szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - NADMIAR KILOGRAMÓW


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna
Napisano: Treść:
DORCIA
2005-04-17
Email
HEJ DZIEWCZYNY! NIEDAWNO NATRAFIŁAM NA TĘ CIEKAWĄ STRONKĘ. MOŻE KTOŚ MI DA DOBRĄ RADE JAK NIE PRZYBRAĆ ZANADTO NA WADZE? ZACHODZĄC W CIĄŻĘ (17 TYGODNI), MIAŁAM JUŻ SPORO KG NAWAGI I TERAZ BOJĘ SIĘ ŻE PRZEOBRAŻĘ SIĘ W SŁONICĘ.
Monik
2007-02-28
23:21:01
Email
Ja na dzięn dzisiejszy mam ok 14 kg na plus. Jestem w 29 tc. Wcale się tym nie przejmuje. Mam podobny punkt widzenia jak monia_ireland. Na odchudzanie przyjdzie czas. Pozdrawiam
Goga66
2007-03-01
08:58:45
Email
Moniu_I. Nie zaczniesz ostro ćwiczyć po porodzie :) Niestety... Najpierw jest okres połogu i raczej nie polecam a potem... No chyba, że obłożysz się niańkami, babciami i innymi opiekunami. Dobrze, jeżeli trochę człowiek ćwiczy na zewnątrz jak już dziecko skończy pół roku. Wcześniej można w domu kilka brzuszków porobić jak się nie zaśnie w międzyczasie :) Życzę wytrwania w tej detrminacji - ja też miałam taki zapał. Teraz wróciłam na taichi, o siłowni wciąż nie marzę nawet - nie mam kiedy 9ale może gdybym nie studiowałą to raz w tygodniu znalazłabym czas). Mam tylko to szczęście, że moje 10 kg spadło w ciągu pierwszego tygodnia po porodzie. Brzuch samoistnie spłaszczył sie po 2 miesiącach i figurę mam taką jak przed porodem. Nogi mi tylko zeszczuplały :) Pozdrawiam i trzyam kciuki, żebyście mogły wyrwać się na jakieś ćwiczenia :) już kilak miesięcy po porodzie.
noemi
2007-03-01
09:45:16
Email
Goga, a na spacerach się nie da schudnąć? znalazłam artykuł w jakiejś gazetce mamusiowej o tym jakie cwiczenia można wykonywać pchając wózek. codzenie na palcach i takie tam. tez się zastanawiam kiedy wróce do figury sprzed ciąży. bo inczej nie będę miała co na siebie włożyć. a wymiana garderoby nie gra roli, bo po co kupować spodnie, które po rolu wyrzucę. bo chyba po roku dam radę schudnąć?:) jak tylko odkurzę mój rower:) aha, są miejsca, gdzie można iść poćwiczyć razem z dzieciaczkami. dzieciaki siedzą w fotelikach podczas gdy mamusie spalają tłuszcz. całkiem inaczej podchodzi się do kilogramów jak jest nadzieja na powrót do rozmiaru 38:)))
monia_ireland
2007-03-01
17:50:31
Email
Wiesz Goga ja mam na tyle dobra sytuacje ze zjedzam na caly urlop macierzysnki do Polski razem z mezem wiec bedziemy obydwoje zajmowac sie malenstwem 24h-babcie tez mam do dyspozycji ale jednak stawiamy na rodzicielskie wychowanie skoro mamy do tego warunki:) ja wiem ze jest polog i wiele obowiazkow ale mysle ze majac meza przy sobie 24h na dobe jestem w stanie wygospodarowac nawet 2 godzinki dziennie na cwiczenia:) a zapal zawsze mialam do sportow i mysle ze az tak mi nie odszedl:) ja wiem ze dzidzius t wiele obowiazkow bo jestm ich swiadoma mimo ze to moje pierwsze dziecko-dlatego czas dla bobasa przedewszystkim ale jak jest mozliwosc to i czas dla siebie:) pozdrowionka dla waszych brzuszkow!:)
monia_ireland
2007-03-01
17:51:06
Email
aha-a irlandzki urop macierzysnki trwa 10 miesiecy:)
ciekawa
2007-03-01
18:48:55
Email
A ja sądze ze to wszytsko zalezy od chceci-tylko i wyłacznie.Oczywiscie maluszek i kupa sparaw na głowie ale jak sie czegoś chce to sie to zrobi:) Noemi ma racje jest masa cwiczen które mozna wykonywac z maluchem w wózku, na spacerku. Można malucha na podłodze połozyc gawozyc z nim i robic brzuszki. Pomysłów jest wiele tylko chęci moze zabraknac. Inna sparwa ze wyjscie z domu moze okazać sie wyzwaniem ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma. Cwiczenia to cwiczenia czy z grupa kolezanke na aerobiku czy w domu-byle nie oszukiwac. Ćwicze tyle lat i wiem ze sama nie raz zciemniałam bo nie chciało mi sie-Monia_i pewnie przyznasz mi racje nie ma to jak zdrowo sobie pociwczyć:) Bedzie trudno to napewno ale lepiej zakładać ze sie uda niż z góry przyjmować cos za niewykonalne:)
monia_ireland
2007-03-01
18:51:53
Email
oczywisciie masz racje Ciekawa!! pozatym potzrebujemy chyba bardziej dopingu jak spisania nas na starty:) damy rade!!!!!!!!!:)
ciekawa
2007-03-01
19:04:51
Email
No wiesz kto jak kto ale my:):) mamuśki:) U mnie najgorzej bedzie z treningami ale no cóz bede musiał sprzedawc dziecko raz mamie raz mezowi-zobaczym jak to wyjdzie:)
Goga66
2007-03-01
19:05:38
Email
Dziewczyny - poza połogiem oczywiście można ćwiczyć. Połóg to nienajlepszy czas na brzuszki. Wszystko musi się dobrze wygoić. Moniu - przy 10-miesięcznym urlopie i mężu przy sobie myślę, że wygospodarujesz ten czas na ćwiczenia. Byle nie doprowadzać do zakwasów, kiedy karmi się piersią, bo dziecko będzie brzuszek boleć!
Wszystko przed Wami ale zobaczycie jak rzeczywistość ma się do wyobrażeń o macierzyństwie i czasie :) Ja np. myślałam, że naczytam się za wszystkie czasy karmiąc piersią. Tyle, ze przy wierceniu sie i ruchliwości mojego dziecka było to absolutnie niemożliwe. Najpierw przez oksytocynę zasypia się razem z maluchem, potem nie ma możliwości utrzymać w ręku książki. Chyba, że ma się wyjątkowo spokojne dziecko :) Może taki stojak na nuty zdałby egzamin, jeżeli ktoś lubi czytać :)? Uczyłam się na spacerach, kiedy Zuza spała. Miała na dodatek kolki więc spała mało. Do dziś nie wiem, jakim cudem zaliczyłam 6 egzaminów z 8 we wrześniu (2 zdałam od razu po porodzie jeszcze w czerwcu :) I to na dobre oceny :)) Oczywiście wszystko jest możliwe ale wygląda inaczej niż to teraz widzicie. Chętnie poczytam Wasze relacje poporodowe:)))
Goga66
2007-03-01
19:24:22
Email
Noemi - są oczywiście ćwiczenia na spacer - jesteście w tej dobrej sytuacji, że macie całe lato przed sobą. Gorzej mają mamy listopadowe czy grudniowe :) No ale jak to będzie - na ile maluch będzie absorbujący, to się okaże. Ale z pewnością jak będziesz chcieć, to uda Ci się trochę ćwiczeń na spacerze zrobić.
noemi
2007-03-01
20:53:07
Email
wiesz, ja tez zawsze miałam problem z motywacją:) chociaż przez całe lato wracałam z pracy koło 18, 19, a potem szybko na rower i tak do 21:) ale w sumie byłam wyciągana na siłę przez mojego ukochanego:) teraz mam nadzieję , że ktoś mnie zdopinguje. połóg oczywiście odpada, ale potem wezmę sie za siebie. i może za rok wcisnę się w moje ukochane dżinsy:)))
Goga66
2007-03-01
22:07:49
Email
Noemi, jeżeli będziesz z dzieckiem przez kilka miesięcy i będziesz spacerować DOŚĆ SZYBKO i dużo, kiedy będzie ładna pogoda, to myślę, że nawet poprzez zwykły marsz kilogramy Ci spadną. Dużo dzieci śpi, kiedy wózek jest w ruchu a budzi się, kiedy stajesz i zmusza do długich spacerów. najgorsze jeżeli przyzwyczaisz się do przesiadywania z innymi mamusiami na ławce. Ja spacerowałam w smaotności (głównie ze względu na naukę) więc mieszkając pod lasem wybierałam leśne dróżki. Cudownie wspominam te kilometry robione wśród drzew i przysiadanie na ławkach, żeby nakarmić piersią drącą się Zuzę.
Julia
2007-03-02
09:41:56
Email
Dziewczyny oczywiście życzę Wam, zeby się udało i zebyście znalazły czas na ćwiczenia i ruch. Ja natomiast mam takie podejście do sprawy, bo niestety nie należę do osób, które łatwo chudną. W pierwszej ciąży przytyłam z 71 do 84 kg, po porodzie spadło od razu do 74 i tak już zostało, pomimo codziennych spacerów (w ruchu) min 2 godziny całą jesień, zimę, wiosnę itp. Naprawdę robiłam codziennie po kilka km i nic, nie wiem, może za dużo jadłam, chociaż nie wydaje mi sie, pamiętam ze często nie miałam na to czasu. W domu sama z dzieckiem też nie miałam czasu na leżenie, pamiętam jak rozpaczałam, bo zaparzenie sobie rumianku na pogryzione brodawki wydawało mi się niemożliwe i myślałam "Kiedy ja to mam zrobić??". Zobaczycie, że jak sie dziecko urodzi, to na początku (u mnie przez 3 mies) jest kompletny chaos, nic nie wygląda pięknie i różowo, organizacja czasu siada zupełnie, ma się poczucie, że wszystko jest poza kontrolą. Dopiero po jakimś czasie wszystko wraca do normy, jak się dopasujecie do siebie z dziećmi. Poza tym po porodzie przez jakiś czas ma się tak różne, zmienne nastroje, od euforii do histerii, że mogą całkiem zmienic się priorytety i np. najważniejsze będzie dla Was zeby pospać, albo mieć po prostu swięty spokój, a nie będziecie mysleć o cwiczeniach. I nie chodzi mi o to, żeby odebrać Wam motywacje, bo jeśli wam się uda, to świetnie. Chodzi mi o to tylko, że to co teraz sobie wyobrażacie, może wygladac zupełnie inaczej, bo każda kobieta tak ma. I tez jestem ciekawa Waszych relacji po porodzie. Zobaczycie wtedy, z iloma trzeba się zmierzyć problemami, ile jest kryzysów, zwątpienia, niewiedzy, a to wszystko przechodzi z czasem. Pozdrawiam i życzę jak najgrzeczniejszych i dużo śpiących dzieci :o)
Joanna26
2007-03-02
10:07:42
Email
Wiesz co,Julia?Nam polozna na szkole rodzenia powiedziala,ze jak sie dziecko urodzi,to tata powinien wziac co najmniej dwa tygodnie urlopu,a potem przed wyjsciem do pracy robic zonie kanapki i herbate do termosu.I tu komentarz mojego ukochanego: no cos ty, herbaty sobie sama nie zrobisz?Chyba nikomu przed urodzeniem dziecka sie nie miesci w glowie,ze ciaza i porod to pikus,a najwieksze wyzwanie nastepuje pozniej.I to jest niesamowite - tak bardzo sie na to czeka:):):)Baardzo jestem ciekawa jak to bedzie w praniu u nas.Lada chwila sie dowiem:)
noemi
2007-03-02
11:07:27
Email
Goga, dzięki za słowa otuchy:) tak naprawde myślę, że chcieć to móc. Julio, nie o to chyba chodzi, żeby priorytetem w ciąży była myśl o figurze:)jasne, że fajnie jest ważyć tyle co kiedyś, ale jest to przeciez możliwe. nigdzie nie jest napisane, że jak się przytyje wiecej to już nogdy nie będzie się miało wagi sprzed ciąży. sama miałam kiedyś problemy z utrzymaniem wagi, ale dziś wiem , że podstawą jest ruch i zdrowe odżywianie, niekoniecznie po 22:) skoro mam rower, mam warzywa i mięsko, mam słońce to chyba się uda:) no i jest też tatuś Lenki, który na pewno mi pomoże w opiece nad nią, tak, zebym miała i troszkę czasu dla siebie, chociażby na basen raz w tygodniu lub 2 godzinki na rowerze. Joasiu, mój mężczyzna mam nadzieję stanie na wysokości zadania i weżmie dwa tygodnie urlopu. pewnie skończy się to na tym, ze bedzie pracował w domu, ale mi chodzi tylko o to, zeby gotował i głaskał mnie po głowie:) co do kanapek to mam nadzieję, ze coś takiego usłyszymy w szkole rodzenia:)
Julia
2007-03-02
11:32:08
Email
Ok dziewczyny, zgadzam sie z Wami całkowicie i nie jest moim celem spierac się. Chcę tylko zwrócic uwage na ogromną nieprzewidywalność, jaką niesie za sobą urodzenie dziecka. Może być oczywiscie tak jak piszecie, że swietnie sobie dacie radę od początku, mężowie będą Wam pomagać itp. I oby tak było, naprawdę Wam tego zyczę. Chodzi mi tylko o to, że to jak bedzie po porodzie zależy od wielu, wielu czynników, z których przed pierwszym porodem zadna kobieta nie zdaje sobie sprawy. A co do priorytetów, pisałam tak ogólnie, nie miałam na myśli, że akurat figura ma byc tym priorytetem.
Goga66
2007-03-02
11:36:32
Email
Hmmm, Julio, zgadzam się absolutniue z Tobą ale dziewczyny dopiero po porodzie zweryfikują wyobrażenia i oczekiwania :) To trudno przetłumaczyć i tego nie sposób sobie wyobrazić
katarzyna_j
2007-03-02
13:25:26
Email
Ja również weszłam w ciążę z jakimiś 5 kilogramami nadwagi. teraz jestem w 17 tc i przytyłam jakieś 2,5 kg według moich obliczeń i 4 kg wg obliczeń ginekolog (ale biorę pod uwagę raczej moje, bo to ważenie na czczo i bez ubrania i częstsze, więc bardziej miarodajne, bo nie bierze się pod uwagę jednodniowych wahań, tylko jakąś średnią). Jak jestem głodna, to jem. Gdzieś przeczytałam, że dziecko wprawdzie może czerpać energię z tłuszczu, jaki nagromadziła sobie mama, ale taki tłuszcz, w przeciwieństwie do jedzenia, nie ma potrzebnych mu wartości odżywczych. Więc głodzić się nie należy. :) Staram się zwracać uwagę na to, co jem. Więcej nabiału niż przed ciążą. Teraz spadło mi żelazo, ale do mięsa jakoś nie mogę się przekonać. Dużo warzyw i owoców. Staram się też nie jeść przennego pieczywa zbyt dużo (chyba że świeżych, ciepłych bułeczek, im nie da się oprzeć :)). Kupiłam różne chrupkie pieczywa, razowe, żytnie, macę. No i podstawa diety - mrożonki warzywne, zupy z mrożonek - o tej porze roku po prostu niezastąpione. :) Strasznie dużo piję, mam niesamowite pragnienie. trochę czerwonej albo owocowej herbaty, mleko, kefir, woda z sokiem albo sama woda. Soki owocowe rzadko, czasami jednodniowe marwity. A jak mnie najdzie na słodycze, to draże albo mars. Nie ma co sobie odmawiać. Jak zaczniemy karmić, to dopiero nic nie będzie można jeść - ani czekolady, ani cytrusów, ani ukochanych moich truskawek. :) Na stronie www.noworodek.pl są w menu takie kalkulatory i tam jest m.in. waga w ciąży. Zakładają, że nalezy przytyć 13 kg (co nie każdego dotyczy niestety) i podają tydzień po tygodniu ile się powinno ważyć, jak się poda swój wzrost i wagę wyjściową. Chciałabym tylko 13 przytyć. Moja mama w obydwu ciążach zaliczyła po 20. W pierwszej zrzuciła wszystko, w drugiej 10 jej zostało w zasadzie do teraz. Ale ja pochodze z rodziny nie ćwiczącej i lubiącej słodycze. :) Trzymaj się Dorcia i martw wagą. :)
monia_ireland
2007-03-02
18:35:05
Email
macie racje doswiadczone mamuski!!!! wy wiecie lepiej bo doswwiadczylyscie tego na wlasnej skorze!!! i nam nie przegadacie:) same musimy sie przekonac:) ALE nie zbijajcie naszych zamierzen i nie sciagajcie nas na ziemie:) bo sa przeciez i dziwczyny ktore mialy czas dla siebie po porodzie-moje 2 przyhaciolki sa chodzacymi przykladami:)im sie udalo a mi moze sie nie udac nie mowie ze nie ale cel jaki postawie wobec siebie samej po porodzie jak dzidzi dostanie odemnie co tylko moge mu dac, wtey zajme sie soba i sie przekonam czy dam rade czy nie bo przynam warm race-byc moze nie dam rady i powiecie-a nie mowilam!!!-ale byc moze dam rade i ja wam powie- i co?????- wyjdzie w praniu!! ja naleze do optymistek:):) i chce moge miec dziecko rozrabiake:)
ciekawa
2007-03-02
18:47:34
Email
Monia_i ja murem stoje za tym co napisałaś. Jest mase kobiet, które całe zycie sie ochudzaja lub raczej całe zycie nazekaja ze sa grube lub maja tu czy uwdzie za dużo. I nawet nie bedac w ciazy nie potrafia zgubić wagi-bo a to dieta zbyt rygorystyczna a to brak czasu na cwiczenia. Napewno jest dużo cieżej przyznaje bez cienia watpliwosci ale skoro do tej pory majac mase spraw na glowie udawało sie cwiczyć to uda sie i po ciazy. Musimy być optymistkami. Moja mama przytyła 30 kilo w jednej i drugiej ciazy i nie spadło z niej od tak musiała ostro ćwiczyc a chowała mnie i siostre sama bo tata ciagle gdzies za granica. I zawsze była super laska-nadal jest i teraz popyka na aerobik bo jej sie ostatnio przytyło a ma 53 lata:)
Goga66
2007-03-02
19:09:18
Email
Mogę tylko się uśmiechnąć. Całe życie ćwiczyłam - balet, lekka atletyka - średnie dystanse, afrojazz, aerobik, aerobik wodny, siłownia, taichi :)))Latem wspinaczka górska po trasach ubezpieczonych, czasem jazda konna. Rowerem 100 km na działkę. Acha, jeszcze łyżwiarstwo figurowe - amatorsko ale w grupie z trenerem :)
Należy mieć marzenia. I oczywiście to nie jest tak, że nie da się w ogóle ćwiczyć i że nie będziecie miały całkiem ochoty. Ale...
same zobaczycie :))
Julia
2007-03-02
19:41:34
Email
Oj Goga, chyba rzeczywiście nie przegadamy ;o) One myślą, że im odbieramy motywację i chcemy podciąć skrzydła, a my tylko....jesteśmy realistkami ;o)
Goga66
2007-03-02
19:56:55
Email
Julio, dziewczyny właśnie tak myślą :)) A ja uważam, że wiele można i wiele da się zrobić, nawet ćwiczyć ale najzabawniejsze jest to, że wszystko wygląda całkiem inaczej niż sobie wyobrażamy przed porodem. I inaczej wszystko osiągamy, nawet inaczej wyglądają po pewnym czasie relacje małżeńskie - wszystko jest inaczej :) I chociaż myślimy o tym, że będzie inaczej, to jednak jest to odmienna rzeczywistość od wyobrażanej. Ja nie miałam problemu z karmieniem piersią - u mnie poszło to w miarę łatwo. Ale do głowy mi nie przyszło, że to jednak nie jest takie oczywiste i naturalne, że wymaga b. wiele wysiłku a u wielu osób starań i samozaparcia. Że zajmuje mnóstwo czasu i odrywa czasem co 2 godziny a nawet częściej od wszystkiego co się chciałoby zrobić. Że potem nauczenie dziecka jedzenia butelką, to kolejne przejście i walka. I takich rzeczy jest sporo :)))
monia_ireland
2007-03-02
20:18:37
Email
dziewczyny jeszcze raz mowie!MACIE RACJE!! i ja absolutnie nie zaprzeczam ale wy macie takie poglady a inne ktore tez rodzily i tez sie zmagaly z malenstwami realiami i rzeczywistoscia maja inne poglady-dlatego ja pisze ze bede sie starala ale poprostu NIE WIEM czy sie uda:) moze tak jak i wy napisze za te kilka miesiecy innym pierwiatskom ale moze jakm moje przyjaciolki napisze ze jak sie chce i ma sie wpsarcie to sie da!!!Moja mama miala trojke dzieci rok po roku i dawala rade SAMA z tata ze wszystkim a nie miala ani samochodu pracowala w innym miescie gdzie do pociagu musiala isc 4 km a nas drugie 4 w przeciwnym kierunku prowadzic do zlobka:)miedzy czasie budowa na ktorej pomagala i gotowala dla calej ekipy i dala rade:) wiec ja nie dam z jednym dzieckiem?? siedzac w domku z mezem???w wygodniejszych czasach?mama moja jesr rowniez realistka i mowi ze wszystko sie da bo ona jest chodzacym przykladem:)a my ciezarne pierwiastki inaczej podchodzimy do ciazy jak wy ktor juz to przeszlyscie nas cieszy kazda glupotka najmniejsza nawet wlasnie jak dla was absurdalne myslenie ale nas to cieszy!!! wiec po co nas wytracac z tej radosci??:) jakie sa realia i jakie beda zdajemy sobie sprawe ale poprostu wierzyy w siebie i mowie-przekonamy sie same:)
Goga66
2007-03-02
20:25:32
Email
Monia - przecież nikt nie pisze, że Wam się nie uda :)W końcu chodzę na taichi, studiuję (to uniwersytet a nie prywatna szkółka a mam stypendium naukowe), czasem biorę zlecenie do domu. Kosztuje mnie to zarwane noce ale jakoś idę do przodu. Wspominamy tylko - jak zabawna jest konfrontacja z rzeczywistością, jak to inaczej potem wygląda. Jak zupełnie inaczej.
ciekawa
2007-03-02
20:26:13
Email
:)

noemi
2007-03-02
21:47:08
Email
:)
monia_ireland
2007-03-02
23:56:31
Email
drogie mamusie jak macie ochote to wejdzcie na forum-tak bardzo sie boje- i przeczytajcie wypowiedz Kasi:) i mysle ze takie wypowiedzi nastrajaja bardzo optymistycznie i na takie wlasnie czekamy...my nowicjuszki w rodzeniu dzieci:) nas trzeba wzmocnic do walki!!! a takie slowa daja powera!!!!:)
Joanna26
2007-03-03
08:27:58
Email
Wiesz Monia,jak tak czytam Twoje wpisy,to az bym chciala przeczytac Twoj komentarz do felietonu Chylinskiej,ktora teraz tez zalicza sie do doswiadczonych mamus,a z tego co pisze, wynika, ze przed porodem miala podobnie idealistyczne nastawienie;)Pozdrawiam:)
Goga66
2007-03-03
09:56:16
Email
Każdy myśli idealistycznie będąc w ciąży. I jeżeli nie dostaje się depresji poporodowej - może teraz piszę ponure rzeczy ale b. ważne, to miękko się wchodzi w macierzyństwo. Dużo dziwczyn obstawia się mamami. Osobiście uważam i tak robiłam, że lepiej walczyc w pojedynkę, ew. tylko z mężem, bo szybciej kobieta się dostosowuje i łatwiej sobie organizuje wszystko. Mamy młode korzystające od początku z babć gubią się jeszcze po 6 miesiącach bycia z dzieckiem (takie są moje obserwacje). Co do depresji. Dobrze, żeby najbliźsi coś o tym wiedzieli, bo sporo kobiet ona dopada, czasem jej skrajna postać i powinni o tym wiedzieć, znać symptomy, żeby pomóc młodziutkiej mamusi. zwłaszcza, że niemowlęta obcujące z matką w depresji mają problemy przez całe przyszłe życie - szczególnie chłopcy. Dziewczynki lepiej sobie z tym radzą. Więc trzeba pomyśleć nie tylko o tych radosnych stronach ale brać pod uwagę, że hormony różnie mogą na kobietę wpłynąć i to nie z jej winy. Może Was dołuję ale lepiej pewne rzeczy wziąć pod uwagę a nie chować głowy w piasek. Ciąża to wspaniały, miły czas ale nie zwalnia z realistycznego myślenia, niestety.
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum