wybrano: dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp) temat - Co Wy na to?? Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, następna |
Napisano: | Treść: |
---|---|
Rozpieszczona 2007-04-07 |
Jestem w ciąży (drugi miesiąc). To druga moja zagrożona ciąża, pierwszą poroniłam. Niedawno wyszłam ze szpitala z zaleceniem bezwzględnego leżenia w łóżku (ma częste krwawienia). Mój mąż pracuje 7 dni w tygodniu, od 7 do 18.00, czasem nawet do 20.00. Także długofalowo na większą pomoc nie mogę z jego strony liczyć. Teraz trafił mu się tygodniowy wyjazd z pracy, choć nie powiem, nie do końca to wyjazd służbowy- bardziej rekreacyjny. Moim zdaniem nie jest to dobry czas wyjazdu ponieważ mam zakaz wykonywania jakichkolwiek prac domowych. Rzecz jasna nie stosuję sie rygorystycznie do zaleceń lekarzy gdyż moejgo meża nie ma prawie całymi dniami w domu. Mąż chciał odstawić mnie na ten tydzień do Rodziców ale po pierwsze oni również są pracujący a po drugie nie chcę od nich wymagać by dopasowywali sie do zachcianek mojego męża. Czy Waszym zdaniem jestem rozpieszczona, niesamodzielna i rozhisteryzowana?? |
Rozpieszczona 2007-04-09 19:45:44 |
Dzięx Wam bardzo:) Cieszę się na prawdę,że mogłam Was poznać:) choć na początku byłam zła trochę,jak przeczytalam post męża bo raz,że dopiero co wyszłam ze szpitala z pkłutym tyłkiem a dwa,że jestem ostatnią osobą na świecie,która pozwoliłaby aby ciężko pracujący facet jeszcze mnie obsługiwał bo czułabym się jak kretyn i spaliłabym się ze wstydu a w chwili obecnej muszę schować zasady do kieszeni i sama siebie pilnować i potrzebuję tej pomocy. Trzy, ze po tamtym poronieniu już zawsze będę się bała równiez dlatego,że fatalnie znioslam sam zabieg wyłyżeczkowania macicy i chyba bardziej w sensie mentalnym niż fizycznym bo przecież niczego nie czułam pod narkozą.Ale w środku i tak coś mnie bolało. Cztery, że jednak mnie się wydawało zawsze, że pewne sytuacje wymagają odłożenia przyjemności na później chociażby z tego względu,że tak wypada jak ktoś bliski ma chwilowe niedyspozycje no a w naszej sytuacji sprawa nie dotyczy przeciez tylko mnie. Ale teraz kiedy poczytałam Wasze wypowiedzi to zrozumiałam, że zbyt idealizuję świat:) I na pewno ta sytuacja to jedna z tych kiedy poznajesz drugą osobę.W każdym razie już nie mam żadnych oporów przed tym wyjazdem a miałam ze względu na bezpieczeństwo i obawy o ciążę. Pozdrawiam Was,buziale:* |
pinkie 2007-04-09 21:17:50 |
Rozpieszczona, podoba mi się bardzo nick, który wybrałaś ;) witaj na forum ;) jesteś psycholożką? |
Rozpieszczona 2007-04-10 14:25:32 |
Hej Pinkie:)Dzięx:) skończyłam resocjalizację:)Pozdrówka |
Goga66 2007-04-10 14:34:18 |
Jeżeli jesteś po wizycie, to napisz, jak się czuje maluszek. Pozdrawiam |
Rozpieszczona 2007-04-13 13:22:44 |
Hejos!Jestem po wizycie u lekarki. Mam niestety ścisły nakaz leżenia.Krwiak jest nadal i okazało się też,że te krwawienia mogą być przez obecnie widoczne na usg nisko osadzone łożysko.Ale dobra wiadomość jest taka,że Mały juz coraz bardziej przypomina Człowieczka:)))))Biorę cały czas lekarstwa i nic nie robię.Bo wolno mi iść tylko siku albo zrobić herbatę i nic więcej. Buziale!! |
Goga66 2007-04-13 13:27:43 |
Moja koleżanka była w identycznej sytuacji - krwiak dość późno się wchłonął. I ma dziś rozkosznego 5-miesięcznego synka więc myślę też i Ty szczęśliwie zakończysz ciążę. A ona miała wcześniej 2 lub 3 poronienia. Trzymaj sie cieplutko :) |
ciekawa 2007-04-13 13:34:20 |
Trzymamy kciuki-napewno bedzie dobrze:) |
Rozpieszczona 2007-04-13 14:08:10 |
Dziękuski:) |
Rozpieszczona 2007-04-13 14:08:10 |
Dziękuski:) |
Rozpieszczona 2007-04-20 21:41:12 |
Hej dziewczyny, muszę się wyżalić. Joachim już jest w tym Egipcie, niestety nie wiem nawet czy dolecial bo nie zabrał komorki, bo szefowa nie bardzo się zgodziła na takie dzwonienie i koszty na firmę.Nie mamy żadnego kontaktu,probowałam wysłać sms do jego kolegi ale próby są wciąż nieudane. Kurczę, jestem zła, bo lekarz zabronił mi się denerwować a ja nawet nie wiem czy wszystko ok.Czytałam w necie, że połączenia z Egiptu są bardzo utrudnione i kosztowne. Czeka mnie teraz tydzień stresu chociaż mogłabym to olać. Jestem zła bo Joachim nie rozmawiał moimi rodzicami, że wyjeżdża i oni się zdziwili, że mimo, że się widzieli nic nie wspomniał i że dziwne jest to wszystko, że tak to wygląda,Mama teraz jest trochę chora i nie bardzo chcemy się wszyscy rozłożyć na grypę. Siostra załatwiła mi znajomą dziewczynę do opieki, ale może przychodzić 2 razy w tygodniu. No i zostałam na lodzie :( |
Goga66 2007-04-20 22:01:21 |
No to przyznaję, że nieładnie sie zachował. Myślałam, że to impreza w Polsce, skąd łatwo w razie czego wróci do Ciebie. Mimo wszystko powinien wziąć telefon i choćby smsami się porozumiewać. I porozmawiać z Twoimi rodzicami, skoro mają go zastąpić w opiece. A tu jeszcze grypa... To akurat pech. W każdym razie nie denerwuj się. Złe wieści przychodzą najszybciej a skoro jest z firmą, to gdyby coś się działo na pewno by Cię zawiadomili. Niemniej codzienne całuski smsem należą Ci się, zwłaszcza, że nie jesteś w komfortowej sytuacji. Świetne imię ma mąż, ale trochę dał plamę. Odzywaj się. Postaramy się być z Tobą pod jego nieobecność chociaż troszeczkę. Mam nadzieję, że dobrze się czujesz. |
Basia.26 2007-04-21 09:20:52 |
dla mnie tłumaczenie, że szefowa się nie zgodziła na zabranie tel jest trochę... hm... przecież jeden sms na dzien, czy chociaż 2 nie zrujnuja firmy. można tez było zaznaczyc, ze tel zza granicy pracownik pokrywa z własnej kieszeni. choć sama nie przepadam za "gongami" czyli pojedynczymi sygnałkami, to myślę, ze w takiej sytuacji byłoby to dobre wyjście, a ty nawet kilka razy dziennie dostałabyś takie dzwoneczek, że wszystko OK i że pamięta. no chyba szefowa nie sprawdzala mu torby, czy zabrał ten tel czy nie... no nic, nie ma co polemizowac po fakcie. ale tak jak mówi Goga, skoro nie masz wiadomości, to znaczy, że wszystko OK:) a co do rodziców to faktycznie, dal lekką plamę. jak przyjedzie to mu daj pożadnego pstryczka w ucho;) |
Rozpieszczona 2007-04-21 09:26:49 |
Kilka godzin po tym jak pisałam do Was, sms doszedł:)i Joachim oddzwonił, że dolecieli,uff bo kurczę może to ciążowe schizy ale jednak to inny kontynent i różnie to bywa w powietrzu i na prawdę się martwiłam.Tym bardziej jak nie dochodził ten sms do kolegi i sprawdziłam w internecie, że połączenia są utrudnione.Jeśli chodzi o rozmowę z rodzicami to Joachim pojechał do nich wieczorem przed wyjazdem ale mama była bardzo słaba i sama w domu i nie wiedziała nawet, że ktoś dzwoni. Im chodzi o to, że widzieli kilka razy wcześniej i nic Joachim im nie powiedział,że wyjeżdża do Egiptu a wg.nich powinien ze względu na sytuację przynajmniej poinformować o swoim zamiarze.Albo podjechać kilka dni wcześniej jeśli już nie przy okazji, i o tym powiedzieć.Może wyda Wam się to nienormalne, ale te niestworzone rzeczy które wymyślałam, o których pisał mąż w swym poście to mój strach o podróż samolotem również i o choroby, które ze względu na klimat i stan sanitarny występują w Egipcie,strach o to, że on zachoruje a później może ja i nawet jeśli to będzie coś lajtowego to może zabić dziecko, bo raz infekcja a dwa leki.Kurde, żałuję, że nie poprosiłam Was wcześniej, żebyście pomogły mi wybić mu to z głowy. Ale nie wiedziałam o tym forum wcześniej.Dzisiaj śniło mi się, że poroniłam, dokładnie ze szczegółami:(Buziaczki |
Goga66 2007-04-21 10:05:40 |
Sny sprawdzają się odwrotnie na ogół. Więc to raczej nic nie oznacza. Dobrze, ze wszystko ok. A Joachima i ciuchy poddaj kwarantannie jeżeli masz jakiekolwiek obawy.. Zanim Cię dotknie niech najpierw się umyje a ciuchy od razu do pralki. Poza tym tam nie ma specjalniue zjadliwych bakterii :) |
Joanna26 2007-04-21 11:59:13 |
Czesc Rozpieszczona!:)Poczytalam sobie watek Twoj i Twojego Joachima Wielkiego (????:) i musze powiedziec,ze jednak mezczyzni i kobiety to dwa rozne gatunki.Rozumiem Cie w stu procentach,moim zdaniem jestes baardzo szlachetna i dzielna,ze mu pozwolilas jechac,narazajac sie na takie stresy jakie teraz wlasnie przezywasz.Ja bym sie chyba nie zgodzila.I niech to sie nazywa rozpieszczenie,egoizm czy cokolwiek innego.W ciazy najpierw drzalam o poronienie, potem o przedwczesny porod,wyjscie mojego faceta na pepkowe kolegi to byl stres potworny,pamietam jak ryczalam bezsilnie wpatrzona w okno,po tym jak sie obudzilam w srodku nocy,a jego telefon nie odpowiadal.On sie oczywiscie dobrze bawil i nic mu sie nie stalo,ale co ja przezylam to moje.I chyba tak zwykle jest - my sie zamartwiamy,wyobrazamy sobie najgorsze scenariusze,a oni po prostu dobrze sie maja.Wiec nie zamartwiaj sie,skoro juz pojechal,to trudno,jakos to trzeba przezyc,niedlugo wroci caly i zdrowy i oby rzeczywiscie z nowymi silami do pomocy!:) |
Rozpieszczona 2007-04-21 12:51:33 |
No widzisz Joasiu, ja o tym wiem tylko nie wiedziałam, że do tego stopnia to działa. A wydaje mi się,że żadna z nas nie odwróciłaby tej sytuacji, zresztą jaki facet chciałby z nami być, gdybyśmy myślały o tym,żeby się dobrze bawić kiedy on nie mógłby wstać z łóżka. Mam sporo kumpli i czasem przysłuchiwałam się ich wywodom na temat kobiet i oprócz tego,że powinny być idealne i wielofunkcyjne dowiedziałam się jak bardzo źle przyjmują fakt, że kobieta naśladuje ich zachowania i uważa, że skoro oni mogą to i one również. Ja też się nie zgodziłam na ten wyjazd ale jak widzisz nie za wiele to dało. Później już mi było to obojętne. Ale musiałabym sobie wyciąć mózg i serce, żeby być konsekwentną i to olać. |
Joanna26 2007-04-21 13:01:16 |
Olej olej!Nie ma co o tym za bardzo myslec i rozpamietywac,bo przyniesie to wiecej szkody niz pozytku.Pojechal,trudno,wroci.Moze poczytaj jakas wciagajaca ksiazke? |
Rozpieszczona 2007-04-21 13:16:55 |
Kurza stopa, no własnie, trzeba się nauczyć olewania niektórych rzeczy:) |
ciekawa 2007-04-21 16:45:39 |
Hm no to nieciekawa sytuacja. co do snów i zmartwień to nic sie nie martw chyba duzo osób tak ma. ja to zaraz twoże historie rodem z horrorów. jakis czas temu sniło mi sie ze zrobili mi cesarke i to za wczesnie:( Ojezu jaka ja w tym snie byłam wściekął!!!! Pomiajajc inne gorsze sny z niemowlakami w roli głównej. Niestey do olewania niektórych sytuacji i zdarzen człowiek dorasta stopniowo a czasme i nigdy:( |
basienka25 2007-04-21 16:59:08 |
No własnie Ciekawa, czasem nigdy:( |
Joanna26 2007-04-21 21:02:43 |
Moze zalozymy Klub Kobiet Poszukujacych Dystansu w Zyciu? :) Bo mnie by sie tez przydalo!:) |
ciekawa 2007-04-21 22:45:38 |
I "dystansu do pracy":) |
Rozpieszczona 2007-04-22 10:10:56 |
Dzisiaj znooff miałam sen taki straszny, tym razem śnił mi się dzieciaczek bez nóżki. Jeju to jest straszne, może ja zwariowałam:) Zauważyłam, że dystansu łątwiej jest się nauczuć kiedy sytuacja nie dotyczy bezpośrednio nas- kiedyś pracowałam w ośrodku interwencji kryzysowej i zajmowałam się przemocą w rodzinie. I na poczatku to każdy problem był tak jakby moim problemem- tak go własnie przeżywałam. A później uczyłam się słuchania bez szczególnych emocji- co było mega trudne. Ale znam znakomitych psychologów, którzy mimo wieloletniej praktyki w zawodzie,prowadzenia kursów z asertwności i doświadczeń na polu psychoterapii, nie potrafili podejść z dystansem do wydarzeń mających miejsce w ich rodzinnym domu. Uczucia wszystko komplikują i dlatego trudniej chyba olać do to dzieje się wśród bliskich czy bezpośrednio to co dotyczy nas samych. Joachim się nie odzywa od ostatniego razu. |
Joanna26 2007-04-22 11:42:29 |
Pewnie nie ma czasu,a moze i mozliwosci,nie martw sie.Juz niedlugo bedziesz go miala w domu.Kiedy wraca? |
Rozpieszczona 2007-04-22 12:28:24 |
W piątek wraca. Obiecywał,że codziennie będzie się kontaktować i guzik z pętelką. Jak jestem zła to wtedy myślę sobie, że jak wróci to wystawię go na Allegro :) |
ciekawa 2007-04-22 13:16:32 |
:) Swietne:) Słuchaj z tymi snami to jest tak że duzo kobiet na poczatku ciaży je ma. To wynik burzy chormonów-potem przewaznie sie to normuje. Ja miałam potworne sny, wizje-nie bede pisac jakie bo okropne na jawie też:( Potem samo przeszło:) Jeszcze troszke i też lepiej sie poczujesz. |
Rozpieszczona 2007-04-22 18:00:10 |
Właśnie dostalam ODPOWIEDŹ na mojego smsa, że mąż właśnie wrócił z nurkowania i zadzwoni jak sobie kupi kartę. I ani grama zapytania co u mnie. Czy faktycznie myślicie, że to jest taki inny sposób martwienia się u facetów? czy może nie ma w tym ani grama troski bo wiadomość wysłałam pierwsza |
pinkie 2007-04-22 18:12:06 |
...hehe, znam faceta, który marnuje 51 znaków na SMS pisząc: "Nie mam za bardzo czasu zeby teraz do ciebie pisać" na szczęscie to nie mój mąż... |
ciekawa 2007-04-22 18:23:51 |
Oczywiscie mój nigdy nie wpadnie na to ze ja sie moge martwić:) On z góry zakłada,że wszytko jest dobrze bo inaczej bym dzwoniła;) I w sumie ma racje-poprostu inaczej myslimy niz faceci:) Nie ma sie co tym przejmować;) |
pinkie 2007-04-22 18:25:12 |
Przecież napisał, ze zadzwoni, wtedy na pewno porozmawiacie sobie... Powiem Ci szczerze, ze jak jestem na odpoczynku, to nie znoszę telefonów i smsów. Na pewno ja nie zostawiam ciężarnej w domu, ale skoro nie dzieje sie z Tobą nic złego (nie napisałaś), to po co ma się martwić. Niech już sobie chłopak odpoczywa. |
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, następna |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |