szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Chcę urodzić bez nacięcia i pęknięcia


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, 5, następna
Napisano: Treść:
Basjaa
2007-07-24
Email
Czy macie na to jakis złoty środek aby miec choć cień szansy by urodzić bez nacinania i pęknięcia?? Teorie znam - mięśnie Kegla i masaż podczas porodu, ale czy znacie jakies dobre rady z praktyki /od kogoś oczywiscie/ co pomaga??
Marla_
2007-07-24
10:27:11
Email
Wydaje mi się że głównym sposobem jest dobra polożna. Bo w większości szpitali pierworódki są rutynowo nacinane i nikt nie patrzy czy trzeba czy nie trzeba nacinac.
donka
2007-07-24
21:33:11
Email
dziewczyny, nie wiemco to sa miesnie kegla,oswieccie mnie prosze!!
ciekawa
2007-07-24
22:00:10
Email
Usiądź na sedesie i rób siusiu w połowie sprobuj powstrzymać trumień moczu jeśli ci sie uda to masz sine mieśnie kegla jeśli nie musisz je wzmocnić napinając już na sucho:) bez siusiania. Mięśnie Kegla to mięśnie pochwy i inne w miednicy małej. Jedyną pozycją rodzenia do której nie nacina sie krocza jest pozycja w kucki-tutaj wręcz nie powinno sie nacinać bo to najbardziej fizjologiczna pozycja. Na szkole radzono tez masować ujście pochwy maścią z nagietkiem i robić okłady z kawy
Basjaa
2007-07-24
22:03:29
Email
Są to mięśnie którymi /ładnie mówiąc/ regulujesz strumień moczu. Jak bedziesz w toalecie to zrób cos zeby zatrzymac mocz :) to własnie są mięśnie Kegla. Ćwiczenia /czyli napinanie i rozluźnianie/ uelastyczniają miejsce ew. nacięcia i mam nadzieje ze doprowadzi to do "nienacinania" a jeśli juz to krocze potem się lepiej goi, więc chyba warto to ćwiczyć. Ja baaardzo sie boje szycia i dolegliwości więc cwicze :) aaaa no i seks jak mozna to wskazany .. masaż itd :)
Joanna26
2007-07-24
22:13:49
Email
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,3354086.html?as=1&ias=2&startsz=x Polecam ten artykul.To nieprawda,ze wszedzie tna rutynowo,mnie nie cieli,ale peklam,bo dzidzius wyszedl z raczka przy glowce.Male pekniecie,dwa szwy,po porodzie szycie wcale nie jest takie straszne.Ale dumna bylam straszliwie,ze mnie polozna nie musiala ciac:)W ciazy troche siedzialam w pozycji krawca,ale najwiecej chyba pomogl basen, plywanie zabka.Pozdrawiam:)
donka
2007-07-24
22:15:33
Email
acha,dzieki,teraz juz wiem. zaczne cwiczyc oczywiscie,a macie pewnosc,ze to pomaga? wydaje mi sie,ze moje nie sa takie zle,bo pobierajac mocz na badania wlasnie trzeba w pewnym momencie ten strumien zatrzymac i nie mam z tym problemu.
katarzyna_j
2007-07-25
07:17:54
Email
http://www.rodzicpoludzku.pl/wartowiedziec/artykul.php?warto_wiedziec_id=13 tu jest link do strony Fundacji Rodzić po Ludzku. Jest o nacinaniu i o zapobieganiu, m.in. o masażu krocza olejami. Mnie położna na szkole rodzenia radziła robić to na kiblu, bo wtedy jest najlepszy dostęp do krocza, albo w łóżku na leżąco. Masuje się odcinek skóry pomiędzy wejściem do pochwy a odbytem. Podobno zaczyna się w 35 tygodniu. Ale jak trafisz na położną, która tnie rutynowo, to i tak po sprawie. Ja też mam lekką obsesję na punkcie nacięcia krocza.
katarzyna_j
2007-07-25
07:21:07
Email
Położna prowadząca szkołę rodzenia, na którą chodzę, na moje pytanie o nacinanie krocza powiedziała, że ona nacina, bo to mniej szkodliwe, że zawsze nacina. A już ją sobie chciałam kupić na poród. A teraz nie wiem, czy jakąkolwiek kupię, bo za 1200 zł nie chcę, żeby ktoś siedział mi nad głową przez kilkanaście godzin porodu.
nutelka23
2007-07-25
08:38:57
Email
Ja nie miałam nacinanego dopiero przy drugim porodzie, przy pierwszym to podobno standardowo niestety
monia_ireland
2007-07-25
08:43:07
Email
z tym cieciem to bywa różnie. U mnie ciecie uratowało zyciemojemu synkowi. Poród miodbierała cioia i ona absolutnie chciala zebym urodzila bez naciecia. Niestety moje miesnie są twarde jak skała( efekt 15 lat cwiczen) i po 30 minutach parcia powiedziala ze musi mnie naciac bo maluszek nie wyjdzie bo ja nawet peknac nie chcialam. Jak juz wyskoczyl okazalo sie ze mial szelki z pepowiny i juz robil sie siny. Gdyby nie nacieciepo ktorym urodzilam po jednym parciu to nie chce myslec co by sie stalo. A jesli chodzi o szycie...dziewczyny zobaczycie ze szycie przy tej calej reszcie to pikus:)pozatym wtedy juz jest wszystko obojetne:) jestescie przepelnione szczesciem i nie czujecie juz nic. Ja to nawet zartowalam z doktorkiem podczasszycia. A porownujac pekniecie i naciecie to np moja kolezanka popekala i po tygodniu jeszcze ja bardzo bolalo, ja na dobe juz nie wiedzialam co to ból zszytego krocz a po tygodniu to z mezem na scigaczu juz jezdzilam:) nie bójcie sie ciecia!!!!!ni takui diabel straszny:)
monia_ireland
2007-07-25
08:45:53
Email
sorki za bledy ale pisze jedna reka bo synus mi lezy na kolanach i cyca:)na 3 dobe mialo byc:)
katarzyna_j
2007-07-25
09:00:11
Email
No właśnie zdania są podzielone, zarówno wśród kobiet ciętych czy nie ciętych, jak i wśród lekarzy i położnych. Niektórzy mówią, że pęka sama skóra, a tnie się także mięsnie, i to się gorzej zrasta. Inni, że jak pęknie to gorzej się będzie zrastać. Są oczywiście wskazania do cięcia, tak jak u ciebie Monika, albo np. jak dziecko rodzi się z rączką przy główce. Lekarze się zarzekają, że nie tną rutynowo, a to nieprawda niestety.
monia_ireland
2007-07-25
09:54:26
Email
masz racje Kasiu w Polsce to jest rutyna w Irlandii np. wcale nie tna. Ale co do ciec to nacinana jest sama skora-naprawde!! gdyby bylu nacinane miesnie to by sie wszystko goilo tak dlugo jak po cesarskim cieciu. Nie ma sie naprawde czego bac!!!Lepiej zeby nacieli jezeli bedzie ciezko dziecku wyjsc niz mialabys popekac.Nie pamietam gdzie czytalam artykul o tym ze dziewczyna popekala do tego stopnia ze miala robiona pozniej rekonstrukcje odbytu. Wiec jesli wasze cialo nie wykaze checi urodzenia bez ciecia to sie nie upierajcie. Jesli niechec az taka do ciecia jest wywolana strachem to naprawde nie ma czego sie bac!!!! ja nie jestem osoba odporna na ból a znioslam je rewelacyjnie!!Zobaczycie ze ciecia nawet nie poczujecie bo skora jest tak naprezona ze sama sie znieczula a do szycia podadza wam zastrzyk taki jak u dentysty i nie bedziecie czuły bólu tylko takie lekkie szarpanie zupelnie bezbolesne!!!naprawde bezobaw mamuski!!! Dacie rade:)jak juz wasz skarb bedzie na swiecie to nawet nie bedziecie wiedzialykiedy lekarz was zszyl!!!:) trzymam kciuki za Was!!!
niekat
2007-07-25
10:19:04
Email
Mnie cieli w trakcie parcie.Nie mam złych wspomniejn zwiazanych z tym całym zmaiesaniem.nawet nie wiediząłam zę została przecieta a szycie odbywałos iew takiem atmosferze ze wszystcy sie smialiśmy.lekarz żartował że przed chwila darlam sie jak opętana a teraz sie smieję.Oliwia leżała koło mnie w łóżeczku szpitalnym i cały zas na nia patrzyłam.pamietam ze szyła mnie kobeita i nic nie czułam prawie a potem mnie umyli i pomogli zejśc na łózko.Nie wiem czy musieli czy rzeczywioscie rutynowo ale na sama mysl o peknięciu ciarki mnie przechodzą, bo tego nikt nie kontroluje a cięcie jest precyzyjne i bezpieczniejsze.po 7 dniach zdjecie szwów tez nie było żadnym przykrym przezyciem.Przez jakis czas wychodziły mi pojedyńcze zielone niteczki i teraz niema sladu.zobaczymy jak bedzie tym razem...nie mam nic rpzeciwko cięciu - byleby nie peknąć:)
Kati
2007-07-25
10:29:52
Email
moja koleżanka rodziła mając 18 lat. ot- smarkula dla lekarzy. choć w naszym szpitalu nacinanie to rutyna, jakoś jej nie nacieli... i pękła... od pochwy do odbytu i dalej w stronę uda. pękniecie na udzie na długości 10 cm!!! także czasami na prawde warto byc naciętą niż doprowadzić do niekontrolowanego pękniecia
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, 5, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum