szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - PRZYGOTOWANIE SUTKÓW DO KARMIENIA


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, następna
Napisano: Treść:
jaagan
2007-04-18
Email
Witajcie dziewczyny! Mam do Was następujące pytanie. Może macie jakieś sposoby na to aby karmienie po porodzie nie przebiegało aż tak boleśnie? Chodzi mi o to co mogę robić juz teraz będąc jeszcze w ciąży. Pozdrawiam wszystkie mamusie i przyszłe mamusie.
kasiarys7
2007-04-20
09:23:27
Email
Ja bardzo chciałam karmić piersią.Dopiero tydzień po porodzie dostałam pokarm(może dlatego,że miałam c.c.)ale małwgo dostawiałam od razu i bardzo często nawet w szpitalu nie dawali mi nadzieji aż tu nagle poleciało.Miałam wklęsłe brodawki.Chciałam kupić profilowany kapturek AVENTU ale kasa-250zł.Mąż kupił mi nakładki silikonowe CAMPOL i się udało po 3 tyg.brodawka wyglądała jak u prawdzieej karmiącej.Teraz nakładki są nie potrzebne-hura...Prawde mówiąc pokarmu nie mam za dużo -ale zawsze coś naturalnego mały szkrabek dostanie.Niestety butelka też musi być ale mały nie robi żadnego problemu czy to pierś i trzeba się napracować czy to butelka i leci samo-mam butelke NUK gdzie smoczek jest imitacją piersi.Wypróbowałam już chyba wszystkiego na laktacje troche pomogo .Może to być genetyka bo mama i babcia nie miały wogóle pokarmu-a mnie po wielkim wysiłku i ddużej chęci "leci".Tak więc karmiony jest mieszanie pól na pół. A co myślicie o serach i mleku kozim-można czy nie?
Goga66
2007-04-20
09:26:16
Email
Kasiu, można. Można prawie wszystko, nawet mleko krowie jeśli dziecko nie ma skazy. Tylko bez przesady z tym krowim - nie litry, tylko trochę. Twoja mama może by też miała mleko, gdyby tak cierpliwie o nie walczyła jak Ty.
kasiarys7
2007-04-20
10:29:00
Email
Wiesz Goga66 on chyba nie ma skazy tylko się pręży i lekarka zmieniła mu mleko na bebilon pepti i ja mam odstawić nabial.a czym mam wyrównać wapno w organiżmie i tak sobie pomyślałam o kozach....
kasiarys7
2007-04-20
10:33:33
Email
A jeszcze zapomniałam o jajkach i rybach-ale to przecież przy skazie jest zakaz...no zobaczymy on bużkę i reszte ma ładne mój kochany"prężny"chłopczyk...
Goga66
2007-04-20
10:34:43
Email
Spróbuj Kasiu z kozim mlekiem - ja jadałam kozie mleczko zamiast ptasiego mleczka :) Ile ma maluszek? Do czwartego miesiąca układ pokarmowy się rozwija i dzieci się prężą na ogół. Z wapniem to kicha ale muszę Ci powiedzieć, że po miesiącach niejedzenia wapnia mam zęby nie gorsze niż przed ciążą. Ostatnio jakaś dziurka mi się zrobiła a karmię niemalże 2 lata. Spytaj też o preparaty wapniowe dla kobiet karmiących. Powinni Ci coś w aptece dać.
Goga66
2007-04-20
10:36:23
Email
Ryby i jajka tylko przy alergiach dziecka są zakazane. Kobiety wpadają w panikę i przestają w ogóle jeść. Ja też niemalże zagłodziłąm się. Z perspektywy inaczej to widzę ale Zu miała kolki, brzydkie kupki i człowiek panikował.
kasiarys7
2007-04-20
11:02:21
Email
No właśnie od razu szlaban na wszystko.Lekarz powiedział mi to,że on nie ma krostek na buzi to wcale nie świadczy,żenie ma skazy.Układ pokarmowy może reagować na białko prężeniem...już nie wiem co myśleć.Hubi ma 2,5 m-ca.A tak wogóle to uważam ,że jest dyskryminacja osób które nie mogą produktów z krówki-te z kozy są bardzo drogie za dwa małe serki i 0,5 l. mleka zapłaciłam 20.00zł.
Goga66
2007-04-20
11:13:52
Email
To prawda z tą dyskryminacją zwłaszcza, że utrzymanie kozy jest tańsze. Jeśli lekarz radz, ogranicz mleko ale w tym okresie problemy z brzuszkiem to norma. Po 4 miesiącu znikną. Jeśli ma kupki prawidłowe, to nie b. wierzę w nietolerancję mleka, ale mleko krowie jest ciężkostrawne i może odstawienie trochę pomoze.
Joanna26
2007-04-20
11:18:57
Email
Hej mamy karmiace!:)Ja mialam i nawal i zapalenie,chcialabym Wam o tym opowiedziec,bo szczegolnie w przyadku zapalenia zachowalam sie glupio-moze komus moje doswiadczenie pomoze.Przy nawale chcialam od razu siegnac po laktator,wydawalo mi sie to naturalne,ze skoro mi piersi chca eksplodowac,to trzeba je oproznic.Ale polozne jak jeden maz mi to odradzily (zwykle na jakikolwiek temat kazda mowila co innego, ale tu byly zgodne), powiedzialy, ze im wiecej sciagne,tym wiecej naplynie.Kazaly przystawiac Emilke jak najczesciej i schladzac piersi lodem.Kapusty nie uzywalam, bo balam sie,ze Dzidzi moze sie zapach nie spodobac i nie bedzie chciala ciagnac,postanowilam uzyc jej tylko w ostatecznosci.Lodu tez nie uzywalam,tylko czesto zmienianych okladow z mokrej pieluszki tetrowej-rewelacyjnie wyciagaly goraco.No i pomoglo.W ogole ja sadzilam,ze nawal trwa jakos strasznie dlugo,nie wiem,tydzien,albo co,jak sie okazalo,ze dobe lub dwie i juz potem bue wraca,to odetchnelam z ulga.Rzeczywiscie na drugi dzien bylo juz o niebo lepiej.
Goga66
2007-04-20
11:21:39
Email
Czyli metoda, jaką chciały ew. u mnie zastosować położne ale na szczęście nie była potrzebna :) Tetrowe pieluchy mokre i schłodzone w lodówce. A nawał faktycznie trwa krótko.
Joanna26
2007-04-20
11:35:22
Email
A z zapaleniem to bylo tak,ze za dlugo zwlekalam z karmieniem,powinno sie karmic maks co trzy godziny (szczegolnie na poczatku).Na szczescie bylo to jeszcze w szpitalu,ale juz w kilkunasta dobe po porodzie.Zaczela mnie bolec piers,poczatkowo to zlekcewazylam,potem podalam ja Malej,juz wtedy bolalo jak cholera,possala 5 minut i puscila sutek.I tu popelnilam pierwszy blad,zamiast jej dac te piers ponownie,dalam jej druga,najadla sie porzadnie i usnela.A ja sie zwinelam obok niej pod koldra w ataku malarycznych dreszczy.Bylo mi tak potwornie zimno jak nigdy w zyciu i tak sie czulam,ze najchetniej schowalabym sie w mysia dziure,jak chore zwierze.I to byl blad kolejny.Na szczescie akurat przyszla polozna i kazala zmierzyc temperature.Zmierzylam szczekajac zebami,39 stopni.Placzac z niemocy,bolu i teo okropnego zimna poszlam do poloznej po pomoc.No i okazalo sie,ze ponownie recepta taka sama - jak najczesciej przystawiac dziecko do chorej piersi(a moj kochany ssak akurat byl tak najedzony,ze sie go dobudzic nie dalo!),nie zaniedbujac i tej drugiej i schladzac piers ostro,kiedy dzidzia nie je.Powiem Wam, ze wymagalo to niemalo wysilku,przy tej temperaturze,ktora jeszcze wzrosla (o malo nie zemdlalam w toalecie,brrr),zimno ustapilo potwornemu goracu,ech,niezbyt mile doswiadczenie.Dostalam pyralgine,pomogla,temp powoli zaczela spadac,Emilke przystawialam jak tylko sie dalo,moczylam tetre(z miejsca robila sie goraca) i w koncu zapalenie ustapilo.Trwalo to mniej wiecej pol dnia,pol koszmarnego dnia dodajmy.Dziekuje Bogu,ze bylo to w szpitalu,bo w domu chyba robilabym wszystko odwrotnie niz trzeba (jak piers tak strasznie boli,to nie ma sie najmniejszej ochoty nia karmic!)Teraz sie za to pilnuje,pilnuje czasu i kolejnosci piersi,ktorymi karmie,zeby juz do czegos takiego nie dopuscic.
kasiarys7
2007-04-20
12:04:29
Email
Ja myślałam,że ma problemy z wypróżnieniem,ale to nie to,bo on robi jedną kupke raz na dzień czasami jedną na dwa dni.Już mnie uświadomiono (dzieci nie robią kupki po kilka dni i to jest problem)tylko Hubi ma problem bo się przy tym nastęka nakrzyczy i to prężenie....Teraz sprubóje z kozą-przez tydzień/dwa i zobacze czy pomaga i jaki efekt będzie.Joanna26-współczuje bólu.
Goga66
2007-04-20
12:20:06
Email
To jest bardzo normalne w tym okresie.echhh
kasiarys7
2007-04-20
14:12:40
Email
Słyszałam że masło też wyłączyć z diety.Może roślinnym je zastąpić-jak myślisz?to dopiero dla mnie katorga-bardzo lubie nabiał a mleko to mogę litrami.To kozie mi troche nie podchodzi ale się przyzwyczaje.
Goga66
2007-04-20
14:22:16
Email
Jeśli chodzi o dietę bezmleczną, to i masło (zastępuje się margaryną) i wołwiny się nie je i cielęciny też
dodka591983
2007-05-05
16:16:23
Email
Jesli chodzi o przygotowanie sutkow to moja polozna radzila aby miesiac przed porodem jak najwiecej chodzic bez biustonosza aby sutki ocieraly o koszulke.
ciekawa
2007-05-05
16:33:42
Email
O matko chyba by mi sie urwały:) Czyli jednak delikatne pocieranie.
dodka591983
2007-05-05
20:41:29
Email
Rzeczywiscie jak ktos ma duze piersi to jest to problem, ja przd porodem mialam 80D potem przeskoczylo na 80E a teraz po3miesiacach znow mam miseczke D. Niestety ja mialam strasznie poranione sutki, 2 tygodnie trwalo leczenie.Ale czy da rade przygotowac sutki samemu?bo jesli dziecko nie umie ssac tak dobrze z poczatku jak moj Filip to chyba problemy sa nieuniknione. JA przy leczeniu stosowalam masc, oklady z nagietka oraz lek homeopatyczny przyspieszajace gojenie, bardzo pomogly nakladki silikonowe.
ciekawa
2007-05-05
21:56:52
Email
okaże sie w praniu:) choć w mojej książce na przykład piszą że zdrowe dziecko(nie wcześniak) umie ssać tylko to Matka xle mu podaje pierś-sztuka w tym aby dobrze podać a dziecko nie uszkodzi sutka
ciekawa
2007-05-05
21:58:50
Email
urwało mi sie:( tylko kurcze niby w książce piszą jak to zrobić ale zapewne w praktyce to nie jest takie proste:( Pewnie położna by dobrze pokazała-one sie znają.
dodka591983
2007-05-05
22:16:16
Email
tu masz racje ze zalezyod podania, ale bynajmniej mi bylo ciezko tak podac bo to jest bardzo trudne, i kiedy probowalam tak porzadnie przystawic by zassal sutek z otoczka on od razu zaczynal ciagnac przezco tarmosil tylko sutek ale praktyka czyni mistrza
niekat
2007-07-25
10:43:31
Email
ja sie męczyam dwa tygodnie.Obie z córką płakałysmy podczas karmienia - ona bo nie mogła ciagnac a ja wyłam z bólu.Niestety krew powiedizłąma ze jeszcze przezyje ale jak zaczeła lecieć ropa stwierdziąłm ze to nie ma sensu i wysłałam męża po nakłądki silikonowe.karmiłam przez nie do konca czyli 13 mieisęcy.Powodem mojego cierpienia było złe przystawienie za pierwszym razem.Ja nie umiałam i robiła to połozna tuz po porodzie.Mała piła ale potem szło jej coraz gorzej i moje sutli zacżeły wygladąc jak dwa wulkany tuż przez erupcją.Bolało jak cholera a czs karmienia był dla mnie jak wyrok.Płakałam zanim wzięłam mała na ręce...niepotrzebny stres i zacżełam tracic pokarm.Teraz postaram sie rpzygotowac swoje dojarki żebym nie musiała stosowac kapturów bo przez ponad rok musiałm wciaż miec je pod ręka i wciąż je myć a miałam dwa komplety;/
ciekawa
2007-07-25
11:14:28
Email
po 6 tygodniach mogę stwierzdić ze pocieranie recznikiem aby skóra sie wzmocnika u mnie bardzo pomogło. Co prawda odrazu dobrze małą przystawiałam-zadnych problemów w tej kwestii:)Ale gdy ma kolkę lub z powodu upału często i długo ssa skóra sie rozmięka i też potrafi być tkliwa-więc wzmocnienie to podstawa. I zauważyłam że lepiej mieć zwykłe wkładki laktacyjne-takie grubsze bo w tych cienkich folia jest zbyt blisko warstwy chłonącej i sutki sie normalnie parzą-to dopiero można sobie krzywdę zrobić.
katarzyna_j
2007-07-25
11:31:13
Email
Ja ostatnio na szkole rodzenia usłyszałam, że nie wolno hartować sutków przed porodem, bo można wywołać wcześniejszy poród, a poza tym skóra zamiast się hartować robi się bardziej wrażliwa, można ją uszkodzić i będzie jeszcze bardziej wrażliwa w czasie karmienia. Pewnie co położna to opinia. Ja nie zamierzam hartować. Co będzie, to będzie.
niekat
2007-07-25
12:40:09
Email
A tak wo gołe to sa dostepne takie specjalne "wyciagacze sutków" z firmy Avent - nazywają sie bodajże Niplette czy jakoś tak.koleżanka stosowała bo miałam w ciaży płaksi sutki i potem karmiła bez problemów...
Strona 3 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum