szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - bunt "zero" latka


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 1 - 1, 2, następna
Napisano: Treść:
kaprysna
2010-08-31
Email
Jestem bezsilna. Moje obecnie prawie roczne dziecko od dobrego poltora miesiaca terroryzuje mnie. Filip zawsze byl ekstremalnie sfiksowany na moim punkcie, zawsze obok mnie, bo jak tylko znikalam z pola widzenia byl ryk. Od czasu jak zaczal chodzic (10 miesiecy) caly czas trzyma sie mojej nogawki, bez wziecia go na rece nie jestem w stanie sie przemiescic, teraz doszlo jeszcze klapniecie na pupe i rzucanie glowy na podloge, kopanie nogami itd. ogolna histeria o byle g. i wrzask dobre 15 minut zanim sie uspokoi lub nie. Dzis normalnie myslalm, ze go rozerwie na strzepy, z trudem przychodzi mi pocieszanie, glaskanie, uspokajanie, odwracanie uwagi. Juz nie moge. Czekam tylko jak opieka spoleczna zapuka mi do drzwi, bo go w calym bloku slychac i na zewnatrz tez. Zastanawiam sie co bedzie za rok lub dwa, przy buncie dwulatka. Czy moje dziecko jest normalne?
ciekawa
2010-09-01
10:27:49
Email
No od kogoś musiał się tak nauczyć. przestań latać na jego zawołanie. musisz odejść coś zrobić zostaw go powiedz ze idziesz tu i tu i tyle-niech ryczy-od ryku nic mu się nie stanie. Tylko nie fiksuj bo dzieciak płacze-niech sobie płacze ile chce nauczy się ze to nic nie daje i przestanie ale musisz uzbroić się w cierpliwość. A jeśli idzie do Ciebie i chwyta za nogi to wsadź go do łóżeczka czy kojca i tyle. Do płaczu trzeb asie przyzwyczaić to jeszcze parę lat będzie nam towarzyszyć. Moja ma 3 lata i potrafi drzeć się wniebogłosy a ja mam to w nosie nich ryczy-a jak zaczyna nie płakać a się zwyczajnie drzeć na siłę, dostaje klapa w tyłek i idzie siedzieć do swojego stoliczka. Tylko spokojnie-pij melisę i nie reaguj nerwowo bo ci mali terrorysci potrafią owinąć sobie matkę w koło palca.
Joanna26
2010-09-02
08:27:27
Email
A mnie sie wydaje, ze to nie jest takie proste. Latwo powiedziec - bo go nauczylas, bo go przyzwyczailas itd. Tez nie jestem zwolennikiem biegania do dziecka na kazde skrzywienie, ale dzieci sa rozne, mozliwe, ze Twoje jest akurat bardzo wrazliwe i potrzebuje Twojej obecnosci bardziej niz inne. Na pewno jest jakies rozwiazanie tej sytuacji takie, zeby Tobie troche ulzyc, bo wyobrazam sobie, jakie uczucia Toba panuja, moze jest ktos kompetentny z kim moglabys o tym porozmawiac? Jakis psycholog, moze nawet nie dzieciecy (choc i to moze by sie przydalo) albo jakas doswiadczona starsza osoba? Tylko madra a nie wymadrzajaca sie, bo taka jeszcze bardziej Cie zdoluje. A jak w tym wszystkim Twoj maz? Twoja rodzina? Jakos Cie odciazaja, czy to Ty jestes od zajmowania sie dziecmi i wszystkim wokol? Wychodzisz gdzies czasami sama - w sensie bez dzieci i meza, np. z kolezankami?
ciekawa
2010-09-02
13:13:37
Email
Asia ma racje przydało by się wyjść nawet na spacer bez dziecka-zostawić z kimś i mieć trochę czasu dla siebie-odrobina ciszy i człowiek zupełnie inaczej znosi płacz dziecka.
kaprysna
2010-09-04
00:33:03
Email
Nie wychodze sama, zawsze z dziecmi. Takie realia, rodzina daleko, jestesmy sami, maz pracuje na okraglo. Nie reagowac calkowicie, tez probowalam, nie mogl zlapac oddechu a przez nastepne dobre pol godziny byl caly rozdygotany. Fizycznie sie trzasl, ze na nogach nie mogl sie utrzymac. Boje sie, zeby nie nabawil sie nerwicy, bo bedzie jeszcze gorzej. W nocy tez potrafi sie obudzic z 7 razy z miec napad histerii, ze nawet noszenie, przytulenie nie pomaga, odpycha sie. Budzi tym samym 3 letnia Emilie, ktora nie moze zasnac ponownie i jazda jest podwojna. A klapsy, nie jestem zwolennikiem, a u tak malego dziecka nie sadze zeby przyniosly jakiekolwiek wychowawcze skutki, ale dzieki za rady
Joanna26
2010-09-04
08:15:55
Email
Na okraglo oznacza rowniez w niedziele? Czy on ma jakikolwiek kontakt z dziecmi? Musisz sie wyrwac z domu, bo bedzie coraz gorzej - dziecku jestes potrzebna, ale nie moze sie od Ciebie uzaleznic (a na to wlasnie wyglada, ze jestes jego niewolnikiem). Wyjdz najpierw na pol godziny na samotny spacer dla zebrania mysli, nikomu nic sie w tym czasie nie stanie, maz jest Ci to najzwyczajniej winien za calodobowa opieke nad dziecmi non-stop! Nie przygotowuj rodziny do tego jak do wojny, niech to bedzie cos naturalnego - porozmawiaj o tym wczesniej z mezem, a potem po prostu ucaluj wszystkich i wyjdz choc na chwile. Chocby Filip nie mogl sie posiasc ze zdumienia i placzu a maz z nerwow - dacie rade. A moze akurat sie im to spodoba i maz bedzie umial zajac malego? Przynajmniej raz maz zobaczy, jak to jest. Poza tym nie martw sie o reakcje sasiadow, jak maly bedzie widzial, ze zalezy Ci, zeby go za wszelka cene uciszyc, to bedzie Cie tym szantazowal i darl sie jeszcze bardziej, dzieci idealnie wyczuwaja takie rzeczy.Slyszalas o jakiejs interwencji spowodowanej zgloszeniem sasiadow? Zreszta nie masz sie czego obawiac - posiniaczone dzieci i alkohol to nie Wasz bajka, tak? A poza tym wszystkim - skoro dziecko ma takie napady, to pomysl o psychologu. Moze w Waszym domu jest cos, czego swiadomie nie zauwazasz, a co powoduje, ze dziecko wlasnie tak panicznie reaguje i ktos z zewnatrz pomoze Ci to wykryc.Skoro Emilka ma trzy latka, to mozesz z nimi dwojgiem wybrac sie w dowolnym kierunku, jesli ja odpowiednio nastawisz, to bedzie zachwycona, ze moze Ci pomoc. Chciec to moc, a moc to musiec, nie poddawaj sie, dasz rade.
Magdalenka
2010-09-14
21:41:14
Email
a moze pwinnas przebadac dziecko, niekoniecznie u psychologa (mysle ze ameryki nie odkryje, maly jest jeszcze zbyt maly), ale zrobic gruntowne badania u lekarza pediatry. moze malemu cos jest, co go meczy/drazni/przeszkadza? czy zawsze sie tak zachowywal? czy t sie zaczelo nagle?
kaprysna
2010-09-15
20:20:30
Email
Myslalm o psychologu, ale tu (wieden) nie znalazlam zadnego dobrego, do Polski jezdzimy rzadko. Filip mial zawsze problemy z brzuszkiem (napewno spotkalyscie moje wpisy) i te problemy moim zdaniem nie ustapily i nawet mysle, ze to czesciowo tlumaczy jego histerie i placze-tak sobie ostatnio pomyslalm. Karmienie go to trauma od zawsze, nie je po prostu nic, czasami jakies chrupki kukurydziane, a ze przybiera na wadze to moim zdaniem zasluga tego, ze go wciaz karmie piersia.U pediatry bylismy wczoraj na rocznej kontroli. Zdrowe dziecko, prosze nie szukac w nim choroby tylko dawac jesc-cytuje. A on chce jesc tylko jak poczuje w buzi pokarm to ma odruch wymiotny. Mysle, ze ma jakas alergie, i zwyczajnie sie boi jesc, bo kupki od zawsze byly brzydkie, smierdzace i sluzowate a buzia czerwona jak muchomor. Od poczatku zwracalam lekarzowi na to uwage, ignorowal, wszystko zawsze wedlug niego bylo w normie, a kupki, no coz, przy karmieniu piersia tez norma. za 2 tyg. mam termin na testy alergiczne. zapisalam dziecko sama, bo poproszona pediatre o zrobienie testu chociaz na bialko krowie (co robi)dostalam odmowe. zobaczymy co wyjdzie. Przez pare dni filip jakby sie wyciszyl, ale zauwazylam, ze skora na buzi tez jest lepsza. Probowalam eliminacje pokarmow u siebie i u niego, ale nie zauwazylam wiekszej zmiany. A co do "donoszenia" na rodziny placzacych dzieci: Austria ma chopla na punkcie maltretowanych dzieci, do tego stopnia, ze za klapsa sa cie w stanie wsadzic do p-.dla i odebrac prawa rodzicielskie. Bylam kiedys swiadkien na ulicy ataku histerii dziecka moze 8 letniego, ktorego matka probowala uspokoic podniesionym glosem. Przyadkowa obserwatorka najpierw wygarnela matce a potem zadzwonila na policje, jak przyjechali to juz tylko bylo spisywanie i radiowoz, wiec mysle, ze kobita miala niezle nieprzyjemnosci. Mam nadzieje, ze nidlugo odkryje co dolega mojemu dziecku, bo przez caly rok mam takie wrazenie. Pozdrawiam tymczasem
dota
2010-09-15
20:52:22
Email
jak buzia czerwona ...szczególnie poliki prawie jak wylakierowane to jest najprawdopodobniej uczulenie na mleko, a eliminacja pewnie wiesz ale tak dla pewnosci działa dopiero po ok 2 tyg od odstawienia czyli ze jeszcze przez ok 2 tyg moze miec wszystkie objawy a dopiero po 2 tyg od odstawienia całego nabiału moze wystapic poprawa. I byc moze ze to jest to. a jeszcze co do karmienia piersia to moze juz czas zeby odstawic moja coreczke własnie karmiłam do roku i tez poki karmiłam ja piersia to nie chciała nic innego wcinac dopiero po odstawienia cysia wszystko smakowało i jadła za 3 :) a miała własnie na poczatku alergie na mleko jaja długo trzymałam dietke, ale potem powoli zaczęłam wprowadzac na nowo produkty. Oj na pocieszenie moze fakt ze jak dziecko od urodzenia ma alergie to lepiej bo zanika gorzej jak pojawi sie pózniej bo ta juz najczesciej na stałe :( POwodzenia
noemi
2010-09-16
07:00:00
Email
kapryśna, mi to wygląda na jakieś grzyby lub inne pasożyty. myślę, że powinnaś dziecko w tym kierunku przebadać. sama odtruwałam moje dziecko jak miało rok, bo ciągle wysypana była, po 8 tygodniowej diecie wszystko jej minęło i nie wróciło do dziś. moja koleżanka z kolei sama (bo lekarze powiedzieli, że to na pewno nei to, więc badała dziecko na własną rękę) wykryła u dziecka lamblie. wcześniej dziecko nie miało apetytu, w ogóle nie jadło warzyw i owoców, a dziś się nimi opycha! może faktycznie ma zagrzybiony organizm i dlatego tak się dzieje. nei wygląda mi to skaze białkową, skoro nei chce jeść, musi być inny powód. kolezanka bardzo się interesowała tym tematem, jak chcesz zapytam jej jakie badania powinnać zrobić dziecku. pozdrawiam i trzymaj się ciepło. będzie dobrze.
Joanna26
2010-09-16
08:53:13
Email
Nie wiedzialam, ze mieszkacie w Austrii... Moje dziecko tez nie je warzyw, a za slodkie da sie pokroic i wlasciwie je same weglowodany... To wksazuje na grzyby?
noemi
2010-09-16
10:23:35
Email
Asiu, pojęcia nie mam, koleżanka ma dwuletnie dziecko. kiedyś wdałyśmy się w dyskusję na temat żywienia dzieci i rozmawiałyśmy o warzywach i owocach. powiedziała, że jej dziecko ma wstręt do warzyw i owoców i nie ma szans, by coś zjadło. gadałyśmy i gadałyśmy na ten temat i padło stwierdzenie, że niemożliwe, by dziecko nie lubiło wszytskich warzyw i owoców. po ostrej i bardzo konstruktywnej wymianie zdań (kocham z nią gadać, no kocham. mega mądra kobieta:)) , zaczęła szukać w internecie informacji na ten temat. no i wykryła u dziecka lamblie. i wyobraź sobie, że dziecko wcina warzywa i owoce. nie mówię, że to musi być to, ale zbadać nie zaszkodzi.
kaprysna
2010-09-16
20:59:10
Email
Noemi zapytaj o te badania prosze
noemi
2010-09-17
15:28:02
Email
kapryśna, wklejam część maila koleżanki, mam nadzieję, że coś Ci rozjaśni. jak masz pytania, dawaj. a oto mail: lamblie dają tak szerokie spektrum objawów, przy czym u jednego zarażonego zazwyczaj nie występują wszystkie, a tylko kilka z nich lub nawet tylko jeden objaw (spektrum jest tak szerokie, że niektóre objawy wykluczają się wzajemnie, na przykład jedno dziecko będzie nadmiernie pobudzone, inne ospałe itp.), że ja bym przy jakichkolwiek nie dających się wyjaśnić lub ciągle nawracających objawach w pierwszej kolejności właśnie badania w kierunku lamblii robiła. brak apetytu, rzekome uczulenia (wysypka) czy dziwne nastroje, jak przy chorobie (rozdrażnienie), jak najbardziej do objawów zarażenia lambliami się zaliczają. powinna zrobić badania na lamblie. ale nie zwykłymi badaniami na pasożyty, na lamblie są osobne. my robiliśmy w laboratorium, w którym lamblie są badane testem ELISA, to jest test immunoenzymatyczny. przede wszystkim trzeba znaleźć dobre laboratorium, bo nie w każdym laboranci potrafią cysty lamblii czy co tam w teście elisa się bada "zobaczyć". niech dzwoni po laboratoriach i pyta, jaką metodą robią badania na lamblie i czy często mają wyniki pozytywne. jeśli powiedzą, że w ogóle do tej pory u nikogo lamblii nie stwierdzili lub że stwierdzają sporadycznie, to niech szuka dalej innego laboratorium. lamblie powinno się badać cyklem, bo przy pierwszym badaniu nic może w kupie nie być, bo cysty pojawiają się w kale cyklicznie. po pierwszej próbce, jeśli nie da wyniku pozytywnego (że cysty są, a więc i lamblie), po kilku dniach trzeba dać do badania kolejną i jeśli kolejna dalej nie da wyniku pozytywnego, to po kilku dniach kolejną. jeśli w trzeciej też cysty nie będzie, to można przyjąć, że ich po prostu nie ma. naturalnie jeśli wyjdą już za pierwszym razem, to nie ma sensu robić kolejnych badań, bo potwierdzenie obecności lamblii już jest. a co ile dni te próbki kupek trzeba dostarczać, to już powinni jej w laboratorium powiedzieć. ja dokładnie nie wiem, bo u nas wyszły przy pierwszym badaniu, więc już nie dociekałam, po jakim czasie trzeba kolejną próbkę pobrać. ponoć w niektórych laboratoriach każą zbierać przez jakiś czas i trzymać w lodówce i zawozić im dopiero, kiedy się będzie miało już właśnie z jakiejś tam przestrzeni czasu zebrane, ale tego nie wiem dokładnie i nie mam tego osobiście potwierdzonego, bo mi telefonicznie w laboratorium kazano tę jedną przywieźć. nawet jeszcze o tych kolejnych badaniach nie mówili, ale to też być może dlatego, że może przy tym teście elisa nie trzeba, bo to nie jest badanie pod mikroskopem tylko jakimiś chyba antygenami, to może cykliczność cyst nie ma tu znaczenia. no ale tego właśnie nie wiem dokładnie bo, jak pisałam, u nas od razu wyszły, więc nie miałam potrzeby się więcej doinformowywać na temat samych badań. ale wiem, że na pewno, przeglądając net i fora, trafiałam nie raz na informację o cykliczności i, w związku z tym, konieczności powtarzania badań co kilka dni. tylko włąsnie nie wiem, czy przy teście elisa też jest taka konieczność, ale myślę, że w dobrym laboratorium, które znajdzie po tym telefonicznym "wywiadzie", dokładnie ją poinstruują. i ponoć można też dodatkowo robić rozmaz i morfologię w kierunku lamblii, ale chyba jako badania dodatkowe a nie jako jedyne. z tym, że jeśli elisem wyjdzie od razu, to chyba też nie ma sensu badań dodatkowych robić. to prędzej, żeby mieć pewność wykluczenia, jeśli poprzednie badania dają wyniki negatywne. a dodatkowo badanie ogólne na pasożyty też bym zrobiła."
kaprysna
2010-09-23
23:58:37
Email
Jestem juz po testach alergicznych. Filip mial robionych 8 probek, na psa, koty, jakies pylki, bialko, zoltko, soje, make pszenna, mleko krowie, kurz chyba. Nie wyszko kompletnie nic, zadnego odczynu. Pobrali mu jeszcze krew na stwierdzenie przeciwcial igg (czynnych), standardowo to robia, bo testy skorne daja wyniki rzeczywiste 50/50 a u tak malych dzieci nawet tylko w 25%. Buzie ma obecnie okropniasta, ale wyciszyl sie i zaczal jesc troche obiadkow sloiczkowych lub co ugotuje tez probuje, jakby odkryl ochote do jedzenia i probowania. Nawet butle zaczyl pic, tak, ze moge go powoli odstawiac od piersi. Me mam wrazenie jednak, ze ta buzia znow po mleku w proszku sie pogorszyla. Przeczytalam o tych lambliach. NIe mam pojecia jak sie do tego zabrac. Pewnie zrobie tu ogolne badanie kalu na pasozyty a w Polsce zajme sie tymi lambliami. Dziekuje noemi za odzew i innym rowniez.
noemi
2010-09-24
06:58:02
Email
kapryśna, jeśli chodzi o alergie, Filip jest chyba za mały na testy, z tego co wiem, testy są miarodajne od 3 roku życia. czy bywasz w warszawie? jeśli masz zamiar, mogę dać Ci kontakt do homeopatki, która moją córką wyleczyła. to nie jest szarlatan jakiś, jak niektórzy myślą o homeopatach, bo jest też pediatrą:) pisałam już na forum o tym, Lenka była cały czas wysypana, tak naprawdę niezależne już to było od tego czy piłam, czy nie piłam mleka (karmiłam wówczas piersią). w trakcie 8tygodniowej kuracji jej twarz się oczyściła całkowicie. zaplanuj dokładnie pobyt w polsce, które badania chesz zrobic, znajdz już przez internet miejsca, będzie łatwiej i szybciej. wiem, że martwisz się bardzo o Filipa, ale życzę Ci, żeby podziałało to na Ciebie tylko i wyłącznie motywująco. już niedługo odkryjesz skąd alergie i zarówno Ty jak i synek poczujecie się dużo lepiej. trzymaj się ciepło.
Strona 1 - 1, 2, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum