szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Do Beaty1978


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna
Napisano: Treść:
iffcia
2008-05-13
Email
Bea kiedyś zgadałyśmy sie, że jestes z Pily (ja jestem z okolic) więc mam 2 sprawy. Gdzieś wyczytałąm że szukasz dobrego stomatologa. W Pile sie nie orientuję, ale w Czarnkowie jest rewelacyjny. POcząwszy od podejścia do dzieci a skończywszy na wiedzy. Gościu mnie po prostu powalił. Spojrzał na Szyma i mówi ze ma problemy z migdałami, że ciągnie smoka, że juz widać małą wade zgryzu i jeszcze kilka innych rzeczy a tylko na niego zerkmnął kątem oka bo grzebał przy zębach mężowi.aha i przyjmuje na fundusz. Wiem że to z PIły kawałek ale polecam. Jakby co to dam ci namiary . Druga sprawa to właśbnie ten 3 migdał. Wiem że szymek ma usunięcia bo laryngolog już mi to mówiła kilka miesięcy temu. Szymek 8 maja skończyl 2 latka. Czy orientujesz sie może od jakiego wieku kierują do szpitala i ile sie w naszym pilskim szpitalu czeka na zabieg i jak długo trzymają w szpitalu? dobę? pozdrawiam
iffcia
2008-05-22
19:33:37
Email
dzięki bea. Tylko kurcze za duzo to mi sie nie zgdza bo ani na miesie ani na mleku ani na jatrzynach ani na jakiejś typowej diecie nie był. po prostu wcinał więcej ryżu, troche marchwey, i chleb z pasztetem poza tym nic nadzwyczajnego tyle że lżej strawne. Też jeszcze poszperam w necie. Tak czy siak wybiorę sie z nim do lekarza tylko zastanawiam sie czy do zdrowych czy do chowych dzieci. Zainfekowany nie jest więc chyba doz drowych.
bea1978
2008-05-22
19:53:11
Email
Może faktycznie od antybiotyków, które brał wczeœniej. Idz do lekarza i sie na pewno dowiesz o co chodzi, ja bym szła do zdrowych dzieci, po co go narażać na złapanie kolejnej infekcji.
My dzisiaj nudziliœmy się cały dzionek, dopiero jak mały sie wyspał, a trwało to 5 godzin!! pojechaliœmy polatać troszkę po piaskach, górkach, dołkach ... ale małego dalej energia rozpiera, mimo że naganiał się od cholerki. Na pewno zawali nam znowu nockę, znajšc jego możliwoœci obudzi się gdzieœ w połowie nocy i będzie wyspany wrrr Postaram się go przetrzymać dzisiaj przynajmniej do 21:30 ze spaniem, może uda się i przeœpi nockę bez ekscesów. Mi to nie na rękę, bo zaplanowałam sobie na dzisiaj depilację i malowanie pazurków a przy nim niestety niewiele mogę zrobić. Bedę siedziała pewnie z lakierami do północy.
A jak kupki Szyma, wróciły już całkiem do normy?
iffcia
2008-05-23
19:41:12
Email
A ile tak w ogóle to Twoje rozbrykane dziecię ma latek? Ja bym przykróciła spanko w dzień jesli by nicek nie pezsypiał. Jak szym śpi 2 godz to juz go budzę, czasami po 1,5. I tak rano ostnio budzi sie przed 7 wrrrr. Gdzie te czasy co zdarzało mu sie do 9 a do 8 to była norma. Zima mi dłuzej spał ale tez może dlatego że w pokoju ciemnica no bo zima słońce późno wstaje. Ale i tak nie mam co narzekać. nocki przesoane całe, usypia sam, kłade, poprzytulamy sie i wychodzę. Czasem mi wypmylsa jak np wczoraj, że mam mu noge podrapać, a to że siku na nocnik bo woła tylko wtedy jak nie chce leżeć bo w dzień nie zawoła no chyba że lezy i przed dzremka go oświeci że zawsze można poprzedłużać to niespanie i wygłupy. A kupy szyma juz całkiem ok. Pieknie pachną :)) i konsystencja piekna. A pazurki to niech ci Twój dźentelmen sam pomaluje, a może akurat ma uryty talent a ty nie pozwalasz mu się wykazac :).
bea1978
2008-05-23
19:57:04
Email
Oj Iffcia wystarczy ze mój kochany maluje mi włosy haha A co do spania to mały też miał okres ze spał pięknie, a potem jak ząbki zaczęły wychodzić tak sie spieprzyło wszystko. Są noce, że śpi ładnie ale więkrzość ostatnich nocek jest do bani. A takei drzemki pieciogodzinne to rzadkość, najczęściej śpi 2-3 godziny, dziś niecałe dwie i już sie słaniał około 18 :) A z usypianiem też nie mamy problemu, od czasu jak zaczęłam stosować metody z ksiażeczek internetowych, tracy hogg itd. Jedno co to właśnie noce się nam popsuły wrrr. A rano wstaje różnie, choć ostatnio co raz wcześniej niestety. Sorki ze tak haotyznie piszę ale lece na piwko a mały już z wanny wychodzi :)) Buziaczki dla Szymusia :) Acha a to przeciąganie żeby nie spać kochana to ma każde dziecko, moja Ola 5,5 roku robi tak samo od kad pamietam hihi, mały na razie się nie stawia raczej, ma 1,5 roku :)
iffcia
2008-05-27
20:23:20
Email
Chwilę sie nieodzywałam, bo byłam w swzpitalu. Kiepsko czułam ruchy i pojechałam w sobotę do szpitala (czrnkowskiego) myslę se zrobią ktg ewentualnie usg powiedzą ,że wszystko ok i do domu a oni ze to nie tak hop siup i że na oddział na obsewację. Mi szcena opadła ani piżamy, ani szczoteczki NIC! Adam z małym siedzą na poczekalni az mi sie ryczec zachciało. Ale przywiózł mi potem wszystko co potrzebne potrzymali mnie do poniedziłku, codziennie trzaskali ktg i usg zrobili i wszystko ok więc wczoraj w końcu wróciłam do domu. Tak w sumie top byłam od soboty tak 18 do poniedziałku do godz 15 a miałam wrażenie jakbym tak 3 lata kisła. NIgdy więcej żadnych szpitali! No ale wolałam sie upewnic że wszystko ok. Zaczyna sie tylko trochę martwić bo szym miał dziś 37,5. niby żadnych dodatkowych atrakcji ale boje sie że znowu bedzie chory. Mam wrażenie tak w ogóle że ma flegmę na żołądku bo w kupie sa jesze takie ciągutki trochę i dziś nabijał sie ze mnie jak kaszlałam i też kaszlał na siłę i próbował jak ja zasłonić sobie buzię i włożył do buzi palec wskazujący i kciuka i że to było pod koniec sniadania to rzygło mu się troszeńke i poleciała flegma. Tak sie zastanawiam czy opwócz sprowokowanych wymiotó mozna sie jeszcze jaokoś tego świnstwa pozbyc ?
bea1978
2008-05-27
21:11:02
Email
Wiesz co Iffcia, nie chciałam klepać i dlatego się nie odzywałam tutaj ale miałam przeczucie, że leżysz w szpitalu. Dobrze, że wszystko się okej skończyło. A co do leżenia w szpitalu to wiem co przechodziłaś, bo ja leżałam w obu ciążach po 5 razy, więc wiem co to za przyjemność, zwłaszcza jak w domu drugie dzieciątko czeka. Ale zawsze lepiej dmuchać na zimne, niż potem pluć sobie w brodę, że czegoś się nie dopilnowało, coś się zlekceważyło. A Twój maluszek pewnie już urósł i nie ma tyle miejsca żeby skakać całe dnie i stąd ta mniejsza ilość ruchów
A co do tej flegmy, o której piszesz to nie mam pojęcia o co chodzi. Pierwszy raz się spotykam z czymś takim, że dziecko ma jakąś flegmę w żołądku. Tzn. wiem że przy katarze ma się coś takiego w gardle i wiadomo jak dziecko połyka, bo nie umie wypluć to trafia ona do żołądka ale jak się tego pozbyć hmmm chyba samo powinno się oczyścić. Ja bym nie prowokowała żadnych wymiotów, podawaj małemu lakcid, lacidofil - to co masz w domu, żeby uzupełnić florę bakteryjną w żołądku, po tych antybiotykach i wszystko powinno wrócić do normy. Przy okazji zapytaj o to może waszego lekarza, nie wiem co Ci poradzić. Może daj w niemowlakach nowy temat, może któraś z dziewczyn spotkała się z czymś takim. A ten stan podgorączkowy Szyma, może tylko ze zmęczenia co? Zajrzyj mu w gardło czy nie ma czerwonego, ja od tego zaczynam diagnozowanie moich dzieci - na szczęście pięknie same rozdziawiają papulki do badania mamusi :)
A u nas nuda, nadal smarkamy, ja kaszlę ale na szczęście nic wiecej się nie rozwija. Leczymy się domowymi sposobami i na razie jakoś sie udaje obronić przed poważniejszymi chorobami :)
bea1978
2008-05-29
19:57:45
Email
Iffcia co z Tobą? Ty mi sie tu odzywaj codziennie, bo zaczynam się martwić po tych ostatnich przeżyciach w szpitalu.
iffcia
2008-05-31
15:09:54
Email
No i nie było wyjścia. Szym wczoraj wieczorem kaszlał, no to dałam mu rubital czy jakoś tak taki osłonowy tyle że za 5 min znowu zaczął tak skomleć i popłakiwac i bardzo łykał ślinę więc przełozyłam go przez kolano włożyłam palca no i luchnął i poleciała sama flegma. I to chyba to go męczyło, bo dziś ani stanu pogorączkowego nie miał - odpukać i humorek dopisywał... A w nocy tez bardzo spokojnie spał Tak więc mam nadzieje że przyczyna tych malutkich rzygnięc zdarzających sie czasem przy odbijaniu zlikwidowana. A na gardle ja za bardzo sie nie znam; pewnie wypadaloby sie poznać ale ja nie widzę czy jest czerwone a poza tym ten mój gantalman to nie jest chetny do otwierania dziubka. No chyba, że podczas zabawy jak mam go na kolanach tyle że ja jestem ciemna w tych gardłowych sprawch. Przerażona jestem bo zobaczyłam prognoze pogody i jak ujżałam te 30 stopni u nas to mi sie słabo zrobiło na samą mysl. Dzis byłam ze szymem w wielkim mieście czarnkowie za duzo nie chodziłam kupiłam co chciałam i do auta i do domu ale jak usiadłam w samochodzie to myslałam że ocipieję tak mi krzyże bolały. Juz co raz gorzej ze mną :) a tu jeszcze 2 miechy trzeba wytrzymać a do tego maja byc upały wrrrrr. No ale nie ja jedyna jakoś trzeba bedzie przepękać. A wam życze zdrówka. My starzy to poł biedy ale najgorzej jak te maluszki chorujai biedactwa sie męczą...
iffcia
2008-05-31
15:19:36
Email
to jest wpis, który sie nie wpisał bo mi net znowu siadł. chyba w czwartek ci miałam to napisać a że kpiowałam to wklejam teraz. paz tym no to właśnie net mi siadł i facet był w piątek czyli wczoraj i coś tam pogrzebał i już wczoraj miałam . Ale nie miałam siły usiąść do kompa bo fatalnie się czułam. Ból gardła okropny z nosa zleciało jak z fontanny i strasznie mnie zatoki bolały. No to wzięłam po południu szyma i wywiozłam go do mamy a sama przyjechałam, i herbatki sratki malinowe, lipwe i pomarańczka i do wyrka. No i tak sie pocviłam do dzisiaj. JUż mi dużo lepiej. Gardzioło nie boli i z nosem też o niebo lepiej. Siora mi podrzuci dziś szyma. Żeby tylko on ode mnie nic nie przechwycił. Matko jaka to jest bieda jak człowiek nie moze wziąć żadnej tabletki. I tak dziś rano nie wytrzymałam i wzięłam apap. W nocy spałam budzać sie co kilkanacie minut z bólu zatok oczywiście no i ogólnie z pzreziębienia no i rano wzięłam sobie ten apap i jak usnęłam po 7 tak gniłam do 14. Budzę sie a tu cisza w domu... tak mi błogo bylo tesknie za tym moim malym szkrabem ale czasami taka chwila ciszy czyni cuda. JUż zapomniałam jak to jest bo w szpitalu to wiadomo ciągle ktoś sie kręci z reszta w domu jest w domu. No to relacje zdałam. :)) A jak tam wasze zdrówko i w ogóle co Ciebie??
bea1978
2008-05-31
21:09:45
Email
Oj biedna Ty jesteś, jednak z tego co wiem są tabletki na ból gardła dla ciężarnych - chomeopatyczne jakieś,sama brałam będąc w ciąży. Niewiele mi pomogły i skończyło się na antybiotyku, bo dostałam zapalenia gardła porządnego ale spróbować mozesz. Ostatnio koleżanka (też jest w ciąży)poszła do swojej ginekolog i ta jej powiedziała że może brać do ssania jakieś tam tabletki, etraz nie pamiętam ale któreś z tych reklamowanych septolete, cholinex czy jakieś takie. Zapytaj w aptece, kobiety na pewno coś ci doradzą. No chyba że już na dobre Ci przeszło to wiadomo że nie ma po co :) A jeśli chodzi o ból pleców to wiem co to znaczy. bo mi po ciążach zostało tak do dzisiaj. Właśnie wyszłam z łazienki, bo musiałam wyszorować Olę i trochę się pozginałam i masakra!!!ledwo siedzę! Byliśmy dzisiaj na urodzinkach u znajomych synka, dzieciaki sie wyszalały że ho ho! A brudne wróciły do domu jak nie wiem co bo tam jest pełno piachu na podwórku, takiego brudnego więc Ola miała pazury i ałe stopy tak uwalone mimo że miała skarpetki ubrane, ledwo jej doszorowałam. Pazurki krótkie miała a brud się tak powciskał że musiałam moimi paznokciami kombinować żeby doprowadzić jej stopy do porządku hihi No ale to tylko dzieci i muszą sie brudzić - zwłaszcza na takich imprezach specjalnie dla nich :)) A wogóle to się wściekłam dzisiaj jak Ola wróciła z moim mężem od moich rodziców(spali tam, bo mąż z moim tatą zrobili sobie wieczorek filmowy) bo nauczyła sie łazic po płotach i tak trenowała że rozwaliła najnowsze sandałki. Podeszwa wisiała do połowy, ta wkładka co jest pod stopą też jakaś powyginana hehe myślałam że się załamię jak zobaczyłam te buciory. Na szczęście wyprałam i jak wyschły udało się popodklejać "kropelką" i znowu wyglądają jak nowe :) Tak czy siak muszę i tak kupować nowe sandałki żeby miała na wyjścia a te zostaną na podwórko, na zmianę z innymi co kupowałam pod koniec zeszłego lata. To Czaruś mimo że się wywraca, szoruje itd nie zdarł jeszcze do tego stopnia żadnych butów hihi mała chłopaczara mi rośnie :) Cóż jeszcze hmmm Małemu idą trójki i zawala noce na maxa, wstaje wyspany o 5 i jest zadowolony a ja padam na pysk bo ile można nie spać po nocach. Ciekawe jak dzisiaj pośpi po tych szaleństwach urodzinowych :)
Mam nadzieje że juz na dobre pozbyliście się tej uciążliwej flegmy z żoładka i już teraz będzie dobrze. Idę Olę wywalić z wanny bo już pewnie wodę ma zimną.
iffcia
2008-06-01
20:41:08
Email
Mi na gardło poleciła w aptece tartum verde. Nie spodziewałam sie że aż tak szybko zadziałają. Twoja córcia to faktycznie niezła asiorka, ale ja też jestem zdania że dziecko musi się wyszaleć. Zgadzam sie z powiedzeniem że są dzieci czyste i szczęśliwe. Chociaż szym jest spokojnym dzieckiem to ne wiem czy mu sie za jakiś czas nie odmieni. Ale to jest dziecko nieprzewracjace sie. Jak uczyl sie chodzić to właściwie sie nie przewracał. Pamiętam jak nie był pewien czy wejdzie na taki maleni krawęzniczek ja wiem ze 2-3 cm to wlazł na niego po czterech. Ale miałam ubaw. Bardzo boi się bólu ogólnie jest wrażliwym dzieckiem. Juz mu nawet nie mówie że mam gdzieś ała bo potem parę dni mi truje niemal ze łzami w oczach że mama ma ała i nawt cały czas pamięta gdzie. Ja byłam wychowyna w tradycyjnych wartościach typu uczciwośc, pomoc itd i tak samo chce wychowywać szyma bo choć to trudnuiejsza droga ale moge każdemu spojrzeć w oczy. Tyle tylko że nie wiem czy w dzisiejszych czasach to zda egzamoin, bo juz widzę jak nie może dac sobie rady z 10 miesięcznym łażącym kuzynem który gania za nim z drewniana łycha a on nie umie sie obronić bo wie że nie wolno bic no i krzywdy nie zrobi. Ale chyba zmienie takltyke na nie bij pierwszy ale jak ktoś uderzy to zawsze oddaj mimo, ze będzie bolało. Tylko on ma takie dobre serduszko... Jaki ten świat jest okrutny... Twoja rozrabiara to sobie napewno w życiu radę da. Jak ktos pogoni to przez płot zwieje - ma wparwę :).
bea1978
2008-06-01
20:45:17
Email
No kochana, tylko Ci współczuć - zapowiadają niezłe upały na najbliższe dni u nas. Wiem jak cieżko znosi się taką pogodę, bo sama obie ciąże nosiłam przez lato, Olę urodziłam 27 września, a Czarusia 23 października, więc latem biegałam za każdym razem z niezłym brzuszkiem. Ja wogóle miałam problemy z oddychaniem już w połowie ciąży, męczyłam się jak stara babciunia, sapałam a o odwiedzinach u mojej babci nie było mowy, bo mieszkała na 4 piętrze. Choć nie powiem szalałam sporo mimo wszystko. W pierwszej ciąży objechałam 3/4 polski autem, odwiedzając przy tym cała rodzinę, byłam na dwóch weselach i na wielu innych imprezkach, ogólnie mimo założonego szwu na szyjkę, szalałam jakbym w ciąży nie była hihi W drugiej ciąży byłam w sierpniu nawet pod namiotem tydzień czasu hihi ale to był relaks tylko, bo całe dnie na leżaczku, w cieniu, z ksiażeczka w ręku :) Ja wypoczęłam na maxa a znajomi się dziwili, że wogóle pojechałam w takim stanie pod namiot :) Dodam że wszystko na dziko, żadnych łazienek itp haha myłam się w wodzie kupnej z butelek tych wielkich i to mi wystarczało :) Bardzo miło wspominam ten letni czas, jednak pamiętam że ciężko było, oj cieżko czasami. Ty też dasz radę, tylko oszczędzaj się i nie przesadzaj z siedzeniem na słonku.
Ja właśnie położyłam Czarusia spać, biedak miał 37,6 pewnie od zębów. Dałam echinacee i syropki przeciwbólowy, bo widać że męczą go te zębiska. Mam tylko nadzieję, że nic więcej się nie rozwinie u niego, bo jak do tej pory przy wychodzeniu chyba każdego zęba łapał katar, a potem wszystko szło na gardło. Więc przy każdym ząbku mały chorował i był na lekach.
A co i Ciebie i Szyma?
bea1978
2008-06-01
20:56:18
Email
Powiem Ci że takie grzeczne wychowywanie nie zawsze się sprawdza. Nigdy się nie zastanawiałam nad tym poważnie, bo Ola jakoś sobie radziła, choć teraz czasami mam wrażenie że z niej taka mała sierotka jest co daje się wszystkim wykorzystywać. Czaruś ma szkołe przetrwania z siostrzyczką, więc o niego się nie martwię że ktoś w przyszłosci mu naleje, bo już teraz potrafi walczyć o swoje ;) Czasem moje smrody leją się jak szalone o jakąś zabawkę, ja wtedy staram się wytłumaczyć Oli, że musi mu ulec, bo on nie rozumie na przykład. Jednak jak już mały będzie bardziej kumaty, nie będzie lekko bo nie da rady w ten sam sposób postępować, bo będzie zawsze chciał wszystko dla siebie. A na podwórku Ola też często obrywała a sama nie robiła nic, tylko podbiegała do mnie i skarżyła. Jak była matka dziecka to zwracałam uwagę i po kłopocie. Jednak z czasem Ola sama zaskoczyła, że czasem należy oddać. Niestety życie jest jakie jest i uczenie dziecka całkowitego poddawania się danym sytuacjom nie jest chyba za dobre. Z wiekiem dzieci same zauważają różne zachowania innych i postępują tak jak oni. Więc myślę że i Szym nauczy się jak walczyć o swoje i jak się zachowywać w sytuacji jak ktoś chce mu skórkę przetrzepać :)
bea1978
2008-06-01
21:13:34
Email
acha dodam że bardzo duży wpływ na zachowania dziecka ma oczywiście otoczenie, Ola sporo tych rozrabiackich zachowań wyniosła z przedszkola jak chodziła jako trzylatka. Na podwórku to samo, różne dzieci przychodzą, a nie powiesz swojemu nie baw się z nim, bo to dziecko z rodziny patologicznej i brzydko się zachowuje, niech się bawi ale zwróć uwagę że takie zachowania są niedobre. Ja mam taki problem właśnie z Ola teraz, upatrzyła sobie takie hmmm może nie jakieś patologiczne dzieci ale nie tak ułożone jak moje dzieci. Latają po śmietnikach w ramach zabawy, po wszelkich płotach i murach ( właśnie pod ich wpływem Ola uczyła się chodzenia przez płoty) ogólnie oblatują wszystkie okoliczne podwórka a rodzice mają je gdzieś. No i tłumaczę Oli co wolno czego nie, więc do śmietników nie wchodzi, płoty ma już obcykane hehe jak chce isć na inne podwórko musi przyjść zapytać i albo idzie albo nie, zależy co powie mama po obejrzeniu podwórka hihi nauczyła się wyzywać od głupków, czego wcześniej nie robiła, ale nie przeklina jak niektóre z tych dzieci, na razie daje się wykorzystywać w stylu - przynieś cos słodkiego, bo sie z tobą bawić nie będziemy - a Ola leci i wynosi z domu wszystko co popadnie, ale to jeszcze naprawimy :) Tak więc dzieci sporo rzeczy uczą się od innych, a od nas zależy jak dziecko będzie się zachowywało.Czy złapie wszystko co najgorsze, czy będzie potrafiło odróżnić dobre od złego. Jak na razie obserwuję Olę i nie jest źle, zauważyłam że zwraca uwagę innym ze tak i tak nie powinno się mówić, że tak nei powinno się robić i nie ulega jak inni naciskają że ma na przykład iść z nimi przez ulicę i zaraz ją odprowadzą, jak inni idą na przykład dla zabawy dzwonić domofonami, to Ola przychodzi do mnie i mówi że oni broją :) jak ktoś ją popchnie a nie boli, to zwraca uwagę że tak nei wolno, jak zaboli to leci i płacze, jak wie że ma szansę - odda. Myślę że Ola jest na tyle inteligentna, że mimo towarzystwa z jakim czasami przebywa, będzie zawsze umiała odróżnić dobre zachowanie od złego,a to że czasem komuś odda to wyjdzie tylko na dobre i Oli i temu komuś hihi
iffcia
2008-06-02
20:22:16
Email
Pewnie masz racje. Kurde jakie to wszystko trudne. U mnie z innymi dziecmi jest o tyle trudniejsza sytuacja że w naszym fyrtlu nie ma dzieci w wieku szymona. Myslę że dopiero sie rozbuja jak pójdzie do przedszkola. Narazie jest trochę dziki jeśli chodzi oludzi. Tzn nie że płacze jak kogoś zobaczy ale sporadycznie poda reke i nie odpowie na pytanie chociaż tak albo nie ( bo wiele innego mądrego jeszce nie gada). Próbuje sie trochę usprawiedliwić raz że wiek jeszce taki, 2 że on jest bardzo rodzinny i widzę, że po prostu musi sie przekonać do danej osoby. On potem sie pójdzie pobawić z tym kimś ale woli miec mnie na oku i musi sie przyzwyczaic parę minut. Za dużo z domu nie wychodzę poza sklepem itp bo kontakty mi sie trochę pourywały jak mieszkałam w pile , poza tym duzo ludzi powyjeżdzało za granicę. A swoja drogą to jestem po prostu raczej nieśmiałą osobą jeśli chodzi o ludzi z którymi nie mam większego kontaktu. Ah, w ogóle trudna sytuacja. Czasu też ogromu nie mam, nie żebym cały czas latała z wywalonym jęzorem, ale z rana obrabiam chate, gotuje obiad ide po mleko bo bierzemy od gospodarza, czasem do sklepu Potem ide ze szymem w kime potem jemy obiad i łykamy chwilę co adam (mąż) jest w domu bo potem smiga na fuche. I zostaje jakieś 1,5 godz bo o 18 zaczynam szyma szykowac spac co w moim stanie zajmuje mi jakąś godzine i o 19 mały ląduje we weyrku i pomijając kilkakrotne wołania mnie tlko po to żeby dać mi buzi, albo przytulić albo podrapać po nodze albo podnieśc jego szmatki - przytulanki albo cokolwiek innego co mu przyjdzie do głowy to mam czas dla siebie. Ale myslę, że szym nauczy sie trochę zycia jak małe pprzjdzie na świat tylko tak mi szkoda bedzie ale wiem że to niezbędne. Myślę, że iak jest w miarę samodzielny choc chciałabym żeby był bardziej. Dla mnie np szokiem było w jak szwgierki rodzinie szym wywyołal wielki zdumienie jak na pzryjęciu weselnym jakdł sam tort i pił sam ze szklanki. Dla mnie to normalne przeciez on ma 2 lata i juz dawno ma opanowywanie takich podstaw za sobą a oni w szoku bo ich mały młodszy chyba ze 2 miechy ciągle z flaszka i nie wie co to kubek. To taki banał w sumie ale staram sie nie wyreczać szyma za duzo bo potem nie damy rady. Tylko tak mi go bedzie szkoda jaknie bede miała chwilami dla niego czasu. On tak lubi dawac buzi, lizać po policzkach :) co mie wkurza bo całą twarz mi zawsze oślabra. Ah chyba todobrze że bedzie miał rodzeństwo bo chyba bym go za bardzo rozpieściła i przywiązała do siebie. Rozpieściła w sensie uczuciowym bo jak trzeba to jestem nieugieta aż sie ostanio na mnie w sklepie patrzyli jakna wyrodna matkę, bo pojechałam i szym stwierdził że poczeka w aucie. No to ok. Wypiął sie z fotelika i usiad na siedzeniu z tyłu ok. Mówie mu że tam ma siedzieć on ża tak jak wchodze do sklepu patrzę bo widzę go przez otwarte zwi sklepu a ten małpol za kierownicą a wie że mu nie wolno. No to ja do auta i za reke na hama go wyciągam i właże z nim do sklepu . ten mi oczywiście wyje bo on chce do titit a ja że nie i olałam jego wymuszający płacz.a w sklepie wywaliły ślepia jak nietoperze i pztrząjak na kosmitke co skatowała dziecko. W nosie je miałam. ..... I zgubłam wątek. Nie wiem co chciałam napisać ; comiało byc morałem tej opowieści dziwnej treści. Chyba trochę napmieszłam w tej moojej jakrze fantastycznej wypowiedzi. Wiem, że zanudziłam cie ale czasa,mi musze się tak komus bez sensu czasem o niczym wygadać. A dziś mam kiepski dzień.
bea1978
2008-06-02
20:52:30
Email
Spoko Iffcia nie zanudzasz :) ja też lubie sobie na forum powyleważ swoje troski, żale, poględzić o niczym i pogubić wątek hihi Jeśli chodzi o Szyma i jego samodzielne jedzenie to powiem Ci że Ola też w tym wieku wszystko sama, a teraz z Czarusia robię taką mała sierotke, bo sam je ale tylko jakieś paróweczki, chlebek itp, zupki nie daje, obiadów raczej też nie, no chyba że coś w kawałkach a mały i tak je rękoma wtedy :) Z kubka zwykłego też nie pije tylko z takiego bidonu ze słomką, a zwykły kubek jak weźmie to od razu z rozmachem na siebie wyleje hehe tak więc myslę że takich jak Czarek jest wielu a do 2 lat brakuje mu tylko jakieś 5mies. hihi Tak więc gratulacje dla Szyma bo to niezły wyczyn jeść samemy i pić z normalnych kubków:) A akcja z samochodem niezła była, potrafię sobie wyobrazić jak się na Ciebie gapili, bo ja nie tak dawno też miałam oczy wielu osób na sobie. Szłam na ryneczek i Ola chciała zostać na takim podwórku obok ryneczku z koleżanka, na placu zabaw. No to pozwoliłam, pierwszy raz i dałam wykład że moze byc tylko w piaskownicy albo na zjeżdżalni, ewentualnie na ławce, a bieganie wkoło pawilonów ze sklepami itp zabronione. Zapytałam czy zrozumiała i czy obiecuje że będzie grzeczna, oczywiście ona, że okej. Ja wracam po parunastu minutach a córci nie ma. Znalazłam ją w takich tunelach pod którymi są sklepy, gdzie właśnie nie pozwoliłam biegać,akurat sobie wracała z koleżanką i głaskały jakiegoś psiaka pod sklepem, gdzie zebrało się kilka koleżanek pani sprzedawczyni. No to bez słowa podeszłam i trzasnęłam ją w pupę, kazałam z miejsca śmigać tam gdzie powinna być. No i kochana jak te laski wywaliły oczy na mnie, nie musiałam słyszeć żeby wiedzieć co gadają. Na drugi dzień szłam tamtędy znowu, a że znam więkrzość lasek z tych sklepów bo w jednym z nich moja znajoma pracuje, to ta mi przekazała że laska co widziała tą akcję, pytała czy ja tak zawsze leję moje dziecko. No kurcze nie pójdę się tłumaczyć do niej, ale głupio się czuję teraz troszkę mimo że wiem że źle nie zrobiłam. BO do Oli w takich przypadkach tylko wstrząsowo mozna dotrzeć. Po paru dniach dałam jej znowu szansę i już wtedy wiedziała gdzie ma być :) Ola dostaje klapsiki czasami ale to musi zbroić porządnie, po moich wcześniejszych kilkukrotnych upomnieniach. Nigdy nie jest tak że coś zrobi i dostaje od razu klapsa, staram się zawsze najpierw tłumaczyć, potem podnieść głos a jak to nie dociera to dopiero dostaje na pupe ale to oczywiście w jakiś poważniejszych sytuacjach, nie za jakieś pierdołki typu wylanie picia dywan itp. Mówię tu o hmmm np. nie rzucaj piłką na blat bo wylejesz picie na klawiature. Powtarzam kilka razy a ona dalej, no i wreszcie picie laduje na róg klawiatury, na drukarkę i kupe papierów - wtedy klaps - sytuacja z dnia dzisiejszego. A tak to moje dziecko nie dostaje w pupe, a teraz ja jestem w oczach tych pind ze sklepów wyrodną matką, która leje swoje dziecko hihi
Dzis bylismy na zakupach, bo na dzien dziecka nie kupilismy wczesniej nic dla naszych smrodkow, wiec dzisiaj czarus dostal rowerek trojkołowy, a Ola dwie lalki - syreny :) Ola zadowolona, a Czaruś zrażony do rowerka, bo zostawiliśmy dzieci na podwórku u rodziców i pojechaliśmy na reszte zakupów, a Ola dopadła Czarka i go wywróciła z rowerkiem na bok. Zadnych otarć ani skaleczeń nie ma ale Czaruś już się rowerka boi. Szlak mnie trafia z tego powodu ale mam nadzieję że za kilka dni już się oswoi i nie będzie problemu żeby z nim wychodzić na dwór z rowerkiem :)
iffcia
2008-06-02
21:37:35
Email
TY Bea uwarzaj żeby cie nie podkapowały i na policj ę to zgłosiły i do tvn do uwagi. Olej sprawe. Ja też mimo, że potem mam wyrzuty sumienia czasmi trzepnę szyma po tyłku. Np jak coś rzuca a wie że nie wolno rzucać niczym poza piłką i balonem i ja mu mówię szymeknie woln rzucac idź to podnieś a on z radościa idzie i podnosi tyle że po to żeby rzucic to dalej. i czasem za któryms razem nie wytrzymuję i daje mu klapsiora a on wtedy jest najbardziej nieszczesliwym dzieckiem na swiecie. I jak czasem adam chwile po tem wleci po coś do domu to skarzy mu się że mama zrobiła łała i mimo, że tylko symbolicznie to ryczy jaby kablem na goły tyłek dostał. Ale potem na jakiś czas spokój. Czaem na chwilę, a czasem mu tylko przypomnę, że np nie wolno rzucać kluczami do skrzynki poczt. bo mama da po łapkach to nie rzuca. A co do kubka to nie wiedziałam, że szym taki wybitny ;) On od zawsze był ostrozny więc nie rozlewał mi picia. Oczywiście czasami sie oblał czy rozlał ale na prawde robił to z tak duzym wyczuciem i tak roztropnie że wpadki zdarzały i zdarzają mu sie rzadko. Najsparwniej idzie mu picie kawy:) Normalnej czarnej kawy. Zawsze chodzi i zydzi czy to od mojej mamy czy od siostry byle łyczka siorbnąć. Od dziś uczę go sikania na nocnik. tzn on wie do czego słuzy i sika ale nie woła. Czekałam na takie ciepłe dni założyłam mu same galoty i tłumaczyłam że nie wolno sikać w majtki że pieluszki nie ma i że ma wołac. No. 2 razy go przypilnowałam (tylko po południu bo do południa byliśmy u dentysty) a potem pokazuje że ma troche osikane galoty to ja go na nocnik on troche sie wysikał no załozyłam czyste gacie poszłam wylać z nocnika a ten mi sie zlał no myslałam że go ścisnę drzwiami. Ale cóż taki zywot mam tylko nadzieję że skuma czacze i nauczy sie wołać i trzymać chwilę siku zanim urodzi sie małe.
bea1978
2008-06-02
21:46:42
Email
No kochana pracuj nad tym nocnikiem, bo przebirać dwójkę dzieci z pieluch to makabra pewnie. Ola miała 4 latka więc już dawno robiła na kibelek, więc nie miałam tego problemu. Ale sama nauka siusiania na nocnik była trudna z nią, nie powiem Ci ile miała bo nie pamiętam ale na pewno sporo. Potem nauka robienia kupki, ech też problem bo ona twierdziła że ją boli haha No ale to już przeszłosć, teraz czas niedługo zacząć Czarusia sadzać. On woła kupu kupu i łapie się za pieluszkę ale jak go zaczynam rozbierać to on już się wyrywa i mówi nieeee. No to nie zmuszam, bo nie chcę go zrazić do nocnika. Wiec bynajmniej do czego słóży ten sprzęt a to już połowa sukcesu hihi A jak byliśmy nad morzem jakos w maju, to latał jakiś czas bez pieluszki i nie zrobił siku wcale, a trwało to dobre dwie może trzy godziny! Widać było pod koniec że chce siku bo patrzył na siusiaczka i się łapał ale nie zrobił :) Założyłam pieluszkę i od razu zrobiło się cieplutko :)tak więc wstrzymywać chyba mój synek potrafi :)
bea1978
2008-06-02
21:49:38
Email
achaa a Czarek też jest takim kawoszem jak Szymus haha Moj tata pije kawę w zwykłej szklance, wiesz takiej gołej bez uchwytów, na takim zwykłym szklanym podstawku hihi ma taki jeden zestaw u siebie w domu, w pracy i u mnie też :) No i jak Czaruś tylko widzi że szykuję kawkę dla dziadziusia, już leci i woła da da!!! Siada wtedy i popija z łyżeczki kawkę z dziadziusiem :) Tata mu nie daje normalnie pić mimo że tak potrafi jak ktoś mu trzyma, wiadomo hehe ale za dużo by się ochlał tej zwykłej parzonej kawy :))A jak robię w normalnych kubkach czy innych szklanakch to problem znika - skubany wie że tylko dziadzius się znim podzieli :)
iffcia
2008-06-04
20:47:57
Email
bea tak myslimy o kupnie szafy. powiedz tzn napisz gdzie w pile są meblowe sklepy. Wiem, że jest jak sie jedzie z pkp na rynek, koło plusa i zusu, kurcze jeszcze gdzieś widziałam, ale nie moge skojarzyc gdzie. byłam dziś u gian, jest strasznie cięty na tych lekarzy ze szpitala, jest z nimi skłócony. Cały czas mi biadolił że to bałwany i juz nie pamietam co, bo wpisali mi na wypisie ciąż2, poród 2 wiec tak jakbym urodziła. NIe ze krzyczy czy macha rekoma, alemusi sie facet wygadać. Eh... wysuchałam, przytaknełam usmiechając sie w wypusciłam 2 uchem. Najwazniejsze, że z dzidzią wszystko ok. tetno dobre, szyjka ok. szym mi dziś cos marudzi spać łobuz nie chce.
bea1978
2008-06-04
22:13:23
Email
Iffcia tam gdzie piszesz meble chyba mają drogie a wybór praktycznie żaden. Nie wiem jakie chcecie kupować, ale masz po drugiej stronie "biedronki" na al.powst.wlkp - zaraz koło mnie - VOX( raczej drogo), na Styki jest Abra - tanie dobre - my mamy wielką szafę narożnikową, komodę, półki ma książki chyba system future jak się nie mylę. Ten sklep jest w jednym pawiolonie z Avansem i Światem dziecka, może to cię naprowadzi. A po za tym jest kilka innych sklepów, w Merkurym na 1 maja, i wiele innych ale jakoś nigdy tam nie zaglądam. I Oli kupowałam w Abrze zestaw i dla nas też, jesteśmy zadowoleni-choć sofę niedawno reklamowaliśmy jak wiesz, ale to nie szafa więc bez obaw :)
Dziś przetrzymałam Czarusia do 21:15 ze spaniem ale biedny taki padnięty był, że nie zdążył mleczka dojeść i padł :) Mam nadzieję, że nie zrobi nam dzisiaj znowu pobudki o 4!!!! Gorączka mu minęła, jedna z trójek już prawie, prawie na wierzchu, pozostałe to nie wiem kiedy mają zamiar wyjść, bo dziąsełka spuchnięte ma już od dawna a nic nie widać żeby miały wyjść na czasie. Tak więc jeszcze się sporo pomęczymy w nocy :(
bea1978
2008-06-04
22:15:28
Email
A ten Twój lekarz to taki trochę potrzaskany chyba co hihi Ale ma rację, bo takie bzdury wypisywać na wypisie tylko bałwany mogą :) Dobrze że z dzidzią okej, kurcze teraz nie pamiętam - wiecie co będziecie mieli??
iffcia
2008-06-05
20:20:03
Email
No z tego co przeczuwacie to bedziecie mieli dziewoje lekarz też powieciał że pewien nie jest ale najprawdopodobniej "cipka". Taa on jest taki troche dziwny ale jest dobry jako lekarz i ogólnie sympatyczny. Ale trzeba mu wybaczyc bo facet ma już swoje latka. Z jednej strony ma swoje racje, ale też trochę przemawia przez niego złość bo jak ci pisałam jest skłócony z lekarzami ze szpitala.Myslę że on bardziej brał sobie dobro pacjentów do serca a oni moze więksi rutyniarze ale to juz inna historia, ktorej nie znam. Jego sprawy. NO z tymi żebami to są przeboje. Aż na samą myśl że mnie jeszcze raz to czeka dostję gesiej skórki. łudzę sie tylko że to małe bedzie lepiej przechodziło ząbkowanie niż szym. Z nim nie było tragicznie wiem, że dzieci przechodza to dużo gorzej, ale też nocki zarwane, i czasem ryczłąm ze zmęczenia. No zobaczymy jak to bedzie. Ale boje sie powrotu do zarwanych nocek płczów nie widomo dlaczegoi nie daj Boże kolek, bo jak do tej pory nie wiem co to kokla.
bea1978
2008-06-05
20:32:18
Email
A mój synek i tak zrobił pobudtkę o tej cholernej 4 !!! Krzyczał godzinę,dostał flaszkę i poszedł spać. Nie daję mu wcześniej jak o 5 mleka bo nie chcę sie cofać z nim, bo mam przykre doświadczenie z Olą, która to jadła mleko do 2 lat w nocy i nad ranem, potem już tylko rano - nałóg mały. A z Czarkiem wiem że głodny nie jest tylko po prostu chce sobie pociągnąć dydusia. Zjada ładnie kolacje, na to kaszkę więc do rana spokojnie mu wystarczy. Wreszcie to nie noworodek żeby jeść co 3 godziny. NO i dlatego trzymam go zawsze przynajmniej do tej 5 ale to i tak wg. mnie jest przesadą, bo w tym wieku nie powinien już jeść "w nocy". Był jakis okres że jadł mleko dopiero około 8 rano, po przespanej pięknie nocy...ale to było dawno i marzę tylko jak na razie o powrocie tych czasów :) A odnośnie ząbkowania, to powiem Ci że nie pamiętam jak to było z Olą, mąż twierdzi że Ola bardzo źle to znosiła, ja znowu twierdzę że skoro nie pamiętam to chyba tak tragicznie nie było co?!:) Ola ogólnie budziła mi się w nocy po kilka razy ponad dwa lata, nie była nauczona samodzielnego usypiania i spania, teraz to wiem bo poczytałam kasiążeczki internetowe, które dziewczyny rozsyłały na forum. Czarusia potraktowałam wg. tych zasad i tak jak pisali po tygodniu miałam luz, mały spał jak zabity całe noce, usypiał sam itd Jak Ola była malutka nie bywałam na forum i nie miałam pojęcia o tych książeczkach i cierpiałyśmy obie sporo czasu z niewyspania. A ja znowu zboczyłam z tematu ale jakos tak mi się przypomniało :)
A co z tą szafą, kiedy wpadacie na zakupy?
bea1978
2008-06-05
20:35:48
Email
Achaaa zapomniałam powiedzieć, że Szymcio będzie pewnie niepocieszony jak będzie miał siostrzyczkę co? Teraz pewnie za bardzo nie kuma ale jednak dwóch facetów, to lepiej chyba, tak samo dwie dziewczynki. Ja Ci powiem że jak zaszłam w drugą ciążę to chciałam dziewczynkę, bo dwie lepiej by się chowały. Ola na początku była zadowolona że będzie braciszek jednak teraz zdarzają się momenty, że narzeka że wolałaby siostrzyczkę, bo lalami by się pobawiły, bo to bo tam to. Ogólnie widać niezadowolenie, mam nadzieję że jak Czaruś podrośnie będą się lepiej dogadywali niż na dzień dzisiejszy. BO teraz koty drą przynajmniej raz dziennie :)
iffcia
2008-06-06
20:38:50
Email
Z tą szafą to jeszcze dokładnie nie wiem kiedy, bo chciałabym jechać z mamą wię jestem od niej uzależniona. Ona jednak ma bardziej logiczne myślenie. U nas na prawdę ciasno a chciałbym, żeby te szafy były i ładne i pakowne. Na początku mysl;elismy tylko o szafie tekiej sypialnianej + komoda, ale mama zasugerowała, że bedzie wyglądac w pokoju jak w celi zakonnej :) szafa zabudowana i wyra. Chyba ma rację żeby jakaś półka była taka odkryta. Mniej więcej wiem co chce ale że ciasnota, to nie jest tak łatwo. Adam zostanie w domu ze szymem bo z dzieckiem to nie robota łazić po sklepach tym bardziej że nie bedziemy kupować gaci tylko meble a to już nie mały wydatek. My szyma nigy nie uczyliśmy jakigos lulania do spania. Jak był mniejszy to siedziałam przy nim przy łóżeczku bo adam oczywiście w robocie. Jak wstawał to go kładłam bez słowa i tak w koło macieju. Potem już lezał to zdążyłam usnąć oparta o łóżeczko a ten jeszce sie przewalał z boku na bok. Czasem i 1,5 godz kisłam przy nim. Ale teraz juz sam zasypia od kilku ładnych miesięcy. Kladę go buziak wymietolę go i spać tylko ostnio cos mu sie odmieniło i co chwilę mnie woła, ale idę do niego sporadycznie, bo sie małpol zaczął przyzwyczajać że jak zawoła mame to ta głupia leci. Krzyknę mu pzrez sciane że mam nie przyjdzie pomiałczy i uśnie. A dawałaś smoczka? jaknie to teraz bez sensu przyzwyczajac ale fakt że ułatwia życie. Szym ciągnął do niedawna, właśnie jak dentysta powiedział że zaczyna mu sie od smoka robic wada zgryzu. Po prostu mu więcej nie daliśmy bez tłumaczeń. Nie ma nynusia bo został u babci. Dawaliśmy mu go tylko do spania więc aż tak bardzo nałogowcem nie był.Ale nie zawołał o niego ani razu i właśnie tak sobie myslę że od tego momentu trochę gorzej usypia. Co do płci to szym na razie wie ze bedzie dzidzia. Ja chciałam mieć 1 córeczke . Wyszedł facet :) Teraz to jest mi w sumie obojetne. Z jednej strony jak bedzie starsza to mam nadzieje że toroche pomoże czy to przy garach czy jak... no i mam nadzieje że bedzie sie łatwiej chowac niż szymek - chodz mi tu o wiek niemowlęcy a konkretnie o jedzienie i potrzebę bycia ciągle przy cycku. Z drugiej srony to szym miałby kompana do meskich zabaw. tym bardziej że tata jest czesto niedostepny i poza zasięgiem. I ciuchy wszystkie by donosil po szymku a dziewuszce juz wszystkiego nie ubiorę no i jakąś kiece trzeba bedzie potem dokupić.. A już mi bez róznicy, byle by zdrowe było o co sie nabardziej schizuję.
bea1978
2008-06-06
21:16:54
Email
Iffcia my też mamy ciasnotę i dlatego kupiliśmy szafę narożnikową :) Uwierz mi że jest baaaardzo pakowna. Mieścimy się w niej razem z meżem, plus ręczniki i kupa innych pierdół które leżą na dole w rogu. Wcześniej mieliśmy meblościankę z takich starych modeli i w niej ledwo się mieściliśmy, więcej tam pułek odkrytych było niż półek :) Do tego mamy komodę - składa się z 4 szuflad i dwóch szafek zamykanych co mają po dwie duże półki, na tych półkach mam rzeczy Czarusia, szuflady są tymczasowo puste bo Czaruś w nich rządzi, tzn trzymam tam takie rzeczy które może przewracać. No i do tego mamy regał na książki, czyli same półeczki od dołu do góry. Pokój mamy malutki ale wszystko się mieści i da się chodzić :) Powiem Ci że taka szafa narożnikowa zajmuje dużo mniej miejsca niż jakieś trzydrzwiowe rozsuwane na przykład. Jak mieliśmy starą szafę, zwykła dwudrzwiową to ona zajmowała więcej miejsca niż teraz ta w rogu.
A z tą płcią to masz oczywiście rację, nieważne czy córcia czy drugi synek - najważniejsze żeby zdrowe było. I nie martw się na zapas, bo nie ma powodów, lekarz bada dzidzie regularnie i gdyby miało być coś nie tak, to by to na pewno zauważył. A jeszcze odnośnie usypiania, to Czaruś też od samego początku usypiał sam i nie było z tym problemów, dopiero gdzieś w międzyczasie coś spieprzyliśmy i mały domagał się siedzenia przy nim, gilania itp. A le to pikuś w porównaniu z tym co mieliśmy z Olą :) Ją to bujaliśmy na kolanach baaardzo długo, bo chyba ponad dwa lata :) Dziś jak sobie to przypomnę, to dziwię się sobie że miałam tyle cierpliwości, bo usypianie trwało czasem 1,5 - 2 godziny. Jak dobrze że to już przeszłosć :) A że Czaruś robi jazdy po nocach, albo wstaje wyspany o 4 hmmm pewnie wyspany albo zęby mu dokuczają, nie wiem ale czasami mam tego dość. Mam nadzieję że jak wyjdą mu wszystkie zębiska to wszystko się wreszcie uspokoi i się wyśpię. Hahaha wyśpię, wtedy do pracy będę szła i pewnie będę musiała wstawać wcześniej niż bym chciała :( No dobra wyśpię się na emeryturze :) Jeszcze troszkę sobie poczekam hihi
Iffcia ile Ty masz lat?
iffcia
2008-06-07
19:59:30
Email
Hmm ile mam lat? A na ile wyglądm?? błeheheheehe. W tym roku puknie mi 26. Matko ja ciagle żyje z przekonaniem że mam 21. Na szczescie urodziłam sie w grudniu wiec mogę śmiało powiedzieć że mam jeszcze 25. Jak sobie przypomnę że jak miałam 13 lat to kumpele miały JUŻ 14 a ja TYLKO 13. A teraz to one juz są bliżej 30 hehe. Jak sie domyslam Ty jesteś 78 rocznik więc jesteś w wieku mojego starego (w sensie męża). Nie myśl sobie tak w ogóle że uważamcie za staruche po prostu mi czas tak szybko ucieka że nie nadążam. A wiem że jak bedzie 2 dziecko to juz nie bedzie uciekał tylko zapirdal.. Ani sie obejrzymy jak bedziemy babciami :)) Co do wyspania sie to nie wiem czy ogladasz taki ambitny serial jak barwy szczesia to tam taki łepek zapieprza w dzień i po nocach to szef mu powiedzial że oni mawiają że człowiek sie wyśpi jak umrze :)) taki tam czarny humor. Ale mnie też to chyba czeka. Tak sobie myslę iść do pracy jak to małe pójdzie do pećkola ale jak słysze jak dzieciaki wszystko łapia to obawiam sie że moja praca bedzie wyglądała w sposób następujący : 4 dni w pracy 2 tyg na zwolnieniu, a żaden szef raczej tego nie przełknie wiec nie wiem jak to bedzie. Zobaczymy; jeszcze jest troche czasu. Teraz mi powiedz czy ty tą szafę kupiłaś w abrze jaki to jest model i komoda też - jaki model to sobiem stuknem w wyszukiwarce i sobiem obejrzem w necie a potem w realu :) . Co do dziecka to tak ogólnie t ja mam nadzieję że jest zdrowe, bo wszystko na to wskazuje ale kurde co raz cześciej wpadają mi w ręce zupełnie nie chciane artykuły o tym jak to w czasie porodu coś sie może stać że porazenie mózgowe takie tam okropności. I to mi w tej głupej łepetynie sie koduje mimo ze ja tego nie chce. Adam też mi mówi że fantazjuję i że przecież wszystko bedzie dobrze ja też tak w głębi duszy w to wierze tylko czasem nachodzą mnie takie nieciekawe mysli ale z drugiej strony to chyba normalne że sie martwię. Jeszcze niecałe 2 miechy... A próbowałaś dać malemu Viburcol ( chyba dobrze ci napisałam) . Ja szymowi dawałam jak ząbkował. Nie wiem czy to znasz to są homeopatyczne czopki uspakajaąco przeciw bólowe. Może pomoga. Ja dawałam jeden na noc, wieczorema drugi w nocy tak ok 3-4. Bo też miał okres że o 5 godzinie oczy jak 5złotówki.
bea1978
2008-06-07
20:23:30
Email
Nie oglądam tego serialu ale dobrze tam mówią hihi A co do mojego wieku, to dobrze myślisz, trzydziestka stuknęła mi w lutym. Ja jestem z tych co to mają skończone jako jedni z wcześniejszych, a nie jak Ty ostatnia :) A jeśli o mebelki to mamy z Abry - system future ale wybrane częsci, podaję Ci link ale nie ma tu mojej komody ani pólki na ksiażki takiej jak my mamy. http://www.abra-meble.pl/oferta.php?kategoria=22
bea1978
2008-06-07
20:28:56
Email
http://www.forte.com.pl/cms/PortalPageServlet?lang_id=&page_id=35§ion_id=1&view=2&program_id=920&function_id=24#produkt_23010 znalazłam na stronie producenta, moja komoda to ta w drugim rzędzie trzecia. A półeczki na książki mamy też z tego systemu ale nie chce mi się już szukać hhi Ale zwykłe proste bez jakiś dziwactw. Zresztą tak smao jak komoda i szafa, ja tam wolę prostotę :)
bea1978
2008-06-07
20:36:24
Email
A ja dzisiaj od rana popstrykałam się z mężem, bo chciałam jechać sama do mojej siostry w spokoju się poopalać a on mi nie pozwalał buuuuu No ale po małej wojnie i tak pojechałam i relaksowałam się na maxa bez dziecie :)) Opalanko, basenik ummmm mogłabym tak zawsze :) A maż zabrał dzieci na działkę, kupił po drodze taki więkrzy basen i dzieci też miały frajdę :) Oapliłam się jak zwykle cała u góry, papa czerwona, dekold i plecy też a nogi...ledwo co. Więc na ślub w sobotę za tydzień i tak samoopalacz pójdzie w ruch :) Ale dobrze że dekold mi wzięło, bo kupiłam obie białą sukienkę na ten ślub więc musi się ładnie odbijać :)
A co do Viburcolu, to podawałam go jak Czaruś był mniejszy i nie działał, później też podałam i niz, zero poprawy wiec doszłam do wniosku, że nie ma sensu pchać w niego chemii. Jak widzę że mocno go boli i w nocy mówi ała ała i łapie się za buźkę to wtedy sporadycznie podaję mu syrop przeciwbólowy i przeciwgorączkowy.Jednak u niego jak wstaje o tej 4 z oczami jak 5zł. to wiem że to nei ból go budzi a po prostu wyspanie :) Dzisiaj w szoku byłam bo sam wyjął szczebelki z łóżeczka i cichutkow do nas przyszedł, nie budząc nawet Oli w ich pokoju. Nieważne że to po 6 było hehe
iffcia
2008-06-08
20:45:14
Email
NO to ciesz sie że czarus zrobił sobie przechadzkę o 6 a nie o 4 hihi. Jak nie działa na niego ten viburcol to faktycznie nie ma co go truć. A może on też sie tak wcześnie budzi bo słońce wczesnym a nawet nocnym rankiem zagląda do okien?? Szym w zeszłym roku tez sie budził o 5 i gotowy do zabawy i po prostu adam wbił 2 gwoździe i zawieszamy od tego czasu latem koc na okno tak, że czy to o 19 czy o 5, 6 nad ranem to w pokoju jest chociaż półmrok. I szym kima tak do 7, 7:20 zależy jak leży. Ale to nie 5! Mebelki ładne. Ja też jestem zwolenniczka prostych rzeczy. Abra bedzie pierwszym sklepem jaki odwiedzę. Dziś od rana wstąpił we mnie normalnie sztan. Pultałam sie i czepiałam dosłownie o wszystko. Jak te moje chlopaki ze mna wytrzymuja to ja nie wiem :) Przynajmniej wiedzą że nie są sami w domu :)) NIw wiem czy to hormony czy co ale czasem sama siebie nie poznaję. Potem stwierdziłam że to chyba pora sie opanować i jak reką odiął iwonka usmiechnięta. Biedni oni ze mna. Ale oboje cierpliwi i chodzą wtedy koło mnie "na palcach". Ja niestety nie moge sie opalać bo pomijając że jestem w ciąży to mam taka zdechlata karnacje że skubana sie nie opali. Pozostaje balsam brązujacy tylko nie zawsze mi sie chce. Czasem mam to w nosie że taki białas jestem. Ja sie bie akceptuje, adam też raczej z tego powodu rozwodu nie planuje. A balsam czy samoopalacz nierówno sie zmywa i robą sie takie plamy. Tylko ten pyskaty pysk sobie smaruje codziennie, a i tak ogromnej różnicy nie ma. Juz pomine fakt że mam tak suche skórę że masakra. Chłonie wszystko co na nia nałoże i ciagle woła o jeszcze. Tak więc nie dośc że białas jestem to jeszcze wysuszony. Ale za to zjadłam sobie dziś kiche z grila. Szymoni też nawet wchodziła. I w ogóle w tm roku sie objem czerśni i wszystkiego co mi w łapy wpadnie. W zeszlym roku nie pamiętam jak to było, ale jakoś duzo sie nie objadałam owockami a 2 lata temu no to dietka bo szyma karmiłam. Ah jak mi ślina leciała jak adam podjadał czereśnie takie duże i bordowe a ja 1 no max 3... A teraz jestem w ciąży a w ciąży to wszystko wolno ..... jeść pzrecież załować sobie nie bede hehe jeszcze czekam na brzoskwienie
bea1978
2008-06-08
21:23:29
Email
Wiesz co Iffcia to chyba nie od tego że jest jasno Czaruś wstaje, bo zimą też potrafił budzić się wyspany o 4 :)Ech jakoś to będzie.
A owocków jedz dużo dużo bo później dietka to już nie będzie tak dobrze :)Zaszkodzić nie zaszkodzą, jednak wzdęcia nie są wskazane w wysokiej ciąży, więc uważaj na te które powodują gazy :)
Z tymi balsamami i samoopalaczami to masz rację, że zmywają się i zostają plamy - właśnie chodzę z nogami w plamy i słońce wogóle omija mi nogi chyba przez to hehe
No i jeszcze skomentuję te Twoje humory hehe Mój mąż do dzisiaj wspomina jakie miałam odwalenia od normy w ciąży z Olą. Z Czarusiem to jakoś normalnie było ale z Olą to masakra!! Wiecznie jak nie beczałam to się darłam i czepiałam :) W sumie to mi sporo zostało z tego hihi
bea1978
2008-06-08
21:49:36
Email
A my dzisiaj byliśmy na działce, poplumkaliśmy się w baseniku, troszkę się poopslsłsm i ogólnie było fajnie. Wróciliśmy zmarnowani na maxa, Ola padła w ciuchach przed Czarkiem, więc przebrałam ją tylko w piżamkę i położyłam spać. Czaruś też padł zaraz po kąpieli i jak na razie śpi spokojnie, więc mam nadzieję, że dzisiejsza nocka będzie leprza od poprzedniej :) A ja lecę robić sobie pazurki u nóg bo dzisiaj zdarłam 3/4 lakieru hihi
A Ty daj znać jak będziesz w pile na zakupach, odpijemy jakąś kawkę :)
iffcia
2008-06-09
19:59:55
Email
no w tej pile to dzis byliśmy z adamem i szymem tak tylko sie wstępnie rozejrzeć. Byliśmy tylko w 2 sklepach w hermesie koło zusu no i w abrze. w hermesie nic ciekawego. a w abrze tonam sie spodobala ta szafa którą ty masz - faktyczniemało miejsca zajmuje i do tego komoda i szfa z półkami i taka pół za szkłem pół szfki. Fajoskie tylko że to 2 tysiaki wyjdzie !!! mieliśmy nadzieje że 1,5 tys sie zmieścimy ale chybanie da ray :(( Jutro znowu jade już mam nadzieje zdecydować sie na coś do konca bo jeszcze chce odwiedzić kilka sklepów. Ze szymem to nie robota łazic po sklepach. W samochodzie hajcówa że skisnąć można mały cały upocony. Tyle że po prostu zorientowaliśmy sie co i jak. A z ta kawką to ja chętnie ale nie wiem kiedy dam radę, bo w te upały ze szymem w aucie nie wyrobie, teraz adam zacznie jeździc na fuchy do motylewa, więc brak auta no chyba że za jakieś 2 tyg bo wtedy bedą fuchy tu bliżej no i może wtedy sie uda. Jeszcze do niedawna - jakiś dobry miesiąc temu dużo częsciej a teraz to może raz w miesiącu po pieluchy a w tym miesiącu to nawet nie byłam bo siory mąż był i kupił. BO jak smigam na jakiekolwiek większe zakupy to juz walę na czarnków bo za czarnkowem mieszka mama i podzucam jej wtedy szyma. Bo z adamem to jeszcze jakos idzie ale jak sama mam wsadzać i wyciągać go z fotelika i dźwigac go to wymiekam.
bea1978
2008-06-09
20:44:03
Email
Iffcia wyjście jest takie żeby taniej zapłacić - z czegoś zrezygnować :) Nam wystarcza szafa narożnikowa, komoda z pólkami i regał na książki :)Nie pamiętam ile my płaciliśmy za te części, bo braliśmy z sofą i wtedy nam wyszło ponad 2,5tys. No ale Ty sama wiesz co potrzebujesz a czego nie, no i najważniejsze ile masz miejsca :)
A z tymi zakupami i dziećmi to u nas to samo, Ola lata jak potrzepana, co chwilę coś chce, Czarek wyłazi z wózka i jak tylko się go postawi na ziemi, zaraz go nie ma, więc mimo że zapisuję zakupy na kartce, to i tak zawsze coś przeoczę przez to roztargnienie :) Ostatnio oddaliśmy dzieci do moich rodziców i dopiero pojechaliśmy, kurcze jaka cisza w aucie, jakie spokojne zakupy hihi Mały wychodzi z wanny lece go oporządzić :)
iffcia
2008-06-10
20:21:01
Email
no więc melduję że bylismy dziś w pile ale jednak z adamem , mama została ze szymem. Kurcze jak fatalnie sie jechało w ujściu zmienili sygnalizacje tak żeby odblokować piłę w kierunku chodzieży no i ci co z kierunku czarnkowa jadą (czyli m. in. ,my) stoją w korku bo światła sie zmieniają że przejedzie 1 góra 2 auta. Chyba z pół godz staliśmy. Ale co tam wygrzalismy sie przynajmniej :)) Myślałam że zdechne w aucie. W pile cała poznańska - ścięty asfalt. Ani sie robujać porządnie nie szło i jeszcze wszędzie te pipkowate elki. byliśmy jeszce chyba w 3 sklepch ale i tak wróciliśmy do abry. Kupiliśmy też future. Tą szfe narożnikową, taka titrynkę, komode i taką szafe z półkami w środku. Wydaje mi sie że bede zadowolniona :)) Z szymkowym sikaniem idzie ku lepszemu. Jeszcze czasem nie upilnuję, ale co raz częsciej woła. Ze 4 razy na dzień zawoła reszta w moich rękach:) ale mam nadzieję że w ciągu miesiąca nauczy sie juz całkiem. A skoro taka wprawiona jesteś w malowaniu pazurów noznych to może przeslę ci moje i mi troche je poklorujesz ? po 1 mam lenia no i z tym brzuchem to niekoniecznie wygodnie. Ale leń chyba króluje. Jak bedziesz maiła chwilę to daj znać włoże do koperty i priorytetem wysle.
bea1978
2008-06-10
20:36:36
Email
No to tylko współczuć Wam tej przejażdżki :) Ale dobre to, że meble kupiliście i nie jechaliście nadaremno:)A z tym waszym siusianiem to tylko pozazdrościć, u nas nie da rady jeszcze. Mały owszem woła ale jak ściągam pieluchę to ucieka i krzyczy. Poczekam jeszcze troszkę i może na koniec lata się uda wyjść z pieluch chociaż w dzień.
A malowanie pazurków to istna udręka dla mnie, nienawidzę tego robić ale cóż, stopy mam raczej brzydkie więc zdobię je chociaż lakierem hhihihi. A Tobie niech już bedzie, poświęcę się i jak już wyślesz tym priorytetem, to już je pomaluję, nawet wzorki Ci jakieś trzasnę hihi A tak poważniej, to pamiętam że w ciąży miałam straszne problemy żeby obciąć paznokcie u nóg, a gdzie tu dopiero malować haha marzenia, siorka wpadała od czasu do czasu i mi malowała :))I nie o lenistwo chodzi ale o to że brzuch mi nie pozwalał, w obu ciążach miałam wielki bebzol i przeszkadzał w tych czynnościach. Nie wspomnę o depilacjach, bo tak samo było mi okropnie ciężko i często mąż to robił za mnie :) Żeby nie było że on taki wspaniały, to pożarłam się z nim dzisiaj na maxa haha Nie gadam z nim, dopóki mnie nie przeprosi!Lecę bo mały już z wanny wychodzi :)
bea1978
2008-06-11
21:12:32
Email
No i wytrwałam w swoim postanowieniu :)nadal nie gadam z mężem i czekam na przeprosiny, których się nie doczekam za pewne.
My dzisiaj sporo sobie połaziliśmy z Czarusiem, Ola u dziadziusia była a ja umówiłam się z kumpelą na spacerek z dziećmi. Łaziłyśmy trzy godziny, aż mnie nogi bolą :) Ale wreszcie nie było takiego upału i musiałam to wykorzystać. Mały poszalał na placach zabaw, my się naplotkowałyśmy i ogólnie fajnie było. W piątek mam spotkanko klasowe więc znowu będę między ludźmi troszkę hihi Po mału dziczeję w domu więc takie rozrywki baaardzo mi się przydają. Znajomych niewielu, wszyscy wyjechali za granicę, Ci co zostali pracują i czasu niewiele, więc tak sobie gniję i żyję z dnia na dzień :( i po mału mam tego dość. Zwłaszcza jak z mężem się nie układa wrrrrrr
A co u Was?
iffcia
2008-06-12
20:16:50
Email
A u nas nic nowego. Szym z nocnikiem bez postepów. Dziś założyłam długie pori i mi sie 2 razy osikał i miałam nerwa, bo ciuchów nie mam duzo, a zanim pory wyschną to trochę minie , nie to co gacie. A w ogóle mnie wkurzył jak kopiemy sobie piłkę i pytam sie czy chce siu sieu on nie na pewno?? on że nie nie i nie minęły 3 minuty a temu z portek sie wylew. No myślałam, że go udusze. Ale ogólnie wieczorkiem dostałam takiego bezprzyczynowego nerwa więc miał chłopak pecha bo troche go ochrzanilam :/ A on jak zwykle po 2 minutach uwieszony na szyi i mnie całuje. Wie jak wzbudzić wyrzuty sumienia. Mały rozkoszby rojber :) . Tak poza tym to dzień jak co dzień. U mnie z koleżankami to samo. Mam jedną tu bliziutko, tyle że ona wraca po 17 do chty z roboty a ja po 18 kapię szyma wiec i tak nie ma czasu na ploty tyle co przy płocie sobie pogadamy jak ona wyglodzona wraca do domu. W niedziele, albo w sobote wieczorem adam jedzie na ryby nad morze więc ze wspólnej niedzieli kicha :((( Ale już niech tam se jezie. szef mu zasponsoringował i sie chłopak narobi co dzień od rana do wieczora to niech sie porelaksuje. Ma radochę tym bardziej, że jescze niegdy nie łowił na morzu. Boi sie że bedzie wymiotował bo na łodzi wszystkim sie wszystko podnosi. Nawet jak ktoś nie ma choroby morskiej to i tak na widok innych dołącza do nich :)) A ja bede sie nudzic sama ze szymem. Chyba sie bujne do mamy. Tak zawsze żyje od niedzieli do niedzieli jak adam jest w domu a teraz kicha, ale za to od środy ma urlop bo bedzei gipsował i malowal pokój wiec bedzie można z kimś cywilizowanie pogadać.Niekoniecznie o robieniu kupy na nocnik :)) Szym jest po prostu przerozkoszny i ogólnie jest baaaaaardzo grzecznym dzieckiem ale tak jak ty czasami rozrywa mnie w srodku z braku kontaktu z ludźmi. A apropo tego że szym jest grzeczny to idziemy sobie ostatnio ze sklepu i sie rozgadałam po drodze z taką babką. Biadoloiłysmy dobre pół godz a szym siedział we wózku. No i ona stwierdziła że szym jakis inny bo nawet nie marudzi że mu sie nudzi tylko sobie murek paznokietkiem skrobał i sie rozglądał.
iffcia
2008-06-12
20:24:48
Email
A co do kłótni z mężem to żeby nie było to my tez sie czasemkłocimy głownie z mojej inicjatywy :)). Ale staramy sie zawsze godzić przed pójściem spać - bo kłocimy sie przeważnie wieczorem jak adam wróci z pracy. Ale wychodze z zalożenia że nie wiadomno co może sie stać następnego dnia a nie wybaczyabym sobie gdyby niedaj Boże cos sie stało a my byśmy nie gadali bo sie wpokłócilismy o jakąś pierdołe. A w takiej sytuacji wszystko byłoby pierdołą. Tak więc jak nie ja to on wyciągnie pierwszy reke. A ja nie opieram sie w pogodzeniu sie choć czasem nadal jestem wściekła na niego bo staram sie docenić gest. Bo tez boje sie że potem przestanie mnie pierwszy przepraszać. To moje prywatne zdanie i podejście
bea1978
2008-06-12
20:59:55
Email
No to faktycznie Szymo jest grzeczny, mój synek nie wysiedziałby tak bezczynnie 10minut!! No chyba że bym go faszerowała czymś smacznym do jedzonka, to wtedy może by wyrobił ale max 15min :) Pozazdrościć takiego aniołka :)Moje dwa diabełki dzisiaj razem z mężem urządzili sobie walki, kochana hałasu było tyle, że ledwo powstrzymywałam się przed wyjściem z domu. Moje dzieci nei mogą być razem, bo normalnie wariatkowo sie robi! Jak Ola idzie do moich rodziców na kilka dni czasami, to Czaruś normalny aniołek. Jak tylko mała wraca to Czarkowi przypomina się jak się piszczy, krzyczy i bije :)
A z tymi kłótniami to już tak wszyscy mamy chyba, nie wierzę że są małżeństwa z podobnym stażem jak nasz i że się nie kłócili nigdy :) Zaczęłam rozmawiać z mężem, a po meczu planuję poważną rozmowę na ten temat, bo nie mogę tego tak sobie zostawić. Nie wiem czy nie padnę do tej pory, bo zmęczona jestem ale bynajmniej plany mam :))
bea1978
2008-06-12
21:05:10
Email
A jeszcze odnośnie siusiania Szyma, myślę że tak posikał dzisiaj bo po prostu się rozbawił i zapomniał że trzeba na nocniczek :)Nie złość się na niego, szkoda TWoich nerwów i po co stresować małego brzdąca :) Od razu nic się nie zdziała, do wszystkiego potrzeba czasu i cierpliwości. Z Olą walczyłam kupę czasu, co jakiś czas odpuszczałam, potem kolejne próby itd aż wreszcie się udało :) Czarusiowi na razie daję luz, bo woła że chce kupkę ale niestety każda próba posadzenia go na nocnik kończy się porażką. Próbowałam na ubikację od razu i też nie da rady, ostatnio prawie na podłogę kupkę zrobił, bo chciał na nocnik, zdjęłam mu pieluszkę a on rezygnuje, więc biorę pieluszkę a on już zaczyna sie napinać i prykać kurcze już miałam wizję jak zbieram kupkę z podłogi :) no ale ostatecznie zdążyłam założyć pieluszkę i obeszło się bez dodatkowych atrakcji :)
iffcia
2008-06-13
20:49:19
Email
No musze sie pochwalić, że dzisiaj to mój sym cały dzień wołał sam siku. O ile można to zawac wołaniem :)) raczej pokazuje na majty i mówi niee co w moim tłumaczeniu znaczy że nie wolno sikać w majtki no ale wiem o co chodzi. Nawet bylismy w wilkim mieście Czarnkowie na malutkich zakupach i po powrocie do domu miał pieluche suchą. Tylko wieczorem zabłysnął jak rozmawiałam z mama przez telefon to śmignął w samych skapetach na dwór do taty no i przlazł z osikanymi portkami. Ale i tak zrobił duuuuuuzy postęp. Mam tylko nadzieję, że to nie był jednorazowy a raczej jednodniowy gest z jego strony :) A tak w ogóle to ile po ślubie jesteście??
bea1978
2008-06-14
11:28:35
Email
No to brawo dla Szyma!!! Teraz będzie już tylko lepiej :) A ja wczoraj skoczyłam sobie na spotkanko klasowe, wróciłam lekko wstawiona do domku ale wyszalałam się i ubawiłam :) Byliśmy na kręglach wiec ubaw był znakomity :)A teraz zdycham, bo łeb mi pęka a mąż w pracy hihi
Ciągle nie jestem zdecydowana czy isć na ślub dzisiaj z mężem, zdechła jestem jak cholerka i tak ogólnie mi się nie chce hihi No zobaczymy jak do popołudnia będę sie czuła. Teraz muszę lecieć po wiązankę:)
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum