szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Do Beaty1978


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna
Napisano: Treść:
iffcia
2008-05-13
Email
Bea kiedyś zgadałyśmy sie, że jestes z Pily (ja jestem z okolic) więc mam 2 sprawy. Gdzieś wyczytałąm że szukasz dobrego stomatologa. W Pile sie nie orientuję, ale w Czarnkowie jest rewelacyjny. POcząwszy od podejścia do dzieci a skończywszy na wiedzy. Gościu mnie po prostu powalił. Spojrzał na Szyma i mówi ze ma problemy z migdałami, że ciągnie smoka, że juz widać małą wade zgryzu i jeszcze kilka innych rzeczy a tylko na niego zerkmnął kątem oka bo grzebał przy zębach mężowi.aha i przyjmuje na fundusz. Wiem że to z PIły kawałek ale polecam. Jakby co to dam ci namiary . Druga sprawa to właśbnie ten 3 migdał. Wiem że szymek ma usunięcia bo laryngolog już mi to mówiła kilka miesięcy temu. Szymek 8 maja skończyl 2 latka. Czy orientujesz sie może od jakiego wieku kierują do szpitala i ile sie w naszym pilskim szpitalu czeka na zabieg i jak długo trzymają w szpitalu? dobę? pozdrawiam
iffcia
2008-05-16
21:51:48
Email
JUz sama nie wiem czy iść do tego lekarza prywatnie... może wstrzymam sie do poniedziałku zobacze co ten szymka powie i wtedy najwyżej pojadę?? Bo kurcze z apetytem nie jest żle dziś np na kolację zjadł tak dobre 2 skibki chleba, do tego pije hektolitrami, te kupy nie są duże, może do poniedziałku go poobseruję mam nadzieje ze sie poprawi. Ale dzieki. Jaby co to poproszę cie o namiary. A ile on za wizytę kasuje? Serce mamy doceniam tylko mam wyrzuty, że przeze mnie jest nieszczęśliwa. Oczywiście nie skarzy sie ale wim jak jest. No ja też korzystam z opieki. A co tam. Jakos dajemy sobie radę raz jest lepiej a raz gorzej jak to w zyciu ale ogólnie nie mogę nażekać. Luxusów nie ma ale na chleb starcza i na opał i ubrani też chodzimy a to dla mnie naważniejsze. Szkoda mi tylko męża bo pracuje fizycznie i zapieprza cały dzień i przwala kilka ton worków ręcznie - jest magazyniero- kierowcą. Ale no ja do pracy nie mogę iść - wiadomo ciąża. Chciałam iść jak szym był mniejszy ale by sie nie kalkulowało. Ponoć w pile są opiekunki co za 3 stówki zajmą sie dzieciaczkiem - przynajmniej tak słyszałam o zielonej dolinie ale u nas nie ma konkurencji i biora 500-600zł a do tego jakbym miała doliczyc koszt paliwa dojazdu do pracy to właściwie wyjdę na 0 albo na marne grosze a szyma bym nie wiedziała całymi dniami. Teraz bedzie 2 dzieciaczek to juz całkiem kicha. O ile sie nic nie zmieni a raczej tak bedzie, to pójde do pracy dopiero jak to młodsze pójdzie do przedszkola. Zobaczymy co życie przyniesie. A może wygram w totka..błehehehehehehehe nigdy w zyciu nic nie wygrałam. No sorki raz najkims festynie w Lubaszu jakis zdechły wazon.
bea1978
2008-05-16
22:07:28
Email
Kurcze zabij mnie ale nie wiem ile teraz bierze Osiecki, kiedyœ tam płaciłam 50zł ale to jak mały był ledwo po urodzeniu, a teraz to muszę sie dowiedzieć. A co do opiekunek to daj namiary na takš co w pile bierze 300zł buhahaha pierwsze słyszę, ja po sšsiedzku jak sie dowiadywałam ile biorš, to babki wołajš minimum 500zł za max 8 godzin. Ale to jedna tylko bo reszta to już najniższš prawie chce. Ja też do pracy pójdę dopiero jak Czarek będzie w wieku przedszkolnym, bynajmniej mam taki zamiar, no chyba że uda nam sie z TBSami to wtedy raczej bede musiała czegoœ szukac, bo nie wiem czy damy radę ze wszystkim z jednš pensjš. No ale jak na razie nigdzie się nie wybieram :)Do konca maja majš byc ogloszenia, wiec wtedy bede musiala podjac decyzję, o ile się załapiemy na mieszkanko. Jeszcze odnoœnie Szyma, to zrób jak uważasz, jeœli wytrzymaliœcie te dwa tygodnie to ten jeden weekend raczej nei powinien nic zmienić, jednak po nim jak się sytuacja nie poprawi to już idŸ z nim, nie ma co czekać dłuzej. A co do wygranej w totka kochana to rezerwacja jest dla mnie w tym tygodniu wiec nie masz szans hihi Ja kiedyœ wygrałam 140zł jednak los dostałam od taty, on wysłał i dal nam, oczywiœcie podzieliłam się z nim wygranš :))Lecę na materacyk spać, mam nadzieję, że dziœ poœpię lepiej, bo dzisiaj mšż co chwile mnie walił łokciami. A œpimy na materacu bo oddaliœmy sofę do reklamacji wczoraj, czeka nas dobre 14 dni spania na materacu o szerokoœci 120cm buuuuuuuuuuu
bea1978
2008-05-18
15:43:30
Email
I jak się miewa Szymus dzisiaj?Nadal robi luŸne kupki?A jak Ty się czujesz, robi się chłodniej więc pewnie i Tobie jest lżej:)
iffcia
2008-05-18
20:42:04
Email
No hej. Wczoraj sie nie odzywaam bo mi net siadł (mam radiowy a kręciał sie burza i nie było sygnału). Ze szymem leiej. Chyba nie pójde dolekarza. Dzis zrobił już tylko 3 kupy nieduże no i co naważniejsze gęste. Jeszcze nie są takie jak powinny ale już diuuuuuuuużo lepiej. Zpach jeszcze jest za bardzo smorodliwy i jest tam jeszcze troche śluzu ale nie są żadkie. Myśle, że jak jeszcze mu potrzymam dietke to bedzie cacy. Zczyści sie do końca z tego i powinno być ok. No chyba, żeby jutro było gorzej, ale nie sądzę. Co do mojego samopoczucia to zalezy jak leży. Mam anemię, więcogólnie jestem słabsza. Ale wczoraj troche ze szymem poganiałam za piłka, żal mi go, że nie mogę sie z nim bawic jak kiedyś. Tak ogólnie to zależy od chwili. Rano zadycha od byle czego a za chwilę spoko. We wtorek ide sobie znowu morfologię trzsnąć. Zobaczymy czy jest lepiej. Ale oglądałam tą 16 dniową pogodę i nie zapowiada sie ciekawie. TAk jak lubie jak jest cieplutko tak teraz boje sie a ma być naet do 30. Niech nawet u nas bedzie te 25-27 ale to w cieniu a w słońcu???? Kaszana. A jak tam nocki na materacu? Przytulanie z mężem obowiązkowe :). Tylko bądź twarda i nie daj sie zepchnąć :)))
bea1978
2008-05-18
22:11:37
Email
To dobrze, że z Szymciem już lepiej, trzymajcie dietkę i wszystko powinno wrócić do normy:) A co do wyrzutów sumienia, że nie bawisz się tyle ile mały b y chciał, z nim to ja miałam to samo.Moja drugš cišża była od samego poczštku zagrozona i musiałam ponad trzy miesišce lezeć plackiem, więc sobie wyobraŸ co ja przechodziłam. Ach cierpiałyœmy obie z Olš bardzo mocno. A potem jeszcze skracała mmi się d=szyjka więc leżałam w szpitalu na założeniu szwu na niš, więc też musiałam się oszczędzać i tak minęła nam cišża. Sporo się odsunełyœmy z Olš od siebie, potem mały się urodził i jemu była poœwięcana moja uwaga...do dziœ mam wyrzuty sumienia, staram się ale cieżko mi to przychodzi, bo jak już mam chwilę wolnš to chciałabym jš też i sobie poœwięcić. Masakra, szkoda że nie można się rozdwoić :(
A nocki na materacu hmmm MASAKRA!!!!Dzisiaj Ola spała u mojej siostry więc rano mšż jak zrobił mleko małemu poszedł spać do niej na wyrko, więc od 6 do 9:30 spałam w miarę dobrze. Nie liczšc jaskółek, które o 6 rano walczyły o miejsce w rogach mojego okna. Chyba z 10 ich było i tłukły się jak powalone!~Jedna tak rypnęła mi o szybę że podskoczyłam a ona jak odbiła się od szyby, poleciała na parapet z takim impetem ze miałam wrażenie że spadła na sam dół i się zabiła. Nie sprawdzałam więc nie mam pewnoœci, ale strasznie to wygladało.
A powiedz Ty bierzeż żelazo na ta swojš anemię?Ja brałam jakieœ na receptę było specjalnie dla cieżarnych, bo też miałam anemię.
iffcia
2008-05-19
19:42:44
Email
Chwalę się , że ze Szymem już ok. Dzis walnął chyba 3 kupy ale nieduże no i co najważniejsze takie twardsze. Prawie ale nie całkiem podobne do zatwardzeniowych. Takie bobki pozlepiane. Było tam troche śluzu w tym i zapach intensywniejszy ale już nie żółto seledynowe. Tak więc myslę że już jest ok. Zejdzie to wszystko do końca i mam nadzieje po kłopocie. A na anemie biorę tablety Hemofer F. Jutro jadę sobie zbadać krewke czy już jest lepiej. Dam też przy okazji szyma mocz do badania tak dla świętego własnego spokoju. Kilka zł nie majatek. Ostatnio prywatnie zrobiłam mu krew i wyszło że jest na granicy anemii ale lekarz mówił, że przy biegunce - bo wtedy mu robiłam- to normalne ale kazał dawać kinder biowital w syropie koniecznie nie w żelkach czy czyms innym. Problem tylko w tym, że wycofali go w syropie a chyba tylko w nim jest żelazo. Musze jutro pobiegać po aptekach możemaja jakieś zapasy. Od jakichś 2 dni pobolewał mnie ząb wiec zadzwoniłam do dentysty i powiedziałam ,że tu ciężarówa z bólem to mnie przyjęli. Myślałam że to 2 to jedynka i trzeba było kanał robić. Facet trzepnął mi taka dawkę znieczulenia jak dla konia a iwona sie gnie na fotelu z bólu. No ale juz mam to za sobą. Teraz ma w gębie jakiś smierdzący opatrunek . Nie wiem czy mi ten szpachel nie wykruszył sie troche bo jak sobie herbatkę popijam to wali tym lekarstwem jak cholera. A na jaskóły to przygotuj sobie wiatrówkę i po ogonach im.! :) Ja na szczeście nie mam takich problemów.
bea1978
2008-05-19
20:06:52
Email
Super że Szymcio już zdrowiutki:) A kupki jak są bardzo twarde to pojawia się w nich śluz chyba, coś takiego mi się o uszy obiło kiedyś.A co do ząbków, to ja niedawno leczyłam dwa na raz kanałowo i niestety znieczulenie niewiele pomagało. A z tego co sie orientuje cieżarnym podają znieczulenie bez adrenaliny czy czegoś tam i słabiej działa, więc nie ma sie co dziwić że Ciebie bolało. Mi dała potrójną dawkę i też czułam hihi Na szczęscie mam to już za sobą, teraz leczę tylko drobne ubytki ale te już nie bolą :) Wyrabiam bez znieczulenia, a troche tego do robienia mam więc zaoszczędzę hihi bo za jedną dawkę mój dentysta bierze 30zł
Dziś miałam spokój z jaskółkami, ale za to mały od 4:40 wojował, obudził sie wyspany i krzyczał.
Ja chyba brałam to samo żelazo co Ty, pamietam że tylko na receptę było. Trochę pomogło ale po ciaży i tak znowu miałam anemię, ale wtedy dałam radę bez leków :)Też powinnam się tak dla siebie przebadać, chociaż głupią morfologię zrobić, bo kto wie czy nie mam ciągle anemii, bo wiecznie chodzę zmęczona i padnięta. Nawet jak się wyśpię, to i tak od południa chodzę zmęczona i leniwa. No ale na razie zajmuję się Olą, jutro znowu do okulisty, mała niby już nie widzi górek i dołków, zobaczymy czy z tymi plamkami żółtymi nadal jest coś nie tak.
Dobra lecę szykować kąpiel małemu, nie masz pojęcia jak się cieszę, że obowiązek kąpania małego przejął ode mnie mąż :)))
iffcia
2008-05-19
20:44:37
Email
No fajniuchno masz, że mąż ci pomaga. Ja mam tylko luzik w niedziele i czasem w soboty. Ostatnio w sobote adam miał wrócic o 18 więc myślę se wykapie szyma. Czekam a tu nic. przygaotowałam wanienkę rozbieram szyma a jego nie widać. Przywlekl sie do domu akurat jakmałego wyciągnęlam z wanienki. Ja go już nie kąpie tak na co dzień bo krzyże mi strasznie nawalją i nie daję rady wyciągnąć szyma z wanny. Myję go w misce na podłodze. Sam wejdzie i wyjdzie więc luzik. No i tyle miałam z mężowskiej pomocy :) ale cóż nie powie przecież wy sobie tu róbie a ja spadam bo musze szymka wykąpać.:)) Eh życie. Ja do dentysty chodzę tylko na fundusz. Tak więc za nic nie płacę.Teraz teżnie bede musiał dopłacać bo kanał od 1 do 3 jest gratis. A jak coś trzeba lapsiejszego to nawyżej dopłacam, ale robotcizna na fundusz ewentualnie za materiał dopłacam. Ja na szczescie mam wszystkie zęby zdowe. Tyle, że już sie ich troche naleczyłam. Niw wiem czy mam w dzubie jakis ząb który by plombą nie był potraktowany. Chyba tylko 2 dolne jedynki ale i tego nie jestem juz pewna. :) Biedna twoja córcia. Taka mała a już coś z oczkami...Gdzieś cos czytałam, że miałaś kupić okulary ale może niepotrzebna będą. Oby wszystko było dobrze.
iffcia
2008-05-19
21:02:47
Email
A krew to idź sobie zbadać. W czarnkowie w szpitalu jak szymowi robiłam to płaciłam 7 zł więc grosze, a dowiesz sie dużo. Ja w ogóle po ciąży mam zamiar robic sobie tak ze 2 razy w roku badania krwi i moczu. Wystraszyłam sie jak znajoma czuła sie słabo ciągle śpiąca no i okazało sie że ma białaczkę. Laska 28 lat. Teraz nawet jej odwiedzac nie pozwalają taka osłabiona jest. Chema i te inne lekarstwa robią swoje a do tego ból... Teraz kilka lat mieszka juz w poznaniu, ale właściwie to moją była sąsiadka. Za gówniarza razem latałysmy i bawiłyśmy sie. Szok nie mogę w to caly czas uwierzyć. Zawsze taka pyskata i żywa była. Nie moge jej sobie wyobrazić takiej słabiuchnej. Życie potrafi byc takie okropne... A ty zbadaj sobie krew może to zwykłe zmęczenie jednak 2 dzieci robi swoje,a może masz jednak lekką aniemie to sie trochę podreperujesz.
bea1978
2008-05-19
21:55:29
Email
Zrobię zrobie, teraz to mnie nastraszyłaœ...tylko kiedy ja wstanę tak rano żeby iœc do przychodni hihi Ja w dobrych porywach najwczeœniej sie wyrabiam z moja dwójeczkš na jakšœ 9:30 a gdzie tu isć na 8-9 krew pobrać hihi No ale dam radę ale najpierw zadbam o Olę :) Muszę sie wyrobić ze wszystkimi sprawami do połowy czerwca, bo mój tata idzie na operację kręgosłupa i będę musiała się trochę mamš zajać. Ona choruje na stwardnienie rozsiane, chodzi sama, wszystko koło siebie zrobi jednak rękę ma nie do końca sprawnš i jedzenia porzšdnego sobie nie zrobi, więc będę na wysokich obrotach jakiœ czas. Gotowanko z rana, do mamusi, spowrotem do domu swoje sprawy robic, a potem jeszcze jak tata wróci to też bedzie musiał z miesišc lezeć plackiem, więc będę się starała pomagać im w miarę możliwoœci. Oj ciężkie miesišce przedemnš :( Ale dam radę, muszę...
iffcia
2008-05-20
19:31:30
Email
No to będziesz miała mały młyn. A z tym badaniem krwi nie chiała cie straszyć tylko tak jakoś napisałam o tej kolezance. A do jakiej przychodni jesteś zapisana? A swoje badanie chesz prywatnie zrobić? Nie wiem jak jest tam gdzie chcesz iść, ale jeśli chcesz sobie prywatnie zrobic to wiem że w medicalu i w ośrodku przy okrzei dłużej jest laboratorium czynne. Wiem że to ci nie podrodze ale jak byś nie miała innnego wyjścia... Do pojemnika siknij sobie raniutko i schowaj do lodówki, a sniadanko najwyżej póxniej zjesz. No z resztą sama przecież wiesz co i jak. Co ja ci tu piszę jak dziecku :). Tak na marginesie to wybrałabym sie do drmatologa do medicalu. Wiem że tam 2 lekarzy przyjmuje. Kiedys byłam u babki. Ale nie pamiętam nazwiska. Bo ponoć jedna ma dużo lepszą opinię niż druga. Nie wiesz może jakona sie nazywa (ta z lepzą opinią)? NO chyba, że znasz innego dobrego lekarza ale na fundusz...
iffcia
2008-05-20
19:34:09
Email
Tak w ogóle to powiedz mi ak ty to robisz że tak często siedzisz przy kompie i to o tak różnych godzinach? Ja wdzień nie mogę bo jak szym tylko wykuka że przy kompie siedzę to juz mi tu rządzi, ajak on śpi w dzień to ja też a co nie bede sobie żałować, wiec mi zostaje tylko wieczór jak położe go spać.
bea1978
2008-05-20
20:08:56
Email
Na okrzei mam rodziców i bywam tam dośc często :) Ale u mnie w przychodni na roosevelta też mogę zrobic, no tyle że rano. Dobrze że piszesz o tym siusianiu i lodówce bo ja kobieto wieki nei robiłam żadnych badań!! A jak ja to robię, że o tak różnych porach piszę... kochana u mnie komp chodzi od rana do późnego wieczora, a czy ktoś przy nim siedzi hmmm często nie hehe Ale jak mam wolną chwilę to lubię sobie poklikać :) Najczęściej z rana jak jemy śniadanko zasiadam, potem jak mały śpi, potem po spacerku...róznie to bywa, jak mały da, bo ma podobnie jak Twoj Szymo - jak tylko siadam to już włazi na mnie :) Ale często jest tak, że dzieci bawią sie razem i ja wtedy mogę sobie posiedzieć przy kompie. A jeśłi chodzi o dermatologa, to przykro mi ale nie znam żadnego, jakoś nie miałam potrzeby żeby szukać. Mój mąż był raz u jakiegoś w policji chyba na podchorążych ale zadowolony nie byl i już więcej nie poszedł, a uczulenie na palcu które miał samo przeszło :) Tak wiec nie pomogę Ci za bardzo. Zadzwoń i zapytaj do którego są dłuższe terminy hihi ten będzie leprzy :) A jeszcze mi powiedz, siusiać na czczo??i do krwi też na czczo chyba się idzie co?
iffcia
2008-05-21
20:04:42
Email
No siki najlepsze są z nocy bo nie są rozwodnione i jest w niech wszystko. A krew w sumie też chyba najlepiej na czczo ale ja szymowi dałam sniadanie bo babka z labolatorium mówiła że nie ma co dziecka męczyc głodem. Ale sama byłam bez śniadania jak ostatnio mi pobierała. Dziś siora była odebrac wyniki szyma i babka mówiła, że wszystko jest ok tylko odczyn czy cos jest nie takie ale mówiła ze to oże po antybiotyku ale lepiej iść do lekarza. On brał antybiotyk na ta srkietkę ale skończył go brać w środę a w nastepnym tyg we wtorek robiłam mu badanie.nie wiem pójdę z nim w piątek to pokarze lekarzowi, ale mam nadzieję że to jeszce te antybiotyki ; nie mam pojęcia co to może oznaczac.
bea1978
2008-05-21
20:59:37
Email
Hej, ja niestety nie znam się na odczynach w moczu ale znalazłam coś takiego, może to Ci pomoże sprawdzić czy faktycznie cos moze być nie tak z Szymem; "Odczyn (pH) moczu - zależy od ilości wydalanych z moczem wolnych jonów wodorowych. Obecność jonów wodorowych w moczu jest wynikiem wydalania przez nerki kwasów nieorganicznych oraz organicznych, powstających w przemianach wewnątrzustrojowych człowieka. źródłem kwasów w organizmie jest dieta bogata w białko, stąd odczyn moczu będzie bardziej kwaśny (niska wartość pH) u osób na diecie mięsnej niż na diecie mieszanej. Inną przyczyną nadmiernego zakwaszenia moczu może być długotrwałe głodzenie, gorączka, niewłaściwie kontrolowana cukrzyca. Odczyn moczu będzie bardziej zasadowy (wyższa wartość pH) u osób na diecie jarzynowej lub mlecznej. Ponadto wzrost pH moczu może być stwierdzany w następstwie uporczywych wymiotów, płukania żołądka, nadmiernego stosowania leków moczopędnych, w schorzeniach nerek związanych z utratą ich zdolności do zakwaszania moczu. Odczyn moczu będzie zasadowy w przypadku, gdy zawiera on dużą ilość bakterii, a także, gdy będzie zbyt długo przechowywany w temperaturze pokojowej. "
Zmykam bo mały zaraz z wanny wychodzi...
iffcia
2008-05-22
19:33:37
Email
dzięki bea. Tylko kurcze za duzo to mi sie nie zgdza bo ani na miesie ani na mleku ani na jatrzynach ani na jakiejś typowej diecie nie był. po prostu wcinał więcej ryżu, troche marchwey, i chleb z pasztetem poza tym nic nadzwyczajnego tyle że lżej strawne. Też jeszcze poszperam w necie. Tak czy siak wybiorę sie z nim do lekarza tylko zastanawiam sie czy do zdrowych czy do chowych dzieci. Zainfekowany nie jest więc chyba doz drowych.
bea1978
2008-05-22
19:53:11
Email
Może faktycznie od antybiotyków, które brał wczeœniej. Idz do lekarza i sie na pewno dowiesz o co chodzi, ja bym szła do zdrowych dzieci, po co go narażać na złapanie kolejnej infekcji.
My dzisiaj nudziliœmy się cały dzionek, dopiero jak mały sie wyspał, a trwało to 5 godzin!! pojechaliœmy polatać troszkę po piaskach, górkach, dołkach ... ale małego dalej energia rozpiera, mimo że naganiał się od cholerki. Na pewno zawali nam znowu nockę, znajšc jego możliwoœci obudzi się gdzieœ w połowie nocy i będzie wyspany wrrr Postaram się go przetrzymać dzisiaj przynajmniej do 21:30 ze spaniem, może uda się i przeœpi nockę bez ekscesów. Mi to nie na rękę, bo zaplanowałam sobie na dzisiaj depilację i malowanie pazurków a przy nim niestety niewiele mogę zrobić. Bedę siedziała pewnie z lakierami do północy.
A jak kupki Szyma, wróciły już całkiem do normy?
iffcia
2008-05-23
19:41:12
Email
A ile tak w ogóle to Twoje rozbrykane dziecię ma latek? Ja bym przykróciła spanko w dzień jesli by nicek nie pezsypiał. Jak szym śpi 2 godz to juz go budzę, czasami po 1,5. I tak rano ostnio budzi sie przed 7 wrrrr. Gdzie te czasy co zdarzało mu sie do 9 a do 8 to była norma. Zima mi dłuzej spał ale tez może dlatego że w pokoju ciemnica no bo zima słońce późno wstaje. Ale i tak nie mam co narzekać. nocki przesoane całe, usypia sam, kłade, poprzytulamy sie i wychodzę. Czasem mi wypmylsa jak np wczoraj, że mam mu noge podrapać, a to że siku na nocnik bo woła tylko wtedy jak nie chce leżeć bo w dzień nie zawoła no chyba że lezy i przed dzremka go oświeci że zawsze można poprzedłużać to niespanie i wygłupy. A kupy szyma juz całkiem ok. Pieknie pachną :)) i konsystencja piekna. A pazurki to niech ci Twój dźentelmen sam pomaluje, a może akurat ma uryty talent a ty nie pozwalasz mu się wykazac :).
bea1978
2008-05-23
19:57:04
Email
Oj Iffcia wystarczy ze mój kochany maluje mi włosy haha A co do spania to mały też miał okres ze spał pięknie, a potem jak ząbki zaczęły wychodzić tak sie spieprzyło wszystko. Są noce, że śpi ładnie ale więkrzość ostatnich nocek jest do bani. A takei drzemki pieciogodzinne to rzadkość, najczęściej śpi 2-3 godziny, dziś niecałe dwie i już sie słaniał około 18 :) A z usypianiem też nie mamy problemu, od czasu jak zaczęłam stosować metody z ksiażeczek internetowych, tracy hogg itd. Jedno co to właśnie noce się nam popsuły wrrr. A rano wstaje różnie, choć ostatnio co raz wcześniej niestety. Sorki ze tak haotyznie piszę ale lece na piwko a mały już z wanny wychodzi :)) Buziaczki dla Szymusia :) Acha a to przeciąganie żeby nie spać kochana to ma każde dziecko, moja Ola 5,5 roku robi tak samo od kad pamietam hihi, mały na razie się nie stawia raczej, ma 1,5 roku :)
iffcia
2008-05-27
20:23:20
Email
Chwilę sie nieodzywałam, bo byłam w swzpitalu. Kiepsko czułam ruchy i pojechałam w sobotę do szpitala (czrnkowskiego) myslę se zrobią ktg ewentualnie usg powiedzą ,że wszystko ok i do domu a oni ze to nie tak hop siup i że na oddział na obsewację. Mi szcena opadła ani piżamy, ani szczoteczki NIC! Adam z małym siedzą na poczekalni az mi sie ryczec zachciało. Ale przywiózł mi potem wszystko co potrzebne potrzymali mnie do poniedziłku, codziennie trzaskali ktg i usg zrobili i wszystko ok więc wczoraj w końcu wróciłam do domu. Tak w sumie top byłam od soboty tak 18 do poniedziałku do godz 15 a miałam wrażenie jakbym tak 3 lata kisła. NIgdy więcej żadnych szpitali! No ale wolałam sie upewnic że wszystko ok. Zaczyna sie tylko trochę martwić bo szym miał dziś 37,5. niby żadnych dodatkowych atrakcji ale boje sie że znowu bedzie chory. Mam wrażenie tak w ogóle że ma flegmę na żołądku bo w kupie sa jesze takie ciągutki trochę i dziś nabijał sie ze mnie jak kaszlałam i też kaszlał na siłę i próbował jak ja zasłonić sobie buzię i włożył do buzi palec wskazujący i kciuka i że to było pod koniec sniadania to rzygło mu się troszeńke i poleciała flegma. Tak sie zastanawiam czy opwócz sprowokowanych wymiotó mozna sie jeszcze jaokoś tego świnstwa pozbyc ?
bea1978
2008-05-27
21:11:02
Email
Wiesz co Iffcia, nie chciałam klepać i dlatego się nie odzywałam tutaj ale miałam przeczucie, że leżysz w szpitalu. Dobrze, że wszystko się okej skończyło. A co do leżenia w szpitalu to wiem co przechodziłaś, bo ja leżałam w obu ciążach po 5 razy, więc wiem co to za przyjemność, zwłaszcza jak w domu drugie dzieciątko czeka. Ale zawsze lepiej dmuchać na zimne, niż potem pluć sobie w brodę, że czegoś się nie dopilnowało, coś się zlekceważyło. A Twój maluszek pewnie już urósł i nie ma tyle miejsca żeby skakać całe dnie i stąd ta mniejsza ilość ruchów
A co do tej flegmy, o której piszesz to nie mam pojęcia o co chodzi. Pierwszy raz się spotykam z czymś takim, że dziecko ma jakąś flegmę w żołądku. Tzn. wiem że przy katarze ma się coś takiego w gardle i wiadomo jak dziecko połyka, bo nie umie wypluć to trafia ona do żołądka ale jak się tego pozbyć hmmm chyba samo powinno się oczyścić. Ja bym nie prowokowała żadnych wymiotów, podawaj małemu lakcid, lacidofil - to co masz w domu, żeby uzupełnić florę bakteryjną w żołądku, po tych antybiotykach i wszystko powinno wrócić do normy. Przy okazji zapytaj o to może waszego lekarza, nie wiem co Ci poradzić. Może daj w niemowlakach nowy temat, może któraś z dziewczyn spotkała się z czymś takim. A ten stan podgorączkowy Szyma, może tylko ze zmęczenia co? Zajrzyj mu w gardło czy nie ma czerwonego, ja od tego zaczynam diagnozowanie moich dzieci - na szczęście pięknie same rozdziawiają papulki do badania mamusi :)
A u nas nuda, nadal smarkamy, ja kaszlę ale na szczęście nic wiecej się nie rozwija. Leczymy się domowymi sposobami i na razie jakoś sie udaje obronić przed poważniejszymi chorobami :)
bea1978
2008-05-29
19:57:45
Email
Iffcia co z Tobą? Ty mi sie tu odzywaj codziennie, bo zaczynam się martwić po tych ostatnich przeżyciach w szpitalu.
iffcia
2008-05-31
15:09:54
Email
No i nie było wyjścia. Szym wczoraj wieczorem kaszlał, no to dałam mu rubital czy jakoś tak taki osłonowy tyle że za 5 min znowu zaczął tak skomleć i popłakiwac i bardzo łykał ślinę więc przełozyłam go przez kolano włożyłam palca no i luchnął i poleciała sama flegma. I to chyba to go męczyło, bo dziś ani stanu pogorączkowego nie miał - odpukać i humorek dopisywał... A w nocy tez bardzo spokojnie spał Tak więc mam nadzieje że przyczyna tych malutkich rzygnięc zdarzających sie czasem przy odbijaniu zlikwidowana. A na gardle ja za bardzo sie nie znam; pewnie wypadaloby sie poznać ale ja nie widzę czy jest czerwone a poza tym ten mój gantalman to nie jest chetny do otwierania dziubka. No chyba, że podczas zabawy jak mam go na kolanach tyle że ja jestem ciemna w tych gardłowych sprawch. Przerażona jestem bo zobaczyłam prognoze pogody i jak ujżałam te 30 stopni u nas to mi sie słabo zrobiło na samą mysl. Dzis byłam ze szymem w wielkim mieście czarnkowie za duzo nie chodziłam kupiłam co chciałam i do auta i do domu ale jak usiadłam w samochodzie to myslałam że ocipieję tak mi krzyże bolały. Juz co raz gorzej ze mną :) a tu jeszcze 2 miechy trzeba wytrzymać a do tego maja byc upały wrrrrr. No ale nie ja jedyna jakoś trzeba bedzie przepękać. A wam życze zdrówka. My starzy to poł biedy ale najgorzej jak te maluszki chorujai biedactwa sie męczą...
iffcia
2008-05-31
15:19:36
Email
to jest wpis, który sie nie wpisał bo mi net znowu siadł. chyba w czwartek ci miałam to napisać a że kpiowałam to wklejam teraz. paz tym no to właśnie net mi siadł i facet był w piątek czyli wczoraj i coś tam pogrzebał i już wczoraj miałam . Ale nie miałam siły usiąść do kompa bo fatalnie się czułam. Ból gardła okropny z nosa zleciało jak z fontanny i strasznie mnie zatoki bolały. No to wzięłam po południu szyma i wywiozłam go do mamy a sama przyjechałam, i herbatki sratki malinowe, lipwe i pomarańczka i do wyrka. No i tak sie pocviłam do dzisiaj. JUż mi dużo lepiej. Gardzioło nie boli i z nosem też o niebo lepiej. Siora mi podrzuci dziś szyma. Żeby tylko on ode mnie nic nie przechwycił. Matko jaka to jest bieda jak człowiek nie moze wziąć żadnej tabletki. I tak dziś rano nie wytrzymałam i wzięłam apap. W nocy spałam budzać sie co kilkanacie minut z bólu zatok oczywiście no i ogólnie z pzreziębienia no i rano wzięłam sobie ten apap i jak usnęłam po 7 tak gniłam do 14. Budzę sie a tu cisza w domu... tak mi błogo bylo tesknie za tym moim malym szkrabem ale czasami taka chwila ciszy czyni cuda. JUż zapomniałam jak to jest bo w szpitalu to wiadomo ciągle ktoś sie kręci z reszta w domu jest w domu. No to relacje zdałam. :)) A jak tam wasze zdrówko i w ogóle co Ciebie??
bea1978
2008-05-31
21:09:45
Email
Oj biedna Ty jesteś, jednak z tego co wiem są tabletki na ból gardła dla ciężarnych - chomeopatyczne jakieś,sama brałam będąc w ciąży. Niewiele mi pomogły i skończyło się na antybiotyku, bo dostałam zapalenia gardła porządnego ale spróbować mozesz. Ostatnio koleżanka (też jest w ciąży)poszła do swojej ginekolog i ta jej powiedziała że może brać do ssania jakieś tam tabletki, etraz nie pamiętam ale któreś z tych reklamowanych septolete, cholinex czy jakieś takie. Zapytaj w aptece, kobiety na pewno coś ci doradzą. No chyba że już na dobre Ci przeszło to wiadomo że nie ma po co :) A jeśli chodzi o ból pleców to wiem co to znaczy. bo mi po ciążach zostało tak do dzisiaj. Właśnie wyszłam z łazienki, bo musiałam wyszorować Olę i trochę się pozginałam i masakra!!!ledwo siedzę! Byliśmy dzisiaj na urodzinkach u znajomych synka, dzieciaki sie wyszalały że ho ho! A brudne wróciły do domu jak nie wiem co bo tam jest pełno piachu na podwórku, takiego brudnego więc Ola miała pazury i ałe stopy tak uwalone mimo że miała skarpetki ubrane, ledwo jej doszorowałam. Pazurki krótkie miała a brud się tak powciskał że musiałam moimi paznokciami kombinować żeby doprowadzić jej stopy do porządku hihi No ale to tylko dzieci i muszą sie brudzić - zwłaszcza na takich imprezach specjalnie dla nich :)) A wogóle to się wściekłam dzisiaj jak Ola wróciła z moim mężem od moich rodziców(spali tam, bo mąż z moim tatą zrobili sobie wieczorek filmowy) bo nauczyła sie łazic po płotach i tak trenowała że rozwaliła najnowsze sandałki. Podeszwa wisiała do połowy, ta wkładka co jest pod stopą też jakaś powyginana hehe myślałam że się załamię jak zobaczyłam te buciory. Na szczęście wyprałam i jak wyschły udało się popodklejać "kropelką" i znowu wyglądają jak nowe :) Tak czy siak muszę i tak kupować nowe sandałki żeby miała na wyjścia a te zostaną na podwórko, na zmianę z innymi co kupowałam pod koniec zeszłego lata. To Czaruś mimo że się wywraca, szoruje itd nie zdarł jeszcze do tego stopnia żadnych butów hihi mała chłopaczara mi rośnie :) Cóż jeszcze hmmm Małemu idą trójki i zawala noce na maxa, wstaje wyspany o 5 i jest zadowolony a ja padam na pysk bo ile można nie spać po nocach. Ciekawe jak dzisiaj pośpi po tych szaleństwach urodzinowych :)
Mam nadzieje że juz na dobre pozbyliście się tej uciążliwej flegmy z żoładka i już teraz będzie dobrze. Idę Olę wywalić z wanny bo już pewnie wodę ma zimną.
iffcia
2008-06-01
20:41:08
Email
Mi na gardło poleciła w aptece tartum verde. Nie spodziewałam sie że aż tak szybko zadziałają. Twoja córcia to faktycznie niezła asiorka, ale ja też jestem zdania że dziecko musi się wyszaleć. Zgadzam sie z powiedzeniem że są dzieci czyste i szczęśliwe. Chociaż szym jest spokojnym dzieckiem to ne wiem czy mu sie za jakiś czas nie odmieni. Ale to jest dziecko nieprzewracjace sie. Jak uczyl sie chodzić to właściwie sie nie przewracał. Pamiętam jak nie był pewien czy wejdzie na taki maleni krawęzniczek ja wiem ze 2-3 cm to wlazł na niego po czterech. Ale miałam ubaw. Bardzo boi się bólu ogólnie jest wrażliwym dzieckiem. Juz mu nawet nie mówie że mam gdzieś ała bo potem parę dni mi truje niemal ze łzami w oczach że mama ma ała i nawt cały czas pamięta gdzie. Ja byłam wychowyna w tradycyjnych wartościach typu uczciwośc, pomoc itd i tak samo chce wychowywać szyma bo choć to trudnuiejsza droga ale moge każdemu spojrzeć w oczy. Tyle tylko że nie wiem czy w dzisiejszych czasach to zda egzamoin, bo juz widzę jak nie może dac sobie rady z 10 miesięcznym łażącym kuzynem który gania za nim z drewniana łycha a on nie umie sie obronić bo wie że nie wolno bic no i krzywdy nie zrobi. Ale chyba zmienie takltyke na nie bij pierwszy ale jak ktoś uderzy to zawsze oddaj mimo, ze będzie bolało. Tylko on ma takie dobre serduszko... Jaki ten świat jest okrutny... Twoja rozrabiara to sobie napewno w życiu radę da. Jak ktos pogoni to przez płot zwieje - ma wparwę :).
bea1978
2008-06-01
20:45:17
Email
No kochana, tylko Ci współczuć - zapowiadają niezłe upały na najbliższe dni u nas. Wiem jak cieżko znosi się taką pogodę, bo sama obie ciąże nosiłam przez lato, Olę urodziłam 27 września, a Czarusia 23 października, więc latem biegałam za każdym razem z niezłym brzuszkiem. Ja wogóle miałam problemy z oddychaniem już w połowie ciąży, męczyłam się jak stara babciunia, sapałam a o odwiedzinach u mojej babci nie było mowy, bo mieszkała na 4 piętrze. Choć nie powiem szalałam sporo mimo wszystko. W pierwszej ciąży objechałam 3/4 polski autem, odwiedzając przy tym cała rodzinę, byłam na dwóch weselach i na wielu innych imprezkach, ogólnie mimo założonego szwu na szyjkę, szalałam jakbym w ciąży nie była hihi W drugiej ciąży byłam w sierpniu nawet pod namiotem tydzień czasu hihi ale to był relaks tylko, bo całe dnie na leżaczku, w cieniu, z ksiażeczka w ręku :) Ja wypoczęłam na maxa a znajomi się dziwili, że wogóle pojechałam w takim stanie pod namiot :) Dodam że wszystko na dziko, żadnych łazienek itp haha myłam się w wodzie kupnej z butelek tych wielkich i to mi wystarczało :) Bardzo miło wspominam ten letni czas, jednak pamiętam że ciężko było, oj cieżko czasami. Ty też dasz radę, tylko oszczędzaj się i nie przesadzaj z siedzeniem na słonku.
Ja właśnie położyłam Czarusia spać, biedak miał 37,6 pewnie od zębów. Dałam echinacee i syropki przeciwbólowy, bo widać że męczą go te zębiska. Mam tylko nadzieję, że nic więcej się nie rozwinie u niego, bo jak do tej pory przy wychodzeniu chyba każdego zęba łapał katar, a potem wszystko szło na gardło. Więc przy każdym ząbku mały chorował i był na lekach.
A co i Ciebie i Szyma?
bea1978
2008-06-01
20:56:18
Email
Powiem Ci że takie grzeczne wychowywanie nie zawsze się sprawdza. Nigdy się nie zastanawiałam nad tym poważnie, bo Ola jakoś sobie radziła, choć teraz czasami mam wrażenie że z niej taka mała sierotka jest co daje się wszystkim wykorzystywać. Czaruś ma szkołe przetrwania z siostrzyczką, więc o niego się nie martwię że ktoś w przyszłosci mu naleje, bo już teraz potrafi walczyć o swoje ;) Czasem moje smrody leją się jak szalone o jakąś zabawkę, ja wtedy staram się wytłumaczyć Oli, że musi mu ulec, bo on nie rozumie na przykład. Jednak jak już mały będzie bardziej kumaty, nie będzie lekko bo nie da rady w ten sam sposób postępować, bo będzie zawsze chciał wszystko dla siebie. A na podwórku Ola też często obrywała a sama nie robiła nic, tylko podbiegała do mnie i skarżyła. Jak była matka dziecka to zwracałam uwagę i po kłopocie. Jednak z czasem Ola sama zaskoczyła, że czasem należy oddać. Niestety życie jest jakie jest i uczenie dziecka całkowitego poddawania się danym sytuacjom nie jest chyba za dobre. Z wiekiem dzieci same zauważają różne zachowania innych i postępują tak jak oni. Więc myślę że i Szym nauczy się jak walczyć o swoje i jak się zachowywać w sytuacji jak ktoś chce mu skórkę przetrzepać :)
bea1978
2008-06-01
21:13:34
Email
acha dodam że bardzo duży wpływ na zachowania dziecka ma oczywiście otoczenie, Ola sporo tych rozrabiackich zachowań wyniosła z przedszkola jak chodziła jako trzylatka. Na podwórku to samo, różne dzieci przychodzą, a nie powiesz swojemu nie baw się z nim, bo to dziecko z rodziny patologicznej i brzydko się zachowuje, niech się bawi ale zwróć uwagę że takie zachowania są niedobre. Ja mam taki problem właśnie z Ola teraz, upatrzyła sobie takie hmmm może nie jakieś patologiczne dzieci ale nie tak ułożone jak moje dzieci. Latają po śmietnikach w ramach zabawy, po wszelkich płotach i murach ( właśnie pod ich wpływem Ola uczyła się chodzenia przez płoty) ogólnie oblatują wszystkie okoliczne podwórka a rodzice mają je gdzieś. No i tłumaczę Oli co wolno czego nie, więc do śmietników nie wchodzi, płoty ma już obcykane hehe jak chce isć na inne podwórko musi przyjść zapytać i albo idzie albo nie, zależy co powie mama po obejrzeniu podwórka hihi nauczyła się wyzywać od głupków, czego wcześniej nie robiła, ale nie przeklina jak niektóre z tych dzieci, na razie daje się wykorzystywać w stylu - przynieś cos słodkiego, bo sie z tobą bawić nie będziemy - a Ola leci i wynosi z domu wszystko co popadnie, ale to jeszcze naprawimy :) Tak więc dzieci sporo rzeczy uczą się od innych, a od nas zależy jak dziecko będzie się zachowywało.Czy złapie wszystko co najgorsze, czy będzie potrafiło odróżnić dobre od złego. Jak na razie obserwuję Olę i nie jest źle, zauważyłam że zwraca uwagę innym ze tak i tak nie powinno się mówić, że tak nei powinno się robić i nie ulega jak inni naciskają że ma na przykład iść z nimi przez ulicę i zaraz ją odprowadzą, jak inni idą na przykład dla zabawy dzwonić domofonami, to Ola przychodzi do mnie i mówi że oni broją :) jak ktoś ją popchnie a nie boli, to zwraca uwagę że tak nei wolno, jak zaboli to leci i płacze, jak wie że ma szansę - odda. Myślę że Ola jest na tyle inteligentna, że mimo towarzystwa z jakim czasami przebywa, będzie zawsze umiała odróżnić dobre zachowanie od złego,a to że czasem komuś odda to wyjdzie tylko na dobre i Oli i temu komuś hihi
iffcia
2008-06-02
20:22:16
Email
Pewnie masz racje. Kurde jakie to wszystko trudne. U mnie z innymi dziecmi jest o tyle trudniejsza sytuacja że w naszym fyrtlu nie ma dzieci w wieku szymona. Myslę że dopiero sie rozbuja jak pójdzie do przedszkola. Narazie jest trochę dziki jeśli chodzi oludzi. Tzn nie że płacze jak kogoś zobaczy ale sporadycznie poda reke i nie odpowie na pytanie chociaż tak albo nie ( bo wiele innego mądrego jeszce nie gada). Próbuje sie trochę usprawiedliwić raz że wiek jeszce taki, 2 że on jest bardzo rodzinny i widzę, że po prostu musi sie przekonać do danej osoby. On potem sie pójdzie pobawić z tym kimś ale woli miec mnie na oku i musi sie przyzwyczaic parę minut. Za dużo z domu nie wychodzę poza sklepem itp bo kontakty mi sie trochę pourywały jak mieszkałam w pile , poza tym duzo ludzi powyjeżdzało za granicę. A swoja drogą to jestem po prostu raczej nieśmiałą osobą jeśli chodzi o ludzi z którymi nie mam większego kontaktu. Ah, w ogóle trudna sytuacja. Czasu też ogromu nie mam, nie żebym cały czas latała z wywalonym jęzorem, ale z rana obrabiam chate, gotuje obiad ide po mleko bo bierzemy od gospodarza, czasem do sklepu Potem ide ze szymem w kime potem jemy obiad i łykamy chwilę co adam (mąż) jest w domu bo potem smiga na fuche. I zostaje jakieś 1,5 godz bo o 18 zaczynam szyma szykowac spac co w moim stanie zajmuje mi jakąś godzine i o 19 mały ląduje we weyrku i pomijając kilkakrotne wołania mnie tlko po to żeby dać mi buzi, albo przytulić albo podrapać po nodze albo podnieśc jego szmatki - przytulanki albo cokolwiek innego co mu przyjdzie do głowy to mam czas dla siebie. Ale myslę, że szym nauczy sie trochę zycia jak małe pprzjdzie na świat tylko tak mi szkoda bedzie ale wiem że to niezbędne. Myślę, że iak jest w miarę samodzielny choc chciałabym żeby był bardziej. Dla mnie np szokiem było w jak szwgierki rodzinie szym wywyołal wielki zdumienie jak na pzryjęciu weselnym jakdł sam tort i pił sam ze szklanki. Dla mnie to normalne przeciez on ma 2 lata i juz dawno ma opanowywanie takich podstaw za sobą a oni w szoku bo ich mały młodszy chyba ze 2 miechy ciągle z flaszka i nie wie co to kubek. To taki banał w sumie ale staram sie nie wyreczać szyma za duzo bo potem nie damy rady. Tylko tak mi go bedzie szkoda jaknie bede miała chwilami dla niego czasu. On tak lubi dawac buzi, lizać po policzkach :) co mie wkurza bo całą twarz mi zawsze oślabra. Ah chyba todobrze że bedzie miał rodzeństwo bo chyba bym go za bardzo rozpieściła i przywiązała do siebie. Rozpieściła w sensie uczuciowym bo jak trzeba to jestem nieugieta aż sie ostanio na mnie w sklepie patrzyli jakna wyrodna matkę, bo pojechałam i szym stwierdził że poczeka w aucie. No to ok. Wypiął sie z fotelika i usiad na siedzeniu z tyłu ok. Mówie mu że tam ma siedzieć on ża tak jak wchodze do sklepu patrzę bo widzę go przez otwarte zwi sklepu a ten małpol za kierownicą a wie że mu nie wolno. No to ja do auta i za reke na hama go wyciągam i właże z nim do sklepu . ten mi oczywiście wyje bo on chce do titit a ja że nie i olałam jego wymuszający płacz.a w sklepie wywaliły ślepia jak nietoperze i pztrząjak na kosmitke co skatowała dziecko. W nosie je miałam. ..... I zgubłam wątek. Nie wiem co chciałam napisać ; comiało byc morałem tej opowieści dziwnej treści. Chyba trochę napmieszłam w tej moojej jakrze fantastycznej wypowiedzi. Wiem, że zanudziłam cie ale czasa,mi musze się tak komus bez sensu czasem o niczym wygadać. A dziś mam kiepski dzień.
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum