szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - czasami czujętylko bol


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna
Napisano: Treść:
rena27
2007-11-06
Email
cześć dziewczyny mam ogromny problem i nie wiem już co mam robić. jesteśmy już prawie 2 lata po ślubie kochamy się z mężem, mamy zdrowe dziecko wszystko jest niby ok. ale jest coś co mnie dręczy otóż nie czerpię przyjemności z seksu. czasami odczuwam tylko ból. nie wiem co to orgazm.mój mąż jest moim pierwszym kochankiem, nie miałam wcześniej żadnych doświadczeń seksualnych. nie mam pojęcia po której stronie leży wina ale najgorsze jest to że czasem dopadają mnie takie myśli żeby może spróbować z innym facetem. czy ze mną jest coś nie tak? jak to jest że mogę mieć dziecko a nie mogę mieć orgazmu
rena27
2007-11-08
17:49:47
Email
widzisz Bea między nami jest taka różnica że Ty kiedyś łatwo osiągałaś orgazm,a ja nigdy go nie osiągnęłam Ja nie wiem jakie to uczucie czuć coś więcej niż tylko ruchy penisa i nic poza tym. i wiesz co , zazdroszczę Ci. naprawdę
Goga66
2007-11-08
17:55:22
Email
Rena, bo ból to jedno a umiejętność przeżycia orgazmu, to drugie. Ja bym poszła do seksuologa. A stymulacja ręką partnera czy ustami - petting i seks oralny nie skutkują czy po prostu nigdy tego nie probowałaś? Bo jeśli Wy tylko jak Pan Bóg przykazał, to mało jest kobiet, które w ten sposób przeżyły swój pierwszy orgazm. Myślę, że niewielki procent. Orgazm pochwowy ma tylko część kobiet a i tak najczęściej najpierw przeżywają one orgazm łechtaczkowy i później się uczą tego drugiego.
rena27
2007-11-08
18:05:43
Email
nie!!!!!!!!! kochamy się w rożnych pozycjach może nie będę wyliczać w jakich. zazwyczaj to ja proponuję żeby zmieniać pozycje. języczkiem po cipci też często- no troszkę to przyjemne;) a co do pozycji to odczucia tym się różnią że w jednej mniej boli a w drugiej bardziej a w innej wcale i nic poza tym. kurcze nie wiem czy powinnam o tym pisac
rena27
2007-11-08
18:08:47
Email
w tym mim zapyziałym Biłgoraju to chyba nawet nie ma takiego specjalisty chyba że o tym nie wiem
Goga66
2007-11-08
18:13:55
Email
Sądzę, że jest - spytaj się ginekologa lub psychologa
Goga66
2007-11-08
18:24:32
Email
Może tu uzyskasz poradę albo informacje, gdzie szukać pomocy. seksuolog internetowy
mayasun
2007-11-08
18:33:56
Email
Moja bliska znajoma nie osiaga orgazmow, po prostu nie wie co to orgazm, miala roznych partnerow, w rozny sposob sie zabawia na dodatek lubi rozne wyuzdania typu kajdanki lubi seks, uzywala sama wibratora, zna doskonale swoje cialo ale ani razu jeszcze nie miala orgazmu. Byla z tym u lekarza, juz nie pamietam czy cos zaradzil na to, ale obie doszlysmy do wniosku, ze u niej brak orgazmu moze miec przyczyne w psychice gdyz ona bardzo boi sie zajsc w ciaze, sama bierze tabletki partnerowi jakby mogla to by chyba z 10 prezerwatyw zalozyla ale i tak boi sie ze zajdzie w ciaze. Z drugiej strony jak bawi sie sama tez nie osiaga orgazmow, a sama to w ciaze nie zajdzie. Dawno sie z nia nie widzialam, wiec nie wiem czy rozwiazala ten problem. Chyba po prostu niektore kobiety tak maja. Ale przejdz sie do ginekologa powinien cie pokierowac.
Goga66
2007-11-08
18:54:12
Email
Same tabletki mogą obniżać libido niemalże do zera. I one czasem są przyczyną problemów. Jest jeszcze coś takiego jak aorgazmia ale nie znam się dobrze na tym. Potrzebny specjalista. A rzecz w 90 proc. w psychice leży
Goga66
2007-11-08
19:14:13
Email
I taka ciekawostka od seksuologa - zamieszczona w internecie:
Meandry orgazmu Zdecydowania większość kobiet przeżywa orgazm w warunkach prawidłowych tzn. mają kochającego partnera, same go kochają, poziom ich potrzeb seksualnych pokrywa się z możliwościami ich zaspokojenia. Dla części kobiet nie są to jednak wystarczające warunki do osiągnięcia orgazmu, potrzebują czegoś więcej: potrzebują silnych napięć emocjonalnych. Emocje te są dwojakiego rodzaju: pozytywne i negatywne. W pierwszy przypadku kobieta, aby przeżyć satysfakcjonujący stosunek musi być zafascynowana mężczyzną, musi go podziwiać, gloryfikować, wielbić. Sytuacja dość często występuje na początku trwania związku, wtedy kiedy kobieta widzi w partnerze nie jego rzeczywiste cechy charakteru, ale te, które są przez nią pożądane. Innymi słowy idealizuje jego obraz. Po okresie fascynacji przychodzi etap „przejrzewania na oczy”, czemu często towarzyszy gwałtowny spadek satysfakcji seksualnej. Druga grupa kobiet do przeżycia orgazmu potrzebuje silnych napięć emocjonalnych związanych z emocjami negatywnymi: np. złością, pogardą, odrazą, czy poniżaniem partnera. Kłótnia przed stosunkiem jest najczęstszym zachowaniem, które ma za zadanie podnieść napięcie seksualne do poziomu umożliwiającego osiągnięcie orgazmu. Modyfikując przysłowie ludowe można powiedzieć, że „kto się czubi, ten się potem kochać lubi”.
Goga66
2007-11-08
19:16:35
Email
brak orgazmu
katka
2007-11-08
19:17:32
Email
A moja jest propozycja taka,zacznij odrozmowy z mężem.Zastanów się,w jaki sposób maon doprowadziccie do orgazmu,skoro ty udajesz,żegomasz-tak zrozumiałam. Spróbuj sie sama nauczyc własnego ciała,bedziesz wiedziała,co sprawia ci najwieksza przyjemność i powiedz to partnerowi.Mozejakis gadzecik w stylu wibrator wam pomożę. Ale najpierw rozmowa,telepatia sięnie przezywa orgazmów.
Migotka
2007-11-08
19:29:28
Email
Jak już tak sobie szczerze piszemy, to ja Wam powiem jak było ze mną. Zanim jeszcze odbyłam swój pierwszy stosunek płciowy do orgazmu doprowadzał mnie chłopak poprzez petting , a kiedy zdecydowaliśmy się na współżycie to za nic w świecie nie mogłam osiągnąć orgazmu, chociaż byłam na to gotowa i otwarta psychicznie. Facet stawał na głowie, ale niestety…było mi tak głupio, że w pewnym momencie zaczęłam jak Ty Reniu udawać orgazm, szło mi to chyba nieźle, bo chłopak był dumny ,ze szok…ale co z tego…kiedy on wychodził z łóżka do łazienki, ja szybciutko osiągałam rozkosz po swojemu …związek z tym chłopakiem nie utrzymał się jednak… Kiedy poznałam mojego Jacka, bałam się okropnie sexu z nim, był ode mnie sporo starszy, wiec już na pewno potrafił wyłapać wszelkie fałszerstwa związane z sexem…. Kiedy leżeliśmy już w łóżku powiedziałam mu, że mam problem z orgazmem, a On mi na to, żebym opowiedziała mu jedną z moich fantazji erotycznych…tak tez zrobiłam…dziewczyny to co się działo tamtej nocy to była istna eksplozja …. Do dziś jesteśmy wobec siebie bardzo otwarci, oboje lubimy dobry i mocny sex, lubimy podczas stosunku nakręcać się w przeróżny sposób. Szkoda mi Ciebie Reniu niezmiernie, bo wiem jakie to fatalne uczucie czekać na coś co się nie pojawia. Nie wiem na ile jesteś otwarta wobec męża, ale najlepiej będzie jak ze sobą porozmawiacie, może On cos wymyśli, zmieni…. Jeśli chcesz pogadać to zapraszam na gg –to mój nowy numer 11425069
Julia
2007-11-08
20:01:55
Email
Jeśli mogę coś radzić to wg mnie podstawą udanego życia seksualnego jest szczerość, zaufanie do siebie i akceptacja partnera i siebie. Ja sobie nie wyobrażam udawania czegoś przed mężem. Mówienie prawdy pozwala na wspólną próbę rozwiązania problemu, buduje przywiązanie, zaufanie i przyjaźń. Przyczyn braku orgazmu może być wiele i my Twojego problemu Reniu nie rozwiążemy. Ale na pewno powinnaś porozmawiać z mężem. A może nie akceptujesz siebie, masz kompleksy, które nie pozwalają Ci się wyluzowac i skupić na przyjemności? Nie wiem, trudno tu cokolwiek zdiagnozować. Jedyna na pewno dobra rada to rozmowa, tak myślę.
rena27
2007-11-08
20:32:46
Email
chyba macie rację. postaram się porozmawiać z mężem. kurcze nie mam pojęcia jak mu to powiem i boję sie jego reakcji. a tak na marginesie to mój misio tez ma na imię JACEK :))
Migotka
2007-11-08
20:55:47
Email
No to Reniu...nie martw się w "Jackach" drzemie ogromna siła :)
rena27
2007-11-08
21:43:20
Email
;)
dodka591983
2007-11-08
22:25:43
Email
Tabletki rzeczywiscie obnizaja libido, ja tak mialam ibylo to straszne. wOlalam ogladac po nocach najnudniejsze filmy dokumentalne niz pobaraszkowac z moim facetem. Ale coz z tego teraz nie biore tabletek i jakos nie ma ochoty, ale to chyba u nas mamusiek spowodowane jest przemeczeniem. Mamy na glowach dzieci, domy czesto prace, a to wszystko powoduje ze wieczorem to mysli sie tylko o snie. Moj maz tez nie jest zadowolony ze to nie to co kiedys. a i z orgazmem to tez kiepsko. to niesprawiedliwe ze faceci maja tak latwo, a przy nas trzeba sie nagimnastykowac. przyznam ze czasem tez udaje, zeby miec swiety spokoj i moc sie odwrocic na bok i usnac. Rena orgazm orgazmem, ale w przypadku Twoich bolesnosci to chyba rzeczywiscie lepiej udac sie do specjalisty. Moze na poczatek do ginekologa. I nie martw sie nie jestes sama i takimi problemami. Fajnie ze mozemy tak sobie tu wszystkie po babsku pogadac.
rena27
2007-11-08
22:51:28
Email
dziewuszki kochane ja nie biorę żadnych piguł czy innych tam medykamentów. na seks mimo zmęczenia i niedospania (mały mi ząbkuje a nawet jak nie ząbkował to też nie spał całej nocy bo do cyca go ciągnęło;)) to nawet często mam ochotę i za każdym razem nadzieję ze przeżyję jakieś uniesienie a tu klapa :( . no i czasem też tak jest ze udaję zeby mieć tzw. święty spokój. ach ten babski żywot :))
rena27
2007-11-08
22:55:33
Email
Gosiu właśnie wysłałam pytanko do pani seksuolog i czekam sobie na odpowiedź. dzięki za linka :)
rena27
2007-11-09
10:35:57
Email
wczoraj gdzieś tak po 11 w nocy powiedziałam wszystko mężowi i od wczoraj się nie odzywa. teraz jest w pracy ale rano też się nie odezwał. chce mi się płakać :(
bea1978
2007-11-09
10:40:41
Email
Rena nie smuc się, jak mąż wróci z pracy popros go o kolejną rozmowę, niech powie dlaczego sie nie odzywa i co go boli. Daj i jemu się teraz wygadac jeśli bedzie miał na to ochotę. Nawet jeśli bedzie miał ochotę ci "wygarnac"to pozwól mu na to, bo za pewne facet doznał szoku, tyle czasu myslał ze sprawia ci przyjemnosc a tu nagle okazuje sie ze go oszukiwałaś.
dodka591983
2007-11-09
10:42:29
Email
Nie zalamuj sie Rena, tak to jest z facetami. Mysle ze gdzies moglo urazic to jego meskosc, ze nie umie zadowolic partnerki, a wiadomo jakie to dla nich wazne. Moze potrzebuje czasu by przemyslec, bo napewno nie ma powodu by sie obrazic. Ciebie tylko podziwiac za odwage, bo ja nie wiem czy umialabym sie przyznac. Masz zrobiony pierwszy najtrudniejszy krok, teraz powinno pojsc z gorki i nie dasac sie na siebie, a szukac rozwiazania.
bea1978
2007-11-09
10:42:36
Email
Oj synek wyslal mi posta a ja nie skoczyłam jeszcze...
Popros go o szczera rozmowe, prowdzcie dialog - nie monolog. Niech pyta a ty odpowiadaj.
bea1978
2007-11-09
10:48:15
Email
Acha jest jeszcze mozliwosc ze maz nie bedzie mial ochoty na rozmowy to daj mu wtedy spokuj na jakiś czas. Spróbuj na drugi dzień, cierpliwości on musi ochłonac.
Goga66
2007-11-09
10:59:35
Email
Może przeżył szok. Rzecz w tym, że seks może być satysfakcjonujący i bez orgazmu jeśli przeżywa się bliskość drugiej osoby i czerpie radość i rozkosz z tego faktu. Mąż przeżył szok i jest pewnie urażony ale jak dojdzie do rozmowy to mu to wytłumacz spokojnie i powiedz dlaczego go oszukiwałaś - że chciałaś żeby on miał wspaniały seks, żeby czuł się dobrze itp. Że to nie jego wina i pewnie potrzebujesz specjalisty. I że seks z nim nie jest bez znaczenia i że kiedy nie boli lubisz i nawet czekasz na te chwilę, co wynika z Twojej wypowiedzi tutaj więc nie skłamiesz. Jak się nie będzie odzywał napisz mu i zostaw list. Niestety wiele kobiet robi ten błąd i udaje - mnie też się to zdarzyło. Tylko jak to pojedyncze razy to można spokojnie zapomnieć a jak tak jest zawsze, to w końcu się nie wytrzymuje ciągłego udawania. Jeśli nie zrozumie, idźcie oboje do specjalisty - lekarz mu pewne rzeczy wyjaśni. Trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam
rena27
2007-11-09
11:01:28
Email
dzięki za dobre słówka. takie dobrotki z was, cieszę się że mogę się komuś wyżalić
filipinka
2007-11-09
15:51:12
Email
wybaczcie, ze pisze pod tym nickiem, nie mam odwagi pod swoim. otóż ... własnie ja mam to samo. wolę siedziec i nudny film ogladać, pozmywac naczynia, isć spać z dzieckiem niż pobaraszkowac z mężem. czuję sie tak jakby on wcale mnie " nie brał" no nie podnieca mnie tak jakby... drażni mnie jego podejście do seksu, drażni mnie jego ciągła ochota na sprawy łózkowe, drażni mnie jego wysokie podniecenie w łóżku, te wszystkie sprośności jakie mi szepta itd. kiedyś jak razem przeżywaliśmy uniesienie to lubiałam to, a teraz mnie to brzydzi. czasem mu mówie, zeby dał spokój z tym "gadaniem" podczas sexu, zeby mnie "tak" nie nazywał itd, zeby nie wpychał tego całego jęzora jak mnie całuje, ale on jest taki napalony, że głowa boli. jak czesto się kochacie dziewczyny?? bo mój mąż to tak średnio 5, 6 razy w tyg, czasem częściej, jak i rano mu się zachce... a wiecie kiedy mnie się chce?? tylko wtedy, jak np kilka dni się nie kochamy, mąż mi powie, że mam dla niego za mało czułości, ani dobrego słowa itd... i jest wtedy takim kochanym chłopakiem niedopieszczonym, a nie ogierem... wtedy aż mi się chce go przytulić, popieścić, pokochać. ale on najczęściej to jeste własnie taki sorry... niewyruchany ogier, a mnie nie bawi zabawa w jego klacz. głupie to i można by pisac i pisać. inny mężczyzna zatanczy ze mną, przytuli, cmoknie i jestem napalona jak dzika, a mój mąż... no cóż, chyba zmienił się z kochanego chłopaka w typowego "ruchacza". przepraszam, ale musiałam to gdzieś napisac w końcu. wiele razy jak sie kochaliśmy to myślałam, ze zapamiętam te wszystkie rzeczy i wam je opisze, ale potem odkładałam to. jednak jak pojawił się taki temat to napiszę stwierdziłam. i powiem wam, że u mnie to nie żadna nadżerka ani nic. po prostu sposób, w jaki mój ślubny się ze mna kocha rani mnie psychicznie. jego oczekiwania przerastaja moje możliwosci i chęci i to mnie zniechęca coraz bardziej... a sex z innym facetem?? odradzam to jako lekarstwo. sam sex bedzie fajny, gorzej później leczyć wyrzuty sumienia, a te wyrzuty zostają dłużej w pamięci niż chwila zapomnienia z innym facetem. ps ojcem jest wspaniałym, wszystko w małżeństwie jest ok, tylko ten sex, a wiecie jak waznym przecież filarem małżenstwa jest sex... a u nas, u mnie jest do bani. pisze "u mnie" bo u męża jest OK.
Julia
2007-11-09
16:29:41
Email
Filipinko dlaczego tego wszystkiego nie powiesz mężowi? Uwierz mi że można nawet przykre rzeczy powiedzieć, ale w taki sposób, żeby jak najmniej zabolało. To moim zdaniem lepsze rozwiązanie niż milczenie i wieczne niezadowolenie i cierpienie. Faceci już tacy są, że trzeba im wszystko wyjaśnić, a najlepiej na bieżąco. Wolisz kiedyś nie wytrzymac i wybuchnąć i wygarnąć mu to wszystko? Nie lepiej usiąść spokojnie, powiedzieć co leży na serduchu, zaznaczyć że nie chcesz mu sprawić przykrości ale nie możesz już tak dłużej, że go kochasz i zależy Ci na Waszym szczęściu? Facet jak kocha to zrozumie i potrafi zrobić wiele, żeby uszczęśliwić ukochaną kobietę, tylko trzeba dać mu szansę. Szczerze mówiąc współczuję osobom którym rozmowy tak trudno przychodzą, bo bardzo sobie tym komplikują życie. I nie myśl sobie, że ja taka mądra jestem tylko w gadaniu, bo sama z mężem różne okresy przechodziłam, raz lepiej raz gorzej bywało, ale zawsze jak jest coś nie tak, siadamy i sobie wszystko mówimy. To daje rewelacyjne efekty, naprawdę. I powiem Ci, że też tak mam jak Ty, tzn. jak każda chyba kobieta potrzebuję więcej niż facet żeby mieć ochotę (jak już któraś napisała faceci mają lepiej ) i często działają na mnie takie słowa jak na Ciebie. Powiedziałam o tym mężowi po prostu i on się stara mi takie rzeczy mówić, oczywiście wtedy, kiedy to czuje, żeby nie było sztucznie, ale wiem, że czuje bo mnie kocha, tylko nie wiedział, że ja takie rzeczy lubię słyszeć. I wtedy też mam ochotę go zaprzytulać i zapieścić na śmierć ;o) Kobiety mają bardzo dużą potrzebę czucia się pożądanymi, kochanymi, wytęsknionymi, wtedy mają większą ochotę i seks jest o wiele lepszy. Tak więc podsumowując: ROZMOWA, ROZMOWA i jeszcze raz ROZMOWA!
Julia
2007-11-09
19:41:42
Email
Rena i co u Was?
rena27
2007-11-09
20:53:36
Email
jesteśmy po dłuuuuuuuuuugiej rozmowie. stanęło na tym ze będziemy na razie próbować sami. eksperymentować, szukać, a jak się nie uda to wybierzemy się do specjalisty. trudna była dla mnie ta rozmowa dla niego pewnie też. był zszokowany że tak długo się męczyłam ze nic Mu nie powiedziałam dla tego się nie odzywał musiał to sobie jakoś poukładać. długa droga chyba przed nami ale mam nadzieję że nam się uda :). Macie rację szczera rozmowa bardzo pomaga. dzięki dziewuchy:))
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum