szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - dwulatek i drzemka


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna
Napisano: Treść:
Magdalenka
2008-02-08
Email
dziewczyny, ostatnio przezywam horror kladac julke na drzemke. dlugo nie chce zasnac. wieczorem z kolei nie chce isc spac. zastanawiam sie czy nie skasowac jej drzemki w ciagu dnia. od kiedy wy przestalyscie klasc dzieciaki na drzemke? nie ukrywam ze dla mnie to jest choc chwila wytchnienia w ciagu dnia, ale wieczorne kladzenie spac to gehenna. czy rezygnacja z drzemki nie za wczesnie w wieku julki - 26 mies?
basienka25
2008-02-08
13:48:12
Email
Magdalenko, u nas podobny problem:) Moja Ola ( 2 lata) też czasem nie chce spać w dzień, nie zmuszam jej do tego, no a wieczorem za to już o 19 odpływa. w żłobku, Panie mówią, też rzadko śpi, ale wtedy leży grzecznie w łóżeczku, no a w domu chce się bawić.Ale jak zdarzy się zasnąć w dzień, to z kolei wieczorem cyrki odstawia:/
Magdalenka
2008-02-08
14:34:23
Email
u nas od zawsze julka byla kladziona spac najpierw o 19:30 (najpierw kapiel a otem sen) zasypiala bez problemu. na drzemke ja kladlam po 12, a wstawala rano ok 6-7. od jakiegos czasu nie chce zasnac na drzemke, meczymy sie dlugo jak juz zasnie to spi dlugo ale ja budze okolo 3. zauwazylam ze jak ma drzemke w ciagu dnia to wieczorem nie czce zasnac, po prostu jest ryk, wrzaski, wychodzenie z lozka itd. dlatego wlasnie sadze ze chyba drzemka jej nie potrzebna, moze ma po mnie niewielkie potrzeby na sen. moja maz to spioch, ja nie. szczerze mowiac nie wiem jak bylo z moimi drzemkami w ciagu dnia, ale pamietam ze czasem zasypialam z mama a chyba do 5 czy 6 roku zycia spalam z nia w jednym lozku. moj tato wtedy byl w usa wiec w loku mamy bylo miejsce. ;-) sprobuje jej przez pare dnie nie klasc w ciagu dnia, zobaczymy jak bedzie. a nie mam czasu i szczerze mowiac checi aby z nia zasypiac wieczorem czekac az zasnie. po calym dniu jestem padnieta i chce choc chwiel wytchnienia. tym bardziej ze od poczatku zasypiala sama, nie trzeba jej bylo nosic, uspypiac itd. dziekuje za odzew, babeczki.
kyja
2008-02-08
15:24:20
Email
moja mama mnie i siostrę trzymała krótko-pamiętam, że po dobranocce i myciu szłyśmy do pokoju do swoich łóżek, mama gasiła światło i zamykała drzwi-i wtedy zaczynał się szał;)) wściekałyśmy się w ciemnościach, nigdy od razu nie zasnęłyśmy, opowiadałam siostrze bajki, czasem się tłukłyśmy, ale wszystko musiało odbywać się względnie cicho,żeby rodzice nie usłyszeli.Potem w nocy mama przychodziła do siostry-razem spały, zresztą bardzo długo to trwało. Byłyśmy zawsze przykładem dobrze wychowanych dzieci-wszyscy znajomi rodziców nas chwalili, no a,ale nie wiedzieli,że często za byle co dostawałyśmy od ojca lanie:(A co do zasypiania:wiem,ze w przedszkolu Misiek jest 1 z pierwszych dzieci, które zasypiają i drzemka w grupie Misia nieoficjalnie trwa ok. 2 godzin.Mówię nieoficjalnie, bo w grafiku trwa ok. 1,5 h,a koleżanka ,która w okresie adaptacji jej synka bywała długo w przedszkolu z nim, mówiła mi,ile tak naprawdę trwa to spanie. Nie dziwię sie,że Misiek szaleje do 22. Jak na razie nie znaleźliśmy skutecznego sposobu na uśpienie go przed 21 w tygodniu.W weekendy Misiek nie śpi w dzień i ładnie zasypia po 20.Gdy byliśmy nad morzem czy w górach o pobiedniej drzemce nie było mowy-młody szybko zasypiał wieczorem. Ja jako niemowlę ponoc nieźle dawałam mamie popalić-spałam dużo w dzień,w nocy budziłam się o gaworzyłam godzinami.No i byłam fanką cyca-gdy budziłam się w nocy i pod ręka nie poczułam gołego cyca, to był wrzask;)biedna mama:)! z moja siostra było inaczej-była całkiem innym dzieckiem, bardzo spokojna, no i krótko karmiona piersią ze względu na chorobę mamy.Gdy miała ok. 3 lat, a ja ok. 6 musiałyśmy zamieszkać przez parę miesięcy u babci-mama miała operacje i rehabilitację, pamiętam ,że co wieczór Ulka płakała, nie chciała spać, bolał ją brzuszek i były generalnie cyrki z jej uśpieniem-tęskniła za mamą,no i jeść też nie chciała. Oczywiście,że wiele zależy od rodziców, ale i tez zależy od temperamentu dziecka.Zazdroszczę rodzicom, których dzieci grzecznie idą spać po wieczorynce:)
femag
2008-02-08
21:10:46
Email
Zuzia(obecnie 27mcy) jak skończyła 1,5 roku to przestała w dzień sypiać, nie potrzebuje tyle snu. Wstaje ok. 9 rano i do 21 się bawi. Ale tak raz w tygodniu zdarzy jej się zasnąć ale jest to ok.16 i śpi ponad dwie godziny a potem zasypia ok 23, więc ja wolę jak nie drzemie w dzień tylko umęczy się i pójdzie już spać na noc. Czasami drzemie z 15min. w samochodzie jak jedziemy gdzieś po południu. Ja bym nie usypiała w dzień na siłę,a możliwe że tak jak Zuzia co kilka dni zapragnie dziennej drzemki. Pozdrawiam
sylwia
2008-02-08
21:34:30
Email
Ja również się wypowiem, jako mama chyba najstarszego malucha na forum:)). Nasz Kubulon przestał spać w dzień jak miał 2,5 roczku i to sam. Leżal, leżał, męczył się a ja razem z nim, ponieważ co chwilę miał jakis pomysl do zrealizowania. Babcie mnie jeszcze dołowały, bo skrzeczały, że takie male dziecko musi jeszcze w dzień spać. Dzieki temu, że nie śpi w dzień to tak jak u innych mam, daje sie połozyć o 20. Wydaje mi sie, że skoro dziecko nie chce spać, to nie ma go co przymuszać. Julia, czy w waszym przedszkolu nie ma takiej mozliwości aby dziecko na czas leżakowania przechodzilo do innej grupy? U nas, w Olsztynie znam nawet takie przedszkole, w którym maluchy mają dwie salki i dzieci podczas leżakowania są podzielone na te śpiące i takie, z którymi pani siedzi i czyta bajki. W naszym niestety tak nie jest i Kuba zmuszony jest leżakowac, ale niestety nie spi i biedak sie nudzi.
Julia
2008-02-09
10:03:21
Email
Sylwia niestety rozmawiałam z Panią i powiedziała, że nic się nie da zrobić. Więc Bartek musi się jeszcze przemęczyć do lata. Trudno, w końcu krzywda mu się nie dzieje. Kamila my to chyba jesteśmy jakieś siostry syjamskie, bo u nas jest strasznie podobny rozkład wieczorem. Bartek ok 18 je kolację, potem jeszcze się bawi i przed 19 sprząta zabawki, o 19 dobranocka, potem kąpiel, jakaś bajka i do łóżka. A Jasio jest kąpany jak Bartek ogląda dobranockę i zaraz potem zasypia, po butli mleczka oczywiście, więc najczęściej jak Bartek idzie do łóżka on już śpi i nie mamy z nimi problemu (bałam się trochę jak to będzie, jak Jasia przenosiliśmy do pokoju Bartka). Czasem się zdarza, że Jasio nie zaśnie to potem leżą w łóżku łobuzy i jeden drugiego zaczepia, ale na szczęście leżą w łózkach i tak sobie gadają do siebie aż zasną ;o)
Kamila
2008-02-11
12:20:48
Email
Faktycznie Julio, mamy prawie taki sam rozkład wieczorny :) Zobaczysz, jak Jasio pójdzie na nózki, jak będzie wesoło! Będą ganiać tylko za sobą :) super!
lidiamital
2008-02-11
13:43:11
Email
Tak czytam bo problem u nas tez trwa jakiś czas. Dami sam od 6 miesiąca zasypiał w łóżeczku bez problemowo czy to dzrzemka czy nocne spanie. Odkąd jednak wkroczył na drogę większej samoświadomości nagle musimy być w pokoju soedzieć nie odchodzić. W ciągu dnia nie chce zasnąć. Wstaje o 7 rano zasypia około 21. No i cóż nie może zasnąc mimo, że w dzień nie spał. Wczoraj przewertowałam wszystkie poradniki i stwierdziłam, że jednak musimy iśc według planu jaki był wcześniej mieliśmy tzw: plan dnia. Teraz zasnął po histeri około20 minutowej. Nie dałam się sprowokować, do rozmowy reakcji na krzyk i histerię i zasnął. Goga to co u nas zauważyłam, że Dami po kąpieli powera dostaje więc przesunęliśmy trochę wcześniej kąpiel. Kolejna sprawa może po prostu reagujecie na krzyk i histerię w czasie usypiania, a dziecko nie ma czasu się wyciszyć. Może trzeba go na te pół godziny wcześnie zacząć wyciszać książeczka, poszeptywnki coś takiego. Kolejna sprawa Pozwalamy na około godzinną drzemkę potem powoli wybudzamy na zasadzie nieco głośniejszego ale nadal stłumionego codziennego hałasu. Podchodzimy powoli pytamy szeptem jak się spało co się śniło takie tam. Potem Dami leży jakieś 10, 15 minut w łóżeczku do póki sami nie zawola o wstawanie. Niepokojący był jednak fakt wyczytanej przezemnie notki na temat wybudzania, które jest bardzo szkodliwe dla układu naerwowego dziecka. Teraz moje pytanie co odpiszecie jeśli nie położony spać mój syn wieczorem ma problemy z zasnięciem, połozony na drzemkę też nie akceptuje pójścia spać wieczorem. Rytuały te same wiciszanie, czytanie itp. Kiedyś z zasypianiem nie było problemu robił to sam, odkąd wkroczył w wiek buntu któreś z nas musi siedzieć w pokoju. Nie straszymy go nie zmienilismy godziny spania. No i kłaść w dzień czy nie? Kolejne pytanie, a może raczej prośba o sugestie lub podzielenie się doświadczeniami- dlaczego nagle musimy być? Oczywiście w pokoju ktoś jest aż do zasnięcia. Troche to zakręciłam ale sedno jasne!
lidiamital
2008-02-11
13:45:26
Email
Acha Dami ma 20 misięcy
Goga66
2008-02-11
19:06:59
Email
Zuzi jako niemowlakowi przenieśliśmy kąpiel wcześnie, na 17.00 ale niewiele to dało. Teraz staram się żeby Zuzia już w okolicach 18.30 zaczynała się wyciszać. I mamy książeczki, spokojne rozmowy. Nie daj Boże kąpiel bo to pobudzenie największe. Ok 20,00 moje dziecko nawet nie ziewnie. Położone zaczyna skakać po łóżku. Jeśli nie jest w łóżku to o 21 chce jeść a ok. 21.30-22.00 zaczyna w nią wstępować energia - jakby ktoś jej dał zastrzyk z adrenaliną. To najbardziej dla niej energetyczny czas. My zaczynamy padać na nos a Zu odwrotnie. Jeśli gasimy światło, to Robert zasypia - ja nie mogę, bo Zuzia gada, opowiada sobie, śpiewa, domaga się książeczek, drapania, jedzenia. Wychodzi po pluszaki - tak do 23.00 Potem czasem zasypia czasem jest to później nawet powyżej 24.00.
iffcia
2008-02-11
19:25:50
Email
Lidko. U nas jest odwrotnie. Do niedawna zawsze ktoś musiał siedziec przy szymku jak zasypaił. Zarowno w dzień jak i wieczorem. Teraz w dzień go kłade daje pić mówie że teraz Szymek bedzie robił nyny haaa i sama też sie kłade (jestem w ciąży więc też ciągle mi sie spać chce). Jak widzi że śpię to ładnie usypia i potafi spać nawet 3 godz, ale jak sie w miedzy czasie przebudzi i zobaczy że mnie nie ma to koniec spania. Ale i tak spi jakieś 1,5 godziny. Wieczorem kłade go do łóżeczka i wychodze z pokoju. Wyzywa jak mu wyłącze radio :) więc ściszam "lala" i po wyjściu mały chwile pogada i odlatuje. Jedyne co potwierdzam to to, że kąpiel pobudza. My kąpiemy Szyma po 18 potem jedzenie ok 18:40 i podczas jedzenia sie wycisza i o 19 w spać i budzi siemiędzy 7:30 a 8:30 czsami śpi do 9. Raz zmienilam mu kolejność i najpierw nakarmiłam a potem wykapałam no to w ogóle nie mógl sie wyciszyć. Nie zastanawim sie i nie wiem czaemu Dami nagle Was potrzebuje przy zaśnieciu. Może po prostu ma taki okres i mu za chwilę przejdzie.
lidiamital
2008-02-11
19:32:38
Email
Więc nie jest to w 100 procentach zalezne od temperamentu dziecka. Nie od planu, dnia, wyciszeń itp. Dami jako niemowlę spał 15 minut dziennie drogie panie. Było to spowodowane kolką, która kończyła się około 20.00, zasypaił. Tab było do 5 miesiąca. Potem ze spaniem nie było wcale lepiej. Zasypiał około 21, spał do 12, a do około 4.30 nie spał wcale aż do 6. Są dzieci nie ospałki i koniec. Tylko szkoda, że tego się nie leczy nigdy jeszcze nie spałam do 9 rano. Sądzę więc Goga, że skoro potrzebuje snu dzinnego to nie można jej tego zabronić, a wieczory no cóż- pozostraje nam cierpliwośc wszakże nasze dzieci wyrosną... Chyba
lidiamital
2008-02-11
19:36:38
Email
Miało być zależy. Dziękuję Iffi, gratulacje nie sledzę Was jak niegdyś na bieżąco, my też tak to narazie analizujemy, że taki okres. Niepokoi mnie to, że wyczuwam w jego zachowaniu strach. No i nie mogę dojśc przyczyny takiego stanu rzeczy. No ale może bęzie ok.
iffcia
2008-02-11
20:58:51
Email
Lidko piszesz że wyczówsz strach... może zostaw mu jakieś małe świateło zapalone. A nie zmieniłaś mu miejsca sopania, materaca (szymek miał trochę używany i za chiny nie mógł na nim spać jak był maluni to się cały trząsł a jak zmieniłam to cacy), a może ogląda telewizję? A co robicie na spacerach?Może weźcie na spacer piłkę i kopcie ja po drodze. Szymek potrafi tak biegać za piłka z 500 metrów potem do wozka. A macie "poukładany" dzień? My co dzien robimy to samo o tej samej porze z czynnościami typu odkurzanie włącznie. Ja to robie z przyzwyczajenia a małemu chyba nie szkodzi. Zawsze wie co go czeka. Tylko popołudniami czasem różnie albo na spacer albo w domu (zależnie od pogody) czasami do mojej mamy. Za bardzo z nim nie wojażę bo widze że w domu mu najlepiej. Wie co może a nawet jak cos zbroi to u siebie.A u kogoś tego nie ruszaj tak nie oj bo zbijesz tam nie duś dziecko nie wie co ma ze soba robić a wiadomo w tym wieku szybko sie nudzi. Pomysl czy jest coś w ciągu dnia czego może sie bać przed zasnięciem. Jste zdania że matczyna intuicja najlepsza. Trzymaj sie cieplutko
NIECHA
2008-02-11
22:26:04
Email
Dziewczyny to i ja się przyłączę do polemiki apropos spania w dzień. W mnie było tak samo jak u Magdalenki i u Gogi. W dzień kładłam Adasia ok 14 i to zasypianie to był koszmar. Robił wszystko ,zeby tylko nie spać a mnie nerwy puszczały. Zasypiał po godzinie i spał po 2 godziny. Wieczorem nie chciał zasypiać i znów mordęga. Półtorej godziny w łóżku zanim zaśnie. Czasami zasypiał nawet o 22.30. Gdzieś dwa miesiące temu postanowiłam, że przestaję go kłaść spać i mam spokój. Zasypia o ósmej wieczorem i śpi do 7 rano. W dzień nie wydaje się być zmęczony. Czasmi jak gdzieś jedziemy autem to przysypia i tyle. Magdalenko wydaje mi się , zę powinnaś spróbować nie kłaść małej w dzień. Na pewno w pierwszych dniach padnie ci przed dobranocką. Jeśli w dzień nie będzie marudzić , nie będzie ziewać to znaczy ,ze jest gotowa do takich zmian a jak będzie zmęczona to ją kładziesz i tyle. Pozdrawiam
Goga66
2008-02-12
09:20:23
Email
Niecha - tylko u mnie jest tak, że jak uda mi isę jakimś cudem Zuzę przetrzymać bez spania - najdłużej tak było chyba 2 dni, to o 22.00 ona jest cała już rozkręcona. Ma jakiś spadek formy ok. 18.00-19.00. Ale jak się ją o tej porze położy, to za godzinę wstaje i wtedy naprawdę jest kiepsko. Jak przetrzymać - o 20.00 już jest lekko nakręcona, o 21.00 w swoim żywiole a o 22.00 właśnie zaczyna najnowszą zabawę i to najchętniej jak najmniej wyciszającą. MA ogromny przypływ energii.
Kamila
2008-02-12
09:30:41
Email
Goga, mam pytanie: czy jak Zuzia o tej 22. zaczyna brykać pomimo tego, że Twój mąż już śpi, że jest zgaszone światło i Ty leżysz cicho.. bryka, bryka bryka czy Ty dajesz na luz i zapalasz światło, bawicie się itd? Czy jesteś stanowcza i mówisz malej NIE. Śpimy i koniec. Wiesz, Kinia też czasem nie chce spać i wymyśla, że chce siusiu, pić, kolejną przytulankę.. ale ja wtedy po prostu mówię NIE, jest czas spania i tyle. To ja tu rządzę a nie ona. To, że nie chce spać to nie znaczy, że może nie spać.. mała ma swój pokój czy śpi z Wami? Dal mnie to niepojęte, że tak małe dziecko do 23. lata... Sorki, ale mój mąż to by chyba się wykończył jakby dzieciaki latały do 23. a on musiałby wstać o 7. do pracy...
Goga66
2008-02-12
09:48:35
Email
Jak gaszę światło, to już nie włączam. Przy takim zgaszonym godzina i tak jest z głowy. Czasem się tylko odzywam, jak zaczyna coraz głośniej - Zuza, czas spać! Albo cichutko: szszsz, śpimy. O 20.00 takiego skakania jest min 2-3 godziny. O 23.00 czasem tylko 1/2 godz. Syropu z melisą nie wypije Zuzia za żadne skarby. Ale je wieczorem od 3 miesięcy kaszkę na spanie z dodatkiem melisy i nic:( Taką na dobre spanie chyba nutrici Bobovity
Julia
2008-02-12
10:01:34
Email
hmmm Goga widzę, że rzeczywiście nie masz lekko. Ja jestem w stanie uwierzyć, że są dzieci, ktore wymykaja się wszelkim regułom. Niemniej nie wiem do końca, jak to z Zuzią wygląda, może rzeczywiście jest tak, że jesteś dla niej za miękka, bo pamiętasz swoje niezbyt miłe zwyczaje z dzieciństwa. Ja mam tak samo jak Kamila, Bartek też od czasu do czasu wymysla jakieś głupotki, żeby tylko nie spać, chce sikać, pić, bawic się. Sikać wiadomo może iść, pić dostaje tylko na dnie kubka, żeby w nocy nie było awarii i to z uwagą stanowczą, że to ostatni raz i wiecej nie dostanie, a zabawy nie ma pod żadnym pozorem, jedyne ustępstwo z naszej strony jest takie, że jak chce to może sobie do łóżka zabrać jakieś autko czy inną zabawkę. Zwykle zabiera i z nią zasypia. Też czasem wychodzi z łóżka, przychodzi do nas, ale zawsze jest stanowczo zawracany do łóżka i wie, że mu nie odpuścimy, więc godzi się z tym szybko i sam wraca do swojego lóżeczka. A co do Zu, to ona się bawi w ciemności? Bo napisałaś, że gasisz światło. Ja bym jej może nie pozwoliła na te wszystkie zabawy itp tylko odprowadzała ją do łóżeczka, chocby z 1000 razy. A jak juz w nim jest to niech sobie gada albo śpiewa. Bartek też tak czasem robi, aż zaśnie. Ty i tak masz o jeden problem mniej, bo masz jedno dziecko, a ja np. muszę dodatkowo pilnować Bartka, żeby nie hałasował, bo obudzi Jasia i wtedy dopiero jest szaleństwo, trwajace zwykle z godzine. W każdym razie, nawet jak się Jaś obudzi i obaj nie śpią, choćby nie wiem co wyprawiali to nie ma szansy, żeby wychodzić z łóżka, jesteśmy nieugięci. I to działa.
Kamila
2008-02-12
10:10:23
Email
Podpisuję się pod tekstem Julii. Wyjęłaś mi to z ust :) Pozdrawiam SIOSTRO SYJAMSKA!

Goga66
2008-02-12
10:20:42
Email
Ona w łóżku tak rozrabia :) Gada do siebie, monologi wygłasza, śpiewa, gimnastykuje się, bo trudno to inaczej nazwać. Usiłuje zadawać pytania. Potem zaczyna narzekać, że coś ją swędzi, boli albo, że ma katar. Albo że jest głodna itp. Repertuar spory. Monologi zwłaszcza są świetne. Potrafi 15 minut na jakiś temat robić wykład - np. że kiedy jest burza słonie nie wychodzą na dwór a kiedy pada, to, a kiedy jest słonko itd. Ledwo się powstrzymuję, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Łatwiej było kiedy buzię jej piersią zapychałam ale teraz już po myciu zębów koniec z wszelkim jedzeniem.Wtedy, przy piersi się wyciszała. Niestety, zwykłe przytulenie nie daje takich efektów
Julia
2008-02-12
10:23:34
Email
Och Kamila dziękuję :o)

Julia
2008-02-12
10:26:58
Email
Goga a Ty reagujesz na te jej zaczepki? Bo jeśli nawiązujesz z nią kontakt, to wtedy to z pewnością ją pobudza bardziej. Ja bym ją ignorowała po prostu, w sumie to nic takiego, że dziecko sobie gada przed zasnięciem, ma do tego prawo, a do milczenia jej nie zmusisz przecież. Byleby w łóżku leżała. Jak napisałam, Bartek też czasem sobie gada i zwykle to ignorowaliśmy, teraz jest trochę gorzej jak Jasiek śpi u niego, musimy go upominać, żeby nie gadał, ale na szczęście zwykle słucha i przestaje.
Goga66
2008-02-12
10:37:15
Email
Na ogół nie reaguję - tak jak pisałam Kamili ale są przypadki gdy zaczyna się drzeć, że np. oko boli. Trudno nie zareagować, prawda? Na ogół jest to chyba podpucha. Trudno to ocenić i zauważyć. Może włosy ją ukłuły a może tylko tak gada? Ale już było tak, że darła się, że oczko i faktycznie łzawiła mocno z tego oka. I jak tu się czasem nie nabrać?!!!
Agata
2008-02-13
12:53:51
Email
A ja przestałam moją Saruśkę ( ma 3 lata) kłaść w dzień gdzieś tak we wrześniu, jak zaczęła chodzić do przedszkola, bo przedszkole miała od 8-13, przychodziła z przedszkola, coś tam jadła i szła drzemać. Spała do 16-17 i potem wieczorem już mi spać nie chciała, więc zrezygnowałam z dziennej drzemki. Za to wieczorem przed 20-stą jest już w łóżku, ogląda sobie książeczki jakieś pół godzinki i potem pięknie zasypia - i nie mam problemów z wieczornym spaniem.
Agata
2008-02-13
12:59:22
Email
No, żeby nie było tak pięknie to moja też od czasu do czasu coś wymysli...a to siku, a to picie,a to tata znów jej nie utulił na dobranoc. Ale jak tak Julia i kamila jestem pod tym względem stanowcza. Spanie to spanie i koniec. Owszem przed spaniem jest czas na paciorek, poczytanie bajeczki albo na krótką rozmowę ale jak zaczyna bardziej brykać, to stanowczo mówię " koniec brykania, śpimy" i to zazwyczaj skutkuje.
Goga podziwiam Cię, że wytrzymujesz tak do 23-ciej...ja bym chyba padła:)
Goga66
2008-02-13
17:46:05
Email
Agatko, ja też od dzieciństwa jestem Nocnym Markiem. Czasem jestem b. zmęczona, no i czasem chciałabym usiąść do pracy o tej 22.00 a czasem siadam o 24.00. Ale do 24.00 ja i mój mąż mamy normalne godziny aktywności. Oboje jesteśmy sowy i Zu chyba też.
filipinka
2008-02-20
18:31:30
Email
moje dziecko też sie poprzestawiało, chodzi spać ok 22, 23... ale wiecie co, ja to wolę. bo mój maż to ma tylko jedno w głowie.... codziennie chciałby wieczorki erotyczne... tak, tak własnie to nazywa. mnie TO męczy, nudzi, nie sprawia przyjemności. no ale nie ważna, po prostu wole żeby dziecko skakało, bawiło się niż żeby on po mnie skakał non stop. bardzo was proszę, napiszcie ile razy w tyg się kochacie z męzami. bo mój mąż to raz dziennie to na bank, często dwa..... czasem mu się juz nie chce, ale jakbym go zagadała, to i trzeci raz by dał rade- tak po prostu mówi wprost. dzień bez seksu uznaję za świeto. dla niego jestem ZIMNA, bo jak już mamy kawałek wolnego wieczoru to zamiast go zaciągnąc do łóżka to chcę ogladnąc film, poczytać czy zwyczajnie polezeć... o nie nie... to tylko jak już jest po seksie moje drogie- z tym gadaniem to z resztą chyba nie bardzo, bo zasypia...... wiem ze to inny watek, ale napiszcie jak czesto, proszę...
filipinka
2008-02-20
18:35:46
Email
przepraszam, tak się wtrąciłam ni z gruszki ni z pietruszki, i to w dziale z dziećmi.... przepraszam, ale już dłuższy czas mnie to męczy i własnie bezsenność dziecka czasem mnie cieszy i dlatego tak tu "wybuchłam". sory jeszcze raz
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum