wybrano: dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp) temat - wybór rodziców chrzestnych Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Strona 4 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, |
Napisano: | Treść: |
---|---|
sylwia 2005-01-25 |
Dziewczyny! pomózcie. czym kierowałyscie się przy wyborze rodziców chrzestnych dla swoich pociech? czy brałyście kogos z rodziny, czy znajomych? My z mezem zdecydowaliśmy się na połówki z dwoch par naszych przyjaciół i zaczęlo sie tesciowa nie może mi darować, nie wzielismy siostrzyczki mojego meza. Podobno u nich w rodzinie jest tak, że chrzczą sobie dzieci nawzajem, więc skoro mój maz jest ojcem chrz. u swojej siostry, to ona u nas. Znajoma katechetka mówiła, ze kosciół preferuje obcych rodziców chrzestnych, bo oni jakos bardziej sie starają, ale z taka opinia miałam do czynienia po raz pierwszy. Teraz zastanawiam sie, czy nie lepiej, dla świetego spokoju było wybrac szwagierkę? Jednak było w tym też troche mojej przekory, bo tesciowa od poczatku nie akceptowała naszego związku i stwierdziłam, ze skoro jesten non grata w rodzinie i narzucać się nie bedę. Jak Wy to rozwiązałyscie i co preferujecie? |
ela 2005-06-03 14:52:41 |
zgadzam się anno ja dzwonię wysyłam sms-y do chrzestnego nawet marek ich zaprasza przez telefon i nic czasami my pójdziemy do nich ale nie chcę tego robić często bo czuję się jakbym się im narzucała i nie daj boze chciała prezentów dla małego szczególnie teraz gdy mają 11 miesięcznego synka a marek dgy wylicza rodzeństwo to wiktora też liczy mimo że to nie rodzina zależy mi na spotkaniach mój mały jest na elapie opieki nad maluchami ale chrzestny nigdy nie ma czasu marek ostatni raz go widział tydzień po urodzinach na początku listopada bo na urodziny też im nie pasowało. ja dopiero w tym roku zostałam chrzestną u mojego najmłodszego brata bratowa chciała aby mój mąż był chrzestnym ale jemu wciśnięto chrzesniaka jak miał 16 lat i zupełnie się nim nie interesuje i dlatego odmówił to nie dla niego natomiast ja byłam w niebo wzięta uwielbiam małą i wariuję aż mój mąż ma mi czasami za złe że jestem kochana ciotka ale to jest moja wyczekana chrześniaczka i innej nie będę miała bo wiek już nie ten dlatego traktuję ją jak własne dziecko a bratowa wie że zawsze może mi ją podrzucić |
monia25 2005-06-03 22:30:26 |
dzieki bardzo troche mi lepiej, chyba przy wyborze chrzestnych trzeba kierować sie dobrem dziecka i to jest najwazniejsze, a nie kto bedzie zadowolony. ciężki orzech do zgryzienia. pozdrawiam serdecznie |
ela 2005-06-04 10:34:29 |
monia za przeproszeniem olej wszystkich i zobacz jakie podejście mają ludzie z twojego otoczenia do maluszka kto z nim rozmawia,najważniejsze kto się uśmiecha i komu dziecko oddaje uśmiech ,bawi się a kto traktuje je jak coś strasznego bo i tacy są ludzie mamy znajomych on zawsze bawi się z naszym markiem a ona traqktuje go jak chorobę zakaźną i gdy się do nie zbliża to w jej oczach widać krzyk nie takich lepiej unikać.nawet maluch czasami nie chce iść do kogoś i to znak żeby sobie obpuścić ,obserwuja będziesz wiedziała kto bedzie dobrym chrzestnym |
Strona 4 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |