szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Chrzest


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
MoNiSiA
2005-07-19
Email
Drogie Mamusie, tak sobie pomyślałam, że może opowiecie jak to u Was wyglądało ze chrzcinami i ile Wasze Maluszki miały gdy były chrzczone? Robiliście huczne chrzciny? Na ile osób? A może wydarzyło się coś śmiesznego? Jak dzieci zareagowały na wodę? Pytam bo mnie to czeka teraz w niedzielę, właściwie to Julkę nie mnie ;) Buziolki :*
ela
2005-07-19
16:48:12
Email
NIE DAWNO TO PRZERABIAŁYŚMY POSZUKAJ
samalandra
2005-07-19
16:48:51
Email
Moja córeczka miała chrzest jak miała 2,5 miesiaca w tym roku w czerwcu. Wysłałabym zdjęcia ale nie mam jeszcze na komputerze. Martynka w kościele usneła mi na rękach, a kiedy podszedł ksiadz i polał ja wodą nawet nie drgnęła chociaż już wtedy nie spała. Dopiero pod koniec mszy kiedy inne dzieci słodko spały, dała znać o sobie donośnym krzykiem ,że już jej się nudzą te "ceremoniały". Nie robiliśmy hucznych chrzcin po prostu obiadek, kawa, ciasto w tym tort. Na obiadku byli tylko rodzice chrzestni i dziadkowie i babcie.Reszta rodzinki przyszła dopiero na kawe po obiadku.Panowie wypili sobie po piweczku a panie miały ajerkoniak(oczywiście symbolicznie). Było fajnie w sumie zgrana paczka 15 osob.Tylko Martynka chociaż to właśnie jej święto, była trochę zmęczona całym tym zamieszaniem i hałasem. Zresztą razem z mężem stwierdziliśmy że lepiej nam jest chodzić na imprezy niż je organizować, ponieważ dużo zdrowia to kosztuje. Wieczorem kiedy towarzystwo się rozeszło odetchneliśmy z ulgą że całe to zamieszanie jest już za nami. A Martyna tak mocno przyssała się do cycusia że po chwili z radością zasnęła. Teraz 17-tego(niedziela) Martyna skończyła 4 miesiące jest coraz radośniejszym i mądrzejszym bobasem z czego ogromnie się cieszymy :-))
kyja
2005-07-19
17:56:25
Email
my chrzciliśmy Misia teraz w maju-jak miał 9 m-cy, w kościele zachowywał się dobrze,na chcrzcie była tylko najbliższa rodzina-obiad w domu.
Anula
2005-07-20
00:27:41
Email
Ja przerabiałam chrzciny pół miesiąca temu-Nikolka miała 3 miesiące.Cała msze stałam przed kościołem.Co ja uśpiłam i uspokoiłam i wchodziłam do kościoła, to rozbrzmiewały organy i dziecko było w szoku.Obiad i reszta jedzenia - w domu (roboty full-jeden dzień pieczenie, drugi gotowanie-pomagały mi mama i siostra). Była najbliższa rodzina-chrzestni,dziadkowie,rodzeństwo-ale dość spora bo z dziećmi 17 osób. Podobnie wyglądały chrzciny pierwszego synka,ale chrzcilismy go akrat na Wielkanoc i teściowa zaproponowała pomoc i zorganizowanie imprezy u niej bo więcej miejsca,więc wtedy nic mnie oprócz zakupów nie interesowało.Teraz wszystko było na mojej głowie (a z malutkim dzieckiem jest to utrudnione) ale jestem z siebie zadowolona.
Julia
2005-07-20
08:05:05
Email
My chrzciliśmy Bartka 14 listopada zeszłego roku, miał prawie 2 miesiące. Chcieliśmy zdążyć przed zimą. Też nie robiliśmy hucznych chrzcin, bo ważniejsza jest uroczystość w kościele a nie obiad. Na obiad zaprosiliśmy tylko naszych rodziców, rodziców chrzestnych Bartka i nasze rodzeństwo. W sumie było 13 osób, w tym dwójka dzieci. Na obiad zaprosiliśmy gości do restauracji, bo mamy malutkie mieszkanie i wszyscy by się nie pomieścili. Zapłaciliśmy 40 zł od osoby, jedzenie było bardzo dobre, zamówiliśmy też tort. Posiedzieliśmy tam jakieś 2 godziny i po imprezie. Alkoholu też nie chcieliśmy dużo, była tylko symboliczna lampka wina do obiadu.
Aśka
2005-07-20
08:44:08
Email
Julia, my też chrzciliśmy 14 listopada (Ola miała niecałe 2 m-ce).
Julia
2005-07-20
10:29:55
Email
Fajnie :o) Nasze dzieci są chyba w bardzo podobnym wieku. Kiedy Ola się urodziła dokładnie? Bo Bartek 25 września.
Aśka
2005-07-21
09:51:22
Email
Ola 20 września
Kamila
2005-07-21
13:32:57
Email
Kinia miała pół roczku jak ją ochrzciliśmy (luty), całą mszę rozglądała się wokoło, najbardziej podobały jej się światełka na suficie ;) gdy ksiądz zaczął ją polewać wodą krzyczała NEEE! hm... cóż to miało znaczyć, nie wiem :) przyjęcie zrobiliśmy w restauracji, była najbliższa rodzinka a w sumie uzbierało się ze 12 osób. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na knajpę, miałam spokój z przyrządzaniem jedzonka, do domku wróciliśmy a tam cisza i spokój :) Zrobiliśmy sesję u fotografa (zdjęcia są wklejone). Ogólnie było bardzo przyjemnie. Teraz szykujemy soę do roczku Kindziora, to już prawie za miesiąc i też się zastanawiam czy robić w domu, bo planujemy tę samą ilość gości. Pozdrawiam.
emka
2005-07-21
23:19:31
Email
A nasza żabka została ochrzszczona 8 maja tego roku. Miała wtedy 6 miesięcy. Chcieliśmy poczekać aż będzie ciepło :) Było akurat tak średnio ciepło ale nie było juz zimy :), a ponieważ nasz kościół jest nowy - na razie wylany jest tylko beton i nie ma żadnych podłóg czy dywanów - to w zimę było tam baaardzo zimno.
Całą mszę była bardzo spokojna. Wcześniej zadbalismy o to by była wyspana i najedzona :) A przy punkcie kulminacyjnym ciekawie wszystko obserwowała.
Później był obiadek dla najbliższej rodziny w karczmie nieopodal, do której zrobiliśmy sobie spacerek. Ta najbliższa rodzinka to u nas jest aż 20 osób!, więc o imprezie w domu nawet mowy nie było. Na szczęście udało nam sie znaleźć tanią restaurację. Uff! :)
W Kościele było poza tym jeszcze trochę naszych bliskich znajomych. I to tak w skrócie :)

emka
2005-07-21
23:24:09
Email
Hym, nie dodałam tylko, że mama to się bardzo denerwowała (zupełnie nie potrzebnie, tylko jak prawie wszyscy zaszli do nas przed chrztem, to trochę już byłam zakręcona ;). I było mi tak gorąco, że nawet płaszcza nie chciałam założyć. A dwa dni później dorobiłam się zapalenia krtani. Takie to mieliśmy przygody ;)
kyja
2005-07-22
10:54:07
Email
Emka, my Misia chrzciliśmy 7 maja-dzień przed Anią;-))))
Michalina
2005-07-22
11:03:40
Email
Emka, my też ochrzciliśmy Łukasza 8 maja (Mały miał akurat 4 miesiące). Msza rozpoczęła się o godz. 12 a to akurat pora snu naszego brzdąca więc już na początku był strasznie marudny. Po pierwszym czytaniu dał taki koncert, że ksiądz pozwolił nam pójśc do Zakrystii. Przesiedzieliśmy tam do końca kazania. Mały wciąż się darł, nie pomogło "buju buju" ani cyc ani nic. Przed Komunią Mały zasnął u mnie na rękach z wyczerpania. Gdy tylko weszliśmy do domu Mały odzyskal dobry humor i był tak rozkoszny, jak nigdy dotąd. Z Łukaszem chodziliśmy na mszę i przed chrzcinami i po i nigdy się tak nie zachowywał. Generalnie jest zafascynowany światłami i śpiewem a akurat w ten szczególny dzień coś w niego wstąpiło.
emka
2005-07-23
01:05:23
Email
No to mamy trio majowe :)))Super! I niesamowite że dosłownie tego samego dnia nasze skarby weszły do wspólnoty Kościoła. To fajne uczucie :)
U nas masza była o 13.00 to tez czas drzemki niuni. Wtedy :) Jak była malenka to bez problemu spała w czasie eucharystii a później juz ja wszystko rozpraszało. W dniu chrztu wstalismy wcześniej by jej tą drzemkę specjalnie przesunąć. I na szczeście się udało :) Pozdrawiamy braciszków majowych ;)

mati81
2005-08-25
13:52:48
Email
Hej dziewczyny 18 września będą chrzciny mojej Zuzi:) powiedzcie jak ubrałyscie swoje pociechy na ta uroczystość? Moje "maleństwo" jest juz za duże i zbyt ruchliwe zeby ją ulokować w poduszce do chrztu, więc zastanawiam sie jaki wybrac strój, no i mam jeszce jedno pytanie czy jesli bedzie domagała się jeść (a potrafi drzeć się niesamowicie;) jak chce am) czy wypada ewentualnie dyskretnie nakarmić ja w kosciele a karmie piersia.m Pozdrowionka :o)
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum