szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - Czas na drugie, trzecie, czwarte he he


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, 3, następna
Napisano: Treść:
sylwetka
2007-03-17
Email
Hej Mamuśki i Wiedźmy zapracowane!!! Dzieci mają już po ok dwa lata a tu rodzeństwa ani widu ani słychu??? Buuu! Uszanowanka dla Kamili i Julii :)Napiszcie czy już planujecie kolejne dziecko? Czy może już z przyjemnością zabrałyście się do ,,pracy" ?
Kamila
2007-03-18
11:01:06
Email
Bardzo dobry temat!!! Ja jako sieniorka HappyMum :) pierwsza z tych najstarszych forumek fundnęłam Kini braciszka hihihi wzywam resztę wiedźm do powiększenia statystyki na tym forum - kobietki do roboty! Becikowego jeszcze Roman ani Leszek nie zabrali hehehe jedna ze "starych" wiedźm ostro pracuje nad potomstwem :) ale nie zapeszam i milcze :)
Agata
2007-03-18
11:11:38
Email
Hmmmm.....hmmmmm...ciekawe która stara wiedźma tak solidnie już pracuje? Ciekawe?Hmmmm......
sylwetka
2007-03-18
13:39:44
Email
Hmmmmmmm yhm ja już wiem która hi hi
Kamila
2007-03-18
14:00:25
Email
Agata, wiesz o kogo chodzi??? ;-) Sylwetka, zaczęłaś temat... ciekawa jestem kiedy Ty zdecydujesz się na drugiego potomka?
Julia
2007-03-18
15:49:12
Email
Dziewczyny przyłączam się do apelu!! Bierzcie sie do roboty :o)
sylwetka
2007-03-18
18:20:21
Email
Kamilo, no cóż będę pierwszą z odważniejszych Wiedźm i przyznam się,że hi hi hi już nad potomstwem ,,pracujemy", aaaaaaaaaale aaaaaaaaaale bezstresowo. Biorąc pod uwagę ostatnie zapłodnienie, zajmie nam to ok. pół roku czyli może w czerwcu nam się uda. Trzymajcie kciuki :-)
aska
2007-03-18
19:47:15
Email
a ja nie planuje drugiego dzidziusia. Nie zapieram sie, ze nigdy, ale na ta chwile wydaje mi sie, ze poprzestaniemy na Oli.
Ewka25
2007-03-18
20:18:55
Email
Ja też nie planuję. Z różnych względów, głównie zdrowotnych.
anika
2007-03-18
22:32:10
Email
o wypraszam sobie, moja Nadia już w maju spotka się ze swoim rodzeństwem. Jeszcze nie wiem czy braciszkiem czy siostrzyczka, ale też do końca nie chce wiedzieć. Szczerze mówiąc jestem bardziej przerazona niz przy poprzedniej ciązy. Cały czas zastanawiam sie jak to bedzie z dwojka dzieci. Takie głupie mysli mam np. jak urzadzic kapiel dwojki dzieci, kogo pierwszego klasc spac i czy maluch nie bedzie w nocy budzil placzem Naduli?? Wiem ze pewnie wszystko sie wyjasni w pierwszym tygodniu wspolnego zycia a po miesiacu wpadniemy w rutyne, ale jakos mnie to wszystko teraz meczy. Mam ogromna nadzieje ze to drugie bedzie tak samo bezproblemowe jak pierwsze ;-)
anika
2007-03-18
22:40:28
Email
mialam napisac jeszcze o ostatnim wyczynie mojej coreczki(teraz ma dwa lata i 7 miesiecy). Poniewaz ta ciaza jest trudniejsza od poprzedniej, postanowilam juz teraz uprac i przyszykowac sobie wyprawke dla dziecka. Ubranka po nadii lezaly troche w piwnicy wiec wymagaja ponownego wyprania. Zaczelam od starych kocyków, których uzywalam w wozku i lozeczku. Wyprane lezaly na kanapie i czekały na schowanie do szafy. Nadula wparowala do pokoju i zobaczyla swoj stary pomaranczowy kocyk. Od razu go chwycila i zawlokła do swojego pokoju. Mowie do niej zeby zostawila kocyk bo jest swiezo wyprany i czeka az pojawi sie dzidzia. A tu niespodzianka. Płacz, histeria i tupanie nogami, że kocyk jest jej i nie mam prawa go oddawac nikomu. pol godziny probowalam jej wytlumaczyc ze to dla rodzenstwa, ze kocyk jest juz dla niej za maly itp. Skonczylo sie na tym że obiecalam kupic dzidzi nowy kocyk a ten zostawic jej. Troche sie boje jak to bedzie potem gdy dziecko juz sie pojawi.
aneta76
2007-03-18
23:26:25
Email
No właśnie Anika, zazdrość to jedna z rzeczy, która na razie powstrzymuje mnie od drugiej dzidzi.Poza tym boję się, że tak ogólnie nie dam sobie rady. Poza tym jestem "wyłączona" z życia zawodowego już 2,5 roku i jakoś nie wyobrażam sobie, że teraz zamiast wracać od września do pracy miałabym znowu siedzieć w domu przez jakiś czas. Tzn. mogłabym sobie wyobrazić, ale boję się reakcji moich pracodawców. Powiem Wam w tajemnicy,że tak koło listopada już prawie się zdecydowaliśmy, żeby zrobić drugiego człowieczka, ale... no cóż prawie robi ogromną różnicę... Teraz chyba chcę trochę popracować, "iść do ludzi", chcę żeby mała zaakceptowała wielką zmianę w jej życiu, jaką będzie pójście do przedszkola po 3 latach spędzonych z mamą w domciu. Po prostu mam wrażenie, że zmęczyło mnie już siedzenie w domu, ta rutyna,ale jednocześnie boję się bardzo jak to będzie, jak wrócę do pracy. Jak będę tęsknić za małą, za zabawami z nią, spacerami... Poza tym wydaje mi się, że różnica 2 lat między rodzeństwem jest może i dobra ze względu na to, że w przyszłości będą mieć ze sobą dobry kontakt, ale ja chyba bym tego nie udzwignęła. Moja córka przechodzi dość burzliwie swój bunt dwulatka i naprawdę nie wyobrażam sobie w tej sytuacji całodziennej opieki nad nią i nowowrodkiem. Samo karmienie piersią malutkiego doprowadziłoby ją i mnie przy okazji do szału. Pewnie wzbudzę tym, co napisałam protesty mam dwójeczek, ale tak czuję... NA RAZIE oczywiście.
Agata
2007-03-19
13:44:56
Email
heheh...Kamila...wiem ...ale nie powiem.......
Jagoda
2007-03-20
19:59:05
Email
Ja też odkładam... Chciałabym mieć drugie dziecko, ale zawsze się znajdzie jakaś wymówka. Na pewno jestem mniej na nie gotowa niż na przyjcie na świat Zuzi.
Kamila
2007-03-20
20:58:29
Email
Jagoda, jak super, że się odezwałaś! Myślałam, że już do nas nie zaglądasz :( napisz co u Was??? Jak Zuzia, pewnie duża z niej panienka! Wklej fotkę jak możesz... jestem taka ciekawa jak wygląda! Bardzo mi Ciebie brakuje na forum... a co do dzieci, to napewno ciężko się zdecydować.. tym bardziej, jak ma się już odchodowane to pierwsze :) ja zawsze mówiłam, że Kinia będzie miała rodzeństwo, ale czy tak świadomie bym się na to zdecydowała... chyba nie ;-) Konrad nie był planowany :) jest z nami i jest wspaniale, ale wierzę, że trudno się zdecydować na kolejne potomstwo... Pozdrawiamy!!!
Julia
2007-03-20
21:43:15
Email
Hej dziewczyny, wpisze się tak dla towarzystwa, bo wyszłam właśnie z działu ciąża a tam same przewrażliwione baby ;o) Ciężarówki i pierwiastki, które nie śpią po nocach z powodu koloru wózka (mam nadzieję, że tu nie wejdą i nie przeczytają ;o) Co do drugiego dziecka, to mam wrażenie, tak obserwując znajome, że im dłużej się zwleka, to tym trudniej się potem zdecydować. Nie wiem, czy też tak uważacie? Szczerze mówiąc, w takie sytuacji trochę współczuję osobom, które mają tendencje do przejmowania sie wszystkim (oczywiscie pomijam kobiety, które naprawdę maja poważne powody, by nie mieć dzieci, czy drugiego dziecka - nie chciałabym tą wypowiedzia nikogo urazić), bo uważam, że jak się ma optymistyczne podejście do życia, to zawsze jakoś się wszystko układa (mozecie się smiać, ale ja się już o tym wiele razy przekonałam w swoim życiu). Mi jakoś tak łatwo przychodzą takie decyzje, bo wierze, że się wszystko ułoży (może wg niektórych to naiwność?). Jak opowiadam koleżankom, że pobraliśmy się z mężem, mając na miesiąc tylko jego 1000 zł, i że w takiej sytuacji zdecydowalismy sie na Bartka, to wszystkie mówią, że one by tak nie zrobiły. Nie wiem, może ryzykuję, moze mam naiwne podejście do zycia. Pewnie wiele z Was tak by to oceniła. Ale ja czuję, że to wynika z silnej wiary w to, że się uda, nawet jak będzie ciężko, i wierzę też, że mam w Bogu oparcie i że on nad nami czuwa (moze to górnolotnie brzmi). Poza tym życie jest za krótkie, żeby tracić czas na czekanie, zastanawianie się co, jak i kiedy. Czasem lepiej troche zdać się na los. Ja parę razy w życiu zaryzykowałam i nigdy potem nie okazało sie, że nie było warto, wręcz przeciwnie. A może taka ze mnie szczęściara? Czasem nawet mam z tego powodu wyrzuty sumienia, jak sobie pomyślę, ilu ludziom się nie układa. No, trochę to chaotyczne, chciałam Wam tylko powiedzieć, że czasem warto być spontanicznym, zaryzykować, wierzyć, że się uda, niż kalkulować i przemyślać wszystko z każdej strony. :o))))))
Strona 1 - 1, 2, 3, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum