szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - matki- egoistki


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna
Napisano: Treść:
sylwia
2008-03-13
Email
Witajcie kochane! Zastanawialam się tak ostatnio, co sądzicie o matkach, rodzicach, którzy nie chća miec więcej dzieci niż jedno? Przeczytałam sobie niedawno artykuł w internecie zatytułowany 'matki - egoistki", a pod artykułem wypowiedziało się wiele matek. Niektóre miały po jednym dziecku inne po dwoje lub troje. Zastanawiam się, jestem egoistką? Chcę dobrze wykształcić swojego synka, chcę poświęcić mu czas wolny, którego mamy w dzisiejszych czasach niewiele. Boję się, że możemy z męzem stracić pracę i co wtedy? A do czego zmierzam i co równiez było poruszone w artykule, to to, że naokoło pada pytanie "KIEDY DRUGIE". Na początku odpowiadalismy z uśmiechem na ustach, teraz jest już pewna konsternacja. Pytania są wręcz natarczywe, żartować już nie mamy siły z tego tematu. Niedługo chyba stanę się agresywna, jak usłysze "ja w twoim wieku to już dwójkę do szkoly prowadzalam", albo "ty to masz leniwą żonę". Czy stykacie się z takim problemem? Co odpowiadacie? Podpowiedzcie coś, bo ja naprawde zaraz będe odpowiadać, aby mi nosa pod koldre nie wkładali :)))
sylwia
2008-03-15
16:32:34
Email
Miało byc po śmierci rodziców*
Ewka25
2008-03-15
18:25:23
Email
Maribelle, głowa do góry! Też uważam, że robienie czegoś wbrew sobie jest niedobre. Przecież jesteśmy na forum dla mam, a w tym temacie wypowiadają się głównie mamy dwójki dzieci-gdybyśmy były na forum dla singli albo przecieników posiadania potomstwa pewnie argumenty byłyby inne. Żyj w zgodzie z sobą, sama odpowiadasz za swoje życie, przecież żadna z osób, które Cię będą z pewnością nagabywały o kolejne dziecko nie pomoże Ci go wychowywać. Jak napisałaś-jesteś młoda, zdrowa, wszystko może się jeszcze zmienić. Jeśli nie-to nie. Ja gdybym miała dwójkę dzieci też z pewnością uważałabym, że jest wspaniale, nie wyobrażałabym sobie życia z jednym. Mam jedno, nie wyobrażam sobie drugiego. Życie jest pełne zagadek. Dodam jeszcze, że gdybym zaszła w ciążę (nieplanowaną) nie pomyślałabym z pewnością o jej usunięciu i pewnie z czasem byłabym szczęśliwa.
kyja
2008-03-15
19:04:06
Email
hej, bardzo fajny wątek;) ja tez jestem nagabywana o drugie-ale tylko przez znajomych. Planujemy mieć jeszcze 1 dziecko, ale nie teraz, nasze rodziny o tym wiedzą i nie wypytują nas o to.Ja mam siostrę, mąż brata i oboje nie wyobrażamy sobie, żeby nasz Michał był tylko jeden. Zresztą, jako dziewczynka zawsze marzyłam o 3 synach;)) a to dlatego,że w mojej rodzinie dominują dziewczynki;).Nie uważam,że matki 1 dziecka to egoistki-posiadanie dzieci i ich liczby to prywatna sprawa rodzin, uważam,ze nie powinno się takich spraw poddawać ocenie. Dobrze,że nie żyjemy w kraju,gdzie liczba dzieci w rodzinie lub ich płeć jest ograniczona przez państwo ( jak np. w Chinach). Pozdrawiam wszystkie mamy :))))
katka
2008-03-16
09:48:08
Email
Mirabelle,młoda jesteś i masz jeszcze sporo czasu na to ,by pomysleć o drugim dziecku. Może z czasem do tego dojrzejesz,może stwierdzisz,że jest dobrze tak,jak teraz. Masz do tego prawo. Faktycznie,teraz możesz pomysleć o sobie. Nie wiem,czym sie zajmujesz,więc strzelam troche w ciemno-moą to być studia,jakieś kursy itp. Co do tego,o co spytała Ewka. Wszystko zależy od tego,w jakim stopniu miałoby pogorszyć sie moje zdrowie,ale prawdopodobnie bym sie zdecydowała. Zreszta mnie cały czas po głowie chodzi trzeci dzieciaczek i jakbym sie postarała ,to byłby tuż po 30...
Julia
2008-03-16
10:54:35
Email
Sywia to ja Ci zadałam to pytanie. Dla mnie żal z powodu tego, że się nie ma rodzeństwa to co innego niż pretensje, że mama nie jest prawnikiem czy lekarzem i nie załatwiła pracy, bo to drugie to jest coś przyziemnego i tymczasowego, co można zastąpić wieloma innymi wariantami. I nie chodziło mi o to, że syn kiedyś będzie miał pretensje, obrazi się czy coś w tym stylu. Chodzi mi raczej o taki żal, a może powie, że byłby szczęśliwy, gdyby miał siostre albo brata. Chodziło mi o smutek bardziej. To oczywiście gdybanie, bo Kuba wcale nie musi się czuć nieszczęśliwy. Ja jednak właśnie dlatego, że mogłoby się tak stać nie poprzestałabym nigdy na jednym dziecku. Żeby kiedyś nie poczuć, że czegoś ważnego mojemu dziecku nie dałam, a potem może już być za późno. Tak to widzę. Ewa ja nie wiem, jak bym się zachowała w sytuacji, o której piszesz, bo to jedna z takich trudnych decyzji, kiedy człowiek właściwie nie wie co by zrobił, dopóki samego go to nie spotka. Ale myślę sobie, że chyba bym się zdecydowała (no chyba że groziły by mi jakieś straszne konsekwencje typu smierć, kalectwo), bo ja to jestem taka, że zawsze myślę "jakoś to będzie", wierzę, że będzie dobrze, bo mam wsparcie w bliskich mi osobach, wierzę, że Bóg nade mną czuwa i jakoś też zdaję się na jego wyroki, po prostu nie boję się zaryzykować, bo wierzę, że się wszystko ułoży. Tak było, kiedy decydowaliśmy się na Bartusia, chociaż inne wtedy mieliśmy "problemy" (piszę w cudzysłowiu, bo dla nas to nie były problemy, ale dla wielu pewnie byłby to skuteczny hamulec przed decyzją o dziecku), wiedziałam, że wszystko się poukłada i teraz rzeczywiście tak jest, ba nawet na drugie się zdecydowaliśmy :o) Tak samo było, kiedy namawiałam Krzyśka, żeby on się do mnie przeprowadził a nie ja do niego (mieszkaliśmy 300 km od siebie), a w sumie mogło sie nie udać, bo ja nie pracowałam, kończyłam studia, Krzysiek miał tu zacząć pracę, ale tak bardzo byłam przekonana, że się nam uda, że tak się stało i to bez większych problemów. Ja po prostu wierzę, że "wiara czyni cuda" i naprawdę ma znaczenie nastawienie człowieka. Choć pewnie wiele jest takich przypadków, że ktoś wierzył, ale się nie udało. To już niestety jest ryzyko, ale jak się go nie podejmie to człowiek się nigdy nie dowie, czy się opłacało.
Joanna26
2008-03-16
15:15:58
Email
Ja bym sie chciala wypowiedziec w tym temacie jako jedynaczka. W dodatku tata mojego dziecka tez jest jedynakiem. Chyba trudno osadzic komus z zewnatrz, jak to jest. Pewnie wiele zalezy wlasnie od rodzicow i od samego dziecka. Nuda? W moim zyciu takie pojecie nie istnialo. Jako dziecko chcialam miec rodzenstwo, ale na pewno nie dlatego, ze nie mialam sie z kim bawic, natomiast pozniej zupelnie mi to przeszlo i szczerze mowiac wcale nie zaluje, ze tego rodzenstwa nie mam. Jest kilka osob w moim zyciu, na ktore moge liczyc w kazdej sytuacji, a jednoczesnie wiem, ze same wiezy krwi takich ukladow wcale nie gwarantuja, wiec dla mnie to nie jest zaden argument za powiekszaniem rodziny. Ale choc ani ja, ani Lukasz nigdy tego nie zalowalismy, ze jestesmy jedynakami, to powiem Wam, ze jednego w naszym zwiazku na pewno brakuje - umiejetnosci dochodzenia do kompromisu. U nas funkcjonuje system zero-jedynkowy, albo jedno rezygnuje, albo druge, nie ma tak - a na tym według mnie polega kompromis - ze kazde z nas ustepuje troche i spotykamy sie w pol kroku. Mysle, ze to moze byc wynikiem tego, ze nie mielismy z kim "cwiczyc" dochodzenia do kompromisow i sie ich uczyc. Poza tym wydaje mi sie, ze to, czy chce sie miec dwoje czy wiecej dzieci zalezy od tego, czy pozwalaja na to warunki i nie mam na mysli warunkow materialnych, ale tez to, jak np. ukladaja sie stosunki pomiedzy rodzicami dziecka/dzieci. Ja mam teraz poczucie, ze z jednym dzieckiem jestem jeszcze niezalezna, natomiast wraz z przyjsciem drugiego dziecka na pewno te niezaleznosc strace. A w tym momencie tego bym nie chciala. No i jeszcze jedno - Sylwia, wspolczuje Ci bardzo tych okropnych komentarzy rodzinnych, to o "leniwej" zonie - chyba bym cos odpyskowala, jakby mi ktos cos takiego zasunal. A co Twoj maz na to, jak slyszy takie gadki? Pozdrawiam niedzielnie wszystkie mamy :))
sylwia
2008-03-16
15:52:01
Email
Joanno26! dziękuję ci serdecznie! bardzo mnie pocieszyłaś. Juz zaczynalam myslec, ze jestem jedyną matka na forum, która nie czuje się z tym xle, że ma jedno dziecko. Bardzo fajnie to ujęłas, ze nie więzy krwi decydują. Zaczynam się czuć, że może jestem matką-egoistką, ponieważ każda mama pisze, że to mój wybór, ale ona by tak nie postąpiła. Mój mąż kiedyś zanim urodził się Kuba chcial mieć dwójkę, ale zmienił zdanie i teraz uważa, że wystarczy nam tylko synek. Na początku kazał mi nie reagować na te glupie gadki i tylko się uśmiechać lub żartować, ale teraz sam się już bardzo denerwuje i czasem coś odpyskuje, ale gdy on cos odpowie to "jego rodzinka" naskakuje na nas jeszcze bardziej, a babcia jego to na wszelkie odpowiedzi, jak jej nie pasują, jest poprostu głucha:). Dziekuję ci jeszcze raz i serdecznie pozdrawiam:)
sylwia
2008-03-16
15:53:58
Email
A co do kompromisu, to system zero jedynkowy to tez kompromis, pod warunkiem, że raz jest zero a raz jeden :)
Joanna26
2008-03-16
18:23:05
Email
:)
sylwia
2008-03-16
21:39:08
Email
Mirabelle i Joanno dziękuję wam jeszcze raz za słowa pocieszenia.
Ewka25
2008-03-17
07:16:29
Email
No, bo (jak pisałam) wypowiadały się w większości mamy dwójki. Przecież nie napiszą, że lepiej byłoby z jednym dzieckiem i żałują, że urodziły drugie:)))
pinkie
2008-03-17
09:25:39
Email
...tak tylko, ze to drugie dziecko było w planach , a nie z przypadku, więc nie ma czego żałować ;) Gdybym miała duży dom, chetnie urodziłabym czwórkę, jak moja mama - bo taka gromadka jest wg mnie najlepsza! (chociaż fatalnie znoszę ciążę) Nie namawiam nikogo do zmiany planów. Każdy robi tak jak uważa. Wszystkie zaprzeczyły, ze matki jedynaków są egoistkami, wiec chyba macie satysfakcję.
Agata
2008-03-17
09:45:25
Email
ja tak szybko napiszę tylko kilka słów...później postaram się rozwinąć temat. Chwilowo mam mało czasu.
Ale co do tematu - ja uważam podobnie jak Julia.Nie wyobrażam sobie mieć tylko jedno dziecko. Moim marzeniem jest troje dzieci. Póki co mam dwójkę i jestem bardzo szczęśliwa...zapracowana, czasem zmęczona ale szczęśliwa. TAka jest moja i męża decyzja. Każdy ma prawo do swojej decyzji. Wiecie, kiedyś nas zabraknie.....dzieci zostaną i jeśli ma się to rodzeństwo to zawsze będzie im raźniej, zawsze będą dla siebie najbliższą rodziną. Nie chciałabym aby Sara była jedynaczką. Mój brat ma dwoje dzieci - różnica wiekowa 4 latka. dziewczyny jak oni się kochają. Bratanica jest starsza i nigdy nie pozwoliłaby skrzywdzić braciszka. Nie raz widziałam jak strawała w jego obronie. Taka miłość między bratem a siostrą bardzo cieszy. I mam nadzieję, że u mnie też tak będzie...zresztą już tak jest. Sara bardzo jest za Mikusiem, pomaga mi przy nim. Po swojemu czyta mu bajeczki...jakie to urocze. To prawda, że dwójce jest więcej pracy...ale znając smak dwójki dzieci i znając smak jedego dziecka...zdecydowanie wybieram dwójeczkę):
Jeszcze raz zaznaczam, że to jest moje zdanie i Broń Boże nikogo nie osądzam za to, że ma jedynaka. Pozdrawiam cieplutko.
bea1978
2008-03-17
13:08:47
Email
oj Pinkie nie zgodzę się z Tobą, nasze drugie dziecko nie było planowane hihi Tzn. nie do końca, bo planowaliśmy je dobre dwa lata wcześniej :) Potem daliśmy spokuj, powiem szczerze, wydawało mi się że drugiego już nie potrzebujemy. Było nam dobrze z jednym, wszystko zaczynało się pieknie układać, mąż miał dobrą pracę, ja również byłam bardzo zadowolona, dziecko już bardziej samodzielne...a tu nagle ciąża!! Na poczatku to był wielki szok, nawet sama zadawałam sobie czasem pytanie jak damy sobie radę, że bedzie nam ciasno, bo mamy tylko dwa pokoje, że co będzie jak stracimy pracę, jak ja sobie dam radę itp.Ale to trwało tylko chwilkę, bo jak by nie było zawsze chciałam mieć dwójkę. Tak więc moje drugie dzieciątko nie do końca było planowane hihi Chciane jak najbardziej ale z tymi planami to tak nie do końca :))
Joanna26
2008-03-17
14:18:58
Email
A poza tym Pinki tu chyba nie chodzi o satysfakcje, tylko o to, ze Sylwia jest poddana bardzo duzej spolecznej (rodzinnej) presji i sama juz pewnie czasami nie wie, czy ma prawo do wlasnego wyboru, czy nie, bo najwyrazniej rodzina go jej odmawia. Sylwia, mysle, ze jakbys zalozyla ten watek w dziale niemowlaczkow, to odzew bylby zupelnie inny, tutaj przewazaja opinie mam podwojnych:) Poza tym to jest w ogole forum dla mam, a przeciez wiele kobiet w ogole mamami nie jest i byc nie zamierza. Egoistki do kwadratu?;) Wierze, ze jak sie ma dwoje dzieci, to wyobrazic sobie nie mozna, ze mogloby byc inaczej, tak jak nie mozna sobie wyobrazic, ze mozna by nie miec dziecka jak sie juz je ma. Ale czy posiadanie wiecej niz jednego potomka to musi byc wzor, do ktorego na sile nalezy dazyc? Szczerze watpie.
bea1978
2008-03-17
14:23:17
Email
pewnie że nie:))
pinkie
2008-03-17
15:57:42
Email
A ja już miałam wrażenie, ze matki jedynaków teraz chcą nam powiedzieć: mówicie, ze mieć dwójkę jest lepiej, bo macie i nie możecie już tej liczby dzieci zredukować. Właśnie o to chodzi, ze większość z nas chciała mieć kilkoro dzieci zanim one się poczęły. Z planowaniem różnie bywa - ja nie zachodziłam w ciążę przez 8 lat małżeństwa, ale w planach miałam też adopcję, jeżeli nic by z naszych starań nie wyszło. A co to za różnica, czy wątek jest założony tu, czy gdzie indziej? Uważam, ze wypowiadają sie te co chcą i lubią podyskutować. Sama rzadko zaglądam do tego działu, jestem albo na dziale ciążowym, albo na niemowlęcym, albo na ogólnym. Ale ten temat akurat mnie zachęcił do wypowiedzi. Podkreślam jeszcze raz, ze nie mam nic przeciwko temu, żeby jedni mieli jedno dziecko, inni pięcioro, a jeszcze inni byli bezdzietni. Ja żałuje tylko tego, ze wyszłam za mąż z miłości a nie z rozsądku. Gdybym miała bogatego męża, mogłabym urodzić czwórkę dzieci i to byłaby pełnia szczęścia :D
bea1978
2008-03-17
16:09:58
Email
No teraz to temat pójdzie w innym kierunku po Twoim wpisie Pinkie. Czy Ty chcesz powiedzieć, że byłabyś szczęśliwsza wychodząc za kogoś bez uczucia?Wystarczyło by Ci, że masz gromadkę dzieci i kupę kasy do szczęścia?Może coś źle zrozumiałam Pinkie? Kurcze mi by brakowało ciepła ze strony męża! Ja wolę zakładanie rodziny z miłości (nie z obowiązku i rozsądku), a kasa się znajdzie albo i nie, jednak jak jest miłość to z resztą można sobie jakoś poradzić :) Oczywiscie to moje zdanie :)
pinkie
2008-03-17
16:13:40
Email
jeeeeej , to był żart, bea, nie bierz mnie tak dosłownie! Miałam amanta, którego nie kochałam, a który miał możliwości ;D
pinkie
2008-03-17
16:18:34
Email
...czasami tak sobie o nim myślę... Przypomina mi się w takich chwilach jak ta... Ale to nieważne już ;)
bea1978
2008-03-17
16:19:57
Email
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to wybacz Pinkie hihi
Julia
2008-03-17
17:08:43
Email
Oj Pinkie dobrze, że żartowałaś, bo mnie zaskoczyłaś tym wpisem ;o) A swoją drogą to człowiek jest taki głupi, `że zawsze teskni za tym, czego nie ma, zamiast cenić to co ma.
Joanna26
2008-03-17
17:11:24
Email
No moim zdaniem jest roznica, gdzie jest watek, bo mamy niemowlaczkowe niesmialo zagladaja do dzialu "dziecko". A z tym wychodzeniem za maz z rozsadku, to cos w tym jest!:))))
Julia
2008-03-17
18:42:07
Email
Joasiu a dlaczego zaglądają nieśmiało? :o)
Joanna26
2008-03-18
10:36:23
Email
Bo to nie ich dzial? Ja sama czasami cos w dzieciecych watkach podczytuje i mialabym ochote cos dopisac, ale mi glupio sie odzwac. Tak samo jest w poszczegolnych dzialach niemowlaczkowych, mamy czerwcowe nie zagladaja do sierpniowych itd., nie wiem, czemu tak sie dzieje - moze glupio sie w wtryniac w jakis zastany uklad. W koncu mamy piszace w jednym watku to jak krag przyjaciolek, dobrze sie znaja, czasami chyba maja wrazenie, ze pisza tylko do siebie nawzajem i choc to jest publiczne forum, to czasami ma sie takie poczucie, ze to, co sie pisze, jest jednak w jakims stopniu poufne. Zaskoczeniem jest, ze ktos zupelnie z zewnatrz sie nagle wtraci i okazuje sie, ze doskonale nas zna, bo podczytuje watek od dawna. Tak jakby podgladal nasze prywatne zycie. Nie macie takiego wrazenia?
Joanna26
2008-03-18
10:38:34
Email
Dlatego ja mam taki pomysl, zeby zalozyc watek "Kafeteria", w ktorym moglyby pisac wszystkie mamy, ktore akurat zagladaja na forum i maja na to ochote, bo np. w ich watku chwilowo wszyscy milcza. Co o tym myslicie, chwycilo by cos takiego? :)
Bea1978
2008-03-18
10:50:59
Email
Masz rację Joasiu z tym podczytywaniem i szokiem jak ktoś z "zewnątrz"wejdzie i coś napisze od siebie. Choć wtedy nikt nie powinien mieć pretensji, bo na początku niemalże każdego wątku, osoba tworząca go pisze, między innymi, że liczą na porady innych na przykład bardziej doświadczonych mam :)A co do "kafeterii" hmm spróbuj :) tak jak pisałaś, często w danym dziale nic się nie dzieje a na takim dla wszystkich będzie można zawsze coś skrobnąć. Może to zbliży te młode mamusie które się nigdzie ni udzielają ze starszymi forumkami itp :)Ja tam jestem za :)
Agata
2008-03-18
11:01:07
Email
Dziewczyny no nie!!!!....Czego Wy się boicie. Piszcie kochane wszędzie tam gdzie macie ochotę....przecież to nie jest zamknięte forum. Ja np. nie mając jeszcze drugiego dziecka wtryniałam się do klubu mam dwójki. I co? I było fajnie.
Ja też się kiedyś zastanawiałam nad tym, że teraz na forum porobiły się grupy typu: majówki, lipcówki itp. itd....i teraz większość dziewczyn siedzi tylko w tych tematach. Kiedyś to forum i to stare (którego już nie ma)...funkcjonowało tak, że jak ktoś miał sprawę to rzucał temat i każdy kto chciał się wypowiadał...teraz jest trochę inaczej. Ja np. rzadko zaglądam w Niemowlakach do innych miesiecy niż grudzień 2007.
A z tą kafeterią to niezły pomysł.
Julia
2008-03-18
11:03:00
Email
Joasiu przypomniało mi się to co napisała Goga w ostatnim poście - że nie mamy inicjatywy i zamykamy się w pewnych wątkach, nie dopuszczając do nich innych mam. Uważam, że to zła tendencja. I faktycznie jest tak jak piszesz, bo ja np. mam odczucie w mamach majowych, że tam nie pasuję, rzadko się tam więc wpisuję, tylko od czasu do czasu wpadam poczytać co u Was, ale nie wszystko zdążę, bo dużo piszecie. A przecież sama jestem mamą czerwcową. Tylko mam wrażenie, że nie za bardzo jestem przez Was lubiana, o co oczywiście nie mam pretensji, możecie mieć takie odczucia wobec mnie, trudno. Ale z drugiej strony ja bym nie miała nic przeciwko temu, żeby inne mamy wpisywały się u nas w dzieciaczkach, w końcu po to jest to forum, nigdzie nie jest napisane, że trzeba się zamknąć w jednym temacie a inne są zakazane, bo ktoś akurat nie ma dwójki dzieci. To nie znaczy, że nie może poradzić w pewnych sprawach. Dlatego uważam, że ten pomysł z kafeterią nie jest trafiony, bo to będzie dalsze brnięcie w to ograniczanie się do zamkniętych tematów. Ale oczywiście Ty zrób jak uważasz, mi absolutnie taki wątek nie będzie przeszkadzał. Tylko sobie myślę, że zamiast tworzenia kolejnego kręgu, może odważmy się pisać w innych tematach i nie reagujmy zdziwieniem, kiedy wpisze się ktoś, kto do tej pory tego nie robił? W końcu chyba taka jest idea forum.
Julia
2008-03-18
11:04:21
Email
No i z Agatą napisałyśmy prawie to samo ;o) Dziewczyny zaglądajcie do nas częściej i wpisujcie się, chyba warto "otworzyć" to forum na nowo.
Agata
2008-03-18
11:13:44
Email
Julia... mówiłam, że z nas to trojaczki...a nie tylko z Kamilą bliźniaczki...hehe:)
bea1978
2008-03-18
11:18:19
Email
Myślę, że więkrzość z nas wie, że w niektóre wątki lepiej się nie wcinać:) bo albo zostanie się nie zauważoną albo wywoła jakąś zwadę niepotrzebnie :) Ja na przykład kiedyś weszłam żeby coś poradzić na majowo-czerwcowe i zostałam całkowicie zignorowana :) Spoko, nie mam żalu. Jednak wydaje mi się, że jeśli któraś ma problem to wtedy otwiera nowy wątek i tam już wszyscy "bezpiecznie" mogą się wpisywać :) a w poszczególne działy lepiej nie wchodzić hihi Zgadzam się ze słowami Gogi i też nie jestem pocieszona takim postepowaniem.
Joanna26
2008-03-18
11:23:33
Email
No widzisz, Jula, mnie nie przeszkadza, jak sie ktos wpisuje w innych watkach, wrecz przeciwinie, ja to lubie, Brakuje mi w moim ulubionym watku, czyli w "majowkach" wpisow "nie-majowek" i tez bym zachecala do "otwarcia forum";), ale samej mi czasami glupio sie gdzies wciac, w jakies zamkniete towarzystwo. A z tym nielubieniem to nie przesadzaj:)) Znasz powiedzenie, ze jeszcze sie taki nie urodzil, co by wszystkim dogodzil? Na forum za duzo jest charakterow, zeby sie wszyscy kochali:)
Julia
2008-03-18
12:22:11
Email
Asiu zgadzam się Tobą. Ja się tym nie przejmuję, może przesadzam...czasem się tam wpisuję. Faktem jest też to co pisze Bea, że same wiemy, że w pewne wątki lepiej nie wchodzić. Ja też bym się ucieszyła, gdyby więcej osób wpisywało się w "nasze" wątki, byłoby ciekawiej, bo takie forum, jak opisuje Agata, funkcjonujące na zasadzie że każdy się wpisuje gdzie chce i ma coś do powiedzenia było fajniejsze. Nie czujecie, że ostatnio zrobiło się tu jakoś ciasno, jakieś takie ograniczone to wszystko? Każda się pewnie boi wpisywać tam, gdzie niby nie przynależy, bo a nuż zostanie oskarżona o wtrącanie się itp., szkoda mi szczerze mówiąc, że tak jest, ale to niestety efekt ostatnich kilku kłótni. Mam wrażenie, że coraz bardziej przewrażliwione jesteśmy. Joasiu pomysł z kafeterią jest ok, tylko ja bym była za tym, żeby całe forum stało się tą kafeterią ;o) Fajniej by było wtedy, no nie? :o))
kyja
2008-03-18
20:42:39
Email
ja właśnie prze te ignorowanie coraz bardziej się ograniczam z wpisywaniem, ba, po ostatnich akcjach na forum obawiam sie,że jeszcze spadnie mi na głowę kubeł zimnej wody, tak więc "wyciszam się" na forum. Dlatego tez rzadko wklejam fotki Misia i raczej zrezygnuję z tego, zresztą Misiek już jest za spory i "opatrzony" na forum,żeby jeszcze ktoś mu generować jakikolwiek komentarz, taka jest kolej rzeczy...
sylwia
2008-03-18
21:53:07
Email
Kyja ! ja mam dokładnie takie samo zdanie jak ty. Wiecie dziewczęta czasem moglabym coś poradzić, napisac, ale jak wpadnę na forum i widzę takie długie wątki, to nie wiem, czy nawet jak tam się doczytam do 500 strony, to czy będę mile widziana. Buziaczki przedświąteczne:)
Agata
2008-03-20
09:42:23
Email
Kyja - Ty to sobie uważaj!!! Ino mi spróbuj fotek mojego zięcia nie wklejać!! Co Ty sobie myślisz, że my nie chcemy Misiutka oglądać jak rośnie, jak się zmienia. Ja zawsze z przyjemnością oglądam wasze dzieciaczki. Buziaczki
Kamila
2008-03-20
10:34:48
Email
Tęsknię za tamtymi czasami, gdy wszystkie kobietki się udzielały.. właśnie Kyja, Sylwia, Aga, Iśka, Ewa25... wiele ich było.. Kyja, Sylwia, nie rozumiem czemu nie wklejacie fotek swoich chłopaków, nie mówię tutaj, żebyście codziennie coś wrzucały, ale choćby raz na jakiś czas.. Wasze maluchy są tutaj tak długo, przyzwyczaiłyśmy się do nich, polubiłyśmy.. i wcale nie są za duzi na odwiedzanie tego forum :) czytałam Waszą dyskusję i powiem Wam, że widać na forum podział, ale mnie to nie martwi :) ja wpisuję się tam gdzie chcę :) naprawdę, uwierzcie, nie mam nic przeciwko temu, żeby inne kobietki wpisywały się do "naszych" topików! Naprawdę!!! Jest tutaj tyle wspaniałych kobiet, dzieci.. szkoda zamykać się w jednym wątku, np. w dziale niemowlęcym.. zapraszamy :)
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum