze nie bedzie tak zle, oby cycki nie odmawialy posluszenstwa, malenstwa byly zdrowe bez kolek i damy rade ;) glowa do gory . wszystko bedzie dobrze - tak sobie mowie w kolko i samej ciezko mi w to uwierzyc hehhe
agata27
2008-07-03
10:00:00
Email
oj tak zdrowie dzieciaczków najważniejsze :)! Mnie tez się marzył pokój jednoosobowy do porodu, bo zawsze to jakis komfort psychiczny ale jak zobaczyłam jaka jest sytuacja i przepełnienie to marzę żebym chociaż w szpitalu rodziła he he he :). Damy radę! A jak tam dziewczyny wyprawka gotowa, kącik dla dzieciaczków gotowy? My już czekamy na realizację zamówienia na wózek i łóżeczko, poza tym już prawie wszystko gotowe (mamy tylko jeden pokój więc mebli nie potrzebójemy).
anka729
2008-07-06
10:54:59
Email
Oj dziewczyny, zaczyna mnie dopadać stres :/. W zasadzie wszyscy w domu jacyś tacy podminowani chodzą i każdemu nawzajem się udziela. W sumie od ostatniej wizyty robiłam wszystko, żeby te 3,5 tygodnia w miarę szybko mi minęły a teraz chyba bym trochę spowolniła tempo. A tu nic z tego, za 2 dni do szpitala i nie ma gadania! Co do wyprawki to u nas prawie wszystko jest. Tylko wózek będziemy zamawiać jak się chłopcy już urodzą, bo w zasadzie czeka się tylko kilka dni. A podejrzewam, że nie wypuszczą nas tak szybko, choć w sumie nie miałabym nic przeciwko :). Życzę miłej niedzieli :).
agata27
2008-07-07
10:27:46
Email
Aniu, ja mam jeszcze 6 tygodni i tez juz sie stresuje porodem (nadal nie wiem czy cesarka czy sn) ale powiem Ci że i tak chciała bym żeby to juz jutro było bo bardzo chcę już zobaczyć i przytulic naszego synka. Ty juz za dwa dni przytulisz swoich chłopaków :) i będziecie już razem. Trzymam kciuki za ciebie i chłopców i mam nadzieje że jak będziesz mogła to się pochwalisz pociechami :)
alicja83
2008-07-08
21:44:35
Email
ania powodzenia :) trzymam kciuki i czekam z niecierpiwoscia na pierwsze wrazenia mamusi :) u nas wyprawka gotowa, lozeczko czeka , wozek w drodze,nic tylko dzidzi patrzec :) a mowiac szczerze zaczynam miec mieszane uczucia. i chce juz urodzic i wylalowac malego baczka i boje sie porodu i tego wszystkiego PO porodzie. maly szaleje w brzuchu a ja czuje sie coraz slabiej. ta niepewnosc mnie wykancza :( w piatek lekarz !
agata27
2008-07-09
09:50:07
Email
Alu, mój mały też szaleje niestety coraz częściej po pęcherzu nie wiem czy jest głową w dół- brzuch mi sie nie obniżył co mnie trochę martwi. Z każdym dniem tak samo jak ty coraz większa panika mnie ogarnia jak to będzie w trakcie porodu, czy dam radę, czy wszystko będzie dobrze. Właśnie jestem na etapie prania i prasowania małych ubranek, pościeli itp. w końcu trzeba się spakować do szpitala. szczerze mówiąc to torba będzie hyba ogromna tyle trzeba zabrać - praktycznie wszystko. Trzymaj się dzielnie i daj znać jak było u lekarza, ja idę dopiero w poniedziałek
alicja83
2008-07-12
09:38:55
Email
hejka :) Agata moja torba wyglada jakbym jechala w podroz tygodniowa heheh bylam wczoraj u lekarza no i rewelacja malemu sie odmienilo i siedzi twardo na swoim miejscu nie planujac wyjscia heheh powinnam bez problemu posiedziec do terminu. odstawilam tabletki i o dziwo lepiej sie czuje ! moze to psychika gra tu duza role ale jestem spokojniejsza wiedzac ze nie chodze z rozwarciem :D pozdrawiam serdecznie buzki
alicja83
2008-07-17
10:00:39
Email
dziewczyny nic nie piszecie czy ja zostalam sama na placu boju? Agata jak bylo u lekarza?
anka729
2008-07-19
12:33:26
Email
Cześć dziewczyny! Ufff, jak dobrze być już w domu. Nawet sobie nie wyobrażacie (mam nadzieję) jaki to był koszmar! Najpierw leżałam na ginekologii w oczekiwaniu na decyzję. Każdy lekarz mówił co innego - podawał inny termin porodu. Ordynator miał nawet pomysł, że w razie czego mogę rodzić naturalnie, bo przecież są ułożone główkowo (idiota)! Na szczęście panowie się dogadali i w końcu ustalili mi termin cięcia na 14 lipca (przeleżałam niepotrzebnie w szpitalu prawie tydzień, na dodatek miałam przepisane różne leki, których oczywiście nie było a recepty żadna nie dostała - nie ma to nie bierzesz!). I wtedy zaczął się koszmar! Nie dość że to był mój pierwszy poród, oczywiście stres, bo to operacja to jeszcze położne miały gdzieś, że wszystko mnie bolało po zdjęciu krążka i założeniu cewnika. Jakoś jednak udało mi się dotrzeć na salę cięć. Wszystko odbyło się sprawnie i szybko - urodziłam dwóch prześlicznych synków - całkiem sporych, bo jeden 49 cm i 2300 a drugi 52 cm i 2750 :). Niestety po wszystkim okazało się, że mam leniwą macicę i nie chciała się obkurczać, więc lekarze musieli nam w tym pomóc, ale o tym pisać nie będę, bo to nic przyjemnego nie było. Jeszcze tego dnia było możliwe, żeby ktoś był przy mnie. Na szczęście wpuścili męża, bo chyba bym tam umarła. Już następnego dnia przewieźli nas (mnie i taką dziewczynę) na inną salę a już o 14 nastąpiło tzw. uruchomienie - miodzio - trzeba było wstać i zacząć chodzić a ból przecież nie mijał. Jakimś cudem się udało, ale myślałam, że skoro wstajemy ledwo co to w razie gdybyśmy chciały np. pójść do łazienki to ktoś nam pomoże - no i tu się pomyliłam. Położne zaglądały do nas sporadycznie i każdy miał głęboko w poważaniu jak się czujemy! Jak poprosiłyśmy wieczorem o 20, żeby nam dali coś przeciwbólowego tak o 21 to zjawiła się jakaś lafirynda ok 23 z pretensjami, że coś chcemy od niej! Chcę podkreślić, że już od wtorku musiałyśmy liczyć same na siebie, bo niestety rodzina nie mogła wchodzić na salę gdzie były karmiące z dziećmi!!! Niby o zarazki chodziło... A to że ta sama salowa chodziła między ginekologią gdzie leżała np. dziewczyna z zapaleniem oskrzeli i wchodziła do nas to było ok :]. Jak już dostałyśmy dzieci to też nikogo nie interesowało czy sobie radzimy czy nie. Koleżance np. stwardniały piersi i jak poszła zapytać co ma robić, bo z bólu nie może wytrzymać to powiedziały jej tylko, że musi sobie sama jakoś z tym poradzić! Tak to właśnie wyglądało u mnie. Dobrze, że dawali nam dzieci, bo chyba bym się pochlastała. Mam tylko nadzieję, że będziecie miały lepsze przeżycia niż ja. Nawet najgorszemu wrogowi czegoś takiego nie życzę. Dlatego byłam wniebowzięta jak wczoraj nas wypisali. Dajcie znać co u Was. Pozdrawiam
agnieszka_z
2008-07-19
21:55:21
Email
Ania gratulacje- naprawde wielcy ci twoi chlopcy :) co do przezyc przy porodzie ja mialm podobnie- tylko moje kruszyny byly tak male ze nie mialam ich przy sobie trzy tygodnie... napisz jak chlopcy, grzeczni, karmisz piersia i jak sobie radzicie z nowymi obowiazkami??
alicja83
2008-07-20
10:49:41
Email
Ania gratuluje i wspolczuje :( boze drogi ja i tak juz panikuje a z twoich relacji wyglada to tak jak sobie wyobrazalam :( ale chlopcy duzi :) bardzo duzi jak na blizniaki :) to moj maly jest sam i ma dopiero 2700 chociaz kto to wie ile on ma naprawde. mialam urodzic do 14 i chodze dalej. wszystko mnie boli wszystko ciagnie i jeszcze sie dowiedzialam ze synus ulozyl sie w pozycji glowkowe tylnej co oznacza bole z krzyza przy porodzie. chyba umre :( Ania tak ci zazdroszcze ze jestes juz po wszystkim. Tyle bolu ale juz masz swoje bable przy sobie i jestes w domku :) jeszcze raz gratki :))))
anka729
2008-07-20
10:54:02
Email
Hej Agnieszka :). No muszę przyznać, że z tą ich grzecznością to różnie bywa - zwłaszcza w nocy. O ile Mikołaj jest w miarę spokojny o tyle Jakub szaleje i czasem daje popalić :). Ale wiadomo - początki są trudne. Co do karmienia to na szczęście mam go na tyle, że jestem w stanie obu wykarmić tylko Kubuś trochę leniwy jest i ekstremalnej sytuacji, kiedy ssanie ewidentnie mu nie idzie i strasznie płacze trzeba dać butelkę. Od dziś jednak będę miała laktator, więc nawet jak obaj będą głodni to i tak dostaną mój pokarm, z tym że jeden bezpośrednio a drugi z butli :D. Poza tym myślę, że jak już trochę podrosną to i z jedzeniem będzie mniejszy problem, bo będą mieć jakieś pory karmienia a póki co to prawie cały czas karmię, bo jak nie jeden to drugi głodny :D. Zatem jak widać nowe obowiązki są trudne, ale z drugiej strony przyjemne. Nawet jak się człowiek trochę wkurzy to po spojrzeniu takiemu Skarbowi w oczy momentalnie o wszystkim zapomina :). Pozdrawiam
agnieszka_z
2008-07-20
14:10:55
Email
No to tylko ci pozazdroscic pokarmu- na cycu urosna ze ho ho szybciutko :) ja karmilam jednego piersia a drugi nie chcial ssac wiec dostawal moje mleko z butli od taty i jakos szlo :) niestety ja o pokarm walczylam przez 3 tyg jak mali byli w szpitalu ale byl co prawda tylko do 4 miesiaca ale zawsze cos... u mnie plusem pobytu w szpitalu chlopcow bylo to ze jak wyszli do domu to budzili sie na hurra pol godziny przed jedzeniem, jedli i szli spac na 3 godz- ustawieni byli jak w zegarku, az sie wszyscy smiali. No i jesli moge ci dac rade- nie wiem jak ich usypiasz, ale staraj sie nauczyc samodzielnego zasypiania- przy dwojce to naprawde wazne, bo kregoslup odzywa sie szybko a dzieci tyja tak szybko :)!! Buziaki dla was i niech te slodkie oczka wynagrodza ci malo snu :)
anka729
2008-08-06
12:19:10
Email
Dziewczyny, ale dajcie znać co u Was! Mam nadzieję, że wszystko dobrze i to, że się nie odzywacie to tylko z powodu braku czasu :). Pozdrawiam serdecznie :).
iffcia
2008-08-06
20:32:12
Email
no hej. nie odzywalam sie bo u mnie absolutnie nic ciekawego. ale czytałam na bierzaco Wasze wpisy. Termin minął mi w niedziele a tu ani widu ani słychu jakichkolwiek skurczów. Chciałm zajrzeć do gina ale od dobrych 2 tygodni jest chory no i kaszana. Jutro w związku z powyższym zgłaszam sie do szpitala. Niech mi zrobią ktg i w ogóle niech mnie obejrza. tyle, że za bank zostawia m,mnie na oddzale co mnie przeraża ale oswajam sie z tą myśla. Bardzo boje sie porodu i tego że mąż czasami nie zdąży dojechać żeby mi toważyszyć. Ale trudno tak czy siak jakoś to bedzie. Byleby dzidziuch był zdrowy... a co u ciebie??
alicja83
2008-08-07
08:47:43
Email
iffcia to patrze nie jestem sama, ja nic nie pisze bo najpierw mialo sie rodzic malenstwo wczesniej a teraz wyjsc nie chce :) juz jest po terminie mam skierowanie do szpitala bo czas sie klasc i byc pod kontrola zwlaszcza ze mam malo wod plodowych. lece jeszcze dzis na badanie moze za jednym zamachem urodze :) ania a jak sie malenstwa chowaja? dajesz rade? pozdrawiam
agata27
2008-08-07
11:18:45
Email
Hej dziewczyny, długo mnie nie było bo najpierw wirus w kompie a od 24.07 zapuszkowali mnie na patologii ciąży i wtedy dopiero zaczął sie horror, ale zakończył się szczęśliwie bo 31.07 urodziłam synka przez cesarskie cięcie ważył 3150 i miał 51cm. Aniu pocieszę cię że i u mnie położne w 90% były koszmarne i nieuprzejme ból był potworny przez dwie doby potem dało się go znieść, niestety miałam mało pokarmu i pierwsze dni były ciężkie bo synek płakał w niebo głosy i musieli go dokarmiać bo w 24 godz stracił 200g, 4.08 w końcu już nas wypuścili do domu, nie jest łatwo bo synek domaga się jedzenia nawet co godzinę, przy przewijaniu i kompaniu płacze ale mam nadzieję że się dotrzemy i jakoś to się unormuje bo już padam ze zmęczenia. Ale jestem mimo wszystko super szczęśliwa. Miło Cię widzieć Iffciu już myślałam że się nie odezwiesz, pozdrawiam was i kończę bo szymek już woła mamusię :).
anka729
2008-08-08
10:52:59
Email
No witam ponownie :). Agata, cieszę się, że wszystko jest dobrze i jesteście już w domu :). Co do karmienia to moje żarłoki domagają się coraz więcej, więc trzeba dokarmiać, bo pokarm jest, ale bez przesady :/. Co do radzenia sobie to właśnie jestem na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Chłopcy od 2ch dni szaleją i albo nie śpi jeden albo drugi... Co najgorsze jak nie śpią to płaczą i teraz zgadnij czemu. Dziś jakoś śpią, ale wcale się nie cieszę, bo nie wiem jak długo! Pozdrawiam Was Dziewczyny :).
bea1978
2008-08-09
14:51:50
Email
Kobietki weszłam, żeby Wam oznajmić że Iffcia urodziła dziś o 14 synusia ważył 3800 :)Relacje zda sama jak wrócą do domku :)
alicja83
2008-08-09
19:34:42
Email
ooooo rewelacja :) to juz tylko ja zostalam z moim synkiem uparciuchem heheheh
agata27
2008-08-10
12:05:03
Email
Iffci gratuluję i życze pociechy z dzieciaczka i zdrówka dla obojga. Aniu, ja też mam ten sam problem z płaczem i spaniem tyle że razy jeden. mam tylko nadzieję że to wszystko z czasem sie unormuje i nasze dzieciaczki złapią jakiś rytm spania jedzenia i czuwania. Mój szymek albo spi (rzadko) albo płacze że głodny. Życzę wytrwałości :) nam wszystkim
anka729
2008-08-12
21:21:12
Email
Ja też gratuluję Iffci :). Zgadzam się z Agatą - duuużo cierpliwości i siły nam wszystkim życzę. No i snu, bo z tym bywa kiepsko... przynajmniej u mnie. Alicja, widocznie maluch wie, że łatwo nie jest i dlatego mu się nie spieszy ;).
agata27
2008-08-14
11:30:08
Email
Ratunku, może macie już sposób na ból podczas karmienia piersią? Szymek niby łapie dobrze i ssie dobrze ale przez pierwszą minutę ból jest prawie nie do wytrzymania. A nawet nie mam ran ani popękanych brodawek już nie wiem co robić... smaruję bepanthenem robię okłady i nic :(
anka729
2008-08-18
09:23:26
Email
Mozesz sobie kupic nakladki silikonowe avent. Mnie pomogly, ale teraz juz karmie normalnie, bo sie przyzwyczailam :).
alicja83
2008-08-22
08:45:36
Email
Agata jest swietna masc bo mam ten sam problem ( wkoncu mam synka po drugiej stronie brzucha) PureLan100 firmy Medela kosztuje 27 zl jest jej malo ale jest wydajna i pomoze ci zaleczyc troche brodawki. a wy mi powiedzcie co mam zdrobic z moim bobasem odnosnie gazow :( juz nie wiem czy ja zjadam cos co mu szkodzi czy to on chapie powietrze podczas karmienia :(
anka729
2008-08-23
10:23:32
Email
Alicja, ale co się dzieje? Mały ma wzdęcia i co robi? Moi chłopcy się prężą ostatnio, ale to dlatego że w powietrzu jest wirus :/. Nawet gorączkę już przerobiłam i wizytę w szpitalu - masakra! Już sama płakałam jak Mikołaja widziałam, bo chciałam mu pomóc i nie wiedziałam jak. Na szczęście już jest lepiej :). Tylko chłopcy coś mi spać nie chcą :(. A co do tych gazów to ja w sumie jem wszystko, tzn. na początku jadłam gotowane, ale już od momentu kiedy skończyli miesiąc zaczęłam wprowadzać smażone rzeczy. Jak kiedyś mięli problem z brzuszkiem to im dałam troszkę herbatki hipp z koperkiem a jak nie chcą (moi chłopcy są dość wybredni - woda i herbatka gryzie :/) to ja piję herbatkę na przyrost pokarmu hipp, ona też jest z koperkiem, więc i tak to trafia do nich :).
alicja83
2008-08-23
13:46:05
Email
prezy sie i wierci, nie chce spac :( ja pije herbatke koperkowo ale maly wtedy puszcza baki i tez sie przy tym wierci i wybudza ze snu, szkoda mi go nie wiem jak mu pomoc, nie wiem jaka diete mam stosowac kazdy mi radzi od siebie, jeden ze najlepiej nic nie jesc inny ze jesc wszystko jeszcze ktos inny ze tylko gotowanego kurczaka :( a ja mam ochote na owoce i boje sie ich tknac :(
anka729
2008-08-24
14:48:27
Email
Wiesz, u mnie była dziś lekarka, bo już miałam dosyć zgadywania co jest moim chłopakom (też się prężyli i mało spali, ale inna mi powiedziała, że teraz jest wirus w powietrzu i dzieciaki tak mają - trzeba to przeczekać). Po 1. mają tą przepuklinę pępkową i trzeba zakleić pępki, bo od tego może być niepokój i krzyki... no i ból brzuszka, a po 2. to może być ogólnie brzuszek i przepisała esputicon w kropelkach. Mam nadzieję, że pomoże. A co do jedzenia to niestety wszystkiego nie można, a z owoców tylko leśne (maliny, jeżyny itp.). Ja póki co wprowadziłam smażone rzeczy i chłopcy to tolerują, ale nic poza tym - żadnych tam warzyw typu ogórki zielone, czy fasolka szparagowa :/. No cóż, trzeba się poświęcać, ale trzeba pamiętać, że wszystko należy robić z głową, żeby nie przegiąć w żadną stronę!
agata27
2008-08-24
21:37:28
Email
Dzięki za rady, ale u mnie niestety z karmieniem bez zmian, nie mam ran ale mały miażdzy mi brodawki przy karmieniu i ból jest koszmarny. Mam nakładki avent ale przez nie niezbyt chętnie je a jak je to godzinę albo dłużej i łyka dużo powietrza. Z gazami też walczymy juz od dwóch tygodni, ale bez skutku na razie póki nie skończy miesiąca nie można podawać kropli więc masujemy brzuszek nosimy robimy ciepłe okłady i nie śpimypo nocach. co do jedzenia to ja jem głównie gotowane mięsa i marchewkę. przetestowałam buraczki hortex i zielone ogórki gruntowe i jest ok. rosół rzecz jasna również nie szkodzi. No i jem jabłka tyle że obrane, piję około 1/2 litra mleka lub biały ser i wszystko gra. Smażonych boję się spróbować innych owoców i warzyw niestety też unikam. Jak skończy miesiąć to poeksperymentuję. :)
alicja83
2008-08-25
09:57:35
Email
no dziewczyny z tymi chlopakami tak juz jest :) moj nie placze tak mocno ale plaster na pempuszek mam na wszelki wypadek gdyby wpadal w histerie, a co do kropelek to jest tak ze wszedzie pisze ze sa dla dzieci powyzej miesiaca ale to dlatego ze na mlodszych nie mozna badac mi pani w aptece powiedziala ze mozna dawac tez je malym bablom tylko w minimalnej dawce, poza tym pije herbatke koperkowa ktora dostaje ode mnie razem z mlekiem, troche to pomaga ale widze ze i tak jest poddenerwowany moze to tez wina mojego nastroju, ja sie denerwuje ze on sie denerwuje i bledne kolo sie zamyka bo dziecko podobno z mlekiem otrzymuje tez nastroj mamusi :) kochana jesli maly miazdzy ci brodawki to jest na to pewien sposob tylko trzeba cierpliwosci, mnie uczyli tego w szpitalu bo maly zaciskal dziasla i ani w lewo ani w prawo, musisz mu dawac palec do sokania najlepiej wskazujacy tylko wkladasz go do polowy tak zeby paznokiec byl od strony jezyka a opuszkiem gladz mu podniebienie tak zeby zachecic go do glebszego ssania, u mnie pomoglo ale troche to trwalo, przed kazdym karmieniem dobrze tez zrobic to przez minutke maly sie uspokoi i bedzie glebiej chwytal brodawke, a jedzenie hmmm moje przeklenstwo ja jem pazaki, tosty, dzem, kanapki - ogorek mu nie szkodzi i winogrona tez, ale jak tak dalej bedzie to bede garbata od ciezaru cyckow bo nie bede miala sily ich nosic :( no nie mam pojecia co jesc zeby mu nie zaszkodzic :( DZIEWCZYNY POKAZCIE SWOJE POCIECHY :) TO MOJ KACPEREK

anka729
2008-08-25
11:05:20
Email
To fakt, że nasz nastrój przekłada się na dzieci. Im bardziej jestem zdenerwowana, bo nie chcą np. spać tym oni więcej robią rabanu i oczywiście o spaniu nie ma mowy. Właśnie siedzę przed kompem z Mikołajem, bo mały oczywiście śpi, ale tylko na rękach :]. Wystarczy cwaniaka położyć i już się budzi! A to moje pociechy - Mikołajek (po lewej) i Kubuś (po prawej). Pozdrawiam :).

alicja83
2008-08-25
13:53:43
Email
ania podziwiam cie :) ja sie czasami zalamuje przy jednym a ty swietnie radzisz sobie z 2 :) slodkie dzieciaki to jednojajowe blizniaki? bo bardzo podobni do siebie :)
anka729
2008-08-25
19:05:23
Email
Oj Alicja! Dziś właśnie jest jeden z tych dni, kiedy nie wiesz, czy siąść i płakać czy jednak próbować dalej! Na zmianę ze swoim ojcem zabawiamy a to jednego a to drugiego, bo nie chcą spać ;(. Nic tylko by na cycu wisieli a ja niestety się nie rozdwoję a na dodatek i tak nie mam na tyle pokarmu :/. Dla odmiany tę wiadomość piszę z Kubusiem na rękach a w tym czasie dziadek próbuje dojść do porozumienia z płaczącym Mikołajem. Żyć nie umierać!
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum