szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Czym jest dla Ciebie ciąża?


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, następna
Napisano: Treść:
sylwetka
2005-01-18
Email
Zapewne nie raz zadawałyście lub zadajecie sobie to pytanie: Czym jest dla mnie ciąża? Jestem bardzo ciekawa Waszych opisów. Pozdrawiam.
Agata
2005-01-18
14:08:37
Email
Ja ciąże mam już za sobą. Nie była dla mnie łatwa, a to dlatego, że ciągle były problemy zdrowotne. Na początku z utrzymaniem ciąży (groziło mi poronienie) a potem z donoszeniem (tu z kolei groził mi przedwczesny poród). I tak urodziłaam o 3,5 tygodnia za wcześnie. Całą ciąże przeleżałam na zmianę w domu i w szpitalu. Nabrałam się tony leków i zastrzyków. Bardzo się wtedy bałam, że zaszkodzą dzidziusiowi. Moja ciąża była długo jak dla nas (8 miesięcy)wyczekana i wypragniona. Największą bolączką w ciąży było dla mnie to...że nie mogłam jak inne zdrowe ciężarne iść do miasta, na spacer i poprostu chwalić się wszystkim moim brzuszkiem. To była moja pierwsza ciąża (napewno nie ostatnia) i wiem, że to moje poświęcenie zaowocowało prześliczną, zdrową córeczką. Chociaż czasmi było bardzo ciężko...przepłakałam wiele chwil (kiedy dowiadywałam się, że coś jest nie tak, kiedy były problemy ze sciągnięciem leków z zagranicy aby ciąże utrzymć... cholerna polska biurokracja...2,5 tygodnia czekałam za zgodą ministerstwa zdrowia na pozwolenie ściągnięcia leku przez aptekę z zagranicy...podczas gdy musiałam ten lek brać natychmiast), to nie żałuję mojego poświęcenia i gdybym musiała powtórzyłabym to raz jeszcze.
anaisia
2005-01-18
14:47:39
Email
szkoda, Agatko, że tak sie musiałaś martwić, denerwować, czekać na leki, ech... U mnie wszystko od samego początku było super, zaszłam raz dwa, w ciąży czułam się rewelacyjnie, spełniona, szczęśliwa i pełna energii jak na jakimś haju!!! Nigdy nie czułam się tak świetnie jak w ciąży, głównie pod wzgledem psychicznym, bo przyznam, ze miałam tendencje do dołowania się, deprech, zmian nastrojów, itp. A w ciąży nic takiego, rewelacja! Poza tym wiem, ze urodzenie dziecka jakoś mnie uwrazliwiło, nabrałam dystansu do wielu spraw, zmądrzałam, jestem mocniejsza, pierdoły odeszły na dalszy plan, mam wreszcie w życiu największy skarb i tylko to sie liczy!!!
andzia
2005-01-18
16:46:59
Email
Wy juz Kochane macie swoje Skarby ja jestem w 21tyg i tez jak Agatka duzo problemow z ciaza najpierw zagrozenie i podtrzymanie teraz znow nie wiem moze bedzie drugi i dlugi pobyt w szpitalu czuje sie slaba nie mam sily ale jednoczesnie strasznie szczesliwa ze nosze pod serduchem upragniona coreczke czesto placze i mowie ze juz nie mam sily ale sa dni kiedy jestem promienna i szczesliwa i kopniaczki malutkiej ktore czuje one tez daja mi sile wiem ze rosnie i ze jest wszystko z nia dobrze mam nadzieje ze dalszy ciag mojej ciazy nie przyniesie trudnosci ale w maju bede MAMA :)!
andzia
2005-01-18
16:48:04
Email
Wy juz Kochane macie swoje Skarby ja jestem w 21tyg i tez jak Agatka duzo problemow z ciaza najpierw zagrozenie i podtrzymanie teraz znow nie wiem moze bedzie drugi i dlugi pobyt w szpitalu czuje sie slaba nie mam sily ale jednoczesnie strasznie szczesliwa ze nosze pod serduchem upragniona coreczke czesto placze i mowie ze juz nie mam sily ale sa dni kiedy jestem promienna i szczesliwa i kopniaczki malutkiej ktore czuje one tez daja mi sile wiem ze rosnie i ze jest wszystko z nia dobrze mam nadzieje ze dalszy ciag mojej ciazy nie przyniesie trudnosci ale w maju bede MAMA :)!
kyja
2005-01-18
21:55:58
Email
ja, podobnie jak Anaisia, szybko zaszłam w ciążę, to było trochę na żywioł:-)tzn. w ów szczególny dzień:-)nie zabezpieczyliśmy się świadomie-z myślą "co będzie, to będzie" i wyszło:-)))fakt,że jak okazało się,że jestem w ciąży, to, mimo wszystko, byliśmy trochę zaskoczeni i oswajaliśmy się z tym z miesiąc.Jakoś nie potrafiłam sobie wyobrazić siebie z dzieckiem, moi znajomi nie chcieli nam wierzyć:-). Jesteśmy parą z dość krótkim stażem ( w lutym minie 1 rok małżeństwa,2 rok bycia razem), oboje po długoletnich, poprzednich związkach ( ja byłam już zaręczona, hihihi) i jesteśmy bardzo szczęśliwi:-)>No, ale to nie o tym chciałam pisać;-)W ciąży czułam się fantastycznie, oprócz 1 trymestru(miałam nudności,ciągle czymś się złościłam, płakałam z byle powodu, itp.), a od 2 trymestru wszystko zaczęło być cudowne! znacznie wyładniałam ( nigdy wcześniej nie czułam się tak pięknie i kobieco),poprawił mi się nastrój:-))i tak było do końca, choć już po koniec trochę ciężkawo:-)).Ciąża była dla mnie cennym doświadczeniem.Poznałam lepiej siebie, swoje ciało, swoja wytrzymałość. Bałam się czy poradzę sobie z dzieckiem, czy będę potrafiła zadbać o maleństwo (nie miałam wcześniej kontaktu z tak maleńkimi dziećmi).A teraz macierzyństwo:-))każdego dnia czegoś nowego się uczę- coraz bardziej kochać malutkiego synka,obserwować jego rozwój, kupki(nie mogłam się powstrzymać, hihi),zresztą, część z nas wie o czym mówię:-))a część ma to przed sobą:-))pozdrawiam wszystkie mamusie:-)!!!
Kamila
2005-01-19
09:41:13
Email
W sierpniu minie 4. lata jak jestem mężatką-SZCZĘŚLIWĄ- z mężem znamy sie od 7. lat (jejku, kiedy to minęło???), od razu po ślubie nie chcieliśmy dzieci... najważniejsze dla nas było dla nas MIESZKANIE. Wogóle nie myśleliśmy o dziecku... jak ktoś się zapytał, to zawsze odpowiadałam: jeszcze nie teraz...No i udało się po 2. latach kupiliśmy swoją wymarzoną chatkę! Jak tylko się wprowadziliśmy, mąż powiedział: zobaczysz, do grudnia zajdziesz w ciążę... :) - nigdy specjalnie się nie zabezpieczaliśmy, zawsze podchodziłam do tego, jak będzie to będzie i już! No i przepowiednia męża się spełniła ;) na początku grudnia w moim brzuszku pojawiła się Kingunia :)))))) Cieszyłam się bardzo!!! W ciąży czułam się pięknie, uwielbiałam pokazywać mój brzuszek... mdłości..pierwsze ruchy maluszka... pierwsze USG... tego nie zapomnę do końca życia! Wyciszyłam się bardzo, już nie jestem taka nerwowa jak wcześniej i zupełnie inaczej patrzę na swoją mamę :) Gdyby nie to, że w 7. mies. spadałam ze schodów... :((( i po tym strasznym zdarzeniu musiałam przeleżeć (w sumie) 1,5 mies. w szpitalu... wszystko byłoby pięknie! Już nie mogę się doczekać kolejnej fasolki :) a jak patrzę na zdjęcia z brzuszkiem to łezka kręci mi sie w oku ;) Uwielbiam spędzać czas z moim szkrabem, uwielbiam ją przewijać, karmić, kapać, tulić, całować... :) nie myślałam, że aż tak bardzo ją pokocham! Urodziła się w 3. rocznicę naszego ślubu, więc mamy podwójną okazję do świętowania! Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy i obecne!
Aska
2005-01-19
12:21:00
Email
wypadało by powiedzieć, że cudem radością i nieopisanym szczęściem. A i owszem tak było, jednak poza tym dopadły mnie całkiem ziemskie przypadłości. Już w piątym tygodniu plamiłam i niestety wylądowałam w szpitalu. Ciąża była zagrożona, konieczne było podtrzymanie. Okropne były dni wyczekiwania na usg, po którym okazać miało się czy oleńka żyje. Pierwszy trymestr był dla mnie niekończącym się uczuciem mdłości. JA nie miałam porannych nudności, ja wymiotowałam przez 24 godziny na dobę. To było straszne! miałam wrazenie, ze nigdy się nie skończy. Po dwóch miesiącach byłam wycieńczona. Żyłam tylko na herbacie i suchym chlebie. Niestety nic innego nie mogłam przełknąć. przez całą ciąże nie miałam apetytu ani smaków, jadałam bo wiedziałam, ze muszę (po porodzie wszystko wróciło do normy, a powiedziałabym, że ze zdwojoną siłą-dopiero teraz sobie używam, wszytsko mi smakuje) Na szczęśie ok 14 tygodnia mdłości ustąpiły jak ręką odjął. Dalej ciąża przebiegała ksiązkowo, objawy i dolegliwości prawidłowe i uciążliwe. Jednak gdy teraz patrzę na kobiety w ciąży jest mi żal, zazdroszczę im. Widzę, że to było piękne. Ciąża, poród - czuję się jakbym odwaliła kawał dobrej roboty! Jestem z siebie dumna. A to co czuję do Oli, właśnie tego nie sposób opisać. Jestem taka szczęśliwa gdy ją mam w ramionach. Nie wiedziałam, że można kogoś darzyć taką miłością..... Planowaliśmy Olę, staraliśy się o nią ok 6 mcy, oboję z mężem pragnęliśmy córeczki. I dostaliśmy piękny i niepowtarzalny dar od losu. "Zanim zostałaś poczęta, pragnęłam Cię, zanim się urodziłaś, Kochałam Cię, zanim minęła pierwsza godzina Twojego życia, byłam gotowa za Ciebie umrzeć... To jest cud życia"
Aska
2005-01-19
12:30:12
Email
"Tatuś prowadzi długie, poważne rozmowy ze swoją córeczką. Mówi jej, że za głośno się bawi, że jest niegrzeczna i nieposłuszna i że jeżeli się nie poprawi, to ją odeśle. A córeczka uśmiecha się zadowolona - wie, że on ją kocha najbardziej na świecie"
Aska
2005-01-19
12:41:32
Email
"Nigdy nie zapomnę momentu, gdy Cię po raz pierwszy ujrzałem. Byłeś mokry, lepki, pomarszczony i wrzeszczałeś wniebogłosy. Najwspanialszy i najpiękniejszy widok, jaki kiedykolwiek udało mi isęoglądać" / Stuart Macfarlane
Aska
2005-01-19
12:42:09
Email
ale mnie wzięło
sylwetka
2005-01-19
18:16:41
Email
Asiu...jak pięknie i dobrze,że Cię wzięło...o to chodzi by chwilę zadumać się nad tym co jest lub było...będzie. Dziękuję
Agata
2005-01-19
18:41:32
Email
Aśka łzy mi połynęły po twarzy i płyną nawet gdy to piszę. Te cytaty są przepiękne, przecudowne...hmm ..brak słów. Przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi i wiecie co...tak pisać mogą tylko matki. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem kobiet które wyrzucają swoje dzieci na śmietnik.To mi się w głowie nie mieści!!!!!!!!Jeśli nie chce tego dziecka niech je odda do domu dziecka albo zostawi w szpitalu....jest tyle ludzi o cudownym sercu, którzy czekają aby przyjąć takie maleństwo do siebie. ydzień temu w poniedziałek oglądałam program POKOCHAJ MNIE i ryczałam jaj bóbr, kiedy widziałam matkę, która miała już chyba 4 dzieci i żyła w ogromnej biedzie. Urodziła kolejne dziecko i świadomie zostawiła je w szpitalu bo nie mogła jej zabrać z powodu warunków w jakich żyła i biedy. kiesy nadszedł czas ostatecznego zrzeczenia się praw do maleńkiej, ona pojechała do szpitala zobaczyć ją. Ten moment zapamiętam do końca życia. To co ta matka przeżywała w chwili wzięcia dziecka na ręce to była tragedia!!! Płakała,wylała morze łez i to łez prawdziwych, tuliła to dziecko z taką miłością i zarazem z takim bólem w sercu, a maleńka jakby od razu poczuła że to jest ktoś kto kocha ją najbardziej na świecie i wpatrywała się i wtuliła w swoją mamę z tak pięknym usmiechem....brak słów. I wiecie co.....ta kobieta zmieniła decyzję, zabiera dziecko ze sobą. Nie znam jej, ale życzę jej siły i wytrwałości... i szczęścia bo na nie zasługuje jak nikt inny. To straszne, co ona przeżyła. To straszne że z powodu biedy ludzie zmuszają się do takich drastycznych decyzji. Trochę nasmuciłam, ale jakoś mnie tak natchnęło do pisania. Pięknie pisałyście o swoim uczuciu do dziecka. Ja moją Sarunie kocham najbardziej na świecie i wyrzucam sobie w tym momencie, że czasami jestem zła ze zmęczenia, niewyspania i ona patrzy na taki mój byle jaki humor.Nie chcę moich gorszych chwil przenosić na nią, choć czasem tak się zdarza. Chcę być dla niej oparciem, miłością, wszystkim. Przeciez te małe istotki ufają tylko nam, są od nas zależne. Te małe ślepka wpatrujące się podczas karmienia, ta rączka która mocno trzyma rękę taty podczas kąpieli i tysiące innych sytuacji ... są czymś najpiękniejszym.
Jagoda
2005-01-20
08:49:56
Email
"Rączki malutkie, ale chwycą Cię za serce. Na zawsze".
Kamila
2005-01-20
10:14:57
Email
Dziewczyny pięknie to wszystko opisałyście! :) Nigdy nie przypuszczałam, że macierzyństwo to taka przepiękna sprawa... Trzeba do tego dorosnąć, zarówno fizycznie jak i psychicznie... Agata, ja też płaczę za każdym razem jak oglądam ten program... Tyle samotnych dzieci jest w Polsce... nie kochanych, nie przytulanych... Podziwiam ludzi, którzy decydują się na adopcję lub rodzinę zastępczą - WSPANIALI, ODWAŻNI LUDZIE. Oby takich było jak najwięcej... :)
Aska
2005-01-20
11:19:26
Email
Kiedy byłam w ciąży dostała od dziewczyn z pracy na imieniny piękną książkę "Diecko błogosławieństwem" (stąd moje cytaty). za każdym razem gdy po nią sięgam płaczę przy czytaniu. Jest to jeden z napiękniejszych prezentów jakie dostałam. Są tam cudowne wiersze i myśli. Jeśli znajdę chwilkę to coś jeszcze dla Was zacytuję
Strona 1 - 1, 2, 3, 4, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum