szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Co z nieproszonymi gośćmi??


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3,
Napisano: Treść:
MoNiSiA
2005-06-08
Email
Witajcie! Mam takie pytanie. Może ono jest śmieszne i dla kogoś wydaje się absurdalne ale mnie to naprawdę zastanawia i troszkę męczy. Otóż wiadome jest że kobieta po urodzeniu dziecka może nie życzyć sobie odwiedzin nawet kogoś z rodziny. Jest zmęczona, czuje się nieatrakcyjnie. Ludzie nie zawsze wiedzą że tak to wygląda i "życzliwie" chcą odwiedzać taką kobietkę i jej maluszka. Nie jestem zbyt asertywna i boję się że mogę być nie miła dla takich osób. Jak to było w Waszym przypadku? Odwiedzała Was masa znajomych? Po jakim czasie? Co warto mówić takim osobom by nie poczuły się urażone? Co wy Drogie Mamusie mówiłyście? Pozdrawiam :*
Goga66
2006-02-03
11:19:45
Email
Dziewczyny - jest taki fajny wątek o niepokornych synowych w dziale matki, żony, kochanki. Wpiszcie się :) W kazdym razie, co do odwiedzin. Ja leżałam w sali jednoosobowej (miałam ten luksus) więc przyjemność mi zrobiły jednorazowe odwiedziny dwóch babć, siostry męża i mojego brata. Krótkie i miłe. Ale lekarka wyraźnie powiedziała - przez miesiąć żadnych odwiedzin w domu!!! A przynajmniej 2 tygodnie. Dziecko nie jest przygotowane na nowe zarazki - wystarczą nasze i domowe. Wszyscy to rozumieli. Do dziś - a Zuzia ma 7 miesięcy - całują ją w nóżkę, ostatecznie w rączkę - nikt w buźkę. Tylko ja obcałowuję ją po całym słodkim ryjku :))) Tatuś najwyżej w policzek. Ale przed moimi zarazkami jest zabezpieczona, bo karmię piersią. Więc dla dobra dziecka - nie dajcie się - zwłaszcza, że jest zima i mnóstwo osób nosi w sobie i na sobie rózne bakterie i wirusy
Basia 26
2006-02-03
12:47:04
Email
Goga jak teraz byłam w szpitalu to miło mnie zaskoczyli, że oddział jest zamykany, nie ma do niego wstępu nikt poza porami odwiedzin (od 15 do 18) i mogą przyjść najwyżej dwie osoby. więc z o chmarze ludzi nie ma mowy:) o 18 wyganiaja wszystkich i znów zamykają drzwi:) ale własnie to całowanie. wiesz, ja właśnie się boję, że każdy będzie chciał całować... wkurza mnie to już teraz, bo wiem, że dziecko nie może być narażone na tyle zarazków. mam nadzieję, że wszyscy nie ogłupieją i zaraz nie będa pchali swoich buź do małego pyszczka. a jesli tak będzie to na pewno będę protestować, jednak już widze te ich miny i przekąsy pod nosem "o matko, jaka przewrazliwiona..." juz teraz mnie to stresuje, a co dopiero jak będę musiała prosic, żeby nie całowali w buźkę...
Goga66
2006-02-03
12:50:43
Email
u mnie rodzia była jakaś uswiadomiona - nikt nawet nie próbował. Wszyscy tylko w stópkę całowali. Zasłoń się lekarzem. Powiedz - lekarka mówiła, że poza matką inni mogą tylko w nóżki.Musisz być asertywna dla swojego maluszka
Goga66
2006-02-03
12:52:40
Email
I do mnie jak ktoś przychodzi, od razu leci do łazienki myć ręce
ewela
2006-04-26
16:23:01
Email
Rodze na poczatku lipca!i napewno po porodzie nie przyjme gosci!a w szczegolnosci mojej tesciowej i jej dzieci!naprawde wole sie poklocic z nia niz pozwolic by zameczyli mnie i moje dziecko, w koncu to ja jestem matka i decyduje o odwiedzinach. Naszczescie mam oparcie w mezu ktory jest takiego samego zdania co ja. Sadze ze pierwsza wizyta powinna odbyc sie dopiero gdy bede czula sie na silach by przyjmowac gosci.
21Aneta
2006-04-26
21:56:27
Email
Ja po cesarce leżałam tydzień w szpitalu. Urodziłam wieczorem więc w ten dzień nie miałam już gości. Następnego przyszli moi rodzice i rodzeństwo. W ciągu następnych przyjaciele i rodzina męża. Z jednej strony bardzo się cieszyłam z tych odwiedzin, ledwo się ruszałam to zawsze ktoś podał mi małego do karmienia albo odłożył go do łóżeczka. Wogóle wszyscy nade mną skakali i to było miłe. Wyjątkiem były wizyty moich przyjaciółek. Jedna przyszła sama, nagadałyśmy się i wogóle. Super. Natomiast druga przyszła ze swoim chłopakiem. I tu makabra.. Ja w szpitalnej piżamie, bez makijażu, ledwo sie ruszająca, z cyckami na wierzchu i plamami od wyciekającego pokarmu.. W końcu doszło do tego, że poprosiłam tego chłopaka żeby poszedł sobie na papierosa przed szpital bo musze dziecko nakarmić.. Mu nawet ulżyło że już może wyjść a ja sobie pogadałam z psiapsiółą :) . Jak już wyszłam ze szpitala to codziennie przychodziła do nas moja mama. Bardzo mi pomagała przy małym, pokazała mi i mężowi jak go kąpać (trzy pierwsze kąpiele w domu to dzieło mojej mamy - ja po cc nie miałam jeszcze siły a mąż odwagi). Do tej pory wizyty mojej mamy są bardzo częste i miłe. Jeśli chodzi o innych gości to zaczęli przychodzić tak tydzień po moim powrocie ze szpitala, zawsze się zapowiadali takze było ok. Chociaż zdarzyło sie kilka niezapowiedzianych wizyt, których do tej pory serdecznie nie cierpię. Jeśli chodzi o teściową... Nie mogę sie z wami podzielić przeżyciami bo teściowej ani teścia nie mam (rodzice męża nie żyją). Szczerze jednak przyznam, że nie rozumiem dlaczego sie wkurzacie jak ktoś mówi do waszych dzieci synku czy córciu.. Moja mama cały czas mówi do Dominika synku i absolutnie mi to nie przeszkadza. Rozumiem przecież jaką czułość wzbudza taka maleńka istotka.
pinkie
2006-04-26
22:04:48
Email
A ja sie stresuję tym, że po porodzie będę leżała słaba, roznegliżowana, z dzieckiem przy piersi, a do koleżanek z sali będa przychodzić tłumy gości. Normalnie nie wyobrażam sobie, jak można zacząć karmić piersią, jak wokół tyle obcych ludzi.
21Aneta
2006-04-27
18:20:53
Email
Ja miałam tyle szczęścia, że leżałam na sali sama przez cały czas. Mogłam robić co chciałam i nic mnie nie krępowało. Trafiłam na fajne pielegniarki. Jak szukali miejsca na następne kobitki to jedna pielęgniarka do mnie przyszła i zabrała dodatkowe łóżko z sali. Jak się jej spytałam czy będe miała współlokatorkę to powiedziała, ze nie. A potem dodała - zresztą lepiej dla pani, ze jest sama - i sie miło usmiechneła..
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3,

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum