szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - PROBLEMY Z LAKTACJA!!


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
andzia
2005-06-07
Email
Witajcie Kobietki mam problem 8dni temu urodzilam Wiki i zaczely sie problemy z pokarmem dziecko nie umialo chwytac moich duzych brodawek ja nie potrafilam jej przystawiac poranilam piersi a mala zrobila sobie z cyca smoka- zasypiala przy nim gdzy wyciagalam budzila sie z placzem glodna wiec dawalam ja na dokarmienie i byla spokojna. Moje piersi sa w strasznym stanie bola okrutnie po powrocie do domu zaczelam odciagac i podawac butla. Mala byla spokojna ale do czasu, je dosc duzo z tej butli i czesto a u mnie zaczal zanikac pokarm jak wczesniej sciagalam co dwie godzinki teraz sciagam tylko 3 razy na dobe bo wiecej nie idzie. Dokarmiam ja modyfikowanym NAN i spi 3 godzinki jesli zje mojego mleka jest niespokojna chce wiecej ma problem ze zrobieniem kupki a mnie piersi bola mleka malo sciagam i rwie sutki krew mnie zalewa. Co ja mam zrobic??Nie wiem czy sciagac caly czas to mleko do momentu zanikniecia czy moze da sie jakos zlikwidowac resztki tego mleka?piersi bola mnie strasznie nawet jak ich nie dotykam. Prosze pomozcie naprawde sie mecze
Jagoda
2005-06-07
14:14:21
Email
Przede wszystkim przystawiaj dziecko do piersi, nic nie ściąga lepiej niż dziecko. Dobre są okłady z liści kapusty. Możesz spróbować używać kapturków osłaniających brodawki, smarować je własnym mlekiem albo Penatenem. Bardzo dużo o laktacji pisałyśmy wcześniej - poszukaj w starszych tematach. A małego śpiocha budź, ja zasypia - niech się najada.
Aśka
2005-06-07
16:06:58
Email
tak tak duzo juz o tym pisalysmy. poszukaj w starszych tematach. Ja tez poszukam. Moja Ola juz w szpitalu zrobila sobie smoczek z cyca. Mimo ran na piersiach pielegniarki kazaly dostawiac (teraz moge powiedziec ze mialy duzo racji). Tak jak pisze Jagoda, w szpitalu kazano mi budzic Ole gdy przysnela przy jedzeniu, doradzily mi abym ruszala ja po uszku - pomagało. Na poranione piersi uzywalam masc Bepanthen (z doswiadczenia wiem ze masc jest lepsza od kremu a sa obie wersje bepanthenu) oraz smarowalam piersi wlasnym pokarmem - jest doskonaly. Uwierz mi, bedzie lepiej. Chyba wiekszosc matek karmiacych to przechodzi.
Julia
2005-06-07
17:12:23
Email
Andzia ja miałam dokładnie to samo. Bartek miał duże problemy ze złapaniam brodawek (też są duze), miałam okropnie poranione, krwawiące brodawki, do tego jeszcze zapalenie piersi. Pomogły dopiero kapturki. Spróbuj, może Tobie tez pomogą. Bartek dopiero przez nie zaczął normalnie pić i to dopiero jak miał ponad tydzień, do tej pory karmienie to był koszmar a mały spadał ciągle na wadze. Ile ja się napłakałam. A przez kapturki załapał od razu i karmiłam tak 2 miesiące. Nic złego się nie stało, mimo że zewsząd słyszałam o szkodliwości kapturków, bo niby dziecku zaburza się mechanizm ssania. Nie wiem, może czasem tak jest, ale u mnie tak nie było. Jak piersi się całkiem zagoiły (dopiero po 2 miesiącach przestałam się bać karmienia bez katurka), to po prostu je zdjęłam i Bartek normalnie ssał, sama byłam zdziwiona, że nie miał z tym żadnych problemów. Tylko dzięki kapturkom karmię go nadal, bo gdyby nie one, to na pewno bym wtedy nie dała rady i przeszłabym na sztuczne mleko. Powodzenia i nie martw się, to bardzo szybko minie i będzie wszystko ok!
kasia-gielgier
2005-06-07
19:35:53
Email
Ja równiez miałam ten problem ,zbawienne okazały się kapturki Avent oraz maść Bepanthen i oczywiście cierpliwość.Pozdrawiam.
sylwia
2005-06-07
19:42:57
Email
Dziewczyny! mnie ulge przynosiło jak smarowałam brodawki kroplą mleka. Polecam, goiły sie ekspresowo.
andzia
2005-06-10
18:40:45
Email
Wielkie dzieki Kobietki smaruje wlasnym mlekiem i naprawde jest duzo lepiej
katna
2005-06-12
20:49:55
Email
ja tez polecam masc bepanthen, smarowc po kazdym karmieniu :)
emka
2005-06-13
00:44:03
Email
Hej hej Moje brodawki też były pokrwawione. ja używałam BEPANTHENEM, zaraz po karmieniu i w ogole jak najczęsciej (maść, krem za tłusty i smarowanie nim boli) i WIETRZYŁAM je jak najczęściej. Powietrze bardzo mi łagodziło te stany. A na zapalenie piersi - niestety - najlepsze przystawianie, bolało,ale krócej niż jak jej nie dawałam z bólu wcale. PO jakichś pary tygodniach wszystko się unormowało i karmię do tej pory (niunia ma już 7 miesięcy). Pozdrawiam i życze odwagi i sił.
kyja
2005-06-13
07:56:21
Email
ja tez miałam poranione sutki, ale jakoś szybko mi przeszło-nie musiałam niczym smarować, gorzej było z zapaleniem piersi 9 ok. 2 tyg. po porodzie)-pewnego dnia obudziłam sie z gorączką , pierś była obrzmiała i czerwona, myślałam,że to grypa;-)Po konsultacji telefonicznej z moim ginem, przystawiałam małego często do piersi i dodatkowo ściągałam pokarm i na drugi dzień wszystko było ok.Jeszcze przez parę dni pilnowałam,żeby piersi były regularnie opróźniane( Misio + ściąganie mleka).Wszystkie te niedogodności szybko mijają:-)mój mały ma 10 m-cy i od popołudnia do rana mój biust należy do niego;-)))Pozdrawiam!
Anula
2005-06-13
23:45:10
Email
Ja też tak cierpiałam w szpitalu zaraz po porodzie. Mała chwytała pierś prawidłowo z otoczką ale leżała przy piersi długo i częśto. Na początku pokarmu miałam w ilościach kropelkowych (położne sprawdzały naciskając brodawkę). Ale jak tak bardzo chciałam karmić piersią, i nauczona doświadczeniem z pierwszym dzieckiem wiedziałam, że im częściej będę ja przystawiać, tym więcej pokarmu będzie się tworzyć. Podaż kształtuje popyt. Niestety 4 lata temu nie miałam tyle wiary w swoje możliwości i dość szybko zaczęłam oprócz piersi podawać synkowi mieszankę NAN, BEBIKO (dostał skazy, więc potem był Nutramigen).Popełniłam największy błąd!!! Dla dziecka najlepsze jest mleko z piersi i nic tego nie zastąpi! Potem przeczytalam takie stwierdzenie "początek karmienia butelką oznacza koniec karmienia piersią". Zgadzam się z tym w 100% Mamy watpliwości- czy się najada? (wystarcza sprawdzać co miesiąc czy dobrze przybiera na wadze), no i jeszcze "Życzliwi" nam trują że mamy za chude mleczko. Dziewczyny nie wierzcie w to! Ja za pierwszym razem dałam się przegadać i do dziś żałuję. Niepotrzebnie tak szybko wprowadziłam mieszankę i juz po skończeniu 3 m-ca soczki, potem deserki, zupki itp. Drugi raz nie popełniam juz tego błędu. Nie miałam na początku pokarmu, ale bardzo chiałam go mieć i gdy wychodziliśmy do domu pojawił się (ze 2-3 razy w szpitalu podali jej tylko glukozę i 2 razy mleko na noc-podkreślam wtedy naprawdę pokarm się jeszcze nie pojawił i nie chiałam aby była głodna). I od tej pory tylko pierś (jak gdzieś idę na dłużej to ściągam). Ubolewam tylko,że nie chce przy upałach pić herbatki (próbowałam rumiankową HIPP i Planetx).Niby nie trzeba podawać,dziecku powinno starczyć mleko, ale w lecie herbatka nie zaszkodzi.Może spróbuję dawać jej wodę przegotowana z glukozą (ta która pije się do badań w ciąży). Ale nie wiem w jakich proporcjach. Używacie do tego kranówy czy gotowych wód butelkowych (jakich? Żywiec?-i czy ją można gotować? Gazowaną czy niegazowaną? ) Życzę Wam dziewczyny wytrwałości i błagam-nie dokarmiajcie mieszankami. Dziecku ucieka w ten sposób jeden naturalny i najlepszy posiłek, poza tym butle inaczej i łatwiej się pije niż pierś. I potem może być problem,bo może odmówić piersi,tylko domagać się "łatwiejszej" butli. Ja dziś miałam inny problem-musiałam wyjechac na 5 godz. Odciągnełam 2x po 70ml mleka. I moja 2-miesieczna córka przez 5 godz. nie zmróżyła oka, cały czas płakała i nic nie chiała jeść z buli odciągniętego mleka(przełamała sie dopiero 10 min. przed moim powrotem).teściowa mówiła że nie umie pić z butli. Ale ja ją już raz zostawiłam na 7 godz. i wypiła 2x 70 ml odciągniętego mleka bez problemu.Karmie butelkami AVENT(smoczkkami najbardziej zbliżonymi do piersi). Nie wiem co ją dziś napadło... Ale wracając do tematu-w szpitalu na poczatku brodawki bolały mnie strasznie. Smarowałam BEPANTENEM i ALLANTANEM (maść) ale tak naprawdę pomógł mi MALTAN. Mówię Wam rewelacja!!! Dodatkowo oprócz przyspieszenia gojenia, znieczula i nie szkodzi dziecku-ja go przed karmieniem zmywałam z piersi wodą z mydłem. POLECAM!!!
asik
2006-04-05
16:36:13
Email
na poranione brodawki świetna jest maść PURE LAN firmy MEDELA, ja miałam problem z głowy po 3 dniach, poza tym przed karmieniem nie trzeba jej zmywać.ważne jest aby piersi wietrzyć, ja chodziłam całymi dniami po mieszkaniu roznegliżowana, pomogło!!!
Basia 26
2006-04-05
18:53:31
Email
asik, potwierdzam, też miałam tą maść :) i już w szpitalu razem z moją lokatorką z sali paradowałyśmy w negliżu. śmieszne to było, człowiek wyzbył się wszelkiej wstydliwości byle tylko piersi wyleczyć:)
polishgirl
2006-04-06
17:54:12
Email
Dziewczyny , powiedzcie jak długo moga boleć brodawki. Ja juz nie mam sily. Karmilam przez osłonki, tez troche bolałao, ale nawet się wygoiły. Odstawiłam jakieś 2 dni temu osłonki i zaczęły znowu mnie boleć przy karmieniu. Wydaje mi sie ze mały dobrze łapie pierś, bo długo nie może chwycic i jak za płytko np chwyci to nawet nie chce ssać, a jak załapie to juz ssie, na poczatku troszke boli, potem juz jest dobrze , czuje tylko takie ciagniecie, ale za chwile znowu boli jak diabli. Dlaczego tak sie dzieje, co my robimy nie tak, czy to on źle ssie, czy tak poprostu musi byc, az sie nie przyzwyczai. Ale jestesmy juz 4 tyg po porodzie i zastanawiam sie ile tak bedzie boleć, bo juz momentami mam ochote zrezygnowac. Pielegnuje brodawki Bepanthenem i smaure pokarmem, chodze po domu z piersiami na wierzchu , a tu nic sie nie polepsza. Popękanych nie mam.
malgorzata
2008-08-16
11:37:14
Email
moja mała ma 10 m-cy i ma juz 4 ząbki dlatego karmienie w tej chwili przypimina mi pierwsze miesiace po urodzeniu, albo i gorzej.Moje brodawki sa popękane w kilku miejscach. Na domiar złego nie chce za żadne skarby pić mleka modyfikowanego. Tylko cycuś. jakieś rady. Ktoś poratuje
pinkie
2008-08-17
10:39:08
Email
Mnie też Tomuś pogryzł pierwszymi ząbkami - reagowałam bardzo głośno- aż mały ze strachu płakał. Smarowałam bepanthenem. Po kilku dniach nauczył się nie gryźć mamusi. Może to tylko kwestia czasu. Możesz tez spróbować z nakładkami - Tomek ich nie zaakceptował. Przecierpiałam pare dni i wreszcie załapał. Moja koleżanka zemdlała z bólu, kiedy ją dziecko ugryzło. Ale karmiła dalej.
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum