szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - żłobek-do Julii i nie tylko


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 11 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, następna
Napisano: Treść:
kyja
2005-08-30
Email
Julia, jakoś nie możemy zgrac się na gg,żeby pogadać o przygotowaniach związanych z wysłaniem naszych pociech do żłobka;-)Dziś byłam dowiedzieć się szczegółów-Misio idzie do żłobka 5 września-mam przynieść mu parę rzeczy do przebrania, butelkę, 2 pieluszki jednorazowe, ewentualne kosmetyki do codziennej pielęgnacji i receptę na 2 opakowania Bebilonu sojowego ( Misio pije Bebilon).No i dodatkowo 42 zł na ubezpieczenie.Oczywiście, do tego książeczkę zdrowia dziecka i zaświadczenie od pediatry,że Misio jest zdrowy.A u Ciebie jakie są wymogi oprócz tych zaświadczeń?Jak zobaczyłam , jak wygląda opieka nad maluchami, sale,gdzie się bawią, to trochę się uspokoiłam;-)Najmłodszy maluch w grupie Misia ma 6 m-cy,a najstarszy-tak na oko-z 14-15 m-cy.Napisz, jak jest u Ciebie
Michalina
2006-11-28
10:21:45
Email
W zeszłym tygodniu we wtorek byłam z Małym u lekarza. Łukasz miał straszny katar, lekki kaszel i zapalenie spojówek. Pediatra zbadała Małego i powiedziała, że dziecko jest zdrowe i może chodzić do żłobka. Postanowiłam jednak przetrzymać Łukasza w domu do końca tygodnia. Wystarczy, że znajdzie się tylko 2 takich pediatrów, jak nasza i cały żłobek będzie chodzić zasmarkany.
kyja
2006-12-14
13:42:10
Email
Misik właśnie przywlókł ospę wietrzna ze żlobka, a ja mam po raz drugi w ciągu 2 miesięcy anginę...niech w końcu ścisną te mrozy i nastanie zima!!!dziecko nakrapiane jak muchomor siedzi na foteliku i ogląda teletubisie, a wpół śłepa klepię w kalwiaturę, zamiast np. szykować się do Świąt...sama rozkosz...
Jagoda
2006-12-14
14:30:39
Email
Taaaa. Ospa. Ja przezornie Zuzię zaszczepiłam. Zuzia całe dnie spędza teraz z dziadkami, którzy się strasznie za nią stęsknili i wszystkim jest dobrze. Zuzi - bo nie musi chodzić do żłobka, mnie - bo mąż ją odbiera i mam więcej czasu dla siebie, mężowi - bo nie wychodzi z domu o siódmej, ale o wpół do ósmej, i teściom - bo wreszcie mają przy sobie wnusię.
Ciekawe, jak długo potrwa ta sielanka...
Kamila
2006-12-16
11:10:36
Email
Od połowy listopada Kinia nie chodzi do żłobka. Załapała zapalenie krtani - antybiotyk. Niby wyzdrowiała, po 1,5 tyg. znów to samo, tylko plus jeszcze zapalenie oskrzeli. Wtedy ja też wylądowałam w szpitalu prawie na 2. tyg, mała była u teściów, nie chciała pić antyb., dostała zastrzyk, kolejny antybiotyk i jakoś przeszło... lekarka przepisała jej lek uodparniający KETOTIFEN, mam go jej podawać przez 3. miesiące, żeby nie było nawrotu na oskrzela. Powiedziała mi też po cichu, że bardzo się martwiła, czy mała wyjdzie z tego, obawiała się zapalenia płuc! Rozmawiałam z koleżanką, której synek nie chodzi do żłobka (jest młodszy od Kini pół roku) i wciąż łapie infekcje, głównie pada mu na oskrzela... też bierze Ketotifen... także, czy w żłobku, czy w domu... sama juz nie wiem :( muszę małą napewno oddać do "dzieci" od stycznia. Urodzę.. a i jej też już smutno... ale jestem przerażona chorobami... w tamtym roku tak nie chorowała, tylko jaka była zima! -30 stopni! A nie to co teraz... Święta Bożego Narodzenia... a temperatura jak w kwietniu! Gdzie te mrozy???
Kamila
2006-12-16
11:12:52
Email
Kyja, trzymajcie się! U mnie to samo było, jak Kinia przyniosła coś ze żłobka, od razu chorowałam.... a w moim stanie to już wogóle.. w przyszłym roku zaszczepiam całą rodzinę od grypy!
katka
2006-12-16
12:34:07
Email
Kamila,ketotifen to nie lek uodparniający,ma działanie antyhistainowe,stosowany w alergiach i bardzo często przy nawracających infekcjach górnych dróg oddechowych.
Kamila
2006-12-16
12:43:41
Email
Wiem, czytałam ulotkę. Nie wiem dlaczego lekarka wciąż powtarza, że to na uodpornienie... kończy mi się właśnie i chyba nie będę jej już podawała.
kyja
2006-12-16
15:55:42
Email
Kamila, lekarz-internista powidział mi,że dla dzieci na poprawę odporności dobre są krople Aflubin, z tym,że jest to lek homeopatyczny, czyli jak to przy homeopatii-albo pomoze , albo nie;-))mam te krople w domu, ale na razie walczymy u Miśka z ospą-dostaje żel Kinder biovital-bardzo go lubi, to jest koncentrat miltiwitaminowy z dodatkiem wapnia i lecytyny, lekarka zaleciła jeszcze podawąc jakiś preparat z dodatkiem rutyny, ale zapomniałam go kupic-chyba Rutynacea ( rutyna i echinacea) dla dzieci, czy jakoś tak;-))Kamila, a jak Ty sie czujesz?pisz! wiadomo już jaka płeć dziecka?macie wybrane imiona?
Eryka
2006-12-16
20:40:06
Email
No właśnie Kamilo! Co tam u Ciebie? Jak ma się dzidzia i jej mamusia. I jak Kinia zapatruje sie na pojawienie w waszym życiu nowej istotki?
Kamila
2006-12-17
19:55:20
Email
Oj dziewczyny kochane... co raz ciężej ;-) no ale to już 38. tydzień, więc czego oczekiwać... z jednej strony chciałabym już urodzić, a z drugiej, wolałabym po nowym roku. No ale wiadomo, jak dzidziuś zadecyduje to nic nie będę miała do gadania. Ostatnie usg wykazało, że to chłopiec ;) ale nie chce mi się wierzyć! Jak nie zobaczę klejnotów to nie uwierzę hihi Kinia na razie głaszcze brzusio, mówi do niego moja dzidzia, ale chyba do końca nie zdaje sobie sprawy o co chodzi... zobaczymy jak to będzie. Szczerze mówiąc, to jestem przerażona, no ale mam nadzieję, że jakoś dam radę.. muszę.. czasem Kinia tak da mi w kość, że nie wiem jak się nazywam, a co dopiero jak będzie drugie??? Imię dla chłopca to Leon, a dziewczynka, to jeszcze nie wiem... wszyscy wciskają mi że to chłopiec, więc... dzięki za pamięć kochane. Trzymajcie za mnie kciuki, bo może jak Wy będzie balowały to ja będę "tańcować" na porodówce bo termin mam na 3. stycznia :)
Michalina
2006-12-18
15:59:29
Email
A ja tak się chwaliłam odpornością na choroby mojego synka, że wykrakałam. 2 tygodnie temu Łukasz zachorował na zapalenie gardła. Dostał Ospamox, który wcale nie pomógł. Mały wylądował z 40 stopniową temperaturą w szpitalu. Przesiedzieliśmy tam 4 dni żeby dowiedzieć się że to tylko (i całe szczęście) zapalenie gardła. A wcześniej były spekulacje, że to może zapalenie opon mózgowych!! Antybiotyk Mały skończył brać tydzień temu, ale kaszel nadal trwa. Ja już wolnego w pracy wziąć nie mogę, babcia narzeka, że Święta tuż tuż a ona spodziewa sie gości a w domu nic nie zrobione, no i z Małym za bardzo siedzieć nie chce. I co tutaj zrobić? Boję się posłać synka do żłoba żeby znowu czegoś nie przywłókł skoro do końca się nie wykurował. Ech
Kamila
2006-12-18
17:14:43
Email
Postanowiłam przetrzymać Kinię do stycznia w domu.. tak mi się dała we znaki jej ostatnia choroba :( Michalina, moja teściowa też potrafi coś takiego powiedzieć jak u Ciebie.. ostatnio leżałam prawie 2. tyg. w szpitalu i mała (właśnie chora) była u niej. Jak wyszłam ze szpitala, to powiedziała do mnie, że dobrze, że wyszłam, bo Ona ma tak brudno w domu i już się bała, że nie zdąży posprzątać... jakby to było najważniejsze... teraz mam to szczęście, że mogę z Kinią siedzieć w domu, ale powiedzmy za rok, jak jedno i drugie maleństwo mi się rozchoruje to nie wiem co zrobię! A zaraz po macierzyńskim wracam do pracy :(
Kamila
2006-12-20
10:01:35
Email
Wysłałam wczoraj Kinię do żłobka, miałam wizytę u fryzjera i nie miałam z kim jej zostawić.. urocza teściowa nie miała czasu... Panie w przedszkolu były bardzo zaskoczone, że mała w końcu się pokazała! Cały grudzień jej w końcu nie było i pół listopada.. oczywiście nie spała (w żłobku śpią między 11-12) a w domu to różnie.. raz zaśnie o 12. a raz o 14. Ogólnie malutka jak zwykle zadowolona.. tylko.. trochę mi wczoraj kaszlała... zabiję się chyba.. w nocy nic nie słyszałam, tylko nad ranem troszkę.. no ale kupiłam jej wczoraj syrop HEDELIX - bardzo dobry, polecam i RUTINACEE Junior - co prawda od 3. lat, ale farmaceutka powiedziała, żeby dawać w mniejszych dawkach. Mam nadzieję, że zaleczymy to wcześniej i nic się nie wykluje! Po kapieli na noc nacieramy ją spirytusem (plecki i stopki). Wczoraj mała mnie zabiła swoim tekstem.. mąż ja wyjął z kąpieli a ona krzyczy TATA, MÓJ SPIRYT! Ładnie... :)
Michalina
2007-01-05
10:26:38
Email
Lukasz od 4 dni zostaje w żłobku na leżakowanie. Do tej pory babcia odbierała go przed spaniem. I muszę przyznać, że wszyscy jesteśmy zaskoczeni (włącznie z paniami). Łukasz grzecznie kładzie się na swój leżaczek i momentalnie zasypia. Nie ma żadnych histerii, lulania, tulenia. Normalnie szok.
Kacha78
2007-02-07
09:24:39
Email
Witam wszystkie mamy zlobkowych dzieciaczkow. Wlasnie dolaczylam do Waszego grona. Oliwierek 19-mcy wczoraj poszedl pierwszy dzien do zlobka. Podobno nie plakal ale byl tylko 4 godz. Dzisiaj tez odbiore go o 12.00 ale rano jak zamknelam za soba drzwi w zlobku to uslyszalam jak strasznie sie rozplakal. Dzisiaj chyba bedzie gorzej, ale mam nadzieje, ze maly sie szybko przyzwyczai. Zal mi sie go dzisiaj zrobilo, ale musze byc twarda. Siedzialam z nim 19 m-cy w domu i w koncu postanowilam poszukac pracy i wyrwac sie z tego domu. Moj maz od roku pracuje w Anglii wiec ja sama z dzieckiem dniami i nocami. Ostatnio malo nie dostalam zalamania nerwowego bylam tak nieznosna dla wszystkich (rodziny) ze chyba w ostatniej chwili postanowilam cos zmienic w moim zyciu. Wiecie co naprawde podziwiam matki samotnie wychowujace dzieci. To sa bohaterki. Ja mam wsparcie finansowe w mezu, ale jak bym miala sama wychowywac dziecko i martwic sie jeszcze o kase na chleb to nie wiem czy dalabym rade. Jestem w trakcie szukania pracy ale malego juz poslalam do zlobka zeby sie przyzwyczail i w koncu mial kontakt z dziecmi a nie tylko z mama. Mam nadzieje ze dobrze zrobilam i ze nie jestem wyrodna matka. Tez chce zrobic cos dla siebie i wyjsc do ludzi bo zwariuje. Pozdrawiam.
Julia
2007-02-11
19:21:18
Email
Kacha gratulacje i powodzenia!! Na pewno nie jesteś wyrodną matką. Trzeba też myśleć o sobie, wg mnie rodziny, w których matki całkowicie poswiecają się dziecku i zapominają o swoich potrzebach sa chore.
Kacha78
2007-02-12
07:49:56
Email
Dzieki Julia za dobre slowo. Niestety Oli juz po 3 dniach zachorowal. Siedzi teraz w domu. Przetrzymalam go w domku od piatku i moze jutro juz pojdzie do zlobka. Podleczylam go troche syropkami. Otatnio pani sie skarzyla ze Oliwier szarpal jakas dziewczynke. Glupio mi sie zrobilo bo ja go nie bije i nie wiem skad ta agresja u niego. Wogole zrobil sie nerwowy, ale mysle ze tak odreagowuje ten zlobek albo przechodzi syndrom dwulatka. W domu powiedzial mi po swojemu ze zrobil dzidzi bach w glowe a dzidzia powiedziala mu "glupi". Chodzi teraz po domu i mowi "glupi nie". Cos mi sie zdaje ze szybko sie wyszkoli w tym zlobku.:)
agafa
2007-02-12
12:01:25
Email
hej dziewczyny!oj kamien mi spadl z serca, ze sa jeszcze na swiecie, jak to ladnie ktoras napisala:"zlobkowe mamy":)ja jeszcze mam czas i jak pisalam w dziale matki,zony...zastanawiam sie wciaz nad zlobem.Ale tez jestem zdania, ze zlobek wcale nie musi byc dla dzieciaczka kara.Teraz ta instytucja jest nastawiona na rozwoj maluchow, indywidualne podejscie(tak przynajmniej slyszalam, i tak chce myslec:))W koncu ja i moje dwie siostry jestesmy wychowankami zlobow i choc to zamierzchle czasy;) jakos wyszlysmy na ludzi:) Kacha mysle ze dobrze zrobilas, kochamy swoje pociechy, a fakt wyslania ich do zlobka nie swiadczy o braku milosci i poswiecenia.Tak sie zastanawiam czy to wlasnie takie mamusie nie bardziej sie poswiecaja;) bo jak same wspominalyscie, potworne trudne jest zostawianie dzieciaka z obcymi:( W koncu czy zostawiamy je z nianiami czy w zlobku,czy decydujemy sie zostac jak najdluzej kierujemy sie miloscia do naszych szkrabow:)i chcemy dla nich jak najlepiej, ale WARTO tez pomyslec o sobie!bo co to za radosc kiedy czujemy sie zmeczone, odosobnione itp.Ja to czasem smieje sie do meza ze czuje sie zdziczala:)a jak wyszlam pierwszy raz bez Gusi to nie wiedzialam co ze soba zrobic, z jednej strony tak beztrosko a z drugiej mysli"jak sobie radza beze mnie":)tak to juz jest z nami mamami:) Wracajac do zloba.Swiat taki jest:pelnen obcych ludzi, rzeczy, miejsc i sytuacji.wczesniej czy pozniej malec musi zetknac sie z tym wszystkim.Doswiadczyc czegos innego,nowego,nieznanego...tak przeciez sie rozwijamy, poprzez doswiadczanie.Mnie jednak nurtuje jedna rzecz(choc pownie jednej niepodwarzalnej odpowiedzi nie ma)kiedy jest dobry moment na "to wszystko"?Pewnie jest to sprawa indywidualna rozwoju ogolnego dziecka, jednak prosze o opinie...nie tylko "mamy zlobkowe":)pozdrawiam Was wszystkie kochane mamy:)
Kamila
2007-02-12
12:32:35
Email
Kacha, bardzo dobrze zrobiłaś! Podpisuję się pod słowami Julii. To oczywiste, że kochamy nasze dzieciaczki najbardziej na świecie, ale poza nimi jeszcze istnieje świat :) jak byłam w ciąży z Konradem, to nie myślałam o pracy... a teraz, po codziennych problemach, małych i dużych, nieprzespanych nocach, fochach Kini, męża... babci (moja wina-ja durna nadal czasem potrafię pouczyć moją kochaną mamę...) zaczęłam myśleć o wcześniejszym poworcie do pracy... tym bardziej, że szef nalega... szkoda mi malutkiego i pewnie wrócę w zamierzonym przeze mnie terminie, czyli pod koniec czerwca... ale nie zaprzeczam, że owe myśli mam :) Agafa, Kinia miała rok i 2. mies., jak poszła do złobka. Nie miałam z nią rzadnych problemów (do tej pory nie mam), nie płakała wcale, bardzo szybko się zaklimatyzowała. Jak ją woże do żłobka, to ona nie ma czasu dać mi buziaka tak biegnie na salę... jeden problem to choróbska, no i właśnie agresja... ale plusy to to, że dziecko bardzo ładnie się rozwija, to właśnie w złobku Kinia nauczyła się jeść łyżeczką i widelcem. Mówi pięknie wierszyk o Kaczce dziwaczce (niektóe słówka jeszcze po swojemu), ale brzmi pięknie :) Konrad jak skończy rok, jeśli będzie chodził od razu idzie do żłobka :) Pozdrawiamy wszystkie mamy!
MAGDA77
2007-02-23
13:15:15
Email
...hmm....a ja sie wlasnie zastanawiam nad zlobkiem dla Zuzy. Ma 19miesiecy i wiem ze to dobry okres na zlobek - chcialabym zeby troche byla z rowiesnikami- boje sie tylko tych wszystkich chorob!!! W kwietniu ma sie urodzic nasza druga pociecha:-) Filip. planowalismy dac Zuzia do zlobka od wrzesnia - juz jest zapisana , ale zastanawiam sie nad wczesniejszym terminem , bo jka sobie pomysle byc z Filipem i z Zuzia sama w domu -to chyba nie dam rady psychicznie.... a z drugiej strony , jak jak zaczniemy wszyscy chorowac to klops! W poniedzialek chyba pojde tak na chwile do przedszkola z Zuza i zobacze jak jej sie to podoba. Rozmawialam z paniami i z dyrektorka i jest taka mozliwosc. Moze nie bedzie problemu - w sumie tez jest zahartowana - jezdzila do niani przez 7mies : dlugie spacery po swiezym powietrzu itp.... teraz jestesmy w domu , bo Zuzi coraz bardziej dokucza choroba lokomocyjna- do niani jest kawalek a zlobek mam pod nosem. i nadal sie zastanawaim .........co radzicie? czekac do wrzesnia?? i jeszcze jedno pytanko : szczepilyscie dzieci przeciw pneumokokom?? kolezanki dzieciaki zlapaly to swinstwo wlasnie w przeszkolu brrrrr
agafa
2007-02-23
14:02:59
Email
hejka :)Magda ja bym mimo wszystko sprobowala zaprowadzic do zlobka, to na prawde maze byc frajda sla dziecka takie przebywanie z rowniesnikami :):):) co do szczepien to juz sama nie wiem, duzo o tym pisza dziewczyny z "czerwcowych niemowlaczkow" daty np,: 22.11.06, polecam, ciekawe uwagi maja. pozdrowionka
agafa
2007-02-23
14:04:36
Email
P.S. moze powinnysmy dodac nowy temat o szczepieniach?:)
MAGDA77
2007-03-01
21:46:06
Email
HEJ CZESC , napisze krotko :-) Zuzia byla na chwile w przedszkolu i nie chciala wracac do domu - nawet jak wyszlam za drzwi to wcale jej to nie przeszkadzalo ...........wiec moze do dobry znak - wyprowadzila ja pani obiecujac ze na korytarzu pooglada rybki w akwarium:-) przy rybkach to myslalam ze zapuszcze korzenie a potem sie zapedzila za dziecmi ktore juz szly do domu i nie chciala wsiadac do samochodu....w domu tylko slyszalam "dzieci tam, tam ". Wiem, ze to o niczym jeszcze nie swiadczy, ale moze jej sie TAM spodoba.......po Wielkanocy chcielibysmy ja dac do zlobka. POZDRAWIAM M. ps. Na te pneumokoki to jednak zaszczepimy na 100%
agafa
2007-03-02
07:59:16
Email
Magda, gratulacje!!!:)))no na to wyglada ze jej sie spodobalo, pisz jak sie sprawy maja,nas to tez nie dlugo czeka...trzymam kciuku za podobne wrazenia malej zlobkiem:)buziaki
MAGDA77
2007-03-02
22:18:47
Email
ORIENTOWALAM SIE CO DO SZCZEPIONKI NA PNEUMOKOKI... niestety duzo kosztuje (290zl jedna dawka)a Zuzia powinna dostac 2 dawki w odstepie 8tyg.- ale damy rade :-)! ojj naczytalam sie o tych chorobskach bleee, az ciarki przechodza. W kwietniu bedzie juz Filip mam tylko nadzieje ze te 2 sprawy : zlobek i nowy braciszek nie skomplikuja Zuzi calego swiata. Teraz pojechala z tatusiem do drugiej babci na 3 dni - jak na razie dzielnie sobie radza - moze Zuza wytrzyma na niedzieli beze mnie. ...........hmmm strasznie namieszlalam tutaj ale tyle spraw mi po glowie lata ze musialam cos napisac .......zmykam spac , pa M.
Agata
2007-03-06
17:21:29
Email
dziewczyny w sobotę byliśmy z sarunią na drzwiach otwartych w przedszkolu. Sara bardzo chce już chodzić do przedszkola.
Jak tylko przyszliśmy do przedszkola, to Sara poszła z Panią do sali, a ja z mężem poszliśmy porozmawiać z panią dyrektor. Nie płakała za nami (czego się spodziewałam). Także od września nasza pociecha idzie do przedszkola.
Julia
2007-03-06
18:23:38
Email
Agata gratulacje :o) Dołączysz do mam złobkowych i przedszkolakowych :o) Powodzenia!!
Kamila
2007-03-06
21:26:06
Email
Agata, super, że Saruni tak bardzo się podobało! Świetnie, że idzie do przedszkola, zobaczysz jak szybko się przyzwyczai i jak co chwila będzie przynosić to nowy wierszyk czy piosenkę ze żłobka! A najcudowniejszy jest obchodzony przez maluchy Dzień Mamy :)
Ewka25
2007-03-08
19:23:07
Email
Kamila, powiem szczerze, że tez nie mogę się doczekać aż Ala będzie w przedszkolu obchodziła Dzień Matki:)
Kamila
2007-03-29
09:24:56
Email
No i jak się mają żłobkowe dzieciaczki? Kinia nadal baaardzo chętnie uczęszcza "do dzieci" :) tak ostatnio pomyślałam, że już od września to te nasze żłobkowe maluchy staną się przedszkolakami! Tak się zastanawiam, jak mój Kindzior zaakceptuje nowe otoczenie.. nowe dzieci, nowe panie... Wciąż opowiada jaka to fajna pani Ela (jej przedszkolanka). Wczoraj jak jechaliśmy autem przez miasto i właśnie pani Ela przechodziła przez ulicę, to moje dziecko tak zareagowało jakby zobaczyło Świętego Mikołaja! Śmiechy i chichy :) Na razie Kinia nie choruje, tzn. od niedzieli miała jakiś dziwny kaszel, ale podałam jej parę syropów i przeszło :) jak tam u Was? Piszcie kochane! Kyja, fotki Misiutka z choinki - REWELACJA!!!
Strona 11 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum