szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Chcę urodzić bez nacięcia i pęknięcia


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna
Napisano: Treść:
Basjaa
2007-07-24
Email
Czy macie na to jakis złoty środek aby miec choć cień szansy by urodzić bez nacinania i pęknięcia?? Teorie znam - mięśnie Kegla i masaż podczas porodu, ale czy znacie jakies dobre rady z praktyki /od kogoś oczywiscie/ co pomaga??
monia_ireland
2007-07-25
21:03:00
Email
masz racje:) ale te obawy to normalka jak sie rodzi pierwszy raz-sama wiem to po sobie bo rownie panicznie balam sie ciecia i szycia:)ale jesli chodzi o rodzaj porodu to napewno szybciej doszlasdo siebie po naturalnym bo po cesarce(przynajmniej w przypadku mojej bratowej) dochodzi sie znacznie dluzej do siebie, nie wolno sie forsowac itd. Ja lezalam po porodzie z dziewczyna ktora miala cesarkie w chwili gdy ja rodzilam. Ona zazdroscila mi nieamowicie nawet wyjscia do toalety!!!szkodami jej bylo bardzo bo cierpiala niesamowicie-nawet odkaszlnac sobie nie mogla ani zasmiac sie:( noi ja mialam dziecko przy sobie..Ale ile kobiet na swiecie tyle roznych porodow i cearek wiec dziewczyny nie sugerujcie sie niczyimi opowiesciami. I nie bojcie sieporodu!!! ja rodzilam bez zadnych znieczulen-zaczelam od 7 rano a skonczylam o 15;40 i zyje i mams ie wspaniale:) a 2h po porodzie z szytymkroczem bralam prysznic,zalatwilamsie i tulilam przy piersi swoj skarb zupelnie nie pamietajac tego bólu:)WARTO!!!! uwierzcie warto nagorszy ból zniesc:)same sie o tym przekonacie i przynacie mi racje!!! trzymamy brzuchatki za Was kciuki a ja osobiscie zazdroszcze Wam ze przezyjecie tak wspaniala chwile-chwile przyjscia na swiat waszego upragnionego skarbu!!!!!!POWODZENIA NA PORODOWKACH:):) i glowy do gory!!!!!!!
bea1978
2007-07-25
21:19:29
Email
Monia po naturalnym lepiej sie czułam od razu chodziłam normalnie a po cesarce jak garbus :).Dlugo odczuwałam tą ranę, niby była zagojona a czułam ból.Nawet teraz 9 miesiecy po cesarce odczuwam lekki ból jak na przykład mały skacze mi po brzuchu :).Jednak synka miałam od początku u siebie, zabrali mi go dopiero na trzecia dobę jak rozwinęła się infekcja płuc u niego, a tak był ze mną i w dzień i w nocy :). Po naturalnym porodzie nie mam takich przykrych dolegliwości w dole :). Jednak powiem szczerze ze gdybym miała znowu wybierac jak rodzic, wolałabym cesarkę ale to dlatego ze moj porod naturalny byl bardzo ciezki. Ale powiem Wam że cieszę się że mogłam rodzic i tak i tak,żadnego z porodów nie zaluję, na prawdę warto pocierpiec dla swojego maleństwa! Powodzenia brzuchatki :))
monika83
2007-07-25
21:56:02
Email
Jak juz tak czytam o Waszych pociechach skaczących Wam po brzuszkach to już sie nie moge doczekac tego maleństwa. Głaskanie na razie małego brzuszka to zawsze cos;)ale mała istotka już na brzuszku to dopiero "COŚ"!!! Nie je pierwsza i nie ostatnia więc zawsze jakoś się te nacięcia przeżyje:)Pozdrawiam!!!
katarzyna_j
2007-07-25
23:53:11
Email
Relacje wszystkie są zgodne co do tego, że nie czuć ani cięcia, które się robi na szczycie skurczu, ani szycia potem (no może jako lekkie szczypanie) i że z chwilą, gdy się zobaczy dzidzię, wszystko się zapomina. W szpitalu, w którym chcę rodzić, zakładają szwy rozpuszczalne. Boję się jednak tego, że jakoś niebardzo zszyją i potem będzie mnie ciągnęło czy przy seksie będzie bolało. Znam i takie relacje, gdzie zszyli tak (np. mojej ciotce), że po kilku latach nadal czuje szew. Tego bym nie chciała. Bo całą resztę pczywiście da się znieść. Miałam już 7 operacji różnej maści, w czasach, kiedy nie było szwów rozpuszczalnych też. :)
Magdalenka
2007-07-26
00:14:32
Email
no to ja cos powiem jeszcze. tak naprawde to mialam 2 porody w jednym - wywolywano mi porod bo wyciurkaly mi wody. rodzilam przez 17 godzin, pare razy parlam nawet ale bezskutecznie, tym bardziej ze julka nie chciala sie obnzac do kanalu, a dodatkowo spadalo jej tetno wiec nie bylo czasu na dwuugodzinne parcie bo dziecko by tego nie wytrzymalo. zatem po 17 godzinach skurczy zwyklych i partcyh zrobili mi cesarke. bylo tragicznie. chyba zle podano mi znieczulenie bo bardzo cierpialam podczas tej operacji, naszpikowali mnie nie wiem czym, mialam transfuzje i przez 2 dni nie wiedzialm co sie ze mna dzieje. co nie zmienia faktu ze zajmowalam sie corka, przewijalam ja, karmilam tego samego dnia po poludniu wstalam, zaczelam chodzic. przyplatala sie depresja (bo nie tak mialo byc) i walczylam z karmieniem. nie pamietam jak szybko doszlam do siebie po cesarce, ale pamietam ze nie moglam sie dlugo smiac, kichac, lezec na boku itd itp. ale gdybym miala wybierac czy jeszcze raz przez to wszytsko przejsc w zamian za ten ogromny poltoraroczny skarb to bez zastanowienia jeszcze i tysiac razy bym to zrobila. nie wazny jest bol, zmeczenie, placz, nic. najwazniejsze jest dziecko. nie jest to tak ze sie o bolu i niwygodach zapomina po porodzie, one sie po prostu staja tak malo wazne, sa tak niewielka cena jaka trzeba zaplacic za posiadanie dziecka, ze sie po prostu nad tym czlowiek nie zastanawia. bylo jak bylo, widocznie tak musialo byc, nie kazdy musi miec piekny porod warty wspominania, ale to wszystko jest nieistotne w obliczu tulenia do siebie dziecka i obserwowania co dzien jak rosnie, zmienia sie, a milosc ktora sie czuje w dniu narodzin z kazdym dniem jest mocniejsza, bardziej obezwladnia i okresla wszystkie nasze zachowania i poczynania. juz teraz nie moge sie doczekac kiedy urodzi sie moja drugia coreczka, a porod, nawet z takimi wspomnieniami, nie martwi mnie w najmniejszym stopniu. on jest po prostu nieistotny, to tylko etap ktory trzeba przejsc zeby w koncu zobaczyc i utulic kolejny malutki sens zycia.
monia_ireland
2007-07-26
08:51:41
Email
Magdalenko+BRAWO!!!! piekne slowa!!!!!!!!!!dosadnie okreslilas te uczucia!!!!
Basjaa
2007-07-26
09:12:56
Email
Dziewczyny dzięki za tak ożywioną dyskusję, wczoraj mialam tak napięty grafik że nawet nic nie pisalam a tu prosze tyle odpowiedzi - dzięki Mamuśki za wsparcie - teraz rycze jak czytam Wasze relacje i odczucia - moze to wynik rozhuśtania emocjonalnego :))) ale płacz przychodzi mi praktycznie na zawołanie, :D no ale do rzeczy ... JAGAAN - jeszce raz gratuluje maleństwa mam nadzieje ze juz czujecie sie super i rozumiecie z Maleństwem (a propos mam jakies podobne ubranka dla mojej Dzidzi :)) powiedz mi z tym basenem - czy pływałaś w chlorowanej wodzie? bo u mnie jest tylko taki basen a kiedys ktos mnie postraszył że w ciązy nie wolno pływać w chlorowanej, ale jesli można to natychmiast się tam wybiorę i będę do porodu pływać żabką :)))) tym bardziej że kręgosłup zaczyna juz poważnie marudzić :(((
Basjaa
2007-07-26
09:14:44
Email
jeszcze jedno - CZĘSTO BĘDE WRACAĆ PRZEZ TE OSTATNIE DNI DO TEGO TEMATU - I CZYTAĆ WASZE WYPOWIEDZI, naprawde bardzo mi pomogły ;)))) cały czas sobie staram wytłumaczyć że przecież kiedyś "ktoś" nakazał że "będziemy rodzić w bólach"
Basjaa
2007-07-26
09:19:33
Email
Piszę tak partiami, żeby bylo bardziej czytelnie - a miałam tyle do powiedzenia .... mimo ze nie bylo mnie 1 dzień (a dopiero gdzieś od tyg. na forum ;)))) NO więc bylam wczoraj u gina i pytalam sie o te mięsnie kegla i nacinanie ...a on mi na to "ze ja nie mam na to wpływu, bo to zależy tylko i wyłącznie jak ułoży się główka dziecka w kroczu" Tak czy siak nie zabronił ćwiczyć, więc będę to robić, jak JAGAAN powie ze mogę pływać w basenie z cholowaną wodą to będę pływac żabką !! aaaa no i seksik ile tylko dam rade ... o tym mój lekarz też mi mówił - jak można to sie kochać, lepiej są wtedy te tkanki przystosowane ... mąż też niech masuje ;)))) złotymi rączkami ;)))TO CO OD DZISIAJ ZACZYNAMY CODZIENNIE ??? ;))))
katarzyna_j
2007-07-26
11:29:21
Email
Jak masz chęć to wydaje mi się, że powinnaś nawet pływać - wzmocnisz sobie mięśnie przed porodem. Wszędzie w "społecznych" basenach musi być chyba chlorowana woda. Ale ja słyszałam, że są takie jakieś środki dopochwowe, które się wkłada przed wejściem do basenu, żeby zapobiec złapaniu jakiejś infekcji, na które w ciąży jesteśmy bardziej narażone.
Basjaa
2007-07-26
13:49:41
Email
Ktoś mi powiedzial ze do chlorowanej sie nie wchodzi, jedynie do ozonowanej, w tej ostatniej tez mozna pluskać sie z noworodkiem...
bea1978
2007-07-26
15:27:18
Email
Basjaa, u mnie w mieście są specjalne aerobiki dla kobiet w ciąży i odbywają się nanormalnym basenie miejskim, kobiety chodzą więc raczej można. Natomiast należy pamiętac właśnie o zabezpieczeniu pochwy, bo w ciąży jest bardziej narażona na wszelkie infekcje. Jednak nie wiem czy są jakieś specjalne tampony dla kobiet w ciąży.Bo to chyba coś na zasadzie tampona jest :)tak mi się wydaje.
katarzyna_j
2007-07-26
15:57:16
Email
Podobno jest jakaś specjalna globulka, ale też można wsadzać przed wejściem na basen zwykły tampon i też w jakimś stopniu chroni.
venuss
2007-07-26
19:36:34
Email
własnie chlor w basenie jest po to by zabijac szkodliwe bakterie. Nie sądzę by kobiecie w ciązy zalecano jakieś wkladki, tampony czy globulki, to nie może być prawda. jak nie wiecie, to nie piszcie. (chyba.. moze...podobno)Tampon nasiąka woda z zewnątrz i to jeszcze gorzej. Czy jak pływacie lub kąpiecie się w wannie to woda wspływa do srodka??????? napewno nie:) Pływanie w ciąży jest bardzo zdrowe, ale jak ktos ma wątpliwosci nalezy zapytac gina:)
donka
2007-07-26
20:07:19
Email
ja sie wlasnie troche boje teraz publicznych wod ze wzgledu na zakazenia,a jestem na nie dosyc podatna. przed ciaza gin mi zalecal przed wejsciem do basenu czy zalewu posmarowac sie CLOTRIMAZOLUM,ale z tego co wyczyaslam,to nie powinno sie tego stosowac w ciazy, ajego juz nie pytalam o to.
bea1978
2007-07-26
20:57:38
Email
Venuss skoro tampon nasiąka wodą to ona jakoś się tam dostaje prawda?Ja osobiście jak pływam odczuwam czasami że woda mi tam wlatuje i wiem że nie jestem jedyna u której tak się dzieje wiec jesteś w błędzie mówiąc że"na pewno nie". Dlatego równie dobrze i ja mogę powiedziec jak nie wiesz to nie pisz :) Nie zebym się czepiała ale chciałam ci zwrócic na to uwagę. A piszemy to co usłyszałyśmy a jeśli ktoś będzie zainteresowany szczegułów dowie się u lekarza, wydaje mi sie że nie popełniamy tu żadnych gaf mówiąc "chyba"...Pozdrawiam
venuss
2007-07-26
21:47:40
Email
tampon nasiąka przez wystający sznureczek,ale kobiety w ciązy zawsze wiedzą lepiej (wiem bo sama też niedawno byłam) ale ok:) nic juz nie mówię:) wracam do swojego działu
bea1978
2007-07-26
22:07:24
Email
Venuss nie zrozumiałaś mnie, piszac o dostawaniu sie wody do pochwy nie mialam na myśli pływania z tamponem. Pływam regularnie na basenie (w ciąży już nie jestem)i nie jestem jedyna której woda dostaje sie do pochwy podczas kąpieli.No chyba że ktoś pływa na bacznośc to pewnie się tego ustrzeże :)). Dlatego o infekcję bardzo łatwo.
katarzyna_j
2007-07-27
06:57:37
Email
Moja gin polecała mi swego czasu chodzenie na basen i mówiła wtedy, że są specjalne specyfiki zapobiegające infekcjom, które się na czas pływania, wkłada do pochwy. Nie pytałam o szczegóły, bo nie mam skłonności do infekcji i nie byłam zainteresowana w ogóle chodzeniem na basen. A o metodzie z tamponem mówiła fizjoterapeutka na szkole rodzenia. Sama bym tego, jako osoba raczej niepływająca, nie wymyśliła. :)
Magdalenka
2007-07-27
13:52:14
Email
dajcie spokoj, dziewczyny. nie przesadzajmy z zabezpieczeniami, nie ustrzezemy sie przed wszystkimi bakteriami. zdrowy rozsadek, nikt w ciazy sie przeciez nie kapie w brudnej sadzawce, ale nie dajmy sie zwariowac, basen to nie to samo przeciez. jak tak dalej pojdzie to bedziemy chodzic w maseczkach na twarzy i siedziec cala ciaze w domu bo a nuz cos nas zlapie. jezeli basen jest czysty, sprzatany to ja bym chodzila bez zastanowienia. tylko, ze mam daleko... ale sie ostatnio kapalam w oceanie i bylo ok. zyje.
bea1978
2007-07-27
15:22:22
Email
Magdalenko pozazdrościc kąpieli w oceanie:)) Oczywiscie masz rację ze nie ma sie co dac zwariowac, jednak wrażliwsza kobieta powinna na to zwrócic uwagę zanim wskoczy do wody :))Ja łapałam w ciaży infekcje co chwilę i stąd moja przezornosc.:)
Magdalenka
2007-07-27
18:16:41
Email
eee tam... duzo bym dala za jezioro. oceanu nie lubie, slono, fale. jestem zdecydowanie z ludzi slodkowodnych ;-) ale jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma.
Kamila
2007-07-27
22:06:20
Email
Urodziłam Konrada bez nacięcia i pęknięcia krocza :) mały ważył 4830g i miał 63cm. Rady? Dobra położna i duuuuużoooo sił :-) Ale tak poważnie, urodziłam dwoje dzieci z tą samą położną (wynajęłam) i nie wyobrażam sobie porodu bez niej. Myślę, że to 99,9% sukcesu :)
monia_ireland
2007-07-27
22:30:29
Email
no niezle:) zazdroszcze:) ale polozna i sily to nie wszystko-warunki fizyczne przedewszystkim i wiotke miesnie krocza. Ja mialam ciocie polozna bez ktorej ten nie wyobrazam sobie porodu i nie chciala mnie ciacale jusiala bo miesnie mam ze stali:) Ale naprawde az trudno uwierzyc ze taki duzy bobas:):) takpieknie wyskoczyl:)
bea1978
2007-07-27
22:31:22
Email
Urodzic takiego klopsika naturalnie to juz wielki sukces, a jeszcze bez cięcia i pękania...:).Tylko gratulowac:))
katarzyna_j
2007-07-28
10:37:19
Email
Dziwne, że się w ogóle lekarze podjęli poprowadzenia porodu naturalnego przy takich gabarytach. Gratuluję!! Kamila, powiedz, że jesteś z Warszawy i masz namiary na tę położną. :))))
Kamila
2007-07-28
10:43:44
Email
Jestem z Mazur :) Powiem szczerze, że gdybym jeszcze raz miała rodzić takiego dużego bobasa, nie chciałabym cesarki. Jestem zwolenniczką naturalnego porodu. Trzeba się dobrze przygotować do rozwiązania. Ćwiczyć, pić pod koniec ciąży napary z liści malin, mieć dobrą położna i być dobrej myśli :-) życzę powodzenia dziewczyny!
Basjaa
2007-07-28
12:10:37
Email
jeszcze raz dzięki za rady - podsumowując, ćwiczenia /gdy można/ bycie aktywnym - pływanie w basenie, pić napary z liści malin i seksik /dla tych co mogą/, i chyba dobrze zeby poród nie byl zbyt szybko wywoływany, aby wszystko sie naturalnie otwieralo...
donka
2007-07-28
14:33:58
Email
jejku,takie duze dzieciatko urodzone naturalnie i bez naciecia/pekniecia???????niesamowite!!!Kamila,widocznie jestes stworzona do rodzenia!!
Basjaa
2007-07-28
15:00:26
Email
Dla mnie to juz 3700 jagaan bylo cudem o Kamili nie wspomne :) ale tak wlasciwie to na co dzialają te liscie malin??
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum