szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - problemy z mężem


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 4 - poprzednia, 1, 2, 3, 4,
Napisano: Treść:
zuza25
2007-01-10
Email
hej kobietki.Pisze po raz pierwszy wiec sorki jak chwilami bedzie bez sensu.mam męża od pół roku ale nie wiem czy bedzie ciag dalszy tego zwiazku.wcale nie mozemy sie dogadac,on mowi że jestem nienormalna(chodzi o zazdrość)ze sie czepiam o wszystko,a ja uwazam ze to on mnie nie szanuje, zaniedbuje.kazda rozmowa konczy sie wielka awantura i wyzwiskami
pinkie
2007-01-19
08:40:41
Email
Ciekawa, moja mama identycznie - wszystko musiała sama zrobić, bo tak było lepiej i w całej rodzinie fama głosiła, ze my w domu nic nie pomagamy. Ale jej to zostało do dzis, praca z nią jest bardzo nieprzyjemna, podnosi adrenalinę. Wszystko robię źle...Ojciec robi zakupy nie takie, jakich mama sie spodziewa. Uczuliło mnie to i jak Daniel kupi nie to o co mi chodziło, nie mówie ani jednego słowa krytyki, również jak cos robi po swojemu - nie odzywam się, bo wiem, ze krytyka zniechęca.
Kasia:)
2007-01-19
17:13:51
Email
Hejka,tak czytam te wpisy i mysle ze ogolnie przyjete jest ze dom to swiatynia kobiety,wiec mezczyzni uciekaja od roboty w domu...wszystko tez zalezy od samej kobiety-do czego przyzwyczai faceta(no i od jego mamusi-jak go wychowala)Moj mi pomaga i w domu i przy malej,czasem sam ,czasem po tzw.gadaniu...Ja siedze jeszcze na wychowawczym i nieraz jak mala szaleje nie mam czasu zrobic wszystkiego-on o tym wie,bo tez nieraz zostawal z mala w ciagu dnia, czy wieczorem jak chcialam wyjsc sie rozerwac i poplotkowac z babeczkami....teraz sam pojechal do lekarza z mala zebym miala chwilke dla siebie i mogla sie wykapac,umyc glowe...itp.Jak wraca z pracy pomimo zmeczenia bierze mala,zebym mogla zajac sie troszke soba(hehe a ja i tak czasem mu gledze ze za malo mi pomaga...)Od poczatku powiedzialam mu ze nienawidze odkurzac i przez ponad 5 lat robilam to raz i to niedawno,ja wycieram kurze,zmywam podlogi a jego jest ubikacja i odkurzanie :) Naprawde kochany chlop,choc oczywiscie czasem nastrzepie sobie jezyk,nagledze,bo jak kazdy ma okres leniucha...przyszli,koncze,pa
madziarka
2007-01-22
22:47:22
Email
Jak tak czytam wszystkie wpisy to mysle ze zgrzeszylam narzekajac na mego meza! Moj maz gotuje oczywiscie nie zawsze, sprzata tez nie zawsze ale jednak... Jest bardzo pracowity moze wlasnie az za. Bo wlasnie przez to nie zajmuje sie dzieckiem i mam poczucie ze zaniedbuje i mnie. Pracuje codziennie po 12 godz, no ja tylko 8. Ale tez bywam zmeczona a czasami wlasnie czuje sie tak jakbym nie miala prawa bo przeciez to 4 godz mniej. Nie bierze tego pod uwage ze opieka nad dzieckiem i zajmowanie sie domem to tez praca. Smieszne moze bo narzekam ze tyle pracuje ale wlasnie "dzieki" temu mam go mniej dla siebie. Kiedys wszystko robilismy razem i wlasnie tego mi brakuje i walcze o to nieustannie. A dlaczego a dlatego ze w moim domu i Jego zreszta tez rodzice nic nie robili razem! Wszystko bylo na glowie kobiet i zreszta jest do teraz. Jesli chodzi o stereotypy to moj maz jest zupelnie inny od tescia i chwala mu za to. Chociaz wlasnie czasami ma lekkie naloty, pare ostrych slow i wszystko wraca do normy! No wlasnie ale czy trzeba uzywac tych ostrych slow... Ostatnio nie ucieka z domu to juz sukces.Po kolejnej rozmowie a raczej klotni cos sie zmienilo. Mam wrazenie ze on nie potrafi zajac sie wlasnym dzieckiem, probuje go wciagac w to i pokazywac ale On chyba jest tego zdania ze ja zrobie to lepiej. Pewnie tak jest ale przeciez nie o to chodzi. Probuje Mu to uswiadomic ale jest bardzo oporny. Wlasnie a moze nie chce. Za granica nie za bardzo mam na kogo liczyc, moge tylko na niego a czasami On zawodzi i to chyba najbardziej boli. Tak naprawde to wlasnie to mam Mu do zarzucenia ze za malo czasu poswieca mnie i naszemu dziecku. Jakos tak oddalilismy sie od siebie, probuje to nadrobic. Chyba zaczal sie starac.
Goga66
2007-01-22
23:08:23
Email
No widzisz - a mój do robót domowych leń za to w pracy zawodowej super się sprawdza. Czasem lubi ugotować, no i kiedy trzeba ładnie zajmuje się Zuzią. Od początku umiał zająć sie dzieckiem. Ja studiuję więc szybko musiał pojąć co i jak, bo już od 4 miesiąca życia Zuzy 4 dni w miesiącu spędzał z nią bez mojej pomocy. Na oddalenie się nas od siebie on głównie narzeka, bo faktem jest, że już tyle dopieszczania nie ma co przed urodzeniem Zuzi a i po całym dniu z moim ruchliwym ssaczkiem często już mi się nie chce wykonywać zbyt wielu czułych gestów. Na to nakłada się moja wściekłość,że rano znów zastałam zasyfioną totalnie kuchnię, a skarpetki (te brudne) na środku pokoju no i kłótnia gotowa. Jako ojciec sprawdza się jednak świetnie
katka
2007-01-23
21:56:00
Email
Jak jestem zła,żmęczona,narzekam na męża a on taki zły w gruncie rzeczy nie jest. Nie gotuje,to fakt. Posprzatac potrafi. Prasuje,choc palki sam nie włączy. Jak pracuje wieczorem,to wykapie,nakarm i ulula do snu dwójkę dzieci. Załatwia sprawy urzędowe. Zakupy zrobi,choc nie zawsze takie jak trzeba-wiem,że mam wszystko bardzo dokładnie u opisać. No i kocha mnie taka ,jaką jestem,mimo mojego zrzedzenia i upierdliwosci. Kwiatow nie kupuje.perfum,seksownej bielizny tez nie,raczej prezenty praktyczne. ma równie głupie poczucie humoru jak ja. dopasowanie w te klocki w 100%,więc kochanek mi nie potrzbny. Predzej,ktos z ki m mozna pójść do knajpy,na tance. Bo mój mąż to domator. Tyle na tentemat. Pewnie,jak znowubede zła,napisze o nim,że matoł jeden i znowu na mnie naskoczą...
kyja
2007-01-24
07:40:12
Email
Goga, Katka-podpisuj się po Waszymi ostatnimi wpisami obiema łapkami, Goga, oj trafiłas w sedno z tym zmęczeniem i porannym wkurzeniem;-))-często mam tak samo, hihihi. Pozdrawiam wszystkie babki-w końcu nasi faceci nie są tacy źli-ostatecznie zdecydowałyśmy sie być z nimi i miec potomstwo-to duże wyróżnienie, hihihi;-)))))
venuss
2007-01-24
09:20:07
Email
Zuza25 Jestes młoda, całe zycie przed Toba, ale tylko od Ciebie zalezy jak ono będzie wyglądało!
venuss
2007-01-24
09:38:09
Email
Zuza 25 od czego zacząć? OD SIEBIE! 1. Im gorzej się czujesz tym lepiej masz wyglądać, ubieraj się ładnie, maluj, głowa do góry, nie dawaj się depresji! 2. Zalecam ćwiczenia minimum 2 razy w tygodniu (na mnie najlepiej działa aerobic) gimnastyka powoduje, że organizm wytwarza endorfiny („hormony szczęścia”) a przy okazji poprawia krążenie i samopoczucie 3. Weź się w garść, leżenie i myslenie nic nie da. Dbaj o czystośc wokół siebie, wygoń z siebie lenia! Jak najdą Cię złe myśli wyśmiej je, powiedz sobie ze nie będziesz o tym myśleć, myśl pozytywnie i zajmij się czymś co lubisz… najtrudej zacząć, potem juz jest ok. 4. Terapia u psychologa to nie jest LECZENIE u czubków! To szczere rozmowy, to proces, który długo trwa ale czyni cuda! Nastaw się na wizyty raz w tygodniu (regularnie) i chodź przynajmniej kilka miesięcy, To dziala, zapewniam Cie. Ja chodziłam rok, pomogło! Nie wiesz Zuza jak to jest mieć rogi, więc przestań się zamartwiać i nie rób z faceta takiego Don Huana, zwłaszcza jeżeli nim nie jest. To chyba teraz Twoja rodzina?! Czy należy tak bardzo narzekac na swoją najbliższą rodznę? Pozdrawiam Gorąco! V.
Strona 4 - poprzednia, 1, 2, 3, 4,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum