szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Waga


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 10 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, następna
Napisano: Treść:
marta7896
2006-08-29
Email
Witam :) Juz myslalam, ze moja waga nie pojdzie za bardzo do gory... A tu w ciagu miesiaca przytylam 4 kg! (6 miesiac). Jak dzis moja gin zobaczyla wynik, to sie niezle usmiala. A mi wcale nie do smiechu, jeszcze tyle przede mna. Jestem ciekawa jak duzo mi jeszcze przybedzie. Zastanawiam sie dlaczego tak szybciutko mi przybylo skoro jem tyle co zwykle (nie mam zachcianek), duzo spaceruje, a tu taka niespodzianka :( Pozdrawiam
katarzyna_j
2007-07-04
10:33:47
Email
Moim zdaniem, szczególnie po zdjęciu, nie masz szans przytyć aż tak dużo. Ja tez się ze dwa razy położyłam z pełnym żołądkiem. Koszmar. Poza ciążą to jest niemiłe, ale w ciąży - koszmar!!
Agusia83
2007-07-04
11:46:12
Email
No, ale przy takim apetycie jaki mam teraz, to wszystko jest możliwe.. a przecież najwiecej się podobno tyje własnie w tych ostatnich miesiacach.. szczególnie w ósmym.. no nie wiem, tak przynajmniej slyszalam.. wiec coś czuję, ze jednak do tych 15 kg dobije:) hihi;)))
kasia_m
2007-07-04
13:23:27
Email
ja przez ostatnie dwa tygodnie tak jadłam i aż mi przybyło 1,6 kg az się przeraziłam, ale teraz juz mam mniejszy apetyt
katarzyna_j
2007-07-04
14:12:09
Email
Śmieszne są te skoki wagi. Ona w ciąży chyba zawsze skokowo. ;) Panuje przekonanie, że w ostatnich miesiącach tyje się najwięcej, ale ja np. do tej pory najwięcej przytyłam w 5 i 7 miesiącu. Teraz już wszystko jest gotowe, tylko dzidziuś przybiera. Podobno ok. 14 g na dobę, więc nie dużo. Jeżeli my tyjemy kilogram na dobę, to już nasz problem nie jego. :) Może przekonanie, że najwięcej w ostatnich miesiącach, bo często się wtedy woda zbiera.
Agusia83
2007-07-04
20:59:40
Email
No możliwe, ze to przez wodę.. dlatego trzeba duzo pić.., wtedy organizm nie będzie magazynował wody, tylko korzystał z niej i wydalał na bieżąco:) Co do skokow wagi, to tez się zgadza.. a to przez apetyt, ktory czasem mamy większy i wtedy jemy więcej i waga idzie w góre, a jak juz go zaspokoimy, to tak nam się nie chce jeść.. Taka jest moja teoria:) hihi:)))
katarzyna_j
2007-07-04
22:30:08
Email
Ja piję dużo wody, ale pdoobno nie na każdego działa tak zbawiennie. Ja nie wiem, skąd skoki u mnie. Bo nie zawsze waga idzie w górę po okresie obżarstwa. :)
Agusia83
2007-07-05
07:44:49
Email
Dokladnie tak jak u mnie.. moze tluszczyk sie z opoźnieniem odklada u nas.. a nie zaraz po obżarstwie.. hihi:) tak wiec moja teoria zostala obalona;) hehe;))) u mnie nadal jest 8 kg na plusie.. (29 tydzień).. tymczasowo przejadło mi się wszystko i juz nie mam takiego apetytu.. ale znając mnie to portwa dzień, dwa i znowu sie zacznie czyszczenie lodowki:)
Marla_
2007-07-05
09:18:50
Email
oj dziewczyny, tak o obżarstwie cały czas, ze chyba ide odpowiednie śniadanie wciągnąc, a ciort z wagą, mam nadzieje ze sie zrzuci po narodzinach skarba
Agusia83
2007-07-05
10:02:31
Email
No ja zaraz zmykam na drugie śniadanko.. bo jem 5 posilków dziennie co 3 godzinki.. to taki moj nawyk jeszcze sprzed ciazy.. dzięki niemu nigdy nie mialam nadwagi:) bo pokarm jest na bierzaco trawiony i poprawia się przemiana materii;) Czasem oczywiscie sobie pofolguje.. (kto tego nie robi), ale zawsze szybko wracam na dobra droge:) Przynajmniej się staram;)
katarzyna_j
2007-07-05
13:22:48
Email
Ja wczoraj wciągnęłam leczo na obiadek, a potem zjadłam prawie kilogram fasolki szparagowej. I dzisiaj przekroczyłam 10 kg. :) No oczywiście kolacja też była godna. :) Ale ja mam względem siebie nową teorię. Otóż teraz prawie wcale się nie ruszam. Skończyły się kilkunastokilometrowe spacery. Skończyły się nawet te godzinne. Idę tylko tam, gdzie muszę - na zakupy, do znajomych. Szybko się męczę, dostaję zadyszki. Mąż ma mniej czasu, bo więcej pracuje ostatnio. A ja siedzę i jem tak samo, jak wcześniej. Ale tez mam dni, kiedy bym ciągle jadła i takie, kiedy nie chce mi się jeść. Wczoraj było obżarstwo, a dzisiaj chyba zupełnie nie. :)
Agusia83
2007-07-06
10:17:18
Email
Kasiu ja mam dokladnie tak samo.. i z aktywnością i z jedzeniem.. dziś przeroczylam 8kg.. bo wczoraj bylo takie obzarstwo, ze glowa mała.. a dziś moze leczo sobie zrobię.. dzięki za pomysł.. ale mi smaka na nie zrobilaś.. zaraz idę na zakupki to kupię to co potrzebne.. do porodu zotalo mi 81 dni.. i chcę jeszcze przytyć z 62,2 kg do 67,6 kg:) uda się!
katarzyna_j
2007-07-06
13:09:01
Email
No to realne założenie. Mnie dzisiaj waga zaskoczyła. Oczywiście na plus. :) Dzisiaj robię klopsiki w sosie pomidorowym z nudlami. Prototyp w moim wydaniu. Mam nadzieję, że będzie zjadliwe. :)
Agusia83
2007-07-06
14:57:28
Email
Nooo.. brzmi pysznie.. mniam, mniam;)) Ja jednak zrobilam krupniczek i usmazylam paluszki rybne.. zjemy je z mlodymi ziemnaczami i suróweczka;) Dzis na sniadanie byla owsianka, na drugie śniadanie pomarancza i kiwi, a na obiadzik wlasnie krupniczek.. czeka mnie jeszcze podwieczorek i kolacja.. ale jeszcze nie wiem na co sie skusze;))) I na co bedę miala ochotę;))
katarzyna_j
2007-07-06
17:00:32
Email
Ja zajadam się morelami i brzoskwiniami. Na śniadanie był grzech sezonu - pszenne bułeczki z boczkiej pieocznym i ogórkiem małosolnym. Takie męskie śniadanie. :)
Marla_
2007-07-06
19:07:46
Email
ja dzis też mam dzień pełen obżarstwa. Aż pojawiają sie czasem wyrzuty sumienia, ale dzień dziś pod psem wiec na spacer nie ma szans. Ciekawe ile przy następenej wizycie u lekarza waga pokaże.
Agusia83
2007-07-07
10:10:43
Email
U mnie zawsze było o 1 kg więcej.. jak chodzilam co miesiac.. ale ostatnio waga pokazala 2 kg wiecej..(62kg) wiec myślę, ze i tak będzie tym razem..(64kg) oby tak było do konca.. A teraz idę na drugie śniadanko.. bo czuje gloda;) tylko co by tu zjeść.. hmm... cosik się wymysli:) hihi;))) Milego dzionka obżartuszki moje kochane:) Po porodzie bedzemy walczyć z nasza wagą:)
katarzyna_j
2007-07-09
00:33:43
Email
Ja mam 11 na plusie, ale to mogą być nieprecyzyjne pomiary, bo późno się kładłam spać albo budziłam się o świcie i jadłam duże śniadanie, a ważyłam sie kilka godzin później po wstaniu ostatecznym, więc niezupełnie na czczo. A dzisiaj pożyczyłam wagę znajomym, którzy będą ważyć rzeczy, bo pakują się precyzyjnie do samolotu. I będę odcięta od wagi w tym tygodniu i nie będzie kontroli. Nie wiem, jak to przeżyję. :)
Agusia83
2007-07-09
08:50:10
Email
Przeżyjesz Kasiu, przeżyjesz..;) Ja przezwyczaiłam się do codziennego ważenia.. tak tez przed ciążą robila.. to mi bardzo pomagało trzymac wage w ryzach.. a teraz tyć pod kontrolą;) Wczoraj znowu przesadziłam z jedzonkiem.. az stekałam z przejedzenia.. i ruszyć sie nie moglam.. ech.. mam nadzieję, ze 18-go na wizycie będzie 64kg.. a nie wiecej..
katarzyna_j
2007-07-09
11:43:44
Email
Wytrzymam. Najgorsze, że mam całą lodówkę rzeczy poimieninowych. Jak otwieram lodówkę, to nic nie widać, bo wszystko się piętrzy. Niektórych rzeczy nie lubię. Muszę porządek zrobić, ale to w ten sposób tylko, że mężowi muszę skarmić te rzeczy. :)
Marla_
2007-07-09
13:51:04
Email
ja miałam w sobotę dzień obżarstwa, wczoraj natomiast brak apetytu, dzis to samo (może przez przeziębienie). Szkoda ze nie mam wagi, waże sie tylko co miesiąc u lekaża i może dlatego nagły przyrost tak przeraża.
Marla_
2007-07-09
13:52:19
Email
Oj przez to przeziębienie to i byki strzelam. Przepraszam. Lekarza.
katarzyna_j
2007-07-09
15:17:14
Email
Ja też tak mam, że mam np dzień czy dwa obżarstwa, a potem widocznie jestem już nasycona, czy też on jest i w ogóle przez dzień lub dwa nie myślę o jedzeniu. Dzisiaj trochę poszczę po weekendzie. Rano brzoskwinia, potem 4 kanapki chrupkie i 3 pomidory, potem 2 czekoladki z wiśnią i banan, a przed chwilą kalafior z maślanką. Jestem super najedzona. :)
Agusia83
2007-07-10
08:41:19
Email
Tak to już jest, jak nam się wszystko przeje przez te nasze obżarstwa.. to później mamy ochotę tylko na lekkie i zdrowe dania.. i najadamy się szybciej mniejsza iloscią.. ja najwięcej jem popołudniu.. i wieczorem.. wtedy najcześciej zdarza mi sie tracic kontrolę nad apetytem.. ale to zwykle lakomstwo.. wiec sobie z nim poradze.. w koncu mam silną wolę.. chyba mam hihi
katarzyna_j
2007-07-10
12:57:20
Email
Ja nie mam zupełnie silnej woli, jeżeli chodzi o jedzenie. :) Ale raczej rano jestem głodna, potem w porze wczesnego obiadu, czyli około 12.00, a potem już duzo mniej. A przed ciążą więcej jadłam wieczorami niż rano.
donka
2007-07-10
19:37:23
Email
ja od pewnego czasu to caly dzien jestem glodna. co prawda przez prace meza "poprzestawialy" nam sie zoladki, bo wlasnie jemy obiady ok.12-13. oczywiscie ja za jakis czas jestem juz glodna i tak podjadam,co mi w oko wpadnie.a jak juz najem sie arbuza,to mam tak napiety brzuch,ze o malo nie peknie,az sie boje,ze mi sie rozstepy z tego naciagniecia porobia!od wczoraj zaczelam chrupac mlodziutka marcheweczke z wlasnego ogrodka. 30.VII ma wizyte,zobacze ile przybylo...
katarzyna_j
2007-07-10
22:47:16
Email
Od marchewczki i arbuza się nie tyje. :) Ja dzisiaj jem kanapki z wielkich pajd białego chleba, jakich nie jadłam już pewnie rok. Ugotowałam tez zupę chińską taką z sosem sojowym makaronem chińskim i mleczkiem kokosowym. Mąż przepada, a ja w ogóle lubię zupy, więc dwie miski poszły. :)
Agusia83
2007-07-11
08:37:30
Email
Ja mam wizytę za tydzień.. (18.07.).. Ciekawa jestem ile juz moj dzidziuś waży.. ostatnio 7 tygodni temu to był 23 tydzień.. wązył 450g.. wiec teraz bedzie mial ponad kilogram.. Mojej kolezanki synek, wazy już ponad 2 kg.. a to 31 tydzien.. No ale ona ma cukrzycę, a wtedy wiadomo, ze rodza się większe dzieci.. ja bym sie wcale nie cieszyła gdyby moje bylo tak duże..
kasia_m
2007-07-11
11:02:54
Email
znów szok bo znowu przez 2 tyg przytyłam 1.5 kg, jak tak dalej bedzie to naprawdę będę słonik jak mnie nazwały wczoraj koleżanki z pracy
katarzyna_j
2007-07-11
11:09:52
Email
Koleżanki z pracy niech nie będą takie dowcipne, tylko niech same zajdą w ciążę. :) Ja nadal odcięta od wagi, więc nie wiem, jak z moim tyciem. Ale wiem jedno - dzisiaj zrobię sobie pyszną wyżerkę - jajka faszerowane. Uwielbiam, chociaż jest przy nich trochę pracy. W ogóle to nie powinnam ich robić, bo po weekendzie nadal lodówka pełna zapasów. Mąż będzie musiał zjeść kurczaka z brzoskwiniami w sosie śmietanowym. Ja nie lubię mięsa z owocami, ale dla gości zrobiłam, bo się zawsze cieszy wzięciem. Tym razem trochę zostało po imieninach i biedny mąż będzie musiał wpałaszować. :)
donka
2007-07-11
17:31:54
Email
arbuz i marchewka to tylko zdrowa przekaska pomiedzy obzarstwem i to mnie przeraza! a zupe botwinkowa,to moge jesc codziennie po kilka talerzy. oj,ostatnio to i ja jem ciagle bialy chleb, bo mi njabardziej smakuje,a wczesniej lubilam tez ciemne pieczywo. schodzimy na psy pod katem odzywiania, kochaniutkie!
katarzyna_j
2007-07-12
07:11:00
Email
Z tego, co zauważyłam, czytając na ten temat w necie, waga w ciąży to sprawa zupełnie indywidualna i zupełnie nie mająca związku z tym, czy się objadasz nadmiernie, czy też jesz normalnie. Po prostu niektóre mają szczęście, a inne nie. Tak samo jest ze zrzucaniem. Niktóre dziewczyny pisza, że 30 kg pozbyły się w ciągu dwóch tygodniu, a inne walczą z nimi latami. Jak jesteś ciekawa, ile orientacyjnie przytyjesz (choć może to nie mieć żadnego związku z rzeczywistością :)), to wejdź tutaj: to jeden z dostępnych w internecie kalkulatorów wagi w ciąży. http://www.noworodek.pl/index.php?sm=4
Agusia83
2007-07-12
08:20:44
Email
No ja własnie staram się tyć według tego kalkulatora.. ostatnio probuje go nadgonić, bo mialam niezle zaleglosci z waga (przez ponad miesiac stala w miejscu) ale już prawie ważę tyle ile powinnam.. W ta niedzielę powinno był 63,1 kg.. a dziś rano było 62,8 kg.. więc uda mi sie;))) Zaczynalam od 54 kg a mam nadzieję, ze skończe tak jak ten kalkulator pokazuje na 67,6 kg..
Agusia83
2007-07-12
08:26:34
Email
Jesli by mi się to udało.. to nawet w dzień porodu nie mialabym nadwagi.. (bo nadwaga zaczyna sie od BMI 25) to bylby moj prawdziwy sukces.. bo jak wiadomo nadwaga nie jest dobra ani dla mnie, ani tym bardziej dla mojego maleństwa.. a 13,5 kg na plusie to w sam raz.. Zaczynalam od BMI 19,83 (54 kg na 165 cm wzrostu) a jak będe już ważyc te 67,6 to będę miala BIM 24,83..
katarzyna_j
2007-07-12
12:58:56
Email
Nie wiem, czy trzeba patrzeć na BMI w czasie ciąży i rozpatrywać je w kategoriach nadwagi. :) Ja przed ciążą mieściłam się w górnej granicy normy (zresztą te normy też są troszeczkę różne w zależności od serwisu internetowego czy gazety), a teraz nawet sobie nie obliczałam. Jak dzisiaj wieczorkiem moja waga do mnie wróci i jutro rano się w końcu zważę, to sobie oliczę. A co, niech mam jakiś stres w życiu. :)
Marla_
2007-07-13
09:03:46
Email
Zgodnie z kalkulatorem moja waga jest idealna, a już sie martwiłam ze za dużo przybieram
Agusia83
2007-07-13
09:43:22
Email
A moja waga znowu spadla.. dzis rano, na czczo, po "wykupkaniu sie":) było 62,2 kg.. no i jak ja mam przez dwa dni przytyc kilogram..??? Nie moge nadążyć za tym kalkulatorem.. gonie go i gonię i dogonic nie moge.. mam nadzieję, ze przyjdzie taki czas.. kiedy to bede miała prawidlową wagę:) Jeśli w dniu porodu ważylabym 67,6 kg to po porodzie ważylabym już tylko 60kg
katarzyna_j
2007-07-13
11:55:02
Email
Agusia, ja staram się go nie dogonić nigdy, ale teraz niemal mi się udało, niestety. Właśnie dzisiaj kończę 36 tydzień, powinno być wg tabelki 88,8, a jest 88,4. Kiepsko. Co to są w ogóle za liczby. :)
donka
2007-07-13
13:29:45
Email
ja nie licze wagi wg tych kalkulatorow,bo nigdy mnie to nie interesowalo az tak,ale tez wolalabym byc ciut ponizej. moj gin nie jest zwolennikiem zbytniego tycia i chwali mnie,ze nie przybieram za duzo.
katarzyna_j
2007-07-13
23:59:47
Email
Nie wiem, jak moja gin by zareagowała na zbytnie tycie. Z mojej wagi jest zadowolona, ale ja w zasadzie też jestem. Ale niektóre dziewczyny piszą, że ich ginekolodzy na nie krzyczą za tycie. Paranoja.
agusia83
2007-07-24
08:53:25
Email
Ja mam już 9 kg na plusie a dziś zaczyna mi się 32 tydzień.. do rozwiazania zostały 2 m-ce, więc myślę, że tak ok 4-5 kg jeszcze przytyję.. kalkulator ostatnim razem nawet przegonilam.. mialo być 63,1 a było 63,2 kg ;) teraz w ta niedzielę (29.07) powinno być 64 kg a już dziś jest 63,3.. na apetyt jak widac nie narzekam.. hihi:)) co to bedzie dalej..
katarzyna_j
2007-07-24
20:49:01
Email
Gdzie ty się podziewałaś tak długo? :) Nasz wątek wagowy zdechł zupełnie. Ja dzisiaj miałam 12,5 na plusie - 38 tydzień w toku, trzymam się nadal tabelki o dziwo. :) Ale jak gin wróży mi rozwiązanie po terminie, to pewnie narzucę więcej niż tabelka mówi. Dzisiaj na kolację zjadłam kebab i mi wstyd. :)
donka
2007-07-24
21:15:09
Email
nie mam wagi wdomu,wiec nie moge sie kontrolowac caly czas. czekam wiec na wizyte w pon.zeby zobaczyc,ile przybralam. tylek i biodra raczej bez wielkich zmian,ale brzuch duzy,wiec 1-2kg na pewno przybylo. do 28-29tyg bylo u mnie ok.5kg na +.
katarzyna_j
2007-07-25
07:26:24
Email
To bardzo ładnie, bo ja w 29 tygodniu miałam 7,5 na plusie. Także super się trzymasz. Szkoda, że nie wiadomo, kiedy konkretnie my w ciąży utyjemy najwięcej. Jest wiele opinii, że najwięcej tyje się w 9 miesiącu. Wg mojej tabelki to nieprawda no i te głosy, że przed porodem przestaje się przybierać w ogóle, a nawet się traci kg. Ale ja na razie tyję nieźle, bo mam napady głodu. Pod koniec się okaże, w którym miesiącu przywaliłam najwięcej. Na razie rekordzistą jest chyba piąty. :)
agusia83
2007-07-25
08:15:51
Email
Ja słyszałam że najwięcej sie tyje w 8 m-cu.. a mi sie wlasnie on zaczyna.. myśle jednak że to sprawa indywidualna każdej z nas.. ja ostatnio też biję wszelkie rekordy.. wciagam wszystko jak odkurzacz.. i na wadze to widać.. np wczoraj było 63,3 a dziś już 64,2 kg.. wiecie Krystyny było.. a babci sie nie odmawia.. a dzis jest Krzysztofa (tatus) i jutro Anny (mama)
katarzyna_j
2007-07-25
09:01:38
Email
No, to jesteś rozgrzeszona przy takich okazjach. :) Ja dwóch Krystyn świętowałam w marcu (moja mama i mama męża). A dzisiaj koledze Krisowi trzeba życzenia przesłać, ale świętowanie będzie pewnie jakoś w weekend. :)
donka
2007-07-25
13:30:14
Email
ja mialam wilczy apetyt jakies 2-3tyg temu,choc nadal nie narzekam i ciagle cos podjadam. zobaczymy jak bedzie dalej. tez niby slyszalam,ze dziecko njabardziej rosnie w 8-9m-cu, ze wtedy doslownie kazdy dzien to jest roznica w wadze.
katarzyna_j
2007-07-25
17:52:28
Email
No niby ono wtedy najwięcej, ale widocznie zmniejsza się ilość wód płodowych czy coś, bo jednak fachowe źródła podają, że wtedy się już tak dużo nie przybiera. Dziecko jakieś 200 g na tydzień. A jak ja kilogram dziennie, to co to jest? :)
agusia83
2007-07-26
08:54:21
Email
No wlasnie gdzie tu sprawiedliwośc.. dzidzia tyje 200g na tydzień a my..?:)lepiej nie mówić hehe;) Ja zaczełam puchnąć.. szczególnie dłonie i stopy.. obrączki to już na palec nie włoże.. zaczełam też wiecej jeśc a mniej pić.. oj.. tak być nie moze.. mam juz 10 kg na plusie a to dopiero 32 tydzień.. trzeba się wziąść za siebie i wrócić do zdrowych nawykow zywieniowych..
katarzyna_j
2007-07-26
11:33:08
Email
Ja właśnie się staram wrócić do zdrowych nawyków żywieniowych. Dzisiaj rozpakowałam kupione miesiąc temu opakowanie chleba chrupkiego. Do tej pory jechałam ostatnio na pszennych bułkach. A od tego się na pewno waga nie obniża. No i jakoś do słodyczy mnie ciągnie. A puchnę też. Przestałam wciskać obrączkę, a stopy są jak baloniki.
kasia_m
2007-07-26
11:44:04
Email
ja tez mam napdy głodu a najbardziej mi smakuja batoniki TWIX :-) moglabym jeść w nizliczonej ilości
kasia_m
2007-07-26
11:45:00
Email
na waga nie stawał od 10.07 więc nie wiem ile teraz przybyło ale pewnie ok 12-13 kg
katarzyna_j
2007-07-26
15:59:44
Email
Twixy są boskie dla mnie też ostatnio. Ale wchodzi mi też Prince Polo i standardowo krówki. Dzisiaj muszę zrobić zapasy, bo mam tylko Kopiko. :) Ja w dniu dzisiejszym odnotowałam 13,5 kg. Ale 2 dni temu było 12,5. Niezły skok. :)
kasia_m
2007-07-26
16:14:18
Email
o matko krówki-wieki nie jadłam, narobilas mi smaku Kasiu, chyba poprosze męża żeby w drodze do domu kupił :-) najlepsze byłyby takie ciągnące
katarzyna_j
2007-07-26
18:21:03
Email
Ja niestety mam w budzie tuż pod blokiem Milanówek. Zawsze są ciągnące, bo widocznie mają wielu fanów i schodzą im na bieżąco. To jest chyba jedyny słodycz, który u mniej w domu nie poleży nawet doby, niezależnie od tego, w jakich jest ilościach kupiony. :)
kasia_m
2007-07-26
18:58:46
Email
jaka pycha, zajadam się krówkami :-) mąż był tak kochany i kupił po drodze z pracy, nie sa ciągnace ale i tak pychota
donka
2007-07-26
20:12:49
Email
Kasiu i znow mi przypomnialals o krowkach!!!!ja zawsze zapominam je kupic(widocznie az tak nie pragne0 ale jak przeczytam twoje wpisy,to od razu mi slinka cieknie. a dawno o nich nie pisalas :)))
katarzyna_j
2007-07-27
07:03:08
Email
Bo też całe wieki ich nie jadłam, ale Kasia zaczęła temat ulubionych ciążowych słodyczy, to nie mogłam zapomnieć o krówkach, bo ja mam na ich widok ślinotok. :)
agusia83
2007-07-27
09:28:39
Email
Ja krówek juz wieki nie jadłam.. może się tez na nie skusze.. mniejsza z tym, ze mam 10 kg na plusie.. do porodu zostalo mi 60 dni.. ciekwae ile mi jeszcze przez ten czas waga podskoczy.. mam nadzieje, ze nie więcej niż 5 kg.. chociaż przy moim apetycie to wszsytko jest mozliwe.. hehe:) staram się nie trzymac słodyczy w domu.. wtedy tak mnie nie kusza.. ;)
katarzyna_j
2007-07-27
11:22:33
Email
Ja też nie trzymam słodyczy w domu. Chociaż zależy jakich, bo jak stał murzynek i sękacz, to przez dwa tygodnie nie ruszyłam ani kawałka. :) Pierwszy raz w ciąży przekroczyłam tabelkę i nie chodzi tu chyba tyle o moje obżarstwo, chociaż dumna nie jestem, ale o puchnięcie. Stopy, łydki i dłonie jak serdelki. Jak mi wczoraj mąż nacisnął stopę, to bolało, ale jak chodzę, to na szczęście nie boli.
kasia_m
2007-07-27
14:55:18
Email
ja na Twoim miejscu Kasiu juz bym była u lekarza gdybym tak puchła, nie czekałabym ani chwili
katarzyna_j
2007-07-27
16:21:21
Email
Mówisz, że to może być aż tak poważna sprawa? Szkoda, że akurat teraz się weekend zrobił, bo nie da się badania moczu zrobić, laboratoria nie działają. :( Stopy mam spuchnięte, ale dłonie mniej.
kasia_m
2007-07-28
11:25:05
Email
poszłabym dla spokoju własnego sumienia, w weekend to może do szpitala, sama nie wiem.
katarzyna_j
2007-07-29
19:35:56
Email
Dzisiaj ja miałam krówki. :)
agusia83
2007-07-30
08:18:31
Email
Takie puchnec ie moze ozznaczać gestoze, czyli zatrucie ciążowe.. więc lepiej to skonsultowac z lekarzem.. tak dla swiętego spokoju.. Ja wczoraj jak bylam z mężusiem na zakupach, to w sklepie przechodziłam obok krowek, ale ich nie wziełam.. brałam tlyko to co zdrowe;) No i kupilam też proszek do prania dziecięcych ciuszków, narazie do koloru, bo do bialego nie było..
katarzyna_j
2007-07-30
12:14:25
Email
A ja mam chyba jakiś uniwersalny. Nawet nie wiem, bo nie ja kupowałam, tylko szwagierka. Ja już nie odżywiam się zdrowo, bo cały czas mam w głowie myśl, że to ostatnie dni i muszę zjeść to, czego nie będę jadła przez całe miesiące karmienia. :) W tym tygodniu chciałabym frytki z McDonalds. To nie znaczy też, że przerzuciłam się na krówki i chipsy, bo nadal gotuję w domu - warzywa, makarony, chude mięso, zupy. Ale generalnie jak mam ochotę na jakąś zbrodnię, to popełniam. Jeszcze sajgonki bym zjadła przed porodem raz. :) A waga dzisiaj pokazała 91 kg, czyli na plusie mam 14 kg. Tak orientacyjnie, bo to nie było do końca na czczo, tylko po małym wczesnym śniadaniu i szklance wody. No i trochę spuchnięte stopy. Chciałam sobie zrobić badanie moczu, ale ja się nie jestem nawet w stanie z domu wywlec. Słabo bardzo się czuję. Ale to puchnięcie to takie dość nieduże chyba. Może jutro będę się lepiej czuła.
donka
2007-07-30
14:20:58
Email
no to ja nie mam sie czym dzis pochwalic: przez3-4 tyg 3kg na +!!!!!!!!!!co prawda wazenie po obfitym sniadaniu(zapiekanki domowej roboty)ale to wcale nie zmiena faktu,ze za duzo. oj, ani ja ani gin nie bylismy zadowoleni, stwierdzil,ze 1.5kg za duzo.
katarzyna_j
2007-07-30
18:36:52
Email
Moja na szczęście nic nie mówi na temat wagi. A twój niech się 1,5 kilograma nie czepia, bez przesady. :)
Marla_
2007-07-30
20:22:52
Email
no, ja w środe dopiero będę ważona, od ostatniego pomiaru minęło 4 tyg. , ciekawe ile mi przybyło. A wy tak o tych krówkach, ze musiałam iśc i dzis kupic tak mi ochoty narobiłyscie
katarzyna_j
2007-07-31
07:11:43
Email
To, że ktokolwiek z forum je krówki, to zawsze moja wina. :) Ja o nich zaczynam. Ale kiedyś to majówki jadły krówki. :)
agusia83
2007-07-31
08:22:03
Email
Ja mam w piątek wizytę, więc będe ważona.. ostatnio było 64 kg, czyli 10 kg na plusie.. a po dwóch tygodniach myśle, ze bedzie 65 kg.. przynajmniej tyle być powinno.. wszystko zależy od tego jak bede jadła i co przez te kilka dni.. wczoraj to było masakra.. tak się objadłam, że aż ruszyc się nie mogłam.. i dzis na wadze zobaczyłam 65 kg.. szok!!! Oby to utrzymac do piątku!
katarzyna_j
2007-07-31
12:25:56
Email
Optymistka z ciebie!! :) Chciałabyś pod koniec ciąży tylko 1 kg przytyć przez 4 tygodnie. :) Ale u mnie też zauważyłam, że jedzenie się przekłada bardzo na wagę. No może teraz mam kilogram więcej z opuchlizny, ale generalnie przez całą ciążę było widać, skąd biorą się kilogramy. :)
donka
2007-07-31
13:24:39
Email
ja przez ten ostatni m-c nie kontrolowalam spozycia slodyczy i efekty sa! teraz musze je ograniczyc, a poza tym jesc normalnie,bo przeciez nie moge glodzic dzidzi. no i jescze czeste jedzenie kanapek zmiodem-pyyyycha! a krowek do tej pory nie kupilam i nie jadlam przez cala ciaze-twarda sztuka ze mnie,nie?
agusia83
2007-07-31
14:53:13
Email
Kasiu 1 kg na dwa tygodnie, bo tak się tyć teraz powinno czyli 0,5 kg na tydzień:) I jak narazie mi sie to udaje:) Donka ja tez nie jadlam krowek i chyba do końcy ciązy ich nie skosztuje.. a chlebek z miodkiem tez uwielbiam:) Teraz zamiast obiadku wcinam paluszki solone.. i robię to tylko dlatego, że sa akurat pod reką.. a nie dlatego, ze mam na nie ochotę..
katarzyna_j
2007-07-31
16:06:19
Email
Ja właśnie też wyciągnęłam pudełko z paluszkami. Aż się zdziwiłam, że coś w nim jeszcze jest, bo zazwyczaj mąż wszystko wciąga. Ale skończyły mi się owoce i słodycze, bo jakąś godzinę temu zjadłam 3bita. :) Kanapek z miodem nie jem ostatnio tylko dlatego, że mam w domu tylko jakiś biały, a ja najbardziej lubię płynny gryczany. Tak więc cały słoik stoi i czeka na lepsze czasy. :) Za to wszelkie dżemy mają niestety wzięcie. :)
donka
2007-07-31
16:49:05
Email
jednym slowem dziewczyny, brakuje nam cukru, bo nadrabiamy czym mozemy, byleby slodkie bylo. ja na poczatku ciazy mialam wstret do slodyczy, wiec teraz sobie odbijam te zaleglosci...
katarzyna_j
2007-08-01
00:07:25
Email
Ja też długo miałam wstręt do słodyczy. Aż się dziwiłam. Pierwszy raz w życiu robiło mi się niedobrze na widok czekolady. Gdyby mi tak do końca życia zostało, bym się chyba cieszyła. Dobra figura niemalże gwarantowana. Ale po pierwszym trymestrze niestety zaczęłam stopniowo jeść. Tak jak piszą w książkach na słodkie brało mnie po jedzeniu, bo wtedy u ciężarnych coś się dziwnego z cukrem robi - spada po jedzeniu zamiast rosnąć czy coś. :) Zaczęło się od Marsów, potem były Prince Polo. Dzisiaj kupiłam sobie czekoladę toffi. ;) A, i miałam jakiś czas fazę na Bake Rollsy. Po dwie paczki dziennie. :)
agusia83
2007-08-01
08:12:48
Email
Ale z nas słodyczoholiczki.. hihi;))) Nie chce nic mowić, ale dzis rozpoczyna mi się 33 tydzień.. i mam już 11 kg na plusie!!! A przedemną przecież całe 8 tygodni.. chcialabym przytyć jeszcze tylko 4 kg.. jest to możliwe.. ale czy mi się uda przy takim apetycie? ciężko bedzie! Od dziś postaram się nie podjadać słodkości- przynajmniej nie tak czesto:) hehe:)))
katarzyna_j
2007-08-01
12:34:27
Email
Ja już sobie odpuściłam. Właśnie siedzę przed tabliczką czekolady tofii i już połowy nie ma. :) Te kawałki tak się odrywają nierówno, że wszystkie naraz. :) Wczoraj zjadłam u znajomych po 21.00 całą tackę pierogów ruskich ze śmietaną. Fajnie na mnie patrzyli jak stanęłam w drzwiach z tymi pierogami i poprosiłam o podgrzanie, a potem wszystkie wpieprzyłam. :) A dzisiaj waga pokazuje 13,5 kg na plusie. Nie jest źle. Właśnie zabieram się za robienie sushi. Dzisiaj to będzie moja kolacja. Własnie w tv się dowiedziałam, że są bardzo energetyczne, a wodorosty mają masę minerałów. Rzeczywiście najeść się tym można w 2 minutki i długo człowiek nie jest głodny. :)
donka
2007-08-01
13:47:05
Email
oczywiscie po ostatniej wizycie postanowilam ograniczyc slodycze,ale im wiecej o tym mysle,tym bardziej mnie kusza. Kasiu,nie jestes sama,wlasnie koncze czekolade "dmuchana'. jest taka delikatna,ze nawet nie wiem,kiedy mi sie rozplywa w ustach. trudno,bede sie najwyzej katowac po porodzie dietkami!!! kasiu,nie jestem pewna co do tego sushi,ale chyba slyszalam,ze lepiej wciazy nie jesc. sprawdz moze gdzies.
kasia_m
2007-08-01
14:22:06
Email
no ja jestem po obiadku -leczo z kabaczka, i juz zdązyłam zjeść TWIXa i tez siedzę przy paluszkach :-)
katarzyna_j
2007-08-01
16:21:44
Email
Ja robię sushi z wędzonymi rybami, więc ok, byle nie surowe. Uwielbiam leczo z kabaczka. Robiłam w zeszłym tygodniu i znowu mam wielkiego kabaczka w lodówce. :) Właśnie skończyłam czekoladę. :)
majka_76
2007-08-01
16:26:35
Email
Czytałam, że wędzone ryby też nie są wskazane dla ciężarnych, gdyż są źródłem listerii - podobnie jak surowe, gdyż nie są one aż tak dobrze poddane obróbce termicznej.
donka
2007-08-01
16:53:03
Email
ojej, aja podjadam wedzone rybki w ciazy. :(
majka_76
2007-08-01
16:58:55
Email
Donka, nie martw się.. Jak do tej pory nie masz objawów choroby (bo ujawniają się po 4h od spożycia zakażonego pokarmu) to jest ok. Wydaje mi się, że trzeba przede wszystkim dbać o to, z jakiego źródła kupuje się produkty, no i nie przechowywać ich zbyt długo w lodówce, bo to też może być "wylęgarnia". Zresztą, nie demonizujmy wszystkiego :)
katarzyna_j
2007-08-01
23:44:59
Email
Listeria też sie od serów pleśniowych robi. A ja jadłam w ciąży. Niektórym dziewczynom ginekolodzy pozwalają w ciąży piwo pić.
agusia83
2007-08-02
08:24:45
Email
W tych ostatnich tygodniach powinnysmy jeść dużo białka.. bo jest ono teraz bardzo potrzebne dla naszych maluszkow a ja własnie ani ryb ani mieska ostatnio nie jem.. jak juz to bardzo malo.. za to mleko i wszelkie jego wyroby wciągam jak odkurzacz:) Dziś na sniadanko byla owsianka na mleczku:) to już 33 tydzień i 11 kg na plusie.. Od dziś postaram się nie jeść słodyczy!
kasia_m
2007-08-02
14:04:31
Email
właśnie zjadłam płatki na mleku potem kromke chleba z miodem i teraz dopycham szklanką kiślu (kisielu?) i czeka jeszcze jabłko :-) za tydzien mam wizyte to sie dowiem ile mi przybyło w ciągu ostatniego miesiaca
katarzyna_j
2007-08-02
14:09:52
Email
Kisielu. :) Ale ja też przez całe życie mówię kiślu, mimo żem polonistka. :) Ja dzisiaj już opędzlowałam 2 jajka na miękko z bułką z masłem, dwie kromki jakiegoś ciemnego chleba z rybą wędzoną, nektarynkę, brzoskwinię i pół czekolady toffi. Niezły rezultat. Strasznie spać mi się chce. A prasowanie ostatniej partii ubranek i pieluch dla maluszka czeka. Ale chyba nie mam się co spieszyć, bo i tak Kubutkowi się do wyjścia nie spieszy. :) Odkryłam też coś niefajnego. Kupiłam wypełnienie pościeli w Ikea i jeden komplet powłoczek, a drugi z drewexu i okazało się, że ten z drewexu nijak nie pasuje na ikea. Jest węższy i dłuższy, więc nawet na maszynie nie można nic specjalnie zdziałać. Musze dokupić jeszcze jeden komplet poszew z ikea. Już zalicytowałam na allegro, chociaż chętnie bym pojechała do ikea, bo nowe kolekcje mają od początku sierpnia. :)
donka
2007-08-02
16:00:33
Email
ja mleko to od dawna pije hektolitrami(jak wode mineralna), a ostatnio to i nawet na ser bialy sie skuszam,choc nie lubilam wczesniej.chyba jednak cos z tym zapotyrzebowaniem na bialko jest. a wlasnie na mieso tez nie mam cos ochoty.moze przez te upaly?nawet dzis dla mnie jest za goraco.jejku,jak ja wytrzymanm na tym weselu?chyba mi odbilo,ze sie zdecydowalm pojsc. szkoda Kasiu,ze nie pasuje posciel. to nie sugerowalas sie wymiarami? ja czekam na komplecik:wypelnienie +poszewki+inne pierdoly. mam nadzieje,ze bede zadowolona
katarzyna_j
2007-08-02
17:58:48
Email
Najpierw kupiłam tę drewexu, a potem z ikei. Myslałam, że tak jak łóżeczka są standardowe, tak pościel. Mała strata. :)
agusia83
2007-08-03
09:29:34
Email
Oooo... kisielu to ja też bym zjadła.. dzięki za pomysł.. zaraz sobie zrobie, tak w ramach drugiego śniadanka.. czyli za ok. godzinke.. na śniadanko (ok. 7:30) zjadłam 2 jajka na twardo + 1,5 bułki z serem i ogórkiem kiszonym.. oraz pół bułki z twarogiem i dżemem truskawkowym. Jem też dużo jabłek i śliwek prosto z naszego ogrodu, bo teraz na nie sezon:) pycha:)
katarzyna_j
2007-08-03
13:38:18
Email
Szczęściara!! ;) Ja właśnie wcinam pyzy z mrożonki, bo po takie na wagę nie doszłabym - sklep jest jakieś 2 km od domu, a dojazd żaden, trzeba się rpzez całe osiedle przebić. Tam też jest bazar ze śliwkami i jabłkami. Może jutro męża wyślę. A dzisiaj mam białe winogrona i śliwki z MarcPolu, więc pewnie takie sobie. :)
donka
2007-08-03
17:30:14
Email
ja dzis bedac na miescie mialam ochote na ulubiona zapiekanke,a tu ...urlop!zadowolilam sie wiec nalesnikiem zdzemem i polewa czekoladowa, potem... pyszny lodzik i brzucho rosnie-hahhahaha. w lodowce pustka,bo zrobilismy dzis zakupy,ale maz je wzial od razu do pracy,zebym ja nie dzwigala,wiec do wieczora mala dietka :)))
katarzyna_j
2007-08-03
22:12:19
Email
Ja jestem permanentnie przejedzona. Bo już nawet te pyzy mi się ledwo zmieściły, a potem zjadłam jeszcze trochę winogron i śliwek, a potem zrobiłam pyszną zapiekankę ziemniaczaną z cukinią. Jak mąż przyszedł z pracy, to się do niej dorwał, a do mnie doleciał zapach i też się na nią rzuciłam mimo kompletnego braku uczucia głodu. I zaraz z łakomstwa zjem chyba kanapkę z pomidorem, bo mam straszną ochotę. Zgagę mam galopującą, bo ktoś mi na żołądku leży. :)
Marla_
2007-08-03
22:28:02
Email
W środę byłam u gin. myslałam ze sie zważe a tu sie okazuje ze waga elektroniczna ma przekłąmanie tak 3 do 5 kg. I teraz nawet nie wiem czy poprzedni pomiar 4 tyg. temu był prawidłowy. Wkurzyłam sie i zamóiłam wage, jutro będzie. Więc teraz będę pod kontrolą.... hihi męza.
katarzyna_j
2007-08-04
00:25:16
Email
Moja gin ma wagę, która zawyża, ale nie powiedziała mi o ile, tylko, że trochę zawyża. :)
Marla_
2007-08-04
14:31:30
Email
No niestety, 29 tydzień i 9 kg na plusie
katarzyna_j
2007-08-04
14:40:30
Email
Czy to dużo? Nie martw się. Moim zdaniem luzik. Ja wazyłam 7 z kawałkiem w 29 tygodniu.
Marla_
2007-08-05
10:51:29
Email
może i niedużo, chyba mieszcze się w normach. Mam tylko nadzieję ze łatwo bedzie wrócić do poprzedniej wagi po porodzie. Bo nie mam ochoty na zakup nowej garderoby.
Magdalenka
2007-08-05
14:00:32
Email
matko swita, dziewczyny, wyluzujcie z ta waga! toz to juz obsesja. jedzcie to na co macie ochote, byle bez nadmiernego obzarstwa i dajcie sobie spokoj z liczeniem co i ile zjadlyscie. ja wciaz jem tyle samo a moja waga wariuje. tygodniami rosnie jak glupia, potem nagle staje albo ledwie co sie ruszy. odpuscie to wazenie i liczenie. cieszcie sie ciaza.
katarzyna_j
2007-08-05
15:06:13
Email
Ja się tam nie martwię. Kontroluję temat przez całą ciążę. teraz zostało mi 5 dni do terminu, więc nie ma o czym mówić. Jem cały czas co chcę i w jakich ilościach mam ochotę. Ja jestem z tych, co lubią jeść. :)
Marla_
2007-08-05
15:38:35
Email
A czy ja mówie że sobie czegoś odmawiam, wręcz przeciwnie. Owoce wcinam tonami a i słodycze ostatnio mi zasmakowały. Nie ograniczam sie z obawy ze moge przytyc. Ale zawsze jak wchodze na wage to przerażenie berze. I tyle, jak schodze z wagi przerażenie odchodzi. Potem będzie basen i aerobic - bo od tego jestem uzależniona więc napewno ze zgubieniem wagi nie będzie problemu.
Marla_
2007-08-05
15:39:38
Email
A wlasnie, ide piec ciasto... z jeżynami bo dopiero co w lesie nazbielrałam ze 2 kilo
katarzyna_j
2007-08-05
18:42:22
Email
Ale fajnie, jeżyny prosto z lasu. Tylko raz w życiu takie jadłam. U mnie sa jeżyny na działce, ale jeszcze zupełnie zielone. Jak dojrzeją, to ja już nie będę mogła ich jeść.
boksitka
2007-08-08
15:53:01
Email
Witam.Ja dzisiaj byłam u lekarza i jestem w 9 tygodniu .Narazie nie przytyłam wręcz odwrotnie 0,5 kg mniej zobaczymy jak bedzie dalej nie należe do filigranowych kobietek więc tez troszke sie marwię jak duzo przytyje .Pozdrawiam serdecznie.
boksitka
2007-08-08
15:57:05
Email
Witam.Ja dzisiaj byłam u lekarza i jestem w 9 tygodniu .Narazie nie przytyłam wręcz odwrotnie 0,5 kg mniej zobaczymy jak bedzie dalej nie należe do filigranowych kobietek więc tez troszke sie marwię jak duzo przytyje .Pozdrawiam serdecznie.
Basjaa
2007-08-08
16:19:38
Email
Podstawa to nie objadać sie słodyczy !!! zastąp je maksymalnie ile mozesz warzywami i owocami /jedz ich tyle na ile masz ochote/ ...ja sie bardzo dobrze trzymalam tyłam bardzo powoli bo nie chcialam wyglądać jak kulka a zaczynalam od 60 kg. W 8-mym m-cu sobie pozwolilam (bo czulam ze zblizam sie do konca) i w jednym m-cu przytyłam 3,5 kg gdzie wczesniej to 1- 1,5. Dzis w 9tym waże 75 kg i wiem jedno ze to od słodyczy - teraz jednak coraz trudniej mi sie powstrzymac bo zaczynają sie nerwy i przeżuwam coś 24 godz na dobe ;))) A tak przy okazji to GRATULACJE :D oto nadchodzi piękny czas bogaty w wielkie zmiany :)
donka
2007-08-08
17:58:50
Email
jak czytam te nasze wpisy,to mi sie s,miac chce. kazda narzeka,ze tak duzo przytyla,ze sie boi,czy szybko pozniej to zrzuci...a jednak zadna sobie niczego nie domawia,tylko obzera sie do oporu!hahaha!tak trzymac!po porodzie sie skonczy jedzeniowe szlaenstwo, bo albo bedziemy karmic albo nie bedziemy miec czasu zjesc,wiec do lodowek kobietki! ja tez uwazam,ze to slodycze mnie "zdradzily" i dlatego w m-c przybylo 3kg.
agusia83
2007-08-09
07:24:03
Email
Ja nie chcę nic mówić, ale jestem w 34 tygodniu i mam już o zgrozo 12 kg na plusie!!!!! Puchnę strasznie.. więc myśle, ze to przez to tak waga nagle poszla w górę.. zrezygnowalam już ze slodyczy, jak narazie sie trzymam, i nie ciągnie mnie do slodkości;) i cale szczęście:) Staram się jeść chrupkie pieczywo, jogurty naturalne, kefiry, maslanki, owoce i oczywiscie warzywka:)
katarzyna_j
2007-08-09
07:25:45
Email
Ja też się martwię, że nie zrzucę, ale niczego sobie w całej ciąży nie odmawiałam. :) Ale ja w ogóle w całym życiu tylko raz byłam na prawdziwej diecie. Uwielbiam jeść. Stanowczo nie należę do tych, którzy jedzą, żeby żyć. JAk mój szczupły mąż np. :) Ale ostatnio to już łóżko zaczęło pode mną skrzypieć. Nie jest dobrze. :)
Rozpieszczona
2007-08-09
10:27:28
Email
Ja jestem w 27 tygodniu i mam na plusie 12 kg ;)Przed ciążą byłam chuda wręcz, ważyłam ok. 55 kg przy wzroście 172. W sumie to najbardziej przytyłam na brzuchu i wogóle z przodu ;)tyłek nadal mam chudy jak u patyczaka. Czuję się z tym przyrostem masy świetnie i mam pewność, że zrzucę po porodzie bo raz,że będę musiała się rozdwoić i robić wszystko sama a dwa, to co mi zostanie zredukuje tańcząc w szkole tańca- myślałam o tym jak Dzidzia już troszkę będzie starsza to zamiast męczyć się w domu na macie, wyciskając siódme poty, będę 2 godziny tygodniowo poświęcać salsie na przykład. A na chwilę obecną naprawdę się nie objadam, jadam 3 posiłki dziennie, przegryzając bananami, ciast nie uznaję- jedynie od święta, lody częściej pojawiły się w moim jadłospisie, to fakt. Piję ok.4 litrów wody dziennie Fakt, mało się ruszam bo takie jest zalecenie lekarza. Ale czuję się ogólnie świetnie jako grubasek- choć wielu znajomych twierdzi,że nie widac tych kilogramów wcale. A najbardziej to myślę o Małej, żeby niczego jej nie brakowało i żeby tylko była zdrowa. Kąpię się w oliwce i jak narazie nie mam jeszcze ani jednego rozstępu, choć pewnie wszystko przede mną ale brzuch mam już wielki;)Acha i zapomniałam dodać, że mam mega tendencje do tycia i z tym problemy ale zauważyłam dziwną rzecz a mianowicie,że kiedyś, jak bardzo chciałam schudnąć i tylko o tym myślałam bo przeszkadzała mi tusza- za cholerkę nie dało się. Póżniej zmieniło się moje życie- zaczęłam się angażować w to czym się zajmowałam, czułam się szczęśliwa, jak ryba w wodzie, stałam się bardziej optymistką i pewnego dnia okazało się,że moja waga mnie zadowala i udało się nie wiadomo kiedy do niej dojść.Pozdróweczka;)
katarzyna_j
2007-08-09
11:10:01
Email
Jak ty taki patyczak przed ciążą byłas, to pewnie, że szybciutko wszystko zrzucisz. :) I też musisz naturalnie więcej narzucić niż książkowe 12 kg.
agusia83
2007-08-10
07:45:23
Email
Bo tak to już jest.. jesli bradzo chcemy schudnąc, (lub nie przytyć za wiele w czasie ciąży) i cały czas o tym obsesyjnie myslimy, to nam sie to nie udaje.. ale jesli tylko zajmiemy się czymś co lubimy robić i poswięcimy się temu całkowicie, to nie wiadomo kiedy udaje nam się osiągnąc swój cel.. dlatego warto dać na luz i cieszyć się życiem mamy je tylko jedno!
Rozpieszczona
2007-08-10
12:40:51
Email
I otóż to;)Zresztą nie bez przyczyny mówi się,że piękna kobieta to nie ta, która ma dobrą figurę i urodę ale ta, która akceptuje siebie i jest szczęśliwa, tryska optymizmem i ma w życiu cel. Mam koleżanki z większą wagą, które mają nadprzyrodzone powodzenie u płci przeciwnej, same dbają o siebie m.in dla samych siebie, nie dają rady stać się szczypiorkami w zbyt szybkim tempie ale cieszą się życiem:)
agusia83
2007-08-13
12:57:43
Email
Ja mam już 14 kg na plusie.. wyglądam jak jedna, wielka, spuchnięta bania.. a to zaczyna się dopiero 35 tydzień.. i jeszcze całe 6 tygodni przedemną.. dokladnie 43 dni.. cały czas odliczam i czekam na mojego kochanego Kacperka.. byle do 25-go września.. dam rade.. nawet jakbym miala dobic do 20 kg na plusie.. bo to jest przecież bardzo możliwe.. ech.. uroki ciązy:)))
monia_ireland
2007-08-13
13:06:20
Email
agusia83 ja w ciazy przytylam 32kg a juz praktycznie wrocilam do wagi sprzed ciazy-zostalo tylko 6kg:) a urodzilam 2.5 miesiaca temu.Zobzczysz jak dziecko wyciagnie z Ciebie jak bedziesz karmic piersia a przy tym trzymac sie dietki trzeba:)
katarzyna_j
2007-08-13
14:47:04
Email
Ja się tutaj dawno nie chwaliłam, bo mam tak rozregulowaną dobę, że rzadko się ważę na czczo. Ale wczoraj się zwazyłam i mam 15 kg na plusie. Złapałam sporo w ciągu ostatnich 2 tygodni, wtedy właściwie wyszłam pierwszy raz w całej ciąży poza magiczną tabelkę z noworodka. :) Ale myślę, że przynajmniej kilogram to opuchlizna, bo moje stopy wyglądają przekomicznie. No i Kubuś, który tak opornie wychodzi, też ma już pewnie niezłą masę. A martwiłam się, że nieduży będzie. :)
katarzyna_j
2007-08-13
14:49:22
Email
Wiem, że to nie ten wątek, ale jedyne, co mnie troszkę złości to te rozstępy. Z dnia na dzień są coraz większe niestety. Gdybym urodziła te 2 tygodnie temu, to prawie w ogóle bym nie miała. :(
kasia_m
2007-08-13
15:34:26
Email
mi przybyło 14 kg jutro kończę 39 tydzień.teraz jakby mniej jem bo nie ma przekąsek między posiłkami ale krówki nadal sa na topie
katarzyna_j
2007-08-13
15:43:08
Email
Ja wczoraj wchłonęłam kilka krówek. :) W ogóle mam niezły apetyt. Bo Kubutek powinien już wyjść, a on mnie obżera od środka. :)
agusia83
2007-08-14
08:46:30
Email
Monia dziękuję za pocieszenie.. ale niesety kilogramy ciążowe lubia wracać po zakończeniu karmienia.. Ja mam już 14,5 kg na plusie a przedemną jeszcze całe 6 tygodni.. tak chcialam dogonic ta tabelkę noworodka, że az ją przegoniłam i to o dobre kilka kilogramów.. stopy puchną okropnie.. az bolą i w zadne buty nie wchodzą.. tylko męża kapcie rozmiar 44!!!!!!!!!!
katarzyna_j
2007-08-14
12:33:10
Email
Ja się dzisiaj rano zwazyłam z ciekawości, ile zakładac, że miałam przed porodem. No i wyszło równo 15 kg na plusie. Na opuchliznę mogę zwalić jakiś kilogram dwa. Też nie mogę nóg w żadne buty oprócz japonek i za dużych czeszek włożyć. :) Nawet w domowe miękkie kapcie mi nie chcą wejść w obwodzie. :)
Basia.26
2007-08-14
16:46:46
Email
aż się uśmiechnełam na samo wspomnienie swoich stóp:) otóż mi jako wyrźńśóń꜀ćły, chyba w 7-mym miesiącu kupilam piękne, różowe pantofle do szpitala;) kilka dni przed porodem trafiłam na oddział, bo byłam zaniepokojona brakiem ruchów dziecka i brunatnym śluzem. wszystko było w efekcie OK, wypuścili mnie na drugi dzien, ale co ja się namordowałam w tych "pięknch" pantoflach ;) hahaha. dobrze, że miałam okazję je wcześniej przetestować, za kilka dni na porodówkę zabrałam stare, wygniecione kapcie, które może nie powalały wygladem, ale mi stopa się w nie miesciła i mogłam swobodnie chodzić;)
Basia.26
2007-08-14
16:54:57
Email
coś mi zjadło część wypowiedzi... miałam na myśli, ze mi jakoś wyraźnie stopy nie spuchły.....
monia_ireland
2007-08-14
21:10:57
Email
Basia26z jakiego rejonu Polski jestes??:)pytam bo na kapcie mowisz pantofle a u nas na podkarpaciu wlasnie sie tak mowi co dla niektorych jest smieszne:)
Basia.26
2007-08-15
08:50:08
Email
hej, jestem z Katowic:) no... juz sama nie wiem jak powinno sie mówic, ale chyba dziwnie wejść do sklepu i poprosić "kapcie" ;) hihi. jak jade w góry, to wszedzie na reklamach pisze "pantofle góralskie", więc chyba jest OK:) choć daleko one mają do pantofelka na szpilce, co faktycznie moze rozbawić niektórych, hihihi:) pozdrawiam:)
donka
2007-08-15
17:28:26
Email
u mnie w kieleckim i radomskim mowi sie kapcie,tylko to jest potoczne. natomiast bardziej formalnie:ciapy. pantofle to okreslenie typowe dla butow wyjsciowych, a i tak juz zadko uzywane,bardziej,przez osoby starsze.
agusia83
2007-08-16
12:07:32
Email
Ja jestem z pomorskiego i u mnie to by smiesznie zabrzmiało, gdybym weszła do sklepu i poprosila o pantofle.. hehe;) Wszyscy tu mówią kapcie i juz:) Własnie musze je sobie kupic do szpitala.. bo w moje stare to nogi nie zmieszcze.. chociaż ostatnio juz tak bardzo nie puchna.. i waga troszkę spadła.. jak narazie mam 13 kg na plusie w 35 tygodniu, czyli jest oki:))
katarzyna_j
2007-08-18
10:27:50
Email
Ja tu pocieszyć w sprawie wagi, a tu taka dyskusja językowa. Jako polonistka muszę się włąćzyć. Ja z mazowieckiego i kapcie to kapcie po domu i tak można o nie w sklepie poprosić, a pantofle to wyjściowe. :) Ja wzięłam do szpitala stare kapcie i też mi się noga w nich nie dosuwała do końca przed porodem, a po były już drugiego dnia za duże. Opuchlizny rano już nie było. Leżałam w łóżku i patrzyłam na swoje stopy jak na cudze. Nie mogłam uwierzyć, że takie były przed spuchnięciem, bo w ogóle ich takich nie pamiętałam. :) A co do wagi - naczelnego tematu wątku - to tak jak pisałam, w dzień porodu rano miałam 15 na plusie (czyli niestety aż 92 kg), a dzisiaj, czyli 4 doby po porodzie i po pobycie w szpitalu, gdzie nawet smacznie karmili, ważę 83,4 kg. Czyli spadło 8,6 kg. :) Teraz to cycki ważą tonę. Poza tym jeszcze cieknę. Ogólnie jestem zadowolona. :)
agusia83
2007-08-20
08:11:49
Email
No to bardzo ładnie Kasiu.. ja tez bylabym zadowolana, gdyby mi waga tak szybko spadła po porodzie..
katarzyna_j
2007-08-20
17:16:07
Email
A czemu miałabyś tak ładnie nie schudnąć? :) Wczoraj miałam już 10,5 na minusie, dzisiaj rano też, więc zostało 4,5 do zrzucenia. Mały wysysa 500 kcal dziennie. Ja nadal cieknę strasznie, więc stracę szybko resztę. Gorzej, że żadna bluzka nie wejdzie na mojej cycki. Do spódnic się jeszcze nie przymierzałam, trochę boję się zawieść, bo brzuszek nadal wystaje.
agusia83
2007-08-21
07:57:16
Email
Kasiu mam nadzieję, ze u mnie bedzie podobnie z ta utratą wagi.. Tylko, że ja przytyję więcej niż 15 kg.. bo jeszcze 5 tygodni mi zostalo, a już mam 16 kg na plusie;( A co do brzuszka.. to z czasem macica się obkurczy.. cierpliwości.. to normalne, ze brzuszek wystaje, ale zobaczysz.. wszystko wroci do normy:) Jejku jak ja ci zazdroszcze.. tez juz chce dzidzie:)
katarzyna_j
2007-08-21
12:30:56
Email
Korzystaj z resztek wolności. Kubuś kończy dzisiaj tydzień, co oznacza, że od tygodnia głównie leżę, karmię, przewijam i jem na akord. Słodki jest, ale zabiera całą dobę dla siebie. :) I trzeba gości jakoś w grafik upchnąć. Goście są przerażający, bo tylko czyhają za drzwiami, jak stado wilków. Niby deklarują, że się nie wpraszają, a ja się potem dowiaduję, że się ledwo powstrzymują przed wizytą. Straszne. :)
Basjaa
2007-08-21
13:23:50
Email
bo to przez ludzi przemawia zwykla ciekawość !!! wkurza mnie to strasznie bo przez pierwszy tydzien /nie mówiąc juz o szpitalu/ to powinni być przy tobie tylko najbliźsi Ci przy których nie krepujesz sie chodzić rozmemłana... okropni są mi sie juz tyle ludzi zapowiada i to najlepiej jeszcze w szpitalu a potem od razu jak bede w domu wrrrr, dobrze ze mąż im gada że "zobaczymy" :D
donka
2007-08-21
15:55:36
Email
w zasadzie,to przez 1-szy m-c nikt nie powienien dziecka odwiedzac,chocby ze wzgledu na ryzyko jego zarazenia. nie mowiac juz o "wypluciu" mamy pociechy
katarzyna_j
2007-08-21
17:14:18
Email
W szpitalu udało mi się mieć tylko męża, obie mamy i obie siostry, więc luzik. Ale wyglądałam jak półtora nieszczęścia, nie mogłam się ruszać, nie miałam czas umyć głowy, prysznic jak mąż przychodził na szybko raz dziennie, a wtedy były straszne upały. Do tego obfite krwawienia, bladość na twarzy. No jak żona Shreka. Strasznie. I nie chciałam, żeby znajomi mnie taką widzieli. Wiem, jak to jest. Potem mówią ci, że świetnie wyglądasz, a komuś po jakiś czasie, że ta to wyglądała po tym porodzie jakby ją coś przejechało. Szczególnie faceci i te dziewczyny, które nie rodziły, nie wiedzą, jak to jest. W domu na razie kręci nam się rodzina. Tylko jedni najbliżsi znajomi przyszli na nasz zaproszenie. Reszta czeka, ale nie ukrywają, że niecierpliwie.
kasia_m
2007-08-21
18:30:59
Email
dzis termin porodu i 14 kg na plusie, przez ostatnie 2 tyg nic nie przytyłam ale byłam dzis z mężem na zakupach no i w koszyku wyladowało duuuuuuuużo słodkości :-)
katarzyna_j
2007-08-21
22:38:03
Email
No to masz zadanie bojowe: wszystkie je pochłonąć zanim zaczniesz rodzić. :) Chociaż ja i teraz pozwalam sobie na słodzone płatki śniadaniowe i kostkę czekolady dziennie. Czasami czuję, że po prostu potrzebuję cukru.
agusia83
2007-08-22
07:34:07
Email
Ja mam nadzieję, ze przez te ostatnie tygodnie niewiele przytyje.. wiecie, że 8 m-cu przytyłam tyle co przez całe 7 m-cy!!! Przez pierwsze 6 m-cy po 1 kg na miesiąc.. w 7 m-cu 2 kg.. a w 8-mym całe 8 kg.. co w sumie daje 16 kg na plusie.. brrr.. nigdy bym sie po sobie tego nie spodziewała.. cicho licze na to, ze po takim skoku waga zwolini i już nie bedzie tak szalała...
Basjaa
2007-08-22
10:14:37
Email
agusia83 - mialam to samo niestety, przez 6-7 mcy trzymalama sie super ostatnie 2 m-ce po 3 kg a ostatnie 2 tyg tez ze 3,brrr
kasia_m
2007-08-22
11:13:42
Email
zaczęłam od ptasiego mleczka wyjadanie tych słodkości a potem chyba jeszcze spróbuję pierniczki.
katarzyna_j
2007-08-22
12:59:53
Email
Ja żałuję, że krówek na razie nie mogę. Już i tak robię ustępstwo na rzecz czekolady. :) Dzisiaj znów schudłam i mam do zrzucenia jeszcze 2,8 kg. Liczę na to, że zrzucę jeszcze chociaż z 7 kg dzięki karmieniu takich, co to miałam przed ciążą, ale mi się zupełnie nie podobały.
fluczek
2007-08-22
13:13:36
Email
Kasiu, świetnie! Też bym tak chciała po urodzeniu dzidzi :-) Ja mam termin na połowę grudnia. Czy myślisz że pora roku ma tu jakieś znaczenie?
agnieszka_z
2007-08-22
15:50:33
Email
Kasiu czekolada to ostatnia rzecz jaka powinnas jesc!! To najbardziej szkodzi maluszkom ()najwiekszy alergen i zatwardzenia).
katarzyna_j
2007-08-22
16:16:19
Email
Pora roku chyba nie ma znaczenia, bo z owoców można jeść tylko jabłka i banany, a te są przez cały rok. Warzywa raczej polskie i gotowane, więc też zima jest ok. A poza tym ja nie łażę specjalnie. Tylko po domu, a wczoraj kwadrans na spacerze i to cała moja aktywność od porodu nie licząc zajmowania się małym, ale nie łażę po domu i go nie noszę, tylko przewijam, karmię i przenoszę. Także zima jest ok. :)
katarzyna_j
2007-08-22
16:18:27
Email
A ja czekolady tylko kostkę dziennie i to nadziewanej. Mogę zrezygnować. :(
Basjaa
2007-08-22
18:10:04
Email
tez słyszam ze czekolada uczula wiec moze faktycznie zrezygnuj ... ale wiesz Kasiu - jestem w szoku jak szybko schodzą te kilogramy !!!
katarzyna_j
2007-08-22
21:11:13
Email
Ja też. Chociaż czytałam wcześniej w różnych miejscach, także na forach o kilogramach ciążowych. Jest cała rzesza kobiet, które 30 lg tracą 2 tygodnie po porodzie co do jednego. Ale wtedy to chyba głównie woda. Ja nie miałam już nazajutrz po porodzie śladu opuchlizny. Nie mogłam poznać własnych stóp. :)
monia_ireland
2007-08-22
21:26:25
Email
KASIU absolutnie nie jedz czekolady!!! nawet kostki!!! jaka aga_z mowi to ostatnia rzecz jaka mozna jesc-a raczej glowna jakiej nie mozna!!!ucalowania dla Kubusia
jjemiolka
2007-08-23
00:20:59
Email
oj chciałabym zrzucić moje kilogramy w takim tempie jak Ty Kasiu. Na plusie mam aż 23kg i czarno widzę ich spalanie...
Strona 10 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum