szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Do Beaty1978


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 4 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna
Napisano: Treść:
iffcia
2008-05-13
Email
Bea kiedyś zgadałyśmy sie, że jestes z Pily (ja jestem z okolic) więc mam 2 sprawy. Gdzieś wyczytałąm że szukasz dobrego stomatologa. W Pile sie nie orientuję, ale w Czarnkowie jest rewelacyjny. POcząwszy od podejścia do dzieci a skończywszy na wiedzy. Gościu mnie po prostu powalił. Spojrzał na Szyma i mówi ze ma problemy z migdałami, że ciągnie smoka, że juz widać małą wade zgryzu i jeszcze kilka innych rzeczy a tylko na niego zerkmnął kątem oka bo grzebał przy zębach mężowi.aha i przyjmuje na fundusz. Wiem że to z PIły kawałek ale polecam. Jakby co to dam ci namiary . Druga sprawa to właśbnie ten 3 migdał. Wiem że szymek ma usunięcia bo laryngolog już mi to mówiła kilka miesięcy temu. Szymek 8 maja skończyl 2 latka. Czy orientujesz sie może od jakiego wieku kierują do szpitala i ile sie w naszym pilskim szpitalu czeka na zabieg i jak długo trzymają w szpitalu? dobę? pozdrawiam
bea1978
2008-06-02
20:52:30
Email
Spoko Iffcia nie zanudzasz :) ja też lubie sobie na forum powyleważ swoje troski, żale, poględzić o niczym i pogubić wątek hihi Jeśli chodzi o Szyma i jego samodzielne jedzenie to powiem Ci że Ola też w tym wieku wszystko sama, a teraz z Czarusia robię taką mała sierotke, bo sam je ale tylko jakieś paróweczki, chlebek itp, zupki nie daje, obiadów raczej też nie, no chyba że coś w kawałkach a mały i tak je rękoma wtedy :) Z kubka zwykłego też nie pije tylko z takiego bidonu ze słomką, a zwykły kubek jak weźmie to od razu z rozmachem na siebie wyleje hehe tak więc myslę że takich jak Czarek jest wielu a do 2 lat brakuje mu tylko jakieś 5mies. hihi Tak więc gratulacje dla Szyma bo to niezły wyczyn jeść samemy i pić z normalnych kubków:) A akcja z samochodem niezła była, potrafię sobie wyobrazić jak się na Ciebie gapili, bo ja nie tak dawno też miałam oczy wielu osób na sobie. Szłam na ryneczek i Ola chciała zostać na takim podwórku obok ryneczku z koleżanka, na placu zabaw. No to pozwoliłam, pierwszy raz i dałam wykład że moze byc tylko w piaskownicy albo na zjeżdżalni, ewentualnie na ławce, a bieganie wkoło pawilonów ze sklepami itp zabronione. Zapytałam czy zrozumiała i czy obiecuje że będzie grzeczna, oczywiście ona, że okej. Ja wracam po parunastu minutach a córci nie ma. Znalazłam ją w takich tunelach pod którymi są sklepy, gdzie właśnie nie pozwoliłam biegać,akurat sobie wracała z koleżanką i głaskały jakiegoś psiaka pod sklepem, gdzie zebrało się kilka koleżanek pani sprzedawczyni. No to bez słowa podeszłam i trzasnęłam ją w pupę, kazałam z miejsca śmigać tam gdzie powinna być. No i kochana jak te laski wywaliły oczy na mnie, nie musiałam słyszeć żeby wiedzieć co gadają. Na drugi dzień szłam tamtędy znowu, a że znam więkrzość lasek z tych sklepów bo w jednym z nich moja znajoma pracuje, to ta mi przekazała że laska co widziała tą akcję, pytała czy ja tak zawsze leję moje dziecko. No kurcze nie pójdę się tłumaczyć do niej, ale głupio się czuję teraz troszkę mimo że wiem że źle nie zrobiłam. BO do Oli w takich przypadkach tylko wstrząsowo mozna dotrzeć. Po paru dniach dałam jej znowu szansę i już wtedy wiedziała gdzie ma być :) Ola dostaje klapsiki czasami ale to musi zbroić porządnie, po moich wcześniejszych kilkukrotnych upomnieniach. Nigdy nie jest tak że coś zrobi i dostaje od razu klapsa, staram się zawsze najpierw tłumaczyć, potem podnieść głos a jak to nie dociera to dopiero dostaje na pupe ale to oczywiście w jakiś poważniejszych sytuacjach, nie za jakieś pierdołki typu wylanie picia dywan itp. Mówię tu o hmmm np. nie rzucaj piłką na blat bo wylejesz picie na klawiature. Powtarzam kilka razy a ona dalej, no i wreszcie picie laduje na róg klawiatury, na drukarkę i kupe papierów - wtedy klaps - sytuacja z dnia dzisiejszego. A tak to moje dziecko nie dostaje w pupe, a teraz ja jestem w oczach tych pind ze sklepów wyrodną matką, która leje swoje dziecko hihi
Dzis bylismy na zakupach, bo na dzien dziecka nie kupilismy wczesniej nic dla naszych smrodkow, wiec dzisiaj czarus dostal rowerek trojkołowy, a Ola dwie lalki - syreny :) Ola zadowolona, a Czaruś zrażony do rowerka, bo zostawiliśmy dzieci na podwórku u rodziców i pojechaliśmy na reszte zakupów, a Ola dopadła Czarka i go wywróciła z rowerkiem na bok. Zadnych otarć ani skaleczeń nie ma ale Czaruś już się rowerka boi. Szlak mnie trafia z tego powodu ale mam nadzieję że za kilka dni już się oswoi i nie będzie problemu żeby z nim wychodzić na dwór z rowerkiem :)
iffcia
2008-06-02
21:37:35
Email
TY Bea uwarzaj żeby cie nie podkapowały i na policj ę to zgłosiły i do tvn do uwagi. Olej sprawe. Ja też mimo, że potem mam wyrzuty sumienia czasmi trzepnę szyma po tyłku. Np jak coś rzuca a wie że nie wolno rzucać niczym poza piłką i balonem i ja mu mówię szymeknie woln rzucac idź to podnieś a on z radościa idzie i podnosi tyle że po to żeby rzucic to dalej. i czasem za któryms razem nie wytrzymuję i daje mu klapsiora a on wtedy jest najbardziej nieszczesliwym dzieckiem na swiecie. I jak czasem adam chwile po tem wleci po coś do domu to skarzy mu się że mama zrobiła łała i mimo, że tylko symbolicznie to ryczy jaby kablem na goły tyłek dostał. Ale potem na jakiś czas spokój. Czaem na chwilę, a czasem mu tylko przypomnę, że np nie wolno rzucać kluczami do skrzynki poczt. bo mama da po łapkach to nie rzuca. A co do kubka to nie wiedziałam, że szym taki wybitny ;) On od zawsze był ostrozny więc nie rozlewał mi picia. Oczywiście czasami sie oblał czy rozlał ale na prawde robił to z tak duzym wyczuciem i tak roztropnie że wpadki zdarzały i zdarzają mu sie rzadko. Najsparwniej idzie mu picie kawy:) Normalnej czarnej kawy. Zawsze chodzi i zydzi czy to od mojej mamy czy od siostry byle łyczka siorbnąć. Od dziś uczę go sikania na nocnik. tzn on wie do czego słuzy i sika ale nie woła. Czekałam na takie ciepłe dni założyłam mu same galoty i tłumaczyłam że nie wolno sikać w majtki że pieluszki nie ma i że ma wołac. No. 2 razy go przypilnowałam (tylko po południu bo do południa byliśmy u dentysty) a potem pokazuje że ma troche osikane galoty to ja go na nocnik on troche sie wysikał no załozyłam czyste gacie poszłam wylać z nocnika a ten mi sie zlał no myslałam że go ścisnę drzwiami. Ale cóż taki zywot mam tylko nadzieję że skuma czacze i nauczy sie wołać i trzymać chwilę siku zanim urodzi sie małe.
bea1978
2008-06-02
21:46:42
Email
No kochana pracuj nad tym nocnikiem, bo przebirać dwójkę dzieci z pieluch to makabra pewnie. Ola miała 4 latka więc już dawno robiła na kibelek, więc nie miałam tego problemu. Ale sama nauka siusiania na nocnik była trudna z nią, nie powiem Ci ile miała bo nie pamiętam ale na pewno sporo. Potem nauka robienia kupki, ech też problem bo ona twierdziła że ją boli haha No ale to już przeszłosć, teraz czas niedługo zacząć Czarusia sadzać. On woła kupu kupu i łapie się za pieluszkę ale jak go zaczynam rozbierać to on już się wyrywa i mówi nieeee. No to nie zmuszam, bo nie chcę go zrazić do nocnika. Wiec bynajmniej do czego słóży ten sprzęt a to już połowa sukcesu hihi A jak byliśmy nad morzem jakos w maju, to latał jakiś czas bez pieluszki i nie zrobił siku wcale, a trwało to dobre dwie może trzy godziny! Widać było pod koniec że chce siku bo patrzył na siusiaczka i się łapał ale nie zrobił :) Założyłam pieluszkę i od razu zrobiło się cieplutko :)tak więc wstrzymywać chyba mój synek potrafi :)
bea1978
2008-06-02
21:49:38
Email
achaa a Czarek też jest takim kawoszem jak Szymus haha Moj tata pije kawę w zwykłej szklance, wiesz takiej gołej bez uchwytów, na takim zwykłym szklanym podstawku hihi ma taki jeden zestaw u siebie w domu, w pracy i u mnie też :) No i jak Czaruś tylko widzi że szykuję kawkę dla dziadziusia, już leci i woła da da!!! Siada wtedy i popija z łyżeczki kawkę z dziadziusiem :) Tata mu nie daje normalnie pić mimo że tak potrafi jak ktoś mu trzyma, wiadomo hehe ale za dużo by się ochlał tej zwykłej parzonej kawy :))A jak robię w normalnych kubkach czy innych szklanakch to problem znika - skubany wie że tylko dziadzius się znim podzieli :)
iffcia
2008-06-04
20:47:57
Email
bea tak myslimy o kupnie szafy. powiedz tzn napisz gdzie w pile są meblowe sklepy. Wiem, że jest jak sie jedzie z pkp na rynek, koło plusa i zusu, kurcze jeszcze gdzieś widziałam, ale nie moge skojarzyc gdzie. byłam dziś u gian, jest strasznie cięty na tych lekarzy ze szpitala, jest z nimi skłócony. Cały czas mi biadolił że to bałwany i juz nie pamietam co, bo wpisali mi na wypisie ciąż2, poród 2 wiec tak jakbym urodziła. NIe ze krzyczy czy macha rekoma, alemusi sie facet wygadać. Eh... wysuchałam, przytaknełam usmiechając sie w wypusciłam 2 uchem. Najwazniejsze, że z dzidzią wszystko ok. tetno dobre, szyjka ok. szym mi dziś cos marudzi spać łobuz nie chce.
bea1978
2008-06-04
22:13:23
Email
Iffcia tam gdzie piszesz meble chyba mają drogie a wybór praktycznie żaden. Nie wiem jakie chcecie kupować, ale masz po drugiej stronie "biedronki" na al.powst.wlkp - zaraz koło mnie - VOX( raczej drogo), na Styki jest Abra - tanie dobre - my mamy wielką szafę narożnikową, komodę, półki ma książki chyba system future jak się nie mylę. Ten sklep jest w jednym pawiolonie z Avansem i Światem dziecka, może to cię naprowadzi. A po za tym jest kilka innych sklepów, w Merkurym na 1 maja, i wiele innych ale jakoś nigdy tam nie zaglądam. I Oli kupowałam w Abrze zestaw i dla nas też, jesteśmy zadowoleni-choć sofę niedawno reklamowaliśmy jak wiesz, ale to nie szafa więc bez obaw :)
Dziś przetrzymałam Czarusia do 21:15 ze spaniem ale biedny taki padnięty był, że nie zdążył mleczka dojeść i padł :) Mam nadzieję, że nie zrobi nam dzisiaj znowu pobudki o 4!!!! Gorączka mu minęła, jedna z trójek już prawie, prawie na wierzchu, pozostałe to nie wiem kiedy mają zamiar wyjść, bo dziąsełka spuchnięte ma już od dawna a nic nie widać żeby miały wyjść na czasie. Tak więc jeszcze się sporo pomęczymy w nocy :(
bea1978
2008-06-04
22:15:28
Email
A ten Twój lekarz to taki trochę potrzaskany chyba co hihi Ale ma rację, bo takie bzdury wypisywać na wypisie tylko bałwany mogą :) Dobrze że z dzidzią okej, kurcze teraz nie pamiętam - wiecie co będziecie mieli??
iffcia
2008-06-05
20:20:03
Email
No z tego co przeczuwacie to bedziecie mieli dziewoje lekarz też powieciał że pewien nie jest ale najprawdopodobniej "cipka". Taa on jest taki troche dziwny ale jest dobry jako lekarz i ogólnie sympatyczny. Ale trzeba mu wybaczyc bo facet ma już swoje latka. Z jednej strony ma swoje racje, ale też trochę przemawia przez niego złość bo jak ci pisałam jest skłócony z lekarzami ze szpitala.Myslę że on bardziej brał sobie dobro pacjentów do serca a oni moze więksi rutyniarze ale to juz inna historia, ktorej nie znam. Jego sprawy. NO z tymi żebami to są przeboje. Aż na samą myśl że mnie jeszcze raz to czeka dostję gesiej skórki. łudzę sie tylko że to małe bedzie lepiej przechodziło ząbkowanie niż szym. Z nim nie było tragicznie wiem, że dzieci przechodza to dużo gorzej, ale też nocki zarwane, i czasem ryczłąm ze zmęczenia. No zobaczymy jak to bedzie. Ale boje sie powrotu do zarwanych nocek płczów nie widomo dlaczegoi nie daj Boże kolek, bo jak do tej pory nie wiem co to kokla.
bea1978
2008-06-05
20:32:18
Email
A mój synek i tak zrobił pobudtkę o tej cholernej 4 !!! Krzyczał godzinę,dostał flaszkę i poszedł spać. Nie daję mu wcześniej jak o 5 mleka bo nie chcę sie cofać z nim, bo mam przykre doświadczenie z Olą, która to jadła mleko do 2 lat w nocy i nad ranem, potem już tylko rano - nałóg mały. A z Czarkiem wiem że głodny nie jest tylko po prostu chce sobie pociągnąć dydusia. Zjada ładnie kolacje, na to kaszkę więc do rana spokojnie mu wystarczy. Wreszcie to nie noworodek żeby jeść co 3 godziny. NO i dlatego trzymam go zawsze przynajmniej do tej 5 ale to i tak wg. mnie jest przesadą, bo w tym wieku nie powinien już jeść "w nocy". Był jakis okres że jadł mleko dopiero około 8 rano, po przespanej pięknie nocy...ale to było dawno i marzę tylko jak na razie o powrocie tych czasów :) A odnośnie ząbkowania, to powiem Ci że nie pamiętam jak to było z Olą, mąż twierdzi że Ola bardzo źle to znosiła, ja znowu twierdzę że skoro nie pamiętam to chyba tak tragicznie nie było co?!:) Ola ogólnie budziła mi się w nocy po kilka razy ponad dwa lata, nie była nauczona samodzielnego usypiania i spania, teraz to wiem bo poczytałam kasiążeczki internetowe, które dziewczyny rozsyłały na forum. Czarusia potraktowałam wg. tych zasad i tak jak pisali po tygodniu miałam luz, mały spał jak zabity całe noce, usypiał sam itd Jak Ola była malutka nie bywałam na forum i nie miałam pojęcia o tych książeczkach i cierpiałyśmy obie sporo czasu z niewyspania. A ja znowu zboczyłam z tematu ale jakos tak mi się przypomniało :)
A co z tą szafą, kiedy wpadacie na zakupy?
bea1978
2008-06-05
20:35:48
Email
Achaaa zapomniałam powiedzieć, że Szymcio będzie pewnie niepocieszony jak będzie miał siostrzyczkę co? Teraz pewnie za bardzo nie kuma ale jednak dwóch facetów, to lepiej chyba, tak samo dwie dziewczynki. Ja Ci powiem że jak zaszłam w drugą ciążę to chciałam dziewczynkę, bo dwie lepiej by się chowały. Ola na początku była zadowolona że będzie braciszek jednak teraz zdarzają się momenty, że narzeka że wolałaby siostrzyczkę, bo lalami by się pobawiły, bo to bo tam to. Ogólnie widać niezadowolenie, mam nadzieję że jak Czaruś podrośnie będą się lepiej dogadywali niż na dzień dzisiejszy. BO teraz koty drą przynajmniej raz dziennie :)
iffcia
2008-06-06
20:38:50
Email
Z tą szafą to jeszcze dokładnie nie wiem kiedy, bo chciałabym jechać z mamą wię jestem od niej uzależniona. Ona jednak ma bardziej logiczne myślenie. U nas na prawdę ciasno a chciałbym, żeby te szafy były i ładne i pakowne. Na początku mysl;elismy tylko o szafie tekiej sypialnianej + komoda, ale mama zasugerowała, że bedzie wyglądac w pokoju jak w celi zakonnej :) szafa zabudowana i wyra. Chyba ma rację żeby jakaś półka była taka odkryta. Mniej więcej wiem co chce ale że ciasnota, to nie jest tak łatwo. Adam zostanie w domu ze szymem bo z dzieckiem to nie robota łazić po sklepach tym bardziej że nie bedziemy kupować gaci tylko meble a to już nie mały wydatek. My szyma nigy nie uczyliśmy jakigos lulania do spania. Jak był mniejszy to siedziałam przy nim przy łóżeczku bo adam oczywiście w robocie. Jak wstawał to go kładłam bez słowa i tak w koło macieju. Potem już lezał to zdążyłam usnąć oparta o łóżeczko a ten jeszce sie przewalał z boku na bok. Czasem i 1,5 godz kisłam przy nim. Ale teraz juz sam zasypia od kilku ładnych miesięcy. Kladę go buziak wymietolę go i spać tylko ostnio cos mu sie odmieniło i co chwilę mnie woła, ale idę do niego sporadycznie, bo sie małpol zaczął przyzwyczajać że jak zawoła mame to ta głupia leci. Krzyknę mu pzrez sciane że mam nie przyjdzie pomiałczy i uśnie. A dawałaś smoczka? jaknie to teraz bez sensu przyzwyczajac ale fakt że ułatwia życie. Szym ciągnął do niedawna, właśnie jak dentysta powiedział że zaczyna mu sie od smoka robic wada zgryzu. Po prostu mu więcej nie daliśmy bez tłumaczeń. Nie ma nynusia bo został u babci. Dawaliśmy mu go tylko do spania więc aż tak bardzo nałogowcem nie był.Ale nie zawołał o niego ani razu i właśnie tak sobie myslę że od tego momentu trochę gorzej usypia. Co do płci to szym na razie wie ze bedzie dzidzia. Ja chciałam mieć 1 córeczke . Wyszedł facet :) Teraz to jest mi w sumie obojetne. Z jednej strony jak bedzie starsza to mam nadzieje że toroche pomoże czy to przy garach czy jak... no i mam nadzieje że bedzie sie łatwiej chowac niż szymek - chodz mi tu o wiek niemowlęcy a konkretnie o jedzienie i potrzebę bycia ciągle przy cycku. Z drugiej srony to szym miałby kompana do meskich zabaw. tym bardziej że tata jest czesto niedostepny i poza zasięgiem. I ciuchy wszystkie by donosil po szymku a dziewuszce juz wszystkiego nie ubiorę no i jakąś kiece trzeba bedzie potem dokupić.. A już mi bez róznicy, byle by zdrowe było o co sie nabardziej schizuję.
bea1978
2008-06-06
21:16:54
Email
Iffcia my też mamy ciasnotę i dlatego kupiliśmy szafę narożnikową :) Uwierz mi że jest baaaardzo pakowna. Mieścimy się w niej razem z meżem, plus ręczniki i kupa innych pierdół które leżą na dole w rogu. Wcześniej mieliśmy meblościankę z takich starych modeli i w niej ledwo się mieściliśmy, więcej tam pułek odkrytych było niż półek :) Do tego mamy komodę - składa się z 4 szuflad i dwóch szafek zamykanych co mają po dwie duże półki, na tych półkach mam rzeczy Czarusia, szuflady są tymczasowo puste bo Czaruś w nich rządzi, tzn trzymam tam takie rzeczy które może przewracać. No i do tego mamy regał na książki, czyli same półeczki od dołu do góry. Pokój mamy malutki ale wszystko się mieści i da się chodzić :) Powiem Ci że taka szafa narożnikowa zajmuje dużo mniej miejsca niż jakieś trzydrzwiowe rozsuwane na przykład. Jak mieliśmy starą szafę, zwykła dwudrzwiową to ona zajmowała więcej miejsca niż teraz ta w rogu.
A z tą płcią to masz oczywiście rację, nieważne czy córcia czy drugi synek - najważniejsze żeby zdrowe było. I nie martw się na zapas, bo nie ma powodów, lekarz bada dzidzie regularnie i gdyby miało być coś nie tak, to by to na pewno zauważył. A jeszcze odnośnie usypiania, to Czaruś też od samego początku usypiał sam i nie było z tym problemów, dopiero gdzieś w międzyczasie coś spieprzyliśmy i mały domagał się siedzenia przy nim, gilania itp. A le to pikuś w porównaniu z tym co mieliśmy z Olą :) Ją to bujaliśmy na kolanach baaardzo długo, bo chyba ponad dwa lata :) Dziś jak sobie to przypomnę, to dziwię się sobie że miałam tyle cierpliwości, bo usypianie trwało czasem 1,5 - 2 godziny. Jak dobrze że to już przeszłosć :) A że Czaruś robi jazdy po nocach, albo wstaje wyspany o 4 hmmm pewnie wyspany albo zęby mu dokuczają, nie wiem ale czasami mam tego dość. Mam nadzieję że jak wyjdą mu wszystkie zębiska to wszystko się wreszcie uspokoi i się wyśpię. Hahaha wyśpię, wtedy do pracy będę szła i pewnie będę musiała wstawać wcześniej niż bym chciała :( No dobra wyśpię się na emeryturze :) Jeszcze troszkę sobie poczekam hihi
Iffcia ile Ty masz lat?
iffcia
2008-06-07
19:59:30
Email
Hmm ile mam lat? A na ile wyglądm?? błeheheheehe. W tym roku puknie mi 26. Matko ja ciagle żyje z przekonaniem że mam 21. Na szczescie urodziłam sie w grudniu wiec mogę śmiało powiedzieć że mam jeszcze 25. Jak sobie przypomnę że jak miałam 13 lat to kumpele miały JUŻ 14 a ja TYLKO 13. A teraz to one juz są bliżej 30 hehe. Jak sie domyslam Ty jesteś 78 rocznik więc jesteś w wieku mojego starego (w sensie męża). Nie myśl sobie tak w ogóle że uważamcie za staruche po prostu mi czas tak szybko ucieka że nie nadążam. A wiem że jak bedzie 2 dziecko to juz nie bedzie uciekał tylko zapirdal.. Ani sie obejrzymy jak bedziemy babciami :)) Co do wyspania sie to nie wiem czy ogladasz taki ambitny serial jak barwy szczesia to tam taki łepek zapieprza w dzień i po nocach to szef mu powiedzial że oni mawiają że człowiek sie wyśpi jak umrze :)) taki tam czarny humor. Ale mnie też to chyba czeka. Tak sobie myslę iść do pracy jak to małe pójdzie do pećkola ale jak słysze jak dzieciaki wszystko łapia to obawiam sie że moja praca bedzie wyglądała w sposób następujący : 4 dni w pracy 2 tyg na zwolnieniu, a żaden szef raczej tego nie przełknie wiec nie wiem jak to bedzie. Zobaczymy; jeszcze jest troche czasu. Teraz mi powiedz czy ty tą szafę kupiłaś w abrze jaki to jest model i komoda też - jaki model to sobiem stuknem w wyszukiwarce i sobiem obejrzem w necie a potem w realu :) . Co do dziecka to tak ogólnie t ja mam nadzieję że jest zdrowe, bo wszystko na to wskazuje ale kurde co raz cześciej wpadają mi w ręce zupełnie nie chciane artykuły o tym jak to w czasie porodu coś sie może stać że porazenie mózgowe takie tam okropności. I to mi w tej głupej łepetynie sie koduje mimo ze ja tego nie chce. Adam też mi mówi że fantazjuję i że przecież wszystko bedzie dobrze ja też tak w głębi duszy w to wierze tylko czasem nachodzą mnie takie nieciekawe mysli ale z drugiej strony to chyba normalne że sie martwię. Jeszcze niecałe 2 miechy... A próbowałaś dać malemu Viburcol ( chyba dobrze ci napisałam) . Ja szymowi dawałam jak ząbkował. Nie wiem czy to znasz to są homeopatyczne czopki uspakajaąco przeciw bólowe. Może pomoga. Ja dawałam jeden na noc, wieczorema drugi w nocy tak ok 3-4. Bo też miał okres że o 5 godzinie oczy jak 5złotówki.
bea1978
2008-06-07
20:23:30
Email
Nie oglądam tego serialu ale dobrze tam mówią hihi A co do mojego wieku, to dobrze myślisz, trzydziestka stuknęła mi w lutym. Ja jestem z tych co to mają skończone jako jedni z wcześniejszych, a nie jak Ty ostatnia :) A jeśli o mebelki to mamy z Abry - system future ale wybrane częsci, podaję Ci link ale nie ma tu mojej komody ani pólki na ksiażki takiej jak my mamy. http://www.abra-meble.pl/oferta.php?kategoria=22
bea1978
2008-06-07
20:28:56
Email
http://www.forte.com.pl/cms/PortalPageServlet?lang_id=&page_id=35§ion_id=1&view=2&program_id=920&function_id=24#produkt_23010 znalazłam na stronie producenta, moja komoda to ta w drugim rzędzie trzecia. A półeczki na książki mamy też z tego systemu ale nie chce mi się już szukać hhi Ale zwykłe proste bez jakiś dziwactw. Zresztą tak smao jak komoda i szafa, ja tam wolę prostotę :)
bea1978
2008-06-07
20:36:24
Email
A ja dzisiaj od rana popstrykałam się z mężem, bo chciałam jechać sama do mojej siostry w spokoju się poopalać a on mi nie pozwalał buuuuu No ale po małej wojnie i tak pojechałam i relaksowałam się na maxa bez dziecie :)) Opalanko, basenik ummmm mogłabym tak zawsze :) A maż zabrał dzieci na działkę, kupił po drodze taki więkrzy basen i dzieci też miały frajdę :) Oapliłam się jak zwykle cała u góry, papa czerwona, dekold i plecy też a nogi...ledwo co. Więc na ślub w sobotę za tydzień i tak samoopalacz pójdzie w ruch :) Ale dobrze że dekold mi wzięło, bo kupiłam obie białą sukienkę na ten ślub więc musi się ładnie odbijać :)
A co do Viburcolu, to podawałam go jak Czaruś był mniejszy i nie działał, później też podałam i niz, zero poprawy wiec doszłam do wniosku, że nie ma sensu pchać w niego chemii. Jak widzę że mocno go boli i w nocy mówi ała ała i łapie się za buźkę to wtedy sporadycznie podaję mu syrop przeciwbólowy i przeciwgorączkowy.Jednak u niego jak wstaje o tej 4 z oczami jak 5zł. to wiem że to nei ból go budzi a po prostu wyspanie :) Dzisiaj w szoku byłam bo sam wyjął szczebelki z łóżeczka i cichutkow do nas przyszedł, nie budząc nawet Oli w ich pokoju. Nieważne że to po 6 było hehe
iffcia
2008-06-08
20:45:14
Email
NO to ciesz sie że czarus zrobił sobie przechadzkę o 6 a nie o 4 hihi. Jak nie działa na niego ten viburcol to faktycznie nie ma co go truć. A może on też sie tak wcześnie budzi bo słońce wczesnym a nawet nocnym rankiem zagląda do okien?? Szym w zeszłym roku tez sie budził o 5 i gotowy do zabawy i po prostu adam wbił 2 gwoździe i zawieszamy od tego czasu latem koc na okno tak, że czy to o 19 czy o 5, 6 nad ranem to w pokoju jest chociaż półmrok. I szym kima tak do 7, 7:20 zależy jak leży. Ale to nie 5! Mebelki ładne. Ja też jestem zwolenniczka prostych rzeczy. Abra bedzie pierwszym sklepem jaki odwiedzę. Dziś od rana wstąpił we mnie normalnie sztan. Pultałam sie i czepiałam dosłownie o wszystko. Jak te moje chlopaki ze mna wytrzymuja to ja nie wiem :) Przynajmniej wiedzą że nie są sami w domu :)) NIw wiem czy to hormony czy co ale czasem sama siebie nie poznaję. Potem stwierdziłam że to chyba pora sie opanować i jak reką odiął iwonka usmiechnięta. Biedni oni ze mna. Ale oboje cierpliwi i chodzą wtedy koło mnie "na palcach". Ja niestety nie moge sie opalać bo pomijając że jestem w ciąży to mam taka zdechlata karnacje że skubana sie nie opali. Pozostaje balsam brązujacy tylko nie zawsze mi sie chce. Czasem mam to w nosie że taki białas jestem. Ja sie bie akceptuje, adam też raczej z tego powodu rozwodu nie planuje. A balsam czy samoopalacz nierówno sie zmywa i robą sie takie plamy. Tylko ten pyskaty pysk sobie smaruje codziennie, a i tak ogromnej różnicy nie ma. Juz pomine fakt że mam tak suche skórę że masakra. Chłonie wszystko co na nia nałoże i ciagle woła o jeszcze. Tak więc nie dośc że białas jestem to jeszcze wysuszony. Ale za to zjadłam sobie dziś kiche z grila. Szymoni też nawet wchodziła. I w ogóle w tm roku sie objem czerśni i wszystkiego co mi w łapy wpadnie. W zeszlym roku nie pamiętam jak to było, ale jakoś duzo sie nie objadałam owockami a 2 lata temu no to dietka bo szyma karmiłam. Ah jak mi ślina leciała jak adam podjadał czereśnie takie duże i bordowe a ja 1 no max 3... A teraz jestem w ciąży a w ciąży to wszystko wolno ..... jeść pzrecież załować sobie nie bede hehe jeszcze czekam na brzoskwienie
bea1978
2008-06-08
21:23:29
Email
Wiesz co Iffcia to chyba nie od tego że jest jasno Czaruś wstaje, bo zimą też potrafił budzić się wyspany o 4 :)Ech jakoś to będzie.
A owocków jedz dużo dużo bo później dietka to już nie będzie tak dobrze :)Zaszkodzić nie zaszkodzą, jednak wzdęcia nie są wskazane w wysokiej ciąży, więc uważaj na te które powodują gazy :)
Z tymi balsamami i samoopalaczami to masz rację, że zmywają się i zostają plamy - właśnie chodzę z nogami w plamy i słońce wogóle omija mi nogi chyba przez to hehe
No i jeszcze skomentuję te Twoje humory hehe Mój mąż do dzisiaj wspomina jakie miałam odwalenia od normy w ciąży z Olą. Z Czarusiem to jakoś normalnie było ale z Olą to masakra!! Wiecznie jak nie beczałam to się darłam i czepiałam :) W sumie to mi sporo zostało z tego hihi
bea1978
2008-06-08
21:49:36
Email
A my dzisiaj byliśmy na działce, poplumkaliśmy się w baseniku, troszkę się poopslsłsm i ogólnie było fajnie. Wróciliśmy zmarnowani na maxa, Ola padła w ciuchach przed Czarkiem, więc przebrałam ją tylko w piżamkę i położyłam spać. Czaruś też padł zaraz po kąpieli i jak na razie śpi spokojnie, więc mam nadzieję, że dzisiejsza nocka będzie leprza od poprzedniej :) A ja lecę robić sobie pazurki u nóg bo dzisiaj zdarłam 3/4 lakieru hihi
A Ty daj znać jak będziesz w pile na zakupach, odpijemy jakąś kawkę :)
iffcia
2008-06-09
19:59:55
Email
no w tej pile to dzis byliśmy z adamem i szymem tak tylko sie wstępnie rozejrzeć. Byliśmy tylko w 2 sklepach w hermesie koło zusu no i w abrze. w hermesie nic ciekawego. a w abrze tonam sie spodobala ta szafa którą ty masz - faktyczniemało miejsca zajmuje i do tego komoda i szfa z półkami i taka pół za szkłem pół szfki. Fajoskie tylko że to 2 tysiaki wyjdzie !!! mieliśmy nadzieje że 1,5 tys sie zmieścimy ale chybanie da ray :(( Jutro znowu jade już mam nadzieje zdecydować sie na coś do konca bo jeszcze chce odwiedzić kilka sklepów. Ze szymem to nie robota łazic po sklepach. W samochodzie hajcówa że skisnąć można mały cały upocony. Tyle że po prostu zorientowaliśmy sie co i jak. A z ta kawką to ja chętnie ale nie wiem kiedy dam radę, bo w te upały ze szymem w aucie nie wyrobie, teraz adam zacznie jeździc na fuchy do motylewa, więc brak auta no chyba że za jakieś 2 tyg bo wtedy bedą fuchy tu bliżej no i może wtedy sie uda. Jeszcze do niedawna - jakiś dobry miesiąc temu dużo częsciej a teraz to może raz w miesiącu po pieluchy a w tym miesiącu to nawet nie byłam bo siory mąż był i kupił. BO jak smigam na jakiekolwiek większe zakupy to juz walę na czarnków bo za czarnkowem mieszka mama i podzucam jej wtedy szyma. Bo z adamem to jeszcze jakos idzie ale jak sama mam wsadzać i wyciągać go z fotelika i dźwigac go to wymiekam.
bea1978
2008-06-09
20:44:03
Email
Iffcia wyjście jest takie żeby taniej zapłacić - z czegoś zrezygnować :) Nam wystarcza szafa narożnikowa, komoda z pólkami i regał na książki :)Nie pamiętam ile my płaciliśmy za te części, bo braliśmy z sofą i wtedy nam wyszło ponad 2,5tys. No ale Ty sama wiesz co potrzebujesz a czego nie, no i najważniejsze ile masz miejsca :)
A z tymi zakupami i dziećmi to u nas to samo, Ola lata jak potrzepana, co chwilę coś chce, Czarek wyłazi z wózka i jak tylko się go postawi na ziemi, zaraz go nie ma, więc mimo że zapisuję zakupy na kartce, to i tak zawsze coś przeoczę przez to roztargnienie :) Ostatnio oddaliśmy dzieci do moich rodziców i dopiero pojechaliśmy, kurcze jaka cisza w aucie, jakie spokojne zakupy hihi Mały wychodzi z wanny lece go oporządzić :)
iffcia
2008-06-10
20:21:01
Email
no więc melduję że bylismy dziś w pile ale jednak z adamem , mama została ze szymem. Kurcze jak fatalnie sie jechało w ujściu zmienili sygnalizacje tak żeby odblokować piłę w kierunku chodzieży no i ci co z kierunku czarnkowa jadą (czyli m. in. ,my) stoją w korku bo światła sie zmieniają że przejedzie 1 góra 2 auta. Chyba z pół godz staliśmy. Ale co tam wygrzalismy sie przynajmniej :)) Myślałam że zdechne w aucie. W pile cała poznańska - ścięty asfalt. Ani sie robujać porządnie nie szło i jeszcze wszędzie te pipkowate elki. byliśmy jeszce chyba w 3 sklepch ale i tak wróciliśmy do abry. Kupiliśmy też future. Tą szfe narożnikową, taka titrynkę, komode i taką szafe z półkami w środku. Wydaje mi sie że bede zadowolniona :)) Z szymkowym sikaniem idzie ku lepszemu. Jeszcze czasem nie upilnuję, ale co raz częsciej woła. Ze 4 razy na dzień zawoła reszta w moich rękach:) ale mam nadzieję że w ciągu miesiąca nauczy sie juz całkiem. A skoro taka wprawiona jesteś w malowaniu pazurów noznych to może przeslę ci moje i mi troche je poklorujesz ? po 1 mam lenia no i z tym brzuchem to niekoniecznie wygodnie. Ale leń chyba króluje. Jak bedziesz maiła chwilę to daj znać włoże do koperty i priorytetem wysle.
bea1978
2008-06-10
20:36:36
Email
No to tylko współczuć Wam tej przejażdżki :) Ale dobre to, że meble kupiliście i nie jechaliście nadaremno:)A z tym waszym siusianiem to tylko pozazdrościć, u nas nie da rady jeszcze. Mały owszem woła ale jak ściągam pieluchę to ucieka i krzyczy. Poczekam jeszcze troszkę i może na koniec lata się uda wyjść z pieluch chociaż w dzień.
A malowanie pazurków to istna udręka dla mnie, nienawidzę tego robić ale cóż, stopy mam raczej brzydkie więc zdobię je chociaż lakierem hhihihi. A Tobie niech już bedzie, poświęcę się i jak już wyślesz tym priorytetem, to już je pomaluję, nawet wzorki Ci jakieś trzasnę hihi A tak poważniej, to pamiętam że w ciąży miałam straszne problemy żeby obciąć paznokcie u nóg, a gdzie tu dopiero malować haha marzenia, siorka wpadała od czasu do czasu i mi malowała :))I nie o lenistwo chodzi ale o to że brzuch mi nie pozwalał, w obu ciążach miałam wielki bebzol i przeszkadzał w tych czynnościach. Nie wspomnę o depilacjach, bo tak samo było mi okropnie ciężko i często mąż to robił za mnie :) Żeby nie było że on taki wspaniały, to pożarłam się z nim dzisiaj na maxa haha Nie gadam z nim, dopóki mnie nie przeprosi!Lecę bo mały już z wanny wychodzi :)
bea1978
2008-06-11
21:12:32
Email
No i wytrwałam w swoim postanowieniu :)nadal nie gadam z mężem i czekam na przeprosiny, których się nie doczekam za pewne.
My dzisiaj sporo sobie połaziliśmy z Czarusiem, Ola u dziadziusia była a ja umówiłam się z kumpelą na spacerek z dziećmi. Łaziłyśmy trzy godziny, aż mnie nogi bolą :) Ale wreszcie nie było takiego upału i musiałam to wykorzystać. Mały poszalał na placach zabaw, my się naplotkowałyśmy i ogólnie fajnie było. W piątek mam spotkanko klasowe więc znowu będę między ludźmi troszkę hihi Po mału dziczeję w domu więc takie rozrywki baaardzo mi się przydają. Znajomych niewielu, wszyscy wyjechali za granicę, Ci co zostali pracują i czasu niewiele, więc tak sobie gniję i żyję z dnia na dzień :( i po mału mam tego dość. Zwłaszcza jak z mężem się nie układa wrrrrrr
A co u Was?
iffcia
2008-06-12
20:16:50
Email
A u nas nic nowego. Szym z nocnikiem bez postepów. Dziś założyłam długie pori i mi sie 2 razy osikał i miałam nerwa, bo ciuchów nie mam duzo, a zanim pory wyschną to trochę minie , nie to co gacie. A w ogóle mnie wkurzył jak kopiemy sobie piłkę i pytam sie czy chce siu sieu on nie na pewno?? on że nie nie i nie minęły 3 minuty a temu z portek sie wylew. No myślałam, że go udusze. Ale ogólnie wieczorkiem dostałam takiego bezprzyczynowego nerwa więc miał chłopak pecha bo troche go ochrzanilam :/ A on jak zwykle po 2 minutach uwieszony na szyi i mnie całuje. Wie jak wzbudzić wyrzuty sumienia. Mały rozkoszby rojber :) . Tak poza tym to dzień jak co dzień. U mnie z koleżankami to samo. Mam jedną tu bliziutko, tyle że ona wraca po 17 do chty z roboty a ja po 18 kapię szyma wiec i tak nie ma czasu na ploty tyle co przy płocie sobie pogadamy jak ona wyglodzona wraca do domu. W niedziele, albo w sobote wieczorem adam jedzie na ryby nad morze więc ze wspólnej niedzieli kicha :((( Ale już niech tam se jezie. szef mu zasponsoringował i sie chłopak narobi co dzień od rana do wieczora to niech sie porelaksuje. Ma radochę tym bardziej, że jescze niegdy nie łowił na morzu. Boi sie że bedzie wymiotował bo na łodzi wszystkim sie wszystko podnosi. Nawet jak ktoś nie ma choroby morskiej to i tak na widok innych dołącza do nich :)) A ja bede sie nudzic sama ze szymem. Chyba sie bujne do mamy. Tak zawsze żyje od niedzieli do niedzieli jak adam jest w domu a teraz kicha, ale za to od środy ma urlop bo bedzei gipsował i malowal pokój wiec bedzie można z kimś cywilizowanie pogadać.Niekoniecznie o robieniu kupy na nocnik :)) Szym jest po prostu przerozkoszny i ogólnie jest baaaaaardzo grzecznym dzieckiem ale tak jak ty czasami rozrywa mnie w srodku z braku kontaktu z ludźmi. A apropo tego że szym jest grzeczny to idziemy sobie ostatnio ze sklepu i sie rozgadałam po drodze z taką babką. Biadoloiłysmy dobre pół godz a szym siedział we wózku. No i ona stwierdziła że szym jakis inny bo nawet nie marudzi że mu sie nudzi tylko sobie murek paznokietkiem skrobał i sie rozglądał.
iffcia
2008-06-12
20:24:48
Email
A co do kłótni z mężem to żeby nie było to my tez sie czasemkłocimy głownie z mojej inicjatywy :)). Ale staramy sie zawsze godzić przed pójściem spać - bo kłocimy sie przeważnie wieczorem jak adam wróci z pracy. Ale wychodze z zalożenia że nie wiadomno co może sie stać następnego dnia a nie wybaczyabym sobie gdyby niedaj Boże cos sie stało a my byśmy nie gadali bo sie wpokłócilismy o jakąś pierdołe. A w takiej sytuacji wszystko byłoby pierdołą. Tak więc jak nie ja to on wyciągnie pierwszy reke. A ja nie opieram sie w pogodzeniu sie choć czasem nadal jestem wściekła na niego bo staram sie docenić gest. Bo tez boje sie że potem przestanie mnie pierwszy przepraszać. To moje prywatne zdanie i podejście
bea1978
2008-06-12
20:59:55
Email
No to faktycznie Szymo jest grzeczny, mój synek nie wysiedziałby tak bezczynnie 10minut!! No chyba że bym go faszerowała czymś smacznym do jedzonka, to wtedy może by wyrobił ale max 15min :) Pozazdrościć takiego aniołka :)Moje dwa diabełki dzisiaj razem z mężem urządzili sobie walki, kochana hałasu było tyle, że ledwo powstrzymywałam się przed wyjściem z domu. Moje dzieci nei mogą być razem, bo normalnie wariatkowo sie robi! Jak Ola idzie do moich rodziców na kilka dni czasami, to Czaruś normalny aniołek. Jak tylko mała wraca to Czarkowi przypomina się jak się piszczy, krzyczy i bije :)
A z tymi kłótniami to już tak wszyscy mamy chyba, nie wierzę że są małżeństwa z podobnym stażem jak nasz i że się nie kłócili nigdy :) Zaczęłam rozmawiać z mężem, a po meczu planuję poważną rozmowę na ten temat, bo nie mogę tego tak sobie zostawić. Nie wiem czy nie padnę do tej pory, bo zmęczona jestem ale bynajmniej plany mam :))
bea1978
2008-06-12
21:05:10
Email
A jeszcze odnośnie siusiania Szyma, myślę że tak posikał dzisiaj bo po prostu się rozbawił i zapomniał że trzeba na nocniczek :)Nie złość się na niego, szkoda TWoich nerwów i po co stresować małego brzdąca :) Od razu nic się nie zdziała, do wszystkiego potrzeba czasu i cierpliwości. Z Olą walczyłam kupę czasu, co jakiś czas odpuszczałam, potem kolejne próby itd aż wreszcie się udało :) Czarusiowi na razie daję luz, bo woła że chce kupkę ale niestety każda próba posadzenia go na nocnik kończy się porażką. Próbowałam na ubikację od razu i też nie da rady, ostatnio prawie na podłogę kupkę zrobił, bo chciał na nocnik, zdjęłam mu pieluszkę a on rezygnuje, więc biorę pieluszkę a on już zaczyna sie napinać i prykać kurcze już miałam wizję jak zbieram kupkę z podłogi :) no ale ostatecznie zdążyłam założyć pieluszkę i obeszło się bez dodatkowych atrakcji :)
iffcia
2008-06-13
20:49:19
Email
No musze sie pochwalić, że dzisiaj to mój sym cały dzień wołał sam siku. O ile można to zawac wołaniem :)) raczej pokazuje na majty i mówi niee co w moim tłumaczeniu znaczy że nie wolno sikać w majtki no ale wiem o co chodzi. Nawet bylismy w wilkim mieście Czarnkowie na malutkich zakupach i po powrocie do domu miał pieluche suchą. Tylko wieczorem zabłysnął jak rozmawiałam z mama przez telefon to śmignął w samych skapetach na dwór do taty no i przlazł z osikanymi portkami. Ale i tak zrobił duuuuuuzy postęp. Mam tylko nadzieję, że to nie był jednorazowy a raczej jednodniowy gest z jego strony :) A tak w ogóle to ile po ślubie jesteście??
bea1978
2008-06-14
11:28:35
Email
No to brawo dla Szyma!!! Teraz będzie już tylko lepiej :) A ja wczoraj skoczyłam sobie na spotkanko klasowe, wróciłam lekko wstawiona do domku ale wyszalałam się i ubawiłam :) Byliśmy na kręglach wiec ubaw był znakomity :)A teraz zdycham, bo łeb mi pęka a mąż w pracy hihi
Ciągle nie jestem zdecydowana czy isć na ślub dzisiaj z mężem, zdechła jestem jak cholerka i tak ogólnie mi się nie chce hihi No zobaczymy jak do popołudnia będę sie czuła. Teraz muszę lecieć po wiązankę:)
iffcia
2008-06-14
20:00:35
Email
Fajnie, że sie fajnie bawiłaś :) i tu jeszcze wesele w zanadrzu...fiu fiu A ja kisne sama w domu tzn ze szymem ale właśnie położżżyłam go do wyrka i mam nadzieje ze szybko usnie. No i czeka mnie samotny wieczór :/ Szym dziś nadal pięknie wołał siku tyle że wymagania wzrosły bo chce TYLKO na ubikację. No to musze trzymać tego kloca coby dupka mu sie nie skąpała w klopku:) . Musze przy najbliższej okazji kupic tą nasadkę dla małej dupci :) Aale sie ciesze . NIe myślałam że tak szybko zakuma o co biega. Kuzynka opowiadała że jej synek uczył sie 3 miechy ale też mam yrche wrażenie że nie chciało jej sie tak do końca go pilnować. Bo czasem mimo że poznawała że zaraz bedzeie sikał to i tak nie reagowła. Szym popuścił dzis 2 razy ale to było ylko popuszczenie więc można powiedzieć pełen sukces :) Jak nauczy sie w dzień to zaczniemy prace nad nockami. Raz wieczorem go wysadziłam sle pomijając fakt, że osikal całe przescieradło bo go źle posadziłam na nocniku to jeszce mi sie rozbudził bo ma nocnik z graitkiem. NO. a poza tym to nuudy. A tak w ogole to pytałam sie cie kochana ile latuf po ślubie jesteście? jeśli to nie tajemnica oczywiście..
bea1978
2008-06-14
20:50:42
Email
Super ze tak szybko wam idzie nauka siusiania, a że mały woli na kibelek to lepiej, bo nie bedziesz musiała wynosić kupek z nocnika :) Ja mam nakładkę na sedes, taką z rączkami, bardzo stabilna i wygodna, po Oli została niewiele używana, ale Czarus tak samo na nią reaguje jak na nocnik :( Poczekam jeszcze troszkę i może kiedyś się uda i jego nauczyć :)
A po ślubie jesteśmy ponad 6 lat ale razem ponad 11 więc mówiąc o stażu wcześniej miałam na myśli całokształt hihi
Byliśmy na ślubie dzisiaj u męża znajomego, na weselu nie kochana, dla nas na wesela jeszcze nie pora. Czarek nie spał nigdy po za domem, no raz u taty jak jechaliśmy do berlina po auto, a tak on nie nauczony gdzieś bywać na nockach :) W tym roku chodzimy tylko na śluby do kościółka, za dwa tygodnie kolejny...Ale już na wiosnę przyjaciel męża bierze ślub i już wtedy będziemy na pewno. Teraz nawet jakbym chciała to nie było gdzie Czarka ulokować, bo tata w szpitalu. Jutro do niego jadę w odwiedzinki do bydgoszczy :)))
Kac męczył mnie cały dzień, jeszcze teraz boli mnie głowa, masakra normalnie już nigdy więcej nie wezmę alkoholu do ust!!!!!
iffcia
2008-06-15
20:30:46
Email
taaaaaaa srutututu pęczek drutu :) Ja też kiedyś po ślubie piłam z kupelami tzn oblwałysmy slub i rzygałam dalej jak widziałam a na kaca kupuiła sobie inteligencja sok marchwiowy z czyms tam z tesco. Musiałam pić co miałam, ale na sam widok etykietki tego soku do dziś robi mi sie nie dobrze. No w każdym razie tez wtedy obiecałam sobie nigdy więcej żadnego alkoholu!! Ale jednak byłam niesłowna haha. A przy każdym kacu ta sama obietnica :) Mi też sie szykuje slub na koncu sierpnia tzn nie mi tylko kuzynowi :). Mieszka na śląsku więc hetnie bym sobie pojechała tym bardziej że nie widziałm go kilka lat ale kaszana bo w sierpniu rodze i nie zostawie mamie 2 małych dzieci przy właściwie leżącej babci. A poza tym chciałabym żeby mama pojechała bo jest jego chrzestną tyle że pewnie nie pojedzie bo ma na stanie właśnie babcie. A nie zostawi jej na 3 dni a ja nie bede wstanie jeszcze jej obrobić tym bardziej że mieszkają ponad 20km od nas. A tak dawno nie byłam na slubie i weelu. wrr wiedzieli kiedy sie żenić !!! ;) Szym tez nie nauczony spać po innych domach. Jedynie spał u mojej mamy z nią we wyrku. I jakoś nie wyobrażam sobie go u kogos innego tym bardziej że to przylepa :) Czekam jeszcze na adama. Rozmawiałm z nim przez tel i mówił że całe 10 godz wymiotował. Pił wodę tylko po to żeby mieć czym . Aż mi go żal. Ale nic nie zapowiadalo tego że bedzie miał chorobę morską. Zaraz powinien zlądować. Stare biedaczysko.
bea1978
2008-06-15
20:40:05
Email
NO to się biedak umeczył na tych rybkach hihi a zdążył chociaż w miedzyczasie coś złowić ?hhiihihii A co do ślubów to ja Ci powiem że nie bardzo lubię chodzić, bo nie umiem tańczyć w parze hahaha No ale do wiosennego wesela wezmiemy z mężem jakieś lekcje u fachowców :) A z tym piciem to już tak każdy chyba ma hihi ja też sobie zawsze obiaecuję że już nigdy więcej, a jakoś jak się nadarza okazja ( w moim przypadku bardzo rzadko) to zawsze z niej korzystam hihi Najgorsze u mnie jest to, że ja po jednym piwie mam już rausz porzadny i potem cierpię :( No cóż alkohol nie dla mnie jak widać :)Na razie zmykam, mąż wyciąga już małego z wanny.
bea1978
2008-06-15
21:07:01
Email
Iffcia a co do Twojej mamy, to kojarzę że pisałaś że ona mieszka z siostrą i jej mężem, to oni nie zajmują sie ta babcia schorowaną?Nie pomagają TWojej mamie? Bo tak sobie myślę o tym weselu, że jako chrzestna powinna być, bo przykro młodemu będzie.Więc może oni by ją wyręczyli przez te trzy dni. Chociaż pisałaś też o tym, że raczej marnie się dogadują ze sobą, więc pewnie łaskę by robili co? Nie wiem jakie jest pokrewieństwo ich z tą babcią ale jeśli to też matka tej kobiety co mieszka z nimi to chyba powinna się nią również zajmować no nie?
iffcia
2008-06-16
19:48:44
Email
Co do picia to mi też rzadko mam okazję. Albo ciąża potem karmienie, potem nie mam za bardzo jak i kiedy bo dziecko w domu a przecież nie nawalimy sie oboje z mężem hehe. ja ostanio popiłam sobie na andrzejki. Zostawiłam chłopaków w domu i z dziewuchami skoczyłyśmy do 7 club. Ale sie nawaliłam. Tzn jak na mnie. NIe wymotowałam ani nie chodziłam po 4 ale humorek był... oj był. Tylko lata już nie te i 1 miałama dość. Tylko tak sie do dziś zastanawiam bo wtedy byłam już w ciąży o czym nie miałam pojęcia. Mam nadzieję ze to nie zaszkodziło . Czytałam gdzieś że przez pierwsze dni czy tygodnie komórki zarodka same sie regenerują w sensie żeby dziecko było zdrowe. Mam więc nadzieję że nie zaszkodziłam dzidziuchowi :/ Od tego czasu oczywiście ani łyczka nawet piwka ... A co do głowy to ja też nie mam. Ale to chyba normalne bo nie dość że my jesteśmy kobitki to w ogóle nie przyzwyczajone. Teraz też pewnie po 1 piwku miałabym szmera :) Ale jeszcze przez kilka miesiecy musze zapomnieć. A ten mój staruch nic nie złapał :) ale dostał rybe od gościa co złapał ich kilka. Ale na żołądek narzeka do teraz. No ale jak mu sie wywalił na lewą stronę to jak ma sie czuć :)) A co do siostry to po prostu nie skomentuję. Bo szkoda słaów i nerwów. Od jutra po pracy mąż wchodzi z robotą już sie boję tego syfu i kurzu. Szym bedzie oczywiście kierownikował no bo ktoś musi. Na pewno wszystkiego dopilnuje i sam pokarze jak sie szpachluje, gipsuje i w ogóle. :))) . Boję sie tylko że adam nie wyrobi sie do niedzieli. On oczywiście mówi że spoko ale i tak mam na niego nerwa że tak na luzie do tego podchodzi. Bo boje sie że w niedziele bedzie jeszcze burdel a on w poniedziałek musi juz do roboty gnać i bede w tym syfie cały dzień . A sama nic nie zrobie nawet za mycie podłogi nie zamierzam sie brać bo potem bedzie mnie brzuch bolał. Z jednej strony mam luzik ale jestem nauczona że też musze robić. Tata umarł jak byłam mała i w życiu miałam obraz jak tylko mama wszystko robi i tak mi zostało. Tzn nie mam bzika że nikt nic nie umie bo ja wszytsko najlepiej zrobie ale nie umiem tak siedzieć noga na noge sie czytac gazetke jak tu tyyyyyle roboty. Już widze jak chata bedzie wyglądała. Ten pył od gisu bedzie sie po całym domu walał wrrrr. wszedzie biało natuptane. Jak ja nienawidze remontów
bea1978
2008-06-16
21:08:38
Email
Iffcia to jedno piwko na pewno nie zaszkodziło dzidzi, nie panikuj. Ja będąc w drugiej ciąży przyjęłam zastrzyk sterydowy w kość ogonową, na ulotce wyraźnie było napisane w żadnym wypadku nie podawać kobietom w ciąży!!! Piwko z dwa razy małe wypiłam jak były upały i małemu nic nie jest :) Jak chodziłam z Olą w ciąży piłam czasami czerwone winko, bo mówili że dobre na krew haha a że anemię miałam to sporadycznie po 50ml. piłam. A niedawno oglądałam jakis program gdzie mówiono, że żadnego alkoholu w żadnym wypadku nei wolno, bo nawet najmniejsze ilosci mogą narobić szkody. Wtedy nawet lekarka zasugerowała mi picie tego winka :) Wiele a w sumie powiedziałabym że bardzo dużo kobiet nie wiedzac jeszcze, że są w ciąży przyjmuje różne leki, używki itp a dzieci rodzą się zdrowe. Tak więc nie martw się i nie stresuj dodatkowo kochana :) A jeszcze co do tego picia hehe to do dzisiaj mój żołądek nie doszedł do siebie :)ja też nie wymiotuję nigdy, ale mimo to żołądek jakis słaby mam i cierpi długo długo po wypiciu alkoholu jak widać hihi WCzoraj mąż pyta czy mam ochotę na piwko wieczorem wrrrrrrr wstrząsnęło mną na samą myśl o nim hihi Tak więc odwyk mam na jeszcze długi czas :) A Twój mąż to niezły agent jechać na taki połów i nic nie złowic hihi
Remontu serdecznie i współczuję, faktycznie przy gipsowaniu od cholery pyłu lata i czy robisz jeden pokuj czy wszystkie i tak wszędzie jest pełno kurzawy. No i znam tą niemoc, chcesz pomóc a nie możesz, chcesz sprzatnąć a nie dajesz rady bo wiesz że mozesz dziecku zaszkodzić. No niestety musisz wziąć na wstrzymanie i jakoś to przeboleć, ewentualnie z półek kurze na koniec poscierasz :) Mąż da sobie radę, a Ty za wczasu nie klep, że się nie wyrobi, chłopak ma wprawę w tym co robi więc skoro tak zaplanował to znaczy że wie, że się wyrobi :) Trzymam kciuki żebyś na niedzielę miała już koniec remontu i porzadeczek :)
A my dzisiaj nudziliśmy się w domku, poszliśmy tylko z rana na małe zakupy i po 16 skoczyliśmy do mojej mamy, a tak w domu siedzieliśmy. Deszcz padał z małymi przerwami, ogólnie się ochłodziło i nie miałam ochoty na spacerki. Zresztą co ja Ci tu o pogodzie, jak u Ciebie pewnie tak samo było dzisiaj :)
Mąż na jutro wziął znowu urlop, jedzie po mojego tatę do bydgoszczy :) Mam nadzieję że teraz już będzie z nim wszystko okej :)
bea1978
2008-06-17
21:35:29
Email
No i mój tato wreszcie wrócił do domku, boli co raz mniej ale nadal musi brać leki przeciwbólowe. Rozmawiał z lekarzem i dowiedział się, że usunął mu jeden dysk i wstawił impant usztywniający. Jestem w szoku, że w ciągu dwuch godzin operacji, możena usunąć dysk, wyciąć z innych dysków nadmiary i wstawić implant - no szok normalnie jak Ci lekarze się uwijają. Ale z tego co mój tata mówił, tam jest rzeźnia, jadą hurtem jednego po drugim - od stycznia zrobiono na tym oddziale ponad 900 operacji! Niby taka dobra renoma, Kwaśniewski otwierał ten oddział, znani ludzie tam jeżdżą na operacje, a jednak syf i bałagan na maxa. No ale teraz już nie ma co narzekać, operacja sie udała i nerwy i swoje żale trzeba odstawić na bok :)
Czarek dziś miał dzień marudzenia i rąbania na rzadko, walnął 4 kupy nie wiem od czego??!! Mam nadzieję, że jutro już będzie spokojniej, bo muszę sporo po mieście pobiegać i wolałabym, żeby gdzieś w międzyczasie nie narobił kupki hihi
A jak tam Twój mężuś czuł się dzisiaj?Nadal cierpi na chorobę morską ?;)
iffcia
2008-06-18
08:04:49
Email
beatko teraz nie mam czasu pisać. melduje że przez kilka dni nie bede miała netu więc odezwe sie dopiero jak skończymy robic ten cholerny remont. Jesst w pokoju i w ogóle w domu wilgoć od wszelkiego nawadniania i smarowania jakimis badziejstwami ścian że dychać mi ciężko. :)) No w każym razie odezwę sie za kilka dni pa
bea1978
2008-06-18
11:00:46
Email
No to trzymam kciuki za szybkie zakończenie remontu :))
bea1978
2008-06-22
11:26:22
Email
No i jak tam Iffcia remoncik?Mam nadzieję, że juz ma się ku końcowi i odpoczywacie sobie przy niedzieli :) Moja Ola była dzisiaj od rana z tatą na rybach, wstali o 4 a byłam pewna że się nie zgrzebią hihi Po za tym wybieram się z mężem na spływ kajakowy 12-13 lipiec:)siostra ma moje dzieci zaadoptować na te dwa dni o ile jej nie wyskoczy jakieś szkolenie w pracy. Tak więc kajaki rezerwujemy i modlimy się żeby nic jej nie wyskoczyło :)Ale sobie odsapnę od dzieci hihi Wymęczę się na pewno wiosłując ale co tam, wolę takie męczenie niż z dziećmi hihi Ale wyrodna matka ze mnie hihi
iffcia
2008-06-23
20:48:26
Email
no już po wszystkim :)) w końcu. Dziś przyjecjała mama i pomogła mi ciuchy poprzenosić. Jeszcze zostalo mi troche do sprzątania ale już niewiele. Wczoraj adam całay dzień sprzątał a ja byłam z małym i mamy bo przyjechali ci ze sląska z zaproszeniami no i se pojechałam ich zobaczyc. Ale od wtorku do soboty był mexyk nieziemski. Syf jak diabli. Codziennie do pónocy adam siedział i robił Ale w szoku jestem że szym ma taki twardy sen. CZy pukanie młotkiem czy wiercenie czy szlifowanie wiertarą nic go nie ruszytło. No i bardzo dobrze bo tak to bysmy sie nie wyrobili z robta bo adam mógłby robić tylko do 20. No troche ( hehe) sie pomeczyliśmy ale efekt jest super. Inne meble i gładkie sciany i ładny kolorek i pokój nie do poznania. Fanie masz że sobie na spływik brykniecie :)) Troche luzu psychicznego.. zazdroszcze ci. Ja chwilami nie mam już cierpliwoci. Szymon ani wczoraj ani dzis nie wołal siku i ani prosby ani groźby nie skutkują :( do tego wymyslił sobie że bedzie co chwila wkaładał i wyciągał cos z kontaktu gdzie do tej pory omijał je szerokim łukiem bo wie że mu nie wolno. A teraz stanie sobie wkłada i mówi aj titi i sie smieje. Ręce opadają. Wiem że są różne zaślepki ale po pierwsze on już nie jest taki mały i rozumie wszystko i ma słuchać a po 2 jak coś jest włączone do prądu bo musi byc to nie bede przeciez odłączała wszystkiego. Do tego ja jestem nerwowa bo nie wiem co ... bo po prostu jestem nogi mi bolą nieziemsko i puchną. A nic mi nie pomoze bo mam juz trochę żyleki chociaż niestwierdzone oficjalnie ale u nas w rodzinie żylaki i inne tego typu choroby nóg genetyczne więc kaszana. I tak mam szczescie bo mama jak maiła 18 lat to juz sobie musiała nogi bandażować. Ja narazie łaaże w super rajcownych podkolanowkach antyżylakowych, bo nawet laczków nie mogę nałozyc na nogi a adidasy też ledwie włażą. Eh już czasem nie mam na wszystko siły. Wiem że ci tu miałcze i narzekam ale jestem juz zmęczona tym wszystkim. I remontem i porządkami baaaaaaaardzo powolnymi bo nie bede przeginac i zaiwaniac jak glupia a potem szptal, i szym mnie ostatnio męczy - wyrodna matka i ciąża a raczej jej skutki uboczne mi doswieraja. Szym chce iść a raczej jechać ropwerkiem na spacer a ja nie mam juz siły łazić i pchac go. wózek też mi już cięzko pchać a pieszo sie nie rzucam iść z nim bo po 100 metrach powie mi że noie iidzie dalej sie rozryczy i co ja zrobie. przeciez nie bede go taśtać na rekach. Sorki za natrzekania i tylko narzekania ale mam ciężkie dni ostatnio. A wy na te kajaki to daleko jedziecie??
bea1978
2008-06-23
21:48:51
Email
Oj Iffcia marudź sobie ile potrzebujesz kochana:)Super że remoncik macie za sobą, i że ładnie wyszło wszystko!!A mebelki już macie?cały komplet już dotarł? Współczuję Ci tych problemów z nogami, wiem jakie masz wyrzuty sumienia, bo to samo przerabiałam z Olą jak musiałam w drugiej ciąży leżeć plackiem :( Pociesz się że już niewiele Ci zostało. Powiedz czy Twój lekarz widział te opuchlizny?Wiesz nie chcę Cię straszyć ale z tego co się orientuję to takie opuchlizny mogą świadczyć o zatruciu ciążowym, czy o jakiś innych powikłaniach, więc może lepiej się przejdź do lekarza co??A Szyma puszczaj przed dom, siadaj na stołku i się nie ruszaj, nogi oczywiście do góry!!! Wymyślaj mu jakieś zabawy, przy których nie musi się za dużo przemieszać, a ty będziesz mogła tylko paluszkiem pokazywać co ma robić, jak się bawić. Wiem że tak trudno ale może będziesz miała jakieś pomysły. A co do grzebania w kontaktach to cóż Ci radzić, zwracaj uwagę że nie wolno, czasem może po łapkach trzaśnij. Ja też wychodzę z założenia że żadne zaślepki itp w tym wieku już raczej nie bardzo ale trzeba mieć dziecko niemal że ciągle na uwadze. Ja mam to szczęście że Czarek zanim zbroi coś czego wie że mu nie wolno, to wydaje okrzyki ostrzegawcze:) Woła albo mama mama mama, albo oj oj oj, albo uuuuuuuuu i ja już wiem że zaczyna broić, on czeka do momentu aż mnie widzi i zaczyna brojenie, a ja mam wtedy sekundy na dolecenie do niego i wstrzymanie go:) Czasem się udaje nie powiem hihi Nie powiem że moje dziecko jest aż tak grzeczne, bo zdarzają się sytuacje że broi od razu, tak jak dzisiaj ściągnął na siebie kubek z sokiem :) Albo ostatnio pieprznięty teść szedł do zsypu wywalić śmieci i zostawił uchylone drzwi, ja na kibelku siedziałam a mały daje właśnie swoje ostrzegawcze znaki więc otwieram kibelek, patrzę a on już za drzwi wychodzi, no to wołam że nie wolno itp itp i w międzyczasie Olę żeby go złapała, no i się udało ale gdyby nie jego ostrzeżenia to mogło by być nieciekawie, bo on po schodach nie umie chodzić.Teściowi oczywiście się sięgło porządnie.
A gdzie my jedziemy na spływ hmmmm nie powiem Ci, jakies 40km od piły, nocleg w połowie trasy i kolejne 20km i do domku :) Nie wiem czy jest czego zazdrościć hehe bo taki spływ to niezła męczarnia kochana, człowiek wraca do domu wypompowany na maxa!! Fakt że od wrzasków moich dzieci odsapnę chociaż hihi Dobra lecę do wanny i pooglądać telewizję:)
bea1978
2008-06-24
15:54:33
Email
Mam dołaaaaa, nie dostaliśmy się do TBS-ów :((((
iffcia
2008-06-24
20:30:21
Email
Przykro mi że z TBS nici. Wiem, że to ogromne rozczrowanie. Tu juz człowiek ma wizje jak to bedzie a nici z tego. Ale głowa do góry może życie szykuje dla Was cos lepszego?? Los potrafi zaskakiwać i to w najmniej spodziewanych momentzch. Ja jestem zdania że nie ma tego złego co by na dibre nie wyszło. I wierze że karzde niepowodzenie i porażka mają jakiś głębszy sens mimo, że czasem trudno w to uwierzyć. Wiem, że czasami ciężko cholernie ale trzeba mysleć optymistycznie bo inaczej mozna jobca dostac. Ja np pamiętam jak byłam w ciąży ze szymem i wynajmowalismy mieszkanko i kredyt był do spałcenia i jednego miesiąca mąż był na chorobowym i były opóźnienia z zeusem i nie mielismy NIC na życie. To szłam sprzedać puszki żeby na chleb było i byłam osikana z radochy że mam 20zł. To nie jest coś z czego można byc dumnym ale dzieki temu np dzis doceniam to co ma. I że stać nas było na ten zwyzywany remont i doceniam każdy kawałek chleba. Wiem że to ma niewiele współnego z tbsami ale moze tak ma byc żeby później, moze nawet za kilka lat było lepiej :)) Wypłacz sie - mi to przynajmniej pomaga - a potem głowa do góry. A tak na marginesie to to mieszkanie co teraz mieszkacie w nim to jet wasze własne czy wynajmujecie czy jak?? Co do tych moich nóg to w przyszłym tyg mam wizytę to mu powiem ale nie wydaje mi sie żeby to zatrucie było bo opuchlizna jako tako schodzi w nocy. A czytałam gdzieś że zatrucie jest jak sie utrzymuje ciągle. Tych kajaków nie zazdroszcze ci złośliwie tylko też marze o wyrwaniu sie na 1-2 dni i nie myslenia o niczym. Usiąść wypić sobie piwko a nawet 2 a co tam iść na imprezkę albo zwyczajnie posiedziec gdzieś sobie i nawet pomilczeć. Nie myśleć o sikaniu szyma, o tym że w ciąży jestem i niczego mi nie wolnoo - z tym piwem na czele, o bólu nóg po prostu mieć absolutnie wszystko w nosie. marzenia.... a szym to też dzięki Bogu często jak zaczyna broic to mówi to swoje tititialbo mówi niee. I chwała mu za to bo nie jestem w stanie za nim przecież łazić krok w krok i patrzeć co on robi. A twój teść fantastyczny jest :/ Ale też mam wrażenie że ludzie którzy nie maja dzieci nie mają juz takich odruchów i zdolności przewidywania. Pamiętam jak siostra prasowała i wiedząc że szym jest u niej w pokoju postawiło żelazko do prasowania na podłodze no i szym sie popażył.
bea1978
2008-06-24
20:56:27
Email
Iffcia mam nadzieję, że to co napisałaś sprawdzi się niebawem. Mam nadzieję, że stanie się cud i wreszcie będziemy mogli zamieszkać w świętym spokoju sami, bez dodatków w stylu teść. Mieszkanie jest własnościowe, głównym jego posiadaczem jest teść, teściowa nie mieszka z nami.NO nieważne jak to wszystko jest bynajmniej mąż ma również prawa do mieszkania i nikt nie ma prawa go z tad wywalić, jednak mieszkać z teściem się po prostu nie daje!! Psychiczny człowiek tak w skócie można go nazwać. Ech nie będę Ci tu truła, mamy doła z mężem dzisiaj ale trzeba to jakoś przetrwać. A co dalej to trzeba na spokojnie przemyśleć.
A co do tych puszek to po prostu Cię podziwiam, choc nie powiem nam też lekko nie jest w ostatnim czasie. Człowiek raz sie rozhula a potem nie może wyjść na prostą przez dłuższy czas. Ech czy to życie musi być takie nędzne??!!
Pilnuj tych swoich opuchlizn i nie lekceważ, tak jak pisałam nie znam sie za bardzo jak to z tym zatruciem ciążowym jest ale olać tego nie możesz na pewno. Ja puchłam dopiero na sam koniec ale to przez upały albo jak za dużo sie nachodziłam ale po nocy schodziło do zera wiec się nie martwiłam.
Mały wychodzi z wanny, śmigam go oporządzić, może późńiej wskoczę jeszcze żale powylewać :)
bea1978
2008-06-24
21:54:20
Email
Jeszcze odnośnie relaksu bez dzieci, to czekam aż urodzisz, przestaniesz karmić i zapraszam do mnie, damy czadu hihi Męża zostawisz z dziećmi ja swojego też i pójdziemy się zrelaksować ;) Ty bidulka tam na wsi nie masz gdzie za bardzo na pewno zaszaleć, więc zabawimy się w moim wieeeeeelkim mieście hhiihihi Żeby jeszcze udało się w totka wygrać i kupić do tej pory więkrzą chatę to juz wogóle bedzie super, bo na dzień dzisiejszy pocisniemy się w nocy troszkę hahaha A jak masz auto i siły to oczywiście na kawkę zaproszenie aktualne codziennie :)
iffcia
2008-06-25
19:55:32
Email
taaaaaaa jak przestanę karmić to nieomieszkam iść w Twoim towarzystwie na imprezkę w wielkim mieście :) Tylko że to bedzie chba dopiero po nowym roku. Zobaczymy co życie przyniesie, ale teoretycznie nie zamierzam karmic dłuzej niż 4 miechy. Mam koszmarne wspomnienia z szymem. A 4 miechy miną jakoś na kóńcu listopada więc albo na andrzejki sie załapiemy albo na karnawał. Tylko może być mały problem bo zamierzam sie baaardzo odhamić a kierowcy brak. No ale zobaczymy jak to bedzie jeszcze kupa czasu więc może coś wykombinuję. A co do tej kawki to jak narazie nie mam siły. Wybieram sie co prawda do wielkiego miasta na koniec miesiąca ale nie chce wlec szyma więc ściągne mame a jej sie zawsze spieszy do domu bo nie wiadomo jak babcia sie czuje bo u niej to co chwila sie zmienia, więc z czasem na kawkę kiepsko. Mieszkanie z teściem to faktycznie trudna sprawa. My mieszkalismy na początku tzn po przeprowadzce z piły z moja mama ale ona jest dość bezproblemowa więc ja nienarzekałam ale ze swoimi teściami nie zamieszkałbym choćby mi miliony mieli płacic. wrr na sama mysl aż mnie trzesie. Wybrałam sie dzis ze szymem do sklepu na lody (Jakieś 800-900metrów) z laczka tzn on na tym pchanym rowerku a ja pieszo no i doszłam aż do skrzynek pocztowych jakieś 200 metrów i wysiadłam. Kierunek tył na lewo i do chaty po samochód. Masakra. Z tymi zabawami na podwórku troche problem bo podwórko malutkiei wybetonowane. Mały lubi za piłką latać tylko że samemu mu sie nie chce a ta jego matka to kaleka no a ojca brak. Wszelkie turlanie i kulanie sie i wygłupy raczej w grę nie wchodzą :/ Mąż kleci małemu piaskownicę dechy juz są ale nie ma casu ich pozbijać i przywieźć ziemi i pisaku i znowu klops. Żeby kurcze on mógł choć ze 3 popołudnia w domu pobyć i troche porobić... Nawt ja bym pojechała po ten piasek tylko niebardzo mogę go nasypać i przytastać do domu. Czemu w ciązy nie można dźwigać?????!!!!!!! NO a szym dalej w galoty mi sika dziś nawet kupczaka mi walbnął do gaci. Myslałam że go udusze. Nie wiem czy az tak sie zapomina czy mu sie niehcce wołać?? Powstrzymywac robienie siku umie bo jak zacznie sikać w galotki i przyuwarzę to mówię żeby nie sikał i wstrzyma do puki go na ubikacje nie posadzę. A tak sie cieszyłam że mój synek to taki bystry i tak szybko sie nauczył a tu kicha z kaszaną. Ma jeszce miesiąc. mam nadzieje że ten czas mu starczy żeby opanować tę sztuk bo jak sie małe urodzi to juz nie bede miała tyle cierpliwości ani czasu.
bea1978
2008-06-25
20:32:01
Email
Iffcia po co i kierowca, zostaniesz na noc kochana :))Szkoda tylko ze tak długo muszę czekać hihi No i szkoda że nawet na kawkę nie masz sił i czasu :( A z Szymem nie możesz kiedyś wpaść ?Skoczymy sobie na placyk zabaw, potem jakaś kawka ??
Ten Twój mąż to biedny normalnie, ciągle w robocie siedzi, a przy niedzieli lepiej zeby odpoczywał a nie klepał piaskownicę ale moze jednak to jest rozwiązanie. Będzie Ci lżej jak mały będzie się w piaseczku bawił, zawsze to dodatkowa rozrywka dla niego będzie, nuda go ominie chociaż na jakiś czas, a i Ty sobie odpoczniesz.
A co do załatwiania się w galoty hmmm nie powiem Ci nic, bo każde dziecko jest inne i z każdym trzeba inaczej postępować. Szkoda tylko, że tak się mu odmieniło, a juz tak ładnie mu szło. Kurcze jeśli masz pewność, że on rozumie o co chodzi z nocnikiem, że umie wstrzymać siuśki to może powinnaś porządnie mu nagadać po takim załatwieniu się w majty, może pokrzyczeć troszkę...hmmm no nie wiem. Ja z Olą czekałam aż sama dojrzeje, byliśmy u znajomej i jej synek robił na nocnik, wróciliśmy do domu i Ola wołała od razu na nocnik.Myślałam że to jednorazowo, a ona potem co chwilę wołała i na nocnik i tak kolejne dni mijały aż przestałam ubierać pieluszki. Nad nocami pracowaliśmy dłużej ale też się udało :)Tak więc problemu nie miałam jakiegoś wielkiego z jej nocnikowaniem :)tyle że ona dość późno się tak postarała, nei mam pamięci do dat wiec nie bedę tu gdybać bo potem okaże się że gdzieś pisałam mniej więcej inny okres a teraz inaczej, no niestety ale nie pamiętam :)na pewno przed 3 urodzinami hahaha ale myslę ze to gdzieś około dwóch latek było :)
bea1978
2008-06-25
20:37:50
Email
A karmienie piersią widzę wspominamy podobnie hihi z Ola męczyłam się z trzy miesiące, katowałam się dosłownie żeby coś z cycków wycisnąć, przechodziłam parę razy zapalenie piersi, gorączka ponad 40stopni, ogólnie zwłoki byłam. NO i po trzecim zapaleniu chyba wzięłam tabletki na wstrzymanie laktacji, bo i tak od początku dokarmiałam małą. A z Czarkiem to już był luzik, karmiłam tylko tyle co w szpitalu, bo z nim leżałam dłuzej, bo złapał infekcję płucną i żeby mnie nie wywalili z oddziału. A w drodze do domu od razu kupiłam mleko modyfikowane :) Mam problemy z piersiami, co chwilę jakieś cysty, torbiele...i onkolog dopiero jakiś czas po urodzeniu Oli powiedział mi, że z takimi piersiami nie wykarmię choćbym na rzęsach stanęła. Mam mastopatię i nic nie poradzę, karmić nie da rady.NO ale już wiecej tych problemów nie będę miała, bo i dzieci nie chce więcej :)
bea1978
2008-06-26
19:49:32
Email
NO i kolejny dzionek sie kończy :) Rano wstałam i ledwo oko mogam otworzyć, wylazł mi jęczmień i spuchło haha Poleciałam do lekarza i dostałam maść. Babka w aptece mnie "pocieszyła" ze do soboty czyli do ślubu na pewno nie wyleczę oka, bo jęczmień najpierw musi dojrzeć, a to trwa i dopiero potem pęka i się goi. Masakra juz się boję, nigdy nie miałam takiego dziadostwa na oku i nie wiem co mnie czeka hahaha
Jak masz ochotę zajrzyj do październikowych niemowlaków, zobaczysz tam jaką mam śliczną drugą córceczkę :)
iffcia
2008-06-26
20:02:48
Email
nie no ja na brak pokarmu narzekać nie mogłam. Tylko że szym mi ciągle wisiał przy cycku nawet do kibla z nim szłam bo mi wył niemiłosiernie jak go próbowłam odłozyc do łóżeczka. raz miłam zator w piersi tez temp. 40 i nic nie chciało lecieć. Ściagałam sobie sazyma przystawiałam adama też żeby mi przepchneli bo nic nie leciało sama sobie ściągałąm . Aj mexyk bbył ale to tylko raz na szczeście. LAe niep otrafilam sobie ze szymem poradzić . Obiad gotowałam z nim na reku, sniadanie z nim na reku horror. Mam nadzieje że tym razem bedzie inaczej i że ja lepiej sobie poradze ale boje sie bardzo. Wiem, że szym bedzie zazdrosny tym bardziej że to przylepa. zobaczymy jak to bedzie. Tak ogólnie to u mnie nic nowego. Doła ciąg dalszy. Wszystko wyprowadza mnie z równowagi chce mi sie ryczeć i w ogóle sotatnio wszystko jest do kitu. Chyba musze przeczekać ten kretyński okres. Oby nie trawł za długo bo szym jest najbiednieszy. Jest taki kochany a wszystko mnie w nim drażni. a nie bede już miałczeć bo wychodzi na to, że tylko zrzędzić umiem i że jestem najnieszczesliwsza na swiecie a mimo wszystko tak nie jest...
bea1978
2008-06-26
20:23:35
Email
Iffcia jeśłi to Cię pocieszy, to powiem Ci że ja bez ciąży chodzę od dłuższego czasu wiecznie niezadowolona, wiecznie zmęczona i ociążąła, wiecznie się o wszystko czepiam i wiecznie zrzędzę!!!!!:)
iffcia
2008-06-26
20:29:07
Email
no to możemy sobie rękę podać :)))))
bea1978
2008-06-26
20:46:46
Email
Tylko że Tobie to przejdzie z rozwiązaniem, a mi tak zostało po ciażach hahaha
iffcia
2008-06-27
20:06:21
Email
A jak nie przejdzie mi po porodzie?? albo może mi sie nasili hehe Tak sie zastanawiałam nad tymi swoimi nerwami i postanowiłam że dziś zrobie wszystko żeby sie na szymka nie denerwować. I nawet byłam dzielna tzn w granicach normy :))) Tylko odkryłam że on tez zrobił sie złosliwy. Początkowo myslałam, że ja jestem nerwowa, czasem ryknę to on też reaguje tak samo, czyli nerwami. Ale dziś idziemy sobie z mleczkiem a mały zawsz lubi iść przez taką górkę przy płocie i zejść schodami. No to ok. idzie raz , idzie 2 raz a że maama iwona nie może ustać w miejscu bo słabo mi sie robi to mówie jeszcze raz i idziemy dalej do domku. No to przeszedł sobie jeszcze raz no to ja mu mówię że teraz kierunek dom to on że nie. Norama. No to biorę go za rękę i na siłę go prowadzę. No bo leon czy dzieci tu rządzi. no i miałczy mi że on nie chce ale mimo wszystko idzie - to też u niego norma. bardzo nie bubi iść na siłe za ręke ani w rzeden sposób być ograniczany nawet nuie lubi być przykryty jak spi czy leży . No to kontynuując pytam sie go czy bedzie szedł grzecznie on że tak no to go puszczam . Idzie mój syn kilka kroków i siada na chodniku śmiejąc sie i mówi aj ty ( wie że broi) . A ja stanęłam jak wryta bo nigdy mi tak nie robił. I tak sobie dziś cały dzień siadał jak coś mu nie pasiło. Kurcze co ja mam w takiej sytuacji robić??? Siłować sie z nim nie mam zamiaru ani siły. Prosby nie pomagają. nie wiem czy mam to olać i przeczekać i stać15 godzin aż mu przejdzie próbowałam go zostawić i isć sama ale powiedział mi papa, a za daleko nie chce odchodzić bo to chodnik, a na ulicy czesto auta jeżdzą no i niech mi wyleci na ulicę albo co innego. Pod pache ( w sensie nieść go pod pachą) go nie wezmę no bo w moim przypadku raczej niewskazane. Bea poraź co sie robi bo w szoku jestem. No i kontynuując stwierdziłam ,że to nie tylko moje nerwy tak na niego dziłają. On chyba przechodzi drugi bunt 2 latka. Nie wiem jak dam z nim rade jak bedzie jeszcze małe. A nagorsz jest to że on to robi swiadomie i na zlość sie mnie nie słucha (nie tylko w ym przypadku). Kurde jak można tak matkę olewać :/ do taj pory to było na prade złote dziecko. Nie idealne ale na prawde był grzeczny i posłuszny...
bea1978
2008-06-27
22:15:33
Email
Iwonko, ja ci porad nie powinnam udziela,c bo swoje dzieci zepsułam, Ole na pewno, a Czaruś od niej łapie wszystko więc i on niedługo będzie tak samo niedobry jak ona :) Jedno jest pewne - konsekwencja i stanowczość, więc jeśli mówisz to już ostatni raz, niech to będzie faktycznie ten ostatni.jakby mi siadło dziecko na chodniku i nie chciało iść dalej ze zwykłej złosliwości, to najpierw bym powiedziała kochanie idziemy dalej, potem bym podniosła głos, kolejno wzięła bym za rękę i ciagnęła za sobą. Zostawianie jest za bardzo ryzykowne, ze względu na niebezpieczeństwo jak sama zwróciłaś na to uwagę. A można też spróbować może jakiejś zachęty w stylu, kochanie wstań i bądź grzeczny to w domku dostaniesz lizaczka na przykład. Nie wiem czy to zdrowe zachowanie, bo może uczyć dziecko że jak broi i przestanie to nagroda będzie, ale w Twoim przypadku leprze to, niż omdlenie podczas oczekiwania aż mały raczy isć dalej. Bądź stanowcza, mów pewnie do niego, że jak się nie ruszy to zaraz będzie klaps na pupę moze co, na Czarka to pomaga jak coś broi, pytam czy chce dostać w pupę, on że nie, no to mówię żeby przestał i najczęściej przestaje, a jak nie przestaje a robi coś na prawdę złego to niestety obiecany klaps się pojawia. Jak robi to samo znowu, to ja znowu to samo o klapsie gadam, albo odciagam go i szybko zajmuję czymś innym.Nie wiem co Ci jeszcze poradzić, może to przejściowe, jednak jak teraz odpuscisz to moze mu tak zostać i będzie problem.
A my dzisiaj jak zwykle pojechaliśmy do rodziców, zmieniłam tacie opatrunek, kawka, szajba bo była siorka z córką więc urwanie głowy staruszkowie mieli :) Ledwo wróciliśmy do domku po 20, to wpadli znajomi na herbatkę, teraz wyszli i mogę odpoczywać :)
iffcia
2008-06-30
20:52:05
Email
Co do stanowczości to uważam sie za stanowcza mtkę. NIe znaczy to super stanowcza i nieugięta. Czasami mu ulegne ale z drugiej strony nie jestem zwolenniczka reżimu nieugiętego bo boje sie że potem jako człowiek nie bedzie wyrażał swojego zdania bo i tak zawsze trzeba słuchać kogoś innego kto ma racje a on nie bedzie umial sie przebić. Nie wiem czy dobrze robię ale od czasu do czasu spasuję. Oczywiście nie w jakichs ważnych sprawach albo we fochach. Ale tak sobie myslę, że mimo wszystko ostratnio trche za dużo mu odpuściłam z własngo lenistwa i niekoniecznie fantastycznego samopoczucia i on zaczął to wykorzystywać. Ale juz sie za siebie wzięłam i jezst lepiej. właściwie problemów nie było z powrotem do mojej większej stanowczości no bo zna to. A poza tym z tego co ty piszsz oi z własnych obserwacji stwierdziłam że dzici to stworzenia, które same czekają na wykonanie groźby. Wiesz nie rób tak bo ci zabiorę coś tam no i on ciągle psoci i tak na prawde czeka aż mu to zabiorę. Wiesz o co chodzi. Tak samo z brojeniem gdyby chciały tak całkiem broic to nie ostrzegałby o tym. Tak mi sie wydaje. Pewnie nic odkrywczego ale takl zaobserwowałam. W każdym razie wracając do zachowania szyma juz jest lepiej. Ale po ploteczkowym spotkaniu z matka 2 dzieci 4 i 2 lata stwierdziłam że szymek to anioł. Fakt że tam dzieciaki zuuupełnie olewaja matkę a ta obraca to w żart mnie rozwalił. Jednak nie jest ze szymem tak źle :) przynajmniej porównując. Jak ci wspominałam nie mam za duzo czasu siły i koleżanej z dziećmi do plotkowej dyspozycji więc nie miałam porównania. Z tą nie widziałam sie jakieś dobre 2 miechy. No ale dzis sobie porównałam. To tyle z samochwalenia się. :))) Tylko nie mysl sobie że ja taka w siebie zapatrzona. O nie co to to nie wręcz przeciwnie. Nie uważam siebie za super matkę, mimo, ze bardzo sie staram. Ale to jakis klapsik na pupcie wpadnie, to rykne albo w ogóle czepiam sie pierdół. CZasem niepotrzebnie. Ale boje sie że sobie nie poradze jak bedzie to 2 małe, że szym nie bedzie słuchał. A przecież żołnieża z nigo nie zrobie który wykonuje każdy rozkaz. Oj musze nad soba troche popracować. Tyle sie sama pocieszam że szym wie że nie jestem tylko od czepiania sie bo powydurniać sie z nim też uwielbiam i poprzytulać i i pokulać te jego leberkowate pulchniutkie rączulki. Ale tak ogólnie myślę że wzystko jest mniej więcej w normie. I wygłupy i poważne sprawy.Ale ci znowu nanudziłam. Jutro śmigam do gina. W ogóle jutro mam polatany dzień. Najpierw małego wyworzę do mamy potem do piły do urzedu potem do kolejnego. potem chwila dychnięcia potem do gina i pozałatwiac sprawy w czarnkowie. Jutro jest u nas szczepienie psów więc mama przyjedzie i mi szyma przywiezie wiec 50 km drogi zaoszczedzone. tylko co ja jutro na obiad zrobie??? nie cierpie wymyslać obiadów. To ci o pierdołach nawypisywałam...haha A tak w ogle to co u ciebie??
bea1978
2008-07-01
20:29:25
Email
Hej, i jak tam fochy Szyma?:)Ja Ci powiem, ze też czasami odpuszczam właśnie w błahych sprawach, w tych poważnych nie - nie ma opcji żebym uległa.
U nas nuda, dzis cały dzionek byłam u rodziców, Ola tam sobei sama lata z koleżankami po dworku a ja z Czarusiem w domku sobie siedzę w spokoju, na jakiś spacerek pieszko pojdziemy...dziś sprzedał sie starszemu panu po drodze do sklepu, ja go straszyłam jak szedł w inna stronę że pan go zabierze, a pan mówi do niego chodź ze mną, a Czarus co?poszedł hahaha Ogólnie jakoś spokojniej tam sie czuję nie widzać teścia. Jutro pewnie sobie też pójdziemy, bo Olę ciągnie tam do koleżanek, bo tu u nas to się nie da na placu wysiedzieć, bo cały dzień słońce - więc Ola nie ma koleżanek.
A Ty pisz co tam u lekarza, znowu trzaskał jakimiś głupawymi tekstami?:)
bea1978
2008-07-02
19:29:58
Email
Halo Iwonko jak tam u lekarza było???? U nas dzionek jak poprzedni więc nie mam o czym pisać hihi Jak znosisz ten upał na dworku??
Strona 4 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum