szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - czasami czujętylko bol


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna
Napisano: Treść:
rena27
2007-11-06
Email
cześć dziewczyny mam ogromny problem i nie wiem już co mam robić. jesteśmy już prawie 2 lata po ślubie kochamy się z mężem, mamy zdrowe dziecko wszystko jest niby ok. ale jest coś co mnie dręczy otóż nie czerpię przyjemności z seksu. czasami odczuwam tylko ból. nie wiem co to orgazm.mój mąż jest moim pierwszym kochankiem, nie miałam wcześniej żadnych doświadczeń seksualnych. nie mam pojęcia po której stronie leży wina ale najgorsze jest to że czasem dopadają mnie takie myśli żeby może spróbować z innym facetem. czy ze mną jest coś nie tak? jak to jest że mogę mieć dziecko a nie mogę mieć orgazmu
rena27
2007-11-08
21:43:20
Email
;)
dodka591983
2007-11-08
22:25:43
Email
Tabletki rzeczywiscie obnizaja libido, ja tak mialam ibylo to straszne. wOlalam ogladac po nocach najnudniejsze filmy dokumentalne niz pobaraszkowac z moim facetem. Ale coz z tego teraz nie biore tabletek i jakos nie ma ochoty, ale to chyba u nas mamusiek spowodowane jest przemeczeniem. Mamy na glowach dzieci, domy czesto prace, a to wszystko powoduje ze wieczorem to mysli sie tylko o snie. Moj maz tez nie jest zadowolony ze to nie to co kiedys. a i z orgazmem to tez kiepsko. to niesprawiedliwe ze faceci maja tak latwo, a przy nas trzeba sie nagimnastykowac. przyznam ze czasem tez udaje, zeby miec swiety spokoj i moc sie odwrocic na bok i usnac. Rena orgazm orgazmem, ale w przypadku Twoich bolesnosci to chyba rzeczywiscie lepiej udac sie do specjalisty. Moze na poczatek do ginekologa. I nie martw sie nie jestes sama i takimi problemami. Fajnie ze mozemy tak sobie tu wszystkie po babsku pogadac.
rena27
2007-11-08
22:51:28
Email
dziewuszki kochane ja nie biorę żadnych piguł czy innych tam medykamentów. na seks mimo zmęczenia i niedospania (mały mi ząbkuje a nawet jak nie ząbkował to też nie spał całej nocy bo do cyca go ciągnęło;)) to nawet często mam ochotę i za każdym razem nadzieję ze przeżyję jakieś uniesienie a tu klapa :( . no i czasem też tak jest ze udaję zeby mieć tzw. święty spokój. ach ten babski żywot :))
rena27
2007-11-08
22:55:33
Email
Gosiu właśnie wysłałam pytanko do pani seksuolog i czekam sobie na odpowiedź. dzięki za linka :)
rena27
2007-11-09
10:35:57
Email
wczoraj gdzieś tak po 11 w nocy powiedziałam wszystko mężowi i od wczoraj się nie odzywa. teraz jest w pracy ale rano też się nie odezwał. chce mi się płakać :(
bea1978
2007-11-09
10:40:41
Email
Rena nie smuc się, jak mąż wróci z pracy popros go o kolejną rozmowę, niech powie dlaczego sie nie odzywa i co go boli. Daj i jemu się teraz wygadac jeśli bedzie miał na to ochotę. Nawet jeśli bedzie miał ochotę ci "wygarnac"to pozwól mu na to, bo za pewne facet doznał szoku, tyle czasu myslał ze sprawia ci przyjemnosc a tu nagle okazuje sie ze go oszukiwałaś.
dodka591983
2007-11-09
10:42:29
Email
Nie zalamuj sie Rena, tak to jest z facetami. Mysle ze gdzies moglo urazic to jego meskosc, ze nie umie zadowolic partnerki, a wiadomo jakie to dla nich wazne. Moze potrzebuje czasu by przemyslec, bo napewno nie ma powodu by sie obrazic. Ciebie tylko podziwiac za odwage, bo ja nie wiem czy umialabym sie przyznac. Masz zrobiony pierwszy najtrudniejszy krok, teraz powinno pojsc z gorki i nie dasac sie na siebie, a szukac rozwiazania.
bea1978
2007-11-09
10:42:36
Email
Oj synek wyslal mi posta a ja nie skoczyłam jeszcze...
Popros go o szczera rozmowe, prowdzcie dialog - nie monolog. Niech pyta a ty odpowiadaj.
bea1978
2007-11-09
10:48:15
Email
Acha jest jeszcze mozliwosc ze maz nie bedzie mial ochoty na rozmowy to daj mu wtedy spokuj na jakiś czas. Spróbuj na drugi dzień, cierpliwości on musi ochłonac.
Goga66
2007-11-09
10:59:35
Email
Może przeżył szok. Rzecz w tym, że seks może być satysfakcjonujący i bez orgazmu jeśli przeżywa się bliskość drugiej osoby i czerpie radość i rozkosz z tego faktu. Mąż przeżył szok i jest pewnie urażony ale jak dojdzie do rozmowy to mu to wytłumacz spokojnie i powiedz dlaczego go oszukiwałaś - że chciałaś żeby on miał wspaniały seks, żeby czuł się dobrze itp. Że to nie jego wina i pewnie potrzebujesz specjalisty. I że seks z nim nie jest bez znaczenia i że kiedy nie boli lubisz i nawet czekasz na te chwilę, co wynika z Twojej wypowiedzi tutaj więc nie skłamiesz. Jak się nie będzie odzywał napisz mu i zostaw list. Niestety wiele kobiet robi ten błąd i udaje - mnie też się to zdarzyło. Tylko jak to pojedyncze razy to można spokojnie zapomnieć a jak tak jest zawsze, to w końcu się nie wytrzymuje ciągłego udawania. Jeśli nie zrozumie, idźcie oboje do specjalisty - lekarz mu pewne rzeczy wyjaśni. Trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam
rena27
2007-11-09
11:01:28
Email
dzięki za dobre słówka. takie dobrotki z was, cieszę się że mogę się komuś wyżalić
filipinka
2007-11-09
15:51:12
Email
wybaczcie, ze pisze pod tym nickiem, nie mam odwagi pod swoim. otóż ... własnie ja mam to samo. wolę siedziec i nudny film ogladać, pozmywac naczynia, isć spać z dzieckiem niż pobaraszkowac z mężem. czuję sie tak jakby on wcale mnie " nie brał" no nie podnieca mnie tak jakby... drażni mnie jego podejście do seksu, drażni mnie jego ciągła ochota na sprawy łózkowe, drażni mnie jego wysokie podniecenie w łóżku, te wszystkie sprośności jakie mi szepta itd. kiedyś jak razem przeżywaliśmy uniesienie to lubiałam to, a teraz mnie to brzydzi. czasem mu mówie, zeby dał spokój z tym "gadaniem" podczas sexu, zeby mnie "tak" nie nazywał itd, zeby nie wpychał tego całego jęzora jak mnie całuje, ale on jest taki napalony, że głowa boli. jak czesto się kochacie dziewczyny?? bo mój mąż to tak średnio 5, 6 razy w tyg, czasem częściej, jak i rano mu się zachce... a wiecie kiedy mnie się chce?? tylko wtedy, jak np kilka dni się nie kochamy, mąż mi powie, że mam dla niego za mało czułości, ani dobrego słowa itd... i jest wtedy takim kochanym chłopakiem niedopieszczonym, a nie ogierem... wtedy aż mi się chce go przytulić, popieścić, pokochać. ale on najczęściej to jeste własnie taki sorry... niewyruchany ogier, a mnie nie bawi zabawa w jego klacz. głupie to i można by pisac i pisać. inny mężczyzna zatanczy ze mną, przytuli, cmoknie i jestem napalona jak dzika, a mój mąż... no cóż, chyba zmienił się z kochanego chłopaka w typowego "ruchacza". przepraszam, ale musiałam to gdzieś napisac w końcu. wiele razy jak sie kochaliśmy to myślałam, ze zapamiętam te wszystkie rzeczy i wam je opisze, ale potem odkładałam to. jednak jak pojawił się taki temat to napiszę stwierdziłam. i powiem wam, że u mnie to nie żadna nadżerka ani nic. po prostu sposób, w jaki mój ślubny się ze mna kocha rani mnie psychicznie. jego oczekiwania przerastaja moje możliwosci i chęci i to mnie zniechęca coraz bardziej... a sex z innym facetem?? odradzam to jako lekarstwo. sam sex bedzie fajny, gorzej później leczyć wyrzuty sumienia, a te wyrzuty zostają dłużej w pamięci niż chwila zapomnienia z innym facetem. ps ojcem jest wspaniałym, wszystko w małżeństwie jest ok, tylko ten sex, a wiecie jak waznym przecież filarem małżenstwa jest sex... a u nas, u mnie jest do bani. pisze "u mnie" bo u męża jest OK.
Julia
2007-11-09
16:29:41
Email
Filipinko dlaczego tego wszystkiego nie powiesz mężowi? Uwierz mi że można nawet przykre rzeczy powiedzieć, ale w taki sposób, żeby jak najmniej zabolało. To moim zdaniem lepsze rozwiązanie niż milczenie i wieczne niezadowolenie i cierpienie. Faceci już tacy są, że trzeba im wszystko wyjaśnić, a najlepiej na bieżąco. Wolisz kiedyś nie wytrzymac i wybuchnąć i wygarnąć mu to wszystko? Nie lepiej usiąść spokojnie, powiedzieć co leży na serduchu, zaznaczyć że nie chcesz mu sprawić przykrości ale nie możesz już tak dłużej, że go kochasz i zależy Ci na Waszym szczęściu? Facet jak kocha to zrozumie i potrafi zrobić wiele, żeby uszczęśliwić ukochaną kobietę, tylko trzeba dać mu szansę. Szczerze mówiąc współczuję osobom którym rozmowy tak trudno przychodzą, bo bardzo sobie tym komplikują życie. I nie myśl sobie, że ja taka mądra jestem tylko w gadaniu, bo sama z mężem różne okresy przechodziłam, raz lepiej raz gorzej bywało, ale zawsze jak jest coś nie tak, siadamy i sobie wszystko mówimy. To daje rewelacyjne efekty, naprawdę. I powiem Ci, że też tak mam jak Ty, tzn. jak każda chyba kobieta potrzebuję więcej niż facet żeby mieć ochotę (jak już któraś napisała faceci mają lepiej ) i często działają na mnie takie słowa jak na Ciebie. Powiedziałam o tym mężowi po prostu i on się stara mi takie rzeczy mówić, oczywiście wtedy, kiedy to czuje, żeby nie było sztucznie, ale wiem, że czuje bo mnie kocha, tylko nie wiedział, że ja takie rzeczy lubię słyszeć. I wtedy też mam ochotę go zaprzytulać i zapieścić na śmierć ;o) Kobiety mają bardzo dużą potrzebę czucia się pożądanymi, kochanymi, wytęsknionymi, wtedy mają większą ochotę i seks jest o wiele lepszy. Tak więc podsumowując: ROZMOWA, ROZMOWA i jeszcze raz ROZMOWA!
Julia
2007-11-09
19:41:42
Email
Rena i co u Was?
rena27
2007-11-09
20:53:36
Email
jesteśmy po dłuuuuuuuuuugiej rozmowie. stanęło na tym ze będziemy na razie próbować sami. eksperymentować, szukać, a jak się nie uda to wybierzemy się do specjalisty. trudna była dla mnie ta rozmowa dla niego pewnie też. był zszokowany że tak długo się męczyłam ze nic Mu nie powiedziałam dla tego się nie odzywał musiał to sobie jakoś poukładać. długa droga chyba przed nami ale mam nadzieję że nam się uda :). Macie rację szczera rozmowa bardzo pomaga. dzięki dziewuchy:))
rena27
2007-11-09
20:55:51
Email
Filipinko tobie radzę też tak zrobić, porozmawiaj szczerze z mężem na pewno znajdziecie jakieś rozwiązanie. Powodzenia :)
Goga66
2007-11-09
20:57:38
Email
Filipinko, wygląda na to, że się rozmijacie w upodobaniach seksualnych. Ty jak wiele kobiet wolisz romantycznie i delikatnie a on jak z ostrego filmu porno. Słusznie Julia twierdzi, że tylko szczerość i rozmowa mogą tu pomóc. Nie na każdą osobę działają sprośności czy perwersyjne zakochania. Myślę, że skoro mąż tak pożąda a i Ty czasem masz prawdziwą ochotę to musicie ustalić granice tego, co Ty zgadzasz się przeżywać w trakcie seksu. Na pewno są rzeczy, które wspólnie lubicie a może wymyślicie coś zupełnie w innym stylu niż dotychczas... Przypuszczam, że chcesz w zbliżeniu czuć jego miłość a nie tylko napalenie, że potrzebujesz elementu ciepła i bliskości. Ale on musi o tym się dowiedzieć, bo sam się nie domyśli. Mamy w końcu różne potrzeby. Ja np. w łóżku nie lubię zbytniego romantyzmu i przedłużającej się gry wstępnej a mój mąż przeciwnie. Trzeba się wtedy spotkać gdzieś po środku, w miejscu akceptowalnym dla obojga lub różnicować seks raz zgodnie z upodobaniem jednej, raz drugiej osoby.
Goga66
2007-11-09
21:21:26
Email
Miało być oczywiście perwersyjne zachowania - chociaż to ciekawa konstrukcja - perwersyjne zakochania - niby sprzeczność ale... Muszę sobie to przemyśleć ;)
filipinka
2007-11-10
13:11:07
Email
dzięki dziewczyny za wasze rady. macie rację, ze rozmowa by się przydała. już o tym kilka razy rozmawialiśmy, i potem 2 razy było OK, a potem "powtórka z rozrywki". kiedyś uwielbialismy się kochać, zawsze lubiłam perwersję itd. ale chyba kiedyś to ja byłam tą "odważniejszą" , lubiłam zaskakiwać męża czyms nowym, on był zachwycony, i brał wszystko co mu dawałam. ale teraz mnie drażni to, ze on WYMAGA. z góry narzuca, ze to ma byc moje normalne zachowanie w łóżku, a to mnie tylko skłania do tego, zeby dawać z siebie coraz mniej. dam sobie dzien lub dwa, poukładam to w głowie i postaram się porozmawiac z mężem. dzięki dziewczyny. pozdrawiam.
filipinka
2007-11-10
13:18:17
Email
kiedyś słuszalam takie powiedzenie, ze mąż od żony wymaga żeby była kurtyzaną, a jakby poszedł do prostytutki, to kochałby się z nią jak "z żoną". lubie być dla mojego męża taką kurtyzaną, ale tak jak pisze Goga, czasem mam ochotę na ciepły, miły sex, niekoniecznie długi-bo niepotrzebne przeciąganie nie jest dobre, ale taki z miłym słowem, z pieszczotą po plecach, z całowaniem szyi czy mizianiem po udzie. żeby sex nie zaczynał się od słów : ale mam dużego, tryśnij mi, zapakowałbym albo połkniesz?? brr... nie wiem sama skąd mój mąż nagle (nagle znaczy od jakiegoś roku, moze trochę dłużej) zrobił się taki "wygadany". powiem wam szczerze, ze to nawet do niego nie pasuje, on taki normalnie nie jest. czasem jak słysze u niego taki tekst to mnie się chce śmiać, zupełnie mnie to nie bierze. a powoduje tylko to, ze mnie sie odechciewa...
pinkie
2007-11-10
14:26:38
Email
Hej, filipinko, niedawno oglądałam jakiś durny program w MTV (te amerykańskie reality show są denne), gdzie rozwiązywali podobny problem. Program uważam za głupi, ale może rozwiązanie nie było takie głupie. Dziewczyna miała podobny problem jak Ty. POdczas sexu słyszała np bardzo romantyczne (przepraszam za wyrażenie)"wyzej dupę trzymaj!" i inne, podobnie jak Ty opisujesz. Nie miała już zupełnie ochoty na seks ze swoim chłopakiem. Pomógł im seksuolog. Ją wysłali na kurs tańca rozbieranego(taki średni pomysł), zeby odkryła własna seksualność. A jemu kazali codziennie przez godzinę chyba całować ja i głaskać w te części ciała, które nie są piersiami i kroczem. Ogólnie facet musi nabrac większego szacunku i traktować ciebie jak kobietę a nie jak samicę. Łatwo powiedziec - tylko jak tego dokonać, nie? U mnie też rożnie bywało, zawsze drażniły mnie takie samcze zapędy, tłumaczyłam to kilk a lat i teraz zamiast chwytać mnie za posladki kiedy gotuję (to taki lightowy przykład) - całuje mnie delikatnie w rękę lub przytula WRESZCIE ZMąDRZAł!A myślałam, ze nigdy to do niego nie dotrze.
pinkie
2007-11-10
14:49:34
Email
POdobnie jak dziewczyny, myślę, ze potrzebny jest tu kompromis. Można się tak umówić, ze dziki- zwierzęcy sex jest fajny, ale niezbyt często. Moze czas zacząć spełniać Twoje fantazje. NIech on sie zabawi, ze jesteś jego ksieżniczką, której trzeba pocałunków w plecy i delikatnego miziania piórkiem lub pędzelkiem. To kwestia dogadania. Może też tak być, ze on tak się znudzi tym mizianiem, ze odpuści sobie pare dni w tygodniu... Będziesz miała czas na nabranie dystansu. To kilka rad ode mnie, nie zamierzam tu z nikim polemizować, bo spodziewam sie dziś gośći i wyłązcam kompa ;) POzdrawiam cieplutko
Wikusia
2007-11-11
22:27:38
Email
Wlasnie w przelocie przeczytalam co pisalyscie i ja powiem tak. Co do orgazmu to powiem tak, jestem z mezem od 13 lat, a pierwszy orgazm przezylam dopiero po 4 latach (dodam ze przed mezem mialam jeszcze pratnera) wydawalo mi sie ze cos jest ze mna nie tak i tez czasami mnie bolalo. Jednak potrafilam czerpac przyjemnosc z seksu mimo jego braku. Dopiero jak poznalam swojego meza to on po jakims czasie sie zorientowal ze go nie mam i sam zaczal ze mna rozmawiac i wiecie co mi powiedzial. Zer najczesciej jest tak u mezczyzn ze nawet jak nam sie wydaje ze uprawiajac seks z nami sa czuli i prowadza gre wstepna to i tak w glowie maja tylko jedno zaspokic siebie czyli krotko mowiac sa egoistyczni. Jedni tego nie pokazuja i sa czuli a inych ponosi i tak jak u ciebie Filipinko on po prostu zaspokaja w danym momencie swoje potrzeby i fantazje. Wiec powiedzial zebym sie nie przejmowala, ze nie mam ograzmu, a co najwazniejsze przestala o tym myslec a zaczela myslec o tym zeby tylko siebie a nie jego zadowolic. Czyli byc zachowac tak egoistycznie jak facet. I powiem wam ciezko mi bylo, ale powoli jakos doszlam do tego ze uprawiajac z nim seks nie myslalam o tym czy jest jemu dobrze czy dobrze sie "wypielam" po prostu myslalam o sobie i zadzialalo. Po pewnym czasie dostalam upragniony orgazm, bylo to cos najpiekniejszego co moglo mi sie przytrafic w zyciu, ale jednak do tej pory mam tylko lechtaczkowy, ale jak mowia lepszy rydz niz nic.
A co do twojego problemu Filipinko to wydaje mi sie ze moze wlasnie tak jak moj maz mi doradzil, moze jestes za bradzo zaknjeta w sobie i sie jemu poddalas a w pewnym momencie ci sie to przestalo podobac, moze to wlasnie ty powinnas teraz mu powiedziec czego ty oczekujesz od niego i potrzebujesz. Nie bede tu doradzac zadnej bielizny ani wspomagaczy bo skoro on taki ogrier to jeszcze moze okazac sie ze bedzie gorzej, ale tak jak pisaly wczesniej dziewczyny porozmawiaj z nim i powiedz mu co ci sie nie podoba i co ty oczekujesz od niego.
Asiula23
2007-11-20
23:56:50
Email
cześć dziewczyny,ja mam problem jeśli chodzi o sferę seksualną...Ale konkretniej nie chodzi o mnie ale o męża...:(
Asiula23
2007-11-21
00:16:23
Email
Mój mąż..kiedy by lam w ciąży...jakby przestał mnie porządać.Wiadomo,mój brzuszek rósł,no i baliśmy się o dzidzię,więc ograniczyliśmy nasze stosunki...Kochaliśmy się bardzo żadko,a przez ostatnie dwa miesiące ciązy właściwie w ogóle.Kiedy urodził się Kubuś,a to było w maju,było ok między nami,ale wiadomo,że nie ogliśmy jeszcze się pokochać.Kiedy minęło te 6 tygodni połogu...ja zaczęłam myśleć i podejmowaćdziałania,żeby się pokochać.Mojemu kochanemu specjalnie na tym nie zależało...No i od tej pory właśnie jakoś specjalnie mu nie zależy...:(Kochamy się bardzo rzadko,przeważnie z mojej inicjatywy...A wczoraj kiedy sie kochaliśmy...mi dużo nie brakuje do szczęścia po tak długich przerwach...a mąż...miał problem...wkońcu się udało,ale stwierdził,że ... dziura za duża...Czy to możliwe,że po porodzie teak jajkoś się to wszystko tam w środku rozluźniło...do tego stopnia by męża to nie podniecało???Przykro mi jest,miałam nawet momenty,że zaczęłam podejrzewać go...o zdrade...że ma inną...:(zwątpiłam w niego:( Wiem jednakl napewno,że nie ma nikogo. Rozmawiałam z nim,pytałam dlaczego tak jest,dlaczego on mnie nie pragnie?Przecież wróciłam do swojej figury i w ogóle...Ale on właściwie nie potrafi mi odpowiedzieć.Mało też jest miedzy nami czułośći,bliskości,mało się przytulamy,całujemy...Nawet już nie chodzi o ten seks,ale o zwykłe czułości w ciągu dnia...tak poprostu...Tego nie ma:(BRAKUJE MI TEGO!!!Kiedy pytam męża dlaczego-on na to,że nie potzrzebuje tego...Zabolały mnie te słowa... Rozmawialiśmy na ten temat ostatnio i niby jakieś proby i zmiany moje Słońce podejmuje,ale nie chceę zzapeszać... Ale dlaczego tak się dzieje?Przed ciążą było inaczej...lepiej...Wszystko się zmieniło na gorsze,a przecież dziecko zbliża dwoje ludzi...u nas jest troszkę inaczej...:( Mój mąż bardzo wczuł się w rolę głowy rodziny,która musi nas utrzymać.Oddał się pracy.Pracuje również w soboty choć czasem wcale nie musiałby być w firmie.Ale che jak najwięcej kasy,żeby tylko nie zabrakło...A nam nie brakuje.Nie mamy duuużo,ale jest ok:) Jednak mój mąż przy tym wszystkim zapomina o tych wartościach rodzinnych,które dla mnie są anjważniejsze.Mało też czasu spędza przez to z nami:(.Szkoda mi tego wszystkiego.Nas jako pary.Męża jako taty.Kubusia,który bardzo dużo czasu spędza tylko z mamą... no nic,ale się rozpisałam.Kończę,bo trzeba iść spać.Mały pewnie na mleczko się niedługo obudzi.
Goga66
2007-11-21
09:12:57
Email
Asiulu, problemów może być mnóstwo. Może mąż za bardzo czuje się odpowiedzialny i chodzi zestresowany i przemęczony pracą - stąd to nieudane współżycie. Czasem długie przerwy też osłabiają libido. Możesz być luźniejsza ale wtedy trzeba zmienić po prostu technikę. Niestety czasem też jest tak, że mężowie w ciąży nie interesują się żoną, bo jej stan fizycznie ich odstręcza (chociaż na ogół panowie uwielbiają brzuszki żon). A czasem niestety to przenoszą na czas późniejszy i postrzegają kobietę jako matkę, samicę ale nie jako partnerkę. Zdarza się, że wspólny poród zniechęca faceta, bo zaczyna widzieć w kobiecie fizjologię a nie żonę. Ale może Twój po prostu jest przemęczony. Na dodatek często jest tak, że w pierwszych miesiącach życia dziecka tata ma osłabione libido, bo włączają się hormony, które je hamują. Zyskuje jakby hormon macierzyństwa. Tak było u mojego męża - na jakiś czas osłabło jego zainteresowanie nie mną a seksem w ogóle. Po jakimś czasie wraca to do normy. Myślę że 3-6 miesiącach góra. W każdym razie niech mąż się nie zasłania za dużą dziurą tylko przemyśli, co mu dolega. Na wszystko jest lekarstwo - wypoczynek, seksuolog czy poradnia małżeńska z dobrym psychologiem. Ale to zależy, co naprawdę się stało. Czy to kłopoty męża takie czy inne czy relacja między Wami. Bo od diagnozy zależy, jak leczyć.
rena27
2008-01-30
23:02:51
Email
wszystko na nic, seksuolog nic mi nie pomoże bo teraz wiem że to wina mojego męża on nie myśli o mnie tylko o sobie.nie daje mi poczucia bezpieczeństwa, ani ciepła. jest zimny a kobieta musi czuć że jest kochana i pożądana - no może nie każda ale ja tak. kurcze tak mi smutno :(
ciekawa
2008-01-31
08:40:54
Email
Jejku a skad wiesz?byłaś u seksuologa-to męza wyslij niech sie wreszcie postara-razem powinniscie iść!! Ja tez chętnie bym swojego pogryzła ale nie wiem czemu mi sie nie chce-chyba zawsze tak miałam:(
ciekawa
2008-01-31
08:42:56
Email
Acha i jeszcze jedno-co do oragzmu. To nie facet doprowadza kobiete tylko ona sama musi sie doporwadzic! Jak ja nie pozowle to maz sam nic nie zdziała. Pomijajac kwestiętechniczną to ja musze chcieć mieć orgazm
rena27
2008-01-31
12:44:39
Email
ale ja bardzpo chcę to wreszcie poczuć tylko z jakiegoś powodu nie mogę myślałam że to przez męża
rena27
2008-01-31
12:44:55
Email
ale ja bardzo chcę to wreszcie poczuć tylko z jakiegoś powodu nie mogę myślałam że to przez męża
ciekawa
2008-01-31
13:01:19
Email
A sama sobiebie potrafisz doprowadzic? słuchaj ja w sumie nie mam problemu z tym bo prawie za kazym razem mam-a jak nie mam to jestem zła;) Mam swoja ulubioną pozycje ktora mi to ułatwia a raczej jedyna w której dochodze-musze tez opowiedznio pomanipulować biodrami i mięśniami no i dyryguje mężem-wyznanczam tempo i już. Wsłuchaj sie w sibie kiedy czujesz cos wiecej i spróbuj sama sie zorientowac co i jak. To tylko na filmach tak wyglada ze to facet robi babce dobrze;)
rena27
2008-01-31
13:54:22
Email
piszesz om pozycji w ktorej jest ci przyjemnie, zdradzisz mi jeżeli możesz jaka to pozycja? może mi też pomoże
pinkie
2008-01-31
14:08:25
Email
Hehe lepiej nie tutaj, bo zaraz się znajda chętni do Ciekawej... Rena przestań się oszukiwać i spotkaj się z seksuologiem. Musisz odkryć seksualność w sobie. Łatwo mówić kobietom, które znają swoje ciało i potrzeby. Dla Ciebie to może być mało przydatne. W ksiegarniach jest mnóstwo poradników seksualnych dla kobiet. Ale książka to również nie specjalista.
ciekawa
2008-01-31
16:47:56
Email
He he powiedzmy ze klasyczna jestem babka;) Choć seks w róznych pozycjach tez lubie byle tylko ta na koniec:) Ja bym sie przeszła do seksuologa, ale sprobój pogadac z mężem-pobawcie sie w "mizianie". Sprawdźcie co lubisz.. moze kąsanie, moze pocałunki, albo gilgotki...popróbujcie. Zreszta wiele kobiet nie ma orgazmu-ponoć fajny seks bez orgazmu jest jak najbardziej normalny. Sama nie wiem bo ja mam jak facet szybko, z orgazmem a potem spanko:) Mąż ma odwrotnie:)
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum