szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Jak nauczyć mówić dwulatka?


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, następna
Napisano: Treść:
JOLA-JOLKA
2008-10-27
Email
witam. Mateusz ma 2 lata i 8miesiecy.Dużo czytałam w waszych wypowiedzich na temat autyzmu i coraz bardziej się boję.Mateusz nie mówi.Chciałam go zapisać do żłobka, ale nie ma miejsc.Mateusz jest bardzo mądry.Jak się do niego mówi, to wszystko rozumie.Nawet Marysi(swojej 3miesiecznej siostrze) pieluszki wyrzuci.Ale nie mówi.Kilka razy coś mu się wymsknęło.Raz powiedziałam do niego "idziesz ze mną?"A on odpowiedział "gdzie?" I raz powiedział, "nie chce" gdy go karmiłam i powiedział"prose"Mam wrażenie, że jest leniwy.Jakby był chory, to nic by nie mówił.tak sie pocieszam.pokazuje mi palcem na jakiś przedmiot i mówi"YYYYY?"to znaczy co to.Wszysko go ciekawi.W sklepie cały czas mówi "YYYYYYYYY?"Co ja mam zrobić?Jak go przełamać do mówienia.Chyba też przestanę do niego mówić tylko bedzie"YYYYYYYY"może zrozumie, że tak nie można.wybieramy sie do foniatry i laryngologa.bylismy na badaniu słuchu i napewno słyszy.Czekam na waszą radę.Jak Mateusza nauczyć mówić.Moze ktos miał lub słyszał o takim przypadku?Pozdrawiam
Joanna26
2009-02-26
11:09:02
Email
O rany, ale swinstwo.
venuss
2009-02-26
21:01:27
Email
Jola wszystko konsultuj z drugim specjalistą nie mówiąc nic o disgnozie pierwszego. Niektóre dzieci zaczynają mówić w wieku lat trzech (jak mój chrześniak) i to też jest normalne. Zyczę cierpliwosci i nie martw sie na zapas, za pól roku może się okazać że diagnoza o autyźmie była błędna, Tego Wam życzę, pozdrawiam. V
JOLA-JOLKA
2009-02-27
11:40:54
Email
tAK WŁASNIE ROBIMY.teraz czekam na wynik badań genetycznych.Maja byc za miesiac.Zamrazalismy tez mocz i krew i tez była gdzies wysyłana.EEG wyszło dobrze.Bez zmian w mózgu.Teraz po badaniach w Kajetanach (centrum zaburzeń słuchu i mowy) okazało sie, ze Mati, ma płyn w uchu i nie wiadomo od kiedy nie słyszy na jedno ucho. Moze dlatego nie mówi.?Ale najlepiej dla lekarza jest postawic diagnoze niz sprawdzic słuch.sama musze wymyslac wszystkie badania.
katie
2009-04-02
08:44:39
Email
czesc, wlasnie trafilam an twoje wpisy i pomyslalam ze moglabym cie skontaktowac z moja kolezanka ktorej coreczka ma zdjagnozowany autyzm. Kasia jest chodzaca encyklopedia;)i mam wrazenie ze wie ogromnie wiele, wiec z pewnoscia moglaby Ci cos poradzic. Daj prosze znac czy bylabys zinteresowana. Moj mail: orzanna@interia.pl pozdrawiam cieplutko
JOLA-JOLKA
2009-04-22
22:47:30
Email
Właśnie przeczytałam twój wpis o autyzmie i potrzebuje wiecej informacji.JEST BARDZO ZAINTERESOWANA. dzieki
Magdalenka
2009-05-12
09:00:05
Email
jak tam mateusz? trzymam kciuki. jezus, czasem jednak dobrze jest byc nadwrazliwym rodzicem i ufac swojej intuicji.
JOLA-JOLKA
2009-05-13
15:59:56
Email
Witam was.Dzięki za pamięć.U nas jest (mam wrażenie, że) lepiej.Chodzimy do logopedy i na terapie i w domu też mamy terapełtkę dwa razy w tygodniu. Chodziliśmy do Scolaru i od wczoraj chodzimy do neurologopedy.Widzę poprawę w mowie, ale jak oceniła wczoraj neurologopeda, mamy do nadrobienia dwa lata.Wczoraj ta neurologopeda nas podniosła na duchu, bo powiedziała, że nie widzi żadnego autyzmu, a tylko silne zaburzenia mowy.W Scokarze też nie zauważyli autyzmu, a też zaburzenia mowy.Mamy zalecane masaże języka i podniebienia.Byliśmy w Kajetanach i badaliśmy uszy i okazało się, że przerośnięty trzeci migdał i uciska na jakiś nerw w głowie, co powoduje stany zapalne w uszach i dlatego często ma niedosłuch, bo zbiera mu się tam płyn.Zakwalifikowali nas na wycięcie na "cito" i czas oczekiwania 12-13 miesięcy!!!!!!!!!!Szukałam prywatnie, ale znajomi odradzają prywatny zabieg.Mam nadzieję, że to tylko zaburzenia mowy z powodu zaburzeń słuchu.I jak wierzyć jednemu lekarzowi?
ciekawa
2009-05-14
19:13:45
Email
Jolu to wspaniale!!!!!!!!!!!!!!!!!! Trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło:)
agnieszka_z
2009-05-15
11:58:04
Email
Jolka ja bym na twoim miejscu nie czekala rok na wyciecie migdalka! To nie jest grozna operacja, tylko zabieg, a bardzo pomoze twojemu malemu. Zrob prywatnie, czemu znajomi ci odradzali?? Moi znajomi robili wlasnie juz drugiemu synowi wyciecie w Damianie i sa bardzo zadowoleni, tam pracuja lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka, anestezjolog jest te z z CZD wiec nie ma sie co bac, a najwazniejsze mozesz byc caly czas przy dziecku.
Magdalenka
2009-05-16
15:32:58
Email
bardzo sie ciesze ze wszystko jest na najlepszej drodze. trzymam kciuki i pozdrawiam cieplutko!
JOLA-JOLKA
2009-05-18
16:24:33
Email
Dzwoniłam do Damiana i koszt około 4000zł. Zapisałam się do Dziekanowa Leśnego.W połowie czerwca mam wizyte i zobaczymy, co tam jeszcze powiedzą lekarze.Czwarte źródło i tam jak się zakwalifikuje na zabieg, to czeka się około 3m-cy, a nie jak w Kajetanach 12-13 miesięcy.Dam znać jak bedziemy po wizycie.Pozdrawiam
agnieszka_z
2009-05-18
17:59:46
Email
No tak Damian drogi niestety, ale jak chcesz szybko to niestety. A w Dziekanowie bylam ostatnio tydzien w szpitalu- swietna opieka! Zyczymy powodzenia i trzymamy kciuki :)
Joanna26
2009-05-19
09:02:22
Email
W pelni zgadzam sie z Agnieszka, w takiej sytuacji nie czekalabym 12-13 miesiecy i nie bardzo rozumiem, jakie sa przeciwskazania do zabiegu wykonanego prywatnie.Nie sluchalabym takich znajomych. Jola, trzymamy mocno kciuki za Was.
JOLA-JOLKA
2009-06-24
14:01:11
Email
Czesc wszystkim.Byliśmy z Mateuszem w Dziekanowie Leśnym na kontroli laryngologicznej. Też potwierdzili, że trzeci migdał do wycięcia i płyn w obu uszach. Zakwalifikowali nas na cito na wycięcie.Będziemy mieli też nocne badanie słuchu.Jesteśmy zapisani na trzy dniowy pobyt w szpitalu. Mati coraz więcej zaczyna gadać, ale raczej nie więcej niż trzy słowa w zdaniu.Mam nadzieję, że to tylko wina tego trzeciego migdałka i tego, że niedosłyszy.Jak można postawić diagnozę autyzmu, jak nie zbada się słuchu?
ciekawa
2009-06-24
14:23:25
Email
Koszmar-Mati ma szczęscie że ma tak dociekliwych rodziców:)
JOLA-JOLKA
2009-08-03
16:55:35
Email
Witam wszystkich.Byliśmy z Mateuszem trzy dni w szpitalu na badaniu słuchu.Miał konsultacje z logopedą, psychiatrą, pychologiem i badania nocne słuchu i stwierdzili, że .............dziecko ma opóźnienia w mowie.I nic więcej.Nawet raz nie padło słowo "autyz". W wypisie napisali, że dziecko rozumie polecenia i je wykonuje. Zaczyna mówić podstawowe słowa.Zalecili intensywne zajęcia z logopedą i potwiedzili powiększony 3 migdał.Jesteśmy zapisani na wycięcie 24 sierpnia. Nikt nie potwiedził autyzmu.I co myśleć o lekarzach?Na jakiej podstawie stawiają diagnozę?Jak nie wiedzą co jest dziecki, to najlepiej stwierdzić autyzm albo ADHD.Odezwę się w sierpniu.Pozdrawiam
pinkie
2009-08-12
13:09:49
Email
Jolka-jolka, czy możesz napisać jak badał go psycholog? Wczoraj byliśmy u psycholożki i jestem zbulwersowana. Tomek ma trzy lata i mówi pojedyńcze wyrazy. Dostaliśmy od pediatry skierowanie do laryngologa, logopedy i psychologa żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku.Właściwie podpadła mi od początku, bo kazała mu usiąść na pufie i powiedzieć o czym jest książeczka - była to dosyć poważna książka o policji, z czym Tomek nie miał w życiu do czynienia -gdyby mu pokazała ksiażkę o lokomotywach na pewno by się podniecał - a tak tylko przejrzał i zostawił, wstał i i zainteresował się czymś innym. "Ocho - już wiem z czym jest problem" - powiedziała z triumfem psycholog - "G... prawda " pomyślałam a na głos powiedziałam, ze Tomek interesuje się raczej zwierzetami i pociągami, a o policji nic nie wie. Na to ona że to dziwne bo w jego wieku chłopców interesuje policja i strzelanie. Dzieciak dopiero ma pójść do przedszkola, a pani psycholog wysypała przed nim puzle - na oko 25 elementów i kazała układać. Oczywiście złożył dwa żeby wyszła świnka i dalej nic, nawet nie widział wzoru co mają przedstawiać, więc zrezygnował. Potem pokazała kartonik z kółkiem i kazała rysować - tomek narysował , a ona: nie, narysuj takie samo kółko!. następny kartonik - z krzyżykiem pokazała mu na 2 sekundy dosłownie i zasłoniła - no to Tomek rysuje dalej kółko. Na następnym kartoniku z kwadratem - wymiękłam. Powiedziałam, ze Tomek w domu maluje raczej farbami , tzn koloruje obrazki, a nie rysował nigdy kształtów - pani psycholog zbulwersowana, ze nie ma wyrobionej ręki, nie wie jak trzymać kredkę. Wniosek : jest opóźniony o rok conajmniej i trzeba będzie go dać do grupy wyrównawczej. Nobo jak on sobie da radę w zerówce. My: przecież no idzie do przedszkola, a ona: no właśnie, do przedszkola już nie jest przygotowany. Pamiętam jak szłam do zerówki to kazali mi rysować te kształty co Tomkowi przed przedszkolem. No powiedzcie co o tym myślicie. Nie mówię tu o super zdolnych dziewczynkach, które z pewnością umiałyby to wszystko zrobić, ale własnie o chłopcach, zwłaszcza z opóźnioną mową. Czy Wasze dzieci to potrafią?. I jeszcze pytanie od pani psycholog "Czy dziecko wykonuje zadanie które mu zadaliście DO KOŃCA ????"
ciekawa
2009-08-12
19:43:22
Email
hmm no jak ma 3 lata i rok do tyłu to moja(2 lata) też jest opóźniona bo ona nie rysuje kształtów.... no kółka potrafi nawet fajne jak chce ale żadnych naśladowczych. A nie powiedziała przypadkiem czym powinna się interesować 2 letnia dziewczynka??? Jakaś babka bez powołania- powinnaś iść do innej. Wsadzenie dziecka do wyrównawczej grupy to błąd-moja siostra pamiętam trafiła kiedyś do takiej grupy w przedszkolu bo nie było już miejsc w starszej-na początku jej obrazki odstawały od innych dzieci dopracowaniem-precyzja ale szybciutko zrównała się z młodszymi i wręcz cofnęła!!!!!! Pamiętam mama była za to bardzo zła i zażądała natychmiast przeniesienia do odpowiedniej wiekowo grupy.
basienka25
2009-08-12
19:46:37
Email
Dziwna ta psycholog Pinki. Trzylatek powinien umieć z kształtów rysować tylko kółka. Kwadraty i itd, to już starsze. Moja teściowa pracuje w przedszkolu, to mi mówiła.
JOLA-JOLKA
2009-08-13
11:17:34
Email
Witajcie. Psychologowie tak właśnie badają.My pierwszy raz trafiliśmy do Pani psycholog w listopadzie.Kazała Matysiowi ułożyć układankę z drewnianych kolcków (ułożył), kazała używać przedmiotów zgodnie z ich powołaniem np. filiżanki do picia, kretki do malowania, czajnik do nalewania itp. i Mati wszystko zrobił dobrze. Najbardziej Pani miała zastrzeżenia do tego, że nie mówi i ona nie ma z nim kontaktu. Diagnoza - zaburzenia rozwojowe. Wysłali nas dalej. do Psychiatry. Odbyliśmy trzy wizyty w celu obserwacji dziecka. Trzy Panie psychiatry bardzo się ze sobą sprzeczały i wyznaczyli nam jeszcze dodatkowe dwie wizyty.Otrzymaliśmy diagnozę - Autyzm dziecięcy.Pani psychiatra twierdziła, że Mati sam nie nawiązuje zabaw (bzdura), nie mówi (fakt, ale nie badała mu słuchu) i uważa, że jak się pyta trzylatka np. jaką chce założyć bluzkę czerwoną czy niebieską, to powinien powiedzieć (ale jak, jak on nie mówi). Powiedziła, że jest pare punktów na podstawie jakich diagnozuje się autyzm i Mati ma z nich trzy więc to go kwalifikuje na taką diagnozę. Kazała przyjść we wrześniu i sprawdzą jego dalszy rozwój. Od tamtej pory byliśmy u neurologa (badanie EEG), trzech innych psychologów, w fundacji "Krok po kroku"(zajmuje się autyzmem), "Scolarze"(zajmują się zaburzeniami rozwoju), w Kajetanach na badaniu słuchu i tam miał konsultacje z psychologiem, logopedą, pedagogiem i nikt nie potwierdził diagnozy autyzmu. W Kajetanach stwierdzili, że ma powiększony trzeci migdał i uciska mu na uszy co często powoduje płyn w uszach i jak się przeziębia to ma problemy ze słuchem. Teraz mamy wyznaczony termin na jego usuniecie (strasznie się boję). W Kajetanch postawili inną diagnozę "opóźniony rozwój mowy". Wniosek.Jak dziecko ma jakieś zaburzenia i nie chce się lekarzom dochodzić skąd, to stwierdzą autyzm albo ADHD.Więc zawsze trzeba iść do kilku lekarzy i szukać przyczyn zaburzenia. Ja nadal szukam skąd opóźniona mowa i chodzimy intensywnie do logopedy i neurologopedy. Neurologopedę znalazłam przez interent i ona stwierdziła brak pionizacji języka i masuje mu mięśnie w buzi. Tylko szkoda, że wszystko trzeba robić prywatnie i wszystkiego się domagać samemu i szukać w necie.Szkoda, żę żaden lekarz nas nie kieruje co robić dalej. Wczoraj odebrałam Mateusza badania genetyczne (bo i w genach szukaliśmy przyczyn) i w badaniach genetycznych autyzmu nie stwierdzili.Teraz czekam jeszcze na wynik badania DNA. Brak mi już pomysłów gdzie może być przyczyna opóźnienie mowy.Może ktoś miał taki przypadek? Ręce opadają jak miałabym liczyć na służbę zdrowia.
pinkie
2009-08-13
13:00:43
Email
hmmm a co doktorzy powiedzą o takich chłopcach, którzy zaczynają mówić dopiero po skończeniu 4 lat i dalej świetnie sobie w życiu radzą????
pinkie
2009-08-13
13:01:41
Email
Jola, ale napisz jeszcze czy kazali mu rysować i co
basienka25
2009-08-13
16:27:37
Email
Jola, Pinkie, a czy Wasze dzieci gaworzyły? Jeśli tak to w którym miesiącu zaczęły gaworzyć?
pinkie
2009-08-13
21:56:20
Email
Nie wiem, nie notowałam. Tomek rozwijał się w ekspresowym tempie i gaworzył chyba też dość szybko. Tomek mówi sporo słów, większość prawidłowo, inne po swojemu, ale nie buduje zdań. Umie liczyć (wszystko liczy do dziesięciu), naśladuje lektora w bajkach angielskich.Ale nie mówi "chce mi się pić" tylko "pić". Wydaje mi się, że on myśli też hasłami.
pinkie
2009-08-13
21:56:51
Email
tzn hasłami-rzeczownikami
pinkie
2009-08-13
22:08:42
Email
dziś pokazałam Tomkowi raz jak ułożyć puzle -9el i teraz układa jak najęty, już na pamięć. U tej babki nie chciał, bo nie zachęciła go zupełnie swoim tonem "z góry". Czytałam pare relacji z podobnych wizyt u psychologów i uspokoiło mnie to. Dziewczyny, te testy nie są miarodajne! Najlepiej przedszkole zweryfikuje czy dzieci są zdolne, czy nie. Nawet przedszkolanka opowiadała, ze gdy zrobili testy dzieciom w przedszkolu, to zdolne dziewczynki wypadły bardzo słabo, a chłopiec opóźniony okazał się "geniuszem".Nie będzie mi tu psycholożka na pierwszej wizycie określała niedorozwoju. Do dziecka trzeba podchodzić indywidualnie, a nie: "powinno się interesować policją i strzelaniem, bo chłopców to interesuje." Tomek po dwóch dniach trzyma kredkę ołówkową i rysuje - nie kształty, ale w ksiażeczkach do kolorowania. Wcześniej nie miał ołówka w ręku, rysował niechętnie świecowymi, a najlepiej radzi sobie z farbami. Ojej, denerwują mnie tacy ograniczeni ludzie jak ta psycholożka
JOLA-JOLKA
2009-08-17
12:51:01
Email
Mati rysuje coraz chętniej.Najchętniej rysuje na drzwiach, ścianach.Nie rysuje kształtów tylko kreski, fale. Farbami to jeszcze nigdy nie malowaliśmy.Mam nadzieje, że w przedszkolu patrząc na inne dzieci, zacznie ich naśladować. Kiedy gaworzył?Nie wiem.Nic nie budziło moich obaw.Teraz porównując Go z Marysią (która skończyła rok) widzę różnice w zachowaniu.Pocieszam się, że dziewczynki szybciej się rozwijają.
JOLA-JOLKA
2009-09-04
10:08:03
Email
Witajcie. Mati miał wczoraj operacje. Zakładali mu dreny do uszu i wycinali 3 migdał. Podobno miał płyn w uszach i nie wiadomo jak głęboko i jak długo. Dziś wychodzą ze szpitala.Mam nadzieję, że teraz zacznie mówić. Pozdrawiam
kaprysna
2009-09-05
00:35:27
Email
Witajcie, sledze watek od poczatku. Dodam tylko, ze moja dwulatka kompletnie ksztaltow nie rysuje, zamalowuje wszystko co jej narysuje, farbkami maluje wspaniale ale najchetniej swoje konczyny dolne, co mnie do szalu doprowadza, wiec farbek raczej unikamy. Uklada natomiast puzzle chetnie i bez najmniejszych problemow od czasu jak skonczyla 1,5 roku. W tej chwili juz 30 elementowe. NIe liczy po koleji, nie rozroznia kolorow (co mnie troche martwi), czasami zielony jest zielony a czasami rozowy. Mowi natomiast zdaniami, czasami calkiem skomplikowanymi, ale dopiero od jakis 3 tygodni. Jakbym trafila na taka psycholozke jak Ty Pinkie to podejrzewam, ze przerwalabym jej w polowie i wyszla. Tylko szkoda dziecka, bo kazde czuje akceptacje lub jej brak szczegolnie od obcej osoby. A co do chlopcow to statystycznie pozniej zaczynaja wiele rzeczy. Moja mama, ktora 30 lat przepracowala w przedszkolu w roznych grupach twierdzi, ze zdolnosci manualne dzieci rozwijaja dopiero po 3 roku zycia (i to te zdolniejsze) a martwic trzeba sie dopiero jak 4 latek do niczego sie nie garnie. Zastanawia mnie jeszcze jedno, jak czesto 30 czy 40 lat temu diagnozowano autyzm u 3 latkow? I jakos te niemowiace sie wyrabialy pozniej. Pozdrawiamy serdecznie (w oczekiwaniu na chlopca)
bea1978
2009-09-05
13:10:35
Email
No nieźle, to i mój Czaruś trzyletni jest opóźniony w rozwoju jak widzę!! Rysuje bazgroły, czasem jakieś kółeczko mu się uda, mało mówi, w zasadzie od niedawna składa zdania, ja się z nim dogadam ale osoby postronne mają problemy ze zrozumieniem. Teraz w przedszkolu pani myślała, że mały ma max 2,5 roku właśnie ze względu na wymowę ale sama powiedziała, że w grupie mały się rozgada szybko i nie mam się czym martwić. Liczyć nie liczy, czasem do 3, do 10 tylko z podpowiedziami, puzzle układa byle jak, rzadko kiedy ułoży dobrze z trzy elementy. Mogłabym wymieniać i wymieniać, nie powiem troszkę mnie to martwi czasami ale nie "rozczulam" się nad tym za bardzo na razie. Zobaczymy jak płacz w przedszkolu się uspokoi, panie będa mogły lepiej ocenić rozwój dziecka i jeśli zauważą jakieś nieprawidłowości wtedy zaczniemy działać. Na tą chwilę mówią że jest okej, wszystkie babcie w koło mówią to samo, chłopcy rozwijają się czasem później itp. Mam starszą córkę i pewne porównanie, Ola w wieku trzech lat rysowała już twarze, zwierzątka itd, mówiła zdaniami pięknie jakoś po roczku, ubierała i rozbierała się sama, a Czaruś tego nie robi ale na razie nie panikuję. Myślę Pinkie że i ty nie masz powodów do zmartwień, trafiłaś na beznadziejną psycholożkę i tyle. Ja kiedyś z Olą też byłam u takiej jednej, jak zaczęła wymieniać książkowe braki u córki, mówiła regółkami to mąż , bo już nie wytrzymał puścił jej odpowiednią wiązankę na temat jej kwalifikacji i więcej tam nei poszliśmy, ani do innego psychologa już też nie. Córa rozwija się prawidłowo, w zerówce czytała najlepiej z rówieśników, teraz w pierwszej klasie też pomaga w czytaniu innym, a wtedy pani psycholog próbowała nam wcisnąć, że mała ma jakieś braki w rozwoju, że właśnie manualnie marnie u niej, że ogólnie z pojmowaniem poleceń ciężko, że źle rysuje itp itd nie chce mi się pisać ale bzdur nagadała takich, że teraz widząc jak córka sobie radzi mam ochotę jechać do baby i jej nawrzucać...
bea1978
2009-09-05
13:19:17
Email
Tak jak piszesz Kaprysna, jakos 30-40 lat temu auzyzm nie był tak powszechny, tak samo jak teraz alergik, dziecko z ADHD - jak nie wiadomo co to zawsze będzie alergia, ADHD czy inne, dlatego trzeba szukać innych specjalistów, nigdy nie ufać diagnozie pierwszego, trzeba liczyć na to, że kiedyś znajdzie się osobę kompetentną, znającą na rzeczy, kształcącą się ciągle a nie będącą ciągle na etapie skończonych studiów 40 lat temu...
JOLA-JOLKA
2009-09-28
11:08:52
Email
Witam wszystkich serdecznie. Mati wrócił właśnie z mężem z sanatorium i ja naprawdę widzę poprawe np. na tak to mówi "AT". Mam nadzieję, że ta jego mowa się rozwinie.Od 1 października Mati idzie do przedszkola, a w październiku mamy kolejną wizytę u psychiatry. Pozdrawiam.
kyja
2009-09-29
09:55:20
Email
hej, też śledzę ten wątek. Mam 5-letniego Michała, jako niemowlę miał zdiagnozowane obniżone napięcie mięśniowe-główkę zaczął podnosić dopiero w 3 miesiącu i był "wiotki", dostaliśmy skierowanie do fundacji "Promyk Słońca"-był rehabilitowany metodą Vojty do czasu, aż zaczął samodzielnie raczkować (samodzielny siad w 10 miesiącu, raczkowanie w 11 miesiącu, samodzielne kroki w 16 miesiącu)-nie muszę Wam pisać, jak się czułam gdy widziałam co potrafią rówieśnicy Miśka, jeśli chodzi o rozwój fizyczny. Gdy zaczął sam chodzić-chodził już pewnie, wcześniej nie prowadzaliśmy go za rączki, i prawdę mówiąc z czasem nie było żadnej różnicy miedzy nim a rówieśnikami.W przedszkolu, gdy był już w 2 grupie przedszkolanka zwróciła mi uwagę (moja mam też-była przedszkolanka),że Misiek trochę odstaje od reszty grupy jeśli chodzi o trzymanie nożyczek, odpowiednie do wieku rysowanie, bardzo długo rysuje, itp.Umówiłam się do psychologa i pedagoga,aby oceniły co jest nie tak i w jaki sposób można mu pomóc.Okazało się, że te braki w umiejętnościach manualnych wynikają właśnie z tego nieszczęsnego obniżonego napięcia mięśniowego z niemowlęctwa, tzn. duża motoryka powiązana jest z małą motoryką. Oczywiście, gdy Misiek był rehabilitowany, to żaden lekarz nie napomknął nawet o możliwości pojawienia się tego typu problemów w przyszłości u dziecka. Zadanie dla nas: angażowanie małego w bardzo częste posługiwanie się rączkami przy różnych drobnych pracach domowych, malowanie, rysowanie, plastelina, itp itd.Tak w skrócie o naszej historii, ale też nie odniosłam pozytywnego wrażenia po wizycie u psychologa-to co powiedziałam podczas wywiadu i w jaki sposób przedstawiałam różne fakty, nie było w żaden sposób modyfikowane przed lekarza, wiecie, chodzi mi o wyłapanie sedna, bez tej całej subiektywnej otoczki, która nadajemy.Gdybym powiedziałam, że właśnie pada deszcz, a za oknem właśnie świeciłoby słońce, to pani psycholog bez mrugnięcia okiem pewnie zanotowałaby, że rzeczywiście pada deszcz. Wiecie o co mi chodzi:)jak dla mnie mało profesjonalne podejście do sprawy. W każdym razie zalecane były kolejne wizyty -ale odpuściliśmy je i raczej już tam się nie wybierzemy.Ale faktem jest, że rzeczywiście dowiedzieliśmy się, co jest przyczyną tego, że Misiek trochę kuleje ze sprawnością manualną i wiemy jak mu pomóc.
JOLA-JOLKA
2009-09-29
14:56:28
Email
Dzieki za wpis.Wiesz teraz jak się zastanawiam, to ja z Matim też miałam podobny problem.Nie podnosił mi główki i jak byliśmy u pediatry w 6tyg.życia dziecka, Pani podejrzewała, że jest niewidomy, bo nie nawiązywał kontaktu wzrokowego.Naszczęście to nadrobił.Też go rehabilitowaliśmy i teraz też ma problem z nogami i chodzimy na rehabilitację i ma problem z trzymaniem kredki. Od tygodnia zaczął mi dużo malować. Na razie są to mazgrołki, ale widzę coś nowego u niego i bardzo mnie to cieszy. Mam nadzieję, że gadka mu się poprawi.Tak bardzo się o niego boję.
pinkie
2009-10-26
15:20:09
Email
Jolka, co tamu was po 2 miesiącach przedszkola? My chodzimy na "oddział dzienny" w pn, wt i śr, gdzie z Tomkiem pracuje logopeda. Tylko nie wiem, czy dalej będziemy chodzić, bo... dziś mnie wkurzyli na maksa. Ostatnio Tomka nie było tydzień na zajęciach, bo był przeziębiony. Dziś mąż go jak zwykle zabrał z przedszkola o 14tej, zawiózł do ośrodka, a tam dowiedział się, ze wpuszczą dziecko dopiero jak będzie mialo zaświadczenie że jest zdrowe. Jesteśmy w totalnym szoku, bo widzieliśmy, jak dzieci przychodzą tam z gilem do pasa i kaszlący jak gruźlicy, mało tego pani logopedka tez była zakatarzona na zajęciach. A Tomek jest już zupelnie zdrowy, a nie został wpuszczony. Pani powiedziała, że mogą tylko liczyc na uczciwość rodziców. Jestem wściekła dziewczyny. Jak jeszcze raz zobaczę tam chore dziecko, to zrobię im awanturę! W dodatku uwazam, ze nic specjalnego nie osiagnał chodząc tam pzrez miesiąc na zajęcia. Widzę, ze Tomek teraz chętniej nazywa rzeczy(ale to raczej wynik chodzenia do przedszkola), kilka wyrazów zna więcej, ale ma jakąś blokadę na wypowiedzenie więcej niż dwóch sylab.Jolka, czy Twój synek ma jakies specjalne zajęcia, czy tylko do przedszkola chodzi?
JOLA-JOLKA
2009-11-06
14:39:16
Email
Witajcie.Pinkie gdzie Mati nie chodzi?Codziennie ma jakieś zajęcia. Chodzi do przedszkola do tego logopeda, neurologopeda, psychologopeda, psychomotoryka (to najbardziej lubi) i do tego ma panią, która do nas przychodzi do domu i przeprowadza terapię domową. Bardzo dużo się naczytałam o autyźmie i wszelkich zaburzeniach mowy. Muszę Matysiowi zmienić dietę i teraz jestem w trakcie oczekiwania na wynik badania candide. Już raz robiłam, ale nie zawsze candida wychodzi i teraz robie badania w innym laboratorium.Pinkie jeśli twój syn ma problemy z mową, to zrób mu badania z kału na candidę.Naprawdę warto. Jeśli dziecko ma candidę, to jest nerwowe i ma zaburzenia neurologiczne.Candida wchodzi do krwi i zatruwa mózg.W internecie jest dużo na ten temat.Co do rozwoju Matiego, to widzę poprawę. Jeszcze do niedawna jego rysunki to były mazgroły.W środę narysował koło i oczy i nos (trochę krzywo) i usta i na moje zdumienie powiedział "tata". Płakac mi się zachciało.Co do Pani psychiatry, to prawie się z nią pokłuciłam.Poprosiłam ją o zaświadczenie, że dziecko wymaga terapi domowej także na 2010rok, a ona nawet nie pamiętała mojego dziecka. Zaczęła mi opowiadać, że moje dziecko nie potrzebuje nawiązywac kontaktu z innymi itp.Śmiać mi się chciało.Nie wiem skąd ona ma takie rzeczy.Jak jej opowiadałam o Matim, że bawi sie z dziećmi, nie mówi, ale próbuje i że inni lekarze nie widzą u niego jej diagnozy "autyzm dziecięcy" to miałam wrażenie, ze się zmieszała i kazał mi z nim iść do psychologa, bo ona nie ma czasu na niego (jej argument- ma 300 dzieci w kolejce do diagnozy). Tylko jak ona po jednej wizycie może poznac dziecko? Ale się rozpisałam?Ale w tym roku tyle się nauczyłam i ciągle uczę o naszej służbie zdrowia i o diagnozach i badaniach i o spychologi między lekarzami, że mogę chyba książkę napisać.Jedno Wam powiem o swoje dziecko trzeba walczyć.Lekarzom nie zależy jaką diagnozę postawią. Dla nich to jest kolejny przypadek.Ja mam wrażenie, ze czasami już więcej wiem niż niektórzy lekarze.Jeśli macie podobny problem, to możemy się wymienić doświadczeniami.Pozdrawiam
pinkie
2009-11-06
15:26:15
Email
Tak, robiłam mu 3 razy wyniki, ale to w pierwszym roku życia i były ujemne. Czytałam o tym i w sumie nie wiem, gdzie tu zrobić te badania, bo rzadko kiedy wychodzą....
pinkie
2009-11-06
15:28:51
Email
Na oddziale dziennym była fajna pani neurolog i obiecała, ze w poradni neurologicznej dokładnie go przebada. Tylko że najbliższy termin dopiero w lutym. No nic- zapisałam go i czekamy, może ta pani nam załatwi szybciej.
JOLA-JOLKA
2009-12-18
13:18:37
Email
Witajcie. Byliśmy z Mateuszem na kontroli u naszej Pani psychiatry i obserwowała czy coś się zmieniło z Mateuszem. Na początku wydawało się, że niewiele się zmieniło, a potem była poprostu zachwycona rozwojem Mateusza. Powiedziała, że jest bardzo inteligentny i że super się zmienia. Dała nam nowe wskazania i zalecenia. Jeśli ktoś ma podobny problem z dzieckiem, że nie mówi, to ja już chyba przetarłam wszystkie szlaki i służę pomocą.Obecnie Mati nauczył się kilku liter. Mówi już A,I,O i teraz uczy się U. Życzę Wszystkim Wesołych Świąt i żeby przyszły rok był lepszy niż obecny.Pozdrawiam serdecznie
JOLA-JOLKA
2009-12-18
13:24:33
Email
A i jeszcze jedno. Mam wielką prośbę o przekazanie 1% na mojego Mateuszka. Mati ma otwarte konto w fundacji "Zdążyć Dzieciom z Pomocą" i zbieramy na leczenie i rehabilitację. Codzienie Mati ma zajęcia z logopedą, neurologopedą i teraz mamy jeszcze robić badania metaboliczne w Stanach. Długo mnie już znacie. Z kilkoma z was spędziłyśmy na tych forach wrażenia z naszych ciąż.Bardzo was proszę o przekazania na Mateusza 1%.Zainteresowanym osobom prześlę numer konta i nasze bliższe namiary.Serdecznie dziekuję w imieniu Mateusza. mój mail jola-jolka@wp.pl
pinkie
2009-12-20
19:31:05
Email
Mój Tomek też poczynił postępy.Mówi coraz więcej wyrazów, a od niedawna wyraża swoje zdanie wyrażeniem: "Nie chcę" Słyszałam tez pierwsze słowo 3 sylabowe "MAMUSIU". A przede wszystkim powtarza dialogi z bajek i reklam- na razie mało czytelne, ale to już coś. No i w piątek pierwszy raz poszedł do przedszkola bez płaczu!
pinkie
2010-03-08
12:37:03
Email
NIE MA AUTYZMU,SĄ ZABURZENIA ROZWOJU MOWY I ZABURZENIA SENSORYCZNE !!!! już nie mogłam się doczekać,kiedy będę mogła się Wam tym pochwalić. Tomka zbadała psychiatra, która cieszy się znakomitą opinią i taką diagnozę nam wystawiła :)))) Mamy odpuścić przedszkole do maja-czerwca, bo od kiedy siedzi w domu - mówi o wiele więcej:składa zdania i odmienia rzeczowniki,czasowniki,przymiotniki - jesteśmy w szoku jak duży postęp zrobił. Oby tak dalej. Poza tym mamy z nim jeździć na zajęcia logopedyczne, ale z siostrą (i tu będę miała problem, zeby to załatwić w poradni) oraz na inne zajęcia organizowane dla dzieci - i tylko z siostrą.Tosia ma misję do spełnienia: wprowadzać go między dzieci:))). W domu mamy go uczyć obcego języka, bo to pobudzi rozwój mowy oraz mamy go uczyc gry na keyboardzie- fajnie się składa,bo dziadek super gra na tym instrumencie. Potem będzie też chodził na terapię zaburzeń sensorycznych. Mimo tego, ze czeka mnie wiele z nim pracy, cieszę się,ze autyzm został wykluczony :)))))
noemi
2010-03-08
13:29:35
Email
pinkie, nie wiem az co napisać, więc napiszę tylko, że bardzo ale to bardzo się cieszę:))
Joanna26
2010-03-08
13:29:36
Email
Pinki, to swietnie! Wyobrazam sobie ulge, jaka poczuliscie. Trzymamy kciuki za dalsze postepy:)
pinkie
2010-03-08
13:57:26
Email
Och ulga wielka:) Ale już słysze opór ze strony poradni logopedycznej "a jak to sobie pani wyobraża, ze nauczyciel będzie pilnował dwójki dzieci na terapii????" Przede mną trudna rozmowa z kierowniczką poradni (tej co mnie wkurzyła kiedyś jak od razu stwierdziła, ze wie, co małemu dolega - a co się nie sprawdziło) Moze cos poradzicie... Tosia jest bardzo grzeczna i ciekawa takich zajęć. Możliwe,ze będzie siedziała w kąciku i bawiła się zabawkami,albo będzie wykonywała polecenia pani - razem z Tomkiem. Tylko jak do tego przekonać terapeutki... Ogólnie zdrowych dzieci tam nie przyjmują, trzeba by wymyśleć jakąś chorobę, a ja tego nie lubie robić, szczególnie własnym dzieciom ... Mam taki lęk...żeby nie wynajdywać im chorób.
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum