wybrano: dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.) temat - Waga Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Strona 19 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, następna |
Napisano: | Treść: |
---|---|
marta7896 2006-08-29 |
Witam :)
Juz myslalam, ze moja waga nie pojdzie za bardzo do gory... A tu w ciagu miesiaca przytylam 4 kg! (6 miesiac). Jak dzis moja gin zobaczyla wynik, to sie niezle usmiala. A mi wcale nie do smiechu, jeszcze tyle przede mna. Jestem ciekawa jak duzo mi jeszcze przybedzie. Zastanawiam sie dlaczego tak szybciutko mi przybylo skoro jem tyle co zwykle (nie mam zachcianek), duzo spaceruje, a tu taka niespodzianka :( Pozdrawiam |
katarzyna_j 2007-08-21 17:14:18 |
W szpitalu udało mi się mieć tylko męża, obie mamy i obie siostry, więc luzik. Ale wyglądałam jak półtora nieszczęścia, nie mogłam się ruszać, nie miałam czas umyć głowy, prysznic jak mąż przychodził na szybko raz dziennie, a wtedy były straszne upały. Do tego obfite krwawienia, bladość na twarzy. No jak żona Shreka. Strasznie. I nie chciałam, żeby znajomi mnie taką widzieli. Wiem, jak to jest. Potem mówią ci, że świetnie wyglądasz, a komuś po jakiś czasie, że ta to wyglądała po tym porodzie jakby ją coś przejechało. Szczególnie faceci i te dziewczyny, które nie rodziły, nie wiedzą, jak to jest. W domu na razie kręci nam się rodzina. Tylko jedni najbliżsi znajomi przyszli na nasz zaproszenie. Reszta czeka, ale nie ukrywają, że niecierpliwie. |
kasia_m 2007-08-21 18:30:59 |
dzis termin porodu i 14 kg na plusie, przez ostatnie 2 tyg nic nie przytyłam ale byłam dzis z mężem na zakupach no i w koszyku wyladowało duuuuuuuużo słodkości :-) |
katarzyna_j 2007-08-21 22:38:03 |
No to masz zadanie bojowe: wszystkie je pochłonąć zanim zaczniesz rodzić. :) Chociaż ja i teraz pozwalam sobie na słodzone płatki śniadaniowe i kostkę czekolady dziennie. Czasami czuję, że po prostu potrzebuję cukru. |
agusia83 2007-08-22 07:34:07 |
Ja mam nadzieję, ze przez te ostatnie tygodnie niewiele przytyje.. wiecie, że 8 m-cu przytyłam tyle co przez całe 7 m-cy!!! Przez pierwsze 6 m-cy po 1 kg na miesiąc.. w 7 m-cu 2 kg.. a w 8-mym całe 8 kg.. co w sumie daje 16 kg na plusie.. brrr.. nigdy bym sie po sobie tego nie spodziewała.. cicho licze na to, ze po takim skoku waga zwolini i już nie bedzie tak szalała... |
Basjaa 2007-08-22 10:14:37 |
agusia83 - mialam to samo niestety, przez 6-7 mcy trzymalama sie super ostatnie 2 m-ce po 3 kg a ostatnie 2 tyg tez ze 3,brrr |
kasia_m 2007-08-22 11:13:42 |
zaczęłam od ptasiego mleczka wyjadanie tych słodkości a potem chyba jeszcze spróbuję pierniczki. |
katarzyna_j 2007-08-22 12:59:53 |
Ja żałuję, że krówek na razie nie mogę. Już i tak robię ustępstwo na rzecz czekolady. :) Dzisiaj znów schudłam i mam do zrzucenia jeszcze 2,8 kg. Liczę na to, że zrzucę jeszcze chociaż z 7 kg dzięki karmieniu takich, co to miałam przed ciążą, ale mi się zupełnie nie podobały. |
fluczek 2007-08-22 13:13:36 |
Kasiu, świetnie! Też bym tak chciała po urodzeniu dzidzi :-) Ja mam termin na połowę grudnia. Czy myślisz że pora roku ma tu jakieś znaczenie? |
agnieszka_z 2007-08-22 15:50:33 |
Kasiu czekolada to ostatnia rzecz jaka powinnas jesc!! To najbardziej szkodzi maluszkom ()najwiekszy alergen i zatwardzenia). |
katarzyna_j 2007-08-22 16:16:19 |
Pora roku chyba nie ma znaczenia, bo z owoców można jeść tylko jabłka i banany, a te są przez cały rok. Warzywa raczej polskie i gotowane, więc też zima jest ok. A poza tym ja nie łażę specjalnie. Tylko po domu, a wczoraj kwadrans na spacerze i to cała moja aktywność od porodu nie licząc zajmowania się małym, ale nie łażę po domu i go nie noszę, tylko przewijam, karmię i przenoszę. Także zima jest ok. :) |
katarzyna_j 2007-08-22 16:18:27 |
A ja czekolady tylko kostkę dziennie i to nadziewanej. Mogę zrezygnować. :( |
Basjaa 2007-08-22 18:10:04 |
tez słyszam ze czekolada uczula wiec moze faktycznie zrezygnuj ... ale wiesz Kasiu - jestem w szoku jak szybko schodzą te kilogramy !!! |
katarzyna_j 2007-08-22 21:11:13 |
Ja też. Chociaż czytałam wcześniej w różnych miejscach, także na forach o kilogramach ciążowych. Jest cała rzesza kobiet, które 30 lg tracą 2 tygodnie po porodzie co do jednego. Ale wtedy to chyba głównie woda. Ja nie miałam już nazajutrz po porodzie śladu opuchlizny. Nie mogłam poznać własnych stóp. :) |
monia_ireland 2007-08-22 21:26:25 |
KASIU absolutnie nie jedz czekolady!!! nawet kostki!!! jaka aga_z mowi to ostatnia rzecz jaka mozna jesc-a raczej glowna jakiej nie mozna!!!ucalowania dla Kubusia |
jjemiolka 2007-08-23 00:20:59 |
oj chciałabym zrzucić moje kilogramy w takim tempie jak Ty Kasiu. Na plusie mam aż 23kg i czarno widzę ich spalanie... |
agusia83 2007-08-23 07:55:32 |
Kasiu.. tylko pozazdrościć tych zrzuconych tak szybko kilogramow, no i zycze ci, zeby po skończonym karmieniu one nie wrócił.. bo to też się niesety czesto zdaża.. jjemiolka.. ja też przekorczę 20 kg.. niewiele juz mi brakuje.. a dopiero zaczynam 9 m-c.. bedziemy walczyć razem.. nie ma innego wyjscia.. ja nie wyobrażam sobie zyć z tymi zbednymi kilogramami- nie chce ich |
donka 2007-08-23 10:07:07 |
faktycznie Kasiu szybko ci poszlo z ta strata wagi,oby tak wiekszosc z nas miala. ja mialam do 02.08 8kg na +, we wtorek mam wizyte i myslalam,ze znow duzo przybedzie,ale wczoraj zwazylam sie u znajomych i nawet wyszlo o 1kg mniej. oczywiscie przyjmuje to za granice bledu,ale dziwi mnie,ze nic nie brzybylo przez te 3 tyg(nie wspominajac,ze przez przedostatnie 4tyg przybyl 3kg!).okaze sie we wtorek. |
Basjaa 2007-08-23 10:35:54 |
nawet donka gdyby tak bylo ze schudlas to jest to w normie,mówią ze w ost. tyg można juz nie przybywac a nawet chudnąć, choć mnie ta norma nie sięgla :) jakos na pocz. 9 m-ca w 2 tyg przytyłam 3 kg !!! szok - sama nie wiem jak ?nie obrzeralam sie, ale czuję po moim Bąbelku ze rośnie w siłe :))) Podobno Dziecku są te kg teraz bardzo potrzebne, a z resztą juz niedługo nic nie będziemy mogly jesc wiec korzystajmy - ja juz mam to w dupie :D |
jjemiolka 2007-08-23 11:43:32 |
Agusia, ja też marzę o mojej figurze sprzed ciąży, o moich wszystkich ciuszkach-zwłaszcza spodniach...(już planujemy z mężusiem, że będziemy chodzić na basen) bluzki będe musiała wymienć, bo z moim obecnym biustem w nic się nie wchodzę... ;-D powiększył mi się o 2 rozmiary a zrobi się pewnie jeszcze większy.. ;-) |
jjemiolka 2007-08-23 11:48:26 |
Basjaa, chciałabym móc spokojnie korzystać jeszcze i objadać się słodyczami. Wczoraj jak się obudziłam miałam ogromnego smaka na karpatke, sernik z galaretką, banoffi...niestety lekarka zabroniła mi już jeść słodyczy a nawet zalecała stosowanie diety dla cukrzyków, ze względu na dużą już Dzidzię...także niestety przez długi czas będę musiała obejść się smakiem...ale Wy jak macie możliwość korzystajcie-moja koleżanka po urodzeniu dziecka mówiła mi to samo-jedz w ciąży póki możesz, bo potem jak się karmi menu nie jest tak urozmaicone... ;-) |
katarzyna_j 2007-08-23 19:36:21 |
Już nie jem czekolady. Kajam się. Ale myslałam, że z tą dietą będzie gorzej. Jem płatki jak już nie mam czasu na nic innego, chrupię Kubusiowi nad głową jak go karmię. :) Jem banany, jabłka, gotowaną rybę, indyka, piersi z kurczaka, gotowaną marchew. Poza tym pomidory, wszelkie pieczywo z masłem, ryż, makaron. Piję dużo wody mineralnej i harbatki owocowe. Jogurty owocowe i naturalne jem. Ser żółty, biały. Zrobiłam już dwa razy zupę krem z dyni. Także nie ma takiego dramatu jak myślałam. Mały - odpukać - wygląda na zadowolonego. Kupy robi 10 razy dziennie i pierdzi bez problemów. Właściwie w domu to pierdzenie zawsze się kupą kończy, a w szpitalu pierdział bez efektów. :) |
monia_ireland 2007-08-23 22:04:41 |
Kasiu tyba tez nie jest dobra dla maluszka-poobserwuj go. Ryba mimo ze jest zdrowa ma w sobie olbrzymia ilosc alergenow. Wszystkie owoce morza sa zaliczane do rzeczy ktorych sie jesc nie powinno. ja tez mylslalam ze mojemu Nikosiowi nic nie jest po rybie puki ciocia pielegniarka z noworodkow nie zauwazyla ze on robi za rzadkie kupy i ze sluzem!!!ja tego nie zauwaalam. Kupa ma byc jak musztarda i nie moze wsciakac w pileuszke. Pani dr pierwsze pytanie jakie zadala to: czy jadla pani rybe?? Tak wiec odstawilam rybe i wszystko wrocilo do normy:) |
katarzyna_j 2007-08-23 22:25:11 |
W szpitalu rybę nam podali na pierwszy obiad. Gotowaną oczywiście. Te zalecenia zależą niestety od artykułu, na jakis się trafi. W niektórych zalecają, w innych odradzają. W ciąży miałam rybowstręt, więc teraz też się na nią nie rzucam. :) |
monia_ireland 2007-08-24 09:20:18 |
u mnie w szpitalu tez podali na obiad:) dlatego nie mialam pojecia o alergenach w niej puki Nikosiowi nie zacza zoladec zek nawalac:)a w drugim sz[pitalu u mnie podali nawet bigos!!!!!!!!hehe te co rozwozily pomylily oddzial i bylo hucznie na poloznictwie jak matki maluchy wykarmily po bigosie:) |
katarzyna_j 2007-08-24 12:04:43 |
Teściowa wspominała, że jak urodziła mojego męża, to też był bigod na obiad. :) U mnie dzisiaj była położna środowiskowa. I kazała rybę jeść. I maliny i borówki. A kupa na razie ma odpowiednią konsystencję u maluszka, bo pytałam. Teraz dopiero dorwałam się do jedzenia, bo od rana jakoś się nie złożyło. Aż mam mroczki przed oczami z głodu. Kurcze, zastanawiam się, kiedy dojdę do siebie. |
agnieszka_z 2007-08-24 13:58:00 |
Dojdziesz do siebie szybciej niz ci sie zdaje (a raczej przyzwyczaisz sie do nagminnego niewyspania :)) i bedzie dobrze. Pamietaj niektorzy sa niewyspani razy dwa :) (ja od kilku dni usypiam wszedzie ) |
donka 2007-08-24 14:36:00 |
Kasiu, co do pieczywa,to podobniez na poczatku tylko bulki,zadnego bialego i ciemnego chleba. jedz,bo musisz miec sile!!!!!!! |
katarzyna_j 2007-08-24 20:47:47 |
Najgorsze są te nocne dwugodzinne maratony: karmienie, kupa, karmienie, kupa, karmienie, kupa, karmienie. To dopiero forsujące. Bo samo pojedyncze półgodzinne karmienie to luzik. A pierś to wygoda, bo chociaż nie trzeba w nocy kołować butelki. Mam nadzieję, że wrócę do formy, bo boję się wyjść z małym sama na spacer. |
donka 2007-08-27 17:04:01 |
dzis jestem z siebie zadowolona,bo po wizycie u gina wyszlo,ze przez ostatnie 4tyg przytylam tylko 1kg! jak na razie 9kg na +.chcialabym skonczyc na 10 albo ostatecznie na 12kg na +!zostalo jescze 3.5tyg do porodu.mniej przez ten czas jadlam slodyczy i chyba dlategomnie przyylam. niunia niby wazy 3450!przerazilam sie,bo jak jescze urosnie,to bedzie olbrzym,ale wiem,ze osg lubi klamac,wiec mam nadzieje,ze bedzie mniejsza. |
katarzyna_j 2007-08-27 19:31:38 |
Bardzo ładnie trzymasz linię. Myślę, że zmieścisz się w 10 spokojnie. Ja też miałam taki cel, ale jednak za dużo było tych słodyczy pod koniec. Potem chciałam 12, a skończyło się na 15. Ale pod koniec miałam straszne napady głodu, a niczego sobie nie odmawiałam. Teraz zostało mi do zrzucenia 2-3 kg, ale ponieważ jestem jeszcze osłabiona to też niczego sobie nie odmawiam. Jak dojdę do siebie, to ułożę sobie sensowne menu. :) |
donka 2007-08-27 19:48:00 |
Kasiu, ty naprawde szybko zrzucasz te kg.pamietasz, jak martwilas sie wczym pojdziesz na wesele we IX i ja pisalam,ze pewnie jescze w ciaziowych ciuszkach? sugerowalam sie moja bratowa, ktora prawie 3m-ce po porodzie wyglada jak przed porodem. u ciebie jest super szybko! oby tak dalej,tylko nie kosztem zdrowka wlasnie. dbaj o siebie. pamietaj,ze zadowolona i wypoczeta mama,to takiez samo dzieciatko!!!!!! |
Basjaa 2007-08-27 22:14:46 |
donka Ty tez sie nieźle 3masz ...ja juz mam 17,5 kg choć to wszystko to wlasciwie w ost. miesiącach ...mialam to samo co Kasia - apetycik i świadomość ze to juz niedługo ... widać tak ma być :))) |
katarzyna_j 2007-08-28 11:45:46 |
Ja za długo miałam tę świadomość, że to może być ostatnia zakazana potrawa. Urodzeniem po terminie nabiłam sobie wagę pewnie przynajmniej o 2 kg. Gdybym urodziła 2 tygodnie przed to może byłoby nawet to 12 kg. :) A co do tego ślubu, to i tak nie bardzo mam się w co ubrać, bo nic sobie nie mogę kupić. Nie wiem, jaka będzie pogoda. Będę musiała coś z szafy starego wywlec. Mam kilka rzeczy, w których nie chodziłam, więc może coś się uda skompletować. Brzuszka już prawie nie mam, ale za to do kosmetyczki na hennę brwi i na czyszczenie twarzy nie mam czasu ani siły iść. Do fryzjera też raczej nie pójdę, ani na makijaż. Będę wyglądała jak uboga krewna. Od wczoraj noszę taki pas ocieplający, bo mnie po porodzie strasznie krzyż bolał z prawej strony. Było coraz gorzej. Ktoś sugerował, że to wpływ hormonów ciążowych, ale położna wczoraj powiedziała, że chyba mnie zwyczajnie zawiało. Więc smaruję się maścią rozgrzewającą i noszę ten pas. Prawie jak pas teresy, ale chyba za mało obcisły. Mam nadzieję, że pomoże, bo nie będę na tym ślubie najlepszą reklamą porodu. :) |
Basjaa 2007-08-28 13:26:03 |
do soboty jeszcze kilka dni - bedzie dobrze.... a szfy juz Ci zdjeli czy sie zdazyły rozpuscic?? |
katarzyna_j 2007-08-28 13:45:59 |
Wczoraj po południu położna mi zdjęła. Podobno zawsze zdejmuje nawet rozpuszczalne. Tak więc do wczoraj mnie już mniej ciągnęło krocze, a wieczorem znowu dawało do wiwatu. :) Dzisiaj chyba idzie ku lepszemu. |
monia_ireland 2007-08-28 14:20:26 |
Kasiu strasznie dlugo ci dokucza to krocze Albo cie jakos nie tak cieli albo jakos nie tak zszyli. A szwy ja mialam rozpuszczalne i nie musialamich wycaiagac-pozatym bardzo szybko sie rozpuscily:)no i gratuluje zbicia wagi!!!!!!!!:)) |
katarzyna_j 2007-08-28 15:03:26 |
Położna przy wyciąganiu szwów powiedziała, że niezbyt profesjonalnie się ze mną obeszli. Myślała, że pękłam, a ja byłam cięta. Powiedziała, że powinnam być cięta na skos w stronę posladka, a byłam wzdłuż w stronę rektum. I szycie też podobno nie mistrzostwo. Ale jakos się goi podobno. Trzeba przyznać, że też jak zostałam sama z dzieckiem w domu, to nie miałam czasu wietrzyć rany, co wszędzie się poleca. Mało realne rady, jak matka ma maleńkie dziecko przy sobie. |
agusia83 2007-09-08 08:49:25 |
Jestem w 38 tygodniu i mam już 18 kg na plusie!!! Całe szczęście jest możliwość wcześniejszego porodu.. może nawet dziś.. bo inaczej, gdybym miala rodzić w terminie, (czyli za 17 dni).. to pewnie bym do 20 na + dobiła spokojnie.. jak nie lepiej.. bo na brak apetytu nie narzekam.. i do tego jeszcze te koszmarne opuchlizny.. wyglądam jakby mnie rój os napadł, hehe |
katarzyna_j 2007-09-08 09:21:19 |
Ja nadal nie zrzuciłam tych 3,5 kg, które mi zostały. Teraz to mam już taki wilczy apetyt od karmienia. Jem chyba więcej niż w ciązy, ciągle mnie ssie, najbardziej jak odstawię malucha od piersi. Boję się, że teraz to zacznę dopiero tyć. Kupiłam sobie pas teresy i będę chociaż z brzuszkiem walczyć. :) |
Marla_ 2007-09-08 09:59:24 |
34 tydzień i 10 kilo na plusie, a waga szybko wzrasta bo teraz z owoców na słodycze mnie przerzucilo. mam nadzieję ze na 13-14 sie zatrzyma. A Ty Kaisu sie nie martw. Więcej szybkich spacerków i zakaz słodyczy a waga zacznie systematycznie spadac. |
katarzyna_j 2007-09-08 15:00:40 |
Dzisiaj zaliczyłam pierwszy dwugodzinny spacer, ale co na nim jadłam, to się publicznie nie przyznam, bo polecą kamienie. Od słodyczy niezupełnie stronię, niestety. Mam wilczy apetyt i ciągły niedobór cukru. Zaczęłam brać witaminy, wychodzę na prostą i trochę zmniejsza się moja cukrowa chcica. Może organizm jest jeszcze tak osłabiony, że potrzebuje energetycznych przegryzek. Mam nadzieję, że mi to minie. |
donka 2007-09-08 16:00:07 |
mnie sie moze uda skonczyc na 10kg na +, bo do niedawna maialam tylko 9,ale znow jem jak oszalala.moze nie tyle duzo slodyczy,co ogolnie musze ciagle buzia ruszac. az sie boje jaka wielka dzidzia z tego urosnie!!!!te wszystkie moje kg ida w brzucho i inne czesci ciala oprocz piersi,bo te nadal malutkie i nie jestem bardzo opuchnieta,wiec nie mam za bardzo na co zgonic. |
katarzyna_j 2007-09-08 17:15:18 |
Nie musisz na nic zwalać, bo 10 na plusie to super waga. :) |
agusia83 2007-09-09 08:02:33 |
Donka o czy ty mowisz.. 10 kg to każda by chciała przytyć w ciązy.. jestes wzorem do naśladowania.. mi to dopiero wstyd za te moje 18 na +.. i zauważyłam, ze waga wzrasta wtedy kiedy więcej się ruszam.. bo jak jestem aktywna i np. cały dzien coś robie.. to puchne strasznie.. a tym samym waga idzie szybciej w gore.. a jak lenichuje to spada.. dziwne co nie? |
katarzyna_j 2007-09-09 12:24:50 |
To chyba jedyny taki przypadek w zyciu. :) Ja jak jeszcze na początku ciąży chodziłam na długie spacery, to mimo obżerania się nie przybierałam niemal wcale. A pod koniec, jak już kondycja mi nie pozwalala na spacery, to kilogramy się sypnęły. No i opuchlizna też była. |
agusia83 2007-09-10 07:20:36 |
Wczoraj waga pokazała 72,4kg.. a dziś już jest 73,7kg!!! Nie poznaje wlasnych nóg.. nie moge kucnąć, ledwo na nich stoje, tak sa spuchnięte.. w nic już ich nie mieszcze.. nie wychodze z domu.. bo tylko na bosaka moge jako tako chodzić.. do tego moja buzia.. co sie nia dzieje.. nie poznaje swojego odbicia w lustrze, nie chce tak puchnąc.. wygladam okropnie;( |
katarzyna_j 2007-09-10 09:51:04 |
Przed moim porodem było jeszcze ciepło, to w japonkach chodziłam, ale i te ledwo się na stopę wsuwały. Fajnie to wyglądało. :) Już niedługo będzie po ciążowych dolegliwościach, głowa do góry. :) |
agusia83 2007-09-15 08:28:26 |
39 tydzień, 10 dni do terminu i 21 kg na plusie (75 kg).. ale to głównie przez moje straszne obrzeki, nigdy bym nie pomyślała, że można aż tak puchnąć.. (nawet 4 kg na tydzień).. Jadę dziś do szpitla, bo mam wysokie ciśnienie.. To już końcówka, więc dam radę, będę dzielna.. a później to już waga będzie tylko spadać.. mam przynajmniej taką cicha nadzieje, hehe |
katarzyna_j 2007-09-15 22:13:51 |
Potem czekam w tym miejscu na relację ze spadku wagi. Mnie się wydaje, że mimo że minął miesiąc od porodu nadal jestem odrobinę spuchnięta. Tak to nie widać, ale obrączka słabo mi na palec wchodzi i buty jakieś takie ciasnawe. Mam nadzieję, że to szybko przejdzie, bo inaczej żegnajcie moje śliczne kozaki. |
donka 2007-09-16 12:57:37 |
dzis minie 5doba po prodzie,a ja nie mam brzuszka jak przed ciaza.zostal tylko flaczek skory i brak wciecia.nie wiem ile waze,bo nie mam wagi. na zdjeciu szwow sie zwaze. |
katarzyna_j 2007-09-16 19:38:13 |
Pochwal się koniecznie, ile zrzuciłaś. :) |
niekat 2007-09-18 14:33:27 |
ja na razie jestem dopiero w 14 tc ale po uprzednim schudnieciu 2 kg teraz mam w sumie 3 na plus i to mnie bardzo martwi.liczac od wagi startowej chciałam przytyc tylko 10 kg bo do najszczuplejszych i tak nei należe a tu mi zostało 26 tygodni i 9 kg do rozplanowania:9 w porpzedniej ciazy przytyłam 16 i trzy miesiace po porodzie wróciłam do wagi sprzed ciazy bez większych wyrzeczen ale tym razem wole nie ryzykowac:/jestem starsza i mój metabolizm od jakiegoś czasu szwankuje:(ale jak tu nie rpzytyc skoro wszytko rosnie... |
donka 2007-09-18 17:46:37 |
dzis sie wazylam i zostal mi tylko jescze 1kg!!!do zrzucenia-super! |
niekat 2007-09-19 07:01:35 |
DONKA!!!Rany Boskie!i własnie dlatego ja chcę przytyc jak najmniejw ciązy ze móc siet ak cieszyć po porodzie jak ty;) |
katarzyna_j 2007-09-19 08:47:05 |
Ja to się w ogóle boję wejść na wagę. Po tym jak ostatnio mi wyszło, że raczej tyję. Ciągle mnie ciągnie do słodkich rzeczy. Ale chociaż perystaltyka jelit wróciła do jako takiej formy. Może to dzięki coraz dłuższym i częstszym spacerkom z ciężkim wózkiem. Wczoraj aż 2 godziny spacerowałam pchając tego dwudziestokilowego kolosa. :) |
donka 2007-09-19 12:17:29 |
tylko jescze nie moge sie zmiescic w przedciazowe spodnie,bo chyba mi miednica nie wrocicla jescze na stare miejsce. bluzki pasuja bez zarzutow. kasiu,wspolczuje takiego "wygodnego" wozka! |
Bozena 2007-09-19 15:04:38 |
tyjcie dziecwzyny poczebne to jest dzidizusiom ja w ciazy przytylam duzo przed ciaa wazylam 51 kg w 40 tyg wazylam 75 kg a teraz waze 60 kg brzuszek juz prawie taki jak pzred ciaza tylko te miesnie takie jeszcze sa nietentego ;) i musze zaczac je cwiczyc |
katarzyna_j 2007-09-20 21:45:36 |
No ja mam płytę z ćwiczeniami, ale jeszcze jej nie odpaliłam. Nie lubię ćwiczyć. Noszę po kilka godzin dziennie pas teresa. Tylko jestem mocno wcięta w talii i on mi się zsuwa niestety i nie jest wygodny. No trudno się mówi. Na wagę to już boję się wejść. Odstawiłam, mam nadzieję na długo, czekoladowe płatki śniadaniowe. Już nie jestem taka zmęczona, mniej jem chyba, mam mniejsze napady głodu. Brzuszek wygląda smętnie z tymi rozstępami. No i flaczek taki z niego. Nie mieszczę się w spodnie. Bo albo biodra mi się nie dopinają albo ten paskudny brzuszek. Koszul też nie moge założyć, bo mam same dopasowane, a cycki ogromniaste. Wielki powrót bawełny, którą długo nosiłam tylko po domu. I to tej większej, której już 2 lata nie zakładałam. :) A tak wcześnie jak teraz nie kładłam się chyba od 15 lat. Czasami jestem już o 21.00 w łóżku. Zaraz idę się myć w do łózeczka. :) |
dodka591983 2007-09-20 21:57:01 |
KAsiu nie martw sie, ja tez przez jakies 2-3 miesiace po porodzie nie miescilam sie w stare ciuchy. ZA to teraz wchodze bez problemu i to bez diety. Wszystko samo zleci. Co do zrozstepow na brzuchu to niestety tez mam bo moj synek wazyl 4300g i mialam wielki balon. Ale z czasem zbledna. U mnie jz nie sa aztak widoczne. NAtomiast kosmetyczka mowila mi ze mozna zetrzec jakimis kwasami ta skore ze rozstepy staja sie praktycznie ledwo wiidoczne. NA taki zabieg chodzi sie raz w tygodniu. |
katarzyna_j 2007-09-21 08:19:02 |
Słyszałam o tym zabiegu, ale i tak zamierzam chyba w drugą ciąże zajść, więc teraz nie warto. A poza tym to nie brzmi fajnie: zdrapuje się skórę i ona bliznowacieje jakby na nowo, robi się nowa skóra w miejscu rany. aaaaa :) Muszę zacząć trochę kontrolować to, co pochłaniam, bo będzie kiepsko. |
Julia 2007-09-21 09:40:15 |
Kasiu jedz częściej ale mniejsze porcje. Najgorsze jest objadanie się wielkimi porcjami no i podjadanie, bo nad tym się traci kontrolę. Musisz się jakoś do tego zmusić, jeśli nie chcesz tyć. Widzę, że mamy bardzo podobną sytuację, bo ja teraz przy drugiej ciąży startowałam z wagi 77 kg i skończyłam na 92, więc 15 kg. Po porodzie szybko spadło 10 kg, w ciągu następnego miesiąca kolejne 4, a teraz już ważę 72. Wprawdzie teraz tempo chudnięcia jest strasznie wolne bo ok. 1 kg na 3 tygodnie, ale i tak cieszy. A udaje mi się to własnie dzięki temu, że kontroluję co jem i staram się małe porcje, żeby tylko głód zaspokoić. A na słodycze też sobie czasem pozwalam. Trzeba wykorzystać czas karmienia bo wtedy się więcej kalorii potrzebuje. Oczywiście nie mówię o głodzeniu się, tylko o nieobjadaniu. W pierwszej ciąży po porodzie jadłam na co miałam ochotę. Startowałam wtedy z wagi 71 kg i przytyłam do 83. Potem spadło do 74 i tak już zostało, właśnie przez to że za dużo jadłam. Powodzenia i dużo silnej woli! |
niekat 2007-09-21 10:26:57 |
Ja startowałam w poprzedniej ciąży od 58 i skonczyłam na 74;/ potem szybko wróciłam do wagi bo uważałam co jem zeby Oliwia nie miałam kłopotów po karmieniu piersią.Kiedy jednak skonczyłam karmic zaczełam tyc.I ta ciaże zaczynałam z 60 na liczniku.tym razem jednak chciałbym mniej przytyc i rzecywisćei wykorzytsac czas karmienia piersia do schudniecia bo dzidzia wyciaga bardzo.a jak sie je tylko to co trzeba a nie to wszytsko co by się chciało to bardzo szybko mozna nawet spaśc ponizej wagi sprzed ciazy - i ja tak zamierzam:) |
katarzyna_j 2007-09-21 13:36:59 |
Julia, dokładnie taką samą wagę miałam przed ciążą i po ciąży. Też przybrałam równiutkir 15 kg. No i spadło 12 po porodzie. A teraz już się nie ważę, bo któregoś dnia weszłam na wagę i okazało się, że zaczęłam przybierać zamiast chudnąć. Ale już organizm mi się chyba do zmęczenia przyzwyczaił i tak się nie rzucam co chwila do lodówki. Mam nadzieję, że to nie chwilowe, tylko że w ogóle wychodze na prostą. :) |
donka 2007-09-21 15:47:17 |
dziewczyny,a bardzo przestrzegacie diety karmiac piersia?ja sie staram,ale i tak niunia czesto sie prezy.wczoraj zjadlam utarte marchewke z buraczkiem bylo zle.kiedys toche zoltego sera, gotowane jablko i tez bolal brzuszek.musze chyba jesc sama bulke z maslem,tylko wtedy nie bedzie to odzywcza urozmaicona dieta.az sie boje wprowadzac cos nowego do jadlospisu,bo wiem,ze noc bedzie nieprzespana. |
agnieszka_z 2007-09-21 19:39:56 |
Na to chyba nie ma reguly... jak dziecko ma miec kolke to bedzie ja mialo nawet jak tylko wode bedziesz pila. Mam znajome, ktore nie jedza prawie nic a dzieci maja kolki, ja jem wszystko (stopniowo zaczynalam jesc nowe rzeczy) i kolek brak. |
katarzyna_j 2007-09-22 09:28:22 |
Agnieszka ma rację. Ja też jem w zasadzie wszystko, oprócz warzyw wzdymających i cytrusów, i Kubuś nie miewa kolek. Jabłko i banana spróbuj, bo to niby można. Marchewkę jem tylko gotowaną. W ogóle warzywa chyba surowe na początku nie, bo są bardziej agresywne. I pieczywo ponoć raczej pszenne niż pełnoziarniste. Mleka też nie piję samego, tylko kefiry, jogurty. |
agusia83 2007-09-22 11:50:31 |
Dziewczyny ja mam dokladnie ten sam problem nie wiem co wolno i jeść a czego powinnam stanowczo unikac.. 6 dni po porodzie waga spadła mi o całe 15kg.. to głównie woda.. teraz jeszcze tylko 6kg do zrzucenia mi zostalo.. ale skoro karmie, to nie pownien to byc dla mnie żaden problem.. boję cokolwiek nowego wprowadzić do diety.. żeby nie zaszkodzić maluszkowi.. |
katarzyna_j 2007-09-22 13:42:06 |
Są niby te nieostre wytyczne (w każdym artykule minimalnie się różnią): nic smażonego, tylko gotowane i pieczone, najpierw indyk i królik, bo czerwone mięso bardziej uczula (moja połozna powiedziała natomiast, że czerwone, bo drób jest bardziej nafaszerowany chemią), ryby (tak lub nie, różnie piszą), przypraw poza solą nie, warzyw wzdymających, jak kapusta, kalafior, strączkowe, brokuły nie, papryka nie, ogórek nie, cytrusy nie. Za to jabłko, banany, marchewka, ziemniaki, buraczki można. Na temat pora i selera zdania są znowu podzielone, bo por jak cebula trochę, a cebuli ani czosnku nie można, bo zmienia smak mleka, a seler ponoć uczula. Miodu nie, bo uczulający, a ja jem prawie codziennie. Czerwonej herbaty nie, czarnej mocnej nie. Wódki i wina nie, a piwo można na zwiekszenie laktacji. Można też cukinię, kabaczka, dynię. Co do tego, czy produkty pełnoziarniste czy nie, to zdania podzielone. Większość jednak poleca pszenne pieczywo, a nie razowe, biały ryż i mąkę, a nie niełuskany i mąkę razową. Kasze też różnie, według uznania. Ryby różnie. Moja połozna kazała jeść, moni_ireland Nikoś uczulony. Owoce morza też różnie. Nie można na pewno nic surowego - surowego mięsa, jajek. A gotowane jajka chyba można, ale bardzo znikome ilości - raz w tygodniu. Soków z kartonów nie, gazowanych napojów oczywiście nie, mleka zwykłego niekoniecznie, ale jogurty, kefiry tak. Jogurty oczywiście najlepiej naturalne, ale ja jem z owocami i jakoś nic się nie dzieje. Dżemy jem, nawet ze śliwek, których też nie można. Jem też białe winogrona, których chyba nie można. oj, i granatom nie mogę się oprzeć. :) Wędlinę jem, ale powinno się piec mięso prawdziwe, a nie tę chemię zjadać. staram się wybierać sensownie wyglądające wędliny, te droższe, ale to i tak pewnie nic nie daje. Jem też pierogi z serem, ruskie, z mięsem. Z kapustą nie. Tak samo kopytka, śląskie, leniwe, pyzy z mięsem i bez, nawet knedle ze śliwką. Naleśniki tez raczej bezpieczne. Płatki śniadaniowe zajadam, różne rodzaje. To, co zjemy, pojawia się teoretycznie w mleku na drugi dzień. Więc co dwa, trzy można wprowadzać nową rzecz i obserwować. To teoria. Ja się jej kompletnie nie trzymałam. |
donka 2007-09-22 16:32:56 |
WCZORAJ WIECZOREM MIELISMY PRZEDSMAK UROKOW KOLKOWYCH.OCZYWISCIE POSZLY W RUCH WSZYSTKIE SPECYFIKI WIATROPEDNE,ALE MALO POMOGLO.DZIS RANO,ZEBY MALA WYPILA KOPEREK,BO SAMEGO NIE CHCIALA,TO DALAM JEJ Z BUTELKI BEBIKO1.SPALA POL DNIA BEZ PREZENIA I PLACZU.WSTALA,DALAM MOJE MLEKO-POWTORKA Z ROZRYWKI-SPANIE JAK MYSZ POD MIOTLA,GNIECENIE SIE.DALAM POTEM BEBIKO I SPI JAK ANIOLEK.ZNAJOMA MIALA TAKI PRZYPADEK,ZE DZIECKO NIE TOLEROWALO JEJ MLEKA I MUSIALA PRZEJSC NA SZUCZNE.MOZE I U MNIE TAK JEST?WYBIERAM SIE DZIS DO PEDIATRY,MAM NADZIEJE,ZE NAS PRZYJMIE I WTEDY SIE OKAZE.OBY TO TYLKO NIE KOLKA,BO WTDEY 3M-CE WYJETE Z ZYCIORYSU! |
katarzyna_j 2007-09-24 08:03:36 |
Trzymam kciuki, żeby to nie była kolka. |
Marla_ 2007-09-24 08:41:16 |
Wiecie co, 37 tydzień a waga jakby oszalała, pnie sie w góre co dzień. A przecież dzidzia tak szybko na wadze chyba nie przybiera. Hmmm... To pewnie te słodycze którym teraz nie moge sie oprzec. A pomyśleć ze przez prawie całą ciąże miałam słodyczowstręt. |
niekat 2007-09-24 08:49:41 |
Kurcze Donka to niedobrze ze mała ma takie problemy:( moze rzeczywiscie lepiej lekarza spytac.Nietety ja nie pomoge bo z Oliwia takich problemów nie miałam i z tego co pamietam to nie jadłam tylko cytrusów, owoców pestkowych, surowych warzyw na początku i surowego mleka na poczatku bo było podejrzenie o skaze białkowa.na szczescie nie potwierdziło sie i w sumie dosc szybko zacżęłam normalnie jeść.mam nadzieję ze i to drugie moje szczęscie będzie takie "łatwie w obsłudze";))) |
katarzyna_j 2007-09-26 07:54:43 |
No to mamy takie same bezproblemowe dzieci w obsłudze. :) Tylko pomidory surowe chyba u mnie jeszcze odpadają. Wydaje mi się, że Kubuś jest na nie uczulony, choć nie dam się za to zabić. Co do wagi, to pewnie woda się zbiera, skoro tak szybko pnie się w górę. Ja tez na początku ciąży miałam słodyczowstręt, ale potem jak zaczęłam jeść krówki. :) Teraz jest w zasadzie jeszcze gorzej niż w ciąży. Staram się jeść głównie miód, ale nie do końca się udaje. :( |
agusia83 2007-09-26 15:37:13 |
Tak to woda się zbiera w organizmie.. ja mialam tak samo pod koniec ciazy.. potrafiła wzrosnać nawet 4-5 kg na tydzień.. ale pocieszające się to,z e tak jak szybko waga wzrasta przez wode, tak równie szybko spada po porodzie.. mój mały ma 10 dni a ja jestem lżejsza o 17kg.. do wagi sprzed ciazy zostały mi jeszcze 4 kg.. ale to już tłuszczyk potrzeby do karmienia:))) |
katarzyna_j 2007-09-26 17:21:03 |
Najskuteczniejsza dieta - 17 kg w 10 dni. :) Gratuluję!!! |
agusia83 2007-09-27 09:18:33 |
No dieta matki karmiącej jest rzeczywiscie bardzo skuteczna.. ale już mi sie waga zatrzymala.. wlasnie na 58 kg.. czyli 17 kg mi zeszło.. te 4 kg to mam nadzieję zejdzie sobie powoli dzieki karmieniu.. zaczełam tez już ćwiczyć, bo z brzuszka to mi się flaczek zrobił.. ale w ciuchy sprzed ciązy już się wcisne.. wiec nie jest źle.. w końcu 11 dni temu urodziłam:))) |
donka 2007-09-27 12:41:29 |
Aga,nie za wczesnie z tymi cwiczeniami?raczej nie powinnysmy sie zbytwysilac tak krotko po porodzie,mimo dobrego samopoczucia. ja i tak nie oszczedzalam sie az tak,ale tylko jak byla u mnie tesciowa z babcia,to krzyczaly,ze 2pierwsze tyg.po porodzie to powinnam tylko lezec i nic nie robic.nawet to,ze chodze po domu i robie drobne czynnosci uwazaly za niedozwolony wysilek.chcailam kupicpas teresy na flaczek,aleakurat nie bylo w aptece,wiec uzywam na razie bandaza elastycznego. |
katarzyna_j 2007-09-27 13:05:31 |
Dieta karmiącej matki pewnie skuteczna. Ja mogę jeść wszystko, więc z chudnięcia nici. Już mi chociaż trochę cukromania przechodzi. Ja mam pas teresy, ale ja go wkładałam dopiero po jakimś miesiącu od porodu. Wcześniej się bałam, że zaburzę naturalny proces obkurczania. Ale jak się go zdejmie, to brzuszek taki płaski. A potem wszystko się stopniowo rozpycha. :) Mam nadzieję, że mi ten pas pomoże i przed zimą wcisnę się w spodnie. :) |
Julia 2007-09-27 20:48:26 |
Kasiu ja też mogę jeść wszystko a chudnę. Nawet słodycze wcinam, tylko w rozsądnych ilosciach. Kluczem do sukcesu jest nieobjadanie się i ruch. |
katarzyna_j 2007-09-28 08:45:55 |
Małymi kroczkami usuwam z diety różne rzeczy. Czasami mam taki napad głodu, że nie da się niczym oszukać. Jem jedno jabłko, drugie, trzecie, a potem już wiem, że to nie to, że jabłkiem nie oszukam głodu. I musze jakąś kanapkę. A że kanapki jem pszenne, to efekty są. ;( |
agusia83 2007-09-30 08:33:58 |
Kurcze mnie teraz dopadł wilczy apetyt.. nie potrafię go niczym oszukac, wiec wiem o czy piszesz Kasiu.. mam nadzieję, ze nie wrócą mi te kilogramy.. dziś mały ma juz dwa tygodnie, wiec od jutra biore się za codzienną gimnastykę.. pierwsze zakwasy mam juz za sobą, nawet mięśnie na brzuszku już widac.. i we wszystkie przedciążowe ciuszki juz wchodze:))))) |
katarzyna_j 2007-09-30 21:31:47 |
Ja dzisiaj się ważyłam pierwszy raz od 14 września. Schudłam 200 g. Śmieję się z tego "schudłam", ale cieszę się, że w skali dwóch tygodni nie przytyłam. Odstawiłam już większość słodyczy, teraz zaczynam się pilnować i może waga zacznie spadać. Nie mieściłam się ostatnio w moje spodnie. Nie chcę na razie ich przymierzać, żeby znów się nie zawieść. na razie siostra, która ostatnio dużo schudła, dała mi dwie pary za dużych na siebie spodni. Jestem uratowana. :) |
Marla_ 2007-10-07 08:02:31 |
Jestem w 38 tyg a moja waga szaleje, pnie się w górę każdego dnia. Co jest grane? Na twarzy sie zrobiłam okrąglutka. Myslałam ze na 11-12kg poprzestanę a tu w ciągu tygodnia kilogram dochodzi. Już 14 na plusie. Boje sie ze przez to dzidzia z 2900 skoczy na 3900 i będzie ciężko urodzic. |
katarzyna_j 2007-10-07 22:24:27 |
Dzidzie tak szybko nie skaczą. Około 200 gram tygodniowo podobno. A ty wodę zbierasz pewnie. Ja jestem ponad 7 tygodni po porodzie i nadal obrączka mi na palec ciężko wchodzi, bo jestem trochę jeszcze opuchnięta. Ale zaraz po porodzie niemal cała opuchlizna zeszła. Zostało to, czego się nie da gołym okiem zauwazyć. Plus oczywiście kilogramy tłuszczowe nagromadzone dzięki czekoladzie, krówkom i innym pysznościom. :) |
monia_ireland 2007-10-08 07:58:43 |
Kasia ma racje. Marla ja tylam srednio po 2kg tygodniowo a w ostatni miesiacu przybywalo mi nawet po 4 na tydzien:) w ten sposob dobilam do ok34kg na plus nie jedzac NIC slodkiego cala ciaze-jedynie pozniej krowki podjadalam ale w malenskich ilosciach. Przy porodzie srednio traci sie ok 7kg-ja stracilam 14 a 5 dni pozniej juz 17-to ze przybierasz na wadzenie swiadczy ani o wielkosci dziecka ani o tluszczu nagromadzonym. MOja kumpela przybrala tylko 9kg w ciazy a urodzila4-kilowego bobasa:) nie ma reguly!!!!!!!!!! |
Marla_ 2007-10-08 09:50:27 |
może rzeczywiscie woda sie zbiera bo i ręce mi napuchły - nie moge obrączki nosic bo sie już nie miesci. Niech ta dzidzia juz na świat przyjdzie, nie moge sie doczekac i co dzień mi sie śni ze mam skórcze :) |
monia_ireland 2007-10-08 14:41:33 |
HEHEHE pewnej nocy lub dnia Ci sie nie przysni!! a uwierz ze poczujesz ze to jawa:))))cierpliowsci moja droga-kruszynka tuz tuz:))) |
kasia22 2007-10-09 11:13:39 |
witam wszystki dziewczyny. ja przybywam tu z innym problemem. otóż od poprzedniej wizyty u ginekologa, która była 2 tygodnie temu, schudłam 2 kilo!!!! czy to możliwe? a może z wagą coś nie tak. czy Wy też tak miałyście na początku? ja jestem w 12 tygodniu. |
katarzyna_j 2007-10-09 12:39:25 |
Nie przejmuj się. Możliwe, że na początku ciąży się chudnie. Szczególnie jak zamiast apetytu ciągle towarzyszą ci wymioty. :) |
monia_ireland 2007-10-09 12:56:45 |
dokladnie-mi to nie grozilo bo jadlam jak najeta ale moja kumpela nawe 5kg schudla przez pierwsze3 miesiace.Jednakze kontroluj wage bo to bardzo wazne i jak mozeszjescto jedz zeby nie wpascw anemie |
agnieszka_z 2007-10-10 07:51:10 |
Ja do 12 tyg schudlam ok 3 kg. Potem tylam :) i pod koniec 7 msc znowu schudlam 2 kg :) |
kasia22 2007-10-10 19:25:56 |
no rzeczywiście czasem wymiotuję i te okropne nudności!!!! ale to nic, przynajmniej wiem że z ciążą wszystko w porządku. a co do apetytu to oststnio na prawdę go nie mam ale może wróci. lekarz kazał mi jeść na siłę i ja kiedy tylko nie męczą mnie nudności to jem ale nie za wiele, bo jak kiedyś mołam np.jednorazowo zjeść 5 kanapek to teraz ledwo 2 zjadam i to z wielkim wysiłkiem...no ale cóż czego się nie robi dla naszych maleńkich ukochanych dzieciątek!!!!!! |
katarzyna_j 2007-10-13 09:53:47 |
Dzisiaj się zważyłam i waga wreszcie zaczęła trochę spadać. Bardzo wolno, ale też mam spory apetyt, więc nie ma szans spadać zbyt szybko. Trochę ponad 2 kg na dwa tygodnie. Cieszę się, że w końcu coś się ruszyło. :) |
Strona 19 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, następna |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |