szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Kolki


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, 3, następna
Napisano: Treść:
MoNiSiA
2005-07-15
Email
Moja Julka od paru dni przerazliwie krzyczy w takich samych cowieczornych godzinach. Napina brzuszek, podkurcza nóżki. Wiem, że to kolki jelitowe, ale moje pytanie dotyczy jej kupki. Czy to normalne że pojawia się tam śluz? Czego może to być wynikiem? Pozdrawiam i dziękuję za odp.
Agata
2005-07-15
16:43:30
Email
Moniko obecność śluzu w kupce nie jest prawidłowym objawem. Warto abyś skontaktowała się z pediatrą - a on już napewno cos Wam na to doradzi.
kyja
2005-07-15
23:15:25
Email
mój synek jak miał 2 m-ce to miał zielone kupki ze śluzem, sporadycznie pojawiały się w nich kropki krwi-u Misia to był ewidentny objaw alergii, zbagatelizowany przez pediatrę ( zmieniłam lekarza), do tego kolka-czyli niczym nie dający się ukoić płacz o stałej porze dnia i nieusuwalna ciemieniucha=wszystko to były objawy alergii, potem to ustąpiło(oprócz ciemieniuchy) a zaczęło się azs;-(najlepiej porozmawiaj o tym z pediatrą.Pozdrawiam
MoNiSiA
2005-07-18
21:00:45
Email
Julka miała tylko raz kupkę ze śluzem a i tak mam do tego podejrzenia, być może widzę już to ze strachu :( Błagam pomóżcie mi! Doradzcie coś na kolki, to jest straszne! Cowieczorny koszmar trwa i trwa, mała męczy się, poci, napina, odchyal główkę przy jedzeniu i zaczyna płakać a ja myślę że oszaleję - z krzyku i żalu, że moje dziecko cierpi ;( Do tego - zaraz po kąpieli zaczynam ją karmić. I też się męczę bo muszę jej podawać cycka CONAJMNIEJ 3 GODZINY, a i tak nie zawsze - czasem więcej!!! Co próbuję odejść i odstawić ją do łóżeczka - mała zaczyna wyć i ssać piąstki tak jak by przez dobre 10godzin nie jadła!!! A ja? Martwię się i padam z tego wszystkiego. Tak jest co wieczór ;((( W dzień jest to Aniołek - grzeczniutki i cichutki. Jaka może być tego wszystkiego przyczyna? Co robić na kolki? Wspomnę że daję kropelki Esputicon, sama piję Plantex, masuję brzuszek, biorę "na pilota" i nic ;( No i Niuńka ma problemy z kupką wieczorną, czuję często trzymając ją na rękach jak jezdzi jej w brzuszku :( Pozdrawiam Was Mamusie :*
kyja
2005-07-18
22:36:46
Email
Monisiu! wiem jak to jest, gdy maluszek ma kolkę.Przechodziliśmy to jesienią-małemu nic nie pomagało-jedyny sposób to usypianie go na ten czas, co było sztuką nie lada.Codziennie krzyczał od 17 do 20.Raz nawet sąsiedzi zastukali w rurę.Jak było jeszcze w miarę jasno pakowaliśmy go do wózka i na spacer-zasypiał w wózku.Na pocieszenie powiem Ci,że kolka mija-ok. 3 m-ca. Nastawiłam się na 2 miesiące kolki,w sumie trwały z 6 tygodni.Nie zapomnę jednego wieczoru-już było szaro, deszcz lał, a my z wózkiem biegaliśmy po parku-żeby tylko mały zasnął;-))często razem z Misiem płakałam-nie mogłam znieść tego,że go coś boli a ja nie mogę mu pomóc.Monisiu! już niedługo miną kolki, zobaczysz, czasem , jak masz możliwość,wyjdź z domu na czas kolki, a ktoś z rodziny niech zostanie z maleństwem w tym czasie.A co do szaleństw przy cycu...Misio ma prawie rok,jak wracam z pracy-wisi na cycu,wersja optymistyczna-co 2h, normalnie-co 1,5h, robi mi awantury;-)przy zabawie podciąga mi koszulkę i przysysa się do pępka;-))i też się awanturuje;-)))Zobaczysz, jak Twoje maleństwo skończy 3 miesiąc, to miną kolki i apetyt się unormuje.Pozdrawiam
emka
2005-07-18
22:58:51
Email
Hej Monisiu U nas było dokładnie tak jak opisujesz, płacz, jeżdzenie w brzuszku etc. Też dawalismy Esputicon. Plantex i herbatkę koperkową piłam ja, gdy spróbowaliśy jej dać plantex to pomagało, ale dawaliśmy dopiero jak zaczynała płakać a nie profilaktycznie. Na początku co któryś dzień, ale później już codziennie. Potem dostawała herbatkę koperkową hippa ale ona gorzej działa. Na kupki bardzo nam pomogła hippa ułatwiająca trawienie (od 1 miesiąca, tamte herbatki tez). A potem wpadał mi w ręce książka Tracy Hogg i stwierdziłam, że to wcale nie kolki tylko malenka chce spać i najzwyczajniej w świecie jak jej zabieram cycusia to się buntuje. Zaczęły się sposby nauczenia małej zasypiania samej. Oj było trudno. Ostatecznie udało sie metodami Tracy połączonymi z naszymi modyfikacjami + smoczuś. Wtedy rezultat był najlepszy :)
Tylko że te metody zasypiania zaczeliśmy praktykować ok 3 miesiąca,a wtedy niby kolki mają już przechodzić. Jednak nadal uważam, że to nie kolki ponieważ teraz też jej się czasem tak zdarzy awanturować a teraz już wiem na 100% że to chodzi o zmęczenie. nasza niunia wtedy spała mało w dzień, myśleliśmy że jak będzie zmęczona to da jakos znać, sama zaśnie etc. a tu nic. na spacerku zasypiała, ale na tym koniec. Więc wieczorem awantury nam robiła. Zwykle kończyło się to noszeniem na pilota u tatusia na ręku lub herbatką - wtedy niunia zasypiała. Ale to było zawsze z płaczem, potem metody Tracy i już wszystko się unormowało.
Może to tak ma być. Warto jednak czasem wyjść jak mała się tak awanturuje bo mozna na prawdę świra dostać z tej bezradności. Ja do tej pory ciężko znoszę jej płacz, więc jak możesz to wyjdź nawet na 15 min i zrób sobie spacer na około bloku :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości ps. jakbyś była zainteresowana Tracy to jest post z linkime do jej książki. Acha nasi znajomi zastosowali metodę zostwić maleńka na chwilę i zaciskali uszy poduszkami, co jakiś czas zaglądali doniej. 3 wieczory robiła im awantury a potem zasypiała już sama, tylko oni karmili butlą. My nie byliśmy w stanie zastosować tej metody (nie mogłam jej tak zostawić), ale może ktoś zechce spróbować. Mała ma sie dobrze i to ponoć tylko 3 wieczory były.papatki
mati81
2005-07-19
14:18:26
Email
Moja Zuza nie ma na szczescie kolek (tfu tfu odpukać) moja mama jak ja miałam kolki a nie pomagało juz nic to smarowała mi brzuszek oliwką później delikatnie wcierała spirytus (malutko) i nakładała na to ciepłą pieluche tetrową (przeprasowaną zelazkiem)przechodziło:) czasami stare sposoby tez sa skuteczne;)
MoNiSiA
2005-07-19
15:47:57
Email
Dziękuję Wam za odp. Trochę się uspokoiłam że nie ja sama przechodzę przez wieczorne męki, ale też odczuwam niesamowitą bezradność i smutek widzące swoje dziecko, które tak bardzo cierpi! ;( Słyszałam też o niemieckich kropelkach na kolki (podobno rewelacja) i zamówię je (słyszałam o kobiecie, która sprzedaje je za 22zł + koszty przesyłki - jeśli chcecie to piszcie Drogie Mamusie, a podam Jej maila w celu złożenia zamówienia). Mam nadzieję że pomogą Juleńce i też pocieszam się że to nie będzie trwało wiecznie. A jak to dokładnie wygląda z piciem przez niemowlaki herbatki koperkowej choćby Plantex? Pozdrawiam :*
kyja
2005-07-19
17:54:19
Email
dawałam Misiowi Plantex -nic nie pomagało, uczyłam go tez dudać smoczek-troche dudał i zasypiał.Później przestał interesować się smoczkiem-ostatnio go wyrzuciłam, bo przestał się nim bawić.Pozdrawiam
andzia
2005-07-19
18:59:07
Email
Wiki tez ma kolki (zaczyna od 5 rano) podaje jej PLANTEX troszke pomaga i rewelacja czopki VIBURCOL pomagaja aplikuje je po kapieli i rano Esputikol tez jej dodaje do mleczka ale malo pomaga Te czopki mozesz Monisiu podawac malutkiej sa od pierwszego dnia zycia POZDRAWIAM
andzia
2005-07-19
19:01:05
Email
A wlasnie masaz to tez pomaga podkurczaj jej nozki uciskaj troszke brzuszek lub rozwieraj pupke mala wtedy z latwoscia pusci gazy my to stosujemy i Wiki jest lzej Zapytaj o masowanie pediatry napewno ci pomoze
MoNiSiA
2005-07-19
21:00:21
Email
Andziu, właśnie te czopki mi dzisiaj poleciła położna! :) Jak tylko będzie okazja to je użyję. Piszę okazja - bo mała dziś nie miała kolek!!!!! :) Ale wiadomo wieczór się nie skończył i nie warto zapeszać, chociaż ja jestem dosłownie w szoku bo zawsze o tej porze płakała i wisiała na cycku, a dziś wielka zmiana i wiem nawet dlaczego :) Spała na brzuszku przez prawie 8 godzin! Oczywiście była pod moim nadzorem i obserwacją. Uwielbia tak spać i zawsze jej się przeciąga czas w takiej pozycji ;) Jestem szczęśliwa i mam nadzieję że słusznie i że tak już pozostanie. Tak więc jak tylko Wasze dzieciaczki mają kolki to próbujcie układać je ponad kilka godzin dziennie na brzusiu i oczywiście je obserwujcie :) Buziolki :*
emka
2005-07-20
13:58:44
Email
Bo na kolki zaleca się tez spanie na brzuszku. Nasza nie chciała tak spać, była tylko wielka awantura wtedy :( Ale jeśli Twoja maleńka tak ładnie śpi na brzuszku to tylko się cieszyć i jak najczęściej ją tak kładź - pod kontrolą oczywiście :) Papatki
Asteria
2005-07-21
18:00:05
Email
Oj tak pieklo kolek znam. maly przerobil to, do dzis czasem go lapie. Brzuszek i jeszcze raz brzuszek. Moje malenstwo sie buntowalo na to na poczatku, ale teraz polubil ta pozycje i wiekszosc czasu przesypia na brzuszku. Nie spi tak tylko jezeli ja sie klade spac i wiem ze nie bede go mogla dogladac bo za malutki jest by go jeszcze samego tak zostawic. Choc jest strasznie silny i nigdy nic sie nie dzialo zlego. Powoli jak spimy razem w loziu zostawiam go na brzuszku, bo najmniejszy dzwiek mnie budzi. To dobre tez na bioderka. No i trenuje sile maluszka. Herbatka koperkowa pomagala ale nie zawsze. A pomagal nam jeszcze dzwiek suszarki do wlosow. O dziwo, to zdradzil nam moj pediatra. Dziwne ale serio zdawalo czasem egzamin. No ale najlepszy jest brzuszek!!!. Co do sluzu moje malenstwo kiedy bylo male mialo lekko sluzowate kupki. Zoltawe na ogol czasem z drobinkami zielonego. Ale pediatra powiedzial ze przy poczatkach uklad pokarmowy dziecka sie ksztaltuje i to nie powinno mnie niepokoic. Poki nie widze krwi lub nie ma objawow biegunki, poczekac i wszystko sie unormuje i tak bylo. Teraz sluzu nie ma i kupki sa calkiem calkiem ;) ps. Co do brzuszka, najepiej zaczac od noszenia maluszka w takiej pozycji. Mysmy tak robili z mezem, Bralismy malego, czesciej maz bo ma wieksze rece i malemu bylo wygodniej, kladlismy na dloni ciepla pieluszke tetrowa, malucha na nia na brzuch i maszerowalismy po domu. Czasem do programu dolaczala sie suszarka i pomoglo. No a teraz zmykam bo brzdac sie obudzil :)
Asteria
2005-07-21
18:12:05
Email
Obudzil sie i zasna...hihih...Wiec jeszcze dopisze. Moj pediatra polecil mi caly szereg zabiegow. A ufam mu, jednego juz zmienilam i trafilam do tego. Starszy pan, przemily i doswiadczony. Wszystko mi tlumaczy czasem nawet jakbym byla malym dzieckiem. No wiec zaczynamy. Kompresy z cieplej pieluchy, szmatki itp to podstawa, masaz, mozna brzuszek, albo inna metoda, kladzie sie malecha na plaskim na brzuchu i mausje po pleckach, dynamicznie, ale oczywiscie nie za mocno zeby nie zrobic krzywdu. Na mojego misia to skutkuje. Noszenie oczwiscie na brzuszku. Herbatki, dzwiek z suszarki o czym pisalam. Trzeba dbac by sie odbijalo po jedzonku, jak sie nie odbija kiedy maluszka sie bierze do gory, znow na brzuszek i masowac plecki. No i co jeszcze...a to tak i na kolki i nie tylko. Moj pediatra zalecil mi zeby czyscic malemu jezyk, 3 razy dziennie po posilku z resztek starego mleka, zapobiega to glownie plesniawkom, ale i kolka. Robie wiec tak 200 ml rumianku plus jedna lyzeczka sody kuchennej. Owija sie jalowa gaza maly palec, macza w tym speyfiku i do buzki po odbiciu. Moje malenstwo nigdy nie grymasilo. Czysci sie jezyczek podniebienie i policzki. Taki specyfik mozna trzymac zamkniety w sloiczku czy szklance 10 dni. OCzywiscie uzywac przed kazdym zamoczeniem nowej gazy. Co jeszcze, no tak jak nic z tego nie skutkuje. To polecil mi by nie uzywac zadnych lekow na kolki czy kropel uspakajajacych. Tylko najnormalniej w swiecie kupic w aptece paracetamol w syropie dla dzieci i niemowlat i podac na lyzeczce 3 kropelki. Nigdy tego nie zrobilam, bo uwazam ze misio jest za maly, zreszta nie musielismy, brzuszek pomagal. Ale mysle ze gdyby nic nie dzialalo siegnela bym po to. W koncu trzeba ulzyc cierpieniu swojej pociechy!
Anka74
2005-11-28
09:59:26
Email
Staś ma 11 dni od 4 dni ma kolki jem wszystko gotowane + chlebek z wedlina od czasu do czasu plasterek zołtego sera, pije wode, sok marchwiowy i koperek. Małemu podeje esputikon i wczoraj pierwszy raz plantex (pół) nie widze za bardzo efektow po zadnym chyba wrecz przeciwnie. Maly zaczyna płacz około 21-22 i tak do 2-5 rano czy to się da wytrzymac? te jego meczarnie są tak straszne jak słysze ze to moze potrwac pare miesiecy to nie chce i sie wierzyc, ze to jest do wytrzymania dla maleństwa i dla mnie, jestem twarda ale nawet ja zaczynam wymiękac, do tego jutro mąz wyjezdza za granice na cały miesiac co doprowadza mnie do placzu, nigdy na tyle nie rozstawaliśmy sie a jeszcze maluszek tak cierpiący czy ja sobie dam rade coraz bardziej zaczynam w to watpić.Jak podajecie plantex i esputikon dopiero przy płaczu czy profilaktycznie codziennie???
Strona 1 - 1, 2, 3, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum