szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Waga


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 23 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, następna
Napisano: Treść:
marta7896
2006-08-29
Email
Witam :) Juz myslalam, ze moja waga nie pojdzie za bardzo do gory... A tu w ciagu miesiaca przytylam 4 kg! (6 miesiac). Jak dzis moja gin zobaczyla wynik, to sie niezle usmiala. A mi wcale nie do smiechu, jeszcze tyle przede mna. Jestem ciekawa jak duzo mi jeszcze przybedzie. Zastanawiam sie dlaczego tak szybciutko mi przybylo skoro jem tyle co zwykle (nie mam zachcianek), duzo spaceruje, a tu taka niespodzianka :( Pozdrawiam
Julia
2007-09-21
09:40:15
Email
Kasiu jedz częściej ale mniejsze porcje. Najgorsze jest objadanie się wielkimi porcjami no i podjadanie, bo nad tym się traci kontrolę. Musisz się jakoś do tego zmusić, jeśli nie chcesz tyć. Widzę, że mamy bardzo podobną sytuację, bo ja teraz przy drugiej ciąży startowałam z wagi 77 kg i skończyłam na 92, więc 15 kg. Po porodzie szybko spadło 10 kg, w ciągu następnego miesiąca kolejne 4, a teraz już ważę 72. Wprawdzie teraz tempo chudnięcia jest strasznie wolne bo ok. 1 kg na 3 tygodnie, ale i tak cieszy. A udaje mi się to własnie dzięki temu, że kontroluję co jem i staram się małe porcje, żeby tylko głód zaspokoić. A na słodycze też sobie czasem pozwalam. Trzeba wykorzystać czas karmienia bo wtedy się więcej kalorii potrzebuje. Oczywiście nie mówię o głodzeniu się, tylko o nieobjadaniu. W pierwszej ciąży po porodzie jadłam na co miałam ochotę. Startowałam wtedy z wagi 71 kg i przytyłam do 83. Potem spadło do 74 i tak już zostało, właśnie przez to że za dużo jadłam. Powodzenia i dużo silnej woli!
niekat
2007-09-21
10:26:57
Email
Ja startowałam w poprzedniej ciąży od 58 i skonczyłam na 74;/ potem szybko wróciłam do wagi bo uważałam co jem zeby Oliwia nie miałam kłopotów po karmieniu piersią.Kiedy jednak skonczyłam karmic zaczełam tyc.I ta ciaże zaczynałam z 60 na liczniku.tym razem jednak chciałbym mniej przytyc i rzecywisćei wykorzytsac czas karmienia piersia do schudniecia bo dzidzia wyciaga bardzo.a jak sie je tylko to co trzeba a nie to wszytsko co by się chciało to bardzo szybko mozna nawet spaśc ponizej wagi sprzed ciazy - i ja tak zamierzam:)
katarzyna_j
2007-09-21
13:36:59
Email
Julia, dokładnie taką samą wagę miałam przed ciążą i po ciąży. Też przybrałam równiutkir 15 kg. No i spadło 12 po porodzie. A teraz już się nie ważę, bo któregoś dnia weszłam na wagę i okazało się, że zaczęłam przybierać zamiast chudnąć. Ale już organizm mi się chyba do zmęczenia przyzwyczaił i tak się nie rzucam co chwila do lodówki. Mam nadzieję, że to nie chwilowe, tylko że w ogóle wychodze na prostą. :)
donka
2007-09-21
15:47:17
Email
dziewczyny,a bardzo przestrzegacie diety karmiac piersia?ja sie staram,ale i tak niunia czesto sie prezy.wczoraj zjadlam utarte marchewke z buraczkiem bylo zle.kiedys toche zoltego sera, gotowane jablko i tez bolal brzuszek.musze chyba jesc sama bulke z maslem,tylko wtedy nie bedzie to odzywcza urozmaicona dieta.az sie boje wprowadzac cos nowego do jadlospisu,bo wiem,ze noc bedzie nieprzespana.
agnieszka_z
2007-09-21
19:39:56
Email
Na to chyba nie ma reguly... jak dziecko ma miec kolke to bedzie ja mialo nawet jak tylko wode bedziesz pila. Mam znajome, ktore nie jedza prawie nic a dzieci maja kolki, ja jem wszystko (stopniowo zaczynalam jesc nowe rzeczy) i kolek brak.
katarzyna_j
2007-09-22
09:28:22
Email
Agnieszka ma rację. Ja też jem w zasadzie wszystko, oprócz warzyw wzdymających i cytrusów, i Kubuś nie miewa kolek. Jabłko i banana spróbuj, bo to niby można. Marchewkę jem tylko gotowaną. W ogóle warzywa chyba surowe na początku nie, bo są bardziej agresywne. I pieczywo ponoć raczej pszenne niż pełnoziarniste. Mleka też nie piję samego, tylko kefiry, jogurty.
agusia83
2007-09-22
11:50:31
Email
Dziewczyny ja mam dokladnie ten sam problem nie wiem co wolno i jeść a czego powinnam stanowczo unikac.. 6 dni po porodzie waga spadła mi o całe 15kg.. to głównie woda.. teraz jeszcze tylko 6kg do zrzucenia mi zostalo.. ale skoro karmie, to nie pownien to byc dla mnie żaden problem.. boję cokolwiek nowego wprowadzić do diety.. żeby nie zaszkodzić maluszkowi..
katarzyna_j
2007-09-22
13:42:06
Email
Są niby te nieostre wytyczne (w każdym artykule minimalnie się różnią): nic smażonego, tylko gotowane i pieczone, najpierw indyk i królik, bo czerwone mięso bardziej uczula (moja połozna powiedziała natomiast, że czerwone, bo drób jest bardziej nafaszerowany chemią), ryby (tak lub nie, różnie piszą), przypraw poza solą nie, warzyw wzdymających, jak kapusta, kalafior, strączkowe, brokuły nie, papryka nie, ogórek nie, cytrusy nie. Za to jabłko, banany, marchewka, ziemniaki, buraczki można. Na temat pora i selera zdania są znowu podzielone, bo por jak cebula trochę, a cebuli ani czosnku nie można, bo zmienia smak mleka, a seler ponoć uczula. Miodu nie, bo uczulający, a ja jem prawie codziennie. Czerwonej herbaty nie, czarnej mocnej nie. Wódki i wina nie, a piwo można na zwiekszenie laktacji. Można też cukinię, kabaczka, dynię. Co do tego, czy produkty pełnoziarniste czy nie, to zdania podzielone. Większość jednak poleca pszenne pieczywo, a nie razowe, biały ryż i mąkę, a nie niełuskany i mąkę razową. Kasze też różnie, według uznania. Ryby różnie. Moja połozna kazała jeść, moni_ireland Nikoś uczulony. Owoce morza też różnie. Nie można na pewno nic surowego - surowego mięsa, jajek. A gotowane jajka chyba można, ale bardzo znikome ilości - raz w tygodniu. Soków z kartonów nie, gazowanych napojów oczywiście nie, mleka zwykłego niekoniecznie, ale jogurty, kefiry tak. Jogurty oczywiście najlepiej naturalne, ale ja jem z owocami i jakoś nic się nie dzieje. Dżemy jem, nawet ze śliwek, których też nie można. Jem też białe winogrona, których chyba nie można. oj, i granatom nie mogę się oprzeć. :) Wędlinę jem, ale powinno się piec mięso prawdziwe, a nie tę chemię zjadać. staram się wybierać sensownie wyglądające wędliny, te droższe, ale to i tak pewnie nic nie daje. Jem też pierogi z serem, ruskie, z mięsem. Z kapustą nie. Tak samo kopytka, śląskie, leniwe, pyzy z mięsem i bez, nawet knedle ze śliwką. Naleśniki tez raczej bezpieczne. Płatki śniadaniowe zajadam, różne rodzaje. To, co zjemy, pojawia się teoretycznie w mleku na drugi dzień. Więc co dwa, trzy można wprowadzać nową rzecz i obserwować. To teoria. Ja się jej kompletnie nie trzymałam.
donka
2007-09-22
16:32:56
Email
WCZORAJ WIECZOREM MIELISMY PRZEDSMAK UROKOW KOLKOWYCH.OCZYWISCIE POSZLY W RUCH WSZYSTKIE SPECYFIKI WIATROPEDNE,ALE MALO POMOGLO.DZIS RANO,ZEBY MALA WYPILA KOPEREK,BO SAMEGO NIE CHCIALA,TO DALAM JEJ Z BUTELKI BEBIKO1.SPALA POL DNIA BEZ PREZENIA I PLACZU.WSTALA,DALAM MOJE MLEKO-POWTORKA Z ROZRYWKI-SPANIE JAK MYSZ POD MIOTLA,GNIECENIE SIE.DALAM POTEM BEBIKO I SPI JAK ANIOLEK.ZNAJOMA MIALA TAKI PRZYPADEK,ZE DZIECKO NIE TOLEROWALO JEJ MLEKA I MUSIALA PRZEJSC NA SZUCZNE.MOZE I U MNIE TAK JEST?WYBIERAM SIE DZIS DO PEDIATRY,MAM NADZIEJE,ZE NAS PRZYJMIE I WTEDY SIE OKAZE.OBY TO TYLKO NIE KOLKA,BO WTDEY 3M-CE WYJETE Z ZYCIORYSU!
katarzyna_j
2007-09-24
08:03:36
Email
Trzymam kciuki, żeby to nie była kolka.
Marla_
2007-09-24
08:41:16
Email
Wiecie co, 37 tydzień a waga jakby oszalała, pnie sie w góre co dzień. A przecież dzidzia tak szybko na wadze chyba nie przybiera. Hmmm... To pewnie te słodycze którym teraz nie moge sie oprzec. A pomyśleć ze przez prawie całą ciąże miałam słodyczowstręt.
niekat
2007-09-24
08:49:41
Email
Kurcze Donka to niedobrze ze mała ma takie problemy:( moze rzeczywiscie lepiej lekarza spytac.Nietety ja nie pomoge bo z Oliwia takich problemów nie miałam i z tego co pamietam to nie jadłam tylko cytrusów, owoców pestkowych, surowych warzyw na początku i surowego mleka na poczatku bo było podejrzenie o skaze białkowa.na szczescie nie potwierdziło sie i w sumie dosc szybko zacżęłam normalnie jeść.mam nadzieję ze i to drugie moje szczęscie będzie takie "łatwie w obsłudze";)))
katarzyna_j
2007-09-26
07:54:43
Email
No to mamy takie same bezproblemowe dzieci w obsłudze. :) Tylko pomidory surowe chyba u mnie jeszcze odpadają. Wydaje mi się, że Kubuś jest na nie uczulony, choć nie dam się za to zabić. Co do wagi, to pewnie woda się zbiera, skoro tak szybko pnie się w górę. Ja tez na początku ciąży miałam słodyczowstręt, ale potem jak zaczęłam jeść krówki. :) Teraz jest w zasadzie jeszcze gorzej niż w ciąży. Staram się jeść głównie miód, ale nie do końca się udaje. :(
agusia83
2007-09-26
15:37:13
Email
Tak to woda się zbiera w organizmie.. ja mialam tak samo pod koniec ciazy.. potrafiła wzrosnać nawet 4-5 kg na tydzień.. ale pocieszające się to,z e tak jak szybko waga wzrasta przez wode, tak równie szybko spada po porodzie.. mój mały ma 10 dni a ja jestem lżejsza o 17kg.. do wagi sprzed ciazy zostały mi jeszcze 4 kg.. ale to już tłuszczyk potrzeby do karmienia:)))
katarzyna_j
2007-09-26
17:21:03
Email
Najskuteczniejsza dieta - 17 kg w 10 dni. :) Gratuluję!!!
agusia83
2007-09-27
09:18:33
Email
No dieta matki karmiącej jest rzeczywiscie bardzo skuteczna.. ale już mi sie waga zatrzymala.. wlasnie na 58 kg.. czyli 17 kg mi zeszło.. te 4 kg to mam nadzieję zejdzie sobie powoli dzieki karmieniu.. zaczełam tez już ćwiczyć, bo z brzuszka to mi się flaczek zrobił.. ale w ciuchy sprzed ciązy już się wcisne.. wiec nie jest źle.. w końcu 11 dni temu urodziłam:)))
donka
2007-09-27
12:41:29
Email
Aga,nie za wczesnie z tymi cwiczeniami?raczej nie powinnysmy sie zbytwysilac tak krotko po porodzie,mimo dobrego samopoczucia. ja i tak nie oszczedzalam sie az tak,ale tylko jak byla u mnie tesciowa z babcia,to krzyczaly,ze 2pierwsze tyg.po porodzie to powinnam tylko lezec i nic nie robic.nawet to,ze chodze po domu i robie drobne czynnosci uwazaly za niedozwolony wysilek.chcailam kupicpas teresy na flaczek,aleakurat nie bylo w aptece,wiec uzywam na razie bandaza elastycznego.
katarzyna_j
2007-09-27
13:05:31
Email
Dieta karmiącej matki pewnie skuteczna. Ja mogę jeść wszystko, więc z chudnięcia nici. Już mi chociaż trochę cukromania przechodzi. Ja mam pas teresy, ale ja go wkładałam dopiero po jakimś miesiącu od porodu. Wcześniej się bałam, że zaburzę naturalny proces obkurczania. Ale jak się go zdejmie, to brzuszek taki płaski. A potem wszystko się stopniowo rozpycha. :) Mam nadzieję, że mi ten pas pomoże i przed zimą wcisnę się w spodnie. :)
Julia
2007-09-27
20:48:26
Email
Kasiu ja też mogę jeść wszystko a chudnę. Nawet słodycze wcinam, tylko w rozsądnych ilosciach. Kluczem do sukcesu jest nieobjadanie się i ruch.
katarzyna_j
2007-09-28
08:45:55
Email
Małymi kroczkami usuwam z diety różne rzeczy. Czasami mam taki napad głodu, że nie da się niczym oszukać. Jem jedno jabłko, drugie, trzecie, a potem już wiem, że to nie to, że jabłkiem nie oszukam głodu. I musze jakąś kanapkę. A że kanapki jem pszenne, to efekty są. ;(
agusia83
2007-09-30
08:33:58
Email
Kurcze mnie teraz dopadł wilczy apetyt.. nie potrafię go niczym oszukac, wiec wiem o czy piszesz Kasiu.. mam nadzieję, ze nie wrócą mi te kilogramy.. dziś mały ma juz dwa tygodnie, wiec od jutra biore się za codzienną gimnastykę.. pierwsze zakwasy mam juz za sobą, nawet mięśnie na brzuszku już widac.. i we wszystkie przedciążowe ciuszki juz wchodze:)))))
katarzyna_j
2007-09-30
21:31:47
Email
Ja dzisiaj się ważyłam pierwszy raz od 14 września. Schudłam 200 g. Śmieję się z tego "schudłam", ale cieszę się, że w skali dwóch tygodni nie przytyłam. Odstawiłam już większość słodyczy, teraz zaczynam się pilnować i może waga zacznie spadać. Nie mieściłam się ostatnio w moje spodnie. Nie chcę na razie ich przymierzać, żeby znów się nie zawieść. na razie siostra, która ostatnio dużo schudła, dała mi dwie pary za dużych na siebie spodni. Jestem uratowana. :)
Marla_
2007-10-07
08:02:31
Email
Jestem w 38 tyg a moja waga szaleje, pnie się w górę każdego dnia. Co jest grane? Na twarzy sie zrobiłam okrąglutka. Myslałam ze na 11-12kg poprzestanę a tu w ciągu tygodnia kilogram dochodzi. Już 14 na plusie. Boje sie ze przez to dzidzia z 2900 skoczy na 3900 i będzie ciężko urodzic.
katarzyna_j
2007-10-07
22:24:27
Email
Dzidzie tak szybko nie skaczą. Około 200 gram tygodniowo podobno. A ty wodę zbierasz pewnie. Ja jestem ponad 7 tygodni po porodzie i nadal obrączka mi na palec ciężko wchodzi, bo jestem trochę jeszcze opuchnięta. Ale zaraz po porodzie niemal cała opuchlizna zeszła. Zostało to, czego się nie da gołym okiem zauwazyć. Plus oczywiście kilogramy tłuszczowe nagromadzone dzięki czekoladzie, krówkom i innym pysznościom. :)
monia_ireland
2007-10-08
07:58:43
Email
Kasia ma racje. Marla ja tylam srednio po 2kg tygodniowo a w ostatni miesiacu przybywalo mi nawet po 4 na tydzien:) w ten sposob dobilam do ok34kg na plus nie jedzac NIC slodkiego cala ciaze-jedynie pozniej krowki podjadalam ale w malenskich ilosciach. Przy porodzie srednio traci sie ok 7kg-ja stracilam 14 a 5 dni pozniej juz 17-to ze przybierasz na wadzenie swiadczy ani o wielkosci dziecka ani o tluszczu nagromadzonym. MOja kumpela przybrala tylko 9kg w ciazy a urodzila4-kilowego bobasa:) nie ma reguly!!!!!!!!!!
Marla_
2007-10-08
09:50:27
Email
może rzeczywiscie woda sie zbiera bo i ręce mi napuchły - nie moge obrączki nosic bo sie już nie miesci. Niech ta dzidzia juz na świat przyjdzie, nie moge sie doczekac i co dzień mi sie śni ze mam skórcze :)
monia_ireland
2007-10-08
14:41:33
Email
HEHEHE pewnej nocy lub dnia Ci sie nie przysni!! a uwierz ze poczujesz ze to jawa:))))cierpliowsci moja droga-kruszynka tuz tuz:)))
kasia22
2007-10-09
11:13:39
Email
witam wszystki dziewczyny. ja przybywam tu z innym problemem. otóż od poprzedniej wizyty u ginekologa, która była 2 tygodnie temu, schudłam 2 kilo!!!! czy to możliwe? a może z wagą coś nie tak. czy Wy też tak miałyście na początku? ja jestem w 12 tygodniu.
katarzyna_j
2007-10-09
12:39:25
Email
Nie przejmuj się. Możliwe, że na początku ciąży się chudnie. Szczególnie jak zamiast apetytu ciągle towarzyszą ci wymioty. :)
monia_ireland
2007-10-09
12:56:45
Email
dokladnie-mi to nie grozilo bo jadlam jak najeta ale moja kumpela nawe 5kg schudla przez pierwsze3 miesiace.Jednakze kontroluj wage bo to bardzo wazne i jak mozeszjescto jedz zeby nie wpascw anemie
agnieszka_z
2007-10-10
07:51:10
Email
Ja do 12 tyg schudlam ok 3 kg. Potem tylam :) i pod koniec 7 msc znowu schudlam 2 kg :)
kasia22
2007-10-10
19:25:56
Email
no rzeczywiście czasem wymiotuję i te okropne nudności!!!! ale to nic, przynajmniej wiem że z ciążą wszystko w porządku. a co do apetytu to oststnio na prawdę go nie mam ale może wróci. lekarz kazał mi jeść na siłę i ja kiedy tylko nie męczą mnie nudności to jem ale nie za wiele, bo jak kiedyś mołam np.jednorazowo zjeść 5 kanapek to teraz ledwo 2 zjadam i to z wielkim wysiłkiem...no ale cóż czego się nie robi dla naszych maleńkich ukochanych dzieciątek!!!!!!
katarzyna_j
2007-10-13
09:53:47
Email
Dzisiaj się zważyłam i waga wreszcie zaczęła trochę spadać. Bardzo wolno, ale też mam spory apetyt, więc nie ma szans spadać zbyt szybko. Trochę ponad 2 kg na dwa tygodnie. Cieszę się, że w końcu coś się ruszyło. :)
Strona 23 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum