szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Matki, żony, kochanki (problemy z dziećmi, mężami i niemężami, teściowymi, pracą, plotki, rady, itp)
temat - pierwszy rok małżeństwa


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3,
Napisano: Treść:
Skiniomira
2006-03-12
Email
Jeszcze nie minął pierwszy rok małżeństwa, a ja już chętnie spakowałabym walizy i zwiała do ... rodziców. Niestety, jest to trudne technicznie, bo mamy bliźnięta siedmiomiesięczne. Mój szanowny mąż jest jedną wielką pretensją. Na początku werbalizował swoje tragikomiczne uwagi ( że bałagan, że krzesła niezasunięte, że o czymś go nie powiadomiłam, że źle wszystko robię, że nie ma obiadku na czas itp), ale po tym, jak tłumaczyłam mu co i jak i co o tych uwagach sądzę teraz już nie czepia się, tylko robi obrażoną minę, demonstracyjnie zasiada przed tv i tyle z niego pozytku. Skoro nic nie mówi, a na moje pytania o co chodzi, mówi, że o nic, to ja też się obrażam i między nami jest cisza. Kurczę, dobry jest dla dzieci bardzo i kocha je na zabój, ale ja go nie mogę już znieść. Jak ja mam się z nim dogadać, skoro on nie chce gadać??? Dzisiaj zabrał dzieci i pojechał na obiadek do rodziny. Pewnie będzie się skarżył, że taka ze mnie jędza. Co ja mam zrobić???
ilona81
2006-03-16
14:24:55
Email
Na córcie zawsze jest czas ;) głowa do góry, wszystko sie ułoży.. my docieralismy sie bardzo długo i burzliwie.. a wiem, ze po narodzeniu brzdąców sytuacja znów bedzie sie powtarzac :/ Heh.. przed chwila odebrałam trzeci juz dzisiaj telefon.. zgadnijcie od kogo :P
Gosia A.
2006-03-16
21:08:22
Email
My jesteśmy prawie 2 lata po ślubie, ale znamy się już prawie 15 lat, taka młodzieńcza miłość z liceum ;)) choć muszę przyznać, że schodziliśmy się kilka razy i w końcu był ślub a teraz dzidzia w drodze. Mieszkamz z męża rodzicami, oni mają parter domu a my 1 piętro, niestety bez kuchni ale jest łazienka i 2 pokoje. Ja w ogóle w domu nie gotuję obiadów bo mamy restaurację i tak praktycznie to cały dzień jesteśmy poza domem ;))) W domu jem teraz (odkąd jestem w ciąży śniadania) a jak wracamy - czasami po północy kolację. Więc tak naprawdę to bywają dni, że nie się nie spotykamy ale prawda jest taka, że małżeństwo młode powinno mieszkać samo, nie sądzicie? To by rozwiązywało te wszystkie durne problemy. Cieszę się, że jednak moja teściowa jest taką miłą kobietą, nigdy mi nie zwraca uwagi, jest skłonna do kompromisu i ma dobry stosunek do dzieci (pedagogiczne wykształcenie), tylko z teściem czasami nie mogę wytrzymać!!! Ale i tak mam bajkę w porównaniu do Was!!! Chwała Bogu bo chyba bym zwariowała ;))). Chyba części z tych czarownic należałoby porządnego chłopa znaleźć, bo to chyba z tego powodu tak się wyżywają!!! ;))))
ilona81
2006-03-18
17:01:14
Email
Hej, Kinga.. i jak tam z mężemem i teściówką się układa? Mam nadzieje, że juz ok ;)
Skiniomira
2006-03-18
22:07:24
Email
No hej. Jest lepiej, bo ostatnio przez zespol napiecia przedmiesiaczkowego jestem bardziej wygadana i wyrzucam z siebie to, co mnie boli. Proponowalam nawet mezowi prawdziwa awanture, ale sie nie zgodzil. No wlasnie, my jakos nie umiemy sie klocic! To dziwne i niebezpieczne. Klotnie sa potrzebne. Dobrze, ze jest chociaz ten znp ;o). Tesciowej jakos ostatnio nie ma na horyzoncie, hurrrrrrra! Maluszki sa juz calkiem duzutkie i hiperaktywne.
Mąż Skiniomiry
2006-03-20
05:56:19
Email
Kochanie - uważam, że przesadziłaś w wielu rzeczach i liczę, że je wyjaśnisz. Myślę, że małe przepraszam też jest na miejscu. Szkoda, że problemy wolisz rozwiązywać publicznie rozmawiając z obcymi a nie roisz tego w domu. Kocham Cię potffornie ;-) Buźka
Skiniomira
2006-03-20
07:20:26
Email
O kurczę, Potfoor, Słoneczko Ty Moje, zapunktowałeś u mnie!!!!!!!! Też Cię kocham okropnie.
setka
2006-03-20
08:19:02
Email
Ale to romantyczne:)))))))))))))))0
ilona81
2006-03-20
13:49:29
Email
...a nie mówiłam... :P Wszystko się ułoży... :) Pozdrawiam !
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum