szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - żłobek-do Julii i nie tylko


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, następna
Napisano: Treść:
kyja
2005-08-30
Email
Julia, jakoś nie możemy zgrac się na gg,żeby pogadać o przygotowaniach związanych z wysłaniem naszych pociech do żłobka;-)Dziś byłam dowiedzieć się szczegółów-Misio idzie do żłobka 5 września-mam przynieść mu parę rzeczy do przebrania, butelkę, 2 pieluszki jednorazowe, ewentualne kosmetyki do codziennej pielęgnacji i receptę na 2 opakowania Bebilonu sojowego ( Misio pije Bebilon).No i dodatkowo 42 zł na ubezpieczenie.Oczywiście, do tego książeczkę zdrowia dziecka i zaświadczenie od pediatry,że Misio jest zdrowy.A u Ciebie jakie są wymogi oprócz tych zaświadczeń?Jak zobaczyłam , jak wygląda opieka nad maluchami, sale,gdzie się bawią, to trochę się uspokoiłam;-)Najmłodszy maluch w grupie Misia ma 6 m-cy,a najstarszy-tak na oko-z 14-15 m-cy.Napisz, jak jest u Ciebie
Julia
2005-08-31
12:50:13
Email
Hej! Mi też szkoda, że się nie możemy zgrać, ale tak to jest, jak się ma pracę i dom na głowie :o( Jeśli chodzi o nas, to Bartek idzie do żłobka już jutro (trochę się boję, ale trzeba jakoś dać radę). My na razie rozmawialiśmy tylko z dyrektorką żłobka. Powiedziała nam, że mamy przynieść tylko te dwa zaświadczenia, a resztę to już dogadamy z opiekunkami. Jutro więc się dowiem, czy mam przynieść butelkę i jakieś inne rzeczy. Wiem tylko, że opiekunki używają pieluch tetrowych, a jak się chce, żeby dziecko miało pampersa, to samemu trzeba przynieść. Aha, no i trzeba oczywiście przynieść jakieś ubranko do przebrania, jakby się dziecko pobrudziło. Każde dziecko ma swoją półkę i tam można te rzeczy trzymać. Mleko sojowe też mają w żłobku, ale o to jeszcze muszę zapytać, bo wolałabym, żeby Bartek pił to, które teraz mu lekarz przepisuje. Jakby co, to też tam zaniosę. Co do sal to są bardzo fajne, kolorowe, pełno w nich zabawek. Kyja nie martw się, teraz żłobki to co innego, chociaż wciąż pokutuje przekonanie, że to jakaś przechowalnia dzieci i trzeba się starać jak najbardziej unikać oddawania dziecka do żłobka. Że to ostateczna konieczność. Niektóre osoby patrzą na mnie niestety z politowaniem, kiedy mówię, że Bartek idzie do żłobka. Ale ja na to patrzę z takiej strony, że tam Bartek nauczy się przebywać wśród dzieci, jak będzie większy to będzie znał wiele zabaw, piosenek, będzie bardziej samodzielny. Podobno przebywanie wśród rówieśników przyspiesza rozwój takich małych dzieci. U mnie w żłobku najmłodsze dziecko ma chyba 6 miesięcy. Mam nadzieje, że nasz dzieci szybko się przyzwyczają. A co do płatności, to nas żłobek kosztuje ok 160 zł na mies plus jakieś 20 zł na jakiś komitet rodzicielski czy coś w tym stylu, nie pamiętam już dokładnie. Jutro napiszę, jak nam pierwszy dzień minął. Pozdrowionka dla Ciebie i Misiutka :o)
Julia
2005-09-01
12:58:05
Email
Dziewczyny, no i mamy debiut za sobą!! W sumie nie było źle. Odprowadziliśmy rano Bartka razem z mężem, panie od razu go porwały i pokazywały zabawki i inne dzieci. Także od razu o nas zapomniał i nawet nie zwracał uwagi, jak się zegnaliśmy i robiliśmy mu papa. Był dzisiaj w żłobku w sumie od 8.30 do 11. Jak przyszłam po niego, a trochę się bałam, co zastanę, to było wszystko w porządku. Pani powiedziała, że trochę płakał, bo wiadomo nowe miejsce itp, ale że było dobrze. Bawił się zabawkami, interesował dziećmi i zjadł pół obiadku. No to tyle. Mam nadzieję, że teraz już bedzie tylko lepiej :o)
sylwia
2005-09-01
14:36:47
Email
Julio! trzymamy kciuki!
Julia
2005-09-01
19:20:44
Email
Dzięki Sylwia :o) Pozdrowionka!
Anna
2005-09-02
12:57:02
Email
Ja wracam do pracy od listopada, ale zdecydowaliśmy się mimo wszystko na opiekunkę. Chociaż myślę że żłobek ma swoje plusy, głównie to, że maluch uczy się przebywać i bawić z rówieśnikami i jest pod fachową opieką. Ale z tego co wiem bywa że maluchy często chorują (oczywiście nie zawsze tak jest) bo zarażają się nawzajem, a ja niestety nie mogę sobie pozwolić na czestą nieobecność w pracy. I chociaż to jeszcze dwa miesiące już martwię się jak to będzie.
Julia
2005-09-04
19:07:27
Email
Kyja jak tam przygotowania i nastrój przed jutrzejszym wielkim dniem?? Pozdrowienia i powodzenia!
kyja
2005-09-04
22:30:54
Email
Julia, jestem przerażona!!juz zdązyłam parę razy sobie chlipnąć, czuję,że jutro będzie gorzej. Boję się,że jak Misio sie obudzi po 1 drzemce w ciągu dnia w żłobku-bez znajomych twarzy-to pomyśli,że go opuściliśmy.Głupio myślę,ale jakoś nie mogę tego strachu przezwycięzyć.Mam nadzieję,ze jakoś to będzie.Może przesadzam;-)))
Julia
2005-09-04
22:39:26
Email
Kyja, nie martw się! Może być trudno na początku, ale z czasem się ułoży. Ja też się w piątek poryczałam, jak mąż zabrał Bartusia i machali mi na pożegnanie (mąż odprowadza małego do żłobka). Ale wiem, że tam sa bardzo miłe panie (wiem, bo z nimi rozmawiałam i widziałam, jak się zachowują przy Bartku), że sa fajne zabawki, dużo dzieciaków, a to się Dudusiowi najbardziej podoba ;o) On wyciąga rączki do każdego spotkanego na spacerze dziecka :o) Ma też dobre jedzonko, jak go odbieram, to zawsze ma suchą pieluszkę (hihi, piszę zawsze, a dopiero był dwa razy). Nie martw się, dobrze tam zadbają o Misiutka. A że moze bedzie płakał za Tobą, to ciężko znieść, ale w końcu, musimy nauczyć nasze dzieci samodzielności. W końcu nie zawsze przy nich będziemy. A co do płaczu po obudzeniu...nie mart się, nie będzie płakał, bo pewnie w ogóle nie zaśnie ;o) Podobno bardzo rzadko się zdarza, żeby dzieci w pierwszych dniach w żłobku normalnie zasypiały. Mają przecież tyle nowych wrażeń, że nie mogą zasnąć. Ucałuj Misia od nas i niech się jutro dobrze bawi z nowymi kolegami i koleżankami :o) A może spotka tam pierwszą miłość? ;o) Daj znać jutro, jak było.
kyja
2005-09-05
20:12:22
Email
debiut juz za nami-boję sie jak to będzie jutro.Jak go zostawiałam, był zaciekawiony i nie płakał.Dzwoniłam do żłobka-opiekunka mówiła,że popłakiwał, ale,że nie jest źle;-)Zostawiłam go przed 9 rano, ok 13 przyszedł po Misia mąż z teściową-ponoć widać było,że płakał i ciągle sie tulił do teściowej i wzdychał.Zobaczymy jak będzie jutro;-)ponoć ładnie się bawił , zjadł obiad i był w piaskownicy.
Julia
2005-09-08
13:05:08
Email
Kyja no i jak tam Misio? Płacze jeszcze? A Wy z mężem już się trochę przyzwyczailiście? Bo ja jeszcze tak nie do końca. Rano jak mąż zabiera Bartusia (mąż go odprowadza a ja odbieram), to smutno jakoś i mam wyrzuty sumienia, że jestem złą mamą, bo podrzucam własne dziecko obcym osobom. Ale cóż, takie jest życie. I tak się cieszę, że prawie rok byłam Bartkiem cały czas, bo nie pracowałam. A co do mojego Dudusia, to muszę się pochawlić, że w żłobku jest bardzo grzeczny i panie go chwalą :o) Jeszcze czasem trochę popłacze, ale podobno tylko wtedy, jak inne dzieciaki zaczną płakać. Wiadomo jak to jest, jeden zacznie i cała reszta za nim. Kyja jak pierwszy raz odprowadzaliście Misia, to słyszeliscie w żłobku jeden wielki ryk? Bo my tak. Podobno we wrześniu zwykle przychodzi wiele nowych dzieci i na początku wszystkie płaczą, a za nimi oczyciwście reszta.Ale teraz już jest spokój, jak przynosimy Bartka. Cieszę się bardzo, że tak gładko nam to poszło. Wszystkiego dobrego dla Was!!
Julia
2005-09-12
21:50:01
Email
Kyja, co się nie odzywasz?! Nie podzielisz się doświadczeniami z koleżanką z forum? Pewnie mi żałujesz :o( Napisz coś, ciekawa jestem, jak tam Misio. W końcu jesteśmy tu jedynymi "żłobkowymi" mamami ;o)
kyja
2005-09-13
07:19:31
Email
Julia, Misio złapała infekcje wirusową w żłobku-nachodził się na razie 4 dni.W czwartek bylismy na szczepieniu-parę godzin po injekcji wymiotował dalej niz widział-tak do połowy nocy;-((Miał katarek, lekarka orzekła,że szczepienie i lekka infekcja były przyczyna torsji;-(i zaleciła nie posyłac małego do końca tego tygodnia do żłobka.Mały zaraził męża-cały dzień pod znakiem biegunki, wczoraj ja wlaczyłam z wirusem;-).Aa, i od paru dni jeszcze jest marudny -ida mu 2 ząbki.Julia, mówię Ci, mieliśmy w domu mały kociołek.Mam nadzieję,że Bartuś dobrze znosi pobyt w żłobku:-))))
Ewka25
2005-09-13
11:28:58
Email
Się biedak załatwił:( Właśnie to główna przyczyna dla której nie zdecydowałam się na żłobek, tylko na opiekunkę. Oczywiście gdyby nie mąż, który zarabia lepiej niż ja byłby żłobek...
Julia
2005-09-13
14:29:43
Email
Ojej, rzeczywiscie niezły kocioł mieliscie. Biedny Misio :o( Współczuję bardzo :o((( Wracajcie szybko do zdrowia i uściskaj Misia od nas :o)
Agata
2005-09-14
16:07:02
Email
Kyja ucałuj Misiutka i życz mu dużo zdrówka od Sary i jej mamy:)
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum