szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Kolejne etapy karmienia


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna
Napisano: Treść:
Aska
2005-03-17
Email
Ola ma już prawie 6 mcy. Nadal karmię ją piersią i jest to jej podstawowy pokarm. Chcę ją karmić do roku. Powoli jednak planujemy przejście na karmienie piersią raz dziennie. Teraz jesteśmy na etapie: od rana do południa ok. 2-3 razy pierś i deserek. W południe pierś. Po południu zupka lub obiadek i oczywiście pierś też ok 2-3 razy. Na wieczór kaszka. Lekarka wspominała mi coś na temat zwykłego mleka abym nie podawała Oli aż skończy rok. Będąc na mojej piersi oczywiście ominiemy mleczka początkowe i prawdopodobnie następne też. I tak się zastanawiam, jeśli będę podawać jej już pierś raz dziennie, na przykład w południe, to co podajemy na śniadanie? Co podawać między posiłkami (między deserkiem - zupką - kaszką)? Jak wygląda karmienie np. rocznych dzieci po odstawieniu od piersi? Proszę podajcie dzienny jadłospis dzieci tych do roczku a zwłaszcza tych po roczku. (jeśli to nie kłopot zaznaczcie przy opisie wiek dziecka). Kiedy i co dajecie dzieciom tak popróbować/posmakować? Kiedy dałyście posmakować zupki z Waszego talerza, kiedy mięska itp.?
Julia
2005-06-28
13:34:44
Email
Aśka Ola raczej od ziemniaków nie dostała uczulenia, pewnie od skórki chleba (gluten), albo od żółtka. Tak mi się wydaje. Ja zaczęłam rozszerzać dietę Bartkowi jak skończył 4 mies. Dość szybko przybierał na wadze i lekarz tak zalecił. W ogóle pierwsza rzecz, jaką dostał, poza mlekiem, to był kompot z jabłek, jak miał ok 3,5 mies. Dawałam mu troszkę (ok 50 ml) codziennie. Potem jak zaczął 4 mies, zaczęłam mu dawać zupki w słoiczkach, tylko jarzynowe, z Bobovity (musiały być bez mleka, a np. Gerber ma w niektórych zupkach mleko). Po jakichś 2 tyg zaczęłam dawać zupki z mięsem. Mniej więcej w tym czasie zaczęłam mu też dawać na podwieczorek tarte jabłko. Zwykle zjada całe. Później doszły kaszki na mleku sojowym, chyba jak miał ok 5. mies. Po miesiącu podawania zup w słoiczkach zaczęłam mu gotować. Dawałam ziemniaka, marchewkę, pietruszkę, selera, pora, brokuły. Później mięso z piersi kurczaka lub indyka, raz miałam też kupionego z gospodarstwa od znajomych całego królika. Ugotowałam go, podzieliłam na porcje i zamroziłam. Z jarzyn to od ok 7 mies zaczęłam dawać groszek, brukselkę, fasolkę szparagową, kalafior, kilka razy jadł już młodą kapustę. A z mięsa to jakiś miesiąc temu, tzn jak miał 8 mies, dałam mu wieprzowinę. Poza tym kaszki je różne (na zmianę z owocami i kukurydzianą), z owoców to parę razy dałam mu do jabłka pół małego banana, a jak ma samo jabłko to dodaję namoczone w rumianku biszkopty. Od jakiegoś czasu też czasem daję mu skórkę od chleba. Zha, próbował też lodów, normalnego soku jabłkowego i zjadł dwie truskawki ;o) I nic mu od tego nie było. A ostatnio nie miałam mu co dać do picia, a jechaliśmy daleko samochodem (soczek się skończył, a Bartek jakoś często chciał pić) i wypił ok 150 ml Kubusia i też nic sie nie stało. No i to chyba tyle. Aha, mięsa już nie gotuję osobno, tylko razem ze wszystkimi jarzynami. No i soczki też pije, codziennie po pół bobofruta, staram się kupować te bez cukru. Lubi każdy smak. Jak jeszcze sobie coś przypomnę to napiszę.
Julia
2005-06-28
13:36:17
Email
Aha, no zapomniałam o żółtku. Zaczęłam też od połowy, jak skończył 7 miesięcy, a od miesiąca dostaje całe. Na zmianę: jeden dzień zupka z mięskiem, następny z żółtkiem.
Aśka
2005-06-28
13:36:31
Email
od żółtka raczej nie, ale chyba masz racje z tym chlebkiem, tez podejrzewam ze to gluten
Julia
2005-06-28
13:41:41
Email
Może jeszcze napiszę, jak wygląda "jedzeniowy" rozkład dnia: jak się rano obudzi ok. 6-7 to trochę wyssie z piersi, ale to już są resztki mleka, bo go odstawiam. Ssie może ze 2 min. Ok 8-9 zjada kaszkę na 150 ml mleka sojowego. Ok 10-11 wypija pół bobofruta, ok 13 zjada jakieś 200 g zupki, ok 16-17 całe jabłko z dwoma biszkoptami albo z kawałkiem banana, czasem kupuję mu deser w słoiczku, żeby miał różne owoce, no i na wieczór po kąpieli 210 ml mleka sojowego (butla). Poza tym w międzyczasie pije herbatki lub wodę, w zależności od potrzeb.
Aśka
2005-06-28
14:41:48
Email
Julia a jakie kupujesz biszkopty? bezglutenowe czy zwykłe?
Julia
2005-06-28
15:43:45
Email
Zwykłe, tylko że Bartkowi nic po nich nie jest. Ale jeśli dziecko jest uczulone na gluten, to pewnie powinno się kupić bezglutenowe.
anika
2005-06-28
16:10:12
Email
Dobrze jest się czasem dowiedzieć jak inne mamy karmia swoje bobasy, bo ja ciagle mam watpliwosci czy dobrze odzywiam swoja Nadule, ale skoro przybiera na wadze i nie ma zadnych uczulen to chyba jej menu jest Ok. Tak wiec rano kolo 7 dostaje cyca (zebym mogla jeszcze sobie pospac). Jak wstajemy kolo 9 to daje jej kubek herbatki owocowej i kawałek chlebka. O 10-10.30 dostaje cyca i idzie spac na godzinke. Jak wstanie to daje jej kaszke około 180ml, do kaszki dodaje troche domowego "kubusia". To wystarcza jej do mniej wiecej 14-15 wtedy dostaje deserek w postaci owocow z twarozkiem. Miedzy 17-18 dostaje obiadek ze słoiczka. Najbardziej lubi dania miesne z jarzynkami(chyba dlatego ze maja lekko slodkawy posmak). Co drugi dzien jak nie zapomne:-) dostaje do dania jedno jajko przepiorcze (mają mniej skladnikow uczulajacych i bardzo dlugi termin waznosci). Na wieczor przed kapielą mała dostaje duzy sloiczek kaszki czekoladowej lub bananowej (mozna kupic gotowe kaszki na dobranoc Hipp'a), a po kapieli jeszcze cyc i spanie. W nocy jak sie obudzi to tez dostaje cyca. I tu właśnie tkwi moj problem, bo chetnie bym juz ja odstawila od piersi, ale nie wiem czym ja karmic jak sie w nocy obudzi (mała nie toleruje butelek i smoczków!!!). Nie wiem tez czy jak ja teraz odstawie (wiek 11 miesięcy) to czy powinnam jej podawac jakies mleko??
Julia
2005-06-28
16:53:14
Email
Anika jeśli odstawiłabyś córkę od piersi to na pewno powinnaś dawać jej mleko modyfikowane. Ile, to powinnaś ustalić z lekarzem. W diecie takiego małego dziecka nie może jeszcze zabraknąć mleka.
Aśka
2005-07-01
10:15:43
Email
nie wiem czy wspominałam już, że moja Olka przepada za danonkami. Daję jej co drugi dzień i się zastanawiam czy mogłabym codziennie.
kyja
2005-07-01
22:40:33
Email
ja tez opiszę dzień Misiutka:rano-między 6 a 7 dostaje pierś, ok. 9 zazwyczaj dostawał kaszkę lub owoce ze słoiczka, a dzis zjadł duzy słoik dania obiadowego-królik z warzywami, ok. 12 kaszka owocowa na mleku sojowym, ok. 14 danie obiadowe, zaczęłam wprowadzać mu żółtko(chociaz alergolog zalecał po skończonym roku, ale chcę go zaszczepić przeciwko odrze),potem -czyli ok 17 juz jestem w domu-więc do końca dnia wisi u mamy;-).Czasem kończę pracę o 20, więc po obiedzie czekają go 2 posiłki-kasza, i deser owocowy, w międzyczasie dostaje soki, herbatkę i wodę.Bananów nie lubi-tak jak mamusia;-))Sama zaczynam jeść już więcej produktów:-)))jak to dobrze,że dzieci tak szybko rosną-)!!!
Aśka
2005-07-05
09:18:42
Email
Julia, podaję Oli biszkopty, zwykłe, narazie nic jej nie jest. A baaardzo jej smakują. Dodaję albo do słoiczka z owocami, dzisiaj z banankiem. wcina jak nic. Myślę, teraz deserki są bardziej pożywne.
Julia
2005-07-05
20:21:03
Email
Aśka to fajnie, że Oli smakuje :o) Racja, że posiłki są bardziej pożywne, w końcu o to właśnie chodzi. Dzieci rosną i potrzebują coraz więcej kalorii. Oczywiście nie pustych ;o)
polishgirl
2006-08-25
13:05:07
Email
Wyciągnełam ten temat, żeby nowe forumowiczki napisały jak wygląda ich codzienne karmienie dzieciaczków. Napiszcie co podajecie, co lubia wasze dzieciaczki, czego nie, jakie nowosci możemy włączyc do ich menu. Ja własnie zastanawiam się czy nie dodawać biszkoptów do deserków ze słoiczka. Maksiu (6 mies) bardzo lubi deserki Hippa w szczególnosci z bananami. Zastanawiam sie tez żeby wprowadzić mu na kolację kaszkę Hippa taka ze słoiczka, po innych dostawał uczulenia na buźce, jak karmiłam łyżeczką, albo spróbować podawac nie taka gęstą prez kubek niekapek, niestety butli nie weźmie do ust.
Basia.26
2006-08-25
13:50:54
Email
polish, a dawałaś tez z hippa gruszkę williams?? mój miłosz to uwielbia:) ja od początku chyba piątego miesiąca daję też banana zwykłego rozgniecionego widelcem, i do tego starte jabłuszko lub gruszka albo jeszcze jakies inne owoce ze słoiczka:)oprócz tego gotuję zupki jarzynkowe (marchew, zimniaczek, pora, seler, pietruszka, brokuła) czasem robię np ziemniaki z brokułą i kawałkiem kurczaczka. to miksuję, czasami zamiast kurczaka daje żółteczko. innym razem do zestawu dodam marchewkę. tak mu kombinuję żeby nie jadł w kółko tego samego. czasem daję ziemniaka rozgnieczone z żółtkiem z jajka na miękko. bardzo lubi tez jajko na miękko (żółtko i to miękkie białko wokół żółtka) z rozdrobnionym chlebusiem. a co do tego banana z hippa to on już bez biszkoptów powinien byc pożywny, bo ma płatki ryżowe.
bena
2006-08-25
21:10:20
Email
Dziewczyny moze WY mi pomozecie bo ja juz nie wiem co robic...moja cora nie chce nic jesc-swiata poza piersia nie widzi(niedlugo skonczy 8 miesiac). Od wrzesnia wracam do pracy i nie wiem juz powoli co robic. Zaczelam przyzwyczajac ja do smakow jak miala 5.5 miesiaca..potem powoli probowalam wprowadzac posilki( kupowoalam sloiczki potem zaczelam sama gotowac). Od poczatku na wszystko robila odruch wymiotny...odwracala glowe- nie da sie jej nic wcisnac. Jedyne co CZASEM zje z checia to gruszka, banan i chrupki kukurydziane ale na to tez musi miec dzien. Procz cycusia pije tylko wode...herbatki i soki sa beee. Raczej nie wiazalabym tego z rabkowanie,.Moze ktoras z Was miala podobny problem i mi cos doradzi...pozdrawiam
kyja
2006-08-25
22:50:12
Email
Mój Misio podobnie sie zachowywał, okaząło się,że jak wróciłam do pracy to wcinała różne rzeczy, ktoe dawał mu teściowa. Przez pierwsze parę dni jest trochę cieżko-nowa sytuacja dla dziecka i Ciebie,ale potem jest ok;_))Będize dobrze:-)!
kabria
2006-08-25
22:51:11
Email
Bena ,,,skąd ja to znam:) moja córeczka też jest tyfusem , nie lubi jeśc:) ma 9 miesiecy, dalej karmie ją piersią. Podobnie jak u Ciebie wprowadzałam od ok 6 miesiąca jedzonko. Wszystko było niedobre, o słoiczkach mogłam zapomnieć. Zaczełam gotowac też wszystko bee włączając soczki herbatki kaszki i inne takie....ale miała swoje ulubione smaki: banan, jabłuszko, kaszki malinowe, soczki malinowe, herbatke z melisą.....chociaż od ok miesiąca przełamuje sie do innych smaków(pije wiecej rodzajów soczków, herbatek, owoców, a najbardziej lubi jesc z naszych talerzy:)Wydaje mi sie że nie ma sie czym martwić i załamywać rąk i denerwowć sie, jak czesto u mnie bywało, przy dawaniu jedzenia, po prostu przystopowałam...zauważyłam że ninka od niedawna dopiero potrzebowała czegos innego do zjedzenia niż tylko mleczko mamusi...kazde dziecko ma swój czas, jedne jedza wczesniej , drugie później.A teraz gdy ząbkuje to czesciej domaga sie cycusia i nie je za bardzo obiadków deserków i kaszek...miałam zacząc ją odstawiac od piersi, no i chyba bede musiała to przesunać ąż zęby sie wykluja..trudno....POZDRAWIAM
bena
2006-08-27
19:35:57
Email
Dziekuje Wam bardzo za wsparcie .Mam taka nadzieje, ze od babci bedzie jadla chetniej i ze wreszcie polubi cos wiecej niz banana i gruszke-dzis zjadla pare lyzek kaszki brzoskwiniowej:)hura...pozdrawiam goraco!!
kabria
2006-08-27
20:52:59
Email
własnie,,,u babci Ninka tez wszystko zjada:) a dzisiaj jadła kluski śląskie i bardzo jej smakowało...a i zauważyłam, że jak nie przyprawie dania to nie zje: ostatnio zrobiłam jej cukinie z ziemniakami(bo jak tesciowa zrobiła cukinie jak schab to dalam jej spróbowac i wrecz sie domagała zeby jej jeszce dac) i jej nie smakowało, jak przyprawiłam solą to od razu zjadła. WIEM sól nie jest zdrowa(chociaz tak do konca to tez nie prawda) i nie jestem zwolenniczką solenia i słodzenia jedzenia dzieciom....ale cóż chyba zaczne przyprawiac jedzonko i zbytnio sie tym nie przejmowac (ostatnio czytałam wiele wypowiedzi ze sól nie jest taka zła i nawet posiada duzo własciwosci zdrowotnych : zresztą co CZAS TO OBYCZAJ)...a dzisiaj na kolacje wcinała ryż z jabłuszkiem troszke posłodzonym i z cynamonem.... POZDRAWIAM
Magdalenka
2006-08-27
22:07:44
Email
moja julka ostatnio strajkuje z jedzeniem owocow, no i ogolnie je mniej niz zazwyczaj. klade to na karb zabkowania (ilosc) oraz focha (ze nie chce jesc owocow). zauwazylam ze julka z ogromna ochota jadlaby wszystko cio nie jest dla niej przeznaczone, a dla nas np. nasz obai, moja kawe z kubka itd. nie daje jej smazonych potraw, choc moja znajoma (jej corka ma prawie 11 miesiecy) podaje jej np. schabowe "bo mala chce". owoce przemycam z kasza, ale jako samodzielnego dania nie moge w nia wmusic. mam nadzieje ze jej przejdzie, nie zmuszam dziecka i nie karmie na sile, jezeli nie chce jesc czegos to nie. i juz. mam nadzieje ze jej to przejdzie.
Strona 2 - poprzednia, 1, 2, 3, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum