szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Dziecko (wychowanie, zabawy, rozwój, dieta, przedszkola, itp)
temat - Wkurzyły mnie


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3,
Napisano: Treść:
Michalina
2007-06-04
Email
Ostatnio wzięłam dziecko i psa na spacer. Szlismy tak sobie chodznikiem. Od ruchliwej ulicy oddzielał nas pas zieleni obsadzony dosyć rosłymi krzakami i na tyle gęstymi, ze dzieko między nimi się nie przeciśnie. Mały daje mi rękę tylko gdy mamy przejść przez ulicę, w innych sytuacjach maszeruje sam. I tak było tym razem. Mijają mnie dwie starsze kobiety (żeby nie powiedzieć baby) i komentują: "psa to na smyczy trzyma, ale dziecka już nie pilnuje". Dziewczyny wstąpił we mnie diabeł. To ich krótkie stwierdzenie tak mnie wkurzyło, że zaczęłam krzyczeć za nimi, czy ich zdaniem dziecko powinnam wziąć na smycz a psa puścić w samopas, czy moze oboje na smyczy trzymać i kagańce im założyć. Ja wiem, że tym kobietom chodziło o to, że zbliżałyśmy sie do przejścia i ze dziecko moze wyskoczyc na ulice, ale ja kurde kontrolowałam sytuację i wiem, że moje dziecko pomimo tego, że samochody uwielbia samo na ulicę wejść się boi. Dziewczyny, czy Wy też oburzacie się gdy ktoś kwestionuje Wasze macierzyństwo? Wiem, że nie jestem idealną matką i popełniam wiele błędów i może dlatego tak wkurzają mnie stwierdzenia innych. A do tego wywodu natchnął mnie chyba post Gogi o byciu złą matką. Pozdrawiam :)
bea1978
2007-06-14
22:28:26
Email
Goga, czy ty czytasz co piszesz? Przecież we wcześniejszych wypowiedziach pisałaś wyraźnie że takie słownictwo świadczy o wychowaniu. Czepiasz się tutaj mojej osoby a nie wypowiedzi. Bo jeśli ktoś źle sie wyraża - jest niewychowany według ciebie.Piszesz ogólnie ale wiadomo,ze więkrzośc twoich wypowiedzi dotyczyła mojej osoby,bo od mojego postu ta dyskusja się zaczęła. Komentuję twoje wypowiedzi, skoro są twoje to dotyczą twojej osoby, a co za tym idzie w pewnym sensie oceniam ciebie -a kogo innego?Piszesz że nie oceniasz dziewczyn - oceniasz chyba nie zdając sobie z tego sprawy. Zauważ że ten temat dotyczył zupełnie innej sprawy, a dzięki tobie wątek zboczył i to daleko od drogi. Jak pisała poprzedniczka - skoro cie rażą takie wypowiedzi po prostu omijaj te tematy a nie komentujesz, pouczasz i zmieniasz zupełnie sens danego tematu.
Goga66
2007-06-14
22:44:06
Email
Akurat nie dotyczyły Ciebie właśnie nie Ciebie - jesteś przwrażliwiona, tak jak i w sprawie kierowcy. O wychowaniu napisałam przed chwilą, bo generalnie z wychowaniem i kulturą w Polsce coraz większy problem. Wcześniej o tym nie pisałam. Poza tym zauważyłam, że coraz więcej przewrażliwionych na swoim punkcie osób w tym kraju - nie wiem z czego to wynika - z kompleksów czy wręcz odwrotnie ale uwagi nikt nikomu nie może zwrócić, bo od razu każdy czuje się urażony. Umiesz spojrzeć szerzej na problem, który poruszyłam a nie wdawać się w drobiazgi i personalne przegadywanki? Podoba Ci się ogólnonarodowe obrzucanie się mięchem i coraz większa agresja kudzi wobec ludzi. Wolność wypowiedzi nie równa się anarchia wypowiedzi - to do Wikusi, bo ona tę sprawę poruszyła. Może język nie jest ważny ale znieczulica w Polsce jest na każdym punkcie. Nikogo już nic nie obchodzi poza własnym nosem. I dla mnie stajemy sie narodem coraz mniejszej kultury. Można się z tym nie zgadzać ale trzeba dać jakieś ardumenty. Bo ilość wyuczonych nie znaczy jakość. Nie chodzi o sztywne normy ale urodę zachowania. Myślisz, że ja się zawsze tak pięknie zachowuję? Też nie. Przesiąkamy tym i nieswiadomie powielamy wzorce a może trzeba trochę z tym powalczyć?
bea1978
2007-06-14
23:00:51
Email
Goga na forum nie naprawisz świata, piszesz tu o tym co cię drażni, poruszasz temat nie związany zupełnie z tematem jaki został tu poruszony.Mogłaś (skoro tak cię te wypowiedzi urazily,skoro czujesz taki żal do ludzi,że źle sie zachowują) otworzyc nowy wątek a nie wtracac go tutaj. Czepiam się, przyznaję rację ale to dlatego, że akurat tu debata dotyczyła mnie osobiście i nie mogłam tego tak zostawic. Wcześniej zaobserwowałam twoje wypowiedzi w różnych działach i wszedzie robisz to samo, wtrącasz sie i pouczasz, dlatego nie mogłam się powstrzymac(tak samo jak ty nie możesz) żeby wreszcie tego nie skomentowac. Nie przytoczę ci tutaj cytatów bo nie mam czasu na szukanie ale znalazło by się ich wiele.
Goga66
2007-06-15
11:43:03
Email
Bea, nie naprawie swiata ale najwygodniej po prostu w ogole nic nie robic, prawda? A poza tym w wielu watkach pojawialy sie watki nowe. Czasem tak to sie rozwija. Pewnie, ze lepiej bylo zalozyc nowy watek. Ale jezeli czujesz sie pouczana to sie dziwie. Niektorzy przyjmuja cos za rade, inni jako pouczenie. Kwestia (nad)wrazliwosci na swoim punkcie.Mowie tu o innych miejscach. A to, ze bierzesz kazda wypowiedz stricte do siebie, to juz niczyja wina. Cierpisz, kiedy ktos Cie zle zrozumie jak w watku o zasypianiu. niejedna Cie zle zrozumialam ale przeprosilysmy. Poza tym, to co pisalysmy moze przydac sie innym mamom namawianym przez otoczenie do pozostawiania zasypiajacego dziecka samego - sama sie z takimi radami nie raz spotkalam. Na dodatek, jezeli niejedna zle zrozumialam, to moze Twoja wypowiedz byla nieprecyzyjna. A Ty zamiast normalnie sprostowac, oburzasz sie swiecie, jakbysmy Ci krzywde zrobily. Ludziom zdarza sie slowo pisane zle zinterpretowac a Ty od razu w NERWACH. Troche dystansu do siebie i tego, co ludzie mowia. Dobrze, ze czasem mowia a nie ulegli juz totalnej znieczulicy. Czasem jest to zlosliwe, czasem takie sie wydaje a tak naprawde jest z troski, bo kazda mloda mama popelnia bledy i nikt z umiem i wiem sie nie urodzil. Dalej juz Ci nie bede odpowiadac - koncze te dyskusje, bo to nie miejsce na personalne utarczki. Poza tym, jak uwazasz, ze swiat nalezy przyjmowac jaki jest i nic najlepiej nie robic, to nic nie rob. Ale wlasne wtedy nie nalezy narzekac na ludzi, ich opinie, zachowanie itp. A jak uwazasz rady czy opinie za pouczenia, to po prostu ich nie czytaj lub dawaj normalny odpor. Wtedy mozna cos sobie wyjasnic.
katka
2007-06-15
22:25:53
Email
Klub miłosników Gogi? Nie mialam zamiaru sie wtrącać,ale nie mogłam sobie darować odrobiny jadu.
pinkie
2008-04-30
07:38:35
Email
Wczoraj byłam u ginekologa.Nie miałam z kim zostawić Tomka, więc wziełam go ze sobą (pół godziny jazdy autobusem). Tam czekał na nas mój mąż, wyrwał sie z pracy, zeby sie nim zaopiekować podczas mojej wizyty. POnieważ było tam wielkie zamieszanie, spędzilismy w poczekalni i okolicy 3 godziny zanim weszłam do gabinetu. Tomek juz dostawał szału i ganiał, rozrabiał, zamykał i otwierał drzwi itp. Ale nie było to uciążliwe dla kogokolwiek. Pewna urocza starsza pani , również pacjentka podeszła do mnie i powiedziała, ze widzi, ze Tomek sie męża słucha a mnie w ogóle. I syknęła jak żmija: ROBI PANI SOBIE KRZYWDę I DZIECKU, ZE NIE UCZY GO PANI SZACUNKU DLA SIEBIE. Szczęka mi opadła. Tomek nie hałasował , uśmiechał sie do wszystkich, był raczej uroczy w tych swoich psotach. Jak mam go uczyć szacunku do siebie? Mam mu dawać klapsy i krzyczeć na niego???? Mój mąż czasami tak robi i dlatego mały się go słucha????
ciekawa
2008-04-30
08:31:49
Email
No tak "madra zyciwo" starsza Pani koniecznie musiała podzielić sie z kimś swoja mądroscią. Pinki to norma-mam nadzieje ze na starosc mi sie tak nie zrobi!!!! Takie osoby są wstrętne i nawet czasem nie muszą to być starsze panie. Niepotrzebnie sie wtrąca. Sama uwaga w stylu"oj oj ale sie mamusi nie słucha" była by już nie potrzebna ale takie słowa!!!! Odpowidziałas coś????
MoNiSiA
2008-04-30
16:30:34
Email
Witajcie dziewczyny. Chciałam Wam również napisać coś co mnie niedawno spotkało. Otóż byłam z Julką na placu zabaw. Była też z nami moja koleżanka ze swoją córką. Dziewczynki są w tym samym wieku, więc bawiły się razem. Jednak w pewnym momencie Maja poszła do drugiej piaskownicy. Tam obsypała chłopczyka (naprawdę niechcący) piaskiem i zajęła się jego zabawkami. Miał ich sporą ilość. Matka chłopczyka zaczęła na nas nerwowo spoglądać, więc przesiadłyśmy się do piaskownicy, w której była Maja. To wszystko trwało dosłownie chwilę i przez cały czas miałyśmy na oku nasze córeczki. Na przyjściu moja koleżanka dostała : "Co to za wychowanie dziecka!?" "Zabiera mojemu synowi zabawki!" "To jak to!?Dziecko nie ma swoich zabawek!?" W tym momencie Julka dosiada już do chłopczyka zabawek. Głośno komunikuję Julce, że ma oddać zabawki. Kobieta szybkim pędem zrywa się i wyrywa jej zabawkę z ręki. Oczy wytrzeszczam, stoję jak porażona. Mówię, że to tylko dzieci. Odpowiada, że trzeba wychowywać dzieci. Koleżanka coś dodaje (łagodnego i niewulgarnego). Kobieta burzy się i mówi do koleżanki, że jest nienormalna. Koleżanka z podniesionym ciśnieniem odpowiada, że nienormalne to jest zachowanie pani. Kiedy już odchodzimy z koleżanką i dziećmi słyszymy : "jak takie porąbane matki, to później takie pierdolnię*e dzieci"... Wiecie co, to był dla mnie szok, bo dotychczas spotykałam się z życzliwością, jeśli chodzi o pożyczanie zabawek. A poza tym skoro mowa o wychowaniu, to piękny wzór przekazuje swojemu synowi. Nie dość, że małego egoistę wychowuje, to jeszcze takich wulgaryzmów przy nim używa. Wrrrr...
pinkie
2008-04-30
18:41:01
Email
Aaaaa to juz wiem skąd sie biorą dzieci , które w piaskownicy nie bawią sie swoimi zabawkam, a jak tylko ktoś je weźmie w rękę, to zabierają z krzykiem TO MOJE! Jeżeli tacy są rodzice, to niech nie przynoszą swoich zabawek na wspólną piaskownicę. Dla mnie spacer na plac zabaw to duży stres - mnie denerwuje to, ze dzieci przyjeźdżają tam plastikowymi rowerkami. Ja mam za daleko, zeby brać Tomka z rowerkiem, więc on dostaje szału na widok każdego pojazdu. Matki pozwalają, zeby sobie pojeździł, ale on ma własne pomysły i jeździ tam gdzie nie wolno. TRudno mi go z rowerka wyjąć, zawsze jest wielki ryk. Nie cierpię rowerków :) Już nie chodzę na ten plac zabaw.
Julia
2008-05-03
10:30:35
Email
Boże w szoku jestem, jak przeczytałam co napisałyście. Pinkie ta wredna baba to Cię musiała wkurzyć. Zawsze się zastanawiam, jak można tak do kogoś podejść obcego i się wymądrzać, przecież ja to bym się pod ziemię ze wstydu zapadła i przez gardło by mi nie przeszły takie słowa!! Monisiu Twój przypadek też niezły, ja na szczęście na razie się z czymś takim nie spotkałam, na naszym placu zabaw jest zwykle miła atmosfera i mamy pozwalają pożyczać zabawki swoich dzieci, ja też zawsze Bartkowi zwracam uwagę, że inne dzieci mu pożyczają zabawki więc on też powinien się podzielić i raczej nie mamy z tym problemu, już sam podchodzi do dzieci, proponuje zamianę, albo sam grzecznie pyta czy może coś sobie pożyczyć, jak oddaje to mówi dziękuję. Uważam, że tak powinno być, a jak dziecko jest jeszcze małe i nie potrafi się tak zachowac, to po to jest rodzic, żeby zapytać, zaproponowac pożyczenie itp, bo dziecko się tego potem uczy. A tamto dziecko nie powiem, piękny wzór będzie miało.
MoNiSiA
2008-05-04
09:17:47
Email
Julia, pinkie - właśnie o to chodzi. Przykro mi, że spotkałam się z taką sytuacją, ale cóż - pewnie jeszcze nie raz zobaczę i usłyszę gorsze rzeczy. I pewnie niejedna z Was również. Life is brutal - jak mawiała moja nauczycielka od historii. Pozdrawiam Was ciepło.
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum